Dodaj do ulubionych

próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess

27.05.15, 22:19
Cytrusko!
Pozwoliłam sobie przekleić n/dyskusję, aby nie zaśmiecać innego wątku.



cytruska1 27.05.15, 10:00
jak ci idzie? smile
czy jadasz fasole, ciecierzyce itp.?
Strasznie mnie wzdyma po ciecierzycy i się zastanawiam czy to wina grzyba czy cieciorki wink
Obserwuj wątek
    • cytruska1 Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 28.05.15, 10:25
      Dużo masz objawów?
      Ja się pozbyłam od zeszlego roku całej, długiej listy, ale kilka rzeczy jeszcze zostało. To jest moje ostatnie radykalne podejście. Jestem 4 tydz. na liście zielonej i oprócz tego że odchorowalam ( gardlo, kaszel, katar, 2 tyg dkrztuszalam) dziennie mam jakieś dolegliwości, czasami mam watpliwosci czy to wszystko ma sens. Dzisiaj wstałam z mdlosciami i dziwnym uczuciem w nadbrzuszu ( 2 m-ce leczylam się w tym roku na rzekomy refluks) obawiam się, że przesadziłem z fasola i odezwał się jakieś wrzody czy coś wink Choć córą wczoraj zwymiotowala, wiec może coś przyniosła.
      Ogólnie to od kilku dni jestem non stop głodna ( pomijając dzis), a wieczorem brzuch jak balon. Dziennie obiecuje sobie ze nie będę tyle jeść.
      Fajnie ze jesteś, bo do tej pory nie było z kim pogadać o codziennej walce .
      • hashitess Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 28.05.15, 10:51
        od sierpnia ub roku byłam przez 6 tygodni na zielonym, bez gotowanej marchewki i buraczków oraz mięsie wieprzowym lub wołowym. zażywałam sporo probiotyków i ziela w kapsułkach. chyba w styczniu zaczęłam zajadać kapsułki na lamblie, owsiki i innych gości w moim ciele. Był moment kilkunastu dni kiedy ogólnie poczułam się lepiej. Niestety ten czas
        był zbyt krótki. A w grudniu byłam już jak patyk. Schudłam bardzo szybko.
        Teraz nie jem żadnej mąki z glutenem, ani produktów, które w swoim składzie
        mają ten składnik. Nie jem też żadnych cukrów prostych jeśli założymy, że owoce ich nie mają.

        Niestety nie pożegnałam się z przerostem candidy, ani chudością.
        Najgorszym objawem w moim przypadku są problemy z pamięcią.
        Z inteligentnej osoby stałam się półgłówkiem, który nie pamięta, np.: o czym
        przed chwilą rozmawiałam przez telefon. Jest to tak wkurzające, że zastanawiam się
        nad fluconazolem czy innym antybiotykiem, który choć trochę pomoże mi w walce
        z candidą.
        Muszę się tylko trochę podszkolić odnośnie prowadzonej diety i suplementów,
        w trakcie zażywania antybiotyku i po.
        • cytruska1 Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 28.05.15, 11:36
          Ja co najgorzej wspominam z psychicznej strony to doły, które łapałam, zmeczenie, czasami mgła umysłową, a raczej niechęć do działania, w dużym stopniu nasiliło się to w wyniku długotrwałego stresu.Musimy dbać o nasze dobre samopoczucie, wtedy sa najlepsze efekty. Czytałam ze herbata la pacho pobudza i niszczy grzyby- próbowałas? Mi trochę pomagała na objawy psychiczne.
          Tez nie jem nic glutenowego, nie licząc śladowych ilości w mąkach, których teraz akurat nie stosuje.
          Nie jem nabiału i owoców. Chce tak pociągnąć do 6 tyg, a potem wprowadzać cos z pomarańczowej. Czekam na jakąś poprawę jak na cud wink
          Patrząc wstecz jest i tak o niebo lepiej, żałuję tylko ze moje dziewczyny tez to złapał.
          Jak myślisz co u Ciebie wywołało candide?
          • hashitess Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 30.05.15, 23:30
            u mnie candida to pokłosie zażywania antybiotyków
            po ugryzieniu przez kleszcza. Do tego choruję na chorobę
            autoimmunologiczną. jak się doczytyłam to ona też jest winowajczynią
            przerostu candidy.
            Mówisz, że herbata la pacho jest ok. Zaraz ją zamówię
            bo nie wiedziałam, że istnieje i że w n/przypadłości pomaga.
            Wypróbuję i napiszę jak na mnie działa.
            Glutenu nie jadam od ok. roku. Z nabiału tylko jogurty
            robione samodzielnie.

            Dzisiaj moje samopoczucie jest do bani.
            Wczoraj dopiero wieczorem zjadłam 4 kapsułki probiotyku
            i może ich brak dzisiaj dał mi popalić?!
            • hashitess Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 31.05.15, 06:35
              dzisiaj zaczęłam kurację sokiem cytrynowym.
              Nie jest tak bardzo kwaśny jak myślałam.
              Da się "przeżyć".
              • cytruska1 Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 31.05.15, 10:46
                Ja wczoraj miałam "wyjscie" i zjadłam jakieś mięcho i trochę sałaty lodowej, niestety chyba była dosladzana.. mam nadzieje ze 4 tygodnie nie poszły na marne..
                • cytruska1 Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 01.06.15, 12:20
                  A co to za kuracja sokiem z cytryny?
                  Z tą cytryną to wiem, ze czytałam sprzeczne informacje, tak jak i z wit. C.
                  Ponoć przy pasożytach powinno się przyjmować duże dawki wit. C, ale z kolei apteczna wit. C zakwasza organizm, co z kolei nie sprzyja leczeniu i być tu człowieku mądry..
                  Jak tam samopoczucie? Lepiej troszkę?
                  Ja dokonałam ostatnio takiego odkrycia na necie, że można zrobić jogurt jaglany. Muszę tylko zakupić zdrowe bakterie na necie i biorę się do dzieła. Taki domowy jogurt za mną chodzi od dawna, ale młodsza córa uczulona na mleko, a mi krowi jogurt też nie służy, więc to super alternatywa, żeby dostarczyć pozytywne bakterie i jeszcze mieć jogurcik! Mam nadzieję, że mi wyjdzie i smak mnie nie zawiedzie wink
                  A jak Twoja dieta teraz wygląda?
                  Ja się trochę złamałam i ze 3 dni podjadałam trochę węglowodanów, ale tylko jedna porcja na dzień, a to dlatego, że złapałam jelitówkę od dziewczyn i jak tu na bolący brzuch jeść surowe warzywa? Na szczęście doszłam już do siebie i wracam do zielonej listy, nie ma zmiłuj, jeszcze 2 tyg! I tak jestem z siebie dumna, że tyle wytrzymałam.
                  Masz jakieś ciekawe przepisy?
                  Ja znalazłam fajną stronę z tym jogurtem i tam też był przepis na chipsy z jarmużu- niesamowite jakie to pyszne wyszło i rzeczywiście chrupiące!! A gotowe w 7min!
                  W zasadzie tylko jarmuż natłuścić oliwą, dodać ptrzyprawy i do piekarnika. Pycha i szybko.
                  Nawet moja wybredna starszaczak się rozsmakowała wink
                  • hashitess nie pisałam kilka dni bo moje działania w sprawie 08.06.15, 20:31
                    likwidacji grzyba nie przynosiły żadnych pozytywnych efektów.
                    Brzuch wieczorami miałam wielki jak balon.
                    Po posiłkach dodatkowo mnie bolał.
                    Od dzisiaj popijam łyżeczkę sody oczyszczonej z cytryną
                    rozpuszczoną w 1/2 szklanki wody.
                    O dziwo jest mi lepiej.
                    Jutro napiszę o wielkości brzucha.
                    Aaaaa..... nie wiem czy ten pomysł z sodą i cytryną jest dobry.
                    Czy nie wpłynie ujemnie np. na wątrobę czy nerki.
                    Może ktoś światły mnie oświeci.
                    Będę wdzięczna.
                    • cytruska1 Re: nie pisałam kilka dni bo moje działania w spr 09.06.15, 09:13
                      Na początku mojej drogi piłam sodę z łyzeczka miodu, nie pamiętam już ale chyba tydzień, wg jakiegoś schematu przytaczanego przez dr Simonnici, z tymże nie doszłam do takich ilości jak zlecał( bałam się że zajadę sobie żołądek), potem przerwa i po jakimś czasie (chyba 10dni) 3 dni powtórki. Wiem, że leżałam plackiem, ale czy to było oczyczanie z grzyba to nie wiem wink

                      U mnie w miarę dobre samopoczucie, choć moje 6 tyg. szlag trafił po 4 wink
                      tzn. ze względu na jelitówkę, podjadałam trochę kaszy jaglanej, bo co zjeść z diety przeciwgrzybiczej na skurcze żołądka? no i od tego czasu dziennie sobie pozwalałam na trochę węglowodanów. Ze 2-3 razy robiłam placuszki z mąki z ciecierzycy i kwiatów czarnego bzu, ale jednak po ciecierzycy mam brzuch jak balon, niestety to chyba jednak wina ciecierzycy a nie grzybów, ale nie umiem sobie jej odmówić, bo uwielbiam chrupki z niej i te placuszki też. Od kilku dni robie jogurt bezmleczny na bazie migdałów i kaszy jaglanej (bakterie kupiłam w necie)Doszłam do wniosku, że chyba lepszy jest taki domowy jogurt z bakteriami, niż drogie apteczne probiotyki (ten koszty wink) i choć dodaje ze 3-4 daktyle mega słodkie, (na czymś te bakterie muszą urosnąć) też go wcinam i na szczęście czuje się po nim raczej dobrze, dodatkowo po jego zjedzeniu zażywam fisioflor na wzmocnienie dobrych bakterii.
                      Chyba idę w dobrym kierunku, ale pokusy są wielkie, bo to sezon truskawkowy (mam własne) i robię dziewczynkom desery, lody, wczoraj dżem i jak tu nie spróbować? Ograniczam się do liźnięcia dla sprawdzenia smaku wink
                      Może za 2 tyg. pod koniec sezonu truskawkowego jak wszystko będzie ok, to sobie pozwolę na próbę, teraz myślę, że jeszcze za wcześnie.
                      Za parę dni chcę spróbować wprowadzić coś nowego z listy pomarańczowej, np. ziemniak, można by jakąś zapiekankę warzywną z nim zrobić. Póki co nadal ograniczam węglowodany do minimum, no i zażywam Koci pazur, nie wiem czy działa, ale nie szkodzi wink
                      Jak skończę opakowanie to zacznę brać citrosept. Stwierdziłam, że nie będę brała wszystkiego naraz, bo nie wyrobię finansowo wink
                      Z tego co widzę, bardzo dużo u mnie robi pozytywne nastawienie i brak stresu. Z dziewczynkami lepiej, choć wcinają truskawki na potęgę, ja jestem spokojniejsza, to i moje samopoczucie leci w górę. Oby tak dalej!!!
                      Jestem twarda, tym razem dojdę ze sobą do ładu wink
                      • hashitess Cytrusko! trzymam za Ciebie kciuki. 11.06.15, 08:03
                        U mnie bez zmian.
                        • hashitess Re: Cytrusko! trzymam za Ciebie kciuki. 19.06.15, 12:38
                          Niestety moje samopoczucie padło.
                          Przedwczoraj było paskudnie.
                          od wczoraj kilka razy w ciągu dnia
                          pół łyżeczki sody popijałam wodą.
                          Już jest lepiej.
                          Trzeci dzień nie piję kawy.
                          • cytruska1 Re: Cytrusko! trzymam za Ciebie kciuki. 13.07.15, 14:50
                            Hej, u mnie było już nieźle, ale pojechaliśmy na urlop i zaczęłam zjadać więcej węglowodanów, niestety po powrocie nie mogłam się pohamować i trochę widzę, że za dużo tych węglowodanów. Nie jest źle, ale było lepiej i to mnie smuci, bo trudno znowu się cofać.
                            No niestety... trzeba się zmobilizować. Widocznie jeszcze za wcześnie na większe dawki węglowodanów.

                            Apropo kawy, kupiłam ostatnio w eko sklepie kawę z topinamburu i mniszka lekarskiego, jest dla cukrzyków, a topinambur ogólnie przy candidzie jest chyba polecany, więc sobie pije. Ma taki trochę piernikowy zapach i smak, lubię ją. Kiedyś piłam dużo kawy, nie brakuje mi jej na co dzień, ale tak dla towarzystwa czasem mi było żal.
                            Ta mi super ją zastępuje smile
    • cytruska1 o enterolu i probiotykach 03.06.15, 11:41
      kiedyś chyba obiecałam ci linka o tym, że Enterol może szkodzić, wstawiam poniżej:

      kandydoza.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?516362
    • annapecina Re: próba pożegnania z candidą Cytruski i Tess 14.07.15, 18:52
      tak zgadzam sie co do lekarzy.tez mam candide od paru tygodni i wiem jakie to podle

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka