zagubiona11 24.09.08, 09:40 gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90442,5707746,Sekretarka.html Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
anna_84wwa Re: O naszych zarobkach piszą 24.09.08, 13:02 No tak... Znowu fantastyczny, wyssany z palca wytwór dziennikarzy wyborczej... A potem czytają to pracodawcy, a ja się dziwię że nie mogę znaleźć przyzwoicie płatnej pracy:) A teraz na serio: 1. Niech mi nie mieszają sekretarek z asystentkami, niby to podobne zawody, ale jednak obowiązki i postrzeganie przez pracodawcę trochę inne.. No i przede wszystkim inna płaca. 2. Na jakiej grupie zostało u licha przeprowadzone to badanie? Rozumiem że pan redaktor spytał się o płacę po jednej osobie z każdego miasta i uznał że jest to reprezentatywne. 3. Kto, nawet średnio wykwalifikowany ( nie mówię o tłukach po podstawówce, malujących paznokcie i z łaski odbierających telefony - a wierzcie mi że są jeszcze takie), pomijając budżetówkę ( ale dla niej powinny być prowadzone jakieś oddzielne statystyki, bo to co sie tam dzieje to zgroza) zarabia w Warszawie 1600 netto? 4.TO: "Informacje przedstawione powyżej to zebrane przez dziennikarzy GazetaPraca.pl zarobki przykładowych osób w wybranych miastach Polski. Nie są to średnie zarobki dla danego zawodu. Wszystkie wynagrodzenia podajemy w kwotach netto (to znaczy "na rękę"), chyba że zaznaczono inaczej" - Powinno być umieszczone wytłuszczonym drukiem na początku artykułu, żeby żaden z czytelników nie miał wątpliwości że pan redaktor swoim wodolejstwem chciał nieco podwyższyć swoją pensyjkę. Ufff... Wkurzają mnie takie artykuły:) Odpowiedz Link
tulcymea Re: O naszych zarobkach piszą 24.09.08, 19:16 ad sekretarki z Warszawy 1600 netto, to jest to umowa na zastępstwo, dziewczyna zatrudniona przez tzw. pośrednika, stąd może tak to cieńko wygląda. Niemniej osobiście pisałam na forum, że w Poznaniu oferyją mi najwyzej 1700 netto. Są to małe (ok. 30 pracowników) firmy prywatne robiące "biznesy z zagranicą". W korporacjach jak Nivea, GlaxoSmithKline, Unilever czy Hochtief sprawa wygląda znacznie lepiej, niemniej stanowiska od dawien dawna obsadzone. Zostają tylko firmy za 1700 netto. Ja już tez jestem zmęczona, gdy podaję moje oczekiwania 2100 netto (co nie uważam za wygórowane) i panowie / panie robią oczy.A za co ja mam kawalerkę opłacić??? Odpowiedz Link
missundaztood Re: O naszych zarobkach piszą 25.09.08, 14:54 ...Mam 23 lata, pracuję w Warszawie w firmie farmaceutycznej jako Asystentka Marketingu i Sprzedaży i zarabiam 2800 netto. Nie wiem naprawdę skąd oni biorą te info... Odpowiedz Link
jasnie_panienka Re: O naszych zarobkach piszą 30.09.08, 20:50 anna_84wwa napisała: nie mówię o tłukach po podstawówce, pewnie, tłuków po studiach nie brakuje, jest w czym wybierać. Odpowiedz Link
emimonika Re: O naszych zarobkach piszą 24.09.08, 20:39 heh... a mnie jako asystentce zarządu oferują 1000zł netto... Odpowiedz Link
margot452 Re: O naszych zarobkach piszą 25.09.08, 11:14 Emimoniko, to brzmi jak żart (i to kiepski). Ja bym Ci poradziła szukać czegoś lepszego, przecież to sa żadne pieniądze! Odpowiedz Link
emimonika Re: O naszych zarobkach piszą 25.09.08, 19:15 Niestety to nie żart... Nie zostanę w tej firmie. Na pewno. Pracuję do końca miesiąca i niech mnie pocałują. Odpowiedz Link
tulcymea Re: O naszych zarobkach piszą 25.09.08, 14:09 Ups, jeszcze lepiej. Skąd takie dysproporcje??? Odpowiedz Link
login_niedostepny Re: O naszych zarobkach piszą 21.11.08, 10:41 tulcymea napisała: > Ups, jeszcze lepiej. Skąd takie dysproporcje??? Ano stad, ze sekretarek i asystentek (a raczej kandydatek na te stanowiska) jest dzis od cholery. Prace ciezko dostac i pracodawcy maja w czym wybierac, i wiadomo ze jak maja w czasie rekrutacji wybor pomiedzy kims z doswiadczeniem ale i wymaganiami finansowymi, a dziunią po studiach (albo i nie) z wymalowanymi paznokciami, ale gotowa do pracy za kazde pieniadze (czytaj 1200netto), to wybiora te druga. Bo latwiej przyuczyc, albo ograniczyc zakres obowiazkow, to mniej boli niz placenie 3-4tys komus kto bedzie wiedzial co robic. A jeszcze sie moze okazac, ze bedzie wiedzial lepiej od szefa... Odpowiedz Link
anna_84wwa Re: O naszych zarobkach piszą 25.11.08, 01:25 Taak... Będąc w trakcie niekończącego się poszukiwania pracy nieraz już słyszałam od rekruterów że "jest Pani przekwalifikowana" lub "szukamy kogoś z mniejszym doświadczeniem"(czyt. za mniejsze pieniądze). Nieszczęśliwe ze zmianą pracy trafiłam w najgorszy mozliwy okres - wysypu studentów:((( Odpowiedz Link
daminikawa Re: O naszych zarobkach piszą 28.11.08, 14:06 Dla zbyt przekwalifikowanych nie pozostaje nic innego jak nie przyznawać się do wszystkich przebytych kursów albo studiów. Nie próbowałaś trochę skrócić wykształcenie w CV? Jest duże prawdopodobieństwo, że odniesie to skutek i w końcu cię zatrudnią. Odpowiedz Link
inneska80 Re: O naszych zarobkach piszą 12.01.09, 10:08 to chyba ich porąbało szczerze pisząc! 1000 zł netto? za asystentkę! śmieszne Odpowiedz Link
fuuego Re: O naszych zarobkach piszą 22.01.09, 19:19 pracuję od 4 miesięcy w oddziale dużej firmy - są na rozbiegu, ciągle mało kasy... dostaję 700 złotych netto (słownie:siedemset). od lutego podwyżka - dostanę netto 950. jestem zaraz po studiach, z marnym doświadczeniem zawodowym. woj. kujawsko-pomorskie. naprawdę. Odpowiedz Link
zabeczka84 Re: O naszych zarobkach piszą 28.01.09, 19:31 Żartujesz, prawda? Powiedz jeszcze ze zostajesz po godzinach a w ciagu dnia nie masz kiedy do wc wyjśc... Odpowiedz Link
bugmenot2008_2 Re: O naszych zarobkach piszą 01.02.09, 15:59 macie zerowe doswiadczenia a wymagania palcowe jak z kosmosu studia to kazdy glupek dzis skonczy na luzie Odpowiedz Link
romina4 Re: O naszych zarobkach piszą 03.02.09, 11:09 Witam, poczytalam troszke o waszych zrobakch widac kazdy pracodawca ma inny poglad na wynagrodzenie,jestem na odppowiedzialnym stanowisku asystentki od jakiegos czasu,dostaje na reke 2200, ale zarejstrowana jestem na minimalna place, SZOK,upominalam sie wielokrotnie ze to co do reki to samo na papierku, ale bez rezulatatu, poniewaz potrzebowalam pracy zgodzilam sie na to, mialam dodatkowo inne profity, wiec czasem na mc wychodzilo mi nawet 3500- 4000, ale oczywiscie nieudokumentowane.Poniewaz mam bardzo duze doswiadczenie, zaczelam poszukiwac pracy, chce pracowac na normalnych warunkach, za normalne uczciwe wynagrodzenie.Łatweiej mi szukac pracy nadal pracujac,ale przez to ze szef mnie tak traktuje przestalam swoja prace traktowac powaznie.Wykonuje duzo rzeczy w biurze, ale juz bez zadnego poswiecenia. Uwazam ze motywacja dla pracownika jest wynagrodzenie,mam nadzieje ze uda mi sie znalesc prace w moim zawodzie,pozdrawiam Odpowiedz Link
adamoadamo77 Re: O naszych zarobkach piszą/ NEW 04.02.09, 10:42 Moje drogie przed "mówczynie", czytam i podziwiam. Na wstępie: po podwyżce najniższej krajowej + premia mam 1500 brutto!!!, netto 1111,70!!!. Zajmuję się w studiu druku cyfrowego (poligrafia) recepcją, sekretariatem, zaopatrzeniem w materiały biurowe, zakup papieru, art. spożywcze etc. Muszę wysłuchać o wszystkim i za wszystkich, za długi, od dłuzników itp. Wiedzieć wszystko i na bieżąco. Pani niemalże do wszystkiego. Byłam kiedyś redaktorem technicznym w wydawnictwie i szefem produkcji, wydawnictwo upadło, byłam dwa lata na bezrobociu (bardzo nie lubię tego określenia). Nie miałam wyboru i zatrudniłam się, aby się tylko zaczepić! I bach! Pensja taka, że można paść!! Mam 48 lat i ciężko teraz się przekwalifikować. O zmianie zawodu to tylko lekko pisze się w prasie i z lekkością mówi w TV. Z tego co sie zorientowałam, kobiety, których listy czytałam są młode. I cieszcie się dziewczyny póki jesteście młode. Jest to straszne, kiedy dzwoni się po ogłoszeniach i słyszy - tylko do młodego zespołu lub do 35 lat. I to jest koszmar. Czy po 40-tce to kłaść się na tory czy rzucać pod tramwaj? Pozdrawaiam Was wszystkie Gocha z Warszawy. PS Moje znajome "z Polski" północnej lub południowej nie wierzą mi, że w Warszawie mam tak gó... pobory po 30 latach pracy. Odpowiedz Link
lektorka Re: O naszych zarobkach piszą/ NEW 04.02.09, 11:57 Ja też należę do tych "młodych", mogę tylko domyślać się w jakim położeniu jesteś. W swojej karierze poznałam tylko jedną dojrzałą osobę - pod względem kwalifikacji technicznych była znakomita, ale nie radziła już sobie z językiem angielskim, zwyczajnie się jej nie chciało uczyć, a przy komputerze zasypiała (może problemy z cukrzycą). Do tego nie miałam zbyt miłych wspomnień z paniami w dziekanadzie, sądzie, a i nasłuchałam się o swojej poprzedniczce w pracy, która owszem była cierpliwa, ale była nauczona do pracy na maszynie, a do tego zapominała o podstawach, np. jak wysyłamy pismo do sądu, to nie kserowała go itp. I też takie dziewczyny spotykałam, które były młode, ale wydaje się, że młodym więcej wolno, więcej wolno nie wiedzieć. Jest kilka spraw, które firmie stwarzają problem. Wygląd (czy ładna i szczupła), czy nie ma zmarszczek, czy nie za stara. Przed moim zatrudnianiem (o czym dowiedziałam się niedawno) była dyskusja z office manager, czy mnie zatrudnić, bo pomimo tego, że pod względem technicznym i językowym byłam znakomita, to niestety byłam gruba. Widać zwrócili uwagę jedno na kwestie, które będą bardziej pomocne w pracy. Dla mnie to niezrozumiałe, dlaczego poważne firmy, mimo iż w swoich regulaminach deklarują, że zatrudniają bez względu na wygląd, religię, niepełnosprawność, wiek to z drugiej strony mam namacalny dowów, że dyskutowano o moich wymiarach. I nie w sensie: bo nie wiadomo, czy do ksera szybko podbiegnie, tylko w sensie: mało reprezentacyjna. Odpowiedz Link
adamoadamo77 Re: O naszych zarobkach piszą/ NEW 04.02.09, 12:52 Drogie dziewczyny, zapomniałam wam napisać, że ja za te 1500 brutto !!! pracuję na dwie zmiany!!! Druga zmiana do 21.30!!!. Jeżeli chodzi o tuszę na szczęście w mojej firmie nie zwraca się na to uwagi. Co mi po tym, że jestem osobą reprezentatywną, jeżeli pensja jest taka a nie inna. Patrząc na to z drugiej strony - jak można wymagać od sekretarki czy recepcjonistki super wyglądu czy ubioru za śmieszną płacę. Przecież na tym stołku taka kobieta czy dziewczyna musi sobie coś ładnego kupić i potem się to odziać.!!! Przecież nie kupi ubranka (o litości) pod stadionem!!!. Wkurza mnie to, że wymaga przy tak niskich dochodach, aby kobiety super wyglądały!!! Na szczęście od lat wiadomo - Polki są sprytne jakoś sobie radzą. Pozdrawiam. Odpowiedz Link