Dodaj do ulubionych

Asystentka za granicą?

27.08.07, 23:03
Czy któraś z Was pracuje poza Polską?

Pozdr.,
Gosia
Obserwuj wątek
    • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 29.08.07, 20:25
      Ja pracuje w Monachium jako Clinical Trial Coordinarot / Project Assistant for
      Clinical Research
    • abere8 Re: Asystentka za granicą? 30.08.07, 03:23
      Ja pracuje jako Executive Assistant w Nowej Zelandii. Od jakiegos czasu
      podczytuje to forum, ale jeszcze nic nie pisalam, wiec witam przy okazji.
    • spacecoyote Re: Asystentka za granicą? 30.08.07, 09:58
      Ja, a co?
      • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 30.08.07, 15:04
        a nico ;)
        wyjeżdżam za granicę do UK i zastanawiam się, jakie są moje szanse
        znalezienia pracy w charakterze asystentki...referencje z
        poprzednich miejsc pracy będę miała bardzo dobre, ale jestem
        cholernie niepewna przyszłości...
        • julija_primic Re: Asystentka za granicą? 30.08.07, 17:08
          ja pracuje w Dublinie jako sekretarko/asystentka. Powodzenia!
          • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 31.08.07, 09:32
            a pracę znalazłas na miejscu? trudno było?
            • laks Re: Asystentka za granicą? 31.08.07, 11:49
              Pracuje w Londynie jako PA Assistant. Jesli nie masz doswiadczenia w
              UK to bedzie Ci trudno znalezc dobrze platna prace ale mozesz zaczac
              od juniora tak jak ja zrobilam i teraz juz jest latwo. Wlasnie
              rozwazam zmiane pracy bo tu juz zrobilam co trzeba a fajnie byloby
              nauczyc sie czegos nowego. Idz do jobcentre bo przez internet masz
              bardzo male szanse cos znalezc.
              • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 31.08.07, 12:03
                właśnie o czymś takim myślałam. Tylko mam stresa, czy sobie językowo
                poradzę. Decyzja o wyjeździe zapadła z dnia na dzień, możesz mi,
                proszę, coś więcej napisać o jobcentres? Jakieś wskazówki od czego
                zacząć? jak Ty sobie dawałaś radę na początku?

                Pozdr.,
                Gosia
                • laks Re: Asystentka za granicą? 31.08.07, 16:58
                  Do jobcentre idziesz z paszportem i sie rejestrujesz. Nastepnie
                  wyszukujesz ofert pracy z ich systemu. Pewnie bedzie ciezko tak jak
                  zawsze kiedy szukasz pracy ale warto. Ja dostalam prace po 2
                  miesiacach. A co do jezyka - gdy ja szukalam pracy w biurze moi
                  znajomi smiali sie za moimi plecami ze jestem niepowazna bo z takim
                  angielskim to nic nie znajde. A teraz ja sie smieje :-)Jak nie
                  sprobujesz to sie nie dowiesz. Musisz jednak pamietac ze puki nie
                  znajdziesz pracy musisz za cos zyc. A zycie tu nie jest tanie.
                  • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 31.08.07, 23:27
                    Jadę do jak-dobrze-pójdzie-przyszłego-męża :) który ma dobrą pracę w
                    UK i przez jakieś 2 miechy nie będę się musiała martwić za bardzo o
                    finanse. Ale nie wyobrażam sobie bycia utrzymanką, więc MUSZĘ coś
                    sobie znaleźć. Niesamowicie mnie pocieszyłaś :)) bardzo bardzo Ci
                    dziękuję. Wybacz, że tak wypytuję, ale powiedz, proszę, jak
                    wyglądały Twoje początki w pracy?
                • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 01.09.07, 07:52
                  Zeby byc asystentka za granica trzeba operowac bezblednie jezykiem danego kraju...
        • spacecoyote Re: Asystentka za granicą? 04.09.07, 10:01
          Ja tez pracuje w UK, jako PA to Director. A doswiadczenia w branzy
          nie mialam :)
          • laks Re: Asystentka za granicą? 06.09.07, 22:08
            Nie zgodze sie z wypowiedzia ze aby pracowac za granica jako
            asystentka trzeba operowac bezblednym jezykiem. Jak juz wspomnialam
            szukajac pracy moj angielski mial wiele do zyczenia. A mimo to
            dostalam prace za osobowosc. Jestem bardzo dobrym i lojalnym
            pracownikiem. I po dwoch latach widze za nadal mam problemy z
            jezykiem. Idac na pierwsza rozmowe nauczylam sie na pamiec
            ewentualnych pytan i odpowiedzi. I tak sie jakos udalo. Pozniej jak
            juz dostalam prace czesto w czasie sluchania opowiesci udawalam ze
            rozumiem. Teraz juz nie musze tego robic ale nad pisowna wciaz musze
            jeszcze popracowac. Obecnie Polacy maja bardzo dobre imie co do
            pracy w biurach wiec wystarczy dobrze przygotowac sie do rozmowy i
            isc na nia z optymizmem. Inni wyczuwaja na ile jestesmy siebie pewni
            i tak nas tez oceniaja.Trzy tygodnie temu ukonczylam kurs na
            rekrutora i dowiedzialam sie ze obecnie panuje trend nie na
            pracownika wyksztalconego a na jego osobowosc. Wszystkiego w pracy
            mozna sie nauczyc ale jak nie potraficz zachowac sie w sytuacjach to
            juz nic nie zrobisz ewentualnie bedziesz sztuczna co i tak wyjdzie.
            • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 07.09.07, 09:30
              Widac tak male wymagania maja pracodawcy brytyjscy. Ja sobie nie
              wyobrazam asystentki/sekretarki, ktora pyta szefa, jak sie cos pisze
              badz formuluje w jezyku roboczym...Wlasciwie powinno sie znac jezyk
              lepiej niz szef. Ja musze bezblednie pisac po niemiecku i do tego
              jeszcze prowadzic korespondencje po angielsku. Ale fakt, co i rusz
              slysze "zarzut", ze jestem po studiach, a nie po tzw. przyuczeniu
              zawodowym...
              • juvanalka Re: Asystentka za granicą? 17.09.07, 14:12
                a czy to jakaś ujma że jesteś po studiach?? może ktoś się czuje źle
                bo ich nie ma ale to jego problem a nie Twój :) a jeśli pracujesz
                już jakiś czas to spokojnie to doświadczenie zastąpi Ci każde
                przyuczenie do zawodu
    • bella1978 Re: Asystentka za granicą? 10.09.07, 16:26
      Hej, akurat dostalam prace jako recepcjonistka/sekretarka prawie miesiac temu, w
      NY. Pracy szukalam okolo miesiaca, ale tez startowalam z zero doswiadczenia
      zawodowego, i bardzo dobrym ang. Powodzenia.
      • conejito13 Re: Asystentka za granicą? 11.09.07, 10:25
        jestem sekretarka dyrektora. pracuje w hiszpanii. nie bylo latwo
        znalezc ta prace, choc jestem, jak to ujela annajustyna, po tzw.
        przyuczeniu zawodowym, i z 10.cio letnim doswiadczeniem w korporacji
        miedzynarodowej w wawie (i, oprocz tego po studiach). mimo to,
        pracuje (na razie) ponizej moich wlasnych oczekiwan (finansowych i
        zawodowych), ale mam nadzieje na lepsze jutro, hehe:)
        zaczynalam od pracy na miejscowym lotnisku jako obsluga naziemna
        (odprawy). pozniej poszlo juz z gorki.
        kazda z nas ma inne doswiadczenie, jednak uwazam, ze podstawa jest
        swietnie opanowany jezyk danego kraju, chyba ze oferta mowi inaczej
        (np. potrzebuja nativa angielskiego/niemieckiego etc.). wtedy jezyk
        kraju jest drugorzedny bo np. dyrektor jest niemcem, fancuzem czy
        anglikiem i woli osobe, ktora bedzie wladala jego jezykiem (a
        niekoniecznie super ekstra jezykiem otoczenia).
        • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 11.09.07, 11:54
          jestes po przyuczeniu zawodowym? Ciekawe, bo systemu dualnego w PL
          nie ma;). Masz chyba na mysli technikum?
          • conejito13 Re: Asystentka za granicą? 12.09.07, 13:28
            raczej mialam na mysli studium policealne dwuletnie dla sekretarek,
            ktore zrobilam najpierw a pozniej studia, ktore robilam juz
            pracujac. pewnie zle zrozumialam to przyuczenie do zawodu...
            a na czym niby mialby polegac ten dualny system (gdyby byl)?
            • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 12.09.07, 13:48
              Najczesciej wyglada on tak: w wieku 17 lat idziesz do zakladu pracy
              na poldniowki, a reszte spedzasz w szkole (teoretycznie mozesz tez
              zrobic mature, ale niekoniecznie). "Przyuczenie" trwa 3 lata,
              zostajesz po nim np. technikiem biurowym (istnieje ok. 350 zawodow
              tego typu., z tym ze np. technik-kadrowiec to nie to samo co fachman
              ds. pracy czasowej - niektore zawody to z naszej perspektywy
              bardziej stanowiska)...Aha, nie ma tendencji, aby w czasie normalnej
              pracy zawodowej robic jeszcze studia (mozliwosci awansu praktycznie
              nie ma)...
              • conejito13 Re: Asystentka za granicą? 12.09.07, 18:44
                ania, bo sie zgubilam, ty piszesz o teorii w niemczech czy w polsce,
                czy ogolnie? szczerze mowiac, nie wiedzialam nawet, ze cos takiego
                istnieje. nie widzialam nigdy 17.letnich dziewczyn w biurze (pewnie
                nie to biuro;). natomiast z doswiadczenia wiem, ze jakakolwiek opcja
                podnoszenia kwalifikacji zazwyczaj cieszy pracodawce (no,chyba ze
                nie;). nie mialam problemu ze studiowaniem (pracujac jednoczesnie),
                nikt krzywo na mnie nie patrzyl, powiem wiecej: w drugiej pracy bylo
                to ogromnym atutem, ze wzgledu na dosc specyficzny kierunek studiow,
                jaki skonczylam. ale nie wiem, czy w ogole o tym samym piszemy, bo
                nie znam tego zjawiska o ktorym piszesz.
                • annajustyna Re: Asystentka za granicą? 13.09.07, 10:02
                  Opisalam system dualny w Niemczech. W PL probowala go wprowadzic
                  Polsko-Niemeicka Izba Handlowa - firmy zaczely jej przysylac ludzi
                  po studiach (a szkolenie bylo identyczne jak dla 17-latkow w
                  Niemczech)...
                  • skara Re: Asystentka za granicą? 13.09.07, 14:36
                    Ja NIESTETY tez pracuje jako asystentka / sekretarka. Kraj pracy -
                    Hiszpania.

                    Pisze niestety, bo kiedy przyjmowalam sie do tej pracy powiedziano
                    mi, ze bycie sekretarka bedzie zadaniem pobocznym, kropla w morzu
                    innych obowiazkow. Obiecano mi kierowanie sprzedaza na rynek polski.
                    Rzeczywistosc okazala sie inna, i tak przez 8 godzin dziennie musze
                    znosic szefow kretynow (mam ich 3), wrzaski, zla organizacje, prace
                    duzo ponizej kwalifikacji i mozliwosci, zerowa samodzielnosc.
                    Tej czesci pracy po prostu nienawidze.

                    Szukam teraz czegos innego, a poki nie znajde siedze w tej firmie.
                    Choc juz niedlugo.

                    P.S. Uwazam, ze w tej pracy jezyk trzeba znac doskonale, bo tu
                    wchodzi w gre zarowno oficjalna korespondencja, jak i rozumienie
                    polecen i zalatwianie przeroznych spraw.
                    • conejito13 Re: Asystentka za granicą? 14.09.07, 09:59
                      skara - skad ja znam ta wspaniala 'organizacje' hiszpanska;) ja ja
                      nazywam zorganizowaniem inaczej. i rzeczywiscie, to co tutaj robie
                      jako asystentka dyrekcji NIE MA NIC w zwiazku z tym, co robilam w
                      polsce na podobnym stanowisku, choc w innej branzy. no hiszpania to
                      chyba dosc ciezki kraj... mysle, ze jest to zwiazane wciaz z dosc
                      szownistycznym modelem wychowania w domu. panowie gora, panie do
                      sprzatania i siedzenia z dziecmi.
                      ps. w jakim regionie jestes? ja CV.
                      • skara Re: Asystentka za granicą? 19.09.07, 17:13
                        Conejito, cos chyba jest w tym modelu spoleczenstwa. Nieraz mnie to
                        do szalu doprowadza, ale jesli ktos chce tu mieszkac musi sie
                        przyzwyczaic :/

                        Mieszkam po sasiedzku, w Murcji.
                        Pozdrawiam wszystkie sekretarki :)
    • tynia Re: Asystentka za granicą? 11.09.07, 19:56
      Ja pracowałam przez parę miesięcy w zagranicznym oddziale naszej
      firmy. Wspominam to jako jedne wielkie wakacje i zbijanie bąków, z
      moim zakresem zadań wyrabiałam się w dwie godziny, resztę dnia
      miałam wolne. W Polsce mam zdecydowanie więcej zajęć. Ale może to
      specyfika funkcjonowania polskiej "centrali" i
      zagranicznego "oddziału", gdzie siłą rzeczy dzieje się mniej.
    • tierieszkowa Re: Asystentka za granicą? 12.09.07, 21:21
      Ja pracuje w NYC jako executive assistant. Znalazlam te prace
      pracujac w innej firmie na podobnym stanowisku, wiec doswiadczenie
      mialam. Nie mam zielonego pojecia jak jest w UK, ale tutaj prace
      znalazlam w miare sprawnie i bez bolu.
      • kasia_x Re: Asystentka za granicą? 13.09.07, 22:09
        Ja pracuję jako PA w Dublinie. Zostałam zatrudniona najpierw na stanowisko
        Office Juniora, teraz awansowałam - zwolniono moją poprzedniczkę i zrobiło się
        miejsce :) Mam licencjat z anglistyki, studiowałam też filologię rosyjską.

        W Irlandii Senior PA to prawa ręka prezesa, podpisuje się umowy, negocjuje
        kontrakty. Nie mylić z tea lady, bo parzenie herbaty nie wchodzi w zakres
        obowiązków, jak to się myśli w Polsce. Zarobki = 20-30k rocznie ( junior ),
        30-60k ( senior)
        • ilonka45 Re: Asystentka za granicą? 09.01.09, 13:22
          Zalezy jakie ma wymagania szef, bo jak poprosi o herbate to chyba
          robisz..
    • ashraf Re: Asystentka za granicą? 16.09.07, 21:25
      Witam po dlugiej nieobecnosci:) Pracuje w UK o 3 mies jako office
      assistant i musze powiedziec, ze nie jest tak strasznie jak
      myslalam. Bylam w takiej samej sytuacji jak ty (przyjechalam do
      narzeczonego) i prace znalazlam bardzo szybko. Musisz przygotowac
      dobre cv, moge ci podeslac swoje (sprawdzone przez nativa), w ktorym
      wymieniasz wszystkie umiejetnosci, ktore moga sie przydac (niektore
      sa glupie, np. filing, ale warto). Pozniej radze wybrac sie do
      agencji pracy (polecam np. Premiere People) - czeka Cie rozmowa,
      testy z typingu, worda i excela (proste - pocwicz w domu na
      angielskiej wersji windowsa). Firma w ktorej pracuje jest liderem
      rynku, ale wymagania okazaly sie duzo mniejsze niz mozna
      przypuszczac. Przykra prawda jest to, ze Anglicy nie cenia
      wyksztalcenia. Wiekszosc sekretarek, asystentek, a nawet wielu
      managerow (!) skonczylo szkole w wieku 17 lat (GCSE) i poszlo prosto
      do pracy. Nie zdziw sie, jesli spotkasz w pracy osoby, ktore odaja
      8,5 i 8,5 na kalkulatorze, nie umieja otworzyc zalacznika w mailu i
      twierdza, ze Holandia jest czescia Niemiec! To niestety nie tylko
      moje spostrzezenia - znam kilka dziewczyn, ktore rowniez pracuja w
      biurze, jedna nawet w ministerstwie rolnictwa - twierdza to samo.
      Spoleczenstwo jest raczej prymitywne, wiec wymagania tez niewielkie.
      Wzbudzisz zapewne zachwyt, jesli bedziesz umiala stworzyc formule w
      excelu! Jezyk na pewno jest wazny, ale z tego co zaobserwowalam
      wystarczy dobry komunikacyjny - na gramatyke nikt tutaj specjalnie
      nie zwraca uwagi. Jesli moge w czyms Ci pomoc - zapraszam na priva.
      Pozdrawiam
      • juvanalka Re: Asystentka za granicą? 17.09.07, 14:26
        czy możesz podesłać mi to cv :)) proszę, f.j@op.pl
      • ilonka45 Re: Asystentka za granicą? 09.01.09, 13:18
        Sama jestes prymitywna skoro tak piszesz.
    • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 27.09.07, 11:30
      Witam po przerwie :)
      Jestem juz chwilke w UK, ale dopiero teraz mam dostep do sieci :)))
      A skoro go mam, to kontynuuje poszukiwania. Cholera, nie nadaje sie na kure
      domowa - on lepiej gotuje :/

      I wybaczcie, ale nie mam teraz polskiej czcionki.
      Pozdrawiam Was bardzo!
    • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 18.04.08, 16:27
      Odświeżam wątek, bo chciałam się pochwalić: jestem po okresie próbnym i mimo
      swojej (wg mnie) takiej sobie znajomości angielskiego dostałam pracę asystentki
      w międzynarodowej firmie. Mam fajnych ludzi w dziale i jakieśtam perspektywy na
      sensowną kasę niebawem.
      Więc: da się :))))))) dzięki wszystkim za duchowe wsparcie :)
      • cleopa Re: Asystentka za granicą? 19.04.08, 14:00
        Gratuluje!!
        Prosze o szczegóły ,jak sobie radzisz?? A jak z angielskim dajesz
        rade???
        Ciesze sie ze Ci sie udalo :)
      • conejito13 Re: Asystentka za granicą? 21.04.08, 14:58
        gratuluje.
    • tosia.ru Re: Asystentka za granicą? 29.05.08, 12:43
      ja jako sekretarka w duzej polskiej firmie budowlanej w Rosji,
      obecnie jestem na budowie(ze wzgledu na dojazdy), wczesniej gdy
      pracowalam dla tej firmy bylam kierownikiem biura przedstawicielstwa
      (szumna nazwa z rzeczywistoscia nie miala nic wspolnego - asystentka
      to asystentka)
      • anais_ Re: Asystentka za granicą? 28.12.08, 14:51
        tosia, możesz napisać więcej? jak dobrze znasz rosyjski? w jakim mieście pracujesz?
    • urszulka76 Re: Asystentka za granicą? 05.01.09, 15:09
      Tutaj
      portaldlasekretarek.pl/12,twoja_kariera/kariera,193/wywiad_z_p
      ania_emilia_bialek_-_pa_pracujaca_w_londynie znalazałam wywiady z
      dziewczynami, które pracują jako asystnetki za granicą: w UK,
      Hiszpanii, Irlandii.
    • gosia05 Re: Asystentka za granicą? 29.01.09, 00:00
      czesc dziewczyny :))
      tak, jak kiedys sie ogromnie martwilam, czy poradze sobie za granica (poradzilam
      :) pracuje w fajnej miedzynarodowej firmie w dziale, ktory zawsze najbardziej
      mnie krecil :)).
      Ale wracam - znow sie za clopem ciagne...
      I teraz sie martwie, ze w kraju nie znajde pray, bo kryzys itp... az tak bardzo
      daje popalic?
      I czy myslicie, ze roczne doswiadczenie za granica zaplusuje teraz?

      eh... ja to zawsze amm jakies problemy. Teraz jestem czesciej w sieci, wiec,
      jesli macie jakies pytania a propos pracy za granica - chetnie odpowiem.

      Sorki za brak polskich liter !
      • ajuraszek09 Re: Asystentka za granicą? 10.03.09, 16:15
        Cześć dziewczyny!
        Mam na imię Agnieszka. Jestem tu pierwszy raz i myślę o wyjeździe za
        granicę a dokładnie do Irlandii, szukać pracy na stanowisku jak
        wyżej. Nie mam pojęcia szczerze mówiąc jakie mam szanse, gdzie
        starać się o pracę itd ..
        Mam spore kilku letnie doswiadczenie w tej branży w dużej
        zagranicznej korporacji. angielski b. dobry, wykszt. średnie.
        Czy ktoś obecnie z Was pracuje w Irlandii na tym stanowisku? Czy
        jest trudno tam dostać pracę, czego wymagają przy staraniu się o
        pracę i jakie zarobki?
        Z góry WIELKIE dzięki za pomoc!! Proszę odpiszcie,
        Aga
        • lektorka Re: Asystentka za granicą? 14.03.09, 20:42
          A ja nie wiem co wybrać i nie mam kogo się poradzić.
          Dostałam ofertę pracy w Omanie. Pensja ok. 4500zl plus zakwaterowanie na
          stanowisku Executive Secretary/ Office coordinator. Boję się, rodzina jest
          przeciwna. Nie wiem czy sobie poradzę, a z drugiej strony chcę podjąć wyzwanie.
          Praca w innym kraju pozwoli mi na podszkolenie angielskiego i arabskiego. Boję
          się, że propozycja nie powtórzy się, a ja będę cały czas tkwić w Polsce. Nie mam
          złych warunków pracy w pracy. Dobra pensja, środowisko w porządku, może tylko
          ostatnio coś przebąkiwali o nadmiernej ilości sekretarek.
          Jeśli dostałabym ofertę z pensją 5-krotnie wyższą pewnie wszyscy byliby za.
          Sprawa jest dosyć pilna, bo do poniedziałku muszę zaakceptować warunki finansowe.
          • ajuraszek09 Re: Asystentka za granicą? 18.03.09, 10:19
            4500zl to mialby byc twoj nowy zarobek? Czy rzeczywiscie warto jest
            wyjezdzac z kraju i poswiecic byc moze rodzinę .. nie wiem dokładnie
            jaka masz obecną sytuację w pracy tu w Polsce, ale wnioskuję, że na
            prawde ciągnie cię do wyjazdu za granicę .. Z powodów językowych czy
            głębszego rozwoju zawodowego?
            Ciekawe czym sie obecnie zajmujesz? Ja jestem asystentką zarządu,
            mam 3200xł netto plus mieszkanie, uważam, że to nieźle .. Natomiast
            wyjazd za granicę motywuję wyłącznie utratą tej pracy (lepszych
            warunków chyba tu w Polsce nie dostanę) oraz związkiem z facetem,
            który tam mieszka .. Pracowałaś już przedtem za granicą?
            Napisz coś więcej,
            Pozdrawiam,
            Agnieszka
            • lektorka Re: Asystentka za granicą? 18.03.09, 10:48
              Z rodziną nie jestem związana. Chłopaka, męża, dzieci nie mam.
              Uważam, że taki wyjazd dużo mi da. Jak określają to niektórzy:
              jedziesz do dzikiego kraju. Głębszego rozwoju zawodowego w naszym
              zawodzie raczej nie ma, ale dostanę biuro, które trzeba będzie
              zorganizować, to dla mnie wyzwanie. Do tego będę mogła podszkolić
              angielski i arabski.
              Ja mam w tej chwili 7000 brutto. Bez mieszkania. 4500zl plus
              mieszkanie to porównywalna wypłata. Koszty utrzymania są niższe od
              tych, które są w Warszawie.
              Nie jestem za bardzo chciwa. Nie mam żadnych specjalnych
              kwalifikacji, ze względu na które moja wypłata miałaby wynosić 2
              razy więcej.
              • ajuraszek09 Re: Asystentka za granicą? 19.03.09, 13:58
                Jeżeli nie masz własnej rodziny ani chłopaka, to masz świetne
                warunki do wyjzadu w świat! Uważam, że to świetna okazja na podróż,
                same pozytywy:) A jak Twoja decyzja w sprawie wyjazdu? Ja mam o
                wiele trudniej, bo mam syna 9 letniego, od którego dużo zależy.
                Uważaj na siebie i powodzenia!
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka