kemot696 24.06.08, 21:42 Może Urban znowu zacznie wysyłać tam śpiwory. Dołoj Amieriku! Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: gosc Wlasciwa skala IP: *.unh.edu 24.06.08, 21:58 "O ile w całych Stanach Zjednoczonych koszt paliwa w budżetach domowych wynosi około 4 proc. ..." To zdanie dobrze oddaje skale tego amerykanskiego "kryzysu". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: profesor lepper nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: *.jjs-isp.pl 24.06.08, 22:37 więc naprawdę źle się dzieje - kryzys jest niewątpliwy, są jeszcze inne czynniki: kryzys kredytowy, słabnący dolar, rosnące bezrobocie, spadające zarobki+inflacja, wielki deficyt budżetowy... Ogólnie to bardzo sprawiedliwie: nie może być tak że 5% populacji światowej zużywa 25% paliw. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: George Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: *.hsd1.co.comcast.net 24.06.08, 23:03 amen ! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Robert Wilk. Przecież o to chodzi, nie? Żeby była histeria... IP: 195.177.83.* 25.06.08, 09:45 To się wprowadzi jakaś ustawę, jakiej by się bez histerii wprowadzić nie dało. Do ustawy o patriotach (fajnie brzmi - a chodzi o dyktatorskie uprawnienia dla busza) potrzeba było wyburzyć kilka budynkow, niestety z ludźmi w środku. Wiecie że w USA działa prawo które chroni ciebie, twoja rodzine i własność? No chyba że jesteś podejżany o trroryzm. Wtedy to co innego... Aha. Ceny ropy są wysokie bez jakiegokolwiek powodu. Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Przecież o to chodzi, nie? Żeby była histeria 25.06.08, 10:38 Gość portalu: Robert Wilk. napisał(a): > To się wprowadzi jakaś ustawę, > jakiej by się bez histerii wprowadzić nie dało. > Do ustawy o patriotach (fajnie brzmi - a chodzi o dyktatorskie > uprawnienia dla busza) potrzeba było wyburzyć kilka budynkow, > niestety z ludźmi w środku. > Ceny ropy sa rowniez narzedziem politycznym. Moim zdaniem jej poziom gwaltownie spadnie tuz przed wyborami w listopadzie zeby nagonic klientele Republikanom,a masy sa tak ciemne ,ze do tej pory zapomna,ze ten kryzys w ostatnich 8 latach zostal wlasnie przez nich wywolany. Ot, historia sie powtarza - nic nowego. A glupi pozostanie glupim. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: 70.91.50.* 24.06.08, 23:24 nie trafiles o co chodzilo w poprzednim zdaniu. "Zle" sie dzieje bo teraz 4% domowego budzetu idzie na paliwo, a jeszcze niedawno bylo - ooooo - 3.7% budzetu. aah, wtedy to byly czasy.. Ten artykul to taka papranina spekulacji wiadomosciami. Podejrzewam ze wydany w celu odwrocenia uwagi od problemow u siebie. W USA nikt sie nie martwi spadajacym dolarem bo 99.9% ludzi nigdy nie kupuje za granica w innych walutach (produktow, kredytow,itp). Ludzie zarabiaja w dolarach i wydaja w dolarach, i co z tego ze np dolar jest 3 euro? Nic to. Jak francuski ser w sklepie jest 2x drozszy od tego z Kaliforni, ludzie wezma ten z Kaliforni i juz. > Ogólnie to bardzo sprawiedliwie: nie może być tak że > 5% populacji światowej zużywa 25% paliw. moze, moze byc. Co ma piernik do wiatraka. A jest sprawiedliwe ze w Polsce tylu ludzi ma komorki a w Etiopii nie?? argument jest bez sensu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Milosnik wojen Co ma piernik do wiatraka? IP: 63.84.202.* 25.06.08, 00:20 Gość portalu: Bolek napisał odpowiadajac na: "Ogólnie to bardzo sprawiedliwie: nie może być tak że 5% populacji światowej zużywa 25% paliw." iz: "moze, moze byc. Co ma piernik do wiatraka. A jest sprawiedliwe ze w Polsce tylu ludzi ma komorki a w Etiopii nie?? argument jest bez sensu." Chyba, ze sobie przypomnimy, ile to polskich lotniskowcow plywa "sobie a muzom" po oceanach swiata, zupelnie w innym celu jak tylko aby zapewnic zgode Etipczykow na taki wlasnie przydzial komorek mieszkancom Ziemi. I ile to wojen wywolala Polska "broniac ciemiezone narody (przez zupelny przypadek siedzace na wielkich zlozach "komorek") przed "rodzimego chowu Hitlerami". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Co ma piernik do wiatraka? IP: 70.91.50.* 25.06.08, 04:32 tak jak mowilem, co ma piernik do wiatraka.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: 71.167.135.* 25.06.08, 00:39 >Jak francuski ser w sklepie jest 2x >drozszy od tego z Kaliforni, Ser (towar) NIE kosztuje tyle ile chce zarobic jego producent ale tyle ile chce zaplacic za niego konsumnet (dlatego francuski ser najpierw podrozal do $8 za funt a teraz znowu jest po $4-5) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ccc Ależ co ty bredzisz że nikt nie kupuje w walutach IP: 80.240.172.* 25.06.08, 09:04 A nie bierzesz tego pod uwagę że mało komu będzie się opłacał eksport do USA. Polskie firmy już się nie interesują kierunkiem amerykańskim. Ze śmiechem patrzę na stronę www.honda.com gdzie cena nowej Hondy Accord to 20 tys $ czyli 40 tys zł W Polsce czy całej UE to najtańszą skodę można za to kupić. Niedługo nikt w tych śmiesznie niskich cenach nic nie będzie sprzedawał. Inflacja pójdzie w górę a dolar będzie po 1 zł Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Ależ co ty bredzisz że nikt nie kupuje w walu 25.06.08, 10:45 Gość portalu: ccc napisał(a): > A nie bierzesz tego pod uwagę że mało komu będzie się opłacał > eksport do USA. Polskie firmy już się nie interesują kierunkiem > amerykańskim. Ze śmiechem patrzę na stronę www.honda.com gdzie cena > nowej Hondy Accord to 20 tys $ czyli 40 tys zł W Polsce czy całej UE > to najtańszą skodę można za to kupić. Niedługo nikt w tych śmiesznie > niskich cenach nic nie będzie sprzedawał. Inflacja pójdzie w górę a > dolar będzie po 1 zł Po prostu nie rozumiesz tutejszych realiow - gdyby poczucie klientow w Stanach bylo,ze to takie niskie ceny sa na Hondy to by oblegali salony,a tymczasem jest wrecz odwrotnie. Kto moze rzuca auto i jezdzi autobusem,metrem,a kto nie moze zyluje stary samochod ile sie da zeby odlozyc kupno nowego. A Honde Accord hybrydowa wrecz przestali produkowac ,bo sie publicznosc przekonala,ze poza szczytnymi frazesami to naped spalinowo-elektryczny nie daje zbytnich oszczednosci,bo samo auto jest o wiele tysiecy drozsze od benzyniaka. Czytanie samych liczb to to samo co porownywanie samochodow na podstawie samych koni mechanicznych. Wtedy wszyscy jezdziliby Corvettami,a jednak Mercedes sprzedaje tysiace wiecej sztuk. Myslenie i znajomosc tematu sa pozyteczne! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tomek Re: Ależ co ty bredzisz że nikt nie kupuje w walu IP: *.dsl.pltn13.pacbell.net 25.06.08, 10:45 Sam sobie zaprzeczasz. Skoro Honda w USA jest tańsza, to oznacza, że tam bardziej, a nie mniej, mają ochotę ją sprzedawać. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout ignorancja IP: 71.167.135.* 25.06.08, 13:10 > A nie bierzesz tego pod uwagę że mało komu będzie się opłacał > eksport do USA. Polskie Wiec uwazasz, ze problem ma importer a nie eksporter? Przyklad: W Nowym Jorku mozna bylo kupic dobry polski sok z czarnej porzeczki. Najpierw drastycznie spadla jakosc tego soku. Teraz tego soku nie ma juz wcale. Jest za to bulgarski, duzo lepszy i tanszy niz kiedykolwiek byl polski sok z czarnej porzeczki. KTO ma problem? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: 71.167.135.* 25.06.08, 00:37 > nie może być tak że > 5% populacji światowej zużywa 25% paliw. A dlaczego tak nie moze byc? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ja Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: *.ph.ph.cox.net 25.06.08, 00:53 Dlatego ze jest to rozpusta i ma wplyw na reszte swiata nie przypominajac juz o srodowisku. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: 71.167.135.* 25.06.08, 03:26 > Dlatego ze jest to rozpusta i ma wplyw na reszte swiata nie > przypominajac juz o srodowisku. I co zwiazku z tym? Zamierzasz apelowac do naszych sumien czy nas przekonac atakiem militarnym? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 10:00 Po co. Załatwi to za nas ekonomia jak płace staną a paliwo będzie po 20 zielonych. Nowa ekonomia okazała się ściemą a przemysł już jest w Chinach. Na horyzoncie też nie widać nikogo aby finansować wasze dalsze spożywanie ponad stan. Bye, bye Ameryko. Miałaś piękny sen, ale właśnie się skończył. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout myslenie zyczeniowe IP: 71.167.135.* 25.06.08, 13:05 >>Bye, bye Ameryko. Miałaś piękny sen, ale właśnie się skończył.<< Oczywiscie, Towarzyszu Chruszczow. Z tym, ze juz to mowiliscie ... pol wieku temu ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: myslenie zyczeniowe IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 15:44 Pół wieku temu USA była potęgą przemysłową a dziś pobojowiskiem po pękniętych bańkach spekulacyjnych wydanym na żer różnym kombinatorom spod ciemnej gwiazdy i "specjalistom" od nowej gospodarki. Nie ma nowej gospodarki. Jest jedna i ta sama. 50 lat temu USA budziła podziw również u Chruszczowa a dziś politowanie i śmiech. Odpowiedz Link Zgłoś
lastboyscout Re: myslenie zyczeniowe 25.06.08, 16:49 >>Pół wieku temu USA była potęgą przemysłową a dziś pobojowiskiem po >>pękniętychbańkach spekulacyjnych Mierzac rozmiar baniek spekulacyjnych po wzroscie cen nieruchomosci i kredytow to faktycznie USA jest daaaaleeekoooo z tylu za wiekszoscia panstw Unii, Chinami, POLSKA itp. ;) >wydanym na żer różnym >>kombinatorom spod ciemnej gwiazdy >i "specjalistom" od nowej >>gospodarki.<< To Amerykanie juz nie sa kombinatorami i spekulantami w pozostalych gospodarkach swiata? >>50 lat temu USA budziła podziw również u Chruszczowa Wiec mowisz, ze Chruszczow podziwial kapitalizm? He, he = POLITOWANIE I SMIECH :) :) :) "Jestem przekonany, że AntyCokolwiek zawsze bierze się z bezsilności i braku chęci zrozumienia drugiej strony. Antyamerykanizm również" Vice_Versa Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: myslenie zyczeniowe IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 18:33 > Mierzac rozmiar baniek spekulacyjnych po wzroscie cen nieruchomosci > i kredytow to faktycznie USA jest daaaaleeekoooo z tylu za > wiekszoscia panstw Unii, Chinami, POLSKA itp. ;) > A może coś konkretnego? > To Amerykanie juz nie sa kombinatorami i spekulantami w pozostalych > gospodarkach swiata? > Może i są, ale nie okazują się tak destruktywni dla gospodarki jak na rodzimym gruncie. Wracając do pierwotnego wątku. Wiesz ile płaciłem dwa lata temu za benzynę? 4.30 A ile teraz? 4.65. jakieś pytania? > Wiec mowisz, ze Chruszczow podziwial kapitalizm? > He, he = POLITOWANIE I SMIECH :) :) :) Chruszczow oprócz walenia butem w stół na sesji ONZ odwiedził USA. Po kryzysie kubańskim zarówno ZSRR jak i USA oprzytomniały i przestały dążyć do konfrontacji, a Chruszczow podziwiał stan gospodarki a nie systemem społeczny. Odpowiedz Link Zgłoś
lastboyscout Najswietsza Panienka pracuje a bolszewicy baluja 25.06.08, 20:37 > Mierzac rozmiar baniek spekulacyjnych po wzroscie cen nieruchomosci > > i kredytow to faktycznie USA jest daaaaleeekoooo z tylu za > > wiekszoscia panstw Unii, Chinami, POLSKA itp. ;) > A może coś konkretnego? TO JEST cos bardzo konkretnego. > Może i są, ale nie okazują się tak destruktywni dla gospodarki jak >na rodzimym gruncie. Cos konkretnego? Wiesz ile płaciłem dwa lata temu za > benzynę? 4.30 A ile teraz? 4.65. jakieś pytania? Ja placilem 20 lat temu za galon $1.50 a dzisiaj $4.00 ZDROWY pieniadz MUSI tracic po 10 latach polowe swojej wartosci a wiec benzyna w USA faktycznie TANIEJE ! Jakies pytania? >Chruszczow podziwiał stan gospodarki a nie systemem społeczny< Wy bolszewicy zawsze byliscie oderwani od rzeczywistosci i sadzicie, ze od kondycji gospodarki jest Najswietsza Panienka a od konsumpcji dochodu narodowego sa bolszewicy.. Odpowiedz Link Zgłoś
scibor3 Re: Najswietsza Panienka pracuje a bolszewicy bal 25.06.08, 21:04 lastboyscout napisał(a): > > Mierzac rozmiar baniek spekulacyjnych po wzroscie cen nieruchomosci > > > i kredytow to faktycznie USA jest daaaaleeekoooo z tylu za > > > wiekszoscia panstw Unii, Chinami, POLSKA itp. ;) > > A może coś konkretnego? > > TO JEST cos bardzo konkretnego. Może jednak pokażesz w tych krajach jakieś przykłady? > > > > > Może i są, ale nie okazują się tak destruktywni dla gospodarki jak > >na rodzimym gruncie. > > Cos konkretnego? > Choćby wyniszczenie przemysłu. Pracy i płacy w GM nie zastąpi "wypasiona" posada w Burger Kingu. > > > Ja placilem 20 lat temu za galon $1.50 a dzisiaj $4.00 > ZDROWY pieniadz MUSI tracic po 10 latach polowe swojej wartosci a > wiec benzyna w USA faktycznie TANIEJE ! > Jakies pytania? Owszem. Proste sprawdzenie na kalkulatorze inflacji powie ci, że gadasz głupoty. $1.50 z roku 1988 ma siłę nabywczą $2.75 w roku 2008. data.bls.gov/cgi-bin/cpicalc.pl Osobiste wrażenia możesz zachować dla siebie. > > > >Chruszczow podziwiał stan gospodarki a nie systemem społeczny< > > Wy bolszewicy zawsze byliscie oderwani od rzeczywistosci i sadzicie, > ze od kondycji gospodarki jest Najswietsza Panienka a od konsumpcji > dochodu narodowego sa bolszewicy.. Wy, liberałowie, zawsze byliście zdania, że jakoś to będzie a jak nie, to jajogłowi coś wymyślą. Komuniści przywalili łbem o framugę i was zaraz to czeka. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Najswietsza Panienka pracuje a bolszewicy bal 25.06.08, 21:28 scibor3 napisał: > lastboyscout napisał(a): > > Ja placilem 20 lat temu za galon $1.50 a dzisiaj $4.00 > > ZDROWY pieniadz MUSI tracic po 10 latach polowe swojej wartosci a > > wiec benzyna w USA faktycznie TANIEJE ! > > Jakies pytania? > > Owszem. Proste sprawdzenie na kalkulatorze inflacji powie ci, że gadasz głupoty > . > $1.50 z roku 1988 ma siłę nabywczą $2.75 w roku 2008. $1.50 bylo tez w 1998. zfacts.com/p/35.html Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: Najswietsza Panienka pracuje a bolszewicy bal IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 23:24 > $1.50 bylo tez w 1998. > He, he. Akurat wtedy mieszkałem w Kanadzie. Benzyna po $0.50-0.55 (kanadyjskich) za litr a ci protestowali, że za droga i planowali jakieś akcje protestacyjne. Z resztą, śmieszni ludeczkowie. Benzynę kupowali na litry, drogi mieli w kilometrach a jak się ich zapytałeś ile pali jego samochód to podawał jak mieszkaniec USA - ile przejedzie mil na galonie. Paranoja. Odpowiedz Link Zgłoś
lastboyscout do liberala 25.06.08, 21:37 > Wy, liberałowie, Zanim bolszewik rozpocznie dyskusje o kapitalizmie warto aby wiedzial, ze liberal to dla kapitalisty niemalze bolszewik. Inaczej taka dyskusja nie ma zadnego sensu. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek lastboyscout nie wie, ze jest liberalem 25.06.08, 21:52 lastboyscout napisał(a): > > > Wy, liberałowie, > > Zanim bolszewik rozpocznie dyskusje o kapitalizmie warto aby > wiedzial, ze liberal to dla kapitalisty niemalze bolszewik. > Inaczej taka dyskusja nie ma zadnego sensu. Pan poglady reprezentuja w prymitywny sposob wlasnie liberalizm: pl.wikipedia.org/wiki/Liberalizm Odpowiedz Link Zgłoś
lastboyscout praktyczna definicja polskiego liberala 25.06.08, 22:27 OK, najprosciej: TUTAJ znajdziesz zadeklarowanych polskich liberalow: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=17007 gdzie olbrzymia wiekszosc postow dotyczy upadku USA. TUTAJ przeczytasz jak pojmuje liberalizm ich wodz, Przycinek: "BYCIE ADMINEM DOKLADNIE OZNACZA, ZE MOGE TO CALE FORUM PO PROSTU WYKASOWAC". nazywa sie to totalitaryzm i dlatego wszyscy czlonkowie tego forum to socjalisci. Najprostsza definicja polskiego liberala, bolszewika, katolika: JAWNA NIENAWISC I NIEJAWNA ZAWISC WOBEC AMERYKI. A teraz Pedrak-Odrzutek czytaj az do zrozumienia moje ponizsze motto: "Jestem przekonany, że AntyCokolwiek zawsze bierze się z bezsilności i braku chęci zrozumienia drugiej strony. Antyamerykanizm również" Vice_Versa Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: do liberala IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 23:10 Jak mi się zdaje, masz tendencję do tworzenia nowych definicji, powszechnie używanych słów, na własny użytek i oczekiwania, że świat się do ciebie dostosuje. Przykro mi, że tak nie jest. Trzeba było się urodzić Bogiem a nie lastboyscoutem. No chyba, że masz na myśli liberalizm światopoglądowy czy obyczajowy. Wtedy, dla konserwatywnego kapitalisty, taki liberał, faktycznie może się wydawać niemalże bolszewikiem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout swiat i definicje nie koncza sie na Pacanowie IP: 71.167.135.* 26.06.08, 00:03 > Jak mi się zdaje, masz tendencję do tworzenia nowych definicji, > > powszechnie używanych słów, na własny użytek i oczekiwania, że >świat się do ciebie dostosuje. Przykro mi, że tak nie jest. Trzeba >było się urodzić Bogiem a nie lastboyscoutem. Dyskusja Polaka musi zawsze konczyc sie ocena osoby/atakiem na osobe majaca odmienne poglady. Przypominam, ze forum dyskusyjne sluzy do wymiany pogladow lub tez dyskusji NA TEMAT a nie NA TEMAT OSOBY. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30&w=80516612&a=80572291 Przypominam rowniez , ze juz przytoczylem najbardziej klarowna bo PRAKTYCZNA definicje polskiego liberala, ktorej ja jestem absolutnym przeciwienstwem: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=17007 (olbrzymia wiekszosc postow tego forum dotyczy upadku USA) Tak pojmuje liberalizm ich wodz, Przycinek: "BYCIE ADMINEM DOKLADNIE OZNACZA, ZE MOGE TO CALE FORUM PO PROSTU WYKASOWAC". (cos takiego nazywa sie to totalitaryzm i dlatego wszyscy czlonkowie tego forum to socjalisci) Najprostsza definicja polskiego liberala, bolszewika, katolika: JAWNA NIENAWISC I NIEJAWNA ZAWISC WOBEC AMERYKI. A teraz Orient czytaj az do zrozumienia moje ponizsze motto: "Jestem przekonany, że AntyCokolwiek zawsze bierze się z bezsilności i braku chęci zrozumienia drugiej strony. Antyamerykanizm również" Vice_Versa Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: swiat i definicje nie koncza sie na Pacanowie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.06.08, 01:14 > Dyskusja Polaka musi zawsze konczyc sie ocena osoby/atakiem na osobe > majaca odmienne poglady. Widać nie jesteś Polakiem, skoro tego końca nawet nie wyczekałeś. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30&w=81307624&a=81331967 Oczywiscie, Towarzyszu Chruszczow. forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=17007 Wy bolszewicy zawsze byliscie oderwani od rzeczywistosci i sadzicie[...] > Przypominam rowniez , ze juz przytoczylem najbardziej klarowna bo > PRAKTYCZNA definicje polskiego liberala, ktorej ja jestem absolutnym > przeciwienstwem: > > forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=17007 > (olbrzymia wiekszosc postow tego forum dotyczy upadku USA) > Chyba nie sądzisz, że będę czytał 31400 postów na jakimś prywatnym forum aby domyślić się o co ci chodzi? > Tak pojmuje liberalizm ich wodz, Przycinek: > "BYCIE ADMINEM DOKLADNIE OZNACZA, ZE MOGE TO CALE FORUM PO PROSTU > WYKASOWAC". > (cos takiego nazywa sie to totalitaryzm i dlatego wszyscy czlonkowie > tego forum to socjalisci) Gdybyś nie zauważył, jest to prywatne forum, które właściciel, podobnie jak właściciel fabryki może po prostu zamknąć, zwolnić pracownika etc. Co ci się nie podoba? Może masz również specyficzną definicję słowa własność? A może specyficzne pojęcie własności? Dam ci radę wypowiadaj się na forum publicznym, załóż własne forum a jeszcze lepiej na niemoderowanej grupie w usenecie. Tam nikt twojego posta nie ruszy. > Najprostsza definicja polskiego liberala, bolszewika, katolika: > JAWNA NIENAWISC I NIEJAWNA ZAWISC WOBEC AMERYKI. No to macie problem. Przynajmniej 24% ludzi nienawidzących własnego kraju. www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/us.html#People > "Jestem przekonany, że AntyCokolwiek zawsze bierze się z bezsilności > i braku chęci zrozumienia drugiej strony. Antyamerykanizm również" Niemal trafiłeś. Antyamerykanizm na Świecie wziął się z ignorancji, braku poszanowania i prób zrozumienia innych przez ...Amerykanów. Ale nie płacz. Dostaniecie po dupie, wynormalniejecie, staniecie się normalnym krajem, jednym z wielu, to im z czasem przejdzie. Mi osobiście, jak ktoś twierdzi, że chce mojego dobra to się w kieszeni sam otwiera scyzoryk. Warto to przemyśleć. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Jak Kali kradnie to jest cacy a jak Kalemu kradna IP: 71.167.135.* 26.06.08, 01:31 1) >Dostaniecie po dupie, wynormalniejecie, staniecie się normalnym >krajem 2) >Mi (pisze sie MNIE, Polaku) osobiście, jak ktoś twierdzi, że chce >mojego dobra to się w kieszeni sam otwiera scyzoryk. WNIOSEK (warto to przemyśleć): Orient moze chciec dobra LastBoyScout'a, ale LastBoyScout nie moze chciec dobra Orienta bo wtedy Orientowi ... sie scyzoryk w kieszeni otwiera ... ! ! :) :) :) :) :) :) :) !!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: Jak Kali kradnie to jest cacy a jak Kalemu kr IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.06.08, 01:42 LastBoyScout może chcieć dla mnie dowolną rzecz pod warunkiem, że na chceniu i ewentualnie życzeniach się zakończy. Niestety LastBoyScout żyje w kraju który na życzeniach nie poprzestaje ale przystępuje czynnie do akcji uszczęśliwiania ludzkości. Tak się składa, że ponad połowę życia spędziłem z innymi uszczęśliwiaczami i chwilowo mi się znudziło ;-P Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Jak Kali kradnie to jest cacy a jak Kalemu kr IP: 71.167.135.* 26.06.08, 01:52 Co ty pleciesz/zaprzeczasz sobie samemu, czlowieku? Zegnam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: Jak Kali kradnie to jest cacy a jak Kalemu kr IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.06.08, 02:12 Człowieku, nie zachowuj się jak senator McCarthy i nie szukaj antyamerykanizmu tam gdzie go nie ma. Ja nie życzę USA źle, a wręcz przeciwnie. Jedynie prorokuję, że była i obecna polityka gospodarcza skończy się dla tego kraju źle. Wcale mi to mnie odpowiada, że paru cwaniaków próbuje przerobić ten kraj w jakiś latynoamerykański ściek z garstką miliarderów i morzem ubogiego plebsu. Pracowałem w paru amerykańskich laboratoriach i nie wspominam pobytu źle. No może poza gó..anymi domami z dykty o zerowej akustyce i podłym żarciu, ale nikt mnie przecież tam wołami nie ciągnął. Gdy posypie się USA to stracę parę, potencjalnych, fajnych miejsc pracy. Niestety, zachowujesz się jak zubożały hrabia, któremu z dziurawego dachu na łeb kapie, wciąga na siebie frak i udaje przed światem, że nic się nie dzieje a on nadal wielki pan. To jak malowanie rdzy. I tak wylezie, tylko o wiele większa. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Jak Kali kradnie to jest cacy a jak Kalemu kr 26.06.08, 03:15 Gość portalu: orient napisał(a): > Człowieku, nie zachowuj się jak senator McCarthy > i nie szukaj antyamerykanizmu tam gdzie go nie ma. > Ja nie życzę USA źle, a wręcz przeciwnie. Jedynie > prorokuję, że była i obecna polityka gospodarcza > skończy się dla tego kraju źle Dobrze Pan to ujal. Ci "obroncy Ameryki" sa fantastami i doktrynerami, ktorzy nie maja kontaktu z rzeczywistoscia. Widza "wrogosc" gdy kwestionowany jest wyidealizowany obraz obiektu ich czci i uwielbienia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: rozupsta? IP: 70.91.50.* 25.06.08, 04:35 A co to jest rozpusta? podasz moze definicje? rozpusta dla jednego sa potrzeba dla innych. Ludzie w Polsce uzywaja wegla do ogrzewania domow a w takiej Laponii nazwali by to rozpusta bo przeciez u nich nie zuzywa sie tyle wegla co w rozpustnej Polsce. I co ty na to? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: info Re: nawet w reżimowym Washinton Post płacz IP: *.hsd1.fl.comcast.net 25.06.08, 03:54 Gość portalu: profesor lepper napisał(a): > Ogólnie to bardzo sprawiedliwie: nie może być tak że > 5% populacji światowej zużywa 25% paliw. A moze byc tak, zeby 5% swiatowej populacji wytwarzalo 25% globalnego GDP,(PKB)? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: doda Re: UBecy Michnika zajmijcie sie wlasnym podworkie IP: *.hsd1.ca.comcast.net 25.06.08, 05:31 m. Dostaniecie szbciej w tylek niz USA. PEWNE!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Wlasciwa skala 25.06.08, 10:33 Gość portalu: gosc napisał(a): > "O ile w całych Stanach Zjednoczonych koszt paliwa w budżetach > domowych wynosi około 4 proc. ..." > To zdanie dobrze oddaje skale tego amerykanskiego "kryzysu". Twoj komentarz dobitnie pokazuje jak czytanie samych liczb przez ignoranta prowadzi do absurdalnych wnioskow: zyjac w tym kraju ponad dwa dziesieciolecia powiem Ci,ze jest gorzej niz zle. I nie mowie o sobie tylko,bo moja sytuacja nie jest charakterystyczna dla przecietnej rodziny amerykanskiej. Przecietny czlowiek ,a nawet niektorzy dosc zamozni bardzo zmienili swoj styl zycia zeby poradzic sobie z rosnacymi wokol cenami niemal wszystkiego od mleka poprzez czynsze,na ubraniach i znaczkach pocztowych skonczywszy. Wiele osob zaczyna tracic domy albo przenosza sie do zycia w kamperach,a coraz inteligentniejsze BIALE twarze widzi sie wsrod zebrzacych na ulicy. Takze Twoje kpiny sa zupelnie nie na miejscu,kolego pisowcu (jak mniemam). Busz tez twierdzi,ze zadnego kryzysu nie ma - chyba tylko u niego w rodzinie?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: x_Wojtek Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.06.08, 22:14 Coś się autorowi pokopało. Jeżeli wzrost udziału paliwa w budżecie domowym sięgnął z 3,7 do 4 i to spowodowało nieopłacalność pracy, to albo ja albo autor czegoś tu nie rozumie. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Jest znacznie gorzej 24.06.08, 22:37 Gość portalu: x_Wojtek napisał(a): > Coś się autorowi pokopało. Jeżeli wzrost udziału paliwa > w budżecie domowym sięgnął z 3,7 do 4 i to spowodowało > nieopłacalność pracy, to albo ja albo > autor czegoś tu nie rozumie. "3.7% do 4%" to jest jakas pomylka. Wzrost jest wyzszy i od wyzszego procentu. Poza tym to zalezy od dochodu, ktorego rozpietosc jest bardzo duza. Dla biedniejszych, ktorzy dojezdzaja na dluszy dystans procent moze sie nawet zblizac do 40%. Zamozniejszych ten problem nie dotyka. Jak to sie mowi w Stanach "lies, bigger lies and statistics" (klamstwa, wieksze klamstwa i statystyka) Tu jest artykul na ten temat "Gas prices are budget busters for many": www.usatoday.com/money/economy/2007-06-04-gasoline-low-income-usat_n.htm Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: to prawda ale IP: 70.91.50.* 24.06.08, 23:29 problem jest w skali swiatowej, nie tylko dla Amerykanow... Ten sam artykul mozna by napisac o Europie Zachodniej, czy kazdym innym kraju gdzie czesc populacji jezdzi samochodem do pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Jest znacznie gorzej IP: 71.167.135.* 25.06.08, 00:45 > "3.7% do 4%" to jest jakas pomylka. Wzrost jest wyzszy > i od wyzszego procentu. Latwo to wyliczyc biorac pod uwage sredni dochod rodziny w USA w porownaniu do wydatkow na benzyne. W moim przypadku wychodzi duzo mniej niz 4%. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Jest znacznie gorzej 25.06.08, 00:51 Gość portalu: lastboyscout napisał(a): > Latwo to wyliczyc biorac pod uwage sredni dochod rodziny w USA w > porownaniu do wydatkow na benzyne. > W moim przypadku wychodzi duzo mniej niz 4%. Na tym polega srednia. Jesli Panska zona zdradza Pana dziesiec razy na rok a sasiada ani razu, to srednia wynosi 5 na rok dla was obu. W czasie Wielkiego Kryzysu w Niemczech, tylko 30% nie mialo pracy i w Polsce bylo biedniej. Jednak nie skonczylo sie to dobrze dla Niemiec. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Murzyn nie dosc, ze go bija to nie ma na paliwo IP: 71.167.135.* 25.06.08, 04:00 > Na tym polega srednia. Jesli Panska zona zdradza Pana dziesiec razy > na rok a sasiada ani razu, to srednia wynosi 5 na rok dla was obu. Niezupelnie. Jezeli zona jednego sasiada zdradza go 10 razy a drugiego ani razu to ten fakt NIE MA ZADNEGO ZNACZENIA dla obliczen jak dlugo pozostaly milion sasiadow jest zdradzanych tylko 5 razy a wiec TYLE CO DOTYCHCZAS. To z kolei wylacznie oznacza, ze propagandzisci Gazety Wybiorczej wedlug starej stalinowskiej szkoly o biciu jedenego Murzyna usilnie kadza o tym 10-ciokrotnie zdradzanym mezu aby POLPRAWDA O USA... odwrocic uwage, od faktu, ze w Polsce jest CORAZ WIECEJ zdradzanych mezow = coraz mniej ludzi stac na wspomniane w tekscie paliwo. > W czasie Wielkiego Kryzysu w Niemczech, tylko 30% nie mialo > pracy i w Polsce bylo biedniej. Jednak nie skonczylo sie to dobrze > dla Niemiec. Tak, wirtualne wzmocnienie Rosji lub Niemiec zawsze zle sie konczylo dla Europy/Polski. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: donpedro Re: Jest znacznie gorzej IP: *.dyn.optonline.net 25.06.08, 05:56 Ciekawi mnie w/g jakich wyliczen wychodzi <4%. Moze jesli wziac pod uwaga zarobki w okolicach $100K rocznie. Ja wydaje miesiecznie ok $250 na sam dojazd do pracy. Biorac pod uwaga zarobki netto, a dokladniej to co z nich zostaje po uregulowaniu sztywnych wydatkow, benzyna stanowi naprawde duzy udzial w budzecie. I to widac. Ludzie naprawde zaczynaja kupowac mniejsze oszczedniejsze samochody, choc takich modeli ciagle nie ma w ofercie producentow zbyt wiele. To prawda, ze paliwa sa tu sporo tansze niz w Europie. Trzeba jednak spojrzec nieco szerzej. W USA jest po prostu inna struktura podatkow. Mniej w benzynie, mniej podatku od sprzedazy (ok 6%-8%), za to nieprzyzwoicie wysokie podatki od nieruchomosci (w niektorych stanach czesto ponad $10K rocznie). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: info Re: Jest znacznie gorzej IP: *.hsd1.fl.comcast.net 25.06.08, 06:33 Gość portalu: donpedro napisał(a): >W USA jest po prostu inna struktura podatkow. Mniej w benzynie, mniej > podatku od sprzedazy (ok 6%-8%), za to nieprzyzwoicie wysokie > podatki od nieruchomosci (w niektorych stanach czesto ponad $10K >rocznie. Szkoda, ze nie wiesz, ale podatek naliczany jest procentowo od wartosci domu, na Florydzie jest to 2%. Arytmetyke zostawiam tobie. Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Jest znacznie gorzej 25.06.08, 11:06 Gość portalu: info napisał(a): > Gość portalu: donpedro napisał(a): > > >W USA jest po prostu inna struktura podatkow. Mniej w benzynie, mniej > > podatku od sprzedazy (ok 6%-8%), za to nieprzyzwoicie wysokie > > podatki od nieruchomosci (w niektorych stanach czesto ponad $10K >roc > znie. > > Szkoda, ze nie wiesz, ale podatek naliczany jest procentowo od wartosci domu, > na Florydzie jest to 2%. Arytmetyke zostawiam tobie. Skoncz te propagande: Floryda (poza drobnymi wyjatkami) to biedota i emeryci! A te palace slynnych gwiazd i milionerow tez tanieja i nie ma na nie kupcow. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Jest znacznie gorzej IP: 71.167.135.* 25.06.08, 13:17 > Moze jesli wziac pod uwaga zarobki w okolicach $100K rocznie. To jest przecietny dochod amerykanskiej rodziny posiadajacej dom na przedmiesciach >Biorac pod uwaga zarobki netto, a dokladniej to co z nich zostaje >po uregulowaniu sztywnych wydatkow, benzyna stanowi naprawde duzy > udzial w budzecie. Tak, w panstwie KAPITALISTYCZNYM podatki placa (nie posiadaja zwolnien podatkowych ) niekapitalisci i osoby samotne nie posiadajace rodzin. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Jest znacznie gorzej 25.06.08, 14:16 Gość portalu: lastboyscout napisał(a): > > Moze jesli wziac pod uwaga zarobki w okolicach $100K rocznie. > > To jest przecietny dochod amerykanskiej rodziny posiadajacej dom > na przedmiesciach Tylko na niektorych przedmiesciach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Jest znacznie gorzej IP: 71.167.135.* 25.06.08, 14:38 > Tylko na niektorych przedmiesciach.< Przyjmujac, ze srednia cena nieruchomosci na przedmiesciach wiekszych miast to ponad $ 300 000 to dochod kupujacego dom musi przekraczac $100 000 rocznie, wiec ... nie przynudzaj, czlowieku! Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Jest znacznie gorzej 25.06.08, 15:01 Gość portalu: lastboyscout napisał(a): > > Tylko na niektorych przedmiesciach.< > > Przyjmujac, ze srednia cena nieruchomosci na przedmiesciach > wiekszych miast to ponad $ 300 000 to dochod kupujacego dom musi > przekraczac $100 000 rocznie, > wiec ... nie przynudzaj, czlowieku! Typowe non sequitur, "czlowieku". Odpowiedz Link Zgłoś
lastboyscout myslenie zyczeniowe 2 25.06.08, 15:43 > Typowe non sequitur, "czlowieku". Racja. Nie ma takiego sposobu bolszwik zrozumial kapitalizm ... Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek "zrozumiec kapitalizm" 25.06.08, 17:47 lastboyscout napisał(a): > Racja. > Nie ma takiego sposobu bolszwik zrozumial kapitalizm ... No dobrze, sprobuje to Panu wytlumaczyc. To prawda, ze w wiekszosci przedmiesc wielkich miast domy sa bardzo drogie i aby kupic taki dom dzisiaj potrzeba wzglednie wysokiego dochodu. Jednak znaczna czesc kupila dom wiele lat temu lub go nie posiada tylko wynajmuje. Ja na przyklad mieszkam w dzielnicy gdzie domy kosztuja przecietnie 790 tysiecy dolarow a przecietny dochod na rodzine wynosi 90 tysiecy dolarow na rok. Za benzyne nie musze placic bo mam dostep do autobusow, metra i kolejki podmiejskiej. Jesli ogranicze uzywanie samochodow do robienia zakupow (aby nie taskac toreb autobusem) to wystarczy mi piec dolarow na tydzien na benzyne. Jak Pan widzi mnie tak sytuacja na rynku paliw bezposrednio nie dotyczy. Problem z cenami paliwa dotyczy osob, ktore mieszkaja w rejonach z mniej rozwinietym transportem publicznym i ktore maja nizszy dochod. Domostwa o dochodzie ponizej 25 tysiecy dolarow na rok stanowia okolo 28% ludnosci Stanow. Dane pod tym linkiem: en.wikipedia.org/wiki/Household_income_in_the_United_States Ekonomicznie i politycznie nie jest mozliwe wykluczenie takiej czesci ludnosci z glownego nurtu gospodarki. Takie wykluczenie bylo mozliwe w Polce lat trzydziestych bo wiekszosc ludnosci mieszkala na wsi i mogla sie jakos wyzywic bez wymiany pienieznej. (W zurbanizowanych Niemczech nie bylo to mozliwe i skutki byly oplakane) Abstrahujac od aspektu sprawiedliwosci spolecznej, ktora Pan zapewne kojarzy z socializmem, trzeba pamietac, ze ci biedniejsi wykonuja niezbedne prace, ktorych zamozniejsi nie chca czy nie sa w stanie wykonywac. Bez ich pracy bogaci zbiednieja, nawet jesli nie dojdzie do radykalnych przemian politycznych w kierunku interwencjonizmu panstwowego i redystrybucji dochodu (np w stylu Nowego Ladu Roosvelta) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aron Re: "zrozumiec kapitalizm" IP: *.lublin.enterpol.pl 25.06.08, 23:01 no to wszystko jasne te 28% gospodarstw domowych w usa z dochodami poniżej 25 TYS. dolarow rocznie to zapewne w wiekszosci gospodarstwa Latynosow, Afroamerykanow czy Polakow czyli tych co nie maja na ubezpieczenie zdrowotne. Biali Amerykanie te grupy spoleczne maja gdzies - jak sie Polonusowi nie podoba to nie musi przeciez w USA mieszkac. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: "zrozumiec kapitalizm" 25.06.08, 23:16 Gość portalu: aron napisał(a): > no to wszystko jasne > > te 28% gospodarstw domowych w usa z dochodami poniżej 25 TYS. > dolarow rocznie to zapewne w wiekszosci gospodarstwa Latynosow, > Afroamerykanow czy Polakow Oczywiscie, ze wsrod tych 28% jest proporcjonalnie wiecej Murzynow, ale po pierwsze to nie eliminuje problemu po drugie wiecej niz te 28% ma problemy. Odpowiedz Link Zgłoś
aron2004 Re: "zrozumiec kapitalizm" 27.06.08, 07:23 ale właśnie ze względu na te różnice rasowe jest inne podejście. Biały Amerykanin nie przejmuje się losem Polaka z Jackowa, Afroamerykanina czy Latynosa, bo są to ludzie mu obcy, mówiący obcym językiem albo jakimś slangiem. Dlatego właśnie w USA jest jak jest - 99% białych ma ubezpieczenie zdrowotne, a inne rasy ich nie obchodzą, bo jak się nie podoba to niech wracają do Afryki, Meksyku czy Polski - czyż nie? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Jest znacznie gorzej IP: 71.167.135.* 25.06.08, 13:20 >za to nieprzyzwoicie wysokie >podatki od nieruchomosci (w niektorych stanach czesto ponad $10K >rocznie). Podatki od nieruchomosci nie sa wysokie poniewaz sa w CALOSCI odliczane od bazy podatkowej oraz sa glownie przeznaczane na lokalne potrzeby mieszkancow (szkola, drogi, parki itp.) Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Jest znacznie gorzej 25.06.08, 11:02 pendrek_wyrzutek Zamozniejszych > ten problem nie dotyka. > > > Zapomniales tylko,ze bogaci utrzymuja sie z tego co biedni i przecietni od nich kupia! jesli oni beda mieli puste portfele to i bogaty nie bedzie mial po co do pracy jezdzic. Heheh. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lastboyscout Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: 71.167.135.* 25.06.08, 00:42 > autor czegoś tu nie rozumie. Autorzy artykulow w Wybiorczej nie sa do rozumienia tego co pisza a do pisania tak aby ich czytelnicy NIE ROZUMIELI CO NAPRAWDE dzieje sie na swiecie i w Polsce .... Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Amerykańska lekcja oszczędności 25.06.08, 10:59 Gość portalu: x_Wojtek napisał(a): > Coś się autorowi pokopało. Jeżeli wzrost udziału paliwa w budżecie domowym > sięgnął z 3,7 do 4 i to spowodowało nieopłacalność pracy, to albo ja albo > autor czegoś tu nie rozumie. Tak,tez to slyszalem : coraz wiecej osob dochodzi do wniosku,ze po odliczeniu kosztow od mizernej pensji bardziej oplaca im sie siedziec w domu na zasilku! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: George Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.hsd1.co.comcast.net 24.06.08, 22:32 ida ciezkie czasy dla Ameryki i dla swiata... ale kogo to obchodzi? wszyscy sa zaganiani codziennymi sprawami a ja tu wam szykuje wielka niespodzianke...przydalala by sie teraz nowa wojna...moze z Iranem??? Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Amerykańska lekcja oszczędności 25.06.08, 11:08 Gość portalu: George napisał(a): > ida ciezkie czasy dla Ameryki i dla swiata... > ale kogo to obchodzi? wszyscy sa zaganiani codziennymi sprawami a ja tu wam > szykuje wielka niespodzianke...przydalala by sie teraz nowa wojna...moze z > Iranem??? I tak pewnie bedzie. Po to McCaina szykuja na prezydenta. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: waldek.usa Owszem, IP: *.sub-75-221-63.myvzw.com 26.06.08, 04:26 i EU tez do ruchu na Iran przyklada paluszek. Czyzby ceny ropy??? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Krak Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.gemini.net.pl 24.06.08, 22:36 a dlaczego nikt w Ameryce głośno nie powie że wzrost cen paliw to 85% działania nowojorskiej giełdy i spekulantów na niej. OPEC w ciągu roku podniósł cenę o 10 dolarów - czyli 700% zysku trafiło do ... kieszeni maklerów i pośredników gospodarka niejedna upadnie zanim ludzie otworzą oczy kto ich okrada Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: 70.91.50.* 25.06.08, 05:07 bo gielda to tylko duzy pokoj z duza iloscia komputerow. Wina gieldy to raczej nie jest tylko ludzi jej uzywajacych. A skad ci ludzie sa tez nie jest ustalane. Gielda nowojorska gosci wiele firm amerykanskich i zagranicznych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ksiadz judasz Amerykańska lekcja oszczędności IP: 91.192.250.* 24.06.08, 22:54 Przyjdzie wojna i wszystko wyrówna się...jakoś. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aron Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.lublin.enterpol.pl 24.06.08, 23:06 aaaaaaaaaaaale tragedia. Hank z Minnesoty będzie musiał sobie kupić 4-litrowego pikapa zamiast 5-litrowego. Oj bida bida. w przeliczeniu na średnią pensję obecnie w USA jest tak jakby w Polsce litr paliwa kosztował 80 groszy. Smiech na sali. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Smiech na sali? 24.06.08, 23:28 Gość portalu: aron napisał(a): > w przeliczeniu na średnią pensję obecnie w USA jest tak jakby w > Polsce litr paliwa kosztował 80 groszy. Smiech na sali. Panie Aronku, "średnią pensję" zarabiaja tylko niektorzy. Ci co zarabiaj znacznie ponizej i musza dojezdzac na dlugi dystans te "80 groszy" moze oznaczac znaczna czesc ich dochodu. Od pewnego progu nie bedzie ich stac na dojazd do pracy. a transport publiczny jest tylko w pewnych rejonach Stanow. Ciekawe jak sie bedzie Pan smial jak to Pana dotknie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Smiech na sali? IP: 70.91.50.* 24.06.08, 23:33 to sie przeprowadza blizej pracy. W przyrodzie wszystko sie wyrowna. Ja osobiscie znalem ludzi ktorzy jezdili codziennie 50 mil w jedna strone. Mnie by szlag trafil, im to w sam raz. Marzyciele jacys lubia sobie rzeczy przemyslec w ciszy samochodu. Tak mi mowili przynajmniej. Ale sedno jest to ze to byl ich wybor. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 24.06.08, 23:52 Gość portalu: Bolek napisał(a): > to sie przeprowadza blizej pracy. W przyrodzie wszystko sie > wyrowna. Nie jest to latwe. Najpierw trzeba sprzedac dom (kupiony zwykle na pozyczke hipoteczna) lub go wynajac. Przy obecnym zalamaniu sie cen na nieruchomosci prowadzi to do powaznych klopotow finansowych wlacznie z bankructwem. (Pozyczke trzeba splacic). Poza tym zajmie to lata zanim zostana wybudowane tanie domy czy mieszkania blizej pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Smiech na sali? 25.06.08, 02:20 pendrek_wyrzutek napisał: > Nie jest to latwe. Najpierw trzeba sprzedac dom (kupiony > zwykle na pozyczke hipoteczna) lub go > wynajac. Przy obecnym zalamaniu sie cen na nieruchomosci > prowadzi to do powaznych klopotow finansowych wlacznie > z bankructwem. (Pozyczke trzeba splacic). To akurat jest w kwestii "przeprowadzki blizej pracy" zupelnie nieistotne. Jesli facet nie moze splacic hipoteki, zbankrutowal i zabrali mu dom, to i tak gdzies mieszkac musi - czyli albo wynajmie w slumsach, albo pojdzie do przytulku. Nie ma wiec klopotu ze sprzedaza i porownaniem cen, bo rzecz zostala mu wyjeta z rak. A jesli sprzedaje i przeprowadza sie, to ceny nieruchomosci spadaja ogolnie, a nie tylko w odniesieniu do jego domu. Swoj dom sprzeda taniej, bo rynek sie zalamal, ten drugi tez kupi taniej, bo...rynek sie zalamal. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 25.06.08, 02:24 viking2 napisał: > Swoj dom sprzeda taniej, bo rynek sie > zalamal, ten drugi tez kupi taniej, > bo...rynek sie zalamal. Wlasnie, ze nie. Najbardziej spadly ceny domow z dalekim dojazdem. Domy blisko miasta stanialy znacznie MNIEJ! Odpowiedz Link Zgłoś
bwv1004 Re: Smiech na sali? 25.06.08, 02:32 pendrek_wyrzutek napisał: > Wlasnie, ze nie. Najbardziej spadly ceny domow > z dalekim dojazdem. Domy blisko miasta stanialy znacznie > MNIEJ! A w niektórych rejonach nawet wzrosły. Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Smiech na sali? 26.06.08, 04:03 > pendrek_wyrzutek napisał: > > > Wlasnie, ze nie. Najbardziej spadly ceny domow > > z dalekim dojazdem. Domy blisko miasta stanialy znacznie > > MNIEJ! > > A w niektórych rejonach nawet wzrosły. No, o tym wzroscie to juz troche, kolego, przegiales, ale ceny nieruchomosci blisko miasta spadly o ok. 10%, podczas kiedy ceny nieruchomosci z dalekim dojazdem spadly o ok. 14% (dane za ubiegly miesiac, Floryda, w rejonie Tampa). Fakt, roznica ok. 4% - nie taka znow niebotyczna, ale zawsze. W realnych liczbach, chalupa kupiona pierwotnie za, powiedzmy, 400 tys. spada w cenie do 344 tys. albo do 360 tys. Roznica 16 tys. - duzo to, czy malo, trudno powiedziec, zalezy od sytuacji, skali, zarobkow (zalozylismy na poczatku, ze sprzedajacy nie zbankrutowal, czyli ze pracuje i jakis dochod ma). Ale to, co mialem na mysli, to sam fakt, ze tak przy sprzedazy jak i przy kupnie domu beda wchodzily w gre nizsze ceny (nie bedzie tak, ze poczatkowo kupil za 4 stowy, teraz musi oddac za bezcen, za powiedzmy 320, a za nastepny musi zaplacic 800 - jak jeden stanial, to i drugi tez). Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 26.06.08, 04:05 viking2 napisał: > > pendrek_wyrzutek napisał: > > > > > Wlasnie, ze nie. Najbardziej spadly ceny domow > > > z dalekim dojazdem. Domy blisko miasta stanialy znacznie > > > MNIEJ! > > > > A w niektórych rejonach nawet wzrosły. > > No, o tym wzroscie to juz troche, kolego, przegiales, > ale ceny nieruchomosci To nie ja pisalem o wzroscie. Niech Pan sie uwaznie popatrzy na te znaczki "> >" i "> > >" :) Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Smiech na sali? 27.06.08, 03:41 pendrek_wyrzutek napisał: > To nie ja pisalem o wzroscie. Niech Pan sie uwaznie > popatrzy na te znaczki "> >" i "> > >" :) Przepraszam, przeoczylem, ze to bwv1004 cytowal poprzedni post... Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 25.06.08, 02:26 viking2 napisał: > A jesli sprzedaje i przeprowadza sie, Jesli hipoteka nie jest splacona a cena spadla, to sprzedaz moze byc nie taka prosta. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Smiech na sali? IP: 70.91.50.* 25.06.08, 04:38 wszystko zalezy od gdybania w nieskonczonosc, moze nie jest prosta moze i jest. Jakos to sie wyrowna, albo zatrzyma prace i bedzie mieszkal blizej, albo zatrzyma prace i zostanie gdzie jest i bedzie placil wiecej za dojazd, itp itd Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 25.06.08, 04:42 Gość portalu: Bolek napisał(a): > Jakos to sie wyrowna, Slusznie prawicie. Wszedzie i zawsze jakos to bedzie. A entropia idzie w kierunku zrownania wszystkiego. Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Smiech na sali? 26.06.08, 04:06 pendrek_wyrzutek napisał: > Jesli hipoteka nie jest splacona a cena spadla, to sprzedaz > moze byc nie taka prosta. To wtedy powoli zblizamy sie do niewyplacalnosci i facetowi bude bank odbierze - jak juz pisalem, musi gdzies mieszkac, wiec albo wynajmie, albo trafi do przytulku. Tak, czy owak, juz problemu ze spadajaca wartoscia nieruchomosci nie ma... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tratatata Re: Smiech na sali? IP: *.rice.edu 25.06.08, 00:11 Mieszkam w stanach - moje wydatki w na paliwo wynosza niecale 2% mojego dochodu netto. To prawda benzyna zdrozala wciagu ostatniego roku o 33% a moje uposazenie tylko o 15%. Caly czas jest to jednak znikoma czesc mojego budzetu. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Dobry przyklad na zawodnosc statystyki 25.06.08, 00:31 Gość portalu: Tratatata napisał(a): > Mieszkam w stanach - moje wydatki w na paliwo wynosza niecale 2% > mojego dochodu netto. To prawda benzyna zdrozala wciagu ostatniego > roku o 33% a moje uposazenie tylko o 15%. Caly czas jest to jednak > znikoma czesc mojego budzetu. Bardzo dobry przyklad! Pan placi mniej niz 2% i Pana dochod rosnie szybko gdy inni placa znacznie wiecej przy dochodzie zmniejszajacym sie w stosunku do cen. Nawet w czasach Wielkiego Kryzysu znaczna wiekszosc osob zdolnych do pracy byla zatrudniona zarowno w Stanach jak i Niemczech. I znacznej czesci z nich powodzilo sie ZNAKOMICIE. Posiadanie dobrej pracy w czasach kryzysu pozwalalo sie na szybkie wzbogacenie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aron Re: Smiech na sali? IP: *.lublin.enterpol.pl 25.06.08, 06:39 a w Polsce to niby wszyscy zarabiają średnią pensję albo wyżej? Dlatego właśnie porównałem średnią pensję w Polsce i średnią pensję w USA, a nie pensję lekarza w Polsce ( 50 tys. dolarów rocznie netto) z pensją Polaka na Greenpoincie ( 25 tys. dolarów rocznie netto). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Autor Re: Smiech na sali? IP: 195.72.91.* 25.06.08, 09:04 biorąc pod uwagę ze płącimy średnio 4 -5 razy wiecej za paliwo niz oni , to chyba juz kryzys u nas nastapil jakies 50 lat temu i jakos zyjemy - jesli ceny paliwa potroilyby sie tam nagle to by byl kryzys bo ludzie nie mieli by czasu na przestawienie sie, jesli ceny rosna stopniowo to nawet zeby zwiekszyły sie 10 krotnie to beda musieli sie do tego przyzwyczaic i sie przyzwyczaja i nikt z glodu nie umrze Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Smiech na sali? 25.06.08, 14:05 Gość portalu: Autor napisał(a): > biorąc pod uwagę ze płącimy średnio 4 -5 razy wiecej za paliwo > niz oni , to chyba juz kryzys u nas nastapil jakies 50 lat temu > i jakos zyjemy Amerykanie od poczatku zyli rozrzuceni na wielkich przestrzeniach. Dawniej uzywali koni, potem samochody. Pozbawienie znacznej czesci Amerykanow srodkow transportu doprowadziloby do destabilizacji godpodarczej i politycznej. Samochod, dawniej kon, jest tak niezbedny w Stanach jak cieply dom na Syberii, czy lodka dla Eskimosa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Olek Środowisko IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.06.08, 23:20 Dla środowiska naturalnego to pozytywna wiadomość że amerykanie spalą mniej paliwa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Środowisko IP: 70.91.50.* 24.06.08, 23:37 Dokladnie, ja bym sie nie zdziwil jakby sie okazalo ze ci "spekulanci" z nowojorskiej gieldy to nikt inny tylko sam rzad USA, a caly "balagan" jest tylko czescia planu do: 1) uniezaleznienie energetycznego 2) poprawy sytuacji srodowiska Ludzie sa bardzo oporni zmiane. Zadna nowa ustawa nie zmusi ludzi do przejscia na auta elektryczne i jakies tam hybrydy tak jak to robi dziura w portfelu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: JAN palny bak 2 godz pracy IP: 64.61.9.* 24.06.08, 23:25 napelniam $45 bak za 2 dodzprcay Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 60 cents Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.hsd1.nj.comcast.net 25.06.08, 00:15 Daj nam Boze taki polski sukces jak amerykanski kryzys... Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek "Daj nam Boze taki polski sukces" 25.06.08, 00:34 Gość portalu: 60 cents napisał(a): > Daj nam Boze taki polski sukces jak amerykanski kryzys... A po co? W Polsce juz jest raj jak sie porowna ja z Republika Gornej Wolty (Burkina Faso). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: viper39 czytajac bzdury napisane w tym artykule zaczynam.. IP: *.nycmny.fios.verizon.net 25.06.08, 01:14 sie zastanawiac o co w nim chodzi... skad ten matol bierze te informacje? tak wogole to malo mnie to obchodzi skad on bierze te informacje, bo mieszkajac na codzien w NYC moge to sobie poogladac na zywo i porownac z paplaniana tego matola a tak moze kilka faktow, odkad na manhattanie powstal pierwszy salon smarta, bedzie to juz ze dwa lata nadal tych smartow nie widac, byc moze takie sa kolejki ze na samochod trzeba dwa lata czekac? albo moze nikt tego dziadostwa nie chce kupowac? priusow nie widze wiecej na drogach, za to po okresie stagnacji i spadku cen na duze i luksusowe samochody ludzie zaczeli wlasnie takie kupowac bo ceny sa bardzo atrakcyjne na priusa w NY czeka sie 2 tygodnie honda fit moze byc odebrana od reki tak samo jak ford focus cena paliwa jest lekko ponad 4$/gal no i co z tego? ja dosc duzo jezdze i jak sobie przeliczylem bede placic o KILKASET $$$ wiecej za paliwo ROCZNIE, niz placilem rok temu... czyli wyjdzie moze 30$$ wiecej na paliwo...hmmm no tak tragedia. bezrobocie? taaaaa... wzroslo do 5.1% a bylo 4.7%... szok, bo nadal ludzi nie mozna znalezc do pracy a co maja huragany do cen paliwa na dzis? prawie 60% wiez wiertniczych jest zamknieta bo debilni demokraci nie zgadzaja sie na ich ponowne uruchomienie. no i najlepsze: "według Augie Valente, menedżera oddziału Toyoty w Hackensack w New Jersey na kupno Toyoty Prius" jeden problem nie ma tam takiego managera, pozwolilem sobie zadzwonic www.toyotaofhackensack.com/ zreszta kazdy moze sprobowac eee co za matoly pisza tutaj w tej gazecie Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek "mieszkajac na codzien w NYC" 25.06.08, 01:37 Gość portalu: viper39 napisał(a): > mieszkajac na codzien w NYC moge to sobie poogladac na zywo i > porownac z paplaniana tego matola [...] > cena paliwa jest lekko ponad 4$/gal no i co z tego? ja dosc duzo > jezdze i jak sobie przeliczylem bede placic o KILKASET $$$ wiecej > za paliwo ROCZNIE, niz placilem rok temu... czyli wyjdzie > moze 30$ wiecej na paliwo...hmmm no tak tragedia. Jak Pan mieszka w NYC (na Grinpoincie?) to moze Pan nie miec zielonego pojecia jak zyje wiekszosc Amerykanow we "flyover country". W Nowym Jorku mozna wszedzie dojechac metrem lub autobusem lub w ostatecznosci taksowka. Ja znam ludzi co dojezdzaja do pracy samochodem po 50 mil w jedna strone i WIECEJ, placac DWIESCIE dolarow tygodniowo za benzyne. > bezrobocie? taaaaa... wzroslo do 5.1% a bylo 4.7%... szok, > bo nadal ludzi nie mozna znalezc do pracy Jak chce Pan placic im mniej niz minimum potrzebne na zycie, to rzeczywiscie trudno ich znalesc. Nawiasem mowiac bezrobocie liczy sie iloscia otrzymujacych zasilek dla bezrobotnych. Po szesciu miesiacach juz nie "nie jest" bezrobotnym. > eee co za matoly pisza tutaj No wlasnie! Odpowiedz Link Zgłoś
bwv1004 Re: czytajac bzdury napisane w tym artykule zaczy 25.06.08, 02:16 Gość portalu: viper39 napisał(a): > no i najlepsze: > "według Augie Valente, menedżera oddziału Toyoty w Hackensack w New > Jersey na kupno Toyoty Prius" > jeden problem nie ma tam takiego managera, pozwolilem sobie zadzwonic > www.toyotaofhackensack.com/ Tę samą wypowiedź tej samej osoby podaje www.northjersey.com/news/Commuter.html "At Toyota dealerships across the tri-state area, the Prius, the nation’s most fuel-efficient hybrid car, is backordered by as much as three months, said Augie Valente, finance manager of Toyota of Hackensack." Ktoś dał plamę, może GW (zrzynając z www.northjersey.com bez podania i sprawdzenia źródła), może www.northjersey.com, a może ty nie dzwoniąc naprawdę do Toyoty? Mnie też zaciekawiło stwierdzenie "Cathy D'Adetta z Rutheford (stan New Jersey) podobnie jak wielu Amerykanów zrezygnowała z jadania w restauracjach. - Każdy taki obiad to co najmniej jedno tankowanie - mówi "Gazecie". " To w New Jersey do restauracji trzeba 200 mil jechać? Nie ma bliżej? > > eee co za matoly pisza tutaj w tej gazecie Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Obiad jak jedno tankowanie 25.06.08, 02:22 bwv1004 napisał: > Mnie też zaciekawiło stwierdzenie "Cathy D'Adetta z Rutheford > (stan New Jersey) podobnie jak wielu Amerykanów zrezygnowała z > jadania w restauracjach. - Każdy taki obiad to co najmniej jedno > tankowanie - mówi "Gazecie". " > Obiad na cztery osoby w bardzo taniej restauracji - 50 dolarow. Czyli jedno tankowanie. > To w New Jersey do restauracji trzeba 200 mil jechać? > Nie ma bliżej? > > eee co za matoly pisza tutaj No wlasnie! Odpowiedz Link Zgłoś
bwv1004 Re: Obiad jak jedno tankowanie 25.06.08, 02:28 pendrek_wyrzutek napisał: > Obiad na cztery osoby w bardzo taniej restauracji - 50 dolarow. > Czyli jedno tankowanie. Ach racja. Coś miałem zacmienie, nie zrozumiałem o co szło, i wyszedłem na matoła. Dzięki za naprostowanie. Oj bardzo bardzo bardzo taniej chyba. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Obiad jak jedno tankowanie 25.06.08, 02:43 bwv1004 napisał: > > Obiad na cztery osoby w bardzo taniej restauracji - 50 dolarow. > > Czyli jedno tankowanie. > > Ach racja. Coś miałem zacmienie, nie zrozumiałem o co szło, i > wyszedłem na matoła. Dzięki za naprostowanie. Oj bardzo bardzo > bardzo taniej chyba. Najtanszej, w rodzinnej jadlodajni (diner, moze byc calkiem smacznie) $50 na dwie osoby w drozszej ale dalej taniej. $50 w na jedna osobe w srednio drogiej. Na jeszcze drozszych sie nie znam :( Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cmok .....2 godziny pracy na pelny bak? IP: *.hsd1.nj.comcast.net 25.06.08, 01:17 Nie wtedy kiedy do baku wchodzi kilkaset litrow (lub kikadziesiat galonow). Ceny paliwa najbardziej grzmoca Joe czy Mike'a ktorzy caly dzien za kolkiem cos dokads wioza w/g kontraktow sprzed 3-ch lat a za dwa razy drozsza rope. Paradoksalnie w USA ropa (diesel) jest z reguly najdrozszym paliwem wiec skok ceny bije najbardziej w zawodowych kierowcow jezdzacych na wlasnym rozrachunku. Art. jest jak najbardziej prawdziwy. Infrastruktura transportu publicznego praktycznie poza najwiekszymi miastami nie istnieje. Wszedzie trzeba dojechac swoimi 4 kolami. To ze ludzie kupowali i teraz maja te wielkie klamory to efekt tego co im przemysl zareklamowal i sprzedal. Tlukli 'Big 4x4 BEZPIECZNY, WYGODNY, ONLY $300/mies.' itd. No i teraz jest problem. Chrysler sprzedaje niesprzedane i trudne do wypchania Jeepy z rabatem na paliwo na 3 lata po $3/gal! ...Kolejny przekret bo placi za to tak czy owak nabywca... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: info Re: .....2 godziny pracy na pelny bak? IP: *.hsd1.fl.comcast.net 25.06.08, 02:08 Gość portalu: Cmok napisał(a): > Art. jest jak najbardziej prawdziwy. Infrastruktura transportu > publicznego praktycznie poza najwiekszymi miastami nie istnieje. > Wszedzie trzeba dojechac swoimi 4 kolami. Ale gdyby bylo na nia zapotrzebowanie powstalaby natychmiast. Jezeli znalazles pole na iwestycje mogles zalozyc firme komunikacji miejskiej. Zapewniam cie, ze po roku przeklinalbys dzien w ktorym przyszedl tobie ten pomysl. Do dzisiaj przy tak wysokim wzroscie cen paliwa autobusy komunikacji miejskiej jezdza puste, podobnie jest z podmiejska koleja. > To ze ludzie kupowali i > teraz maja te wielkie klamory to efekt tego co im przemysl > zareklamowal i sprzedal. Tlukli 'Big 4x4 BEZPIECZNY, WYGODNY, ONLY > $300/mies.' itd. Dla przewazajacej wiekszosci cena benzyny nie bedzie odgrywala roli w decyzji kupna samochodu. Owszem widac troche mniejszych samochodow ale przesiada sie do nich najnizsza klasa spoleczna. Wspolczuje im, ze cisnac sie musza w swoich nowych gniotach. > No i teraz jest problem. > Chrysler sprzedaje niesprzedane i trudne do wypchania Jeepy z > rabatem na paliwo na 3 lata po $3/gal! Spadek konsumpcji nie dotyczy tylko branzy samochodowej. Sprzedaje sie wszystkiego mniej;elektroniki, bizuterii, dziewiarstwa, mebli, ludzie mniej jadaja poza domem, etc. Jest to typowe zjawisko w kazdym spoleczenstwie podczas gospodarczego spowolnienia i kiedy gospodarka ociera sie o recesje. Artykul jest jak najbardziej tendencyjny. Amerykanie podwyzki cen znosza ze spokojem i pokora. Histeria natomiast widoczna jest w Europie i tylko Europie. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Wysokie kregi 25.06.08, 02:17 Gość portalu: info napisał(a): > Dla przewazajacej wiekszosci cena benzyny nie bedzie odgrywala > roli w decyzji kupna samochodu. Owszem widac troche mniejszych > samochodow ale przesiada sie do nich najnizsza klasa spoleczna. > Wspolczuje im, ze cisnac sie musza w swoich > nowych gniotach. Musi sie Pan obracac w wysokich kregach gdzie "dla przewazajacej wiekszosci cena benzyny nie bedzie odgrywala roli w decyzji kupna samochodu". Niech holota z "najnizszej klasy spolecznej" je ciastka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: info Re: Wysokie kregi IP: *.hsd1.fl.comcast.net 25.06.08, 04:00 Gość portalu: info napisał(a): >Niech holota z "najnizszej klasy spolecznej" je ciastka. Dlaczego tych z najnizszych warstw spolecznych nazywasz holota? Nalezy im sie wspolczucie, ze najmocniej odczuja wzrosty cen oraz szacunek za kilkunastogodzinne harowanie dziennie. Wydaje mi sie, ze nie dotarlo jeszcze do ciebie, ze amerykanskie spoleczenstwo podzielone jest na klasy spoleczne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Wysokie kregi IP: 70.91.50.* 25.06.08, 04:58 to dlatego ze Polacy sa nie przyzwyczajeni do podzialu klasowego. Do niedawna w Polsce ta "holota" byli wszyscy. Odpowiedz Link Zgłoś
bwv1004 Re: Wysokie kregi 25.06.08, 05:33 Nie, to dlatego, że "info" nie zrozumiał(a) zarówno ironii jak i aluzji do historycznej wypowiedzi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: waldek.usa Re: .....2 godziny pracy na pelny bak? IP: *.sub-75-221-63.myvzw.com 26.06.08, 04:55 Spadek konsumpcji nie dotyczy tylko branzy samochodowej. Sprzedaje sie wszystkiego mniej;elektroniki, bizuterii, dziewiarstwa, mebli, ludzie mniej jadaja poza domem, etc. Jest to typowe zjawisko w kazdym spoleczenstwie podczas gospodarczego spowolnienia i kiedy gospodarka ociera sie o recesje. > Artykul jest jak najbardziej tendencyjny. Amerykanie podwyzki cen znosza ze spokojem i pokora. Histeria natomiast widoczna jest w Europie i tylko Europie. ► Od pewnego czasu media informuja nas (Amerykanow) o strajkach, blokadach autostrad itp w duzej czesci Europy. Mowimy o Portugalii, Hiszpanii, Francji, Wloszech itd. Natomiast wiadomosci z Ameryk sa calkiem inne. Podobnie jest w Azji. Ma pan racje, jedynie w Europie maja miejsce tego rodzaju reakcje... Odpowiedz Link Zgłoś
premier.z.krakowo Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce 25.06.08, 01:40 Cieszą się nieliczni polaczkowie w hameryce bo zapieprzają na kontraktorce i nie płacą podatków. Potem obnoszą się przed amerykanami i ludźmi w Polsce że podwyżka benzyny ich nie dotyczy. A co mają powiedzieć kierowcy ciężarówek. Każde 10 centów podwyżki to dla nich tragedia. Fuel costs taking their toll on truckers Odpowiedz Link Zgłoś
premier.z.krakowo Re: Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce 25.06.08, 01:47 Fuel costs taking their toll on truckers www.dallasnews.com/sharedcontent/dws/bus/stories/DN-truckers_17bus.ART0.State.Edition2.4dda084.html Ale to polskich cwaniaczków typu Bolek i lastboyscout nie obchodzi. Średnia amerykańska rodzina może cierpieć. polaczki z hameryki zawsze mają na wszystko odpowiedź i kombinatorstwo we krwi. To chyba po przodkach z kresów wschodnich. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 04:14 przypomnial mi sie stary tekst kabaretowy...chyba z Pietrzaka..."inflacja, bezrobocie, kryzys, stagnacja i w dodatku trzeba miec zaproszenie..." Wielu na tym forum ma na to nadzieje....... Pa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 04:21 Jeszcze jedno. Kiedys za przejazd z Vancouver do Calgary (ok. 1000 km ) bezyna kosztowala mnie 84 dol. teraz 120 dol. Naprawde nie wiem jak ja sie po tym finansowym ciosie podniose..... Dodam ze na reke zarabiam 4500 na miesiac. Zmienilem silnik na mniejszy ? Ni cholery. I nie zmienie. Teraz "zieloni" pewnie mi dokopia. Pa. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce 25.06.08, 04:26 Gość portalu: munio napisał(a): > Jeszcze jedno. Kiedys za przejazd z Vancouver do Calgary (ok. 1000 > km ) bezyna kosztowala mnie 84 dol. teraz 120 dol. > Naprawde nie wiem jak ja sie po tym finansowym ciosie podniose Dojezdza Pan do pracy z Vancouver do Calgary? Wspolczuje! > Dodam ze na reke zarabiam 4500 na miesiac. Co to znaczy zarabiac "na reke"? Po podatku? A ile przed podatkiem, 7000? Wiekszosc Amerykanow zarabia znacznie mniej. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Płacz i ubóstwo w gnijącej Ameryce 25.06.08, 04:38 Gość portalu: munio napisał(a): > przypomnial mi sie stary tekst kabaretowy...chyba z > Pietrzaka..."inflacja, bezrobocie, kryzys, stagnacja i w dodatku > trzeba miec zaproszenie..." > Wielu na tym forum ma na to nadzieje....... Jak ktos ma grype to powinien byc szczesliwy, ze nie ma gruzlicy. A jak ktos ma gruzlice to powinien byc szczesliwy, ze nie ma raka. A jak ktos ma raka to powinien byc szczesliwy, ze nie zarazil sie czarna ospa. Niemcy w latach 1930-tych byli znacznie zamozniejsi od Polakow (z ktorych wiekszosc chodzila boso i dzielila zapalki na czworo). Jednak wcale to nie znaczy, ze Niemcy nie mieli powaznego kryzysu. Hymn Polskich Gornikow z Pensylwanii: (Vonnegut, ktory Pietrzaka nie znal) Franek i ja my sa tera w kopalni, o rety jak nam tu fajnie! Forse nam placa kazdej soboty, a za to w nidziele ni ma roboty. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: doda Re: Hej kolchozniku, tylko patrzec jak w kolchozie IP: *.hsd1.ca.comcast.net 25.06.08, 05:28 siekierki zaczna latac. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc z Kaliforni Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.socal.res.rr.com 25.06.08, 04:47 sa to faktyczne problemy , ludzie rezygnuja z dalekich jazd,takie sa wiadomosci w tv czy radio, lub wywiady z ludzmi, ale w Kaliforni sytuacja jest bardzo rozna, np w pn, wsch czesci od Los Angeles moga byc pewne pojedyncze problemy ludzi ale generalnie nie widac ani mniej samochodow(byloby super)ani mniejsze tlumy ludzi w department stores ,czy widac ruch na rynku domow.W dalszym ciagu ja wydaje tak jak napiano 5 % zarobkow na benzyne ale place za super plus teraz 4.77 dol za galon(dzisiejsza cena w Arco), Shell ma drozsza (vplus) chyba 4.85 za galon. Z tym ze ja mam tylko do pracy 10 mil to jeat naprawde bardzo niedaleko,( mamy kilka samochodow kazdy okolo 250 KM , 6 cylindrow SUV i sedans) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc USA Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.socal.res.rr.com 25.06.08, 05:08 w Kaliforni ludzie maja bardzo mocne samochody, 6 -8 cylktore duzo pala i to wymusza od innych kupowanie rowniez silnych samochodow, dlaczego? dlatego ze 4 cyl 130KM samochod jest dosyc niebezpieczny bo jest za wolny szczegolnie podczas wjazdu na autostrade , ograniczenie jest 65 mil w calym wielkim LA na autostradack ale wszyscy jezdzimy 80. Jezeli teraz ludzie beda wymieniac samochody na slabsze? w co watpie. Kalifornia jest bardzo droga i ludzie o malych zarobkach wyprowadzaja sie np do Teksasu gdzie jest polowe taniej, nie mowiac o Midwest gdzie dom mozesz kupic za 100 tys dol a w Kaliforni kosztuje 700 tys. Cena benzyny w USA to jest problem sztucznie podsycany, uwazam ze ochrona zdrowia i koszty (jezeli nie jestes ubezpieczony) to prawdziwy problem dla 40 ml ludzi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bolek Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: 70.91.50.* 25.06.08, 05:21 he he, jest inny powod czemu ludzie wola 6 i 8 cyl. samochody. Jak ktos mial okazje poczuc 8 cylindrow pod maska, to 6-cylindrowiec to jest kompromis, a 4-cylindrowe calkowicie odpadaja. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc USA Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.socal.res.rr.com 25.06.08, 05:23 zgadza sie, jezeli masz 300kM BMW to to leci Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: info Konia z rzedem IP: *.hsd1.fl.comcast.net 25.06.08, 05:45 temu kto podpisze sie pod stwierdzeniem w artykule, ze Amerykanie ze wzgledu na koszty paliwa jezdza teraz wolniej. Owszem, opinia taka bylaby prawdziwa na poczatku lat 80-tych, kiedy w celu wymuszenia oszczednosci w zuzyciu paliwa obnizone zostaly limity predkosci na autostradach. W pozniejszych latach limity systematycznie zwiekszano, a obecnie mawet nie slychac szmeru, zeby planowano ich ponowne obciecie. Z regly jezdzi sie 10-15 mil/h ponad limit i nie zauwazylem, jezdzac autostradami codziennie , zeby bylo w dniach bierzacych inaczej.Chyba, ze dziennikarz od lat kazdego dnia stoi przy autostradzie z radarem i posiada swoje dowody. Mozna by je opublikowac, lektura bylaby znacznie ciekawsza, od dyrdymalow przedstawionych na podstawie wlasnych urojen. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: doda Re: Michnik i kolchoznicy beda skolowani twoimi l IP: *.hsd1.ca.comcast.net 25.06.08, 05:25 ekcjami o Californii. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: Michnik i kolchoznicy beda skolowani twoimi IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 05:34 Nie nie dojezdzam do Calgary do pracy. Wielu zdaje sie zapomnialo ze samochod sluzy tez do rekreacji. Komentarz do tekstu byl zbyteczny. Ot takie typowo polskie czepianie sie detali. A co do osemek pod maska, to bardziej juz bym niemogl sie zgodzic z moim "przedmowca" Do dobrego szybko sie czlowiek przyzwyczaja. Biarac nawet pod uwage przecietna wyplate u mnie to ten ktos zarobi okolo 10 litrow bezyny na godzine. To by dawalo w Polsce okolo 40 zl na godzine. Relatywnie bezyna w dalszym ciagu jest tania. Nie wiem jakie sa stawki godzinowe w Polsce zakladam ze jakies 20 zl na godzine, to daje tylko 4 i pol litra, tak ? Dlatego bezyna w Polsce faktycznie wyglada mi drogo. Nawiasem mowiac to prawda ze zarabiam lepiej niz sredni ale nawet "sredniacy" nie odczuwaja az taaakiego wzrostu cen bezyny. Po za tym to jest chwilowe i tyle. Kreowane jest to sztucznym popytem szczegolnie przez sprzedawcami akcji, hedge founds itp. Taka przynajmniej jest moja opinia. Pa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: Michnik i kolchoznicy beda skolowani twoimi IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 05:36 Sorki za bledy ale gramatyka nigdy nie byla moja najsilniejsza strona............... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cmok .....ale jaja!!!!!!!!!!!!!!! Jak na Wielkanoc..... IP: *.hsd1.nj.comcast.net 25.06.08, 05:58 To co tu napisane kazdy widzi. Niesamowite te Polaki na wygnaniu... Jak jest ostatnio w U$A tez kazdy widzi. Nie jest bynajmniej zle ale w porownaniu do czasow przedbuszowskich to jest cieeeeennnniuuutko oj cieniutko. Jak HomeDepoty zamykaja to jest dupiasto. Tak jak napisalem wczesniej: komunikacja miejska JEST SMUTNYM zartem a czesto przydalaby sie...(a ten polski baran ktory proponowal mi zalozyc linie autobusowa czy cos to nic nie rozumie co sie wokol niego dzieje). Jest tez dobra strona drogiej benzyny: jest nadal za tania dla przecietnego Joe (nie kierowcy ciezarowki), bo: 1. Na autostradzie popychaja tak szybko jak zwykle i nie widze zeby ktos zwalnial poza tymi na 18 kolach, wiec pewnie nie przeszkadza mu ile spalaja. 2. Im drozsza energia tym bardziej oplaca sie wymyslac nowe rzeczy i doskonalic te ktore sa przyszlosciowe. 3. Moze wreszcie za pol roku ktos kopnie tego gnoja Busza i tego drugiego dziadka Czejniego w d... Tak w sam srodek najlepiej sk... trafic za to ich bandyctwo jankeskie. 4. Niektorym Amerykanom rower dobrzeby zrobil... Jesli nadal woza grube tylki autem tzn, ze paliwo jest jeszcze znosne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cmok Re: .....ale jaja!!!!!!!!!!!!!!! Jak na Wielkanoc IP: *.hsd1.nj.comcast.net 25.06.08, 06:04 A swoja droga SZACUN dla Japoncow: na poprzednim kryzysie paliwowym lat 70-tych ZAROBILI PRZEDNIO. Wygrywa ten kto zna historie, bo ona jest cyklicza i POWTARZA SIE !!! Teraz tez kompinuja nielicho a tylko durni Amerykanie z GM-ow i Chryslerow beda hale produkcyjne zamykac i lamentowac, ze sie blaszane klamory trzytonowe nie sprzedaja mimo reklam, rabatow i kuponow na darmowe fryty. Tylko tyle potrafia wymyslec? Rabaty... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: .....ale jaja!!!!!!!!!!!!!!! Jak na Wielkanoc IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 06:30 Nie raz zamykali i znowu bedaotwierac. Szok cenowy minie i znowy wszyscy sie przesiada z tych malych g..wien na normalne samochody. Lata 80-te pamietasz ? K-car jest najlepszym przykladem. Porownaj zreszta "japonczyki" z przed 10 lat z dzisiejszymi. Sporo urosly od tamtego czasu. Ludzie na pewne rzeczy poprostu sie nie godza. A duze alta byly, sa i beda. Nie wyobrazasz sobie ze cos rozmiaru golfa zdobedzie tutaj szalona popularnosc. Nie pisz tylko ze jest ich wiecej niz kiedys bo sa tacy ktorzy NIGDY nie wsiada do malego samochodu, zreszta sam piszesz ze "Wygrywa ten kto zna historie, bo ona jest cyklicza i POWTARZA SIE !!!" Tutaj i z d.... Buszem masz racje. Udalo mu sie zdemolowac cos co inni budowali przez wiele wiele lat. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Pewex Re: .....ale jaja!!!!!!!!!!!!!!! Jak na Wielkanoc IP: *.icpnet.pl 25.06.08, 09:03 nie przesiądą się to niech nie lamentują i płacą. Tak my durni europejczycy robimy i kupujemy samochody, które palą w średnio do 10L, różnego rodzaju Ranult Laguny, Citroeny C3,C4,C5,C6, Golfy, Seaty i Ople...oj głupiutki ten amerykański naród, przypomina takiego żula z popegierowskiej wsi, nie zmieni przyzwyczajeń bo mu się od świata należy. Życzę amerykańskiej gospodarce potężnego kopa w tyłek. Zmiana w tym wybitnie krótkowzrocznym konsumpcyjnym egocentrycznym społeczeństwie może wyjść tylko na dobre całemu światu. Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Srednia a rozwarstwienie dochodow. 25.06.08, 13:44 Gość portalu: munio napisał(a): > faktycznie wyglada mi drogo. Nawiasem mowiac to prawda ze zarabiam > lepiej niz sredni ale nawet "sredniacy" nie odczuwaja az taaakiego > wzrostu cen bezyny. Nie rozumiem czemu Pan sie tak ekscytuje swoimi zarobkami, i co fakt, ze zarabia Pan wiecej niz wiekszosc ma znaczenie w naszej dyskusji. Rozmawiamy tutaj o problemie ogolno-spolecznym a nie o Panskich finansach. W Stanach jest duze rozwarstwienie dochodow. Z tego powodu wysokosc nawet sredniej placy nie rzuca swiatla na istote problemu. Poniewaz znaczna czesc pracujacych Amerykanow zarabia znacznie mniej niz srednia i musi dojezdzac na dlugie dystanse, znaczna podwyzka cen benzyny moze uniemozliwic prace tak wielu Amerykanom, ze zdestabilizuje to cale spoleczenstwo. Takiem jak Pan tez sie wtedy oberwie. Przypomne jeszcze raz ze w Wielkim Kryzysie lat 1930-tych, WIEKSZOSC miaja prace. Jednak wystarczylo aby 30% zeszlo na dno aby system polityczny w rozwinietych krajach tego nie wytrzymal. Kraje zacofane czy slabo rozwiniete paradoksalnie mniej ucierpialy, bo biedniejsi ludzie w tych krajach mogli przetrwac kryzys poza gospodarka rynkowa i poza miastami zyjac z tego co wychodowali na roli. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: viper39 Re: Srednia a rozwarstwienie dochodow. IP: *.nycmny.fios.verizon.net 26.06.08, 01:22 pendrek_wyrzutek napisał: > Gość portalu: munio napisał(a): > > > faktycznie wyglada mi drogo. Nawiasem mowiac to prawda ze zarabiam > > lepiej niz sredni ale nawet "sredniacy" nie odczuwaja az taaakiego > > wzrostu cen bezyny. > > Nie rozumiem czemu Pan sie tak ekscytuje swoimi zarobkami, i co > fakt, ze zarabia Pan wiecej niz wiekszosc ma znaczenie w naszej > dyskusji. Rozmawiamy tutaj o problemie ogolno-spolecznym > a nie o Panskich finansach. > > W Stanach jest duze rozwarstwienie dochodow. Z tego powodu wysokosc > nawet sredniej placy nie rzuca swiatla na istote problemu. glupku USA to nie socjalizm, ten kto ma lepsza glowe i wie jak zarabia wiecej, zrozumial? eee nie ty jestes po kursie traktorzystow i przeszkoleniu na kaprala to tego nie zrozumiesz. no ale to nie twoja wina ze jestes debil takie dostales wyksztalcenie w Polsce Odpowiedz Link Zgłoś
pendrek_wyrzutek Re: Srednia a rozwarstwienie dochodow. 26.06.08, 01:43 Gość portalu: viper39 napisał(a): > glupku USA to nie socjalizm, ten kto ma lepsza glowe i wie jak > zarabia wiecej, zrozumial? > eee nie ty jestes po kursie traktorzystow i przeszkoleniu > na kaprala to tego nie zrozumiesz. > no ale to nie twoja wina ze jestes debil takie dostales > wyksztalcenie w Polsce Byc moze jestem glupkiem co wyksztalcil sie w ciemnej zacofanej Polsce. Mam trzy pytania: 1. Dlaczego wiekszosc Amerykanow, ktorych znam zgadza sie ze mna w tej sprawie. Jak Pan to wyjasni, przeciez konczyli oni szkoly w Ameryce? 2. Czy jest Pan przeciwnikiem reform Roosvelta (New Deal), ktory (zdaniem wielu Amerykanow i moim) przyczynil sie do wyprowadzenia Stanow z kryzysu, do zmniejszenia nierownosci ekonomicznej i do prosperity lat powojennych? 3. Czy uwaza Pan, ze powtorzenie sie Wielkiego Kryzysu jest niemozliwe? Jesli tak to dlaczego? I czy polityka ekonomiczno/spoleczna ma na to wplyw? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: waldek.usa Re: Srednia a rozwarstwienie dochodow. IP: *.sub-75-221-63.myvzw.com 26.06.08, 05:10 niech sie pan nie martwi, do destabilizacji nie dojdzie, to po prostu nie jest czescia scenariusza. Odpowiedz Link Zgłoś
naprawdetrzezwy Ależ bredzicie... 25.06.08, 08:42 "Przedstawiciele klasy średniej wpadają coraz częściej w pułapkę: nie mogą sprzedać domów, bo nie ma na nie chętnych, a jednocześnie nie mogą dojeżdżać do pracy, bo wydatki na paliwo okazują się za wysokie." MOGĄ sprzedać, tylko muszą wystawić za REALNĄ cenę, a nie za wydumaną. Odpowiedz Link Zgłoś
zegrz Amerykańska lekcja oszczędności 25.06.08, 09:12 ?!?!?!? Człowiek którego nie stać na paliwo by dojechać do pracy na pewno nie należy do klasy średniej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ZiomisławPaliblant Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.e-wro.net.pl 25.06.08, 09:20 Może te leniwe, otłuszczone wieprze wyciągną w końcu jakieś wnioski... Odpowiedz Link Zgłoś
blue911 Re: Amerykańska lekcja oszczędności 25.06.08, 11:27 Gość portalu: ZiomisławPaliblant napisał(a): > Może te leniwe, otłuszczone wieprze wyciągną w końcu jakieś wnioski... Te leniwe,tluste wieprze sa oszukiwane przez swoj rzad i wielki biznes i sobie nie zdaja sprawy z tego co Wy,madrzy Polacy tak jasno widzicie! dlatego Ameryka upada ,a Polska wyrasta na mocarstwo w skali swiatowej. Heheh. Rydzyk,the Fuhrer. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Murdoch Artykuł-tania sensacja, kicz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 09:43 Klasa średnia i nie stać ich na benzynę na 30-60 km do pracy? Co za bzdury!!! (ostatni akapit). Może i jest źle ale sami amerykanie na to zasłużyli, pożerając rope w hektolitrach rocznie/rodzinę i hamując rozwój alternatywnych źródeł energii, nie żal mi tego dziwnego, rządzonego przez fanatyków kraju. Ale proszę aby dziennikarze nie robili z tego taniej sensacji i nie dokładali od siebie takich bzdur jak w tym przypadku. Odpowiedz Link Zgłoś
sapinek Re: Artykuł-tania sensacja, kicz 25.06.08, 09:51 Ameryka przechodzi kryzys to fakt. ale 2 dekady temu tez byla w wielkim kryzysie a potem nastapil boom gospodarczy. nie bedzie tak zle. ci ktorzy przepowiadaja koniec Ameryki jeszcze sie zdziwia Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: Artykuł-tania sensacja, kicz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.08, 10:42 20 lat temu USA miały przemysł i dużą przewagę technologiczną. Z produkcji zielonej makulatury trudno wyżyć i mieć boom gospodarczy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Tom Brak perspektywicznego myslenia IP: *.abb.pl 25.06.08, 10:01 Widac go u nas wszedzie. Chocby w urbanistyce. Ale jesli chodzi o transport to sami zobaczcie - zapasy ropy sie kurcza. Na ile jeszcze starczy? 30 lat? A ile nam zabierze budowa dobrego systemu drog? Z 15 lat? 20? A pozniej sie okaze ze i tak nikogo nie stac na samochod zasilany ropa, ewentualnie ne elektryczny. Tylko po co samochodom elektrycznym droga na ktorej mozna jechac 200km/h jak samochody beda osiagaly predkosci do 120? A w tym czasie transport publiczny w miastach i kolej lezy odlogiem. I jak bedzie prawdziwy kryzys a nie wywolany spekuklacjami to tacy Niemcy czy Francuzi przesiada sie do transportu publicznego. A w Polsce bedziemy jezdzili po cudownych autostradach (ile kosztuje juz km?) a udzial paliwa w naszym budzecie domowym bedzie 50%. Czy jest jakakolwiek instytucja w państwie Polskim powołana do nadzoru nad takimi zjawiskami czy wszystko idzie "na pałe"? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rumcola Re: piekna rocznica IP: *.pools.arcor-ip.net 25.06.08, 10:21 www.youtube.com/watch?v=7ylPr_zHxso Dzieki Ci Ameryko. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: romek Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: 82.139.26.* 25.06.08, 15:54 Bank proponuje ci łącznie z kredytem lub kartą ubezpieczenie od ciężkiej choroby lub utraty pracy? Przeczytaj dokładnie jego warunki, www.regranulat.pl bo często takie ubezpieczenie prawie przed niczym nie chroni, za to słono kosztuje Odpowiedz Link Zgłoś
wilhelm4 Amerykańska lekcja oszczędności 25.06.08, 16:59 Ale pier_doly ! Jak jedziesz np. 40 km do nastepnego sklepu, to napewno sie przesiadziesz na malutki samochodzik, rower albo drogi, zawodny, elektryczny neowehikul. Nie macie pojecia o realiach w USA i o mentalnosci Hamerykancow. "Redukuja" tylko ci, ktorzy MUSZA. A za to nie trzeba podziwiac - tylko wspolczuc.... A reszta ani o milimetr - wrecz przeciwnie, wbrew i na przekor ! :) A ten artykulik odwaliliscie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: viper39 Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.nycmny.east.verizon.net 25.06.08, 18:19 do pendrek_wyrzutek nie mieszkam na "grinpoincie" dojezdzam do pracy ponad 30 mil w jedna strone na dodatek szlajam sie po roznych stanach wiec moje obserwacje sa oparte na tym co widze... a ty gosciu chyba jestes tutaj jednym z wielu zagluszaczy ktorzy nigdy nie byli w USA ale wszystko wiedza o tym kraju tania restauracja w USA obiad na 4 osoby to jest grubo ponizej 40 dolcow... roznica 20% w tym twoim liczeniu dobra restauracja to koszty juz rozne, tego nie wiesz bo nigdy nie byles w USA. nie widze mniejszego ruchu na drogach, choc za tydzien bedzie napewno mniejszy, bo szkoly maja wakacje, to co matol forumowy napisze ze ruch na drogach sie zmniejszyl? w eu i nie tylko jest szal na oszczedzanie a to ze wzgledu na galopujaco rosnace koszty, bedac ostatnio pare dni we Wloszech, mozna zauwazyc ze wlosi biednieja, samochody coraz gorsze i mniejsze na ulicach, cena ropy 1.59 euro za litr cena paliwa oscylowala na granicy 1.85 euro za litr!! puszka koli i butelka wody 7 euro... mnie na to stac ale inni sie ogladali wydajac pieniadze i ci inni to nie byli amerykanie zarcie nadal dobre tam bylo... ale turystow jakby mniej... a teraz troche o cenach samochodow i cenie paliwa... o ile cena paliwa jest powiedzmy lekko liczac dwa razy tansza w USA niz np w eu to ktos tutaj rzuca ze np w Polsce odleglosci sa mniejsze... byc moze teraz dodajcie do tego samochody o polowe tansze w USA to wychodzi jak byk ze i tak amerykanie placa za przejazdy taniej bo przejazd to srodek komunikacji plus paliwo jakby ktos sie pytal, wiem ze ludzie typu pendrek_wyrzutek (lub autor tego artykulu) maja pewnie placone aby mysleli inaczej i pisali tutaj bzdury no ale czasami musza uwazac aby ilosc bzdur wypisywanych nie wzbudzila zbytniej uwagi ludzi ktorzy moga miec jakies tam pojecie w temacie bo np zyja w miejscu opisywanym i oczernianym w jakis sposob przez jakiegos jedngo czy drugiego matola... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: munio Re: Amerykańska lekcja oszczędności IP: *.abhsia.telus.net 25.06.08, 19:23 Wiekszosc wypowiedzi w tym temacie jest serwowana przez ludkow ktorzy nigdy w Stanach lub Kanadzie nie byli a wiedza najlepiej. Tutejsze realia sa na tyle rozne od Europojskich ze trzeba tutaj poprostu byc zeby zrozumiec. I nie mowie o pobycie turystycznym a taki dluzszym, conajmniej paroletnim. Wyczowam rowniez jakas dziwna zawisc ze jezdzimy wiecej niz inni, samochodami wiekszymi niz inne i samochod nigdy nie byl dla nas luksusem a raczej artykulem AGD typu pralka, lodowka. I nie byl po to zeby pokazac sie przez sasiadami czy raz w niedzile pojechac nim do kosciola. A ze zuzywamy duzo ropy naftowej ? Takie mamy potrzeby. Ze niby nie sprawiedliwie ? Takie jest zycie. Za to nie mam zamiaru przepraszac. Planowana sprawiedliwosc w podzile dobr to podejscie typowo Marksistowskie i widze ze niektorym marzy sie powrot do "starych dobrych czasow" gdzie wszyscy mieli po rowno, bo nie bylo co dzielic..... Odpowiedz Link Zgłoś