Dodaj do ulubionych

Lekarskie zarobki

10.08.10, 21:20
Wzorem lat ubiegłych Ministerstwo Zdrowia przeprowadziło badanie ankietowe
dotyczące poziomu wynagrodzeń wybranych kategorii pracowników medycznych
zatrudnionych w zakładach opieki zdrowotnej posiadających w swojej strukturze
oddziały szpitalne. Wyniki uwzględniają wysokość zarobków za marzec 2010 r. Na
ankietę odpowiedziały 622 szpitale.


Według informacji MZ średnie wynagrodzenie zasadnicze brutto lekarzy
zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wynosi: w przypadku ordynatorów i ich
zastępców - 4 520 zł, w przypadku lekarzy specjalistów (z II stopniem
specjalizacji) - 3 886 zł, w przypadku lekarzy z I stopniem specjalizacji - 3
428 zł, a w przypadku lekarzy bez specjalizacji - 2 967 zł.

Z tego wynika, że za godzinę pracy w marcu medycy otrzymywali przeciętnie od
17 zł brutto (bez specjalizacji) do 27 zł brutto (ordynatorzy).

www.mp.pl/kurier/?aid=54033
to dla niedowiarkow
Obserwuj wątek
    • practicant ...a i to nie do konca prawdziwe. 10.08.10, 21:35
      ...bo zapomniano o stazystach-ludziach w wieku conajmniej 26 lat-
      czyli,juz nie koniecznie najmlodszych.Na reke pensja 1400,za dyzury
      400.Brutto odpowiednio 2007 i bodajze 550.Na godzine wychodzi jakies
      11pln.
      • loraphenus stażyści w Niemczech nie dostawali do tej pory ani 10.08.10, 21:37
        centa, od 2011 roku mają mieć około 900 euro netto.

        róznica jest taka,iż studia w Niemczech trwają 5lat plus Praktisches Jahr a w
        Polsce 6 lat i rok stażu.

        a wracając do kwestii zarobków. Europa i USA czekają.

        tylko trzeba coś umieć.
        • practicant Re: stażyści w Niemczech nie dostawali do tej por 11.08.10, 16:22
          loraphenus napisał:

          > centa, od 2011 roku mają mieć około 900 euro netto.
          >
          > róznica jest taka,iż studia w Niemczech trwają 5lat plus
          Praktisches Jahr a w
          > Polsce 6 lat i rok stażu.


          Tez nie do konca:)Stypendium chociazby na humboldzie to 1000 euro
          miesiecznie /u mnie jak konczylem MAKSYMALNE wynosilo 420pln:)/,za
          praktyki wakacyjne dostaja nawet drugi 1000euro/miesiac.No i roznica
          w ukladzie wykladowca/egzaminator/student...


          > a wracając do kwestii zarobków. Europa i USA czekają.
          >
          > tylko trzeba coś umieć.

          No trzeba.Ja bede probowal od listopada,zobaczymy co z tego bedzie:)
        • aelithe Re: stażyści w Niemczech nie dostawali do tej por 23.08.10, 03:37
          lor - ale praktisches Jahr nie jest stażem podyplomowym to czesc szkolenia studenckiego
          Odpowiednikiem polskiego stażu podyplomowego był Artz an Practicum
          od jakiegoś czasu zarzucony
      • szlachcic Re: ...a i to nie do konca prawdziwe. 25.08.10, 19:46
        practicant napisał:

        > ...bo zapomniano o stazystach

        nie do konca prawdziwe to jest twoje gledzenie practicant
        wiesz dlaczego, bo w temacie zarobkow porownujesz inzyniera z 20
        letnim stazem i wlasnie tego stazyste
        i wydzierasz ryja ze lekarzemaja malo
        wiec to nie jest do konca prawdziwe a dokladnie to podle
        manipulowanie wysokosciami wynagrodzen albo twoja skrajna glupota
        jezeli nie rozumiesz ze nie mozna tak porownywac
        Jestescie betonem practicant
        ja pamietam jak jakis prodfesorek sie wypowiadal w TV a mowil cos
        takiego.
        "Nie moze byc ze elektryk przychodzi do mnie i za godzine pracy ma
        200zl a on tylu nie ma"
        Ten profesorek jest betonem bo nie rozumie roznicy stawki na godzine
        bedac na etacie a stawki za usluge gdzie trzeba kupic czesc,
        dojechac i ta godzina moze byc jedyna w miesiacu.
        Beton tego nie zrozumie
    • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 10:33
      59-letni lekarz przyjmował łapówki za wystawianie dokumentacji medycznej,
      służącej m.in. do uniknięcia służby wojskowej czy wyłudzenia renty. Działał
      przez co najmniej ostatnie kilka miesięcy. Kwoty były różne i zależne od
      konkretnego przypadku, najczęściej od 50 do 400 złotych. Zdarzało się również,
      że lekarz za pieniądze wystawiał zwolnienia lekarskie. Powołując się też na
      wpływy wśród członków komisji lekarskiej, obiecywał pacjentom pozytywne
      rozstrzygnięcia ich spraw. W tym celu żądał dobrego alkoholu, który miał
      przekazywać decydentom.
      • practicant Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 16:26
        Jasne.Lapowka opiewajaca na kwote 50pln.Po prostu,ukamieniujmy
        drania...

        Koles,posluchaj samego siebie...
      • snajper55 Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 16:38
        Wysokość łapówki świadczy o zarobkach łapówkarza. Czy ktoś przyzwoicie
        zarabiający zaryzykuje więzienie za 50 PLN ?

        S.
        • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 17:19
          snajper55 napisał:

          > Wysokość łapówki świadczy o zarobkach łapówkarza. Czy ktoś przyzwoicie
          > zarabiający zaryzykuje więzienie za 50 PLN ?

          Nic dodać nic ująć. Tylko cieszyć się że nie wyciągał kałacha spod biurka i nie
          żądał od pacjentów wyrównania krzywd dziejowych i rekompensaty za ciężkie
          studia. Skoro oszustwa, fałszerstwa, nieetyczne czyny lekarzy są
          usprawiedliwione i tak łatwo się je rozgrzesza, to skąd oburzenie na pacjentów,
          którzy również wzięli sprawy w swoje ręce i wyrównują rachunki za pomocą pięści
          lub kija do bejsbola?
          • practicant Re: Lekarskie zarobki 12.08.10, 00:16
            > to skąd oburzenie na pacjentów,
            > którzy również wzięli sprawy w swoje ręce i wyrównują rachunki za
            pomocą pięści
            > lub kija do bejsbola?

            ...bo polska to kraj robotnikow stanowiacych dno intelektualno-
            kulturowe.Robotnikow,ktorzy nie potrafia rozmawiac inaczej,jak za
            pomoca piesci lub kija od bejsbola.Nawet,jezeli nie maja racji i im
            sie "nie nalezy".
    • lek4rz Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 12:21
      Coś takiego, MZ podało wiarygodne dane o płacach lekarzy, bez wliczania dyżurów,
      dodatków itp. Co im się stało? Ktoś się pośpieszył i nie zdążyli zmanipulować
      danych?
      Dla przypomnienia analogiczny artykuł z zeszłego roku:

      "Ministerstwo Zdrowia swój raport sporządziło na podstawie ankiet otrzymanych z
      602 zakładów opieki zdrowotnej.
      Wynika z niego, że wynagrodzenie w tytułu umowy o pracę łączne brutto
      (wynagrodzenie zasadnicze + dodatki + dyżury) ordynatora w maju 2009 r. wynosiło
      średnio 10 284 zł miesięcznie; lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203
      zł; z pierwszym – 6442 zł, a bez specjalizacji – 5301 zł"
      • slav_ Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 15:16
        Ciekawe ze jak się pokażą jakieś dane potwierdzające niskie płace lekarzy z
        którymi trudno polemizować to zaraz się znajdzie jakiś "sprytny polemista" i
        zaczyna ględzić o łapówkach.
        • jag_2002 Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 16:41
          bo oczywiscie, nikt nie uwierzy, ze za tak male pieniadze wstajemy rano z lozka
          • igor14141 Re: Lekarskie zarobki 11.08.10, 22:34
            jag_2002 napisała:

            > bo oczywiscie, nikt nie uwierzy, ze za tak male pieniadze wstajemy rano z lozka


            jag2002 wstają rano z łóżka za jeszcze mniejsze pieniądze i jeszcze się cieszą
            ,że mają do czego wstawać.Tylko lekarze coraz głosniej krzyczą ,że mają za mało!
            • loraphenus igorku 11.08.10, 22:42
              zadanie dla gimnazjalisty.

              kiedy ktoś może krzyczęc że ma mało?

              odpowiedż: wtedy, kiedy wie, że ma za mało i może liczyć na podwyżkę.

              takich jak igorek po spojrzeniu w kierunku podwyżki wymienia się w kilka minut
              na kolejnego michałka czy pawełka.

              a lekarzy brakuje, przymusu leczenia się u lekarzy nie ma, można leczyć się u
              szamanów, lekarzy, chiropraktyków, etc.itd.

              jak ktoś chce żeby lekarze pracowali, to musi im płacić.

              nie ma pieniązków to nie ma lekarzy. Proste.
              • oby.watel Re: igorku 11.08.10, 22:50
                loraphenus napisał:

                > a lekarzy brakuje, przymusu leczenia się u lekarzy nie ma, można leczyć się u
                > szamanów, lekarzy, chiropraktyków, etc.itd.

                Dzięki Bogu, że nie ma przymusu leczenia się u lekarzy i można leczyć się u lekarzy.

                > jak ktoś chce żeby lekarze pracowali, to musi im płacić.

                A któż mógłby chcieć, żeby lekarze pracowali? Chce, żeby leczyli. Jak potrafią
                najlepiej. A jak już będą mieli dość socjalizmu, to i żeby zarabiali.
                • loraphenus Re: igorku 11.08.10, 23:00
                  oby.watel napisał:

                  > najlepiej. A jak już będą mieli dość socjalizmu, to i żeby zarabiali.
                  >

                  problem w tym, że za socjalizmem (nazywam to wprost okradaniem zamożnych przez
                  płacacych kilka euro miesięcznie obywateli) najbardziej zatęsknią obywatele.

                  bo kiedy spełni się scenariusz ucieczki klientów bogatych do prywatnych kas
                  chorych, gdzie Ci zamożni klienci będą kupowac sobie polisy - to dla obywateli
                  mniej zamożnych powstaną inne kasy chorych, dysponujące mniejszymi mozliwościami
                  finansowania świadczeń i z racji statystyki oraz nieubłagalnej demografii i
                  chorobowości populacji - obywatele będą korzystać z innych - nazwijmy to w
                  nowomowie produktów, do których nie będą dopłacali bogaci - lub zaradni, płacący
                  po składce zdrowotnej z etatu i działalności gospodarczej.

                  niech obywatel spróbuje sobie wyopbrazić czy bogatym klientom, mającym dziś
                  bankowość private banking - i mającym indywidualne polisyt ubezpieczeniowe będą
                  potrzebni obywatele, do których leczenia ów bogaci mieli by dokładać w ramach
                  socjalizmu...

                  obywatelu, czekajcie na produkt ubezpieczeniowy godny obywatelskiej postawy.
                  Tylko nie bynajmniej bezczynnie, szykujcie portfel na zakup kolejnego produktu
                  ubezpieczeniowego. Nie myślcie jednak obywatelu, że będzie to produkt tani i
                  jednoczesnie szeroki.
                  Albo jedna szynka parmeńska, albo skrzynka kaszanki. Taki lajf.
                  • oby.watel Re: igorku 11.08.10, 23:13
                    A toście napędzili stracha obywatelom nierobom, towarzyszu doktorze. Ale wiecie,
                    jak już jesteście tacy dobrzy i życzliwi, to wytłumaczcie im, czemu lekarze tak
                    nie chcą tego rynku, tak się kurczowo trzymają tych zdobyczy socjalizmu, które
                    bohatersko wywalczyli odważnie odchodząc od łóżek pacjentów? No czemu? Wy mnie
                    tu straszycie rynkiem, a oni socjalizmu bronią jak niepodległości i nie chcą nic
                    zmieniać. Tak więc wasi towarzysze doktorzy, towarzyszu doktorze, nie pozwolą,
                    byście zbieraninę obywateli i nierobów zobaczyli żebrzącą o poradę w dającej się
                    przewidzieć przyszłości. Więc nie straszcie, bo tylko się ośmieszacie.
                    • loraphenus ależ ja nie muszę straszyć. 11.08.10, 23:20
                      pokoklenie strachliwych lekarzy poradnianych wymiera lub odchodzi na emerytury.

                      a młodzi nie dają sobie w kaszę dmuchać, dają sobie kasę dmuchać, i to dużą. Ich
                      oczekiwania finansowe przerastają ambicje i umiejętnosci- dlatego też szybciutko
                      kapitulują w zderzeniu z rynkiem zachodnim, wracając do polandu -albo na pewną
                      jałmużnę i kombinatorykę, albo na zwykły urobek.

                      obywatel pewnie jeszcze zdrowy i nie wie ile co kosztuje. Jak coś w art.
                      zygagophysiales szczyknie to obywatel będzie mial szanse spotkać
                      bankierobiznesmena w kitlu. I wspomni forumowe "straszenia"
                      • oby.watel Re: ależ ja nie muszę straszyć. 11.08.10, 23:31
                        Gdybyś nie toczył piany czytając moje posty, to wiedziałbyś, że miałem wątpliwą
                        przyjemność korzystać z "darmowej" służby zdrowia. Zajęły się mną konowały, bo
                        trudno nazwać lekarzem to, co usiłowało na kontrakcie NFZ i etacie w przychodni
                        wyleczyć mnie z życia. Jeśli tacy mają "leczyć" to lepiej niech od razu serwują
                        pavulon i oferują usługi pogrzebowe. Będzie przynajmniej uczciwie.
                        • loraphenus Re: ależ ja nie muszę straszyć. 11.08.10, 23:42
                          oby.watel napisał:

                          > Gdybyś nie toczył piany czytając moje posty,

                          (gdybyś miał posty zawierające treśc to bym je czytał), ja je przeglądam, bo
                          czyta się coś, co ma treść i coś co czytać warto.

                          toczysz pianę a jak jutro pojutrze czy za tydzien zaboli chociażby na przykład
                          pęcherzyk żólciowy i zrobi się ropowiczy to i tak trafisz do państwówki na NFZ
                          bo prywaciarz operuje tylko przypadki proste, niepowikłane i planowe. Żadnych
                          ostrych i ryzykownych zabiegów. Nie wspomnę o leczeniu uwięźniętych przepuklin
                          czy stanów ostrych zagrażających zyciu, czy chociażby nie daj Boze tętniak aorty.

                          ale - dalej będziesz toczył pianę, jak pies pawłowa powtarzając mantry, w które
                          sam wierzysz. A to wkleisz jakiś paramarketingowy bełkot o pełnoprofilowym
                          szpitalu do krótkich, małoinwazyjnych zabuiegów u zdrowych ludzi, bez ostrych
                          dyzurów i bez respiratorów na tak zwanym "oiom"ie, będącym okrojoną salą
                          pooperacyjna a to wkleisz jakiś bełkot o korupcji, wczesniej piszac że
                          pojedynczy przypadek o niczym nie swiadczy...

                          A ja jakoś nie mam ochoty nauczac ,nie przyszedłem pana nawracać, zresztą
                          wyleciały mi z głowy...

                          ryneczek prywatny uzdrowi. A że popyt przewyższa podaż, to i jego jakość jest
                          fatalna i nie ma przymusu, by ją zmieniac, bo by ją zmieniać trzeba inwestować
                          pieniadze a pieniądze inwestuje sie wtedy, kiedy mozna zarobic, a kiedy mozna
                          zarobic bez inwestycji, to sie nie inwestuje ..i kolko sie zamyka...

                          Ale szczerze - co mnie to obchgodzi?!
                          • oby.watel Re: ależ ja nie muszę straszyć. 11.08.10, 23:51
                            Co do postów, to staram się ze wszystkich sił dorównać mistrzowi. Jam ci prosty
                            obywatel nierób, a tu pochyla się z piedestału sam pan doktor, o mało co
                            obcokrajowiec. Toć to zaszczyt dla mnie i honor, że tak zacny gość raczył mnie
                            dostrzec i dać głos. A że są to przeważnie głębokie jak Rów Mariański myśli
                            dotyczące wszystkiego, tylko nie tematu wątku, to i ja się staram dorównać.

                            loraphenus napisał:

                            > Ale szczerze - co mnie to obchgodzi?!

                            Szczerze? Nie wgiem!
                            • practicant Re: ależ ja nie muszę straszyć. 12.08.10, 00:22
                              Toć to zaszczyt dla mnie i honor, że tak zacny gość raczył mnie
                              > dostrzec i dać głos.

                              To nie to.Po prostu,jak zaczniesz pie...c od rzeczy,to czlowiek az z
                              ciekawosci zapyta:"ale o co chodzi...?".To nic poza tym-a
                              przynajmniej,takie odnosze wrazenie.
                              • oby.watel Re: ależ ja nie muszę straszyć. 12.08.10, 03:41
                                Dobrze, że chociaż wrażenie odnosisz.
                                • claratrueba wredne pytanie 12.08.10, 06:44
                                  Coś takiego, MZ podało wiarygodne dane o płacach lekarzy, bez wliczania dyżurów,
                                  dodatków itp. Co im się stało? Ktoś się pośpieszył i nie zdążyli zmanipulować
                                  danych?
                                  Dla przypomnienia analogiczny artykuł z zeszłego roku:

                                  "Ministerstwo Zdrowia swój raport sporządziło na podstawie ankiet otrzymanych z
                                  602 zakładów opieki zdrowotnej.
                                  Wynika z niego, że wynagrodzenie w tytułu umowy o pracę łączne brutto
                                  (wynagrodzenie zasadnicze + dodatki + dyżury) ordynatora w maju 2009 r. wynosiło
                                  średnio 10 284 zł miesięcznie; lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203
                                  zł; z pierwszym – 6442 zł, a bez specjalizacji – 5301 zł"

                                  Podane przez lek4 dane jakoś bardziej zgadzają się z tym, co mówią o swoich
                                  zarobkach lekarze, których znam towarzysko (choć rzadko rozmawiamy o kasie, są
                                  ciekawsze tematy, ale czasem pada). Czy dane o dochodach a nie sumach w umowie o
                                  pracę są "zmanipulowane"? To pewnie pół Polski ma takie. Rzadko suma wysokości
                                  zasadniczego wynagrodzenia zgadza się z sumą w PIT.
                                  Wredne pytanie brzmi: czy znacie zawody, w którym podobne kwoty zarabia się
                                  pracując jedynie ustawowe 8 godzin? Czy nie jest to tak, że "u sasiada zawsze
                                  trawa zieleńsza" czy też "inni maja lepiej"? Bo kwoty będące trzy- i
                                  dwukrotnością średniej krajowej to nie są "nędzne zarobki" przynajmniej jesli
                                  chodzi o ich siłe nabywczą. Czy sa to sumy adekwatne do ważności Waszej pracy to
                                  zupełnie inna sprawa. Podobnie jak stosunek wynagrodzenia konkretnej osoby do
                                  jej mniejszych lub wiekszych umiejetności. Ale ten problem dot. nie tylko
                                  lekarzy ale zdecydowanej większości inteligenckich zawodów.
                                  • lek4rz Re: wredne pytanie 12.08.10, 07:22

                                    > Wredne pytanie brzmi: czy znacie zawody, w którym podobne kwoty zarabia się
                                    > pracując jedynie ustawowe 8 godzin?
                                    Bo kwoty będące trzy- i dwukrotnością średniej krajowej to nie są "nędzne zarobki"

                                    Przeczytaj jeszcze raz jak były liczone dochody w podanym przeze mnie artykule.
                                    Jakbym dostawał dwukrotność średniej krajowej, to byłbym bardzo zadowolony ze
                                    swojej pensji
                                    • claratrueba Re: wredne pytanie 12.08.10, 07:24
                                      > Przeczytaj jeszcze raz jak były liczone dochody w podanym przeze mnie artykule.

                                      Bardzo chętnie, ale wklej linka.
                                      • lek4rz Re: wredne pytanie 12.08.10, 09:09
                                        Wszystko jest w zacytowanym przez mnie fragmencie:

                                        "Wynika z niego, że wynagrodzenie w tytułu umowy o pracę łączne brutto
                                        (<b>wynagrodzenie zasadnicze</b> + dodatki + <b>dyżury</b>)"

                                        To nie jest za 8 godzin dziennie, ale często wymiar przekraczający 2 etaty
                                        • oby.watel Zobowiązanie 12.08.10, 09:52
                                          W związku ze zjazdem partii lekarze podejmują zobowiązanie: "wykonamy 200%
                                          normy". Grabarze zacierają ręce.
                                        • claratrueba Re: wredne pytanie 12.08.10, 10:19
                                          Z tego fragmentu nie wynika niestety, jaki jest realny wymiar godzin. Nie znam
                                          również, niestety, żadnego opracowania mówiącego ile realnie pracuje menadżer,
                                          prawnik, programista itd. a porównywanie do robotnika przy taśmie chyba nie ma
                                          większego sensu i w kwestii czasu, i pieniędzy. Mogę posłużyć się jedynie
                                          własnymi obserwacjami. Te "ponad dwa etaty" sa tu bardzo realnym czasem pracy. A
                                          urlop w wym. ustawowym- 20 lub 26 dni roboczych bardzo nierealnym (a już na
                                          pewno nie niepodzielone 14 dni). To zresztą na ogół taki urlop z włączonym
                                          laptopem i wykonywaniem roboty, która poczekać nie może. Realne zarobki do sum w
                                          umowach o pracę mają się do siebie jak etat do realnego czasu pracy- nijak.
                                          Taka jest polska rzeczywistość "klasy średniej" tej wysoko kwalifikowanej. Albo
                                          pieniądze albo czas.
                                          Taka jest rzeczywistość "upper middle class" wszędzie- tylko pieniądze większe.
                                          • jag_2002 Re: wredne pytanie 13.08.10, 11:10
                                            z tego opracowania mozna wyczytac stawke godzinowa, wiec podziel sobie zarobki
                                            przez stawke i bedziesz miec ilosc godzin
                                            • claratrueba Re: wredne pytanie 13.08.10, 11:35
                                              > z tego opracowania mozna wyczytac stawke godzinowa, wiec podziel sobie zarobki
                                              > przez stawke i bedziesz miec ilosc godzin

                                              No nie. Nie do końca. Nie wiem jak jest w SZ, ale np. w powoływanych przez mnie
                                              zawodach jesli ktoś zarobił dwukrotność zasadniczej wcale nie oznacza, że
                                              pracował dwa razy dłużej. Po prostu w ramach umowy o pracę musi albo wykonać
                                              określoną pracę albo jest to płaca "za gotowość" a "inna robota" jest opłacana
                                              w/g stawki godzinowej ustalonej a nie wynikiem podzielenia zasadniczej przez 40
                                              godz. tygodniowo.
                                              U mnie jest jeszcze gorsza buchalteria- nienormowany czas pracy.
                                              • jag_2002 Re: wredne pytanie 14.08.10, 19:55
                                                Tu raczej nie ma za wykonanie zadania, moze za wyjatkiem jakis operacji
                                                prywatnych, ale nie o tym mowa. Tu kazda godzina, szczegolnie dyzurowa, oznacza
                                                osobista obecnosc w miejscu pracy, nie da sie "zabrac roboty do domu". Dla
                                                wszystkich, ktorzy zazdroszcza zarobkow - posiedzcie sobie pare nocy w miesiacu
                                                w pelnej gotowosci do dzialania, mysle, ze przstaniecie zazdroscic.
                                                • claratrueba Re: wredne pytanie 15.08.10, 07:34
                                                  Tu kazda godzina, szczegolnie dyzurowa, oznacza
                                                  > osobista obecnosc w miejscu pracy, nie da sie "zabrac roboty do domu".
                                                  To jasne. Ale to nie jest godzina opłacana sumą dzielenia zasadniczej przez
                                                  liczbę godzin, a nadgodzina (+50%), dodatek za prace w nocy (coś ze 1,50 zł za
                                                  godzinę można pominąć).
                                                  To żaden przywilej ani kokosy. Po prostu oznacza jedynie, że lekarz zarabiający
                                                  dwukrotmość zasadniczej nie przepracował dwukoptnie dłużej. Księgowa robiąca
                                                  bilans (w godzinach normalnych sie nie wyrobi) dokładnie tak samo.
                                                  • slav_ Re: wredne pytanie 15.08.10, 08:31
                                                    myślę że jag nie o to chodziło

                                                    Podzielnie zarobku przez ilość godzin daje średnią wynagrodzenia za 1 h którą
                                                    można porównywać.

                                                    Na tą średnią składają się oczywiście różnie wycenione okresy pracy ale inaczej
                                                    się tego nie da zrobić ponieważ chyba nie ma lekarzy pracujących tylko w ramach
                                                    jednego zatrudnienia/umowy/formy zatrudnienia.

                                                    I tak skutkiem dowolnej kombinacji ww jest dochód miesięczny/roczny uzyskany w
                                                    czasie określonej ilości przepracowanych godzin.
    • radeberger Tak się zastanawiam... 14.08.10, 23:36
      czy jest grupa, której częściej patrzy się na zarobki? Chyba jedynie politycy i księża są w stanie konkurować...
      • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 15.08.10, 09:48
        radeberger napisał:

        > czy jest grupa, której częściej patrzy się na zarobki? Chyba jedynie politycy i
        > księża są w stanie konkurować...

        Przecież do zarobków nawiązują udzielający się tu lekarza przy każdej okazji.
        Niezależnie od tematu wątku.
        • practicant Re: Tak się zastanawiam... 15.08.10, 15:21
          Jasne,sprawozdania z zarobkow lekarzy pt."swiat wg.ministerstwa
          zdrowia" to tez lekarze w gazecie publikuja...
          • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 15.08.10, 15:31
            Nie. Lekarze informację, że wciąż zarabiają mało publikują codziennie na forum.
            • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 15.08.10, 16:59
              krótko: porównując status materialny lekarzy w Polsce i w krajach do których cywilizacyjnie aspirujemy (Kanada, USA, Benelux, Skandynawia, Francja...) NISKIE ZAROBKI LEKARZY W POLSCE TO FAKT, A NIE POGLĄD, ZDANIE, OPINIA, WIDZIMISIĘ.
              I tylko tyle.
              • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 15.08.10, 17:35
                Krótko: porównując status materialny pracowników najemnych w Polsce i w krajach
                do których cywilizacyjnie aspirujemy (Kanada, USA, Benelux, Skandynawia,
                Francja...) NISKIE ZAROBKI W POLSCE TO FAKT, A NIE POGLĄD, ZDANIE, OPINIA,
                WIDZIMISIĘ
                . Gdyby lekarze zamiast gorliwie budować socjalizm wraz z
                inteligencją pracująca dołączyli do tych, którzy walczyli o normalność, dawno
                byśmy wyszczególnione kraje dogonili.
                I tylko tyle.
                • claratrueba Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 09:57
                  ]. Gdyby lekarze zamiast gorliwie budować socjalizm wraz z
                  > inteligencją pracująca dołączyli do tych, którzy walczyli o normalność, dawno
                  > byśmy wyszczególnione kraje dogonili.
                  > I tylko tyle.

                  Jesteś bardzo niesprawiedliwy, obywatelu. Mam na strychu cenna pamiątkę-
                  dokumenty "Solidarności" Służby Zdrowia, które w stanie wojennym ukrywała moja
                  matka. Wielu lekarzy zapłaciło za tę działalność internowaniem, uniemożliwieniem
                  wykonywania zawodu przez wiele lat, "zesłaniem" na głuchą prowincję, brakiem
                  awansu.
                  W wolnej Polsce, na początku przemian, setki lekarzy właczyło sie w walkę o
                  zmiane kraju, w tym wielu znanych mi osobiście. Walke przegrało, od polityki
                  odeszło z wielkim poczuciem klęski i bezsilności. Racjonalne argumenty przegrały
                  z karierowiczostwem populistów obiecujących wszystkim darmochę i równość. Tych
                  populistów od 1989 przybywa, a idea państwa-niańki staje sie coraz bardziej
                  popularna. W mediach, w polityce. Akceptacja nierówności- nawet wynikającej z
                  nierówności trudu zadanego sobie by mieć lepsze, wygodniejsze życie przez
                  cięższą pracę przez większy trud włozony w wykształcenie- spada wkolejnych
                  badaniach socjologicznych. A te politycy traktuja jak wyrocznię w swoich
                  działaniach.
                  Nie można uwolnić rynku medycznego bo panią X będzie stać na znieczulenie a pani
                  Y 'w bólach rodzic będzie". Szpitale SPRYWATYZOWANE oferujące znieczulenie mają
                  zwrócić pobrana opłatę- wytyczna pokontrolna NIK. A o takim cudzie jak
                  wolnorynkowe płace w niewolnym rynku to ja nie słyszałam.
                  Dlaczego płace nie-lekarzy, nie-nauczycieli, czasem nie-policjantów itd. nie są
                  dyskutowane? Bo nie zależą od "onych"- polityków, urzędników itd. Zależą od
                  umiejetności wykonującego zawód i wartości ich pracy dla społeczeństwa, stopnia
                  ryzyka zawodowego, odpowiedzialności. A tu masz zawód wymagający coraz wiekszej
                  wiedzy, najważniejszy dla naszego życia, odpowiedzialny i deficytowy- i to
                  wszystko nie znajduje odzwierciedlenia w poborach.
                  Oczywiście, sa nieliczni (na ogół wiekowi lub kiepscy) lekarze, którzy będa
                  opierac sie jakimkolwiek zmaianom. Tak jest w każdym środowisku (nauczycielskie
                  jest tu szczególnie zatwardziałe). Ale ich głos nie jest reprezentatywny za to
                  cynicznie wykorzystywany przez polityków.
                  • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 12:01
                    Tak czytam co piszesz, i czytam, i zdumienie me rośnie. Bo w zasadzie podążasz
                    za tokiem moich myśli... Cóż mi pozostaje? Albo dla dobra dyskusji wyłuskać z
                    kontekstu jakieś zdanie czy słowo i zaprzeczyć, albo uczciwie przyznać, że nic
                    dodać, nic ująć.

                    Zwrócę więc tylko uwagę, iż powszechnie uważa się, że Niemcy są odpowiedzialni
                    za Wojnę. Wszyscy? Przypomnij mi proszę, kiedy lekarze odchodzili od łóżek
                    pacjentów, grozili strajkiem generalnym, prowadzili strajk okupacyjny, głodówki?
                    Jakoś nie pamiętam...
                    • jag_2002 Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 23:09
                      Ja Ci przypomne - w 2007 r, naobiecywano wtedy roznych rzeczy, wyzywano nas od
                      zabojcow, lamaczy przysiegi i jeszcze gorzej. Wtedy sie nieco poprawilo, place
                      zaczely byc bardziej cywilizowane, co nie zmienia faktu, ze w roku 2005 placa
                      lekarki po powrocie z urlopu macierzynskiego w znanym szpitalu wynosila 900 zl
                      netto. Zazwyczaj lekarki z niemowletami nie dyzuruja i nie dorabiaja, wiec bieduja.
                      • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 23:16
                        Nie wiem czy zauważyłeś, ale mowa o czasach komuny. W 2007 roku komuny już nie
                        było, bo wuc nie zdążył jej restaurować.
              • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 23:05
                pct3 napisał:

                > krótko: porównując status materialny lekarzy w Polsce i w krajach do których cy
                > wilizacyjnie aspirujemy (Kanada, USA, Benelux, Skandynawia, Francja...) [b]NISK
                > IE ZAROBKI LEKARZY W POLSCE TO FAKT, A NIE POGLĄD, ZDANIE, OPINIA, WIDZIMISIĘ[/
                > b].
                > I tylko tyle.


                hej, chybasmy juz na temat dyskutowali?
                forum.gazeta.pl/forum/w,305,113854990,114550467,Re_zarobki_lekarskie_w_takich_np_niemczech.html
                i jakos z dyskusji wyniklo, ze zarobki polskich lekarzy BEZWGLEDNE (czyli z
                pominieciem takiego drobiazgow jak sila nabywcza) sa porownywalne- lub wyzsze
                niz w krajach "do ktorych cywilizacyjnie (khe, khe*) aspirujemy". (hehe,
                przezornie ominales niemcy :))

                no wiec, z Twojej aktualnej wyliczanki mozesz wykreslic francje (tam lekarze
                zarabiaja zdecydowanie mniej niz w niemczech), belgie (tez ledwo ledwo to co w
                .de); luxemburg to taka nieco wieksza wioska, wiec nie bierzemy pod uwage... no
                holandia jest nieco lepsza niz niemcy. takie panstewka jak wlochy, hiszpania -
                lepiej przezornie przemilczec....(chociaz moze wlochy-
                • practicant Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 23:17
                  > no wiec, z Twojej aktualnej wyliczanki mozesz wykreslic (trzeba
                  bylo napisac od razu cala europe-za duzo sie przykladow z niemiec
                  narobilo,to juz niemcy jedyny raj medyczny?:)/


                  > gdyby porownac do pkb, albo sredniej zarobkow trzeba by jeszcze
                  wykreslic z
                  > listy holandie, skandynawie i uk.

                  ...buehehehehehe,spadlem z krzesla:)

                  > * a moze by tak poaspirowac do innych cnot zachodu? jak stosunku do
                  pacjenta
                  > (wiesz, ze np nie pacjentowi tlumaczy sie NA JEGO POZIOMIE) kazdy
                  nowo
                  > przepisany lek?) o zwyklej wiedzy medycznej nie wspominajac
                  (jesliby brac za
                  > punkt odniesienia chlapiacego na prawo i lewo practicanta- to wlos
                  sie jezy;
                  > elyta rosnie, psia.krew)

                  Powiem krotko,tak zebys zrozumial:nie pie...)Powaznie,gadasz
                  bzdury:)
                • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 16.08.10, 23:45
                  papier, podobnie jak formularz postu na forum, wszystko przyjmie.
                  Zapewne masz rację.
                  Nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie, jak to się dzieje, że przeciętny lekarz z krajów o których pisałem, jest w stanie wydawać 3-4 razy więcej niż polski lekarz, skoro zarabia tyle samo albo wręcz mniej?
                  Może to oni biorą łapówki? Drukują pieniądze? Sprzedaje im się auta za powołanie?
                  No bo jak to zwykle bywa, wszystko się zgadza oprócz kasy.
                  Może i francuski doktor zarabia mniej ode mnie, tyle że to jego stać na dom, dobre auto i wakacje 3 razy w roku.
                  • claratrueba Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 09:32
                    pececie drogi, jak uzbroisz sie w cierpliwość, to ja Ci odpowiem jak ma "biedny
                    francuski lekarz"- mój były polski lekarz. Pewnie część swojego 40-dniowego
                    płatnego urlopu spędzi w naszym mieście to będzie okazja pogadać.
                    Co do strajków 1980-81. Były rotacyjne strajki głodowe w wiekszości szpitali.
                    Były ostrzegawcze oflagowanie budynków, odmowa wypełniania dokumentacji innej
                    niz niezbędna dla pacjenta, były odmowy przyjmowania wynagrodzeń. I zdanie
                    bardzo zaangażowanego wówczas lekarza, internowanego, zesłanego na zadupie do
                    przychodni mimo II stopnia specjalizacji i doktoratu: "Nigdy nie potrafilismy
                    zdobyc sie na pozostawienie naszych chorych bez opieki. To był błąd. Uznano nas
                    za idealistycznych głupków, niezdolnych do walki. A w Polsce tylko
                    terrorystyczne metody sa skuteczne, popatrz na górników."
                    • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 10:38
                      Za komuny dostęp do informacji był ograniczony. Jeśli twierdzisz, że lekarze
                      brali udział w strajkach, to nie mam powodu Ci nie wierzyć i przyjmuję do
                      wiadomości. Jednocześnie wycofuję się z zarzutu, że lekarze nie walczyli o wolna
                      Polskę. Jedno mnie tylko smuci. Piszesz:

                      > "Nigdy nie potrafilismy zdobyc sie na pozostawienie naszych chorych bez opieki.
                      > To był błąd. Uznano nas za idealistycznych głupków, niezdolnych do walki. A w
                      > Polsce tylko terrorystyczne metody sa skuteczne, popatrz na górników."

                      Udało się ten błąd naprawić później, gdy odwaga staniała, gdy nie strajkowali w
                      obronie wolnej Polski dla wszystkich, czy domagając się reform, lecz o więcej
                      kasy dla siebie.
                      • claratrueba Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 13:58
                        "Gdy odwaga staniała" walczyli starymi metodami. Bez skutku. Metody bardziej
                        drastyczne pojawiły sie b. późno . Najwięcej za PiSu. Chyba wtedy odwaga była
                        droższa niż za SLD.
                        • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 14:09
                          Polemizowałbym. Nie była droższa. Raczej PiS plugawiąc język i łamiąc
                          demokratyczne obyczaje legitymizował dochodzenie swego po trupach. Wystarczy
                          sobie przypomnieć powtarzane aż do uzyskania satysfakcjonującego wyniku
                          głosowania w sejmie.

                          Tak czy owak takim działaniem bardzo sobie zaszkodzili. Zwłaszcza, że
                          kwalifikacje pozostawiają niejednokrotnie bardzo dużo do życzenia.
                  • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 12:52
                    pct3 napisał:

                    > papier, podobnie jak formularz postu na forum, wszystko przyjmie.
                    > Zapewne masz rację.
                    > Nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie, jak to się dzieje, że
                    przeciętny lekar
                    > z z krajów o których pisałem, jest w stanie wydawać 3-4 razy
                    więcej niż polski
                    > lekarz, skoro zarabia tyle samo albo wręcz mniej?


                    alez oczywiscie ze dostales odpowiedz. Powinienes ogladac mniej
                    seriali - bedziesz sie mniej stresowal. a czas ten mozesz poswiecic
                    np na doksztalcanie sie. zawsze warto.


                    ps. fiu, fiu, niezle masz wyobrazenia. 20 tys euro netto przecietnie-
                    tak daleko nie siega marzeniami nawet nasz mlody doctor londynski,
                    zasuwajac min. 48 godzin (jesli nie ratuje go system zmianowy- to do
                    czasu rzeczywiscie spedzonego w szpitalu mozesz spokojnie dodac z 10
                    godzin tygodniowo) na tydzien za 3800 brutto (uk zostawia mu z tego
                    2800, niemcy zostawilyby 2200; no chyba ze sa w tym triki
                    pozapodatkowe; niemcy tez to robia), marzac o swietlanej przyszlosci
                    (no ale system angielski juz wymysla tricki... ;))

                    do tego- czlowiek podaje minimalny, relaksacyjny czas pracy - a tu
                    sie dowiaduje ze dla polskiego dochtora to maksimum.

                    a wiesz co, mam rade. wyjedz sobie np do francji. kupisz sobie
                    lepsze auto. pojedziesz na wakacje.... aha, koniecznie zabierz ze
                    soba practicanta. polska sluzba zdrowia tylko zyska.


                    ps.2. "on ma lepsze auto ode mnie"- jakie to nuworyszowskie, z
                    dolnej polki....
                    • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 18:52
                      on ma lepsze auto ode mnie"- jakie to nuworyszowskie, z
                      dolnej polki....


                      A jakiej półki oczekiwałeś od polskiego lekarza?
                    • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 17.08.10, 21:46
                      ps. fiu, fiu, niezle masz wyobrazenia. 20 tys euro netto przecietnie-
                      tak daleko nie siega marzeniami nawet nasz mlody doctor londynski zasuwajac min. 48 godzin (jesli nie ratuje go system zmianowy- to do
                      czasu rzeczywiscie spedzonego w szpitalu mozesz spokojnie dodac z 10
                      godzin tygodniowo) na tydzien za 3800 brutto (uk zostawia mu z tego
                      2800, niemcy zostawilyby 2200;


                      Możesz mi przybliżyć kosmiczną matematykę tu użytą?
                      Skąd wziąłeś kwotę 20 tysięcy netto?
                      Jest nota bene dokładnie jak napisałem
                      Nawet jeśli młody lekarz w UK dostaje 2800 euro netto, to jest to 4 razy tyle ile dostaje specjalista w Polsce!!!
                      Rozumiem, że zgadzasz się że specjalista w UK zarabia więcej niż lekarz młody.

                      I o tym właśnie pisałem. Jeżeli specjalista w UK zarobi 4-5 tysięcy netto, to właśnie uprawnia go do aspirowania do klasy średniej, w przeciwieństwie do lekarza polskiego, otrzymującego 800 euro, i tą właśnie kwotę nazywam groteskową.


                      • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 19.08.10, 22:18
                        pct3 napisał:

                        > Możesz mi przybliżyć kosmiczną matematykę tu użytą?
                        > Skąd wziąłeś kwotę 20 tysięcy netto?

                        moge.
                        4x5kE= 29 kE
                        20K NLP/4= 5 kE

                        > I o tym właśnie pisałem. Jeżeli specjalista w UK zarobi 4-5
                        tysięcy netto, to w
                        > łaśnie uprawnia go do aspirowania do klasy średniej, w
                        przeciwieństwie do lekar
                        > za polskiego, otrzymującego 800 euro, i tą właśnie kwotę nazywam
                        groteskową.
                        >

                        a chyba 2 posty wczesniej pct3 napisal:

                        >Nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie, jak to się dzieje, że
                        >przeciętny lekarz z krajów o których pisałem, jest w stanie wydawać
                        >3-4 razy więcej niż polski lekarz, skoro zarabia tyle samo albo
                        >wręcz mniej?


                        wg danych podanych przeze mnie, przecietny lekarz w eu zarabia +/- 3-
                        4 kE netto (w uk, krajach skandynawskich i szwajcarii nieco wiecej)
                        ergo - polski przecietny lekarz zarabia tyle samo lub wiecej. nie
                        wiem czemu, ale jakos mi sie to tak logicznie uklada.
                        • qwas12 literowka. 4x5 =20 oczywiscie. ntx 19.08.10, 22:18
                        • loraphenus Re: Tak się zastanawiam... 19.08.10, 22:31
                          qwas12 napisał:

                          > wg danych podanych przeze mnie, przecietny lekarz w eu zarabia +/- 3-
                          > 4 kE netto (w uk, krajach skandynawskich i szwajcarii nieco wiecej)
                          >

                          kim jest przeciętny lekarz?

                          czy przeciętnym lekarzem jest oberarzt ?

                          czy piszesz o asystentach?

                          asystenci jak nie maja odrębnych umów to nie zarabiają w Niemczech 3000 netto
                          tylko 2300-2500 netto. Jak dyzurują to dwa razy tyle, ale to granica granic.

                          kim jest przeciętny lekarz w UE?

                          Asystent w Polsce nie zbliża się do pensji asystenta w UE

                          Natomiast jesli chodzi o dorabianie to lekarz w Polsce ma lepsze mozliwosci
                          dorabianbia

                          • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 19.08.10, 23:00
                            poweidzmy ze przecietny to na etacie asystent/oberarzt (po polsku
                            ordynator). asystent ze specjalizacja, na etacie "funktionsoberarzt"
                            ma pensje porownywalna z oberarztem. moze 200-300 max 500E mniejsza.
                            a odpowiedzialnosc- mimo wszystko- mniejsza.
                            wylaczamy ltd (zastepcow szefa).

                            nie mozna porownywac pensji w polsce na etacie z pensja w eu,
                            przynajmniej w niemczech na etacie- to nie ten sam wymiar czasowy,
                            zakres pracy. juz na ten temat bylo. tu nie wychodzi sie o 13.00
                            dlatego- pod uwage trzeba brac- to co sie ma w kieszeni na koniec
                            miesiaca.
                            aha - dla informacji- za dyzury nocne tygodniowe dostaje sie srednio
                            70% stawki godzinowej dziennej - bo niby czesc czasu sie spi
                            (zadnych dodatkow za "prace w nocy"). uwazam ze jest to skandal- i
                            dziwie sie ze jakis marburger bund tego jesczez nie zaskarzyl- bo
                            nie wolno opuscic szpitala- nawet w owych nieoplaconych 30% godzin-
                            ale tak jest. takze- poniewaz po dyzurze sie schodzi- za noc w
                            tygodniu wychodzi sie na zero- lub plus 10-20 euro (w polsce
                            tez "sie schodzi"- ale tych godzin sie nie odejmuje).

                            aby zarobic dodatkowo 2000 euro netto dyzurami- trzeba pracowac >4
                            weekendy w miesiacu; nierealne.

                            inna historia- to zarobki lekarzy z wlasna praktyka. z reguly sa
                            nieco lepsze, ale tutaj rozrzut jest bardzo duzy. nierzadko-
                            zwlaszcza lekarzy o specjalizacji "domowy" "internista", "pediatra"-
                            sa porownywalne lub nawet nieco nizsze niz w klinice. ale np znajomy
                            deramtolog ma ok 200kE/rok (brutto). z tym ze nie wiem ile
                            dorabia "botoxami".
                            • igor14141 Re: Tak się zastanawiam... 20.08.10, 20:50
                              Wynagrodzenia lekarzy rosna -wynika z najnowszych danych resortu zdrowia.
                              Najwiecej zyskuja pracujacy na kontraktach.

                              Lekarz bez specjalizacji zarobił 57% wiecej niż trzy latatemu,specjalista z
                              dwójka -61% a ordynator-o 64%.
                              Zdaniem ekspertów to nawet nie polowa ich zarobków.


                              praca.gazetaprawna.pl/artykuly/442489,rosna_wynagrodzenia_lekarzy_pracujacych_w_placowkach_publicznych.html
                              Bardzo ciekawy artykuł.
                              • slav_ Re: Tak się zastanawiam... 20.08.10, 21:57
                                > Bardzo ciekawy artykuł.

                                a cóż w nim ciekawego?

                                czego tam nie ma o czym byśmy tu nie pisali?

                                (...)wybiera kontrakty. Dzięki nim lekarzy nie obowiązuje tygodniowe ograniczenie czasu pracy, które wynosi 72 godziny. Kontraktowi mogą brać więcej dyżurów(...)

                                (...)Specjalista, który wypracuje 200 godzin miesięcznie(...)

                                (...)Rafał Janiszewski, były doradca ministrów zdrowia podkreśla, że bardzo wielu lekarzy pracuje w jednym szpitalu rano, w drugim po południu i przyjmuje jeszcze prywatnie. (...)

                                na tym mniej więcej polega "wzrost wynagrodzeń lekarzy"
                                • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 20.08.10, 22:17
                                  Właśnie w telewizji pokazują jak zamaskowany agent NFZ za pomocą gróźb karalnych
                                  zmusza lekarza do pracy ponad siły na pięciu etatach.

                                  O. A teraz jest migawka jak agent uczelni medycznej przy użyciu środków przymusu
                                  bezpośredniego zmusza maturzystów do zdawania na studia medyczne.

                                  No. Pokazują lekarzy. Ale o co chodzi? Nie rozumiem. Mały ekran, obraz
                                  niewyraźny... Cóż oni u licha robią? Przybijają coś? A. No jasne! Oczywiście!
                                  Oni po prostu klepią biedę!
                                • igor14141 Re: Tak się zastanawiam... 20.08.10, 22:27
                                  slav_ napisał:

                                  > > Bardzo ciekawy artykuł.
                                  >
                                  > a cóż w nim ciekawego?
                                  >
                                  > czego tam nie ma o czym byśmy tu nie pisali?
                                  >
                                  > (...)wybiera kontrakty. Dzięki nim lekarzy nie obowiązuje tygodniowe ograniczen
                                  > ie czasu pracy, które wynosi 72 godziny. Kontraktowi mogą brać więcej dyżurów(.
                                  > ..)
                                  >
                                  > (...)Specjalista, który wypracuje 200 godzin miesięcznie(...)
                                  >
                                  > (...)Rafał Janiszewski, były doradca ministrów zdrowia podkreśla, że bardzo wie
                                  > lu lekarzy pracuje w jednym szpitalu rano, w drugim po południu i przyjmuje jes
                                  > zcze prywatnie. (...)
                                  >
                                  > na tym mniej więcej polega "wzrost wynagrodzeń lekarzy"


                                  slav badz rzetelny i cytuj całosc wypowiedzi,


                                  Rafał Janiszewski, były doradca ministrów zdrowia podkreśla, że bardzo wielu
                                  lekarzy pracuje w jednym szpitalu rano, w drugim po południu i przyjmuje jeszcze
                                  prywatnie. W rezultacie całościowe wynagrodzenie polskich lekarzy może być nawet
                                  kilkukrotnie wyższe niż stawki podawane przez MZ.

                                  slav wiem ,ze to różnie się kształtuje w różnych miastach ,ale na forum wyglada
                                  to tak jak byscie przymierali głodem.
                                  • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 08:52
                                    ale na forum wyglada to tak jak byscie przymierali głodem.


                                    NIE. Wygląda to dokładnie tak:

                                    przymieramy ze zmęczenia. Gdybyśmy nie przymierali ze zmęczenia, to
                                    byśmy przymierali głodem.

                                  • slav_ Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 12:41
                                    > slav badz rzetelny i cytuj całosc wypowiedzi,

                                    każdy ma dostęp do tekstu źródłowego i może sobie wyczytać całość

                                    ja cytuję to co jest pomijane przy podawaniu "ile zarabiają lekarze" i "jak
                                    bardzo wzrosły im zarobki"
                                    podniecenie budzą kwoty "zarobków" natomiast żadnego ilość PRACY by te pieniądze
                                    zarobić
                                    • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 12:48
                                      Państwowe szpitale mają 9,85 mld zł długów - to ostatnie dane resortu zdrowia
                                      na koniec marca. Tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku zadłużenie
                                      wzrosło o 220 mln zł. Najszybciej zadłużają się placówki w województwach
                                      kujawsko-pomorskim i świętokrzyskim. Ich długi w trzy miesiące wzrosły aż po
                                      blisko 10 proc.


                                      Co tam rachunek ekonomiczny. My pracownicy socjalistycznej służby zdrowia
                                      żądamy, żeby społeczeństwo zrzuciło się na nasze zarobki, ponieważ skończyliśmy
                                      ciężkie studia i nam się należy.
                                      • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 13:06
                                        Co tam rachunek ekonomiczny

                                        No właśnie. Jeżeli szpitale ostatecznie upadną z powodu łapczywości
                                        finansowej lekarzy (chcących zarabiać, np. więcej niż 800 euro
                                        brutto miesięcznie), to zobaczymy kto będzie bardziej płakał:
                                        lekarze, czy pacjenci.
                                        • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 13:18
                                          Jak strajkowaliście, to płakali tylko ci, których wzięliście na zakładników.
                                          Pozostali życzyli wam wszystkiego najgorszego. Każda wasza akcja, w której
                                          grozicie, straszycie, domagacie się Bóg wie czego oczywiście "dla dobra
                                          pacjentów" kończy się niczym, jeśli pracodawca się nie ugnie i nie pójdzie na
                                          ustępstwa.

                                          Nie wiem jak inni, ale ja wolę, żeby mnie wykończyła choroba, niż niedouczony
                                          lekarz. Wolę wiedzieć, że p. dr w ramach protestu pieli buraki, niż po
                                          odczekaniu kilku miesięcy, gdy nadchodzi termin wizyty okazuje się, że p. dr
                                          "bierze udział w proteście" i trzeba czekać następne kilka miesięcy. To jest
                                          humanitarne zwłaszcza w odniesieniu do dzieci.

                                          To politycy i wy podtrzymujecie fikcję, że bez was system się zawali. On już
                                          dawno leży. A dla chorego na raka nie ma znaczenia, czy w szpitalu jest
                                          hurtownia, czy wielomiesięczna kolejka. I nie straszcie tak wyjazdami - poza
                                          Polska miernot nie dopuszczają do pacjentów. Choć to się niektórym w pale nie
                                          mieści oni tam płacą, ale i wymagają.
                                          • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 13:41
                                            A dla chorego na raka nie ma znaczenia, czy w szpitalu jest
                                            hurtownia, czy wielomiesięczna kolejka


                                            Nie wszyscy chorują na raka. A polski system dostępności do
                                            inwazyjnego leczenia ostrych incydentów wieńcowych, jeden z lepszych
                                            w Europie? Z całodobową dostępnością i zaopatrywaniem inwazyjnym
                                            zawału czasem w ciągu MINUT od zgłoszenia się pacjenta do lekarza?
                                            Też będzie wszystko jedno jak pracownię hemodynamiczną zamienią na
                                            hurtownię jabłek?

                                            I nie straszcie tak wyjazdami - poza Polska miernot nie
                                            dopuszczają do pacjentów


                                            To tym bardziej będziemy straszyć. Nie chodzi o to że z definicji
                                            nie mienimy się miernotami. Może i jesteśmy, ale zapewniam Cię że
                                            takie miernoty jak polscy lekarze mają niezwykłe wzięcie w takich
                                            krajach trzeciego świata, jak Szwecja, Hiszpania, Kanada, Niemcy.
                                            • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 14:30
                                              pct3 napisał:

                                              > Z całodobową dostępnością i zaopatrywaniem inwazyjnym zawału czasem
                                              > w ciągu MINUT od zgłoszenia się pacjenta do lekarza?

                                              I co z tego, skoro karetka wozi pacjenta dla kasy po całym mieście? A dyrektorem
                                              pogotowia nie jest bynajmniej zimny drań finansista, dla którego bogiem jest
                                              zysk, tylko lekarz, dla którego pacjent, na którym nie ma zarobku, to śmieć.

                                              > Może i jesteśmy, ale zapewniam Cię że takie miernoty jak polscy lekarze mają
                                              > niezwykłe wzięcie w takich krajach trzeciego świata, jak Szwecja, Hiszpania,
                                              Kanada,
                                              > Niemcy.

                                              Doskonale wiesz, że nie wszyscy. Wielu miało wzięcie. Ale tylko jedno, po czym
                                              wracali z odciskiem buta na spodniach. Ktoś tu pisał, ze polscy lekarze w
                                              Niemczech muszą podpisywać oświadczenie, ze nie będą brali od pacjentów "dowodów
                                              wdzięczności". A w niemieckich szpitalach miernot nie zatrudniają. Spytaj
                                              loraphenusa jeśli nie wierzysz. On może i jest nieokrzesany, ale wiedzy może mu
                                              niejeden polski kolega pozazdrościć.
                                              • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:15
                                                Doskonale wiesz, że nie wszyscy. Wielu miało wzięcie. Ale tylko jedno, po czym wracali z odciskiem buta na spodniach

                                                Znam wielu co wyjechało. Jeden kupuje jacht. Jedna osoba wróciła, bez odcisku buta, być może wyjedzie znowu. Jeden też wrócił, ale jeździ czasami. Jako visiting professor do Stanów. Drugi też pracuje tu. Jeździ czasem na Zachód. Potem w British Journal of Medicine ukazuje się jako drugi lub pierwszy autor artykułu mającego później setki cytowań na świecie. Ot, takie miernoty.




                                                • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:23
                                                  No widzisz? Tak rozumiesz co czytasz. Wybitni to według Ciebie miernoty. Może
                                                  lepiej będzie pogadać o pogodzie. Latoś upały straszliwe dotknęły tę część
                                                  świata, a powodzie katastrofalne tamtą.
                                                  • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:38
                                                    stosujesz niepokojąco upierdliwą metodę retoryczną łapania za słowa choćby ich
                                                    przenośny lub ironiczny wydźwięk był bardziej niż jasny.
                                                  • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:00
                                                    I jesteś bezradny? Przecież rozmawiamy. Więc zamiast płakać wyjaśnij mi gdzie
                                                    byłeś przenośny lub ironiczny, bo wydźwięk najwidoczniej był jasny dla Ciebie,
                                                    ale już nie dla mnie. Chyba, że rozmawiasz ze sobą, to przepraszam, że zakłócam
                                                    monolog.
                                    • igor14141 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 13:43

                                      slav_ napisał:

                                      > > slav badz rzetelny i cytuj całosc wypowiedzi,
                                      >
                                      > każdy ma dostęp do tekstu źródłowego i może sobie wyczytać całość
                                      >
                                      > ja cytuję to co jest pomijane przy podawaniu "ile zarabiają lekarze" i "jak
                                      > bardzo wzrosły im zarobki"
                                      > podniecenie budzą kwoty "zarobków" natomiast żadnego ilość PRACY by te pieniądz
                                      > e
                                      > zarobić

                                      Mylisz się slav;
                                      "to dobrze ze rosną pensje lekarzom.
                                      Świadomosc że bedzie mnie operował padajacy na nos ze zmeczenia doktor,który nie
                                      spi od trzech dni i biega ze szpitala do przychodni,napawa przerażeniem.
                                      Jesli oni lekarze.beda zadowoleni i zdrowi ,my jako społeczeństwo tez bedziemy
                                      zdrowi.


                                      nie przesadzajmy – 14 tys. zł brutto miesięcznie dla ordynatora oddziału
                                      szpitalnego to wcale nie są jakieś wielkie pieniądze. Człowiek studiował sześć
                                      lat, głodował na stażu, zdawał egzaminy specjalistyczne. No i w jego ręku jest
                                      nasze życie. Niech zarabia choćby i 50 tysięcy.

                                      Jedno ale. Niech zarobi na swoją pensję, zamiast fruwać z fuchy na fuchę. A tak,
                                      wbrew staraniom resortu zdrowia, wciąż się dzieje. Minister Ewa Kopacz ma dobry
                                      pomysł, aby wynagrodzenie lekarza skorelować z jego skutecznością i zadowoleniem
                                      klienta (częściej zwanego pacjentem, co nieco zaburza obraz sprawy). Na razie
                                      brzmi to jak bajka. Podobnie jak reforma służby zdrowia, na którą wciąż wszyscy
                                      czekamy."

                                      Żeby to nie była tylko bajka dla pacjenta to co zrobić?
                                      Czy zmiany jakie szykuje p Kopacz chociaz w części przybliżą wszystkim i
                                      pacjentom i lekarzom dobre zakończenie bajki?

                                      • practicant Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 14:00
                                        > Żeby to nie była tylko bajka dla pacjenta to co zrobić?

                                        To jest bajka.Jedna z wielu."zadowolenie pacjenta"-czyt.czy doktor sie
                                        usmiechnal i podal reke przy wypisie,czy nie.Typowo polskie jaja...
                                        • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 14:36
                                          Połóżmy kres przesadnie wyniosłym manierom:
                                          Jednostka, gdy się nadmie, wnet zamienia się w zero.
                                          • practicant Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:15
                                            oby.watel napisał:

                                            > Połóżmy kres przesadnie wyniosłym manierom:
                                            > Jednostka, gdy się nadmie, wnet zamienia się w zero.

                                            Znaczy,kazdy kto mysli inaczej niz Ty jest zerem?Slodziutkie.
                                            • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:28
                                              Nie znaczy. Tak samo jak

                                              > o jest bajka.Jedna z wielu."zadowolenie pacjenta"-czyt.czy doktor sie
                                              > usmiechnal i podal reke przy wypisie,czy nie.Typowo polskie jaja...

                                              nie jest przejawem "myślenia". Na dodatek "inaczej".


                                              Wyjaśnienie trudniejszych pojęć:

                                              maniera
                                              «charakterystyczne, nienaturalne i zwykle irytujące zachowanie jakiejś osoby»

                                              nadymać się
                                              1. pot. «okazać zły humor lub niezadowolenie, robiąc miny, grymasy»
                                              2. pot. «stać się zarozumiałym»
                                            • 0.9_procent Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 15:49
                                              practicant napisał:

                                              > oby.watel napisał:
                                              >
                                              > > Połóżmy kres przesadnie wyniosłym manierom:
                                              > > Jednostka, gdy się nadmie, wnet zamienia się w zero.
                                              >
                                              > Znaczy,kazdy kto mysli inaczej niz Ty jest zerem?Slodziutkie.

                                              Practicant zastanów się.
                                              Kto najgłośniej krzyczy "łapać złodzieja!" ?
                                              Analogia aż nadto wyraźna.
                                              • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:07
                                                0.9_procent napisał:

                                                > Practicant zastanów się.
                                                > Kto najgłośniej krzyczy "łapać złodzieja!" ?
                                                > Analogia aż nadto wyraźna.

                                                No właśnie, czy jak ktoś woli po polsku - exactly. Kto najgłośniej gardłuje o
                                                złodziejstwie? No kto? Posłużmy się słowami świętego:

                                                > Ludziska doskonale wiedzą, że korzystając w Polsce z tzw. państwowych
                                                > usług medycznych, korzystają z darmowej pracy lekarzy, z ich wyzysku.
                                                > Jeżeli pomimo to nie uważają za stosowne należycie się odwdzięczyć,
                                                > to są świadomymi współuczestnikami wyzysku. Czyli złodziejami usług.
                                                > Tak, po prostu są złodziejami.
                                                • 0.9_procent Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:11
                                                  SPADAJ trollu.
                                                  • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:17
                                                    Gadanie do siebie to pierwszy objaw schizofrenii.
                                                  • 0.9_procent Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:24
                                                    Jeśli nie rozumiesz słowa 'spadaj' to sobie sprawdź w słowniku.
                                                    I spadaj - trollu.
                                                  • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 16:59
                                                    Ja rozumiem słowo spadaj, rozumiem słowo troll, tylko boję się, że jesteś dla
                                                    siebie zbyt surowy. Twój czcigodny kolega rzekł był swego czasu:

                                                    > Myślę, że każdy ma prawo umieścić swój post na tym forum.
                                                    > Masz wybór - możesz czytać, ale nie musisz.

                                                    Po co się katujesz czytaniem postów, których nie rozumiesz? Odpuść, a nie
                                                    spadaj. Napisałeś

                                                    > No właśnie. Najwyższy czas przestać.

                                                    No to się zastosuj.
                                      • barabara6 Re: Tak się zastanawiam... 24.08.10, 09:44
                                        "Minister Ewa Kopacz ma dobry pomysł, aby wynagrodzenie lekarza skorelować z jego skutecznością i zadowoleniem klienta"

                                        Tak się zastanawiam. Załózmy że masz raka. Gardła. Załóżmy że zmiana jest zaawansowana. Załózmy że odwiedzasz 2 lekarzy. Jeden mówi ci, że trzeba operowac, potem naswietlac, że nie będziesz normalnie mówił, że czeka cie ból i cierpienie i że nie daje gwarancji.
                                        Drugi mówi ci, żebys ię nie martwił, że operacja nie jest konieczna, że wystarczy brachyterapia i że wszystko bedzie dobrze.

                                        Zanim napiszesz, który z nich powinien wiecej zarabiać (bo jego zarobki powinny być skorelowane ze stopniem zadowolenia pacjenta) poczytaj o Jacku Kaczmarskim i cudownej metodzie brachyterapii (majacej pozwolić na zachowanie głosu i mozliwości spiewania) na która zrzucało sie polskie społeczeństwo
                                        • oby.watel Re: Tak się zastanawiam... 24.08.10, 10:10
                                          I co z tego przykładu wynika? Sugerujesz, że klient zadowolony, to klient martwy?
                          • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 01:14
                            lepsza definicja "przecietnego" byla-
                            taki co pracuje 8-10 godzin i poswieca 1-2 weekendy (tygodniowych dyzurow nie
                            liczymy, bo godzinowo i placowo wychodza na zero).
                            oberarzt- odpowiednio wiecej (niewiele) hintergrundow.
                            w tej definicji automatycznie nie miesci sie ltd i miescie sie bardzo niewiele
                            oberarztow. odpadaja dorabiajacy sobie NA. odpadaja dobrze prosperujace praktyki.

                            ciekawe, ze minimalna zakres praca na zachodzie (chyba nigdy nie osiagalny), to
                            maksymalny dla polskich lekarzy.
                            za ktory nallezy im sei 16-20 tys- co stanowic ma absolutny dol .




                        • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 21.08.10, 08:50
                          wg danych podanych przeze mnie, przecietny lekarz w eu zarabia +/-
                          3-
                          4 kE netto (w uk, krajach skandynawskich i szwajcarii nieco wiecej)
                          ergo - polski przecietny lekarz zarabia tyle samo lub wiecej. nie
                          wiem czemu, ale jakos mi sie to tak logicznie uklada.


                          Ale nie rozumiem dlaczego "ergo"?

                          Skąd to bierzesz.
                          Jeszcze inaczej. Ja na etacie zarabiam brutto 800 euro.
                          Dalej pytam o kosmiczną matematykę.

                          800 euro = 4000 euro?

                          czy może

                          800 euro = 5000 euro?

                          czy może jeszcze inaczej?

                          a może jednak po mojemu:

                          800 euro < 4000 euro?
                          I o to "<" mi cały czas chodzi....


                          • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 01:24
                            dziubus, to Ty, nikt inny mnie poinformowales, ze przecietny lekarz zarabia w
                            polsce 16-20 tys NLP.
                            (jesli wg Ciebie lekarz z eu wydaje 4x tyle to 4x20=80/4=20; Twoje wyobrazenie o
                            zarobkach w eu. jest z sufitu i magla; owszem zdarzaja sie lekarze ktory i tyle
                            zarobia; ale jest to daleko od nasze przecietnej)
                            to Ty jednoczesnie "wiesz ze lekarz jezdzi lepszym samochodem i na lepsze
                            wakacje" a przeciez zarabia mniej niz polski.
                            dla mnie to nowosc, ze lekarze w polsce zarabiaja wiecej niz w eu- bardzo
                            dobrze. zarabiac bardzo dobrze. i to jeczenie "a bo u niego widzialem lepszy
                            samochod" zaczyna mdlic.


                            i nie p* mi o zarabianych przez ciebie 800 erach. przychodzisz do szpitala 3 x w
                            tygodniu na 2-3 godziny, zeby popetac sie jako stazysta do specjalizacji. co
                            najwyzej czasem uzupelnisz jakiegos dekursusa.
                            ty nie pracujesz za te pieniadze. dostajesz cos w rodzaju stypendium. jest to
                            marnowanie sily roboczej lekarskiej w plsce- bo tak idiotycznie skonstrowany
                            jest system specjalizacyjny. ale tak to wyglada.
                            • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 01:47
                              aham a przecietny lekarz, o takich wymaganiac h czasowych- bedzie zarabial max.
                              3000- 3500netto. czyli mnej niz jego polski kolega
                              • practicant Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 09:51
                                ...zapomniales jeszcze wspomniec o poziomie moralnym.I etycznym.

                                Boze,jak Ty chrzanisz...
                                • 0.9_procent Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 09:55
                                  Practicant, dlaczego chcesz wyjechać tam, gdzie się zarabia mniej?
                                  Dlaczego nie chcesz zostać w tym Eldorado?
                                  • practicant Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 13:55
                                    0.9_procent napisał:

                                    > Practicant, dlaczego chcesz wyjechać tam, gdzie się zarabia mniej?
                                    > Dlaczego nie chcesz zostać w tym Eldorado?

                                    ...jam niegodzien polskiego raju,ziemi obiecanej...;)
                            • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 13:22
                              i nie p* mi o zarabianych przez ciebie 800 erach. przychodzisz do
                              szpitala 3 x w tygodniu na 2-3 godziny, zeby popetac sie jako
                              stazysta do specjalizacji. co najwyzej czasem uzupelnisz jakiegos
                              dekursusa. ty nie pracujesz za te pieniadze. dostajesz cos w rodzaju
                              stypendium.


                              Wiesz, że nie wiedziałem tego do tej pory....
                              Sytuację opisywaną przez Ciebie raczej odniósłbym do swojej
                              kilkanascie lat temu. Miałem wrażenie, zapewne skutkiem psychozy, że
                              staż zakończyłem, odbyłem szkolenie specjalizujące, zdałem egzamin i
                              od paru lat pracuję jako specjalista zamierzając otworzyć kolejną
                              specjalizację. Ale masz rację. Dysonans poznawczy który wywołuje
                              fakt zarobków 800 euro miesięcznie brutto przez samodzielnego
                              specjalistę, powoduje że jestem skłonny się z Tobą zgodzić i uznać
                              że od kilkunastu lat odbywam staż podyplomowy - i stąd takie niskie
                              zarobki. Uff, ulżyło mi. To znaczy - świat jest normalny. To dobrze.
                              A na psychozę i objawy wytwórcze są leki. Jeszcze jest dla mnie
                              światełko w tunelu....
                              • practicant Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 13:56
                                > Wiesz, że nie wiedziałem tego do tej pory....
                                > Sytuację opisywaną przez Ciebie raczej odniósłbym do swojej
                                > kilkanascie lat temu. Miałem wrażenie, zapewne skutkiem psychozy,
                                że
                                > staż zakończyłem, odbyłem szkolenie specjalizujące, zdałem egzamin
                                i
                                > od paru lat pracuję jako specjalista zamierzając otworzyć kolejną
                                > specjalizację. Ale masz rację. Dysonans poznawczy który wywołuje
                                > fakt zarobków 800 euro miesięcznie brutto przez samodzielnego
                                > specjalistę, powoduje że jestem skłonny się z Tobą zgodzić i uznać
                                > że od kilkunastu lat odbywam staż podyplomowy - i stąd takie niskie
                                > zarobki. Uff, ulżyło mi. To znaczy - świat jest normalny. To
                                dobrze.
                                > A na psychozę i objawy wytwórcze są leki. Jeszcze jest dla mnie
                                > światełko w tunelu....

                                Pociesze Cie.Studia w niemczech trwaja 5 lat.6ty rok to PJ-
                                praktisches Jahr,odpowiednik naszego stazu podyplomowego.Od
                                przyszlego roku maja dostawac 900 euro...;)
                              • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 21:11
                                informacje na temat zarobkow polskich lekarzy- mam od Ciebie. To Ty rowniez
                                podales kwote 16-20 tys euro.
                                to rowniez wg Ciebie (choc nie tylko) - minimalny czas pracy lekarza w .eu jest
                                czasem maksymalnym dla lekarza polskiego.

                                nic tu nie zostalo wymyslone przeze mnie.
                                wiec o co Ci chodzi?

                                a porownywanie pensji szpitalnych pl i eu jest kpieniem sobie w zywe oczy.

                                • aelithe Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 21:34
                                  proponuję byś przeczytał jeszcze raz post -

                                  pieniądze które są podane są to pieniądze harującego lekarza jakie może zarobić przez rok. Podobne pieniądze to 3 miesięcznie wynagrodzenie stażysty w UK czy Irlandii. albo 6 miesięczna minimalna pensja młodego lekarza w Niemczech ( 3200 euro w pierwszym roku pracy
                                  zwykle więcej + 200-800 euro miesięcznie)
                                  • qwas12 Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 23:14
                                    czekaj, no czytam jeszcze raz:

                                    no to czytam post jeszcze raz:

                                    pct3 napisal:

                                    kwestia kwot jest zawsze drażliwa, dyskusyjna i niejasna.

                                    Podajesz tak naprawdę maksymalny oczekiwany czas pracy -
                                    (czas podany przeze mnie to ABSOLUTNE MINIMUM!)

                                    jestem skłonny zgodzić się że akceptowalny. Praca od 8 do 18 wieczorem, plus dyżury.
                                    To co proponujesz to jest, jakby nie było - 280 godzin w miesiącu. Oj, dużo,
                                    choć znacznie mniej niż wymiar obecnego czasu pracy większości lekarzy.


                                    (nie 280, tylko 180-200godzin; dyzurow tygodniowych sie nie liczy bo "sie
                                    schodzi").

                                    Co lekarz za tyle powinien mieć?
                                    Mieszkanie, dwa zwykłe samochody (rodzinny i codzienny), inwestycje dla siebie i
                                    dla dzieci, ubezpieczenie OC, na życie, wakacje raz w roku, małe wyjazdy weekendowe.
                                    Na szybko, miesięcznie
                                    mieszkanie 3000 zł (żaden luskus, typowa rata za jakieś 80-100 metrów!)
                                    samochody (rata, utrzymanie, przeglądy, naprawa, ubezpieczenie - najzwyklejsze,
                                    koreańskie lub taniutkie francuskie) 3000 zł
                                    inwestycje 2000 zł
                                    ubezpieczenia 1000 zł
                                    edukacja dzieci 1000 zł
                                    edukacja własna 500 zł
                                    odkładanie pieniędzy na wakacje i drobne wyjazdy weekendowe 2000 zł

                                    No- mamy już ponad 12 000 zł. Jeszcze trzeba jeść, myć się, w coś się ubrać,
                                    może czasem kupić tani laptop albo aparat fotograficzny. Żadnych spa,
                                    kosmetyczek, ekstrawagancji, cygar, dobrych win, nie wspominam o choćby jednym
                                    kosztowniejszym hobby.
                                    Dolne, ABSOLUTNIE DOLNE rejony klasy średniej.

                                    Wynik: 16 000 - 20 000 zł miesięcznie netto.

                                    Wynik jak widać wzięty nie z sufitu, tylko z dość minimalistycznych założeń w
                                    oparciu o rynkowe ceny towarów i usług.

                                    No chyba że lekarz ma mieszkać pod mostem, jeść zupki z torebek i jeździć
                                    wyłącznie tramwajami. Wtedy mniej.


                                    - po podaniu orientacyjnych zarobkow lekarzy w niemczech (w krajach typu
                                    francja, hiszpania, wlochy sa one zreszta wiele nizsze) ktore dla takiego
                                    "nieprzemeczajacego sie lekarza" (wg eu standardow, wg polskich- harujacego) -
                                    ktore wynosza ok 3000-4000 kE (juz zdyzurami i dosc serdecznie leczone) padlo
                                    pytania ptc3

                                    - Spytaj lekarza z Zachodu skąd ma na lepsze auta, domy i fajne
                                    wakacje, skoro zarabia mniej niż w Polsce, a ceny ma wyższe.

                                    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


                                    no to czytam i czytam, i niejak mi Twoja interpretacja nie pasuje.
                                    aha, ne zapominaj, ze stazysta .de lub .uk to nie to samo co .pl-
                                    to stazysci ktorz ZASUWAJA, na na prawde pelnych obroatach, za grosze,
                                    zdecydownia robiac min 2 nadgodzinny dziennie.

                                    polski stazysta przepeta sie 4 lata i jak nagle musi potem popracowac- to sie
                                    marudzenie zaczyna.

                                    zreszta to inny temat- marnowanie w polsce potencjalu pracy i pienidzy- przez
                                    system Rezydencki" robienia specjalizacji.

                                    tych 20 stazystow na oddziale 15 pacjentowym -
                                    • pct3 Re: Tak się zastanawiam... 24.08.10, 07:12
                                      no dobra, tylko dalej nie wiem gdzie podałem że polski lekarz
                                      zarabia 16-20 tys zł?
                      • aelithe Re: Tak się zastanawiam... 23.08.10, 21:30
                        PCT wzięty consultant w UK zarabia ( szczególnie chirurg - lekarze są w gorszej sytuacji) około 200-500 tysięcy funtów rocznie. Z czego duża część spoza NHS.
                        Najniższe wynagrodzenie oferowane obecnie dla SHO to 46 tysięcy funtów rocznie za 39 godzin pracy, tygodniowo.
                        • loraphenus link 05.11.10, 15:46
                          gazetapraca.pl/gazetapraca/1,103345,8610449,Ile_zarabiaja_lekarze_.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f22d355e66cf62&relation=parent.parent&transport=fragment&type=resize&height=20&width=120
                          • pct3 Re: link 05.11.10, 19:38
                            Zarobki oferowane przez publiczną służbę zdrowia znacznie różnią się od płac w placówkach prywatnych.

                            Gó.wno prawda. I nie dotyczy to tylko internistycznych miernot z Krakowa. Szereg ortopedów odeszło od prywatnego do NFZ bo zaczęli tam lepiej płacić. To samo mówią dermatolodzy. I nawet nie chodzi o kierunek migracji. Generalnie, zarobki w placówkach publicznych i prywatnych są bardzo zbliżone. Ja np. najlepiej zarabiam na dyżurach w Izbie Przyjęć szpitala państwowego - lepiej niż na kontrakcie w prywatnym centrum medycznym, ale jest to niewielka różnica.

                            większość pracowało w publicznej służbie zdrowia. Mediana ich wynagrodzenia podstawowego wyniosła 3 750 PLN

                            O - jednak głos prawdy się pojawia? Mediana, znacznie bliższa prawdy od średniej, i od razu wygląda to ludzko. Moja zarobki wyniosłyby na całym etacie 3400 zł brutto i to już jest blisko tej mediany - a daleko od mitycznych i nieprawdziwych 10-12 tys.

                            W przypadku prywatnej służby zdrowia praktycznie wszyscy lekarze są zatrudnieni na kontraktach. Ile mogą zarobić? Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez firmę Sedlak & Sedlak, lekarz specjalista otrzymuje miesięcznie od 5 500 do 10 000 PL

                            Prawda, ze zdecydowanym i ogromnym naciskiem na okolice 5500 zł

                            Płace chirurgów kształtują się w przedziale od 7 000 do 40 000 PLN - najwyższe wynagrodzenia dotyczą "gwiazd" chirurgii.

                            Jak zwykle, GW przesadza w obie strony. GW to gazeta która np. wzmacniacz audio za 3 tys potrafi nazwać wzmacniaczem "z wysokiej półki" buhahahah. Stale niedoszacowuje i przeszacowuje. Większość lekarzy zarabia podstawową poniżej 5000 zł. Ale gwiazdy chirurgii z pierwszej ligi zarabiają wyraźnie lepiej niż 40 000 zł.

                            Reumatolog otrzymuje przeciętnie 18 000 PLN

                            Tak, i dlatego znajoma reumatolog dyżuruje na ciężkich dyżurach na internie za 35 zł brutto za godzinę. Jasne.

                            Chirurg w trakcie specjalizacji może liczyć na płacę na poziomie 6 000 - 8 000 PLN.

                            Najszczersza prawda. Wypadałoby ją jednak podawać w całości. Tak, może liczyć na tyle. Kwartalnie.

                            Jak zwykle - mieszanka prawdy i bzdur.
                            Zaczęli dobrze: mediana itd. A potem jak w dowcipie o cmentarzu - "tato, widzę tu same nagrobki znakomitych obywateli, dostojnych mieszczan, radców, lekarzy, inżynierów, wzorowych ojców i dobrych Polaków. Tato- gdzie są pochowani złodzieje i kur.wy, bezrobotni i sprzątaczki?".

                            Przeciętny lekarz zarabia 3700 zł. A potem: 6-8 tys, 10-12 tys, 30-40 tys.
                            Ciekawe, że prawdziwa informacja podana jest na początku, a zakończenie artykułu mówi o zarobkach liczonych w dziesiątkach tysięcy. Przypadek?
                            • jag_2002 Re: link 05.11.10, 21:23
                              Bo widzisz, tam po drodze pojawia sie uwaga, ze to "z dodatkami". Co nie zmienia faktu, ze mediana to zaledwie srednia krajowa, a powinny byc 3 (od trzech srednich krajowych dla specjalisty). Tylko kto by wtedy dyzurowal?
                            • slav_ Re: link 05.11.10, 22:44
                              > Przeciętny lekarz zarabia 3700 zł. A potem: 6-8 tys, 10-12 tys, 30-40 tys.
                              > Ciekawe, że prawdziwa informacja podana jest na początku, a zakończenie artykuł
                              > u mówi o zarobkach liczonych w dziesiątkach tysięcy. Przypadek?

                              Jaki tam przypadek.
                              Po prostu prawdziwa informacja o zarobkach obala mity i nie pasuje do "obowiązującej linii" więc trzeba albo kłamać albo ją jakoś zneutralizować. Więc żeby w żywe oczy nie kłamać się napomyka gdzieś mimochodem w otoczeniu finansowego żargonu z ciężkim sercem o tych 3700 ale zaraz dodaje prostym tekstem że "może zarobić do 13tys" i czytelnik już widzi tylko te 13 tys. a o to chodzi.
    • pct3 Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 16:18
      biznes.interia.pl/news/mozesz-zarobic-60-zl-za-godzine,1521963

      Ja wiem że życie w Norwegii (ogólnie Skandynawii) jest droższe od życia w Polsce.
      Ja znam opowieści o piwie w dobrym co prawda pubie duńskim, za 80 zł za pół litra. Znam ostatnie dane o miesięcznych kosztach utrzymania mieszkania - w Polsce 800 zł, w Danii czy też Norwegii - 3500 zł.
      Tak, tam jest drożej.

      Ale ja znów chcę tylko słówko o zarobkach lekarzy tu i tam.
      Jeżeli norweska sprzątaczka zarobi 60 zł za godzinę, to przypuszczam, że norweski lekarz zarobi przynajmniej 100 zł za godzinę.
      Wracam do mojej tezy kilkukrotnie wyższych zarobków lekarzy zachodnich (Norwegia to dla nas owszem geograficzna północ, ale cywilizacyjny- zdecydowany zachód). Jeżeli lekarz w Norwegii zarabia co najmniej 100 zł za godzinę, to moje wypowiedzi o zarobkach polskich lekarzy jako kilkukrotnie niższych - zyskują kolejną weryfikację prawdziwości

      NO CHYBA ŻE LEKARZ W NORWEGII ZARABIA MNIEJ OD SPRZĄTACZKI?????


      P.S.
      Nadal nie wiadomo gdzie napisałem że polski lekarz zarabia 16-20 tys i autor odniesień do rzekomych takich danych podanych przeze mnie milczy. W
      • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 17:26
        W czasach minionych przeciętny lekarz zarabiał ok. 4000 zł miesięcznie. Na
        Zachodzie ok. 2000-3000 dolarów. Wynikało z tego, ze władza ludowa płaciła dużo
        więcej niż kapitaliści. Tyle tylko, że te 4000 to była równowartość ok 40
        dolarów (lata siedemdziesiąte) ...

        Jak możesz porównywać kwotowo zarobki nie uwzględniając siły nabywczej? Sam
        piszesz, że za mieszkanie płaci się w Polsce 800 zł, a w Norwegii prawie 5 razy
        więcej. A zarobki lekarzy nie są w Norwegii 5x wyższe. Nie zapytam, co tu
        jeszcze robisz, skoro tam jest raj. Zapytam inaczej - naprawdę wierzysz w to, że
        wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?

        Dlaczego nie można cieszyć się tym, co się ma tylko trzeba zadręczać się tym, co
        maja inni? A często gdy się już znajdzie wśród tych innych okazuje się, że wcale
        tak różowo jednak nie jest.
        • off-sik Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 17:50
          oby.watel napisał:

          > Jak możesz porównywać kwotowo zarobki nie uwzględniając siły
          nabywczej? Sam
          > piszesz, że za mieszkanie płaci się w Polsce 800 zł, a w Norwegii
          prawie 5 razy
          > więcej. A zarobki lekarzy nie są w Norwegii 5x wyższe. Nie
          zapytam, co tu
          > jeszcze robisz, skoro tam jest raj. Zapytam inaczej - naprawdę
          wierzysz w to, ż
          > e
          > wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?
          >
          > Dlaczego nie można cieszyć się tym, co się ma tylko trzeba
          zadręczać się tym, c
          > o
          > maja inni? A często gdy się już znajdzie wśród tych innych okazuje
          się, że wcal
          > e
          > tak różowo jednak nie jest.

          oj nie jest!
          ciezko tym konowalom w Norwegii i dlatego emigruja do Polski
          i do Niemiec

          a tak po przyjacielsku: oby.watelu nie zaponieliscie czasami zazyc
          Haloperidolu?
          • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 18:12
            Nie cierpię na enterobiozę. Ale dziękuję za troskę.
      • qwas12 Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 19:43
        > P.S.
        > Nadal nie wiadomo gdzie napisałem że polski lekarz zarabia 16-20 tys i autor od
        > niesień do rzekomych takich danych podanych przeze mnie milczy. W


        autor pracuje czasami. i tak spedza tu o wiele za duzo czasu.
        na prawde masz tak krotka pamiec?

        pierwszy raz: no wiec na podana przeze mnie tabele z zarobkami lekarzy w
        niemczech, z ktorej mozna odczytac, ze lekarz specjalista zarobi netto ok 3500-
        4000 (po dodaniu dwoch weekendowych dyzurow= ok 1000 eu)

        oeffentlicher-dienst.info/c/t/rechner/aerzte/kommunal?id=tv-aerzte-vka-2010&g=II&s=1&z=100&zulage=&stj=2010&stkl=1&r=&zkf=&kk=14.9%25
        stwierdziles

        Spytaj lekarza z Zachodu skąd ma na lepsze auta, domy i fajne
        wakacje, skoro zarabia mniej niż w Polsce, a ceny ma wyższe.

        forum.gazeta.pl/forum/w,305,113854990,114537910,Re_zarobki_lekarskie_w_takich_np_niemczech.html
        mi z tego wynika, ze lekarz w polsce zarabie wiecej niz 3,5- 4 - co daje co
        najmniej 16kNLP

        2.
        napisales ponaddto:

        Polski lekarz może zarobić 16000 netto. Z dobrą specjalizacją, siedząc wiele dób
        w pracy, znacznie więcej niż podawane przez Ciebie MINIMUM, będące w
        rzeczywistości PONADMAKSIMUM wymiaru pracy zachodnich lekarzy.

        forum.gazeta.pl/forum/w,305,113854990,114550467,Re_zarobki_lekarskie_w_takich_np_niemczech.html
        to ze podany przeze mnie czas jest czasem minimalnym - juz bylo.

        rozumiem ze Ty porownujesz swoje zarobku z ETATU, gdzie wychodzisz ze szpitala
        miedzy 12 a 13, ze zarobkami z etatu lekarza na zachodzie, gdzie rzadko wychodzi
        sie o 10 godzinach pracy. jak napisal lorafen- planowe zabiegi sa rozpisywane do
        18.00.

        podobnie- mlody doc z londynu. on na te swoje 2800 (2200 - by mu zoslao w
        niemczech) zasuwa min 10 godzin dziennie. zauwaz ze spora czesc jego zarobku to
        dodatek za prace ponad 48 tygodniowo.

        tego nie da sie porownac z petaniem sie polskich stazystow. z klinikami gdzie 2
        lekarzy przypada na pacjenta.

        • practicant ...a to ciekawe... 28.08.10, 20:37
          oeffentlicher-dienst.info/c/t/rechner/aerzte/kommunal?id=tv-aerzte-vka-
          2010&g=IV&s=1&z=100&zulage=&stj=2010&stkl=3&r=0&zkf=0&kk=14.9%25

          Tutaj juz wychodzi 5k euro netto.Wystarczy,ze zmienisz grupe
          podatkowa /np.z kawalera na ojca 2ki dzieci/.Poza tym,kto
          powiedzial,ze wszyscy siedza w najnizszej grupie?To tylko w polsce
          proba negocjacji zarobkow konczy sie zwolnieniem z pracy.

          Co mnie najbardziej bawi,wychodzi z Ciebie ciemniak,ktory uwaza,ze 4k
          euro /niech Ci bedzie,dla potrzeb dyskusji/ zarobione przez 160h
          pracy miesiecznej to tyle samo,co 16k pln zarobione przez 400h pracy.
          • loraphenus Re: ...a to ciekawe... 28.08.10, 21:10
            kłócisz się niepotrzebnie.

            na dzień dobry bez żadnego doświadczenia - możesz mieć w Niemczech 2200-2300
            Euro netto w zalezności od klasy podatkowej i to przy założeniu że jesteś w TVA

            jak AVR - kościelne taryfy są niższe to i dostaniesz około 2000 euro netto. Za
            38-42 godzinny tydzień pracy. Pracy a nie udawania pracy, bo polska
            specjalizacja to mrzonka.

            Ja mam sonderzulage, ueberstunden, langerdienste, chefzulage, privatzulage i
            wychodzę prawie dwukrotność lub ponad dwukrotnosc wymienionej kwoty - tylko
            dlatego że robie 70h tygodniowo lub wiecej.

            Wieksze pieniadze mozna zarobić majac Notarztdienste, ale musisz mieć 12-18
            miesięcy Klinische Tätigkeit, kurs i przynajmniej 50 einsatze.

            Jak nieszczęśnik wpakuje się w Uniklinik to dostanie koło 2300 Euro netto i
            będzie miał ogromną ilość niepłatnych nadgodzin, czasami wynagradzaną czasem
            wolnym -ale nie wtedy kiedy chce, tylko czas wolny będzie udzielony arbitralnie
            z góry, do dzielenia urlopu włącznie.
        • pct3 Re: Lekarskie zarobki 28.08.10, 21:23
          ??????????????????????????????????????????????????????????????????????

          Jeszcze raz, powoli i spokojnie.
          Ty piszesz że lekarz zachodni zarabia 4000 euro. Ja na to lekko ironicznie (co
          było chyba jasne), że nie wiem jak on to robi, skoro (to "skoro" jest kluczowe i
          ma FUNKCJĘ RETORYCZNO IRONICZNĄ) zarabia mniej niż w Polsce, a ma więcej.
          To oznacza: wszystkie znaki na ziemi i niebie, NA CZELE ZE STANEM POSIADANIA
          LEKARZY ZACHODNICH
          , który znam nie z seriali, a z życia i z kontaktów,
          pokazują że zarabiają oni znacznie więcej niż lekarz polski!!!!!!


          2. potwierdzam że polski lekarz może zarobić 16000 zł miesięcznie.
          Ale Ty z "może zarobić" zrobiłeś "zarabia" co jest kolosalną różnicą

          oraz piszesz :

          rozumiem ze Ty porownujesz swoje zarobku z ETATU, gdzie wychodzisz ze
          szpitala miedzy 12 a 13


          1. nie wychodzę między 12 a 13, tylko koło 15.
          2. choćbyś nie wiem jak liczył, polski lekarz pracuje znacznie więcej od
          zachodniego.
          Tak, "może zarobić" 16000 zł "mogąc pracować" powiedzmy 160 godzin, ale znacznie
          częściej zarabia 8000 zł pracując 350 godzin.
          Ta różnica jest jednak dość wymowna i dobrze tłumacząca różnicę w domach,
          samochodach czy wakacjach lekarzy polskich i zachodnich. Bo ta różnica to fakt.
          Po prostu.
          • qwas12 Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 10:06
            > Jeszcze raz, powoli i spokojnie.
            > Ty piszesz że lekarz zachodni zarabia 4000 euro. Ja na to lekko
            ironicznie (co
            > było chyba jasne), że nie wiem jak on to robi, skoro (to "skoro" jest kluczowe
            > i
            > ma FUNKCJĘ RETORYCZNO IRONICZNĄ) zarabia mniej niż w >Polsce, a
            ma więcej


            bez wzgledu na stany posiadania ironie itp, po raz kolejny potwierdzasz, ze
            lekarz w polsce zarabia wiecej niz 4 kE. caly czas rozmawiama o przecietnych
            specjalistach, z wylaczeniem szefow i gwiazd (takie w .pl moze miec tyle z etatu
            • pct3 Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 10:40
              poddaję się.

              Informuję tylko, że będąc przeciętnym specjalistą otrzymałem umowę o pracę
              opiewającą na 3200 zł brutto miesięcznie. Około 4000 zł brutto można zarobić na
              dyżurach (5 w miesiącu)
              To jest jakieś 5000 zł netto za 250 godzin w miesiącu.
              Policz sobie ile godzin potrzeba do uzyskania 16 000 zł, zastanów się czy w
              ogóle jest tyle godzin fizycznie w miesiącu i zakończmy może tą rozmowę.

              • igor14141 Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 16:39
                W Polsce lekarz może dorobić jeszcze tak;


                praca.wp.pl/kat,18453,title,Ile-kosztuje-lewe-zwolnienie-lekarskie,wid,12603563,wiadomosc.html
                • slav_ Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 17:48
                  Czułem że czegoś w tej dyskusji brakuje.
                  Jeszcze o łapówkach zapominałeś napisać.
                  • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 18:08
                    I o czym jeszcze? Pytam, bo wiesz, zawsze można coś przeoczyć. Lewe zwolnienia
                    wystawia ksiądz? A lekarz potwierdzenie odbycia spowiedzi, czyli wywiadu z
                    pacjentem?
                    • slav_ Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 20:29
                      > I o czym jeszcze?

                      Jeśli wliczasz pieniądze za "lewe" zwolnienia do ZAROBKÓW polskich lekarzy to
                      pole do popisu masz szerokie.
                      • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 21:00
                        Pytałem o czym jeszcze należy pamiętać.

                        Ale skoro już poruszyłeś tę kwestię, to co lekarz robi z tymi pieniędzmi, które
                        ma, a które nie są częścią wynagrodzenia? Buduje kościół? Finansuje hospicjum?
                        Funduje dzieciom z sierocińca wycieczkę i ciepłe kurtki?
                        • slav_ Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 21:17
                          A jakież to pieniądze którymi dysponują lekarz a które nie są częścią
                          wynagrodzenia i skąd je biorą?
                          • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 21:20
                            Tak szybko zapominasz, co przed chwilą czułeś?
                            • slav_ Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 22:15
                              Ach, takie pieniądze.
                              Jednak w takim razie po co w ogóle dyskutować o ZAROBKACH lekarzy?
                              Zarobki mogą być dowolne, przecież bez względu na ich wysokość i tak lekarze
                              sobie "dorobią" za lewe zwolnienia i łapówki, handel organami itp dowolną kwotę,
                              nieprawdaż tow. Wiesławie?
                              • oby.watel Re: Lekarskie zarobki 29.08.10, 22:54
                                Gomułka już nie żyje, więc Ci nie odpowie. Jeśli się zakłada, że wszyscy lekarze
                                są nieuczciwi, to cała dyskusja o zarobkach mija się z celem. Ale - choć może
                                Cię to zdziwi - większość lekarzy to ludzie uczciwi.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka