Dodaj do ulubionych

Żona czy kochanka, kto ma gorzej?

25.01.23, 23:57
Kto ma gorzej?

Kochanka która tęskni za kochankiem, złości się że go nie ma przy niej, że co noc wraca do żony ?

Czy żona, która często żyje w nieświadomości że jest zdradzana, oszukiwana?
Choć jak żyje w niewiedzy, to ma lepiej.


Miałam kiedyś partnera który mnie zdradzał ile mógł. Amant był z niego straszny. Oczywiście kochał mnie strasznie i nie chciał odejść, więc nie przyznawał się do zdrad.
Już nie pamiętam czy to była bezpośrednia przyczyna że z nim skończyłam. Chyba tak.
Chyba za bardzo nie bolało. Tylko że przestałam kochać.
Obserwuj wątek
    • j-k Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka... 27.01.23, 21:10
      kochanka... (ma gorzej)

      oczywiscie i powinna o tym wiedziec.


      ale bardziej lubilem kochanki nie zone (mam to tlumaczyc ? )

      kochanka nie ma zadnych Praw (w majestacie prawa)

      zona - moze cie finansowo zniszczyc.
      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka. 27.01.23, 22:06
        j-k napisał:

        > kochanka... (ma gorzej)
        >
        > oczywiscie i powinna o tym wiedziec.
        >
        >
        > ale bardziej lubilem kochanki nie zone (mam to tlumaczyc ? )
        >
        > kochanka nie ma zadnych Praw (w majestacie prawa)
        >
        > zona - moze cie finansowo zniszczyc.


        Co do tych finansów i niszczenia to różnie może być . Oczywiście pod pewnymi warunkami. Przeważnie jednak jest tak, że finansowo na rozwodzie traci żona nie mąż. Choć w tej chwili już pewnie jest pół na pół.


        Tylko mi bardziej chodziło o rozmyślania, cierpienie itp. czy bardziej się zadręcza kochanka czy żona - oczywiście ta świadoma lub przynajmniej domyślająca się.

        Bo kochanka najwyżej chwilę pocierpi, jak zostanie rzucona lub jest zaniedbywana, a żona musi podjąć decyzję zostać wybaczyć czy odejść. Jak zostanie to będzie musiała z tym żyć, jak odejdzie szybciej zrobi się lepiej - mentalnie, ale to już nie to, to już nie ojciec będzie wychowywać dziecko itp.
        • j-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka. 29.01.23, 17:01

          > Bo kochanka najwyżej chwilę pocierpi, jak zostanie rzucona lub jest zaniedbywan
          > a, a żona musi podjąć decyzję zostać wybaczyć czy odejść. Jak zostanie to będzi
          > e musiała z tym żyć, jak odejdzie szybciej zrobi się lepiej - mentalnie, ale to
          > już nie to, to już nie ojciec będzie wychowywać dziecko itp.


          nawiazaujac do Twoich pytan - dalej twierdze, ze gorzej ma kochanka - bo nie ma zadnych praw i porzucona - zostaje z niczym.

          zona ma Prawo (panstwowe) , ktore za nia stoi i w sytuacjach trudnych jej moze pomoc
          ma takze otoczenie (rodzina, znajomi), ktore (zazwyczaj - choc nie zawsze) stoi po stronie zony.

          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka. 29.01.23, 18:26
            Może dlatego że przeważnie z żoną ma się dzieci, żyje się pod jednym dachem, w jednym mieszkaniu, plus to że żoną facet jest dłużej jak z kochanką. Więc to są oczywistości że nie może jej zostawić bez niczego i ich majątek jest wspólny.

            Z kochanką tak nie jest. Z kochanką ten kontakt jest bardzo ograniczony, do jednego czy dwóch dni w tyg, nie mieszka się razem, nie ma się wspólnych rzeczy, majątku, dzieci - przeważnie.

            Więc to jest normalne, że pod tym względem żona a kochanka nie mogą się równać.

            Dlatego po raz kolejny powtarzam, że chodzi mi o uczucia, rozumiem że dla Ciebie to za trudne aby zrozumieć tą sferę.

            Bo rodzina i przyjaciele zawsze stoją po stronie swojej rodziny czy przyjaciółki.

            Myślisz że ja mam gorzej spotykając się ze swoim kochankiem 3-4 razy w tyg, co tydz jest to wspólny weekend z nocką. Wiedząc że on jednak zawsze wraca do domu gdzie jest jego żona, i nawet sypiają w jednym łóżku i razem z dziećmi byli na feriach.
            Czy żona, która wie że pewnie za każdym popołudniem w którym go nie ma w domu stoi kochanka, że w weekendy wyjeżdża z kochanką, że z nią się bawi , bo on lubi się bawić - kto jak nie żona ma o tym wiedzieć. Że jak teraz wyjedzie to będzie wiedziała że wyjechał z kochanką na ponad tydzień. Jak już tak bardzo pieniądze są ważne dla niego, to żona ma świadomość że on na kochankę wydaje pieniądze, które mógłby łożyć na rodzinę np ... Choć pewnie mniej jak do tej pory nie daje na dom, tyle wiem od niego ... .

            • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka. 29.01.23, 21:00
              Jak już tak bardzo pieniąd
              > ze są ważne dla niego, to żona ma świadomość że on na kochankę wydaje pieniądze
              > , które mógłby łożyć na rodzinę np ... Choć pewnie mniej jak do tej pory nie da
              > je na dom, tyle wiem od niego ... .
              >


              Miało być że jak już dla Ciebie pieniądze są takie ważne to...

            • obrotowy Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? - kochanka. 30.01.23, 00:26
              eagle.eagle napisała:
              > Dlatego po raz kolejny powtarzam, że chodzi mi o uczucia, rozumiem że dla Ciebie to za trudne aby zrozumieć tą sferę.


              nie, nie za trudne.
              tylko nie moja rola na tym forum jest oszacowanie, co dla owego Pana jest wazniejsze:

              zona i rodzina, czy uczucia - o ktorych wspominasz.

              ja tego nie wiem.

              Ty pewnie tez nie.

              tylko ow Pan to wie.

    • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 30.01.23, 00:30
      Lepiej być wolnym nie trzeba do nikogo wracać .A ranić innych to podła rzecz .
      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 30.01.23, 09:24
        Pewnie że lepiej nic nie robić, nie poznawać ludzi, nie rozmawiać siedzieć zamkniętym w domu.
      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 30.01.23, 16:57
        teodor-k napisał:

        > Lepiej być wolnym nie trzeba do nikogo wracać .A ranić innych to podła rzecz .
        >

        Niestety nie da się przejść przez życie nie raniąc nikogocrying

        Bo przecież nie kontrolujemy do końca swoich uczuć, emocji, chęci.
        Zgrane małżeństwo, dobrane , ale po paru latach kobieta przestaje mieć ochotę na seks. Nie można mieć jej tego za złe, chyba że nic nie robi aby to zmienić. Ktos się czuje samotny w związku. Życie to życie. Nie da się żyć non stop tak samo, na tych samych emocjach, z tym samym zdaniem.

        Pewnie, że wolałabym aby mój Kochany wrócił do żony i był z nią szczęśliwy... Mówiłam mu o tym. Ale on już przede mną miał kochanki, chodził na dziewczynki. To że ja z nim zerwę nie będzie znaczyło że nie będzie zdradzał żony, bo między nimi się zmieniło, już nie chcą tego samego w życiu. Więc korzystam z tego że jest nam zajebiście że czujemy coś do siebie itp itd.
        • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 30.01.23, 18:46
          To samo było w moim przypadku .Tylko ja długo się nie mogłem zdecydować .Koleś się ze mnie śmiał .Ze głupi .Bo to , bo dzieci ,bo tamto .Teraz jest inaczej .Kiedyś to się skończy .Bo piękne chwile nie trwają długo .
          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 30.01.23, 19:07
            Na szczęście złe chwile też się kończą. Po każdej burzy wychodzi słońce.

            Nigdy nie wiadomo co jest nam pisane i co jest dla nas dobre.

            Mój kochanek sam się nie zdecyduje.
            Żona nie karze mu wybierać bo może przewidywać co zrobi jak zostanie przyparty do muru. Więc pewnie będzie z nim tak długo jak nie będzie gotowa odejść. Mentalnie i finansowo. Ewentualnie szybciej skończy się nasz romans... Ale będzie wiedziała że znajdzie następną do romansu więc patrz wyżej.
            • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 31.01.23, 03:55
              Akurat znajdzie .W pewnym wieku możliwości się kończą i wróci do żony .Dziwię się że nie możesz sobie znaleźć faceta wolnego do związku i do seksu i o wiele młodszego .Pisałaś coś o urodzie ,ale masz niską samoocenę siebie .
              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 31.01.23, 06:26
                teodor-k napisał:

                > Akurat znajdzie .W pewnym wieku możliwości się kończą i wróci do żony

                Jak się ma odpowiednie walory finansowe to zawsze są możliwości. A do tego jak dochodzi normalny charakter, stosunek do życia ... Choć faktycznie sam twierdzi, że nie łatwo jest mu znaleźć partnerkę która by mu pasowała pod względem jego upodobań.

                .Dziwię s
                > ię że nie możesz sobie znaleźć faceta wolnego do związku i do seksu i o wiele m
                > łodszego .Pisałaś coś o urodzie ,ale masz niską samoocenę siebie .

                Uroda to nie wszystkowink
                Przeważnie tylko w okresach kiedy byłam sama byłam szczęśliwa. Biedna ale szczęśliwa. Może to to że teraz to początek związku ale naprawdę jest mi z nim dobrze. To że tu pisze można odczytywać że mam rozsterki emocjonalne, pewnie trochę tak. Ale to bardziej chodzi o to że to "zakazany owoc", bycie z żonatym facetem nie jest normalne ani chwalone przez innych. Ale to też nie jest dla mnie czymś nowym, więc sama jakoś bardzo się tym nie gryzę.
                Szukanie faceta, chodzenie na randki , poznawanie kogoś dla mnie są to trudne rzeczy, nie lubię wręcz tego. Więc opcja żebym sobie znalazła kogoś młodszego - choć przecież mnie zawsze bardziej interesowali starsi ( z nim chyba jest najmniejsza różnica wieku) i wolnego do życia jest całkowicie nie trafiona. Co do jego żony... to jego życie , on niech to poukłada i się tym martwi.
                • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 31.01.23, 23:55
                  Twój wybór Twoje życie i jego też Przerabiane było to na forum kobieta .Jeśli związek polega na fascynacji seksualnej i ma odskocznię od żony która straciła pociąg do tego .Większości to facetów wina że żona nie chce ,ale najlepiej to na nią zgonić .Żyjesz chwilą ,która nic nie daje i kiedyś będzie rozpacz i zostaniesz sama i co wtedy ?
                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 01.02.23, 07:58
                    Jak zostanę sama to będę robić to samo co przed nim. Może będzie trochę boleć, bo spadnę z wysokiego konia ( to po tym jak mi pokazał jaki hotel zarezerwował na ferie - 3 moje wypłaty) . Ale co sobie teraz przeżyje i zobaczę to moje, będę miała co wspominać. Wolę teraz się bawić, jeździć , niczego nie zaniedbując jednocześnie, niż tego wszystkiego nie mieć choćby przez chwilę.

                    Wiem że to fascynacja seksualna, zarówno po jego stronie jak i po mojej. Niech trwa jak najdłużej, bo świetny seks to jest To.
                    • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 00:19
                      Hotel za trzy wypłaty .Żyć nie umierać .Ciekawe jak się tłumaczy żonie .Kochanie wyjeżdżam w podróż służbową to jedż .Pa dzieciaki pa tatusiu. Jak wrócę to coś wam przywiozę .Chwalił się zdjęciami swoich dzieci .A jak by tak powiedział Renia układam sobie życie z Tobą i biorę moje dzieci .Ale nie powie .Oprócz hotelu to coś Ci kupuje .Kosmetyki ,złoto ,pieniądze .Czy tylko czerpie sobie seks z Ciebie.
                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 00:38
                        Dlaczego jest Ci tak ciężko zrozumieć że ja (kobieta ) mogę czerpać przyjemność z seksu ?
                        • rozgrzesznica Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 10:37
                          Chyba trudniej zrozumieć, że z taką lekkością piszesz o tym, jak twój facet zostawia rodzinę by zabrać cię do hotelu. Trzy pensje, co? Wypas! Zazdrościmy. A w święta gdzie cię zabierze? Aha z żoną spędzi… Smuteczek. Ale hej, zawsze będziesz mogła obejrzeć zdjęcia jak leżysz w dużym łóżku, w drogim hotelu. Może to wystarczy.

                          Wiesz, nie chcę oceniać, bo mi nawet nie wypada. Ale twoja nieznośna lekkość bytu w tak potwornie trudnym temacie jest wkurwiająca.
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 12:07
                            Dla 4 dni w roku (dwa razy święta) mam zrezygnować z ok 200 dni szczęścia i śmiechu?

                            Poza tym, w każdym związku moje święta były " niewypałem" , zawsze było coś nie tak, można też je spędzić w pracy ze znajomymi. Jeszcze nigdy nie smucilam się że w święta jestem sama.

                            Nie on jeden zdradza, nie jestem jego pierwszą kochanką. Tacy jesteśmy (ludzie) , takie jest życie.

                            Co tak Cię bardzo denerwuje w tym co tu piszę?

                            To że jestem z nim szczęśliwa, że jest nam zajebiście ze sobą, i nawet do końca nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, dowiedziałby się że nie jestem idealna.

                            Czy to że jego żona wie o mnie, i facet ma idealną sytuację. Bo jest szczery względem żony, i oczywiście, jak duuuża większość facetów, sam nie chce o niczym decydować, czeka aż ktoś za niego to zrobi.

                            Wspomnieniami z nim zamierzam się napawać jak przestaniemy być razem, choć pewnie że bardzo bym chciała być z nim na zawsze, jakoś tylko moje życiowe doświadczenie mi mówi że różnie z tym może być. Dlatego poprostu korzystam z życia, z tego co mi teraz daje, a jak będzie źle to odejdę.

                            • rozgrzesznica Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 20:26
                              Co mnie denerwuje? To jak lekko podchodzisz do faktu, że rozwalasz komuś życie. I oczywiście można powiedzieć że to nie ty ślubowałaś i to będzie prawda. Ale legitymizujesz to biorąc w tym udział. Żebyś jeszcze była zakochana, mogłabym próbować bronić.
                              Ten twój kochaś też jest godny pożałowania. I dziwi mnie, że nie przeszkadza ci że ani nie jesteś pierwsza ani ostatnia. Pokazał ci wyniki badań? Ja bym się domagała.

                              Powiedz po co wlazlas na to forum? Tu większość ma problem z tym że zdradza, wie że to w ch… sytuacja. ty jesteś dumna, chciałaś się pochwalić?
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 20:49
                                Pewnie że kocham i czuję się kochana.

                                Ale mam taki charakter że na zawsze to można sobie rękę obciąć... Choć teraz już i to nie.

                                Nie podchodzę łatwo, że rozwalam komuś życie. To mnie męczy, dlatego tu jestem. Mam pełen podziw dla jego żony, bo wiem że to ona wychowywała dzieci i dalej to robi, że troszczy się o dom i o niego. Wiem że facet nie ma łatwego charakteru - co mnie w nim pociąga. Wiem też że bardzo dobrze i wygodnie sobie żyli jeszcze z rok temu , no może półtora- tak przynajmniej przypuszczam, bo On niewiele mówi, ale coś tam powie. Wiem też że wolałabym aby się między nimi poukładało, bo chcę jego szczęścia. Ale to jego życie i On musi o tym zadecydować .
                                Dla mnie teraz to bajka, choć w bajki nie wierzę. Nie zamierzam sama zbawiać świata, a dla mnie zbawienia już nie ma. Znaczy bardziej ja musiałam robić badania niż on - bo jesteśmy siebie warci. Dlatego w imię uczciwości dla innych, nie zerwę z nim, nie będę robiła sobie na złość. Mam z nim to o czym zawsze marzyłam - i nie o pieniądze mi chodzi, choć one dużo ułatwiają.

                                I tak naprawdę jakbym z nim zerwała, to on by szukał następnej. Jego żona wie najlepiej co on lubi, czego potrzebuje - mogłaby go odzyskac w szybki sposób, gdyby chciała, gdyby chciała żyć tak jak jeszcze 2 lata temu. Widocznie nie chce.
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 14:35
                            Co do pieniędzy... To jakby hotel był za jedną pensje też bym chciała z nim być. To on potrzebuje tych wyjazdów, odmian. Ja nigdy tego nie miałam i nie potrzebuje tego. Pewnie że się cieszę że zobaczę coś innego jak drogę do pracy, ale ... tak naprawdę mógłby być to podrzędny hotel, gdzieś w pl aby tylko być z nim. Bo nasza relacja jest dla mnie ważna ze względu na niego, a nie na wygody. To są jego pieniądze, i nic mi do tego.
                            • 3-mamuska Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 22:32
                              Niestety nie da się przejść przez życie nie raniąc nikogocrying

                              Można wystarczy nie być K…ą i s…ą.

                              Bo przecież nie kontrolujemy do końca swoich uczuć, emocji, chęci.

                              Nie jesteś zwierzęciem żeby nie myśleć mózgiem, tylko c…ą


                              Zgrane małżeństwo, dobrane , ale po paru latach kobieta przestaje mieć ochotę na seks. Nie można mieć jej tego za złe, chyba że nic nie robi aby to zmienić. Ktos się czuje samotny w związku. Życie to życie. Nie da się żyć non stop tak samo, na tych samych emocjach, z tym samym zdaniem.

                              Tak tak biedy misiu żona go nie rozumie jak ma czas na wyjazdy to PENWIE jest w domu hu…wym mężem i ojcem wiec się nie dziwę.

                              Bzdury piszesz widać ze nie masz pojęcia jak może być jak można kochać przyjaźnić się i super się dogadywać przez wiele lat.

                              Pewnie, że wolałabym aby mój Kochany wrócił do żony i był z nią szczęśliwy... Mówiłam mu o tym. Ale on już przede mną miał kochanki, chodził na dziewczynki. To że ja z nim zerwę nie będzie znaczyło że nie będzie zdradzał żony, bo między nimi się zmieniło, już nie chcą tego samego w życiu. Więc korzystam z tego że jest nam zajebiście że czujemy coś do siebie itp itd.

                              Gdyby nie takie rozwiązłe panny jak ty faceci nie mieli by gdzie zdradzać. Owszem prostytucja by istniała ale nie lokowałaby „ uczuć” przywiązania czy jakieś ekscytacji. Nie traciłby na ciebie kasy która powinien wydać na rodzine.
                              Choć nie w sumie ty tez uprawiasz prostytucje płacenie za wyjazdy prezenciki można by rzec ze jesteś ekskluzywna prostytutką.


                              Pewnie że kocham i czuję się kochana. 🤣🤣🤣🤣kochana czujesz się kochana jasssnnneee. Kiedy przed po a może czy najbardziej w trakcie?
                              Wiesz facet zapewne zacnie tez mówi ze kocha… sama napisałaś jesteś jedna z wielu miłości w tym nie ma ,a jedynie zabawa pana… może i coś korzystasz na pocieszenie.
                              Pan się znudzi i szybko zostawi bo czuje do ciebie tylko penisa w zwodzie.
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 02.02.23, 23:10
                                Naprawdę uważasz że kiedykolwiek ludzie tak żyli jak ty byś chciała? Albo że kiedyś tak będą żyć?

                                Masz podwójne standardy: prostytucja tak ale już kochanice nie.
                                W prostytutce też można się zakochać. I też się wydaje na nią pieniądze które powinny być przeznaczone na rodzinę.

                                Więc ja bym też potępiła prostytucję i zaczęła z nią walczyć.

                                Ktoś kiedyś wymyślił małżeństwo, dla mnie to instytucja tak samo nie idealna jak demokracja. Ale trzymamy się jednego i drugiego na siłę, wierząc że może kiedyś będą takie jak powinny być - wg naszego wyobrażenia . Tylko że każdy ma inne wyobrażenie o idealnym małżeństwie.

                                Facet by chciał aby małżeństwo było takie jak przez ostatnie lata, bo początek mieli burzliwy, a żona chciałby aby było inaczej niż do tej pory.
                                Musieli się przyjaźnić, bo ... Po prostu musieli być zgranym małżeństwem... Chyba że dla kasy z nim tylko jest ... , Na to wcześniej nie wpadłam.

                                Jak Pan już przestanie mnie chcieć ruchać , napiszę abyś mogła z uśmiechem na ustach pójść spać.

                                • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 06:15
                                  Jesteś bardzo oddaną osobą i niska wartość samooceny .Niezależy Ci na własnym życiu tylko by dogodzić facetowi .Wiadomo że czerpiesz też przyjemność .Ale myślisz że jedyny facet co ma penisa ?Na któreś rendce spytaj się czy zostawi zonę dla Ciebie . Kiedyś zostaniesz w rozpaczy lub znajdziesz następnego żonatego faceta ,którego zona godzi się na wszystko .Twój wybór Twoje życie .Pozdrówka .
                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 07:46
                                    Teodor czy jesteś szczęśliwy w życiu? Z żoną, z dziećmi ?
                                    • obrotowy nie, ale takiego udaje. 03.02.23, 21:52
                                      eagle.eagle napisała:
                                      > Teodor czy jesteś szczęśliwy w życiu? Z żoną, z dziećmi ?


                                      nie, ale on takiego udaje.

                                      - ja przynajmniej - nie udaje.
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 13:02

                                > Bzdury piszesz widać ze nie masz pojęcia jak może być jak można kochać przyjaźn
                                > ić się i super się dogadywać przez wiele lat.
                                >

                                To zdanie mnie zastanawia.
                                Wg tego co piszesz to oni nie byli zgodnym małżeństwem jeżeli się rozpadli.





                                >
                                > Gdyby nie takie rozwiązłe panny jak ty faceci nie mieli by gdzie zdradzać.

                                Zapomniałas dodać że gdyby suka nie dała to pies by nie wziął.



                                O
                                > wszem prostytucja by istniała ale nie lokowałaby „ uczuć” przywiązania czy jaki
                                > eś ekscytacji. Nie traciłby na ciebie kasy która powinien wydać na rodzine.
                                > Choć nie w sumie ty tez uprawiasz prostytucje płacenie za wyjazdy prezenciki mo
                                > żna by rzec ze jesteś ekskluzywna prostytutką.

                                Jeżeli prostytucja dla ciebie to nic złego i mnie uważasz za prostytutkę, to dlaczego mnie krytykujesz ?





                                > Pewnie że kocham i czuję się kochana. 🤣🤣🤣🤣kochana czujesz się kochana jass
                                > snnneee. Kiedy przed po a może czy najbardziej w trakcie?

                                Najbardziej w trakcie, i po też.




                                • rozgrzesznica Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 13:12
                                  to skoro jest tak zajebiscie, to PO CO TU PISZESZ? ja spadam, z pustakami nie gadam big_grin
                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 17:44
                                    rozgrzesznica napisała:

                                    > to skoro jest tak zajebiscie, to PO CO TU PISZESZ? ja spadam, z pustakami nie g
                                    > adam big_grin

                                    Szach mat
                                • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 16:45
                                  Pewnie angażujesz się w ten związek, jak się ta relacja rozpadnie, będziesz cierpieć. Pomysł o tym, pomysł o sobie. Im dłużej to tra będzie Ci ciezej.
                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 03.02.23, 17:59
                                    A co mi da jak teraz z nim zakończę związek ?
                                    W chwili kiedy jest cudownie ?

                                    Do końca życia bym tego żałowała.

                                    A płakać po nim będę chwilę . Nie mówiąc o tym że jakoś tak z moimi związkami było, że to ja je kończyłam, a faceci dalej chcieli w tym trwać.

                                    Nie da się non stop siedzieć tylko po to aby nie upaść.

                                    3-mamuska uświadomiła mnie że nie są dobrym małżeństwem, i nie byli dobrym małżeństwem, więc nie robię krzywdy jego żonie , bo po co jej taki chujowy mąż. A jak jest z nim dla kasy to dalej z nim będzie, no i przecież jest, bo wie o mnie. Może się nawet cieszy z tego.
                              • obrotowy wez mamuska, nie piernicz, dobrze ? 03.02.23, 21:50
                                3-mamuska napisała:
                                > Gdyby nie takie rozwiązłe panny jak ty faceci nie mieli by gdzie zdradzać.


                                i zachlaliby sie na smierc.

                                a tak przynajmniej miewaja odskocznie od rozpaczy.
                                • teodor-k Re: wez mamuska, nie piernicz, dobrze ? 05.02.23, 05:21
                                  Naprawdę tak myślisz .Nuda tutaj .Zdrady a zero miłości .Kochanek ,kochanka jakby to było najważniejsze w życiu .
                                  • obrotowy wez i ty nie piernicz, dobrze ? 07.02.23, 15:17
                                    teodor-k napisał:
                                    > Naprawdę tak myślisz .Nuda tutaj .Zdrady a zero miłości .Kochanek ,kochanka ja
                                    > kby to było najważniejsze w życiu .


                                    dla ciebie nie jest i ok.
                                    - tylko po hollere paletasz sie po tym forum, gdy "kochankowanie" cie nie interesuje ?

                                    jak mamuska - ktora poucza innych - jak byc (jej zdaniem) powinno ?

                                    • teodor-k Re: wez i ty nie piernicz, dobrze ? 07.02.23, 21:58
                                      Tak jak ty .Nie ma idealnych kochanków ,nie ma idealnych kochanek .Forów też nie ma .Jedynie tylko przyjaciele którzy odpiszą Ci w każdym momencie .
                                      • teodor-k Re: wez i ty nie piernicz, dobrze ? 08.02.23, 06:39
                                        Czy ty panie obrotowy na silę szukasz kochanki ? I jest ci obojętne kto i w jakim wieku 🤣
                                        • obrotowy tak, dzidziu, 11.02.23, 23:25
                                          teodor-k napisał:

                                          > Czy ty panie obrotowy na silę szukasz kochanki ?

                                          - nie, bo nie mam dzis kasy nawet na bilet do tramwaju., by do niej dojechac.

                                          I jest ci obojętne kto i w jakim wieku 🤣

                                          a, to tak. byle byla chetna.
    • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 19.02.23, 13:51
      Jak żona się dowie o kochance to gorzej ma żona, jeśli nie to chyba kochanka. kwestia tego czego oczekuje ta kochanka? Jeśli tylko seksu i prezentów i to otrzymuje to co ma narzekać?
    • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 01:14
      To zależy.
      Gdy byłam żoną, w nieudanym małżeństwie, z marnym seksem i uczuciami, które przerodziły się w niechęć, bardzo chciałam aby mój mąż znalazł sobie kochankę. Byłabym wtedy szczesliwsza i nie byłoby mowy o tym, że mam gorzej.
      Teraz gdy jestem lub raczej byłam kochanką, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że gorzej ma kochanka. Chciałabym być na miejscu jego partnerki. Nawet mimo to, że napewno bolałoby. Ale byłby, ze mną a nie z nią, wracałby do mnie i zapewne okazywał uczucia.
      Nie ma odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zależy od sytuacji.
      • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 07:39
        A nie lepiej znaleźć sobie taki związek gdzie cała czwórka jest zadowolona .Bez zbędnych ceregieli i wynurzeń psychologicznych .
        • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 08:35
          Widocznie nie zawsze się tak da, choć jestem pewna że każdy by tak chciał.
      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 09:43
        winna_40 napisała:

        > To zależy.
        > Gdy byłam żoną, w nieudanym małżeństwie, z marnym seksem i uczuciami, które prz
        > erodziły się w niechęć, bardzo chciałam aby mój mąż znalazł sobie kochankę. Był
        > abym wtedy szczesliwsza i nie byłoby mowy o tym, że mam gorzej.

        Byłabyś szczęśliwa mając męża który by do domu przychodził głównie po to aby spać ? Pieniądze wydawał na inną kobietę, albo na koszty związane z tym, np hotel, kolacja na mieście ?
        To by nie sprawiło że twoje maleństwo byłoby lepsze.



        > Teraz gdy jestem lub raczej byłam kochanką, mogę z pełną odpowiedzialnością pow
        > iedzieć, że gorzej ma kochanka. Chciałabym być na miejscu jego partnerki. Nawet
        > mimo to, że napewno bolałoby. Ale byłby, ze mną a nie z nią, wracałby do mnie
        > i zapewne okazywał uczucia.
        > Nie ma odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zależy od sytuacji.


        Wiem że wszystko zależy od sytuacji.
        Jako kochanka mam tylko przyjemności z jego osobą, nie muszę mu prac, gotować , sprzątać po nim - bo wiem że mój kochanek w domu przyjął rolę Zarabiającego i już niewiele więcej robi.


        Gdybym umiała, chciała mogłabym mieć od niego pieniądze większe niż ma jego żona , to dla tych którzy myślą tylko o tej strefie w małżeństwie.

        Taki facet, dla świętego spokoju, musi dobrze grać. Okazywać uczucia kochance i żonie.



        • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 14:55
          Mój eks mąż i tak pod koniec małżeństwa przychodził tylko spać no i jeszcze żeby znaleźć kilka powodów do wszczęcia awantury. Moglby wcale nie wracać. Dlatego się rozwiodlam.
          Pieniądze też mieliśmy osobne. Wydawał swoje na co chciał. Dlatego dla mnie zbawienne by było gdyby miał kochankę. Może by się trochę uspokoił i nie wszczynał awantur, nie oczekiwał seksu.

          Dodam tylko, że facet, którego byłam, choć mentalnie jestem nadal kochanką, nigdy nic cennego mi nie kupił. W knajpie płaciliśmy na pół. Dla mnie ten związek nie był nigdy korzystny finansowo. To nie było dla mnie ważne.
          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 15:23
            Wiesz , dla mnie też pieniądze nie są wyznacznikiem, o ile obecny Kochanek zarabia 10 razy tyle co ja, i jakby nie jego pieniądze to byśmy nie byli razem , bo nie mielibyśmy się gdzie spotykać. On jest materialistą i uczy mnie że pieniądze to bardzo ważna rzecz, że dużo pomagają w życiu.
            • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 15:48
              My spotykaliśmy się wyłącznie u mnie,gdy dzieci były u ojca lub gdy pracowałam zdalnie. Tak myślę, że to, że nie byłam "typową kochanką" sprawiło, że się zakochałam. Nasze "coś" wyglądało jak związek z pewnymi ograniczeniami. On wydał na mnie, przez te pół roku, nie więcej niż z 50 zł... Ja wydałam napewno więcej, prawie zawsze ciasto na stole+na wynos, kawusia, prezent urodzinowy. Czy ja jestem idiotką?
              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 16:23
                Nie, kochanka nie równa się utrzymanka. Ja też zawsze byłam samodzielna i nie brałam od facetów pieniędzy, zawsze liczyłam na siebie. Więc całe życie biedna byłam i jestem dalej. Zostałam sama jak dzieci miały 2 i 4 lata, teraz są już pełnoletnie. Teraz z Kochankiem pojechałam na pierwsze w życiu zagraniczne wakacje, a trzecie w ogóle. My się tylko w hotelach spotykamy, 2-3 razy w tyg.


                Byłaś szczęśliwa tak jak robiłaś i to się liczy.

                • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 17:14
                  Ja też nie zyskałam finansowo na tej znajomości. Ale nie o to chodzi, w ogóle mi na tym nie zależało. Za granicą jestem kilka razy w roku. Taka znajomość jest obciążające psychiczne. Drugi raz się na to nie pisze.
                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 17:23
                    furia36 napisała:

                    > Taka znajomość jest
                    > obciążające psychiczne. Drugi raz się na to nie pisze.

                    A co ja mam powiedzieć?

                    Mój pierwszy kochanek został moim mężem. Tylko, że wtedy chciałam się wyrwać z domu. Teraz mam drugiego Kochanka, po ponad 20 latach.
              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 17:10
                Co znaczy "typowa kochanka "?
                • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 17:22
                  Nie wiem. Pewnie trudno o jakiś std
                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 17:24
                    O definicje typowej kochanki zapytałam winnej_40 bo ona użyła takiego zwrotu.
                    • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 18:37
                      Zawsze określenie "Kochanka" kojarzyła mi się z kobietą, która korzysta również materialnie z bycia nią. Tzn. otrzymuje prezenty, jest zapraszana na kolację, drinka, zabierana na jakieś wyjazdy. No cóż, nigdy takiej nie znałam, sama też nie byłam do teraz jak się okazało trochę za późno. Mnie wszystkie te "profity" ominęły. Wystarczał mi cudowny seks, bliskość, czułość. Z tym, że ja o tym, że jestem "kochanką" zorientowałam się dość późno.
                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 18:50
                        Znaczy kobieta rozpieszczana i o którą facet się stara
                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 19:19
                        Ty to nazywasz profitami, a w relacjach damsko - męskich to normalna rzecz.
                        Chyba nawet popsulam parę relacji bo też wychodzę z założenia że nie potrzebuję aby facet się na mnie wykosztował.

                        Ale od zawsze mężczyzna zaprasza kobietę do restauracji i płaci za to, kupuje jej kwiaty, prezenty, stara się o nią. Im bardziej mu zależy tym bardziej się stara.

                        Ja też z moim nie chodzę na kolację bo nam ciągle mało czasu, wolimy ten czas spędzić w łóżku. Choć parę razy byliśmy, jak nie obiad to choćby na herbatce w restauracji.

                        • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 20:00
                          No cóż, na innych facetów trafiałam. Zwykle wychodząc na kawę czy kolację proponowałam, że zapłacę za siebie. Większość nie miała nic przeciwko. No cóż, może kiedyś poznam takiego - która kobieta nie chciałaby od czasu do czasu być adorowaną.
                          Też wolałam spędzić czas w łóżku niż spotkać się na mieście. Taki sex to wart był wiadra wódki i 100 kolacji😉
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 20:06
                            Nigdy nie proponowałam że zapłacę za siebie, może dlatego że nigdy nie miałam pieniędzy. Ale wg mnie to obcina jaja facetom. Na dzień dobry mu mówiłaś że nie zaopiekuje się Tobą, że nie chcesz go jako mężczyzne, że nie zaimponuje Ci restauracją - to dla Ciebie norma .
                            • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 20.02.23, 20:24
                              Nie myślałam nigdy o tym w ten sposób. Może jacyś Panowie się wypowiedzą?
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 21.02.23, 18:54
                                Coś tu znalazłam

                                vm.tiktok.com/ZMYSLNt5A/
              • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 22.02.23, 14:50
                To oszczędny ten twój kochanek był. Można jego zonie pozazdrościć. Jeszcze rodzina zyskiwała że pewnie wracał najedzony, nie musiał marnować rodzinnego.
                • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 22.02.23, 15:29
                  Nie ma żony. Ma partnerkę z którą nie mieszka. Mają dziecko w podstawówce. Są czasem u niej czasem u niego. Razem jeżdżą na urlopy.
                  Czy oszczędny? Nie traktował mnie jak kochanki, pewnie też dlatego, że przez pewien czas nie wiedziałam, że nią jestem. To nietypowy układ był, może ze względu na to nie czułam się jak kochanka i długo nie miałam tej świadomości.
                  Fakt, że najedzony wracał zawsze😂
                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 22.02.23, 19:34
                    To jak kogo Cię traktował?

                    • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 22.02.23, 22:20
                      eagle.eagle napisała:

                      > To jak kogo Cię traktował?
                      >
                      Bardziej przypominało to układ FWB.
                      Tak to miało zresztą wyglądać z grubsza gdy się poznalismy.
                      Nie wiedziałam wtedy, że kogoś ma.

                      Spotykaliśmy się często gdy u niego ponoć były dzieci w domu, ma opiekę naprzemienną na dzieci też z byłego małżeństwa.
                      Spotykaliśmy się też gdy ja "pracowałam" zdalnie w godzinach mojej pracy. Wtedy jedynie u mnie wchodziło w grę.
                      Nigdy nie byłam u niego. Jedynie pod kamienicą w której mieszka.
                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 07:13
                        Więc spotykaliście się tylko jak były u niego dzieci ?

                        Układ FWB... Sprawdziłam w google co to znaczy. Znaczy byliście przyjaciółmi i zaczęliście sypiać ze sobą nie oczekując nic więcej z tej relacji? Ale nie byliście przyjaciółmi, bo jako przyjaciółka to byś wiedziała że on jest z kimś ...
                        Poznaliscie się przypadkiem, w pracy, w sklepie ? Czy od początku było wiadomo że na seks ?

                        Myślę że większość "kochanków" tak ma, sypiają ale wiedzą że nic więcej z tego nie będzie , a przynajmniej mają taką nadzieje.

                        Dla mnie to tylko nazewnictwo.

                        Co znaczy słowo kochanka dla Ciebie to już wiem, wiec raczej dalej się z nią nie identyfikujesz. Dla mnie kochanka , kochanek to osoba która sypia z osobą w związaną z kimś innym. Choć tak naprawdę wystarczy ze sobą sypiać bez małżeństwa aby być kochankami.

                        Więc wg słownika języka polskiego kochanką byłaś od początku.
                        • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 10:48
                          On ma 3 dzieci na opiece naprzemiennej. Prawie zawsze któreś u niego jest😂
                          Poznalismy się na Tinderze. Pisaliśmy z 2 tygodnie, potem spotkaliśmy się na kawę, od razu zaiskrzyło, potem znów pisaliśmy jakąś chwilę (bo był problem zgrać się z czasem żeby się spotkać) i od słowa do słowa, w sposób nie bezpośredni, umówiliśmy się na sex... Wtedy nie wiedziałam, że kogoś ma. Wspominał tylko o byłej żonie i byłych kobietach.
                          Podczas tego 2 spotkania powiedział że z matką jednego ze swoich dzieci "raz jest, raz nie", nie mieszkają razem... Nie dopytywałam, wino skutecznie przyćmiło mi umysł i uznałam, że mają układ podobny do naszego... Gdy z czasem uświadamiałam sobie, że to coś więcej byłam już stracona i nie wyobrażałam sobie, że może go nie być. Choć walczyłam trochę, umawiałam się z innymi, ale on siedział w głowie za mocno. Ot cała historia i tak jestem kochanką, czy raczej byłam. Ale nie czułam tego wcale gdy się z nim spotykałam.

                          Dziś napisał, w wielkim skrócie, że emocjonalnie ma się już lepiej i tęskni za naszymi uniesieniami ale nie jest jeszcze gotowy na nie.
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 11:17
                            Dopytam jeszcze, opiekuje się dziećmi naprzemiennie z ich matkami - to jest logiczne, ale ile tych matek jest ? Czy np ma 3 dzieci z jedną matką, i każde dziecko jest u niego osobno np przez tydzień ?

                            Umie rozkochiwac w sobie kobiety, to fakt.
                            • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 12:54
                              3 dzieci i 3 matki 😁 Dzieci są w różnych konfiguracjach. Raczej cała 3 razem nie, zwykle jedno lub dwoje jednocześnie. Łatwo wyliczyć, że dni może zabraknąć.
                              Tak umie rozkochiwać, jak cholera😂
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 13:45
                                Z mojej perspektywy to taki typowy Och Karol. Co jakiś czas musi mieć nową zdobycz, kobietę, nowa miłość. Jest pewnie uzależniony od tych emocji. I pewnie że kocha , jakby nie kochał to by nie miał tyle dzieci. Tylko że nie umie kochać jednej osoby. Nie umie być wierny, dłuższy związek go nudzi, nie ma już tych emocji co na początku, adrenaliny ... Więc znowu idzie na łowy ...


                                Jeżeli dają mu dzieci na opiekę naprzemienną muszą to być normalne kobiety . Chociaż coś mi tu nie pasuje... Wszyscy muszą mieszkać jakoś niedaleko siebie , bo jak inaczej pogodzić szkołę, przedszkola , koleżanki , podwózkę. To mi wygląda jak idealna rodzina patchworkowa - mieszkająca osobno.
                                • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 14:45
                                  Mieszkają blisko.
                                  Z tym "Karolem" to możesz mieć rację. Wszystkie te kobiety powierzyły mu opiekę połowiczną nad dzieckiem, to o czymś świadczy. Wydaje się być cudownym ojcem-zupełnie obiektywnie.
                                  Nigdy też nie wyrażał się o żadnej ze swych kobiet negatywnie a było ich trochę. To też mnie ujęło w nim.
                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 19:56
                                    winna_40 napisała:

                                    >
                                    > Nigdy też nie wyrażał się o żadnej ze swych kobiet negatywnie a było ich trochę
                                    > . To też mnie ujęło w nim.


                                    Ja na to też zwracam uwagę.

                                    Myślę jednak, że on nie jest zdolny do stałej, monogamicznej miłości.
                                    W sumie też uważam że jeden partner na całe życie to pomyłka.

                                    Baw się, wyciskaj ile się da ale miej na uwadze że nawet jakby był wolny to nie miałabyś go tylko dla siebie a jak już to tylko przez krótki czas.
                                    • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 23.02.23, 23:00
                                      eagle.eagle napisała:


                                      > Myślę jednak, że on nie jest zdolny do stałej, monogamicznej miłości.
                                      > W sumie też uważam że jeden partner na całe życie to pomyłka.
                                      >
                                      > Baw się, wyciskaj ile się da ale miej na uwadze że nawet jakby był wolny to nie
                                      > miałabyś go tylko dla siebie a jak już to tylko przez krótki czas.

                                      Mam tego świadomość i nigdy na to nie liczyłam. Spodziewałam się, że mogę być jedną z wielu i to było do zaakceptowania. Nawet ekscytowalo mnie w pewien sposób, że ma tak "bogate i różnorodne portfolio" 😂 Miał związki nie tylko (jednocześnie) monogamiczne ... Hulał on hulał... Na codzień facet na poważnej posadzie, jak tylko mógł żył "na krawędzi". Ostatnio spokorniał trochę. Mógł mieć każdą, tak myślę, a wybrał mnie, to mi pohlebiało.
                                      Być ta drugą, gdy pierwsza o mnie nie wie to już większy problem dla mnie...
                                      Byłoby znacznie łatwiej gdybym się nie zakochała jednak.
                                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 02:09
                                        No to faktycznie , te uczucie tu jest niepotrzebne ... Ale nie da się nad wszystkim panować.
                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 22.02.23, 19:34
                    Dlaczego nie spotykaliście się u niego ?
                  • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 12:59
                    Chyba każda kobieta dba aby jednak facet wychodząc od niej był najedzony. To nawet wina z sobą nie przynosił?
                    • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 13:05
                      stasi1 napisał:

                      > Chyba każda kobieta dba aby jednak facet wychodząc od niej był najedzony. To na
                      > wet wina z sobą nie przynosił?

                      U mnie by się nie najadł crying

                      Ale całkowicie rozumiem takie postępowanie.
                      A wina mógł nie przynieść bo może obydwoje nie pijący.
                      • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 13:18
                        Znaczy pijący są bo pamiętam jak autorka opowiadała o nadmiarze wina...
                        • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 13:41
                          Odrobina alkoholu nikomu nie zaszkodziła .Gdy się gdzieś spotykam z jakąś kobietą i jest to szybka randka .To ja kupuję wino i coś wspólnie do jedzenia i nie wychodzimy z pokoju by się sobą nacieszyć .Czasami są takie realia .
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 13:54
                            teodor-k napisał:

                            > Odrobina alkoholu nikomu nie zaszkodziła .Gdy się gdzieś spotykam z jakąś kobie
                            > tą i jest to szybka randka .To ja kupuję wino i coś wspólnie do jedzenia i nie
                            > wychodzimy z pokoju by się sobą nacieszyć .Czasami są takie realia .

                            I to są jedne z najlepszych randek wink
                            • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 15:37
                              eagle.eagle napisała:

                              > teodor-k napisał:
                              >
                              > > Odrobina alkoholu nikomu nie zaszkodziła .Gdy się gdzieś spotykam z jakąś
                              > kobie
                              > > tą i jest to szybka randka .To ja kupuję wino i coś wspólnie do jedzenia
                              > i nie
                              > > wychodzimy z pokoju by się sobą nacieszyć .Czasami są takie realia .
                              >
                              >
                              > I to są jedne z najlepszych randek wink
                              Aż dziw bierze że nie ma tu friend_of_women facet tak zdominował fora że szok .Wszędzie tam gdzie ja ,nawet był na prywatnym forum ,ale został wywalony .Pozdrówka .
                              • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 15:39
                                Znowu nie na temat.
                          • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 15:10
                            Czy tylko Ty kupujesz czy jakoś na zmiany?
                            • teodor-k Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 24.02.23, 15:40
                              Facet jest od tego by zafundować kobiecie jedzenie i lampkę wina .Chyba że oboje są samochodem i muszą wracać
                              .Do tego prezent to norma .
                      • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 25.02.23, 19:43
                        Ale tak z gołymi rękoma to chyba jednak niezręcznie? Chociaż niby dawał ten dobry seks. W ogóle u ciebie by się nie najadł czy tylko nic dobrego?
                        • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 25.02.23, 19:56
                          W ogóle by się nie najadł. Jestem ch... matką Polką, nie gotuje obiadów.

                          A z czym ma przychodzić ? Kwiatów nie znoszę, na alkohol nie zawsze jest pora i możliwości - np jak przyjeżdża samochodem. Czekoladki to zło.

                          Fakt że obecny zawsze ma czekoladę lub ciasteczka, ale głównie dla niego bo ja tego nie jem.
                          O, kawę można przynieść, ale też przecież nie za każdym razem.

                          Poza tym takie spotkania to przeważnie wyglądają tak: puk ,puk, wchodzi , całowania przytulania i seks - gdzie tu miejsce na prezenty czy nawet obiad?
                          • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 28.02.23, 09:57
                            Faktycznie nie ma miejsca na nic innego. W zasadzie jak facet normalnie przychodzi do kobiety jednak coś przyniesie. Napiją się lampkę wina, trochę pogadają później ten seks i albo do domu albo do łóżka
                            • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 28.02.23, 10:51
                              Stasi ja swoje ty swoje.

                              W pierwszym zdaniu nawet mi przytakujesz, że jest tak jak mówię , a zdanie później piszesz że normalnie jest jak jest inaczej.

                              A czym się różni jak do mnie przychodzi facet na seks, a jak normalnie facet przychodzi na seks?

                              Normalnie czuje się w obowiązku coś za ten seks zaoferować ?

                              W dorosłym życiu seks często jest w biały dzień, wtedy też trzeba pić wino ?

                              Ja nie lubię seksu po alkoholu. A że mało piję to nawet jedną lampkę wina czuję w głowie. Ale muszę go pić bo tak jest "normalnie"?
                              • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 04.03.23, 23:44
                                Ale imienin nie obchodziłaś? Dnia kobiet?
                                • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 08:19
                                  stasi1 napisał:

                                  > Ale imienin nie obchodziłaś? Dnia kobiet?


                                  Nie pije w dzień kobiet ani w imieniny.
                                  Jedynie urodziny obchodzę, bo współpracownicy domagają się wtedy ciasta , więc raz na rok cokolwiek piekę, cokolwiek bo trudno określić co mi wyjdzie.

                                  Co do Kochanka to czasami wypijemy lampkę wina do obiadu, oczywiście w restauracji. Ale to wtedy jak jesteśmy na wyjeździe i żadno z nas tego dnia już nie musi kierować samochodem.
                                  A nawet z dwa razy się upilismy.

                                  • stasi1 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 12:52
                                    I kochanek nic ci na urodziny nie kupuje?
                                    • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 13:08
                                      Jeszcze nie miałam urodzin jak z nim jestem, mam za 2 miesiące. Pewnie da mi kasę , tak jak na święta a ja za nią kupiłam sobie dobre perfumy, takie jak mi się podobają.

                                      Ja mu kupiłam prezent za 15 zł ale taki który używa i ułatwił mu trochę życie. I też zostawiłam mu w drzwiach samochodu i powiedziałam o nim jak już nie byliśmy razem. Nie umiem dawać prezentów, dlatego też nie oczekuję że będę je otrzymywać.

                                    • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 13:12
                                      Za to mam od niego wyjazdy do spa, do teatru, masaże tajskie, całkowicie nie budżetowy wyjazd zimowy , na którym dwa razy mi zrobił niespodziankę zapraszając do super miejsc, oczywiście nic wcześniej nie powiedział .
                                      Plus 3-4 spotkania w tyg , jak nie na seks, bo czasu mało, to przynajmniej obiad lub kolacja.
                                      • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 13:20
                                        Bardzo dużo dostajesz. Ale pewnie jakby tego wszystkiego nie bylo,też byś była szczęśliwa. Nie wszystkie kobiety to wyrachowane materialistki.
                                        • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 14:04
                                          naiwna11 napisała:

                                          > Bardzo dużo dostajesz. Ale pewnie jakby tego wszystkiego nie bylo,też byś była
                                          > szczęśliwa. Nie wszystkie kobiety to wyrachowane materialistki.


                                          Tak, masz rację. Tak naprawdę te wszystkie wyjazdy są dla niego, on to wszystko potrzebuje. Potrzebuje aby coś się działo, wyjazdy itp . Nigdy tego nie miałam i nie potrzebuję tego wszystkiego do szczęścia.

                                          Ja się cieszę z wyjazdów bo jestem z nim non stop przez parę dni.
                                          • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 14:13
                                            Nam nigdy nie było to dane. Takie wyjazdy. Szczesciara z Ciebie. Jesteście razem,nie musicie się spieszyć Może jakbym tak miała,to by teraz było jeszcze gorzej. Byłam szczęśliwa,mimo że były to tylko chwile. Piękne.
                                            • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 14:31
                                              Mój jest trochę wypaczony, jak sam to mówi. On jak czegoś chce to to ma. Teraz tylko nie może mnie mieć tak jakby tego chciał, znaczy do tej pory chciał mieć mnie i rodzinę i jak narazie tak jest, ale chyba przestaje mu to wystarczać. A z drugiej strony pewnie nie jest mnie aż tak bardzo pewny żeby dla mnie odejść z domu. Czeka aż żona go pogoni, tylko że ona tego nie zrobi, chyba że za odpowiednie pieniądze - i całkowicie ją tu popieram, bo to ona wychowuje i zajmuje się dziećmi i domem.

                                              Nie wiem jak to się wszystko zakończy.

                                              Jedyny minus to to że nie mam jak o nim opowiadać, przeważnie mówię że jest rozwodnikiem , choć parę osób wie że jest żonaty więc myślę że i wszyscy zainteresowani też wiedzą.

                                              Wydaje się być stały w uczuciach. Jedna żona. Szukał wcześniej kochanki, ale dopiero we wrześniu trafił na tą najlepszą i odpowiednią dla niego wink
                                              • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 14:44
                                                No cóż eagle, u Ciebie wszystko może się jeszcze zadziać. Wasz układ może doprowadzić do wielu zakończeń.

                                                Ja mam sytuację jak naiwna, nigdy razem nigdzie nie byliśmy (raz na mieście). Czas mieliśmy kradziony, bardzo ograniczony, 4-5 h to max, raz cała noc... Chciałabym tak jak Ty. Ale pewnie teraz to by mi serce pękło już całkowicie.
                                                • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 15:49
                                                  Winna. Tak mogłoby być. Bralysmy tyle ile Oni nam dali. Mam poczucie że za malo. Ale kto wtedy myślał. Ja się godzilam na to,zawsze myślałam o Nim. Bo też mam taki charakter. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło. Nie wiedziałam od początku jaką ma sytuację. Wydawało mi się że jest inaczej. Później to już nie miało znaczenia. Wciagnęło jak narkotyk. Przy nim czulam się wyjątkowo. Te typy chyba tak mają.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 17:08
                                                    Naiwna, my to naprawdę mamy sytuację prawie identyczną. Piszesz to co ja czułam i o sytuacji, która u mnie była. Doskonale Cię rozumiem.
                                                    Czy ten "Twój" ma żonę?
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 17:38
                                                    Tak. Prawie od początku wiedzialam. Trochę inaczej przedstawiał swoją relację z nią,uwierzyłam. A tak naprawdę bylo inaczej. No właśnie,taka naiwna bylam
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 18:04
                                                    Oni chyba w jakiś sposób do siebie podobni. Podobne działanie. Mój narzekal na brak uczucia,zaiteresowania i takie tam. Pewnie to taki standard. A ja ,no cóż,taka dobra mamuśka ,nieba bym mu przychyliła. Nie powiem,też mi brakowalo męskiego ramienia . Taka podatna bylam
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 18:14
                                                    Mój nie narzekał, on wogóle nie narzeka na nic, wszystko mu odpowiada. Nigdy złego słowa nie powiedział o swojej partnerce. On okazywał to uczucie i nie miał nic przeciwko, że ja okazywałam mu je też. Ehhhh... To było w nim cudowne. Mogłam być ubrana w cokolwiek, gadać głupoty, wyglądać najokropniej, on zawsze był zadowolony i komplementował mnie choć nie przesadnie. Ma napewno problem z mówieniem o uczuciach. Okazywać je umie doskonale.
                                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 18:16
                                                    Mój prawie wcale nie mówi o żonie, znaczy że nie narzeka na nią, jedynie że nie inicjowała zbliżeń itp, ale to raz tylko powiedział. Co ciekawe z 2 tyg po tym jak się poznaliśmy przyznał się że z nią współżył, i to w dzień , przedpołudniem i że to był pierwszy raz od 3 miesięcy i że ona zainicjowała. Następnego dnia mieli imprezę rodzinną, więc może chciała żeby atmosfera tego dnia była dobra... Taka moja kobieca rozkmina.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 18:29
                                                    Ale sobie tu piszemy. Mój na początku o tym mówił,zanim się to wszystko rozwinęło. Nie wiem jak to później bylo w tej sprawie. Nie pytałam ale chyba nic nie bylo. Jakoś tak to odbieralam. Raczej o tym też nie myślałam. Myślałam wtedy tylko o nim. I o tym co bylo między nami. Wszystko zeszło na bok i bylo nieważne. Takie zaslepienie. Klapki na oczach
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 19:58
                                                    Ja to te "klapki" mam dalej bo nie widzę u niego istotniejszych wad. Wszystkie są akceptowalne. Oczywiście nie wiem jak by to było, gdybyśmy byli że sobą codziennie. Może np nie pomaga w domu albo coś, cholera wie🤔
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 20:45
                                                    Ty miałaś prawo myśleć że to będzie na stały związek. Wyszło inaczej. Oni są naprawdę bardzo uroczy, czuli . Zazwyczaj dbają o dom ,rodzinę,dzieci. Nie ma się czego przyczepić. Tak patrzeć z boku ,ideał . Trudno się nie zakochać. Jedynym minusem jest druga kobieta a w sumie to pierwsza. Najważniejsza. No i nie mówią zawsze prawdy
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 21:07
                                                    Ja z nim umawiałam się, że będziemy ze sobą bez zobowiązań. Od początku uprzedzał, że nie nadaje się do poważnych związków. Myślałam, że to mi wystarczy, super seks. Przeliczyłam się.
                                                    Potem miałam odrobinę nadziei, że może będzie coś więcej. Teraz już wiem jak się sprawy mają - kocha inną. Nigdy nic więcej nie będzie o ile cokolwiek jeszcze będzie.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 21:26
                                                    To tak jak ja. Jedziemy na tym samym wózku. Szkoda tyłko że tak szybko się skończyło. Może z czasem byłoby nam lżej a może nie. Trochę mi lepiej że nie jestem z tym sama. Jak byśmy się spotkały na żywo,przy jakimś drinku ,to temat by nam się nie urwal. O tym tylko powiedzialam jednej osobie. Powiedziała że jestem głupia i nie powinnam o nim tyle myśleć. Pogodzić się z tym i milo wspominać. Łatwo powiedzieć
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 21:36
                                                    Z jakiej części PL jesteś? Może jest szansa na spotkanie 😉 Ja powiedziałam jednej osobie, ona mnie wspiera ale mieszka ok 300 km odemnie więc nie widujemy się czesto.
                                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 21:38
                                                    Dziewczyny tak jak już nie pamiętacie cierpień rozstań dawnych związków to i z tych wspomnień wam tylko te dobre wspomnienia zostaną.
                                                    Tylko trochę czasu potrzeba.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 21:50
                                                    Wtedy to byly takie milostki. Szybko się kończyły. Zaraz byl następny. A teraz trudno o to. I tak czytałam tu różne historie i niestety większość kobiet tak to czuję. Zawsze bardzo cierpią. Wiem że będzie dobrze. Trzeba czasu
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 05.03.23, 22:14
                                                    To było ileśdziesiąt lat temu jak się zakochiwałam,tydzien i nie było problemu. Zresztą, zwykle to ja zostawiałam facetów. Teraz to uczucie było inne mam wrażenie, dojrzałe, pełne (na ile to możliwe w tych okolicznościach), ta troska i czułość, żaden wcześniej mi tego nie dał no i do tego ten nieziemski seks, którego też nigdy z nikim nie przeżyłam. Tak, nie da się tego porównać do niczego wcześniej. Dlatego ciężko określić co będzie dalej, jak długo będzie trwać cierpienie, tęsknota, jakich uczuć będę doświadczać z czasem.
                                                    To i ciekawe i irytujace.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 15:12
                                                    A ja się łapie na tym że jak już o Nim nie myślę,,zajmuje się innym sprawami,to zaczynam znowu to robić,nawet bardziej. Boję się że to zniknie,i już tego nie będzie. Nawet w myslach. Wiem że to głupie. Chyba jeszcze nie czas.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 15:34
                                                    Ja to z kilkaset razy dziennie myślę o nim. Nawet gdy jestem zajęta to i tak w każdej wolnej minucie wspomnienia wracają. Ale teraz te myśli są już takie spokojniejsze, nie wyciskają łez. Czasem tylko ale sporadycznie już na szczęście.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 15:58
                                                    U mnie teraz jeszcze bardziej się nasiliły. Był taki chwilowy spokój. Byly dni takie że myślałam że mam to za sobą. Teraz jest gorzej. Mam naprawdę dosyć tych wahań. Dużo rzeczy mi o nim przypomina. Nawet niektóre reklamy.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 16:36
                                                    Ja mam tak z muzyką. Czasem gdy usłyszę jakiś kawałek od razu łzy ale coraz rzadziej. Mam nadzieję, że nie wrócą te gorsze dni. Trzymaj się, wytrwamy🤗
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 16:50
                                                    Też się trzymaj. Damy radę. A Oni niech żałują.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 18:19
                                                    Napewno by żałowali gdyby tego nie mieli od swoich żon/partnerek ... Akurat tu jestem realistką. Ja cierpię z braku czułości i seksu jak jasny szlag a on ma jedno i drugie i marna pociecha, że ze mną mu było pewnie lepiej...
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 19:11
                                                    Mi tez tego brakuje. Dziecko juz dorosle. Teraz by się przdal ktoś,kto o mnie się zatroszczy. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Byleby znowu nie wpakować się w coś takiego.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 19:28
                                                    Tak mnie zastanawia , to po co On szukak jesli to wszystko miał. U mnie bylo inaczej. Żal mi Go bylo.,i stałam się iego pocieszycielką
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 19:48
                                                    To taki typ. Miał wiele kobiet. My niby nie rozmawialiśmy o jego relacjach z partnerka, ale gdzieś między wierszami, dało się zauważyć, że sypiają ze sobą. Mam wrażenie, że on potrzebuje więcej niż jednej kobiety. Że nie jest w stanie przetrwać rutyny.
                                                    Taki "Och Karol" jak chyba eagle raczyła zauważyć 😉
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:01
                                                    To takie uzależnienie. Jedna kobieta nie wystarcza nudzi i trzeba poznawać kolejne. Dawka adrenaliny i życie nabiera barw. Nie zazdroszczę ich stałym partnerkom.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:06
                                                    Oni są wyćwiczeni w uwodzeniu, zresztą na początku się angażują. I my te naiwne wpadamy w ich sieci. Po pewnym czasie się nudzą albo boja się ujawnienia romansu i zostawiają zakochane kobiety. Za chwilę wdają się w nowy romans. Dlatego ich żonom nie zazdroszczę wcale.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:08
                                                    Zazwyczaj to są mężczyźni o dużym uroku osobistym, zaradni otwarci dlatego tak działają na kobiety. Taki typ zdobywcy.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:26
                                                    To prawda
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:14
                                                    To prawda. Ale one nie są swiadome tego. Ten mój w domu był inny i przy mnie inny. Czasami mają dwa oblicza.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:26
                                                    Na pewno coś podejrzewają ale albo to tolerują albo się oszukują bo nie chcą zostać same.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:47
                                                    Ja też nie zazdroszczę. Choć może trochę. Jego partnerka raczej wie, że on ma kogoś czasem a mimo to z nim jest. Widać ta wada nie jest tak istotna w porównaniu do zalet.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:13
                                                    Widocznie. Wychodzi na to ,że lepiej mieć takiego niż żadnego. Można ją zrozumieć. Jak jest facet fajny,t troszczy się o rodzinę to kobiety wybaczaja zdrady albo przymykają oko. Nie chcą być same.
                                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:17
                                                    naiwna11 napisała:

                                                    > Widocznie. Wychodzi na to ,że lepiej mieć takiego niż żadnego. Można ją zroz
                                                    > umieć. Jak jest facet fajny,t troszczy się o rodzinę to kobiety wybaczaja zdrad
                                                    > y albo przymykają oko. Nie chcą być same.

                                                    Wszystkie kochanki tak uważają. Lepiej takiego jak żadnego ...
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:24
                                                    Może i tolerują zdrady, bo nie wierzę że w ogóle się nie domyślaja. Mysle, też ze przeżywają ale z pewnych względów nie odchodzą.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:26
                                                    Żony też. Najczęściej wybaczaja. Względy ekonomii,dzieci, opinia ludzi. No i nie chcą być same. Kochanki i żony mają wiele wspólnego.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:29
                                                    Jeśli "mój" daje swojej partnerce, to i tyle co dawał mi a może nawet więcej to ja się wcale nie dziwię, że ona mu na te zdrady pozwala! Chyba też bym pozwoliła.
                                                  • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:31
                                                    Ja kiedyś parę lat byłam z facetem który mnie regularnie zdradzał, jak nie fizycznie to pisał z mnóstwem kobiet.
                                                    Po roku się w nim odkochalam, później jeszcze 2 lata z nim byłam , zrywając pewnie co pół roku... I sama nie byłam wstanie z nim zerwać, przychodził i nie byłam wstanie go wyrzucić
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:35
                                                    No byłaś z nim ale pozytywnie to na twoja psychikę nie działało.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:28
                                                    Nie wiesz co nią powoduje, że nie odchodzi. Ale ta wada jest istotna.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:32
                                                    Pewnie jest różnie. Chyba najczęściej jest tak. To nie znaczy że jest jej lekko. Sama byłam żoną i mogę sobie to wyobrazić. Znam kobiety ktore wybaczyly. Bo dzieci i samotność. Bo lepiej taki niż nikt.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:37
                                                    Raz można wybaczyć ale ciągle zdrady to.mozna przepłacić depresja.
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 20:10
                                                    A to, że zdradza żonę czy partnerkę to nie jest wada ?
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:32
                                                    Nałogowe zdradzanie to.nie jest istotna wada ? Taka malutka tylko.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:47
                                                    Wada, wiadomo, istotna. Nie wiem jak bym postąpiła na miejscu jego partnerki, naprawdę nie wiem...
                                                  • furia36 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:52
                                                    Ja dalej podtrzymuje, nie żałuję tego co się stało. Drugi raz jednak nie weszłabym w taki układ.
                                                  • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 06.03.23, 21:58
                                                    Pewnie, że ja też nie, z nikim innym ale z nim tak.
                                                    Na dzień dzisiejszy tak, co będzie za kilka miesięcy, nie wiem.
                                                  • naiwna11 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 07.03.23, 16:29
                                                    Kobiety wybaczaja zdrady,bo tak naprawdę nie chcą być same. Zwłaszcza gdzie są dzieci. Też nie wiem co bym zrobiła. Nie byłam w takiej sytuacji
                            • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 28.02.23, 14:43
                              stasi1 napisał:

                              > Faktycznie nie ma miejsca na nic innego. W zasadzie jak facet normalnie przycho
                              > dzi do kobiety jednak coś przyniesie. Napiją się lampkę wina, trochę pogadają p
                              > óźniej ten seks i albo do domu albo do łóżka

                              Szczerze, mój nawet miałby problem coś przynieść. Zazwyczaj widywaliśmy się w dzień więc alkohol odpadał, ciasto było u mnie zawsze i czekało na niego, ja zresztą nie jadam za bardzo słodkiego, kwiaty ze względów praktycznych odpadały. Z dwa razy, gdy umawialiśmy się na śniadanie, przywoził bułeczki, dostałam herbatę, chyba 2 razy wino gdy był wieczorem. Biorąc pod uwagę, że przez ok. pół roku spotykaliśmy się średnio pewnie z 2 razy w tygodniu, to tyle co nic. I wiecie co? Wydawało mi się i wydaje, że poprostu on wiedział, że dla mnie to bez znaczenia czy on coś przywiezie czy nie. Najważniejsze było, że był i dawał mi siebie.
                        • winna_40 Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 27.02.23, 11:02
                          stasi1 napisał:

                          > Ale tak z gołymi rękoma to chyba jednak niezręcznie? Chociaż niby dawał ten dob
                          > ry seks.
                          Hmmm... Dlaczego niezręcznie? Ten sex... Dawał i dawał, bez wytchnienia, kilka godzin 😉 To jest warte więcej niż 100 prezentów.
                          • eagle.eagle Re: Żona czy kochanka, kto ma gorzej? 27.02.23, 12:24
                            Dla mnie niezręcznie jest coś komuś dawać. Prezent na gwiazdkę obecnemu wsadziłam w kieszeń w drzwiach jego samochodu i jak już wysiadłam dopiero mu powiedziałam że tam jest. Ja nawet kopert księdzu po kolendzie nie umiem dawać.