Budżetowy stan wyjątkowy - Kalifornia nie ma pi...

[Gość: hmm]

Myślę że to może tak się potoczyć. Cały świat będzie się zadłużał i zadłużał.
Niewiele będzie wytwarzane w Europie czy Ameryce a największy dochód będą
dawały prowizje od kredytów i usługi finansowe. Aż w końcu długi będą na tyle
duże że z miłości do pieniądza zalegalizuje się narkotyki prostytucję itp.
Jedynie państwa Azji pozostaną silne i tak zakończy się historia zachodniej
cywilizacji.

Socjal zwiazkowy sie sypie

[charlie11]

Cale lata zwiazki zawodowe robily co chcialy. Demokraci je popierali
w zamian za glosy. Do tego wchodzono w tylek wszelkiej masci
nielegalnym emigrantom. Teraz trzeba za to placic

[Gość: cracovian]

A ja zmowu mysle, ze 90% chinskiego spoleczenstwa zyjacego w
skrajnej biedzie rzuci sie wreszcie na swoja wladze, a potem Rosje i
reszte Europy z nozami i tak sie zakonczy historia ludnosci poza
USA :-)

[Gość: takisobie]

No coz, Clinton zostawil gospodarke USA z nadwyzka budzetowa a po 8
latach rzadow republikana Busha znow olbrzymi deficyt. Podobnie bylo
w Califonii do czasow przejecia wladzy przez tego aktora. Tak wiec
nie ma co plesc glupot, ze to demokraci, zwiazki zawodowe, talibowie
i inni winni sa zadluzenia USA.

.... Bell, Kalifornia, lipiec 2010

[cmok_wawelski]

Urzednicy miejscy z pensjami po 500-800 tys. USD rocznie wlasnie pod
naciskiem publicznym porezygnowali bo w tej glownie latynoskiej
miejscowosci gdzie srednia dochodow jest ponizej 30 tys. USD rocznie
zanosilo sie na rozruchy. N.p. szef policji mial prawie 600 tys.
rocznie. Co z tego kiedy w kontraktach maja dozywotnie emerytury w
wielkosci 90% ostatnich zarobkow??
www.bloomberg.com/news/2010-07-20/california-official-s-800-000-salary-in-city-of-38-000-triggers-protests.html

Biedaczki, w Bell pod Los Angeles

[sselrats]

prezydent miasta zarobil w ubieglym roku 800 tysiecy dolarow
brutto, Teraz, no coz, bedzie sie musial z kasa pozegnac. Ale
pozotaje dozywotnia emeryturka milion dolarow rocznie (ale brutto).