Gość: Michał IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 09:15 To ma być Państwo Prawa? Klient podpisał umowę i powienien się z niej wywiązać. Skoro nie spłacał nawet odsetek to nic dziwnego, że jego dług rósł. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: lopez Precedensowa sprawa? IP: 195.117.118.* 07.04.09, 09:37 Dobrze, że klient wygrał, ale dziennikarz mógłby się douczyć - polskie prawo nie jest precedensowe (nie licząc wyroków Sądu Najwyższego). Eh... żal Odpowiedz Link Zgłoś
sajm Re: Precedensowa sprawa? 07.04.09, 11:37 O ile wiem wyroki SN tez nie są precedensowe, co do zasady. Oczywiście , w praktyce jeśli powołasz się na wyrok SN, to każdy sąd przychyli się do zdania SN. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: leonidas Re: Precedensowa sprawa? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 07.04.09, 11:44 Wyroki nie są, przynajmniej oficjalnie. Co innego jeśli chodzi o uchwały SN w odpowiedzi na pytania prawne, a zwłaszcza jeśli uchwała podejmowana jest w składzie 7 sędziów, całej Izby SN lub połączonych Izb, a do tego takie uchwały są wpisywane do księgi zasad prawnych i mają zasadniczo moc powszechnie obowiązującą. Odpowiedz Link Zgłoś
sajm Re: Precedensowa sprawa? 07.04.09, 11:46 o, mądrego to i przyjemnie posłuchać ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dzidek Re: Precedensowa sprawa? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 13:07 Niestety mylisz się. Jestem w posiadaniu odpisu wyroków SR i SO (apelacja) SO "wypiął się" na Uchwałę 7 Sędziów Sądu Najwyższego wpisaną do księgi zasad prawnych! Odpowiedz Link Zgłoś
plosiak Re: Precedensowa sprawa? 07.04.09, 13:43 To ty się mylisz. Tzw. uchwały "siódemkowe" są wpisywane do księgi zasad prawnych i sądy są zobowiązane je uwzględniać. Być może powoływałeś się na orzeczenie nie mające związku z twoją sprawą, albo zmienił się stan prawny i uchwała nie ma już mocy wiążącej. Poza tym istnieje możliwość zmiany poglądu przez SN. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: p czy klienci PKO to gamonie, czy PKO to zlodzieje? IP: *.pljtelecom.pl 07.04.09, 14:54 generalnie moi rodzice, niezbyt uczeni wzieli ten kredyt. pozyczyli 10 tys, i co miesiac splacali po okolo 300 zl. po okolo 7-miu, 8-miu latach splacania do splacenia pozostalo 12500 ! A w banku obiecywali, ze kredyt zostanie splacony po 20 latach. No i rzeczywiscie, bo w umowie byla klauzula, ze po uplywie terminu kredytowania klient ma obowiazek splacic caly kapital. Po przeczytaniu umowy stwierdzilem, ze bank ich beszczelnie oszukal! Generalnie gdyby splacali kredyt tak jak chcial tego bank, musieliby za kilka lat oddac okolo 20 tys od razu. Mam nadzieje, ze to jeszcze nie historia. Najbardziej ryzykowne banki: PKO BP - za kredyt "Alicja" mBank - za swoje mPlany z zapisem o podnoszeniu oprocentowania przez prezesow --podobnoe jeszcze BD ma jakis fajny zapis o nietypowym splacaniu umowy, ale nie wiem - w jaki sposob sprzedawcy oferuja ten produkt. Na Alicje byl tylko jeden sposob: -uzbierac cala kwote i splacic od razu -wziasc kredyt w innym banku. moim zdaniem bank wykorzystuje grono klientow ktore ma do niego nadmierne zaufanie. Jak sam chcialem kupic mieszkanko, w PKO podsuneli mi umowe, ktora miala dwie strony - jedna kartke, gdzie na dole bylo wpisane: -"pozostale warunki zgodnie z regulaminem ogolnym powszechnie dostepnym" lub cos w tym stylu. Regulaminu nie otrzymalem, poniewaz jest powszechnie dostepny. A zostalem tak obsluzony w jakiejs "specjalnej" placowce do udzielania kredytow hipotecznych gdziesz przy placu zawiszy lub narutowicza - nie pamietam dokladnie - chyba obok hotelu Sobieski. p Odpowiedz Link Zgłoś
arfer Re: Precedensowa sprawa? 07.04.09, 11:58 Tak, księga zasad prawnych jest przez sądy traktowana jako wyrocznia. Choć są w Polsce niscy bliźniacy, których pojmowanie to przekracza.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: falafel więc lepiej nie bierzcie kredytów w PEKAO BP!! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 09:38 po czyms takim na pewno nie skorzystam z usług tego banku. Będe sie bał że znów coś zakachmęcą w umowie a potem mnie zrujnują. Skoro przegrali to mozna powiedzieć że pekao bp to naciągacze. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: iksinski Re: więc lepiej nie bierzcie kredytów w PEKAO BP! IP: 83.238.66.* 07.04.09, 12:23 Nie ma takiego banku PEKAO BP ;) Jest alko PKO BP SA albo PEKAO SA . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: agnieszka a co z dzisiejszą "Alicją"?! IP: *.cable.ubr04.dals.blueyonder.co.uk 07.04.09, 09:43 czyli kredytami walutowymi? nagle kredytobiorcy mają do spłacenia kolejne 30% zaciągniętego kapitału. może sprawę do sądu... czytaj na: przemekskwirczynski.blog.onet.pl/ Odpowiedz Link Zgłoś
lava71 Re: a co z dzisiejszą "Alicją"?! 07.04.09, 09:47 Wybacz ale chyba coś Ci się pomyliło. Ci co brali kredyty w walucie obcej na pewno dobrze się orientowali co się dzieje przy zmianach kursów. Poza tym, czy ktoś im bronił zaciągać kredyty w we własnej walucie? Jeżeli ktoś uważa, że został "oszukany" w tym temacie to może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Odpowiedz Link Zgłoś
arfer Re: a co z dzisiejszą "Alicją"?! 07.04.09, 11:56 Dokładnie - nie przesadzajmy, Za chwilkę odezwą się głosy wymagające dofinansowania jakiejś działalności gospodarczej, bo ktoś nie spodziewał się kryzysu albo przeliczył z ryzykiem.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yuki Re: a co z dzisiejszą "Alicją"?! IP: *.man.poznan.pl 07.04.09, 13:08 I tak i nie. Jak brałem kredyt we frankach, to liczyłem się z ryzykiem kursowym i nie panikuję tylko poprostu czekam, ale jeśli państwo jako takie wtrąci się w umowy z opcjami walutowymi, to ja też chcę pomocy od tego samego państwa. Jeśli trzeba dla spłacenie własnych zobowiązańpowiedzieć, że ja nie wiedziałem, czy byłem głupi, to proszę bardzo, mogę się pokajać. Odpowiedz Link Zgłoś
plosiak Re: a co z dzisiejszą "Alicją"?! 07.04.09, 13:48 Właśnie dlatego państwo się nie wtrąci w opcje walutowe, bo nie ma do tego podstaw prawnych. Można żądać zmiany stosunku prawnego przez sąd jeśli nastąpiła istotna zmiana okoliczności - najlepszym przykładem są tzw. polisy posagowe. PZU chciało wypłacać po kilkadziesiąt złotych, sądy waloryzowały kwoty nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ale moim zdaniem mowy nie ma, by w dzisiejszych czasach PRZEDSIĘBIORCY mogli powoływać się na ten przepis. Tym bardziej, że gdy na opcjach zarabiali, to banki nie płakały. Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart O! 07.04.09, 15:19 Kurcze, Plosiak. Widzę Twoje wpisy często, np. na forach hipotecznych. I niektóre naprawdę są dobre i wyważone (np. "moim zdaniem", "nie widzę szans"), a niektóre to takie kwiaty jak ta tyradka o "przerażającej ignorancji" do Darka. To muszą być wahania formy. Sam też święty nie jestem i potrafię zaflejmować. I się za to kajam. Zflejmowani - wybaczcie. :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rt Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.aster.pl 07.04.09, 09:44 Pamiętam - ta Alicja dostała 10 lat temu od gremium specjalistów nagrodę dla najpiekniejszego instrumentu finansowego roku:). I podobno spece kierowali się zaletami tego kredytu dla klienta. Odpowiedz Link Zgłoś
kle_kotka I weź tu człowieku wierz specjalistom. 07.04.09, 10:19 I weź tu człowieku wierz specjalistom, analitykom, sprzedawcom, agentom i tym podobnym. Ja to gonię takich jak najdalej. ....tez pamietam, ze byl to przeboj sezonu. Otwieralo sie gazetę a tam Alicja, włączało TV a tam Alicja, radio Alicja az strach było otworzyc lodówkę bo tam Alicja.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yak Re: I weź tu człowieku wierz specjalistom. IP: *.rev.snt.net.pl 07.04.09, 12:14 (...) o ile pamiętam nagroda była ministra budownictwa. Co bardziej kumaci klienci spłacali całkowicie "Alicję" jak tylko ją zaciągnęli i zrozumieli, że nic nie rozumieją z umowy, albo jak po 2-3 latach BP żądało podniesienia wpisów hipotek. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: raj Re: I weź tu człowieku wierz specjalistom. IP: 217.147.104.* 07.04.09, 12:40 > (...) o ile pamiętam nagroda była ministra budownictwa. Nie tylko, nie tylko. Rozne media zajmujace sie rynkami finansowymi tez sypaly nagrodami dla "Alicji"... o ile pamietam byl to "Produkt Roku" jakiegos czasopisma biznesowego... i to chyba niejednego... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Galaktyczny Edek Re: I weź tu człowieku wierz specjalistom. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 15:05 Nie tylko biznesowego, największym naganiaczem był magazyn "Twój Styl". Dobrze pamiętam, bo miałem wtedy masę zabiegów dentystycznych a moja dentystka wystawia w poczekalni tylko "Twój styl" i "National Geographic". Przez dobry rok w "TS" było pełno "Alicji", ten kredyt dostał nawet nagrodę tego czasopisma, a specjalista "TS" od spraw ekonomicznych p. Andrzej Nartowski rozpływał się jaki to świetny produkt. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 456 Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 09:56 Ale gó,wno. Współczuje ludziom, którzy w to wdepnęli... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: xxx_xxx Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.c.softax.pl 07.04.09, 09:57 ciekawe liczenie, kredyt na 30 lat (spłata miałaby kończyć się w 2023) wartość spłat wyniesie 4 krotność kredytu to już lichwa i trzeba umorzyć (lichwa to wg ustawy to procent większy niż 4 krotność stopy lombardowej czyli 4*5.25 = 22%, przy taki oprocentowaniu ten pan po 30 latach musiałby oddać więcej niż 4 krotność kredytu). Zwykły kredyt hipoteczny w PLN po 30 latach oddaje się ok 3 razy tyle co się wzięło i to już jest w porządku. a swoja droga powołując się na te przepisy co tu przytoczył sąd można by anulować wszelkie długi związane z opcjami. Odpowiedz Link Zgłoś
yeti Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 11:52 Gość portalu: xxx_xxx napisał(a): > ciekawe liczenie,... > Zwykły kredyt hipoteczny w PLN po 30 latach oddaje się ok 3 razy tyle co się wzięło i to już jest w porządku. W ciągu 11 lat spłacania Alicji spłaciłem 35.000zł., wziąłem kredyt 22.000zł. -> w grudniu 2008r. wpłaciłem do PKOBP 27.000zł i zamknąłem pie...ą Alicję, bo spłacałbym następnych 40 lat i pewnie bym nie spłacił. Czyli w ciągu 11 lat oddałem bankowi ponad 60.000 czyli ponad trzykrotność wartości kredytu -czyli lichwa!! chyba pójdę do Sądu z tym:) Odpowiedz Link Zgłoś
plosiak Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 13:51 Gość portalu: xxx_xxx napisał(a): > ciekawe liczenie, kredyt na 30 lat (spłata miałaby kończyć się w 2023) wartość > spłat wyniesie 4 krotność kredytu to już lichwa i trzeba umorzyć (lichwa to wg > ustawy to procent większy niż 4 krotność stopy lombardowej czyli 4*5.25 = 22%, > przy taki oprocentowaniu ten pan po 30 latach musiałby oddać więcej niż 4 > krotność kredytu). > Zwykły kredyt hipoteczny w PLN po 30 latach oddaje się ok 3 razy tyle co się > wzięło i to już jest w porządku. > a swoja droga powołując się na te przepisy co tu przytoczył sąd można by > anulować wszelkie długi związane z opcjami. Po pierwsze ograniczenie maksymalnych odsetek obowiązuje od 2-3 lat dopiero. Po drugie, żaden sąd nie uwzględni żądania przedsiębiorcy, który zaciągnął zobowiązanie w obecnych czasach i się na tym przejechał. Inaczej traktuje się osobę fizyczną, która np. wzięła kredyt w czasach inflacji, a inaczej profesjonalistę, który spekulacyjnie chciał sobie dorobić. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darek_w1 Poziom intelektualny sędziów IP: 194.50.75.* 07.04.09, 10:04 Poziom intelektualny niektórych sędziów budzi przrażenie. To, że jakiś traktorzysta ze zbankrutowanego PGR nie rozumie co to jest inflacja i że wartość pieniądza wyrażona w liczbach wcale nie jest stała to można zrozumieć. Ale sędzia, i to sądu apelacyjnego to powinna być elita intelektualna. Przykład (dane przykładowe) Klient zarabiający 10 lat temu 1000 zł kupił wówczas na kredyt mieszkanie za 75 tysięcy czyli za 75 miesiącznych pensji. Dzisiaj ten klient w tej samej pracy zarabia 2500 zł miesięcznie, a mieszkanie to warte jest 300 tysięcy. Zadłużenie klienta wynosi 100 tysięcy. Pytanie: czy jego zadłużenie wzrosło? Odpowiedź ignoranta ekonomicznego: tak wzrosło z 75 tysięcy do 100 tysięcy Odpowiedź człowieka z elementarną wiedzą ekonomiczną i odrobiną rozumu: spadło, bo wziął kredyt na 100% wartości mieszkania, a dzisiaj już 2/3 ma spłacone. Spadło, bo wziął kredyt na 75 miesięcznych pensji, a obecnie jest zadłużony na 40 miesięcznych pensji. I wcale nie dlatego, że więcej zarabia tylko dlatego, że inflacja zmieniła wartość pieniądza. 75 tysięcy zł sprzed 10 lat to nie to samo co 75 tysięcy dzisiaj. Jak się tego nie rozumie to trzeba wziąć się za mopa, a nie zasiadać w sądzie. Nawiasem mówiąc idąc konsekwentnie tokiem rozumowania "sędziego" należałoby nałożyć podatek dochodowy na właściciela mieszkanie, przecież zarobił 225 tysięcy i nie zapłacił podatku ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
lokalny7 Re: Poziom intelektualny sędziów 07.04.09, 10:24 Ale ździwiłby się Pan "darek_w1" gdyby zobaczył ,że klient który zarabiał 1000 zł 10 lat temu dzisiaj zarabia 1200-1500 zł. Pański intelekt tego nie ogarnie bo Pan pewnie z t.z. "elity". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darek_w1 Re: Poziom intelektualny sędziów IP: 194.50.75.* 07.04.09, 10:42 > Ale ździwiłby się Pan "darek_w1" gdyby zobaczył ,że klient który > zarabiał 1000 zł 10 lat temu dzisiaj zarabia 1200-1500 zł. Chyba wyraźnie napisałem, że są to dane przykładowe. Tłumacząc jeszcze prościej dla opornych - dane nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, pokazują jedynie zjawisko, że wartość pieniądza zmienia się w czasie i dzisiejsze 100 tysięcy to _dużo_mniej_ niż 75 tysięcy sprzed 10 lat. I zarówno klient jak i sędzia nie mieli racji mówiąc, że zadłużenie wzrosło. Dokładne dane o przeciętnym wynagrodzeniu: www.stat.gov.pl/gus/5840_1630_PLK_HTML.htm Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: t Re: Poziom intelektualny sędziów IP: *.adsl.inetia.pl 07.04.09, 10:55 Spłacałem Alicję dokładnie w opisanej wersji. Wyprułem sobie flaki ale ją spłaciłem. Po spłacie ostatniej raty czułem się jak bym się urodził na nowo. Powiedzmy szczerze: - z jednej strony konstrukcja kredytu była chora. Ja od razu wiedziałem że jak będę spłacał tylko część odsetek to nigdy go nie spłacę - z drugiej strony alicję dostawali ludzie którzy na normalny kredyt nie mieli zdolności. Dzięki temu kilkadziesiąt tysięcy ludzi więcej ma mieszkania. Większość z bólem ale spłaciła. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darek_w1 Re: Poziom intelektualny sędziów IP: 194.50.75.* 07.04.09, 11:54 > Spłacałem Alicję dokładnie w opisanej wersji. Wyprułem sobie flaki > ale ją spłaciłem. Po spłacie ostatniej raty czułem się jak bym się > urodził na nowo. Takie uczucie ma się po spłacie każdego kredytu, nie tylko Alicji. Po prostu pożycza się cudze, a oddaje swoje, a to boli ;-) > - z jednej strony konstrukcja kredytu była chora. Ja od razu > wiedziałem że jak będę spłacał tylko część odsetek to nigdy go nie > spłacę Wręcz przeciwnie, to był jedyny przykład w polskiej bankowości jak powinno się udzielać długoterminowych kredytów w warunkach wysokiej inflacji. Weźmy taki przykład: mamy inflację 100% rocznie, klient bierze kredyt 100 tysięcy zł oprocentowany powiedzmy na 105% (inflacja plus 5% marży banku, co odpowiadałoby dzisiejszemu kredytowi na 7-8%) i spłaca TYLKO odsetki, w ogóle bez raty kapitałowej. Po roku nadal ma zadłużenie 100 tysięcy, ale z uwagi na spadek wartości pieniądza o połowę jego realne zadłużenie jest o połowę mniejsze! Inaczej mówiąc spłacił w ciągu roku aż połowę kredytu! Po dwóch latach spłacając "tylko" odsetki spłaciłby już 3/4 kredytu, po trzech prawie 90% realnej wartości kredytu. To właśnie dlatego długoterminowe kredyty hipoteczne były w latach 90-tych praktycznie niedostepne dla przeciętnie zarabiających osób, bo wcale nie były długoterminowe. Kogo stać, żeby kredyt na mieszkanie spłacić ciągu kilku lat zamiast w ciągu 20-30? Wysoka inflacja powodowała, że klasyczny sposób liczenia rat kredytowych (pełna rata odsetkowa plus kapitałowa) oznaczał spłacanie kredytów w nadmiernie szybkim tempie, bo rata odsetkowa obejmowała także pokrywanie inflacyjnego spadku wartości pieniądza. Dopóki ten spadek jest rzędu kilku procent to ma niewielki wpływ na wartość pożyczonego kapitału, ale gdy jest rzędu kilkudziesięciu procent to wywraca do góry nogami sens zadłużenie długoterminowego. Poprawny sposób liczenia rat kredytowych powinien obejmować waloryzację kapitału o wskaźnik inflacji tzn kwota zadłużenia powinna się co roku pomniejszać o wartość spłaty rat kapitałowych wynikającą z długości okresu kredytowania oraz powiększać o wskaźnik inflacji. Natomiast oprocentowanie kredytu powinno być liczone jako "stawka powyżej inflacji". Wówczas wartość rat spłaty kredytu (sumarycznie kapitałowej i odsetkowej) zachowują stałą _realną_ wartość w czasie niezależnie od poziomu inflacji i jest stałym _realnym_ obciążeniem dla kredytobiorcy. Natomiast "wartość liczbowa" kredytu ma tu znaczenia drugorzędne i może nawet rosnąć. Będzie tak w sytuacji gdy inflacja jest wyższa niż suma typowej długoterminowej marży bankowej czyli ok. 4-5% powyżej inflacji i rocznego ułamka spłaty kapitału np przy kredycie 20-letnim 5%, czyli w tym wypadku gdy inflacja przekroczy 9-10%. Ale jeszcze raz podkreślam - wzrost kwoty zadłużenia nie ma tu nic wspólnego z realnym zadłużeniem, bo ono i tak spada. Mam nadzieję, że to zrozumiałe, jak nie to pytać. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sirk Re: Poziom intelektualny sędziów IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 12:25 Ignorancja kredytobiorców jest porażająca. Ja też wziąłem kredyt Alicja w roku 1999. Doskonale można było sobie wyliczyć ile trzeba zapłacić by kredyt się zmniejszał, ponieważ bank przysyłał co miesiąc informację o bieżącym saldzie odsetek. Faktem jest, że przy ówczesnej inflacji były to sumy duże. Miałem tego dość i po dwóch latach spłacania (kredyt stał niemalże w miejscu) zamieniłem go na walutowy w dolarach :-) po kursie ponad 4 zł za dolara i pozostała mi teraz jeszcze jedna rata!!! A wynik? Zapłacę bankowi w sumie w złotówkach mniej więcej to samo co dał mi w złotówkach 10 lat temu!!! Można było uniknąć zabójczej siły Alicji, trzeba było tylko wykazać odrobinę pomyślunku. Sąd swoją decyzją broni nieudaczników, to bardzo niebezpieczny precedens. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: QBA Re: Poziom intelektualny sędziów IP: *.ramtel.pl 07.04.09, 12:33 Nie znacie przebiegu rozprawy, nie znacie podnoszonych argumentów - dywagacje na temat sensu, sprawiedliwości, poziomu inteligencji sędziów/kredytobiorców uważam za stratę czasu. Tak jak w przypadku każdej sprawy sądowej opisywanej przez prasę. Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart A to też prawda. 07.04.09, 15:10 Rzetelna relacja musiałaby być długa i pisana przez prawnika. O skrótowości powyższej napisałem w swoim pierwszym poście tutaj. Natomiast jako ekonomiści jesteśmy przeciwni demonizowaniu samej koncepcji takiego kredytu i pisania różnych nieprawd jak to "nie da się spłacić" - rzekomo potwierdzanych przez sąd. Kolega Plosiak, podobno prawnik, już udowodnił poniżej że ma problem z rozumieniem czym jest inflacja. Strach się bać co dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: złomex Re: A to też prawda. IP: 212.160.172.* 07.04.09, 15:30 Taak - bierze się daje ALicję a potem inflacja siada i mamy kolesi w garści. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jangcy 100% poparcia IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 14:28 Swego czasu pracowalem nad projektem podobnego kredytu w zupełnie innym banku, ale niestety tak sie losy potoczyly (i generalnie przepychanki w strukturach banku do kogo nalezy dzialanosc hipoteczna przyporzadkowac) ze ostatecznie nie doczekałem już jego wprowadzenia w życie. W miedzyczasie spadła inflacja i parcie na wprowadzenia takich mechanizmow spłaty kredytów długoterminowych również. Moze gnoic ten mechanizm ale to ze przy trwającej już wiele lat niskiej inflacji (i zarazem niskim oprocentowaniu Alicji) jego kredytobiorcy pozwalali sobie na niepelna splate odsetek swiadczy o kompletnym ograniczeniu umysłowym tych ludzi. Promowanie tak fatalnego genomu przez umarzanie kredytów jest ze szkoda dla Polski i dla przyszłych losów ludzkości w ogóle. Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart Darku, oczywiście masz rację. 07.04.09, 15:05 Najwyraźniej dla niektórych prawników (i obywateli) pewne produkty bankowe oraz zjawisko inflacji są niezrozumiałe. Pomyśl co dopiero byłoby przy niektórych rolowanych liniach kredytowych, jakichś ciekawszych kredytach balonowych itp.? Natomiast zabawnym wpisem Plosiaka się nie przejmuj. Chłopak chciał Cię upokorzyć, a upokorzył sam siebie ujawniając własną arogancję, zaperzenie i ekonomiczną niewiedzę - czyli wszystko to, o czym pisałeś. Dla mnie jest jasne, że linią klienta powinna być próba dowiedzenia złej woli banku - tego, że utrudniał klientowi zrozumienie na czym polega takie rolowanie długu. Nie czytałem też umowy Alicji, może były tam nieuczciwe zapisy które dodatkowo motywowały klientów do powiększania nominalnego długu w nieskończoność - to jest jednak zupełnie inna para kaloszy niż sama koncepcja tego kredytu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darek_w1 Re: Darku, oczywiście masz rację. IP: 194.50.75.* 07.04.09, 15:37 > Natomiast zabawnym wpisem Plosiaka się nie przejmuj. > Ja już tyle lat produkuję się na forach czy na usenecie w ramach pracy u podstaw, że taki folklor mnie nie rusza ;-) Trafiają się gorsi. Rusza mnie co innego [co widać zresztą było po może trochę zbyt emocjonalnym tonie wypowiedzi ;-)], że sędzia sądu apelacyjnego tego nie rozumie, i to nie podejmując decyzji "z marszu" tylko mając czas na dokładną analizę problemu, zasięgnięcie opinii ekspertów i biegłych etc. To jest przerażające. Jeżeli taka jest wiedza elity intelektualnej to co się dziwić, że wyłazi z jakiejś meliny taki Ziętek i mówi że "nie my wywołaliśmy ten kryzys, dawać nam podwyżki" i jeszcze znajduje popleczników. :-( Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart Też mnie to bardzo zmartwiło. 07.04.09, 15:48 I niestety, z mojej obserwacji wiele osób po prawie ma silnie rozwinięte dobre przekonanie o sobie :) - niestety bez pokrycia w rzeczywistości. Wczoraj na łamach DF wdałem się we flame z kilkoma prawnikami (zaplątał się to troszeczkę rzeczony Plosiak). Podobno sędziowie. Goście nie potrafili odnieść się do pytań czy tekstu. Nie potrafili się zdobyć na refleksję, czy zasady "etyki prawniczej" (i ich przełożenie w praktyce!) które sobie spisali rzeczywiście są etyczne. W zamian za to mogłem zobaczyć podobne przedstawienie, które zrobił Ci Plosiak - tylko na jakieś 10 postów. Taki ładny teatrzyk "my, światli prawnicy - i ta ciemna hołota, masy, przypadkowe społeczeństwo a najgłupszy z nich - aegis". Zadajesz pytanie - dostajesz frazes. I tak w kółko. Nie wiem po co im to. Jeden nawet zarzucił mi zawiść do ich wykształcenia. Pomijając fakt, że to czyste ad personam - brzmiało to tak jakby fabryki studentów, jakimi są polskie wydziały prawa, miały jakąś większą jakość. Po tym pouczającym doświadczeniu mój szacunek dla prawników wyraźnie zmalał. :] Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darek_w1 Re: Też mnie to bardzo zmartwiło. IP: 194.50.75.* 07.04.09, 16:03 > Po tym pouczającym doświadczeniu mój szacunek dla prawników > wyraźnie zmalał. :] Podziwiam, że w ogóle jakiś był ;-))) Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart Trochę było. 07.04.09, 16:14 Na prawników w życiu napatrzyłem się dość. Niektórzy z nich byli heroiczni, sumienni i ponadprzeciętnie inteligentni. Niektórzy byli zwykłymi wyrobnikami - uczciwymi i sumiennymi ale bez nadmiernego polotu. Inni mieli wiele oblicz - potrafili tak błysnąć szlachetnością jak i najniższym sukinsyństwem. No i byli tacy, których nie chciałbym nazywać po imieniu. :) Poza tym, w życiu jest tak, że nie ma monolitów. "Katolicy", "czarni", "prawnicy", "dziennikarze" - nie są homogeniczni. Są jednak ewidentne różnice statystyczne między grupami. :) Tak jak jest "piętno nauczyciela" - szczególnie nauczycielki są często rozpoznawane, bo swój niepartnerski stosunek do uczniów przenoszą na dorosłych, tak samo może jest z wieloma prawnikami. Podejrzewam, że świat ról procesowych, zamknięcie tego środowiska, pewna wzajemna indoktrynacja oraz selekcja (często negatywna) na studia i do zawodu powodują taki stan rzeczy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Robert a co powiesz na to, że ten pan, który wygrał IP: *.aster.pl 07.04.09, 17:27 tą sprawę to sędzia Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: raj Re: Poziom intelektualny sędziów IP: 217.147.104.* 07.04.09, 12:48 Alicję PKO BP wprowadził jako następcę tzw. kredytu hipotecznego z pomocą państwa. To był kredyt o podobnych zasadach jak Alicja, tyle że odsetki od niespłaconych odsetek (uwaga!) wykupywał Skarb Państwa. W tej wersji to miało swój sens, bo niespłacone odsetki wprawdzie powiększały zadłużenie, ale tylko w swojej sumie nominalnej - od nich odsetki już nie narastały. Ja byłem jednym z ostatnich który sie załapał na ten kredyt i bardzo to sobie chwaliłem, bo faktycznie przy stosunkowo niewielkich dochodach dało się nie tylko dostać kredyt na mieszkanie, ale i go spłacić, i to w stosunkowo niedługim czasie. Ale potem państwo wycofało się z tego wykupywania odsetek i w miejsce tego kredytu bank wprowadził Alicję... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tom Re: Poziom intelektualny sędziów IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 10:51 Kij zawsze ma 2 końce. a co je żeli ten pan nadal zarabia 1000-1500 zł? Przypomina mi się taka historyjka jak to rodzice posłali chłopca do szkoły ekonomicznej, który pewnego razu gdy przyjechał do nich na święta chciał się popisać swoja wiedzą Gdy więc matka podała im na obiad 2 kurczaki powiedział: wy myślicie że na stole są 2 kurczaki, a przecież są 3 bo jest kurczak nr 1 i nr 2 a 1+2=3. Na to ojciec, twardo stąpający po ziemi odpowiedział: doskonale, to matka zje pierwszego, ja drugiego a ty synu weź sobie tego trzeciego... ot taka moja aluzja do dzisiejszych instrumentów finansowych zachwalanych i bronionych przez tzw. ekonomistów. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
plosiak Re: Poziom intelektualny sędziów 07.04.09, 13:56 Gość portalu: darek_w1 napisał(a): > Poziom intelektualny niektórych sędziów budzi przrażenie. To, że > jakiś traktorzysta ze zbankrutowanego PGR nie rozumie co to jest > inflacja i że wartość pieniądza wyrażona w liczbach wcale nie jest > stała to można zrozumieć. Ale sędzia, i to sądu apelacyjnego to > powinna być elita intelektualna. > Przykład (dane przykładowe) > Klient zarabiający 10 lat temu 1000 zł kupił wówczas na kredyt > mieszkanie za 75 tysięcy czyli za 75 miesiącznych pensji. > Dzisiaj ten klient w tej samej pracy zarabia 2500 zł miesięcznie, a > mieszkanie to warte jest 300 tysięcy. Zadłużenie klienta wynosi 100 > tysięcy. > Pytanie: czy jego zadłużenie wzrosło? > Odpowiedź ignoranta ekonomicznego: tak wzrosło z 75 tysięcy do 100 > tysięcy > Odpowiedź człowieka z elementarną wiedzą ekonomiczną i odrobiną > rozumu: spadło, bo wziął kredyt na 100% wartości mieszkania, a > dzisiaj już 2/3 ma spłacone. Spadło, bo wziął kredyt na 75 > miesięcznych pensji, a obecnie jest zadłużony na 40 miesięcznych > pensji. I wcale nie dlatego, że więcej zarabia tylko dlatego, że > inflacja zmieniła wartość pieniądza. 75 tysięcy zł sprzed 10 lat to > nie to samo co 75 tysięcy dzisiaj. Jak się tego nie rozumie to > trzeba wziąć się za mopa, a nie zasiadać w sądzie. > Nawiasem mówiąc idąc konsekwentnie tokiem rozumowania "sędziego" > należałoby nałożyć podatek dochodowy na właściciela mieszkanie, > przecież zarobił 225 tysięcy i nie zapłacił podatku ;-) Przerażenie budzi twój poziom ignorancji prawnej i przekonanie o własnej nieomylności. Art. 358 (1) par. 3 kc: W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie. Jeśli inflacja spadła ze 100% do 3%, to moim zdaniem jest to nawet bardzo istotna zmiana siły nabywczej pieniądza. Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart O, witam pana prawnika... :) 07.04.09, 14:56 Widzę, że znowu Plosiaku błysnąłeś. plosiak napisał: > Przerażenie budzi twój poziom ignorancji prawnej i przekonanie o > własnej nieomylności. > Otóż przerażenie, to budzi twoja własna ignorancja i arogancja. > Jeśli inflacja spadła ze 100% do 3%, to moim zdaniem jest to nawet > bardzo istotna zmiana siły nabywczej pieniądza. Ekonomiczny analfabetyzm. Zmiana wskaźnika inflacji sama w sobie NIE jest zmianą siły nabywczej pieniądza. Powinno to rozumieć nawet dziecko. Zmianą siły nabywczej pieniądza jest sama inflacja. Gdyby ktoś chciał się bawić w sztuczki leksykalne mógłby dowodzić, że spadek inflacji właśnie oznacza brak zmian siły nabywczej pieniądza. Mi się tak bawić nie chce, ponieważ oczywistym dla mnie jest, że art. 358 KC nie należy rozumieć dosłownie. Niestety, ten artykuł jest beznadziejnie napisany i tyle. Z całą pewnością znaleźć można n komentarzy które wyjaśniają, że np. zmiany wynikające z inflacji w bardzo szerokiech granicach szacowań nie są podstawą dla korzystania z tego artykułu. W tym konkretnym przypadku powodem roszczenia miałby być spadek inflacji - o tym jednak nie ma w tym artykule nic powiedziane wprost. Ponadto pytanie brzmi, czy jest to spadek wystarczająco nagły - a więc gwałtowny i nieprzewidziany. Dalej, jakie są tutaj zasady współżycia społecznego? Podstawowa brzmi: długi należy spłacać. Drugi fakt mówi: klient miał wybór jak spłacać własny kredyt; są ludzie którzy wzięli Alicję, spłacili i o sprawie zapomnieli - ale że ktoś rolował swoje własne długi, to teraz ma ten garb na plecach. Ale ty Plosiaku nie masz żadnych wątpliwości! Bach i wyśmiać jakiegoś internautę. To, że przy pomocy samodzielnej i frywolnej "interpretacji" przepisu, nieważne. Poza autorską interpretacją czym jest inflacja i zignorowaniem pozostałych przesłanek koniecznych do zastosowania tego artykułu zignorowałeś fakt, że jest to klauzula generalna zawarta w KC, Powinieneś wiedzieć, że banki działają w oparciu o całokształt prawa bankowego i takie klauzule generalne są środkami ostatniej instancji. I muszą być bardzo ważkie powody by je stosować. Wszystkie te rzeczy powinieneś wiedzieć. Ale nie, chciałeś błysnąć w internecie. Wielki Prawnik strofujący maluczkich. Najpierw może się czegoś naucz. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Nick Gościnny Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.era.pl 07.04.09, 10:20 > To ma być Państwo Prawa? Klient podpisał umowę i powienien się z > niej wywiązać. Skoro nie spłacał nawet odsetek to nic dziwnego, że > jego dług rósł. Mnóstwo u nas takich właśnie ekonomicznych analfabetów. Przecież nie trzeba mieć tęgiej głowy by umieć dodawać, mnożyć, dzielić, liczyć procenty. Czego się ten klient spodziewał wpłacając niższą niż trzeba ratę? Że się kredyt sam spłaci??? To nie jest matematyka na wysokim poziomie, to zwykłe podstawy: jeśli odsetki są doliczane do jakiejś kwoty i spłacamy mniej niż te odsetki wynoszą, to kwota się powiększa. Jeśli ktoś bierze kredyt, na który go nie stać, to musi się liczyć z tym, że np będzie zmuszony do sprzedania nieruchomości. Nie będzie na tym interesie stratny, mimo tej potwornej "Alicji", bo ceny nieruchomości są teraz wyraźnie wyższe niż w 1998. :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc banki zawsze gora - patrz opcje walutowe !!!!!!!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 10:21 j/w Odpowiedz Link Zgłoś
freemarsjanin Szkoda,z e precedens nie jest zrodlem prawa. 07.04.09, 10:35 Inaczej cholerny pazerny bank dostalby po dupie, ze az milo. Odpowiedz Link Zgłoś
ichmordy Re: Szkoda,z e precedens nie jest zrodlem prawa. 07.04.09, 10:58 Niech się cieszą że bank dał im kredyt , bo ludzie dają zaliczki sprzedającym mieszkanie a banki nie dają kredytu W ten sposób w 1 dzień tracą 20-30 tyś. zł , są nadal bezdomni i jakoś się głupki nie burzą. Umowa to umowa, czy ktoś ich do tego przymusza ? Zresztą w PKO BP łatwo dostac kredyt jednak bank odbija sobie ryzyko pożyczki na większych kosztach obsługi i zabezpieczeń. Ci ludzie wychowani w komunie działają na szkodę banku i naszych oszczędności , sądy nie lepsze. Czy nie mieli świadomości co podpisują ? POwinni sie leczyć. Odpowiedz Link Zgłoś
bunio34 Oczywiste gdy spłaca się ratę niższą niż odsetki!! 07.04.09, 10:37 Jeśli spłaca się ratę niższą niż wynoszą odsetki to kapitał rośnie. Niby czego ci klienci oczekiwali?! Przecież to elementarna matematyka !! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: złomex Re: Oczywiste gdy spłaca się ratę niższą niż odse IP: 212.160.172.* 07.04.09, 15:46 Jak inflacja wysoka to nie!!! Odpowiedz Link Zgłoś
aegis_of_heart Hę? 07.04.09, 15:52 @Bunio - oczywiście, masz rację, nominalny kapitał musi rosnąć. Przypuszczam, że minimalna rata ustawiona była co najmniej tak, aby nie mógł rosnąć kapitał realny (z uwzględnieniem inflacji). Tak przynajmniej rozumiem koncepcję takich kredytów. :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Metoda "na idiotę" coraz bardziej skuteczna! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 10:44 Bank powienien przewidzieć to, bank tamto. A biedny debilny kliencik rozkłada ręce i mówi "nie spłacę, umorzyjcie". "Mogliście przewidzieć że nie spłacę". Odpowiedz Link Zgłoś
sajm Re: Metoda "na idiotę" coraz bardziej skuteczna! 07.04.09, 11:44 masz 100% racji niestety, bo to bank powinien przewidzieć ;), na tym polega między innymi jego działalność Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Slawek Re: Metoda "na idiotę" coraz bardziej skuteczna! IP: 62.87.236.* 07.04.09, 12:23 No i bank przewiduje, że debilny kliencik nie spłaci podwyższając oprocentowanie, prowizje. Proste. Nic nie ma za darmo. Odpowiedz Link Zgłoś
aardvaark Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 10:45 "Sąd apelacyjny uznał, że klient nie mógł sam ustalić, jak wysoką ratę powinien płacić, by jego dług spadał, a nie rósł" Niech klient podziękuje sądowi za ten wyrok! Oto klient na własne życzenie został oficjalnie, wyrokiem sądu uznany za idiotę! :) Dodawania, mnożenia i liczenia procentów uczą przecież w podstawówce... Może też powinienem z siebie zrobić debila i pójść do sądu skarżyć się na kredyt w CHF? Stanę przed obliczem sądu, zrobię minę wioskowego głupka (jak musiał ją robić wspomniany w artykule klient PKO BP) i powiem: "Wysoki sądzie, musi sąd uznać, że nie byłem w stanie przewidzieć wzrostu kursu franka i co za tym idzie ustalić czy stać mnie na ten kredyt. Należy uznać, że wzrost kursu franka spowodował nadzwyczajną zmianę stosunków, która sprawia, że spłata kredytu grozi mi nadmiernymi trudnościami lub rażącą stratą". :D Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: frank Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.ssp.dialog.net.pl 07.04.09, 12:09 Umowy drodzy kredytobiorcy się czyta przed podpisaniem. I jak się nie rozumie, to się prosi o wyjaśnienie, tak po ludzku, wręcz jak krowie na rowie. A robi się to po to, żeby później głupoty tego typu do głowy nie przychodziły. Bank to instytucja ukierunkowana na ZYSK i ZYSK WYŁĄCZNIE, nie na ludzi, przestańcie się wreszcie oszukiwać. Nikt za darmo pieniędzy nie rozdaje. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fdgsd Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 08.04.09, 08:43 > Umowy drodzy kredytobiorcy się czyta przed podpisaniem. I jak się nie rozumie, > to się prosi o wyjaśnienie, tak po ludzku, wręcz jak krowie na rowie. A robi si > ę - podobno ten kredyt Bank obliczył, że DA się spłacić po 20 latach, co jak dzis się patrzy jest to raczej niewykonalne. Klient naiwny, ale to bank wpuścił w mailiny i też jest winny. Bo skoro obiecuje, że da się spłacić, a mimo terminowych spłat nie da się .... to ktoś tu kłamał kogoś. super foty zobacz.glt.pl Odpowiedz Link Zgłoś
shevariell Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 12:10 Nie rozumiesz nie pisz - tego też uczą w podstawówce. Nie mógł policzyć bo to było zależne od zmiennych czynników (np. inflacja w kolejnych latach), nie sposób więc stwierdzić iz świadomie się wpędził w pętlę zadłuzenia. Przeczytaj, zrozum i głupot nie pisz - matematyka jak widać to za mało jeśli logikę się odpusciło:) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wb Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 62.29.169.* 07.04.09, 12:46 Każdy kredyt o zmiennym oprocentowaniu jest zależny od zmiennych czynników (np. WIBOR), których nie da się przewidzieć (jaki będzie WIBOR za 15 lat?), więc Twój argument jest tutaj bez sensu. Odpowiedz Link Zgłoś
agg Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 13:06 to ty nie czytasz. Sad w pierszej instancji strzewdzil ze klient mogl placic raty wyzsze od minimalnych wtedy nie spadal by w narastajace zadluzenie ale on widac wolal wpadac lub nie mial pieniedzy na wyzsza rate ale to oznaczalo ze reszta bedzie dopisana do jego dlugu ale skoro tak to moze on wogole tego kredytu nie powinien dostac skoro stac go nie bylo? Teraz mamy faze walenia w banki. Dadza kretyd zle, nie dadza jeszcze gorzej a spory sa wina bankow. Odpowiedz Link Zgłoś
aardvaark Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 14:04 > Nie mógł policzyć bo to było zależne od zmiennych czynników (np. > inflacja w kolejnych latach), nie sposób więc stwierdzić iz > świadomie się wpędził w pętlę zadłuzenia. Czyli podpisał umowę, mimo, że nie miał pojęcia co podpisuje? No to tym słuszniej został w wyroku sądowym uznany za debila. Nie chce mi się więcej w tym wątku pisać, więc tylko dla jasności: Jeśli ktoś bierze kredyt i potem przygląda się bezczynnie jak zadłużenie rośnie z powodu zbyt niskich rat spłat, to albo wziął ten kredyt w złej wierze (bo nigdy nie zamierzał go spłacić), albo rzeczywiście (tak, jak sąd przyznał w wyroku) jest debilem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: :))) Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 94.75.67.* 07.04.09, 12:15 aardvaark napisał: > Niech klient podziękuje sądowi za ten wyrok! Oto klient na własne życzenie > został oficjalnie, wyrokiem sądu uznany za idiotę! :) > Dodawania, mnożenia i liczenia procentów uczą przecież w podstawówce... (...) Widzę, jak mały Kazio rozumie organizację państwową i płakać się chce. Polaczka można oszukać w każdy dostępny sposób, jak się Polaczek nie połapie, to jest to jego wina, "umowa" jest zgodna z "prawem" i co by było, gdyby wszyscy tak robili? A potem narzekamy, że w tym kraju tak podle się nam wiedzie. I nie wiemy skąd i jak.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: raj Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 217.147.104.* 07.04.09, 12:54 > Może też powinienem z siebie zrobić debila i pójść do sądu skarżyć się na kredyt > w CHF? Stanę przed obliczem sądu, zrobię minę wioskowego głupka (jak musiał ją > robić wspomniany w artykule klient PKO BP) i powiem: > "Wysoki sądzie, musi sąd uznać, że nie byłem w stanie przewidzieć wzrostu kursu > franka i co za tym idzie ustalić czy stać mnie na ten kredyt. A byłeś w stanie? Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak wszyscy wielcy specjaliści od finansów w gazetach i gdzie indziej trajlowali, jak to kredyty we frankach są korzystniejsze niż w złotówkach, bo w Szwajcarii niższa inflacja i tere fere... Odpowiedz Link Zgłoś
agg Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 13:13 to moze niech sady karza naliczac kredyt po kursie brania kredytu ?? niech tez wezma pod uwage ze ludzie brali kredyty gdy nie bylo kryzysu a teraz jest wiec ktos moglby zaplacic za to odszkodowanie??? lol... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: RATA Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.ssp.dialog.net.pl 08.04.09, 10:07 Gość portalu: raj napisał(a): A byłeś w stanie? > Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak wszyscy wielcy specjaliści od finansów w gazetac > h > i gdzie indziej trajlowali, jak to kredyty we frankach są korzystniejsze niż w > złotówkach, bo w Szwajcarii niższa inflacja i tere fere... Bo jest korzystniejszy i to jest fakt, nie mydlenie oczu... abstrahując oczywiście od obecnej sytuacji - czyli nadmuchanego amerykańskiego kryzysu na skalę globalną... :/ A przewidzieć się nigdy nie da w 100%, można prognozować na podstawie trendów zeszłych okresów i obecnej koniunktury, ale przewidzieć NEVER, chyba, że jesteś genialnym medium ;) Każdy kredyt, czy inwestycja na rynku finansowym ma określone ryzyko, nie ma nic za darmo. A, umowy czytanie i pytań zadawanie nie boli, nikt nikogo za głupka uważać nie będzie, jeśli zada parę pytań pani w okienku bankowym. Cała ta sprawa z "Alicją" rozdmuchana i tyle, jakby każdy kredytobiorca poszedł do sądu w tej chwili, bo wzrosły mu raty, bo kapitał wzrósł i jakby każdy kredytobiorca wygrał, to czy byłby wygrany faktycznie?? Pomyślcie makro, nie mikroekonomicznie. Miłego dnia :))) p.s. i żeby nie było ja też spłacam kredyt - we frankach szwajcarskich, obecną ratę mam prawie dwukrotnie wyższą niż ta z symulacji i co? I jajco, spłacam, bo ryzyko podjęłam. Odpowiedz Link Zgłoś
1stanczyk Cokolwiek nie powiedzialaby Swiderek-Kowalczyk 07.04.09, 10:47 akurat Izabela a nie jak prosiloby sie Alicja to ten wyrok nie tylko duskredytuje bank PKO BP ale rowniez obrazuje skrajna nierownowage jaka zostala swtorzona w naszym kraju w relacjach pomiedzy bankami a korzystajacymi z ich uslug klientami. Podpisem klienta i prawnymi konsekwencjami wynikajacymi z tego podpisu tlumaczy sie zwykle zlodziejskie propozycje bankow jakie zalewaja od dwudziestu lat nasz rynek stworzony przez naszego "geniusza". Malo tego: banki sa na tyle przekonane o swoich zlodziejskich prawach, ze bez zadnej obawy ida do sadow reklamowac zwykly lichwiarski bandytyzm. Zaden powazny bank nie odwazylby sie ryzykowac publicznym ujawnieniem lichwiarskich danych, ktore podaje artykul i ktore calkowicie dyskredytuja ten bank. Wyrok sadu swiadczy, ze moze cos sie w naszj mafi prawniczej zmienia na lepsze i jak na nasze warunki, jest mila niespodzianka (dla bankowych klientow oczywiscie). Alicja dusicielka przegrywa w sądzie Odpowiedz Link Zgłoś
1stanczyk "Klient podpisał umowę i powienien się z niej .... 07.04.09, 10:51 "Klient podpisał umowę i powienien się z niej wywiązać." Umowa byla zlodziejska. Wywiazywanie sie ze zlodziejskich umow jest szerzeniem zwyklego zlodziejstwa skrywanego za prawnym parawanem tajemnic bankowych i marketingowych zwyklych oszustw. Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość ooo, to autor artykułu ma chyba jakiś inny kodeks IP: 195.245.84.* 07.04.09, 10:52 "Według kodeksu cywilnego "kontrakt obiektywnie niewykonalny z powodu istniejących w chwili jego zawierania przeszkód faktycznych jest nieważny".". No to na pewno nie jest polski kodeks cywilny, bo takiego przepisu nie ma. Przede wszystkim gdyby się autor skonsultował z fachowcem albo do kodeksu zajrzał, to by wiedział, że nie używa on pojęcia "kontrakt". Kiedy dziennikarzyny się wreszcie nauczą, że jak się cytuje z powołaniem na źródło, to się pisze w cudzysłowie dosłownie to, co w tym źródle jest. To co pan "dziennikarz" raczył napisać to może jest fragment uzasadnienia wyroku albo jakiegoś komentarza, ale na pewno nie kodeksu cywilnego (no w każdym razie nie obecnie obowiązującego w Polsce k.c. z 1964 r.) Odpowiedz Link Zgłoś
ichmordy Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 11:01 Sądy powinny zająć się w takim razie Providentem bo realne oprocentowanie roczne wynosi około 80 %. Przecież to lichwa . Sądy powinny zająć się komornikami bo tam też są liczone odsetki od odsetek i po podjęciu egzekucji przez komornika kredyt staje się niespłacalny. Chore przepisy , chory kraj.Sędziowie z epoki komuny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jen Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.lobos.com.pl 07.04.09, 12:05 Wydaje mi się bezsensu by sądy zajmowały się Providentem..nawet średnio rozwinięty Klient biorąc tam pożyczkę zdaje sobie sprawę że z ekonomicznego puntku widzenia jest ona nieopłacalna..zresztą Klient podpisuje umowę w której godzi się na takie a nie inne warunki to za co ścigać Providenta..ścigać sie powinno ludzi za bezmyślność choć czasem to raczej koniecznosć:/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: azyt Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.fbx.proxad.net 07.04.09, 12:11 jestem zainteresowany kredytem mieszkaniowym w providencie nie wiecie, czy sie oplaca? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gość Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 12:49 Sam mam taki. opłaca sie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: f451 Jen - przeczytaj uważnie artykuł.... IP: *.aster.pl 07.04.09, 14:58 rzecz w tym, że precedensowy wyrok mówi, że bank nie może się zasłaniac starym powiedzeniem "widziały gały co brały" i jest zobowiązany do rzetelnego przygotowania oferty.... naciągactwo klientów jest niedopuszczalne... teraz należy się spodziewać procesów w sprawie słynnych "opcji" ... które z prawdziwymi opcjami miały wspólną jedynie nazwę... i słusznie. Odpowiedz Link Zgłoś
plosiak Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie 07.04.09, 14:06 ichmordy napisała: > Sądy powinny zająć się w takim razie Providentem bo realne > oprocentowanie roczne wynosi około 80 %. Przecież to lichwa . > Sądy powinny zająć się komornikami bo tam też są liczone odsetki od > odsetek i po podjęciu egzekucji przez komornika kredyt staje się > niespłacalny. Chore przepisy , chory kraj.Sędziowie z epoki komuny. A możesz podać jakieś źródło tych rewelacji, ale pochodzące z naszego wszechświata ? Bo w polskim prawie żaden komornik nie nalicza odsetek od odsetek. Możesz składając pozew "skapitalizować" odsetki wyliczając je na dzień złożenia pozwu i wówczas żądać odsetek od należności głównej i tych dodanych odsetek od dnia dnia złożenia pozwu. Jeśli się bierze kredyt, to go trzeba spłacać, a nie ujadać na sądy i komorników. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: koll Uwierzycie ,ze ta sama gazeta ... IP: *.022-141-6b736810.cust.bredbandsbolaget.se 07.04.09, 11:11 G.Wyborcza wychwalala 10 lat temu pod niebiosa "Alicje" jako bankowy hit?? Gdzie sa ci dziennikarze "eksperci" teraz? Ja z zarzynalem sie 10 lat,ale splacilem.Pamietam podpisywanie umowy-w siedzibie banku,maly stolik przy biurkach panienek,20 bitych stron pisanych bankowym belkotem.Podpisywac teraz lub rezygnowac-taka dostalem alternatywe.Co istotne,a tu sie nie wspomina-w tym czasie dla zwyklych ludzi NIE BYLO innego dostepnego kredytu na mieszkanie.Zadne porownania np. odsetek,warunkow kredytu nie wchodzily wiec w gre. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cała prawda Bank = wyzyskiwacz IP: 193.59.95.* 07.04.09, 11:23 Jakby komuś banki nie kojarzyły się jeszcze z lichwiarzami teraz mam nadzieję zmieni zdanie. Banki to już nie są instytucje zaufania publicznego, teraz liczy się pieniądz a nie człowiek. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Klient banku = debil IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 11:30 Nic dodać, nic ująć. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cała prawda Re: Klient banku = debil IP: 193.59.95.* 07.04.09, 13:20 Jakby to był zeszły rok to bym się jeszcze zgodził. Ludzie podążający jak stado owiec na rzeź żeby tylko kupować dziury w ziemii. Z drugiej strony tak jak mówiłem, kiedyś banki były kojarzone jako instytucja publicznego zaufania, która w zamian za stabilne przychody nie wciskała klientom głupot w postaci opcji. Teraz gdy liczy się każda złotówka nikomu nie można już ufać. Na szczęście klienci są coraz bardziej świadomi co może ich czekać ze strony banku i dewelopera a instytucje takie jak UOKiK są przykładem tego że instytuacje państwowe nie są bezczynne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Re: Klient banku = debil IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 13:35 Te, tak demonizowane przez Ciebie opcje, są codziennie "wciskane" tym, którzy tego chcą na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. I jakoś nie słyszałem, żeby ktoś z inwestujących w te instrumenty pochodne żądał unieważnienia nieudanej transakcji. Usprawiedliwiasz głupców i ekonomicznych analfabetów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cała prawda Re: Klient banku = debil IP: 193.59.95.* 07.04.09, 14:08 Ludzie którzy kupują opcje na giełdzie robią to świadomie żeby zabezpieczyć swoje transakcje albo żeby spekulować. Ludzie którzy mają swoje przedsiębiorstwa i mają trochę pieniędzy żeby inwestować, za to nie mają na to czasu, korzystają z pomocy doradców bankowych, którzy podchodzą do każdego zasobniejszego klienta indywidualnie. Ludzi którzy zostali okłamani przez swoich wieloletnich daradców z zaufanych banków nie nazwałbym głupcami. Naiwnymi tak ale nie głupimi. Większość ludzi na świecie jest ekonomicznymi analfabetami. Nie każdy ma czas na 5 lat studiów ekonomicznych. Walczyć trzeba z naiwnością ludzi, którzy wierzyli dotąd bezgranicznie bankom i innym "poważnym" przedsiębiorcom typu deweloperzy. Ludzie dowiedzieli się co to spready, nauczyli się uważniej czytać umowy. Problem jest z tym żeby nie zapomnieli lekcji. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Re: Klient banku = debil IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 14:40 Ale to właśnie ci "przedsiębiorcy" bynajmniej nie kupowali opcji. Oni je sprzedawali (wystawiali). I jeszcze pewnie śmiali się z frajerów, którzy im za wystawione opcje płacili. Do czasu. Kto daje się oszukać doradcy, ten nadaje się nie do prowadzenia interesów, ale do tego, co tak barwnie i dosadnie określił Józef Piłsudski. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Cała prawda Re: Klient banku = debil IP: 193.59.95.* 07.04.09, 15:22 Dokładnie to kupowali i sprzedawali opcje ale nie ważne. Nie chce mi się kontynuować tej rozmowy bo widzę że wolisz kogoś potępiać niż wyciągać jakieś konstruktywne wnioski. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Re: Klient banku = debil IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 18:37 Chcesz konstruktywnego wniosku? Bardzo proszę. A do pierdla za długi i już! Do kamieniołomów i spłacaj te zobowiązania ciężką robotą! I nie rób debilnej miny i nie gadaj "nie wiedziałem, nie rozumiałem". Takie są moje konstruktywne wnioski. Dla świata normalnych ludzi, nie półidiotów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ekonomiczna analfa Re: Klient banku = debil IP: *.gprs.plus.pl 07.04.09, 20:45 berbeć, wracaj do piaskownicy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Wyszedłem z niej 50 lat temu IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 20:59 Wówczas moi rodzice żyli, jak i większośc ludzi - normalnie. Nikt nie myślał o biegu do banku żeby się sprzedać do końca życia, a nawet na jeden dzień dłużej. Nikt też nie rozkładał bezradnie rąk. A w szkole za nieznajomość działań na ułamkach i procentów dostawało się pałę i siedziało następny rok w tej samej klasie. W ten sposób, ówczesne społeczeństwo zawierało o wiele mniej debili, imbecyli i innych niedorobów-degeneratów. Napiszę też coś humorystycznego. Nikt nie wówczas świecił łysą glacą w wieku dwudziestu kilku lat. Nam się włosy na głowie trzymały. Za to degeneracja właściwa czasom obecnym jakoś nas ominęła. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: SCEPTYK Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 84.40.217.* 07.04.09, 11:47 Klient popisał sią analfabetyzmem. Wziąłem kredyt Alicja. Co miesiąc otrzymywałem pismo, na którym była wyszczególniona wartość zadłużenia, wielkość odsetek za ubiegły miesiąc i minimalna rata (jedyne co narzucał bank). Przez pewien okres spłacałem tylko wartość odsetek, choć były wyższe od minimalnej raty. Ale ja widziałem i wiedziałem co podpisuję. Nie robiłem z siebie głupca. I kredyt spłaciłem po 10 latach. Bo kredyt to nie prezent. To pożyczka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: berbeć Teraz pełno niedorozwojów i analfabetów IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 11:53 Polecam lekturę wczorajszego "Dużego Formatu". Wsparcie idzie niestety z góry. Jeden z wicepremierów chce za wszelką cenę rozdawać prezenty. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Slawek Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 62.87.236.* 07.04.09, 11:58 W 1998 r podpisałem umowę kredytu Alicja. Spłaciłem go po 10 latach a nie po 20 jak pokazywały symulacje. Od razu założyłem, ze spłacam kwotę równą lub większą od kwoty odsetek. Na comiesięcznych wyciągach z banku było dokładnie widać czy zadłużenie rośnie i jak wysokie są miesięczne odsetki, tak więc trzeba było być skończonym imbecylem aby tego nie czytać i nie widzieć, że przy minimalnych wymaganych przez bank wpłatach zadłużenie rosło. Poza tym symulacje banku wskazywały, że po 20-25 latach kredyt był spłacalny. Mnie, przy podpisywaniu umowy uprzedzono, że korzystniej jest wpłacić więcej niż minimalna rata wymagana. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: złomex Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: 212.160.172.* 07.04.09, 15:37 Słąwku skoro: > W 1998 r podpisałem umowę kredytu Alicja. Spłaciłem go po 10 latach a nie po 20 > jak pokazywały symulacje. Od razu założyłem, ze spłacam kwotę równą lub większą > od kwoty odsetek. to znaczy że po prostu nie wszedłeś w ten machanizm alicjowy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ekonomiczna analfa Re: Alicja dusicielka przegrywa w sądzie IP: *.gprs.plus.pl 07.04.09, 20:47 zycze ci szczerze, zeby ktos cie nazwal imbecylem kidy nie wykazesz sie, elementarna dla niego, wiedza prawnicza badz medyczna Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gacmen@wp.pl A ja wiem jak wygrać taką sprawę IP: *.magma-net.pl 07.04.09, 12:15 Jeśli ktos chce taki kredyt rozwiązać - i chce wiedzieć jak to zrobiło małżeństwo z Wrocławia- zapraszam piszcie - gacmen@wp.pl Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Robert jak zrobiło to małżeńtswo, po prostu mąż jest IP: *.aster.pl 07.04.09, 17:26 sędzią, a sędzia, który wydawał wyrok to jego znajomy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: greg umowy powinny byc renegocjowane, ale ryzyko dotycz IP: *.stat.gov.pl 07.04.09, 12:59 zawsze obu stron, znowu winny bank? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dzidek Re: umowy powinny byc renegocjowane, ale ryzyko d IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.04.09, 13:15 Ryzyko powinno być podzielone. Niestety lichwiarskie PKO BP tego nie robi! Ja spłacam kredyt mieszkaniowy tzw. "starego portfela". W 1991 r mój kredyt do spłaty to było13 600 zł (trzynaście tys. sześćset zł) spłaciłem do tej pory ok.27 000 zł(dwadzieścia siedem tys zł) do spłaty w/g PKO BP pozostało mi jeszcze "tylko" 123 000 (sto dwadzieścia trzy tys. zł) Czy to nie jest LICHWA? A jak nazwać bank który to stosuje? Dlatego twierdzę że POK BP TO NAJWIĘKSZY LICHWIARZ !! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: złomex Re: umowy powinny byc renegocjowane, ale ryzyko d IP: 212.160.172.* 07.04.09, 15:45 Bo to bank sporządza ofertę i umowę. Umowy takie powinny podlegac ściganiu z urzędu za bełkot i mały druczek. W sensie - jak jest coś małym druczkiem to znaczy, że umowodawca chce wydmuchać umowobiorcę w trąbę. W najlepszym razie mały druczek powinien być traktowany jak jakiś szlaczek. Wprowadzając Alicję doskonale wiedzieli, że inflacja spadnie i sięludzi weźmie za ryj. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gaga z Polski "Alicja" przegrywa. Groźny precedens dla PKO BP IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.09, 13:13 Uwaga na zlodzieji z PKO BP, sznury sa juz porozwieszane. Wystarczy ze prezesi i decydenci tych bankow w nie wejda. Odpowiedz Link Zgłoś