Dodaj do ulubionych

kot sika na rośliny

21.08.08, 09:52
Witam
mam taki problem. Na działce jakiś obcy kot upodobał sobie miejsce,
gdzie mam dużo posadzonych roślin - m.in. azalie japońskie,
rododendron, jałowce, wrzosy. Codziennie chyba wieczorem tam chodzi
i sika i zasypuje to korą. Rośliny zaczynają usychać. co mam zrobić?
Obserwuj wątek
    • dar61 Re: co 21.08.08, 09:59
      Mieć ogrodowego kota swojego.
      Lub kotkę.
      Albo chroniczny alergiczny katar.
      Ja - mam i to, i Tę.

      -
      Z tą korą to ciekawe...
      • ma.gda2 Re: co 21.08.08, 10:25
        Jesli zasypuje to kora - to znaczy ze kot jest trzymany w domu i
        przyzwyczajony do zalatwiania sie w kuwecie.
        Postaw mu w tym miejscu kuwete z piaskiem dla kotow moze
        przyzwyczajenie zwyciezy.
        Koty najczesciej maja swoje ulubione miejsca do czatowania w
        ogrodzie.
        Najczesciej tez w tych samych miejscach sie zalatwiaja.
        • kasiamw Re: co 21.08.08, 11:50
          a ja kupiłam preparat na koty psy i krety i wysypałam dookoła
          na razie 2 tygodnie i po kocie nie ma śladu
          polecam
          • haritka Kot zasypuje swoje odchody i juz 21.08.08, 12:44
            Kot z gruntu jest czysciochem i na podworku i w kuwecie zawsze
            zasypuje swoje odchody.Chyba ze akurat ziemia jest twarda, a kora
            jest wrecz idealna.

            Mam dwa koty domowo-ogrodowe i tam gdzie ma kore mam tez kamienie,
            korzenie ozdobne i jest spokoj.
            • drzejms-buond Re: Kot zasypuje swoje odchody i juz 22.08.08, 15:56
              sa dwa sposoby
              -wyciąć roślinę
              -wyciąć kota

              są w sklepach ogrodn.preparaty odstaszajace
              • malaugena Re: Kot zasypuje swoje odchody i juz 24.08.08, 12:14
                pole minowe spełni swoje zadanie
                • jacekgreg1980 Re: Kot zasypuje swoje odchody i juz 25.08.08, 23:49
                  jeżeli to napewno kot, to przyczaj sie i kopa w dupe, koty są
                  pamiętliwe i już napewno nie wróci
                  • deerzet Oj naiwny, naiwny, naiwny... 26.08.08, 09:25
                    ...jak dziecko we mgle!

                    Mam "przechodnie" koty na posesji, gonię je ile wlezie [nie
                    kopniakami, durniem nie jestem] bo znaczą zapachami. Traktują to
                    gonienie jak wiatr wczorajszy... Ja w dzień - one w nocy.

                    Sama Horpyna tu opisywała Kota Dominatora z sąsiedztwa u niej,
                    takiego, co swych długów naturze składanych nie zakopywał, bo tak
                    chciał.

                    A {Igorowej Mamie} polecam to:
                    www.odstraszacze.com/index.php?category_id=199
                    • dagusia333 Re: Oj naiwny, naiwny, naiwny... 26.08.08, 09:46
                      Mnie kot obsikiwał donicę przy wejściu, wyczyściłam i spryskałam ją jakąś starą,
                      śmierdzącą według mnie wodą toaletową i się skończyło.
                      • dar61 Re: koniec Brutalem 26.08.08, 10:57
                        A po najbliższym ulewnym deszczu to musiała zapewne {Dagusia} ową
                        perfumę ponownie marnować w tym samym miejscu?
                        • dagusia333 Re: koniec Brutalem 26.08.08, 11:10
                          Nie musiałam, bo jest zadaszenie, a perfuma taka wstrętna, jakąś tanią, ale
                          skuteczną córka w prezencie dostała. Do dzisiaj ja czuć, spryskałam dwa tygodnie
                          temu( za pozwoleniem latorośli):-)
                          • dar61 piżmo Brutalem zalatujące 26.08.08, 11:20
                            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=933&w=83412192&a=83842268
                            kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53661,5559515,Sprzedana.html
    • gabula777 Re: kot sika na rośliny 26.08.08, 09:51
      Może rośliny usychają z innego powodu? Koty raczej nie sikają w pobliżu rośliny
      i korzeni, ale w bardziej otwartym miejscu, gdzie jest więcej przestrzeni.
      • dar61 Re: raczej 26.08.08, 10:55
        Pewnie owa roślina rośnie na skrzyżowaniu szlaku przemarszu włości
        kotowych, jest słupkopodobna [wysokość co najmniej równa
        moczoznacznikapodawaczki] i to kociarni starcza.

        Po wypuszczeniu porannym kotki, obserwując jej przegląd ponocnych
        wizyt jej sąsiadów widzę, co goście pasiaści oznakowali. Roślin
        wśród oznakowanych "słupków" ogłoszeniowych mam na ogródku multum.

        Szanowna {Gabula} raczej nie była nigdy świadkiem moczospryskiwania,
        przez kotkę lub kocura. Mnie MÓJ/ MOJA kocur/kotka nawet nogawkę
        moją u spodni spryskiwał/-a w czasie, gdy u nas mieliśmy wizytę
        obcej, nieznanej kotu nowej osoby.

        Zdarzało się, że wywąchując na nogawce gościa obcy, zapewne
        zwierzęcy zapach, koty nasze składały na niej potem swój "znacznik"
        jako na ruchomym słupie "ogłoszeniowo-zapachowym".
        • gabula777 Re: raczej 26.08.08, 11:21
          Miałam na myśli kotkę (nie lubi wsadzać 'ogonka' w coś co może ją pokłuć), bo
          autorka wątku pisze, że zakopuje korą, więc chyba miała je na myśli. Kocury to
          wiadoma sprawa obsikują właśnie jak to nazwałeś 'słupy',na które sobie same
          wybierają pewne obiekty i' poprawiają ' regularnie.
          • surmia Re: raczej 26.08.08, 11:27
            Koty sikają tak jak kotki - też zasypują. Obsikiwanie słupów i innych pionowych
            powierzchni to taki sik ekstra - zapachowy. Taka wiadomość dla innych kotów -
            jam tu panem jest i basta!
    • surmia Re: kot sika na rośliny 26.08.08, 11:10
      Koty lubią zapach kory rozsypywanej na grządkach. Poza tym lubią też chyba
      rododendrony.
      Proponuję zakupić odstraszacz dla zwierząt (w ogrodniczych) i w miejscach
      odwiedzin kota uparcie i wciąż od nowa wysypywać to ustrojstwo. Powtarzam -
      uparcie i stale.

      Co do kotów znaczących teren zapachem raczej nie pięknym, polecam kastrację. Bo
      to kocury znaczą teren. Polecam ją nie tylko z tego powodu zresztą.

      Wszelkie siłowe próby zmuszenia kota do zaprzestania odwiedzin będą
      nieskuteczne. I mogą mieć odwrotny skutek! Ostrzegam, koty są bardzo inteligentne!

      Poza tym pozostaje pokochać koty. Ja i swoje i te odwiedzające kocham i mam
      spokój...
      • dar61 Re: KOCUR sika na rośliny 26.08.08, 11:27
        {Surmii} słowa:
        [... Bo to kocury znaczą teren ...].
        Seksizmem zalatuje od {Surmii}.

        Moja kotka także znaczy teren. Tak rozmawia ze swymi amantami z
        okolicy! I podobnie waniajet toto.

        Koty tak mają, że MUSZĄ raz na jakiś czas w ciągu doby przejść się
        po swych okolicznych włościach i ŚWIEŻYM śladem swym oznakować SWOJE
        włości.
        Stary, zwietrzały zapach oznacza, że można przejąć teren po
        konkurencie z sąsiedztwa.

        Nie antropomorfizujmy za wiele, Szanowna {Surmio}.

        * * *
        Czasami chwalę swą nieżytową alergię.
        • malaugena Re: KOCUR sika na rośliny 26.08.08, 13:07
          i co? pozostaje jednak tylko pole minowe.
        • surmia Re: KOCUR sika na rośliny 26.08.08, 13:39
          Właśnie nie zalatuje niczym, bo mam w domu dwie WYSTERYLIZOWANE kotki i trzecią
          malutką - też do ciachnięcia ale w swoim czasie. Nie znaczą, nie obsikują, nie
          śmierdzą. I gonią potencjalnych odwiedzających obcych amantów. Tych znaczących.

          Maje kotki bronią swego terenu bez oznaczania go. Nie muszą. Koty zmykają i nie
          chcą wchodzić z nimi w bliższe kontakty. Tzn. te koty chcą, ale po bęckach jakie
          dostają im przechodzi.

          Sterylizacja i kastracja futer gwarancją spokoju w ogrodzie;)))

          Nigdy siuśki kotki nie zalatują tak jak znaczącego kocura.
          Bez antropomorfizowania...
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka