Ile lat miały bohaterki LMM gdy wychodziły za mąż?

[glowa_do_gory]

;)

wyszło mi, że panny młode u LMM (przynajmniej główne bohaterki) były dość leciwe jak na tamte czasy. Pat urodziła się w 1913 r (w sumie mogłaby jeszcze żyć - ciekawe, że nie ma w książce słowa o II wojnie, a akcja już musiała o nią zahaczyć), a jej dom spalił się gdy miała 29 lat, czyli trzeba liczyć, że wychodziłą za maż około 30 roku życia. Emilka była już chyba dobrze po trzydziestce (może ktoś kojarzy ile miała lat?), Ania miała bodajże lat 26. A co z innymi?
Dośc ciekawy jest ten "schemat" - w sumie sto i więcej lat temu 30-letnia panna młoda to chyba jak dzisiaj co najmniej 40-letnia...

[slotna]

Wiele razy sie nad tym zastanawialam, szczegolnie w kontekscie Ani! Wydawalo mi sie, ze miala 28, ale nie pamietam, jak do tego doszlam, moze mi sie pomylilo, albo zle policzylam. W kazdym razie ostatnio poczulam, ze zaczeto mi "wypominac staropanienstwo", niemalze jak Bubie-Joannie-Valancy, a od tych bohaterek jestem mlodsza, hihihi :)

--
Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, częściej wyglądają bardziej jak rzeczy, niż same rzeczy.

[glowa_do_gory]

No w sumie dlatego też założyłam ten temat... Bo jak 100 lat temu 30 letnia panna młoda się zdażała to co mówić dopiero dzisaiaj, nie? :)

[glowa_do_gory]

ZDARZAŁA oczywiście. Nie cierpię błędów ortograficznych, ale ZDARZAJĄ (;) ) mi się gdy pisze na komp.

[wedrowiec2]

Matka Diany twierdziła, że żadna z jej córek nie wyjdzie za mąż
przed ukończeniem 21 lat. Nie pamiętam, w jakim wieku Diana wzięła
ślub, ale młodsze dziecko, Ania-Kordelia była niemowlęciem, gdy Ania
pracowała w Szumiących Topolach.

[jadwiga1350]

Diana wyszła za mąż mając 21 lat. Rok po ślubie urodził się Fred, a
w następnym roku Ania-Kordelia.
Ania wyszła za mąż mając 25 lat.Na początku Wymarzonego domku Ani
jest to wyraźnie napisane( w kazdym bądź razie w tej wersji którą ja
czytałam)
Ania nie była już taka młoda wychodząc za mąż. Dla porównania Ewa
West miał 16 lat gdy poślubiła Ryszarda Moore.Śluby szesnastolatek
nie były niczym wyjątkowym.
W XIXw kobieta po dwudziestce była już właściwie starą panną.
W Przemineło z wiatrem 20-letnia India Wilkes jest starą panną.
Tak samo 19-letnia Zuela płacze nad swoim staropanieństwem
Ani nikt tak wprawdzie nie nazywał, ale to pewnie dlatego że była
zaręczona i wszyscy wiedzieli że kiedyś za mąż wyjdzie.Nie wiadomo
jakby to było w sytuacji gdyby nie miała narzeczonego.

[jadwiga1350]

Podobna sytuację mamy w Błękitnym Zamku. Joanna ma 29 lat i jest
starą panną. Natomiast jej o rok młodszej kuzynce Oliwii nikt
staropanieństwa nie wytyka. Choć właściwie co to za różnica 28 a 29
lat.
No ale Oliwia ma narzeczonego Roberta, więc starą panną nie jest.
Z drugiej strony to trochę dziwne że taka ładna, bogata, powszechnie
wielbiona Oliwia tak długo za mąż nie wychodzi.Zrozumiałe jest że
Joanna zahukana przez rodzinę, niepewna siebie, trzymana całymi
dniami w domu, nie miała okazji znaleźć sobie narzeczonego. Ale
Oliwia?

[chomiczkami]

Oliwii chyba umarł pierwszy narzeczony i była po nim w żałobie zanim zaręczyła się z Robertem.

[invisse]

A jest o tym napisane tylko w rozszerzonej wersji książki - w tej starszej (z Joanną, nie Valancy) cały ustęp został opuszczony - narzeczony Oliwii umarł, a co za tym idzie, Oliwia musiała "odczekać odpowiedni czas na żałobę", by znów "wejść do obiegu".

[jadwiga1350]

Dla mnie to zadziwiające, że Oliwia po okresie żałoby nie wyszła szybko za mąż za kolejnego wielbiciela. Miała przecież w rodzinie przykład nieszczęsnej Joanny dręczonej przez wszystkich swoim staropanieństwem. Czy Oliwia nie bała się że może zostać taką druga "biedną Bubą"? Była tylko rok młodsza od kuzynki i ciągle nie miała męża, tylko narzeczonego.

[slotna]

> Dla mnie to zadziwiające, że Oliwia po okresie żałoby nie wyszła szybko za mąż
> za kolejnego wielbiciela. Miała przecież w rodzinie przykład nieszczęsnej Joann
> y dręczonej przez wszystkich swoim staropanieństwem. Czy Oliwia nie bała się że
> może zostać taką druga "biedną Bubą"? Była tylko rok młodsza od kuzynki i ciąg
> le nie miała męża, tylko narzeczonego.

Dziwi cie to dlatego, ze czytalas okrojona wersje. Ja tez sie temu dziwilam, w normalnej jest to dokladnie opisane. Jeden narzeczony jej umarl, inny okazal sie byc nieodpowiedni (a tak naprawde sam mial jej troche dosyc) i tak wyszlo. Poza tym Oliwia nie musiala sie bac, ze zostanie Buba - miala urode, a przede wszystkim miala pieniadze, ktore nie przemijaly przeciez z wiekiem ;)

[jadwiga1350]

Właśnie z forum dowiedziałam się jak to było z Oliwką. Ale i tak się dziwię, że po okresie żałoby nie łapała szybko męża. Była piękna, ale dla niej czas też płynął. 28-letnia Oliwia to nie 18-letnia Oliwia. Pieniądze też nie chroniły przed staropanieństwem( kazus ciotki Mary Marii Blythe). Gdy kończy się BZ, kuzynka Joanny nadal jest panną(przynajmniej w mojej wersji). Niewykluczone że i z tego narzeczeństwa nic nie wyjdzie, i przed Oliwią pojawi się widmo "biednej Buby". Dziwne, że snobistyczna, egocentryczna Oliwia dała się aż tak "wpędzić w lata".

[slotna]

Ten fragment jak sie okazuje jest zacytowany wlasnie w tym watku, nie zauwazylam tego, bo przeczytalam tylko najnowsze posty ;) Czarno na bialym masz napisane "Cecil właśnie skończył studia inżynieryjne i ślub miał się odbyć, jak tylko podpisze korzystny kontrakt”.

> Pieniądze też nie chroniły prz
> ed staropanieństwem( kazus ciotki Mary Marii Blythe).

Nie mialy chronic przed staropanienstwem (chociaz oczywiscie swoja role pelnily), a przed nedza! :D

> Niewykluczone że i z te
> go narzeczeństwa nic nie wyjdzie, i przed Oliwią pojawi się widmo "biednej Buby".

Nie pojawi sie. Buba byla "biedna", bo byla biedna doslownie, poza tym byla zahukana i uwazana za brzydactwo.

[jadwiga1350]

slotna napisała:

Czarno na bialym masz napisane
> "Cecil właśnie skończył studia inżynieryjne i ślub miał się odbyć, jak tylko p
> odpisze korzystny kontrakt”.
>

No i ? Co z tego wynika? Książka się kończy a tu ani korzystnego kontaktu ani ślubu. Widmo staropanieństwa krąży/powinno krążyć nad piękną Oliwią.

> Nie mialy chronic przed staropanienstwem (chociaz oczywiscie swoja role pelnily
> ), a przed nedza! :D
>
(...)
>Buba byla "biedna", bo byla biedna doslownie


No to chronią przed staropanieństwem czy nie? Zdecyduj się w końcu!

[marutax]

jadwiga1350 napisała:

> Widmo staropanieństwa krąży/powinno krążyć nad piękną Oliwią.

U LMM jest wyraźna różnica między kobietami, które MOGŁY wyjść za mąż, ale nie wyszły, a takimi, o które nikt się nie starał. Oliwia jest w tej pierwszej sytuacji - gdyby małżeństwo z Cecilem nie wypaliło to uchodziłaby za "lepszy" typ starej panny. Nie spotkałaby się z pogardą czy lekceważeniem, co najwyżej z zawiścią typu "zadzierała nosa i uważała, że nikt nie jest jej godzien". Dzięki majątkowi ojca miałaby zabezpieczoną przyszłość i solidną pozycję towarzyską. W jej przypadku widmo staropanieństwa byłoby dość przyjemne...
W opowiadaniu "Jak zmaterializował się Cecil" LMM dokładnie opisuje tę różnicę. Bohaterka ma lat 40, jest zadbana, w miarę zamożna, ładna, miła. Ale otoczenie traktuje ją lekceważąco, ponieważ "nigdy nie miała starającego". Kiedy kobieta wymyśla postać odrzuconego ukochanego sprzed lat, jej pozycja w małomiasteczkowym środowisku momentalnie się zmienia.

[slotna]

> No to chronią przed staropanieństwem czy nie? Zdecyduj się w końcu!

Na pewno nie przeszkadzaja - zawsze moze sie znalezc chetny na majatek przyszlej malzonki, prawda?

Ale we wpisie, ktory komentujesz, chodzilo mi o ten konkretny przypadek - pieniadze chronily Oliwie przed losem Buby. Buba przede wszystkim byla biedna.

[slotna]

> Dla mnie to zadziwiające, że Oliwia po okresie żałoby nie wyszła szybko za mąż
> za kolejnego wielbiciela. Miała przecież w rodzinie przykład nieszczęsnej Joann
> y dręczonej przez wszystkich swoim staropanieństwem. Czy Oliwia nie bała się że
> może zostać taką druga "biedną Bubą"? Była tylko rok młodsza od kuzynki i ciąg
> le nie miała męża, tylko narzeczonego.

Dziwi cie to dlatego, ze czytalas okrojona wersje. Ja tez sie temu dziwilam, w normalnej jest to dokladnie opisane. Jeden narzeczony jej umarl, inny okazal sie byc nieodpowiedni (a tak naprawde sam mial jej troche dosyc) i tak wyszlo. Poza tym Oliwia nie musiala sie bac, ze zostanie Buba - miala urode, a przede wszystkim miala pieniadze, ktore nie przemijaly przeciez z wiekiem ;)

[jadwiga1350]

Dla mnie to zadziwiające, że Oliwia po okresie żałoby nie wyszła szybko za mąż za kolejnego wielbiciela. Miała przecież w rodzinie przykład nieszczęsnej Joanny dręczonej przez wszystkich swoim staropanieństwem. Czy Oliwia nie bała się że może zostać taką drugą "biedną Bubą"? Była tylko rok młodsza od kuzynki i ciągle nie miała męża, tylko narzeczonego.

[kooreczka]

Kanada LMM to nie Południe USA.
Śluby 16latek były rzadkie- Ania dziwi się, że 28 letnia leslie jest od 12 lat
mężatką.

Przesadą jest mówić, że dawniej "większość" dziewcząt wychodziło za mąż mając
kilkanaście lat. Wcześnie wydawano dziewczęta najbiedniejsze i najbogatsze,
zazwyczaj było to 18-20kilka lat. U LMM jedna Leslie wyszła chyba za mąż przed
18nastką. To, ze takie śluby były możliwe nie znaczy to, ze były popierane.

[jadwiga1350]

Kilkanaście to nie, ale gdzieś tak miedzy 15 a 20 rokiem życia.
Starsza Babka opowiadając swoje dzieje Marigold mówi,że wyszła za
mąż mając 17 lat, a została babką mając 36 lat. Mogła zostać mężatką
jako 16-latka, ale przyrzekła sobie, że nie wyjdzie za mąż dopóki
nie skończy haftować kapy.
Gaja Penhallow jako osiemnastolatka chce wyjść za Noela. Dopiero na
wyraźne żadania matki godzi się na okres rocznych zaręczyn(choć to
już dwudzieste lata XXw, a nie XIXw.)
W Błekitnym zamku pani Fryderyka mówi,że wyszła za mąż jako 19-
latka, a ciocia Tekla z dumą oświadcza, że ona jako 17-latka
wstąpiła w związek małżeński.
Siostry Ruby Gillis też raczej młodo powychodziły za mąż.
Ania dziwi się że Ewa-Leslie jest już 12lat po ślubie, bo żona
Ryszarda Moore nie wygląda na swoje 28 lat. Ania początkowo bierze
ją za młodą dziewczynę.
Kobiety w róznym wieku zawierały małżeństwo, ale już tak po
dwudziestce zaczynało się staropanieństwo. Gdy 25-letnia Ania
wychodzi za mąż to większość jej koleżanek jest już dawno zamężna.

[pathsoul]

Przyczyny „staropanieństwa” Oliwii wyjasnia ten fragment „Mając lat osiemnaście,
po ukończeniu college’u w Havergall zaręczyła się z Willim Desmondem, młodym
prawnikiem. Ale Will Desmond zmarł i Olivia przez dwa lata — jak należało —
nosiła po nim żałobę. W wieku dwudziestu trzech lat zakochała się w Donaldzie
Jacksonie, ale rodzicom kandydat na męża nie przypadł do gustu, więc w końcu
posłusznie zeń zrezygnowała. Nikt ze Stirlingów — bez względu na to, co mogli
opowiadać obcy — nie napomknąłby, że sam Donald ochłódł w miłosnych zapałach.
Jakby tam jednak było, trzecia matrymonialna próba Olivii spotkała się z
powszechną aprobatą. Inteligentny, przystojny Cecil Price pochodził „z tych
Price’ów z Port Lawrence”. Olivia była z nim zaręczona od trzech lat. Cecil
właśnie skończył studia inżynieryjne i ślub miał się odbyć, jak tylko podpisze
korzystny kontrakt.”

Ania z kolei dziwi się, że Ewa/Leslie wyszła za mąż tak wcześnie, ale nie wie
wtedy jeszcze, że Ewa ma już 28 lat – bierze ją za dziewczyne młodszą od siebie.
Z moich obliczeń (dość prostych) wynikło, że faktycznie Ania miała lat 25
wychodząc za mąż.

O wieku Emilki w chwili ślubu była juz mowa na forum – nie sposób tego
wywnioskować („...mijały lata...” czy jakoś tak). Moim zdaniem celowy zabieg
autorki. Zaraz, a czy ślub Emilki w ogóle był...? Aż sobie zajrzę. Tadzio wraca
i sie oświadcza... A kiedy ten slub, dalej nie wiem:-)

[slotna]

pathsoul napisała:

> Przyczyny „staropanieństwa” Oliwii wyjasnia ten fragment

W mojej ksiazce nie bylo takiego fragmentu! Co ja sie naglowilam, dlaczego Oliwia jeszcze nie jest mezatka... A Cecil na imie mial Robert :)

--
Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, częściej wyglądają bardziej jak rzeczy, niż same rzeczy.

braki w tłumaczeniach, raz jeszcze...

[pathsoul]

> W mojej ksiazce nie bylo takiego fragmentu! Co ja sie naglowilam, dlaczego Oliw
> ia jeszcze nie jest mezatka... A Cecil na imie mial Robert :)

Skandal z tymi brakującymi fragmentami. Niby dla przebiegu akcji nieważny, więc
i opuszczony. Więc opisu pogrzebu Cissy Gay (Cesi Gay, tak?) też nie masz...

[slotna]

Nie :( Bylo tylko napisane, ze Abel nie pil wlasnie az do pogrzebu. I tak, nazywala sie Cesia. Jest tez jakies zakrecenie z imionami pani Fryderyki / Amelii Stirling - z watku tlumaczeniowego zrozumialam, ze matka Joanny/Valancy faktycznie na imie miala Amelia, a jej maz - Fryderyk, wiec byla to pani Fryderykowa, tak?

--
Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, częściej wyglądają bardziej jak rzeczy, niż same rzeczy.

[pathsoul]

Zajrzałam właśnie do książki - w tłumaczeniu Joanny Kazimierczyk jest
Amelia-pani Fryderykowa, tak jak mówisz, bez błędu, chyba, że pomyliłam się,
rzucając tylko okiem.

Ja czytałam wprawdzie tę drugą wersję (aaa czy ktoś tu na forum nie wspominał o
jeszcze jakimś innym tłumaczeniu, z Walencją??), ale nie pamiętam imion... I tak
na marginesie - ten e-book "z Valancy";-) znalazłam na 4shared.com, li i
jedynie. Zdaje się, że w takiej paczuszce "Montgomery 43" czy jakoś tak. I zdaje
sie też, że straszliwie offtopuję <skruszona>. Juz ćśś:-))

[jhbsk]

W domu mam dwie wersje. Tę z Joanna (okrojoną) i tę z Valancy. Obie czyta się
dobrze, ale wkurzyłam się nieźle zorientowawszy się, że ta pierwsza jest
okrojona i to w bezsensowny sposób.

[slotna]

Nie wiem, czyje tlumaczenie mialam, nie mam pod reka ksiazek - zostaly w Polsce, ale jestem przekonana, ze w mojej wersji narrator mowil "pani Fryderyka". Pani Fryderyka to, pani Fryderyka tamto, natomiast imie Amelia padlo z ust ktoregos z bohaterow podczas uroczystosci rodzinnej.

--
Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, częściej wyglądają bardziej jak rzeczy, niż same rzeczy.

[sowca]

Wiecie, ze ja też się zastanawiałam, czemu piękna Oliwia nie wyszła
za mąż! Grrr, tłumaczy należaloby solidnie obić za to idiotyczne
wycinanie fragmentów!

[spinelli]

jezeli wierzyc, ze kazdy pisarz pisze przez cale zycie jedna ksiazke to
bohaterki LMM odzwierciedlaly jej wlasne doswiadczenia.
Maud wyszla za maz w wieku bardzo sedziwym - 37 lat. Byla zareczona z Ewenem juz
od lat ale obowiazek wobec babki nie pozwalal jej wyjsc za maz przed jej smiercia.

Podczas tych lat mimo, ze miala juz "zabezpieczonego" meza to musiala
doswiadczac wielu negatywnych uczuc - jej narzeczenstwo z jakichs powodow bylo
trzymane w tajemnicy, w opini srodowiska byla wiec "stara panna, ktorej nie
udalao sie ZLAPAC meza", z drugiej strony - lata lecialy a ona bala sie, ze nie
bedzie mogla miec dzieci.

Jej bohaterki takze musza czekac. Ania czeka na Gilberta, ktory idzie na studia
medyczne, Emilka czeka w prozni, podobnie Pat.
Bohaterki powiesci LMM nie do konca odzwierciedlaly zwyczaje Wyspy Ksiecia
Edwarda. Bardziej odzwierciedlaja stosunek Montgomery i jej przezycia i emocje.
Wsrod rodzin zamozniejszych nikt nie wydalal za maz 13-latek, ale tez wiek 27
lat to bylo juz bardzo zaawansowane staropanienstwo.

Nie chce tak siebie bezczelnie ciagle cytowac ale w tej czesci mojego cyklu o
LMM opisuje spojrzenie spoleczenstwa i samej pisarki na kobiety w aspekcie ich
stanu cywilnego:
www.pinezka.pl/byl-sobie-czlowiek-arch/1436-lucy-maud-montgomery-cz-5

Spinelli

[jadwiga1350]

> Jej bohaterki takze musza czekac. Ania czeka na Gilberta, ktory
idzie na studia
> medyczne, Emilka czeka w prozni, podobnie Pat.

U LMM to mężczyźni muszą cierpliwie i wiernie czekać na kobiety.Ile
lat musiał czekać Gilbert aż Ania zrozumie że go kocha i przyjmie
jego miłość? Ile lat Hilary czekał na Pat?
To kobiety są stroną aktywną, dominującą, przyjmują albo odrzucają
miłość mężczyzn. A mężczyznom przysługuje rola pokornych petentów.

[supervixen]

Ania miała 25 lat, gdy wyszła za mąż.

Zaś Emilka... tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy:D ALE. Tutaj
jest bardzo ciekawa rozpiska chronologiczna:

www.lmm-anne.net/archives/2008/chronology/emily.html
Nieraz się tu zastanawiałyśmy, kiedy dokładnie rozgrywa się akcja
Emilki. Wg tej rozpiski Emilka urodziła się w 1888 roku, zaś
ostatnia znana nam data z jej życia to 1912, gdy ma 25 lat. Wtedy
właśnie odbywa się niedoszły ślub Tadzia i Ilzy.

Dalej następuje upływ lat, ale nie wiemy ilu. Mogło być ich 3, mogło
10. Jest jednak całkiem prawdopodobne, że Emilka nie była wcale
grubo po trzydziestce w chwili zamążpójścia. Mogła mieć 30 lat, a
może nawet nieco mniej? Ja zawsze sobie wyobrażałam, że Emilka miała
wtedy 28 lat i chyba tego będę się trzymać.

[supervixen]

Za to wg tej samej strony Pat zaręczyła się w wieku 31 lat.

www.lmm-anne.net/archives/2008/timelines/pat.html

[dolmadakia]

No,nie:-((( Ja tez nie mam tego fragmentu z Oliwią i jej perypetiami
sercowymi.Co za ludzie!!!! A u mnie ojciec Joanny ma na imię Karol a
matka Fryderyka.Ale jestem zła!!!chyba przejrzę w Empiku i
kupię/przeczytam inną wersję.
Moje oburzenie nie ma granic:-((

[glowa_do_gory]

"Za to wg tej samej strony Pat zaręczyła się w wieku 31 lat."

www.lmm-anne.net/archives/2008/timelines/pat.html

No to ewidentny błąd, bo gdy Szkrab wyjeżdża na studia Pat ma 18 lat (jest to powiedziane w książce), a następnie rozdziały lecąś latami - rok pierwszy, drugi itd. Srebny Gaj spłonął w 11 roku od wyjazdu Hilarego, a on sam pojawił sięteż w tym samym roku.

[supervixen]

Na tej osi pojawia się również to 18 lat Pat, gdy Szkrab wyjeżdża
oraz 11 lat z drugiej części. Różnica w obliczeniach polega na tym,
że wg tamtych obliczeń Pani na Srebrnym Gaju nie zaczyna się od razu
po Pat ze Srebrnego Gaju, tylko dwa lata póżniej. Na marginesie
podane są informacje z książek, na podstawie których te daty są
wyliczane i przy początku Pani na Srebrnym Gaju jest wzmianka o tym,
że Przylepka ma 13 lat. A Przylepka była 7 lat młodsza od Pat, więc
Pat powinna mieć wtedy 20 lat. 20 + 11 = 31.

Czy faktycznie jest przerwa 2 lat między książkami czy też LMM
pomyliła się podając wiek Przylepki? Nie wiem:) Prawdę mówiąc nie
przepadam za Pat i prawie nigdy nie wracam do tych książek, więc
własnych wniosków nie mogę tu wysnuć:)

[glowa_do_gory]

Obstaję za tym, że LMM się pomyliła z wiekiem Elki. już w Emilce zauważyłam wpadkę z wiekiem Deana. dean jak ratuje Emilkę ma 26 lat, a gdy Emilka ma niecałe 20 jest napisane, że Dean ma 42. No to wyglądałby, że ratował Emilkę, gdy ta miał 4 lata... Wpadka o ponad 10 lat, chyba, że to wina tłumaczenia

[supervixen]

Nie, Dean miał 36 lat. Tak jest w oryginale. Faktycznie, sprawdziłam
teraz w mojej Emilce i jest tam podany błędny wiek. To może nawet
nie być wina tłumaczki, tylko zwykła literówka, bo wiek jest podany
cyframi - 26, więc ta dwójka się nie zgadza. Dean nie mógł mieć
wtedy 26 lat, bo studiował razem z ojcem Emilki - która to
informacja jest podana krótko po jego wieku, błędnym czy nie:)

Nie należy wątpić o kobiecie, że wyjdzie za mąż...

[minerwamcg]

...dopóki jej nie pochowano!

To moja ulubiona sentencja z LMM :)

Dlatego najbardziej lubię "panny niemłode" - Lawendę, Kornelię...
Może dlatego, że sama też bynajmniej młodo za mąż nie wyszłam: kiedy
poznałam swojego męża miałam dokładnie tyle, ile Maud w chwili
ślubu.

A co do niemożności urodzenia dziecka z powodu wieku, to będę
dyskretna i powiem Wam tylko jedno, drogie Panie: nie zawracajcie
głowy :)))

[pontecorvo]

Jakkolwiek tajemniczo to brzmi Minerwo, wiadomym jest powszechnie, jak w ogóle
trudno o poczęcie, w starszym wieku zaś nie jest to z pewnością łatwiejsze. No i
ryzyko uszkodzeń płodu też jednak wyższe...

[simply_z]

trudno o poczecie..?
czy ja wiem..jest nas troche na ziemii;) ,wiec ludzie na ogol nie maja z tym az takich problemow.

[zawsze.aliks]

To pewnie autobiograficzne, LMM wyszła za mąż po 35 roku życia, więc
z jednej strony była tolerancyjna dla starych panien, a z drugiej -
wiedziała jakim ten stan "cieszył się" odbiorem społecznym.

[pontecorvo]

do góry

[pontecorvo]

podciagam