ksionzka
18.06.16, 20:00
Chyba wszyscy na gazecie już wiedzą, że bolą mnie oczy/oko.
+ pewne części głowy.
Mam hashimoto. Okulistycznie badania nie wykazały odchyleń od normy. Mam dość słuchania o dobrym okuliście a jaki to jest dobry skoro ci co u nich byłam są źli bo nic nie widzieli.
Laryngolog - wszystko ok. RTG ok. No ale jak wiadomo zatoki nie zawsze wyjdą na RTG
Endokrynolodzy: Nie słyszeli jak żyli żeby oczy bolały od hashi, preparatu.
Mam wysoko TSH i wysokie hormony mimo dziecinnych dawek hormonu.
W końcu jeden endokrynolog nie wiedząc co ze mną począć odstawił mi hormon. Niby on mi dał skierowanie do neurologa ale ileż się czeka. A gdzie tam w sierpniu dostać się na rezonans. 2020 mnie zastanie. On niby do kliniki by mnie położył ale odpowiedzialności za to nie weźmie
Druga pani endo stwierdziła, że to nie było mądre z tym hormonem ale już trudno. Najpierw mnie wbiła w ziemię a potem się nade mną zlitowała i stwierdziła, że ja to w kilka dni załatwię - diagnostykę dzięki niej,
Mam iść na odział i mi mają rezonans zrobić! Nie tomografię a rezonans.
Wręcz mi to wykrzyczała.
Dała mi numer do swojej koleżanki, pracującej na oddziale neurologicznym.
Kazała się z nią skontaktować i dać jej zaświadczenie, które mi wypisała.
Dzwoniłam do pani neurolog owej i ona kazała mi przyjść w poniedziałek, zebym pokazać to zaświadczenie i zrobić takie jakby badanie neurologiczne jako podstawę do wystawienia skierowania na oddział.
I teraz pytanie do WAS.
1. Na oddziale na którym pracuje pani neurolog nie ma rezonansu....a miał być? Jest tylko tomograf. Jak to się ma do tego MUSZĘ mieć rezonans a nie tomograf?
2. Pani endokrynolog powiedziała, że zrobią mi diagnostykę w szpitalu Y ( tam gdzie pracuje pani neurolog) bo podobno w moim mieście sprzęt jest do...d...y. Co to znaczy? Czym się różni rezonans od rezonansu? Pomijam, ze w mieście Y go nie mają...
U mnie w szpitalu jest odział neurologiczny i jest rezonans za 3 mln złotych z czego połowę dała Unia. Tyle wiem. Nie wiem jaki to sprzęt.
3. Jeśli pani neurolog da mi skierowanie do szpitala na diagnostykę to co w takiej sytuacji zrobić. Iść tam gdzie ona pracuje i zadowolić się TK czy iść tam gdzie rezonans nie mając pewności, że mi go zrobią? Kompletnie zbaraniałam.
A może pani neurolog może napisać na skierowaniu - konieczny rezonans? Może? I inny szpital to uszanuje?
Czy dostając skierowanie na odział od lekarza niejako prywatnego ale pracującego w szpitalu w innej placówce ( Y) przyjmą mnie w szpitalu X? Wyczytałam gdzieś, ze niechętnie szpitale przyjmują pacjentów na odział od lekarzy prywatnych nie pracujących w danej placówce..
Może ktoś odpowiedzieć na powyższe pytania?