mma_ramotswe
24.03.08, 12:36
Mam pytanie do biegłych

Dlaczego Jezus milczał, gdy Go oskarżano? Jesli uznał, że stawiane
Mu zarzuty są nieprawdziwe, to dlaczego ich nie prostował?
Domyślam się, że Jego postawa jest jedyna i słuszna, ale - dlaczego?
Czy nie mamy prawa do obrony własnej? A nawet: obowiązku, jeśli
stawką jest życie? Czy powinniśmy dać się zabić, milcząc i nie
broniąc się? A odpowiedzialność za innych - jeśli już nam samym
zycie nie jest miłe?