Co dalej z zatrudnianiem niepełnosprawnych?

[Gość: Henryk Nikonowicz]

Kolejny raz rząd chce zarobić na najsłabszych tym razem niepełnosprawnych.
Mało, że nie wspomaga zatrudnienia osób niepełnosprawnych, to jeszcze robi
wszystko aby je zmniejszyć. Być może chodzi o zmniejszenie bezrobocia
(zwolnione po ON <osobie niepełnosprawnej> miejsce pracy zajmie osoba
bezrobotna). W zanadrzu rząd chce „zrównać” szanse niepełnosprawnych
pracujących w ramach stosunku pracy i niepełnosprawnych (rencistów)
prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek przez odebranie im
bodajże ostatniego zwolnienia w zakresie ubezpieczeń społecznych, co
wyciągnie z kieszeni ON prowadzących działalność gospodarczą około 700 zł.
miesięcznie. Dlaczego to zrównanie nie jest dokonywane w drugą stronę –
uprawnień; wydłużonych urlopów, krótszego dnia pracy, ulg podatkowych,... Jak
rząd realizuje zapisy art. 69 Konstytucji? Kto stanie w obronie interesu ON?
Dopóki siła taka się nie znajdzie będziemy słyszeli i czytali o podobnych
pomysłach rządu godzących w najsłabszych, emerytów, rencistów, osoby
niepełnosprawne, dzieci.

[Gość: Jan.]

Najlepiej jak ten rząd weżnie sobie roczny urlop choćby i płatny będzie to z
korzyszczą dla kraju.

Po co ten cyrk z zatrudnianiem kalek?

[Gość: DarekW]

Większość ludzi z niepełnosprawnością powinna dostawać od państwa rentę i
siedzieć w domu. Pracy nie wystarcza dla zdrowych, po cóż więc marnować
materiały na niewydajną pracę ślepych i głuchych?. Państwo nie powinno się
wtrącać w proces wytwórczy, lecz wspomagać kształcenie niepełnosprawnych w tych
zawodach, w których niepełnosprawni mogą konkurować na równych warunkach ze
zdrowymi, pozostałe "wspomagane" formy ich zatrudniania to teatrzyk dla ubogich
i pole do nadużyć.

[Gość: do_"DarekW"]

No jest problem, jak ci odpowiedzieć, żebyś zrozumiał przy tym rodzaju twojej
niepełnosprawności.

Popieram Re: Po co ten cyrk z zatrudnianiem kalek?

[Gość: Bacz]

Gość portalu: DarekW napisał(a):

> Większość ludzi z niepełnosprawnością powinna dostawać od państwa rentę i
> siedzieć w domu. Pracy nie wystarcza dla zdrowych, po cóż więc marnować
> materiały na niewydajną pracę ślepych i głuchych?. Państwo nie powinno się
> wtrącać w proces wytwórczy, lecz wspomagać kształcenie niepełnosprawnych w tych
>
> zawodach, w których niepełnosprawni mogą konkurować na równych warunkach ze
> zdrowymi, pozostałe "wspomagane" formy ich zatrudniania to teatrzyk dla ubogich
>
> i pole do nadużyć.

Należy po prostu znieść płace minimalne dla niepełnosprawnych,
dla wszystkich innych ludzi zresztą też.
Jak niepełnosprawnemu dobrze robi np. praca godzinę
dziennie to powinien mieć możliwość zawarcia umowy na godzinę
dziennie za płacę nawet 20-krotnie niższą niż gdyby pracował
8 godzin, a jak mu bardzo zależy na pracy, to nawet powinien
mieć możliwość zatrudniania się za darmo.

Oczywiście aby powyższe wprowadzić musi być spełniony
warunek taki, że każdy człowiek w tym niedołężny,
niepełnosprawny, niedorozwinięty, chory itd. musi mieć
zapewniony byt na określonym minimalnym poziomie. Jak
to minimum już ma to sobie może pracować za darmo
czy za grosze w celu poprawy swojego zdrowia i życia.

[Gość: AJK]

A chcesz wpier... Sam spróbuj przeżyć za 300-400 renty. Jak jeszcze raz obrazisz
niepełnosprawnego, to znajdę cię i urwę ci ten głupi łeb, bękarcie. Jak jesteś
zdrowy fizycznie, to wal się na Księżyc, a od niepełnosprawnych odwal się, cwelu.

[darr.darek]

Gość portalu: DarekW napisał(a):
> > Pracy nie wystarcza dla zdrowych

To jest bzdura o "niewystarczniu". Ludzie potrafią konsumować kilka razy więcej
towarów i usług - jeśli nie wierzysz, zapoznaj się trochę z konsumpcja w
bogatszych krajach.

Kretyństwem rządowych ciemniaków jest z kolei dotychczasowe
zmniejszanie "pracodawcy"(w cudzysłowie), podatku na niepełnosprawnego w
wysokości 1500, a potem 1200 PLN, gdy ten sam "pracodawca" płacił razem z
okrojonym ZUSem 600 PLN niepełnosprawnemu.
Zwyczajnie, ministeriani debile nie potrafili wpaść przez 14 lat na pomysł, że
bardziej naturalne jest dopuszczanie przez kodeks pracy płacy dla
niepełnosprawnego na poziomie choćby 100 PLN/miesiąc i dopłacanie renty
inwalidzkiej w wysokości np. 500 PLN, niż dotychczasowe kretyństwo z
dopłacaniem ... ale do tzw. "pracodawców" a nie do inwalidów.

mój niepełnosprawny brat stracił pracę gdyż...

[Gość: baret]

nie wyrabiał norm produkcyjnych. W zakładzie typu ZPChR - Spółdzielni Swit

[Gość: LOLEK]

inwalida,ktory ma orzeczenie komisji lekarskiej powinien mieć stworzone warunki
do pracy,a nie powinien orać niejednokrotnie więcej aniżeli zdrowy
człowiek,mało tego to śrubuje mu się normy akordowe,że zdrowy wysiada powinno
się kontrolować częściej te wszystkie zakłady pracy chronionej,i wyciągać
wnioski w stosunku do właścicieli,bo to rzeczywiście w niektorych zakładach
jest taki stosunek do ludzi tam pracujących,jak do zwierząt i tak się ich tam
traktuje.Ten który tam pracuje szybciej popada w jeszcze większą chorobę niż ją
miał przed przyjściem do takiego zakładu.Ludziom chorym naprawdę powinno się
pomagać a nie eliminować ich z życia,bo niekiedy są to naprawdę dobrzy
fachowcy,achoroby i różne schorzenia nie wybierają.Potrzebny jest tylko większy
nadzór nad tymi zakładami,aby pieniądze tam przekazywne nie trafiały na
prywatne konta właścicieli.

[Gość: AJK]

Dokładnie. Kilka lat temu pracowałem w jednym z warszawskich ZPChrów. Oficjalnie
byłem zatrudniony jako operator kompa, a musiałem także robić za gońca,
listonosza i nie wiadomo co. Dostawałem za to marne grosze. Teraz pracuję w
lepszej firmie, za dużo większą płacę i nie narzekam.