Dodaj do ulubionych

jak idealna kochanka reaguje na opowieści o żonie?

17.06.15, 07:37
taki sondaż wink
1) wysłuchuje cierpliwie i doradza aby wszystko było jak najlepiej
2)wysłuchuje ale ani słowem nie wyraża swoich opinii
3) nie chce słuchać i zakazuje wspominania o niej

ciekawa jestem smile
bo różne wersje słyszałam
Obserwuj wątek
    • grey101 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 07:50
      Jeśli są to "opowieści" - słucha z grzeczności i wyciąga wnioski - o klasie faceta. Jak biadoli to ucina to szybko a potem goni gościa na drzewo.

      A jeśli facet tylko napomyka przy okazji rozmowy o czymś - normalnie rozmawia dalej i nie zajmuje tym swojej ślicznej główki.
      • wiotka_jak_trzcina Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 09:51
        Uważam, że facet z klasą nie będzie zaprzątał głowy kochanki opowieściami o swojej żonie. Sprawy małżeńskie dotyczą jego i żony więc mówienie o nich kochance sprowadza znajomość do poziomu magla.
        • sterta39 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 10:08
          iii tam.To my klasy nie mamy a mamy czasem magiel.Może i nie ma czym się chwalić ale taka prawda.Jak nam polowki zajdą za skórę to się skarżymy.Trochę luzu trzeba, inaczej by się człowiek zadreczył.
    • sterta39 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 09:55
      zależy jaka ta kochanka smile
      Ja nic nie zakazuje.A reakcje mam zależną od nastroju babskiego wink
      Czasem wyslucham i doradzę, czasem tylko słucham i nie wyduszę ani słowa.Odwrotnie jest tak samo.Podobnie mamy.My się również przyjaznimy, więc to trochę inaczej.Zamordyzmu w układzie damsko-męskim nie wprowadzamy, bo szkoda na to nerwów- nie o to w tym chodzi.Oczywiście ... czasem się człowiek rozpedzi, zapomni że to układ i się focha strzeli wink
      Ot kontakty miedzyludzkie smile i charakterologiczne smile Rozmawiamy o wszystkim co nam akurat w tym momencie chodzi po głowie. Ciekawscy jesteśmy.
      Jest tylko jedna ważna rzecz...wyczucie,pewien rodzaj delikatności i wrażliwości ...by nie zranić.To po obu stronach powinno być smile Wiesz...przynajmniej tak jest na tą chwilę ;D
    • facettt A co za Ciapalach opowiada kochance o zonie? 17.06.15, 15:35
      - Tego sie nie robi.
      Kochanka - to nie biuro zazalen, ani terapeutka - tylko Czasoumilacz.

      Mozna to zrobic tylko w sytuacji wyraznej prosby kochanki.
      Ale wtedy jej realcja na to jest obojetna.
      W/g zasady: - Chcialas - to masz.
      • facettt ERGO: - idealna kochanka w ogole nie reaguje. 02.07.15, 20:33
        tylko prosi Pana - by sie zamknal. - lub zmienil temat - bo sie nad soba rozczula.
    • niezawodny80 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 16:15
      Ja uważam ten trzeci punkt jest najbardziej prawdopodobny sama pomyśl tak przecież reagują kobiety
      • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 16:31
        Tak reagują kobiety, które chcą zająć miejsce żony. Ja pytam o idealną kochankę.
        • sterta39 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 18:08
          a może właśnie kochanki idealne spełniają punkt 3, bo ich to zwyczajnie nie interesuje.I mają w nosie co się dzieje u owych panach w domu smile Bo wszak dzielą się wyłącznie uciechami cielesnymi i rozmowami wznioslymi wink
          • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 17.06.15, 19:48
            w sumie...słuszny argument smile
            kto da więcej smile
    • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 22.06.15, 21:19
      Zawsze starałam się wysłuchiwać cierpliwie, ale jak zaczął opowiadac jak sie kochają nie wytrzymalam smile
      nawet mnie to kręciło na swój sposob i lubiłam ich sobie potem wyobrażac razem
      ale byłam też niezdrowo zazdrosna jednocześnie
      za bardzo bolało sad
      • sterta39 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 23.06.15, 16:43
        o nie...absolutnie spraw łóżkowych to słuchać bym nie chciała.Na szczęście mnie to omija.
      • facettt cusz za idiota... 23.06.15, 18:47
        o problemach z zona opowiada sie zaufanym kolegom - to wolno.

        o problemach z zona - NIE opowiada sie kochance

        a o problemach z kochanka - nie opowiada sie nikomu.

        cos niejasne ?

        • na_karte Re: cusz za idiota... 23.06.15, 19:44
          a kochanka co komu może?
          smile
          powiedzieć
          • facettt nie viem... 24.06.15, 17:06
            na_karte napisała:
            > a kochanka co komu może?
            > smile

            nie viem, ale - ja odpowiadam tylko za siebie smile
            ale...

            sprobuje ocenic...
            - kolezankom moze napewno (pod warunkiem, ze nie sa znajomymi kochanka, lub jego zony)

            - kochankowi nie moze opowiadac o swoich innych kochankach...
            bo to gryzie meskie ego, gdybym sie dowiedzial, ze ja nie jestem ten jedyny...
            (co oczywiscie nie znaczy, ze nie moze ich miec...)
      • morgana_katharsis Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 01.07.15, 10:18
        Nie powinno się opowiadać o żonie kochance ,a jak już zaczyna to ucinać temat
        • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 02.07.15, 09:14
          morgana_katharsis napisał(a):

          > Nie powinno się opowiadać o żonie kochance ,a jak już zaczyna to ucinać temat
          Nie powinno to się zdradzać.
          Jak oczekiwać przestrzegania zasad po kimś kto łże jak pies?

          Ja o łóżkowych sprawach lubię słuchać i mówić...
          gdyby nie najgłupsze na świecie uczucie zazdrości i chęci posiadania mężczyzny tylko dla się wink
    • on99 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 23.06.15, 17:50
      Idealny kochanek nie opowiada kochance o żonie, bo i po co ją tym zanudzać.

      A jak kochanka nalega na takie opowieści to dla kochanka jest sygnał ostrzegawczy smile
      • rezolutnakobieta Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 23.06.15, 19:46
        Sygnal ostrzegawczy? A przed czym ostrzega?
        • 3-mamuska Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 23.06.15, 22:25
          Chce poznać rywalkę, zaczyna byc ciekawa co ma takiego żona czego "ja" nie mam wiec co go w niej pociąga ze jeszcze z nia jest... Skoro ze Man najświetniejszy czas tak dobrze go rozumiem sex jest super... Itp. Taka kobieta staje sie niebezpieczna...

          Do takich wniosków doszłam czytają to forum.
          • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 24.06.15, 13:05
            Założenie, że mężczyzna ustatkowany wybiera miedzy kobietami jest chyba niewłaściwe.
            Wybiera sytuacje. Spokój, bezpieczeństwo i pewność. Żona to pewniak gdzie ona pójdzie z dziećmi. A kochanka jak nie spełni jej oczekiwań pofrunie do kogoś "lepszego".
            Z żona może słabiej, gorzej ale przynajmniej wie na czym stoi.
            smile
        • on99 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 23.06.15, 23:04
          Taki sygnał ostrzega nas przed tym, że kochanka zaczyna się zbyt poważnie nami interesować, co zwykle oznacza, iż prócz zabawy zaczynają w grę wchodzić uczucia całkowicie zbędne, a wręcz przeszkadzające, w tego typu układzie.
          • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 24.06.15, 13:11
            nie żartuj
            kochająca kobieta to nie problem, żadna inna jak kochająca tak Cie nie uszczęśliwi, miłość kobieta ma fabrycznie, tylko naiwniak może pomyśleć, że kochanka nie kocha
            problem zaczyna się gdy oboje się kochają, gdy to mężczyzna zaczyna kochać i się miotać
            w przeciwieństwie do kobiet, kochający mężczyzna staje się słaby i nie jest w stanie uszczęśliwić kochanki często tez żony i dzieci z którymi jest związany

            • facettt cos w tym jest co piszesz, ale... 24.06.15, 17:09
              gdy uczucia kochanki wobec mnie zaczynaly byc zbyt gorace, staralem sie te relacje schlodzic.

              zaczynalem sie po prostu bac, ze oszaleje i zwyczajnie pojdzie do mojej zony
              i jej o wszystkim opowie.
              • agus-ia76 Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 24.06.15, 18:39
                a już tam zaraz!
                • on99 Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 28.06.15, 23:03
                  Niestety tak właśnie bywa ...
              • na_karte Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 24.06.15, 21:39
                Nie rozumiem. To nielogiczne.
                Co by to dało takiej kobiecie? Przecież to, że zepsuje Wasze (Twoje i żony) relacje w żaden sposób nie zmieni Twojego zaangażowania, a właściwie jego braku wink wobec niej
                wręcz przeciwnie przestałbyś ja lubić!
                Poza tym Ty mógłbyś zrobić dokładnie to samo czyli powiedzieć jej facetowi?
                Związki kochanków jak żadne inne musza opierać się na zaufaniu, oboje musza być odpowiedzialni.
                • agus-ia76 Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 24.06.15, 22:33
                  na_karte znów dobrze prawi!
                • facettt eeeehh.. te kobiety... 24.06.15, 23:57
                  na_karte napisała:
                  > Nie rozumiem. To nielogiczne.

                  - zgoda

                  > Co by to dało takiej kobiecie?

                  - slodka zemste.

                  > Poza tym Ty mógłbyś zrobić dokładnie to samo czyli powiedzieć jej facetowi?

                  - nigdy nie zadawalem sie z kobietami "zafacetowynymi"

                  > Związki kochanków jak żadne inne musza opierać się na zaufaniu, oboje musza być
                  > odpowiedzialni.

                  - w teorii.
                  w praktyce o to trudno.
                  ufac - to nie mozna nawet wlasnej Slubnej.
                  dzieki temu na Komendzie nigdy nie bylem.
                  • na_karte Re: eeeehh.. te kobiety... 25.06.15, 11:17
                    facettt napisał:


                    > - nigdy nie zadawalem sie z kobietami "zafacetowynymi"

                    zawsze myślałam, ze to jednak dodatkowy problem, że lepiej z drugą w podobnej sytuacji, że bezpieczniej i większe zrozumienie

                    > w praktyce o to trudno.
                    > ufac - to nie mozna nawet wlasnej Slubnej.
                    > dzieki temu na Komendzie nigdy nie bylem.

                    czyli to wieki fart, że żyje u boku kogoś komu ufam bezgranicznie i niczego się nie boje i na kim mogę polegać
                    i jestem idiotką, że chciałam zostawić to wszystko dla płomyka zapałki smile
                    • donmarek Re: eeeehh.. te kobiety... 26.06.15, 07:28
                      > zawsze myślałam, ze to jednak dodatkowy problem, że lepiej z drugą w podobnej s
                      > ytuacji, że bezpieczniej i większe zrozumienie
                      I to jest TO !!!
                      Ja zawsze i tylko z paniami zajętymi. A konkretnie mężatkami. Odpada najważniejsze, czyli, że będzie chciała być ta PIERWSZĄ I JEDYNĄ. A poza tym ... będąc w takiej samej sytuacji, oboje wiemy czego chcemy i na co możemy sobie pozwolić !!!
                      • facettt To gratuluje. 26.06.15, 18:02
                        - Bo to racjonalne - co robisz.
                        ja widac niestety - nieracjonalny jestem i biore tylko wolne.
                        - gdyz obraczka mnie odrzuca.

                        raz jeden dalem sie skusic mezatce i rzeczywiscie, tak jak piszesz - bylo bezproblemowo
                        - ale to tylko dlatego, ze sama zaczela - a jako gentleman - kobietom nigdy nie odmawiam.
                      • ninek04 Re: eeeehh.. te kobiety... 27.06.15, 18:46
                        donmarek napisal
                        Ja zawsze i tylko z paniami zajętymi. A konkretnie mężatkami. Odpada najważniejsze, czyli, że będzie chciała być ta PIERWSZĄ I JEDYNĄ. A poza tym ... będąc w takiej samej sytuacji, oboje wiemy czego chcemy i na co możemy sobie pozwolić !!!

                        Oczywiscie, taki układ jest w miarę bezpieczny dla obu stron,które rzecz jasna decydują się,że żadnych rewolucji w ich życiu nie będzie, układ między wolną, a zajętym zawsze prowadzi do wzmożonych oczekiwań,a po pewnym czasie do żądań z tej wolnej strony.
                • 3-mamuska Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 25.06.15, 04:05
                  Nie rozumiem. To nielogiczne.
                  Co by to dało takiej kobiecie? Przecież to, że zepsuje Wasze (Twoje i żony) relacje w żaden sposób nie zmieni Twojego zaangażowania, a właściwie jego braku wink wobec niej
                  wręcz przeciwnie przestałbyś ja lubić!
                  Poza tym Ty mógłbyś zrobić dokładnie to samo czyli powiedzieć jej facetowi?
                  Związki kochanków jak żadne inne musza opierać się na zaufaniu, oboje musza być odpowiedzialni.

                  Swietnie napisane. Zauważ tylko ze w uczuciach i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone.
                  Gdyż w grę wchodzą uczucia mózg moze przestać działać.
                  Zakochana kobieta moze zrobic głupstwo i donieść do zony, z prostego powodu ja nie jestem szczęśliwa to ona/on/oni tez razem tez nie.

                  Czujac sie zraniona moze ranić innych bez względu na konsekwencje.
                  • na_karte Re: cos w tym jest co piszesz, ale... 25.06.15, 11:12
                    zemsta nigdy nie przynosi ulgi, nie ukoi bólu po stracie
                    spowoduje tylko niesmak w stosunku do samego siebie
                    wstyd przed innymi... to chyba najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji i innym i sobie samemu
                    wiem, że czasami emocje mogą ponieść, ale romans to poważna sprawa, zamieszani są nie tylko dwoje, dotyczy to również tych którzy nic nie wiedzą rodzin, dzieci
                    tu naprawdę trzeba myśleć stale i o wszystkich
    • donmarek Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 25.06.15, 08:19
      Kochanka jest od kochania, od przyjemności! Co to za facet, który w łóżku z nią, opowiada jej o swoim pożyciu z żoną czy inną kobietą ???. Nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło !!!
      • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 25.06.15, 11:20
        Może to wygadanie się to dla nich przyjemność. Może przynosi ulgę.
        Może czasami kochanka to również przyjaciel?
        • donmarek Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 26.06.15, 07:33
          > Może czasami kochanka to również przyjaciel?
          Może i masz rację. Jestem w takim "związku" już kilkanaście lat. Spotykamy się kilka, kilkanaście razy w roku. A przez cały czas rozmawiamy kilka razy w tyogdniu przez gg, skypa. Rozmawiamy niemal o wszystkim. Jednak stosunki erotyczno-rodzinno-domowe z tego są wyłączone!
          • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 27.06.15, 15:04
            jak można nie rozmawiać o seksie? smile
            to mój ulubiony temat smile
            • facettt dobrze, ale bez przesadyzmu... 27.06.15, 16:34
              na_karte napisała:
              > to mój ulubiony temat smile


              no pewnie, ala chyba bez tla porownan z zona ?

              np.: - chodz Najslodszy Deserku - a tera wyprobujemy pare pozycji,
              ktorych moja Slubna nie lubi...
              poszlabys na taka oferte ?
              - jesli tak, to dawaj blizsze namiary smile
              • na_karte Re: dobrze, ale bez przesadyzmu... 27.06.15, 17:05
                Oczywiście.
                Każda z nas.
                Możliwość udowodnienia kochankowi, że jest się lepszą od zony. jak sobie tego odmówić?
                Próba udowodnienia - to odpowiedniejsze, bo wiemy wszyscy jak tu siedzimy, że nie o "lepszość" chodzi a o inność. Ale my kochanki często chciałybyśmy być lepsze... to chyba powód dla którego ulegamy... to niskie poczucie własnej wartości sad
                • facettt eehh... ja tam castingu nie prowadze. 27.06.15, 17:19
                  na_karte napisała:
                  > Możliwość udowodnienia kochankowi, że jest się lepszą od zony. jak sobie tego o
                  > dmówić?
                  > Próba udowodnienia - to odpowiedniejsze, bo wiemy wszyscy jak tu siedzimy, że n
                  > ie o "lepszość" chodzi a o inność.

                  No wlasnie.
                  ja tam castingu nie prowadze i celem posiadania kochanki jest wlasnie to, ze jest INNA niz zona (wcale nie musi byc lepsza, czesciej mialem gorsze od zony, niz lepsze...)

                  a Ale my kochanki często chciałybyśmy być lepsze... to chyba powód dla którego ulegamy...

                  - niestety tu jest clou sprawy. nie da sie do konca zrozumiec kobiety...
                  - po co lepsze ? dla jakiejs niewymiernej satysfakcji ?
                  chciabym , by do romansu kobiety podchodzily tak, jak my - to znaczy zlapac te "odrobinke przyjemnosci z chlopem" i dopiero z tej pozycji niech szuka sobie kogos wolnego...
                  - bez tego meczacego poczucia samotnosci....

                  no ale juz raczej wiem, ze kochanki pod nasze oczekiwania raczej ustawic sie nie da
                  i po epoce oczarowania przychodzi epoka rozczarowania...
                  • na_karte Re: eehh... ja tam castingu nie prowadze. 27.06.15, 18:34
                    Drań.
                    Zimny drań.
                    • facettt zgadza sie... 27.06.15, 21:27
                      na_karte napisała:
                      > Zimny drań.

                      Ale zimne dranie bywaja niekiedy urocze...
                      www.youtube.com/watch?v=-fZsMYqZ1Mk
                  • ninek04 Re: eehh... ja tam castingu nie prowadze. 27.06.15, 18:51
                    faceta napisał
                    no ale juz raczej wiem, ze kochanki pod nasze oczekiwania raczej ustawic sie nie da
                    i po epoce oczarowania przychodzi epoka rozczarowania...

                    To dlatego,że wybierasz wolne,które mają większe oczekiwania lub raczej roszczenia, a oczarowanie obustronne to podstawa trwania relacji kochanek-kochanka,z tym,że na ogół jest to możliwe między zajętymi.,a nie w innej kolekcji.
                    • facettt zawsze... 27.06.15, 21:21
                      ninek04 napisała:
                      >,z tym,że na ogół jest to możliwe między zajętymi., a nie w innej kolekcji.

                      zawsze plynalem pod wiatr...
                      • ninek04 Re: zawsze... 27.06.15, 21:31
                        facettt napisał:
                        >
                        > zawsze plynalem pod wiatr...

                        No, ok.że zawsze, a w tej chwili?Płyniesz w ogóle, czy nie wyściubiasz nosa ponad powierzchnię?Wiesz, samo wejście w relacje "kochankowe" to już płynięcie pod wiatr i jazda bez trzymanki,na dużej dawce wewnętrzych dopalaczy.
                        • facettt no tak... 28.06.15, 17:44
                          ale nie odbiegaj od tematu.

                          sa romanse miedzy osobami majacymi partnerow (zamezna - zonaty)
                          - mialem tylko raz...
                          bezpieczne, ale NUDNE to.

                          i te mniej bezpieczne (ale ciekawsze) - gdy jedna ze stron jest wolna.
                          • rezolutnakobieta Re: no tak... 28.06.15, 19:42
                            A to ciekawe. Dlaczego niby romans z zajęta miałby być mniej atrakcyjny niż z wolną? Chyba powinno być na odwrót - w końcu więcej wtedy adrenaliny.
                            • na_karte Re: no tak... 28.06.15, 20:35
                              Obawiam się, ze on nie chce napisać tego głośno wink
                              ale chodzi mu o bezdzietne
                              to drań
                              • rezolutnakobieta Re: no tak... 28.06.15, 22:00
                                Że niby ciaśniej czy jak? wink
                                • na_karte Re: no tak... 29.06.15, 11:41
                                  Tu idzie o bycie księciuniem.
                                  Oczkiem w głowie matki jest dziecko i żaden mężczyzna nigdy nie będzie numerem jeden.
                                  A przecież to ich własnie mamy uwielbiać najbardziej. Przecież nie bierze kochanki po to żeby walczyć o jej uwagę z jakimś dzieciakiem wink
                                  • facettt jestes w mylnym bledzie... 29.06.15, 16:23
                                    na_karte napisała:
                                    > Tu idzie o bycie księciuniem.
                                    > A przecież to ich własnie mamy uwielbiać najbardziej. Przecież nie bierze kocha
                                    > nki po to żeby walczyć o jej uwagę z jakimś dzieciakiem wink

                                    jestes w mylnym bledzie...
                                    i nie czytasz uwaznie moich wpisow.
                                    - wielkorotnie pisalem, ze nie zyczylem sobie, by Panienka sie we mnie podkochiwala i
                                    bym byl jej glownym obiektem marzen.
                                    - gdyz to utrudnia romans i stawia obie strony w trudnej sytuacji.
                                    - romans ma byc dodatkowa przyjemnoscia zyciowa - a nie glownym celem zycia.

                                    zatem Panienka z dzieckiem teoretycznie by mi nie przeszkadzala.
                                    - nie trafila mi sie jednak nigdy taka
                                    widac intuicyjnie wyczuwaly, ze rola "zastepczego" tatusia mnie nie interesuje.
                                    • na_karte Re: jestes w mylnym bledzie... 29.06.15, 20:35
                                      Przestań, przestań
                                      czyż kochanka nie powinna Cie uwielbiać, czcić?
                                      My musimy kochać, żeby kochać wink
                                      Z resztą jak smakuje romans na zimno?
                                      • facettt nie kpij... 29.06.15, 21:29
                                        na_karte napisała:
                                        > czyż kochanka nie powinna Cie uwielbiać, czcić?
                                        > My musimy kochać, żeby kochać wink
                                        > Z resztą jak smakuje romans na zimno?


                                        - znakomicie. i nie na zimno, tylko na LETNIO - z sympatia wzajemna...

                                        = dobry seks + ciekawe rozmowy intelektualne (ale "po", a nie "przed")

                                        a - od uczuc - to mam dzieci, (+ kiedys rodzicow), a obecnie (juz tylko) siostre.
                                        • na_karte Re: nie kpij... 30.06.15, 08:53
                                          Uczucia do dzieci i rodziców to inny świat niż intymna, erotyczna relacja z kobietą.
                                          Oczywiście nie każdy tego potrzebuje. Mnie latami wystarczały poprawne stosunki. Czego chcieć więcej jak się jest przeciętnym beztalenciem. Kwadrat w stolicy, praca, kasa, samochód grill z pseudoprzyjaciółmi, śniadania, kanapki do szkoły, wieczór z książką. Dzień za dniem.
                                          No ale przecież jest dobrze. Grzechem byłoby narzekać. Tak powinno być. Tysiące ludzi tak żyje.
                                          Ci co mają niefart i diagnozę doznają olśnienia wcześniej niż na minutę przed śmiercią.

                                          • facettt Tosz przecie pisze 30.06.15, 17:41
                                            tu od lat...
                                            ze kochanki sa wlasnie po to, zeby te szarowe i wygodna stabilizacje podkolorowaly nieco...

                                            - w moim wypadku tak wlasnie bylo.
                                            do dzis w myslach dziekuje kazdej z nich, bo tylko dzieki tym wspomnieniom
                                            mam sile na klotnie i spory ze Slubna.
                                            • na_karte Re: Tosz przecie pisze 30.06.15, 21:25
                                              I ja odnoszę wrażenie, ze małżeństwo mojego kochanka trwa dzieki mnie big_grin
                                              • agus-ia76 Re: Tosz przecie pisze 30.06.15, 22:56
                                                tzn.może nie dokońca dzieki Tobie trwa,ale napewno podkręca i poprawia relacje
                                          • facettt i jeszcze: 30.06.15, 18:10
                                            na_karte napisała:
                                            > Uczucia do dzieci i rodziców to inny świat niż intymna, erotyczna relacja z kobietą.

                                            - oczywiscie. a chodzilo mi tylko o to, ze ta "intymna, erotyczna relacja z kobietą".
                                            nie musi zakladac pojscia "na calosc", czy innej "burzy cial i mozgow" - bo to zwyczajnie mogloby doprowadzic do zerwania malzenstwa i wziecia sobie nowej partnerki.
                                            - a poniewaz nigdy nie bylo to moim planem - zawsze uwazalem , zeby te relacje ofraniczaly sie do wzajemnej sympatii i przyjemnego ciepelka - ale nic wiecej.
                                            • na_karte Re: i jeszcze: 30.06.15, 21:26
                                              facettt napisał:


                                              > - a poniewaz nigdy nie bylo to moim planem - zawsze uwazalem , zeby te relacje
                                              > ofraniczaly sie do wzajemnej sympatii i przyjemnego ciepelka - ale nic wiecej.

                                              ciekawam jak Ty nad tym panujesz
                                              ?
                                              • agus-ia76 Re: i jeszcze: 30.06.15, 21:43
                                                twardy jest nie mietki big_grin wink
                            • donmarek Re: no tak... 29.06.15, 07:42
                              Chyba, że masochista ... i możliwość dostania po pysku od męża/partnera kochanki, traktuje jako przyjemność wink
            • donmarek Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 28.06.15, 07:42
              ... no, ba ...
              Pogadać o "tych" wink sprawach" to ja też lubię. I nawet pouczać, czy takie tam. wink Ale tutaj! Natomiast jak mam obok siebie kobietę, z którą coś mnie łączy i kiedy czuję jej zapach to na co innego mam chęć. wink
    • sofii5 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 29.06.15, 09:14
      Wszystko zalezy od inteligencji kochankiwink Kazda kobieta jest innawink
      • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 29.06.15, 20:36
        Inteligentne kobiety nie wplątują się w takie relacje.
        Tylko my idiotki sad
        • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 29.06.15, 21:11
          ej na_kartę luzik
          za jakiś czas ,jesli nie będziecie jednak razem,jak emocje trochę opadną powspominasz sobie ciepło wink
          • na_karte Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 30.06.15, 08:55
            agus-ia76 napisała:

            > ej na_kartę luzik
            > za jakiś czas ,jesli nie będziecie jednak razem,jak emocje trochę opadną powspo
            > minasz sobie ciepło wink
            taaa... jedyna nadzieja w mechanizmach obronnych
            że jednak zwykle dostępne w pamięci są te dobre chwile
            koszmarne głęboko skrywamy w podświadomości wink
            • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 30.06.15, 13:40
              No i tyle naszego wink
    • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 29.07.15, 21:22
      Oj...czasem bywa że się zmienia 😉
    • carlos_sombreros Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 31.07.15, 08:38
      nie ma kochanek idealnych. kazda z nich ma jakies ukryte mankamenty, ktore wykluczaja je ze spoleczenstwa. np zaden mezczyzna ich nie chce na dluzej. sluza tylko do zabawy. dlatego bez szemrania powinny sie na to godzic i z pokora znosic swoj marny zreszta zywot.
      • agus-ia76 Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 31.07.15, 09:29
        żaden mężczyzna nie chce ich na dłużej? smile

        zdarzają się kochanki ,z którymi mezczyzna żyje równolegle tyle lat ile z żoną,a czasem i dłużej wink
        • carlos_sombreros Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 31.07.15, 11:22
          nie.
          romans trwa w najlepsze, poki nie dowie sie o nim zona. nikt rozsadny nie bedzie zostawial zony i zaczynal wszystkiego od zera dla kochanki, ktora sluzy tylko i wylacznie do zabawy.
          takich kobiet nie traktuje sie powaznie. zapytaj kogo chcesz.
        • facettt dzielny Carlos... 31.07.15, 15:21
          agus-ia76 napisała:

          > żaden mężczyzna nie chce ich na dłużej? smile
          >
          > zdarzają się kochanki ,z którymi mezczyzna żyje równolegle tyle lat ile z żoną,
          > a czasem i dłużej wink

          - Dzielny Carlos przykrywa sprawe , ktora mu nie pasuje - sombrero - czyli kapeluszem...
          Mozna i tak...
      • donmarek Re: jak idealna kochanka reaguje na opowieści o ż 01.08.15, 08:41
        Czyżby to wina wakacji? Nigdzie się nie wyjechało, a do początku roku szkolnego jeszcze miesiąc, więc trzeba jakoś ten czas czymś wypełnić?
        A może wychowanek pana Hosera, Gądeckiego czy innego Jarosława od zbawiania Polski? Ale na pewno, "najmądrzejszy w całej parafii".

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka