armeria
01.01.21, 15:16
Czytając o nowo kupionej roślinie do grodu dowiadujemy się, że należy okrywać ją na zimę zawsze lub przez pierwsze lata.
Ale co to właściwie znaczy?
Przy jakiej temperaturze w nocy i w dziań?
Nałożyć kapturek z białej włókniny, czy owinąć kilkoma warstwami włókniny?
A jak zrobi się w dzień 10 stopni, a mrozów w prognozie nie widać nawet w nocy, to zdjąć okrycie?
Ja uszyłam kapturki z włókniny ściągane taśmą u dołu, ale w praktyce nie były wygodne, wiec owijam krzew, czy małe drzewko tym kapturkiem i zawiązuję u góry i dołu sznurkiem.
Jak jest ciepłej, łatwo to zdjąć.
Wcześniej robię przy wrażliwych roślinach kopczyki z kompostu lub kory.
Włókniną bardziej też chronię dolną część rośliny, u góry czasem coś wystaje, ale nie wiem, czy dobrze robię.
Napiszcie jakie są wasze doświadczenia i przemyślenia w temacie okrywania na zimę.