Solaris na Ziemi?

[petrucchio]

Ciekawa koncepcja, sugerująca, że LUCA (the Last Universal Common Ancestor) był z funkcjonalnego punktu widzenia (mimo budowy komórkowej) jednym megaorganizmem zamieszkującym cały praocean do ok. 2,9 mld lat temu:

tinyurl.com/c8zcych

[europitek]

> Ciekawa koncepcja, sugerująca, że LUCA (the Last Universal Common Ancestor) był
> z funkcjonalnego punktu widzenia (mimo budowy komórkowej) jednym megaorganizme
> m zamieszkującym cały praocean do ok. 2,9 mld lat temu:

Może istotną kwestią w identyfikowaniu LUCA jako jednego organizmu jest wysoki poziom uogólnień występujących w tym rozumowaniu. Inaczej mówiąc, taki wynik moze też wynikać z naszego sposobu rozumowania - budowania uogólnień. Tworzenie jednego uniwersalnego wzorca jakiejś grupy obiektów prowadzi nas do konkluzji, że występuje tożsamość miejsca i czasu występowania cech wspólnych, a więc również istnienia materialnej reprezantacji tego wzorca pod postacią jednego "praobiektu". Czy jednak taki "praobiekt" realnie istnieje (istniał) w formie spełniającej inne nasze oczekiwania, to już odrębna sprawa.

[petrucchio]

europitek napisał:

> Może istotną kwestią w identyfikowaniu LUCA jako jednego organizmu jest wysoki
> poziom uogólnień występujących w tym rozumowaniu. Inaczej mówiąc, taki wynik mo
> ze też wynikać z naszego sposobu rozumowania - budowania uogólnień. Tworzenie j
> ednego uniwersalnego wzorca jakiejś grupy obiektów prowadzi nas do konkluzji, ż
> e występuje tożsamość miejsca i czasu występowania cech wspólnych, a więc równi
> eż istnienia materialnej reprezantacji tego wzorca pod postacią jednego "praobi
> ektu". Czy jednak taki "praobiekt" realnie istnieje (istniał) w formie spełniaj
> ącej inne nasze oczekiwania, to już odrębna sprawa.

Ja to rozumiem tak, że wskutek prymitywnej struktury błony komórkowej i powszechnej wymiany materiału genetycznego, enzymów itp., te prakomórki nie ewoluowały niezależnie, tylko tworzyły jedną gigantyczną sieć wymiany, tak że niemożliwe byłoby modelowanie ich ewolucji (w odróżnieniu od ewolucji poszczególnych genów) za pomocą drzewa rodowego

[europitek]

Też tak to rozumiem. Pasuje mi to do mojej intuicji, której kiedyś dałem tu wyraz, że poprzednik różnych "architektur życia" niekoniecznie musi być zwykłym przodkiem. I LUCA w tym ujęciu jest czymś takim, co raczej trudno nazważ organizmem-przodkiem, lecz raczej pasuje na "pierwotną zupę".

Z mojego poprzedniego postu:
> Czy jednak taki "praobiekt" realnie istnieje (istniał) w formie
> spełniającej inne nasze oczekiwania, to już odrębna sprawa.

Tu jest, moim zdaniem, istota sprawy, czyli "inne nasze oczekiwania". Autorzy koncepcji skoncentrowali swoją uwagę na określonych aspektach "bycia organizmem", które są związane z jego funkcjonowaniem, ale pominęli "zwartość przestrzenną". W budowaniu swoich uogólnień nie uwzględnili takiego parametru, który jest charakretystyczny dla wszystkich znanych mi organizmów. W ich ujęciu LUCA to "organizm rozproszony", pomiędzy elementami którego nie ma ciągłości zajmowanej przestrzeni. Ich LUCA nie jest "organizmem zwartym", nie jest organizmem w zwykłym sensie tego terminu. To raczej pewna przenośnia - funkcjonalny odpowiednik organizmu. Z tego puktu widzenia uważam, że wskazali oni na "pierwotną zupę" jako ostaniego wspólnego przodka wszystkich żywych organizmów... i mają rację.
Nie byłbym też zdziwiony, gdyby komuś udało się uprawdopodobnić tezę, że główne "architektury życia" wykształciły się niezależnie jako alternatywne rezultaty procesu tworzenia się życia z materii nieożywionej.

[petrucchio]

europitek napisał:

> Też tak to rozumiem. Pasuje mi to do mojej intuicji, której kiedyś dałem tu wyr
> az, że poprzednik różnych "architektur życia" niekoniecznie musi być zwykłym pr
> zodkiem. I LUCA w tym ujęciu jest czymś takim, co raczej trudno nazważ organizm
> em-przodkiem, lecz raczej pasuje na "pierwotną zupę".

Ale zupę cokolwiek ziarnistą. Powiedzmy: krupnik pierwotny ;)

[europitek]

Zgoda, bo przecież nie należy zakładać, że stan "jednorodnej" cieczy byłby niezmienny przez cały czas jej istnienia i raptem przekształciła się w rosół z makaronem.