Dodaj do ulubionych

O losie audytorów po upadku Andersena mówi Lesł...

IP: *.swm.de 15.10.02, 16:42
Czy aby na pewno ubezpieczenie działalności audytorów pochłania
25 % PRZYCHODÓW spółki ? A może DOCHODÓW ?
Raczej na pewno. Trudno sobie wyobrazić, aby ubezpieczenie każdej
faktury na 100 zł kosztowało 25 zł. Raczej 25 % dochodu z takiej
faktury (załóżmy, że jest 10 zł) musi zostać przeznaczone na
koszty ubezpieczenia. To daje 2,5 zł.
Przy obrocie 100 zł ubezpieczenie za 25 zł i za 2,5 zł to dość
duża różnica, prawda ? To kto się rąbnął ? Dziennikarz, czy szef
polskiego biura jednej z firm audytorskich ?
Albo dziennikarza zwolnić, albo Bogu dziękować, że taki
fachowiec nie rządzi już polską giełdą.
Obserwuj wątek
    • Gość: s Re: O losie audytorów po upadku Andersena mówi Le IP: *.ipartners.pl / *.it.pl 15.10.02, 16:47
      święta racja
      • Gość: antiklon Panooowie IP: *.physics.uoguelph.ca 15.10.02, 17:05
        A coz wy sie dziwicie moi drodzy. Od zawsze zastanawialem sie
        jak wielka fachowosc kryje sie pod wymuskanymi garniturami i
        profesjonalna nowomowa klonow z audytu.
        Krach Enronu pokazal dwie rzeczy. Nie zawsze polukrowane public
        realations idzie w parze z fachowoscia.
        Ciekawym tez ile razy w ostanich miesiacach na oferty firm z
        gatunku czekala odpowiedz: ladni jestescie ale jakby...mozemy
        sie bez was obejsc..bo to jakby nie w dobrym tonie miec was w
        papierkach.
    • wolo Re: O losie audytorów po upadku Andersena mówi Le 16.10.02, 01:16
      Jeżeli audytorzy nie potrafią wykryć fałszerstw to po co
      właściwie oni są? Za co biorą pieniądze? Sprawdzają czy pani
      Krysia umie dodawać?
    • Gość: jr Re: audyt IP: 203.129.132.* 16.10.02, 05:21
      nie znam prawa firm w usa czy polsce, ale w au jest dosc jesne ze to dyrektorzy
      firm sa odpowiedzialni za wszelkie raporty. pytanie sie rodzi to po co nam
      audytorzy? ja zadam pytanie: a po co nam policja skoro mordercy morduja a
      zlodzieje kradna? a po co nam lekarze skoro ludzie umieraja?
      zadaniem audytorow jest ZMINIMALIZOWAC ryzyko przestepstw ksiegowych. tylko
      naiwniak mysli ze jest mozliwe aby wykryz wszelkie przestepstwa. jest tak wiele
      mozliwosci aby "zakrecic" audytorow ze jesli ktos chce to jest to mozliwe.
      jestem ciekaw innych rozwiazan! co proponujecie?
      • wolo Re: audyt 16.10.02, 08:47
        Gość portalu: jr napisał(a):

        > nie znam prawa firm w usa czy polsce, ale w au jest dosc jesne ze to
        dyrektorzy
        >
        > firm sa odpowiedzialni za wszelkie raporty. pytanie sie rodzi to po co nam
        > audytorzy? ja zadam pytanie: a po co nam policja skoro mordercy morduja a
        > zlodzieje kradna? a po co nam lekarze skoro ludzie umieraja?
        > zadaniem audytorow jest ZMINIMALIZOWAC ryzyko przestepstw ksiegowych. tylko
        > naiwniak mysli ze jest mozliwe aby wykryz wszelkie przestepstwa. jest tak
        wiele
        >
        > mozliwosci aby "zakrecic" audytorow ze jesli ktos chce to jest to mozliwe.
        > jestem ciekaw innych rozwiazan! co proponujecie?

        Domniemuję, że twoja wypowiedź to polemika do mojego pytania. Niestety chyba
        niezbyt dokładnie przeczytałeś wypowiedź pana Pagi albo kompletnie mnie nie
        zrozumiałeś. Pan Paga powiedział, że zadaniem audytorów NIE JEST WYKRYWANIE
        PRZESTĘPSTW. Czy oczekujesz od policjanta, że powie, że nie jest jego zadaniem
        łapanie złodziei albo od lekarza, który twierdzi, że leczenie ludzi to nie jego
        specjalność?
        Pytam zatem dalej co oznacza podpis pod formułą: "Stwierdzamy, że księgi w
        sposób rzetelny odzwierciedlają sytuację majątkową przedsiębiorstwa". Jasne, że
        można zakręcić audytorów, ci ostatni nie powinni jednak uchylać się od
        odpowiedzilności za coś do czego się zobowiązują i pod czym się podpisują.
        Pozdro


    • Gość: jr Re: 25% IP: 203.129.132.* 16.10.02, 05:35
      tak w kwesti uzupelnienia.
      jeszcze nie slyszalem aby ktos placil ubezpieczenia oparte na dochodach
      (profit). ubezpieczenia przeciw bankructwu placi sie w oparciu o obroty
      (turnover). jesli ktos chce argumenty to moge je podac. z tym 25% to chyba zart!
      moze 0.25% jest bardziej realne.
    • Gość: marcee Re: audyt-obraz wierny i rzetelny? IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 16.10.02, 18:57
      zgodnie z def miedzynarodowych standardow rachunkowosci wierny i rzetelny obraz
      oznacza jedynie obraz NAJBLIZSZY rzeczywistosci, mozliwie najblizszy
      rzeczywistosci, uwaga : zgodnie z zastosowaniem zasad rachunkowosci

      juz w 1966 roku znanych bylo metod wyceny poszczegolnych aktywow i pasywow:
      - 4 metody dla pzrychodow
      -8 metod dla podatkow
      -72 metody amortyzacji
      -122 metody dla zapasow
      -dla innych pozycji 36 metod

      to daje 30 mln kombinacji dla jednego przedsiebiorstwa
      pytanie : ktora jest prawidlowa? odpowiedz :kazda
      kazda metoda daje inny obraz rzeczywistosci

      audytor ma za zadanie zbadac m in czy zastosowane wyceny sa wiarygodne
      (najblizsze prawdzie) dla specyfiki branzy a ogolna pzreslanka jego pracy jest
      nie tyle wykrywanie przestepstw ksiegowych ale bezpieczenstwo obrotu
      gospodarczego
      Biegly rewident ma prawo w polsce wystapic z wnioskiem do sadu o upadlosc, np

      co do srodowiska bieglych w polsce, bardzo negatywnie je oceniam
      walka szczurow o kase to jest najwazniejsze, megalomania to dwa, trzy to braki
      w wiedzy zwlaszcza w prawie podatkowym

      ile razy jestem w ich towarzystwie to slysze jak to biedni polscy biegli sa
      pokrzywdzeni przez los , gdyz wiekszosc zlecen z rynku tych najbardziej
      lukratywnych idzie na zagranizcne firmy audytorskie co jest podyktowane wg nich
      spiskowa teoria dziejow (jest w tym ciut racji, firmy zagranizcne z pewnoscia
      wola kiedy swoi im grzebia w ksiegach)
      no i ostatnio walka o tytul, zeby w polsce bylo: b iegly rewident-(pauza)-
      audytor

      koniecznie slowo audytor w tytule!!! koniecznie!!!

      a co jest pzrerazajace? ze oni tak pisza te opinie aby w razie upadlosci nie
      mozna bylo ich pociagnac do odpowiedzialnosci wlasnie, ciekawa byla np jakies 3
      lata temu w krakowie sprawa z biurem podrozy w formie sp z o.o. ktore okazalo
      sie niewyplacalne (co lato w polsce jest podoban afera) , awantura z
      prokuratorem, media itd. Audytorzy ktorzy badali te spolke spali spokojnie
      jednak.





    • Gość: Silvio Re: O losie audytorów po upadku Andersena mówi Le IP: *.g1.pl 17.10.02, 04:14
      Bardzo ciekawe co mówi pan Paga. Audytorzy badają poprawność
      prowadzenia ksiąg przez firmy, ale nie gwarantują, że firma
      prowadzi uczciwą działalność! To po co co nam taki audyt?!
      Kształcę się na doradcę podatkowego i często rozmawiam z ludźmi
      z kontroli skarbowej. Zanim z nimi rozmawiałem, wierzyłem że
      audytor jest w stanie w porę wykryć jakieś nieprawidłowości w
      działaniu spółki. Tymczasem audytor siada z laptopem i sprawdza
      czy zgadzają się pozycje bilansu, nie analizując ich samych!
      Kiedy jednak przychodzi kontrola skarbowa, analizuje sumy
      cząstkowe i wychodzi na jaw jakaś lewa delegacja, kupione koszty
      itp. Zapytałem który audytor jest szczególnie niestaranny,
      powiedziano mi że KPMG.
      Nie korzystajcie z usług audytorów! Zapłacicie i niewiele z tego
      będziecie umieli. Zsumować kilkanaście liczb może nawet uczeń
      liceum. Audytor niewiele więcej od niego umie.
      Silvio
      • Gość: Kron Re: O losie audytorów po upadku Andersena mówi Le IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 25.01.03, 13:15
        Wszystko zalezy od podejscia do audytu. Mlodzi ludzie, rowniez
        moi znajomi ze studiow i to niekoniecznie ekonomicznych, a
        zatrudnieni w duzych firmach audytorskich nie maja dosc
        doswiadczenia a czasem motywacji, aby dogrzebac sie do afery.
        Nie sa w stanie odroznic niegospodarnosci (co do ktorej audytor
        sie nie wypowiada) od oszustw, bardzo rzadko kontroluja umowy i
        dokumenty zrodlowe (np faktury), nie sa w stanie ocenic
        zasadnosci wysokosci rezerw - bo po prostu nie maja dostatecznej
        wiedzy a spolki najczesciej nie maja zadnych stalych regul
        czytaj zasad rachunkowosci (b. czesty przypadek). Ktos
        powiedzial ze ludzie na audycie zajmuja sie upychaniem cyferek w
        laptopach, zeby sie wszystko zgadzalo - mam rowniez takie
        wrazenie.

        Inna sprawa to poziom skomplikowania procedur audytu i dzikie
        czesto terminy (np 2-3 tygodnie od konca roku, nie nawet od
        zamkniecia ksiag), ktore powoduja sytuacje ze w zasadzie bilans
        nawet do konca audytu i na chwile przed wydaniem opinii jest
        zmieniany przez glownego ksiegowego. Mlodzi i niedoswiadczeni
        maja prawo sie zgubic, ale czesto w efekcie powstaja razace
        niedopatrzenia.

        Ci bardziej doswiadczeni - partnerzy z Big5, najczesciej nigdy w
        firmie, ktorej opinie podpisuja, nawet nie bywaja! Analitycy -
        kierownicy audytu - przez telefon i na podstawie tabelek
        oceniaja "obszary ryzyka". Najstraszniejsza historia jak
        slyszalem to audyt przez faks. Pani z pewnej firmy big5 wyslala
        tabelki przez faks, ktore trzeba bylo wypelnic i odeslac. Zgroza.
        Tymczasem partnerzy zajmuja sie PR.

        Audyt w duzej, produkujacej mase dokumentow i w dodatku
        powiazanej miedzynarodowo czy lokalnie firmie to cholernie
        skomplikowana sprawa.

        Mimo wszytko jest potrzebny, bo zarzad palilby ksiegami w
        kominku swoich domkow za miliony baksow ;) a udzialowcy i
        wierzyciele siwieliby na potege.


        PS Sam pracuje w malej polskiej firmie audytorskiej - stad moja
        moze troche duza "tendencyjnosc". Jeszcze dodam cos jak znajde
        czas.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka