loraphenus
27.08.08, 02:35
pewna interna, około 50km od Granicy zachodniej pewnego szpitala.
pokój, jeden lekarz specjalistka, jeden lekarz w trakcie specjalizacji.
Stazysta w dniu dzisiejszym powiedział - współczuje Państwu takiej pracy, te
jednorodne grupy pacjentów i w ogóle Ci pacjenci...mogli by być leczeni
ambulatoryjnie...
-Lekarka - a dlaczego pan tak uważa?
- stażysta- bo zasadniczo 95% pacjentów na oddziale choruje na starość i
choroby jej towarzyszące,przecież Ci ludzie nie potrzebują hospitalizacji, oni
po prostu potrzebują brania leków na czas,a jak ma się demencję to zapomina
się o braniu leków na nadciśnienie...dobra opieka środowiskowa załatwiła by
sprawę lub Zakład opiekuńczo-Leczniczy czy Dom Pomocy Społecznej...
Lekarka : A Pan uważa że jak jest na zachodzie? Inaczej?
Stażysta :Tak, uważam, że tam jest lepiej zorganizowane i nie robi się
bezsensownych hospitalizacji.
Lekarka : Ty urwo, Ty wszo! Wyp..dalaj na zachód ebany ty skrsynu plony
(dosłownie!) Zebyś takim niewdziecznym ujem był, państwo taka urwe kształciło,...
Stazysta: Pani poziom kultury osobistej uniemożliwia rozmowe z Panią
Lekarka wybiega z gabinetu.
Stażysta pyta drugiej lekarki, co sadzi o zachowaniu starszej, o jej kulturze
osobistej.
To bardzo dobry lekarz i wspaniały cżłowiek, dlaczego ją zdenerwowałeś, sam
sobie wu=inny jestes!
No i stażysta poszedł się zwolnić.
Co Państwo myślą o tym?!
P.S. Rezydentka na drugim roku rezydentury zatraciła możliwośc oceny
rzeczywistości...
Nikt tak nie upodli lekarza jak drugi lekarz.