supervixen
30.07.07, 20:04
Tytuł nieco przewrotny, sam post mniej;)
Może to już było na forum poruszane, ale LMM trochę przesadziła (i chyba -
przesłodziła) przy nadawaniu imion dzieciom Ani. Mamy więc:
Joyce
James Matthew
Walter Cuthbert (przy czym drugie imię Waltera chyba nadaje się do wątku
tłumaczeniowego, bo rozdział z nim jest wycięty z Rilli)
Anna
Diana
Shirley
Bertha Marilla
No i w ten sposób jedynie mała Joy miała imię neutralne - niezwiązane z Anią.
Resztę dzieci Ania nazwała imionami i nazwiskami rodziców i opiekunów,
przyjacółki, swoim i dobrego przyjaciela. Jedynie ten przyjaciel ewentualnie
się obroni - choć jednak kapitan Jim bliższy był pewnie Ani niż Gilbertowi.
Dlaczego, skoro już nazywano dzieci po znajomych i krewnych, biedny Gilbert
nie doczekał się swojej kolejki?:) Rilla mogła otrzymać imię po jego matce,
która zmarła rok wcześniej (choć nie wiemy, jak miała na imię, o ile dobrze
pamiętam). Ojciec to John bodajże, Shirley mógł się tak nazywać...
No cóż, być może chociaż któreś z dzieci miało drugię imię po rodzinie
Blythe'ów, która została w książkach tak zaniedbana;) (nie licząc ciotki Mary
Marii, hehe).