Dodaj do ulubionych

kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii

01.06.09, 10:07

tylko jan pisał,że maryja stała pod krzyżem
jan pisał swoją ewangelię jako ostatni z apostołów
wiedzial,że jego trzech poprzedników, wymieniając kobiety będące
obecne przy ukrzyżowaniu, maryji nie wymienili
jan był żydem, znał prawo żydowskie, a one mówiło,że za prawdę można
uznać fakt, tylko wtedy, gdy conajmniej dwóch świadków zgodnie dane
fakt potwierdzi
jan pisał dla żydów, wiedział,że każdy żyd znający prawo, w jego
opisie będzie dopatrywać się symboliki,a nie uzna to za fakt
jan w swym opisie, w sposób symboliczny przestawił,że śmierć jezusa
zniosłą jedną z kar nałożonych na człowieka w trakcie wypędzania z
raju

kult maryjny uznaje dziewictwo maryji, a to też nie wynika z
ewangelii
mamy taki fragment "józef wziął maryje do siebe, i nie żył z nią aż
porodziła syna"
wziął do siebie, czyli żył z nią pod jednym dachem
logiczne więc jest, że w tym fragmencie "żył" odnosi się do
współżycia seksualnego
czyli jezus mógł mieć rodzeństwo, o czym ewangelie wspominają, a
maryja dziewicą wieczną nie pozostała

jest jeszcze jeden ciekawy fragment ewangelii ukazujący relację
między jezusem a jego matką
"matka jego i bracia, przyszli do jezusa, aby zabrać go do domu"
jezus gdy mu o tym powiedziano, odpowiedział,że ci są jego matką i
braćmi, którzy słuchają głosu bożego
wyraźnie widać,że maryja w trakcie nauczania jezusa nie była
świadoma jego posłannictwa,pozostawała wierna judaizmowi, a
działalności jezusa nie popierała

ponieważ w ewangeliach (ewangelie to coś więcej niż dzieje
apostolskie, a tylko tam maryja występuje wspólnie z apostołami),
nie ma uzasadnienia dla kultu maryjnego, sądzę,że kult ten jest
skutkiem wchłonięcia przez chrześciajaństwo wierzeń pogańskich
w tych wierzeniach występowało conajmniej kilka dziewic , które
porodziły syna
Obserwuj wątek
    • azayaka Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 01.06.09, 12:03
      rzeczywiście nie ma uzasadnienia; nie tylko w ewangeliach, ale i w całej Biblii
      • wladi3 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 01.06.09, 20:35
        Ja zaś Wierzę i nie przeszkadza mi to czy Ktoś inny nie wierzy .
        Udawadniałem nie raz i nie dwa , lecz jak ktoś jest zakodowany w
        innej dogtrynie - trudno Mu Uwierzyć . Jeszcze trudniej gdy ktoś
        chce atakować KrK i tylko o to Mu chodzi a nie o Prawdę . Ja Kocham
        Wszystkie Dzieci Boże , i Te które Wierzą i Te które nie wierzą w
        Godność Maryji i w Świętych . Pozdrawiam . Władek .

        Kocham Cię Boże Ojcze . Władek .
        Jestem cząstką Boga !

        forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=29975
        • kociak40 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 01.06.09, 22:54

          Bracie Władku

          W Kanie, jak Maryja zwróciła się do Jezusa, On odpowiedział - "Nie
          twoja to sprawa niewiasto!". Nie nazwał ją matką.
          Jak stała pod krzyżem, Jezus zwrócił się do Łotra, z matką się nie
          pożegnał, nie powiedział jej, że spotkają się w niebie. Potraktował
          ją jak innych. Przemyśl to, w tym coś jest.
          Wypisujesz takie rózne, pomniejszasz wymiar Boga i może tak być, że
          Twoje zapewnienie - "Kocham Cię Boże Ojcze. Władek" jest miłoscią
          bez wzajemnosci.
          • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 02.06.09, 09:50
            faktycznie, jezus nie traktował swej matki w sposób wyjątkowy, na
            szczęście nie był polakiem, i nie wyssał z mlekiem rodzicielki kultu
            matki
            z ewangelii wynika,że maryja "nawróciła się" na nauki swego syna
            dopiero po jego śmierci
            również nie ma uzadnienia "dziewictwo" maryji
            obawiam się,że kościół katolicki wchłaniając w siebie wierzenia
            pogańskie, stał się kontynuatorem tych wierzeń,bo właśnie w tych
            wierzeniach występowała dziewica rodząca syna
            obserwując kult maryji występujący w katolicyźmie, można
            stwierdzić,że ten kościół nie jest tym ustanowionym przez chrystusa,
            ale jest kościołem maryji,
            i choć ich wierzenia odnoszą się do maryji, matki jezusa, obawiam
            się ,że ta osoba nie ma z tym nic wspólnego, prawdopodobnie pod tym
            imieniem ukryła sie jakaś bogini zdetronizowana przez
            chrześciajaństwo
          • azayaka Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 02.06.09, 09:51
            Ostatnio czytam ew.Marka. W 3 rozdz. napisane jest, że Maria i bracia Jezusa
            chcieli Go powstrzymać przed głoszeniem (w.20-21), a gdy już znaleźli Jezusa,
            ten im odpowiedział: "Któż jest moją matką i którzy są braćmi? I spoglądając na
            siedzących dookoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę
            Bożą, ten jest mi bratem, siostrą i matką"(w.33-35)
            Jezus nie wywyższał swojej matki. Nawet bym powiedziała, że oddzielił się od
            niej, wskazał, że jest poza rodziną.
          • wladi3 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 08.06.09, 22:47
            Witam po przerwie . Nie o to mi chodziło . Ja nie toczę sporów . Ja
            Wiem że Dróg do Boga jest wiele . Najłatwiejszą zaś Drogą Jest
            Jezus . Co zaś do Twojej Kociak40 interpretacji jak i Marca_1 są to
            interpretacje przeciwników KrK . Jestem pewien że to zacietrzewienie
            w podobnych wypowiedziach jest zakodowaniem wieków nietolerancji i
            ran zadanych przez KrK . Potępiam te czasy ciemnoty i zabobonów , a
            jednak ja żyję Teraz i dla mnie każda nietolerancja jest złem . Tym
            samym taka jaką reprezentuje narzucanie komukolwiek w co - Kogo ma
            Wierzyć i stanowiska innych Kościołów i Wierzeń szukających nowych
            wiernych przez "Odbijanie" Ich z innego Kościoła. Ja nikogo nie
            potępiam za to czy wierzy , czy nie wierzy . Twierdzę tylko że do
            Boga - Najlepszego Ojca można Dotrzeć bez względu na różnice w
            Wierze . Wypowiedż zaś Jezusa do Matki , nie była Jej negacją i
            brakiem Miłości , lecz raczej wtrąceniem jakie i dzisiaj niejeden
            syn powiedziałby matce , gdyby mu się w coś wtrącała np.nie Twoja to
            sprawa Kobieto ; Niewiasta to Kobieta i tak wtedy mówiono . Poza tym
            proszę zwrócić jednak uwagę że to Maryja mówi jednak do sług ;"
            zróbcie wszystko cokolwiek wam Powie"; i to Ona była Pewna że Syn
            choć Jej Tak powiedział to Jej Posłucha . Nie nadeszła Jego Godzina
            a jednak na słowa Matki Uczynił Cud . Poza tym zapominacie o tym że
            Czczenie Ojca i Matki należało i należy do Dekalogu a Syn Boga nie
            przyszedł zmienić Prawa , lecz Je Wypełnić . Uwierzcie mi jednak że
            Jestem też Pewien że jeżeli Ktoś jest wychowany w innej Wierze i nie
            wierzy w Maryję to i Tak może się Zbawić Jeżeli Słucha Jezusa i
            Kocha Boga Ojca . Tam w Domu Ojca dopiero Pozna Każdy Prawdę , lecz
            Najważniejsza Jest Miłość a nie wiedza , lub Jej malutka cząstka .
            Pozdrawiam Wszystkich . Władek .

            Kocham Cię Boże Ojcze . Władek .
            Jestem cząstką Boga !

            forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=29975
            • wladi3 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 08.06.09, 22:52
              Ostatnia sprawa ; Matka stała pod Krzyżem i Jezus powiedział do
              Niej "...Oto Syn Twój" . W Tej wypowiedzi jest zawarta Miłość Jezusa
              do Matki i Jego Troska o byt Matki po Jego Odejściu . Reszta to
              wymysły i interpretacje . Pozdrawiam . Władek .

              Kocham Cię Boże Ojcze . Władek .
              Jestem cząstką Boga !

              forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=29975
              • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 09.06.09, 10:35
                waldi,wytłumacz w takim razie, dlaczego trzech
                ewangelistów,wymieniając niewiasty będące obecne przy ukrzyżowaniu,
                maryji nawet nie wspomina
                nie ma też wzmianki, o tym aby umiłowany uczeń stał pod krzyżem
                biorąc pod uwagę, że rzymianie nie byli przyjaźnie nastawieni do
                żydów, to nie sądzę, aby pozwalali im na zbytnie zbliżanie się do
                miejsca egzekucji
            • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 09.06.09, 10:42
              opierając się na ewangeli, można stwierdzić,że matka jezusa nie
              popierała jego działalności, jego nauki przyjęła dopiero po
              zmartwychwstaniu
              fakt,że jezus swoimi bliskimi nazywał, nie rodzinę, ale tych co
              słuchają słowa bożego, nie jest równoznacze, z brakiem szacunku do
              matki przyklad jaki podałeś odnosi się do początku działalności
              jezusa, a ten przeze mnie opisany wydarzył się później, czyli można
              wyciągnąć wniosek,że maryja, z upływem czasu, coraz mniej rozumiała
              syna i coraz mnie go wspierała
        • azayaka Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 02.06.09, 09:45
          wladi3 napisał:

          > Ja zaś Wierzę i nie przeszkadza mi to czy Ktoś inny nie wierzy .
          > Udawadniałem nie raz i nie dwa , lecz jak ktoś jest zakodowany w
          > innej dogtrynie - trudno Mu Uwierzyć .

          Czyli Twoja wiara jest ta prawdziwa, a inaczej wyznający są tylko zakodowani w innej doktrynie?

          Zresztą w Marię nie potrzeba nam wierzyć, by osiągnąć zbawienie. Ona była tylko narzędziem w wypełnieniu się Bożej woli. Zmarła i w Bożej obecności oczekuje zmartwychwstania, by żyć pełnią dziecka Bożego.
          Nie jest wszechobecna ani wszechwiedząca. Nie jest Bogiem, lecz stworzeniem.

          > Jeszcze trudniej gdy ktoś chce atakować KrK i tylko o to Mu chodzi > a nie o Prawdę .

          A Prawda jest w Chrystusie, drogi Wladi.


          • wladi3 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 10.06.09, 21:56
            Ewangelia Jana 17; 20-24 , Pozdrawiam . Władek .

            Kocham Cię Boże Ojcze . Władek .
            Jestem cząstką Boga !

            forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=29975
        • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 02.06.09, 09:59
          "zakodowany w innej doktrynie", czyli ty waldi jesteś zakodowany w
          doktrynie katolickiej
          to smutne, jeżeli doktryna staje się ważniejsza od faktow, to grozi
          fanatyzmem
          nie wystarczy coś powtarzać tysiące razy, aby stało się faktem, albo
          coś mialo miejsce albo nie
          przed Kopernikiem , kościół twierdził,że ziemia jest środkiem
          wszechświata, dopiero wiele lat po odkryciu kopernika, kościół
          zmienił swój pogląd
          obenie, już co niektórzy teolodzy "zastanawiają" się nad dziewictwem
          maryi,nad jej rolą
          oczywiście , waldi, można "na złość mamie odmrozić sobie uszy" ale
          po co?
          waldi, "trzeba z żywymi naprzód iść,po życie sięgać nowe, a nie z
          uwiędłych laurów liść uporem stroić głowę"
          im bardziej będziesz się skupiał, na udowadnianiu sobie i innym,że
          doktryna którą wyznajesz jest nieomylna, tym bardziej ryzykujesz
          stanie się fanatykiem
          • kociak40 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 02.06.09, 23:56


            Słuszne przestrogi dla Brata Waładka.
            Niejeden mając na głowie robaczka świętojańskiego myśli,że ma
            aureolę.
            • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 03.06.09, 09:32
              w tradycji chrześcijańskiej jest mowa o upadłych aniołach, ktorzy
              chcę być równi bogu
              obserwując kult maryjny, jego wszechobecność w katolicyźmie, nasuwa
              się podejrzenie,że za ustanowieniem tej religii stoi właśnie taki
              upadły anioł
              karol wojtyła szczycił się tym,że cały należy do maryji,a chrystus
              przcież to coś więcej,
              nie dziwi mnie więc, że jan paweł zamiast modlić się,aby duch stąpił
              i odmienił serca ludzkie, modlił się o odmienienie oblicza tej ziemi
              zależało mu na upadku komunizmu, czyli na tym,aby kościół mógł
              odzyskać władzę
              • kociak40 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 03.06.09, 19:06

                Ciekawy post, daje do myślenia. Zgadzam się z tym przypuszczeniem.
                Zawsze podejrzewałem, że jak już, przyjmuje się tego szatana, to
                należy go wypatrywać w Watykanie, tam czuje się on najlepiej.
                Kiedyś w wywiadzie radiowym, na zapytanie dziennikarza, że kler tak
                żyje dostatnio, biskupi jeżdzą drogimi autami i jak to pogodzić z
                przesłaniem Chrystusa, Jan Paweł odpowiedział, że nie pochwala tego,
                ale kto wie, może jakby obecnie Jezus stąpił na ziemię, to też
                jeżdziłby luksusowym Mercedesem. To odpowiedz papieża.
                • nowako-wa Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 03.06.09, 21:29
                  A ja traktuję moją wiarę z punktu widzenia dziecka- w końcu Jezus
                  tak zalecał, no a jak sie nawywija to za kiecą mamy najbezpieczniej -
                  ona tam tatusia uprosi- tak samo jest z Maryją - to stworzenie, ale
                  jakie ma koneksje !!! Jak się zwrócę do niej jak do najkukochańszj
                  mamy, to mnie odrzuci? Jeżeli kościół mówi że Maryja nigdy nie
                  popełniła żadnego grzechu (podobno za to ją szatan najbardziej
                  nienawidzi)co oczywiście nie możemy sprawdzić ale daje nam
                  wyobrażenie co to było za stworzenie i dlaczego o Boga takimi
                  łaskami sie cieszy...
                  • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 04.06.09, 14:44
                    ojcowie na ogół tym się różnią od matek, że swoje dzieci, gdy już
                    osiągną dojrzałość traktująjak osoby dorosłe
                    matki uważają,że skoro urodziły danego człowieka, to mają
                    prawo "wiedzieć" lepiej,co danej osobie potrzebne
                    mam dwoje dzieci, są już pełnoletnie, dlatego nie są dla mnie
                    dziećmi, to po prostu mój syn i moja córka
                    nie każdy lubi być dzieckiem, ale nawet ten któremu to odpowiada
                    musi kiedyś dorosnąć
                    na marginesie, matka przyczynia się tylko do powstania i urodzenia
                    ciała, duszę stworzył bóg, nie rozumiem więc, dlaczego matki
                    uzurpują sobie prawo do decydowania za swoje dzieci
                    jezus mówił o sobie,że jest synem bożym, a nie dzieckiem
                    a swoich uczniach mówił,że braćmi są,
                    jak widzisz, będziesz musiała kiedyś zrezygnować z bycia dzieckiem,
                    ale nic na siłę,
                    w tym co piszesz jest dużo szczerości, więc ciesz się dziecięstwem,
                    dopóki to możliwe
                • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 03.06.09, 21:40
                  widocznie jan paweł zapomniał ofragmencie ewangelii, w której jezus
                  zaleca bogatemu młodzieńcowi rozdanie swego majątku i przyłączenie
                  się do jego uczniów
                  nawet nauka katolicka nie pochwala przepychu,więc papieżowi nie
                  pozostało nic innego, jak to obrócić to w żart
                  przyznaję,jan paweł był człowiekiem wielkiego ducha, ale mam poważne
                  wątpliwości, jakiego
                  chrystus ostrzegał swoich uczniów przed "wilkami w owczej skórze"
                  • nowako-wa Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 04.06.09, 15:09
                    nie lubię komentarzy wypowiedzi innych na podstawie wyrwanych
                    kontekstów z całości- gafa lub złe sformułowanie każdemu się zdarza-
                    pewnie papieżowi także...

                    marca_1 napisała:
                    > przyznaję,jan paweł był człowiekiem wielkiego ducha, ale mam
                    poważne
                    > wątpliwości, jakiego
                    > chrystus ostrzegał swoich uczniów przed "wilkami w owczej skórze"

                    z tego co napisałaś można wnioskować ,że Jana Pawła II uważasz
                    za "wilka w owczej skórze" ???
                    Dla mnie takie "chytanie" za słówka pozbawia sensu dyskusji...
                    Pisać po to aby coś komuś znależć i wytknąć ?
                    Dla mnie szukanie np. w bibli sprzeczności jest bez sensu- zawsze je
                    się znajdzie. Tą knigę trzeba czytać "sercem"...
                    • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 05.06.09, 10:37
                      to właśnie dopiero po przeczytaniu ewangelii "sercem",
                      zrozumiałam,że nie da się uzasadnić przepychu panującegow Watykanie
                      i wśród dużej części duchowieństwa
                      co do jana pawła,oczywiście dażę go dużym szacunkiem, był
                      nieprzeciętnym człowiekiem, ale tak jak każdy człowiek popełniał
                      błędy, jak bardzo czas pokaże
                      • kociak40 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 06.06.09, 01:42

                        Jana Pawła II cenię tylko za to, że publicznie powiedział, że KK
                        może ewentualnie uznać ewolucję jako czynnik boski w powstaniu
                        człowieka. Zgoda na triumf nauki nad zapisem biblijnym. Żeby jeszcze
                        tak chciał usunąć te anioły i diabły byłby największym z papieży.
                        "Podpadł" mi tym, że dodał ilość koralików w różańcu (poparł
                        dewotyzm) i zmianą 5 przykazania kościelnego z brzmienia -"W czasach
                        zakazanych zabaw hucznych nie urządzać" na "Dbać o potrzeby Kościoła
                        (materialne)".
                        • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 06.06.09, 09:40
                          jak również dzięki jego charyźmie wielu ludzi nawróciło się do boga
                          fakt, mógł w większym stopniu "odnowić obliczę tej ziemi", ale
                          trzeba pamiętać,że jego osobowość kaształtowała się w latach
                          wszechobecnego, zacofanego polskiego katolicyzmu
                          ograniczenia na jego działalność nakładała też skostniała
                          administracja watykanu
                          ale największą przeszkodą jak sądzę, była jego "maryjność"
                          wczytując się w tzw objawienia maryjne, obserwując zagorzałych
                          wyznawców maryji np słuchacze radia maryja, mam wrażenie,że ci
                          ludzie nadal pozostają w średniowieczu, w wieku gdzie nauka była
                          traktowana jako dzieło szatana
                          co do aniołów i diabła, to ususnięcie ich wg mnie jest niemożliwe,
                          bo są to wymiary ducha, które od zawsze istnieją, od zawsze były
                          odczuwalne przez ludzi, a ponieważ kiedyś wszystko co niewidzilane,
                          uznawene było za nadprzyrodzone, mamy obecnie wiele przeróżnych
                          wierzeń z tym związanych
                          wiem,że jeden z obecnie żyjących fizyków udowodnił naukowo istnienie
                          tych wymiarów , jest kwestią czasu poznanie ich
                          dopiero wtedy, aniołki ze skrzydełkami i diabełki z różkami staną
                          się swoistym folklorem, czyli tym czym faktycznie są
                          • kociak40 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 06.06.09, 20:13

                            Mnie chodzi z tymi aniołami i diabłami, że nie jest to
                            rzeczywistość, jest to tylko odniesienie wyobraźni człowieka.
                            Historyjka, że Bóg stworzył anioły i jeden archanioł - Lucyfer,
                            zbuntował się, pociągnał za sobą inne anioły i oto mamy diabły, ktore
                            szkodzą ludziom. To taka sama bajka jak "Marysia i krasnoludki".
                            Mogą te pojęcia być jako alegoria zła i dobra, niczym więcej.
                            Ludzie wierzący traktują Szatana jako rzeczywisty stwór, modlą się
                            do Anioła Stróza, świecą pomieszczenia, żeby diabeł się wyniósł.
                            To ośmiesza religię, sprowadza ją do najniższego poziomu.
                            • nowako-wa Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 10:30
                              No cóż folklor był jest i będzie- bo ludziom pewne prawdy trudno
                              zrozumieć , pojąć - dlatego tworzą sobie własne wyobrażenia...Warto
                              jednak przypatrzeć sie co się kryje za tą tradycją- czy naprawdę ci
                              ludzie wyznają prawa Boże ???Jeśli tak- to odmienne poglądy i
                              osobiste wierzenia w niczym nie przeszkadzają, co innego jak te
                              pozory nazywa się wiarą...
                              A bajki- jest w nich zawarta tęsknota człowieka za miłością ,
                              prawdą, pięknem - czyż obietnice Boze nie są najpiękniejszą bajką -
                              wystarczy tylko uwierzyć- TYLKO I AŻ- może warto byłoby od dzieci
                              uczyć się ich bezgranicznego zaufania ,prostoty i wyobrazni...
                            • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 10:53
                              oprócz znanej nam rzeczywistości, istnieje rzeczywistość duchowa, to
                              wiele wymiarów o różnych wibracjach,
                              wiele bajek w sposób obrazowy stara się tą duchową rzeczywistość
                              opisywać, jak również opisuje drogę jaką nalezy pokonać, aby móc
                              kontaktować sie z tamtymi rzeczywistościami
                              fakt, ludzkość poprzez religie sprowadziła to do absurdu,ale takie
                              właśnie było zapotrzebowanie ludzkości, której świadomość dopiero w
                              dzisiejszych czasach zyskuje możliwość szerszego poznania, dzięki
                              możliwością jakie niesie nauka
                              gdy układa się puzzle, nie należy na podstawie kilku części opisywać
                              obraz składający się z kilkuset części, a to właśnie religie zrobiły
                              dla obserwatora , zachowania religijne często zdają się być
                              dziwaczne, ale wiele ludzi,nadal boi się tego co niewidzialne,
                              dlatego potrzebuje religii, potrzebuje rekwizytów itd
                            • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 11:09
                              szatan, zbuntowane anioły, to również rzeczywiste wymiary duchowe
                              mówiąc zbuntowane, mam na myśli wymiar duchowy, który w swej
                              świadomości uważa,że jest wymiarem o najwyższej wibracji
                              jeżeli chodzi o egzorcyzmy, faktycznie są wymiary, które wchodząc w
                              zakres energetyczny danej osoby, mogą ją uzależnić od swojej
                              wibracji, jest to tzw opętanie, w różnym stopniu, zależnie od
                              wibracji danego "ducha" jak i wibracji energii danej osoby
                              o egzorcyzmach chrześcijańskich nie będę pisać, sprowadzono do
                              absurdu
                              chrystus dał władzę swoim uczniom nad "duchami nieczystymi"
                              wystarczy wiara w chrystusa i nakazanie duchowi w imię chrystusa
                              opuszczenie danej osobowości
                              w przypadku "ducha wielkiej mocy", czyli takiego o dużej sile
                              zniewalania, przed tym nakazem, nalezy zadbać o swoją kondycję
                              duchową, czyli oczyścić swoją energię , poprzez np post, medytacje

                              fakt,patrząc na te wszystkie sprawy np katolicku, można je uznać za
                              wytwór wyobraźni, ale może właśnie dlatego zostały ustanowione
                              religie, aby skuteczie zamięszać w świadomości ludzkiej,aby człowiek
                              szedł w stronę absurdu, lub zaprzeczał istnieniu innych
                              rzeczywistością
                              prawda jak zawsze leży w pośrodku
                              • nowako-wa Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 14:28
                                zgadzam się z marca1- podoba mi się Twoje podejście- czytamy chyba
                                podobne rzeczy...
                                Ale wiem jedno- kto szuka prawdy ten ją znajdzie...tylko nie każdy
                                chce tej prawdy...
                                • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 16:48
                                  ja bym trochę inaczej to ujęła, nie każdy jest wstanie
                                  np małe dziecko, gdy jeszcze raczkuje, ma bardzo mały wgląd w
                                  otaczającą go rzeczywistość, gdy dorasta jest wstanie poznać o wiele
                                  więcej, oczywiście o ile nie "zamyka" oczów
                                  często, ludzie, to co poznali będąc "niemowlakiem duchowym", uznali
                                  za tzw prawdę ostateczną, bo tak ich nauczano
                                  trzeba bardzo wielu różnych doświadczeń życiowych, aby chcieli
                                  spojrzeć szerzej, ale też możliwe,że zrobią to, dopiero , gdy
                                  większość ludzi uzna nowe spojrzenie
                                  wszak kościół katolicki uznał,że ziemia krąży wokół słońca, dopiero
                                  po paru wiekach,po tym, jak udowodniono to naukowo
                                  niestety, wyciąganie wniosków ostatecznych, przy niepełnych danych
                                  jest wysoce szkodliwe, na szczęście, nauka w odróżnieniu od religii
                                  łatwiej przyznaje się do błędów i je naprawia
                                • marca_1 Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 07.06.09, 16:58
                                  nowako-wa
                                  chrysus powiedział "nie ma rzeczy zakrytych,które nie zostaną
                                  odkryte"
                                  zawsze cieszy mnie , gdy mam okazję przekonać się,że nie tylko ja
                                  korzystam z możliwości ujrzenia istoty rzeczy w nowym świetle
                                  powodzenia
    • jakub.21 Bądź pozdrowiona, PEŁNA ŁASKI, Pan z Tobą -Łk 1:28 04.09.09, 00:00
      Uzasadnienie z ewangelii:

      W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei,
      zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z
      rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i
      rzekł: Bądź pozdrowiona, PEŁNA ŁASKI, Pan z Tobą, …

      …Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to
      pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo,
      znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna,
      któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem
      Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie
      panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
      końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie
      znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i
      moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi,
      będzie nazwane Synem Bożym. Łk 1:26-35

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/kat/matka_boza
    • jakub.21 BŁOGOSŁAWIONA JESTEŚ MIĘDZY NIEWIASTAMI -Łk 1:42 04.09.09, 00:02
      Uzasadnienie z ewangelii:

      W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do
      pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i
      pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi,
      poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił
      Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: BŁOGOSŁAWIONA JESTEŚ
      MIĘDZY NIEWIASTAMI i błogosławiony jest owoc Twojego łona.

      A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro
      głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z
      radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś
      uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Łk 1:39-45

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/kat/matka_boza
    • jakub.21 BŁOGOSŁAWIĆ MNIE BĘDĄ WSZYSTKIE POKOLENIA Łk 1:49 04.09.09, 00:05
      Uzasadnienie z ewangelii:

      Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w
      Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto
      bowiem BŁOGOSŁAWIĆ MNIE BĘDĄ WSZYSTKIE POKOLENIA, …

      … gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię –
      a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia zachowuje dla tych,
      co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza ludzi
      pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a
      wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym
      odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie
      swoje - jak przyobiecał naszym ojcom - na rzecz Abrahama i jego
      potomstwa na wieki. Łk 1:46-55.

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/kat/matka_boza
    • jakub.21 Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARYI. 04.09.09, 00:13
      www.glosojcapio.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1075&Itemid=94
      • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 05.09.09, 13:10
        ewangelia jest wielowarstwowa,co sprawiło,że już pierwsi
        chrześcijanie ulegli podziałom
        część z nich uznała jezusa za boga, stąd potrzeba "cudownego"
        przyjścia na świat

        jeżeli maryja byłaby kimś wyjątkowym, to pojmowała by nauki swego
        syna już od początku jego nauczania, tak nie było
        więcej, matka jezusa i jego bracia chcieli mu przeszkodzić w
        nauczaniu i zabrać go do domu

        gdyby maryja była kimś wyjątkowym, to chrystus by o tym powiedział
        swoim uczniom

        gdyby maryja była współodkupicielką jak to "odkryli" katolicy, to
        chrystus by o tym mówił

        nie wiem jak można uznawać,że bóg jest miłością, a równocześnie
        uznawać objawienia maryjne za przekaz pochodzący od boga
        w tych objawieniach maryja z chrystusa robi istotę, która tylko
        czeka aby móc zniszczyć ludzkość,
        jak można uznawać istotę , która domaga się swojej czci, wymaga ,
        aby budowano jej świątynie, za wysłannika boga

        jak można uważać maryję za współodkupicielkę, gdy paweł pisze
        wyraźnie: jeden raz chrystus umarł dla naszego zbawienia, swoją
        drogą, ciekawe, skąd pomysł, iż we mszy dokonuje się ciągle ofiara
        krzyżowa

        na marginesie, o wyjątkowości chrystusa nie decydowało jego ciało ,
        ale jego istota duchowa
        ponieważ bóg nigdy nie zmienia swego prawa, to nawet chrystus
        narodził się na ziemi zgodnie z tym prawem, a ono stanowi,że istota
        duchowa łączy się z ciałem powstałym z połączenia komórki żeńskiej i
        męskiej , a nie poprzez "moc" ducha
        • wladi3 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 05.09.09, 22:25
          Marco_1 z Miłością i łagodnością , lecz stanowczo przeciwstawiam się
          manipulacjom świadomości i nieprawdziwym interpretacją obojętnie czy
          pisałby to ksiądz , zwykły Katolik , lub inaczej wierzący , lub
          niewierzący . W Biblii nigdzie kochana Siostrzyczko nie napisano
          jakoby Matka Jezusa Maryja nie zgadzała się z nauką Jezusa .
          Widziałem raz taki fabularny film w którym była taka własnie
          niezgodna z Biblią interpretacja i Ty własnie taką niezgodną
          interpretację niepopartą cytatem z Biblii tutaj uprawiasz . Pisałem
          to już nawet , że napisano iz powiadomiono Jezusa iz przyszła Jego
          Matka i jego Bracia a On do nich nie wyszedł , lecz powiedział że Ci
          są Jego matką i braćmi co słuchają słowa Bozego .Czy powiedział że
          Moja Matka nie słucha Boga ? Jezus zgodnie z Dekalogiem i Więzią
          Miłości jaka GO łączyła z Matką - Czcił Ją i Kochał a słowa
          powyższe /pisałem to już / były Ku Zwróceniu innym ludziom , których
          uczył ,uwagi i zachęty że Bóg Kocha Wszystkich którzy GO Słuchają a
          nie tylko Swoich np . Matkę , lub Braci , Siostry. Jezus miał na
          myśli Więż Duchową , gdyż Wszyscy Jesteśmy dziećmi Boga bez względu
          na więzi Ciała . Przy przemianie wody w wino , też Jezus mimo ze
          powiedział Swojej Matce żeby się nie wtrącała / tak można to na
          dzisiejsze czasy powiedzieć / to jednak Posłuchał Maryji a Ona mimo
          Słow Jezusa Powiedziała do sług " zróbcie wszystko cokolwiek wam
          Powie..." . Maryja Wiedziała że Syn Ją Kocha i Jej Posłucha mimo
          uczynionej uwagi o nie wtrącaniu się . Reszta to dalej
          nadinterpretacje . Pozdrawiam Ciebie Siostrzyczko i zaznaczam że Cię
          nie atakuję , lecz Kocham , lecz nie pozwolę aby zasiewano
          interpretacje tak aby uchodziły za Stanowcza Prawdę . Obalę każdą
          interpretację i wielokrotnie to czyniłem z wieloma Siostrami i
          Braćmi innych odłamów Chrześcijaństwa i cóż ... . Ano nic , Kto ma
          Miłość i Tolerancje dla innego zrozumienia przestaje pisać na
          sporne , lecz nieistotne dla Miłości Wzajemnej tematy a inni uparci
          w swej złości i niechęci do KK , lub innych piszą nadal wbrew
          Miłości .
          Wysnuwanie takich wniosków jest naciaganiem przeciwników kultu
          Maryji Godnej i Świętej Córki Boga i Matki Jezusa . Obalałem już nie
          raz na tym forum takie tendencyjne interpretacje niezgodne ze
          Słowami Biblii i ... . Nic . Kto ma w sercu zranienia i myśli że
          idzie do Boga lepszą drogą a nawołuje do nienawiści innej Szkoły
          Wiary - jest w wielkim błędzie i obojętnie czy to jest Katolik , czy
          Innowierca .
          Gdybyś napisała np. że Ty uważasz że tak a tak i dodałabyś ze to
          Twoja interpretacja - to OK . Ty jednak z uporem podajesz Swoje i
          przeciwników KK Interpretacje i przekazujesz to tak jakby Tak było
          napisane w Biblii a to tylko domysły i interpretacje .Władek .
          • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 06.09.09, 10:59
            bóg wzbudzi naród swój, królewski, kapłański, w którego sercach
            zamieszka i nikt nie będzie go nauczał co należy czynić, księga
            daniela

            wszysko mi wolno, ale nie wszystko jest użyteczne, wszystko mi
            wolno, ale ja sie żadnej władzy nie poddam, paweł

            o tym, czy moje pisanie jest użyteczne czy nie, nie Tobie, ani nawet
            mi decydować
            • wladi3 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 06.09.09, 20:31
              Ja tez nie decyduję , nie zgodzę się jednak na zasiewanie własnych
              interpretacji jako Prawdy .
              W dzisiejszych czasach dobrze wiemy jak działają media . Informacja
              nawet kłamliwa powtarzana wielokrotnie zdaje się uchodzić za prawdę
              i wielu w to wierzy co się pisze . Jeżeli jednak powołujemy się na
              żródło Biblii trzeba być konsekwentnym i nie podpierać własnych
              interpretacji Biblią .
              Znamy manipulacje np zwiazane z określeniem "Polskie obozy
              koncentracyjne" i wiemy kto zasiewa i używa takich kłamliwych słów
              aby stworzyć w świadomości młodego pokolenia nie znającego Prawdy
              wrażenie że to Polacy mordowali Żydów i inne narody w tym nawet
              Niemców . Manipulowanie i fałszowanie słów - cytatów z Biblii służy
              własnie przyciągnięciu do własnej interpretacji np ludzi zranionych
              przez KK . To mi się nie podoba i jest niezgodne z Miłością . Co zaś
              do Twoich przemyśleń o Bogu pomijając zranienia jakie masz do KK -
              są Pozytywne . Nie ma idealnej Religii i idealnych przywódców
              religijnych i idealnych wyznawców . Wszyscy popełniamy błędy .
              Pozdrawiam Was w Miłości . Władek .
              • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 06.09.09, 22:06
                widzę,że bardzo zależy Ci na tym, abym była jedną z wielu osób
                zranionych przez kościół, przykro mi, nie jestem
                zanim odeszłam od kościoła, przez ponad 3 lata codziennie
                uczęszczałam na mszę,
                przez te okres bóg ukazał mi jak można się z nim komunikować poprzez
                własne serce
                dzięki temu, gdy zrozumiałam,że bóg oczekuje odemnie abym odeszła od
                kościoła, potrafiłam to zrobić, bo ufałam bogu, bo byłam
                przekonana,że właśnie tego odemnie oczekuje i dzięki temu odeszłam z
                dnia na dzień, i dzisiaj z perspektywy czasu wiem,że była to słuszna
                decyzja
                i to dzięki odejściu z kościoła, mogłam czytać ewangelię "sercem",
                mogłam bogu pozwolić aby mi ją ukazał, taką jaką jest, bo nie
                obowiązywała mnie już doktryna katolicka

                rozumiem, że trudno Ci przyjąć to co piszę, ale to ,że nie potrafisz
                nie uprawnia Cię, do wmawiania sobie i mi,że zostałam zraniona przez
                kościół, wiem,że bardzo byś tego chciał,mógłbyś wtedy nie przejmować
                się tym co piszę, wrażeniem jakie to budzi w Tobie, ale jedynym
                powodem tego co piszę jest bóg, i to on przekonuje mnie,że powinnam
                to robić,i to on sam osobiście , to co piszę,przekazał mi, nie żadne
                księgi, filmy, nie żaden człowiek, tylko bóg w moim sercu
                • wladi3 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 07.09.09, 20:36
                  Nie oceniam Cię . Twoje jednak rozmowy o Bogu koncentrują się na
                  krytyce i niczym więcej . Nie mówisz o swojej drodze do Boga bez
                  kościoła jako instytucji , lecz w kontekście krytyki Koscioła a
                  szczególnie KK . Ja tez uważam że z Bogiem mozna i należy rozmawiać
                  zawsze a nie tylko w kościele na Mszy Św. a jednak Tam też i nie
                  krytykuję Tradycji i Obrzędów , bo Jezus też tego nie czynił . Dróg
                  do Boga jest wiele , jedni idą z jakimś kościołem a inni obywają się
                  bez wspólnoty . Dlaczego jednak zaraz mówić że inni są be ? Błędy
                  popełniał i popełnia Kościół jako instytucja ale też poszczególni
                  ludzie i ja i Ty . Pycha a nie Bóg nakazuje Człowiekowi walczyć z
                  kimkolwiek . Poznają was po Miłości a nie po wiedzy lub niewiedzy ;
                  powiedział Jezus . Ty mówisz dużo Dobrych spraw ale przez swoje
                  błędne zrozumienie Krytykujesz innych myśląc jednoczesnie że dobrze
                  czynisz . Miłość nikogo nie rani . Gdy mówisz Prawdę , Dobrze
                  czynisz , Krytyka Oddziela od Boga i nie Bóg każe jednemu
                  ograniczonemu człowiekowi krytykować inne błądzące dzieci Boga .
                  Pozdrawiam Cię w Miłości . Władek .
                  • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 08.09.09, 11:34
                    stale to samo , znowu muszę się powtarzać
                    już kiedyś pisałam,że dlatego ukazuję niezgodność doktryny
                    katolickiej z ewangelią, aby ludziom zranionym przez kościół, ukazać
                    możliwość powrotu do relacji z bogiem , poza kościołem,
                    niestety, ponieważ kościół poprzez wieki, przekonał ludzi,że tylko w
                    kościele można odnaleźć boga, wielu ludzi zranionych, nie mogących
                    odnaleźć sie w kościele,odchodzi z niego, a odchodząc od kościoła
                    zamyka się również na boga, i nawet nie próbuje go szukać

                    zauważ, choć wielu spośród duchowieństwa nie żyje zgodnie nawet z
                    nauką katolicką, o ewangelii nie wspomnę, nie pisze o tym, nie
                    ukazuję ich błędów, a jest sporo, nie piszę, bo nie lubię
                    krytykować, wolę , o ile to możliwe danej osobie pomagać,

                    proszę Cię, przestań mi zarzucać krytykę, ja ukazuję niezgodność
                    doktryny katolickiej z ewangelią,

                    gdyby kościół katolicki nie twierdził,że jest ewangeliczny, nie
                    musiałabym tego robić,

                    kłamstwo jest kłamstwem, wobec kłamstwa mającego wpływ na wielu nie
                    powinno się milczeć
                    • wladi3 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 08.09.09, 12:51
                      I tutaj własnie popełniasz błąd Siostrzyczko . Mów o swojej drodze ,
                      że istnieje taka mozliwość a nie pluj na KK , który choć popełniał i
                      popełnia błędy - jak każdy Człowiek, Ty , czy ja też / instytucją
                      kierują też ułomni ludzie / . Porównywanie i ciągła krytyka nie
                      prowadzi do Boga , do Jedności i Miłości i Tolerancji .
                      Powiedz i mów coś od Siebie z Twojej Duszy i z Twojej drogi , lecz
                      nie krytykuj , bo ja Wiem , że choć w jednym masz rację to w wielu
                      innych sprawach się mylisz i nie chcę tego komentować . Twoja to
                      Wiara i Twoje błędy . Gdy odzywam się to tylko dlatego żebyś
                      nauczyła się Tolerancji i Miłości . Opluwając KK opluwasz nas .
                      Kościół to My - dzieci Boga Wierzący w danej Szkole Wiary a poza tym
                      Uwierz - Dużo Dużo nie wiesz i ja też , ale najbardziej mnie boli
                      kłamstwo lub naciągana niezgodna z Biblią interpretacja . Mogłabyś
                      dużo pomóc w zmianie na lepsze w świadomości wielu gdyby na każdym
                      kroku nie wyłaziła z Ciebie Krytyka . Nie gniewaj się mówię z Serca
                      bez jednej złej myśli i pychy . Kocham Cię jak i wszystkie dzieci
                      Boga . Pozdrawiam Was w Miłości . Władek .
                      • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 09.09.09, 11:04
                        choć dotychczas starałam się,ze zwykłej ludzkiej uprzejmości
                        odpowiadać na każdy post, to przepychanki słowne nie interesują
                        mnie, jak również nie czuję potrzeby udowadniania swoich racji, nie
                        muszę,prawda jest prawdą, dlatego też Twoją wypowiedź, i obwawiam
                        się,że wiele następnych, zostawiam bez komentarza
                        • wladi3 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 09.09.09, 20:26
                          Pozdrawiam Cię w Miłości . Wiedza przeminie a Trwać będzie Wiara ,
                          Nadzieja i Miłość . Ta ostatnia Jest Najważniejsza . Władek .
                          • marca_1 Re: Ojciec Pio, człowiek Wielkiej Wiary - o MARY 10.09.09, 11:23
                            miłość najważniejsza, ta bezwarunkowa, bezgraniczna, bo bez niej ani
                            jedności z bogiem nie osiągniemy, ani nie jesteśmy wstanie
                            pojąć "wiedzy"
    • jakub.21 W drodze do Ojca Niebieskiego…. 10.09.09, 13:48
      … ,w miłości do Boga i bliźniego jest miejsce dla miłowania Świętych Chwały Pana.

      Jeśli w pokorze i miłości uznajemy,
      że Ci którzy odeszli z tego świata,
      przez wiarę i miłość do Boga są Chwałą Pana,
      jak Chrystus jest Chwałą Ojca,
      to widzimy także szansę dla siebie, abyśmy i my częścią Jego Chwały się stali.
      Wówczas trwamy nie tytko w większej wierze i miłości ale i większej nadziei.
      A wiara, nadziej i miłość idą w parze.

      Któż usiłuje odwrócić myśli człowieka tak, aby wiara, nadzieja i miłość były w człowieku osłabione, by człowiek szlachetnym sercem nie mógł uznać miłości oczywistej, dobrego Syna i wybranej z wszystkich niewiast Matki, nie pozwalając dostrzec, że przecież, po zmartwychwstaniu Syn sam Jej się objawił, jako jednej z pierwszych – jeśli nie ten, z którym Jezus podjął na pustyni walkę?

      Choć Chrystus go przezwyciężył i zaszczepił w pokoleniach wiarę, nadzieję i miłość.
      Jednak Ciemność, która stale jest na świecie, dąży do pokonania człowieka, do zmniejszenia w pokoleniach i w człowieku tej wiary, nadziei i miłości.
      Do wzbudzania wątpliwości i awersji do tego co święte, dobre i co służy Bogu.

      Stanowczo wzbudzona wiara w Boga, przez ciągłe postanowienia człowieka trwania w Bogu, manifestowane przez tegoż człowieka uwielbieniem Boga uczestnicząc we Mszy Świętej i na indywidualnej modlitwie człowieka do Boga, wypędza i zniechęca Ciemności, jak Chrystus odpędził szatana na pustyni, a zaprasza Ducha Świętego, by człowiek miał szansę kroczyć w Światłości.
      Nikt, kto wielbi Boga w Kościele, w uczestnictwie we Mszy Świętej, nie jest tej szansy pozbawiony, lecz zyskuje więcej niż by nawet pomyślał, dla swej duszy, a nawet dla ciała, przez trwanie, wzbudzenie i pielęgnowanie swej wiary, miłości i nadziei, które są tak ważne dla duszy człowieka.

      Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni, prosił o jałmużnę. Ten zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr wraz z Janem przypatrzywszy się mu powiedział: «Spójrz na nas!». A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny. «Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało. A gdy on trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym. Na ten widok Piotr przemówił do ludu: «Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami. I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara [wzbudzona] przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. Dz. 3,01-3,16

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
      Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
      • marca_1 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 10:48
        chrystus nauczał, mowa wasza niech będzie: tak-tak nie-nie,
        i słusznie, bo prawda sama się broni, nie wymaga udowadniania

        inaczej jest z kłamstwem, lub z przkłamaniem, to wymaga potoku słów
        • jakub.21 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 13:44
          Skoro mówisz, że prawda sama się broni, daj przykład.
          Mów tylko tak jak sama sugerujesz: tak-tak, nie-nie.
          Ale jeśli sama tego nie czynisz, i nie zamierzasz tak czynić, to nie wytykaj innym.

          Ja wierzę w Jezusa, a intencje moje są z serca.

          www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
          Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
          • marca_1 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 14:46
            prawda,jak oliwa zawsze na wierzch wypływa

            po śmierci jezusa, który posiał pszenicę , przeciwnicy boga wysiali
            kąkol,który wraz z upływem czasu zaduszał pszenicę
            gdyby nie to,to na podstawie nauk chrystusa nie powstała by żadna
            religia, bo chrystus nie ustanawiał religii, on wskazywał drogę,
            nauczał jak nalezy żyć, aby już tu na ziemi osiągnąć życie wieczne

            dzisiaj, bóg w sercach ludzkich ukazuje ewangelię taką jaką jest,
            wiele, bardzo wiele osób już to doświadcza

            wsłuchuj się w serce swoje, nie szukaj boga w niebiosach, w
            świątyniach
            • jakub.21 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 17:55
              Twoje słowa o kłamstwie lub przekłamaniu i potoku słów, właśnie sprawdzają się na Tobie.
              To Ty wytykasz innym potok słów, a sama tak nie postępujesz.

              I nie odwódź od szukania Boga w świątyni.
              Zarówno Jezus, jak i Apostołowie oddawali cześć Bogu w świątyni. Po śmierci Jezusa, to właśnie dzięki działaniu Apostołów powstawały kościoły. Po to aby ludzie wielbili Boga, aby bardziej uwielbiać Boga. Aby wiara przetrwała tyle lat.
              Weź też pod uwagę, że Jezus przyszedł ukazać Ojca, który jest w Niebie, abyśmy przez wiarę w Niego mogli pójść tam gdzie i On jest.
              Nie zniechęcaj ludzi do tego, co Chrystus i wierni budowali swym trudem, dla zbawienia dusz.

              www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
              Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
        • twoj_aniol_stroz Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 14:59
          > prawda sama się broni, nie wymaga udowadniania
          > inaczej jest z kłamstwem, lub z przkłamaniem, to wymaga potoku słów
          Hm, to czym są Twoje wypowiedzi tutaj, kolejne zakładane wątki?
          Nie odbierz tego jako złośliwość, bo absolutnie jestem daleka od
          niej. To moja ciekawość jest...
          • marca_1 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 15:33
            prawdy nie trzeba udowadniać, wystarczy głosić
            • pele999 Re: W drodze do Ojca Niebieskiego…. 11.09.09, 17:57
              A co jest filarem i podpora prawdy wg Biblii ?
              • latiu Rola Marii w zamierzeniu Bożym 11.09.09, 18:44
                W trakcie służby ewangelizacyjnej Jezusa pewna kobieta z otaczającego go
                tłumu zawołała „Szczęśliwe łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś!”.
                Gdyby Jezus chciał, żeby jego matce oddawano cześć, miałby wtedy doskonałą
                sposobność coś takiego nakazać. Tymczasem powiedział: „Nie, ale raczej:
                Szczęśliwi ci, którzy słuchają słowa Bożego i je zachowują!” (Łukasza
                11:27, 28).

                Jezus nie otaczał swojej matki kultem, nigdy też nie nakazał tego swoim
                naśladowcą. Co w takim razie sądzić o uwielbieniu jakim darzy ją wiele
                pobożnych osób? Rozważmy w świetle Pisma Świętego niektóre z szeroko
                rozpowszechnionych nauk dotyczących matki Jezusa.

                „ŁASKI PEŁNA”, „ BOGOSŁOWIONA MIĘDZY NIEWIASTAMI”

                Anioł Gabriel wyjawił Marii, na czym będzie polegała jej rola w
                zamierzeniu Bożym. Przemówił do niej: „Witaj, obdarzona łaską, Jehowa
                jest z tobą” (Łukasza 1:28). W innym przekładzie słowa te brzmią „Zdrowaś,
                łaski pełna. Pan z tobą” (kowalski). Krótko po tym jej krewna Elżbieta
                powiedziała na powitanie: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i
                błogosławiony owoc twego łona!” (Łukasza 1:42). Czy określenie to wskazuje,
                że Marii należy się szczególny szacunek albo wręcz cześć?
                Bynajmniej. Chociaż słowa te włączono do modlitwy, którą katolicy zanoszą
                do Marii, Biblia nie daje podstaw, by się do niej modlić. Anioł
                Gabriel i Elżbieta przyznali, że urodzenie Mesjasza było dla Marii
                zaszczytnym wyróżnieniem. Ale Pismo Święte nie zawiera nawet NAJMNIEJSZEJ
                WZMIANKI zachęcającej byśmy kierowali do niej modlitwy. Gdy uczniowie
                poprosili Jezusa, by nauczył ich się modlić, polecił im zwracać się do
                niebiańskiego Ojca. Słynna modlitwa, którą podał jako wzór, zaczyna się
                przecież od słów: „Ojcze nas, któryś jest w niebie” (Mateusza 6:9).
                • latiu Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 09:47
                  Maria była córką Helego i należała do izraelskiego plemienia Judy. Biblia wspomina o niej po raz pierwszy w związku z pewnym zdumiewającym wydarzeniem. Do Marii przyszedł anioł i rzekł: „Witaj obdarzona łaską, Jehowa jest z tobą”. Poruszona tym, owa młoda kobieta „zaczęła rozważać, co by to mogło być za pozdrowienie”. Wtedy dowiedziała się, że została wybrana do wykonania zaszczytnego, a zarazem niezwykle poważnego zadania – miała nosić w swoim łonie, a następnie urodzić i wychować Syna Bożego. (Łukasza 1:26-36).
                  Oznaczało to dla niezamężnej Marii przyjęcie na siebie ogromnej odpowiedzialność. Jak zareagowała? Mogła się zastanawiać czy ktoś w ogóle uwierzy w jej wersję wydarzeń. A może z powodu ciąży straci miłość zaręczonego z nią Józefa lub wręcz okryje się hańbą? (Powtórzonego Prawa 22:20-24). Nie bacząc na konsekwencje, bez wahania zgodziła się spełnić tą doniosłą misję.
                  Maria podporządkowała się woli swego Boga, Jehowy, dzięki silnej wierze. Była pewna, że on się o nią zatroszczy. Odparła więc: „Oto niewolnica Jehowy! Niechże mi się stanie według twego oznajmienia”. Była gotowa stawić czoła ewentualnym trudnością, bo otrzymane zadanie uznała za zaszczytne (Łukasza 1:38).
                  Gdy powiadomiła Józefa o ciąży ten postanowił zerwać zaręczyny. Zapewne oboje przeżywali wtedy udrękę. Biblia nie wyjawia jak długo trwał ten ciężki okres. Ale można sobie wyobrazić, jaką ulgę poczuli, gdy Józefowi ukazał się anioł Jehowy, wyjaśnił dlaczego Maria jest brzemienna i polecił zabrać ją do domu jako żonę (Mateusza 1:19-24).
                  Sytuacja nieoczekiwanie się skomplikowała. Cezar August zarządził spis ludności, nakazując każdemu zarejestrować się w rodzinnym mieście. Dlatego Józef wyruszył ze swoją żoną – będącą już w dziewiątym miesiącu ciąży – do Betlejem. Czekała ją 150-kilometrowa podróż, przypuszczalnie na ośle! Gdy w zatłoczonym Betlejem szukali ustronnego lokum, w którym Maria mogłaby, okazało się, że do dyspozycji jest tylko stajnia. Jakże stresujące musiało to być dla Marii! Można przypuszczać, że czuła się zagubiona i przestraszona.
                  W tych krytycznych chwilach Maria niewątpliwie wylewała swe uczucia przed Jehową, pełna ufności, że On zadba o nią i o dziecko. Potem zjawili się pasterze pragnący zobaczyć noworodka. Opowiedzieli, że ukazali im się aniołowie i nazwali go „Wybawcą , którym jest Chrystus Pan”. Jak czytamy w Biblii, „Maria zaczęła zachowywać wszystkie te wypowiedzi i wyciągała wnioski w swym sercu”. Rozmyślała nad usłyszanymi słowami i czerpała z nich siłę (Łukasza 2:11, 16-19).

                  Maria doświadczała różnych innych utrapień – musiała znosić ubóstwo i uciekać z ojczystych stron…
                  • latiu Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 10:57

                    Poza fragmentami, które dotyczą narodzin i wczesnego dzieciństwa Jezusa, sprawozdanie ewangelizacyjne niewiele wspomina o Marii. Wiadomo jednak, że miała co najmniej sześcioro innych dzieci.
                    Józef z głębokim szacunkiem podchodził do zaszczytnego zadania Marii, mającej urodzić Syna Bożego. Dlatego do czasu rozwiązania powstrzymywał się od stosunków seksualnych ze swoją żoną. W Ewangelii według Mateusza 1:25 podano, że „z nią nie współżył, dopóki nie urodziła syna”. Słowo „dopóki” wskazuje, że gdy Jezus przyszedł już na świat, Józef i Maria podjęli normalne małżeńskie pożycie. W rezultacie – jak dowiadujemy się z Ewangelii – mieli kilkoro dzieci: zarówno synów jak i córki. Przyrodnimi braćmi Jezusa byli Jakub, Józef, Szymon, i Judas. Maria urodziła też przynajmniej dwie córki (Mateusza 13:55,56). Dzieci te zostały poczęte w sposób naturalny.
                    Maria ceniła sprawy duchowe. Miała zwyczaj towarzyszyć mężowi w dorocznej obchodzie Paschy, chociaż Prawo Mojżeszowe nie nakładało takiego obowiązku na kobiety (Łukasza 2:41). Podróż ta wymagała pokonania w sumie 300km – i to z coraz większą gromadką dzieci!
                    Maria urodziła się w rodzinie Żydowskiej i wyznawała religię Żydowską. Chodziła do miejscowej synagogi, a także do świątyni w Jeruzalem. Ale gdy lepiej poznała zamierzenie Boże, zaczęła dostrzegać, że tradycja jej ojców nie cieszy się już uznaniem Bożym. Żydowscy przywódcy religijni doprowadzili do śmierci jej Syna, Mesjasza. Przedtem Jezus zapowiedział im: "Oto wasz dom jest wam pozostawiony" (Mateusza 23:38). Bóg odebrał błogosławieństwa religii, w której Maria została wychowana.
                    Kiedy powstał zbór chrześcijański, Maria miała około 50lat. Co zrobiła? Czy pomyślała sobie, że skoro urodziła się w religii żydowskiej, to powinna pozostać wierna tradycjom swoich przodków? Czy powiedziała, że jest za stara, żeby coś zmieniać? Rozumiała, że Bóg błogosławi teraz zborowi chrześcijańskiemu, toteż pobudzana wiarą, miała odwagę zmienić religię.
                • marca_1 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 10:54
                  ten fragment ewangelii porusza jeszcze jedną ważną kwestię, kultu
                  kobiety matki
                  jeżeli chcemy kierować sie królestwem bożym, to nie ma miejsca na
                  traktowanie matki, jako kogoś wyjątkowego, wszyscy braćmi jesteśmy,
                  i na takiej zasadzie powinno budować sie więzi międzyludzkie
                  kult kobiety matki może bardzo utrudniać budowanie więzi
                  małżeńskich, gdyż mężczyzna aby pojąć żonę , musi opuścić matkę i
                  ojeca swego
                  a to znaczy, być całkowicie niezależny,
                  niestety, matki często uważają,że nawet dorosły , nawet bardzo
                  wiekowy człowiek nadal pozostaje ich dzieckiem, i one jako matki
                  wiedzą lepiej co dla danego cżłowieka jest słuszne
                  skutek taki,że często relacje pomiędzy teściową a synową, teściową a
                  zięciem przyczyniają sie do rozpadu związku, a to właśnie więzi
                  małżeńskie są czymś wyjątkowym, bo tylko te więzi są wstanie
                  dopełnić człowieka, człowiek dzięki nim może stać sie dojrzałą
                  istotą duchową,
                  pozostając w więzi z matką, z własnej woli,lub z woli matki,
                  człowiek pozostaje dzieckiem, a prawdziwego związku małżeńskiego
                  stworzyć nie potrafi, co najwyżej lepszy lub gorszy związek kobiety
                  z mężczyzną
                  • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 19:22
                    Masz prawo myśleć jak chcesz i wymyslać wszystkie słabości kobiet i
                    męzczyzn, mężów i żon , synów i matek , synowych i teściowych itp. -
                    Twoja to rzecz , że szukasz tego co dzieli a nie co łączy i wszystko
                    podciągasz pod swoje teorie . Nadrzędny nad całą Biblią jest jednak
                    Dekalog a tam stoi wyraznie napisane "...Czcij Ojca swego i Matkę
                    swoją... ". reszta to wymysły i słabości ludzkie . Pozdrawiam w
                    Miłosci , Która Łączy a nie dzieli i powtarzam czy myślisz tak , czy
                    siak nie zmieni to mojej Nadrzędnej Miłości Braterskiej do Ciebie i
                    innych Sióstr i Braci choćby inaczej myślących i Wierzących przez
                    Ułudę Poznania naszym Ograniczonym ludzkim rozumem Oddzielonym od
                    tysiącleci od Boga - Miłości . Liczy się tylko Miłość i o Niej Mówił
                    Nasz Bóg i Brat Jezus "...poznają was po Miłości...".Władek .
                    • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 19:30
                      Poszukaj równiez wersety z Biblii , która mówi aby czcić i szanować
                      Rodziców - jak Bogów , gdyż to Oni dali życie naszym
                      Ciałom /"...Dar życia wzięli w dzierżawę..."/. Maryja Otwarła się
                      Pierwsza na Boga po tysiącach lat Oddzielenia . Ona Pierwsza
                      powiedziała Bogu - TAK i to TAK BEZWARUNKOWE , choć nierozumiała
                      wszystkiego . Ona Pierwsza Dostąpiła już przy Zwiastowaniu - po Jej -
                      TAK - Złączenia z Duchem Boga . Reszta to wymysły
                      przeciwników "Błogosławionej" , kłamstwa i nadinterpretacje.
                      • marca_1 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 12.09.09, 20:56
                        w królestwie bożym wszyscy braćmi jesteśmy, więc najlepsze więzi dla
                        człowieka,to więzi braterskie
                        w królestwie bożym, kto "wyższy" w hierarchii, tym bardziej sługą
                        swych braci jest, a maryja domaga się w objawieniach czci

                        co do rodziców, to oczywiście, jak każdego człowieka, należy
                        traktować z szacunkiem, nigdy nic innego nie twierdziłam
                        • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 13.09.09, 20:38
                          Nawet w Niebie jest hierarhia , mówi o tym Biblia . Kazdy będzie
                          miał wskazane miejsce , jedni bliżej inni dalej . Zgadza się że
                          wszyscy Jesteśmy Braćmi i Siostrami i Maryja - Matka Jezusa jest
                          najpierw naszą Siostrą , lecz Jezus tez Jest Naszym Bratem a Jest
                          jednocześnie Bogiem i Królem . Maryja Nigdy w swoich Objawieniach
                          nie wskazywała na Siebie , lecz na Boga Ojca i na Jezusa i nigdy nie
                          żądała kultu dla Siebie . To Bóg Sam Wybrał Ją i Wywyższył jako
                          naszą Siostrę , lecz jednocześnie naszą Opiekunke Duchową i Matkę i
                          Wyznaczył Maryji pod swoim krzyżem Zadanie na Wieki ;"..Oto Syn
                          Twój...". Nawet jak nie chcesz przyjąć Słów Jezusa jako skierowanych
                          do nas wszystkich , nie upowaznia to ani Ciebie ani innych do
                          negowania Jej Roli Matki Syna Bozego i Błogosławionej Córki Boga ,
                          Która Pierwsza Otwarła się na Boga , Która dała Bogu Ciało , Która
                          GO Wychowała , Która Była z Kościołem po Jego Wstąpieniu do Nieba i
                          Której Syn Jej Oddawał Cześć Jako Matce i szanował Ją i Czcił i
                          Kochał .Kolejny Wers który znowu zacytowałaś posługując się
                          fałszywą interpretacją przeciwników KK brzmiał
                          inaczej /"...Błogosławione piersi , Któreś ssał..."./ Jezus
                          odpowiedział tam"...I owszem ... ". I dopiero dalej dał znowu wyraz
                          Miłości Boga do Wszystkich Jego dzieci . Jest to kolejna zła i
                          manipulowana interpretacja tak jak w przypadku gdy nie wyszedł do
                          Matki i braci a wykorzystał tamtą okazję aby znów Pokazać że dla
                          Boga nie liczą się tylko więzy cielesne . Dla mnie Zjednoczonego z
                          Miłością nie ma znaczenia czy Wierzysz w Wybranie Maryji , czy nie .
                          Boli mnie jedynie brak tolerancji i ciągła walka między Braćmi i
                          Siostrami . Powtarzam i Jestem tego Pewien , ze Pełnej Prawdy o Bogu
                          i o Człowieku dowiemy się w Domu Ojca i że ON Kocha nas bez względu
                          na nasze różnice i Chce abyśmy Przede wszystkim się
                          Kochali ."...Poznają was po Miłości...". Władek .
                          • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 13.09.09, 20:59
                            Na samym początku wątku napisałaś "tylko Jan pisał,że Maryja stała
                            pod krzyżem" . Tak tylko Jan , gdyż Tylko On nie opóścił Jezusa i
                            Tylko On nie podkulił ogonu ze strachu, Tylko On tam Był . Reszta
                            uciekła ze strachu a przecież Zbawiciel Im Wybaczył . Same nietrafne
                            słowa Siostrzyczko , tylko manipulacja i fałsz - nie Twój - Ty
                            uwierzyłaś przeciwnikom KK i Maryji i Trudno , Twój to wybór .
                            Według mnie nietrafny i oczywiście niezgodny z Biblią , bo jak
                            wykazałem poparty fałszywą interpretacją . Szukaj tego co łączy a
                            nie co dzieli . Pozdrawiam Cię w Miłości . Władek .
                            • pele999 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 13.09.09, 21:49
                              Zacytuje Sobor Watykanski II :

                              KK 60. Jedyny jest pośrednik nasz według słów Apostoła: "Bo jeden
                              jest Bóg, jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek
                              Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich" (1
                              Tm 2,5-6). Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną
                              miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa
                              Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawienny
                              Błogosławionej Dziewicy na ludzi wywodzi się nie z jakiejś
                              konieczności rzeczowej, lecz z upodobania Bożego i wypływa z
                              nadmiaru zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od
                              tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc
                              swoją, nie przeszkadza zaś w żaden sposób bezpośredniej łączności
                              wiernych z Chrystusem, przeciwnie, umacnia ją.

                              ...


                              Dlatego też do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele
                              tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki.
                              Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują
                              one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa,
                              jedynego Pośrednika.
                              Żadne bowiem stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze
                              Słowem wcielonym i Odkupicielem, ale jak kapłaństwo Chrystusa w
                              rozmaity sposób staje się udziałem zarówno świętych szafarzy, jak i
                              wiernego ludu, i jak jedna dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się
                              realnie w stworzeniach, tak też jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie
                              wyklucza, lecz wzbudza u stworzeń rozmaite współdziałanie,
                              pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle.
                              Otóż Kościół nie waha się jawnie wyznawać taką podporządkowaną rolę
                              Maryi, ciągle jej doświadcza i zaleca ją sercu wiernych, aby oni
                              wsparci tą macierzyńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli do
                              Pośrednika i Zbawiciela.

                              ...


                              Teologów zaś i głosicieli słowa Bożego gorąco zachęca, w rozważaniu
                              szczególnej godności Bogarodzicielki wystrzegali się pilnie zarówno
                              wszelkiej fałszywej przesady, jak i zbytniej ciasnoty umysłu.
                              Studiując pilnie pod przewodem Urzędu Nauczycielskiego Pismo święte,
                              Ojców i doktorów oraz liturgie Kościoła, niechaj we właściwy sposób
                              wyjaśniają dary i przywileje Błogosławionej Dziewicy, które zawsze
                              odnoszą się do Chrystusa, źródła wszelkiej prawdy, świętości i
                              pobożności. Niech się pilnie wystrzegają wszystkiego, cokolwiek w
                              słowach lub czynach mogłoby braci odłączonych lub jakichkolwiek
                              innych ludzi wprowadzić w błąd co do prawdziwej nauki Kościoła.


                              • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 14.09.09, 12:29
                                Drogie Siostry i Bracia . Przeczytajcie Ew.J 17; 20-24 i
                                Zrozumcie że nikt nie zabiera Chwały i Pośrednictwa Jezusowi . ON
                                SAM Przekazuje Wierzącym w Niego Chwałę i Zaprasza nas do Swojej
                                Boskości . Wszczepieni przez Wiarę w Jezusa - w Boga Stajemy się
                                Braćmi i Siostrami Jezusa i Dostępujemy Chwały Zjednoczenia z
                                Bogiem - Duchem , choć Ciało jeszcze podlega różnym słabościom /
                                złym kodom tysięcy lat Oddzielenia / . Przeczytajcie również
                                fragment w którym Jezus mówi co się stanie gdy "...Wierzyć
                                będziecie...". Jezus powiedział;"...i przyjdę do was z Ojcem i
                                mieszkanie w Was Uczynimy...".
                                Czy wreszcie Chrześcijanie Zrozumieją do Jakiej Chwały Powołał nas
                                Bóg ? Czy Zrozumieją Kim Jest Człowiek , Który Naprawdę Wierzy ?
                                Który Przemienia swoje życie i z Ducha Boga czyni nawet Cuda ?
                                Każdy Chrześcijanin to Żyjący teraz i tutaj w naszych Duszach i
                                Ciałach - Bóg .Tylko od Stopnia Zjednoczenia zależy czy i Co możemy
                                Mocą Bożą czynić . Święci właśnie to osoby , które na tyle
                                Zjednoczyły się z Bogiem , że mogły czynić Cuda Miłości i
                                przekraczały Mocą Bożą prawa tej materii . Pozdrawiam Was w
                                Miłości . Władek .
                          • latiu Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 14.09.09, 12:12
                            Czy Maria była Matką Bożą?

                            Anioł, który powiadamiał Marię o przyszłych cudownych narodzinach, nie
                            powiedział, że jej syn będzie Bogiem. Rzekł: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, i
                            dasz mu imię Jezus. On będzie wielki i Synem Najwyższego będzie zwany. Dlatego
                            też dziecię, które się z ciebie narodzi, święte będzie i nazwane będzie Synem
                            Bożym” (Łuk. 1:31-35, Kowalski).
                            Hebr. 2:14, 17 (Romaniuk): „Ponieważ zaś dzieci powiązane są nawzajem wspólnotą
                            krwi i ciała, dlatego On [Jezus], bez żadnej różnicy, również wszedł w ową
                            wspólnotę. Dlatego właśnie musiał się upodobnić całkowicie do braci”. (Jak
                            mógłby się „upodobnić całkowicie do braci”, gdyby był Bogiem-człowiekiem?)

                            W New Catholic Encyclopedia czytamy: „Maryja rzeczywiście jest Matką Bożą,
                            jeżeli spełnione są dwa warunki: Że naprawdę jest matką Jezusa i że Jezus
                            naprawdę jest Bogiem” (1967, t. 10, s. 21). Biblia mówi, że Maria była matką
                            Jezusa, ale czy Jezus był Bogiem? Kościół sformułował swoje pojęcie Trójcy
                            dopiero w IV wieku, długo po ukończeniu spisywania Pisma Świętego (Breviarium
                            Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, Poznań 1989, s. 149; zob.
                            „Trójca”, ss. 365, 366). Wówczas to, w „Symbolu nicejskim”, Kościół nazwał
                            Jezusa „Bogiem prawdziwym”. Później, na soborze efeskim w roku 431, Kościół
                            uznał Marię za Theotòkos, to znaczy „Bożą Rodzicielkę” lub „Matkę Bożą”.
                            NIEMNIEJ ANI TEGO WYRAŻENIA, ANI TAKIEGO POGLĄDU NIE ZNAJDUJEMY W ŻADNYM
                            PRZEKŁADZIE BIBLII.

                            • wladi3 Re: Rola Marii w zamierzeniu Bożym 14.09.09, 12:45
                              To są wszystko ludzkie , ułomne próby zrozumienia . Jedno jest Pewne
                              nie liczy się wiedza , rozum - poziom zrozumienia , lecz Wiara ,
                              Nadzieja i Miłość . Czy ktoś z nas Wierzy w to czy Maryję nazywać
                              Matką Jezusa , czy Matką Boga Jezusa , co to ma za znaczenie ? Dla
                              mnie żadne . Maryja dla mnie to Najwspanialsza w historii Rodu
                              Ludzkiego Córka Boga i nasza Siostra i Duchowa Opiekunka ,- Którą
                              Biblia nazywa "Błogosławioną między Niewiastami" . To nasza
                              Siostra , Która z Miłości do Boga , czekając na Zbawiciela Świata
                              Otwarła się na Boga i Porodziła Jezusa Doskonałego Syna Człowieczego
                              i Jednocześnie Boga "Ja i Ojciec Jedno Jesteśmy..." . To dzięki Jej -
                              Tak - dzisiaj i My Jesteśmy na Nowo przez Wiarę i Chrzest
                              Wszczepieni w Ducha Boga , Jesteśmy na Nowo Zrodzeni z Ducha
                              Świętego i przez Testament Jezusa Ew.J 17;20-24 Zaproszeni
                              zostaliśmy do Jedności z Bogiem w Jezusie "...i Chwałę , Którą Mi
                              Dałeś przekazałem Im i Tym , Którzy będą Wierzyć..." . Nic nie
                              rozumiecie , nie spierajcie się , lecz szukajcie tego co łączy .
                              Czas podziałów się skończył . Czas odrzucić wrogość i zranienia
                              przeszłości - Oto nadszedł Czas Przebaczenia i Miłości . Władek .
    • latiu Zdrożny kult!!! 14.09.09, 12:40
      Utrzymywanie, iż Maria jest „Matką Bożą”, nadaje jej tak wysoką rangę, że pobudza to ludzi do oddawania jej czci; od stuleci coś takiego rzeczywiście ma miejsce. Setki milionów osób w wielu krajach modli się do niej lub za jej pośrednictwem oraz odprawia nabożeństwa przed jej figurami i ikonami. Wprawdzie teolodzy usiłują to usprawiedliwiać, tłumacząc, że cała ta adoracja stanowi jedynie pośrednią formę wielbienia Boga, ale z Jego punktu widzenia rzecz się przedstawia inaczej. „Jeden bowiem jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (1 Tymoteusza 2:5; 1 Jana 2:1, 2). A sam Jezus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, chyba że przeze mnie” (Jana 14:6).

      Bezpośredni lub pośredni kult Marii, modlenie się do niej oraz kłanianie się jej obrazom lub ikonom stanowi oddawanie czci stworzeniu zamiast Stwórcy. Jest to bałwochwalstwem, a przecież chrześcijan obowiązuje polecenie: „Uciekajcie od bałwochwalstwa” (1 Koryntian 10:14). Weźmy pod uwagę, co się stało, gdy poganin Korneliusz z religijnym uszanowaniem pokłonił się apostołowi Piotrowi: „A gdy Piotr miał wejść, Korneliusz wyszedł mu naprzeciw, padł do nóg jego i złożył mu pokłon. Piotr zaś podniósł go, mówiąc: Wstań, i ja jestem tylko człowiekiem” (Dzieje Apostolskie 10:25, 26, Bw). Składanie nabożnego hołdu człowiekowi jest niestosowne i dlatego Piotr nie mógł tego przyjąć. A oto, co napisał apostoł Jan, gdy anioł przekazał mu pewną wizję: „Upadłem, by oddać cześć przed stopami anioła, który mi to pokazał. Ale on mówi do mnie: ‛Uważaj! Nie czyń tego! Jestem tylko współniewolnikiem twoim i twoich braci proroków oraz tych, którzy przestrzegają słów tego zwoju. Cześć oddaj Bogu’” (Objawienie 22:8, 9). Jeżeli nie można czcić nawet aniołów Bożych, to tym bardziej nie zasługują na to zwykli ludzie ani ich wizerunki. W przytaczanej już pracy pt. The Catholic Encyclopedia przyznano, że nabożny szacunek dla Marii może prowadzić do niestosownego oddawania jej czci. W jednym z wcześniejszych wydań tego dzieła przyznano: „Nie da się zaprzeczyć, że popularnemu kultowi Najświętszej Marii Panny często towarzyszą przesadne praktyki oraz nadużycia”.

      Skąd może się wywodzić taka niebiblijna doktryna? Jej ukrytym źródłem jest bez wątpienia przeciwnik Boży, Szatan Diabeł (Jana 8:44). Jaki cel miałby w szerzeniu tej nauki? Posługuje się nią do poniżania, przysłaniania osoby Pana Wszechwładnego, Jehowy, i jednocześnie do wywyższania ludzi, aby w sumie wywołać zamieszanie. W ten sposób odciąga ich od czystego wielbienia i sprawia, że szukają wybawienia u stworzeń. Co więcej, przez całe wieki umacniało to władzę duchowieństwa nad prostym ludem, który uczono, że musi się całkowicie podporządkować przywódcom religijnym, bo tylko oni znają się na tak zawiłej teologii.

      • wladi3 Re: Zdrożny kult!!! 14.09.09, 12:49
        Ew. J 17; 20-24 "...i Chwałę jaką Mi Dałeś , Przekazałem Im i tym ,
        Którzy po nich przyjdą i Wierzyć będą...".
        Nikt Bogu nie zabiera Chwały , ON SAM Chwałą Obdarza Tych , Którzy w
        Niego Wierzą . Pozdrawiam was w Miłości . Władek .
        • latiu Re: Zdrożny kult!!! 14.09.09, 13:26
          Waldi -powiedz czego nie rozumiesz? W przypadku Marii -nie chodzi o zwykłą chwałę czy szacunek ale o WIELBIENIE O ODDAWANE JEJ HOŁDU I CZCI NALEŻNEGO TYLKO BOGU - poza tym cytowany przez Ciebie werset odnosił się do apostołów - proszę też podawaj z jakiego przekładu cytujesz te wersety -bo często robisz to według twojej własnej interpretacji -naciągasz je do własnego zrozumienia i potrzeb -piszesz też, że mimo tego i tamtego wierzysz... tylko dokąd ta wiara Ciebie zaprowadzi, skoro wierzysz soborom i praktykujesz zaczerpnięte z pogaństwa zwyczaje i tradycje itd
          • latiu Re: Zdrożny kult!!! 14.09.09, 19:11
            Kult bogini-matki

            Wobec tego skąd się wywodzi ta idea? Stopniowo wkradała się do nauk odstępczego chrześcijaństwa w III i IV wieku naszej ery. Dokonywało się to zwłaszcza po roku 325 n.e., w którym sobór nicejski przyjął niebiblijną doktrynę, jakoby Chrystus był Bogiem. Po zaakceptowaniu tego błędnego poglądu łatwiej już było nauczać, że Maria jest „Matką Boską”. W związku z tym The New Encyclopædia Britannica wyjaśnia: „Tytuł ten [‛Matka Boska’] wszedł do użytku w języku religijnym, jak się wydaje, około III lub IV wieku — najprawdopodobniej w Aleksandrii. Do końca IV wieku określenie Theotokos przyjęło się na stałe na różnych obszarach”. A w dziele New Catholic Encyclopedia podano, że doktrynę tę głosi się oficjalnie „od soboru efeskiego z roku 431”.

            Rzeczą interesującą jest miejsce i przyczyna zwołania tego soboru. E.O. James nadmienia w książce pt. The Cult of the Mother-Goddess (Kult bogini-matki): „Sobór efeski zebrał się w roku 431 w bazylice pod wezwaniem Theotokos. Gdzie jak gdzie, ale w mieście słynącym z żarliwego kultu Artemidy, zwanej przez Rzymian Dianą, oraz z przechowywania jej posągu, który rzekomo spadł z nieba, w cieniu wielkiej świątyni poświęconej od roku 330 Wielkiej Matce i stanowiącej — jak głosi tradycja — doczesną rezydencję Marii, trudno było się spodziewać niezatwierdzenia tytułu ‛Bożej rodzicielki’”.

            A zatem nauka o „Matce Boskiej”, podobnie jak doktryna o Trójcy, jest w gruncie rzeczy zamaskowaną nauką pogańską, przedstawianą jako wierzenie chrześcijańskie. Pojęcie to odgrywało ważną rolę w religiach pogańskich setki lat przed Chrystusem. The New Encyclopædia Britannica pod hasłem „bogini matka” podaje: „Każde z rozmaitych bóstw żeńskich albo macierzyńskich symboli stwarzania, narodzin, płodności, stosunku płciowego, karmienia oraz cyklu rozwojowego. Terminem tym określa się też figury tak od siebie odmienne, jak Wenus paleolityczna i Maria Panna. Nie ma kultury, która by przy przedstawianiu swoich bóstw nie stosowała jakichś symboli macierzyńskich. Jest ona opiekunką i karmicielką boskiego dzieciątka, a w szerszym ujęciu — całej ludzkości”. Nic więc dziwnego, że ksiądz katolicki Andrew Greely, autor książki pt. The Making of the Popes 1978 (Wybór papieży w roku 1978), oświadczył: „Symbol Marii bezpośrednio łączy chrystianizm ze starożytnymi [pogańskimi] kultami bogiń-matek”.

            • wladi3 Maryja Matka Jezusa ... 14.09.09, 22:55
              ... to nasza Siostra . Cudowna i czysta Córka Boga .
              Co do kultów i zaporzyczeń z pogaństwa uważam , że nie ma to nic
              wspólnego z Wiarą . Wielu teologów spiera się od wieków - ja tak nie
              chcę . Wiem jak upadła jest natura Człowieka . Bóg to tez Wie . Ja
              Sam jej doświadczysz . Taka jest zasada wpojonych nam Kodów
              zła "...jak sądzicie , tak będziecie osądzeni...".
              Co do nie zawsze dokładnych cytatów ,nigdy nie zmieniają one sensu
              dosłownego cytatu . Dla Ciebie Bracie bedę wklejał dokładne
              cytaty .Nie zmienia to faktu że ja Rozumiem Kult maryji i innych
              Świetych i Znam Godność do jakiej Powołał nas Jezus i nie zgadzam
              się izjak twierdzisz cytaty z Ew. J 17, 20-24 dotyczyły tylko
              apostołów . Niżej wklejam cytat . Nie rozumiesz Godności i Chwały do
              Jakiej Powołał Nas Bóg w Jezusie i To Wszystko . Zrozum Słowa jezusa
              a Zrozumiesz Kim Jestes Sam i Kim Są Inne Siostry i Bracia , którzy
              Wierzą / nie myl z wiedzą , przez wiedze nie dotrzesz do Boga ,
              przynajmniej nie na etapie oskarżeń innych .../

              online.biblia.pl/index.php
              Ew.J 17 20-24

              Prośba za przyszły Kościół

              "20 Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu
              będą wierzyć we Mnie; 21 aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze,
              we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat
              uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. 22 I także chwałę8, którą Mi dałeś,
              przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. 23
              Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat
              poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie
              umiłowałeś. 24 Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze
              Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś,
              bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata"

              Pozdrawiam Wszystkich w Miłości . Władek .
    • jakub.21 Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM … 14.09.09, 23:19
      … i JUDASZOWI NIE

      Kto nie urodził Jezusa, nie mieszkał z Nim kilkadziesiąt lat, nie
      znosił matczynego cierpienia i rozpaczy podczas Jego konania i na
      własne oczy nie widział objawienia Jezusa Chrystusa
      Zmartwychwstałego, ten nie może sercem pokornym i pełnym miłości
      powiedzieć, że w wierze i w łasce u Boga dorasta Maryi do pięt.

      Święta Chwały Pana Boga o Maryi:
      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/kat/matka_boza

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
      Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
      • marca_1 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 13:16
        wladi, wiedza, do której często się odwołuję, nie jest wiedzą
        ludzką, ta jest tylko drobną jej częścią, dotyczącą tego co widzialne

        kult maryjny nie ma nic wspólnego z osobą maryji,matki jezusa
        pod tym imieniem oddawany jest kult bóstwom pogańskim

        maryja, matka jezusa nie od razu potrafiła przyjąć naukę swego syna,
        możliwe,że dopiero po zmartwychwstaniu potrafiła pojąć
        fakt, jej życie nie było łatwe, fakt, cierpiała, ale takie
        cierpienia są udziałem wielu, bardzo wielu matek
        np matka dziecka umierającego na raka, musi oglądać cierpienie swego
        dziecka przez wiele mięsięcy, czasami lat
        wielkie cieprienie, nieporównywalne z cierpieniem maryji,
        doświadczały matki osób aresztowanych w czasie wojny i poddawanym
        długotrwałym katuszom
        przykładów można by mnożyć
        maryja nawet pod krzyżem nie była obecna, trzech ewangelistów
        wymienia z imienia osoby obecne w trakcie krzyżowania, i pisze,że
        stały zdala od krzyża i to ,że stały zdala jest w pełni uzasadnione,
        gdyż żołnierze rzymscy często mieli w zwyczaju krzyżować również
        rodzinę skazanego
        to co pisze jan , jest symbolicznym ukazaniem znaczenia śmierci
        krzyżowej,a śmierć ta znosiła to , czym została skażona natura
        ludzka wtrakcie wypędzenia z raju
        wg tradycji chrześcijańskiej to Łukasz zajmował sie maryją, a nie
        Jan, a tak by było, gdyby opis jana nie był symboliczny, ale
        opisywał faktyczną rozmowę

        egzaltacja bardzo utrudnia poznanie prawdy, bardziej nawet niż
        sceptyzm, bo ten nie burzy równowagi umysłu,
        • marca_1 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 13:35
          dobrze by było, aby uzależnieni od kultu maryjnego poczytali sobie
          treść tzw objawień maryjnych,
          są tam rażące niezgodności z ewangelią, i to wiele
          np chrystus nauczał,że tylko on jest drogą do ojca niebieskiego , i
          to on zbawił świat
          wg objawień, świat zostanie zbawiony, gdy ludzkość zawierzy
          go "niepokalanemu sercu maryji", cokolwiek to znaczy
          tzw matka boska uważa sie za pośredniczkę, a tym jest tylko chrystus

          dobrze by było, aby zwolennicy tego kultu poczytali sobie
          opracowania dotyczące zjawisk występujących w trakcie obserwacji ufo
          i w trakcie objawień maryjnych, podobieństwa są uderzające

          aby uprzedzić kolejny zarzut pod moim adresem , informuję,że
          wszystko o czym piszę, poznałam w "swoim sercu", dopiero po wielu
          latach i to stosunkowo niedawno, natrafiłam na opracowania dotyczące
          tego tematu, a potwierdzające to, co dawno temu zostało mi
          uświadomione
          • wladi3 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 15:25
            Dziad swoje , a baba swoje , inaczej mówiąc nie zgadzam się z twoim
            rozumowaniem Siostrzyczko i jestem Pewny , że się mylisz . Co nie
            znaczy że Cię nie kocham jako mojej Siostrzyczki duchowej . Ja nigdy
            nie zrozumiem manipulacji i złośliwych ataków jednego człowieka
            przeciwko drugiemu , jednej doktryny przeciwko drugiej . Możemy
            rozmawiać w Miłości i porównywać pewne rozumowania , lecz w oparciu
            o Biblię kult Maryji i Świętych ma uzasadnienie - jest nim
            Wszczepienie w Chrystusa , oraz Jego Słowa , które już wielokrotnie
            cytowałem Ew.J 17 , cały rozdział a zwłaszcza 20-24 . Pozdrawiam
            Wszystkich w Miłości . Władek .
            • latiu Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 15:31
              Maria uczennicą Jezusa

              Wydaje się zatem zrozumiałe, że Maria zostaje z czasem oddaną uczennicą Jezusa.
              Jest potulna i chociaż otrzymała od Boga tak niezwykły przywilej, nie zabiega
              o to, by otaczano ją hołdami. Dobrze zna święte Pisma. Jeżeli ty również je
              zbadasz, przekonasz się, iż nigdzie nie została przedstawiona w aureoli jako
              siedząca na tronie „królowa matka” otoczona blaskiem chwały Chrystusa. Nie
              występuje na pierwszym planie, lecz raczej pozostaje w cieniu (Mateusza
              13:53-56; Jana 2:12).
              Jezus nie dopuścił do tego, by wśród jego naśladowców zrodziła się jakakolwiek
              forma kultu Marii. Kiedy pewnego razu przemawiał, „jakaś kobieta z tłumu
              zawołała: ‚Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które cię karmiły!’
              On zaś odpowiedział: ‚Raczej ci są błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego
              i strzegą go’” (Łukasza 11:27, 28, KATOLICKI PRZEKŁAD K. Romaniuka). Podczas
              uczty weselnej powiedział Marii: „Co tobie do mnie, niewiasto? Jeszcze nie
              nadeszła moja godzina” (Jana 2:4). W innych tłumaczeniach słowa te brzmią:
              „Zostaw tę sprawę w moich rękach” (Weymouth) lub „Nie próbuj mną kierować” (An
              American Translation). Nie ulega wątpliwości, że Jezus szanował swą matkę, ale
              nie stawiał jej na piedestale.
              Wiecznotrwałe przywileje
              Maria dostąpiła naprawdę niezwykłych przywilejów. Urodziła Jezusa. Jako jego
              matka, wychowywała go i pouczała, gdy był dzieckiem. W końcu okazała wiarę,
              stając się uczennicą Chrystusa i jego duchową siostrą. Ostatnia biblijna
              wzmianka o Marii podaje, że znajdowała się ona w górnej izbie pewnego domu
              w Jeruzalem. Przebywała tam razem z apostołami Jezusa, swoimi synami oraz
              niektórymi wiernymi kobietami — wszyscy byli czcicielami Jehowy (Dzieje 1:13, 14).
              Po jakimś czasie Maria umarła, a jej ciało powróciło do prochu. Podobnie jak
              inni namaszczeni duchem pierwsi naśladowcy jej ukochanego syna była pogrążona
              w śnie śmierci aż do ustalonego przez Boga czasu, w którym została wskrzeszona
              do nieśmiertelnego życia w niebie jako stworzenie duchowe (1 Koryntian 15:44,
              50; 2 Tymoteusza 4:8).
            • latiu Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 16:56
              wladi3 napisał:


              > Ja nigdy
              > nie zrozumiem manipulacji i złośliwych ataków jednego człowieka
              > przeciwko drugiemu , jednej doktryny przeciwko drugiej . Możemy
              > rozmawiać w Miłości i porównywać pewne rozumowania , lecz w oparciu
              > o Biblię kult Maryji i Świętych ma uzasadnienie - jest nim
              > Wszczepienie w Chrystusa , oraz Jego Słowa , które już wielokrotnie
              > cytowałem Ew.J 17 , cały rozdział a zwłaszcza 20-24 . Pozdrawiam


              Po pierwsze to nie są złośliwe ataki ale zwykła dyskusja, ktoś wysunął tezę, że
              kult Marii nie ma uzasadnienia w Biblii, Ty się z tym nie zgadzasz przytaczając
              na dowód słowa z księgi Jana 17 rozdział - ja teraz zwracam ci uwagę, że
              pierwsza część tego rozdziału odnosi się do apostołów:
              (Jana 17:12) "Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi
              dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia,
              aby się spełniło".
              Natomiast werset 22 tego rozdziału, który jest kluczowy dla Twojego
              rozumowania:"... I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im..." odnosi się
              do dużej grupy osób: "Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich
              słowu będą wierzyć we Mnie". Wynika z tego, że nie chodzi tu tyle o Marie ale o
              wszystkich, którzy uwierzą w Jezusa. Wynikałoby z Twojego rozumowania, a raczej
              manipulacji i naciągania do wytłumaczenia kultu Marii, że wszyscy, którzy
              uwierzą w Jezusa powinni być na piedestale z Marią, która również podciągnąłeś
              do "wszystkich" z 20-wersetu. Logika nakazywałaby traktować pozostałych
              "wszystkich" na równi, a nie wybiórczo do swoich potrzeb.
              • wladi3 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 20:03
                Dyskusja i rozmowa Tak , kazdy ma prawo do własnych przemyśleń i
                Wiary . Moje "Nie" nie dotyczy człowieka - Brata - Siostry , lecz
                ataków na kogokolwiek . Wierz jak chcesz - Twoja to sprawa .
                Znajomość historii i błędów danej Religii ,jak też różnice w
                interpretacji Biblii nie upowaznia do Obrażania zwolenników danej
                Religii , Wyznania . Ja powiedziałem Wszystko i zależy mi tylko na
                Jedności i Miłości powstrzymam się więc w Imię Miłości od dalszej
                dyskusji . Dla mnie i dla wielu każdy temat ostatnich wątków nie
                wiedzie do Miłości , lecz jest atakiem na KK . Pozdrawiam w
                Miłości . Władek .
                • wladi3 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 16.09.09, 20:20
                  W kwestii wyjaśnienia , co do twojego stwierdzenia Potwierdzam , iz
                  Uważam , że przez Wszczepienie w Jezusa Chrystusa - Razem z Jezusem
                  Naszym Panem , Bogiem i Bratem - Jesteśmy Wszyscy Święci Duchem /
                  choć nadal Oczyszczający swoje Ciała i Umysły/ . Wierzący w Jezusa
                  Zrodzeni na Nowo z Ducha Boga Jesteśmy Święci/ nie swoją oczywiście
                  świętością , gdyż sami słabi jesteśmy , lecz Świętością Ducha Boga w
                  którym ŻYJEMY w Jezusie / .Jezus Przekazał nam Chwałę jaką Otrzymał
                  od Ojca - tylko od nas samych zależy Możliwość Przyjęcia Tej Chwały
                  Jak tego nie rozumiesz - sam się ograniczasz i nie tylko Ty . Cytat
                  jest na tyle Dokładny że nie wymaga interpretacji . Jest wiele
                  takich cytatów mówiących Kim się Stajemy przez Wszczepienie w
                  Jezusa - w Ducha Boga . Pozdrawiam Was w Miłości . Władek .
                  • marca_1 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 17.09.09, 06:25
                    kłamstwo powtarzane nawet przez miliony ludzi, setki razy dziennie
                    nadal kłamstwem pozostaje
                    i choć jestem osobą bardzo tolerancyjną,to wobec kłamstwa jestem
                    nieprzejednana, bo ono oddziela człowieka od boga, bo ono umożliwia
                    rożnym istotom duchowym dostęp do człowieka

                    chrystus ostrzegał aby nie nalewać młodego wina do starego bukłaka
                    bóg wzbudził w Tobie ducha ewangelicznego,a ty na siłę chcesz go
                    dostosować do doktryny katolickiej

                    na podstawie Twoich wypowiedzi mogę się obawiać,że bukłaka już
                    tracisz, bo nie można być katolikiem i uznawać możliwość istnienia
                    reinkarnacji, nie można być katolikiem i uznawać rozpad małżeństwa,
                    nie można być katolikiem i odmawiać ojcze nasz wg swojej wersji

                    to co napisałam możesz potraktować jako atak na swoją osobę, ale
                    moje intencje są szczere, czyste, wypływającej z miłości i gdyby
                    chodziło o mnie już dawno przestała bym odpisywać na Twoje posty,
                    niestety wiem,że bóg nie tego odemnie oczekuje,
                    widocznie zbyt skutecznie tłumaczysz bogu,że doktryna katolicka jest
                    zgodna z ewangelią, skoro tak uparcie wykorzystuje moją osobę do
                    dotarcia do Ciebie, przekonuje mnie, abym nadal pisała,

                    w obecnych czasach bóg wzbudza naród swój, jesteś częścią tego
                    narodu, pozwól więc bogu, i tylko bogu na ukazanie Ci istoty rzeczy
                    takimi jakimi są, wsłuchuj się w swoje serce i tylko serce, nie w
                    doktryny

                    moje ukazywanie niezgodności doktryny z ewangelią ma na celu
                    uświadomienie ,że czas plonu sie zbliża, czas pozbyć się kąkolu, a
                    kąkolem jest wszystko co poprzez wieki zostało dodane do ewangelii

                    nie można równocześnie kłamstwo uznawać za prawdę i być uczniem
                    chrystusa, chrystus jest PRAWDĄ

                    są istoty duchowe, które za równych bogu się uważają, one często
                    utrzymują cżłowieka w przekonaniu, że kłamstwo jest prawdą, robią
                    to, aby człowiek przekonany,że bogu cześć oddaje, im służył,
                    ponieważ są to energie o wysokiej wibracji , łatwo ulec zwodzeniu

                    jedno co ich różni od boga, to to,że jedość z bogiem zachowuje
                    indiwidualność człowieka, jedność z nimi prowadzie do zatracenia,
                    dlatego właśnie chrystus ostrzegał, aby ducha wzbudzonego przez boga
                    na siłę nie dostosowywać do doktryn religijnych
                    • marca_1 Re: Zmartwychwstały Maryi się objawił, A MILIONOM 17.09.09, 12:09
                      co do fragmentu ewangelii,na który sie powołujesz, to jest tam
                      wyraźnie napisane : aby jedno byli

                      jedność to nie to samo co zjednoczenie

                      aby osiągnąc jedność należy całkowicie oddać sie chrystusowi, tylko
                      chrystusowi, oddać sie mu, i w nim przejść swoją indywidualną "drogę
                      krzyżową"
                      osiągając jedność z chrystusem, stanowimy również jedno ze
                      wszystkimi, którzy tą jedność osiągnęli

                      fakt, świat został zbawiony, zotała ogłoszona "dobra nowina",
                      nowina,że życie wieczne jest nam przypisane, a co więcej osiągalne
                      już tu na ziemi

                      wszyscy, którzy odkryli w sobie życie wieczne, czyli swoją istotę
                      duchową, mogą się jednoczyć w duchu miłości, ale jednoczy ich duch,
                      nie stanowią jedno,tą tylko poprzez chrysutsa, w chrystusie i tylko
                      poprzez niego , tylko w nim

                      np możesz kochać miłością braterską wszystkie kobiety, ale jedno ,
                      jednym ciałem możesz stac sie tylko z żoną swoją
    • jakub.21 KRÓLOWA NIEBIESKA – MARYJA 17.09.09, 23:01
      Niejeden, któremu się wydaje, że jest „naumiany w piśmie” chciałby
      zaszufladkować Świadectwo Chrystusa i wiary w Niego tylko w kartce i
      tuszu Pisma Świętego. Jednak, przecież, Chrystus nie raz objawiał
      się po zmartwychwstaniu, np.: apostołom, Pawłowi w drodze do
      Damaszku, czy Szczepanowi, a objawienia Boga lub Świętych Jego
      Chwały nie ustały wraz z zakończeniem kart Pisma Świętego.

      Jeśli ktoś chce poznawać Boga bardziej, aby uzyskać odpowiedzi na
      nurtujące pytania, może to zrobić zapoznając się z biografią i
      objawieniami ludzi wybranych przez Boga. W ten sposób, można
      zrozumieć więcej.

      Poniższy link, zawiera: Słowa Królowej Niebieskiej do córki swojej
      ukochanej o miłości, którą miał Syn do Niej i jak z małżeństwa
      najczystszego Chrystusowa Matka była poczęta i w łonie poświęcona.
      Na koniec jak do Nieba z duszą i ciałem została wzięta i o mocy jej
      świętego imienia oraz o dobrych i złych aniołach, które przeznaczone
      są ludziom dla ich ochrony bądź próby – według objawienia Świętej
      Chwały Pana – Brygidy Szwedzkiej - tu tekst:

      www.prophecyfilm.com/polish/objawienia/ksiega1/proroctwa-i-objawienia-swietej-brygidy-szwedzkiej-ksiega1-rozdzial9.html


      “Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną,
      rozprasza.” Jezus Mt12,30

      Nie rozpraszajcie, więcej!

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
      Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
    • jakub.21 WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 17.09.09, 23:04
      Niejeden, któremu się wydaje, że jest „naumiany w piśmie” chciałby
      zaszufladkować Świadectwo Chrystusa i wiary w Niego tylko w kartce i
      tuszu Pisma Świętego. Jednak, przecież, Chrystus nie raz objawiał
      się po zmartwychwstaniu, np.: apostołom, Pawłowi w drodze do
      Damaszku, czy Szczepanowi, a objawienia Boga lub Świętych Jego
      Chwały nie ustały wraz z zakończeniem kart Pisma Świętego.

      Jeśli ktoś chce poznawać Boga bardziej, aby uzyskać odpowiedzi na
      nurtujące pytania, może to zrobić zapoznając się z biografią i
      objawieniami ludzi wybranych przez Boga. W ten sposób, można
      zrozumieć więcej.

      Wniebowstąpieniae dziewicy Maryi według objawienia Błogosławionej
      Anny Katarzyny Emmerich (1774-1824):

      pasja.wg.emmerich.fm.interia.pl/zycie_jezusa138.htm

      “Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną,
      rozprasza.” Jezus Mt12,30

      Nie rozpraszajcie!

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
      Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
      • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 11:00
        msza , eucharystia, nabożeństwo drogi krzyżowej, modlitewnik,
        trumna?????????????????????????????

        objawienia nie pochodzą od boga, masz tego dowód, gdbyby od boga
        pochodziły,to bóg wiedziałby,że pierwsi chrześcijanie spotykali się
        na łamaniu chleba, msza , eucharystia itd, zostało ustanowione w
        późniejszych wiekach

        co innego Anna Katarzyna Emmerich, ona mogła nie wiedzieć i dlatego
        to co jej bliżej nieokreślone istoty duchowe wtrakcie objawienia
        przekazały, potraktowała jako prawdę
        jeżeli część objawienia to jawne kłamstwo, trudno całość jako prawdę
        traktować

        zamiast utwierdzać się w przekonaniu,że kłamstwo jest prawdą,
        najlepiej jest odnieś się nauk chrystusa, i tylko do nauk chrystusa,
        wtedy nie będziecie już więcej rozpraszać
        • twoj_aniol_stroz Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 12:31
          Zastanawia mnie jedna kwestia: różne osoby cytują tu różne
          objawienia, katolickie, protestanckie - ujmijmy ogólnie
          chrześcijańskie... Ty twierdzisz, że słyszysz głos Boga, że to co tu
          piszesz nie pochodzi od Ciebie, ale jest Ci dane. Jednocześnie za
          każdym razem, gdy pojawia się odnośnik do jakiegos objawienia
          negujesz natychmiast te słowa jako dane nie od Boga, ale od jakiejś
          bliżej nieokreślonej istoty duchowej. Sama jednak uwazasz, że
          słyszysz głos Boga. I tak mnie zastanawiaczy to jest głos Boga, skąd
          masz pewność, że to On? Autorzy objawień tez zawsze mówią, że to Bóg
          im objawił, ewentualnie Maryja... Gdzie tkwi różnica?
          • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 15:53
            objawienia z zasady odbywają się z ograniczeniem woli człowieka,
            czyli wbrew twierdzeniu,że bóg obdarzył człowieka wolną wolą
            ja nie mam objawień, to co wiem, poznaję na drodzę oświecenia, ale
            nie tylko, często, bardzo często, jest to po prostu przypominanie
            sobie tego co zostało zapomniane

            • twoj_aniol_stroz Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 16:35
              Nadal nie rozumiem skad wiesz, że myśl, która przychodzi,
              zrozumienie czegoś pochodzi od Boga właśnie?
              • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 18:45
                po owocach
                od wielu lat w swoim życiu korzystam z "głosu boga"
                nigdy się nie zawiodłam
                często robilam rzeczy "dziwne"
                zawsze z perspektywy czasu okazywały się użyteczne

                chrystus nieraz mówił,że bóg utwierdza go w przekonaniu,że to co
                głosi słuszne jest

                bóg wzbudza we mnie przekonanie,przekonanie graniczące z
                pewnością,że to co mi w moich myślach, odczuciach uświadamia ,
                prawdą jest

                nie czuję potrzeby utwierdzania , szukania potwierdzenia,że to prawda

                chrystus mówił swoim uczniom,że nie mają sią martwić co mają mówić,
                gdy będą ich przsłuchiwać, bowiem duch powie im co należy mówić

                ja nie muszę się zastanawiać co mam pisać, a miłość jest we
                mnie,owoce mego życia dobre są

                czyli kieruję się "duchem", gdyby to nie był duch "idealny" po tylu
                latach powinny być widoczne ujemne skutki

                • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 19:12
                  ewangelia jest pełna, dodatków nie potrzebuje

                  gdyby kościół, często poprzez sugestię, czyli wykorzystywanie
                  zasad ,którym podlega natura ludzka (przeważnie jest to nieświadome
                  wykorzystywanie) nie wzbudzał by w ludziach przekonania,że tylko
                  przez kościół można do boga dotrzeć,nie musiałabym ukazywaź
                  niezgodności doktryny katolickiej z ewangelią

                  idealne jest ,aby człowiek szukał boga w swoim sercu, aby w swoim
                  sercu pozwolił uświadamiać bogu istotę rzeczy

                  nie szukam współwyznawców, więcej, jestem świadoma,że nie tylko nie
                  mam prawa, ale wręcz człowiekowi, który pod wpływem mojego pisania,
                  zmienia swoje przekonania, jestem zobowiązana uświadomić, że to bóg
                  do niego przemawia, co więcej , ponieważ "licho nie śpi"mam
                  obowiązek uświadomić, aby poddał to co myśli, czuje, robi,
                  egzaminowi - miłości i owoców
                  • twoj_aniol_stroz Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 20:03
                    No dobrze, ale na przełomie wieków masy ludzi miało kontak z Bogiem,
                    ich życie pokazuje, że owoce wydane były dobre. Ty jednak negujesz
                    to co mówią i twierdzisz, że nie pochodziło od Boga...
                    Piszesz o sobie, że słowa, które tu piszesz są Ci dane od Boga, że
                    nie od siebie piszesz. No i teraz mnie zastanawia Twój stosunek np
                    do mojej osoby. Napisałaś, że obawiasz się, że nie służę Jezusowi.
                    To też było od Boga? To nie Ty lecz Bóg się obawia? On wie na 100% a
                    nie tylko się obawia, więc albo Ty przeinaczasz to co On każe Ci
                    napisać, albo to nie pochodzi od Boga...
                    • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 21:18
                      nie tyle neguję, co dana osoba mówi, ale neguję obajwienia, bo te
                      nie od boga pochodzą,

                      wiem również,że przez wieki wiele spraw było zakrytych, miało to
                      swój głębszy sens

                      co do Twojej osoby, nie lubię analizować, wyciągać wniosków z tego
                      co przekazuję, bo wtedy rozum dochodzi do głosu, a on często omylny
                      jest

                      jednak to zrobię, wg mnie bóg znając intencję, wie,że pragniesz mu
                      służyć, szczerze , bezinteresownie
                      ale wie,że nie można służyć dwom panom naraz, rozumie też,że trudno
                      jest powrócić do "czystej ewangelii", szczególnie katolikowi, i to w
                      kraju tak katolickim jak Polska

                      wiem,że bardzo jesteś przywiązana do kultu maryjnego, stąd obawa,czy
                      pozostaniesz w pośrodku drogi,szerokiej drogi, czy zdecydujesz się
                      pójść dalej, za chrystusem , biorąc "swój krzyż", a ponieważ nie
                      znam Cię, więc obawa , która jest we mnie , przez boga jest
                      wzbudzana, rozum może tylko podpowiadać, odczucia albo rzeczywiste
                      zdarzenia wzbudzają, albo bóg,
                      • pele999 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 22:49
                        Ktos kiedys powiedzial : "Nie ma nawet stu osób w Ameryce
                        nienawidzących Kościoła Katolickiego, ale są miliony, które
                        nienawidzą to, co one błędnie uważają za Kościół Katolicki".

                        Czytajac Twoje wpisy , przypominaja mi sie wlasnie te slowa .
                        Dlaczego o tym mowie ? Otoz , jakis czas temu przytoczylem tu kilka
                        fragmentow z dokumentu Soboru Watykanskiego II .Nie odnioslas sie do
                        nich ani jednym zdaniem , podczas gdy mozna tam bylo przeczytac
                        chocby o tym o tym ,ze ":

                        KK 60. Jedyny jest pośrednik nasz według słów Apostoła: "Bo jeden
                        jest Bóg, jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek
                        Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich" (1
                        Tm 2,5-6). Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną
                        miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa
                        Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. "

                        Pisalas ,ze prawdy nie trzeba udowadniac lecz glosic , zapytalem
                        wiec :
                        Co wg Biblii jest filarem i podpora prawdy ?
                        Rowniez nie odpowiedzialas .

                        Do czego zmierzam , po raz kolejny ukazujesz interpretacje swojej
                        interpretacji doktryny katolickiej , a nie interpretacje samej
                        doktryny .
                        Oto moja propozycja :Zeby dla wszystkich bylo jasne ,ze to do czego
                        sie odnosisz ma potwierdzenie w nauczaniu Kosciola , sprobuj
                        przytaczac np. Katechizm Kosciola Katolickiego , moze byc nawet
                        punkt po punkcie , a nastepnie probuj sie do tego ustosunkowywac .
                        Wprowadzi to potrzebny porzadek w dyskusji , a i Tobie bedzie to
                        zapewne pomocne w zestawieniu swoich przekonan z prawdziwym
                        nauczaniem Kosciola . I tak , zeby nie mnozyc watkow pobocznych , a
                        raczej trzymac sie tematu , zacznijmy moze od dokumentu Soboru
                        Watykanskiego II - Konstytucja dogmatyczna o Kościele "LUMEN
                        GENTIUM"- w ktorej to konstytucji , rozdzial VIII poswiecony jest
                        wlasnie Maryi .Jesli chcesz przeczytaj ow rozdzial , a nastepnie
                        zglos swoje zastrzezenia (jezeli takowe beda ) przytaczajac
                        konkretne fragmenty , uwzgledniajac caly kontekst .
                        Tu link :
                        archidiecezja.lodz.pl/sobor.html
                        • jakub.21 WNIEBOWZIĘCIE DZIEWICY MARYI 18.09.09, 23:10
                          Miałem na myśli Wniebowzięcie Dziewicy Maryi.

                          www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
                          Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
                        • twoj_aniol_stroz Główne prawdy wiary katolickiej 19.09.09, 10:15
                          Może dla przypomnienia:
                          1. jest jeden Bóg
                          2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym
                          3. Bóg jest jeden w trzech osobach
                          4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego
                          zbawienia
                          5. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna
                          6. dusza ludzka nigdy nie umiera
                          Credo odmawiane podczas każdej Mszy Św:
                          Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i
                          ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
                          I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który
                          z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami.
                          Bóg z Boga, światłość ze światłości.
                          Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego.
                          Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko
                          się stało.
                          On to dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba.
                          I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał
                          się człowiekiem.
                          Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i
                          pogrzebany.
                          I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo.
                          I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca.
                          I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych: a królestwu
                          Jego nie będzie końca.
                          Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna
                          pochodzi.
                          Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który
                          mówił przez proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i
                          apostolski Kościół.
                          Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów.
                          I oczekuję wskrzeszenia umarłych.
                          I życia wiecznego w przyszłym świecie.
                          Amen.
                          Może jeszcze wyrzeczenie się zła i wyznanie wiary podczas większych
                          uroczystości (tu akurat w czasie Chrztu Św):
                          Wyrzeczenie się zła
                          Celebrans: Drodzy rodzice i chrzestni. Przyniesione przez was
                          dziecko otrzyma z miłości Bożej przez sakrament chrztu nowe życie z
                          wody i z Ducha Świętego. Starajcie się wychować je w wierze tak, aby
                          zachować w nim to Boże życie od skażenia grzechem i umożliwić jego
                          ustawiczny rozwój. Jeśli więc, kierując się wiarą, jesteście gotowi
                          podjąć się tego zadania, to wspominając swój własny chrzest,
                          wyrzeknijcie się grzechu i wyznajcie wiarę w Jezusa Chrystusa. Jest
                          to wiara Kościoła, w której wasze dziecko otrzymuje chrzest.
                          Celebrans: Czy wyrzekacie się grzechu, aby żyć w wolności dzieci
                          Bożych?
                          Rodzice i Chrzestni: Wyrzekamy się.
                          Celebrans: Czy wyrzekacie się wszystkiego, co prowadzi do zła,
                          aby was grzech nie opanował?
                          Rodzice i Chrzestni: Wyrzekamy się.
                          Celebrans: Czy wyrzekacie się szatana, który jest głównym sprawcą
                          grzechu?
                          Rodzice i Chrzestni: Wyrzekamy się.
                          Wyznanie wiary
                          Celebrans przyjmuje od rodziców i chrzestnych potrójne wyznanie
                          wiary:
                          Celebrans: Czy wierzycie w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela
                          nieba i ziemi?
                          Rodzice i Chrzestni: Wierzymy.
                          Celebrans: Czy wierzycie w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego,
                          Pana naszego, narodzonego z Maryi Dziewicy, umęczonego i
                          pogrzebanego, który powstał z martwych i zasiadł po prawicy Ojca?
                          Rodzice i Chrzestni: Wierzymy.
                          Celebrans: Czy wierzycie w Ducha Świętego, święty Kościół
                          powszechny, obcowanie Świętych, odpuszczenie grzechów,
                          zmartwychwstanie ciała i życie wieczne?
                          Rodzice i Chrzestni: Wierzymy.
                          Celebrans: Taka jest nasza wiara. Taka jest wiara Kościoła, której
                          wyznawanie jest naszą chlubą, w Chrystusie Panu naszym.
                          Wszyscy: Amen.
                        • marca_1 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 19.09.09, 10:39
                          ewangelia zostala ogłoszona, nie potrzebuje interpetacji

                          gdy człowiek żyje zgodnie z ewangelią, to chrysuts sam danemu
                          człowiekowi bezpośrednio, ukazuje całą głębie ewangelii, wyjaśnia mu
                          wg możliwości i potrzeb danego człowieka

                          dokumenty soborowe dotyczą doktryny katolickiej, nie będę sie do
                          nich odnosić, wiele razy pisałam,że kościół katolicki zatracił ducha
                          ewangelii, a mnie tylko ewangelia interesuje,same słowa chrystusa,
                          jego nauka

                          ewangelia jest całością, nie wolno nic odejmować , ani dodawać

                          gdyby dokumenty katolickie były zgodne z ewangelią, nigdy nie
                          wypaczały by nauki chrystusa, nigdy nie doprowadziły by do kultu
                          maryjnego, nie sankcjonowały by go

                          prawda nie potrzebuej filarów, podpory, prawda Jest,
                          dam takie porównanie, złoto jako metal szlachetny nie podlega
                          utlenianiu, czyli czas go nie niszczy, nie zmienia jego wyglądu
                          ewangelia to złoto, taka sama 2000 lat temu, jak i dzisiaj

                          kościół katolicki potraktował ewangelię jak miedź, uznał,że ponieważ
                          upływający czas powoduje zmiany w miedzi, to należy je odkrywać i
                          dokumentować,

                          idąc dalej tym porównaniem, wg chrystusa, kto odnajdzie swoją bryłkę
                          złota, temu tylko on będzie wyjaśniał, czym ta bryłka jest

                          katolicy uznali,że tą bryłkę należy poddać nauce ludzkiej, utworzyli
                          teoologię

                          jeżeli masz ochotę rozmawiać na temat dokumentów soborowych ,
                          katechizmu katolickiego, to we mnie rozmówcy nie znajdziesz

                          nie jestem katoliczką, kościół katolicki jest kościołem maryjnym,
                          nie interesują mnie sposoby oddawania hołdów ,uzasadnianie słuszości
                          oddawania tych hołdów,

                          bóg ukazał istotę rzeczy w paru słowach, w przykazaniu miłości

                          kościół katolicki w wielu słowach, bardzo wielu, im dalej w historii
                          tym więcej słów
                          czyżby miał nadzieję, że w potoku słów rozmyją się niezgodności jego
                          nauki z ewangelią?
                          • pele999 Re: WNIEBOWSTĄPIENIE DZIEWICY MARYI 19.09.09, 18:16
                            marca_1 napisała:

                            > ewangelia zostala ogłoszona, nie potrzebuje interpetacji

                            2 P 1:20
                            To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie
                            jest dla prywatnego wyjaśnienia.

                            2 P 3:16
                            Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie
                            niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i
                            inne Pisma, na własną swoją zgubę.


                            > dokumenty soborowe dotyczą doktryny katolickiej, nie będę sie do
                            > nich odnosić, wiele razy pisałam,że kościół katolicki zatracił
                            ducha
                            > ewangelii, a mnie tylko ewangelia interesuje,same słowa chrystusa,
                            > jego nauka


                            Szkoda , gdyz wczesniej pisalas ,ze chodzi Ci o ukazywanie
                            niezgodnosci doktryny katolickiej z ewangelia .Kiedy piszesz ,ze nie
                            bedziesz sie odnosic do zadnych dokumentow , bo Cie nie interesuja ,
                            sama sobie w pewien sposob zaprzeczasz .Bo z czym polemizujesz jesli
                            nie z nauka Kosciola , a jesli z nauczaniem Kosciola to jak mozesz
                            jednoczesnie pisac ,ze owo nauczanie Cie nie interesuje .


                            > prawda nie potrzebuej filarów, podpory, prawda Jest,

                            1 Tym 3:15
                            Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy
                            postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i
                            podporą prawdy.


                            > jeżeli masz ochotę rozmawiać na temat dokumentów soborowych ,
                            > katechizmu katolickiego, to we mnie rozmówcy nie znajdziesz


                            To juz nie chcesz wyszukiwac bledow w nauczaniu Kosciola ?
                            A jesli chcesz , to jak lepiej konfrontowac doktryne katolicka z
                            Twoimi przekonaniami niz za pomoca Katechizmu i odnoszeniem sie do
                            niego ?
                            Dlaczego zalezy mi wlasnie na takim sposobie prowadzenia rozmowy ?
                            Dlatego ,ze nie chce aby nauczanie Kosciola bylo przedstawiane w
                            sposob zafalszowany .Zeby nie mydlic oczu ludziom stwierdzeniami
                            rzekomo wypowiadanymi przez Kosciol , a w rzeczywistosci nie
                            majacymi z z tym Kosciolem nic wspolnego .Jednym slowem zalezy mi na
                            prawdzie .
                            I tak , gdybys odnosila sie bezposrednio do nauki Kosciola , nie
                            byloby juz potrzeby prostowania tego co jedynie uwazasz za takowe
                            nauczanie , a moznaby sie skupic li tylko na samej polemice z Twoim
                            rozumieniem owego nauczania , ktore to byloby na wstepie
                            przedstawione takim jakie jest , wlasnie za pomoca Katechizmu .
                      • twoj_aniol_stroz Marca 19.09.09, 09:52
                        Poparz jak różne jest to co napisałaś od tego co ja słyszę od
                        Boga... Aż zadziwiające...
                        Nie będę wnikać tu w Twoją wizję mojej wiary, bo po tym co napisałaś
                        wiem na 100%, że jest to Twoja wizja wyłącznie.
                        Napiszę może tylko o moim stosunku do Maryi, bo to doskonale pokaże
                        o co mi chodzi. Otóż, Maryja jest Matką mojego Zbawiciela, dla mnie
                        jest jedną ze świętych - sama bardzo rzadko się do niej odwołuję,
                        natomiast często proponuję mamom, które straciły dziecko właśnie
                        zwrócenie się do niej o wsparcie, bo Maryja wie co znaczy stracić
                        dziecko, wie co czuje matka, gdy jej dziecko umiera. To wsparcie
                        jest na zasadzie: ona to przeszła, miała siłę nie załamać się, więc
                        ja też tę siłę będę miała... Ona wie najlepiej co mi jest teraz
                        porzebne, więc pomoże prosić razem ze mną...
                        Jeżdżę co roku na Jasną Górę z innymi motocyklistami w kwietniu.
                        Stoimy wtedy na błoniach jasnogórskich i uczestniczymy w Mszy Św. To
                        nie jest Msza do Maryi, nie zwracamy się w słowach uwielbienia do
                        niej, ale do Boga, to nie ciało Maryi przyjmujemy w Komunii Św, ale
                        na mocy słów: "to jest ciało moje, które za was będzie wydane"
                        przyjmujemy Pana Jezusa... Po co więc jeżdżę na Jasną Górę? Podobnie
                        jak do Pniew do Św Urszuli - jest to SYMBOLICZNE miejsce mojego
                        spotkania z przyjacielem. Wiem, że zarówno Maryja jak i matuchna
                        Urszula są obecne przy mnie wszędzie i cały czas, ale "na kawkę i
                        pogaduchy" jest czas w tym symbolicznym miejscu. Maryja nie jest
                        Bogiem, jest przyjacielem, który zna moje troski, pragnienia,
                        radości i lęki... Przyjaciół można mieć wielu: Maryję, Urszulę
                        Ledóchowską, Anoniego, Proboszcza z Ars, Wincentego Pallotiego,
                        Ritę, Tereskę, wujka, czyli JPII, Ojca Pio, Siostrę Faustynę, Brata
                        Alberta Chmielowskiego... Każdy z nich wniósł do mojego życia coś co
                        to życie zmieniło na lepsze, coś co moje spojrzenie na innych ludzi
                        złagodziło, nauczyli mnie bardziej kochać ludzi takimi jacy są,
                        pomogli zrozumieć miłość Boga, pomogli pokochać Boga całym sercem...
                        To są przyjaciele, ale BÓG JEST JEDEN - BÓG Stwórca, Najlepszy
                        Ojciec, Zbawiciel, Słowo Wcielone, Miłość, Ciepło i Światło, moja
                        Nadzieja... ON JEST JEDEN, nie ma innego boga w moim życiu i
                        dlatego właśnie Twoja interpretacja jakobym służyła innemu panu jest
                        całkowicie błędna i nie pochodzi od Boga. Bóg wie kto mieszka w moim
                        sercu i to jest najważniejsze smile
                        • marca_1 Re: Marca 19.09.09, 10:16
                          jeździsz na pielgrzymki, radzisz innym, aby szukali wsparcia u
                          maryji, zmarłych uważasz za autorytet,

                          tylo chrystus, ma prawo być naszym autorytetem, bo on jest Prawdą,
                          bóg przemawia do człowieka bezpośrednio, czasami tylko, gdy głos
                          jego nie jest słyszalny, przemawia przez drugiego człowieka,ale
                          żywego, nigdy przez osoby zmarłe, choćby nie wiem jak dobre,
                          wspaniałe

                          chrystus ostrzegał przed wilakmi w owczej skórze, wiedział bowiem,że
                          są energie, czyli istoty duchowe o wysokiej wibracji, które za boga
                          się podawają

                          jeżeli słyszysz cokolwiek , co przeczy ewangeli,to nie od bog
                          pochodzi, ale od takich właśnie wilków
                          jest bowiem, bardzo trudno odróżnić ,szczególnie na początku drogi,
                          czy to co "słyszymy" od boga pochodzi
                          przez serce człowieka tylko bóg i chrystus mogą przemawiać, ale
                          jeżeli podlegamy innym duchom, a tak jest gdy uznajemy kult maryji i
                          świętych, wtedy te istoty mogą wpływać na nasze myśli, odczucia

                          • twoj_aniol_stroz Re: Marca 19.09.09, 18:35
                            > jeździsz na pielgrzymki, radzisz innym, aby szukali wsparcia u
                            > maryji, zmarłych uważasz za autorytet,
                            Nie napisałam, że zmarłych uważam za autorytet. Przyjaciel nie jest
                            autorytetem, jest przyjacielem... Święci, których wymieniłam mieli
                            różne drogi, w różny sposób kształtowała się ich wiara. To co było
                            dla nich wspólne to miłość do Boga i drugiego człowieka. Od takich
                            ludzi można uczyć się tej miłości, można uczyć się jak podnosić się
                            z upadku, jak powstawać z grzechu, jak pracować nad sobą...
                            > chrystus ostrzegał przed wilakmi w owczej skórze, wiedział
                            bowiem,że
                            > są energie, czyli istoty duchowe o wysokiej wibracji, które za
                            boga
                            > się podawają
                            I Ty wiesz, że słyszysz Boga? Oj Marca...

                            > jeżeli słyszysz cokolwiek , co przeczy ewangeli,to nie od bog
                            > pochodzi, ale od takich właśnie wilków
                            I znów wiesz lepiej co słyszę, co myślę, w co wierzę... Nie sądzisz,
                            że trochę się zagalopowałaś z tą wiedzą? Na jakiej podstawie
                            uwazasz, że to co słyszę przeczy Ewangelii? Wiesz, czego dotyczą
                            moje rozmowy z Bogiem?
                            • kociak40 Re: Marca 20.09.09, 01:25

                              "Na jakiej podstawie uwazasz, że to co słyszę przeczy Ewangelii?
                              Wiesz, czego dotyczą moje rozmowy z Bogiem?" - twoj_aniol_stroz

                              Nie jest ważne co sądzi o tym marca_1 ale raczej co sądzi o tym
                              lekarz rodzinny, ten od pierwszego kontaktu?
                              • marca_1 Re: Marca 20.09.09, 15:37
                                rozmowy z bogiem, to nie to samo co słyszenie głosów
                                jeżeli chodzi o sprawy duchowe, to kto ich nie doświadcza, może albo
                                negować, albo uznać,że taka możliwość istnieje, ten co doświadcza,
                                wie,że jest to rzeczywiste

                                gdy wiele lat temu nastąpiła we mnie radykalna zmaiana dotyczące
                                mego stosunku do religii, boga, moi bliscy podobnie jak gdy,
                                uznali ,że skoro "rozmawiam" z bogiem, to istnieje podejrzenie
                                choroby umysłowej

                                aby nie musieli się o mnie zamartwiać, zgodziłam się na ich
                                propozycję i odwiedziłam lekarza psychiatrę

                                lekarz nie tylko stwierdził moje całkowite zdrowie psychiczne, ale
                                był zaskoczony, że można mówić o bogu językiem potocznym, bez
                                zbędnej egzaltacji, traktować boga jako rzeczywiste doświadczenie

                                rozmowa z bogiem, odbywa się w wieloraki sposób, sądzę,że często bóg
                                mówi do Ciebie, i słyszysz go, a ponieważ bogu nie chodzi o
                                uwielbienie, hołdy, nie widzi potrzeby, aby przekonywać cię, że
                                właśnie on do ciebie przemówił
                            • marca_1 Re: Marca 20.09.09, 13:32
                              nie widzę użyteczności pisania wszystkiego od początku, bo to
                              właśnie proponujesz

                              można prostować ścieżki ludzkie, a można być pracownikiem winnicy
                              pańskiej

                              do tego pierwszego wystarczy życie w duchu miłości bliźniego, do
                              drugiego konieczność bycia uczniem chrystusa

                              ten , który pracuje w winnicy pańskiej, po wykonaniu poleconego
                              zadania, nie tylko ,że nie otrzymuje żadnej zapłaty, to wręcz, nie
                              zna skutków swych działań, może się tylko domyślać
                              pisząc zapłata, mam na myśli, satysfakcja, wdzięczność ludzką,
                              spełnienie

                              po każdym wypełnionym zadaniu, nie czeka go odpoczynek, ale nowe
                              zadanie

                              na marginesie, proponuję Ci, abyś sobie wyobraziła taką sytuację,
                              chrystus zjawia się na ziemi, oczywiste jest ,że skoro papież jest
                              jego zastępcą, to zajmuje jego miejsce,
                              czy wg Ciebie, chrystus żył i działał by tak jak papież?
                              wg mnie nie, gdyż chrystus mówił,że nie jest z tego świata, a
                              papieże żyli i nadal tak jest, jak ziemscy władcy

                              i nie udawadniaj sobie,że tego stylu wymaga specyfika dzisiejszych
                              czasów, bo dalajlama choć nawet chrześcijaninem nie jest, potrafi
                              żyć pdobnie jak chrystus

                              można być chrześcijaninem, żyć wg doktryny religijnej utworzonej za
                              podstawie ewangelii, gdy chce się być uczniem chrystusa, to nasze
                              życie musi tylko i wyłącznie podlegac ewangelii , takiej jaka jest,
                              takiej jaką chrystus ogłosił światu, bez żadnych dodatków,
                              przeróbek, wypaczeń

                              każdy chrześcijanin, i nie tylko, może stać się pracownikiem winnicy
                              pańskiej, i nie ważne "o której porze" zacznie pracę w winnicy ,
                              zapłata dla wszystkich jest taka sama
                            • marca_1 Re: Marca 20.09.09, 15:55
                              miłości nie można się nauczyć, a tym bardziej uczyć sie od drugiego
                              człowieka,
                              miłość jest darem, od boga dla człowieka, od jednego człowieka dla
                              drugiego
                              w miłości można dojrzewać, dzięki czemu miłość dojrzewa w nas

                              pytasz mnie skąd wiem, a ja Ci odpowiem tak:ciesz się,że to pytanie
                              pozostawię bez odpowiedzi,

    • jakub.21 CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 20.09.09, 01:04

      Przeto i ja, usłyszawszy o waszej wierze w Pana Jezusa i O MIŁOŚCI
      WZGLĘDEM WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH, nie zaprzestaję dziękczynienia,
      wspominając was w moich modlitwach. [Proszę w nich], aby Bóg Pana
      naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i
      objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. [Niech da] wam światłe
      oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego
      powołania, CZYM BOGACTWO CHWAŁY JEGO DZIEDZICTWA WŚRÓD ŚWIĘTYCH i
      czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących - na
      podstawie działania Jego potęgi i siły. Wykazał On je, gdy wskrzesił
      Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich,
      ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad
      wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w
      przyszłym. I wszystko poddał pod Jego stopy, A JEGO SAMEGO USTANOWIŁ
      NADE WSZYSTKO GŁOWĄ DLA KOŚCIOŁA, KTÓRY JEST JEGO CIAŁEM, Pełnią
      Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami. Ef1,15-23

      Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie
      więcej, niż prosimy czy rozumiemy, JEMU CHWAŁA W KOŚCIELE I W
      CHRYSTUSIE JEZUSIE po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen. EF3,20-
      21

      I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych
      ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia
      świętych do wykonywania posługi, CELEM BUDOWANIA CIAŁA
      CHRYSTUSOWEGO, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i
      pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary
      wielkości według Pełni Chrystusa. Ef4,11-13

      Mam nadzieję, że powyższe fragmenty Pisma Świętego, pozwolą z serca
      wydobywać dobre rzeczy odnośnie Kościoła Katolickiego i Świętych
      Chwały Pana tym, który dotąd tego nie czynili, oraz pozwolą im także
      docenić trud, jaki ponosili wierni przez wieki, dla budowania Ciała
      Chrystusowego.

      www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
      Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
      • marca_1 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 20.09.09, 20:51
        paweł nie był katolikiem, i nie o kościele katolickim pisał,tego
        kościoła jeszcze wtedy nie było
        • jakub.21 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 21.09.09, 12:07
          Troszkę z historii Kościoła:

          Początki Kościoła katolickiego sięgają I wieku oraz działalności Jezusa z Nazaretu. Jezusa Chrystusa, uznanego za mesjasza i Syna Boga. Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, Jego naukę głosili Jego najbliżsi uczniowie.

          Głosząc naukę Chrystusa, dobrą nowinę, czyniąc cuda i znaki, wokół Apostołów gromadziła się coraz liczniejsza grupa wiernych, początkowo prawie wyłącznie narodowości żydowskiej. Ten pierwotny Kościół nie był jednolity i składał się z wielu grup (Kościołów lokalnych), tzw. gmin chrześcijańskich. Na czele pierwszego z tych kościołów, założonego w Jerozolimie ok. 33 r. n.e. jako pierwszy stał Piotr Apostoł. Ważną rolę odgrywali także pozostali Apostołowie.

          Dopiero w drodze do Damaszku nawrócił się Paweł z Tarasu, który dołączył do grona Apostołów, i który w znacznej mierze przyczynił się do gwałtownego rozwoju chrześcijaństwa.

          Relacja Św. Pawła Apostoła:

          W południe podczas drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży. Kiedyśmy wszyscy upadli na ziemie, usłyszałem głos, który mówił do mnie po hebrajsku: ”Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko ościeniowi”. ”Kto jesteś, Panie?” - zapytałem. A Pan odpowiedział: ”Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ale podnieś się i stan na nogi, bo ukazałem się tobie po to, aby ustanowić cię sługa i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci OBJAWIĘ. Obronie cię przed ludem i przed poganami, do których cię POSYŁAM, abyś otworzył im oczy i odwrócił od CIEMNOŚCI do ŚWIATŁA, od WŁADZY SZATANA do BOGA. Aby PRZEZ WIARĘ WE MNIE otrzymali odpuszczenie grzechów i
          dziedzictwo ze ŚWIĘTYMI”. Temu widzeniu z nieba NIE MOGŁEM się sprzeciwić, królu Agryppo! Lecz nawoływałem najprzód mieszkańców Damaszku i Jerozolimy, a potem
          całej ziemi judzkiej, i POGAN, aby pokutowali i NAWRÓCILI SIĘ DO BOGA, i pełnili uczynki godne pokuty. Dz 26,13 - 26,20

          Początkowo działał on w Jerozolimie, następnie w Syrii i Cylicji. W latach 40 – 70 –tych, podczas swoich licznych podróży założył wiele gmin chrześcijańskich, między innymi w Azji Mniejszej, Grecji, na Cyprze czy w Macedonii (Filipii). W swojej służbie Chrystusowi, Paweł nawracał także ludzi nie mających korzeni żydowskich. tzn. pogano-chrześcijan. Taka działalność Św. Pawła Apostoła wywołała spory z Judeochrześcijanami, którzy pierwotnie uważali, że Jezus przyszedł zbawić tylko żydów. Rozstrzygniecie tych sporów nastąpiło ok. 50 r. na soborze jerozolimskim.

          Wraz z rozwojem chrześcijaństwa na terenie Cesarstwa Rzymskiego przybywało chrześcijan. Choć Kościół wciąż był podzielony na wiele gmin, w I – II wieku do największych z nich należały gminy w: Jerozolimie, Damaszku, Antiochii, Filipii, Efezie, Koryncie, Tesalonice i Rzymie. W latach 50-70 – tych miały miejsce liczne prześladowania chrześcijan, z których najkrwawsze miały miejsce za panowania cesarza Nerona. Mimo prześladowań, gminy rozwijały się, zgodnie ze starożytną sentencją, mówiącą że krew męczenników jest nasieniem nowych chrześcijan.

          Słowo katolicki pochodzi od greckiego określenia Καθολικος co oznacza uniwersalny lub powszechny.

          Można sobie wyobrazić, że przy tak licznych gminach potrzeba była zachowania jedności wiary i przechowania „tradycji apostolskiej”. Dlatego też w II wieku tworzono organizację kościelną i hierarchiczną władzę, która miała czuwać nad czystością wiary. Wtedy też ustanowiono wyznanie wiary i kanon ksiąg świętych. O jednym Kościele powszechnym, który składa się z wielu gmin, mówi się mniej więcej od II wieku n.e, a trudności natury organizacyjnej i doktrynalnej, rozwiązywane były na zebraniach gmin, soborach, itp.

          Dlaczego powstał Kościół powszechny?
          – może te Słowa Jezusa pomogą odpowiedzieć na to pytanie:

          Opowiedział im też przypowieść: ”Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?
          Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Łk 6,39-6,40

          Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: ”O czym to rozprawialiście
          w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z
          nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: ”Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!”. Mk 9,33 - 9,35

          Wszyscy chrześcijanie Europy i innych kontynentów, powinniśmy być wdzięczni Bogu i Św. Pawłowi Apostołowi, bo dzięki temu trudowi, otrzymaliśmy wielka łaskę. Gdyby nie Miłosierdzie i Łaska Boga oraz geniusz organizacyjny Pawła, prawdopodobnie chrześcijaństwo nie rozwinęłoby się na tak wielką skalę. I nie byłoby Kościoła powszechnego. Dlatego też Św. Paweł uważany jest za Apostoła Narodów.

          Dziękuję Ci Boże! Dziękuję Ci Święty Pawle!

          www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
          Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.

          • marca_1 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 21.09.09, 14:07
            bóg przemawia poprzez swoich wysłanników zesłanych na ziemię, a nie
            poprzez objawienia
            • jakub.21 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 21.09.09, 17:09
              Objawienia wg. Pisma Świętego - przykłady:

              Anioł Boży objawił się Maryi na jawie, a Józefowi we śnie.
              Anioł objawił się pastuszkom w Betlejem.
              Po chrzcie Jezusa w Jordanie Głos z nieba wołał:
              ”Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”
              Mojżesz i Eliasz objawili się Jezusowi i Apostołom na górze Tabor, a Jezus wobec nich się przemienił. Wówczas też: Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: ”To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” Mt 17,05
              Głos z nieba zawołał do Jezusa w obecności Apostołów w drodze do Jerozolimy, gdy Jezus zwrócił się do Ojca: Ojcze, wsław Twoje imię!”. Wtem rozległ się głos z nieba: ”Już wsławiłem i jeszcze wsławię”. J 12,28
              Anioł i Jezus, po zmartwychwstaniu objawił się Maryi i Marii przy grobie,
              Jezus objawił się uczniom w drodze i w Galilei,
              Duch Święty w postaci języków ognistych zstąpił na zebranych w dzień Pięćdziesiątnicy.
              Jezus objawił się Piotrowi i uczniom, kiedy pytał Piotra trzy razy, czy Go kocha.
              Jezus objawił się Pawłowi w drodze do Damaszku,
              I Jezus objawił się po prawicy Ojca, Szczepanowi przed ukamienowaniem.

              Jednak, na objawieniach wg. Pisma Świętego Bóg nie poprzestał:
              ……
              Jezus, Maryja, Jan Chrzciciel Objawili się Św. Brygidzie Szwedzkiej.
              Maryja, Jezus, Józef objawili się dzieciom w Fatimie.
              Jezus, Maryja objawiali się Ojcu Pio.
              Jezus objawił się Św. S. Faustynie Kowalskiej, ze swoim Miłosierdziem dla grzeszników.
              Itd.

              Jak pokazuje historia, Bóg i Święci Chwały Boga mogą objawić się zawsze.
              Jeśli Bóg zechce i jak zechce.
              Jeśli taka jest wola i łaska od Boga, który jest Miłością i Miłosierdziem.

              www.swiadectwowiary.zafriko.pl/
              Przeżyć życie najlepiej jest z Jezusem.
              • marca_1 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 22.09.09, 12:13
                są objawienia, widzenia, ukazania, jasnoszłyszenia itp

                człowiek jako istota duchowa w ciele może doświadczać
                różnych "zjawisk" duchowych

                gdy w trakcie tych zjawisk,nie zostaje zachowana wolna wola
                człowieka, czyli człowiek traci kontakt z rzeczywistością, to
                przekaz taki nie pochodzi od wymiarów duchowych pełniących wolę boga

                co do pawła, nie był uczniem chrystusa, podlegał prawom tego świata,
                czyli to co zostało mu objawione, wg praw tego świata był wstanie
                pojmować
                więcej, bóg objawił Prawdę poprzez chrystusa, kilka lat przed
                objawieniem jakiego doświadczył Paweł, czyżby bóg uznał ,że chrystus
                niedokładnie spełnił swoje posłannictwo, i paweł musi go poprawiać?
                • jakub.21 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 04.10.09, 21:42
                  Nie ma drzazgi w Słowach Boga Jezusa Chrystusa, ani drzazgi w
                  słowach apostoła Pawła.
                  Jeśli miałabyś kontakt z Bogiem nie poddawałabyś Chrystusa ani Jego
                  czynów oraz słów ewangelii Apostoła Pawła pod wątpliwość.
                  • marca_1 Re: CHRYSTUS GŁOWĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO 05.10.09, 10:53
                    gdybym wszelkich objawień nie poddawała pod wątpliwość, to co wiem,
                    nie od boga by pochodziło
                    • lipniak Ciesze sie, ze nie mam objawien 07.10.09, 02:09
                      ...i ze nie wyznaje kultu zjaw i ze polegam tylko na slowie Bozym. A Ty
                      cieszysz sie, ze masz objawienia?
                      • marca_1 Re: Ciesze sie, ze nie mam objawien 07.10.09, 23:02
                        pisząc ,że poddaję w wątpliwość wszelkie objawienia, nie miałam na
                        mysli,że ich doświadczam,ale to,że jestem przekonana,iż objawienia
                        nie pochodzą bezpośrednio od boga, a często wręcz, niektóre istoty
                        duchowe, wykorzystując możliwości natury ludzkiej , wbrew bogu je
                        stosują
    • pattonpress Re: kult maryjny nie ma uzasadnienia w ewangelii 19.11.09, 17:05
      Być może i nie ma, ale ma bogate uzasadnienie w Tradycji. Chodzi o
      to, że Nowy Testament niejako rozpoczyna chrześcijańską drogę do
      krytyki niektórych typowo bliskowschodnich elementów. Jednym z nich
      było obrzezanie, które zostało unieważnione już na opisanym w
      Dziejach Apostolskich soborze w Jerozolimie. Ewangelia rozumiana
      znacznie szerzej otwiera Boga na kobiecość, na uczucie przede
      wszystkim i na odejście od konsekwentnie czarno-białej etyki Starego
      Testamentu. Mojżesz nakazuje kamienować za zdradę małżeńską, Jezus
      powiada 'Idź i więcej nie grzesz'. Magia w każdej postaci zasługuje
      na unicestwienie w Prawie Mojżeszowym, późniejsze sobory co prawda
      ustosunkują się negatywnie do ruchu pietystycznego, a gnostycyzm
      zostanie przez Kościół uznany za herezję, jednak uwielbienie Marii
      stanie się wyrazem czci jaką wcielony Bóg Jezus Chrystus winien był
      Marii jako cielesnej matce w myśl Przykazań Starego Przymierza.
      Kościół dostrzegł pozytywny element magii piękna każdej kobiety,
      które przecież zostało stworzone przez Boga. Cześć okazywana Marii
      nie jest wszelako równa czci, jaką Kościół ma dla Jezusa Chrystusa.
      Nikomu bowiem nie przyjdzie do głowy by spożywać ciało i krew Marii.
      Tajemnica Przeistoczenia została zarezerwowana tylko i wyłącznie dla
      Syna Bożego.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka