Dodaj do ulubionych

Istnieją inne wartości niż pienądze

15.07.06, 11:37
Zamiast siedzieć przed komp.i debatować
nad czymś na co i tak nie macie wpływu
albo b. znikomy, zajmijcie się własnymi dziećmi.
Pokażcie im, że pieniądz to nie wszystko, pokażcie jak okazywać
uczucia, pokazcie że wokół nich są inni ludzie, nauczcie szacunku
dla ludzi pracujących w innych zawodach, dla starszych ,chorych i
niepełnosprawnyc. Pozwólcie pomagać im w prostych pracach
domowych, nie zasypujcie drogimi prezentami rekompensując
im swoją nieobecność i brak zaangażowania w wychowanie
własnych dzieci, posłuchajcie co mają wam do powiedzenia
lub mówią swoim nie zawsze powszechnie akceptowanym zachowaniem.
Nie pchajcie na siłe by kontynułowały wasze dzieło,
bo większość z nich w czasach obecnych nie jest i nie będzie w stanie
podołać temu wyzwaniu.Dlaczego?To proste, w tej pogoni za dobrobytem
zapominacie, że nie można nauczyć się tej sztuki, a jest nią
niewątpliwie medycyna tylko i wyłącznie z książek,nie mając w domu
pozytywnego wzorca.
Obserwuj wątek
    • aerztin Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 11:41
      Jak dobrze, ze ktos wie, jak nalezy zyc i jakie sa prawdziwe wartosci i dzieli
      sie ta wiedza. Jestem wzruszona. Szkoda, ze nie jestes lekarzem, na pewno
      bylabys/bylbys z powolania.
    • dr_ewa999 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 12:00
      Rozpoznanie- nauczycielka....
      :))
      • white-laguna4 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 15:06
        Rozpoznanie-zaburzenie osobowości
        o charakterze manii:))
        • marzenia11 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 15:51
          Lekko sprostuję: nie ma takiego zaburzenia. Mania - zaburzenie psychiczne;
          zaburzenie osobowości to co innego :)
        • acwac Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 16:33
          Trafną sobie postawiłaś diagnozę :)
        • dr_ewa999 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 16:36
          white-laguna4 napisała:

          > Rozpoznanie-zaburzenie osobowości
          > o charakterze manii:))

          Moje rozpoznanie jest trafniejsze...:))) Ty jeszcze droga Laguno musisz się
          trochę pouczyć SN to za mało.
    • encorton1 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 13:13
      Kolejny/a teoretyk z receptą na raj na ziemi. Piękne słowa i nic więcej.

      > To proste, w tej pogoni za dobrobytem
      > zapominacie, że nie można nauczyć się tej sztuki, a jest nią
      > niewątpliwie medycyna tylko i wyłącznie z książek,nie mając w domu
      > pozytywnego wzorca.

      A jeśli pochodzę np z patologicznej rodziny to co wtedy?

      Ale jest mały postęp - nie kazałaś brać przykładu z losów pewnego nieudacznika
      z powieści S. Żeromskiego
      • white-laguna4 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 15:19
        Encortonie1 jak udowadniają badania naukowe:))
        dzieci z rodzin patologicznych nie kończą
        studiów medycznych.
        Co nie oznacza, że rodziny lekarskie wolne są
        od patologii.Ostatnimi czasy obserwuje się
        wręcz jej wzrost:zaniedbywanie obowiazków rodzicielskich,
        nałogi różnego rodzaju, łącznie z tymi najsilniej działającymi,
        itd.itp.

        Jeśli chodzi o teorie,to proszę spojrzeć na cyfrę przy nicku
        teoria poparta praktyką!!!
        • encorton1 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 22:51
          Ja nie mogę tylko zrozumieć dlaczego takie morały wszyscy lubią umieszczać na
          forach medycznych. Dlaczego to lekarze, pielęgniarki itp muszą ciagle pamiętać,
          że pieniądze to nie wszystko, a nikt nie krzyczy tego samego do posłów,
          senatorów, dyrektorów spółek, adwokatów, przedsiębiorców, górników,
          stoczniowców, kolejarzy itp.

          W tytułowym poście piszesz do lekarzy o wychowywaniu dzieci, wzorcach itp.
          Wiesz moi rodzice też w pewnym sensie wcielali Twoje teorie w praktyce - uczyli
          szacunku, nie musieli mi nic rekompensować drogimi prezentami, słuchali co mam
          do powiedzenia, nie pchali mnie wcale na medycynę. Slicznie prawda?

          Problem w tym, że ja czy inne dzieciaki nie żyją w klatce. Wystarczy pójść do
          szkoły, na podwórko, na uczelnie, popracować i niestety tam okazuje się co jest
          naprawdę ważne - niestety na niekorzyść Twoich ideałów.
          • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 14:03
            No i widzisz, doszło do tego, że tylko lekarze mają wychowywać dzieci.
            Prawnicy, ekonomiści są z tego obowiązku zwolnieni. Im nie wytyka się i nie
            wmawia, że pieniądze to nie wszystko.
    • p.atryk No tak,istnieja... 15.07.06, 15:53
      Istnieja inne wartosci niz pieniadze.I co ma z tego twierdzenia wynikac?
      Kazdy ma prawo wybierac wlasne priorytety i sie nimi w zyciu
      kierowac,nieprawdaz?
      Natomiast ocene czy lepszym lekarzem jest ten z wielocyfrowym kontem czy tez
      ubogi domator z szostka dzieci podejmuj whitelaguno4 po zapoznaniu sie z
      efektami leczenia obu.Obawiam sie,ze twoja teoria moze slabo sie wtedy
      sprawdzic.
      • white-laguna4 Patryku.... 15.07.06, 20:40
        1"to nie są moje teorie,a wielu wybitnych uczonych,
        które to, będąc studentem medycyny również powinieneś
        poznać.Ale zapewne na podstawach psychologii spałeś!
        2"Jakie priorytety w życiu, taka starość.Znam wielu
        dla których wartością nadrzędną był pieniądz,
        dla ich dzieci rownież.Siedzieli więc starzy rodzice
        w domu pełnym bogactwa, ale brudnym i zimnym skazani
        na wlasne towarzystwo, ponieważ latami własnym zachowaniem
        wypracowali sobie taki a nie inny stosunek innych ludzi.
        Nikt nie pomógł staruszkom aby mogli żyć godnie.:(Lekarze
        którzy wyciągnęli ostatni grosz z kieszeni pacjenta.
        3"Proszę udowodnij mi, dlaczego ten ze złotymi kartami
        w portfelu jest lepszy od tego z szóstką dzieci,co nie
        znaczy ubogiego.Osobiście znam takich i takich, nie zauważyłam
        różnic,no może w stosunku do człowieka w znaczeniu ogólnym.
        • e.v.a.2006 Re: Patryku.... 15.07.06, 20:48
          Patryk nie mowil o >czlowieku w znaczeniu ogolnym<. On "zastanawial sie", kto
          jest lepszym lekarzem. [ W normalnym swiecie oczywiscie ].
          • white-laguna4 Re: e.v.o.2006 15.07.06, 21:02
            kuleje twoje czytanie ze zrozumieniem!
            Chyba,że uważasz świat lekarski za normalny,
            świat pozostałych za nienormalny!
            Jeśli się mylę przedstaw własne pojęcie normalnosci.
            • e.v.a.2006 Re: e.v.o.2006 15.07.06, 21:10
              Piszac >w normalnym swiecie<, mialam na mysli w normalnym, nie patologicznym kraju.
        • snajper55 Re: Patryku.... 16.07.06, 16:47
          white-laguna4 napisała:

          > 3"Proszę udowodnij mi, dlaczego ten ze złotymi kartami
          > w portfelu jest lepszy od tego z szóstką dzieci

          On nic takiego nie napisał, więc i dowodzić tezy włożonej przez Ciebie w jego
          usta nie musi. Naucz się czytać ze zrozumieniem.

          S.
    • marcinoit ????? 15.07.06, 22:38
      moze by mnie kto powiedział czemu ?
      wywalono moj post?
      • e.v.a.2006 Re: ????? 15.07.06, 23:02
        Hahaha, ja tez sie pytam, bo niezly byl.
        • felinecaline Re: ????? 15.07.06, 23:14
          Co prawda nioe ja "wywalalam", ale dziekuje temu, kto mnie uprzedzil. Jesli
          koniecznie chcesz wiedziec byl "nieco" zbyt wulgarny. Tym niemniej sluszny.
          • felinecaline Re: ????? 15.07.06, 23:16
            A co do "bialej laguny" - prywatne porachunki prosze zalatwiac droga prywatna.
            To forum sluzy do omawiania realnych problemow srodowiska a nie wyladowywaniu
            indywidualnych mniej lub bardziej urojonych zalow w stosunku do niego.
            • marcinoit zart? 16.07.06, 15:14
              znowu zart??
              to forum od dawna nie słózy omawianiu jakichkolwiek problemow srodowiska. raczej do wylewania zalow i pomyj. hmmm kiedys, przed era moderacji, było tumoze bardziej wulgarnie ale chociaz wesoło. teraz wieje nuda ....
              pozdrawiam
          • marcinoit Re: ????? 16.07.06, 15:09
            wulgarny??? raczysz zartowac? czy uzycie słowa "dupa" jest twoim zdaniem niedopuszczalne?
            czy gdybym zaproponował wsadzenie sobie jej zbawiennych rad w "odbyt" lub "anus" to było by mniej wulgarne??? czy to jest forum dyskusyjne "misia" ; "płomyczka" czy gazety dla dorosłych ? głupota wymaga napietnowania. czy nie oburza Cie bezpodstawne i obrazliwe sugerowanie braku zaangazowania czy wrecz zaniedbania wychowania dzieci przez lekarzy??? moja odpowiedz byłą dostosowana do poziomu argumentacji i mentalnych mozliwosci autorki watku. A swoja droga kto "wywala" jesli nie Ty??
            • felinecaline Re: ????? 16.07.06, 16:13
              Nie chodzi mi o uzyte sllowa, ale o ogolny ton wypowiedzi, ktory moze byc
              wulgarny nawet napisany aleksandrynem. To nie forum misia czy plomyczka ale mam
              nadzieje ludzi kulturalnych - coraz bardziej kulturalnych, nawet jesli nudnych.
              Najwieksza nuda nastapi wtedy, kiedy system stanie sie idealny i pozwoli
              wylacznie na chwalenie, w tym i chwalenie wdziekow Maryny, do tej pory wszelka
              krytyka (powtarzam: krytyka systemu) jest pozadana, prowadzona jednak w sposob
              cywilizowany.wzajemna krytyke osobista adwersarze proszeni sa przeniesc na
              sfere prywatna, do czego sluza maile. tTam nikt ci slownictwa sugerowac nie
              bedzie (z wyjatkiem wlasnego poczucia dobrego smaku, jesli oczywiscie takowy
              posiadasz). Pozdrawiam ;-D
              • marcinoit Re: ????? 16.07.06, 16:36
                coz. gdy by nawet udało sie stworzyc system idealny zawsze znajda sie malkontenci ktorzy beda go krytykowac. sam nie mam nic przeciw krytyce w tym mojej osoby, nie sadze jednak by post autorki watku mozna by uznac za głos krytyczny systemu ochrony zdrowia nie mozna. nie da sie wiec polemizowac z autorka na temat zawartych w poscie wnioskow , propozycji czy przemyslen a jedynie ustosunkowac sie do jej , wygłoszonej mentorskim tonem z pozycji człowieka wiedzacego lepiej , wypowiedzi . co tez uczyniłem. :-) nie dopatrzyłem sie w moim poscie krytyki adwersarz co najwyzej wyraziłem stosunek do jej wypowiedzi.
                a swoja droga jak na strazniczke kultury we wzajemnych rozmowach farumowiczów pozwalasz soebie na dosc mało wybredna sugestie co do mojego poczucia dobrego smaku :-)i tu sie zgadzamy nie zawsze najwazniejsze sa uzyte sława ale ogólny ton wypowiedzi .
                pozdrawiam
                p.s. nuda jest zabujcza i mało tworcza szczegolnie w łózku

                • felinecaline Re: ????? 16.07.06, 16:42
                  Dlaczego przypuszczasz, ze zalozylam z gory, ze nie posiadasz?
                  • marcinoit Re: ????? 16.07.06, 16:55
                    bo wynika to z kontekstu :-)
                    skonstrułowane w ten sposob zdanie zawiera w sobie watpliwosc co do prawdziwosci stawianej tezy a to dzieki takiemu a nie innemu umiejscowieniu w szyku zdania słowka "jesli"
                    uszczypliwosc bardzo czytelna.
                    a z innej beczki obserwuje postepujaca degrengolade tego forum
                    osoby ktorych wypowiedzi warto było czytac coraz rzadziej tu zagladaja a szkoda.
                    • felinecaline Re: ????? 16.07.06, 17:18
                      Chwali ci sie bardzo troska o forum, ale czy nie sadziçsz, ze skuteczniej
                      zadzialasz poddajac pod dyskusje ciekawy watek niz dywagujac nad
                      pozycja "jesli" w poscie admina (ewentualnie innymi niecnymi poczynaniami
                      tegoz)? Nie watpie, ze na taki watek Cie stac
                      ;-D
                      • marcinoit Re: ????? 16.07.06, 18:22
                        alez nigdy nie uwazałem twoich postepkow za niecne.:-)
                        po prostu uprawiam taka mała gimnastyke umysłowa
            • pszczolaasia Re: ????? 16.07.06, 17:02
              A swoja droga kto "wywala"
              > jesli nie Ty??



              jestem jeszcze ja i administarcja forum. odpowiadając na pytanie którego nie
              zadałeś jeszcze- to nie ja. jeśli chcesz wiedzieć czemu usuneli twój post-
              zwróć się z prośbą o wyjaśnienie do abuse.
              podaje adres: forum.abuse@gazeta.pl
              pozdrawiam.
              • marcinoit Re: ????? 16.07.06, 17:16
                szczerze powiedziawszy powod usuniecia przestał mnie juz interesowac.
                ot uciąłem sobie przyjemna pogawendke z felinecaline. nie stety wnioski płynace z wymiany zdan nie sa zachecajace.
    • delco Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 15.07.06, 23:34

      <<<Pokażcie im, że pieniądz to nie wszystko,
      Oczywiście, pieniądz dla minie jest ŚRODKIEM a nie celem
      <<<pokażcie jak okazywać
      <<<uczucia, pokazcie że wokół nich są inni ludzie, nauczcie szacunku
      <<<dla ludzi pracujących w innych zawodach, dla starszych ,chorych i
      <<<niepełnosprawnyc.
      A dlaczego zakładasz że lekarze tak nie wychowuja dzieci?
      <<<Pozwólcie pomagać im w prostych pracach
      domowych,
      Dokładnie tak robię

      <<<Nie pchajcie na siłe by kontynułowały wasze dzieło,
      <<<bo większość z nich w czasach obecnych
      Dziecko własne na medycynę? NIGDY, no chyba że w CYWILIZOWANYM kraju
      <<<To proste, w tej pogoni za dobrobytem...
      Za dobrobytem? A może za w mierę godziwym życiem?
    • marzenia11 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 16:07
      Pieniądz staje się WARTOŚCIĄ dla tych, ktorzy dla niego potrafia poświęcić całe
      swoje życie, życie swoich dzieci, swoje zdrowie i swoich najbliższych, swój i
      swoich najbliższych wolny czas, weekendy nawet wtedy, gdy tych pieniędzy jest
      więcej, coraz więcej, już wystarczająco dużo, a ten człowiek ciągle ma
      poczucie, że jest za mało i ciągle o nie zabiega, myśli o nich, pamięta a
      zapomina o calym innym świecie. Wtedy faktycznie można mówić, że pieniądz stał
      się wartością dla tego czlowieka i to jedyną.
      Sadzę, że znakomita większość lekarzy i personelu średniego pracuje tak ciężko
      i zabiega o taką ilość pieniądzy , ktora pozwala im i ich rodzinom na w miarę
      normalne życie. A i tak jest o to trudno. W takiej sytuacji pieniądze nie są
      wartością a SRODKIEM DO ŻYCIA i zapewnienia rodzinie, dzieciom dobrego
      wykształcenia, normalnego ubrania, dostępu do różnych dóbr na tym świecie,
      możliwości kształcenia itp. itd.
      Oczywiście, że wśród lekarzy zdarzają się osobniki, których zachowanie jest
      godne potępienia. Ale jest to taka sama statystycznie ilość jak w każdej innej
      grupie zawodowej. Różnica polega na tym, że lekarze wykonujący zawód zaufania
      społecznego sa na świeczniku i te złe przypadki są po prostu publicznie
      nagłasniane. na szczęście zresztą.
      Więc miła white-laguno pomyśl, w jakim stresie żyje lekarz, który na pytanie
      swojego dziecka czy pojedzie na obóz na wakacje musi coś odpowiedzieć, który na
      pytanie czy może dostać pieniądze na kino, teatr, dobrą książke też musi coś
      odpowiedzieć. ITD. Chyba Ty się powolywałaś na teorie psychologiczne, więc
      pewnie znasz teorię potrzeb Maslowa.Przemyśl ją. Ustalona jest hierarchia
      potrzeb, bazowe to te związane z codziennym bytem człowieka. Jesli nie są
      zaspokojone powodują wielką frustrację. Wtwedy trudno mówić o jakichkolwiek
      innych wartościach.
      A poza tym znam wielu lekarzy mających cieple, fajne rodziny, cieple relacje z
      dziećmi. A że jest dużo rozwodów w tej grupie zawodowej - to czy tylko w tej?
      • white-laguna4 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 16:59
        Tylko proszę mi nie mówić, o niemożliwosci zaspokojenia
        podstawowych potrzeb czlowieka w rodzinach lekarskich!
        Czy wyjazd na oboz to podstawowa potrzeba dziecka!!!
        Może jesli to dziecko nie widzi na co dzień swoich rodzicow
        lub jednego z nich,warto by ten czas spędzić razem i niekoniecznie
        na zagranicznych wojażach.W Polsce jest wiele pięknych i ciekawych
        miejsc, można fantastycznie,tanio i bez ciągłej gonitwy
        spędzić czas z rodziną.
        Wydaje mi się, że nie rozróżniasz potrzeb bazowych człowieka od jego aspiracji!
        Powiedz mi ,kto zmusza lekarza aby nie spał ileś tam godzin!!!
        Ja?Ty?Nie on sam tego chce, bo właśnie pieniądz stał się dla niego WARTOŚCIĄ
        nadrzędną.I proszę mi tu nie mówić, że myśli wtedy o rodzinie!
        Jaki pożytek ma z niewyspanego ,naburmuszonego malkontenta;żona ,dzieci czy pacjenci?
        • marcinoit Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 17:10
          czy ktos mogł by zakonczyc meczarnie tej Pani??
          • marzenia11 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 17:14
            To głębokie zaburzenie osobowości (gdzie męczenie się jest energią
            umożliwiającą przezycie) plus zaburzenia w sferze poznawczej. Nie widzę
            wielkich szans na zakończenie męczarni tej Pani.
        • marzenia11 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 17:12
          odpowiem Ci na Twoj post jeśli powiesz mi:
          -czy masz rodzinę?
          -czy masz dzieci?
          -czy pracujesz?
          -ile zarabiasz?
          Bo inaczej potraktuję Twoje słowa jako osoby: fanatycznej vs zakonnej vs
          oderwanej od zycia vs nie znającej życia. A z psychologią też nie masz nic
          wspólnego, może poradniki i wlasne przemyslenia. Pozdrawiam
          • white-laguna4 Re: Marzenia11 16.07.06, 17:24
            Rozumiem, że należysz do towarzystwa, które
            muszisz adorować ze względu na mozliwość
            wykluczenia z grupy(jaka to teoria zapewne wiesz)
            Odpowiem tobie na zadane pytania.
            >mam rodzinę
            >mam dzieci
            >pracuję
            >wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb człowieka
            Poradników nie musze czytać,fanatyczką niczyją nie jestem.
            A środowisko lekarskie nie jest mi obce, ba może nawet bliższe niż
            niejedni tu myślą!:))
        • encorton1 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 17:41
          > Tylko proszę mi nie mówić, o niemożliwosci zaspokojenia
          > podstawowych potrzeb czlowieka w rodzinach lekarskich!

          A dlaczego nie?

          > Czy wyjazd na oboz to podstawowa potrzeba dziecka!!!

          Jesto to potrzeba dosyć ważna. Widzę jednak, że wg Ciebie jedyne potrzeby
          sprowadzają się chyba do miejsca do spania i michy z żarciem.

          > Może jesli to dziecko nie widzi na co dzień swoich rodzicow
          > lub jednego z nich,warto by ten czas spędzić razem i niekoniecznie
          > na zagranicznych wojażach.

          Najlepiej w centum zadymionego miasta.

          > W Polsce jest wiele pięknych i ciekawych
          > miejsc, można fantastycznie,tanio i bez ciągłej gonitwy
          > spędzić czas z rodziną.

          A co to ma do rzeczy - nikt w tym wątku nie pisze, że wczasy i obóz muszą być
          zagraniczne. Tak na margineśie to już od dawna zwraca się uwagę, że wczasy w
          Polsce wcale nie są tańsze od zagranicznych.

          > Wydaje mi się, że nie rozróżniasz potrzeb bazowych człowieka od jego
          > aspiracji!

          Jak zwał tak zwał. Napisałem już wcześniej - jeżeli uważasz, że należy dążyć
          tylko do zapewnienia sobie dachu nad głową i miski z jedzeniem to chyba nie ma
          o czym rozmawiać.

          > Powiedz mi ,kto zmusza lekarza aby nie spał ileś tam godzin!!!
          > Ja?Ty?Nie on sam tego chce, bo właśnie pieniądz stał się dla niego WARTOŚCIĄ
          > nadrzędną.

          Nikt fizycznie go nie zmusza. Zmusza go do tego sytuacja, w której pracując
          normalnie nie jest w stanie zapewnić swojej rodzinie i sobie takiego poziomu
          życia jaki w cywilizowanym świecie ( a podobno do niego należymy ) jest
          dostępny lekarzowi. Mówiąc o cywilizacji nie myślę w cale o Szwecji, Angli itd.
          Wystarczy poszukać bliżej - Czechy, kraje bałtyckie itd.

          > I proszę mi tu nie mówić, że myśli wtedy o rodzinie!

          Zapewne myśli w tedy o sexie , a wszystko to robi tylko z pazerności i
          wrodzonych masochistycznych upodobań.

          > Jaki pożytek ma z niewyspanego ,naburmuszonego malkontenta;żona ,dzieci czy
          > pacjenci?

          Rodzina i dzieci pewnie nie mają, a pacjenci - oni, sądząc po ich twórczości na
          forach internetowych maja to głęboko w d........

          • white-laguna4 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 18:15
            encorton i inni Zejdzcie wreszcie na ziemię
            Bóg jest jeden, nie uważajcie się za bogów
            życia i śmierci.Zauważyłam, że jakakolwiek dyskusja
            z wami sprowadza się do ubliżania wszystkim, którzy
            odważą się nie zgodzic z waszmi jakże ograniczonymi teoriami
            sprowadzającymi wszystko do kwesti finansowych.
            Głupi jest ten, który powie, że dzieci lekarskie mają
            zaburzone poczucie bezpieczenstwa, nie potrafią okazywać uczuć,
            nie licza się z niczyim zdaniem, szpanują pieniędzmi,
            drogimi ciuchami,piją ,palą, a sprawy sexu sa dla nich
            oczywiste już od kołyski,doskonale znaja anatomię
            częsci ciała poniżej pasa gorzej z anat.czaszki.
            Na studiach balują, ale po znajomości egzamniny zdają
            i takich własnie mamy lekarzy,część z nich jest tu na tym forum
            i wychowuje swoje dzieci karmiąc je nienawiścią do pacjentów-
            ludzi .Wiwat egoiści!!!Ale i na was przyjdzie pora!Zmykam stąd!!!
            • marzenia11 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 18:18
              Uff. Całe szczęście, że znikasz. Tylko bądź konsekwnetna!
            • felinecaline Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 18:34
              Nie zauwazylam, zeby ktokolwiek z dyskutantow odpowiadal ci z pozycji "Boga"
              lub "paraboskiej", to raczej Ty chcialabys zamknac srodowisko lekarskie in
              gremio w jakims rezezwacie dla "ludzi" i zmusic ich do kontentowania sie
              mozliwoscia napelnienia zoladka i przespania nocy na byle barloguzapewnienia
              wyksztalcenia dzieciom na poziomie szkolki prafijalnej (bo tam nie bedzie sie z
              pewnoscia wymagalo wiadomosci z dziedziny anatomii - stanowisko bardzo "na
              czasie" i "po linii" w kontekscie amnestii maturalnej). Jedyna osoba, ktorej
              moglabys ewentualnie postawic zarzut, ze ci "ublizyla" zostala "skarcona" , za
              co "ukarala nieciekawe forum" odejsciem z niego. Co do glupoty potepienia w
              czambul lekarskich dzieci - nie da sie ukryc, te stwierdzenia sa glupie i
              stronnicze, tak bardzo, ze sensu nie ma ich komentowanie. A jak my - lekarze
              mamy oceniac zapewne byle "nielekarskie dziecko", ktorym bylas po takim
              stwierdzeniu: "i na was przyjdzie kolej"? Czy nie wyziera z niego nienawisc?
              taka sama, o ktora nas oskarzasz? Przypomnij sobie przypowiesc o zdzble i
              belce w oku.Zmykasz, powiadasz? wolna droga, nikt cie nie zapraszal, nikt tez
              zegnac nie bedzie. Na forum sie bywa, jesli sie doroslo do dyskusji a nie tylko
              do pojazgotania z kata.
              • marcinoit skarcony?? 16.07.06, 19:17
                czy tym skarconym mam niby byc ja???
                • felinecaline Re: skarcony?? 16.07.06, 20:01
                  ;-D -ja cie nie karcilam, to z Twoich postow wynikalo, ze poczules sie karcony.
                  Ja cie powiedzmy sprobowalam delikatnie "pomiarkowac w wyrazaniu uczuc".
                  • marcinoit Re: skarcony?? 16.07.06, 20:11
                    hmm nie czuje sie skarcony. co najwyzej troche rozdrazniony poczatkowo a potem rozbawiony. i jak widzisz nikogo nie karze swoim odejsciem bo w przeciwienstwie do autorki watku nie uwazam sie za krynice madrosci a poza tym zachowania tym zachowania typu " zabieram zabawki i ide na swoje podwórko" sa mi obce.
                    co nie zmienia faktu ze forum staje sie nudne
                    • felinecaline Re: skarcony?? 16.07.06, 20:13
                      Juz ci pisalam, jak w swoim zakresie mozesz sprawic, by stalo sie interesujace.
                      Chyba, ze przez "interesujace " uwazasz wieczne pyskowki z trollami.
                      • marcinoit Re: skarcony?? 16.07.06, 20:24
                        co prawda to prawda z trolami nie ma co gadac
            • encorton1 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 23:28
              No cóż podejrzewałem, że przyszłaś tu ze z góry założonymi teoriami i jak widać
              nie pomyliłem się.

              > Zauważyłam, że jakakolwiek dyskusja
              > z wami sprowadza się do ubliżania wszystkim, którzy
              > odważą się nie zgodzic z waszmi jakże ograniczonymi teoriami

              Zauważyłem, że Ty również tak reagujesz gdy zostaną zanegowane Twoje teorie.
              Ten post jest tego najlepszym przykładem.

              > Głupi jest ten, który powie, że dzieci lekarskie mają
              > zaburzone poczucie bezpieczenstwa, nie potrafią okazywać uczuć,
              > nie licza się z niczyim zdaniem, szpanują pieniędzmi,
              > drogimi ciuchami,piją ,palą, a sprawy sexu sa dla nich
              > oczywiste już od kołyski,doskonale znaja anatomię
              > częsci ciała poniżej pasa gorzej z anat.czaszki.

              Jeśli nie potrafi tego udowodnić to jest głupi, bo mówi o czymś o czym nie ma
              pojęcia. Poza tym jako dziecko lekarskie nie zauważyłem problemów ze swoim
              poczuciem bezpieczeństwa, problemów z okazywaniem uczuć. Liczę się ze zdaniem
              tych, którzy są dla mnie jakimś autorytetem. Nie szpanuje pieniędzmi bo nie mam
              ich tyle aby szpanować. Drogich ciuchów też nie noszę. Nie piję, z palenia już
              wyrosłem, o sprawach sexu nie dowiedziałem się w kołysce tylko sporo póżniej.
              Co do anatomi moja wiedza z anatomi głowy została oceniona na 5, a z części
              poniżej pasa o ile pamiętam na 4,5 więc również pudło.

              > Na studiach balują, ale po znajomości egzamniny zdają

              Nie baluję przesadnie na studiach, a egzaminy zdaję dzięki ciężkiej pracy.
              Wiem, że to nie pasuje do Twojego stereotypu ale trudno.

              > i takich własnie mamy lekarzy,część z nich jest tu na tym forum

              Lekarze sa tacy jak społeczeństwo z którego się wywodzą i do którego również Ty
              należysz.

              > i wychowuje swoje dzieci karmiąc je nienawiścią do pacjentów-
              > ludzi.

              Ciekawe co jeszcze.

              > Wiwat egoiści!!!Ale i na was przyjdzie pora!Zmykam stąd!!!

              Nie ma to jak strzlic focha i dać nogę.
            • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 14:22
              Bzdura bzdurą pogania, chociaż..........
              Mój syn nie miał i nie ma zaburzonego poczucia bezpieczeństwa, gdyż wychowywał
              się w domu kochających rodziców. Sprawy seksu były mu znane prawie od kołyski,
              a to nie dlatego, że był świadkiem aktów seksualnych rodziców, lub kogokolwiek
              innego, a dlatego, że po prostu rozmawialiśmy z nim na ten temat.
              Anatomię poznał rzeczywiście dość wcześnie - zarówno czaszki jak i narządów
              moczo-płciowych. A to dlatego, że gdy miał 7 lat a ja uczyłam się do
              specjalizacji, dałam mu do czytania i oglądania atlas anatomiczny i Bochenka.
              Reszty douczył sie na studiach.
              Uczucia syn okazuje nam,- rodzicom; moim rodzicom, a swoim dziadkom; swojej
              dziewczynie. Reszcie nie musi.
              Nigdy nie szpanował ani drogimi ciuchami ani pieniędzmi, bo ich po prostu nie
              miał.
              Syn ma alergiczną niechęć, ba nienawiść połączoną z nietolerancją do palaczy, a
              w kuchni stoi kilkaset butelek alkoholu. Tak, że i w tym przypadku pudło.
              Egzaminy są w znakomitej większości testowe, sprawdzane przez komputer, a ten,
              choć syn jest z nim mocno zaprzyjaźniony ( czytaj ma zdany ECDL) raczej nie
              zalicza mu na piękne oczy.
        • marzenia11 Re: obiecałam wiec odpisuję 16.07.06, 18:13
          white-laguna4 napisała:

          > Tylko proszę mi nie mówić, o niemożliwosci zaspokojenia
          > podstawowych potrzeb czlowieka w rodzinach lekarskich!
          NIESTETY TAK JEST. MAM ZNAJOMEGO LEKARZA, Z DWÓJKĄ DZIECI, TRZECIE W DRODZE,
          ŻONA TEZ LEKARZ. pRACUJĄ NA ETATACH W SZPITALU I PRZYCHODNI. SĄ W ŚREDNIM WIEKU
          (35-37 LAT) MAJĄ MAŁE MIESZKANIE NA KREDYT I SPLACAJĄ GO PRZY POMOCY RODZICÓW
          TZN, CO DRUGI MIESIĄC DOSTAJĄ OD RODZICÓW 1000ZŁ I TO IM POZWALA POGODZIĆ
          KONIEC Z KOŃCEM. KOLEJNA KOLEŻANKA, ROBI SPECJALIZACJĘ, JEST NA STAŻU, DOSTAJE
          PIENIĄDZE TYLKO ZA DYŻURY 150-200ZŁ ZA JEDEN 12 GODZINNY. MUSI SIE KSZTAŁCIĆ,
          NIEKTORE DOBRE KURSY SĄ PŁATNE. MĄŻ ZARABIA PIENIĄDZE. LEDWIE STARCZA IM NA
          ŻYCIE I NA JEJ WYJAZDY NA SZKOLENIA DO WARSZAWY I NIE TYLKO. SAMA PRACUJĘ W
          SŁUŻBIE ZDROWIA CHOC NIE JESTEM LEKARZEM. LEKARKI I PIELĘGNIARKI PRACUJĄCE ZE
          MNĄ MOGĄ SOBIE POZWOLIĆ NA PRACĘ W ODDZIALE DLATEGO ŻE UTRZYMUJĄ ICH I ICH
          RODZINY MĘŻOWIE. MYŚLĘ ŻE SĄ LEKARZE ZARABIAJĄCY WIELKIE PIENIĄDZE - SAMA
          TAKICH ZNAM - ALE WIĘKSZOŚĆ BORYKA SIĘ Z TRUDAMI CODZIENNEGO ŻYCIA.
          > Czy wyjazd na oboz to podstawowa potrzeba dziecka!!!
          TAK. ZGODNIE Z PSYCHOLOGIĄ ROZWOJOWĄ ROZWÓJ DZIECKA (EMOCJONALNY, SPOLECZNY,
          INTERPERSONALNY) ODBYWA SIĘ TEŻ W GRUPIE RÓWIEŚNICZEJ. RODZINA JEST JEDYNYM
          ŚRODOWISKIEM ROZWOJU CZLOWIEKA DO 3-4 LAT JEGO ŻYCIA, POTEM COARZ WIEKSZEGO
          ZNACZENIA NABYWAJĄ GRUPA RÓWIEŚNICZA. DLATEGO TAK WAŻNE JEST ABY DZIECKO
          CHODZILO DO PRZEDSZKOLA, NO I SZKOŁA ALE TO JUŻ WIADOMO I OBOWIĄZKIEM NAWET
          JEST.ZAJĘCIA DODATKOWE, KOŁA ZAINTERESOWAŃ, KIEDYŚ HARCERSTWO, - AUTORYTETY.
          OKRES DOJRZEWANIA TO OKRES BUNTU I NEGOWANIA WSZYSTKIEGO CO JEST ZWIĄZANE Z
          RODZICAMI. WTEDY WARTO ABY MLODY CZLOWIEK MIAŁ DOBRĄ GRUPĘ ODNIESIENIA, A
          NIE "PODWÓRKO".
          > Może jesli to dziecko nie widzi na co dzień swoich rodzicow
          > lub jednego z nich,warto by ten czas spędzić razem i niekoniecznie
          > na zagranicznych wojażach.W Polsce jest wiele pięknych i ciekawych
          > miejsc, można fantastycznie,tanio i bez ciągłej gonitwy
          > spędzić czas z rodziną.
          ZGADZA SIĘ. I WIERZ MI ŻE LEKARZE KTORYCH ZNAM MARZA O TAKIEJ SYTUACJI I ŻEBY
          MOGLI POJECHAĆ NA WCZASY Z RODZINĄ. I WCALE NIEKONIECZNIE ZA GRANICĘ. W POLSCE
          WCALE NIE JEST TANIO. WIEM Z WŁASNEGO DOSWIADCZENIA. TANIEJ JEST ZA GRANICĄ.
          NIE WIERZYSZ-SPRAWDŹ.
          > Wydaje mi się, że nie rozróżniasz potrzeb bazowych człowieka od jego
          aspiracji!
          UBAWILAM SIĘ TYM STWIERDZENIEM. PRZECZYTAJ JESZCZE RAZ W ODPOWIEDZI NA CO TO
          NAPISALAS I SIĘ GŁĘBOKO ZASTANÓW. ALBO - NAJLEPIEJ-PRZECZYTAJ MASLOWA.
          > Powiedz mi ,kto zmusza lekarza aby nie spał ileś tam godzin!!!
          SYSTEM ZDROWOTNY, NISKIE PENSJE.
          > Ja?Ty?Nie on sam tego chce, bo właśnie pieniądz stał się dla niego WARTOŚCIĄ
          > nadrzędną.
          WCALE TEGO NIE CHCE. WOLI SPAĆ W DOMU, Z ŻONĄ/MĘŻEM W ŁÓŻKU
          I proszę mi tu nie mówić, że myśli wtedy o rodzinie!
          MAM NADZIEJĘ ZE JAK MA NOCNY DYŻUR I NP. RATUJE KOMUS ZYCIE TO FAKTYCZNIE NIE
          MYŚLI O RODZINIE TYLKO O TYM CO WLASNIE ROBI.
          > Jaki pożytek ma z niewyspanego ,naburmuszonego malkontenta;żona ,dzieci czy
          pac
          > jenci?
          ZONA I DZIECI CIERPIĄ PEWNIE JEŚLI LEKARZ NIE POTRAFI OPANOWAĆ EMOCJI I
          PRZENOSI PRACĘ DO DOMU. PACJENCI MAJĄ. BO CZY NABURMUSZONY CZY NIE TO PRZYJMIE,
          ZBADA, ZALECI LECZENIE. A ŻE BYL NIEMIŁY PRZY TYM TO TAKI PACJENT SOBIE
          PONARZEKA NA FORUM I POWIESI NA LEKARZU PSY NIE PISZĄC O NIM NICZEGO DOBREGO
          NP. TEGO ŻE GO JEDNAK MIMO WSZYSTKO PRZYJĄŁ.
          • white-laguna4 Re: Dziecko kochane!!!!!!!! 16.07.06, 18:29
            Spójrz na cyfrę przy moim nicku!Wierzę, że z psychologi
            egzamin zaliczyłaś pozytywnie, ale mnie wykład naprawdę
            jest niepotrzebny.Znam to z autopsji!!!
            Dziewczyno z tego co piszesz wnioskuję,iż jestes młoda osóbką
            wiesz w czym tkwi problem,to proste.Wy młodzi chcecie mieć dziś wszystko
            juz ,teraz,natychmiast.!!!Nie uznajecie tzw.dorabiania się .Popracujcie troche,,
            a z kazdym kolejnym rokiem i zdobywanym doświadczeniem będziecie zarabiać więcej.Tu tkwi problem tak zostaliscie wychowani-wam się należy!!!
            • white-laguna4 Re: Dziecko kochane!!!!!!!! 16.07.06, 18:33
              PROSZE CIĘ TYLKO NIE DAWAJ WIĘCEJ TAKICH SŁABYCH WYKŁADÓW!
              U mnie masz 3=
              • ann1964 Re: Dziecko kochane!!!!!!!! 16.07.06, 18:53
                Popieram w całej rozciąglościWHITE- LAGUNĘ4
                Brawo!
                Ta psychiatra antenka11, to pewnie marzenie11
                już ma zaburzoną świadomość biedna, a dopiero
                na czwartm roku.Ha ha ha
                • marzenia11 Re: 16.07.06, 20:25
                  NIe wiem kto to jest antenka i nie przyszlo mi do glowy pisac pod dwoma
                  nickami, ale skoro mnie o to podejrzewasz to znaczy że sama już to robiłaś
                  czyli można mniemać że jesteś kolejnym wcieleniem white-laguny 4. Koszmar :)
                  • snajper55 Re: 16.07.06, 21:50
                    marzenia11 napisała:

                    > NIe wiem kto to jest antenka i nie przyszlo mi do glowy pisac pod dwoma
                    > nickami, ale skoro mnie o to podejrzewasz to znaczy że sama już to robiłaś
                    > czyli można mniemać że jesteś kolejnym wcieleniem white-laguny 4. Koszmar :)

                    To pewnie white-laguna5.
                    3 to pewnie Aronek, 2 to pewnie tango, a 1 - Daria. ;))

                    S.
              • marzenia11 Re: dziekuję za komplement.. 16.07.06, 20:23
                .. bo skoro ja jestem młoda to Ty pewnie w wieku emerytalnym. Więc do ogródka
                wygrzewaj stare kości :) I pewnie to się zgadza sądząc po głoszonych poglądach
                i braku konsekwnecji (nmialaś zniknąć), ktore są charakterystyczne dla pań
                emerytek spędzających dużo czasu w kościele na różańcu.
                • felinecaline Re: dziekuję za komplement.. 16.07.06, 20:30
                  chcialam TYLKO przypomniec Szanownym Dyskutantkom, ze to forum jest otwarte bez
                  kryterium wieku i wyznania (tzn dla mlodych - obojetne, z matura czy bez, byle
                  ze zdrowyym rozsadkiem i dla starych - ze nie wspomne o tych w wieku srednim,
                  wszelkich wyznan i swiatopogladow a nawet gustow westymentarnych do nakrycia
                  glowy wlacznie)
                  ;-D.
                  • marcinoit Re: dziekuję za komplement.. 16.07.06, 20:35
                    oj oj sznowna felinecaline widze brak konsekwencji
                    :-)
                    • felinecaline Re: dziekuję za komplement.. 16.07.06, 20:40
                      Chodzi ci o wstep dla trolli? Alez one maja wstep, robia "wystep", ktorego nie
                      nalezy nagradzac aplauzem a wtedy albo wystapia, ktoredy wstapily, albo umra z
                      glodu.
                  • marzenia11 Re: dziekuję za komplement.. 16.07.06, 20:43
                    Ja się tylko odniosłam do tytułu postu skierowanego do mnie "Dziecko kochane"
                    oraz tego co bylo w nim zawarte oraz postanowienia laguny o tym, że stąd zmyka.
                    Ale faktycznie trochę mnie poniosły nerwy za co przepraszam.
            • snajper55 Re: Dziecko kochane!!!!!!!! 16.07.06, 21:47
              white-laguna4 napisała:

              > Spójrz na cyfrę przy moim nicku!

              Jest to liczba cztery. Czy to Twój wiek emocjonalny ?

              S.
        • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 14:10
          Przez kila lat wyjeżdżałam na kolonie i obozy jako lekarz ( a więc do pracy)
          tylko i wyłącznie po to, aby mój syn mógł wyjechać gdziekolwiek, a nie spędzać
          wakacji w ramach lata w mieście.
          Przez kilka lat znieczulałam w Szwecji- także w czasie urlopu- po to, aby mój
          syn mgł szlifować angielski za granicą.
          Przez kilka lat mój mąż robił to samo i w tym samym celu.
          I dziś mam prawo odpoczywać pod palmą a nie w śmierdzącym gnojówką polskim
          gospodarstwie agroturystycznym.
        • nico72 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 20:32
          A co uważasz za potrzebę bazową? Dzienne zapotrzebowanie na kalorie itd? No w
          takim razie faktycznie niepotrzebnie spędzam czas poza domem.
        • aelithe Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 20:36
          White laguna - co to znaczy podstaowa potrzeba.
          Oczywiście moge ci wytlumaczyć. Dla mnie na przykład to kwestia, aby nie
          wybierać, czy kupić dziecku nowe spodnie (nie markowe; ale takie, które nadają
          się do chodzenia); czy zapłacić czynsz.

          Co do wakacji. Wakacje w ekonomicznym standarcie kosztuja często taniej za
          granicą, niż w Polsce.

          Co do zmuszania do nie spania. Oczywiście! Mi po ciężkich 24 godzinnych
          dyżurach celowo dodawano zajęć , abym nie wyszedł z pracy przed 4 po południu.
          Jest to narmalne zachowanie. Tak się zachowuje większośc ordynatorów.

          > Jaki pożytek ma z niewyspanego ,naburmuszonego malkontenta;żona ,dzieci czy
          pac
          > jenci?

          Wytłumacz to pacjentom i decydentom. Oraz zwierzchnikom w placówkach
          medycznych.
    • przedszkolak2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 16.07.06, 19:23
      To czego moje dziecko może nauczyć sie od rodziców- lekarzy, to ciężka praca ku
      chwale Ojczyzny!
      Nasze dziecko zadaje pytania: "tatusiu, czemu nie jesteś górnikiem, miałabym
      takie lalki jak moje koleżanki?", albo:" mamusiu, czemu nie jesteś kosmetyczką,
      mogłabyś mieć taka panią co przychodzi i sprząta?"
      Odpowiadamy wtedy: "córeczko, pamiętaj,że w życiu są ważniejsze rzeczy niż
      pieniądze, niż Twoje wykształcenie, Twoja przyszłość. Wystarczy, że jakoś do
      pierwszego dociągniemy, a Ty córuchno fajnie sie uśmiechaj do swoich koleżanek,
      a może w przyszłości jakąś robotę u nich dostaniesz".
      • dr_ewa999 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 09:04
        Nie rozumiem po co zniżacie się do tego by rozmawiać z kimś kto nas obraża. Nie
        tylko nas ale i nasze rodziny. Przecież widzicie,że to sfrustrowana nauczycielka ...
    • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 09:31
      Mój syn jest dorosłym człowiekiem ( w tym roku skończył studia i rozpoczyna
      staż) i ukształtowany pogląd na to co jest w życiu ważne a co nie.
      Obserwując pracę rodziców wie jedno - odbyć staż, zdać LEP i wyjechać z tego
      kraju.
      A ponieważ jest zdolny, zna języki i w czasie studiów nawiązał kontakty - wie
      dokąd wyjedzie, a najważniejsze, że wie gdzie go chcą.
      Mój syn przez ćwierćwieku nauczył się , co oznaczają pieniądze - jak traktują
      m.in. lekarzy ludzie posiadający zasobne portfele.
      Wie, jak np. adwokaci ( czyli ludzie pracujący w innych zawodach) odnoszą się
      do mniej zamożnych ( awantura, że pan mecenas leży na jednej sali z jęczącym,
      umierającym emerytem - pan mecenas powinien być w separatce, umierający na
      korytarzu - za parawanem, żeby nie urażać uczuć estetycznych).
      Mój syn od najmłodszych lat musiał aktywnie uczestniczyć w pracach domowych,
      gdyż rodziców nie byłow domu ( całkiem niedawno nauczyłam się wychodzić z pracy
      zaraz po zdaniu dyżuru).
      Na kosztowne prezenty raczej nie było nas stać, a jeśli fundowaliśmy mu coś
      ekstra, to jest to wyłącznie naszą sprawą ( często zamiast kupować coś sobie
      kupowaliśmy synowi).
      Przed studiami medycznymi ostrzegaliśmy go i odradzali. I kiedy ponad 6 lat
      temu ( jeszcze w szkole) zdecydował się iść na medycynę, wiedział, że zaraz po
      jej ukończeniu wyjedzie. Nie było to wtedy ani powszechene ani popularne, ale
      miał na tyle szeroko otwarte oczy, żeby wiedzieć , że nie chce takiej
      przyszłości.
      • ann1964 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 12:51
        Dobrze, wszystko ok.,ale dlaczego nie wyjechał
        zaraz po maturze?Mógł studiować za granicą,
        a nie za nasze tzn.podatników pieniądze!
        Czy słyszeliście szanowni państwo, że pomysł
        obowiązkowej pracy w Polsce przez okreslony czas
        po ukończeniu studiów będzie wprowadzony?
        Wreszcie skończy się okradanie Naszego państwa.
        • felinecaline Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 13:18
          ;-P, ;-P, ;-P...

          I slusznie, to samo prawo winno byc aplikowane w stosunku do WSZYSTKICH
          absolwentow wszystkich uczelni stopnia ponadpodstawowego, ktorzy nie podejma
          pracy w kraju do powiedzmy 3 miesiecy od opuszczenia macierzystej uczelni.
          Dodatkowo proponuje jeszcze nalozyc obowiazek splacania przez WSZYSTKICH
          tychabsolwentow kosztu studiow - sfinansuje to zasilki dla bezrobotnych.
          Tylko powtarzam - obowiazkiem musza byc objeci in gremio WSZYSCY nie
          podejmujacy pracy w "wystudiowanym zawodzie" w tym pieknym i rozumnie rzadzonym
          kraju, ktorej to rozumnosci dowodem sa niektore posty jego swiatlych obywateli -
          obroncow prawa na tym forum.
          • snajper55 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 16:17
            felinecaline napisała:

            > ;-P, ;-P, ;-P...
            >
            > I slusznie, to samo prawo winno byc aplikowane w stosunku do WSZYSTKICH
            > absolwentow wszystkich uczelni stopnia ponadpodstawowego, ktorzy nie podejma
            > pracy w kraju do powiedzmy 3 miesiecy od opuszczenia macierzystej uczelni.

            A dlaczego tylko ponadpodstawowego ??? Czy ktoś, kto skończył tylko podstawówkę
            a potem obija się biorąc zasiłek dla bezrobotnych albo zamiata ulice w Londynie
            nie powinien zwrócić kosztów swojego wykształecenia ? Wszak wykształcenie
            podstawowe też kosztuje i to my wszyscy za nie płacimy, za jego umiejętność
            czytania, pisania i liczenia. Każdy przed pójściem do szkoły podstawowej
            powinien wpłacić kaucję 100 000 PLN.

            S.
            • felinecaline Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 21:01
              No coz, bo w swojej naiwnosci przeogromnej sobie wymyslilam, ze skoro w
              wiekszosci cywilizowanych panstw jest obowiazek szkolny do ukonczenia 15/16 lat
              zycia to akurat wystarcza to na ukonczenie podstawowki (nawet najbardziej
              opornym, bo przeciez i o(d)pornosc "cial" nauczycielskich tych uczelni jest
              ograniczona, wiec jak Minister G. zastosowalam amnestie. Choc oczywiscie,
              powinni placic - kare za zmarnowana szanse zyciowa.
              Nie wuem, do kogo Ann pije piszac o willui pod lasem - nie mam takowej,
              pozbylam sie z radoscia willi na terenie podmiejskim po 3 kolejnym wlamaniu,
              mieszkam w "blokowisku", fakt, otoczonym ladnie utrzymana zielenia - kilka
              cedrow mozna nawet uznac za "las", alisci studia sfinansowala mi zawrotna
              pozyczka w banku, wiec w okresie studiow pracowalam w niemal wszystkie w-endy i
              2/3 wakacji a potem tez przez "ladne" pare lat ten kredyt splacalam,
              przynajmniej bardzo znaczna jego czesc, zanim "Ciotka Marianna nie zlecila Panu
              Prefektowi umorzyc reszty. To jest polityka zachecajaca absiolwentow do
              pozostania w kraju, w ktorym studiuja, znacznie skuteczniej niz proponowana
              przez Ciebie polityka kar.
        • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 14:01
          Nie mógł, ponieważ przez 25 lat mojej pracy nie byłoby mnie i mojego męża stać
          na odłożenie pieniędzy na studia syna. Zarabiałam 5-10% tego co mój odpowiednik
          w którym kolwiek cywilizowanym kraju.I to nie ja ( mój syn) ma dług wobec
          społeczeństwa - społeczeństwo ma dług wobec mnie ponieważ pracowałam i pracuję
          dalej za przysłowiowy psi grosz.
          A przez jaki czas zamierzają Państwo zmusić lekarzy( bo rozumiem, że chodzi
          tylko o lekarzy - prawnicy mogą otwierać prywatne kancelarie, inżynierowie
          pracować w dowolnym miejscu na świecie, ekonomiści prowadzić własne interesy
          itp)?
          Jeżeli 3-5 lat to tym lepiej. Jest coś takiego jak krzywa uczenia się. Lekarz
          popełnia błędy - czasem brzemienne w skutkach. I nikt mu nie udowodni, żeby
          miał wynająć stu prawników, że podjął złą decyzję. W miarę upływu czasu i
          podejmowania samodzielnych decyzji lekarze uczą się i robią mniej błędów. Więc
          nie widzę powodu, aby nie uczyć się na spoleczeństwie, które usiłuje za wszelką
          cenę zrobić z nas niewolników.
          Każdy kraj UE, i nie tylko, chętnie przyjmie lekarza po specjalizacji ( a w
          trakcie specjalizacji się pracuje, więc latka lecą), z doktoratem i
          doświadczeniem. A na jego miejsce do polskich szpitali przyjdą następcy, po to,
          aby zdobywać wiedzę i doświadczenie przed opuszczeniem tego pięknego kraju.
          Zdróweńka.
          • ann1964 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 17:59
            Oczywiscie, że ustawa ma dotyczyć wszystkich
            zwłaszcza tych grup zawodowych, ktore wymieniłaś.
            Zle się wyraziłam jeśli chodzi o lekarzy, nie po st.mgr
            ale po specjalizacji.
            I przestań już kombinować, bo to potraficie szczególnie!
            Również życzę zdrowia, zapewne mieszkasz w jakiejś willi
            pod laskiem, więc zdrowego powietrza masz dosyć!
            • encorton1 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 18:12
              W dobie otwartych granic itp mam wrażenie, że to prawo będzie kolejnym bublem
              nie do wyegzekwowania.

              > Również życzę zdrowia, zapewne mieszkasz w jakiejś willi
              > pod laskiem, więc zdrowego powietrza masz dosyć!

              Gratulacje - kiedyś chyba skarżyłaś się na poziom dyskusji.
            • anestezjolog2 Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 20:04
              Nie kombinuję, wytłumacz mi co oznacza skrót st.mgr, bo nie kumam.
              Zaś jeśli chodzi o moje miejsce zamieszkania to informuję, że przez 8 lat po
              studiach mieszkałam razem z rodzicami. Po prostu nie było nas stać nawet na
              kawalerkę, mimo 2 wspaniałych lekarskich pensji. Miało to swoje dobre strony,
              bo zawsze był ktoś, kto mógł zając się dzieckiem.
              Potem stał się cud i po 20 latach oczekiwania wprowadzilismy się razem z mężem
              do 48 metrowego mieszkania. 3 pokoiki i ciemna kuchnia. A teraz, wyobraź sobie
              po 25 latach pracy mieszkamy w 89 metrowym mieszkaniu. Jest ono co prawda nie
              spłacone ( wzięliśmy kredyt), pochłonęło wszystkie nasze oszczędności - stare
              mieszkanie i odziedziczoną po cioci kawalerkę, ale każdy ma swój własny kąt.
              A willę to mają raczej pacjenci, którzy są bardzo zainteresowani co stoi w moim
              garażu ( a raczej na miejscu postojowym). Więc i tu Cię zmartwię- nie mercedes,
              nie terenówka, ale średniej klasy nissan - jeden do spółki z mężem ( pracujemy
              w jednym szpitalu, więc razem jeździmy do pracy).
              I co łyso Ci? Coś Ci się nie zgadza?
              • maga_luisa Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 21:50
                Przeciez Ci i tak nie uwierzy - WIE LEPIEJ.
                • felinecaline Re: Istnieją inne wartości niż pienądze 17.07.06, 21:53
                  I z powodu takich "wielepiejow" jest taka roznica poziomu miedzy Polska
                  a ...no, chocby tylko "zabolandia" - tu sie lekarza szanuje - Od Prezydenta RF
                  po kloszarda. A jak "system" nie nadaza z gratyfikacjami to spoleczenstwo staje
                  za swoimi lekarzami a nie bijacymi piane politykierami i pismakami na ich
                  smyczy.
                • ann1964 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 17.07.06, 22:13
                  czy przekazuje prawdę sama wie najlepiej.
                  Nie wnikam.

                  maga_luisa

                  To co ja wiem lepiej,nie wiesz Ty !(i na abarot)

                  Dobranoc wszystkim.
                  • nico72 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 17.07.06, 23:00
                    I po raz 15 zadam pytanie. Skąd bierze się tyle nienawiści i nieuczciwości w
                    stosunku do nas??? Pewnie stąd że trzeba będzie albo nam lepiej zapłacić albo
                    większość się pożegna. I NIC na to nie można poradzić. a to boli!!! A studentów
                    bardzo dużo mówi otwarcie o wyjeździe. Wiem bo z nimi zajęcia prowadzę.
                    Pozdrawiam
                    • marzenia11 Re: generalnie.. 17.07.06, 23:42
                      .. to ja nie rozumiem dlaczego tyle jest nienawisci ze strony nie lekarzy w
                      stosunku do lekarzy.Mogę zrozumieć wielkie oburzenie w zwiazku z błędami
                      lekarskimi. Natomiast naprawdę nie moge pojąć dlaczego oburzenie jest tak
                      wielkie na to, że ludzie chcą zarabiać tyle pieniędzy, żeby mogli fajnie,
                      normalnie, na luzie, bez wiekszego codziennego oszczędzania żyć. jestem
                      przekonana, że każdy o tym marzy i tego chce - bo to jest oznaką normalności i
                      zdrowia psychicznego. Pozdrawiam dyskutantow
                      • nico72 Re: generalnie.. 18.07.06, 07:19
                        Generalnie dokładnie o to samo mi chodziło. Dlaczego tak jest nakręcona spirala
                        w stosunku do nas. Inna sprawa to nastawienie mediów...
                        • bruford Dlaczego spirala przeciwko nam? 18.07.06, 09:55
                          Z wielu powodów.Przejrzyjcie sobie posty niejakiej Kaski1968 z wątku "pijani
                          lekarze" to zrozumiecie.Kim w Polsce jest lekarz ( wyłączywszy rzecz jasna
                          profesorków bo to inna piosnka)? Jak dotąd jest czymś w rodzaju bezpłatnego
                          służącego który się należy za składki.Jest jedynym przedstawicielem
                          inteligencji której ludzie raczej nie cierpią ,do której nie mają zaufania i
                          której generalnie zazdroszczą , jedynym za to któremu można bezkarnie nabluzgać
                          i wytknąć swoje "składki".Jest "wykształconym za nasze służącym" co znacznie
                          poprawia ego polskiego chłopo-robotnika i ćwierćinteligenta.Oczywiście służący
                          nie ma prawa do niczego poza zapieprzaniem za nędzne wynagrodzenie "ze składek"
                          hojnego polskiego ćwierćinteligenta a jeśli ośmiela się mierzyć wyżej to cała
                          misterna konstrukcja interesów NFZ i ustawodawcy i mitologii robotniczo-
                          chłopskiego społeczeństwa wali się w gruzy.Zwróćcie uwagę z jaką łatwością
                          przedstawiciele ludu proponują ograniczenie praw obywatelskich takich grup jak
                          lekarze czy prawnicy.I gó.. prawda że chodzi tu o ochronę interesów "Naszego
                          Państwa" , chodzi tu o konglomerat prymitywizmu , zazdrości i mitomanii.Do
                          końca Ann1964 nie uznała wszak , że nakaz pracy powinien obejmować wszystkich.
                          Pocieszmy się.Bedą nakazy to się "Nasze Państwo" poda do Strasbourg'a.Tymczasem
                          kto może niech odchodzi z publicznej służby co by sobie polski ćwierćinteligent
                          mógł swoje składki wsadzić w d....
                    • anestezjolog2 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 18.07.06, 16:22
                      Bo nasz zawód jest piękny, jedyny w swoim rodzaju, daje satysfakcję ( każdą
                      oprócz finansowej) większą niż jakikolwiek inny.
                      Ludzie o tym wiedzą i cholernie nam tego zazdroszczą. A, że wielu nie potrafi
                      albo nie chce się do tego przyznać, zazdrość kanalizuje w zgoła oryginalny
                      sposób - darząc lekarzy wręcz patologiczną nienawiścią.
                      Grupa sfrustrowanych ludzi, którzy kiedyś chcieli być lekarzami, a nie było im
                      to dane, po prostu nam tego zazdroszczą. A potem to już tylko eskalacja złych
                      uczuć.
                      Co ciekawe - wśród tzw. repów także zauważyłam specyficzny stosunek do lekarzy.
                      Niby czują się od nas lepsi ( mają znacznie wyższe uposażenia, dobre służbowe
                      samochody itd), ale już nie leczą i leczyć nie będą. Mimo, że chcieli to kiedyś
                      robić los sprawił, że są handlarzami leków( sprzętu) i frustracja narasta.
                      Oczywiście są tacy, którzy ją ukrywają wciskając nam długopisy czy notesiki,
                      aby promować swoją firmę.
                      Z roku mojego syna ( jest teraz na stażu podyplomowym) 60-70% młodych ludzi
                      otwarcie mówi o wyjeździe.
                      • ann1964 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 18.07.06, 20:12
                        Słuchaj, nie mogę zrozumieć jednego.Jak można
                        zostawić wszystko; rodziców, rodzeństwo, znajomych, przyjaciół,
                        miejsca szczególnie bliskie przypominające nam beztroskie dzieciństwo,
                        mlodość i wyjechac w nieznane, gdzie nigdy nie będziesz czula sie jak u
                        siebie?Nie potrafiłabym i nie zazdroszcze tego nikomu, poniewaz wiele razy miałam możliwość takiego wyjazdu, także w czasach, kiedy nie każdy mógł
                        z tego korzystać, a w sklepach był ocet!Owszem kusiła perspektywa
                        grubszego portfela, ale wiedziałam, ze zasobna kieszeń nie zastąpi mi bliskich.
                        Wiem, że i tak wróciłabym z tęsknoty!Tak więc widzisz, nie skusiły mnie żadne pieniądze i nie skuszą.Wiem, bo nie zostałam wychowana w kulcie pieniądza,choc miałam to co potrzebuje dziecko, ale nie do przesady.Najwyżej w hierarchi wartości w mojej rodzinie była wzajemna miłość i pomoc, szacunek dla innych osób, dla tradycji itp.Tak też wychowałam swoje dziecko, które już niedługo przejmie pałeczkę po mnie.
                        • marcinoit Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 18.07.06, 22:05
                          jak rozumiem niedługo przybedzie nam kolejny ksenofobiczny, zasciankowy, niechetny wszystkiemu co inne i nowe ,"Polak-katolik". nie odruzniajacy patriotyzmu od nieuzasadnionego poczucia wyjatkowosci i wyzszosci z racji bycia Polakiem.
                          "takie beda Rzeczypospolite jakie młodziezy chowanie"
                          • ann1964 Re: Dlaczego" inne "wartosci kojarzą się Wam 19.07.06, 08:06
                            z katolicyzmem?Mierne wasze pojęcie o wartościach!
                            Owszem wiara może nia byc,tak samo jak :NAUKA,praca,
                            rodzina,itd.Moherowa nie jestem!!!
                            Z moich obserwacji jednak wynika, że to właśnie
                            lekarze(przynajmniej w moim otoczeniu)przejawiają
                            takie sklonności,chyba że na pokaz, aby stać się
                            bardziej wiarygodnymi dla potencjalnych klientów.

                            marciniot_oj kuleje twoja ortografia!!!!!!
                            pisze się ODRÓŻNIAJĄCY a nie odrużniający!
                            • marcinoit Re: Dlaczego" inne "wartosci kojarzą się Wam 19.07.06, 09:19
                              no nie da sie ukryc ze ortografia kuleje ale nie jest to przejaw braku patriotyzmu a jedynie pewnej ułomnosci z ktorej kiedys sie tłumaczyłem i juz wiecej nie mam zamiaru :-). Masz nie stety skłonnosc do uogólnien ,jak wiekszosc dyskutantow tu piszacych, nie stety. Pragne zwrocic uwage ze jestem jeden ( jedyny i niepowtarzalny) wiec nie zwracaj sie do mnie w liczbie mnogej. no chyba ze miał to byc wyraz szczegolnego szacunku ,choc raczej watpie.
                              nie bardzo rozumiem co miało znaczyc "inne" wartosci w odniesieniu do katolicyzmu?? Nie ulega watpliwosci ze katolicyzm niesie ze soba bardzo pozytwne przesłanie i nie ma chyba senstu o tym dyskutowac , przynajmniej w tym miejscu. Ja natomiast napisałem o Polaku -katoliku czyli osobie ktora nie wiele ma wspolnego z przesłaniem ewangelii a charakteryzuje sie zasciankowoscia , ksenofobizmem, wrogoscia wobez wszystkiech ktorzy maja odmienne zdanie, małostkowoscia, wybiorczym traktowaniem nauki Koscioła itd.
                              a co do twoich obserwacji. to mozna je conajwyzej potraktowac w kategorii anegdoty. nie sadze aby mogły stanowic podstawe do uogólnien i wyciagania wnioskow na temat zjawisk społecznych i kultorowych. Zostaw to lepiej socjologom.
                              a wracajac do twojego postu dotyczacego emigracjii. moze trzeba było wyjechac choc na krotko moze to pozwoliło by Ci poszerzyc horyzonty i spojrzec na swiat i Polske z innej perespektywy. Polecam szczegolnie przeanalizowanie zasad funkcjonowania opieki zdrowotnej w innych krajach moze to pozwoli Ci na zachowanie pewnego dystansu i obiektywizmu w ocenie tego co dzieje sie w Polsce w tej dziedzinie.
                              pozdrawiam
                              • ann1964 Re: Marcinoit 19.07.06, 10:49
                                Z tego co mi wiadomo to położnik tłumaczył się ze swojej
                                dysortografii,czyżbyś był jego klonem?
                                Pozdrawiam.
                                • marcinoit Re: Marcinoit 19.07.06, 12:30
                                  nie wiemczy tłumaczył sie połoznik choc watpie jesli dobrze pamientam On nie jest z tych co sie tłumacza.
                                  poza tym urodziłem sie przed era klonowania.
                                  poczytałem sobie twoje posty i posłuze sie cytatem
                                  " zrazu porwał mnie śmiech pusty a potem litosc i trwoga"
                                  bez odbioru
                            • marzenia11 Re: Dlaczego" inne "wartosci kojarzą się Wam 20.07.06, 22:45
                              To zmień otoczenie - w ten sposób poznasz fajnych lekarzy a i doświadczeń
                              innych, nowych nabierzesz, a nowe doświadczenia wzbogacają i umożliwiwją rozwój
                              osobisty, z czego na pewno skorzystają Twoje dzieci i rodzina. pozdrawiam
                        • felinecaline Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 09:55
                          Moim zdaniem wielka szkoda sie stala, ze nie wyjechalas. Pewne rzeczy widac
                          lepiej z dystansu.
                          Ja wyjechalam wlasnie w tamtym, octowo - herbacianym okresie i to wcale nie w
                          poszukiwaniu grubszego portfela.Przez pewien czas moze nawet moj (znaczy moj
                          osobisty - nie "malzenski") portfel byl nawet cienszy od PRLowskiego sprzed
                          wyjazdu. jesli chodzi o "opuszczenie" miejsc i osob bliskich - nigdy nie
                          byli /byly mi one wlasnie tak bliskie jak w ciagu najtrudniejszych, pierwszych
                          lat pobytu za granica. Coprawda bylo to przed epoka automatycznych polaczen
                          telefonicznych, internetu czy telesatelity ale bylo pod dostatkiem papieru i
                          poczta dzialala nienajgorzej. Tak ja, jak moi bliscy przechowujemy nasze
                          wzajemne epistoly z tego okresu. W dodatki bedac tam, gdzie bylam i zyjac wsrod
                          rozumnych, nawyklych do dzielenia sie ludzmi tym moim najblizszym i nawet
                          dalszym czy wrecz zupelnie dalekim udawalo mi sie pomoc - matr(erialnie
                          i "niematerialnie" (patronat jednego z lokalnych tu stowarzyszen nad jednym z
                          polskich Domow Dziecka i Luceum w moim rodzinnym miescie), tak, ze akurat mnie
                          tych pozamaterialnych wartosci uczyc nie musisz, wierzyc mi tez, chociaz
                          zastanawiam sie, jaka psychika kryje sie za taka podejrzliwoscia - moze
                          psychika klamczucha, ktory do wszystkiego przyklada swoja miarke?).
                          Rada na przyszlosc: nie zadowalaj sie dywagacjami na forum wirtualnego swiata,
                          skorzystaj, ze teraz wyjechac i wrocic jest tak latwo, wychyl kuper z
                          zasciankoa, otworz oczy, chlon, porownuj a potem pogadamy o "wartosciach".
                          Pozdrawiam ;-D
                          • ann1964 Re: Wyjeżdżam na troche 19.07.06, 10:46
                            i to mi w zupełności wystarcza.
                            Wiesci ze świata też do mnie docierają.
                            Siedzę teraz w świecie wirtualnym, bo
                            to mnie relaksuje!.Na co dzień mam
                            wystarczającą ilość kontaktów z ludzmi
                            (może nawet zbyt dużą)tak wiec teraz
                            relaksiiiiiik!!!!!!!
                        • snajper55 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 10:21
                          ann1964 napisała:

                          > Słuchaj, nie mogę zrozumieć jednego.Jak można
                          > zostawić wszystko; rodziców, rodzeństwo, znajomych, przyjaciół,
                          > miejsca szczególnie bliskie przypominające nam beztroskie dzieciństwo,
                          > mlodość i wyjechac w nieznane, gdzie nigdy nie będziesz czula sie jak u
                          > siebie?

                          Kto się urodził w Koziej Wólce, w Koziej Wólce ma swoje życie przeżyć i
                          zakończyć. To Twoja "filozofia". Żenada.

                          S.
                          • ann1964 Re: Snajper pomyliłeś się 19.07.06, 10:42
                            Mieszkam w Pacanowie, a nie Koziej Wólce.

                            Nam strzelać nie kazano...
                            Snajper55 to już strzelać może tylko z broni palnej
                            bo osobista już szwankuje!:))Żenada-ćwicz formę!
                            • snajper55 Re: Snajper pomyliłeś się 19.07.06, 11:39
                              ann1964 napisała:

                              > Mieszkam w Pacanowie, a nie Koziej Wólce.

                              Nie pisałem gdzie mieszkasz, tylko co jesteś w stanie zrozumieć, a czego nie
                              jesteś w stanie.

                              S.
                              • ann1964 Snajper aluzje jeszcze jestem w stanie zrozumieć 19.07.06, 13:01
                                • white-laguna4 Re: Snajper aluzje jeszcze jestem w stanie zrozu 19.07.06, 13:19
                                  ann1964 dyskusja z obecnymi na tym forum
                                  przedstawicielami zawodu lekarskiego
                                  jest bez sensu, poniewaz wszystkie argumenty
                                  nawet te udowodnione naukowo, wg. nich nie
                                  sprawdzają się w praktyce.
                                  Interesuje mnie natomiast fakt w jaki sposób oni leczą,
                                  jeśli wg.własnych wydumanych sposobów nie chciałabym być
                                  w zasięgu ich reki,skalpela, oczu , uszu itp. itd.

                                  • felinecaline Re: Snajper aluzje jeszcze jestem w stanie zrozu 19.07.06, 14:15
                                    No to gratuluje doskonalego zdrowia i zycze takiegoz na przyszlosc, bo jesli
                                    cos szwankuje - nie przyszlo Ci do glowy, ze wlasnie ...jestes pod opieka
                                    ktoregos lekarza z forum? Jesli nie przyszlo, to widocznie Twoje zalozenia na
                                    ich temat sa bledne.
                                    ;-D
                        • savar Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 13:50
                          Mam wrażenie, że nie widzisz kiedy się takie miejsca (i ludzi) opuszcza. Pochodzę z pomorza
                          zachodniego, a aktualnie siedzę sobie w Warszawie. Mam do ludzi i miejsc mi bliskich 520 km, 7,5
                          godziny samochodem za 180PLN w jedną stronę. Z Hamburga miałbym bliżej, szybciej (autostrady) a
                          pewnie i taniej jeśli liczyć procentem miesięcznych zarobków. Z Berlina to już zupełnie blisko. Nawet z
                          Londynu samolotem szybciej niż teraz. Podróźowanie to nie kłopot, jeśli się ma pieniądze na podróż. A
                          jeśli mnie nie stać na dojazd to nie ma znaczenia, czy mieszkam 100, 500 czy 2000 km od bliskich mi
                          ludzi i miejsc. Dla wielu ludzi zarobki na zachodzie powodują, że jest im dużo łatwiej wybrać się na
                          weekend do rodziców niż jak mieszkali w PL i musieli 2 miesiące zbierać na paliwo.
                          Co do kultu pieniądza, to przesadzasz. Większość ludzi, którzy wyjeżdzają nie jadą dla pieniędzy jako
                          takich, tylko dla wolności, jaką dają pieniądze. I chcą je uczciwie zarabiać, bez płaszczenia się przed
                          szefem, bez podkładania komuś świni itp. bo to są rzeczy, których za pieniądze nie zrobią. Im nie
                          chodzi o to, żeby co rok kupować nowe BMW 7 i kajdan na szyję ze szczerego złota, tylko żeby na
                          urlop jechać tam gdzie chcą, a nie tam gdzie ich stać. Żeby w sklepie kupować to, co mają ochotę zjeść,
                          a nie to co jest w promocji. Może dla Ciebie to luksus, ale dla mnie to po prostu normalne życie, które
                          daje satysfakcję przez to, że możesz rozwijać swoje zainteresowania, że możesz spędzać czas z
                          rodziną w ciekawych miejscach i przy ciekawych zajęciach a nie przed TV.
                          • marcinoit Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 14:03
                            nic dodac nic ujac.
                            obawiam sie tylko ze adresat nie bedzie w stanie tego ogarnac bo przeciez ona i tak wie lepiej.
                          • snajper55 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 15:54
                            savar napisał:

                            > Pochodzę z pomorza zachodniego, a aktualnie siedzę sobie w Warszawie.

                            Jak mogłeś "zostawić wszystko; rodziców, rodzeństwo, znajomych, przyjaciół,
                            miejsca szczególnie bliskie przypominające nam beztroskie dzieciństwo,
                            mlodość i wyjechac w nieznane, gdzie nigdy nie będziesz czula sie jak u siebie?"

                            Jak mogłeś ??? Trzeba było siedzieć tam, gdzie na świat przyszedłeś, a nie do
                            jakiejś Warszawy za pieniędzmi wyjeżdżać. Pieniądze to nie wszystko !

                            S. ;))
                            • white-laguna4 Re: snajper 55 znowu pudło! 19.07.06, 18:02
                              Czytaj ze zrozumieniem!
                              Aaaaa to dla was wyjazd poza granice miasta
                              to to samo co wyjazd za grnice kraju!Ciekawe.
                              Widać snajper, że niewiele masz wspólnego
                              z tzw.globalną wioską, poza twoją prowincją
                              gdzie nawet terenówki arona się nie przedrą.


                              • marcinoit Re: snajper 55 znowu pudło! 19.07.06, 19:39
                                pora juz chyba zrozumiec ze nie dla wszystkich przekroczenie granicy panstwowej jest zapierajacym dech w piersiach wydarzeniem o ktorym opowiada sie wnukom podczas zimowych wieczorow przy kominku.
                                a poza tym mam uzasadnione obawy czy wogole rozumiesz termin "globalna wioska " bo jak na razie to zasciankowosc bije tylko z twoich postow( no moze jeszcze ann1964 moze sie z toba pod tym wzglendem rownac)
                                • white-laguna4 Re: Czy wszystkie egzaminy już zdałeś marcinoit? 19.07.06, 20:13
                                  Mierna, to jak dla ciebie zbyt wysoka ocena.
                                  No cóż, mój zapracowany mąż lekarz, wysokiej klasy
                                  specjalista, musi pogodzić się z zaściankowością
                                  swojej żony.
                                  • snajper55 Re: Czy wszystkie egzaminy już zdałeś marcinoit? 19.07.06, 20:59
                                    white-laguna4 napisała:

                                    > No cóż, mój zapracowany mąż lekarz, wysokiej klasy
                                    > specjalista, musi pogodzić się z zaściankowością
                                    > swojej żony.

                                    No cóż, wypada mi się z Tobą zgodzić. ;)

                                    S.
                                  • marcinoit Re: Czy wszystkie egzaminy już zdałeś marcinoit? 19.07.06, 22:05
                                    oj oj nerwy puszczaja?? pewnie zapracowany maz nie ma czasu dopiescic??? moze czas pomyslec o elektronicznym przyjacielu na samotne wieczory? pozadny orgazm nastroił by cie bardziej optymistycznie i przyjaznie do ludzi.
                                    a co do egzaminow , to zdaje je codziennie nawet kilka razy dziennie , tyle ze raczej tego nie zrozumiesz . popros meza jesli faktycznie jest wysokej klasy specjalista bedzie wiedział o czym mowie i moze ci wyjasni
                                    • white-laguna4 Re: Czy wszystkie egzaminy już zdałeś marcinoit? 20.07.06, 08:03
                                      Nie musi mi wyjaśniać!On również je zdaje codziennie.
                                      Dobrze zrozumiałam?
                                      Ja w pewnym sensie również.
                                      A o elektronikę nie martw się.:))
                                  • maga_luisa Re: Czy wszystkie egzaminy już zdałeś marcinoit? 20.07.06, 11:38
                                    mój zapracowany mąż lekarz, wysokiej klasy
                                    > specjalista,

                                    Jakoś brzmi to fałszywie ;)
                        • anestezjolog2 Re: Ta pani pisze wiarygodnie, ale 19.07.06, 21:16
                          Tylko moja wiara, dodam naiwna wiara, że kiedyś będzie lepiej spowodowała, że
                          nie zostawilam tego kraju mlekiem i miodem płynącego i nie wyjechałam w
                          czasach, gdy własnie w sklepach był prawie wyłącznie ocet.
                          Zrobiło tak wielu moich kolegów z roku, tak, że miałabym przynajmniej jedno z
                          głowy - znajomych i przyjaciół w miejscu kraju emigracji.
                          Miejsca szczególnie bliskie przypominające mi dzieciństwo praktycznie już nie
                          istnieją. Park Ujazdowski już nie ten sam, Pola Mokotowskie stały się jednym
                          wielkim pubem, a tam, gdzie kiedyś chodziło się na spacery znajdują się osiedla.
                          Sąsiedzi powymierali, w ich mieszkaniach są jacyś obcy, przyjezdni.
                          Nie ma już kina, do którego chodziłam na randki, w teatrach repertuar jakiś
                          inny - nie dla mnie. A i sklepy też przebranżowione.
                          Tak, tak - raczej z miejscem mojego urodzenia i wychowania niewiele mnie łączy,
                          bo po prostu Warszawa sprzed kilkudziesięciu lat już nie istnieje.
                          Może wielogodzinny pobyt na sali operacyjnej odebrał mi możliwości logicznego
                          myślenia, ale nie widzę związku między emigracją a miłością, wszak kochać można
                          i tu i tam.
                          Szanować ludzi będę wtedy, gdy oni będą szanować mnie - uczciwie płacąc mi za
                          uczciwą pracę.
                          • white-laguna4 Re: Masz rację, dużo zmian nastąpiło i w moim 20.07.06, 08:04
                            • white-laguna4 Re: Masz rację, dużo zmian nastąpiło i w moim 20.07.06, 08:10
                              upss.otoczeniu. Nie mieszkam w wielkim mieście(nie w
                              Koziej Wólce)alemiejsca które, darzę wielkim sentymentem
                              pozostały i wierzę,że jeszcze wielu pokoleniom będą
                              dawały wytchnienie od zgiełku i wariackiego tempa
                              życia naszych czasów.Pozdrawiam.
                              • white-laguna4 Przypominam istnieją inne wartości niż pieniądze 21.07.06, 12:06
                                • mi64 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 22.07.06, 11:19
                                  Nie przetłumaczysz im tego, zaślepieni pieniędzmi
                                  nie widzą poza nimi nic innego.
                                  Do nich o miłości , szacunku dla innych...
                                  to jak grochem o ścianę.
                                  • marc32 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 22.07.06, 13:11
                                    Wasza atawistyczna i naiwna niechęć do naszego zawodu jest tak samo rozbrajająca
                                    jak doniosłość argumentacji....
                                    Skąd przeświadczenie że trzeba wybierać między wychowywaniem dzieci, miłością,
                                    szacunkiem itd, a normalnym zarobkiem za normalną pracę. (norm-alny to taki
                                    który stanowi normę na całym świecie).

                                    Zrozumiałą sprawą jest że część forumowiczów, pod wyniosłymi hasłami przysięgi,
                                    powołania, miłośći, patriotyzmu, szacunku , chciałaby trwać w wykorzystaniu za
                                    pół-darmo lekarzy (w moim szpitalu, specjaliści z długim stażem mają stawkę 1200
                                    brutto, a młodsi koledzy aby zrobić specjalizację zatrudniani są na ¼ etatu
                                    czyli 300 zł brutto przy pełnym wymiarze godzin).

                                    Oczywiste jest również że trudno przychodzi co niektórym forumowiczom
                                    przełknąć gorzką pigułkę jaką stanowi fakt lepszych perspektyw zarobkowych w UE
                                    ludzi lepiej wykształconych. Wysuwany jest często argument bezpłatności studiów
                                    wyższych, ale zapomina się o tym że wszyscy stali przed możliwością dostania się
                                    na te studia, wystarczyło chciec i się uczyć. Nie można rządać zwrotu kosztów za
                                    swoje niewykorzystane szanse.

                                    Można za to pocieszać się tym że się lepiej kocha, że się lepiej wychowuje
                                    dzieci, ubliżając innym można prawić o szacunku, ale jest to, wybaczcie- marna
                                    pociecha.
                                    • white-laguna4 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 22.07.06, 14:13
                                      A jak tu nie mówić żle,kiedy młokos
                                      po studiach chciałby mieć w pierwszym roku pracy
                                      tyle, aby kupić dom,extra wóz, pierwszy urlop spędzic
                                      na Majorce, Krecie, Egipcie itp.ZAPRACUJCIE najpierw na to!
                                      studia nie wystarczą i wyjątkowość zawodu.
                                      Ja również studiowałam(nie tylko jeden kierunek), nie wspomnę o kursach,
                                      i pracuję ponad 20 lat, ale w życiu nie miałam takich wymagań o jakich
                                      wy tu piszecie!
                                      A te bajki o rzekomych 1200 to możecie swoim dzieciom opowiadać!
                                      Doskonale wiem ile zarabia lekarz początkujący, a ile z długoletnim stażem.
                                      Ile mają w klinikach tez wiem!Nie stękajcie wiec i nie wyjcie!
                                      Wyć to ja będę przez ten upał.!!!!!!!!
                                      • marc32 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 22.07.06, 15:44
                                        Wiem że to śmiesznie brzmi, ale zapewniam cię że takie są u nas stawki
                                        (wywieszone zresztą w postaci pasków na drzwiach kliniki ). Znakomite
                                        specjalistki z ponad 20-letnim stażem zarabiają 1200 zł brutto, powtarzam i
                                        potwierdzam.
                                        Sam zarabiam więcej, 1700 brutto, gdyż jestem na rezydenturze ( dla lekarzy
                                        specjalizujących się w ramach rezydentury stawka jest ustawowo ustalona na
                                        wysokości 70% średniej krajowej, jest to postrzegane jak „luksusfullwypas” gdyż
                                        takich miesc rezydenckich jest na ogół kilkakrotnie mniej aniżeli kandydatów na
                                        specjalizację, pozostali lekarze pragnący się kształcić kombinują jak mogą, np
                                        będąc zatrudnionym na ułamku etatu – np koleżanka w Centrum Zdrowia Matki i
                                        Dziecka w Katowicach jest zatrudniona na 1/16 etatu- , inna w Szczecinie po
                                        zrobieniu doktoratu (3 lata), 2 pozostałe lata specjalizacji wykonuje na
                                        wolontariacie , itd itp.... ).
                                        Przyznam że nie mogłem się nadziwić że lekarze dzięki którym się wciąż uczę -sto
                                        razy mądrzejsi i bardziej doświadczeni- zarabiają znacznie mniej ode mnie. Ale
                                        oczywiście powiesz mi żebym opowiadał te bajki komuś tam , a zatem podam
                                        konkretniejsze dane:

                                        Proszę otworzyć link do danych GUS o zarobkach wg braży zawodowej:

                                        www.stat.gov.pl/dane_spol-gosp/praca_ludnosc/zatr_wyn/2006/01/index.htm

                                        Na tej stronie zobaczysz łącza do : spisu treści, kilku wykresów, i licznych
                                        tablic .

                                        Jeśli klikniesz na drugi wykres tzn:

                                        "Odchylenia względne przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto od
                                        przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej według sekcji w I kwartale"

                                        to zobaczysz taki śmieszny wykres pokazujący jak odstają zarobki np w
                                        górnictwie i rolnictwie od śr. krajwej, a jak w ochronie zdrowia.
                                        No tak, ostatnia pozycja po prawej, pod tytułem „N” (objaśnienie skrótów jest na
                                        pierwszej stronie w spisie treści pod „uwagi metodyczne”), ta pozycja „N” to
                                        ochrona zdrowia , zauważysz że jest to najbardziej ( po hotelarstwie) odstającą
                                        w dół dziedziną.


                                        Nie oczekuję zrozumienia czy sympatii z twojej strony, nie będę też się tutaj
                                        żalił ani rozpaczał, lubię swoją pracę, znam języki obce, poradzę sobie; ale
                                        kobieto, na boga, nie opowiadaj pierdół na temat wychowania dzieci, nie mając
                                        pojęcia o stanie służby zdrowia.
                                        • white-laguna4 Re:Jestem lepsza od ciebie,ha ha ha 22.07.06, 19:53
                                          mam brutto 2200!
                                          Pewnie nie masz jeszcze własnych dzieci,
                                          zaczniesz zauważać, jak ważne jest wychowanie
                                          kiedy będziesz je miał.A zwłaszcza wtedy, gdy
                                          będziesz ustawicznie interweniował w sprawie
                                          znęcania sie nad nim.Tak, bo to co wyprawiają
                                          dzisiejsze dzieciaki(wcale nie z rodzin patologicznych)
                                          już od najmłodszych lat, przechodzi ludzkie pojęcie!
                                          A będzie jeszcze gorzej!I nie wkurzaj mnie dziś,bo pogoda
                                          robi swoje i mogę być b. nieprzyjemna,a nie chciałabym.
                                          • marzenia11 Re:Jestem lepsza od ciebie,ha ha ha 22.07.06, 23:00
                                            Skoro white-lagunie tak trudno jest uwierzyć w to ile naprawdę zarabia lekarz w
                                            służbie zdrowia i -więcej - kwestionuje ona prawdziwość podawanych tu zarobków
                                            to znaczy że ona i jej mąż lekarz należą własnie do tej elitarnej grupy
                                            lekarzy, mających lepiej finansowo, ktorych ona tak bardzo tu na forum
                                            krytykuje. Ciekawe, jak to jest white - laguno, że właśnie zarabiasz 2200
                                            brutto, czyliw ychodzisz ponad tą średnią krajową lekarską? Skąd ten przywilej?
                                            Jak to załatwilaś?
                                            I warto popracowac nad własną emocjonalnością - skoro upał jest w stanie
                                            wyprowadzić Cię z równowagi i sprawić, że będziesz niemila dla ludzi, a
                                            przecież szacunek i morale tak ważne jest dla Ciebie, przecież to twój
                                            kręgoslup życiowy (czyż taki wątły że może zostac zlamany przez 30 st.C?)
                                          • anestezjolog2 Re:Jestem lepsza od ciebie,ha ha ha 23.07.06, 17:35
                                            Wiesz ja mam dziecko. Tym nie mniej nie jestem wstanie zrozumieć Twojego postu.
                                            Jest to po prostu stek bzdur.
                                      • marcinoit Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 22.07.06, 22:03
                                        coz widac ze faktycznie upał Ci zaszkodził.
                                        czy to nasza wina ze niewiele ci potrzeba? ze wystarcza ci minimum ze nie interesuja cie wczasy na Majorce??
                                        czy fakt ze wystarczaja ci wczasy na działece czyni cie lepsza , bardziej moralna od tych ktorzy wola je spedzac w egipcie??
                                        moze tak troche wiecej skromnosci i pokory o ktora apelujesz u innych. co twoim zdaniem czyni cie punktem odniesienia w sprawie tego co w zyciu wazne a co nie co godne pochwały a co naganne?
                                        a jesli chodzi o zarobki to moja zona w ubiegłym roku w 7 roku pracy na 1 miesiac przed 2 z interny dostawał 1040 zł( słownie tysiac czterdziesci złotych)brutto + 15 % premii. ale napewno nie uwierzysz nawet jak bym ci pokazał przelew bankowy z zakładu pracy bo Ty przeciez wiesz lepiej.
                                        • p.atryk Wyluzuj,marcinoit...Szkoda pary ;)n/t 22.07.06, 22:34
                                          • marcinoit przepraszam 23.07.06, 00:03
                                            przepraszam wszystkich ze w chwili słabosci wdałem sie w dyskusje z kims kogo rozumienie swiata oraz zdolnosc logicznego myslenia zaleza od temperatury otoczenia a w przypadku temp . powietrza >30 C zanika zupełnie.
                                            • white-laguna4 Re: przepraszam 23.07.06, 15:48
                                              u mnie temp.powietrza przekracza 30C,
                                              więc zdolność logicznego myślenia
                                              nadal 0, nie wypowiem się zatem, ku
                                              radości tu zgromadzonych.
                                      • anestezjolog2 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 23.07.06, 17:33
                                        Młody lekarz po studiach nie ma większych aspiracji finansowych. Natomiast
                                        lekarz specjalista z doktoratem po 25 latach pracy ZAPRACOWAŁ na coś więcej niż
                                        1500-2000 złotych miesięcznie.
                                        Przypominam, że od nas- naszej wiedzy, doświadczenia, sprawności zalezy Wasze
                                        zdrowie i niejednokrotnie życie.
                                        Samochód można odkupić, można się bez niego obejść -straconego życia nie odkupi
                                        się za żadne pieniądze. Tak więc ludzie, którym powierza się rzecz
                                        najcenniejszą powinni być BARDZO DOBRZE WYNAGRADZANI.
                                        Czy tak trudno to zrozumieć??????????
                                        • dinozaur47 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 02.08.06, 19:09
                                          Bardzo przepraszam Szanowną Panią Koleżankę , ale Dinozaur ( postać z definicji
                                          raczej starożytna ) już jako student medycyny w zamierzchłych , przaśnie -
                                          siermiężnych czasach Gomułki i wczesnego Gierka miał pewne aspiracje finansowe
                                          i realizował je dosyć skutecznie . Gdyby Pani Koleżanka podała jakiś adres , to
                                          Dinozaur prześle Pani chętnie krótki opis swoich dosyć uciesznych przygód .
                                          Pozdrowienia
                                  • anestezjolog2 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 23.07.06, 17:38
                                    Wam - zaślepionym nienawiścią do lekarzy - nie sposób wytłumaczyć, że my nie
                                    musimy kochać ludzi - musimy być skuteczni. I tyle.
                                    • apetina4 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 27.07.06, 16:32
                                      Anestezjologu2 ty nie nadajesz sie już do pracy!
                                      Idz już na emeryturę!JAk można tak mówić:nie musimy
                                      kochać ludzi!!!Módl się, abyś ty lub twoja rodzina nie znalazła
                                      się w sytuacji, w jakiej są teraz twoi pacjenci, oczywiście z dala od znajomych.
                                      • marzenia11 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 27.07.06, 22:05
                                        A ja się zgadzam z Anestezjologiem. Lekarz ma lubić swoja pracę i człowieka
                                        generalnie, natomiast nawet nie wyobrażam sobie, żeby mnie osobiscie kochał
                                        chociażby dlatego, że nadmierne zaangazowanie emocjonalne, brak dystansu może
                                        zdecydowanie wpłynąć np. na jegosprawność manualną podczas operacji :) nie jest
                                        to do końca żart, emocje wplywaja na możliwość trzeźwego myslenia i
                                        podejmowanie decyzji itp.
                                        • ann1964 Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 28.07.06, 10:46
                                          Przecież tu nikt nie mówi o miłości, przecież to normalne,
                                          że nie darzymy nią wszystkich ludzi,Chodzi o zwykłą sympatie do nich.
                                          Wybacz, ale nie wyobrażam sobie lekarza, który nienawidzi ludzi.
                                          • maga_luisa Re: Przypominam istnieją inne wartości niż pienią 28.07.06, 11:01
                                            Ktoś mówi: Nie musimy kochać ludzi.
                                            Ty na to :"Wybacz, ale nie wyobrażam sobie lekarza, który nienawidzi ludzi."

                                            Niezła ekstrapolacja.
                                            • white-laguna4 Re:Maga_luisa czy rozumiesz znaczenie 28.07.06, 21:16
                                              wyrażenia, które tu zastosowałaś?
                                              Ekstrapolacja
                                              • seniorita15 Re:Maga_luisa czy rozumiesz znaczenie 06.08.06, 23:36
                                                Zgadzam sie w calej rozciaglosci z anestezjologiem2.
                                                • kobietazsercem42 R Oj tak,istnieją ! 24.01.07, 12:00
                                                  j/w
                                                  • apetina4 Re: R Oj tak,istnieją ! 24.01.07, 13:11
                                                    .
                                                  • takaprawda4 Re: R Oj tak,istnieją ! 25.01.07, 10:09
                                                    Mam pytanie.Gdzie dzieci lekarzy spędzają
                                                    ferie?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka