Dodaj do ulubionych

"Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech

22.08.11, 12:15
Halo patalachy z redakcji!

Gdzie w przytaczanym artykule napisano: "Potencjalnym kandydatom nie zależy już na jakiejkolwiek pracy, ale na zdobyciu międzynarodowego doświadczenia i doskonaleniu umiejętności."?

Trzeba byc kompletnym debilem aby pisac w powyzszym kontekscie takie idiotyzmy. Jesli sie jeszcze nie roznioslo w Polsce, to wymienie kilka swiatowych koncernow z Niemiec: Deutsche Bank, Allianz, Volkswagen, Daimler-Benz, BMW, VW (Volkswagen/Audi/Porsche/Bentley/Bugatti/Lambo/SKoda/Seat), Siemens, Bosch, Kathrein, Mühlbauer, Krones, Linde, BASF, Adidas, Bayer, Beiersdorf, Commerzbank, Lufthansa, Deutsche Börse, Deutsche Post, Deutsche Telekom, E-ON, Fresenius, Heidelberger Cement, Henkel, Infineon, MAN, Merck, Metro, RWE, SAP, Thyssen-Krupp...

Porownujac obroty tylko czterech koncernow: Deutsche Bank, Allianz, VW, Daimler i Siemens, przerastaja one PKB calej Polski.

Problemem polskich pracownikow jest czesto...brak kwalifikacji.

No coz, Niemcy sa przodujacym eksporterem produktow wysokiej technologii...
Obserwuj wątek
    • Gość: Polak Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: *.compower.pl 22.08.11, 12:32
      > No coz, Niemcy sa przodujacym eksporterem produktow wysokiej technologii...

      już niedługo:)
      • Gość: thom Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: 192.100.130.* 22.08.11, 12:35
        Moglbys rozwinac ta gleboka mysl ?
        • Gość: hihiha user polak mial chyba na mysli IP: *.dynamic.mnet-online.de 22.08.11, 12:47
          tajna technologie puszczania mydlanych baniek
          co dzisiaj opisala gazeta
          • Gość: z Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.08.11, 13:39
            Wam się zdaje, że pozjadaliście wszystkie rozumy, ale przebudzenie będzie bardzo dla was bolesne. Mam parę przykładów z własnego informatyczno-technologicznego podwórka, gdzie Niemcom i Szwajcarom zrobiło się niewyraźnie po tym, jak próbowali sobie kpić z "polskiej iźynierskiej myśli technicznej". Miny im mocno zrzedły jak zobaczyli, co się "tutaj" robi. I nie łudźcie się - tak będzie coraz częściej, gamonie z DE :P
            • Gość: programista Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 13:50
              Niemiecka informatyka :) LOOOOOOL :) Widzę, że nie tylko ja się zetknąłem z "niemiecką informatyką" :).

              Oni raczej się nadają do składania samochodów z części wyprodukowanych w Polsce. Czy do produkcji wysoko zaawansowanych pralek.
              • Gość: SLONZOK Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:27
                Bredzisz.

                Porównaj np. Siemens, SAP, ..... do - no wlasnie do czego
                ? Do Comarchu itp. ???? Nie rozsmieszajmnie. :))))

                elektronika, wiatraki, solartechnologia, lasery, farmazeutyka, optyka, optoelektronika, chemia, biologia molekularna, wspólpraca we "sputnikach" (europejskich, amerykanskich, rosyjskich), .................


                Zapytaj lepiej polskich naukowców czy chocby studentów.
                A w IT, to Polacy sa w 95% (czesciowo niezlymi) rzemieslnikami, nic wiecej.
                Sam "robie" w miedzynarodowych ("transkontynentalnych") megaprojektach ERP.
                To troche wiem.

                Oczywiscie sa wyjatki. Szczególnie indywidualnie.
                Ale generalnie polascy informatycy graja w lidze Pakistanczyków w USA.
                No i pokazcie mi te miedzynarodowo naprawde liczace sie przedsiebiorstwa.
                Ale musza byc "polskie" ! :)
                • Gość: SLONZOK Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:31
                  A ta "cala" polska produkcja to przeciez glównie tzw. "verlängerte Werkbank" gospodarki Niemiec i kulku innych. Czy Meksyk z tego samego powodu juz "przegania" USA ???!

                  Wszystko niesamowicie zalezne od zamówien z kilka sasiednich krajów.
                  Np. w Niemczech kichniecie - w Polsce tsunami.

                  I wiele innych podobnych aspektów, elementów, faktorów, czynników etc. ........

                  Kolosik na gliniannychnózkach. SIC!
                  • Gość: Bruner Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.cpe.distributel.net 22.08.11, 20:09
                    To jestescie tym Kolosikiem na gliniannychnózkach
                  • Gość: Schroeder Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:01
                    > A ta "cala" polska produkcja to przeciez glównie tzw. "verlängerte Werkbank" g
                    > ospodarki Niemiec i kulku innych. Czy Meksyk z tego samego powodu juz "przegani
                    > a" USA ???!
                    >
                    > Wszystko niesamowicie zalezne od zamówien z kilka sasiednich krajów.
                    > Np. w Niemczech kichniecie - w Polsce tsunami.

                    O, coś musi być na rzeczy bo ptysie zaczynają się gimnastykowac i zapominają o co chodziło na początku. Cofają się rakiem i zmieniają temat. Chodziło o to kto eksportuje a nei o to kto importuje i gdzie pracownicy mogą znaleźć ciekawą pracę, do której warto wyjeżdzać a nie o to od jakiego klienta zależy zbyt produktów i jak się nazywa Helmut, który wyłożył kapitał.

                    Jeśli chodzi o zależność od rynku to Chińczycy zależą od amerykańskiego. Zobaczymy jak Amerykanie na tym ostatecznie wyjdą. Podobnie mogą wyjść Niemcy jeśli zaczną więcej importować niż eksportować.

                    Jeszcze będziecie ptysie Polskę w zadek całować, ale będzie dla was za późno na zdobycie doświadczenia.
                    • Gość: Gosc987 Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.pools.arcor-ip.net 23.08.11, 00:04
                      Gość portalu: Schroeder napisał(a):
                      > Jeszcze będziecie ptysie Polskę w zadek całować, ale będzie dla was za późno na
                      > zdobycie doświadczenia.
                      ------------------------------------------
                      W czym za późno do zdobycia doświadczenia? Jakiego i w czym?
                      Rozwiń ten temat bardziej.
                      Dobranoc
                  • Gość: Schroeder Sromzoku, jeszcze będziesz szybko ... IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:06
                    oduczał się waszej godki i na kursy poprawnego polskiego akcentu chodził.
                    Będziesz się zapierał, że ten akcent to Ci dziadek do głowy wbijał bo go w HJ przekabacili.
                    Będziesz wynajdował dziadkowi gorolskie korzenie spod Łomży. Wspomnisz moje słowa.
                    Dobrze znam takich oportunistów, jak ty.
                  • turysta_z_izraela Nikt wam nie da autonomii! 23.08.11, 19:27
                    Ślunzoku! Do szychty! Buda!
                    • Gość: Jojo Re: Nikt wam nie da autonomii! IP: *.dip.t-dialin.net 23.08.11, 21:38
                      zodnych geszenkow nie cza nom,mosiek,sami autonomia ustanowiemy palancie
                • Gość: programista Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 14:57
                  Tia.... Jak dla Ciebie IT to ERP to widać za długo siedzisz w corpo i już nic innego poza produktami z dopiskiem "Enterprise" nie widać. W Polsce jest od cholery małych, kreatywnych, innowacyjnych firm robiących od cholery software'u w praktycznie każdej branży.

                  A o Comarchu mam jeszcze gorsze zdanie niż o SAPie. A poza tym jak już chcesz się porównywać z dużymi graczami. To się porównuj z tymi którzy faktycznie coś robią innego niż ERP: Microsoft, Google, Adobe, etc. A takie firmy głównie są w Stanach i to jest smutne.

                  Sorry, ale niemieckie "IT" to przede wszystkim usługówka niemieckiego przemysłu, na którym jedzie niemiecka gospodarka. I spoko jaraj się "superinnowacyjnymi" megaprojektami ERP, bo domyślam się, że nic innego już robić nie potrafisz.
                  • Gość: thom Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: 192.100.130.* 22.08.11, 15:12
                    Programisto: mam wrazenie, ze swiat dla Ciebie ogranicza sie do serwerow/desktopow. A co
                    z systemami embedded? I nie mowie tutaj o jakis prostych routerach ale np. o sterowaniu
                    produkcja, awionice, stachach bazowych telefonii etc.
                    • Gość: programista Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 15:29
                      Systemy embedded to chyba bardziej Siemens a nie SAP co?
                      Po drugie systemy embedded są zarówno konsumenckie jak i enterprise'owe: i nie wątpię, że w enterprise'owych systemach embedded prym wiodą niemieckie firmy.

                      Natomiast ciągle... jest to usługówka pod katem przemysłu niemieckiego. Zwracam uwagę, ze Niemcy są jednym z nielicznych krajów, w których przemysł odpowiada za ponad 50% PKB.

                      Tylko zwracam uwagę, że to nie znaczy, że w Polsce nie powstają systemy embedded. Bo powstają i jest cała masa firm które się tym zajmują. Tylko są wielesetkrotnie mniejsze od swoich konkurentów, ale proponuję odłożyć dyskusję o parę lat, może coś z tego wykiełkuje?

                      Zwróć uwagę ile czasu i kapitału miały jedne i drugie...

                      Zobacz, że w końcu Polscy twórcy zaczynają powoli istnieć na świecie - począwszy od działek o niższych barierach wejścia:
                      - weźmy np. spektakularny sukces Wiedźmina 2. Gra zrobiona 100% w Polsce, na polskiej literaturze, silniku, przez polskich artystów, programistów i jest gigantyczny sukces światowy.
                      • Gość: thom Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: 192.100.130.* 22.08.11, 15:37
                        Owszem - takze i Siemens. I ogolnie przemysl a nie zabawki albo systemy ksiegowe.
                      • Gość: wiedźmok Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 15:46
                        www.deutschecomputerspiele.de/
                        • bacowa Wysoka technologia? 22.08.11, 16:35
                          Co wysoka technologia do tego, że na tym samym stanowisku za tę sama pracę Niemiec dostaje kilkakrotnie więcej od Polaka.
                          • Gość: J23 Re: Wysoka technologia? IP: 217.5.196.* 22.08.11, 16:41
                            bacowa ale to już niezłe farmazony...

                            ja pracuję w teraźniejszej firmie od 6 lat i zarabiam więcej niż Niemcy, którzy pracują tutaj od ponad 15 lat.

                            nie mam wprawdzie firmowego samochodu (jak to u Niemca norma), ale nie narzekam.
                            bo kto tutaj ma taką brykę musi sobie sam ją opłacać z zarobku ;P

                            a w PL burżujstwo nie zna granic - firmowa bryka, firmowa komóra, firmowy lapek, kolacyjki w restauracjach, dowożone obiadki - i za wszystko płaci firma - więc hulaj dusza, piekła nie ma.

                            i he, he kręcenie interesów w McDonaldzie ;)
                            • Gość: usak Re: Wysoka technologia? IP: *.asm.bellsouth.net 22.08.11, 18:21
                              "he, he kręcenie interesów w McDonaldzie ;)"
                              Ty chyba dawno w Polsce nie byles. Dzisiaj interesy kreci sie na cmentarzach, a nie w jakichs tam McDonaldach.
                              • Gość: xxx Re: Wysoka technologia? IP: *.ydp.com.pl 22.08.11, 18:26
                                ee tam prawdziwe interesy to się kręci na wielkich słomianych inwestycjach ;-) tak zawsze tu było i będzie
                        • Gość: Oberschlesien Polska informatyka to tylko bazy danych IP: *.darnet.pl 22.08.11, 21:53
                          ewentualnie wykonywanie testow funkcjonalnych na potrzeby duzych korporacji za smieszne stawkli godzinowe, nie ma co porównywac niemieckiej informatyki która jest wykorzystywana w medycynie przemysle a polskiej która jest zwyklym rozwinieciem narzedzi dla ksiegowych i innych biurw.
                          poza Niemcami w UE liczy sie jeszcze Francja, dziwi natomiast calkowity brak zainteresowania polskich firm w rozwój systemow Open Source Niemcy stqworzyły Open Offica o Suse Linux - chyba jedyna naprawde dopracowana dystrybucja Linuxa mogąca konkurowac z Windows jesli chodzi o desktopy, w PL do takich projektów to jeszcze daleka droga.
                          • senseiek "dziwi"?? :o 22.08.11, 22:59
                            > dziwi natomiast calkowity brak za
                            > interesowania polskich firm w rozwój systemow Open Source Niemcy stqworzyły Ope
                            > n Offica o Suse Linux - chyba jedyna naprawde dopracowana dystrybucja Linuxa mo
                            > gąca konkurowac z Windows jesli chodzi o desktopy, w PL do takich projektów to
                            > jeszcze daleka droga.

                            "dziwi"?? :o

                            a gdzie tu widzisz szanse na zarobek??
                            • Gość: k Re: "dziwi"?? :o IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.08.11, 01:14
                              Novell kupił Suse
                            • kotek.filemon Re: "dziwi"?? :o 23.08.11, 09:57
                              > > dziwi natomiast calkowity brak za
                              > > interesowania polskich firm w rozwój systemow Open Source Niemcy stqworzy
                              > ły Ope
                              > > n Offica o Suse Linux - chyba jedyna naprawde dopracowana dystrybucja Lin
                              > uxa mo
                              > > gąca konkurowac z Windows jesli chodzi o desktopy, w PL do takich projekt
                              > ów to
                              > > jeszcze daleka droga.
                              >
                              > "dziwi"?? :o
                              >
                              > a gdzie tu widzisz szanse na zarobek??

                              SUSE Enterprise daje Novellowi pokaźną sumkę rocznie. Na niemieckiej uczelni trudno kompa z windą spotkać, a to tylko drobny ułamek klienteli.
                          • Gość: Schroeder Re: Polska informatyka to tylko bazy danych IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:14
                            Jeszcze się będziesz wypierał swojej szlezjerki. Wspomnisz moje słowa.
                      • Gość: Zyzio Ptysie zadufane? IP: 167.127.218.* 22.08.11, 18:01
                        Pracowalem w Niemczech w '93 i podobalo mi sie. Poziom zawodowy Niemców mi odpowiadał. A pod względem organizacji bili na głowę polakow> Tam nigdy nie słyszałem "termin na wczoraj" :)
                        Teraz tez bym tam chetnie pojechal, bo mi angielska pogoda daje w kość. Zapisałem się w jakichś agencjach co (podobno) mają oferty pracy z Niemiec więc niech Zeit nie rozpacza.


                        "spektakularny sukces Wiedźmina 2. Gra zrobiona 100% w Polsce, na polskiej literaturze, silniku, przez polskich artystów, programistów i jest gigantyczny sukces światowy. "

                        A ja myslałem że ty jesteś prawdziwy programista. A ty od gierek? :)
                        • senseiek Zrobienie gierki jest duzo trudniejsze od app.. 22.08.11, 18:33
                          > A ja myslałem że ty jesteś prawdziwy programista. A ty od gierek? :)

                          Zrobienie gierki jest duzo trudniejsze od aplikacji biznesowych...
                          W 99% aplikacji nikt nie uzywa assembler'a, nie przejmuje sie optymalizacja, nie przejmuje sie multi-threading'iem.
                          A w dzisiejszych czasach multi-threading w grach to podstawa. A to bardzo komplikuje kod.
                          • Gość: xxx Re: Zrobienie gierki jest duzo trudniejsze od ap IP: *.ydp.com.pl 22.08.11, 18:47
                            to zależy czy piszesz grę czy silnik, ale akurat Wiesiek ma własny silnik i to niezły.

                            > W 99% aplikacji nikt nie uzywa assembler'a, nie przejmuje sie optymalizacja, ni
                            > e przejmuje sie multi-threading'iem.

                            nie wiem czy 99% w niektórych się używa mth.
                      • chrisraf Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy 22.08.11, 20:27
                        auaaaaa!!!! :)))))))))))))))))))))))
                  • Gość: dowalił Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 15:13
                    a czemu służy właściwie IT? w 99% obsłudze przedsiębiorstw, tak jest na całym świecie
                    • Gość: programista Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 15:19
                      Dziękuję, że potwierdzasz moją tezę.
                      • Gość: moe W Polsce jest samo IT IP: 82.139.156.* 22.08.11, 15:51
                        Nie ma firm ;).
                        Sorry Vinetu
                        • Gość: Schroeder Entelegent a nie wie... IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:17
                          że powinno być Winnetou. Jak to Sromzok.
                  • Gość: Rysiu Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.nrflva.east.verizon.net 22.08.11, 17:18
                    No to podaj te niezle polskie firmy
                  • chrisraf Re: programista, a kto skonstruowal komputer? 22.08.11, 20:26
                    MP3, fax ?
                • chrisraf Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy 22.08.11, 20:23
                  ...darymny futer...;)
              • chrisraf Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy 22.08.11, 20:22
                Miele, gwarancja do ...30 lat. :)

                www.miele.de/de/haushalt/produkte/3093.htm
                • kazimirz chrisaf, czys ty juz kompletnie oglupial? 22.08.11, 23:22
                  chrisraf napisał:

                  > Miele, gwarancja do ...30 lat.

                  ????????????????????

                  30 lat gwarancji to maja tylko modele reklamowane w twoim ulubionym Bildzeitungu.
                  Szlezjen blajbt unzer!
            • Gość: thom Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: 192.100.130.* 22.08.11, 13:52
              Nie twierdze, ze nie masz racji. W Polsce pracowalem w naprawde ciekawych projektach, niemniej
              w Niemczech i w Holandii w ciekawszych.

              Zamiast wyzywac nas od gamoni podaj prosze przyklady.
              • ar.co Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy 22.08.11, 14:17
                Poza tym polskie projekty - nawet najciekawsze - i tak będą wdrażane do produkcji w Niemczech czy Holandii.
                • Gość: thom Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: 192.100.130.* 22.08.11, 14:26
                  Po raz kolejny prosze o przyklady.
                  • buj_w_chucie Sila Niemiec nie wynika z geniuszu jednostek 22.08.11, 15:38
                    W mojej branzy kazdy Niemiec indywidualnie przegrywa z kazdym Hiszpanem/Arabem/Francuzem/Wlochem (tylko nacje, z ktorymi mam doswiadczenia). Rzecz w tym, ze organizacja i sprawnosc zarzadzania jest na takim poziomie wysoka, ze niemieckie 2+2=8 (i wszyscy zadowoleni i usmiechnieci), a hiszpanskie 4+4=5 (i wszyscy wk...eni i nadajacy za plecami na szefa).
                    • Gość: bart_canada To chyba najmadrzejszy wpis jaki tu dzisiaj byl IP: 68.148.122.* 22.08.11, 16:05

                      • Gość: Gieroj Re: To chyba najmadrzejszy wpis jaki tu dzisiaj b IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 16:20
                        patrząc na ilość niemieckich noblistów oraz zarejestrowanych rocznie patentów mam wątpliwości
            • Gość: dowalił niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszystkie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 14:04
              polskie firemki IT
              • Gość: programista Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 14:22
                Tia.... Ale SAP nie jest firmą IT - tylko firmą przede wszystkim consultingową.... to tak jakbyś napisał, że Oracle jest firmą IT.

                Sorry - ale widać, że nie jesteś z branży.
                • Gość: dowalił Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 14:28
                  jezeli dla ciebie IT to wyłącznie klepanie kodu, to ja nie wiem z jakiej ty jesteś branży
                  • Gość: SRAp przede wszystkim SAP to perfekcyjna sekta IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 14:50
                    IT i consulting to produkt uboczny
                    • Gość: programista Re: przede wszystkim SAP to perfekcyjna sekta IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 14:58
                      Dziękuję.
                      • Gość: zaloguj się Re: przede wszystkim SAP to perfekcyjna sekta IP: *.181.49.62.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 22.08.11, 15:54
                        sam sobie dziękujesz ?! hi hi
                • Gość: SLONZOK Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:35
                  > Ale SAP nie jest firmą IT - tylko firmą przede wszystkim consultingową

                  Nie wiesz, o czym gadasz.
                  Choc sam jestem akurat SAperem (PP-PI).
                  :)
                  • Gość: /wyrobnik Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dip0.t-ipconnect.de 22.08.11, 15:06
                    Slonzok, daruj sobie.
                    Oni tego nie potrafią zrozumieć.
                    Ze zacytuje: "Kilka małych innowacyjnych firemek....ehhh..."

                    Czasami mi tylko przykro jak koledzy nie potrafią zrozumieć, że u nas w Polsce samochód da się wypożyczyć praktycznie tylko w dużych miastach albo na lotnisku. Długo kombinowałem jak ich zniechęcić do podróży pociągiem w Polsce. Nie wspomnę o tym , że polska strona PKP działa kiepsko i lepiej użyć wyszukiwarki na dbahn niż krajowej.
                    Nie wspomne o cenach w supermarketach, opiece medycznej
                    Zresztą różnic jest tyle że szkoda załamywac ręce.
                    Fakt jest faktem - nie jedziemy do Niemiec bo(autopsja) :
                    - nie znamy języka,
                    - Niemcy nie pomogą przy załatwianiu mieszkania, szkoły, żłobka tak jak to się dzieje w UK.
                    Niemiecka biurokracja jest niestety gorsza niż w Polsce.
                    Ale juz się zacząłem uczyć niemieckiego i wkrótce rozważę imigrację - tylko z cala rodzina i do tego sie trzeba przygotowac.
                    • Gość: programista Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 15:11
                      Wkrótce rozważysz? LOL. Ściemniacz na niemieckim łączu. Tak was w tym SAPie wyszkolili, że nie wiecie co to rDNS?
                    • kotek.filemon Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst 22.08.11, 15:11
                      > Niemiecka biurokracja jest niestety gorsza niż w Polsce.

                      To prawda, ale jak idziesz do urzędu to:
                      a) nie ma kolejek (5 osób, które kiedyś spotkałem, to już był tłok)
                      b) urzędnik/iczka za biurkiem nie patrzy się na ciebie bykiem, bo przerwałeś herbatkę, tylko wysłucha i doradzi
                      c) jak już zaczepisz się w systemie po raz pierwszy (zameldowanie, Krankenkasse, Lohnsteuerkarte, itp.) to później większość spraw idzie z automatu
                      • Gość: thom Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: 192.100.130.* 22.08.11, 15:15
                        Dodam jeszcze to, ze kiedy pojawi sie jakis niestandardowy problem urzednicy potrafia zebrac sie
                        razem i podjac decyzje zgodnie ze zdrowym rozsadkiem.
                        • Gość: alpepe Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.pools.arcor-ip.net 22.08.11, 18:14
                          taa. Mam firmę Ltd& Co. KG. Owszem, sprawy urzędowe jakoś szły, ale już zapisanie mojego męża do AOK trwało 4 miesiące. Bo przypadek niestandardowy i już oni nie wiedzą, co robić. Wyrobienie konta w Deutsche Bank miesiąc, jak dział prawny poprosił o nr buta teściowej sąsiada, to podziękowaliśmy. W Commerzbanku wyrobiliśmy się ze wszystkim w tydzień, nawet Postbank okazał się być sensowniejszy. Córka do przedszkola nie zapisana, bo tu w Berlinie jest coś w rodzaju bonu edukacyjnego, tylko by go dostać, należy wypełnić taki formularz, że w pięty idzie. Moja firma ma trzy numery identyfikacyjne do podatków, jeden dochodowy, drugi vatowski, trzeci do eksportów i importów.
                          O bataliach o Kindergeld nie wspomnę.
                          • Gość: thom Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.pool.mediaWays.net 22.08.11, 19:46
                            ja jestem zarejestrowany jako freelancer. Wszystko zalatwione poczta, po okolu miesiacu dostalem numery podatkowe: osobisty i VAT - ale ten drugi jest wymagany tylko w przypadku eksportu uslug (nie wiem co masz na mysli identyfikator export/import). podatek za pierwszy rok zaplacilem na koniec nastepnego (mam doradce podatkowego). nie ma obowiazkowego zusu tylko ubezpieczenie zdrowotne (mozesz placic stala skladke miesiecznie na prywatne lub % dochodu na panstwowe - w przypadku malych dochodow moze sie to oplacic). Nie ma listow poleconych, nie trzeba chodzic do urzedu, wszystko mozesz zalatwic poczta/telefonem. Postbank jest rzeczywiscie najlepszy: dotychczas z wyjatkiem wyplaty za granica nie zaplacilem ani eurocenta prowizji.
                            • Gość: Gosc987 Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.pools.arcor-ip.net 22.08.11, 19:51
                              Gość portalu: thom napisał(a):
                              nie ma obowiazkowego zusu
                              -------------------------------------------
                              ZUS na pewno nie ma, nazywa się to trochę inaczej i jest obowiązkowym, wiec nie pisz głupot.
                              • Gość: michi Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.adsl.alicedsl.de 22.08.11, 19:59
                                dla wolnych strzelcow nie ma obowiazkowych ubezpieczen emerytalno-rentowych - o to martwisz sie sam. wymagane jest ubezpieczenie zdrowotne.
                                • Gość: Gosc987 Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.pools.arcor-ip.net 22.08.11, 20:01
                                  Gość portalu: michi napisał(a):

                                  > dla wolnych strzelcow nie ma obowiazkowych ubezpieczen emerytalno-rentowych - o
                                  > to martwisz sie sam. wymagane jest ubezpieczenie zdrowotne.
                                  ------------------------------------
                                  Eee?
                                  Dla prywatnych, ale dla normalnie pracujących?
                                  • Gość: thom Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: 192.100.130.* 23.08.11, 09:46
                                    Tak, dla wolnych zawodow wymagane jest tylko ubezpieczenie zdrowotne (placisz jeszcze
                                    wliczona w nie skladke pielegnacyjna, opcjonalnie takze placisz skladke na zasilek chorobowy w przypadku choroby > 28 dni). Panstwo zaklada, ze jesli pracujesz na wlasny rachunek
                                    musisz zadbac o wlasna emeryture.
                      • Gość: programista Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 15:18
                        To chyba z Polski wyjechałeś na długo przed wprowadzeniem WOMów.... LOL. Kiedy byłeś ostatnio w Polskim urzędzie gminy albo skarbowym? 10 lat temu?

                        Dobra nie czytam więcej waszych niemieckich wypocin bo mi się rzygać chce. Wyjechał na zachód i już mu się we łbie popieprzyło wszystko.

                        Sugeruję, żebyś zaczął pisać po niemiecku i nauczył się swojego nowego hymnu.
                        • Gość: dowalił Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 15:26
                          jesteś po prostu pełen uprzedzeń, można by powiedzieć że wg. stereotypów bardziej niemiecki od Niemca
                          • Gość: ma-ryja Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 16:09
                            > jesteś po prostu pełen uprzedzeń, można by powiedzieć że wg. stereotypów bardziej niemiecki od Niemca

                            Przez zycie w Niemczech nauczylam sie patrzec na wszystko, rowniez administracje/biurokracje racjonalnie.
                            Wiem, ze w niemieckim urzedzie gdy nie zalatwie wszystkiego od reki, to moge sie umowic na termin i urzednik bedzie przygotowany, nie bedzie mnie odyslal i zbywal. Ale ja znam bardzo dobrze niemiecki, wiec rozmawiam jak rowny z rownym, bez postaway roszczeniowej ani tez plazacej sie.
                            W Polsce probowalam kiedys zarejestrowac dzialalnosc gospodarcza i szlag mnie trafil, poniewaz nie jestem koncernem i mam ograniczone moce przerobowe i finansowe.
                            Na szczescie w ramach EU moge pracowac w Polsce bez rejestracji, placac podatki w Niemczech, bo niewyobrazalne dla mnie jest uzeranie sie z polskim urzedem skarbowym, gdzie byle jaka cizia moze mnie podejrzewac o oszustwa i malwersacje.
                            Jezeli potrzebuje informacji dzwonie do mojego urzedu skarbowego w Niemczech i otrzymuje je na telefon, a jezeli urzednik czegos nie wie, to sie dowiaduje i albo prosi o telefon w ustalonym terminie lub w nim odzzwania. Nie mowiac juz o tym, ze nie musze sie glowkowac, ile komu dac w lape i jak, by inni nie widzieli.
                            To co mi moi polscy partnerzy opowiadaja jezy wlos na glowie i dlatego chwale sobie te wspaniala i sprawnie dzialajaca biurokracje niemiecka. W Polsce nie wiecie o czym gadacie.
                            • Gość: niemiec.de Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 21:06

                              pelna zgoda.
                              z Programisty wychodza w kazdym zdaniu kompleksy i wiedza budowana na stereotypach.

                              Ja tem tez lubie niem. biurokracje, chociaz czesto z nia walcze. A dzialalnosc gosp. w Polsce szybko zwinalem, bo nikt nie wiedzial jak podatki mam odprowadzac, jaka stawke VAT i.t.d. Interpretacje US zachowalem jako przyklad niekompetencji, alenie bede sie kopal z koniem.

                            • comrade Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst 23.08.11, 09:26
                              > W Polsce probowalam kiedys zarejestrowac dzialalnosc gospodarcza i szlag mnie t
                              > rafil, poniewaz nie jestem koncernem i mam ograniczone moce przerobowe i finans
                              > owe.

                              Rejestracja jednoosobowej działalności gospodarczej - 1 dzień (wpis od ręki, regon od ręki, NIP przychodzi pocztą po paru dniach). Spółka z o.o. - około 3 tygodnie (najdłużej czeka się na decyzję sądu o nadaniu KRS, NIP to parę dni). Wszystko załatwione samodzielnie, bez prawników, pomocników itp. po prostu wypełnione formularze złożone tam gdzie trzeba. Rejestracje odpowiednio w 2009 i 2010.
                              • Gość: thom Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.pool.mediaWays.net 23.08.11, 21:16
                                Nie przeczę: kiedy rejestrowałem moją działalność w Polsce w 2001 roku też nie trwało to długo. Natomiast potem US i ZUS informowały mnie o każdej pie... listem poleconym z pogróżkami, taki standard. Kiedy natomiast (przez mojego księgowego) wysłałem zapytanie do któregoś z w/w urzędów dostawałem interpretację na 3-4 strony, którą trzeba było dokładnie zinterpretować.

                                Jeśli masz doradcę podatkowego w Niemczech to podatek dochodowy za pierwszy rok od działalności gospodarczej płaci się 31-go grudnia następnego roku. Tutejszy urząd nie wiedział o tym, że mam doradcę więc spytał (zwykłym listem) dlaczego nie wysłałem deklaracji do 31-go maja (normalny termin) prosząc o wyjaśnienie i ewentualną zapłatę/złożenie deklaracji do do końca września. Co więcej pisma są pisane tak, że nawet ze słabą znajomością niemieckiego można je zrozumieć.
                • Gość: samo_zycie Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.rev.snt.net.pl 22.08.11, 16:17
                  O fuck m8! Tym zdaniem potwierdziłeś, że jesteś typowym programistą:D do którego żadne argumenty nie dotrą LOL:) CRY MY A RIVER:D
                • Gość: konsultant Re: niemiecki SAP jest warty więcej niż te wszyst IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 23:40
                  SAP to glownie firma softwarowa a nie consultingowa. consulting jest poboczna czescia dzialanosci.
            • Gość: kpina z podworka Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:22
              Gość portalu: z napisał(a):

              > Wam się zdaje, że pozjadaliście wszystkie rozumy, ale przebudzenie będzie bardz
              > o dla was bolesne. Mam parę przykładów z własnego informatyczno-technologiczneg
              > o podwórka, gdzie Niemcom i Szwajcarom zrobiło się niewyraźnie po tym, jak prób
              > owali sobie kpić z "polskiej iźynierskiej myśli technicznej". Miny im mocno zrz
              > edły jak zobaczyli, co się "tutaj" robi. I nie łudźcie się - tak będzie coraz
              > częściej, gamonie z DE :P

              Co to takiego budujecie !? Nad czym to Niemcy i Szwajcarzy rozdziawili geby. He.
              Autostrady z nocna wymiana kruszywa ! heheh
              Wiezowce budowane przez Hoch-Tief z instalacja Siemensa.
              Wroclawski Stadion z niemiecka firma.

              Podaj te przyklady , te nowoczesne produkty z tego własnego informatyczno-technologicznego podwórka.
              • Gość: programista Siemens.... IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 14:26
                wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6744006,_WSJ___Nokia_i_Siemens_cenzuruja_Iranczykow.html
            • Gość: wojtek glupi jak niemiecki informatyk IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 17:24
              pracowalem w duzym koncernie internetowym, polscy informatycy sa najlepsi, bylo nawet powiedzenie: glupi jak niemiecki informatyk :-)
              • Gość: z Niemiec Re: glupi jak niemiecki informatyk IP: 85.22.79.* 22.08.11, 18:50
                Jest tez powiedzenie, glupi jak wojtek
                • Gość: Oberschlesien jest powiedzenie glupi jak polak IP: *.darnet.pl 22.08.11, 22:07
                  tak rzeczywiscie sa najlepsi w byciu najwiekszymi wyrobnikami ale nie martwcie sie wkrotce zjedza was bardzo tani programisci z indii i rumuni oni sa jeszcze tansi.
                  • Gość: Schroeder Re: jest powiedzenie glupi jak polak IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:21
                    Przykro mi, ale to nie tak działa. Gdyby to tak działało to już dawno wszystkich Amerykanów
                    i Niemców zjedli by tani Murzyni z Ugandy.
                  • Gość: Schroeder Re: jest powiedzenie glupi jak polak IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:23
                    Widać, e Schlesierzy mają opatentowany chwyt: Gdy nie wychodzi z tym kto mądrzejszy albo bardziej innowacyjny to przerzucają się na to kto tańszy i od jakiego rynku zależy. Cwane gapy schlezjerskie.
            • chrisraf Re: z 22.08.11, 20:20

              > Wam się zdaje, że pozjadaliście wszystkie rozumy, ale przebudzenie będzie bardz
              > o dla was bolesne. Mam parę przykładów z własnego informatyczno-technologiczneg
              > o podwórka, gdzie Niemcom i Szwajcarom zrobiło się niewyraźnie po tym, jak prób
              > owali sobie kpić z "polskiej iźynierskiej myśli technicznej". Miny im mocno zrz
              > edły jak zobaczyli, co się "tutaj" robi. I nie łudźcie się - tak będzie coraz
              > częściej, gamonie z DE :P

              Jak widac, nie zrozumiales, co napisalem na wstepie. Z ta "polska inzynienierska mysla techniczna" nie powinienes sie w takim razie chwalic...
            • Gość: Jaczesko Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.pools.arcor-ip.net 22.08.11, 20:30
              No mi tez opada szczena jak widze nasze ulice, wyglada troche jak w kabulu naprawde az lza sie w oku kreci i ta kultura polakow z ku...mi na ustach poprostu malina. Mamy osiagniecia i mamy sie czym chwalic ale nie porownujmy sie do Niemiec to nie ten poziom tej przewagi nigdy nie dogonimy mozemy w niektorych regionach co najawyzej sie zblizyc. Mamy prawie 3 razy mniej ludnosci. Powinnismy sie wzorowac na Niemcach na ich porzadku i kulturze pracy i ogolnie kulturze i dbania o siebie i o swoje otoczenie. My mozemy gonic hiszpanie conajwyzej ale nie Niemcy. Co do pracownikow, pracuje teraz troszke w niemczech i polakow jest tyle samo co w Angli naprawde jest b. duzo, sa polskie sklepy, kluby wszedzie polskie piwa, znikajace z polek. Moze tyle dobrze wyksztalconych nie wyjezdza ale nam bedzie brakowalo normalnych pracownikow: budowlancow kierowcow czy hydraulikow a w Polsce zostaja prawnicy ekonomicy i slabi informatycy ktorzy do niemiec sie nie nadaja. Zostaja Ci lepsi poniewaz dostaja dobra kase bo w Polsce brakuje takich osob!!! Co widac po tym ze bududa drogi i nie ma potem dojazdow albo tunel jest za waski i go trzeba poszezac;)
              p.s. Polacy slabo mowia po niemiecku to jest problem numer jeden, bo bez jezyka nawet dobrze wyksztalceni nie dostana pracy i ten niby patriotyzm okazuje zwyklym brakiem. Niemcy to najwiekszy pracodawca w Unii i gdyby rozmawiano tam po angielsku to by juz z milion wyjechal:)
              • Gość: Schroeder Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:27
                > Mamy osiagniecia i mamy sie czym chwalic ale nie porownujmy sie do Niemi
                > ec to nie ten poziom tej przewagi nigdy nie dogonimy mozemy w niektorych region
                > ach co najawyzej sie zblizyc.

                Widzę, że po folksdojczowskiej stronie coraz częściej pojawiają się argumenty od czapy.

                Jeśli już zaczynamy mówić o liczbie ludności to Niemcy nie miałyby prawa być nawet w pobliżu Indii a Szwajcaria w pobliżu Polski, nie mówiąc o Brazylii.. No i z tym stosunkiem ludności 3:1 to już naprawdę przesada. Czy by być folskdojczem trzeba nie znać podstawowych danych statystycznych?
              • Gość: Schroeder Re: Dwa zadufane ptysie z DE, hy hy IP: *.static.dimenoc.com 23.08.11, 00:30
                >p.s. Polacy slabo mowia po niemiecku to jest problem numer jeden, bo bez jezyka nawet >dobrze wyksztalceni nie dostana pracy i ten niby patriotyzm okazuje zwyklym brakiem. Niemcy >to najwiekszy pracodawca w Unii i gdyby rozmawiano tam po angielsku to by juz z milion >wyjechal:)

                I widzisz, to że w Niemczech mówi się po niemiecku zamiast patriotyzmem okazuje się zwykłym
                brakiem - samych Niemców - he he he. Strzał w stopę, panie folksdojcz.
      • chrisraf Re: ...taaaak???? 22.08.11, 12:36
        A co moze powstaje "krysztalowa kraina" w Koziej Wolce?

        Czysta bedzie sie podawac z krysztalowych kieliszkow??? ;)))
        • Gość: SLONZOK Re: ...taaaak???? IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:37
          Nie, polski Silicon Valley - od Wroclawia, poprzez katowice az do Krakowa.
          Wiem, bo czytalem - 10 lat temu. :))))))))))))))))))))
          • chrisraf Re: Moze, Sylikon Wali...? 22.08.11, 20:17

      • wersal-55 Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 19:48
        Gość portalu: Polak napisał(a):

        > > No coz, Niemcy sa przodujacym eksporterem produktow wysokiej technologii.
        > ..
        >
        > już niedługo:)
        Czy wiesz polski prymitywie,mam kible do lizania,ty polak itd.
      • cichwoda Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 23:43
        Gość portalu: Polak napisał(a):

        > > No coz, Niemcy sa przodujacym eksporterem produktow wysokiej technologii.
        > ..
        >
        > już niedługo:)

        Masz racje, slyszalem ze polscy inzynierowie maja na ukonczeniu projekt maszyny do prostowania gwozdzi, maja tez pare innych wspanialych pomyslow ktore beda ukonczone w przyszlym dwudziestoleciu
    • Gość: fed a miało być .... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 12:38
      A miał być totalny exodus, bezpowrotne wyjazdy rzesz najcenniejszych pracowników, a co niektórzy wieszczyli wraz z tym spadek cen mieszkań :))))))

      Takie samie prognozy jak LPR i Samoobrony przed akcesją do Unii - że nas wykupią, że wykorzenią Polskość itd. :D:D:D
      • Gość: 1&2 (JedynkaDwój) 10/10 IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 12:44
        Sic!


        PS Kto chciał szykać szczęścia na obczyźnie, ten już siedem lat temu wyjechał... do Londynu. PS #2 A i nad Ren niemało wyjechało - na dłuuuuuuugo zanim Niemcy na to pozwolili oficjalnie.
        • Gość: jan Re: 10/10 IP: *.adsl.alicedsl.de 22.08.11, 13:07
          To nie jest tak jak myslisz. W latach 78-89 wyjechalo z Polski do 2 mln ludzi ktorzy zyja, pracuja, wychowuja dzieci w RFN.
          • Gość: 1&2 (JedynkaDwój) A czy ja mówię, że nie? IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 13:57
            Naturalnie, wyjeżdżali oni falami, na przykład w rezultacie umów Gierka z niemieckim kanclerzem w stylu: "Niemcy nam marki, my Niemcom ludzi". Albo w wyniku poluzowania paszportowego z czasów Pierwszej Solidarności. Wyjeżdżali głównie w ramach tzw. łączenia rodzin, choć w większości nie znali nawet podstaw niemieckiego.

            A w latach 90. słuchałam wystąpienia brytyjskiego ambasadora w Polsce, który z niejakim podziwem opowiadał, jak to w czasie wcześniejszego pobytu w RFN był obsługiwany niemal wyłącznie przez polskich budowlańców & remontowców... Czyli na bardzo długo przed rokiem 2011 nasi już tam byli i było ich niemało.
      • Gość: masa praca w Niemczech IP: 46.115.25.* 22.08.11, 12:46
        mieszkam w Niemczech i moge powiedziec dlaczego ten kraj jest obecnie malo popularny dla nas do wyjazdow. mianowicie Nimecy zycza sobie aby wladac biegle jezykiem niemieckim. czasy emigrantow ktorzy jakos tam mowili sie skonczyly i ich miejsce zajely obecnie tutaj ich dzieci ktore bielgle wladaja tym jezykiem. ze slaba znajomoscia niemieckiego mozna dostac jezeli wogole bardzo slabo platna prace, ktora sie sprowadza do takiego samego zycia jak w Polsce. to jest najwiekszy problem!
        • Gość: z Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.08.11, 13:44
          W wielkich korporacjach pracują w Niemczech ludzie z całej Europy, a językiem do komunikacji jest angielski. A w informatyce to już w ogóle niemiecki jest drugoplanowy. No chyba że firma się upiera, albo potrzebuje konsultantów do pracy z klientem. Zresztą znając angielski można w miarę szybko opanować niemiecki w stopniu podstawowym, więc problem jest wygenerowany sztucznie IMO.
          • Gość: programista Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 13:54
            Lol jeszcze tak bezczelnej oferty pracy ze strony Niemców dla programistów, żeby wymagali niemieckiego to nie widziałem.

            Oni wezmą każdego polskiego programistę po byle studiach z pocałowaniem ręki. I sorry ale to nie Niemcy tu stawiają tu warunki ;).
            • Gość: SLONZOK Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:41
              Tak, za cwierc ceny. No bo akurat o warunkach mówiles.
              Polacy glównie sa sub-sub-sub-contractorami.

              Jest kilka wyjatkóiw, ok - np abapowcy,abapisci,abaperzy. :)
              • Gość: programista Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 15:01
                Niezłe Ci pranie mózgów zrobili niezłe.... Nieprzypuszczałem, że to aż tak.
              • Gość: hajtaczi Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.wroclaw.vectranet.pl 22.08.11, 16:01
                Piąta kolumna warczy w imię germańskiego pana :DDD
          • Gość: SLONZOK Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:39
            Akurat u mnie tak jest (SAP), ale to co piszezs, to raczej teoria.
            Zreszta - w Polsce tez jestes "Turasem", jesli mieszkasz, a nie tylko okresowo/delegacyjnie.

          • Gość: Top_1 Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.08.11, 15:57
            Wszystko to prawda co piszesz na temat tego ze w technologiach obowiazuje jezyk angielski, tylko dostan prosze prace bez znajomosci niemieckiego bedac inforamtykiem , inzynierem kimkolwiek chcesz. wiekszosc z dyskunatantow tutaj to studenci albo jakas inna szkola , polowa pracy tak zwanego informatyka a codera w szczegolnosci to robienie dokumentacji robi sie ja dla klientow ktorzy tez sa niemcami czasami.
            Rzeczy powodzenia w znalezieniu pracy bez niemieckiego w CH lub w De , mam kolego z UK i z US wszyscy sie grzecznie ucza niemieckiego nie dlatego ze jest niezbedny w pracy ale dlatego ze nie przejdziesz procesu rekrutacji. - naturalnie jest powiedzmy 10%-15% stricte ang. pozycji zwlaszcza w wielkich korporacjach miedzynarodowych.
            • Gość: Oberschlesien Niemiecki to podstawa zreszta programowanie IP: *.darnet.pl 22.08.11, 22:16
              to nie slepe kodowanie ale projektowanie i zbiranie wymagan bez tego nie da sie zakodowac niczego sensownego wiekszosc ludzi tutaj wypowiadajacych sie to sflustrowane post-endeckie studenciaki ktore nie maja pojecia zielonego o swiecie.
          • Gość: niemiec.de Re: Chyba że na budowie albo jako baby sitter IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 21:01
            Pleciesz... i mowie to jako informatyk, ktory od lat pracuje w Niemczech, rowniez dla korporacji.
            Bez niem. ani rusz. Nawet jesli juz w robocie trafi sie team wladajacy biegle po angielsku (nie spotkalem sie ) to pozostaje jeszcze szare zycie w sklepie, autobusie, przedszkolu, urzedach , lekarzach i.t.d. Setki instytucji, ktore musisz odwiedzic, formularzy ktore musisz wypelnic, telefonow ktore trzeba wykonac. Bez znajomosc niem. nie da sie normalnie zyc. Potem zostaje tylko rozczarowanie, o poczucie ze niemcy ch...aja polakow.

      • Gość: zzz kto miał wyjechać już wyjechał IP: 195.82.180.* 22.08.11, 13:23
        Wyjechali ci co znali język czyli:
        -ludzie wykształceni
        -ludzie z korzeniami niemieckimi (górny i dolny śląsk)

        Dodajmy, że Ci ludzie mogli już od dawna pracować w Niemczech (tzw. mniejszość niemiecka miała paszporty niemieckie, specjaliści też mieli legalną drogę).

        Jak ktoś nie zna języka to raczej w Niemczech nie ma czego szukać, to nie UK, gdzie ludzie są przyzwyczajeni do imigracji z Karaibów, Indii, Pakistanu, Afryki, Bangladeszu itd. Niemcy już tacy otwarci już nie są - szczególnie po masowej imigracji Turków, którzy nie są raczej lubiani.
      • blue911 Re: a miało być .... 22.08.11, 13:24
        Polacy znow pokazali,ze sa jednym z glupszych narodow pod sloncem. Zamiast jechac i uczyc sie od tworcy jednej z najsilniejszych gospodarek swiata to sie po Pisowsku unosza ambicjami.
        Chiny masowo wykupuja niemieckie wyroby przemyslowe i technologie,a niemieckie firmy z kolei tuzinami wykupuja upadajace lub kulejace firmy amerykanskie. A Polak nadal handluje zezlomowanymi autami z Bialorusia i Ukraina.
        Oraz przoduje w produkcji zniczy i krzyzy! I jak tu byc optymista? Hahha.
        • Gość: z Re: a miało być .... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.08.11, 13:49
          Głupoty fanzolisz, ludzie po prostu kalkulują co im się opłaca, a co nie. Jeśli z góry ograniczono płace dla tzw. gastarbeiterów to nie ma się co dziwić, że nie garną się tłumnie do pracy za pół darmo (jak na niemieckie warunki). Trzeba sobie policzyć koszty utrzymania i ew. dojazdów tam i z powrotem (bo kto przytomny by się tam chciał osiedlić na stałe?!) Poza tym dla np. informatyków Niemcy nie są żadnym "eldorado" do nauki czegokolwiek, w tym zakresie ich rozwiązania można by uznać za "ociężałe umysłowo", takie typowe niemieckie "przekombinowanie", czyli jak z rzeczy prostych zrobić łamigłowkę dla masochisty ;P
          • blue911 Re: a miało być .... 22.08.11, 14:06
            Gość portalu: z napisał(a):

            > Głupoty fanzolisz, ludzie po prostu kalkulują co im się opłaca, a co nie. Jeśli
            > z góry ograniczono płace dla tzw. gastarbeiterów to nie ma się co dziwić, że n
            > ie garną się tłumnie do pracy za pół darmo (jak na niemieckie warunki). Trzeba
            > sobie policzyć koszty utrzymania i ew. dojazdów tam i z powrotem (bo kto przyto
            > mny by się tam chciał osiedlić na stałe?!) Poza tym dla np. informatyków Niemcy
            > nie są żadnym "eldorado" do nauki czegokolwiek,

            Nie znam sie na informatyce wiec moze masz racje,ale Niemcy przoduja w wielu innych dziedzinach,ale Polak woli isc na latwizne i kombinowac cale zycie zamiast budowac sobie solidny dom i mocne panstwo.
            Oni dominuja w chemii,metalurgii,medycynie,lotnictwie,produkcji aut,przemysle spozywczym,optycznym,organizacji i zarzadzaniu i calej masie roznych dyscyplin. Ale Polak jest wrogo ustawiony do wszystkich przez Kosciol ,bo klechy boja sie zeby im owieczki nie uciekly.
            Dlatego tak latwo od pokolen Zyd i Watykan nas doi - i tak pozostanie.
            • Gość: ciemnogród klechy - buehehehhehe IP: 195.82.180.* 22.08.11, 23:20
              Tak tak, jak to w Polsce jak nie wiadomo na kogo zwalić to na klechów, albo na Żydów, a jednocześnie krytykować polską zaściankowość.

              Zaścianek to ty kolego reprezentujesz.

              A co do tych branż które wymieniłeś - niemal we wszystkim Niemców przegoniła już Azja ewentualnie Stany Zjednoczone.

              Pozdrawiam z ciemnogrodu :)
            • Gość: red111 Re: a miało być .... IP: *.za.digi.pl 13.11.11, 14:49
              Ty pie... tłumoku,

              To nie żyd i watykan nas doi - tylko tacy debile jak ty mają prawo do głosowania - bo inaczej nikt nie załosowałby na rząd POpaprańców który wszystko już w tym kraju sprzedał.

              idiota!!!
          • Gość: SLONZOK Re: a miało być .... IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:42
            > ociezale umyslowo

            polska megalomania, jak zwykle :)





    • Gość: manio brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 12:43
      Niemieccy pracodawcy i headhunterzy mają w stosunku do kandydatów na pracowników ściśle określone i wysokie wymagania. Niestety brakuje Polakom znajomości języka niemieckiego - jeśli taka istnieje to na podstawowym poziomie i specjalistycznych kwalifikacji, znajomości procedur niemieckich, brak odpowiednich uprawnień itp.
      Dyplomy polskich uczelni technicznych i medycznym też nie są uznawane i honorowane przez urzędy i pracodawców.
      Ważnym czynnikiem jest też wydajność.
      Polski lekarz nie ma żadnych szans na szybką pracę w zawodzie w Niemczech a osiągnięcie podobnego stanowiska i poziomu podobnych wynagrodzeń jak w Polsce - szpital, przychodnia, prywatne przychodnie, boki, łapówki, podziękowania - wiele lat, jeżeli w ogóle.
      • Gość: www Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: 123.121.212.* 22.08.11, 12:49
        Polskie dyplomy sa uznawane bo to prawo UE...

        Po prostu Polacy wola pojechac do UK gdzie mowi sie po angielsku i jest w miare otwarte spoleczenstwo niz do DE, gdzie trzeba znac angielski i niemiecki... 2 jezyki obce tylko, zeby pracowac to duzo...
        • Gość: EM Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.173.46.222.tesatnet.pl 22.08.11, 15:24
          > Po prostu Polacy wola pojechac do UK gdzie mowi sie po angielsku i jest w miare
          > otwarte spoleczenstwo niz do DE

          bzdura

          > otwarte spoleczenstwo niz do DE, gdzie trzeba znac angielski i niemiecki... 2
          > jezyki obce tylko, zeby pracowac to duzo...

          tez bzdura. W Niemczech poszukiwani sa pracownicy w niskoplatnych sektorach oraz w miejscach, w ktorych Niemcy pracowac nie chca. Polak woli wykombinowac sobie robote za 1500 na reke, mieszkac u rodzicow i miec swoje wlasne otoczenie, niz pojechac "dokads", gdzie zarobi moze 1000 Euro na reke, ale nie bedzie znac nikogo.
          • Gość: J23 Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: 217.5.196.* 22.08.11, 16:17
            Completely richtig ;) !!
      • kris1955 Re: brak znajomości języka i kwalifikacji 22.08.11, 14:41
        Nie wiem jak technicznych ale dyplomy lekarskie sa na pewno uznawane. Wystarczy sprawdzic ile jest ogloszen ze strony niemieckich szpitali w Gazecie Lekarskiej.
      • Gość: --- Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.silweb.pl 22.08.11, 15:03
        > Polski lekarz nie ma żadnych szans na szybką pracę w zawodzie w Niemczech a osi
        > ągnięcie podobnego stanowiska i poziomu podobnych wynagrodzeń jak w Polsce - sz
        > pital, przychodnia, prywatne przychodnie, boki, łapówki, podziękowania - wiele
        > lat, jeżeli w ogóle.

        :-))))))))))))

        Akurat dla lekarza czy pielęgniarki praca w Niemczech znajdzie się od ręki, z jej pocałowaniem i za taką samą pensję... tylko że w miejscowej walucie. A już zwłaszcza w DDR - tam biorą wszystko co się rusza. Inna sprawa że nie mogą znaleźć chętnych, bo Brytyjczycy płacą średnio dwukrotnie więcej.

        Ześ waść błysnął zorientowaniem w realiach, ho, ho...
      • Gość: ulala brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 15:05
        Witam!!

        W De od 2 lat,oczywiscie w najgorszym zawodzie , czyli Dom Starcow, moj dyplomom, oficjalnie uznawany, lecz tak naprawde nie, kilkumiesieczne proby znalezienia pracy w zawodzie, dobra znajomosc niemieckiego, ciagle rosnaca, naprawde dobra angielskiego, nic z tego, mnie nie starczylo sil, wracam do pl. Nie jestem informatykiem, nie jestem lekarzem ani pielegniarka, radze jednak 1000razy zastanowc sie nad przyjazdem tutaj. lubie ten kraj, troche podrozowalam, mieszkalam tez w innym, jednak z tak duza nietolerancja wzgledem obcokrajowcow nie spotkalam sie nigdzie, nie mowie tutaj o jakis wyzwiskach, tylko o niepisanej, cichej umowie, ze obcokrajowic,szcegolnie europa wschodnia bedzie mial ogromne problemy z awansem, dobra praca, to nie kwestia braku jezyka- na poczatku czesto marna ale rosnaca, czy kwalifikacji- nieuznawanie dyplomow nie pozwala Polakom czegos tutaj osiagnac, to Niemcy sami blokuja jak moga te mozliwosc. jak niewidzialna sciana, zachowam jednak wiele milych wspomnien, drugi raz bym sie nie zdecydowala
        • Gość: zaloguj się Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.181.49.62.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 22.08.11, 16:04
          10/10
        • Gość: ma-ryja Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 16:21
          radze jednak 1000razy zastanowc sie nad przyjazdem tutaj. lubie ten kraj, troche podrozowalam, mieszkalam tez w innym, jednak z tak duza nietolerancja wzgledem obcokrajowcow nie spotkalam sie nigdzie, nie mowie tutaj o jakis wyzwiskach, tylko o niepisanej, cichej umowie, ze obcokrajowic,szcegolnie europa wschodnia bedzie mial ogromne problemy z awansem, dobra praca, to nie kwestia braku jezyka- na poczatku czesto marna ale rosnaca, czy kwalifikacji- nieuznawanie dyplomow nie pozwala Polakom czegos tutaj osiagnac, to Niemcy sami blokuja jak moga te mozliwosc. jak niewidzialna sciana, zachowam jednak wiele milych wspomnien, drugi raz bym sie nie zdecydowala

          Ja awansowalam i to szybko, chociaz w innej dziedzinie jak dom starcow, bo pokazalam, ze potrafie pracowac i zadnej pracy sie nie boje, jakt trzeba zostac dluzej, to zostawalam i nie chcialam byc wyjatkiem, "bo ja z Polski". Tak niestety postepuje wielu rodakow, ze przychodza, pokazuja polski dyplom ichca rzadzic, bo rozumy pojedli. Niemcy potrafia docenic prace i znajomosc swojego miejsca w szeregu, ale tu sie "zyje, by pracowac", natomiast w Polsce sie pracuje, by zyc, by wystarczylo do pierwszego i przesiedziec do 17-tej, a potem laba w domu. Tu sie liczy osobowosc i etos pracy, a w Polsce kombinatorstwo.
          A propos znam wiele pan z Polski i Kazachstanu, ktore pracuja w Twojej profesji i na stanowiskach kierowniczych. Tak wiec nie przesadzaj, nie rob sie ofiara, bo to jest najulubiensze hobby Polakow w Niemczech.
          • Gość: niemiec.de Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 20:51
            Ja tez nie narzekam, ale wcale nie jestem pracusiem.
            Mam 34 dni urlopu, pacuje 35h tygodniowo, 1-2 tygodnie w roku ide ne chorobowe bo mam katar, na nadgodziny nie zgadzam sie. Zarabiam 2x tyle co moi niemieccy koledzy. Na codzien robimy w sumie to samo, ale jek trzeba nowy projekt ogarnac to potrzebny im fachowiec z wyksztalceniem i doswiadczeniem - czyli ja.

            Przejawy dyskryminacji to razej w mniej inteligentnej czesci spoleczenstwa. Im wyzsze wyksztalcenie tym wieksze otwartosc na ludzi. Ale to w Polsce tez tak jest.
            Spotkalem sie rowniez u niem. korporacja, ktora wprowadzala specjalne reguly dla 'polnische mitarbeiter'. No ale to nic nowego, ze korporacje wyzyskuja naiwniakow, ktorym sie wydaje ze Pana Boga za nogi chwycili.

            Podsumowujac jako informatyk mam w Niemczech kase i czas zeby ja przyjemnie wydac. W Polsce milbym albo czas albo pieniadze i dlatego nie zamierzam na razie wracac.

            pozdrawiam ze Schwarzwaldu.

          • Gość: eh Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dynamic.chello.pl 22.08.11, 23:03
            To prawda.Polskie prostytutki maja powodzenie.
        • Gość: OSTPREUSSEN. Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 17:03
          To nie jakas cicha zmowa aby blokowac awans dla obcokrajowcow z OSTBLOCK a brak wolnych etatow nie pozwala na przejscie obcym do atrakcyjnych miejsc pracy. Najbardziej prestizowe w Niemczech sa etaty Beamte w urzedach administracji panstwowej i publicznej i tam obcokrajowcow nie ma a nawet polskich Niemcow z obywatelstwem i odpowiednimi kwalifikacjami gdyzu to praca dla swojakow, podobnie jak w Polsce w kancelarii Prezydenta nie pracuje zaden obcokrajowiec i nie chodzi tu o jakies tajemnice. Dypllomy polskie sa uznawane ale po wnikliwym sprawdzeniu zgodnosci programowej z niemieckimi odpowiednikami gdyz nie jest tajemnica ze za komuny jeszcze w latach 50-tych III rok studiow byl w calosci poswiecony nauce marxizmu i leninnizmu a w tym czasie w Niemczech na tym samym kierunku zakuwano jakies sensowne przedmioty. Prawda jest, ze Niemcy nie potrzebuja polskich glow do pracy a wylacznie polskie rency do prostych prac usugowych czy rzemielsniczych gdyz na inne prace to maja swoich pod dostatkiem.
        • gownos Podzielam opinie o niewidzialnej scianie 22.08.11, 17:24
          Bedzie poprawnie ale nieserdecznie a o kierowniczych stanowiskach mozna zapomniec.
        • Gość: niemiec.de Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 20:05
          Madre slowo!

          Bez jezyka i kwalifikacji nie ma po co do Niemiec przyjezdzac.

          Zeby sie w de dobrze zylo, to albo trzeba znac jezyk i byc wysokowykfalifikowanym specjalista w dobrym zawodzie: lekarz, informatyk i.t.d, wtedy mozna wynegocjowac dobra umowe o prace. i nie ma mowy o dyskryminacji. Albo byc przedsiebiorcza osoba z dobrym fachem wtedy mozna otworzyc wlasna dzialalnosc gosp. i dobrze zyc.
          A poza tym to robota na czarno tez jest atrakcyjna finansowo.

          Wszystkie to 3 mozliwosci byly dostepne wczesniej i dlatego kto chcial przyjechac i mial tu szanse dobrze zyc to juz tu dawno jest i nie czekal na otwarcie rynku.

          No ale samozwanczy eksperci z korporacji consultingowych to generalnie malo kompetentne osoby stad ich b. nietrafione przewidywania.

          Oferty z posredniakow to niestety ale poszukiwanie taniej sily roboczej...



        • Gość: AAA Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.pool.mediaWays.net 22.08.11, 23:17
          @ulala
          Mam zupelnie inne doswiaczenia i to od 1985 roku. Mianowiecie wrecz przeciwnie, niespotykana tolerancja!
          "jednak z tak duza nietolerancja wzgledem obcokrajowcow nie spotkala
          > m sie nigdzie,"
      • Gość: triss Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: 195.254.139.* 22.08.11, 19:34
        > Dyplomy polskich uczelni technicznych i medycznym też nie są uznawane i honorow
        > ane przez urzędy i pracodawców.

        A właśnie, że są uznawane.
        > Ważnym czynnikiem jest też wydajność.
        > Polski lekarz nie ma żadnych szans na szybką pracę w zawodzie w Niemczech a osi
        > ągnięcie podobnego stanowiska i poziomu podobnych wynagrodzeń jak w Polsce - sz
        > pital, przychodnia, prywatne przychodnie, boki, łapówki, podziękowania - wiele
        > lat, jeżeli w ogóle.

        Tu tez się BARDZO mylisz. W Pl cięzko o jakakolwiek specjalizację. W DE robisz co chesz do tego od poczatku za dobra kasę (spokojnie utrzymasz siebie i rodzinę) pracując na JEDNYM etacie, W PL rezydent (najbardziej opłacalna forma robienia specjalizacji) dostaje średnio 2400 na rekę z dyzurami. Jasne, można w PL dorabiac, ale trzeba liczyc sie z tym, że nie widzi sie w ogóle rodziny (o ile zdążysz ja załozyć).
        • azsxdcf Re: brak znajomości języka i kwalifikacji 22.08.11, 21:14
          może i 2400, ale PLUS dyżury,

          jak rezydent siedział na dyżurach to bywało tak że zarabiał więcej niż etatowi lekarze
      • p08 Re: brak znajomości języka i kwalifikacji 22.08.11, 22:01
        > Dyplomy polskich uczelni technicznych i medycznym też nie są uznawane i honorow
        > ane przez urzędy i pracodawców.
        > Ważnym czynnikiem jest też wydajność.
        > Polski lekarz nie ma żadnych szans na szybką pracę w zawodzie w Niemczech a osi
        > ągnięcie podobnego stanowiska i poziomu podobnych wynagrodzeń jak w Polsce - sz
        > pital, przychodnia, prywatne przychodnie, boki, łapówki, podziękowania - wiele
        > lat, jeżeli w ogóle.
        sorry ale bredzisz co nie miara
        kazdy mowiacy po niemiecku lekarz moze prawie od zaraz zaczac prace w niemieckim szpitalu, naturalnie poza metropoliami, choc i tam brakuje w szpitalach lekarzy
        wynagrodzenie?
        € 1 2 3 4 5
        I 3735.91 3947.67 4098.91 4361.08 4673.67
        II 4930.79 5344.22 5707.23 5918.98 6125.68
        III 6176.10 6539.11
        IV 7265.10

        Grupa I to asystenci bez specjalizacji, II to specjalisci,III to zastepcy ordynatorow (Oberarzt), IV to ordynatorzy, do tego dochodzi okolo 40% za dyzury (wynagrodzenie miesieczne), niekiedy w zaleznosci od szefa/ordynatora sa dotatki(Pool) za pomoc w leczeniu osob prywatnie ubezpieczonych, plus dodatki za zaswiadczenia , orzeczenia lekarskie itd
        Pracuje sie regularnie 40 godzin / tydzien plus dyzury
        specjalizacja- no nie ma takich bredni jak w polsce z jakimis komisjami dopuszczajacymi itd
        specjalizacje mozna zrobic w kazdym szpitalu, naturalnie niekiedy tylko jej czesc jesli szpital nie ma calkowitych uprawnien otrzymanych od izby lekarskiej ale za to mozna ja robic w czesciach, najwazniejsze ze pracowalo sie podczas specjalizacji raz w szpitalu o pelnych prawach ksztalcenia-w kierunkach operacyjnych zeby otrzymac specjalizacje trzeba przepracowac odpowiedni czas i zaliczyc odpowiednia ilosc operacji , po zlozeniu podania w izbie lekarskiej otrzymuje sie termin do egzaminu specjalistycznego.
        Naturalnie bez znajomosci jezyka nic nie "leci"-lekarz jest zawodem mowionym
        wynagrodzenie w niemieckich szpitalach jest dosc niskie w porownaniu z innymi zachodnimi krajami, dlatego mlodziez akademicka w duzym stopni emigruje za granice!, z 9000 absolwentow uniwersytetow niemieckich specjalizacje w niemczech podejmuje tylko 6000, reszeta sie gdzies gubi,

        masz racje jesli chodzi o ustosunkowanych lekarzy w polsce- do ich zarobkow niemcom daleko
        ale jedno mozesz sobie zapamietac- w niemczech nie jestes korumpowany , w zaden sposob, nie jestes zalezny od jakis pacjentow, co wieczor mozna sie z czystym sumienie polozyc i spac
        w przeciwienstwie do Polski to niemieckie szpitale "walcza" o pacjenta a nie na odwrot :)
        • Gość: Gosc987 Re: brak znajomości języka i kwalifikacji IP: *.pools.arcor-ip.net 22.08.11, 22:07
          p08 napisała:
          > ale jedno mozesz sobie zapamietac- w niemczech nie jestes korumpowany , w zaden
          > sposob, nie jestes zalezny od jakis pacjentow, co wieczor mozna sie z czystym
          > sumienie polozyc i spac
          > w przeciwienstwie do Polski to niemieckie szpitale "walcza" o pacjenta a nie na
          > odwrot :)
          ------------------------------
          100% racji.
          W Polsce lekarzy się niszczy.
    • kotek.filemon Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 12:43
      Niemcy nie są aż tak konkurencyjne, jakby się mogło wydawać, zwłaszcza jeśli chodzi o prace niskopłatne, typu "400E basis" - a co innego może znaleźć absolwent prowincjonalnej szkółki z zerowym poziomem niemieckiego?
      Myślę zresztą, że bariera językowa jest najważniejszym problemem. Ja akurat pracuję w takim miejscu, gdzie angielski jest niemal "urzędowy" (stanowisko badawcze na Uni, ludzie z kilkudziesięciu krajów w ramach jednego wydziału), ale nie wyobrażam sobie życia codziennego bez komunikatywnej znajomości niemieckiego.
    • miguell Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 12:43
      Spadaj do Niemiec jak ci tak szkopy imponują.

      Ja nie potrzebuję nigdzie wyjeżdżać. Pracuję w dobrej firmie z płacą porównywalną jak na Zachodzie.
      Tu płacę podatki, tu mam rodzinę, trzeba ten kraj rozwijać bo w końcu zaczyna się zmieniać.
      Nie zamierzam na niemieckie emerytury jako obywatel II kategorii pracować
      • bierfreund Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 15:20
        Piekna rada, dziekuje.
        A masz jeszcze jakas madrosc dla ludzi, ktorzy nie pracuja w dobrej firmie z płacą porównywalną jak na Zachodzie?
        Czyli dla wiekszosci?

        Czekaj, niech zgadne: Trzeba bylo sie uczyc. Zgadlem?
        • miguell Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 17:19
          Zgaduję także, że Twoja rada to byłoby za marne pieniądze robić Szkopom loda

          Ja może jestem staroświecki ale uważam, że nauka i solidna praca to wszystko co Polakom trzeba aby normalnie żyć w Polsce.

          Ludzie, którzy uważają, że można szybko i bez wysiłku się "nachapać" z reguły marnie kończą.
          • chrisraf A za ile "robisz" w Polsce tego "loda"? 22.08.11, 20:32

            • miguell Re: A za ile "robisz" w Polsce tego "loda"? 23.08.11, 08:18
              O chrisraf masz doświadczenie to się pochwal
              Wyobraźcie sobie cvele, którym tak się Polska nie podoba, że większość Polaków nie chce wyjeżdżać do Niemiec.

              Rosjanie dla przykładu nie sprzedawali swoich banków ani swoich zasobów mineralnych.
              Nie zależą od Brukseli czy od Waszyngtonu
              Obecne rezerwy budżetowe pozwalają budować im nową Rosję

              W Polsce zaś masy nowobogackich zdjełyby majty jakby im Niemiec banknotami pomachał
              Dobrze, że prości ludzie zachowali jeszcze resztki honoru
      • Gość: 0_student Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: *.cdma.centertel.pl 22.08.11, 18:32
        Zgadzam się z Tobą, zgodnie z przysłowiem: "Swego nie znacie cudze chwalicie". Pozdrawiam
        • miguell Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 23.08.11, 08:21
          Dzięki student

          Niewielu jest Polaków, którzy zamierzają walczyć o kraj
    • forumowiecgwna Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 12:46
      A moim zdaniem chrisraf to powodem jest przede wszystkich negatywne nastawienie polakow do niemcow - i tyle.

      Kazdy polak bez problemu pojedzie do anglii, francji, wloch, belgii - tu skojarzenia sa calkowicie pozytywne, ba! - Polak potrafi tu nawet awansowac, jak ma leb na karku.
      A Niemcy? - po pierwsze fatalnie kojarzacy sie narod, bardzo niedobrze odbierani ludzie, raczej kraj kojarzacy sie z turasami i "zyciem na socjalu". Ten odbior nie jest bezpodstawny - niemcy sa naprawde bardzo zamknieci i maja fatalne nastawienie do "obcych".
      Po drugie - polacy nie maja zadnych szans awansu, moga byc robolami (umyslowymi, profi, robolami - niewazne), ale nigdy nie awansuja na stanowiska kierownicze na prawdziwie decyzyjnym szczeblu. Nigdy - wyjatki oczywiscie sa tu dopuszczone. Nawet genialny polak pozostanie fachura na swoim poziomie - nie awansuje do zarzadu badz kierownictwa firmy, za to byle niemiecki chlystek po studiach na dzien dobry bedzie promowany z kazdej strony.

      Poza tym nie rozumiem dlaczego wszyscy uwazaja ze emigracja to jest cos na co polacy czekaja. Przeciez emigracja to jest najwieksza porazka zycia - chyba ze faktycznie ktos realizuje przez emigracje jakies cele edukacyjne badz kariery zawodowej.
      • mr.knox Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech 22.08.11, 12:51
        Trzeba byc niespelna umyslu, zeby pchac sie do pracy w niemieckim syfie.
        • Gość: kzworska Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: *.252.17.16.internetia.net.pl 22.08.11, 13:58
          ten chrisraf to przyjaciel polakow czy niemcow? niech sobie niemcy nadal hołubią turkow i innych ktorzy wcale po niemiecku nie mowią a tam są. dla nas otworzyli granicebo byli bez wyjscia. bardzo sie cieszę ze tam nie jeżdżą moi ziomale. ostatnia mozliwosc jechac do tego kraju ktory jest polakom nieprzyjazny. a gadka owyzszosciich technologii jest mocno przesadzona, wypchajcie się
          • Gość: gosc Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: *.dip.t-dialin.net 22.08.11, 14:29
            gość portalu: kzworska napisał(a): g

            dla nas otworzyli granicebo byli bez wyjscia. bardzo sie cieszę ze tam nie jeżdżą moi ziomale. ostatnia mozliwosc jechac do tego kraju ktory jest polakom nieprzyjazny. a gadka owyzszosciich technologii jest mocno przesadzona, wypchajcie się

            ach ty babo. nieotworzyli dla was, tylko uplynelo 7 lat i otworzyc musieli dla wszystkich z EU
            takim jak ty to nawet twoj polski sasiad jest nieprzyjazny !
      • Gość: d Re: "Zeit": Polacy nie chcą pracować w Niemczech IP: *.15-1