Gość: agnostyk IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.06.06, 22:43 Nikt nic nie wie, czyli polski film. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: tomek Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.server.ntli.net 27.06.06, 22:58 :) Mieszkam w UK od 15 miesięcy, wraz z żoną nie rejestrowaliśmy się dotychczas, więc nie ma nas w statystykach :) Mieszkamy w niwielkim miasteczku, około 250 tyś mieszkańców, aktualnie w agencjach pracy zarejestrowanych jest około 15 tyś naszych rodaków, mieszkająccych obec nie w tym niewielkim miasteczku, w londynie jest nas ponad milion, więc nie wieżcie że zagranicą mieszka jakieś tam malutkie 2 miliony polaków, raczej bliżej 10 mln:( Doliczcie do Anglii Niemcy, Grecję, Hiszpanię, Holandię itd, tam wszędzie na uliczach słychać polski język.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan 1mln Polaków w Londynie? na 8mln miasto? IP: *.chello.pl 28.06.06, 00:31 czyli co 8 mieszkaniec Londynu miałby niby być Polakiem? chyba troszki kolega przeszarżował... rozumiem, upały hehe Odpowiedz Link Zgłoś
navaira Czemu spada bezrobocie - wyjaśniam zagadkę :> 28.06.06, 10:16 "W Polsce jest 17 mln ludzi aktywnych zawodowo - pracujących i bezrobotnych. Za granicę wyjeżdżają tylko aktywni, nie starcy i dzieci. Stopa bezrobocia tymczasem spada." Jeśli wyjeżdża bezrobotny, zmniejsza się liczba bezrobotnych. Jeśli wyjeżdża człowiek, który miał pracę, zwalnia się miejsce pracy i w wielu przypadkach (za wyjątkiem np. wyjazdu właściciela małej firmy) kogoś na nie trzeba przyjąć. Czy wyjaśniłem tę niezwykłą zagadkę? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan za granicę wyjeżdżaja też osoby bierne zawodowo IP: *.chello.pl 28.06.06, 11:29 kto to jest "osoba bierna zawodowo"? osoba nie będąca ani bezrobotnym ani zatrudnionym między 15 a 65 rokiem życia. W tym są zarówno uczniowie, studenci, jak i gospodynie domowe, renciści, wcześniemeryci lub osoby które zniechęciły sie do poszukiwania pracy, żyją z opieki społecznej lub ktoś ich utrzymuje. Kto zatem może też wyjeżdżać? - studenci w trakcie studiów - uczniowie po szkołach średnich - osoby dorosle które nie szukały w ogóle pracy w Polsce - osoby w wieku tzw. niemoblinym czyli między 40 a 60 rokiem życia - renciści - kobiety we wszystkich tych ww. grupach, bo wiadomo ze zatrudnienie wśród kobiet jest dużo niższe niż wśród mężczyzn - niewykluczone też że emeryci jeśli są sprawni fizycznie i umysłowo czyli... niemal wszyscy? Oczywiście te osoby mogą być bierne zawodowo w Polsce. Za granicą już nie są bierne zawodowo. Taka drobna uwaga - mamy w Polsce 14,5mln osób biernych zawodowo. Na 14 mln pracujacych i 2,5 mln osób bezrobotnych. Czyli potencjalnie jest to naprawdę armia ludzi do wzięcia. Przez to uważam ze koncentrowanie się przez polityków i byznes wyłącznie na bezrobociu jest błędem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bristol city Re: za granicę wyjeżdżaja też osoby bierne zawodo IP: *.cable.ubr04.azte.blueyonder.co.uk 28.06.06, 23:13 W Bristolu jest coraz wiecej rodzin z dziecmi w ieku szkolnym i przedszkolnym Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Profesor Nic Re: 1mln Polaków w Londynie? na 8mln miasto? IP: 81.171.196.* 28.06.06, 11:52 Niezupelnie. W niektorych szacunkach (oraz w potocznym mniemaniu) ilosc mieszkancow Londynu liczy sie wraz z "otulina", czyli przylegajacymi miasteczkami/dzielnicami co daje kilkanascie (14?) mln mieszkancow. Po roku spedzonym tutaj, rozmowach z tubylcami, emigrantami z dluzszym stazem oraz informacjach z lokalnych mediow - jestem pewien ze jest nas w samym Londynie ok miliona. Na luzie. Ale calym UK? Albo ile w calej UE? Wierze, ze trudno to oszacowac, ale jedno jest pewne: na bank nie 2 mln, jak napisano w artykule. W 4 mln emigrantow w ostatnich latach predzej uwierze. I niech nikt nie mowi ze to bez wplywu na Polski rynek pracy i cala gospodarke, bo to bzdura. Psor Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sklepowa Ciekawe ile milionow jeszcze wyjedzie ?! IP: *.static.213-200-244-9.cybernet.ch 28.06.06, 17:32 Ciekawe ile milionow jeszcze wyjedzie ?! Czas zakladac Nowa Polske ?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bbb Re: 1mln Polaków w Londynie? na 8mln miasto? IP: *.surfdsl.murphx.net 28.06.06, 19:08 sa rejony londynu ze co drugi to Polak Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jarek Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.bauboden.com / *.aareon.com 28.06.06, 08:23 Łał! 5 błędów w tak krótkiej wypowiedzi (literówek nie liczyłem). Nie dziwię się, że się nigdzie się nie rejestrowałeś (trzeba znać angielski), skoro nawet nie potrafisz napisać bez błędu paru zdan w ojczystym języku. A 6 błąd, to błąd logiczny, bo piszesz, że miasteczko to 250 tysięcy mieszkanców. Ty chyba człowieku nie wiesz co to jest miasteczko! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: statystyk Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.aster.pl 28.06.06, 16:33 W Anglii miasteczka mają właśnie po 250 tysięcy. A mają architekturę jak miasteczka polskie 15-50 tysięczne. Tam mieszka więcej ludzi po prostu. W Londynie z 10 mln, a w Warszawie ze 2. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bristol city Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.cable.ubr04.azte.blueyonder.co.uk 28.06.06, 23:18 niezupelnie, miasto - town, miasteczko - village, city - duze miasto, w ktorym powinna byc katedra (Wells najmniejsze "city" w Anglii", bo ma katedre, ale tak w ogo;e to jest miasteczko) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: evito Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.3.15.vie.surfer.at 28.06.06, 08:36 przeciez to fantastyxczne czasy ze mozna szukac szczesia wszedzie , ja takiej mozliwosci nie mialam , kiedy wyjechalam z Polski do Austrii to mialam paszport jednorazowego przekroczenia granicy . Komunizm ograniczal nasza wolnosc, dlugie czekanie na paszport itd straszne czasy .A teraz no prosze takie mozliwosci , tylk na dowod osobisty mozna sie poruszac po Europie nauczyc sie jezyka obcego , pomieszkac gdzie indziej , zarobic a potem docenic wlasna ojczyzne , polska mentalnosc, pyszne jedzenie i polska tradycje. Fantastyczne czasy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: TTT Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.pools.arcor-ip.net 28.06.06, 09:21 Prawda, prawda. Tez pamietam tamte czasy, wczesne osiemdziesiate. Problem z paszportem. Zalatwianie wiz wjazdowych, tamtejsze relacje zlotowki do zachodnich walut przyprawialy o bol glowy. Puszka piwa byla luksusem! Ech fajne czasy przyszly. Spotykam Rodakow po wieza Eifla w Paryzu, Barcelonie i w Alpach. Zjednoczona Europa to genialna idea! Odpowiedz Link Zgłoś
absurdello Dla mnie piwo nigdy nie było luksusem ! 28.06.06, 16:34 Zawsze to był obrzydliwy gorzki płyn o kolorze sików. O tym, że mówię prawdę świadczy ilość pieniędzy jaką wydaje się na reklamę tego moczu ! Do czegoś co jest smaczne i zdrowe nie trzeba tak nachalnie zachęcać X razy dziennie, takiej rzeczy człowiek sam szuka bez reklamy ! Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? 28.06.06, 11:08 Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: FreakyMisfit Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 28.06.06, 11:39 W 2139 roku. Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? 28.06.06, 12:43 To trochę późno jak dla mnie... Gość portalu: FreakyMisfit napisał(a): > W 2139 roku. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? 28.06.06, 11:56 I 600 funtów za ładne dwupokojowe mieszkanie w przyzwoitym miejscu. ;) Tak na serio - zarobki wyrównają sie kiedy wyrówna się wydajność polaków z wydajnoscią anglików. Najlepsza miarą wydajnosci jest PKB na głowę (liczone wg parytetu siły nabywczej) - to po prostu liczba okreslajaca ile przecietnie dóbr i usług mieszkaniec danego kraju wytwarza. Wg danych IMF w 2005 Polska: $14000 Wlk Brytania: $32000 Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Ale przywaliłeś z tą wydajnością Anglików !!! 28.06.06, 12:46 Ale przywaliłeś z tą wydajnością Anglików !!! A poza tym - shifta nie potrafisz używać ??? ("...wydajność polaków z wydajnoscią anglików..." - no comments!). comrade napisał(a): > I 600 funtów za ładne dwupokojowe mieszkanie w przyzwoitym miejscu. ;) > > Tak na serio - zarobki wyrównają sie kiedy wyrówna się wydajność polaków z > wydajnoscią anglików. Najlepsza miarą wydajnosci jest PKB na głowę (liczone wg > parytetu siły nabywczej) - to po prostu liczba okreslajaca ile przecietnie dóbr > i usług mieszkaniec danego kraju wytwarza. Wg danych IMF w 2005 > > Polska: $14000 > Wlk Brytania: $32000 Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Anno dark, wykazujesz się ignorancją ekonomiczną 28.06.06, 15:10 > Ale przywaliłeś z tą wydajnością Anglików !!! A poza tym - shifta nie potrafisz > używać ??? ("...wydajność polaków z wydajnoscią anglików..." - no comments!). PKB to ilość dóbr i usług wytworzonych w trakcie roku, zgodzimy się? PKB po podzieleniu przez ilość głów w kraju daje średni wskaźnik ile przecietny obywatel wytworzył dóbr i usług. Zgadza sie, nadążasz? Teraz... sięgamy do dowolnych danych i widzimy jak na dłoni że PKB na głowe w UK jest 2,5 krotnie wyższe niż w RP (Aby zniwelować różnice w cenach stosuje się przeliczniki siły nabywczej, tzn ten sam towar wytworzony w PL i UK liczy sie za taką samą wartość). Jaki z tego wniosek - przeciętny Anglik wytwarza 2,5 raza tyle dóbr i usług co przeciętny Polak. Koniec kropka. Dlatego Anglia jest krajem lepiej rozwiniętym. Twoje rozumowanie jest naiwnie dziecinne, jesli nie zrozumiałaś tego co napisalem powyżej to spróbuj inaczej - dlaczego zarobki w UK są wieksze niz w PL? No dlaczego, jesli wszyscy tam sie mieliby obijać i prezentowac niską wydajność? Hint: Wydajnosc to nie tylko to jak szybko angol macha lopatą czy ile czasu obija sie w biurze. Wydajnosc ma tez zwiazek z nasyceniem gospodarki nowoczesnymi liniami produkcyjnymi i nowoczesnymi technologiami. Sto tysięcy ludzi moze zapierdzielać na maxa przy zbiorze bananów i wydajnosc tej populacji bedzie nizsza niż 100 robotników ktorzy OBIJAJĄ się w nowoczesnej zautomatyzowanej fabryce. Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Jaki jest krótki sens tej długiej mowy ??? 28.06.06, 20:13 Jaki jest krótki sens tej długiej mowy ??? Chyba sam nie rozumiesz. Wskaźniki ekonomiczne facetów co siedzą cały czas przy biurkach mają się nijak do rzeczywistości w wielu krajach (a w Polsce szczególnie) - podobnie jak sondaże przedwyborcze do samych wyborów , albo gwarancje, że np. na giełdzie będzie hossa. Ale ja ci zadam pytanie - czym się różni wydajność angielskiego psychoterapeuty od jego polskiego odpowiednika? Albo prawnika? Albo dentysty? Albo chociażby kierowcy? Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: Jaki jest krótki sens tej długiej mowy ??? 29.06.06, 09:58 > Jaki jest krótki sens tej długiej mowy ??? Taki zeby udowodnić ci ignorancję. Pierwszy krok to akceptacja wlasnej niewiedzy, drugi - uczenie sie, trzeci - zrozumienie. > Chyba sam nie rozumiesz. > Wskaźniki ekonomiczne facetów co siedzą cały czas przy biurkach mają się nijak > do rzeczywistości w wielu krajach (a w Polsce szczególnie) - podobnie jak sonda > że przedwyborcze do samych wyborów , albo gwarancje, że np. na giełdzie będzie > hossa. Znaczy uwazasz ze Polska jest jakims narodem wybranym i wszelka metodologia statystyczna i ekonomiczna nie ma u nas racji bytu? Dodaj jeszcze ze na obszarze Polski obowiązuje inna stała grawitacji. A giełdy nie mieszaj w rozmowe bo to odwracanie kota ogonem - nigdy i nigdzie nie mowilem o giełdzie i przewidywaniach kursów bo to jest ZUPEŁNIE osobny temat. Mówiłem nie o przewidywaniu przyszłosci ale o metodach badania tego co juz sie stalo (ile dobr i usług wyprodukowano w danym kraju) > Ale ja ci zadam pytanie - czym się różni wydajność angielskiego psychoterapeuty > od jego polskiego odpowiednika? Albo prawnika? Albo dentysty? Albo chociażby k > ierowcy? Co ty mi tu o jakiejs skali mikro? Badaniem wydajnosci faceta wymachującego łopatą sie zajmuje ergonomia a nie statystyka. Wiadomo ze polski dentysta robi to samo co angielski! Ja pisałem o skali MAKRO, o mierzeniu efektywnosci całej gospodarki! Gdyby jedynym zawodem na swiecie był kopacz rowów to gwarantuje ci ze Polska byłaby potęgą z najwyzszymi zarobkami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pawel janas Re: Jaki jest krótki sens tej długiej mowy ??? IP: *.flashnet.pl 21.07.06, 14:23 comrade onanizujesz sie swoja wiedza, jak nasz cały rząd i wybitni ekonomiści, dla mnie prostego człowieka twoja (ksiazkowa raczej)definicja wydajnosci jest o kant potluc. Forumowicze po prostu pytają dlaczego tyraja po 10-12 godzin 6 dni w tygodniu, a dostaja 6 razy mniej mniej niz Angol za 8 godzin przy zblizonych czesto kosztach utrzymania (vide żywność) To się nazywa rozgoryczenie niespełniony ministerialny urzędniczyno Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Wiesław Re: Anno dark, wykazujesz się ignorancją ekonomic IP: *.acn.waw.pl 29.06.06, 16:37 Ja też nie zabardzo rozumiem jaki jest związek PKB z wydajnością pracy - powodów takiego a nie innego stanu gospodarczego Polski należy raczej szukać np w podanym wyżej fakcie, iż na jednego zatrudnionego przypada jeden bierny zawodowo... Ciekawe czy w Anglii także połowa obywateli w wieku produkcyjnym zamiast pracować, zbija bąki (i głosuje na socjalistów)? :( Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan bycie biernym zawodowo nie oznacza bycia leniem IP: *.chello.pl 04.07.06, 08:54 > Ciekawe czy w Anglii także połowa obywateli w wieku produkcyjnym zamiast > pracować, zbija bąki (i głosuje na socjalistów)? :( Bierni zawodowo mogą głosować na PiS, SLD, PO, samoobronę czyli niemal na wszystkie partie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan super logika, pewnie liberalna hehehe IP: *.chello.pl 28.06.06, 13:38 > Tak na serio - zarobki wyrównają sie kiedy wyrówna się wydajność polaków z > wydajnoscią anglików. Najlepsza miarą wydajnosci jest PKB na głowę (liczone > wg parytetu siły nabywczej) - to po prostu liczba okreslajaca ile przecietnie > dóbr i usług mieszkaniec danego kraju wytwarza. Wg danych IMF w 2005 > > Polska: $14000 > Wlk Brytania: $32000 Super prawisz czyli wynika z tego że: - skoro pielęgniarki w Polsce zarabiają 800zł to w UK zarabiają w przeliczeniu 1800zł czyli jakieś 300 funtów - jak sie podwyższy w Polsce poziom PKB i zrówna się z poziomem UK to pielęgniarki będą zarabiać 1800zł tak jest? nic nie przeoczyłem? Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: super logika, pewnie liberalna hehehe 28.06.06, 15:01 > - skoro pielęgniarki w Polsce zarabiają 800zł to w UK zarabiają w przeliczeniu > 1800zł czyli jakieś 300 funtów Kurde, może wyraziłem się niejasno. Trzeba na poczatek zrozumieć że funt w Wielkiej Brytanii ma około 2 krotnie MNIEJSZĄ siłę nabywczą niż ten sam funt w Polsce! Stąd wynika wiele nieporozumien. Pielęgniarka zarabia licząc w złotówkach powiedzmy 6 razy więcej. Ale w UK dysponuje siłą nabywczą nie 6 trazy większą a jedynie 3 razy większą. Now the tricky part: PKB mozna mierzyć w dolarach przekonwertowanych wg parytetu sily nabywczej albo po prostu w lokalnej walucie przeliczonej po kursie rynkowym na dolary. Dla krajów rozwiniętych obie te wartosci są podobne, natomiast dla krajow slabiej rozwinietych typu Polska PKB/glowe w sile nabywczej jest 14 tysiecy a PKB/glowe nominalne jest... 8 tysiecy. Dla UK i to i to jest okolo 30-32 tysiace. Kraj, rozwijając się i dorównując poziomem krajom najlepiej rozwinietym - prócz nominalnego wzrostu PKB doswiadcza tez wzmocnienia waluty, więc ludzie nie dośc ze zarabiajawiecej w swojej walucie to zarabiaja JESZCZE wiecej w przeliczeniu na waluty obce. Innymi slowy - jesli polskie PKB/głowe w wartosci nominalnej wzrosłoby z dnia na dzień 3 krotnie to ludzie w przeliczeniu na złotówki zaczęliby zarabiać nie 3-krotnie więcej ale 7-8 krotnie więcej, ale kupić i tak mogliby tylko 3-krotnie więcej. Wszystko to b. duze przyblizenia i uśrednianie ale taki jest mechanizm. Jest jeszcze jeden trik - czasem nie ma takiego idealnego powiązania między PKB/głowe a wysokoscia zarobków, ale zasadniczo jest bardzo duza korelacja. Nie zmienia to zasadniczo powyzszego wywodu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Statystyk Re: super logika, pewnie liberalna hehehe IP: *.aster.pl 28.06.06, 16:36 Szanuję takich ludzi jak Ty. Masz bracie cierpliwość z tłumaczeniem wszystkiego wszystkim ! Nowe pokolenia, które zaczerpną trochę Anglii, trochę Zachodu mam nadzieję, że będą bardziej kumate. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan Re: super logika, pewnie liberalna hehehe IP: *.chello.pl 28.06.06, 18:01 > Nowe pokolenia, które zaczerpną trochę Anglii, trochę Zachodu mam nadzieję, że > będą bardziej kumate. Sądząc po tym że obecna młodzież zwala juz na karb kaczek kiepską pogodę i fakt że nawet krowy się nie cielą nie byłbym takim optymistą :)) Jeśli nowe pokolenia na zachodzie będą kupowały obcojęzyczne książki, gazety i będą sie w ogóle interesowały świaem to ten pomysł ma sens. Problem polega na tym, że nowe pokolenie wyjeżdża do UK bo chce sobie kupić nowy telewizor, kiecki i meble natychmiast i dużo szybciej niż gdyby mieli pracować w Polsce. Nie wiem czy znajdą tam czas aby się dokształcić... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: usak Zeby pokumac trzeba przedtem troche poczytac lub.. IP: *.asm.bellsouth.net 28.06.06, 18:22 ...popodrozowac. Mieszkam w Atlancie.Przed dwoma tygodniami spedzilem 3 dni w Londynie i wydawalem brytyjskie funty... jak dolary. Smiem twierdzic, ze 1 dolar w Atlancie wart jest mniej wiecej tyle samo, ile 1 funt w Londynie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan dzieki za wyjaśnieniel oczywiście masz rację :) IP: *.chello.pl 28.06.06, 18:27 Sorki jesli tak celowo drążę temat i prowokuję hehe > Jest jeszcze jeden trik - czasem nie ma takiego idealnego powiązania między > PKB/głowe a wysokoscia zarobków, ale zasadniczo jest bardzo duza korelacja. > Nie zmienia to zasadniczo powyzszego wywodu. Dokładnie tak jest, jakaś korelacja zachodzi. Słowo "jakaś" jest tu najzupełniej na miejscu. Bo - rzężą i kwiczą argumenty naszych lyberalnych "guru" czyli Balcerowicza albo Bochniarz pt. "nie stać nas na wyższe płace bo mamy niższą wydajność/dochód na głowę" itp. albo "płace wzrosły o 5% więc nie możemy sobie pozwolić na więcej żeby nie wywoływać inflacji". Ostatnio na fali są "za wysokie koszty pracy" powtarzane przy okazji wszystkich możliwych kataklizmów. Problem polega na tym, że hasło "wydajność" albo "dochód" albo "za wysokie koszty pracy" nie zostały nigdy prostym ludziom doprecyzowane do końca. A zwykli szarzy ludzie mają te hasła głęboko gdzieś. Więc skoro spawacz nie moze zarabiać wiecej w Gdyni bo ma "niską produktywność" więc przenosi się do Norwegii gdzie robi z grubsza dokladnie to samo a nawet pracuje mniej i zarabia o wiele więcej. I nie interesuje go powiedzenie że "jak jest przypływ to i tak wszystkie łodzie sie podnoszą". Bo on nie chce czekać na ten przypływ czyli mityczny wzrost PKB, który może zająć kilkadziesiąt lat. Do grupy spawaczy dołączają ostatnio kolejni - pielęgniarki, budowlańcy, lekarze, rózni specjaliści albo osoby po byle szkółkach których nie interesuje płaca 1200 brutto bo "są wysokie koszty pracy i nie mozna płacić wiecej" tylko wolą pracować w barze za pensję 1000 funtów niż w telekarmetingu za 1200zł. I co teraz? macie problem Hjuston i to powazny problem hehe I jak tu teraz żyć? Odpowiedz Link Zgłoś
mario-radyja ktoś ci to musi wytłumaczyć łopatologicznie 28.06.06, 22:39 Wyobraź sobie, że masz polskiego producenta samochodów i brytyjskiego. Obaj zatrudniają tyle samo ludzi i produkują tyle samo samochodów - mają taką samą "wydajność". Powiedzmy, że Polak produkuje totalny bubel, którego nikt poza krajem nie chce kupić, a Angol super-cacko o które biją się klienci z całego świata. Angol będzie bardzo "produktywny" i bogaty, a Polak będzie biedny. Angol będzie miał wysokie PKB per capita, a Polak niskie. Polak bedzie miał niskie płace, bo jest mało produktywny. Angol będzie się musiał strzyc u fryzjera za 10 funtów, a Polak za 10 PLN. Koniec bajki. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: dzieki za wyjaśnieniel oczywiście masz rację 29.06.06, 10:10 Problem postrzegania wydajności polega na tym ze ludzie mylą skalę mikro ze skalą makro! Oczywiscie spawacz, pan Zenon, bedzie pracowal tak samo wydajnie czy to w Polsce czy w Norwegii. Ale myk tkwi w KONTEKSCIE w ktorym ta praca sie odbywa. Taka Norwegia czy WLK Brytania to kraje wysoko rozwiniete, o strukturze zatrudnienia w ktorej dominują zaawansowane usługi, a np rolnictwem para sie 2% populacji. Kraje te sa wysoko nasycone nowoczesnymi technologiami i liniami produkcyjnymi - dlatego średnia pensja tam jest WYŻSZA. W polsce 20% ludzi to rolnicy, jest nizsze nasycenie gospodarki nowoczesnymi technologiami, sektor usług jest wciaz slabo rozwiniety - i DLATEGO w takim kontekscie cala gospodarka jset mniej wydajna i place w calej gospodarce (w tym naszego pana Zenona-spawacza) będą niższe. Pracownik przy nowoczesnej taśmie produkcyjnej w kraju X zarabia 5$/godzine, a wkraju Y przy tej samej taśmie zarabia 1$/godzine. Dlaczego? Ano po prostu w kraju X takich fabryk z takimi liniami produkcyjnymi jest w stosunku do liczby ludnosci pięć razy więcej, wiec UŚREDNIAJĄC pracownik w kraju X jest 5 razy bardziej wydajny (skala makro). W skali mikro oboje robią identyczną robotę wiec w powszechnym mniemaniu są "tak samo wydajni". Mylenie skali mikro i skali makro rodzi te nieporozumienia. Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark He, he, he - ty jednak naiwny jesteś... 28.06.06, 20:14 He, he, he - ty jednak naiwny jesteś... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: miss_dizzy Re: super logika, pewnie liberalna hehehe IP: 86.85.18.* 30.06.06, 17:12 Drogi comrade, naprawde cieszy mnie, ze znalazl sie ktos kto tak wytrwale walczy z nasza polska wrodzona ignorancja i generalnie od niej nierozlaczna arogancja z dodatkiem silnego przekonania o wlasnej wyjatkowosci i narodu polskiego misji wybranej ale mam jedna mala uwage.. spedzilam za granicami naszej ojczyzny, zawsze w oddaleniu od naszych rodakow - czyli nie uzywajac jezyka polskiego, ponad polowe swego srednio dlugiego zycia i jak do tej pory udaje mi sie unikac wtracania zwrotow anglojezycznych do wypowiedzi w jezyku moim ojczystym. Dlaczego z takim trudem przychodzi to wielu innym polakom emigrantom? Z mojej obserwacji wynika czesto, ze sa to w wielu wypadkach - zadziwiajace w sumie - ludzie majacy tak naprawde sporo kontaktow z innymi rodakami.. czy ktos moze mi to jakos wyjasnic? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tomi_78 Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? IP: *.chello.pl 28.06.06, 18:07 Chwilunia, to znaczy, ze powinnismy zarabiac 40% tego co oni? A zatem srednia placa w Polsce to 1500 funtów a minimalna stawka na godzine 3 funty (17 pln)??? Jeszcze wez pod uwage, ze przecietny Angol pracuje w roku 1400h a Polak 1900h. Czyli teraz widac jak nas dymaja pracodawcy w tym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Polscy pracodawcy dymają nas że aż hej !!! 28.06.06, 20:18 Polscy pracodawcy dymają nas że aż hej !!! Gość portalu: Tomi_78 napisał(a): > Chwilunia, to znaczy, ze powinnismy zarabiac 40% tego co oni? A zatem srednia > placa w Polsce to 1500 funtów a minimalna stawka na godzine 3 funty (17 pln)??? > Jeszcze wez pod uwage, ze przecietny Angol pracuje w roku 1400h a Polak 1900h. > Czyli teraz widac jak nas dymaja pracodawcy w tym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? 29.06.06, 10:37 > Chwilunia, to znaczy, ze powinnismy zarabiac 40% tego co oni? Nie. Oznacza to ze za średnia płaca Polaka ma 40% siły nabywczej przecietnej płacy brytyjczyka! Jesli chcesz porównywać wartości nominalne to porównuj PKB/capita w wartosci nominalnej: Wlk Brytania: $36000 Polska: $8000 Więc wychodzi ze w przeliczeniu na złotówki powinniśmy zarabiać ok 22% tego co oni. I tak chyba mniej wiecej jest. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Robert Re: Kiedy w Polsce 5,35 funta na godzinę ??? IP: 82.160.209.* 19.07.06, 10:20 buhahaha podoba mi się to czekanie na wypracowanie równej zapłaty za godzine , znaczy to , że Polacy w Polsce zaczną pracować równie wolno i leniwie jak Anglicy w Anglii i za taką samą kasę bughahaha , ciekawe czy to wogóle kiedyś nastąpi buhahaha Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tlenek_wegla docenic ojczyzne?? IP: *.brutele.be 28.06.06, 12:04 Evito chyba na stale mentalnie utknelas w PRLu. POlski syf zwany tez bagienkiem to ostatnia rzecz, do ktorej ludzie chca wraca. Gdybys chociaz 2 mce pomieszkala w UK, Belgii, Irlandii to na sama mysl o powrocie do Polski dostawalabys biegunki... Polskie jedzenie?? Tluste, mdle i oparte na samych kartoflach. Swoja droga tlumaczy to popularnosc budek z tajlandzka kuchnia, obecnych niemal na kazdym kroku w PL. Polska mentamnosc?? Chamski; wieczny malkontent. Oto obraz Polaka. Na dodatek swiecie przekonany o swojej wyzszosci nad innymi. Nietolerancyjny, malostkowy i chorobliwie zawistny - o wszystko; kobiete, auto, pensje, telewizor, oceny dzieciaka w szkole. Dochodzi do tego antyludzka polityka "rzundu", ktory zawsze wie lepiej. Do czego tutaj wracac? jak juz ktos zaczal zyc normalnie za granica, to nie wroci. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
evito Re: docenic ojczyzne?? 28.06.06, 12:33 ja mieszkam poza Polska od 80 roku i wiem jak sie zyje , nie uwazam zeby Polska byla taka jak ty opisujesz , a ty gdybys pomieszkal na zachodzie to zobaczylbys jaki bezwzgledny tutaj jest rynek i ile sie placi za mieszkania , sluzbe zdrowia , jak wysokie sa podatki, podatki od czynszu , ja mieszkam w Wiedniu i co roku dostaje do zaplacenia wyrownanie do czynszu w tym roku z podatkiem mam zaplacic 1000 euro .Mam obra prace , bo tutaj skonczylam studia ale pol kilo dobrego chleba kosztuje 2,20 euro to jest 10 zloty . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tlenek_wegla Re: docenic ojczyzne?? IP: *.brutele.be 28.06.06, 12:53 oj nie dramatyzujmy z tym chlebem. Ostatnio kupilem sobie buty za 80EUR a to jest przeciez 320 zl!! Nie ma sensu przeliczac eur na PLN i porownywac zakupow. Przeciez do polski po to nie pojedziesz. Proponuje prosty rachunek ekonomiczny. Pierwsza praca - 2000EUR/mc( netto) Mieszkanie + zycie - 1000/1500 EUR/mc Do twojej dyspozycji dostajesz okolo 1000/500 EURO na miesiac!!W zaleznosci jak wystawny tryb zycia prowadzisz Im wiekszy specjalista (i lepszy) tym wyzsza placa Ale na pierwszy rzut oka widac roznice. Mieszkanie kosztuje cie okolo 30proc twoich zarobkow, zycie dalsz 30-40. jak nic zostaje ci okolo 1/3 pieniedzy. Akurat w moim przypadku mieszkanie plus wszystkie media i oplaty dodatkowe to koszt 560 EUR, czyli okolo 25 proc podstawowej pensji; Teraz Polska. Z tego co pamietam jako pracownik naukowy zarabialem 1000zl netto. Mieszkanie z oplatami 600 zl czyli jakied 60 proc. Zycie 200-300 zl w Wawie nawet wiecej okolo 500. W tym momencie nie jestes w stanie sie utrzymac za swoja pensje.Ktos do tego doklada... ja dodatkow mieszkaniowych raz w roku nie place, wiec nie bede sie wypowiada. No coz pewnie Wieden nie jest najtanszym miastem do zycia. Pozdrawiam z Brukseli Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tlenek_wegla Re: docenic ojczyzne?? IP: *.brutele.be 28.06.06, 13:13 do rachunku ekonomicznego nalezy doliczyc cala otoczke socjalno-towarzyska. Mila pania w urzedzie, usmiechnietego sasiada, czyste chodniki, dobre drogi itp, itd... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: P Re: docenic ojczyzne?? IP: 5.3.1R* / *.abnamro.nl 28.06.06, 14:20 Absolutnie sie zgadzam. Ja w Polsce nawet nie szukalem, wiec pewnie mnie zadna statystyka nie obejmuje. To wlasnie ta relacja zarobek/wydatki/oszczednosci sie liczy. Pierwsza praca 2000 EUR (netto) Wynajecie mieszkania 700 EUR Zycie 500-600 EUR Zostaje Ci w kieszeni okolo 600-700 erykow co miesiac. A do tego dochodza inne dodatki jeszcze, np. bonus, kasa na wakacje (w Holandii jest taki dodatek dla pracownikow) i 13 pensja. Jednak czlowiek powinien miec szanse godnie zyc i utrzymac rodzine. Pozdrawiam z Amsterdamu Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tomi_78 Re: docenic ojczyzne?? IP: *.chello.pl 28.06.06, 17:55 Popieram tez mieszkalem w Brukseli, mozna nawet znalezc tansze mieszkanie, a koszty zycia nie sa juz tak drogie, spokojnie jedna osoba wyzyje za 1000 Euro, to wiecej jak u nas ale minimalna pensja w Belgii to obecnie 1280 Euro, porownajcie to do naszych 899 PLN :-))). Za to maja stosunkowo tania komunikacje w porownaniu z RFN, Np. bilet miesieczny w Brukseli to 39 Euro (bez znizek), pociagi tez tanie, wlaszcza w weekend, bilet nad morze i z powrotem to 13,5 Euro - pospiesznym (chco oni nazywaja to IC) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: warsaw science Re: docenic ojczyzne?? IP: *.eranet.pl 28.06.06, 22:51 > Teraz Polska. Z tego co pamietam jako pracownik naukowy zarabialem 1000zl > netto. Mieszkanie z oplatami 600 zl czyli jakied 60 proc. Zycie 200-300 zl w > Wawie nawet wiecej okolo 500. W tym momencie nie jestes w stanie sie utrzymac > za swoja pensje.Ktos do tego doklada... Aktualne dane, pensja akademicka asystencka 1200 netto. Standardowy warszawski czynsz, 45 m^2: 1200 zł. Ten czynsz weryfikowałem u znajomych w paru lokalizacjach, praga pd., metro pola mokotowskie, sady żoliborskie. Wszędzie to samo, jakby się kamienicznicy umówili. (oczywiście nie wynajmuję czegoś takiego...) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lewymajowy Re: docenic ojczyzne?? IP: *.adams.net 28.06.06, 19:09 no nieeee. pani po studiach z dobra praca i placze ze zle i drogo. moze wrocimy do Polski? z wyzszym wyksztalceniem chyba cos sie znajdzie. bo latwiej niz na zachodzie, gdzie ta straszna konkurencja i bezwzgledny rynek. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lysy64 Re: docenic ojczyzne?? IP: *.sympatico.ca 28.06.06, 19:36 ja mieszkam w kanadzie,masz racje tu rynek jest brutalny, ale jako wykwlikowany robotnik dobrze zaradiem,0.5 kg chleba dobrego tez kosztuje 3$ czyli 10 zl moja zona ,zarabie trzy razy mniej jak ja,niema zwiazkow zawodowych i wlasciciel robi co chce z ludzmi, jak ktos mu sie niepodoba to go wyzuca Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: KK Re: docenic ojczyzne?? IP: 82.152.13.* 28.06.06, 16:04 Znakomicie powiedziane, tlenek_wegla, podpisuje sie pod Twoja wypowiedzia obiema rekami. Tesknota do mentalnosci polskiej to jest najbardziej dziwaczna rzecz, jaka ostatnio slyszalem :-) Pozdrawiam wszystkich, ktorzy wyjechali z dzikiego kraju nad Wisla. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: amster Re: docenic ojczyzne?? IP: *.adsl.wanadoo.nl 28.06.06, 19:35 popieram w 100%, mieszkam w Holandii prawie 4 lata, do Polandowa nie wroce. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tlenek_wegla POlska inna juz jest IP: *.brutele.be 28.06.06, 20:11 Taka mysl mnie naszla Evito, ze opuszczajac PL w latach 80tych totalnie zatracilas sie w innej rzeczywistosci. Wrocic??Byc moze do Polskli 20 lat temu, ale nie teraz. Mozna powiedziec - ideal "S" siegnal bruku. Nie ma ludzi walczacych o wspolne jutro. Sa ludzie mali i zawistni. W pracy przede wszystkim. SOlidarnosc ludzi lat 80tych juz nie istnieje. ZOstala bezpardonowa walka o byt. O glupie 50 zl dodatku koledzy potrafia podlozyc ci kazda swinie... Wstydze sie takiej Polski. Od takiej Polski ucieklem. Nie ma juz mezow stanu, ludzi honoru. Jest kasa, kasa, kasa i pogon za nia. Pewnie nie taka Polske pamietasz. Jestem przedstawicielem nowej fali emigracji tej z pokolenia 1400 brutto. Doprawdy niewiele jest w Polsce rzeczy, do ktorych bym tesknil. Kuchnia i teatr nie rekompensuja mi wygodnego zycia w Brukslei... TYm bardziej, ze zarabiajac 1000 zl nie stac mnie bylo na uczestniczenia w zyciu kulturalnym. Do Polski nie wroce.Chociazby przez niekorzystna ustawe o podwojnym opodatkowaniu z Belgia. Chyba przyjdzie mi przyjac oferte naturalizacji... Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Uwłaczanie ludzkiej godności przez państwo polskie 28.06.06, 11:06 Uwłaczanie ludzkiej godności przez państwo polskie !!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bristol city Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.cable.ubr04.azte.blueyonder.co.uk 28.06.06, 23:11 news.bbc.co.uk/1/hi/england/bristol/5051898.stm jest tu nas juz 50 000 (Bristol i okolice)jak podaje BBC! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: europrobek Re: kazdy zdrowy jest w pracy za granica IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.07.06, 00:57 w polsce pozistaly niedolegi .psychcznie niezrownowazeni , wszy w urzedach renicsi i emeryci oraz ksiadz i grabarz aby pochowac umiertajacych rodakow w polsce , oczywiscie jest tez sejm 456 szt o senat ,kancelaria praeydenta ,rzad i przychodnia przy kacelari prazydeta tam sie lecza rodziny posolow i ich znajami a reeszta polakow zdycha z niewykupiona recepota w gebie Odpowiedz Link Zgłoś
nikita.nika Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 27.06.06, 23:18 Kto moze to wieje z kraju gdzie rzadzi PIS i sp.z o o :))) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Duczmal Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.06.06, 10:15 Co tu duzo mowic... byl syf jest syf i bedzie syf ;-), jedyna rzeczą czego nie ma na zachodzie to POLSKA BIEDA !!! wiec jedynie za tym mozna tęsknić nie za jedzeniem lub kulturą (bo jaką my mamy kulture?! DRESIARZY ?! HAHAHA ) Dla tych mądrali co rzekomo mają super w Polsce... pozyjemy zobaczymy ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
eva15 przyczyny wzrostu PKB i spadku bezrobocia 27.06.06, 23:37 Jeśli chodzi o wzrost PKB są praktycznie trzy przyczyny, przy czym trudno określić dokładnie co jest na 1. miejscu a co na 2. Jedno jednak jest pewne - wzrost produkcji krajowej jest na 3. czyli ostatnim miejscu: 1. Pomoc /subwencje z EU 2. Emigracja zarobkowa (lub odwrotnie 1. to 2.) 3. Wzrost produkcji krajowej O ile wzrost PKB można tłumaczyć jak wyżej, o tyle na spadek bezrobocia mają głównie wpływ emigracja i trochę też subwencje Unii na zwiększanie aktywności zawodowej. Wpływ wzrostiu produkcji krajowej jest pewnie koło zera (niewiele ponad)bo Polska nadal nadgania zachodnią produktywność, czyli coraz większą produkcję za pomocą cioraz mniejszej ilości pracowników, bez zatrudniania nowych. Skutecznym batem globalizacji silnie ograniczającym zapędy zwiększenia zatrudnienia (i płac) są Chiny, ale także sąsiedzi - Ukraina czy Rumunia, gdzie praca jest tańsza. Innymi słowy - jeśliby oczyścić wyniki makroekonomiczne z wpływów zewnętrznych (subwencji EU oraz emigracji), to obraz rzeczywistości byłby dość ponury, a premier miałby mniej powodów do okrzyków yes, yes i klepania się z zadowoleniem po udach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Polak.w.Stanach Najwiecej kasy przesylane jest Z USA IP: *.wi.res.rr.com 27.06.06, 23:47 Setki tysiecy ludzi wysylajacych co miesiac powazna kase Odpowiedz Link Zgłoś
eva15 Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA 28.06.06, 00:51 Skąd wiadomo, że najwięcej? W samych Niemczech są grube setki tysięcy Polaków, jeśli nie dobrze ponad milion, jak ja uważam. Do tego dochodzi Francja, Włochy, Grecja, mo i GB- choć od niedawna za to baaaaardzo głośno. Najgłośniej bodaj na świecie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: USA Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA IP: *.hsd1.nj.comcast.net 28.06.06, 02:22 Ja wyslalem w ciagu ostatniego roku z USA do Polski okolo $ 50.000 W ciagu nastepnego roku wysle nastepne $50.000 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Polak Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 02:36 Stary, pozwól że podam Ci aktualny numer konta na który będziesz kasę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: skarbówka Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 08:15 Gość portalu: USA napisał(a): > Ja wyslalem w ciagu ostatniego roku z USA do Polski okolo $ 50.000 > W ciagu nastepnego roku wysle nastepne $50.000 Czy mógłbyś podac swój numer NIP? Nie mam czasu na szukanie Cię przez internet :) Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA 28.06.06, 08:34 Oczywiscie to zart. Przypominam jednak, ze dopoki kolega z USA znajduje sie za granica i tam zyje, jego pobyt ma charakter staly i nie musi rozliczac sie z naszym US. Chyba, ze zarobkuje takze w Polsce. Pieniadze powinien wplacic po powrocie, jesli nie bedzie w stanie udowodnic, ze jego pobyt w Stanach mial charakter staly i na powrot zmienil swoje centrum interesow zyciowych na Polske. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: The.Libertarian Re: Najwiecej kasy przesylane jest Z USA IP: *.cable.mindspring.com 28.06.06, 05:49 Najwiecej, bo sie tu najwiecej zarabia, z czego duzy procent na czarno, czyli bez podatkow... Odpowiedz Link Zgłoś
anna-dark Zwłaszcza z Jackowa... 28.06.06, 12:47 Zwłaszcza z Jackowa... Gość portalu: Polak.w.Stanach napisał(a): > Setki tysiecy ludzi wysylajacych co miesiac powazna kase Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: az Ze znowu sie bezczelnie zapytam, IP: *.trw.com 28.06.06, 00:09 pani evo pietnascie: a co pani proponuje? Pani zawsze oferuje cala mase krytyki, ale z pomyslami konstruktywnymi to kiepsciutko. Odpowiedz Link Zgłoś
eva15 Re: Ze znowu sie bezczelnie zapytam, 28.06.06, 00:47 To nieprawda, że kiepściutko. Ale nie ma pozycji decydenta w W-wie i nigdy się o nią nie starałam, więc mogę tylko podsuwać decydentom analizy rzeczywistości. I to w swej pracy robię. Odpowiedz Link Zgłoś
eva15 Re: Ze znowu sie bezczelnie zapytam, 28.06.06, 00:52 korekta: nie maM pozycji decydenta Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan czyli UE sieje (w Polsce) i dlatego rośnie hehe IP: *.chello.pl 28.06.06, 00:55 you stiupid woman :) > 1. Pomoc /subwencje z EU Ma znaczenie minimalne. Musiałbym sięgnąć do źródła, ale Polska jest na plus 1mld Euro (3 mld wpłaciła do budżetu i 4mld wyciągnęła). 1mld euro to jest prawie nic. > 2. Emigracja zarobkowa (lub odwrotnie 1. to 2.) Może mieć średnie znaczenie > 3. Wzrost produkcji krajowej Wzrost eksportu firm inwestujacych w Polsce jak firm polskich po prostu. Export od kilku lat rośnie i sięga już 7-8 mld euro miesiecznie. > O ile wzrost PKB można tłumaczyć jak wyżej, o tyle na spadek bezrobocia mają > głównie wpływ emigracja Jesteś w błędzie o tyle że nikt dokładnie nie wie jak wyglądają migracje ludności w Polsce po 2004. Więc zakładanie że bezrobocie spada bo ludzie wyjeżdżają jest naiwne, bo zakłada ze wyjeżdżają sami bezrobotni a tak nie jest. Od IVQ '2005 do IQ'2006 o 400tys zwiększyła sie liczba biernych zawodowo (do 14,4mln) jak i wzrosło w Polsce zatrudnienie. Równie dobrze bezrobocie mogło spaść bo ludzie nie szukają pracy (być może nie szukaja jej w Polsce a pracuja za granica) za to mogą sobie przejść na emerytury. Pamietaj że od tego roku uprawnienia emerytalne nabywają kobiety urodzone w 1946 roku wiec co roku z rynku pracy będzie schodzić definitywnie 200-300tys ludzi. > Skutecznym batem globalizacji silnie ograniczającym zapędy zwiększenia > zatrudnienia (i płac) są Chiny, ale także sąsiedzi - Ukraina czy Rumunia, > gdzie praca jest tańsza. No ale firmy szukają ludzi i moga być zmuszane do podwyższania zarobków. Alternatywą dla firm nie są Chiny bo większość firm zachodnich która zaiwestowała w PL w Chinach już jest od dawna. O przenoszeniu sie do Rumunii albo na Ukrainę nie słyszałem. Moga to być jakieś alokacje koncernów np. widuję proszek OMO Unilevera wyprodukowany w Rumunii. Ukraina nie jest chyba ani członkiem UE ani nie jest stowarzyszona z UE prawda? W Rumunii jest bodajrze 9% bezrobocie i 6% wzrost PKB. Jest takie starpolskie powiedzenie "złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma". Nikt nie ma bata nad siła robocza hehe bo siła robocza moze sobie wsiąść w samochód i wyjechac. Nawet niekoniecznie daleko, bo np. ludzie z Wałbrzycha gdzie bezrobocie jest mogą sie kopsnać do pracy po sąsiedzku do Czech albo Niemiec i nie muszą sie w ogóle oglądać na polskie firmy. Firmy są pod ścianą, bo albo będą płacić wiecej albo ludzie naprawdę wszyscy zaczną wyjeżdżać na zachód. Próby niwelowania skutków wyjazdów poprzez sprowadzenie sobie robotników budowlanych z Ukrainy spaliły na panwece. Tak samo jest z lekarzami, ktorzy raczej na Ukrainie i Białorusi zarabiają wiecej niz w PL więc pracą w PL raczej nie będą zainteresowani. > Innymi słowy - jeśliby oczyścić wyniki makroekonomiczne z wpływów > zewnętrznych (subwencji EU oraz emigracji), to obraz rzeczywistości byłby > dość ponury, a premier miałby mniej powodów do okrzyków yes, yes i klepania > się z zadowoleniem po udach. Droga evo15! sądzisz naprawdę że my w tej Polanezji nic nie jemy? nie kupujemy telewizorów, aparatów cyfrowych, komórek, mieszkań tylko gdyby nie ta Łunia (w domyśle Niemce) tobbyśmy zdechli z głodu hehehe Albo wszysto się rozwija dlatego że tu coś robi Unia bo my sami leżymy brzuchem do góry? hehehehe ale jesteś glupiutka :)) Odpowiedz Link Zgłoś
eva15 pomoc dla biedaków 28.06.06, 01:37 Gość portalu: corgan napisał(a): > Droga evo15! sądzisz naprawdę że my w tej Polanezji nic nie jemy? nie >kupujemy telewizorów, aparatów cyfrowych, komórek, mieszkań tylko gdyby nie >ta Łunia (w domyśle Niemce) tobbyśmy zdechli z głodu hehehe Albo wszysto się >rozwija dlatego że tu coś robi Unia bo my sami leżymy brzuchem do góry? A gdzie a tak twierdzę nieszczęśliwy głuptaku? Przecież podałam polski wzrost produkcji (i tym samym w znacznym stopniu konsumpcji) na 3. miejscu w skali wzrostu. Przeczytaj mój tekst jeszcze raz nieboraku pokrzywdzony przez los i naturę. Powolutku, a gdy i tak nie pojmiesz, nie wstydź się poprosić o pomoc. Z jednym ja sama od razu chętnie ci pomogę, biedny liquisto z bożej łaski: nie piszemy "stiupid" lecz "stupid", my dear stupid man...... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Polak Aleś mu dogadała. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 02:00 "nieszczęśliwy głuptaku", "nieboraku pokrzywdzony przez los i naturę" "biedny liquisto z bożej łaski", "my dear stupid man" etc. Taki krótki post a tyle inwektyw. Ileż złości i ukrytych kompleksów. A przecież można było napisać: "A gdzie a tak twierdzę? Przecież podałam polski wzrost produkcji (i tym samym w znacznym stopniu konsumpcji) na 3. miejscu w skali wzrostu. Przeczytaj mój tekst jeszcze raz." Byłoby krócej, czytelniej, grzeczniej i z klasą. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: cdn... O evie15... IP: *.server.ntli.net 28.06.06, 10:08 W tym caly problem, ze ona nie ma klasy a klas to na pewno niewiele, co potwierdza niemal kazdym swoim postem. Jest to taki problem "of a cheap whore", malej, grubej, obrzydliwej, z ktora nikt nie chce bezposrednio miec nic doczynienia nawet za darmo. Na forum na szczescie jej nikt nie widzi... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tomeczek Re: czyli UE sieje (w Polsce) i dlatego rośnie he IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 08:16 Gość portalu: corgan napisał(a): > you stiupid woman :) Corgan, takie słowa? U ciebie? To skąd te sondaże, że Polacy sa tacy uprzejmi? :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: warsawyuck Re: czyli UE sieje (w Polsce) i dlatego rośnie he IP: *.aster.pl / *.aster.pl 28.06.06, 08:58 > > you stiupid woman :) > > Corgan, takie słowa? U ciebie? To z takiego serialu jest, śmiesznego. 'Allo, 'Allo! Odpowiedz Link Zgłoś
1realista Re: czyli UE sieje (w Polsce) i dlatego rośnie he 28.06.06, 10:30 Corgan, dorzuć jeszcze do puli zwiększone wpływy z turystyki i zwiększone wpływy z inwestycji( zagranicznych) w mieszkania które poprawiają bilans zakupów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bognus Konsekwencje emigracji zarobkowej IP: *.n.pppool.de 28.06.06, 22:58 To dosc trzezwa ocena sytuacji. Nalezaloby sie zastanowic czy emigracja zarobkowa jest korzystna dla Polski. Krotkoterminowo z pewnoscia tak. Emigranci wspieraja finansowo swoje rodziny przez co napedzaja konsumpcje w kraju oraz lagodza napieta sytuacje na rynku pracy. Dlugoterminowo jest to zjawisko wasoce niekorzystne. Wielu emigrantow, szczegolnie mlodych, wyksztalconych ludzi urzadzi sie za granica i nie wroci do kraju. No chyba, ze na emeryture. W polaczeniu ze spadkiem dzietnosci Polakow prowadzi to uszczuplenia kapitalu ludzkiego, rownie waznego dla rozwoju jak kapital finansowy. Z jednej strony mozna oczekiwac dalszego spadku bezrobocia co jest oczywiscie b.pozytywne. Z drugiej strony jednak bedzie to generowac zadania placowe. Tymczasem cala dotychczasowa polityka gospodarcza Polski byla nakierowana na to, aby sciagnac inwestorow zachodnich oferujac im w zamian tania sile robocza (i prezenty podatkowe). Wyzsze place zmniejsza atrakcyjnosc Polski w oczach inwestorow. Inwestycje zaczna spadac co bedzie rowniez wplywac hamujaco na dalszy rozwoj. Na dodatek z problemami demograficznymi beda sie borykac niemal wszystkie gospodarki europejskie. I my, w Polsce, bedziemy musieli konkurowac z krajami, w ktorych place sa x-krotnie wyzsze i w ktorych istnieja przyzwoite standardy socjalne (sluzba zdrowia, szkolnictwo, zadbane otoczenie, zycie nie ograniczajce sie do walki o przetrwanie). Juz dzisiaj a jeszcze bardziej w przyszlosci polityka imigracyjna wielu panstw bedzie polegala na tym aby siagnac do siebie jak najwiecej wyksztalconych, latwo sie asymilujacych ludzi z kregu kultury europejskiej. Dzisiaj w GW mozna znalezc artykul, w ktorym stoczniowcy "groza" rzadowi emigracja! Zeby bylo zabawniej na Zachodzie firmy szantazuja rzady przenoszeniem zakladow do "tanich krajow". To sa zwiastuny przyszlych problemow. Jesli specjalisci GW pisza ze masowa (a przy 2mln mozna tak to okreslic) emigracja zarobkowa przynosi korzysci to znaczy ze brakuje im szerszej perspektywy. Meksykanie emigruja masowo do USA od wielu lat i jakos to nie pomaglo Meksykowi. Gdyby Niemcy masowo emigrowali po wojnie z kompletnie zniszczonego kraju, to nigdy nie udaloby im sie stworzyc takiej poteznej gospodarki jaka (jeszcze) maja. Glownym zadaniem polityki w przyszlosci bedzie przekonanie spoleczenstwa ze w Polsce mozna i warto zyc i rodzic dzieci (oczywiscie poprzez stworzenie odpowiednich warunkow do powstania takiej sytuacji). 2 mln ludzi szukajacych pracy za granica to kleska polityki ostatnich 15lat (a nic nie wskazuje na to by obecna polityka zmienila sie na lepsze) Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 28.06.06, 01:49 Przedrukuje tutaj wlasna wypowiedz, ktora opublikowalem niedawno na innym polskim portalu oraz dodam troche dalszych przemyslen: To, ze niektorzy nie chca lub nie moga zrozumiec, ze skala emigracji z Polski nie ma nic wspolnego z liczbami podawanymi w srodkach przekazu, to Wasza sprawa. Fakty sa takie, ze nawet liczba 2 mln jest pewnie grubo zanizona. Pamietajcie o tym, ze w sklad mlodej polonii wchodza takze ludzie, ktorzy wyjechali kilka lat przed wejsciem do UE. W samej Anglii liczy sie, ze przed akcesja bylo tu juz 500 tys. Polakow. W chwili obecnej liczba ta napewno sie podwoila. To, ze oficjalna liczba ludzi zarejestorwanych w WRS jest rowna okolo 345 tys. nie swiadczy o skali emigracji w samym UK. 1. do grupy zarejestrowanych nie wlicza sie ludzi pracujacych jako self-employed prawie cala budowlanka, ochrona, przedstawiciele handlowi ... 2. wiekszosc Polakow z wielu powodow - oszczednosc 70 Pounds , brak znajomosci praw i obowiazkow, brak jezyka - nie jest zarejestrowanych. Pamietajcie, ze mowimy jedynie o UK, a gdzie tu Irlandia z oficjalnymi okolo 200 tys. wedlug mnie razy 2, w Szkocji jest nas legalnie juz 100 tys., Francja, Niemcy 300-400 tys., Holandia, Szwecja, Norwegia, Islandia, Hiszpania, Grecja, Belgia, Rosja !!!??? A to tylko Europa !!! Do samych Stanow wyjechalo naprawde duzo mlodych Polakow, a gdzie Kanada, Australia, Nowa Zelandia, a nawet RPA !!! To juz nie sa przelewki !!! Jednak wielu woli dalej sie ludzic, ze to nie jest prawda. Najgorsze jest to, ze dzieki polityce obecnej ekipy oraz poprzednich skala emigracji tylko sie nasila i wiekszosc z emigrantow juz dzis miedzy innymi dzieki tzw. podwojnemu opodatkowaniu - nie zamierza wracac !!! Jesli ktos nie wierzy w nasze slowa, to prosze odwiedzic kazde duze, male miasto zachodniej Europy. Ta nienotowana do dzisiaj skala "ewakuacji" mlodego pokolenia i nie tylko !!! - na ulicach Londynu widac coraz wiecej ludzi po 50-ce !!! - ma odzwierciedlenie w wielu makroekonomicznych zjawiskach, ktore na stosunkowo nowym polskim gruncie moga w przyszlosci przynies katastrofalne skutki. Mozliwosc wyjazdu, powoduje tez wieksze wymagania pracownikow w stosunku do pracodawcow na polskim rynku pracy. Moze to i pozytyw, ze ludzie zaczynaja sie szanowac. Jednak kij ma dwa konce. Mentalnosc ludzi sie zmienia, jednak system podatkowy w Polsce nie. I zamiast ograniczac podatki sie je nadyma. Dlatego szczegolnie polscy pracodawcy zaczynajacy dopiero swoja kapitalistyczna przygode, nie sa w stanie placic satysfakcjonujacych zarobkow (70% zabiera panstwo, a tak naprawde to ponad 80% dodajac akcyzy i VAT). To jest zamkniete kolo. Mali i sredni przedsiembiorcy nie moga placic wystarczajaco duzo. Zaloga wyjezdza. Oni padaja i tez wyjezdzaja. I tak na rynku procz zachdniego kapitalu zdolengo do przetrwania, nie pozostaje nikt inny. To na dluzsza mete nie wrozy nic dobrego, poniewaz w Polsce nie wytworzy sie klasa srednia. A poglebiajace sie roznice klasowe, bede powodowaly wieksze lub mniejsze protesty - co juz teraz widac, biorac pod uwage wyniki ostatnich wyborowicznej.Taki system powoduje popadanie narodu polskiego w nowy typ ekonomicznej niewoli. Najsmieszniejsze jest to, ze na wlasne zyczenie, przeciez to narod wybiera zamiest reformatorow, rozdawcow - a na to trzeba zebrac kase !!! To jest wielki problem i tylko bardzo niechciane liberalne reformy moga go zmienic. Jednak nastroje spoleczne nie pozwola jeszcze przez dlugi czas na ich dokonanie. Moze nie dojdzie do nich nigdy. Tak kolejny razPolska nie wykorzystuje swojej szansy, a efektem tego bedzie kryzys i bankructwo panstwa. Wedlug mnie nastapi to w niedlugim czasie. Na decyzje o trwalym zerwaniu wiezi z Ojczyzna oraz zwiazaniu sie z nowa wplywa wiele czynnikow – prawo podatkowe, sytuacja paolityczno-ekonomiczna w kraju, skala porownawcza wynikajaca z doswiadczen nabytych za granica, polska mentalnosc, nietolerancja … Proces asymilowania sie z nowa ojczyzna trwa dlugo i nie jest latwy dla psychiki asymilujacego oraz jego rodziny. Prawda jest taka, ze w momencie kiedy sie sciagnie lub zalozy tam rodzine, koncza sie pomysly o powrocie. Jestem swiecie przekonany, ze wiekszosc z emigrantow na poczatku mysli o powrocie. Ja tez tak mialem. Pozniej co rok wmawialem sobie, ze jeszcze jeden i wystarczy. Pozniej przychodzil nastepny i nastepny. Po jakims czasie masz wiecej wspolnego z nowa Ojczyzna niz z Polska. Zanjomi jesli nie siedza z Toba, to tez gdzies wyjechali. Ci co zostali nie maja czasu na nic, procz codziennej walki o przetrwanie. I tak dochodzisz do momentu, kiedy patrzac na swoje dziecie myslisz o tym, zeby ze wzgledu na wlasny wyimaginowamy obraz Polski, nie zorbic mu krzywdy wracajac do kraju. Miejsca gdzie wszystkie poprzednie i obecne pokolenia mamione byly i sa przez swoich "wybrancow" snem o lepszej przyszlosci. Jakos nikt sie jej nie doczekal. Wiem, ze to jest smutne. Sam do dzis tocze ze soba walke i staram sie zniechecic samego siebie do Polski. Powoli ta gorycz przeradza sie w nienawisc do Kraju Ojcow oraz glupiego spoleczenstwa, ktore samo soba nigdy nie umialo madrze rzadzic. Z daleka wyrazniej widac ten caly szlam wypelniajacy polskie zycie publiczne. Mozna tez porownac rzeczywistosc w kraju oraz w nowej ojczyznie. Niestety Polska wypada w tym porownaniu bardzo slabo. A przeciez zycie ma sie tylko jedno i nie ma sensu je tracic na wspieranie Syzyfa toczacego pod gore Polske. Jednostka nawet zdeterminowana nie ma szans w systemie demokratycznym, w ktorym wiekszosc narodu nawet ta glupsza i mniej wyedukowana ma wieksza sile. Moze ta nasza masowa emigracja, swoja sila i skala cos zmieni? Kiedy zabraknie funduszy na igrzyska, populizm przyjmie inna - liberalna twarz i dzisiejsze czarno-czerowe orly socjalizmu-solidarnego, przefarbuja sie na rozowo. Jednak to moze, moze, moze bedzie kiedys, a dla wiekszosci z nas, to kiedys to za pozno na powrot. Polska procz wielkich reform gospodarczych, musi przejsc przyspieszona przemiana kulturowo-mentalna – dotyczy to szczegolnie roszczeniowo nastawionych warstw spolecznych oraz pokolen Polakow. Bez tego wszelkie inwestycje w nowe miejsca pracy nie beda mialy sensu, poniewaz nie bedzie mial kto w nich pracowac. Ja osobiscie nie widze swietlanej przyszlosci dla Polski. Poprostu realnie myslac nie da sie w latwy sposob przekonac te masy ludzi, ze bez zezwolenie na zliberalizowanie gospodarczej sfery zycia oraz usprawnienia i uproszczenia prawa podatkowego, Polska jako panstwo dalej nie ma racji bytu. A caly impet negatywnych skutkow ich zaniechania uderzy w tych, ktorzy popieraja droge w ktorym obecnie udaje sie nasz kraj. Biednemu zawsze wiatr w oczy – jesli nie pozwolicie, zeby przynajmniej czesc z Polakow sie wzbogacila Polaka upadnie – i to nie poraz pierwszy, lecz tym razem moze i ostatni. Kazdy rok zwloki powodowac bedzie , ze nastepne tysiace Polakow bede osiedlac sie na stale w nowych Ojczyznach, a w slad za nimi podazac beda nowi. Dlatego pora przejzec na oczy drodzy politycy oraz naukowcy i zamiast sie oszukiwac, ze to jeszcze nie jest masowa emigracja, zacznijcie robic wszystko, zebysmy chceili do was wrocic poniewaz kiedys na to moze byc zbyt pozno. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ii Będzie kiedyś spis powszechny... IP: *.jetstream.xtra.co.nz 28.06.06, 05:48 Będzie spis powszechny i się dowiemy, ile osób jest w Polsce. Kilka lat do spisu zostało, ale nadejście tych danych jest nieuniknione (nie sądzę, żeby Polska z jakiegoś powodu przestała robić spis). Tak więc cierpliwości. Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Będzie kiedyś spis powszechny... 28.06.06, 06:14 Za kilka lat nie bedzie potrzeba spisu, zeby udowodnic jak duzy wplyw na zycie spoleczne wywiera emigracja i jaka jest jej skala - kazdy Polak zyjacy w granicach RP, bedzie to mogl odczuc na wlasnej skorze. Chyba nie zrozumiales o co mi chodzi - przeciez musi byc jakis powod do zamieszczania tak dlugich wywodow. Chce sprawic, aby ci ktorzy bagatelizuja sobie skale zjawiska oraz ci ktorzy nadal twierdza, ze panstwo - czytaj podatnicy - ma cos im dawac, choc troche zrozumieli ze czasy poddanstwa jedynch grup spolecznych pod drugimi sie skonczyly. Jesli zmarnujemy nastepne cztery lata na klutnie i zwady, afery oraz rozkradanie tego co zostalo i to w imie solidarnosci spolecznej lub jak kto zwal socjalizmu, moze byc na naprawe zbyt pozno. Obywatele musza zmienic swoje podejscie do panstwa i to teraz !!! Panowanie klasy urzedniczej oraz roszczeniowych grup spolecznych musi sie skonczyc, albo wlasnie to one padna ofiara swojej glupoty. Panstwo musi byc przyjazne dla obywatela, a szczegolnie tego, ktory ma cos do zaoferowania. Na razie len i niedojda sa bardziej faworyzowani przez panstwo i spoleczenstwo, niz aktywny gospodarczo obywatel - nazywany czesto zlodziejem, aferalem itd. Nagonka na takich ludzi musi sie skonczyc, albo dojdzie do tragedii - juz teraz rodzimi mali i sredni biznesmeni przenosza swoje interesy do bardziej przyjaznych gospodarek. Oczywiscie, ze Polska bedzie trwac, jednak Polacy beda w niej tanimi pracownikami- niewolnikami, a nie pracodawcami. Czyli role panstwa przejma wielkie zagraniczne koncerny. Taki efekt przyniesie wiara w socjalistyczne cuda i zabijanie w zarodku polskiej klasy sredniej. Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Będzie kiedyś spis powszechny... 28.06.06, 06:36 Dodam jeszcze, ze globalizacja dotyczy wiekszosc sfer zycia spoleczenstwa. Wolnosc wyboru oraz zniesienie granic, wymusza na panstwach konkurencje miedzy soba. Tworzac z nich swoisty podmiot gospodarczy zamiast jednonarodowego monolitu kulturowego, ktory walczy z innymi na miedzynarodowym rynku o pracownikow. Kto stworzy lepsze warunki - system podatkowy, warunki do rozwoju i inwestycji, system oslonowy dla potencjalnej sily roboczej, wygrywa. To sie dzieje na naszych oczach i jesli Polska nie stanie sie konkurencyjna dla pracownikow, a nie wielkich inwestorow to i ci ostatni zwina swoj majdan, udajac sie tam gdzie znajda rece do pracy. Jak na razie w kraju inwestuja firmy liczac na tania oraz wykwalifikowana sile robocza i nic wiecej, poniewaz system podatkowy i infrastruktura nie sa mocna strona RP. Jesli zabraknie tych tanich pracobiorcow, skoncza sie inwestycje. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Jednoczesnie masz racje i histeryzujesz. 28.06.06, 12:16 Jednoczesnie masz racje i histeryzujesz. Racje masz piszac o zlym wplywie socjalizmu, panowaniu klasy urzędniczej, roszczeniowosci itd. To wiadomo. Ale jednoczesnie tez histeryzujesz. W Polsce nie jest tak że kazdy zdolny wyjezdza i ze skutki emigracji będą zabójcze. Patrzę po swoich znajomych, absolwentach kierunków inzynierskich - kazdy ma prace, i praktycznie wszyscy w Polsce (duze miasto). Zarabiają nieźle. Wyjeżdzaja ludzie głównie niewykwalifikowani, do pracy wykwalifikowanej trzeba znać perfekcyjnie lokalny język a to potrafią nieliczni (ilu ludzi zna holenderski, francuski, szwedzki, a i z angielskim to jest tak ze posiadanie FC naprawde nic nie znaczy!). Polska przechodzi scenariusz jaki przerabiało wiele krajów - Hiszpania, Grecja, Irlandia, Włochy.... Migracja, bieda, a potem rozwój kraju i kraj staje sie krajem przyjmujacym emigrantow a nie produkujacym. Jestemy w stadium pośrednim, już nie biedni ale jeszcze nie bogaci - za 15 lat emigracja z Polski z powodow czysto finansowych bedzie mało oplacalna. Wszelkie teorie w mysl ktorych mamy sie stać niewolnikami to bzdury. Jesli 5% wzrostu sie utrzyma przez kilka lat to bedzie dobrze. Polska we wczesnych latach 90 to był niezły syf - widac to po zdjęciach, zmiany na lepsze są niepodważalne, wejscie do UE tylko pomaga, bo jestesmy zmuszani wydawac kase na infrastrukture. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tesia Re: czyja racja IP: *.168. / 62.69.212.* 28.06.06, 18:15 bardziej zgadzam sie z przedmówcą nizli z panem .Poniewaz wyjezdza klasa srednia wsród nich przedsiebiorcy , lekarze , pielegniarki itd .mamy równiez zła sytuacje demograficzna. a sprawa jezyka według pana jest bardzo wazna a własciwie papierek niz znajomosc danego języka , bo wielu nie ma certyfikatu Fc czy innego lecz zna jezyk .Napisał pan ze osoby biedne i niewykwalfikowane wyjezdzaja , moze ze nie maja studiów i to tez nie prawda . Własnie te osoby zostają w polsce , lub zarabiaja przy truskawkach lub innych owocach w unii (pracownicy sezonowi) . To nie sa osoby wyjezdzajace na stałe . Jesli zas chodzi ze za 15-20 lat bedzie lepiej . to nie kazdy ma tyle czasu aby go poswiecic krajowi (ktory grabi z podatków) PolsKe niestety widze w czarnych kolorach a migracja zarobkowa siega jakies 2,5- 3.5 mln czyli jakiesc ponad 5% do 10% polaków Jesli zas chodzio osoby czynne zawodowo to prawie 20% Tak wielu pracuje nielegalnie , ale prawie połowa legalnie . Jesli zas chodzi o kraje wymiennione poprzednio , które przerabiały ten scenariusz wg pana . Emigracja wynosiła nie całe 10% do tego lepsza była sytuacja demograficzna . W polsce czynnych zawodowo osób jest 60% a dzieci i młodziezy poniezej lat 15 stanowia zaledwie 16% Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.skok.pl / 195.117.231.* 28.06.06, 10:02 Pełen Szacunek i uznania dla autora powyższej wypowiedzi. Smutna prawda... o nas samych... Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: a psik Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: 24.68.8.* 28.06.06, 01:51 czyli 2% spoleczenstwa pojechalo "za chlebem" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Doc, UK Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: 5.5R* / *.nhs.uk 28.06.06, 02:26 cOZ PRZECZYTALEM DLUZSZA WYPOWIEDZ POWYZEJ I MUSZE POWIEDZIEC, ZE zgadzam sie w zupelnosci. Ja wyjechalem z Poslki 5 1/2 roku temy i w chwili wyjazdu wiedzialem, ze to jest NA STALE. Nigdy nie mialem planow powrotu, nie widzialem dla siebie w Polsce miejsca ani szansy. Moje wyksztalcenie okazalo sie "zbedne". Co ciekawe, tutaj okazalo sie poszukiwane. Jak czlowiek ma miec zachete do powrotu? To przeciez nie tylko pieniadze, chociaz one akurat w moim wypadku to niemial 10ciokrotnosc tego co zarobilbym w Polsce. To takze szacunek u ludzi, swiadomosc bycia potrzebnym, wykonywanie pracy, o ktorej sie mazylo i zawsze chalio robic, jest tyle innych czynnikow.... A teskota za krajem... Hm, ja za KRAJEM to nigdy nie tesknilem. Szkoda mi przyjaciol, siotry i rodzicow, ale nie KRAJU. Ale czlowiek trzorzy swoja rzeczywistosc tutaj, poznaje ludzi, kupuje dom, znajduje partnera / ke... normalnie znaczy. Moze po prostu nie jestm patriotyczny ale pragmatyczny, moze mam braki w edukacji w stylu Pana Girtycha - wychowanie patriotyczne!!! Ale co tam, czlowiek rodzi sie wolny i ma JEDNO zycie. Powinien je zyc w pelni. Ja osobiscie nie wiedze roznicy miedzy tymi ktorzy wyjeachli i tymi ktorzy zostali. Jako ludzie sa tacy sami. Moze pokrzykuja na siebie wiecej ale to chyba z checi dodania sobie animuszu a nie z nienawisci, pogadry czy zazdrosci. To TACY SAMI LUDZIE. Ktos kiedys powiedzial "Polacy to wielki narud ale marne spoleczenstwo." To chyab jest prawda, do zrywu i walki jestesmy pierwsi, w poijedynke, na emigracji, na bezludnej wyspie, na malej lodzi na srodku Atlantyku radzimy sobie SUPER, ale w kupie i probujac sie sami zorganizowac wszustko sie jakos rozlazi... Moze to lepiej ze wyjezdamy, nasz gwiazdy swieci wtedy najmocniej. Pozdrawiam Doc, UK Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 28.06.06, 02:50 Witam. Podobnie jak Ty, ja i moja rodzina rowniez zdecydowala sie na stale zwiazanie swojej przyszlosci z UK. Nie bylo to naszym celem na poczatku. Do niedawna bylismy zawieszeni pomiedzy wyborem dwoch mozliwosci, jednak to wlasnie arogancja Min. Gilowskiej i zastepcy Barszcza sparawila, ze definitywnie skonczylismy planowac swoja przyszlosc w Polsce. W dzisiejszych artykulach w Gazecie byla mowa o masie pieniedzy splywajacych do Polski z zachodu - kiedys czytalem, ze stanowia one 10% PKB, teraz pewnie wiecej. Jednak ten wieki optymizm moze niedlugo potrwac. Jesli RP nie bedzie zachecac emigrantow do powrotu, skoncza oni bardzo szybko inwestowac w Polsce. Efektem tego bedzie zapasc w takich sektorach gospodarki jak np. budownictwo - poniewaz to w duzej wiekszosci emigrancji kupuja sobie nowe mieszkania i domy. Moze nastapic proces odwrotny, czyli masowy wyplyw pienidzy z Polski. Sam osobiscie zniechecony przez politykow ,zwijam swoj dobytek i przenosze wszystkie inwestycje do UK. Takich jak ja moze byc juz niedlugo wiecej. Nastepnym elementem swiadczacym o slusznosci mojej teorii jest to, ze w wielu przypadkach emigranci zaczynaja sprowadzac swoje rodziny do nowej ojczyzny - czyli nie beda juz wiecej wysylac pieniedzy do kraju. Czasy sie bardzo szybko zmieniaja i dawna ignorancja oraz niedouczenie klasy politycznej nie ma teraz racji bytu, powiem wiecej jest zgubne. Z procesow zachodzacych w swiecie mozna czerpac korzysci, jednak do tego trzeba inteligentych oraz swiatlych ludzi. Mozna tez pasc ich ofiara. System w Polsce musi sie zmienic, poniewaz w dobie globalizacji oraz wolnosci wyboru jaka ona ze soba przynosi, panstwo tak jak duza firma musi zachecac, zamiast zmuszac swoich obywateli, aby inwestowali w nim swoja przyszlosc. Wlasnie dlatego przyszlosc Polski widze w ciemnych kolorach - Polacy jako narod (nie myslic z jednostkami), nie dorosli do galopujacych czasow. Niz demograficzny jaki niedlugo dosiegnie wiekszosc panstw europejskich spowoduje, ze kazda para rak do pracy bedzie na wage zlota. Juz teraz wiele panstw zauwaza, ze kulturowo spokrewniona emigracja z biedniejszej Europy jest pozytywem i ma duzy wplyw na rozwoj panstw. Nie ma co sie tu rozpisywac, poniewaz i tak to nic nie zmieni. Mysle, ze nasz wspolny wybor okaze sie kiedys dla nas, a szczegolnie dla naszych dzieci bardzo trafny. Powodzenia zycze !!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: nms5 Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.bulldogdsl.com 28.06.06, 12:15 Czytam twoje wypowiedzi ze smutkiem. Jest w nich duzo racji, ale czy rownie krytycznie umialbys spojrzec na swoja nowa ojczyzne? Ja wlasnie, po wielu latach w UK ....wracam do Polski, na emeryture. Nie bez niepokoju, ale wiesz dlaczego nie mam odwagi zostac w UK? Bo mam swiadomosc poziomu uslug medycznych. NHS nie jest w stanie zabezpieczyc mi opieki, ktora w moim wieku (choc uwazam sie za sprawna a napewno jestem wysportowana ) moze sie okazac niezbedna. I choc tyle zlego mozna powiedziec o polskiej sluzbie zdrowia, to dopoki nie wyjada wszyscy lekarze ( a to moze sie zdarzyc, przyznaje), to dostepnosc uslug medycznych, ich jakosc jest znacznie lepsza w Polsce niz w UK. A w dodatku, NAPRAWDE wiem co mowie. Przynajmniej tak to wyglada obecnie. Zycze wiec duzo zdrowia w nowoukochanym kraju, a sama ciesze sie na powrot. Jeszcze i dlatego, ze w Polsce jest znacznie weselej! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tlenek_wegla Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.brutele.be 28.06.06, 21:12 W Polsce jest wesolo na emeryture z kontem pelnym GBP. Z pewnoscia nie jest wesolo osoba z emeryturami siegajacymi 100-150 GBP. Wyobraza sobie Pani zycie za taka kwote?? Co do uslug medycznych - nie bylbym pochopny w podejmowaniu decyzji o wyjezdzie. Wielu Polskich medykow, pielegniarek itp juz wyjechalo do UK, albo nosi sie z takim zamiarem... W Polsce koleji do lekarza too codziennosc. Stsala kiedys Pani w kolejce 5 h zeby zapisac sie na wizyte za 6 miesiecy?? Pewnie nie... A tak wlasnie wyglada sluzba zdroziwia w PL Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 29.06.06, 00:32 Poniewaz od poczatku mojego pobytu w UK mial on charakter legalny, rowniez i ja zetknalem sie z tutejsza sluzba zdrowie. Moje oraz mojej rodziny doswiadczenia sa zgloa odmienne od Twoich. Zostalismy szybko, profesjonalnie oraz w dobrych warunkach obsluzeni - nawet miesiac temu moja tesciowa, bedaca tu z wizyta znalazla sie w szpitalu - do dzisiaj chwali sobie standart serwisu. Zycze powodzenia na emeryturz w kraju. Napewo jest to piekny i dobry kraj do wydawania pieniedzy, jak na razie tez tanszy. Jednak kraj ten pogardza tymi, kotrzy powinni miec nawiekszy wplyw na jego rozwoj oraz przyszlosc - czyli ludzi w wieku produkcyjnym. Nie mam zamiaru pisac dlugich referatow na temat sytuacji Polski, jednak to co dziasiaj sie z nia dzieje nie swiadczy o jej swietlanej przyszlosci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: teneo Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.bulldogdsl.com 28.06.06, 02:17 I to jest prawda!!! Tacy jak ja powoduja wzrost gospodarczy... smiech na sali ze politycy przypisuja zaslugi sobie. to gowno prawda, zobaczcie ile kasy przeplywa z Anglii do polski w transferach ... a jeszcze wiecej w kieszeniach wyjezdzajacych na zakupy do polski lub odwiedziny... Buractwo w rzadzie polskim!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: K Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.adsl.inetia.pl 28.06.06, 03:39 Źle się dzieje, oj źle, POLAK to potrafi, ale stłumić POLAKA. Podatki to nie jedyny problem jaki jest w Polsce. Nie łudźmy się, że obniżenie ich może cokolwiek zmienić. Bo jak tak to co z koncesjami, licencjami, sądami, urzędnikami, pozwoleniami itd. Jest tego trochę za dużo, by można było normalnie prowadzić działalność gospodarczą. Oj nie mówię o wielkich koncernach, tylko o tych malutkich zatrudniających góra kilkanaście osób, bo to właśnie one są największym motorem wszystkich rozwiniętych gospodarek i z nich się robią koncerny. Tacy malutcy zarabiający kilka groszy więcej, ale nie bogaci. Niby mają lepiej, ale żeby mieć cokolwiek pracują cały rok bez chwili wolnej. Wokół oczywiście zazdrość wielka, by im dop...lić, a to 50% podatku + VAT, akcyzy, podatek od sprzedanej nieruchomości, paliwa, spadku itd. Ile płacimy podatków, czy ktoś to policzy (zwykły robotnik powinien dostawać dokładną informację jakie koszty zostały poniesione przy jego zatrudnieniu i może zaczną też inaczej patrzeć, gdy zobaczą ile zabiera mu Państwo. Gdy czegoś potrzeba od Państwa to zaczynają się schody, sądy nie chcą pracować, urzędnicy chcą wszystkim sterować itd. Co tu pisać.... Nic dziwnego, że ludzie uciekają. Ci, którzy się decydują chcą normalności, tylko tyle. Czy to tak dużo? Normalność Może przesadziłem, NORMALNOść to chyba jest za dużo... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: arahat broty przedsiębiorstw rosną solidnie, choć marże IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 06:52 już stoją w miejscu - analizuje Szczurek... i to najlepsze....przyjdzie moment ze za zerowa albo 1% marze trzeba bedzie zaplacic..... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ARtii Autor powinien wziasc pod uwage ze IP: 193.19.104.* 28.06.06, 07:02 duzo ludzi z krajow takich jak niemcy holandia itp wraca tylko po to na dzien dwa zeby wziasc zasilek i podpisac liste w biurze pracy - gdyby cos sie popsulo. Stad mamy spadek bezrobocia dopiero po roku od wstapienia do UE a to zapewne bedzie sie nasilac bo przeciez jesli wyjezdza osoba X i znajdzie prace tam to zaraz sciaga tam kolejne 2 osoby - w raportach gusu jest zapisane ze bezrobocie spadlo o 120 tys. osob w tym prace podjelo niecale 15 tysiecy a reszta to wykresleni - zapewne 50-80% z nich juz w Polsce nie ma.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bez paniki Po co to czarnowidztwo? IP: 208.53.131.* 28.06.06, 08:01 Przecież masowa emigracja jest dla Polski korzystna, ba nawet konieczna. Polska ma ciągle archaiczną strukturę zatrudnienia, gdzie ciągle około 30% ludzi \"pracuje\" w rolnictwie. W państwach zachodnich jest to naogół parę procent. Ci ludzie w najbliższej przyszłości pewnie będą przenosić się do polskich miast. Tymczasem nadal w Polsce jest olbrzymie, największe w Europie bezrobocie i stale brakuje 1.5 mln mieszkań. Pozostaje więc, jako jedyne dostępne rozwiązanie, masowa emigracja. Pozwala ona załagodzić problemy społeczne spowodowane brakiem w kraju źródeł utrzymania dla sporej części społeczeństwa. Odpowiedz Link Zgłoś
orinus Re: Po co to czarnowidztwo? 28.06.06, 08:58 Kiedyś "wielkie budowy socjalizmu" zabierały ze wsi nadmiar ludzi. Zwłaszcza młodych, trochę zbuntowanych, chcących decydować o sobie. Teraz wielkie inwestycje nie potrzebują tysięcy ludzi.Dzisiaj rolę "odkurzacza" spełnia praca za granicą. I mieszkańcy wsi będą wyjeżdżać, najprawdopodobniej nie na stałe. Ale taki rodzaj pracy i życia pociągnie za sobą równieeż negatywne skutki.Poczytajcie sobie to, co prasa pisała o Siemiatyczach - to taka "Polska w pigułce" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Delfina Re: Po co to czarnowidztwo? IP: *.zaodrze.punkt.pl / *.zaodrze.punkt.pl 28.06.06, 16:51 A co ci niewykształceni, prości rolnicy będą robić w miastach? Na pewno nie wszyscy są tacy jak napisałam, ale spora większość. Nie poradzą sobie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tesia Re: Po co to czarnowidztwo? IP: *.168. / 62.69.212.* 28.06.06, 18:29 Rolnicy nie wyjezdzaja , bo nie zostawia ziemie ojców .a ty skad wziełas dane ze 30% osób pracuje w rolnictwie chyba stad ze tyle jest zarejstrowanych w Krusie , bo kazdy kto hoduje pieski , kotki czy papuzki rasowe w tzw hodowli zarodowej czy ma 0,70 ha działki siedliskowej jest rolnikiem. Bo faktycznych rolników jest o połowe mniej to fakt jest nie mało . ale nie tyle . Dodam jeszcze ze mieszkańców wsi jest 35%. ale w tym duzo emerytów rencistów oraz pracujacych w miastach Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: corgan rolnicy nie wyjeżdż.na stałe ale pracują zagranicą IP: *.chello.pl 28.06.06, 19:43 np. kilka miesięcy w roku; wyjeżdżają wiosną na 4 tyg. potem wracają na chwilę, na jesień wracają do Polski na stałe i tak co roku. Na wsi u mojego wujka tak wielu rolników robi. Nie uprawiają w Polsce ziemi bo im to sie nei opłaca bo mają za małe pola. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Kris Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.dynamic.dsl.as9105.com 28.06.06, 08:15 Głupi wniosek na koniec artykułu-dlaczego traci?Zyskuje,bo tych pieniędzy w Polsce nie można zarobić. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Monika Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: 80.51.251.* 28.06.06, 08:16 W moim 100 tysięcznym miasteczku, nie ma chyba mieszkania lub domu w którym ktoś nie pracował by z granicą. Wyjeżdżają wszyscy!! A najgorsze jest to, ze młodzi ludzie nie widzą tutaj dla siebie perspektyw. Mój brat, student Politechniki już czeka tylko na obronę pracy i wyjeżdża, podobnie mysla jego koledzy. Myślę, ze problem emigracji dopiero sie zaczyna. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: maniac82 Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 08:40 ja nawet nie czekam, rzucam studia i jade juz w lipcu, powodzenia zycze wsyzstkim Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Monika Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: 80.51.251.* 28.06.06, 08:18 Nikt w tym artykule nie wspomniał, ze Państwo zarabia na podatkach jakie trzeba zapłacić za pobyt w W.B. Ja zapłaciłam 3 tys. zł Odpowiedz Link Zgłoś
pogromcaidiotow Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 28.06.06, 08:29 Jak wczesniej pisalem trzeba skonczyc z udawaniem, ze problemu nie ma !!! W dzisiejszym Daily Mail mozna przeczytac, ze w samym malym miescie Slough zyje okolo 10,000 Polakow i ich obecnosc zaczyna byc problemem dla miejscowego rynku pracy oraz systemu pomocy spolecznej. To samo zjawisko dotyczy wiekszosci miast i miasteczek w UK gdzie czesto Polacy stanowia juz 10% ludnosci. Nawiekszym skupiskiem jesli chodzi o procentowy stosunek liczby Polakow do miejscowej ludnosci jest Southampton - prawie 20% lunosci stanowia polscy emigranci !!! Na innym portalu mozna przeczytac newsa, ze w Holandii planuje sie stworzenie specjalnego miasteczka dla Polakow !!! Ktos napisal, ze nie ma co panikowac. Drogi kolego/zanko emigracja dopiero nabiera tempa. Otworzyly sie nowe kraje, a a i te ktore wczesniej daly nam taka mozliwosc maja jeszcze duzo do zaoferowania. A co na to Rzad - bawi sie w wewnetrzne gierki i szykuje do wyborow samorzadowych. "Elita" ma wszystko w d... . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Nicos Jak tu podwujnie opodatkować emigrantów IP: *.cm.umk.pl 28.06.06, 08:30 Ten problem spędza sen z powiek pisuarowi. Odpowiedz Link Zgłoś
msz1 Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 28.06.06, 09:29 A czy to twoje 100tys. miasteczko to Zielona Góra? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fiori1 a ja znam takich co po 30 latach wrocili IP: *.3.15.vie.surfer.at 28.06.06, 08:31 a ja znam takich co po 30 latach pobytu w zimnej Norwegii wrocili do ukochanej Polski z tesknoty za polskim teatrem, jezykiem polskim , atmosfera i dobrym jeszcze chemia nie naszpikowanym jedzeniem Odpowiedz Link Zgłoś
jotwu61 Re: a ja znam takich co po 30 latach wrocili 28.06.06, 09:28 No prosze. Bardzo ladnie, ale z tym jedzeniem "nie naszpikowanym chemia" to przesada. W Polsce jest 185 gospodarstw z certyfikatem ekologicznej zywnosci. Laczna powierzchnia ich upraw to 0.02% powierzchni wszystkich upraw. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mariusz Re: a ja znam takich co po 30 latach wrocili IP: 195.205.3.* 28.06.06, 12:11 > No prosze. Bardzo ladnie, ale z tym jedzeniem "nie naszpikowanym chemia" to > przesada. W Polsce jest 185 gospodarstw z certyfikatem ekologicznej zywnosci. > Laczna powierzchnia ich upraw to 0.02% powierzchni wszystkich upraw. W Polsce więszość to wieśniaki,sami jedzą ekologicznie a miastowym to firmy przetwórcze wciskają baleron z 90 % wody ;) . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: master chief A po 30 dniach chcieli wracac? n/t IP: 194.152.82.* 28.06.06, 10:18 Odpowiedz Link Zgłoś
arahat1 niech rzad kupuje bilety do EU dla bezrobotnych 28.06.06, 08:35 i mlodziezy aby ta pozniej slala kasiore na rozwoj gospodarczy kraju: budowe kosciolow, urzedow, pensje dla kleru i urzednikow, rozowj mediow pod patronatem radyja...... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ------- Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.ptr-80-238-143-110.customer.ch.netstream.com 28.06.06, 08:49 A moze doszukujac sie liczby osob przebywajacych za granica wystarczy sprawdzic telefony kom. - gdzie i do jakiej sieci sie loguja... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: -------------- Liczba szukających pracy w UE IP: *.ptr-80-238-143-110.customer.ch.netstream.com 28.06.06, 08:50 A moze doszukujac sie liczby osob przebywajacych za granica wystarczy sprawdzic telefony kom. - gdzie i do jakiej sieci sie loguja... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: komorkowiec Re: Liczba szukających pracy w UE IP: *.pool.t-online.hu 28.06.06, 10:32 wszyscy maja miejscowe komorki - po co placic trzy razy wiecej za roaming Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NiestetyPolka Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.46-85-b.business.telecomitalia.it 28.06.06, 09:35 Co za chory kraj.Ludzie musza wyjezdzac za granice,harowac tam, by zapewnic godziwy byt rodzinie lub sobie samemu.W polsce sie nie zyje tylko walczy o przezycie,a ci coraz durniejsi politycy tylko sie kloca zamiast zrobic cos dla kraju.Dobrze ze juz tu nie mieszkam,ale zostawilam moja rodzine i zle sie z tym czuje.Moze za trzydzisci lat,kiedy moje dzieci beda w moim obecnym wieku, cos sie zmieni w tym nienormalnym kraju.Narazie powiem jedno:polska to jeden wielki syf! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Yogi Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.server.ntli.net 28.06.06, 22:40 "W Polsce jest 17 mln ludzi aktywnych zawodowo - pracujących i bezrobotnych. Za granicę wyjeżdżają tylko aktywni, nie starcy i dzieci. Stopa bezrobocia tymczasem spada." Przyznam ze szacunki sa nieprawidlowe ja wyjechałem wraz z rodzina zona i dwojka dzieci jedno 5 lat drugie 12.W gronie moich znajomych jest kilkanascie malzenstw z jednym lub dwojka dzieci,a na dodatek piecioro dzieci w drodze wiec niebawem Brytyjska ziemia zostanie zasilna nowymi obywatelami.Wiec w niedalekiej przyszlosci ZUS bedzie mał powarzny problem z czego wezmie na emerytury. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: walder Turcja IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 10:03 Turcy przez kilkadziesiąt lat emigrowali masowo ze swego kraju, mieszkali w Niemczech i całej Europie, a jakość Turcja potęgą ekonomiczną się nie stała. Emigranci budują gospodarkę tam, gdzie pracują, zasilają fundusze emerytalne państw, tam gdzie pracują, płacą podatki i nakręcają koniunkturę tam, gdzie mieszkają. Odpowiedz Link Zgłoś
1realista Re: Turcja 28.06.06, 10:27 Dlatego że była chwilowa poprawa ( kilkuletnia) a potem po prostu stali się obywatelami innego państwa. To samo obecnie widać u nas i takie czekają nas skutki. Chwilowa poprawa związana z nieokreśleniem się obywateli co do miejsca pobytu ( obecność w dwóch krajach). Jak się zdecydują to zazwyczaj zostają za granicą. I wtedy zaczniemy obserwować te wszystkie negatywne skutki ktorych obecnie ekonomiści nie widzą choć teoretycznie powinny wystąpić. Wystąpią ale z pewnym opóźnieniem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mariusz Re: Turcja IP: 195.205.3.* 28.06.06, 12:14 Ci co mieszkaja w Polsce ,to na emeryture z pierwszego filara :) nie mają co liczyć , Odpowiedz Link Zgłoś
emeryt21 Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE 28.06.06, 10:32 Wiekszosc ludzi emigrujacych za praca nauczona doswiadczeniem poprzednich pokolen nie bedzie chwalic sie zarobkami za granica.Nie bedzie wogole chwalic sie praca za granica,bo to zawsze prowadzi do smutnych doswiadczen.Dziesiatki tysiecy mieszkancow wschodniej Polski wyjezdzalo i wyjezdza do Stanow i tam pracuje.Gdyby ujawnili ten fakt to z jednej strony pozbawiliby sie mozliwosci uzyskania wizy a z drugiej strony na grabiez polskiego fiskusa.Nie ma szans na jakiekolwiek pewne statystyki w tym problemie.Gdyby na naszych granicach istnial spojny program komputerowy,ktory zarejestrowalby np.ilosc obywateli opuszczajacych kraj na dluzej niz miesiac,to wowczas wiedzielibysmy ilu pracuje poza Polska.To proste i stosowane w wielu innych krajach,ale u nas to "cud techniki"nieosiagalny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: polok Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.06, 11:47 Wiele ciekawych wpisów, zastanawia mnie to czy obecna emigracja do UE a szczególnie ta duża z GB będzie brała udział w wyborach parlamentarnych czy umyje ręce stwierdzając że nie ma mojego kandydata czy też może jak polonia amerykańska (ta aktywna wyborczo) zagłosuje na narodowych socjalistów zdolnych tylko do tropienia afer. Jeszcze ciągle tu mieszkam (sytuacja rodzinna) i mimo wszystko chciałbym aby było lepiej i aby rząd patrzył na przyszłość a nie zajmował się prehistorią - niestety większość myśląćych podobnie wyjechała bądż wyjedzie. Na wybory zostaną tylko sfrustrowane stare pokolenia które wybiorą Partie Jedynej Słusznej Drogi. Apel do emigrantów: możecie olewać państwo nie olewajcie rodaków Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mc Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.sayrshire.scot.nhs.uk / 62.6.139.* 28.06.06, 11:40 nie jest wazne ile, tylko dlaczego! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc Re: Ciemna liczba szukających pracy w UE IP: *.astra-net.com 28.06.06, 11:51 Czy urzednicy maja pojecie o czymkolwiek? To ze nastepuje spadek bezrobocia wywolany wyjazdami to widac w kazdym mniejszym miescie. Odpowiedz Link Zgłoś