Dodaj do ulubionych

Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię

30.12.09, 17:25
Po szałwii, zdjął ze ściany pistolet ojca i zastrzelił kolegę...
Niezwykle ciekawe i bardzo wiarygodne.

Ale niestety, nie dowodzi niebezpieczeństwa używania szałwii, tylko
niebezpieczeństwa posiadania ojca-kretyna, który trzyma na ścianie
nabite pistolety.

Obserwuj wątek
    • janci0 Alkohol też groźny, a można go dostać wszędzie. 30.12.09, 19:34
      Walka z wiatrakami.
      • kaczynksi Jak wiadomo,jesteśmy narodem półruskim, co m.in. 15.01.10, 12:49
        przejawia się u szerokich rzesz bogobojnego Narodu m.in. brakiem higieny,
        prymitywnymi poglądami oraz agresją w formie np. zakazywania rzeczy
        niezrozumiałych. Oczywiście gorzały i papierosów naród głęboko wierzący i
        katolicki sam sobie nie zabroni bo, jak zapytał ostatnio (w kościele, nota bene)
        Tadek Rydzyk, "niech podniesie rękę ten, kto nigdy nie wypił kieliszka koniaku",
        czytaj: "ten, kto nie nigdy spił się jak ostatnia świnia".
    • asterekpl Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 30.12.09, 19:57
      Ludzie mają naturalny/wrodzony pociąg do substancji dających zapomnienie się i
      zakazanie sprzedaży wszystkich używek znów napędzi dochody organizacji
      podziemnych, takich jak mafia.

      A szałwia jest wieszcza, a nie boska (divinorum a nie divine).
      • asterekpl Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 30.12.09, 20:02
        PS. Ciekawe, że zakazano posiadania rośliny, która nie ma działania
        uzależniającego, co więcej przy jej pomocy można leczyć z uzależnień narkotycznych.

        Lobby mafijne?
        • kosmosiki A tymczasem na Sylwestrze... 03.01.10, 03:58
          warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7414187,Na_Sylwestrze_usilowal_zabic_swojego_sasiada.html
          "Adam O. i jego 35- letni sąsiad Adam Ś. pili razem w sylwestrową noc. W pewnym
          momencie między biesiadnikami doszło do sprzeczki. Obrażony Adama Ś. wyszedł z
          mieszkania kompana i postanowił odreagować złość na jego samochodzie
          zaparkowanym przed domem. Wybił w fordzie szyby i udał się do domu. Adam O.
          podążył za nim, a planując zemstę, z blatu kuchennego zabrał nóż. Wszedł do
          mieszkania Adama Ś. i śpiącemu już kompanowi zadał kilka ciosów nożem w okolice
          klatki piersiowej, po czym wrócił do własnego domu."

          I to jest codzienność. No ale to ziółka są złe bo można podać idiotyczny *jeden*
          przykład *rzekomo* związanego z jakimś ziółkiem zabójstwa (podczas gdy na
          przemoc związaną ze spożyciem alkoholu są opasłe tomy opracowań, statystyk itd.).

          No ale to narkotiki to zło całego świata - zabrońmy ich, a utopia stanie się
          dniem codziennym i zapanuje ogólna szczęśliwość.

          Niestety w tym kraju jest wszystko postawione na głowie.

          • maruda.r Re: A tymczasem na Sylwestrze... 04.01.10, 09:58
            kosmosiki napisał:

            > I to jest codzienność. No ale to ziółka są złe bo można podać idiotyczny *jeden
            > *
            > przykład *rzekomo* związanego z jakimś ziółkiem zabójstwa (podczas gdy na
            > przemoc związaną ze spożyciem alkoholu są opasłe tomy opracowań, statystyk itd.

            *************************

            Statystycznie to największą ilość przestępstw popełniają trzeźwi.

      • stefan4 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 30.12.09, 20:33
        asterekpl:
        > A szałwia jest wieszcza, a nie boska (divinorum a nie divine).

        Po łacinie szałwia boska nazywałaby się salvia divina. A
        salvia divinorum to literalnie szałwia wieszczów, albo wróżbitów.

        - Stefan
        • asterekpl Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 30.12.09, 22:12
          Dzięki Stefanie za sprostowanie (ops, rymnęło mi się niechcący :-)
    • ch3heg Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 30.12.09, 21:29
      Jeśli dziennikarz który prowadzi wywiad nie wie czym jest szałwia to może do
      wywiadu z muzykiem będziecie wysyłać kogoś kto nie wie co to gitara basowa?

      Ayahuasca:
      www.youtube.com/watch?v=dVB0fxF6aQA
      Durny naród daje sobie narzucić co jest dla niego dobre a co nie.



      • agulha Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 19:01
        Za długo by trwało szkolenie dziennikarza do wywiadu z neurochirurgiem. Studia 6
        lat, staż 1 rok, specjalizacje znowu kilka lat...;-))
        A wywiad z sinologiem?! Ileż to trzeba czasu, żeby dziennikarz opanował chiński!
        Tylko po co?
    • jk1962 Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 30.12.09, 23:33
      Prof. Jolanta B. Zawilska: Uważam, że powinnam się tą wiedzą
      dzielić...
      ..................................
      Nasuwają się dwa podstawowe wnioski:
      1- zakazy nie powstrzymają przed eksperymentami.
      2- niektóre substancje w pewnych warunkach mogą być bardzo groźne.
      To może zamiast zakazywać, zwłaszcza że zakazy sa nieskuteczne i
      generują poważne problemy, edukujmy młodych ludzi i dopuśćmy do
      legalnej, ale ograniczonej sprzedaży. Edukować to nie znaczy
      uprawiać antynarkotykową propagandę, lecz mówić także o pozytywnych
      i negatywnych skutkach, a także jak stosować aby zminimalizować
      ryzyko. Dajmy możliwość osobom pełnoletnim, nie dzieciom, legalnego
      i w miarę możliwości bezpiecznego sposobu zażywania narkotyków.
      Doświadczenia krajów w których zalegalizowano posiadanie narkotyków
      dowodzą że to nie zwiększa ilości uzależnionych.
    • boleclaw thc 31.12.09, 00:29
      najlepiej pozostać przy tym co najlepiej sprawdzone a jednak chyba
      zioło jest bardziej przewidywalne niż szałwia
      • quant34 Re: thc 31.12.09, 04:07
        boleclaw napisał:

        > najlepiej pozostać przy tym co najlepiej sprawdzone a jednak chyba
        > zioło jest bardziej przewidywalne niż szałwia

        No, nie tak do końca. Jeżeli masz na myśli czyste "zioło", tj. susz zawierający
        wyłącznie kanabinole (w tym osławiony tetra-hydro-kanabinol) to owszem, krzywdy
        sobie sobie nie zrobisz, przynajmniej używając z rozsądną częstotliwością.
        Jednak na rynku funkcjonują najrozmaitsze "maczanki", których nie odróżnisz od
        normalnej "trawy" dopóki na Ciebie nie podziała. Stosunkowo często trafiają się
        "maczanki" zawierające LSD, rzadziej PCP i inne syntetyczne narkotyki. Często
        takie wzmacniacze produkują totalni amatorzy, zwykli uliczni dealerzy, którzy
        nasączają posiadaną zwykłą marihuanę rozmaitymi świństwami aby móc jej
        sprzedawać mniej za te same pieniądze jako towar znacznie mocniejszy (tak zwana
        "odsypka"). W swojej pracy spotkałem się nawet z suszem nasączanym środkami
        piorącymi (wzmacnia doznania przez intoksykację organizmu trucizną). Od
        znajomego prokuratora słyszałem nawet o przypadku zejścia śmiertelnego po
        wypaleniu lufki "maczanki" wykonanej domowym sposobem, którą niczego nieświadom
        konsument kupił gdzieś na dyskotece. W dzisiejszych czasach, Twoja dewiza jest
        prawdziwa już tylko w przypadku marihuany wyhodowanej samodzielnie. Wtedy masz
        gwarancję, że tego, co palisz nie nasączono czymś, czego nie chciałbyś zażyć.
        Problem w tym, że dając się złapać z gramem do palenia, ryzykujesz najwyżej
        symboliczną karą w zawieszeniu, jeżeli natomiast zostanie u Ciebie znaleziona
        hodowla, to podpadasz już pod znacznie poważniejszą kwalifikację prawną czynu i
        może się to skończyć w pudle. Tego problemu nie mają miłośnicy dopalaczy, którzy
        się trują legalnie. Jak więc widzisz, nie ma idealnej metody. Albo legalnie z
        szałwią wieszczą czy innym świństwem, kiedy może Ci wyparować pół mózgu, albo
        bezpieczniej dla zdrowia z własną roślinką-kanabinką, kiedy mogą Cię za to
        zamknąć. Istnieje tylko jeden sposób aby się ustrzec wszelkich kłopotów: nie
        brać i nie palić niczego, którą to metodę szczerze Ci polecam :)
        • xdt Re: thc 01.01.10, 17:09
          Dlatego powinno się, mieć możliwość trzymania jednego drzewka w domu i tyle.I
          nikt nie musiałby mieć styczności z dilerami i tym całym syfem.
        • chilum Re: thc 03.01.10, 13:19
          >Stosunkowo często trafiają się
          > "maczanki" zawierające LSD, rzadziej PCP i inne syntetyczne narkotyki.

          ..które rozłożyły by się pod wpływem temperatury i nie miały by szansy zadziałać.

          To raz.

          Nie opłaca się żadnemu handlarzowi dodawać relatywnie droższe środki do zioła, czysto handlowo.

          Poza tymi nieprawdziwymi informacjami, posługujesz się calą masą tzw. urban legends.

          Bajki o zejściu po lufce zioła... link, chociaż..


          No, poziom ignorancji i niewiedzy poważny.

          Co można jak kto chce uzupełnić.


          Czesi są rozsądni ;-).
          • michal1401 Re: thc 04.01.10, 11:06
            natomiast dodatek piasku szklarskiego czy tłuczonego szkła miejską legendą już
            nie jest- to fakt. Słyszałem też o grysiku kukurydzianym instant...
          • quant34 Re: thc 06.01.10, 16:05
            chilum napisał:

            > ..które rozłożyły by się pod wpływem temperatury i nie miały by szansy zadziałać.

            Doprawdy? W takim razie powiedz mi chemiku-mądralo, dlaczego pod wpływem
            temperatury nie rozkłada się THC? Na gruncie Twojej teorii, żaden palony
            narkotyk nie powinien zadziałać. Nie pamiętam w jakiej temperaturze rozkładają
            się poszczególne narkotyki i jak sądzę Ty także (o ile w ogóle kiedykolwiek to
            sprawdzałeś).

            > Nie opłaca się żadnemu handlarzowi dodawać relatywnie droższe środki do zioła,
            czysto handlowo.

            Widać musisz być handlarzem skoro wiesz co im się opłaca. Dla Twojej informacji,
            ilością LSD o wartości ulicznej 30 zł. można wzmocnić kilkanaście gram marihuany
            i w ten sposób za wartość np. 15 porcji, sprzedać ich 20, zarabiając dodatkowo
            5x30=150 zł. Nie opłaca się?

            > Poza tymi nieprawdziwymi informacjami, posługujesz się calą masą tzw. urban
            legends.

            Widzisz robaczku, problem polega na tym, że ja się posługuje informacjami z akt
            spraw karnych, w których osobiście występowałem (ściślej z opinii biegłych z
            laboratoriów kryminalistyki). W przeciwieństwie do Ciebie, jako praktyk karnista
            nie muszę opierać się na prasie i plotkach bo mogę posłuchać biegłych i świadków.

            > Bajki o zejściu po lufce zioła... link, chociaż..

            Nie przeczytałeś dokładnie, a krytykujesz. Sprawa dotyczy przypadku zejścia po
            paleniu marihuany nasączonej trucizną, a nie samego "zioła". Poza tym napisałem,
            że wiem o tym od znajomego prokuratora. Mam Ci dać link do rozmowy
            przeprowadzonej osobiście? Czytaj co komentujesz, zanim skomentujesz.

            > No, poziom ignorancji i niewiedzy poważny.

            Obawiam się, że to Twój poziom wiedzy budzi zastrzeżenia. Nie masz pojęcia o
            sprawach, na temat których się wypowiadasz. Zgaduję, że jesteś zwykłym
            konsumentem marihuany, który poznał w życiu kilku dilerów i broni honoru
            ulubionej używki. Nie dysponujesz żadną wiedzą ani z zakresu chemii, ani
            kryminologii przestępczości narkotykowej, więc dalsza dyskusja nie ma sensu.
            Żeby była jasność, dowodów Ci przedstawiać nie zamierzam, bo nawet jeżeli podam
            Ci sygnatury akt konkretnych spraw karnych, z których czerpię swoje informacje,
            to Ty nie będziesz miał jak tego sprawdzić, bo Ci tych akt nikt nie da do ręki.
            Pal dalej, tylko uważaj od kogo kupujesz. Tylko tyle Ci mogę powiedzieć na koniec.
            • kar-rudy102 Re: thc 06.01.10, 18:54
              quant34-to ty piszesz bzdury.chodziło o dodawanie LSD, że niby jakiś diler
              dodaje do trawy.i tu pełna zgoda-nie można dodać LSD.po prostu LSD bardzo szybko
              utlenia się.jeżeli ma kontakt z tlenem iświatłem.a po drugie epoka kwasu dawno
              mineła/niestety.../tyle w temacie.
              • quant34 Re: thc 06.01.10, 19:38
                kar-rudy102 napisał:

                > quant34-to ty piszesz bzdury.chodziło o dodawanie LSD, że niby jakiś diler
                dodaje do trawy.i tu pełna zgoda-nie można dodać LSD

                Wytłumacz swoje rewelacje ludziom, którzy to robią. A to, że istnieją takie
                przypadki WIEM NA PEWNO bo osobiście broniłem człowieka, który miał to w
                zarzucie i został za to skazany. DOCIERA?

                > po prostu LSD bardzo szybko utlenia się.jeżeli ma kontakt z tlenem iświatłem

                Następny chemik się znalazł... LSD jest niestabilnym kwasem, w związku z czym
                "szkodzi" mu środowisko zasadowe. Pod wpływem światła LSD się nie utlenia, tylko
                reaguje fotokatalitycznie przekształcając się w lumi-LSD, które działa dokładnie
                na te same receptory co L-LSD i izo-LSD, tyle że działa znacznie słabiej.
                Zresztą takie reakcje zachodzą tylko w roztworze, natomiast na potrzeby rynku
                LSD rozprowadza się w nasączonych kartonikach. Kartoniki da się nasączyć, ale
                marihuany nie? Nikt nie twierdzi, że marycha nasączona kwasem ma takiego samego
                "kopa" jak sam kwas, ale "maczanki" są wytwarzane czy Ci się to podoba, czy nie.
                To, że o tym nie słyszałeś, znaczy tylko tyle, że o tym nie słyszałeś i nic
                ponadto. I nie opowiadaj, że czegoś "nie można dodać" bo aby oceniać takie
                sprawy potrzebna jest wiedza zaczerpnięta z nauki, a nie pogawędek z upalonymi
                kumplami. Ponadto pisałem o nasączaniu marihuany nie tylko LSD, wymieniłem także
                PCP, które niejaki chilum wrzucił do jednego worka z LSD twierdząc, że obie
                substancje rozłożyłyby się pod wpływem temperatury. To jak, wielki chemiku,
                fencykliny też "nie można dodać"? Amfetaminy, metaamfetaminy i eteru, także?
                Ludzie, jaracie, ćpacie, żrecie i co tam jeszcze robicie z narkotykami i nie
                słyszeliście o "maczankach"?
                • ladne_sny Re: thc 16.01.10, 17:16
                  wedlug mnie taki z Cibie biegly i praktyk karnista jak ze mnie
                  komandos.
        • boleclaw Re: thc 04.01.10, 19:36
          ja naszczęście sporadycznie palę i tylko wtedy kiedy ktoś załatwi bo
          samemu nie chce mi sie kombinować
        • gelbigel Re: thc 21.01.10, 11:13
          Tak, tak najlepiej edukować przez zakazywanie. Czemu w takim razie jeszcze
          sprzedają dewastujący organizm alkohol? Nawet po jednej sesji człowiek jest jak
          ściera.

          A może po prostu do twojego postu o maczankach dodać jeden wniosek,
          zalegalizujce aby wszelakiego rodzaju menty nie robiły takich numerów z
          maczaniem w środkach czystości, żeby było bezpiecznie i naturalnie. Od kiedy
          poza tym palenie trawy jest trujące, przecież nawet przepisywana jest na receptę
          w wielu wypadkach.. może masz na myśli dostępne wszędzie papierosy wywołujące
          raka wzamian za chwilę dreszczyku i smród ubrania do końca dnia?
    • ziggizag Szałwia nie boska, ale wieszcza !!! 31.12.09, 00:54
      Ta roślina ma znakomitą i dobrze ustalnoną polską nazwę (szałwia wieszcza,
      czyli używana do wróżb) i rozmówcy robią z siebie kretynów, kiedy "na żywca"
      tłumaczą nazwę łacińską.
      • tymon99 Re: Szałwia nie boska, ale wieszcza !!! 02.01.10, 19:15
        ziggizag napisał:

        > Ta roślina ma znakomitą i dobrze ustalnoną polską nazwę (szałwia wieszcza,
        > czyli używana do wróżb) i rozmówcy robią z siebie kretynów, kiedy "na żywca"
        > tłumaczą nazwę łacińską.

        gdyby przetłumaczyli nazwę łacińską "na żywca", nie byłoby tak źle. zrobili z
        siebie kretynów, bo łaciny nie znają.
        jak widać, profesura nie chroni przed głupstwami.
    • quant34 Gratuluję instruktażu dla młodzieży :/ 31.12.09, 04:19
      Aż się we mnie zagotowało na głupotę "pani profesor" pospołu z nie mniej
      mądrymi redaktorami, którzy to wydrukowali. Zgoda, że młodzież wie o
      dopalaczach więcej niż niejeden wychowawca czy lekarz, ale po cholerę było
      informować czytelników o działaniu płynu do irygacji pochwy? Cokolwiek się
      wydaje kretynce mieniącej się tytułem profesorskim, ogromna część młodzieży
      nie ma pojęcia o takich wynalazkach. Teraz już będzie wiedzieć. To co jeszcze
      opowiemy młodym czytelnikom? O inhalacji pewnym popularnym środkiem piorącym?
      A może podajmy przepis na "polską heroinę", albo mieszanki leków z alkoholem z
      podaniem konkretnych nazw i dawkowania? Pewnie, że część młodych ludzi zna te
      patenty, ale zdecydowana większość nie zna. Co innego wiedza o dopalaczach,
      które po pierwsze można legalnie kupić w każdym większym mieście, a po drugie
      jest o nich głośno. Co innego natomiast niebezpieczne metody na "ostry odlot"
      chałupniczymi metodami. Ta wiedza nie jest tak powszechna, więc jej
      popularyzowanie podpada o działalność sprzeczną z przepisami ustawy o
      przeciwdziałaniu narkomanii. Czy ktoś w redakcji GW zastanowił się jak od
      publikacji tego artykułu wzrośnie sprzedaż tego cholernego płynu do irygacji?
      Wiecie durnie, że to można sprawdzić i oskarżyć Was o podżeganie do
      przestępstwa?
      • pokrecony_oliver Re: Gratuluję instruktażu dla młodzieży :/ 31.12.09, 09:08
        > Wiecie durnie, że to można sprawdzić i oskarżyć Was o podżeganie do
        > przestępstwa?

        Raczej nie można, informują o tym co jest a nie namawiają.
        Pozostawienie młodych w niewiedzy czasami może być gorsze gdy
        tą wiedzę dostaną od innych osób z innymi detalami.

        Szkoła i rodzice powinni edukować, a oni zachęcają tworząc temat tabu.
        Może powinno się o tym wszystkim inaczej mówić, młodzież indiańska
        przecież tych ziół nie tyka a ma pod nosem. Indianie lepiej
        wychowują swoje dzieci, nauczmy się czegoś od nich.
      • asteroida2 Re: Gratuluję instruktażu dla młodzieży :/ 31.12.09, 16:39
        Chyba przespałeś powstanie googla.

        Taką informację każdy zainteresowany gimnazjalista może sobie bez problemu
        znaleźć. Podobnie jak metody domowej syntezy metaamfetaminy z legalnych
        substancji, albo adresy sklepów z dopalaczami (które można kupować zupełnie
        legalnie).

        Jeśli sądzisz że ochronisz kogokolwiek ukrywając przed nim jakąś wiedzę, to
        znaczy że jeszcze nie rozumiesz rzeczywistości XXI wieku.
      • wen_yinlu Re: Gratuluję instruktażu dla młodzieży :/ 17.01.10, 17:43
        > Aż się we mnie zagotowało na głupotę "pani profesor" pospołu z nie mniej
        > mądrymi redaktorami, którzy to wydrukowali. Zgoda, że młodzież wie o
        > dopalaczach więcej niż niejeden wychowawca czy lekarz, ale po cholerę było
        > informować czytelników o działaniu płynu do irygacji pochwy?

        Nie no, niesłychane, dzieci się z gazety dowiedzą o tej płukance... Wystarczy w
        google wpisać odpowiednie hasło i kopalnia wiedzy staje się dostępna - kto,
        kiedy, ile razy, w jakich ilościach i jakie miał wrażenia (jest taka strona w j.
        polskim, ci ludzie brali chyba wszystko co możliwe...).
        4 lata temu przynajmniej było już wszystko rozpowszechnione, a o szałwii
        chciałam kiedyś robić doktorat... to było 5 lat temu. I wtedy kto chciał - to
        miał ją - w postaci sadzonek.
        Tak więc ten artykuł to żadna rewelacja.

        Szałwii bym się tak nie bała - nie tak jak tych mało znanych nowych "mikstur"
        syntetycznych w dopalaczach, bo jak to jeden naukowiec brytyjski powiedział -
        "wolałbym żeby moje dziecko spróbowało amfetaminy niż tych środków... o niej
        przynajmniej prawie wszystko wiadomo".
    • mamuska-z-jajami testowalem szalwie 31.12.09, 10:50
      krotko ale bardzo intensywnie... alkohol (zwlaszcza duze dawki) dzialaja na
      organizm duzo silniej i bardziej destruktywnie. Zamiast zajmowac sie pie...mi
      - zajmijcie sie najwiekszym polskim problemem

      ALKOHOLEM
      • asteroida2 Re: testowalem szalwie 31.12.09, 16:52
        Z tym że wpływy z akcyzy na alkohol w Polsce wynoszą obecnie 6 mld rocznie,
        czyli po 400 zł na każdego pracującego.
        Podejrzewam że w ankiecie "Czy zapłacisz co roku dodatkowe 400 złotych podatku
        za to, żeby alkohol był nielegalny", niewielka część demokratycznego
        społeczeństwa powie "Tak".
        • kar-rudy102 Re: testowalem szalwie 02.01.10, 16:32
          asteroida2 napisał:

          > Z tym że wpływy z akcyzy na alkohol w Polsce wynoszą obecnie 6 mld rocznie,
          > czyli po 400 zł na każdego pracującego.
          > Podejrzewam że w ankiecie "Czy zapłacisz co roku dodatkowe 400 złotych podatku
          > za to, żeby alkohol był nielegalny", niewielka część demokratycznego
          > społeczeństwa powie "Tak".


          tyle że to samo państwo które dostaje 4 miliardy za zatruwanie narodu wydaje
          około 7 miliardów rocznie na jego odtruwanie i takie tam
          • michal1401 legalizacja marijuany 04.01.10, 11:19
            to samo Państwo wydaje 80 mln na ściganie swoich obywateli za dość niegroźne
            przestępstwo
            wyborcza.pl/narkopolacy/1,100609,7316309,Tropienie_skreta_panstwu_sie_nie_oplaca.html
            większość policjantów, prokuratorów, sędziów i kuratorów sądowych ocenia obecny
            kształt ustawy jako nieskuteczny w zwalczaniu zarówno handlu narkotykami jak i
            zjawiska narkomanii.
            Czyli zamiast zarabiać na akcyzie marijuanowej państwo dopłaca do walki z
            wiatrakami i do robienia z obywateli którym powinno pomóc kryminalistów. Zaś
            bogacą się dzięki prohibicji mafijni gangsterzy, którym bardzo na prohibicji zależy.
            Tylko dlatego że komuś tam się wydaje że jak będzie zakazane to zniknie. Tylko
            że chowanie głowy w piasek nie rozwiązuje problemu

            Legalizacja skuteczniej ochroni dzieci i młodzież przed dostępem do narkotyków
            niż ich zwalczanie.
          • asteroida2 Re: testowalem szalwie 04.01.10, 14:49
            > tyle że to samo państwo które dostaje 4 miliardy za zatruwanie narodu
            > wydaje około 7 miliardów rocznie na jego odtruwanie i takie tam

            Skąd te dane?

            Z punktu widzenia budżetu państwa najbardziej opłacalne jest, żeby jego
            obywatele schodzili z tego świata śmiercią tragiczną w dniu przejścia na
            emeryturę. Ani wcześniej, ani później.
            Alkohol sam w sobie tego nie zapewnia, ale statystycznie przybliża społeczeństwo
            do tego ideału.
    • antidotumm Diabelnie uzaleznia... alkohol 31.12.09, 12:08
      a dostepny jest w kazdym sklepiku. Czyz nie powoduje on dzialan agresywnych?
      • maruda.r Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 02.01.10, 14:34
        antidotumm napisała:

        > a dostepny jest w kazdym sklepiku. Czyz nie powoduje on dzialan agresywnych?

        ****************************

        Nie uzależnia i nie powoduje agresji. Wiem to po sobie.

        • axe55 Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 02.01.10, 18:33
          Uzależnia i powoduje działania agresywne.
          • maruda.r Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 02.01.10, 20:55
            axe55 napisała:

            > Uzależnia i powoduje działania agresywne.

            *************************

            Dlaczego więc nie jestem uzależniony, ani tym bardziej agresywny?

            • syn_jana Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 02.01.10, 21:52
              A dlaczego ja, mimo wielokrotnego zażywania różnego rodzaju środków
              halucynogennych, w tym i tej strasznej szałwii, nikogo dotychczas nie zabiłem,
              nie wyskoczyłem przez okno, nie wpadłem w psychozę ani uzależnienie?
              • rysiopysio Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 03.01.10, 00:57
                syn_jana napisał:

                > A dlaczego ja, mimo wielokrotnego zażywania różnego rodzaju środków
                > halucynogennych, w tym i tej strasznej szałwii, nikogo dotychczas nie zabiłem,
                > nie wyskoczyłem przez okno, nie wpadłem w psychozę ani uzależnienie?

                walnij sobie więcej synu_biednegoJana to może coś głupiego zrobisz - czego Ci
                nie życzę ani biednemu Janowi ojcu syna_jana.
              • maruda.r Re: Diabelnie uzaleznia... alkohol 03.01.10, 22:04
                syn_jana napisał:

                > A dlaczego ja, mimo wielokrotnego zażywania różnego rodzaju środków
                > halucynogennych, w tym i tej strasznej szałwii, nikogo dotychczas nie zabiłem,
                > nie wyskoczyłem przez okno, nie wpadłem w psychozę ani uzależnienie?

                ****************************

                Czy widzisz, że argumentacja pojedynczymi przypadkami nie ma żadnego sensu?

    • belfer61 Gdybym ... 31.12.09, 21:21
      !!!
      Gdybym nie przekazywał swych obserwacji o nietypowo nakręconych w
      czas lekcji ucznióW ich wychowawczyni, niewierzącej w to -

      Gdybym nie został potem w obecności tej wychowawczyni zbluzgany
      przez jednego z takich uczniów za me domysły przekazane jego, i
      tylko dla niej, wychowawczyni -

      Gdybym nie wysyłał z lekcji tych uczniów kiedy indziej do
      psycholożki szkolnej, niewierzącej w to -

      Gdybym nie opowiadał o uczniach, wychowawczyni i psycholożce koledze
      z pracy, dyrektorowi tej szkoły, wybitnie nie wierzącemu w me
      opowieści -

      Gdybym nie był szkolony w rozpoznawanie symptomów nabzdryngolania
      chemią, narkotykami i czym tam jeszcze można -

      Gdybym...
      Gdybym...

      ... to bym po zakończeniu roku szkolnego i matur w szkole mej nie
      dowiedział się od lekarza spoza szkoły, na szkoleniu następnym nt
      narko-nowości, o jednym, drugim, trzecim itd. uczniu naszej szkoły,
      co w czasie roku szkolnego byli już zajerestrowanymi narkomanami, z
      przymusem wdrażania im odwykowych terapii, do których w ogóle nie
      przystąpili KROPKA

      Mam czyste sumienie.
      .
      .
      .
      Mam...
      ?

      ... Może rodzice zaczną się niepokoić nietypowym zachowaniem
      swoich
      ...
      • axe55 Re: Gdybym ... 02.01.10, 18:35
        Kurcze, tak nieskładnie piszesz, a jesteś nauczycielem. A ja pracy w
        szkole znaleźć nie mogę...
        • belfer61 Szukajcie a znajdziecie 02.01.10, 20:11
          Bo wie Axe'a, truizmem jest mówić, że dzisiejsza matura czy
          bakalarstwo, już nie wspominając o magisterium, dzisiejsze
          zrozumienie paraleli, mów Luthera Kinga, przemów prezydenta Havla -
          to nie to samo jak w przeszłości.

          Chciałbym , by było takie same - a nie jest.

          Niech więc nasza ambitna Axe'a szuka, drąży, docieka. Może wtedy się
          w pracy spotkamy i podrążymy rozbiór dzieł, analizę i syntezę...
    • sears31 Ayahuasca leczy uzaleznienia narkotykowe i alkoho 31.12.09, 23:09
      Ayahuasca leczy uzaleznienia narkotykowe i alkoholowe ale chyba nie wszystkim
      na tym zalezy ...ayahuasca nie powoduje uzalezniena...Prof. Jolanta B. Zawilska
      chyba jest oplacana przez mafie narkotykowe bo jakos o tym nie
      wspomniala...Brazylyjski Kosciol Katolicki w swoich mszach uwzglednia
      ayahuasce i wierni tego kosciola maja najmniejszy wskaznik przestempstw i
      uzaleznien narkotykow ale w Polskim KK chyba lubia grzesznych wiernych bo wiecej
      na tace daja...wielkim monopolom zalezy aby kupowano alkohol i narkotyki...na
      tym sie bogaca..wejdz na strone i zobacz badania nad ayahuasca...i jeszcze
      raz..mozesz brac i 100 razy ayahuasce i nie bedziesz uzalezniony a zrozumiesz
      sens istnienia a tego tez KK nie lubi.
      www.youtube.com/watch?v=dVB0fxF6aQA
    • august.k I Ty w to wierzysz, naiwna dziewczyno? 01.01.10, 13:08

    • grey_hound Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 01.01.10, 16:22
      Jeżeli mamy takich farmakologów, to nic dziwnego, że polska nauka leży i kwiczy.
    • maruda.r Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 14:25
      marekkrukowski napisał:

      > Ale niestety, nie dowodzi niebezpieczeństwa używania szałwii, tylko
      > niebezpieczeństwa posiadania ojca-kretyna, który trzyma na ścianie
      > nabite pistolety.
      >

      ****************************

      Gdyby zabił kolegę kuchennym nożem, to napisałbyś o matce-kretynce, która gotuje
      obiady?

      • marekkrukowski Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 04.01.10, 16:07
        > > Ale niestety, nie dowodzi niebezpieczeństwa używania szałwii,
        tylko
        > > niebezpieczeństwa posiadania ojca-kretyna, który trzyma na
        ścianie
        > > nabite pistolety.


        > Gdyby zabił kolegę kuchennym nożem, to napisałbyś o matce-kretynce,
        > która gotuje obiady?


        Gdyby potworni narkomani odgryzali głowy spokojnym przechodniom, to
        może byłby jakiś argument. Nie odgryzają głów i nie zabijają kolegów
        nożami kuchennymi (przynajmniej po szałwii wieszczej - co innego po
        alkoholu).
        W wypadek opisany przez panią profesór nie bardzo wierzę, bo ta
        historia brzmi jak typowy bełkot propagandowy, ale jeśli miał
        miejsce, to właśnie wygląda na wypadek - podczas zabawy bronią
        zdarzają się przypadki postrzelenia, nawet bez zatrucia jakimikolwiek
        środkami. Nabicie broni po szałwii wieszczej nie wydaje mi się bardzo
        prawdopodobne - jeśli można wnioskować z tego co wiem o tym specyfiku
        (niestety wiem nie wiele, bo nie miałem okazji spróbować, choć miałem
        ochotę, ale niestety została zakazana. Dużo bardziej prawdopodobne -
        choć też niepojęte - wydaje się trzymanie nabitej broni na ścianie.
    • nerhaa Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 02.01.10, 14:49
      Halucynogeny nie powinny być ograniczane osobom dorosłym, powinny być też
      zalegalizowane aby można było dogłębnie analizować popyt oraz mieć większą
      kontrolę nad sprzedażą (powyżej 18 lat a może i bezpieczniej 21+) - pozornie
      taka idea wydaje się zła ale analiza zjawiska i skutków legalizacji pozwala
      jasno dostrzec logiczność takiego kroku.

      Mimo łatwego dostępu do narkotyków wszelkiej maści (nie tylko psychotropów)
      wciąż najwięcej osób uzależnionych jest od alkoholu i nikotyny - nikogo to nie
      martwi oczywiście. Nie znam nikogo uzależnionego od lsd, meskaliny czy salvii
      - osoby starsze wiedzą, że pod żadnym pozorem nie wolno brać się za salvie
      divinorum bez w pełni trzeźwego opiekuna i odpowiedniego nastawienia
      emocjonalnego, to nie jest pospolita trawka, którą można sobie sympatycznie
      podnieść dobry humor. Problemem nie są narkotyki (zresztą salvia nie może być
      narkotykiem ponieważ nie uzależnia i nie ma fizycznego, szkodliwego wpływu na
      organizm, tak samo ayahuasca i pewne rodzaje grzybów). Legalizacja o kontrola
      ilości, wieku kupującego i źródło wielu danych, które obecnie są niedostępne.
      Alkohol to znacznie większe niebezpieczeństwo potrafi niszczyć zdrowie i życie
      pod każdym względem, nikotyna zabija powoli ale dosłownie - mimo to są ok...
      może warto wreszcie przeanalizować sytuację obiektywnie i zostawić
      średniowieczne stereotypy?
    • kar-rudy102 banda przygłupich ignorantów i hipokrytów!!! 02.01.10, 16:24
      w kraju gdzie połowa dorosłej populacji leczy dziś objawy poważnego zatrucia
      organizmu po parodniowym naduzywaniu twardego narkotyku powodującego rok
      rocznie śmierć dziesiątek tysięcy ludzi,ci państwo pieprzą o wielkiej
      szkodliwości szałwi!ręce opadają..
      to tak jak dyskusja co jest bardziej niebezpieczne na jezdni-rower czy samochód
    • acidhead Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 02.01.10, 17:16
      pani profesor napisała:


      - Często sama się temu dziwię. Młodzi zawsze eksperymentowali i będą
      eksperymentować. Ale dlaczego tylu z nas nie wystarczają podniety płynące z
      przyrody, sportów, filmu, sztuki, no w końcu nawet i alkoholu, i bezmyślnie
      sięgają po wyrafinowaną chemię? Chemia często się mści i bywa, że z jej
      pozornie pięknych podróży nie ma już powrotu.


      O BOŻE......JEŻELI TA PANI SUGERUJE ŻE PODNIETY PŁYNĄCE Z PICIA WÓDY SĄ
      CIEKAWSZE NIŻ KOSMICZNA PODRÓŻ POZA GRANICE PERCEPCJI PO KWASIE,GRZYBACH CZY
      SZAŁWI TO MOŻNA TYLKO WSPÓŁCZUĆ.TO TAK JAKBY KALEKA BEZ NÓG OPOWIADAŁA O
      TAJEMNICACH KOLARSTWA.

      Ludzie pocieszają się, że szałwia, nasiona czy "ayahuasca" nie uzależniają.
      Pamiętajmy jednak, że prawdziwego ich niebezpieczeństwa jeszcze nie znamy.
      Wiadomo tylko, że młody, bardzo jeszcze plastyczny mózg zalewany jest
      związkami, z którymi w ogóle nie powinien się zetknąć. Jak będzie pracował ten
      sam mózg w wieku 60-70 lat, po licznych eksperymentach z roślinnymi
      dopalaczami za młodu? Na to pytanie nikt nie jest w stanie dziś odpowiedzieć.

      BUHAHAHAHA.CZY PANI PROFESOR SŁYSZAŁA O Dr.ALBERCIE HOFMANNIE?TAK TO TEN
      SŁYNNY SZWAJCARSKI CHEMIK KTÓRY W '38 ROKU PRZEPROWADZIŁ SYNTEZE LSD,LECZ JEGO
      PSYCHEDELICZNE DZIAŁANIE POZNAŁ DOPIERO W 43r.OTÓŻ PAN HOFMANN ZMARŁ RÓWNO ROK
      TEMU JAKO DZIARSKI 102 LATEK O JASNYM UMYŚLE.CHOĆ NA SWOIM KONCIE MIAŁ
      KILKASET PODRÓŻY PO KWASIE,MESKALINIE,PEYOTLU I TUZINIE INNYCH SUBSTANCJI.
      • agulha Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 18:59
        Od każdej reguły są wyjątki. O ile pamiętam z książek Juergena Thorvaldsa,
        wynalazcy syntetycznych narkotycznych środków przeciwbólowych skończyli młodo i
        bardzo źle: popełniali np. przestępstwa w stanie zaburzenia świadomości i potem
        zdaje się kończyli śmiercią samobójczą, bo nie rozumieli, co w nich wstąpiło.
        Alkohol stanowi duży problem społeczny, ale na uzależnienie od alkoholu podatny
        jest tylko pewien, niewielki, procent ludzi, ponieważ przygniatająca większość
        dorosłych osób nie zachowuje abstynencji, a mimo to nie ma śladu uzależnienia. Z
        tytoniem jest inaczej, ale z kolei skutki pojawiają się dopiero po wielu latach
        (osobiście ubolewam nad rozpowszechnieniem palenia, na pewno wchodzą tu w grę
        względy komercyjne). Narkotyki i dopalacze bierze póki co mały procent
        populacji, i spośród tej grupy bardzo dużo osób popada w uzależnienia, psychozy,
        nie może normalnie funkcjonować w społeczeństwie i mówiąc brutalnie,
        społeczeństwo ma z nimi kupę kłopotów, a zero pożytku.
        Legalizacja mogłaby mieć tylko jeden pozytywny skutek: wyeliminowanie kretynów z
        populacji, ale tego typu neomaltuzjanizm uważa się w naszej cywilizacji za
        niehumanitarny. Nie można kogoś skreślać dlatego, że w szczenięcym wieku np. 15
        lat jeden raz dał się namówić na twardy narkotyk (a to już nieraz wystarcza do
        stoczenia się, w odróżnieniu od jednego papierosa lub jednego kieliszka wódki).
        • maruda.r Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 21:01
          agulha napisała:

          > Alkohol stanowi duży problem społeczny, ale na uzależnienie od alkoholu podatny
          > jest tylko pewien, niewielki, procent ludzi, ponieważ przygniatająca większość
          > dorosłych osób nie zachowuje abstynencji, a mimo to nie ma śladu uzależnienia.

          *******************************

          Poza tym wiemy dokładnie, jak on działa - tak w przypadku większych dawek
          przyjmowanych sporadycznie, jak i mniejszych przyjmowanych systematycznie.

    • agulha Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 18:49
      A gdyby sięgnął do szuflady po kuchenny nóż do steków, to uznałbyś matkę za
      kretynkę?!
      • pm987 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 19:51
        Broni palnej nie przechowuje się nabitej i do tego w łatwo dostępnym miejscu.

        Tak więc ojciec zdecydowanie kretyn.
        • maruda.r Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 21:04
          pm987 napisał:

          > Broni palnej nie przechowuje się nabitej i do tego w łatwo dostępnym miejscu.
          >
          > Tak więc ojciec zdecydowanie kretyn.

          *****************************

          Co z nożami, tasakami, tłuczkami do mięsa i domowymi narzędziami w rodzaju
          młotków, pił i wiertarek elektrycznych?

          Kretynizm ojca nie jest okolicznością łagodzącą.

          • pm987 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 22:06
            Nie wiem co z nożami, wiertarkami, tłuczkami i tasakami - wiem, że broni palnej nie przechowuje się na ścianie i do tego nabitej.

            Tak w ogóle nie widzę, o co się kłócimy :] - to nie broń zabija tylko człowiek. Tak więc równie dobrze mogli użyć brzytwy. Ale broń palną przechowujmy z głową i z przepisami.

            Pozdrawiam
            • maruda.r Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 03.01.10, 22:11
              pm987 napisał:

              Tak w ogóle nie widzę, o co się kłócimy :]

              ****************************

              O treść posta inicjującego wątek, w którym 'markekrukowski' stawia beznadziejną
              tezę, że to nie działanie szałwii doprowadziło do użycia broni (wisiała tam od
              lat), a sam fakt istnienia broni. Nafaszerowany szałwią osobnik mógł więc użyć
              jakiegokolwiek narzędzia, by zrobić komuś krzywdę. To nie samochody są groźbą
              samą w sobie, ale pijani kierowcy, którzy nimi kierują.



    • bantus Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 02.01.10, 18:58
      Dowody anegdotyczne to jakaś radziecka metoda naukowa? Ktoś gdzieś kogoś
      zastrzelił i palił szałwię. To ja mam lepszy dowód też bez badań naukowych za
      to potwierdzany codziennie w wiadomościach. Mężczyzna po spożyciu alkoholu
      wsiadł do samochodu... zabił pięć osób albo mężczyzna po spożyciu alkoholu
      wrócił do domu z kolegami, skatował dziecko, żonie złamał szczękę; chwycił za
      siekierę i sąsiadowi... Itd. itp. To jest dopiero niebezpieczny środek odurzający!

      Nie ma w wywiadzie ani jednego argumentu, sama ideologia. Co to za tekst, że
      ktoś będzie szukał drogi życia dzięki szamańskim wizjom? Ilu ludzi po stracie
      pracy albo bliskiej osoby zostało alkoholikami? Ilu ludzi zabił rak płuc czy
      zawał dzięki paleniu? Ilu ludzi uzależnionych jest od leków w tym pochodnych
      opiatów, które przecież w każdej aptece można dostać, a w końcu znajduje się
      lekarz, który uzależnionemu zawsze przepisze?

      Czesi już zrozumieli, że prohibicja nie warta jest społecznej ceny jaką się za
      nią płaci. Lepiej kontrolować i leczyć zamiast prowadzić niekończące się wojny
      z mafią.
      • pm987 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 19:57
        wyborcza.pl/1,76842,6345300,Narkokartele_wygrywaja_z_panstwem_Meksyk.html
    • asaofetida Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 02.01.10, 19:40
      Jezeli ta pani jest farmaceutka to dlaczego nie widzi prawdziwego
      problemu: ze prawdziwie niebezpieczne dla zdrowia jest chemia w
      lekach chemicznych...ilu juz ludzi zatrulo sie lekami chemicznymi?

      A czepia sie tutaj szalwii glupia idiotka. Farma to jest najwiekasza
      mafia naszych czasow!!!
      • agulha Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 21:22
        Farmaceuta i farmakolog to nie jest to samo, droga asaofetido.
        W każdej reklamie leków "chemicznych" (piszesz tak, jakby leki biologiczne nie
        szkodziły - no tak, ale pewnie nie wiesz nawet, co to takiego) jest zaznaczone,
        że mogą zaszkodzić. Działań niepożądanych nie mają tylko te leki, które w ogóle
        nie działają. Ilu ludzi się zatruło? A ilu te leki pomogły? Nie wpadłaś na to,
        że rozważa się stosunek korzyści do ryzyka? Jeżeli wolisz umrzeć na zapalenie
        płuc, zwijać się z bólu czy cierpieć napady astmy - zamiast narażać się na
        "zatrucie" (czytaj: objawy uboczne) antybiotyku, leku przeciwbólowego czy leku
        rozszerzającego oskrzela, to przecież nikt Cię nie zmusza? Do każdego leku
        dołączona jest ulotka, w której wszystko a wszystko jest opisane. Można brać,
        można nie brać.
        • michal1401 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 04.01.10, 11:35
          tym niemniej mamy w naszym kraju jedne z droższych w Europie lekarstw, a przy
          okazji największe spożycie leków przeciwbólowych... Tylko że nikt nie patrzy na
          to w kategoriach uzależnień i sprzyjające uzależnieniom działania koncernów
          farmaceutycznych są niedostrzegane. Przecież to legalne.

          Alkohol jest niegroźny, przecież jest legalny... a że jest twardym narkotykiem?
          Uzależnia fizycznie, ma stosunkowo łatwą do przekroczenia dawkę śmiertelną,
          wywołuje agresję- to niemożliwe, przecież jest legalny.
          • michal1401 Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 04.01.10, 11:36
            wyborcza.pl/narkopolacy/1,100609,7165245,Lekoman_nosi_garsonke.html
    • flexxok Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 02.01.10, 21:41
      Czepiasz się. Nożem, który masz w szufladzie w kuchni można też zrobić dużo
      złego. Chodzi o przykład niekontrolowanego zachowania po środkach odurzających.

      Oczywiście to forum szybko się zapełni wpisami krytyków wszelkich ograniczeń w
      dostępie do środków odurzających Tak to już jest ze społeczeństwem, że jest jak
      psy, które zeżrą wszystko co im się pod pysk podsunie. Również związki
      chemiczne, których działania nie da się do końća przewidzieć.


    • lieft polecam baclofen, odlot murowany 03.01.10, 00:21
      a pani profesor dziękuję za wstawkę, o szałwii nie słyszałem,
      zaraz zamawiam i będzie speed z baclofenem.

      Niech sie pani nie dziwi, że się wali w kopułę, świat jest ne tyle
      do d, że nie ma innego wyjścia, a to, co wg pani ma jarać-tv, kino,
      sztuka....to kompletne dno.
      • wen_yinlu Re: polecam baclofen, odlot murowany 17.01.10, 17:51
        Uważaj, zamienisz się w parapet dwa piętra niżej, a z baclofenem w dodatku w
        obsrany.
    • rysiopysio Re: Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwi 03.01.10, 00:48
      marekkrukowski napisał:

      > Po szałwii, zdjął ze ściany pistolet ojca i zastrzelił kolegę...
      > Niezwykle ciekawe i bardzo wiarygodne.
      >
      > Ale niestety, nie dowodzi niebezpieczeństwa używania szałwii, tylko
      > niebezpieczeństwa posiadania ojca-kretyna, który trzyma na ścianie
      > nabite pistolety.
      >

      A jak zdjąłby szablę(nie nabitą) dziadka ze ściany i łeb koledze urżnął to
      zauważyłbyś miszczu niebezpieczny wpływ tego ziela ?
    • barbarus_x Groźne dopalacze, czyli uwaga na boską szałwię 03.01.10, 01:56
      pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82wia_wieszcza
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka