Dodaj do ulubionych

Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia?

24.04.07, 14:46
Mam do was pytanko.
Czy macie pewnosc zbawienia?
Czy mozemy miec ją?

Wklejcie cytaty, jak mozecie smile
Obserwuj wątek
    • lolek94 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 09:05
      Nikt nie ma pewnosci zbawienia? Czy wszyscy sa pozbawieni wiary ?
      • 3mama3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 09:48
        Przyszło mi takie porównanie.
        Człowiek szuka pracy, znajduje ofertę. Idzie na rozmowę. Szef uznaje go za
        odpowiedniego i mówi 'Zapraszam do pracy w poniedziałek rano'. Człowiek ufa
        obietnicy szefa, wierzy mu, że ma pracę, choć jeszcze w niej nie był, i cieszy
        się z tego. Jedyne co musi zrobić to przygotować się do tej pracy. Ma aprobatę
        szefa.

        Bóg też nam daje ofertę. Nasza na nią odpowiedź jest przyjmowana przez Boga. On
        uznaje nas odpowiednimi dzięki ofierze Jezusa Chrystusa. Daje nam udział w swoim
        królestwie.
        Tylko częściej i łatwiej jest nam uwierzyć obietnicy człowieka, tu na ziemi, niż
        obietnicy Boga, że daje nam darmo zbawienie. Jedyne czego On oczekuje, to
        gotowość na Jego przyjście.
        • lolek94 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 10:10
          Fajne porownanie.

          Chodzilo mi o to ze jak mozemy zyc, chodzic, funkcjonowac bez tej swiadomosci
          ze bedziemy zbawieni?
          Taka niepewnosc, pustka.

          Ostatnio czytalem jak pierwsi chrzescijanie gineli na arenach (koloseum)
          porzarci przez lwy(dzikie zwierzeta)
          Wychodzili na arene spiewając i uwielbiając Boga. To byli zwykli ludzie,
          przepelnieni wiarą, wiarą w zmartwychwstanie. Bo inaczej chyba nie da sie
          wytlumaczyc ze ciesza sie z porzarcia przez lwy?

          Tak samo apostolowie (Dzieje Apostolskie) Jak byli biczowani uwielbiali Boga i
          widac bylo przez ich wypowiedzi ze byli gotowi na smierc. Chociaz wczesniej
          apostolowie jak i ludzie nie byli gotowi zginąć za wiarę.

          Chcialbym to porownac wlasnie do nas. Kiedy nie jestesmy pewni zbawienia,
          jestesmy slabi, grzeszni, oddzieleni. Kiedy uwierzymy unikamy grzechu, nie
          dlatego bo zalezy nam na niebie (egoizm) lecz po to by byc wdziecznym za
          zbawienie. Dla samego siebie.

          A wiec powinnismy miec pewnosc zbawienia ?
          • 3mama3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 10:27
            Myślę, że se strony Boga zbawienie jest na bank. Tylko ja sama czasem z
            trudnością to przyjmuję, bo widzę w jak wielu miejscach moje życie jest jeszcze
            niedoskonałe. Ale to chyba dobrze, że tak odczuwam, bo nie stoję w miejscu.
            • lolek94 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 10:51
              Dam Ci inne porownanie.
              To tak jak bysmy wierzyli ze Legia zdobędzie mieszczostwo kraju na 5 meczy
              przed koncem rozgrywek. Jest na pierwszym miejscu ale jeszcze duzo moze sie
              zdazyc.

              Tak samo jest z nami, wierzymy w zbawienie i w to ze jestesmy zbawieni, lecz
              mamy jeszcze duzo "meczów" przed sobą, jestesmy na pierwszym miejscu bo
              jestesmy Synami Boga! Wiec jak bysmy mieli wątpic w to ze nie bedziemy zbawieni.


              Ciekawi mnie ze malo osob chce sie wypowiadac na ten temat.
              • monikaannaj Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 17.05.07, 09:27
                > Ciekawi mnie ze malo osob chce sie wypowiadac na ten temat.

                Bo to jest dosyc prosta i podstawowa kwestia. Jednak zbyt czesto powtarzane
                słowa "jestem pewnien zbawienia" stają sie pustawym sloganem, piowiedzonkiem w
                stylu " Bóg mi wybaczy - to Jego zawód".

    • lolek94 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 13:37
      Znalazlem fajne opracowanie :
      Pewność zbawienia.
      Rozpatrzmy fakt zbawienia, tj. historyczny fakt zbawienia, dokonany na
      Golgocie; rozgłaszanie zbawienia, znaczy to, że zbawienie proponowane jest
      przez zwiastowanie - kazanie; doświadczenie zbawienia - mamy tu na uwadze
      przyjęcie zbawienia dla siebie; pewność zbawienia - okazywanie przyjętego
      zbawienia.

      a/ Podstawa pewności zbawienia.
      Podstawą prawdziwej pewności zbawienia jest Słowo Boże. Pewność zbawienia jest
      mocna lub upada razem z wiarą w inspirację Biblii przez Ducha
      Świętego /Jan.20:31/. W 1Jan.5:13, jest napisane: "To napisałem wam, którzy
      wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny". Słowo
      mówi o fakcie zbawienia, o Jezusie Chrystusie. Zwiastowane zbawienie oparte
      jest na Słowie Bożym i na Słowie oparta jest wiara w zbawienie oraz
      doświadczenie zbawienia. Podstawą naszej pewności zbawienia jest tylko Słowo
      Boże. Prawdziwa pewność zbawienia jest też w człowieku i jest niezależna od
      niego /Rzym.8:16/.

      b/ Pochodzenie pewności zbawienia.
      Słowo Boże może być przyjęte przez człowieka tylko wiarą. Fakt zbawienia staje
      się przez wiarę doświadczeniem i pewnością. Dlatego u apostoła Jana często
      spotykamy wyrażenie: "kto wierzy, ten ma".

      Dziełem Ducha Świętego jest przekazanie nam tego, czego Jezus Chrystus
      dokonał. "Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi" /Rz.8:14/. "Ten
      to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy" /Rz.8:16/.
      Prawdziwa pewność zbawienia jest dziełem Ducha Świętego w nas.

      Fałszywa pewność zbawienia następuje przez własne, ludzkie lub kościelne
      wysiłki. Jest ona produktem własnym i w końcowym wyniku nie może zadowolić
      naszego serca. Będzie ono ciągle trwożone wątpliwościami.

      c/ Zawartość pewności zbawienia.
      Przeżyte zbawienie musi być zgodne ze zbawieniem, które proponuje Chrystus.
      Musimy rozróżniać między przeżywanym zbawieniem, odbywającym się teraz i
      zbawieniem, które dokona się w przyszłości. Jezus proponuje dokonane zbawienie,
      obejmujące każdego człowieka i całe stworzenie. To, co mamy teraz, musimy
      nazwać zbawienną właściwością wiary - "zbawieni jesteśmy przez wiarę" /Ef.2:8/.
      Jest to nasze doświadczenie zbawienia.

      To, co w przyszłości będziemy mieć, nazywamy zbawienną właściwością nadziei -
      "w tej bowiem nadziei zbawieni jesteśmy" /Rz.8:24/. Nasze ciało jeszcze nie
      jest zbawione. Nazywamy to obietnicą zbawienia.

      Prawdziwa obietnica zbawienia zawiera w swojej treści zbawienie, którego
      doświadczamy teraz i kiedyś w przyszłości. "My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci
      do żywota" /1Jan.3:14/. Dlatego jako wierzący możemy z pewnością
      śpiewać: "Wiem, że z prochu po śmierci ożyję i z radością bez lęku przed Nim
      głowę pochylę".

      Prawdziwa pewność zbawienia zawiera w swojej treści całe dokonane
      zbawienie /Hebr.10:14/, zawiera to, że Jezus Chrystus odpuścił mi moje grzechy
      na podstawie szczerego upamiętania i że zabierze mnie do Siebie, gdy przyjdzie
      powtórnie, czy to podczas pochwycenia Kościoła, czy przy pierwszym
      zmartwychwstaniu.

      d/ Następstwa pewności zbawienia.
      Następstwem takiej pewności jest radosne życie w wierze. Człowiek, który nie ma
      pewności zbawienia jest smutny i przygnębiony. Pewność zbawienia prowadzi do
      nowego stosunku z Bogiem /Hebr.10:19/. Mamy wielką śmiałość, żeby przebywać
      przed naszym Ojcem Niebieskim. To wszystko mamy dzięki Chrystusowi, dlatego
      miejmy też śmiałość w modlitwie.

      Przez pewność zbawienia otrzymaliśmy nowy stosunek do ludzi. "My bowiem nie
      możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy" /Dz.4:20/. Z pewności
      zbawienia pochodzi odwaga do świadectwa i służby. To, czego doświadczyliśmy,
      zmusza nas do składania świadectwa innym, aby i oni doświadczyli tego.

      Następstwem fałszywej pewności jest zarozumiałość i pewność siebie, które
      szybko mogą zachwiać się i obrócić w smutek oraz rozpacz.

      Już w Starym Testamencie Job mógł wykrzyknąć: "Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój
      żyje" /Job.19:25/, a apostoł Paweł, mówi: "Albowiem jestem tego pewien, że ani
      śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość,
      ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne
      stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie
      Jezusie, Panu naszym" /Rzym.8:38-39/.

      Tej pewności nie ma tylko dla siebie, lecz wypowiada ją przed swoimi
      zborami. "Który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w
      dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który was powołał do
      społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa" /1Kor.1:8-9/. A do Filipian
      pisze: "Mając tę pewność, że ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je
      też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa" /1:6/.

      Drogi czytelniku, czy masz to cudowne, dokonane przez Chrystusa, zbawienie?
      Jeśli nie, to zwróć się do chrześcijanina, który może z radością zaświadczyć o
      tym i porozmawiaj z nim. Pomódlcie się razem, a będziesz mógł podążać swoją
      drogą radując się, podobnie jak etiopski dworzanin.

    • 3mama3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.04.07, 14:16
      "Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie
      zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa" 1Tes.5,9
      • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 17.05.07, 05:42
        Mysle, ze pewnosc zbawienia to pewnosc polaczenia. Masz lacznosc z Bogiem, to
        nie moze byc ona przerwana i trwa az poza smierc. smile
        • monikaannaj Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 17.05.07, 09:31
          Dlaczego nie może??? To w końcu ma człowiek wolna wolę czy nie? Pewnośc że sie
          nigdy od Boga nie odwrocę jest jak pewnośc że nigdy nie zjem człowieka. Dopuki
          nie rozbiję sie samolotem w andach - łatwo mówic..
          • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 18.05.07, 04:27
            Chodzi o inne polaczenie, nie religijne, a rodzinne smile Codzienne.
            • monikaannaj Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 18.05.07, 09:27
              Nie religijne połaczenie z BOGIEM? Rodzinne? nmic nie rozumiem. Chodzici o to
              ze jestesmy Jego dziećmi? Owszem, jesteśmy i zawsze będziemy. Nawet gdy Go
              odrzucimy i wybierzemy piekło
              • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 19.05.07, 04:36
                Owszem, tylko ze w wypadku odrzucenia Boga, czlowiek zmienia operatora sieci.
                Religie nie ucza bezposredniego kontaktu z Bogiem, dbajac za to o polaczenie z
                jakims posrednikiem, badz podajacym sie za swietego, badz nazwanym swietym.
                Tymczasem kazdy czlowiek jest powolany do swietosci i w pelni do niej
                wyposazony.
    • wojtekqwerty Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 11:44
      Jak można mieć pewność zbawienia? Przecież zbawieni będą tylko sprawiedliwi, a
      to rozstrzygnie się na sądzie ostatecznym. Czy ktokolwiek dziś może być pewien
      wyroku tego sądu? Jeśli tak, to po co ten sąd?
      Moim zdaniem pewności co do zbawienia nie ma i być nie może. Nie my o tym
      decydujemy. My możemy jedynie przypuszczać i spodziewać się, ale pewności nie ma!
      • monikaannaj Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 12:06
        A ty sie spodziewasz????
        • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 12:46
          Nie spodziewam się.
          • monikaannaj Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:03
            Dlaczego?
            • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:08
              A spodziewasz się, że krasnoludki posprzątają Ci dom i ugotują obiad?
              • monikaannaj Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:41
                Nie. I dlatego nie wdawałabym sie z wierzącymi w krasnoludki w dyskysje czy
                maja sie spodziewac czy być pewnymi takiej krasnoludkowej pomocy.

      • alkoo3 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 12:31
        > Re: Pewna jest tylko śmierć

        Tak nas Biblia nie uczy - Pawel mowi ze"... nie wszyscy umra....

        Jesli chodzi o podatki - masz tu na mysli placenie czy zwrot zaplaconych ?
        chyba obydoje nie sa 100% pewne.


        > Moim zdaniem pewności co do zbawienia nie ma i być nie może

        Chrzescijanie staraja sie tu nie mowic o swoim zdaniu lecz powoluja sie biblie
        traktujac ja jako slowo Boze.
        Tak przykladowo.
        Mowisz do swojego dziecka - "Dostaniesz za 5 minut czekolade"
        Chwile pozniej ktos pyta dziecko - dostaniesz od taty czekolade ?
        Dziecko odpowiada - "Nie wiem, czy dostane czekolade"
        Jak oceniasz zaufanie dziecka do twej obietnicy ?

        Masz taka mala plastikowa karte w banku i na koncie pare tysiaczkow.
        Idziesz do banku majac nadzieje ze dostaniesz 100 zl.
        Nie ty masz pewnosc ze wyplacisz gotowke.

        Podobnie wiedzac ze jestesmy z Bogiem zyjemy pewnoscia zbawienia.




        i podatki
        • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 12:50
          Jeśli patrzeć tylko przez pryzmat Biblii to masz rację. Ale ja patrzę także
          a może przede wszystkim przez pryzmat życia. Dlatego mam odmienne zdanie co do
          pewności śmierci na przykład.

          A paralele z czekoladą i kartą bankomatową są średnie. Zauważyłem, że osoby wierzące
          bardzo się w takowych lubują. Tylko że do mnie to nie przemawia. Wczoraj chciałem
          wypłacić z bankomatu, a system nie widział kasy na moim koncie, chociaż w domu
          sprawdzałem i była. Obszedłem 3 bankomaty w okolicy i nic. Tak więc pewności
          nigdy nie ma. Tego nauczyło mnie życie. Jeśli Biblia mówi co innego, tym gorzej
          dla niej
          • elam1 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:20
            Gal. 2:16
            16. Wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków
            zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa
            uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z
            uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden
            człowiek.
            (BW)
            1 Kor. 6:11
            11. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i
            usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.
            (BW)
            Rzym. 10:10
            10. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku
            zbawieniu.
            (BW)
            Rzym. 10:3-4
            3. Bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od Boga, a własne usiłując
            ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu.
            4. Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto
            wierzy.
            (BW)
            1 Jan. 5:13
            13. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli,
            że macie żywot wieczny,
            (BW)


            Pan Jezus zrobił już wszystko, powiedział "Wypełniło się".
            Ja w to wierzę.


            • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:25
              Niestety nie mogę zgodzić się z tezą, że nawet najgorszy zbrodniarz, jeśli tylko
              uwierzy na łożu śmierci, a taki Gandhi nie, bo nie wierzył w Jezusa! To absurd!
              • mala.mi74 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:39
                wojtekqwerty napisał:

                > Niestety nie mogę zgodzić się z tezą, że nawet najgorszy zbrodniarz, jeśli
                tylk
                > o
                > uwierzy na łożu śmierci, a taki Gandhi nie, bo nie wierzył w Jezusa! To
                absurd!

                Mysle,ze nie jestesmy władni aby osadzac kto (z nazwiska)kto na pewno nie
                pójdzie do nieba, mozemy tylko dawac wytyczne co do najlepszej i najpewniejszej
                drogi do zbawienia, oczywiscie tym, z ktorymi mamy w ogole kontakt.
                • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:43
                  Gal. 2:16
                  16. Wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków
                  zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa
                  uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z
                  uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden
                  człowiek.

                  Ten fragment wyraźnie mówi że nie ważne co się robi, ale ważne czy się wierzy.
                  Kompletnie, totalnie, fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Ergo, nie mogę być
                  chyba chrześcijaninem?
                  • monikaannaj przestań chrzanić wojtus i wykorzystywac fakt 18.05.07, 13:49
                    że cie tu nie znaja...

                    > Kompletnie, totalnie, fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Ergo, nie mogę być
                    > chyba chrześcijaninem?

                    Ty nie możesz byc chrześcijaninem BO NIE WIERZYSZ W BOGA. Po co wogole
                    próbujesz rozmawiac z chrześcijanami nt. i ch wiary, skoro tak napraw enie
                    interesuja cie jej niuanse bo wiarę uwazasz za bzdure.
                    • wojtekqwerty wypraszam sobie ten ton 18.05.07, 14:00

                      • monikaannaj Nie, to ja sobie wypraszam twoje pseudointelektual 18.05.07, 14:06
                        ne rozważania. ja - w przeciwieństwie do większości tu piszacych znam dobrze
                        twój stosunek do wiary, i ludzi wierzacych. I przykro mi sie robi jak widze że
                        ktoś usiłuje ci coś wytłumaczyc w dobrzej wierze, posługując sie Biblią -
                        Słowem Boga. Ksiega, która ty masz za bajkę i nic więcej - tylko nie raczyłes
                        od tego zaczać.

                        A juz próby dyskutowania o zasadach chrzescijaństwa na zasadzie: co tam biblia -
                        ja sadzę ze... są tak bez sensu ze chyba dziecko by to pojęło.
                        • wojtekqwerty bez komentarza 18.05.07, 14:11

                  • elam1 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 13:49
                    Ewangelia o zbawieniu ma być głoszona na całym świecie. Nie moja to rzecz
                    sądzić kogokolwiek. Pan Bóg jest sprawiedliwy.
                    Nawet jeżeli nie ma możliwości czytania Słowa w soim rodowym języku, to
                    stworzenie pokazuje dzieła Pana. Człowiek ma wybór.
                    Nawet jeżeli nikogo nie zabiłam, to w czym jestem lepsza, że moje przewinienia
                    zostały zakryte. każdy zgrzeszył, na własną drogę zboczył jak jest w Izajasz
                    Izaj. 53:6-8
                    6. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan
                    jego dotknął karą za winę nas wszystkich.
                    7. Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust,
                    jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł
                    i nie otworzył swoich ust.
                    8. Z więzienia i sądu zabrano go, a któż o jego losie pomyślał? Wyrwano go
                    bowiem z krainy żyjących, za występek mojego ludu śmiertelnie został zraniony.
                    (BW)

                    Możesz uwierzyć w Pana Jezusa, i być zbawionym.
                    • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 14:01
                      > Możesz uwierzyć w Pana Jezusa, i być zbawionym.

                      To rozumiem. ALe takie podejście zamyka drogę do zbawienia MILIARDOM ludzi, którzy
                      nie mieli, nie mają i nie będą mieli możliwości poznania nauk Jezusa. Co z nimi?
                      • alkoo3 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 23:08

                        wojtekqwerty napisał:

                        > > Możesz uwierzyć w Pana Jezusa, i być zbawionym.
                        >
                        > To rozumiem. ALe takie podejście zamyka drogę do zbawienia MILIARDOM ludzi,
                        >którzy nie mieli, nie mają i nie będą mieli możliwości poznania nauk Jezusa.
                        >Co z nimi ?

                        Nie zamyka lecz wskazuje najlepsza droge.

                        14) Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo
                        nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. (15) Wykazują oni,
                        że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje
                        jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub
                        uniewinniające. (List apostola Pawla do Rzymian)
                        • wojtekqwerty Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 19.05.07, 10:44
                          Ale poprzedni cytat twierdził, że nie uczynki a wiara. A teraz jednak uczynki,
                          a nie wiara. No to jak to jest?
          • alkoo3 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 23:04

            wojtekqwerty napisał:

            > Obszedłem 3 bankomaty w okolicy i nic. Tak więc pewności
            > nigdy nie ma. Tego nauczyło mnie życie.

            No ale ja wiem ze Bog to nie bankomat i sie nie psuje.

            > Jeśli Biblia mówi co innego, tym gorzej dla niej.

            Ja wiem ktoredy ma jechac, a jesli drogowskaz wskazuje gdzie indziej to tym
            gorzej dla niego.
        • mala.mi74 Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 18.05.07, 12:56
          Alkoo,masz racje z tym,ze to dziecko moze tej czekolady w rezultacie nie wziac.
          czyli Bóg(ojciec) daje nam zbawienie (czekoladewink,ale my ja mozemy przyjac i
          zjesc lub nie. Uwazanie,ze czlowiek nie ma wolnej woli w tej materii przeczy
          chyba calej wymowie Biblii.Juz nie mowiac o tym,ze nie podajecie wielu
          fragmentów z Biblii,ktore o tym mówia( o tym,ze zbawienie mozna stracic). W
          innym przypadku nie ma sensu mowic o piekle, sadach, wyborach (ci pojda na
          lewo ,ci na prawo, ci zostna wzieci,ci zostawieni) nie ma sensu tez mowic ,aby
          zabiegac o swoje zbawienie "z drzeniem", jest tez jedne przyklad o oczekiwaniu
          w nadziei zbawienia mimo,ze sie juz go dostało (jak pamietacie to przytoczcie)
          • lipniak Re: Pewna jest tylko śmierć i podatki 19.05.07, 04:55
            Wlasnie, absurdem byloby przeciez bac sie, ze Jezus nie zwyciezyl dla nas
            zbawienia swoja odkupiencza smiercia. Zbawienie jest Z PEWNOSCIA do wziecia
            przez wiare w odkupienie moich grzechow przez ofiare Jezusa. Mowa o zabieganiu
            dotyczy raczej troska o swiete zycie, zycie godne BYCIA zbawionym, godne
            POSIADACZA DARU zbawienia. Mamy sie obawiac grzesznosci, jako ze nie nalezymy
            juz do samych siebie.
    • franek9613 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 19.05.07, 17:19
      Każdy kto uważa się za sprawiedliwego i chce nieba dla siebie, chce także piekła dla tych którzy upadli...
      • wojtekqwerty Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 19.05.07, 17:36
        czyżby?? a to po chrześcijańsku? chcieć piekła dla innych?
        • franek9613 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 19.05.07, 17:40
          a to juz sie musza chrzescijanie wypowiedziec...
          Ja niezgadzam sie na piekło dlatego nie jestem chrzescjianinem.
      • alkoo3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 19.05.07, 21:23

        franek9613 napisała:

        > Każdy kto uważa się za sprawiedliwego i chce nieba dla siebie, chce także
        >piekł a dla tych którzy upadli...

        A co z tymi ktorzy uwazaja sie za sprawiedliwych i milosiernych ?
        • franek9613 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 21.05.07, 16:37
          Wydaje mi się, że ten kto uważa się za sprawiedliwego i miłosiernego nie pragnie dla siebie nieba.
          Może to troche nie na temat, ale powiedz mi jak myślisz czy chrześcijanie smucą się, że istnieje piekło i część ludzi tam trafi, czy cieszą się że każdy zostanie sprawiedliwie osądzony?
          • alkoo3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 21.05.07, 22:15
            franek9613 napisała:

            > Wydaje mi się, że ten kto uważa się za sprawiedliwego i miłosiernego nie
            >pragnie dla siebie nieba.

            Oczywiscie ze pragnie nieba, widzisz zycie z Bogiem jest juz piekne tu na ziemi
            i te najpiekniejsze chwilie tu z nim beda w niebie trwac na wieki - kto by tego
            nie chcial.

            > Może to troche nie na temat, ale powiedz mi jak myślisz czy chrześcijanie
            >smucą się, że istnieje piekło i część ludzi tam trafi, czy cieszą się że każdy
            >zostanie sprawiedliwie osądzony?

            Mysla ze smuca sie ze czesc ludzi trafi do piekla.
            Patrz jesli jestes szczesliwy to chcesz aby ludzie wokol ciebie tez byli
            szczesliwi.
            Ktos jest zadowolony z cudzego nieszczescia jesli sam jest nieszczesliwy- wtedy
            sobie mysli- "tak najgorzej to jeszcze ze mna nie jest" - to przykre jesli taka
            pociecha tylko zostaje.

            9) Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - bo niektórzy są przekonani, że Pan
            zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych
            zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia.
            • franek9613 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 22.05.07, 15:22
              alkoo3 napisał/a:

              > Oczywiscie ze pragnie nieba, widzisz zycie z Bogiem jest juz piekne tu na
              > ziemi i te najpiekniejsze chwilie tu z nim beda w niebie trwac na wieki - kto > by tego nie chcial.

              Odpowiadając założyłeś/aś, że osoba sprawiedliwa i miłosierna jest osobą wierzącą.
              Spójrz na to z innego punktu widzenia. Każdy stara się znaleść własną drogę. Wybierając chrześcijaństwo musisz zaakceptować dany system wartości oraz sposób postrzegania świata. Musisz na przykład uwierzyć w niebo. To natomiast jest równowarzne z uwierzeniem w piekło. Chodzi o to, że musisz SIĘ ZGODZIĆ na piekło, na wieczne cierpienie dla wielu ludzi.
              Moja wcześniejsza myśl powinna wyglądać trochę inaczej:
              Ten kto pragnie by ISTNIAŁO niebo(kto chce nagody za swe uczynki) pragnie by ISTNIAŁO piekło.
              Rozmyślając nad tym głebiej dochodzę do wnisku, że to zdanie nie powinno być odbierane przez chrześcijan negatwyne, poniweważ to jest sprawiedliwe i chrześcijanie chcą sprawiedliwego sądu(chcą wieć piekła dla tych którzy upadli).
              Tylko pytanie czy takie myślenie jest miłosierne? Bog kazal chrześcijanom modlić się za swych nieprzyjaciół, ale czy to ma jakiś sens jeśli jak wcześniej napisałem akceptujesz istnienie piekła. Czemu, więc modlić się za morderce, który przecierz zasłużył sobie na piekło?
              • alkoo3 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 23.05.07, 11:04
                > Spójrz na to z innego punktu widzenia. Każdy stara się znaleść własną drogę.
                >Wy bierając chrześcijaństwo musisz zaakceptować dany system wartości oraz
                >sposób postrzegania świata.

                Wybor taki jest jednak w gruncie rzeczy pewnym wyborem intelektualnym pewnej
                etyki.Tu moge pokusic sie o zestawienie roznych systemow wartosci i na
                podstawie "excel" tabeli dokonac wyboru.
                Dla mnie chrzescijanstwo jest pewnym zwiazkiem osobowym z Bogiem ktorego znam i
                doswiadczam. To nie pewien wybor wartosci , to bycie czlonkiem pewnej rodziny.

                >Musisz na przykład uwierzyć w niebo. To natomiast jest równowarzne z
                >uwierzeniem w piekło. Chodzi o to, że musisz SIĘ ZGODZIĆ na piekło, na
                >wieczne cierpienie dla wielu ludzi.

                Tak ale moja wiara w istnienie nieba i piekla NIE TWORZY nieba ani piekla.
                Moja wiara w Boga Bibli zaklada istnienie tych dwoch miejsc. Miejsca Z BOGIEM i
                miejsca BEZ BOGA na podstawie mniej lub bardziej ukszataltowanej wolnosci
                decyzji.

                > Moja wcześniejsza myśl powinna wyglądać trochę inaczej:
                > Ten kto pragnie by ISTNIAŁO niebo(kto chce nagody za swe uczynki) pragnie by
                >ISTNIAŁO piekło.

                Czy dziecko jest kochane przez rodzicow za swe uczynki ?

                Jesli jestem kochany za darmo i doswiadczam tej milosci chce aby moj brat i
                siostra rowniez byli kochani. Doswiadczajac milosci nie mam tej potrzeby - im
                bardziej inni sa niekochani tym szczescliwszy jestem ja i mam wiecej milosci -
                ta zaborczosc nie istnieje.

                > Rozmyślając nad tym głebiej dochodzę do wnisku, że to zdanie nie powinno być
                >odbierane przez chrześcijan negatwyne, poniweważ to jest sprawiedliwe i
                >chrześcijanie chcą sprawiedliwego sądu(chcą wieć piekła dla tych którzy
                >upadli).

                Osobiscie czuje sie nieprzyjemnie jesli ktos sugeruje mi ze chce piekla dla
                tych ktorzy upadli.
                W naszym mysleniu sprawiedliwosc zaprzecza miloscierdziu. Bogu udalo sie to
                pogodzic. Kara za grzech dokonaly sie w Jezusie.
                "Zaplata za grzech jest smierc lecz darem laski Bozej jest zycie wieczne w
                Jezusie Chrystusie" - to tak z Bibli

                > Tylko pytanie czy takie myślenie jest miłosierne? Bog kazal chrześcijanom
                >modlić się za swych nieprzyjaciół, ale czy to ma jakiś sens jeśli jak
                >wcześniej napisałem akceptujesz istnienie piekła.

                Niezaleznie od mojej akceptacji - wierze w istnienie piekla.
                Czy takie myslenie jest milosierne ? - ja tak nie mysle. Nie chce aby ktos
                trafil do piekla.

                >Czemu, więc modlić się za morderce, który przecierz zasłużył sobie na piekło?

                Ja tez zasluzylem na pieklo - to chyba jest powod aby sie modlic za innego
                ktory tez zasluzyl sobie na pieklo.
                • franek9613 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 23.05.07, 12:58
                  Dziękuje ci za twoją odpowiedź. To co napisałeś pozwala mi zobaczyć pewne sprawy w nowym świetle i lepiej zrozumieć chrześcijaństwo.
                  Pozdrawiam.

                  PS Jestem przeciwny piekłu i wkrótce je obale... smile
                • maadja Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 23.05.07, 13:04
                  alkoo3 napisał:

                  > > Spójrz na to z innego punktu widzenia. Każdy stara się znaleść własną dro
                  > gę.
                  > >Wy bierając chrześcijaństwo musisz zaakceptować dany system wartości oraz
                  > >sposób postrzegania świata.

                  (........)
                  >
                  > Ja tez zasluzylem na pieklo - to chyba jest powod aby sie modlic za innego
                  > ktory tez zasluzyl sobie na pieklo.

                  ==========> zgadzam się ze wszystkim.

                  Co do uczynków, i ich wplywu na zbawienie, dodam, że
                  mamy z "bojaźnią sprawować nasze zbawienie",
                  dobre uczunki, dążenie do świetości wynikaja właśnie z faktu bycia zbawionym.
                  Myślę też, że zbawinie można stracić - Jezus mówił przecież o grzechu, przeciwko
                  Duchowi Swiętemu.
                  Nawet jeśli coś dostaniesz i posiadasz, to możesz to po prostu wyrzucić.
                  • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.05.07, 05:17

                    > Nawet jeśli coś dostaniesz i posiadasz, to możesz to po prostu wyrzucić.
                    Mozna to tez nazwac utrata gwarancji...
      • monikaannaj Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 21.05.07, 10:19
        bzdura. to wcale nie jest opis chrzescijanina tylko współczesnego lustratora,
        który siebie uznając za czystego goracą pragnie napietnowania kazdego TW.
    • kasiap75 Pewność zbawienia dzisiaj 25.05.07, 21:48
      Zadam pytanie trochę inaczej niż Lolek.
      Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że wytrwamy w wierze przez
      następne lata naszego życia. Możemy się oddalić od Boga, zaprzeć się Go i
      zaprzepaścić zbawienie. Nikt pewnie o tym nie marzy. Ale...
      ...jeśli dziś miałbyś umrzeć, czy masz pewność swojego zbawienia?
      ...jeśli dziś przyszedłby powtórnie Jezus, czy masz pewność swojego udziału w
      pochwyceniu kościoła?
      • lipniak Re: Pewność zbawienia dzisiaj 27.05.07, 00:14
        Mozna tez zapytac, co przeszkadza nam w posiadaniu takiej pewnosci, skoro Bog
        ewidentnie nam ja dal w Chrystusie.
    • judyta321 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 01:12
      Ja szczerze mówiąc nie mam pewności zbawienia, chociaż jestem chrześcijanką.
      Kiedyś byłam tego bardziej pewna, ale teraz naprawdę nie wiem.

      Na pewno nie uważam, że piekło jest karą dla grzeszników, a niebo nagrodą
      dla "dobrych"/wierzących. I nie uważam, żeby w piekle istniały jakieś wymyślne
      tortury czy tego typu rzeczy wink tzn. pewnie nie ma tam żadnych cierpień
      zewnętrznych.

      Chyba raczej jest tak, ze po śmierci każdy staje przed Bogiem twarzą w twarz i
      sam decyduje, czy spędzi wieczność z Nim czy bez Niego. A tu na Ziemi mamy się
      do tego przygotować.

      Dusze "w piekle" tzn. te które nie wybrały Boga, najwyraźniej naprawdę go
      nienawidzą (?), nie chcą. Nie wiem, czy wierzycie w takie historie, ale kiedyś
      na kazaniu jeden dominikanin-egzorcysta mówił , że poprzez osobę opętaną on czy
      jakiś inny ksiądz zapytał tego demona (?) czy nie chciałby się nawrócić i on
      odpowiedział coś w stylu "NIE! NIGDY!". Więc "pójście do nieba / piekła" byłoby
      bardziej kwestią decyzji, a nie kary czy nagrody.

      Co do kwestii "czy wystarczy wierzyć żeby iść do nieba", w sensie czy wystarczy
      wierzyć w Boga, chodzić do kościoła, spowiadać się, przyjmować Komunię... to
      raczej skłaniałabym się do stwierdzenia, że to nie wystarczy. To znaczy widzę
      to po sobie. Można robić większość tych rzeczy i wciąż być totalnym egoistą.
      Np. można robić to wszystko żeby być zbawionym, albo, żeby "mieć pewność
      zbawienia" i żyć po swojemu.

      Szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego Jezus "umarł za nasze grzechy" i co to
      znaczy. Kiedyś zdawało mi się, że to rozumiem, ale jak zaczęłam o tym myśleć,
      to naprawdę nie wiem, czemu tak musiało być, tzn. skoro Bóg jest nieskończenie
      dobry, to dlaczego potrzebował tej "ofiary przebłagalnej" za nasze grzechy, czy
      nie mógł po prostu tak "z serca" nam przebaczyć?

      No nie wiem. W każdym razie ja nie mam pewności swojego zbawienia.
      • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 02:45
        Dlaczego Bog nie mialby zechciec Cie o tym przekonac?
        • judyta321 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 15:53
          nie rozumiem. W jaki sposób przekonać? Chodzi Ci o ofiarę Chrystusa? że jeżeli
          uwierzę w Chrystusa i będę chodzić do kościoła to mogę mieć pewność, że będę
          zbawiona?
      • lajkonix Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 11:48
        judyta321 napisała:

        > [...]
        > Szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego Jezus "umarł za nasze grzechy" i co to
        > znaczy. Kiedyś zdawało mi się, że to rozumiem, ale jak zaczęłam o tym myśleć,
        > to naprawdę nie wiem, czemu tak musiało być, tzn. skoro Bóg jest
        nieskończenie
        > dobry, to dlaczego potrzebował tej "ofiary przebłagalnej" za nasze grzechy,
        czy
        >
        > nie mógł po prostu tak "z serca" nam przebaczyć?

        No przecież z serca nam przebaczył nasze-adamowe odstępstwo.
        SAM SIEBIE OFIAROWAŁ nie oglądając się na nas i nie pokazując na nikogo z nas
        paluchem kto miałby pójść na tę ofiarę-przebłaganie.
        Atrybut miłosierdzia tego wymagał.
        Bez tej Ofiary nie moglibyśmy mowić o Bożym Miłosierdziu.


        >
        > No nie wiem. W każdym razie ja nie mam pewności swojego zbawienia.

        A któż ją może mieć?

        Lajkonix
        • judyta321 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 15:59
          >No przecież z serca nam przebaczył nasze-adamowe odstępstwo.
          SAM SIEBIE OFIAROWAŁ nie oglądając się na nas i nie pokazując na nikogo z nas
          paluchem kto miałby pójść na tę ofiarę-przebłaganie.
          Atrybut miłosierdzia tego wymagał.
          Bez tej Ofiary nie moglibyśmy mowić o Bożym Miłosierdziu.

          Chyba masz rację..

          • lajkonix powinnismy miec pewnosc Bożego Miłosierdzia 08.07.07, 16:07
            judyta321 napisała:

            > >No przecież z serca nam przebaczył nasze-adamowe odstępstwo.
            > SAM SIEBIE OFIAROWAŁ nie oglądając się na nas i nie pokazując na nikogo z nas
            > paluchem kto miałby pójść na tę ofiarę-przebłaganie.
            > Atrybut miłosierdzia tego wymagał.
            > Bez tej Ofiary nie moglibyśmy mowić o Bożym Miłosierdziu.
            >
            > Chyba masz rację..
            >
            No to czym się siostra... Pana.

            Lajkonix
            panta rei - wszystko w płynie
          • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 08.07.07, 19:22
            > Chyba masz rację..

            Otoz to - racje ma kazdy wierzacy w moc ofiary Jezusa. Nie ma racji ten, kto
            watpi, ze jego grzechy nie zostaly ta ofiara zmyte. Zycie w wierze to ciagle
            uswiadamianie sobie Bozej dobroci (prawdy) i czerpanie z Jego milosci ku
            uswieceniu wlasnego zycia (zycia w prawdzie). Pewnosc zbawienia wyrasta ze
            Slowa Bozego i tylko tam mozemy ja znalezc. Tymczasem czowiek ma tendencje do
            patrzenia na wlasne uczynki. Sprawiedliwosc Boza dokonala sie na Kalwarii i tam
            szukamy pewnosci zbawienia.
            • mala.mi74 Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 09.07.07, 14:44
              Myslze,ze jak ktos ma autentyczna wiare w Boga, relacje z Nim poprzez miłosc do
              czlowieka ,wzrasta w tej miłosci, jest pokorny, wierzy ale nieobłudnie(czyli
              niezuchwale)w Boze miłosierdzie to nie ma czego sie obawiac. Niebo wybieramy
              juz tu na ziemi. Jezus otworzył nam niebo poprzez krzyz i zmartwychwstanie.
              Jednak czy przez całe zycie bedziemy temu wierni...przed porzuceniem wiary
              Biblia ostrzega...trzeba czuwac.
              • lipniak Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 10.07.07, 23:18
                Zgadzam sie. Jest mowa o gotowosci na przyjscie Pana, ktorej nie mozna
                ignorowac. Wierze, ze mozna to porownac do pojecia sprawnosci fizycznej -
                utrzymujemy kondycje, bo chcemy miec pozytek z wlasnego ciala. Duchowo tez
                musimy byc w doskonalej kondycji, ktora zapenia chodzenie w milosci Chrystusowej
      • croyance Re: Czy powinnismy miec pewnosc zbawienia? 25.07.07, 12:25
        Co do historii z demonem - hm, podchodzilabym sceptycznie; istnieje jednak
        powiedzenie 'bramy piekla zamkniete sa od wewnatrz' i chyba o to Ci chodzilo.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka