ignorant11
16.11.04, 16:11
Sława!
Ja tez kiedys zwalczalem wszelkie robaczki, wszelkie grzybki...
Skutek byl taki, ze mialem kolekcje rozmaitych chemikaliów, a ptogenów coraz
wiecej...
Na pierwszy ogien zaprzestalem zwalczania mszyc na czeresniach.
Oczywiscie nie dla jakiejs swiadomosci ekologicznej ani kryszny, ideologi,
ale z prozaicznej przyczyny, ze nie mialem takiego sprzetu aby opryskac duze
drzewa.
Po ok dwóch latach mszyce zniknely, za to rozmonozyly sie i mrówki i
biedronki, wiec stworzenia duuuzo sympatyczniejsze niz mszyce.
Z podobnych powodów przestalem zwalczac nornice... i znikly.
25 lat temu moje deby byly jeszcze niezbyt wielkie i zwalczalem rosnace na
nich jakies grzyby, potem dowiedzialem , ze zniszczylem porosty, które juz
nie powrócily:((((
Na tych debach na lisciach liczne byly galasy oraz wyraznie maczniak debu,
ale teraz deby maja juz rozmiary wstepnie tartaczne, a galasy i maczniak
wystepuje masowo tylko na podroscie debowym i jakos nie przeszkadza
wyrastaniu kolejnych debów o debowych rozmiarach...
Na zalozonej plantacji choinkowej pojawialy sie ochojniaki, ale za rada
lesniczego odpuscilem im i teraz nie ma juz ochojniaka, a nieliczne galasy
tylko dodaja uroku moim choikom ( sa nawet klienci, którzy wybieraja z
galasami- "szyszeczkami")
Jedynymi problemami, które mam teraz z patogenami sa: palmistosc lisci
orzecha, ale tylko na jednym z 3 moich drzew, wiec czekam az wyrosnie z
cienia domu oraz kedzierzawosc lisci brzoskwini, która nasilona na wiosne
ustepuje w drugiej polowie lata...
Lisci nie pale, ale robie z nich kompost, lub sciólkuje pod duzymi drzewami...
Kiedys zwalczalem mech na trawniku, ale mi sie odechcialo i teraz cale
powierzchnie szczególnie w miejscach zacienionych mam pokryte pieknym dywanem
mchu duzo ladniejszym niz trawa, pozatem jest zupelnie bezobslugowy, zreszta
Polska to nie Anglia i nie wiem czy rzeczywiscie mozna u nas przy rozsadnych
kosztach i zaczodzie miec taki angielski trawnik?
Jedynymi zabiegami jakie teraz robie jest nawozenie, sciólkowanie, podlewanie.
Ze srodków chemicznych uzywam tylko bardzo umiarkowane ilosci nawozów
mineralnych: siarczan amonu, superfosfat, nawozy dolistne dla malych roslin...
Pozatem uzywam popiól drzewny glownie pod drzewa pestkowe oraz magnezyt
palony, skor naturalny skonczyl mi sie...
A rosliny?
A rosliny mam lepsze niz kiedykolwiek!
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie