Gość: komagane
IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
06.01.05, 11:32
Niejaki Tarantula, pisujący tu czasami, uważa, że warunki drogowe we Włochach
poprawię się po wybudowaniu obwodnicy przez Załuski, bo ciąg ulic Hynka-
Łopuszańska straci charakter drogi przelotowej, samochody z Hynka pojadą
obwodnicą, a w/w ulice stana się ulicami lokalnymi i przestana dzielić
dzielnice na pół.
Jest to pogląd nieprawdziwy, mało prawdopodobny i mało sensowny.
Na pół przede wszystkim dzielą dzielnicę Al. Krakowska i Al. Jerozolimskie.
Al. Krakowska jest ulicą, gdzie istnieje n a j w i ę k s z y w P o l s c e
ruch
samochodów, tak osobowych, jak ciężarowych, na godzinę czy na dobę. Korki
zdarzają się nawet w nocy. Źródło: GDDKiA. Al. Jerozolimskie są niewiele
lepsze; może będzie lepiej, gdy
wybuduje sie wreszcie estakady nad skrzyżowaniami, ale nie bardzo chce mi sie
w to wierzyć.
Przyczyną nadmiernego ruchu sa w dużej mierze przebiegi samochodów
ciężarowych,
dostawczych i TIRów. Podawałam liczby kilka miesięcy temu i wtedy cały SISKOM
śmiertelnie obraził sie za napisanie prawdy. Szczególnie widac to na
skrzyżowaniach: przy Al. Krakowskiej, by skręcic w lewo w łopuszańską, TIR
czasami musi to robić ze środkowego pasa, bo z lewego i na skręt nie jest w
stanie sie złamać. (Podobna sprawa przy Rondzie Zesłańców; kto tam jeżdzi,
ten wie)
Łopuszańska-Hynka-Marynarska w przewazającej większości wiedzie przez tereny
przemysłowe, którym juz nic nie pomoże. Tylko na dwóch niewielkich odcinkach
koliduje z budynkami mieszkaniowymi: przy ul. Hynka do Radarowej oraz od
Astronautów do Żwirki i Wigury. Tam rzeczywiście powinno się zrobić porządne
ekrany dzwiękochłonne. Nawiasem mówiąc, ekrany ludziom obiecano jeszcze
podczas budowy wiaduktów naz Żwirki i Wigury oraz nad Krakowską, budowanych
przy okazji oddania do ruchu terminala 1 na lotnisku Okęcie. Budują już
(nielegalnie zresztą) terminal 2, a ekranów jak nie było, tak nie ma. Mimo
wszystko zmniejszenie ruchu na Hynka/Łopuszańskiej nie ma wiekszego sensu, bo
tereny przemysłowe nie sa tak wrażliwe na hałas. Przydałoby sie za to
przedłużenie Łopuszańskiej na
zachód tzw. trasą Nowo-Lazurową, które własnie miasto odłożyło ad calendas
Graecas. Przedłużenie to pozwoliłoby uwolnić z nadmiaru ruchu ul. Chrobrego-
Dźwigową. Kto tamtędy czasem jeździ, wie, jaka to pilna sprawa i jak
uciążliwa dla Włoch Miasta Ogrodu.
Trasa Salomea-Wolica to szansa na odciążenie Al. Krakowskiej, dlatego
jesteśmy za całym sercem. Trasa przechodzi polami, kolizji jest naprawde
niewiele. Ruchu nie ubędzie, ale sie rozłoży.
Trasa N-S też sie przyda, bo pozwoli dotrzeć do trasy A-K z pominięciem Al.
Jerozolimskich i Ronda Zesłańców, a więc odciąży te drogi. Pozostanie trudny
do rozwiązania problem mieszkańców osiedli przy Włodarzewskiej. Może tam uda
sie trasę puścic w tunelu?
POW zaś niczego nie odciąży, tylko dołoży mnóstwo ruchu, którego tu do tej
pory nie ma. Dlatego jesteśmy przeciwni POW i uważamy, że powinna przebiegac
przez inne dzielnice czy gminy, mniej obciążone niż nasze Włochy.
Piaseczno ma więcej mieszkańców? No, ma, i co z tego? Zdaje sie, że sam
Tarantula
przyznaje, że ta trasa s z k o d z i i może zaszkodzic Piasecznu. Pytanie za
100 zł: dlaczego mieszkańcom dzielnicy Włochy ma szkodzić trasa Al.
Krakowska, Al. Jerozolimskie, Łopuszańska, N-S i jeszcze do tego POW? Nie za
duzo tego szkodzenia?
(Zapomniałam, że jeszcze szkodzi lotnisko)? Czy Tarantula uważa Włochy za
dzielnicę gorszą, gdzie można szkodzic bez umiaru? Przecież mieszkamy wszyscy
w mieście, spaliny i hałas są rzeczą naturalną, kosztem rozwoju cywilizacji.
Dlaczegoż to jedni warszawiacy mają ponosić większe koszty, a inni wcale?