jaki jest wasz ulubiony bieszczadzki szczyt?

[mapy1]

ten który najlepiej wspominacie, najczęściej wracacie do niego myślami - pewnie każdy z was ma taki szczyt którego zdobycie czy widoki jakie tam zobaczyliście zapadły wam głeboko w pamięć.

[niemed]

Wielka Rawka. I nie mam pojęcia dlaczego, ale zawsze muszę na nią zajśc ilekroć
jestem w Bieszczadach.

[na_und]

Wielka Rawka dla mnie tez jest wielka, tym bardziej ze potem juz rzut kamieniem
na kremenaros i dalej...

[zillo]

Kińczyk Bukowski - jeszcze niewydeptany szlak, okopy, resztki drewnianej wieży,
no i panoramy, na wschód chyba najlepsze w Bieszczadach

[wuthering.heights]

a ja uwielbiam BUKOWE BERDO!!! jest piękne!

[pawelboch]

zillo napisał:

> Kińczyk Bukowski - jeszcze niewydeptany szlak, okopy, resztki drewnianej wieży,
>
> no i panoramy, na wschód chyba najlepsze w Bieszczadach

i Straż Graniczna.... :)
pzdr., PB

[dorjana]

Lubie Smerek

...

[yanuszka]

wszystkie są piekne i każdy niezapomniany.. ja najpiękniej wspominam Halicz,
chociaż sporo ludzi tam było.. no i później wieczorne zejście z Tarnicy w
stronę Ustrzyk.. 2,5 godziny pustego szlaku, ale może dlatego, że już prawie
ciemno było? a może dlatego, że zbliżala się burza?.. w każdym bądź razie -
było pięknie..

[andzia-1979]

Halicz - wprost urocza panorama hmmm...
ale Bukowe Berdo też zaliczyłabym do tych szczytów, które na długo zapadną mi w
pamięć

[julka00]

lubię posiedzieć na przełęczy Orłowicza i popatrzeć, jak dziwni ludzie
przychodzą i odchodzą.

Zdecydowanie Halicz

[maciek20001]

Z dojściem od Wołosatego ,idąc asfaltową drogą pod Połoninę Bukowską , dalej
Halicz i dużym łukiem pod Tarnicą ,powrót do Wołosatego.Trasa na cały
dzień.Byłem tam równiez wiosną, wrażenia niesamowite,bo w kotle pod Tarnicą
oraz na szczytach śniegu jest co niemiara.Na tą trasę trzeba mieć
kondycję ,zwłaszcza gdy idzie się po śniegu.Ale szlak wiosną jest
przetarty.Narwańców nie brakuje.

[babulajagula]

Złaziłam już sporo szlaków w Bieszczadach, trudno powiedzieć, który z tych
szczytów najlepiej wspominam - bo każdy ma coś w sobie, wiele zależy też od
stanu ducha danego dnia, od tego z kim idziesz, od pogody, pory roku itp.
Natomiast mogę powiedzieć, że szczytem, który mnie najbardziej zaskoczył był
niepozorny Walter. Szliśmy z Łopienki przez Durną i właściwie przy końcu traski
szlak przecięła nam nowa droga, a za nią zobaczyliśmy niepozorną górkę. Chociaż
mogliśmy tę górkę ominąć schodząc drogą, postanowiliśmy się wdrapać. Szczycik,
jak szczycik - biegła tu ścieżka przyrodnicza, stały ławeczki, kosze na śmieci,
ale w końcu trzeba było zejść, a tu niespodzianka... Szalona stromizna, pokryta
suchym listowiem, my z ciężkimi plecakami, namiotem, garami, no i
jaaaazda.. :))) Przeżyć, przeżyliśmy :), ale tyle czasu zajęło nam to zejście
do Jabłonek, że Walterka na pewno nie zapomnimy...

A ja wchodziłem na Waltera z pełnym ekwipunkiem

[maciek20001]

było tego w plecaku ponad 20kg.Teraz po latach,gdy bywam na tym szlaku,jestem
pełen podziwu dla swego młodzieńczego wówczas samozaparcia.Nigdy nie zapomnę
tego podciągania się na korzeniach drzew przy ponad 50* kącie nachylenia stoku.

[babulajagula]

Oj marzyłam wtedy o tym, żeby wchodzić, a nie schodzić :) Ogólnie wolę
wchodzić... Właściwie przygotowaliśmy się na możliwość zjazdu na plecakach, ale
dzielnie walczyliśmy o gitarę dopiętą do jednego z nich.
Znacie bardziej strome miejsce, przez które przebiega szlak? Bo my po
przestudiowaniu mapy, stwierdziliśmy, że chyba takich miejsc nie ma.. ??

[en.door.fina]

Całych Bieszczadów jeszcze nie dane mi było:)
Ale, ale z tych, na które weszłam najbardziej lubię Smerek na Wetlińskiej.

[archi_joa]

kocham bieszczady calutkie...od Lutowisk i Mucznego przez wszystkie połoninki aż
do malowniczej Komańczy...ale co roku...zawsze wracam 1. na Bukowe Berdo - po
prostu brak słów....2. na Halicz..o dziwnych porach żeby było jak najmniej ludzi
3. do Bacówki pod Małą Rawką..nie ma to jak noc na glebie

otryt

[asianaforum]

i chata socjologa

[pawelboch]

mapy1 napisał:

> ten który najlepiej wspominacie, najczęściej wracacie do niego myślami - pewnie
> każdy z was ma taki szczyt którego zdobycie czy widoki jakie tam zobaczyliście
> zapadły wam głeboko w pamięć.

Worwosoka i M. Jasło. Robiłem tam badania do pracy mgr i spędziłem tam w sumie
ze trzy miesiące. Choć poza dziczą to nic szczególnego...
I jeszcze Kremenaros, za nazwę i wyprawę (z emocjami) w 1989 r. Po późniejsze
zejścia na Słowację to już bez większych emocji ;)

pzdr., PB

[e-bieszczady]

hmm, Otryt napewno, Żuków bardzo lubię a najwiekszy sentyment chyba do
Caryńskiej, może dlatego ze kiedyś przysneło mi się na kilka godzin na górze i
nikt mnie nie okradł:)