Gość: Hentka
IP: *.warszawa.vectranet.pl
27.11.12, 18:13
Dzisiaj koło 16 miałam przyjemność przejechania się ulicą Trojdena. I na tej jednej uliczce spotkałam 9 (słownie: dziewięć) lekcji! Przecież to może rozsierdzić najspokojniejszego człowieka! Jeżdżę dużo i po Warszawie, i po innych miastach i nigdzie nie widziałam tylu eLek w jednym miejscu. Fragment Ochoty między Grójecką a Żwirkami, mniej więcej od Banacha do Hynka, to jakaś mekka czy co?
Zastanawiają mnie dwie rzeczy:
1. Czy ci instruktorzy są zupełnie pozbawieni wyobraźni?
2. Czy to jest zgodne z prawem?
O ile na pierwsze pytanie potrafię sobie sama odpowiedzieć (odpowiedź brzmi: nie), o tyle druga kwestia mnie nurtuje. Może ktoś pomoże? Wiadomo, że utrudnianie innym korzystania z dróg publicznych podlega karze. Jak w tym świetle ocenić eLki?