wiitos 09.02.04, 13:31 jesli ktos ma jakies pytania i problemy dotyczace stawu-oczka wodnego,to prosze pytac .Chetnie odpowiem i wymienie doswiadczenia::) Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
piasia staw wodno-bagienny 09.02.04, 15:14 Witaj! Z nieba spadasz. Wodniaka jeszcześmy tu nie mieli, a przydasz się bardzo. ;)))) Na początek ja Cię zasypię pytaniami. Problem mam taki - kupiłam działkę z tzw. basenem. Basen ma 3 m x 6 m, głębokość ok. 1-1,20 m. Wyłożony jest okropną niebieską folią. Chcę go przerobić na najbardziej naturalny staw, jak tylko się da. Folia oczywiście do wymiany, kształt będzie nieregularny, wokół pas roślinności bagiennej - sitowia, oczerety, kaczeńce, i inne takie znalezione na łąkach ;))))) Pytanie pierwsze i zasadnicze - czy dam sobie radę bez wynajmowania ekipy fachowców? (a spróbuj odpowiedzieć że nie ;))))) Pytanie drugie zasadnicze - od czego zacząć prace po wytyczeniu kształtu linii brzegowej? A potem minie miesiąc zanim to zrobię... ;))))) Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: staw wodno-bagienny 09.02.04, 16:40 > > basenem. Basen ma 3 m x 6 m, głębokość ok. 1-1,20 m. Wyłożony jest okropną > niebieską folią. wiec.....dasz rade!!!!!!!!!:):):):)tylko nie bij!!!jesli staw nie jest za duzy a jak opisujesz nie jest,z pomoca kilku osob zrobicie oczko sami:)przede wszystkim wykop glebszy dol,na minimum 1,5 metra jesli chcesz chodowac jakies rybki,zaby,traszki albo ...zolwia(tak ,tak,nie pomylilem sie zolwia wodnego<czerwonouchy:)po wytyczeniu lini i glebokosci wyloz dno jakas wysciolka zabezpieczajaca(i ta okropna niebieska folia bedzie idealna:)przede wszystkim nie sugeruj sie polozeniem tego stawu,jesli masz mozliwosc zmiany jego lokalizacji(najlepiej-najbardziej naturalnie wygladaja stawy plozone w najnizszej czesci ogrodu...wiem ze pewnie nie chce ci sie kopac nowego dolu,wiec ewentualnie zagon meza,czy jakiegos przyjaznego:))))-sasiada:)jak juz wlazysz kupiona folie zacznij staw wypelniac woda-folia sama zacznie sie ukladac pod naporem wody,trzeba tylko podczas wlewania wody pamietac o korygowaniu polozenia(zeby Ci jakis brzeg nie uciekl)ewentualnie jesli chcesz miec dno calkiem kamieniste-uloz folie a nastepnie wypelni ja kamieniami,same bez pomocy wody dopchaja folie do scian wykopanego dolu i bedzie cacy:)zaloz tez pólki na strefe bagienna i moja rada-im wieksza strefa bagienna tym naturalniejsze oczko:)przyjzyj sie uroczym jeziorkom srodpolnym(ile tam zycia!!!)i nie przejmuj sie ze na poczatku bedzie to wygladac dosc obskurnie do lipca,wszystko zarosnie i bedzie pieknie ,a przylatujac ptaki nad wode Ci wynagrodza wszystkie męki,ps..zrob sobie jakis kącik do siedzenia przy jeziorku:) Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 09.02.04, 17:00 nom piasia,apropo twojej rady dla..abc cos tam cos tam....hehe,to Ci powiem ze 2 lata temu znalazlem w lesie swierk conica na wpol uschniety(chyba akcja przedziorka)obwiazalem go drutem jak bonzai,wsadzilem w lutym w ziemie-nawet bryle korzeniowa mial zamarznietą,a dzi jest jak nowy!!!!A jakis debil nie dal juz mu szans i go wywalil no,2 metry ma:))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
piasia Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 12:21 wiitos napisał: > nom piasia,apropo twojej rady dla..abc cos tam cos tam....hehe,to Ci powiem ze > 2 lata temu znalazlem w lesie swierk conica na wpol uschniety(chyba akcja > przedziorka)obwiazalem go drutem jak bonzai,wsadzilem w lutym w ziemie-nawet > bryle korzeniowa mial zamarznietą,a dzi jest jak nowy!!!!A jakis debil nie dal > juz mu szans i go wywalil no,2 metry ma:))))))) No super, masz tzw. "rękę do roślin" Za porady "oczkowe" dzięki - mój staw ma byc własnie taki jak śródpolne oczka i jeziorka - taki, żeby nikt nie wypatrzył skrawka folii. Dreszcze mnie przechodzą, gdy widzę doły wyściełane folią i obłożone równiutko okrąglakami, bez odrobiny roslinności. Niekiedy te okrąglaki są jeszcze pociągnięte białą farbą, ohyda. Nie planuję rybek. Nad żółwikiem się zastanowię, a najpewniej pozostawię zasiedlenie stawu samej naturze. W zeszłym sezonie miałam w nim pływaki żółtobrzeżki, a nad nim cudowne kolorowe ważki. Jak będzie więcej roślin, i kilka stref bagiennych to pewnie i pijawki się pojawią ;))) Dzięki też za sugestię, żeby niebieską folię potraktować jako wyściółkę - to super zmniejszy koszty. Problem - jak odgrodzić strefę bagienno-błotną od głębszej żeby ziemia się nie osuwała i nie spłukiwała w głąb? Ustawienie na krawędzi rzędu pojemników z roślinami będzie horrendalnie drogie bo linia brzegowa będzie mieć ponad dwadziescia metrów obwodu. A może machnąć ręką na spływanie ziemi w głąb, jak sitowie się rozrośnie to samo zabezpieczy? Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 12:34 strefę bagienna odgrodz walem,nie wiem jak ci to wytlumaczyc bez rysunku,albo z samej foli(ziemia pod folia utworzy wał)albo z cizkich kamieni polozonych na plakim podlozu na foli na krawedzi uskoku:)))))))i nie martw sie jak tak zrobisz to folii nie zobaczysz ,zarosnie elegancko i bedziesz miala pełna nature,ps..ja tez nie nawidze tych betonek,dla mnie staw powinien chociarz starac sie nasladowac nature:))!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
piasia Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 13:07 No wszystko jasne, wyobrażam sobie ten wał ;) Była kiedys w internecie super strona "staw to jest to" ale znikła. Jakie tam były stawy, o mamusiu. Na gwiazdkę dostałam książkę "ogrody wodne" i tam też są piękne propozycje i dużo informacji. Ale każdą dodatkową informację przyjmę jako zapowiedź pięknego stawu ;))) Odpowiedz Link Zgłoś
cybrarian Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 13.02.04, 18:10 Strona staw.to.jest.to istnieje! Data jej ostatniej modyfikacji 8 lutego 2004 r. Odpowiedz Link Zgłoś
elaos Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 13:37 Też od jakiegoś czasu myślę o oczku-stawie koniecznie ze strefą bagienną, tylko że nie mam możliwości napowietrzania i filtrowania wody przez cały czas. Gdzieś czytałam, że jeżeli powierzchnia stawu ma nie mniej niż 20m2 i są w nim rośliny natleniające to utrzymuje się równowaga biologiczna. Ja się jednak boję, że wyłożę sporą kasę i będę miała śmierdzące, zielone bajoro. Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos do elaos:))) 10.02.04, 18:31 Przede wszystkim pamietaj ze kazdy akwen moze ulec obfitemu atakowi glonow.Najwazniejsze to jak pisalas:rownowaa bilogiczna ,ale nie tylko.Glony rozwijaja sie zazwyczaj w silnym naslonecznieniu,oczko utworzone w półcieniu jest mniej narazone na zarastanie przez glony,poza tym glony sa zjadane przez niektore gatunki rybnp,tolłpyga,amur(uwaga zjadaja rowniez rosliny wodne)ale trzeba isc na kompromis:)))ponadto klarownosc wody mozemy utrzymac utrzymując oddpowiedni-kwasny odczyn wody(zanuzajac np,worki ztorfem:)ZEby sie nie nameczyc z rozrastajacymi roslinami najlepiej posadzic je w duzych pojemnikach>wszystkie rosliny natleniaja wode..ale z ich iloscia tez nie ma co przesadzac(>>)COZ ale jak wiadomo cudow nie ma i troche pracy w utrzymanie stawu trzeba wlozyc,ale mysle ze to juz sama przyjemnosc:))))))))pa Odpowiedz Link Zgłoś
jaroma Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 19:23 Ja też chcę zrobić latem oczko wodne o pow. ok. 20 m2. Jak głębokie musi być takie oczko? Chciałbym mieć ryby, czy muszę robić jakąś głęboką dziurę na przzimowanie tych ryb czy też wystarczy tylko pompka stale napwietrzająca wodę {gdzieś tak słyszałem ale nie wiem czy to prawda}? Pozdrawiam Jaroma Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 11.02.04, 17:40 sluchaj jaroma-dla ryb wystarczy 1,5 metrowy dolek zeby mogly przezimowac,tylko podczas bardzo syurowej zimy moze stac sie tak ze ryby pozdychaja z powodu przyduchy-tak bylo u mnie rok temu,zabraklo tlenu i ryby :))))-powedrowaly na tamten swiat:)Coz,w takiej sytuacji zeczywiscie przydal by sienatleniacz-KTORY rzeczywiscie spelnia swoja funkcje podczas ostrej zimy(do malych stawow proponuje jednak grzalke) Odpowiedz Link Zgłoś
marek_p Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 10.02.04, 23:28 wiitos napisał: > jesli ktos ma jakies pytania i problemy dotyczace stawu-oczka wodnego,to > prosze pytac .Chetnie odpowiem i wymienie doswiadczenia::) A o staw/stawek, 5ar, czy spytać można? Otóż, kilka lat po napełnieniu woda była klarowna i czysta. Kwitły grążele... Było uroczo. Nawet można było popływać. Teraz grzybienie i grążele też kwitną, ale ta wartwa glonów na powierzchni jest dobijająca. Amurów nie wpuszczam, bo tubulcy inwentaryzacje zbyt często mi robią... Jakiś pomysł/podpowiedź ? Odpowiedz Link Zgłoś
wini3 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 11.02.04, 06:35 Mam oczko wodne - zbyt małe i zbyt płytkie ale nie czuję się na siłach niczego zmieniać. Brzegi ładnie zarośnięte, lilię wodną zimuję w piwnicy, irysy czekają w bajorku. Problemem jest mąż, który upiera się co roku, że będzie czyścił dno i wymieniał wodę. Na szczęście nie starcza mu zapału. Bardzo proszę o wyraźne wskazówki, że woda może sobie być i należy ją tylko uzupełniać. Mamy różne pojęcie jakie właściwie oczko powinno być - wzór męża to czyściutka woda na błękitnej folii ja preferuję częściowo zarośniete, gdzie rybki mają swoje kryjówki a rośliny warstwę mułku na dnie w której czują się dobrze. Poprzyjcie mnie, bo zdewastuje i to ! Lubi porządki - wycina drzewa/ tzn. zleca wycinanie/ depcze, nie lubi niektórych roślin a sam nic nie chce w ogrodzie pomóc. Natomiast jeśli są efekty chętnie prezentuje odwiedzającym co i gdzie rośnie i b. chętnie oferuje sadzonki, nasionka itp. Będzie to czytał ! Pomóżcie. Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos ach wini:))) 11.02.04, 17:45 Zmien meza:))))nie-zartowalem:))))RZeczywiscie ciezka sprawa,trudno pogodzic rozne gusta:(Tak jak jeden woli krasnoludki w ogrodku a drugi duzy trawnik z jedna tuja!!!:)))Propnuje aby mąz wybudował sobie własny basen a twoj zostawil w spokoju,hehehe.innego wyjscia nie widze(jako skromny student nie zaprawiony w bojach małzenskich)))zycze dojscia do konsensusu.Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: słuze radą... Aby dobrą i wszechstronną 11.02.04, 12:18 Nie wpuszczaj żadnych amurów ani tołpyg, pisanie o czymś takim w odniesieniu do oczek wodnych to po prostu bzdury. Ryby te odżywiają się przede wszystkim roslinami wyższymi, degradując środowisko stawku, zamieniają owe rośliny w odchody przyczyniające się do przenawożenia i rozwoju glonów oraz sinic - a tych niestety nie jedzą, bo nie mają jak. Co innego w dużych jeziorach, gdzie mogą przeciwdziałać ich zarastaniu. Co do folii - widziałem wiele stawków z folią i ani jednego, gdzie - gdy stanąć np. na mostku nad wodą - nie raziłby mnie widok pofałdowanego plastykowego dna. W przypadku niewielkich oczek - takich do paru metrów długości - za najlepsze uważam wykonanie ich z siatkobetonu (znowu ten BETON!!!). Dlaczego: - przede wszystkim: po wykonaniu stawka nie wygląda jak beton! To znaczy nie rzuca się w oczy - co trudno powiedzieć o folii. - jest wbrew pozorom o wiele bardziej estetyczny niż folia plastykowa, gdyż jego powierzchnia - jeżeli sobie zażyczymy, może być np. chropowata - szybko pokrywa się osadem, który maskuje ją i nie "odkleja się" brzydko tak jak w przypadku folii. Folia zawsze będzie wyglądać jak folia:( - można go kształtować w bardzo dowolny sposób, bardzo łatwo wykonując wszelakie półki, kieszenie na rośliny, odpływy wody, it.p. i tak to zaaranżować, że nie będzie go w ogóle widać. I tutaj właśnie beton niezasłużenie przegrywa - gdyż - znowu - niestety większość stawków wykonanych z betonu, jakie widziałem, była także beznadziejna:))) Z folią zawsze jest o wiele większy kłopot, żeby zmusić ją do przyjęcia akurat takiego kształtu, jaki chcemy my, a nie ona - jest bardzo trwały, co wynika z technologii jego wykonania. Można tu stosować układanie wielu warstw według własnego widzimisię. Byle przestrzegać opisu stosowania różnorodnych materiałów, jest ich mnóstwo, służących do uszczelniania - choćby specjalne elastyczne preparaty uszczelniające stosowane do zbiorników, także wody pitnej. Polecam www.bit-info.pl Ja do mojej siatkobetonowej konstrukcji zastosowałem zwykłą siatkę z włókna mineralnego, jakiej używa się do wzmacniania tynków zewnętrznych przy ociepleniach domów. Skorupę wykonałem za pomocą szpachelki (do wcierania betonu poprzez siatkę - dla uzyskania warstwy 0.5-1cm betonu z siatką w środku) oraz nożyczek (do przycinania siatki do kształtów według potrzeb - na załamaniach, zagięciach). 2-3 takie warstwy i mamy bardzo trwałą, odporną na czynniki mechaniczne i stosunkowo cienką konstrukcję. Na to jeszcze np. Atlas Woder (tworzy cienką błonę na powierzchni betonu, stosuje się go np. jako membranę pod płytkami ceramicznymi w basenach), a na wierzch coś twardszego - np. naniesiona szczotką warstwa 2-3mm zaprawy zrobionej z bardzo drobnego piasku + beton klasy 350. - cena - wiecie ile kosztuje porządna folia do stawku? Worek cementu, czy piasku - to paręnaście złotych, to samo siatka. - łatwość naprawy - z folią możemy mieć niezłe przygody, zwłaszcza gdy zdarzy się ją gdzieś przebić już po ułożeniu. Pół biedy, jeżeli jest to droga folia z PCV - do PCV są kleje. Jeżeli ktoś nabrał się na folię z polietylenu, to ma większy kłopot. Zbiornik z siatkobetonu wystarczy pomalować w miejscu ewentualnego pęknięcia jakimś preparatem do hydroizolacji - jest ich całe mnóstwo. Co do pękania betonu w zimie - nie zaobserwowałem:). W czasie styczniowych mrozów w moim stawku było dobrze ponad 20cm lodu - obawiałem się, czy stawek to wytrzyma, gdyż wbrew zaleceniom zrobiłem dość strome brzegi uniemożliwiające wypychanie lodu na boki i w górę (to mały dwumetrowy stawek, gdzie miałem miejsce jedynie na zrobienie głębokich półek na wstawienie doniczek, bez zabawy w płynne przejście pomiędzy głęboką wodą, poprzez strefę przybrzeżną). Ostatnia odwilż spowodowała całkowite stopnienie lodu, a poziom wody okazał się być ten sam, co na jesień. Na koniec - jest jeszcze przecież kilka innych sposobów wykonania oczka wodnego - dla Wiitosa istnieje tylko folia. Takie rady - bez urazy - nie podobają mi się. Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: słuze radą... Aby dobrą i wszechstronną 11.02.04, 12:30 Jeszcze moment. Tradycjonaliści być może obruszą się na pomysł wykonania oczka z betonu inaczej, niż poprzez bardzo solidne zazbrojenie - pręty metalowe, siatka Rabitza, 10-15cm betonu. Ja poeksperymentowałem z lekką warstwową konstrukcją i póki co udało się. Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos do paloma-bez urazy 11.02.04, 17:22 CZy pan mysLi ze kazdy ma sily i czas na bawienie sie w beton!!!..jak sie nie umie maskowac folii to jest problem,ale folia ma te zalety ze po miesiacu jej wogole nie widac:))a wieszanie mostkow nad oczkiem zakrawa troche-moim skromnym zdaniem o kicz.Ponadto amury czy tolpygi nie <zra>wszystkiego jak jekies otkurzacze-tutaj kłania sie wiedza praktyczna a nie teoretyczna-w kilku srtawach ktore zalozylem swietnie one funkcjonuja,spelniajac nalezycie swoją rolę(oczywiscie ich ilosc jest umiarkowana):))))więc bez urazy Drogi PANIE:)) Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: do paloma-prosze o rade:)) 11.02.04, 17:50 poza tym sluze rada na tyle ile ma wlasnej wiedzy.Powiedz mi jak dlugo zajelo Ci stawianie calej konstrukcji betonowej-i czy wylales beton w jeden dzien??? (tak radza fachowcy)ale czy w praktyce da sie to uzyskac???ZA dobra :))rade szczerze dziekuje Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: do paloma-prosze o rade:)) 12.02.04, 10:03 wiitos napisał: > poza tym sluze rada na tyle ile ma wlasnej wiedzy.Powiedz mi jak dlugo zajelo > Ci stawianie calej konstrukcji betonowej-i czy wylales beton w jeden dzien??? > (tak radza fachowcy)ale czy w praktyce da sie to uzyskac???ZA dobra :))rade > szczerze dziekuje Wiitos, co tak podskoczyles?:)) Pogadajmy spokojnie. Co do amurow i tolpyg, zauwaz, ze ludzie maja przewaznie niewielkie oczka wodne o wymiarach najwyzej paru metrow - jezeli dajac swoje rady nie napiszesz dokladnie, w jakich warunkach ryby te moga dobrze spelnic swoja role, to jakis nieszczesnik gotow je sobie wpuscic do takiego stawka. Takze jestem przekonany o wyzszosci praktyki nad teoria (o czym zaraz ponizej), lecz w przypadku tych ryb, ktore w niczym nie pomagaja w walce z zakwitem wody w stawie, a jedynie zzeraja te, ktore w stawku sa raczej do ozdoby + natlenianie +...etc. (ja bym mu dal dobrac sie do moich grzybieni!!) - teoria na ich temat przemawia do mnie bardzo. Co do wieszania mostkow nad oczkiem - ja akurat nic nie wieszam:) Natomiast czy to kicz... nie kazdy obraz jest kiczem:) Teraz o betonie i betonowaniu. Opisalem moje doswiadczenia z konstrukcja z siatkobetonu. Niezbyt chyba uwaznie przeczytales moj post, gdyz nie pisze o zadnym wylewaniu betonu, tylko raczej o "zacieraniu", czy tez "przecieraniu" go za pomoca malej szpachelki - poprzez siatke - dla utworzenia warstwy siatkobetonu. Takich warstw powinno byc kilka. Jest to - o co Ci bardzo sie rozchodzi - dosc czasochlonna praca. Byc moze na chleb bys w ten sposob nie zarobil. Mi wyklejenie calego oczka 2 warstwami zajelo zdaje sie 3 popoludnia - glownie ze wzgledu na koniecznosc odczekania na podeschniecie poszczegolnych warstw. Zwroc - jeszcze raz - uwage, ze mowimy tu o dosyc nietypowym uzyciu betonu - bardziej przypomina to technologie uzywana do wytwarzania np. kadlubow lodzi - z warstw zywicy na przemian ze szkieletem z siatki. Jest to wiec jak by nie bylo technologia dosyc nowoczesna, jesli nie nowatorska w odniesieniu do budowy oczek wodnych:)) Jest tez banalnie latwa - smiem twierdzic. Wyobraz sobie, ze masz pojemnik z mieszanka betonowa(mozna do niej dodawac oczywiscie rozne ulepszacze), w rece szpachle, obok siatke i nozyczki. Nakladasz szpachla beton, rozprowadzasz po powierzchni, przyciskasz siatke - moze to byc dowolny kawalek, byle jego brzegi zachodzily na poprzedni, nastepnie szpachla wyrownujesz powierzchnie, aby w miare przykryc siatke. Nastepna warstwa powstaje poprzez przylozenie "na sucho" siatki do powierzchni i zatarcie jej warstewka betonu. Zapewniam cie, ze kazda osoba, ktora w przedszkolu przeszla kurs lepienia czegos np. z masy papierowej, lub jakichs innych podobnych robotek recznych - poradzi sobie z wyklejeniem scian takimi warstwami - pare milimetrow zaprawy + siatka. Gdzie tu widzisz jakies "wylewanie" betonu? - jezeli robota Ci sie znudzi, mozesz spokojnie odlozyc ja na dowolny czas. Dodam jeszcze, ze co do folii rowniez mam za soba praktyke, od niej zaczynalem, temat przerobilem z niezlym efektem - i mam dobre porownanie. Wole siatkobeton:) Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: do paloma-prosze o rade:)) 12.02.04, 13:38 dzieki za wytlumaczenie:)))Ile juz funkcjonuje twoj staw??Slyszalem bowiem ze beton wlasnie nalezy wylac-RAZ-a dobrze-podkreslajac slowo wylac:))Poniewaz w innym wypadku bedzie sie kruszyl i pekal-tutaj mowie czysto teoretycznie bo nakonstrukcjach betobnowych sie nie znam,a chcialbym w przyszlosci opanowac technike ,,na beton":))))(ps,jakiej siatki uzyles??metalowej czy takiej jak sie uzywa do konstrukcji zywicznych?)dzieki za rade,a za wszelakie uniesienia przepraszam:)))))pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: do paloma-prosze o rade:)) 12.02.04, 14:12 Staw mam 2 lata/w trakcie 2-giej zimy i jest OK. Nie ma mowy o pękaniu, gdyż poszczególne paromilimetrowe warstewki betonu poprzedzielane są właśnie stabilizującą je siatką - użyłem tej, którą stosuje się w ociepleniach zewnętrznych budynków w metodzie "suchej lekkiej" czy jakoś tak. Jest to siatka z włókna mineralnego czy szklanego (raczej to pierwsze). Trzeba też pamiętać o tym, że sam siatkobeton musi być wykończony jakimiś warstwami izolującymi. Altas Woder daje elastyczną membranę, która jak sądzę nie puściłaby nawet przy powstaniu niewielkich szczelin. Jeszcze raz poza tym polecam www.bit-info.pl, gdzie można znaleźć informacje n/t mnóstwa preparatów służących do izolacji/impregnacji/ modyfikacji zaprawy betonowej. Istnieją np. dodatki żywic uelastyczniające beton tak, że nie pęka, a nawet wytrzymuje ugięcia. Istnieją dodatki powodujące zarastanie świeżo powstałych szczelin kryształami minerałów w kontakcie z wodą, co powoduje permanentne samouszczelnianie. it.p. it.d. Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
paves1 Re: do paloma-prosze o rade:)) 12.02.04, 23:54 Witam! teraz ja sie podziele moim doswiadczeniem w sposobie wykonania oczek wodnych. Pierwszy raz jak robiłem to po wykopaniu kształtu wyłożyłem całość kilkoma warstwami wilgotnych gazet (żeby folia sie nie przebiła o cos wystającego z ziemi, ale z czasem i tak jakims cudem dziurki powstawaly). Później na to rozłożyłem specjalną, zieloną folie do oczek. Następnie wiadomo troche wody i murowanie brzegów z płaskich kamieni itp. Do moich nastepnych oczek, zamiast gazet używałem białej,jakby filcowej włókniny grubości okolo 0.5- 1 cm i na to folia. Bardzo dobrze sie sprawują takie oczka. Mało pracy itp. Następne oczka były betonowe. Do betonu dodawalem roznych dodatkow, plastyfikatoró, uszczelniaczy itp. Wylewaliśmy beton za jednym razem, uzywalismy tez siatki Rabitza. Po zrobieniu go wyglądało naprawde super. Po roku jakieś 2 do 5 mm betonu z całej powierzchni oczka odeszło. Myśle ze błąd był w tym, ze beton wylewny byl półsuchy. Więcej takiego błędu nie popelnilem. Od tamtej pory robię oczka betonowe z 5 cm warstwą betonu. Po wyschnięciu układam wspomniana wyzej włókninę i na to zielona oczkowa folia. Ani pęknięć, ani przebić. Trwałe jak diabli. Osobiście jestem zwolennikiem oczek z tychże folii. Polecam i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
paves1 Re: do paloma-prosze o rade:)) 12.02.04, 23:56 Witam! teraz ja sie podziele moim doswiadczeniem w sposobie wykonania oczek wodnych. Pierwszy raz jak robiłem to po wykopaniu kształtu wyłożyłem całość kilkoma warstwami wilgotnych gazet (żeby folia sie nie przebiła o cos wystającego z ziemi, ale z czasem i tak jakims cudem dziurki powstawaly). Później na to rozłożyłem specjalną, zieloną folie do oczek. Następnie wiadomo troche wody i murowanie brzegów z płaskich kamieni itp. Do moich nastepnych oczek, zamiast gazet używałem białej,jakby filcowej włókniny grubości okolo 0.5- 1 cm i na to folia. Bardzo dobrze sie sprawują takie oczka. Mało pracy itp. Następne oczka były betonowe. Do betonu dodawalem roznych dodatkow, plastyfikatoró, uszczelniaczy itp. Wylewaliśmy beton za jednym razem, uzywalismy tez siatki Rabitza. Po zrobieniu go wyglądało naprawde super. Po roku jakieś 2 do 5 mm betonu z całej powierzchni oczka odeszło. Myśle ze błąd był w tym, ze beton wylewny byl półsuchy. Więcej takiego błędu nie popelnilem. Od tamtej pory robię oczka betonowe z 5 cm warstwą betonu. Po wyschnięciu układam wspomniana wyzej włókninę i na to zielona oczkowa folia. Ani pęknięć, ani przebić. Trwałe jak diabli. Osobiście jestem zwolennikiem oczek z tychże folii. Metoda prób i błędów doprowadza do najlepszych wniosków. Polecam i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos polecam.... 13.02.04, 12:46 juz kilku forumowiczow wspomnialo o bialej filcowanej wlokninie-jest to wykladzina uzywana jako podklad np:pod panele oraz do zabezpieczenia podlog podczas remontow-jest dosyc gruba,elastyczna i rzeczywiscie moze byc doskonala jako wysciolka pod folie:)))Znakomity pomysl:))pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
iuytto Re: słuze radą... Aby dobrą i wszechstronną 13.02.04, 12:52 czy pracujesz u innych? Pomożesz mi wczesną wiosną wykonac remont generalny oczka-rzeczki? Chętnie zapłacę za pracę, ale chcę w niej czynnie uczestniczyć. Oczko mieści się w poblizu Warszawy. e-mail iuytto@gazeta.pl Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos do marek:))) 11.02.04, 17:31 Nie wiem jak Ci dokladnie poradzic bo nie mam pojecia jak wyglada teraz twoje oczko-jesli jest zarosniete nadmiernie przez lilie to przerzedz je a glony nitkowate nie beda mialy mozliwosci rozwoju na oplywajacych lisciach.Ponadto wydaje mi sie ze po prostu staw stal sie zbyt zyzny-(muł itp.)moze czas na małe oczyszczanko(w duzych stawach dosyc meczace),ktore warto wykonac raz na kilka lat w stawie naturalnym:)))Wiadomo kazde jeziro zarasta po kilku sezonach:) pozdrawiam.. Odpowiedz Link Zgłoś
jaroma Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 11.02.04, 19:15 Chciłbym jeszcze wrócić do głębokości oczka, bo nie wiem czy wszystko dobrze zrozumiałem. Chciałbym zrobić oczko głębokości 80-90cm i dać stale{zimą też} pracującą pompkę napowietrzającą. Czy tak byłoby dobrze dla ryb? chciałbym uniknąć kopania głębokiej dziury na 1,5 m Dzięki Jaroma Odpowiedz Link Zgłoś
elaos Re do Piasi 11.02.04, 20:00 Podaję link do tej strony, o którą Ci chyba chodzi www.webmedia.pl/staw/ To chyba najlepsza strona o oczkach, a co najwazniejsze, autor był laikiem nim zaczął budowę i do wielu rozwiązań dochodził sam. Moim zdaniem bardzo dobrym pomysłem jest wykładanie pod folię wełny mineralnej. Kilka znajomych osób w ten sposób budowało oczko i twierdzą, że to się sprawdza. Odpowiedz Link Zgłoś
piasia Re: Re do Piasi 13.02.04, 12:29 Dzięki - to właśnie ta strona!!!! :)))))) Odpowiedz Link Zgłoś
iuytto Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 13.02.04, 12:01 czy pomożesz mi wczesną wiosną wykonać remont generalny oczka-rzeczki? Zapłacę za pracę, ale chcę w niej czynnie uczestniczyć. Skąd jesteś? - oczko mieści się w pobliżu Warszawy. Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos do iuytto 13.02.04, 12:41 szkoda,mieszkam w Szczecinie i do tego studiuje wiec niestety(w Szcecinie spokojnie dalbym rade zpogodzeniem pracy ze studiami):))Ale jak sadze,znajdzie sie ktos z tutejszych forumowiczow ktory bedzie mogl ci pomoc-duzo jest osob i z wiedza i z duza praktyka-np.pal oma:))pozdrawiam:) Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: do iuytto 13.02.04, 22:02 wiitos napisal: > ...Ale jak sadze,znajdzie > sie ktos z tutejszych forumowiczow ktory bedzie mogl ci pomoc-duzo > jest osob i z wiedza i z duza praktyka-np.pal oma:))pozdrawiam:) Ehhh... Wywolany do tablicy poczuwam sie w obowiazku proby uzasadnienia swojego wystapienia w tym watku - czyli moje pozal sie... referencje: specjalnosc ze studiow - zaopatrzenie w wode i unieszkodliwianie odpadow i sciekow:)(chemia i biologia wody we wszelkich postaciach, hydrogeologia, budownictwo wodne) 15 lat zabawy w akwarystyke, 5 lat borykania sie z oczkiem wodnym dobre checi i kilka wlasnych doswiadczen w glownym temacie watku:) znak zodiaku - wodnik A powaznie, to temat jest tak gruntownie przewalkowany w sieci, ze nam pozostaje - po przeczytaniu tego wszystkiego - w miejscach takich, jak np. (2 minuty z google) www.oczko4you.republika.pl www.pmp.p-net.pl www.structum.com.pl/vol-gardenmata.shtml www.republika.pl/jachoo www.gornicza.int.pl/~perla - troche sie poprzekomarzac - byle do wiosny:) Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: paloma 14.02.04, 00:32 hehe,jam tez wodnik:)chyba wodniki juz tak maja-zainteresowanie do wody i akwarystyki:)))) Odpowiedz Link Zgłoś
elaos Re: paloma 14.02.04, 00:48 Coś w tym chyba jest.Też jestem wodnik i mam akwarium :) Odpowiedz Link Zgłoś
iuytto Re: do iuytto 16.02.04, 13:45 czy interesują Cię zagadnienia rekultywacji zbiornikow wodnych - wszelkich dziur z wodą, szczególnie na terenach aglomeracji miejskich? Czy Warszawa jest terenem Twoich zainteresowań? Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos Re: do iuytto 16.02.04, 18:05 rekultywacja?o tak!nienawidze jak niszczeja i zanieczyszczaja sie zbiorniki wodne,ale niestety az takiej wiedzy i umiejetnosci jeszcze nie posiadam by byc pomocnym ekspertem w tej sprawie(z checia nauczylbym sie od mistrza jak najwiecej )ale niestety,mieszkam na koncu swiata i tam tez studiuje-SZCZECIN!! Czlowiek az czuje sie samotny ,wszyscy albo z warszawy i wogole z poludniowych rejonow Polski:((((pozdrawiam,witos Odpowiedz Link Zgłoś
jagoda5 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 14.02.04, 02:58 A czy eksperymentowaliście może z oczkiem z gliny? W czasopiśmie Ogrody był kiedyś przepis, jak zrobić takie oczko. Wynikało z niego, że podłoże wykłada się odpadami z cegielni. Opis ten był bardzo zachęcający ale nie wiem, jak sprawdza się w praktyce. Pozdrawiam . Odpowiedz Link Zgłoś
jack9 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 14.02.04, 08:48 Droga Jagodo - widziałem taki stawik zrobiony na podkładzie z gliny i wydaje się że ma on same zalety ( no może jedną wadę - ale o tym na koniec). Dla przeciwników jakiejkolwiek sztuczności jest idealny - żadnej folii, butylu, betonu - tylko glina. Surowe cegły, czyli nie wypalone - układ sie warstwami które są ubijane - powstaje w ten sposób szczelna gliniana miska. Warstwa którą widać to żwir lub kamienie wcisniete w glinę - wygląda naturalnie, ładnie, jest stabilne i trwałe. Stawik przeżył juz kilka zim i nie przepuszcza wody - gdyby była jakakolwiek nieszczelność widać byłoby błyskawicznie bo jest zbudowany na piaszczystym gruncie. Wada jest jedna - cena. Oczko które widziałem miało ok. 150 m kw. lustra wody więc - cegieł potrzebna była masa - wcale nie odpady bo jaka cegielnie przyzna sie ze produkuje odpady - zwłaszcza w takiej ilości. Pracy jest mnóstwo każda z warstw musi być zagęszczona. Cegły to elementy drobne w tej skali, z kawałków o wym. 12 x 25 cm trzeba wyłożyć 150 m kw a następnie przejechać po całej powierzchni zagęszcarką i ułożyć nastepna warstwę i zagęścić znowu... Odpowiedz Link Zgłoś
palo_ma1 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 14.02.04, 20:02 Ja zamierzam zrobic taki jednoarowy stawek w gorach - to flisz, wiec glownie glina i kamienie, o betonie przy takiej wielkosci nie ma mowy, tym bardziej o folii, zastanawiam sie wlasnie nad glina, czy bentonitem. Kupowanie gliny w cegielni to dla mnie za duzy i drogi klopot. Mysle, zeby przy poglebianiu stawu wysortowac i odlozyc na bok wlasnie jak najwiecej dobrej gliny, material ten ulepszyc dodatkiem bentonitu i wylozyc dno stawka. Tyle, ze zakladajac warstwe np. 10cm na 100m kw. wychodzi 10 m3 gliny, w wersji "na biede" 5cm - 5m3:( Pozdrawiam pm Odpowiedz Link Zgłoś
ptasik Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 18.02.04, 08:53 Zabieralam sie do tego watku i zabieralam, a ze do wody mam uraz (jestem zodiakalnym bykiem, mocno zwiazanym z ziemia) to szlo mi to opornie bardzo... No ale jak sie w koncu zmusilam to koczylam czytac z wypiekami na twarzy:)))) Bo tez mam od lat ok. 8 male oczko w ogrodzie, a wlasciwie ma moja druga polowa i w tym roku bedziemy je modernizowac i przerabiac, a Wasze rady, sugestie, ba dyskusja bardzo nam w tym pomogą. Dziekuje:) Oczywiscie nie omieszkam pytac na goraco:))) A swoja droga jest pod wrazeniem jeszcze czegos innego, co ma dla mnie olbrzymie znaczenie, a mianowicie klasy z jaka PM zazegnal ewentualna klotnie, po tym jak Wiitos sie zdenerwowal... Jestescie Wielcy... Miedzy innymi dlatego tak niesamowicie mi tu na tym forum z Wami dobrze. Dziekuje:) A swoją droga mam nadzieje na zdjecia z Waszych stawow, stawikow, oczek:) Odpowiedz Link Zgłoś
mali_na Re: Do Wiitosa w sprawie wodnej 06.03.04, 09:41 Kupiłam książkę p .Greenoaka pt. "Woda w małym ogrodzie" i zachorowałam może nie na staw bo warunków i miejsca brak, ale na małą sadzawkę. Chodzi o to, by w miejscu do posiedzenia coś miło ciurlało. Na zdjęciach w książce wygląda to obiecująco, brak jednak danych technicznych takich jak moc pompy. Od czego to zależy? Od ilości wody? Musi być filtr? Pomóż proszę Wodniku. Odpowiedz Link Zgłoś
jack9 Re: Do Wiitosa w sprawie wodnej 06.03.04, 22:42 mali_no ...ksiązka malutka ale zdjęcie ma naprawdę ładne, pokazujące ciekawe pomysłay ma małe instalacje wodne. Wielkość pompy zależy oczywiście od tego jakąilość wody chcesz przetoczyć w takim mini wodospadzie lub fontanience wydaje mi sie ża małe pompki dające od 600 do 1000 l na godzinę wystarczą do takiej niewielkiej instalacji -1000 l /h to mniej więcej wodospad o szerokości 10 cm z taflą wody o grubości 1 cm... Pompki mają zwykle wbudowane filtry gąbkowe - niestety słabe czasami trzeba je czyścić co parę dni -ale nie jest to jakieć trudne zajęcie - cała sztuka w tym by tak umiejscowić pompkę by jej wyjmowanie nie było uciążliwe. Odpowiedz Link Zgłoś
mali_na Re: Do Wiitosa w sprawie wodnej 06.03.04, 22:46 Dziękuję, poszukam takiego sprzętu Odpowiedz Link Zgłoś
mali_na Re: Do Wiitosa w sprawie wodnej 07.03.04, 09:37 jack9....przespałam się z tym i stwierdziłam,że nie chcę wodospadu o grubości 10cm. Z cytowanej książki najbardziej podoba mi się pomysł z jaszczurką ciurkającą na kamienie. Czy do zrealizowania tego pomysłu nie trzeba jeszcze słabszej pompki? Boję się,że gdy pompka będzie o zbyt dużej mocy, będę musiała zwierzątko usadowić po drugiej stronie ogródka, albo co jeszcze gorsze w ogródku sąsiada.:) Odpowiedz Link Zgłoś
jack9 Re: Do Wiitosa w sprawie wodnej 07.03.04, 11:46 malino ...do takiej niby fontanienki możesz wykorzystać małą pompkę ( ja uzywałem taką o wydajności 350 l /h - kosztuje ok. 50 zł ) zwykle mają regulacje przepływu pozwalającą na zmiejszenie strumienia - strumień z takiej pompki wygląda jak woda cieknąca z kranu o śr. ok. 1 cm. Odpowiedz Link Zgłoś
ignorant11 Zespól oczek wodnych 07.03.04, 01:00 Sława! Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Waszą dyskusję, bo sam przymierzam sie do oczka, a wałściwie zespołu oczek ze strymieniem i wodospadami... Mój teren ma ok 3-4m deniwelacji na dlugości ok 30m. Chcę umieścić dwa oczka jedno na górze na slońcu, drugie na dole i połączyć je strumieniem ok 30cm szerokości... Jaka powinna być wydajnośc pompy aby jednak woda płynęla w tym strumieniu nieckami spadała kolejnymi kaskadami do dolnego oczka... Dalej mam wstręt do wszelkich sztuczności: foli, filtrów gabkowych itp... Myslałem o bentonicie, podloże ma gliniaste, czy wystarczy je zagęścić, bo w niektórych miejscach glina/il bywa nieco spiaszczona, może cienka wartswa bentonitu wystarczy..? Ale była mowa tu zakwaszaniu i filtrowaniu wody... Pomysleałem sobie, że zamiast filtra w pewnym miejscu zakopię worek z torfem tak aby można go było wymieniać i woda spływająją musiała filtrowac przez torf... Myslę tę o uzyciu dużej ilości kamienia, którego mam dostatek, głownie gabro i granit, ale łatwo też ( i bezpłatnie moge miec łupek) oraz serpentynit... Dolne oczko ma sie skladać w rzeczywistości z dwóch oczek jedno większe przy metasekwoi, drugie niższe i mniejsze przy taxodium, woda ma się przelewać kaskadą pomiędzy nimi... koło taxodium mam też stare nieczynne szambo, ktore obecnie sluży mi jako zbiornik wody opadowej do odlewania, na wypadek gdyby wody zabrakło w studni, bo wodociagowa kosztuje ca 7zł/m3. Powierzchnia dolnego oczka to ok 4x5m najniższego chyba ze 3x4, a górne? pomyslałem tez, że gdy mam już pompowac wodę, to może od tego strumienia zrobię jakieś podziemne dreny do podlewania, zaś nadmiar wody będzie wsiąkał w ziemię pod blotnymi metasekwoja i taxodium... i na koniec nadmiarowa woda pojdzie do szamba ( ca 40m3). Oczwyiście skoro mam taki system robic to będzie on obsadzony krzewinkami bagiennymi, bagnem, kalmia, pierisem, mchami i paprociami... To ma wszystko wyglądac max naturalnie, woda ma być widoczna... I co mi radzicie? Pozdrawiam i zapraszam na: Forum Słowiańskie nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ: www.pajacyk.pl Ignorant +++ Odpowiedz Link Zgłoś
jack9 Re: Zespól oczek wodnych 07.03.04, 11:41 Maciek - tu masz przykład obliczania wydajności pompy w zależności od wielkości strumienia: www.wodny-ogrod.com/index.php/articles/detail/article/5/ Odpowiedz Link Zgłoś
ignorant11 Re: Zespól oczek wodnych 07.03.04, 17:36 Sława! Dziekuję Ci za te pompy, wiele mi to rozjaśniło... A czy wystarczy mi zwykla pompa taka no brudnej wody, jaką można kupić juz od niecałych 100zł..? Bo te stwawoe wydają sie nieco drogie, więc czy posiadają jakies specjalne funkcje aby warto było wydawać tyle kasy na nie..? Co myslisz o tej mojej naturalistycznej manii, czy ubicie podloża gliniasto- ilastego wystarczy... Może wyłożenie dna kamieniem oraz dodatek bentonitu dla uszczelnienia pomiędzy kamieniem... A żwir mieszany z granulatem bentonitowym? I myslicie o moim pomysle na fitr z naturalnego torfu sfagnowego? Pozdrawiam i zapraszam na: Forum Słowiańskie nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ: www.pajacyk.pl Ignorant +++ Odpowiedz Link Zgłoś
jack9 Re: Zespól oczek wodnych 07.03.04, 18:50 ignorant11 napisał: > Sława! > > Dziekuję Ci za te pompy, wiele mi to rozjaśniło... > > A czy wystarczy mi zwykla pompa taka no brudnej wody, jaką można kupić juz od > niecałych 100zł..? Myslisz o pompach do wody brudne firmy TOYA...;) ...lub innej o podobnej nazwie nie polecam - po jednym sezonie u mnie ( w studni) ledwo działa...;( > Bo te stwawoe wydają sie nieco drogie, więc czy posiadają jakies specjalne > funkcje aby warto było wydawać tyle kasy na nie..? Na szczegółach technicznych sie nie znam - ale te do brudnej wody nie mają filtra a jedynie możliwośc przepuszczania dość dużych kawałków zanieczyszczeń - ważna jest wydajnośc - przy takiej rożnicy terenu jaką masz u siebie woda płytąca wymaga pompy o dużej wydajności. > Co myslisz o tej mojej naturalistycznej manii, czy ubicie podloża gliniasto- > ilastego wystarczy... > Może wyłożenie dna kamieniem oraz dodatek bentonitu dla uszczelnienia pomiędzy > kamieniem... > A żwir mieszany z granulatem bentonitowym? Jeżeli masz gline i ił w całym profilu glebowym to może się udać - wązne by to koryto gliniane nie rozszcelniło sie np: po zimie i woda nie uciekła ( ale jeżeli niżej też jest mało przepuszczalne glina to może nie będzie miała gdzie uciec) > I myslicie o moim pomysle na fitr z naturalnego torfu sfagnowego? Przy takich ilościach wody worek torfu nie załatwi sprawy - w dużych stawach i płynącej wodzie dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie filtra biologicznego - w strefie przelewowej robisz strefe bagienne obsadzoną np:trzciną z za nia jeszce filtr mechaniczny gdzie jestwoda płynie np: przez kruszywo na którym osadzają sie zanieczyszcenia. Odpowiedz Link Zgłoś
ignorant11 Re: Zespól oczek wodnych 08.03.04, 02:58 jack9 napisał: > ignorant11 napisał: > > > Sława! > > > > Dziekuję Ci za te pompy, wiele mi to rozjaśniło... > > > > A czy wystarczy mi zwykla pompa taka no brudnej wody, jaką można kupić juz > od > > niecałych 100zł..? > > Myslisz o pompach do wody brudne firmy TOYA...;) ...lub innej o podobnej nazwie > nie polecam - po jednym sezonie u mnie ( w studni) ledwo działa...;( > > > Bo te stwawoe wydają sie nieco drogie, więc czy posiadają jakies specjalne > > > funkcje aby warto było wydawać tyle kasy na nie..? > > Na szczegółach technicznych sie nie znam - ale te do brudnej wody nie mają > filtra a jedynie możliwośc przepuszczania dość dużych kawałków zanieczyszczeń - +++Ale moge dać siatke, pozatem gdy ja potrzebuje, to moge ja przelożyć do studni, by dolac wody. > > ważna jest wydajnośc - przy takiej rożnicy terenu jaką masz u siebie woda > płytąca wymaga pompy o dużej wydajności. +++Myślałem o takich rzedu 7m3 na ogodzinę. > > > Co myslisz o tej mojej naturalistycznej manii, czy ubicie podloża gliniast > o- > > ilastego wystarczy... > > Może wyłożenie dna kamieniem oraz dodatek bentonitu dla uszczelnienia > pomiędzy > > kamieniem... > > A żwir mieszany z granulatem bentonitowym? > > Jeżeli masz gline i ił w całym profilu glebowym to może się udać - wązne by to > koryto gliniane nie rozszcelniło sie np: po zimie i woda nie uciekła ( ale > jeżeli niżej też jest mało przepuszczalne glina to może nie będzie miała gdzie > uciec) +++A co ubijaniem, czy taka ubijarke mozna gdzies wypozyczyć? A pod strumyk chyba będę musiał dac tę nieszczęsna folie... Pod spodem jest coraz bardziej gliniasto/ilasto. > > > I myslicie o moim pomysle na fitr z naturalnego torfu sfagnowego? > > Przy takich ilościach wody worek torfu nie załatwi sprawy - w dużych stawach i > płynącej wodzie dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie filtra biologicznego - w > strefie przelewowej robisz strefe bagienne obsadzoną np:trzciną z za nia > jeszce filtr mechaniczny gdzie jestwoda płynie np: przez kruszywo na którym > osadzają sie zanieczyszcenia. +++Czyli obędę się bez tych róznych okropnych pianek? Może dać grys granitowy, bo bedzie dodatkowo zakwaszał wode, jest tani i latwo dostępny... Odpowiedz Link Zgłoś
mjot1 Ryba... Tak całkiem obok tematu. 07.03.04, 10:59 No! Przeczytałem. Zabierałem się do tego „od lat”. Ale ciągle ten czas... Pisaliście wyżej o rybach jako ewentualnych czyścicielach wody i wymienione były tołpyga i amur. Przez ponad ćwierć wieku parałem się wędkarstwem i widziałem kiedyś rybę. Wpuszczanie do tak malutkiego zbiorniczka gatunków wyżej wymienionych uważam (grzecznie mówiąc) za nieporozumienie. To nie są rybki akwariowe. To są ryby! Dorastają do kilkudziesięciu kilogramów wagi i osiągają ponad metr długości! Toż to tak jakby w wannie trzymać aligatorka, bo przecie to taka fajna malutka jaszczurka. Czy słoniątko w bloku na 7 piętrze, bo przecie już jeden porcelanowy słonik stoi na regale i czuje się świetnie. Proszę pamiętajcie, że ryba to także istota żyjąca i potrzebuje przestrzeni życiowej. Niby można trzymać strusia w piwnicy tylko do licha, po co? Myśląc intensywnie o sobie raz na dzień pomyślmy o innych (istotach). Najniższe ukłony! Mądrzący się M.J. Odpowiedz Link Zgłoś
wiitos filtracja:)i o tolpygach amurach i innych......... 07.03.04, 11:42 zgloscie sie do profesjonalnego sklepu np.castoramy,nomi,-firmy gardena.Pompki mozna juz kupic od 30 zlotych wzwyz,mala pompa do malego oczka wystarczy juz za 30 zlotych,ja jestem studentem wiec nie stac mnie na wszelakiego rodzaju drozyzne:)w malym stawie idealnie spisuje sie u mnie pompka za 30 -60 zlotych.Najlepiej niech wszyscy zainteresowani filtrowaniem,pompami,poprostu pojda do wyzej wymienionych sklepow,dowiedziec sie co i jak,naprawde wybor jest olbrzymi.Tez jestem wedkarzem i wiem ze tolpygi czy amury dorastaja do duzych rozmiarow(nie zaleznie od wielkosci oczka)ale jako wedkarz wiem tez ze wszystko co sie wpusci da sie wylowic:)zwlaszcza w malym zbiorniku.Gdy ryba juz zaczyna wygladac nie ciekawie w naszym jeziorku ,wylowmy ja i zwrocmy naturze(chociarz obie ryby nie sa rodzimegio pochodzenia),a w wiekszym oczku niech sobie plywa:) pozdraiwam wszystkich zgromadzonych na forum:)) Odpowiedz Link Zgłoś
mali_na Re: filtracja:)i o tolpygach amurach i innych.... 07.03.04, 18:25 Dziękuję wszystkim za pomoc. Byłam dzisiaj nie w Castoramie, a w Obi.Oglądałam sprzęt do oczek i strumyków. Piszecie o kilkudziesięciu zł. a moją uwagę zwróciły pompy za kilkaset, tych tanich nie było. To dopiero początek sezonu, może nie ma jeszcze pełnego asortymentu. Trzeba poczekać. Ruch sie w sklepie zrobił straszny, ludziska kupują ziemię, grabie, a jeden ludź dźwigał dwa wory nasion trawy. Oj chyba on coś wie od tych bocianów co lecą do nas. Odpowiedz Link Zgłoś
antares777 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 08.03.04, 02:53 Tak sobie czytam i czytam i coś mi w tym wszystkim nie pasuje. Nie należy temu zbytnio się dziwić, bo zgredom, zwłaszcza starym, przytrafia się to dość często. Co mi nie pasuje i czemu? Odpowiadam - najpierw ogólnie. Bo odnoszę wrażenie, że na każde z zadanych tu pytań odpowiada się jakoś tak szybko, dokładnie, jakby szufladki z odpowiedziami na wszystkie pytania stały otworem - tylko sięgnąć i już jest - jak królik z kapelusza. A tymczasem, gdy ja dłubałem swoją dziurę w ziemi, żeby ją potem napełnić wodą, przewaliłem ze trzy tony fachowej makulatury, wydrapałem sobie w placu po włosach z siedemnaście dziur i w końcu wydłubałem co miałem wydłubać i nawet w pewnym momencie byłem z siebie zadowolony, ale odpowiedzi na wszystkie pytania jeszcze się nie skompletowały. A posługiwałem się przy tym i intuicją i rzetelną (mam taką nadzieję) wiedzą inżyniera - mostowca i długimi godzinami przemyśleń. I tak, zupełnie nie po kolei, ale bardziej szczegółowo: A/ Wymiary To zależy, z jakim gruntem mamy do czynienia, to znaczy: a/ w jakim stopniu grunt ten jest przepuszczalny b/ w jakim stopniu grunt ten jest nośny w sensie budowlanym. Jeśli chcemy, aby stworzenia w naszej dziurze przetrzymały zimę, to musi mieć ona 120 - 150 cm głębokości. Jeśli jeszcze przyjąć, że na przykład powierzchnia dna powinna mieć wymiar np. 2x2 metry, to mamy do wyboru: 1/ albo wykonać ściany w stoku naturalnym (np. 1:5) i wtedy z 2 metrów dna, przy głębokości 1,5 metra robi się 2+2*1,5*5=17 metrów lustra wody (kto dysponuje taką powierzchnią pod sadzawkę?) Przy stoku 1:3 (w gruncie bardziej zwartym) robi się odpowiednio 2+2*1,5*3=11 metrów. 2/ albo wykonać ściany strome (budowla typu rów) i wtedy powierzchnia lustra będzie niewiele większa od powierzchni dna. W pierwszym przypadku powierzchnia dna będzie ogromna, co wiąże się z kosztem uszczelnienia. W drugim przypadku trzeba ściany budowli (staw to budowla inżynierska) trzeba wzmocnić, aby nie nastąpiło ich obsunięcie, a to dopiero kosztuje. B/ Uszczelnienie. Jeśli zależy nam na szczelności (woda wodociągowa śmierdzi i kosztuje) wybieramy folię, bo tylko ona jest w stanie zagwarantować szczelność. Beton czy dno z gliny są materiałami przepuszczającymi wodę (bardziej lub mniej - zależnie od staranności i fachowości wykonania). 1/ Glina. Czytałem kilka lat temu spory artykuł w którymś z ogrodniczych czasopism (może ktoś pomoże) o uszczelnianiu gliną dużego zbiornika wodnego (jak pamiętam - o powierzchni rzędu hektara) i podkreślano tam - oprócz uzyskania zadowalających wyników - wielki nakład pracy na uszczelnienie, a więc: staranny dobór gliny (nie może to być byle złoże gdzieś za płotem), staranne ułożenie "cegieł" obok siebie i jeszcze staranniejsze zagęszczenie z użyciem stóp i ław wibracyjnych. O ile pamiętam, sumaryczna grubość uszczelnienia była rzędu 30cm (o tyle głębiej trzeba wykopać). Z powodu trudności z zagęszczaniem na bardziej stromych zboczach (pod wpływem wibracji po prostu będą się obsuwać) - nie widziałbym technicznej możliwości skutecznego uszczelnienia zbiornika typu rów z wodą. 2/ Bentonit w postaci zawiesiny, którego działanie uszczelniające polega na zaklejaniu porów w dnie mikroskopijnymi płyteczkami ilastymi, jest skuteczny przy silnym napływie wody i jej filtracji przez podłoże, bo dochodzi czynnik mechanicznego (czyli z użyciem siły napływu) doklejania płytek - a my, przez użycie szczelnego gliniastego podłoża, działanie mechaniczne sprowadzamy do zera. Ponadto ruch rybich ogonów przy dnie spowoduje ciągłe odrywanie cząsteczek od dna i rozszczelnianie z jednoczesnym zmętnianiem wody. Stosowanie bentonitu jako domieszki do gliny wydaje mi się nie być pomysłem dobrym, ale ... może jestem w błędzie 3/ Beton to sztuczna skała, mniej lub bardziej przepuszczalna. Składa się z kruszywa i lepiszcza, które powoduje, że poszczególne okruchy skalne trzymają się obok siebie i nie mają ochoty na przemieszczanie się. Z punktu widzenia efektów działania przeróżnych betoniarzy, ja rozróżniam trzy kategorie betonu: beton cmentarny, beton polski i beton właściwy, czyli BETON. W naszej budowli może być stosowany wyłącznie BETON, a to ze względu na wymaganą od niego wysoką WYTRZYMAŁOŚĆ (jeśli ma bezpiecznie utrzymywać skarpy), wysoką SZCZELNOŚĆ (jeśli ma niedopuszczać do wycieków) i wysoką MROZOODPORNOŚĆ (jeśli nie chcemy po każdej zimie budować od nowa). Tak się składa, że wysoka mrozoodporność gwarantuje nam wysoką szczelność i idzie w parze z wysoką WYTRZYMAŁOŚCIĄ. UWAGA: Nie ma betonów cementowych absolutnie szczelnych, bo to się nie da. Można uzyskać betony prawie szczelne jeśli użyjemy lepiszcza bitumicznego (tylko co na to ryby?) i idealnie szczelne (jeśli użyjemy lepiszczy polimerowych - poliestry, epoksydy), tylko kogo na to stać. Jak uzyskać beton o dużej wytrzymałości i szczelności? O tym decyduje wytrzymałość i szczelność użytego kruszywa (dolomit przepuszcza a granit nie) i lepiszcza, jakim jest zaczyn cementowy. A także: zapewnienie bezpośredniego kontaktu lepiszcza z kruszywem, w czym skutecznie przeszkadza glina. Kruszywo zaglinione płuczemy, płuczemy (przy tym intensywnie mechanicznie mieszając),.... aż popłynie czysta woda. Kilka zasad: a/ Kruszywo. Maksimum kruszywa a minimum zaczynu. To bardzo trudne zadanie, ale tak trzeba dobrać granulację (ilości kamyków o różnych rozmiarach, z piaskiem włącznie, aby "wiaderko" tej mieszanki ważyło możliwie jak najwięcej - idzie o to, aby wszystkie luki między większymi kamykami zostały wypełnione przez mniejsze, a pozostałe luki przez jeszcze mniejsze itd). Unikamy kruszywa płaskiego, płytkowatego; najlepsze kruszywo ma kształt zbliżony do kuli lub sześcianu, z tym że sześcian znacznie gorszy bo trudniej go wymieszać. Zalecam żwiry rzeczne bądź kopalne (pozbawione gliny). Pozostałe luki wypełnia zaczyn, czyli cement rozbełtany w wodzie. b/ Cement. Używamy wyłącznie cementu "najlepszego" (możliwie wysokiej klasy), bo tylko on gwarantuje wytrzymałość i szczelność. Nie może być zwietrzały - patrzymy na termin przydatności i nie moze być w nim grudek. c/ Zaczyn: Im więcej cementu tym większa wytrzymałość, ale bez przesady. Idealnie jest, gdy każdy cementowy "pyłek" (nie grudka, bo są niedopuszczalne!) zostanie zamoczony i nie pozostanie ani jedna kropla wody w nadmiarze :) d/ Masa betonowa. Musi być gęsta. Niedopuszczalna jest kartoflanka (fajnie się ją wylewa do formy) z powodów opisanych przy kruszywie, ale zbyt gęsta nie da się szczelnie ułożyć. Zalecane jest - opisane we wcześniejszych postach - układanie kielnią gęstej masy z jednoczesnym mechanicznym "wciskaniem, wcieraniem, przeciskaniem", gdyż pozwala na staranne odprowadzenie pęcherzyków powietrza. Im beton będzie bardziej porowaty (czyli więcej zostawimy w nim powietrza), tym więcej wody przepuści. e/ Układanie. Możliwie cienkimi warstwami i możliwie jak najstaranniej zagęszczamy (ubijamy, wciskamy, wibrujemy). Jeśli wibrujemy, to musimy pamiętać o tym, że długie wibrowanie prowadzi do rozsortowania naszego kruszywa - na dół opadnie najgrubsze, a na wierzchu będzie pływać samo mleczko. Optymalne warunki betonowania, to temperatura 10-20 stopni i duża wilgotność. Przy wyższych temperaturach następuje zbyt szybkie wiązanie co powoduje spękania betonu (niedopuszczalne z punktu widzenia szczelności) oraz złe związanie warstw układanych z poprzednio ułożonymi (źródło potencjalnych przecieków). Opowiadanie o betonowaniu w ciągu jednego dnia jest dużym uproszczeniem myślowym - kolejne, stykajace się z sobą warstwy powinny być układane nie rzadziej niż co pół godziny (przy wyższych temperaturach może ten czas okazać się zbyt długim). Należy intensywnie skrapiać świeży beton - zacząć, gdy tylko powierzchnia lekko stwardnieje. Betonowanie w temperaturach bliskich zera Odpowiedz Link Zgłoś
antares777 Ciąg dalszy, bo było za długie 08.03.04, 03:04 Betonowanie w temperaturach bliskich zera jest gwarancją konieczności rozbiórki betonu. f/ Pielęgnacja. Podczas wiązania betonu wyzwala się dużo ciepła, a to jest przyczyną powstawania mikrospękań, a więc lejemy wodą, aby ostudzić. Podczas wiązania beton (zaczyn cementowy) się kurczy, a ponieważ kruszywo mu w tym przeszkadza, zaczyn nie ma wyboru i pęka. Aby "nasmarować" zaczyn tak, by jego cząsteczki mogły się wzajemnie przesuwać (jak w cieście na kopytka) lejemy wodą. Do samego chemicznego procesu wiązania betonu potrzebna jest woda - dużo wody, a więc nie możemy dopuścić, by powierzchnia betonu była sucha. Po związaniu, następuje proces twardnienia i dojrzewania betonu (do którego też jest potrzebna woda) i podczas którego dalej następuje skurcz zaczynu. A więc lejemy tak i lejemy - jeszcze przynajmniej przez trzy tygodnie. Pamiętamy: Robimy tak, bo chcemy mieć beton szczelny w naszej sadzawce a nie nagrobek na cmentarzu. Tam można sobie odpuścić już następnego dnia. Beton to skała, a jako skała ma jedną (wredną) cechę fizyczną. Ma ogromną wytrzymałość na ściskanie, ale gdy chcemy go rozciągnąć, to pęka przy dziesięciokrotnie mniejszym obciążeniu. My potrafimy go oszukać i nakazać, aby elementy betonowe mogły być również rozciągane, a czynimy to przez dodanie zbrojenia. O tym jak dawać zbrojenie, ile i jak układać itede tutaj sobie odpuszczę, bo to jest temat na książkę, ale.... Żeby zmniejszyć ryzyko mikrospękań na skutek skurczu (o tym było wcześniej) dajemy siatki zbrojeniowe, możliwie gęste i możliwie w całej masie (stąd przedstawiona wyżej recepta jak dla łodzi jest jak najbardziej uzasadniona). Możliwe jest - zamiast siatek - zastosowanie tzw."fibrobetonu" czyli betonu z dodatkiem cienkich, względnie sztywnych włókien, rozsianych w całej masie betonu (około 5% objętości). I teraz o materiale: siatki stalowe (tak samo druty) szybko nam skorodują (i dlatego absolutnie z nich rezygnujemy), a więc idealnym materiałem byłyby siatki z włókna szklanego (jak kogoś stać może dać z poliwęglanów) albo na przykład miedziane. Siatki z włókien syntetycznych nie nadają się zupełnie, gdyż "naciągają się bardziej niż beton kurczy". Mam również poważne wątpliwości odnośnie do użycia do tego celu siatek "tynkarskich", gdyż (sam to przećwiczyłem) po jednym sezonie "wodowania" rwały się jak stare prześcieradło, a ich rozciągliwość też była spora. Co prawda, można przyjąć, że po tym terminie skurcz już się dokonał i są one zbędne, ale gdyby na przykład nastąpił jakiś - choćby minimalny - ruch podłoża gruntowego pod dnem? Nie myślę o ruchach typu sejsmicznego, ale na przykład jakiś zbłąkany korzeń może nam zrobić dziurkę w dnie na sporą piąchę. Jeśli chcemy wykonać beton nie tylko szczelny, ale i konstrukcyjny, taki który będzie miał za zadanie utrzymać skarpę brzegu w odpowiednim położeniu, szczególnie w sadzawce typu rów, musimy go wykonać o odpowiedniej grubości i koniecznie zazbroić (wejdzie bardzo dużo zbrojenia). Gorąco odradzam improwizację - to musi przeliczyć i zaprojektować fachowiec od tych rzeczy. 4/ Folia. To nie może być zwykła, jakaś tam folia. Jeśli nie chcemy robić co dwa lata kapitalnego remontu stawu, musimy kupić taką folię, która będzie trwała. Warunkiem jej trwałości jest jej elastyczność przez wiele lat, o każdej porze roku. Odpadają więc wszelkie folie budowlane i opakowaniowe z PE i PP, bo one z założenia są samodegradującymi się z upływem czasu. Folią taką może być folia wykonana z PCV (dawniej sprzedawana pod handlową nazwą igelitu). Są takie folie w sprzedaży: dwuwarstwowe - jedna warstwa czarna a druga kolorowa, np. zielona. Ja użyłem takiej folii o grubości 0,8 mm - 1 m2 waży około 1 kg, a kosztuje około 10-15zł a więc jest co dźwigać i jest na co pracować. Taką folię układamy na dnie płasko, bez naciągania, a więc wszelkie górki na dnie możemy wykonać dopiero po ułożeniu folii; dopuszalne jest załamywanie i zakładanie folii. Naciagając folię musimy liczyć się z tym, że wcześniej czy później gdzieś nam ucieknie (i tam będzie przeciek) i że na pewno zmniejszy się jej szczelność (efekt portek na tyłku) oraz trwałość. Folie te można stosunkowo łatwo i skutecznie zgrzewać (nie robiłem) i kleić specjalnym klejem (kleiłem - 1kg około 15 zł) - tu wymagana jest wielka staranność. Ja zamówiłem w fabryce (4 lata temu) już zgrzaną, o wymiarach 10x10 metrów i zapłaciłem (wtedy) około 1000zł. Przywieziono mi ją nawiniętą na wałek o długości 2 i ciut metrów (5 razy złożoną i potem nawiniętą) i miałem temat na doktorat pt. "Jak toto rozwinąć w moim basenie p.poż" Ale to może jusz innom razom bo brzask wkrótce. Tylko jeszcze uwaga dla estetów: tej folii nie widać, jeśli przysypie się ją piaskiem, żwirkiem, przysłoni roślinami i kamieniami. Pomachiwajki Stary Zgred Odpowiedz Link Zgłoś
petro5 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 15.03.04, 09:03 Pilnie potrzebuję porady praktyka. Czy już mogę zabrać się do wymiany wody w oczku (5000 l)? Jak to zrobić najmniej boleśnie dla ryb i innych zwierzątek wodnych z wyjątkiem pływaka żółtobrzeżka. Czy powinnam wyszorować folię? Pozdrawiam PETRO Odpowiedz Link Zgłoś
jacklosi Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 08.08.18, 17:19 Mam pytanie: dlaczego wybór folii do oczek ogranicza się do dwóch kolorów, niebieskiego i czarnego. Czy brązowy jest z jakichś względów gorszy? Odpowiedz Link Zgłoś
simbit_26 Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 21.04.19, 19:22 Chcę go przerobić na najbardziej naturalny staw Odpowiedz Link Zgłoś
amaraantowa Re: słuze radą dotyczącca oczek wodnych:) 27.02.19, 16:27 Ciekawe czy ktoś jeszcze tu zagląda :) Mam pytanie odnośnie owadów- czy środki przeciw komarom do oczek wodnych naprawdę działają? Jak często trzeba je stosować? Czy jak np potem jakieś zwierzę napije się z oczka wodnego to jest ryzyko że zachoruje? Pozdrawiam :) Odpowiedz Link Zgłoś
dar61 komarologia rybna 03.03.19, 23:47 ...czy środki przeciw komarom do oczek wodnych naprawdę działają? Jak często trzeba je stosować? Czy jak np. potem jakieś zwierzę napije się z oczka wodnego, to jest ryzyko, że zachoruje? Musiałaby się jednak {Amaraantowa} określić, jakie środki stosować chce (nie wczytałem się w wątek jeszcze), a potem, jakie zwierzęta będą to pić. U nas swego czasu czyniłem manewry chemiczne przeciw komarom w oczku wodnym, ale dlatego, bo widziałem, że do naszego - jest praktycznie całą dobę w cieniu - nie zalatują właśnie ptaki dzikie (miejsce zbyt mało odsłonięte, niebezpieczne w wariancie kot), też nie korzystają z niego pszczoły - dla nich woda była za zimna. Ptaki zalatywały bardziej do sąsiada za płotem, miał tam słońce całą gębą i całą dobę, zwierząt domowych tam nie wpuszczał. Ima tam rybki od lat (i czasem nasze kotki...). U nas uparcie w oczku podpijała wodę nasza domowa półdzika kotka, choć w domu miała lepszą i mleczko. Nic jej się nie stało wtedy, zeszła była z przyczyn za bliskiego kontaktu z mechanicznymi potworami. Słowem - b. mała porcja chemii nie powali psa/ kota/ ptaka - ale może być śmiertelna dla błonkoskrzydłych, bo przecież stężenie wycelowane jest/ ma być w Diptera. Sposób wtedy zachwalam starodawny, wiele razy go tu po różnych okolicach opisywałem - polega na zatopieniu na cały sezon w oczku porcji słomy, ponoć najlepiej żytniej - każdy sobie może na pola podjechać w czas żniw i wyprosić wiązkę w zapasie na lata. Porcje dobiera się eksperymentalnie, metodą zapachową. Ma tyle w wodzie słomy być, by woda nieco stęchła. Zatopiona taka reżowa w siatce, by można nad tym było zapanować - oraz tam dociążona sporym kamieniem - ma za zadanie gnić i zabierać tą drogą tlen wodzie, niezbędny w rozwoju żyjątek wodnych. Wodę taką piły bez problemu dzikie ptaki, psy i koty. Czy taka woda sprzyja trzymaniu w wodzie ryb? Nie za bardzo. Ale gdy są ryb(ki)y w wodzie, żadne odkomarzanie nie jest potrzebne. Na koniec wieść, co chemicznego stosowaliśmy. Był to pewien środek do zwalczania opryskami dowolnych nieliszkowych gąsienic na liściach, mocno wredny dla owadów, stosowany w b. małym stężeniu. Mam go spory zapas, dziś jest niedostępny do zastosowań amatorskich, nie do kupienia, stąd nazwy nie wymienię. Dziś podobne można kupić na owady, ale... po co?* Do oczka wodnego dawałem go pół (!) kropli/ miesiąc (cykl rozwojowy Diptera jest krótszy), tyle, co zanurzyć w nim patyczek i wypłukać go w wodzie. Działało piorunem. Czekałem tylko, by w oczku nastąpił pojaw już podrośniętych pływających larw. */ Tematy komarowe - ziółek, rybek, resztek sprzętów po kątach, zastałej wody w wiaderkach itd. jest dość ... reprezentowalny w forum, od lat się pojawia. Zachwalam pogrzebać wyszukiwarką. Bo nie tyle oczko i w nim woda jest przyczyną pojawu komarów, ile pogoda plus zwykłe kałuże za płotem, pół litra wody w starym garnku ciepniętym w krzaku, o dowolnym przedmiocie miskopodobnym nie wspominając. Temat rzeka, choć kałuża. Siatki w okno/ drzwi - o, to jest sposób, i to u nas sprawdzony w kilku wariantach i lokalizacjach. Odpowiedz Link Zgłoś