GoĹÄ: Cezary Mech
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
20.07.08, 14:57
W przypadku Polski sytuacja pod względem finansowym wygląda wprost
tragicznie. Jeśli obecnie w wieku poprodukcyjnym jest 16 proc.
społeczeństwa, to w 2030 r. - będzie 30 proc., prawie dwukrotnie
więcej. Co to w praktyce oznacza? Gdybyśmy przenieśli tę strukturę
demograficzną na dzień dzisiejszy, to oznaczałoby, że musielibyśmy
dzisiaj przeznaczać o 80 mld zł więcej z państwowej kasy na
emerytury i o 40 mld zł na służbę zdrowia, razem - 120 mld, co daje
dziurę budżetową o rozmiarach 10 proc. PKB. Albo musielibyśmy
wszystkie świadczenia o połowę obciąć.
Przy trójce dzieci na kobietę moglibyśmy być spokojni. Niestety, w
Polsce mamy tylko milion rodzin, które mają troje i więcej dzieci. W
tych rodzinach wychowuje się około jednej trzeciej wszystkich
polskich dzieci. W praktyce to oznacza, że ten milion polskich
rodzin będzie w przyszłości utrzymywał jedną trzecią populacji.
Proszę zobaczyć, jakie to będzie dla nich straszne obciążenie... A
nie otrzymują dzisiaj od państwa żadnej realnej pomocy. Proszę
zauważyć, cała filozofia życia obecnie jest nakierowana na sprawy
materialne - powszechne jest domaganie się niższych obciążeń,
niższych podatków, niższych cen, a jednocześnie - wyższych zarobków,
wyższych emerytur, wyższych świadczeń. To, że na poczynania
człowieka oddziałuje się poprzez bodźce materialne, traktowane jest
jako coś całkiem naturalnego. A jak wygląda kwestia rodzin i ich
obciążeń? To jakby inny świat ekonomii! Dla nich nie ma zmniejszania
obciążeń. Nie mówi się: "Niższe podatki, wyższe świadczenia itd.".