Dodaj do ulubionych

Spokojny/Niespokojny Luksemburg

30.12.05, 22:09
Sluchajcie tak sobie czytam wiadomosci ze station.lu. Z info tam wynika, ze
najgorzej jest mieszkac na poludniu kraju tj Esch/Alzette, Foetz, Kayl,
Dudelange, oraz na zachodzie tj Capellen, Wiltz. Troche sie dzieje w rejonie
Echternach. Nie wiem czemu, ale w rejonie poludniowym jest masa napadow,
pozarow, pobic i wymuszen.

To sa TYLKO moje obserwacje info na tym portalu, mnie osobiscie nic zlego tam
ani nigdzie indziej nie spotkalo.

Najbezpieczniej sie wydaje na polnocy od Lux-Ville, oraz na polnocny-wschod.
Cicho jest takze na poludniowym-zachodzie.

A co Wy o tym wszystkim myslicie?

Jespere, ty chyba na poludniu mieszkasz, powiedz jak tam jest?
Obserwuj wątek
    • ma_wi99 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 30.12.05, 22:34
      Tomi, wyluzuj, ja bylem w tym roku 2 razy w Esch i 5 razy w Foetz i nikt mnie
      tam nie napadl, wiec zadnych napadow tam nie ma. I w ogole Lux jest lux! Ci z
      tego station.lu to jacys malkontenci i tylko taniej sensacji szukaja ;-)

      ;-p
    • xtheo7 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 04.01.06, 11:04
      " Nie wiem czemu, ale w rejonie poludniowym jest masa napadow,
      pozarow, pobic i wymuszen."

      Esch jest miastem granicznym i z tego tytuly przyciaga spora liczbe "zadymiarzy"
      z okolicznych francuskich wiosek. Szczegolnie "goraco" w piatki i soboty, w
      godzinach nocno-dyskotekowych. Dyskoteki i bary w Esch przyciagaja, niestety,
      sporo szumowin z za granicy, ktorzy czuja sie "anonimowi", wiec bezkarni.

      Inna plaga Esch sa francuskie samochody, stare graty bez tablic rejestracyjnych,
      porzucane na parkinagach lub na ulicy. W przeciwienstwie do zlomowiska,
      anonimowe porzucenie grata nic nie kosztuje... Komuna Esch musiala w ubieglym
      roku zaplacic koszty holowania i zlomowania bodajze 300-stu wrakow, jesli mnie
      pamiec nie myli.

      Summa summarum, jesli porownac "niebezpieczne" Esch do Thionville, lub innych
      rownie sympatycznych miast we Francji, to jest to po prostu oaza spokoju i
      bezpieczenstwa.

      Co do "profesjonalnych" wlaman do domow i kradziezy samochodow, szczegolnie home
      jacking, to zdaniem mojego znajomego policmajstra, w wiekszosci wypadakow sa to
      bandy z Belgii, Francji, Niemiec (i nawet z Wloch!) na goscinnych wystepach.

      Kilka lat temu byla moda na hold-upy w lokalnych ekspozyturach bankow. Bodajze
      w 2000 roku bylo ich chyba ponad dziesiec, co w skali wielkiego ksiestwa jest
      raczej duzo. Jeden z napadow byl bardzo smieszny: gangsterzy z Wloch napadli na
      Spuerkasse w Mersch, tuz przed godzina piata po poludniu. Z workiem zrabowanych
      pieniedzy wskoczyli do samochodu, po czym utkneli na skrzyzowaniu
      Ettelbruck-Luxembourg-Kopstal po przejechanie zaledwie kilkudziesieciu metrow.
      Tamze, bezradnie tkwiac w masie samochodow, zostali zaaresztowani przez
      miejscowego stojkowego. A Luxembourg sie smial do rozpuku, bo caly kraj
      wiedzial, ze te cholerne skrzyzowanie jest calkowicie niedrazne i nieprzejezdne
      w godzinach szczytu ! (teraz jest duzo lepiej, ze wzgl. na Nordstrooss).

      Polnoc lux. jest naspokojniejsza generalnie z tego powodu, ze jest bardzo slabo
      zaludniona. Duzo bardziej prawdopodobne, ze w trkcie niedzielnego spaceru po
      lakach, zostanie sie obszczanym przez pasaca sie krowe. Jedynie forklorystyczne
      mordibicia przy okazji niektorych balow karnawalowych, nic powaznego, raczej à
      la bonne franquette. Nic nowego dla bywalcow bali w remizach strazackich,
      szczegolnie rejonach gorskich lub kaszubskich..

      Od dwoch lat mieszkam na polnocy, a przedtem mieszkalem na wschodzie i w centrum
      (okolice Mersch). Bardzo czesto zdarza mi sie zostawic calkowicie otwarty
      samochod na parkingu w trakcie sobotnich zakupow. Nigdy mi nic nie zginelo.
      I oby tak dalej !

      ...
      Czy slyszeliscie dzis juz o pociagu Lyon-Marsylia, obrabowanym przez bandy
      mlodocianych rzezimieszkow ? Zupelny Far West, tylko szeryfa zabraklo. W/g
      francuskiego radia, przez trzy godziny (!), ponad trzydziestu bandziorow
      demolowalo wszystko co sie da w pociagu rozwalic, i "czesalo" pasazera po
      pasazerze: bizuteria, karty kredytowe, portfele telefony komorkowe, itp. Przy
      okazji kilka agresji seksualnych, nie mowiac juz o waleniu po mordzie pasazerow
      nie bardzo skorych do rozstanie sie z ich dobrami doczesnymi.. Dzielna francuska
      policja, po otoczeniu pociagu na jakims pipidowku, zatrzymala AZ trzech bandziorow !

      • ma_wi99 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 04.01.06, 14:04
        Dzieki za info. Wiesz chyba o tym miescie wszystko!

        Ja i bez policyjnych notatek nie mialem zludzen co do poziomu przestepczosci w
        Esch
        • mczapl drobny komentarz 04.01.06, 14:16
          Katowiczanie z innych dzielnic wcale nie maja ci za zle wytykanie palcem
          chacharow z Katowic-Zaleza...
          • ma_wi99 Re: drobny komentarz 04.01.06, 14:29
            Dzieki za poparcie prawdziwego Slazaka
        • xtheo7 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 04.01.06, 16:21
          >Rozumiem wiec (pisze to absolutnie bez zadnych aluzji
      • tomi_22 hehehe 04.01.06, 16:08
        Mnie raz 3 kolorow - araby chcialo o portfel poprosic, znaczy wpierw chcieli
        fajka... hehehe... na probach sie skonczylo hehehe... a potem byl jeden makaron
        co mi mandat swoj za wyciaraczke wsadzil... hehehe... tez probowal hehehe...
        • jespere odczepcie sie od mojej wsi 04.01.06, 22:41
          w gazetach mozna przeczytac, ze kogos napadli czy okradli - np dzis byl wlam do
          liceum po trzy komputery (sprawcy od razu sie tam udali-wiedzieli po co ida-z
          czego policja wnioskuje, ze nie chodzi tu o zadnych outsideroow) ale ja sie tu
          swietnie czuje, nigdy nie czulem sie zgrozony, nigdy nikt mi nie grozil,
          wieczorny spacer nie stanowi moim zdaniem zadnego ryzyka. jesli kogos przeraza
          esch to niech sie wybierze wieczorowa pora na spacer po thionville albo po
          gdansku lub kolonii.
          mysle ze aspekt "wioskowosci" dodaje duzo bezpieczenstwa. kazdy kazdego zna.
          policjantow znam z widzenia, jest ich tu chyba z osmiu :)
          odwagi ziomale!
          • ma_wi99 Re: odczepcie sie od mojej wsi 04.01.06, 23:15
            Zgadza sie
            • jespere ? 05.01.06, 00:35
              ma_wi99 napisał:
              > Zgadza sie
              • ma_wi99 Re: ? 05.01.06, 00:57
                spoko, spoko... zartowalem po prostu (czasem tez mi sie zdarza...)

                Jesli w jakis stol niechcacy uderzylem, to przepraszam nozyce, klaniajac sie w
                pas :-)
                • jespere Re: ? 05.01.06, 08:53
                  chyba sobie kupie szalik MLODYCH ESCH ;)
                  • ma_wi99 Re: ? 05.01.06, 10:05
                    > chyba sobie kupie szalik MLODYCH ESCH ;)

                    A wiesz... ze ja kiedys to nawet bardzo chcialem mieszkac w Esch (w zeszlym roku
                    ogladalismy tam nawet odlotowe mieszkanko w kamienicy z poczatku wieku
                    • jespere Re: ? 05.01.06, 21:35
                      > A to co mnie odstraszylo, to bynajmniej nie
                      > industrialne klimaty (te maja w Esch nawet swoj urok
                      • xtheo7 tunel pod belvaux: 06.01.06, 09:02
                        "a pod belvaux tunel polaczy autostrade z francja - tylko ile lat to potrwa?"

                        Przygotuj sie na dluzsze czekanie ! Konstrukcja tuneli to jest niewatpliwie
                        najslabsza strona miejscowych budowlancow.

                        Ja czekam na otwarcie tunelu pod Gosseldange, na nowej autostradzie A7
                        (Nordstrooss). Juz ponad rok temu, milosciwie nam panujacy Heniutek 1-szy,
                        uroczyscie przecial trojkolorowa szarfe inaugurujac ten wspanialy tunel.
                        Niestety, po imprezie, tunel nadal byl zamkniety dla ruchu, bo w okresie
                        pomiedzy koncem jego budowy a uroczysta inauguracja sie byl wewnatrz skurczyl o
                        40 cm !!! Skutet jest taki, ze niezly kawalek A7, zbudowany ponizej Gosseldange
                        nadal nie jest oddany do ruchu i z Mersch wszyscy sie katuja kretymi polnymi
                        drogami lub nisko przepustowa droga Mersch - Walferdange - Luxb.
                        • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 09:36
                          ...a ja bardzo lubię te kręte polne i leśne drogi na tej trasie, pokonuję je
                          codziennie...

                          A jak to się ten tunel skurczył i jak się to objawiło poza pomiarami? Możesz to
                          jakoś przybliżyć? Bardzo ciekawa sprawa!
                          • ma_wi99 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 10:44
                            > ...a ja bardzo lubię te kręte polne i leśne drogi na tej trasie, pokonuję je
                            > codziennie...

                            Czyzbys znalazl juz ten >najlepszy< skrot z Polnocy na Kirchberg? I nie wiedzie
                            on przez Walferdange/Dommeldange?

                            A mowilem swojego czasu, ze moze istnieje jakas "trzecia alternatywa" przez lasy
                            i bezdroza, jesli wiec masz to juz sprawdzone, to sie podziel z kolega
                            informacja :-)
                            • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 10:49
                              Nie podzieliłem się z Tobą, bo wiem, że te trasy znasz. Tą co ja jadę
                              codziennie Ty wiozłeś swego czasu pewną osóbkę ze szpitala na Kirchbergu...
                              • ma_wi99 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 10:57
                                Tak sie domyslilem. Ciekaw jestem wiec Twoich "dlugofalowych" doswiadczen z tej
                                trasy. Bo moim zdaniem nie jest to trasa najkrotsza, ale rzeczywiscie moze
                                okazac sie najszybsza, ze wzgledu na male natezenie ruchu (wylacznie lokalny).
                                Co prawda w momencie, na ktory sie powolales, trafilismy tam wtedy na jakies
                                koszmarne roboty drogowe i wahadlowa sygnalizacje swietlna (a wiec
                                • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:02
                                  Akurat w dni śnieżne nie testowałem tej trasy tylko jeździłem dołem tak na
                                  wszelki wypadek. Ale to tak rzeczywiście na wszelki wypadek, bo jak jest mróz
                                  lub niewielki śnieg to te trasy są bardzo dobrze utrzymane, spotkałem tam
                                  maszyny do utrzymania zimowego już wieczorem, przed spadkiem temperatury
                                  poniżej zera - pełna profilaktyka, szczególnie na serpentynach pod
                                  Lorentzweiler. Jak jeszcze spadnie śnieg tej zimy to się przejadę górą i
                                  przetestuję.

                                  A propos tego wahadła, już go nie ma, a tak dokładniej to były dwa wahadła
                                  zamykające jedyne dwie alternatywne drogi dojazdu dla mnie. Obecnie oba miejsca
                                  są już przejezdne.
                                  • bamaza42 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:11
                                    hej, szymbi...a w ktorej miejscowosci mieszkasz?...ja bede przez jakis czas
                                    pomieszkiwac wlasnie w Lorentzweiler, a w poniedzialek jade zobaczyc mieszkanie
                                    w Homedange (chyba tak sie to nazywa)...ciekawa jestem, jak z dojazdem do
                                    lux/kirchberg stamtad...
                                    • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:18
                                      xtheo poniżej dość dokładnie opisał trasę, którą ja też jeżdżę (z Lintgen,
                                      gdzie mieszkamy). Ten skręt w pierwszą w lewo na Blachette odbywa się właśnie w
                                      Lorentzweiler. I mała korekta, w Blachette można jechać albo na Imbringen
                                      (wtedy się nie skręca), albo skręt "na górze" w prawo na Eisenborn lub
                                      Aschen...cośtam takimi już zupełnie wywianymi polami. Tej drugiej trasy nie
                                      polecam jak jest ciemno, bo jest bardzo wąska.
                                      • xtheo7 szymbi 06.01.06, 11:30
                                        Szymbi: w jakich godzinach jezdzisz i jakim samochodem ? Zdarzylo mi sie kilka
                                        razy jechach za Peuogot 307 na polskich numerach. Czy to ty ?
                                        • szymbi Re: szymbi 06.01.06, 11:38
                                          Nie to nie ja, ja jeżdżę starym fordem mondeo, ale jest on obecnie tak brudny,
                                          że chyba byś mnie swoim musiał z tyłu cmoknąć, żeby tablice rozpoznać :)
                                    • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:24
                                      A ta miejscowość to zapewne Helmdange, ewentualnie Helmsange (to bynajmniej nie
                                      to samo!)... Jak długo będziesz mieszkała w Lorentzweiler? Do naszego Lintgen
                                      to rzut beretem (ale rzucać trzeba przez wzgórze, droga dojazdu je objeżdża).
                                      • bamaza42 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:34
                                        w Lorentzweiler bede mieszkala, az bede w stanie cos wynajac...albo az mnie nie
                                        wyrzuca...rozwazam to Helmdange (czy jak tam zwal...to jest to kolo
                                        Lorentzweiler)...zobacze dzis okolice, a w poniedzialek mieszkanie (duplex)...
                                        • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:45
                                          okolica fajna, choć wolałbym nie mieszkać wzdłuż głównej ulicy... A dojazdy -
                                          no cóż, z Helmdange to musiałabyś albo męczyć się dołem przez Walferdange -
                                          ewentualnie wykupić od Mawiego licencję na skrót przez Dommeldange, albo wracać
                                          kawałek do Lorentzweiler aby wjechać na leśno-polną trasę używaną przez xtheo i
                                          mnie. Ale to drugie chyba już by się nie kalkulowało z Helmdange, bo zysk
                                          czasowy na ominięciu Walferdange zużyłabyś akurat na jazdę w odwrotnym
                                          kierunku.

                                          No i w tym momencie zapala mi się lampka i przypominam sobie, że Ty chyba masz
                                          pracować koło dworca. A więc w takim przypadku trasa jest zupełnie inna
                                          (poprzedni akapit zostawiam, bo może się komuś jeszcze przydać). Możliwości:
                                          autobus bezpośrednio do dworca, nie mam pojęcia jak długo jedzie w porannych
                                          korkach (mimo pasa dla autobusów na większości trasy jest to pewnie więcej niż
                                          25 minut wynikające z rozkładu jazdy). Samochód- przez Hunsdorf i Steinsel do
                                          Bereldange i dalej już ze wszystkimi do centrum, albo od razu ze wszystkimi
                                          trasą przez Walferdange i Bereldange. Może są jeszcze inne dobre trasy do
                                          dworca, ale tu z pewnością MaWi więcej pomoże. Ja intuicyjnie wybrałbym chyba
                                          autobus.
                                          • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:49
                                            STOP !
                                            jesli sie mieszka w Helmdange a pracuje w Lux kolo dworca, to najlepiej jezdzic
                                            pociagiem a nie samochodem ! Gdzie zaparkowac samochod kolo dworca ? I za ile
                                            pieniedzy ?

                                            • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:51
                                              jasne, o pociągu nie pomyślałem, bo w ogóle nie używam, ale rzeczywiście ta
                                              opcja jest zdecydowanie najlepsza!
                                              • bamaza42 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 12:06
                                                ja pracuje w INFSO, w Gasperich....a po drodze bede miec dziecie do podrzucenia
                                                na Kirchberg do szkoly....
                                              • ma_wi99 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 12:07
                                                Dokladnie
                            • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:11
                              Fakt, druzki sa bardzo malownicze, ale po dwoch latach jazdy, z utesknieniem
                              czekam na otwarcie A7 az do Kirschberg.
                              ----
                              Nie wiem, ma_wi99 jaka droga jezdzisz. Z moich doswiadczen najszybsza droga to :
                              -A7 do konca,
                              - zjazd w kierunku Mersch
                              - przy wjezdzie do Mersch, pierwsza w prawo (na Gosseldange, chyba)
                              - Powrot w Lingden na "glowna" droge Mersch-Walferdange
                              - Pierwsza w lewo na Blachette,
                              - "Na gorze" pierwsza w prawo (chyba Imbrigen)
                              - Dojazd do drogi Walferdange - Larochette
                              - Na skzyzowaniu z Stafelter w lewo na Eschternach
                              - Wiazd na "nawijke" autostrady A7 i zjazd na Kirchberg.
                          • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:24
                            szymbi napisał:

                            > ...a ja bardzo lubię te kręte polne i leśne drogi na tej trasie, pokonuję je
                            > codziennie...
                            >
                            > A jak to się ten tunel skurczył i jak się to objawiło poza pomiarami? Możesz to
                            >
                            > jakoś przybliżyć? Bardzo ciekawa sprawa!

                            No wlasnie ! To pomiary wykazaly, ze im sie srednica, czyli anus, skurczyla o 40
                            cm. Sprowadzili medrcow geologow itp, stwierdzili ze "gora" Gosseldange nie jest
                            wystarczajaco twarda i ze obudowa tunelu (ocembrowanie ?) nie jest wystarczajaco
                            odporna.

                            Znajac szybkosc luksemburskich budowniczych, zapewne czekaja na nastepna epoke
                            geologiczna by im gorka nieco stwardniala :)

                            W konsorcjum budujacym ten tunel nie bylo zadnej firmy majacej powaznieszego
                            tunelowego doswiadczenia ! Napala mnie to przerazeniem, bo do ukoczenia A7
                            potrzebne sa jeszcze dwa tunele, a z tego co slyszalem w telewizorni ca. pol
                            roku temu, administratorzy budowy jeszcze nawet nie oglosili przetargu na dwa
                            nastepne tunele ..... Cala ta budowa A7 pachnie mi mocna budowa autostrad w
                            polsce. Sam kawalek Ettelbruck - Mersch chyba co najmniej cztery lata dlubali !

                            Tak wiec, drodzy "pol-nocnicy" lub eisleksi (to tak na niby po luxembursku),
                            uzbrojcie sie w cierpliwosc, badzcie zen, i modlcie sie, by w czasie waszego
                            dojazdu / powrotu do pracy /domu, lokalny farmer nie zdecydowal sie na
                            przejazdzke swoim traktorem lub inna powolna a szeroka maszyna rolnicza.

                            • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:28
                              to chyba się cieszę, że akurat tym tunelem nie będę jeździł - jeśli nawet będę
                              jeszcze mieszkał w tej okolicy za te kilkanaście lat, jak go otworzą...

                              Zdaje się, że następny tunel (Grouft?) - ten od Lorentzweiler - buduje inna
                              firma i jak słyszałem na razie postępy tych dopiero rozpoczętych prac są lepsze
                              od planowanych. Boją się tylko o wdzieranie się wody do wykopu, bo podobno to
                              wzgórze jest wyjątkowo bogate w źródełka i wody gruntowe.
                              • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:39
                                szymbi napisał:

                                >
                                > Zdaje się, że następny tunel (Grouft?) - ten od Lorentzweiler - buduje inna
                                > firma i jak słyszałem na razie postępy tych dopiero rozpoczętych prac są lepsze
                                >
                                > od planowanych. Boją się tylko o wdzieranie się wody do wykopu, bo podobno to
                                > wzgórze jest wyjątkowo bogate w źródełka i wody gruntowe.

                                Nie wiem, jak dlugo mieszkasz, ale Lorenzweiler - Lingten to prawdziwe bagno !
                                Jesli w lutym bedzie troche sniegu, to w czasie roztopow, miedzy torami
                                kolejowymi a szosa bedzie prawdziwe jezioro ! Pamietam rok, gdzie "jezioro" sie
                                wzielo i wylalo na szose i droga lorentzweiler - mersch byla zamknieta przez
                                chyba 3 tygodnie !
                                • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:49
                                  xtheo7 napisał:

                                  > Nie wiem, jak dlugo mieszkasz, ale Lorenzweiler - Lingten to prawdziwe bagno !
                                  > Jesli w lutym bedzie troche sniegu, to w czasie roztopow, miedzy torami
                                  > kolejowymi a szosa bedzie prawdziwe jezioro ! Pamietam rok, gdzie "jezioro"
                                  sie
                                  > wzielo i wylalo na szose i droga lorentzweiler - mersch byla zamknieta przez
                                  > chyba 3 tygodnie !

                                  Faktem jest, że wiosennych roztopów tu jeszcze nie przerabiałem. Ale na
                                  szczęście nie mieszkam w okolicy owego jeziora, a sporo wyżej, kilkaset metrów
                                  od głównej drogi.

                                  A gdzie poprowadzono wówczas objazd? Otworzyli drugi kierunek z Hunsdorf do
                                  Gosseldange, czy prowadzili jadących do Mersch przez Blachette?
                                  • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:51
                                    objazd przez Hunsdorf / Gosseldange
                                    straszna to byla jazda, ale na szczescie wtedy jeszcze nie mieszkalem na polnocy a
                                    kolo Kehlen.
                                    • szymbi Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:53
                                      to dobrze, ja w razie takiej sytuacji w Blachette uderzyłbym na Fischbach i
                                      wjechał do Lintgen z góry - tylko 3-4 minuty więcej niż zwykle.
                            • ma_wi99 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:43
                              Hej xtheo!

                              Trase powyzsza (do Lintgen i dalej) znam, ale nie uczeszczam (stad moja
                              ciekawosc i pytania do szymbiego). Ja mieszkam nieco blizej (Walferdange), wiec
                              niewatpliwie korzystam z "kikuta" A7 odchodzacego na Kirchbergu od "jedynki" po
                              to, by po krotkiej jezdzie po trasie przez ciebie wskazanej, w Waldhaff odbic
                              przez las do Walferdange.

                              Co do tuneli i budownictwa w Luxie, to mamy wyjatkowo zbiezne poglady! Jak sie
                              wiec okazuje, znalazl sie w koncu ktos, kto podziela moj "umiarkowany optymizm"
                              w ocenie niektorych aspektow zycia w tym Ksiestwie z bajki rodem ;-)

                              Zas co do farmerow w Luxie, to obawiam sie, ze nawet modlitwy nie pomoga.
                              Przynajmniej od momentu, kiedy ujrzalem (niejeden raz zreszta) pelnowymiarowy
                              kombajn zniwny na skrzyzowaniu rte d'Esch i av. Marie-Therese w Lux-Ville.
                              Poczulem sie, jakbym nieprzymierzajac ujrzal snopowiazalke na skrzyzowaniu
                              Marszalkowskiej i Jerozolimskich w Warszawce (koncu i to i to stolyca, nie?)
                              • ma_wi99 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 11:55
                                A... i jeszcze cos mi sie przypomnialo. Jakos pod koniec lata czytalem w "352",
                                ze z tym tunelem jak i z cala A7, to jest troche przechlapana sprawa, poniewaz
                                sie troche przeinwestowali i teraz roboty ida jak po grudzie, bo w zasadzie
                                graja na zwloke, by w miedzyczasie wypracowac jakies kompromisy. Wiem, ze byly
                                negocjacje jesli chodzi o finansowy udzial miast polnocnych, ktore tworza cos w
                                rodzaju miejscowej "hansy" (to sie tu nazywa jakos "gwiazda Polnocy", czy
                                jak...)
                                • xtheo7 Re: tunel pod belvaux: 06.01.06, 12:01
                                  kurcze blade, ma-wi, jest piatek, jutro weekend, czy zatem musisz mnie zalamywac
                                  dobrymi wiadomosciami na temat Nortstrooss ???

                                  Ta "hansa" to przyszla fuzja miedzy Ettelbruck i Diekrich. Jest stowazyszenie
                                  militujace o zjednoczenie i promuja Nordstadt jak przyszla nazwe dla tych dwoch
                                  polaczonych miasteczek.

                                  Ze wzgledu na klopoty komunikacyjne, nazwa Nortscheiss wydaje mi sie bardziej
                                  adekwatna...
                            • xtheo7 Pol-nocnicy 06.01.06, 11:55
                              A moze tak, wracajac dzis z pracy, male spontaniczne pifko / kafka miedzy nami
                              polnocnikami gdzies na trasie Walfer - Mersch ?
                              • ma_wi99 Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 12:16
                                > A moze tak, wracajac dzis z pracy, male spontaniczne pifko / kafka miedzy nami
                                > polnocnikami gdzies na trasie Walfer - Mersch ?

                                Pomysl nie jest zly, ale my obaj jestesmy jeszcze na etapie "(po)swiatecznych
                                obowiazkow" (czytaj: rodzina z Polandii zjechala i trzeba cos z tym zrobic ;-),
                                totez sami umawiamy sie na piwo nie wczesniej niz w polowie przyszlego tygodnia.
                                Ale propozycje przyjmuje i jak juz bedzie luzniej (a moment ten nadchodzi
                                wilkimi krokami!) to wrzuce temat z przyjemnoscia.

                                PS. Zagladasz czasem na priva (czyli do gazetowej skrzynki e-mail, ktora kazdy
                                zalogowany na gazecie automatycznie posiada?

                                PS2. Nazwa Nordscheiss bardzo mi sie spodobala! pasuje jak ulal ;-p
                                • szymbi Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 12:42
                                  Oczywiście potwierdzam, co także w moim imieniu napisał MaWi. Czyli od środy
                                  mniej więcej zaczynam móc zahaczyć się gdzieś po drodze z pracy lub nawet
                                  późniejszym wieczorem.

                                  xtheo, czy byłbyś skłonny dojechać do knajpy w środę lub czwartek w okolicach
                                  godz. 21.00? Ewentualnie wchodzi w grę też piątek w godzinach wcześniejszych,
                                  ale to opcja nieco dla mnie osobiście gorsza. Zaproponuj proszę miejsce z
                                  grubsza w połowie drogi między Twoim domem a rondem w Walferdange, pewnie masz
                                  najlepszą orientację w tym temacie i okolicach...
                                  • xtheo7 Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 13:52
                                    1. Na priva nie zagladam, bo jeszcze nie wiem gdzie to na portalu sie miesci.

                                    2. Ok, w przyszlym tygodniu.
                                    Sroda mi niestety nie pasuje bo sie wiczorem sportuje !
                                    Nie wiem o ktorej godzinie konczy sie wasza szychta w EPSO ale gdzies miedzy
                                    18 a 19-sta wydaje mi sie dosc rozsadne. Fold-back solution to spodakac sie
                                    po kolacji i polozeniu dzieci do lozek, czyli gdzies kolo 21-szej.
                                    3. Knajp / barow na tej trasie nie znam, z wyjatkiem restaurcji L'Ettiquette w
                                    Walfer (dosc droga, dosc dobra, jedna z najlepszych kart win w miescie!).
                                    Przy obcji wieczornej, chyba "nasprawiedliwej" bedzie sie spodkac gdzies w
                                    Mersch.
                                    • szymbi Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 13:56
                                      U mnie też godzina 21.00 którą zaproponowałem wiąże się z wieczornymi
                                      obowiązkami ojcowskimi :)

                                      Drogą eliminacji dochodzimy chyba do wniosku (radosnego bo konkretnego), że
                                      najlepszym terminem jest czwartek o 21.00. OK?

                                      Nie znam za bardzo Merschu, ale może uda nam się z MaWim coś choćby per
                                      Internet dowiedzieć i wytypować jakiś lokal. Kurcze, chyba będę miał
                                      najbliżej... MaWi - coś mi ostatnio pisałeś o szczęściu? :)
                                      • xtheo7 Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 14:12
                                        czwartek OK.

                                        W po tej samej stronie Centre Marisca (tam gdzie Spuercasse, troche dalej w kier.
                                        luxb. niz poczta, znajduje sie bar, chyba portugalski. Nie wiem, co on wart.
                                        Jesli nie, to tuz przy glownym skrzyzowaniu, na wprost banku Fortis (dawniej
                                        BGL)jest mala pizzeria. Jest chyba jeszcze jeden bar na przelotowej ulicy z
                                        Kopstal, chyba kolo apteki.
                                        Mozemy sie spodkac na parkingu Centre Marisca i potem zdecydowac co dalej.
                                        • ma_wi99 Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 14:15
                                          No, to wyglada na to, ze jestesmy umowieni! Mysle, ze jesli cos jeszcze trzeba
                                          bedzie dogadac, to juz chyba na priva?

                                          pzodro.
                                    • ma_wi99 Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 14:06
                                      > 1. Na priva nie zagladam, bo jeszcze nie wiem gdzie to na portalu sie miesci.
                                      >

                                      tzw. priva, a wiec prywatna poczte w portalu GW sprawdza sie tu:

                                      poczta.gazeta.pl/poczta/0,0.html


                                      klikasz, logujesz sie tak samo jak do forum (nickname i ponizej haslo) i za
                                      chwile widzisz przed soba wlasna skrzynke e-mail. Czasem szczegoly prywatnych
                                      spotkan lepiej jest dogadac w ten sposob, zeby nie obciazac forum sprawami mniej
                                      interesujacymi ogol spolecznosci.

                                      > 2. Ok, w przyszlym tygodniu.
                                      > Sroda mi niestety nie pasuje bo sie wiczorem sportuje !

                                      Mysle, ze propozycja szymbiego
                                    • asiunia.lux Re: Pol-nocnicy 06.01.06, 16:43
                                      xtheo7 napisał:

                                      > L'Ettiquette w Walfer (dosc droga, dosc dobra, jedna z najlepszych kart win w
                                      miescie!).

                                      Przeraszam najmocniej, ze sie Wam wcinam w watek, ale chciala tylko potwierdzic
                                      to samo o restauracji. Juz nie przeszkadzam wiecej, dowidzenia;)
                              • szymbi BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 14:45
                                Bamaza, jeśli masz ochotę dołączyć do nas - jako obecnie mieszkanka krainy
                                Północy (choć ściśle mówiąc jesteśmy nadal w Centrum) - dołączyć w czwartek
                                (patrz poprzednie posty), to serdecznie zapraszamy. Jak i innych chętnych Pół-
                                nocników. a przecież jest nas więcej w tym regionie, tylko nikt więcej się nie
                                uaktywnił w tym subwątku...
                                • bamaza42 Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 14:54
                                  dzieki, ja zawsze bardzo chetnie, bo towarzyskie i stadne ze mnie zwierze...:))
                                  musze sobie zalozyc kalendarz, zeby sie nie pomylic i nie zapomniec... :)) Noi
                                  teraz, poki mojej mlodej jeszcze nie ma ze mna, to jestem bardziej "available",
                                  wiec musze korzystac...bo potem, to szlaban :(
                                  • bamaza42 Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 14:57
                                    ...tylko nie wiem, czy nie bede kogos prosic o zabranie "po drodze"....czy to
                                    nie jest po drodze?....(nie przyjrzalam sie dokladnie mapie, ale o ile sie nie
                                    myle, to ja bede chwilowo pomieszkiwac tak pomiedzy ma_wim, a Mersch...czy ja
                                    sie myle?...)
                                    • szymbi Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 14:58
                                      nie, nie mylisz sie, mozna nawet bardziej spersonalizować i powiedzieć między
                                      Ma_Wim a szymbim :)
                                      • bamaza42 Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 14:59
                                        o, jak fajnie...:)))
                                        • szymbi Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 15:00
                                          jakoś się z MaWim dogadamy i któryś z nas Cię może na pewno zabrać z
                                          Lorentzweiler
                                          • bamaza42 Re: BAMAZA i Pol-nocnicy 06.01.06, 15:43
                                            szymbi, Ty masz nr mojej komorki....wiec w przyszlym tygodniu jakos sie zgadamy
                                            tu albo na privie, a potem w razie czego komorkowo....
                              • xtheo7 Re: Pol-nocnicy - Last 06.01.06, 15:20
                                Nie wiem, czy sie znacie juz z realu ?
                                Aby sie rozpoznac, i aby uniknac picia alkoholu w towarzyswie przypadkowych
                                portugalczykow, wlochow a zwlaszcza grekow podszywajacych sie pod Prawdziwych
                                Polakow, proponuje wyprobowana metode rozpoznania typu haslo - odzew.

                                Proponuje, co nastepuje:

                                haslo : Ja do inzyniera Mamonia
                                odzew: Ja brzoza, ja brzoza, odbieram cie, 102 rudy.
                                • ma_wi99 Re: Pol-nocnicy - Last 06.01.06, 15:35
                                  > Nie wiem, czy sie znacie juz z realu ?

                                  Polowicznie. To znaczy niektorzy z naszej trojki sie znaja a inni nie.

                                  > Proponuje, co nastepuje:
                                  >
                                  > haslo : Ja do inzyniera Mamonia
                                  > odzew: Ja brzoza, ja brzoza, odbieram cie, 102 rudy.

                                  Zalapuje. Pomysl w deche. :))
    • czarna_waw Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 09.01.06, 16:35
      To ja dodam co stalo sie ostatnio w Diekirch - bardzo "spokojnym" miasteczku:
      w piatkowa noc jacys "mili" tubylcy porysowali gwozdziem badz tez kluczem caly
      samochod mojego narzeczonego. Prawie caly, bo dach zostal nienaruszony. Dodam
      jeszcze, ze na parkingu stalo z 50 innych samochodow i zaden z nich nie byl
      uszkodzony. Tak wiec sama zastanawiam sie nad tym czy miec tu samochod na
      polskich czy na luksemburskich blachach. gdyby nie PZU to bylby taki dodatkowy
      wydatek - ok. 3-4 tys pln (po znajomosci oczywiscie - w salonie firmowym dwa
      razy tyle).
      • tomi_22 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 09.01.06, 18:36
        Ups... zglosilas na Policje??? Spokojnie to zrob, a raczej POWINNAS to zrobic.
        To nie PL ze maja to w dupie. Tu spodziewaj sie rzetelnego sledzctwa i na 99%
        wykryja kto to zrobil.
        • czarna_waw Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 09.01.06, 19:51
          Moj szef rozmawial z policja w Diekirch (tam to sie stalo) na ten temat - ja
          nie znam francuskiego. Powiedzieli, ze jak chce to moge to zglosic, ale
          niekoniecznie. Nie mieli wczesniej takich przypadkow - to jest pierwszy, o
          ktorym slysza. Ale szef powiedzial mi, ze policja i tak nic nie zrobi.
          Rozmawialam z nim w weekend - jest rodowitym Luksemburczykiem i powiedzial, ze
          moge to zglosic jesli mi jest potzrebne do ubzepieczenia, inaczej nie ma
          wiekszego sensu. Moze ewentualnie zeby uczulic policje.
          Niestety samochod jest juz w Polsce - stalo sie prawie przed samym wyjazdem.
          Jakby chcieli zobaczyc co sie stalo to mam zdjecia. I ide zglosic dzis
          wieczorem.
          • tomi_22 Re: Spokojny/Niespokojny Luksemburg 09.01.06, 20:25
            Ok, napisalem o rasizmie w innym watku.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka