Dodaj do ulubionych

Czy ważne tylko to, co opłacalne...?

14.02.04, 19:10
Czy warto kończyć studia o profilu ogrodniczym? Czy dziś, kiedy po takich
studiach (ogólnie uważanych za niezbyt prestiżowe) i przy takim bezrobociu
znalezienie pracy graniczy z cudem, ma to sens? Niestety nastał czas
kierowników w działach finansowych, menedżerów produkcji i przedstawicieli
handlowych, specjalistów branży IT itd. Szeroko pojęta sztuka ogrodnicza jest
albo może być dzisiaj (przynajmniej na razie w naszym kraju) traktowana
jedynie jako hobby przy wybieraniu drogi życiowej. Nie widzę niestety
wyraźnie perspektywy dla siebie. To niezbyt optymistyczne, co piszę ale takie
mam odczucia w trzecim roku po studiach. Ktoś powie, żeby zacząć samemu
działać, zdobywać klientów, zakładać firmę. Tak, ale co jeśli nie ma się "z
czego odbić"?
Pozdrawiam !!!
Obserwuj wątek
    • egaheer82 Re: Czy ważne tylko to, co opłacalne...? 15.02.04, 16:41
      Witam!
      Chyba nie warto, kiedyś nawet założyłam taki wątek...
      Żeby jeszcze na tych studiach uczyli czegoś przydatnego:(
      Biochemia - 2 semestry po 3 godziny lekcyjne (tak było do tego roku)
      dla porównania: dendrologia - 2 semestry po 1 godzinie lekcyjnej.
      Wątpię żebym kiedykolwiek spotkała ogrodnika, któremu wiedza z biochemii
      przydawała się bardziej niż z dendrologii...
      Pozdrawiam
      egaheer (III rok)
      • dmpx Re: Czy ważne tylko to, co opłacalne...? 15.02.04, 19:53
        ... niop ja jestem ogrodnikiem z powołania i pasji ... mój pracownik uczęszcza
        teraz na architekturę krajobrazu - ja mu zaszczepiłem tego bakcyla - z szkoły
        sredniej wyszedł jako tech. plastyk ... tragedia czego tam uczą ... ja
        studiowałem na własną rękę to co mi było potrzebne i nie było w tym metody prób
        i błędów ... z rynkiem na ogrody jest róznie w naszym kraju i jeszcze
        uwarunkowania klimatyczne ... wiadomo, że nie kazdego stać na ogród zimowy ...
    • jerzy.wozniak Re: Czy ważne tylko to, co opłacalne...? 16.02.04, 09:35
      Myślę, że warto, dlatego chociażby ze jest to tak czy inaczej przyszłość. Nie
      myślę tu o projektowaniu dla kogoś ogródków dziwolągów, ale o rzetelnej pracy
      przy zieleni miejskiej, krajobrazowej itp. To się będzie rozwijać z czasem gdy
      skończą się układy w gminach, a szczególnie w miastach gdzie zieleń miejska
      jest robiona drogo, źle i brzydko. To się skończy może nie w przyszłym roku ale
      w najbliższych latach, a młode pokolenie będzie coraz większą wagę
      przywiązywało do estetyki otoczenia oraz kontaktu z przyrodą. Jako architekt
      krajobrazu masz bowiem poważne zadnie współtworzenia otaczającego nas świata.
      To poważne zadanie i profesjonalistów potrzeba nam tu jak najwięcej. Teraz to
      okres w powijakach, więc nie masz się co zniechęcać! Pamiętaj ze ogrody ochydki
      to moda ostatnich 10-15 lat, z chwila gdy korytowi bogacze zapragnęli mieszkać
      w otoczeniu japońskiego ogrodu pomieszanego z zasadami kweng peng i innych
      durnot. Moda ta szybko minie, klienci będą coraz bardziej inteligentni i
      wymagający, a pole do popisu w tworzeniu zielonego środowiska miast i wsi
      będzie coraz większe. Tak naprawdę na przyszłość widzę że coraz bardziej będzie
      rozwijała się architektura krajobrazu w dużym i wielkim formacie, a tworzenie
      prywatnych ogrodów tych kiepskich i tych pięknych stanie się powoli marginesem.
      Głowa do góry!
      Jurek
      • macias28 Re: Czy ważne tylko to, co opłacalne...? 16.02.04, 16:04
        Tak tylko jak przeżyć te parę lat :-)). Też mysle ze zieleń miejska jest
        niedoceniana i źle prowadzona a jest ważniejsza niż ogródki Kweng Peng... he he
        he. I jeszcze jedno pytanie - czy brak dyplomu architekta krajobrazu
        a "tylko" "kształtowacza" terenów zieleni nie stwarza przeszkód na tę
        przyszłość. Czasem brak tej architektonicznej strony. Moi wykładowcy kładli
        akurat wiekszy nacisk na znajomość dendrologii i dobór roślin do stanowiska niż
        sztukę projektowania, co nie znaczy, że nie są mi znane zasady kompozycji
        zieleni. Chodzi raczej o warsztat. Architekturę Krajobrazu utworzono u nas (AR
        Szczecin) jak kończyłem już studia. Mam jednak nadzieję, że to kwestia praktyki
        i wprawy.
        Pozdrawiam !!!
        • janko6 Re: Czy ważne tylko to, co opłacalne...? 16.02.04, 20:26
          Trudno mi uwierzyć że studia na rożnych uczelniach tak sie rożnią. U mnie nie
          było żadnej biochemii - za to dendrologia trwała 5 semestrów. Były nielubiane
          przez wszystkich "Gleba" i Fizjologia roślin ale teraz 6 lat po skończeniu
          studiów okazuje się że są bardzo przydatne w pracy.
          A III i IV rok studiów to pamiętam jako ciagłe projektowanie:
          Planowanie - projekty w skali miasta 1: 5000 - 1:000, Projektowanie parków
          obiektów miejskich i sportowych - 1:500, 1:200 i projektownie ogrodowe
          idetaliczne 1:100 i 1:50 w - sumie ponad 10 godz. projektownia w tygodniu.
          Żeby robić coś na poważnie w mieście ( nie dlatego że ma się wujka czy tatusia
          burmistrza) powinno sie mieć uprawnienia albo na planowanie albo na obiekty
          zabytkowe - ja nie chciałem studiować jeszce 2 lata podyplomowo i nie mam
          uprawnień i trochę żałuje.
          Ale ciagle uważam ze warto bo po pierwsze to ciekawy zawód pozwalający tworzyć,
          po drugie wszystko wskazuje na to że będzie lepiej - klienci, właśnie ci
          indywidualni są faktycznie coraz bardziej inteligentni. Zdarza sie że są to
          artyści czy "ludzie kultury" a projekty powstają w autentycznej współpracy.
          Daje to ogromną satysfakcję.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka