GoĹÄ: BM IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 17:56 Nic dodać, nic ująć. Szczera prawda. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: Kylo Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 18:05 Było pokolenie X, pokolenie NIC, i kilka innych. Wygląda na to, że nastała era pokolenia nieobecnego. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Nikodem Poplawski 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm... IP: 129.79.158.* 20.09.04, 20:29 Wyjechalem do USA 5 lat temu na studia doktoranckie z fizyki i nie mysle wracac do kraju, ktory na nauke przeznacza 0.3% produktu krajowego brutto (przedostatnie miejsce w Europie, przed Bialorusia). Zamiast zachecac mlodych naukowcow do robienia w Polsce researchu, polscy socjalisci, zarowno ci pobozni ("prawica") i bezbozni ("lewica") marnotrawia pieniadze polskich podatnikow na twz. "opieke socjalna", rozne dotacje do mafijno-podobnych organizacji, doracje do upadajacych zakladow etc. Nic dziwnego, ze nikomu sie nie chce robic kariery za 1/5 tego, co moze zarobic stroz w USA... Do tego dochodzi etatyzm, jesli "profesorowie" (Polska jest jedynym obok Bialorisu krajem w Europie gdzie istnieje kretynski tytul profesorski nadawany przez glowe panstwa, dajacy praktycznie nienaruszalnosc, nawet jesli posiadacza tego tytulu jest idiota) przeszkadzaja mlodym doktorom w samodzielnej pracy naukowej i to oni decyduja na mafijno-podobnych zasadach kto bedzie mogl sie habilitowac. Poza tym w nauce polskiej nie ma konkurencyjnosci - naukowiec spedza wiekszosc swojej kariery w jednej placowce. I nie musi sie bac, ze nic nie tworzy, bo jest otoczony swoimi... No i nic dziwnego, ze najlepszy w Polsce Uniwersytet Warszawski (moj byly zreszta) zostal sklasyfikowany w trzeciej setce na swiecie... I nic dziwnego, ze ja i inni mlodzi naukowcy wyjezdzaja z naukowgo zadup... pardon, zascianka Europy. Odpowiedz Link Zgłoś
gogi1 Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. 20.09.04, 21:44 > No i nic dziwnego, ze najlepszy w Polsce Uniwersytet Warszawski (moj byly > zreszta) zostal sklasyfikowany w trzeciej setce na swiecie... To ja sie zapytam tak: czy uwazasz, ze to miejsce UW w trzeciej setce na swiecie odzwierciedla jego faktyczny poziom ??? Czy Twoim zdaniem faculty members na Indiana University albo na innych uniwersytetach tej klasy (ograniczmy sie do fizyki, trudno mi oceniac inne wydzialy) sa faktycznie duzo lepsi niz ich odpowiednicy w W-wie ? Bo zdaje sie, ze ciezko przesadzasz w gloryfikowaniu poziomu uczelni w Stanach. Owszem, sa osrodki, ktorych klasa jest niedostepna prawdopodobnie dla kazdego wydzalu fizyki na swiecie ale moje obserwacje tzw. sredniej wcale nie uprawniaja do takiej tezy. Fakt, ze w Polsce brakuje pieniedzy na nauke nie ma tu nic do rzeczy, co najwyzej dobrze swiadczy o tych, ktorym jeszcze sie cos tutaj chce robic jak koledze-fizykowi kilka postow nizej. Dla jasnosci - pracuje za oceanem i nigdy nie studiowalem na UW. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pawel Muranski Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. IP: 64.7.5.* 21.09.04, 02:53 Jesli chodzi o moja dzialke, czyli onkologie, to Indiana stoi bardzo wysoko i Lance Armstrong chyba wlasnie tam sie leczyl. AM w Warszawie jest tylko smiesznym odpryskiem UW i nawet nie ma czego porownywac do przecietnej szkoly medycznej w Stanach (a pracowalem juz w paru - od srednich do dobrych). Chodzi tu zarowno o poziom dydaktyki jak i badan naukowych. Pozdrawiam wszystkich odwaznych! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Nie wyzszosc IP: 158.194.194.* 21.09.04, 10:08 Nie pracuje w USA, nie studiowalem na UW, nie mam nic wspolnego z naukami eksperymentalnymi. Wierze generalnie, ze statystyki to ostatni poziom zaklamania rzywistosci, ale czego by o nauce USA nie mowic to statystyki swiadcza o efektywnosci tego trybu uprawiania nauki. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Yoghurt Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. IP: *.aster.pl / *.aster.pl 21.09.04, 20:19 Wiesz, też byłem taki młody i naiwny... Może zapytam tak, ile artykułów w "Science" i "Nature" opublikowali fizycy z UW (o innych uczelniach nie wspominając)??? No wlasnie. Pelno artykulow do Phys Rev i pomniejszych branzowych, czasem do Phys Rev Lett... Po prostu prawie wszystkie artykuly sa malo istotne, czasem tylko jakis ktory moze sie komus kiedys do czegos przydac... A teoretycy... OK, slawa Mycielskiego i Blinowskiego swieci po dzis dzien... Ale to chyba jednak odosobniony przypadek... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stary naukowiec Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. IP: 137.158.128.* / *.uct.ac.za 21.09.04, 22:57 Do Yoghurta: Szanowny Panie, czy Pan rozumie co Pan pisze? Physical Review i PRLetters to maja byc drugorzedne pisma? Dla prawie wszystkich fizykow wlasnie te dwa sa najwazniejsze i przyjecie tam artykulu do druku to jest sukces, ktory sie liczy i jest pamietany. Kult "Science" i "Nature" oraz Mycielski i Blinowski jako przykladowe slawy w fizyce - to jest jakis bardzo waski branzowy punkt widzenia. Dla wiekszosci fizykow "Science" i "Nature" sa nastawione na zbyt szeroka publicznosc i zbyt zdominowane przez biologow, wiec nie toleruja scisle specjalistycznych tekstow. Zas co do tych dwu panow - nic im nie chce ujmowac, zreszta obu znalem osobiscie, ale ich slawa tez jest wasko-branzowa. Inne dzialy fizyki maja swoich wielkich i mozna by ich podac kilkunastu przynajmniej, a moze kilkudziesieciu. Wiecej samokrytycyzmu i mniej zapalczywego krytykanctwa wobec innych prosze. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Yoghurt Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. IP: *.aster.pl 25.09.04, 20:26 Jejku! Przeciez nie napisalem ze to sa drugorzedne pisma. Wlasnie nie sa. Stad moja uwaga, ze "do Phys Rev, czasem do pomniejszych pism", co oznacza ze Phys Rev pomniejszym pismem nie jest. Tak sie wlasnie wyrazilem. A Phys Rev Lett jest bardziej niz "znaczacy". Jest po prostu dobry. Moze niejasno sie wyrazam. Chodzi o to, ze najwiekszym sukcesem jest dla naszych fizykow z UW zamieszczenie artykulu w Phys Rev Lett. Co jest oczywiscie pewnym osiagnieciem, ale brak jest jakichkolwiek NAPRAWDE znaczacych artykulow, ktore by czytano i o ktorych by szeroko dyskutowano. Te artykuly sa poprawne i czasem wrecz cos wnosza... ale tylko tyle. Phys Rev raz na kilka lat - to jest przecietny poziom, poprawny. Pewnie nieco ponizej sredniego europejskiego uniwersytetu. A w Science i Nature publikuje sie wlasnie te najbardziej znaczace artykuly. I jak ktos robi swiatowej klasy badania - to zawsze cos mu tam wpadnie. Odnosze wrazenie ze mowimy dokladnie to samo, tyle ze sie nie rozumiemy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stary naukowiec Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. IP: 137.158.128.* / *.uct.ac.za 27.09.04, 10:43 Drogi Yoghurcie, niech sie Pan/Pani nie upiera przy swoim, bo znowu dowodzi P/P, ze nie wie, o czym pisze. Powtarzam: Science i Nature sa prestizowymi czasopismami tylko w wybranych dziedzinach nauki, chociaz sa przez wielu odbierane jako uniwersalne. One powstaly jako czasopisma w zasadzie dla wszystkich naukowcow i nadal usiluja pielegnowac ten image. Ale wlasnie z tego powodu nie chca przyjmowac do druku prac zbyt specjalistycznych - nie dlatego, ze te prace sa niedobre, tylko dlatego, ze zrozumiale dla zbyt malej liczby czytelnikow. Dlatego nie ma tam prac np z teorii wzgeldnosci albo fizyki plazmy albo czastek elementarnych (poza rzadkimi wyjatkami). Watpie tez, zeby czytal (a) P/P PhysRev i PhysRevLett wystarczajaco uwaznie, zeby formulowac takie sady. Nie mozna porownywac bezwzglednych liczb publikacji z roznych krajow, trzeba wziac pod uwage roznice w liczbie zatrudnionych naukowcow i w nakladach finansowych na jednego naukowca w roznych krajach. W takim porownaniu Polska wypada calkiem dobrze, mimo fatalnego finansowania. Prosze nie udawac znawcy, bo to sie nigdy nie udaje. Odpowiedz Link Zgłoś
gogi1 Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. 22.09.04, 05:45 > Wiesz, też byłem taki młody i naiwny... Czy to do mnie ? Tak jak napisalem nie mam nic wspolnego z UW, pracuje za oceanem wiec wygodniej by mi bylo twierdzic, ze wszystko co w Polsce jest be i nalezy stamtad jak najszybciej uciekac. A tak po prostu staram sie byc obiektywny. Co do opini o Phys. Rev. i Phys.Rev.Lett. to moglbym tylko powtorzyc co napisal stary naukowiec. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrpanek Re: 1. 0.3% produktu brutto na nauke, 2. Etatyzm. 22.09.04, 10:36 Gość portalu: Nikodem Poplawski napisał(a): > Wyjechalem do USA 5 lat temu na studia doktoranckie z fizyki i nie mysle wracac Nie dziwię ci się :-( > No i nic dziwnego, ze najlepszy w Polsce Uniwersytet Warszawski (moj byly > zreszta) zostal sklasyfikowany w trzeciej setce na swiecie... Nawiązujesz do rankingu szanghajskiego? Trochę mały ma sens porównywanie tak różnych placówek, jak uniwersytety amerykańskie i polskie. Poza tym, masz rację :-( PS. Jak tam krzywe geodezyjne? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: B.T., Zabrze Jak nie wiesz o co chodzi z tym finansowaniem to.. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.09.04, 22:39 ... nie zabieraj głosu. I popatrz jak to jest. Policzmy...skoro GUS tego nie potrafi Przepraszam, że szacunkowo. GUS to powinien zrobić dokładnie. Ile to idzie na badania naukowe w Polsce: 1. Z budżetu poprzez KBN, 3 mld 2. Na szkolnictwo wyższe, 6 mld, powiedzmy z tego na badania 2 mld 3. Opłaty studentów za naukę, 6 mld, powiedzmy z tego 4 mld na badania 4. Dochody profesorów uczelni i PAN-u na czarno i szaro, 2 mld 5. Finansowanie z przemysłu i instytucji, 1 mld 6. Z UE, jak twierdzi Kleiber, 0,5 mld. 7. Z prywatyzacji na Fundacje Nauki Polskiej, różnie ok. 0,2 mld Razem na działalność badawczą: 12,7 mld. W stosunku do PKB daje to: 2,2 % jak się mówi w Polsce "na naukę" czyli na działalność badawczą jak się mówi w innych mądrzejszych krajach. Dodajmy jeszcze jakieś 3 mld zł, które nasi szanowni profesorowie uczelni i PAN-u powinni uzyskać ze sprzedaży wyników swych prac badawczych tak jak to robi się w normalnych krajach to ten procent wzrasta do: 2,7 % w stosunku do PKB. Hurrrrrrra! jesteśmy w pierwszej dwunastce krajów Świata i bylibyśmy w pierwszej ósemce krajów Świata przeznaczającego na działalność badawczą, czy na "naukę polską" jak nie wiadomo dlaczego mówią nasi profesorowie!!! Z poważaniem, halo GUS, obudź się!!! Bogdan Thomalla, Tomchem, Zabrze Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pati "Nie wódź Nas na pokuszenie..." IP: *.rene.com.pl / *.rene.com.pl 23.09.04, 19:25 Niestety. Prawda jest tylko jedna. Zagranica kusi. Tam speców od biotechnologii potrzebują i przyjmują z otwartymi rękami. Anglia już mnie pokusiła. Wyjazd pierwszego października. Czy wrócę? Hmmmm... Chyba nie po to, aby zarabiać 800zł. Pozdrawiam wszystkich zdesperowanych. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: infodoc Prawda, smutna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 18:06 Niestety nic dobrego nie widac na horyzoncie. Min. Gosp. wymyslilo nowa ustawe (na ich stronie jest tekst), ktora w drugiej czesci jest aktem groznym dla instytucji naukowo-badawczych. Jest aktem politycznym dajacym stolki i synekury ludziom z nadania - rady ekonomiczne platne (sa juz naukowe), ograniczanie kadencji menedzerow-dyrektorow bez wzgledu na wyniki pracy. A ktory menedzer podejmie dlugofalowe dzielo wiedzac, ze i tak wyleci? Znow polityczna stolkomania. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: FragO Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: 80.51.180.* 20.09.04, 18:07 No taak.... a ja mialem isc na biotechnologie :( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Dexter Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.dss.com.pl 21.09.04, 07:34 Nie idź. Lepiej zapisz się do partii politycznej. Teraz na topie jest PO, a jak zacznie tracić w sondażach to najwyżej zmienisz barwy klubowe i tak do emerytury. A do tego wyjazdy zagraniczne, darmowa promocja swojej osoby w TV, samochód służbowy i przede wszystkim immunited. Wtedy możesz nawet zaszlachtować swoją teściową, a wszyscy będą mogli Ci skoczyć. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wojtek Robia tak jak Kleiber IP: *.mat.univie.ac.at 20.09.04, 18:14 No bo czego mozna oczekiwac w kraju, w ktorym minister odpowiedzialny za sprawy nauki, minister majacy mozliwosc tworzenia i kierowania polityka naukowa 38 milionow, woli starac sie o posade dyrektora w jakims europejskim instytucie? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Andrzej Powrot na 2 lata IP: *.ev1.net 20.09.04, 18:37 Nie martw sie, Adam. Jak te trzy lata zaczna dobiegac konca, bedziesz sie rozgladac za praca w Polsce, ktorej albo nie znajdziesz, albo znajdziesz. Nawet jesli znajdziesz, to po porownaniu warunkow tu i tam mozesz stwierdzic, ze chcialbys zostac "jeszcze troche". I tu jest jedna fajna rzecz, mozesz wystapic o zwolnienie z obowiazku powrotu na 2 lata do kraju. W tym celu potrzebna sa m.in. takie dwa dokumenty: * oswiadczenie z amerykanskiego uniwersytetu, ze jestes wybitnym uczonym, ktorego chca zatrudnic na zasadach wyjatku (jak jestes dobry, to Ci oczywiscie takie cos dadza). * oswiadczenie Panstwa Polskiego, ze jestes mu niepotrzebny, a umiejetnosci nabyte przez Ciebie podczas trzyletniego pobytu w USA sa do niczego nieprzydatne. (MSZ wystawia takie cos chyba wszystkim, inkasujac za te usluge po $75 od osoby) Wymaganie to jest wiec do obejscia, i dzieki temu mozesz zostac np na uczelni o rocznym budzecie przewyzszajacym naklady na nauke w calej Polsce. Andrzej Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Bang Re:Powrot, faktycznie, nie jest konieczny... IP: 129.81.192.* 20.09.04, 19:25 "Andrzej" ma racje. Mozesz (mozecie) otrzymac, tzw. "waiver of the J visa", pracodawca moze zas wystapic o wize H1-B i starac sie o prawo do stalego pobytu (nawet nie jest konieczna do tego oferta "stalej" pracy...). Wiecej na ten temat mozesz (mozecie) dowiedziec sie np. pod adresem: travel.state.gov/visa/tempvisitors_info_waivers.html Poza tym, jest dostepnych wiele innych miejsc z informacjami w jezyku angielskim... P.S. Ja tez chwilami mysle o powrocie do kraju ale... juz coraz mniej wierze w jakiekolwiek glebsze zmiany w przestarzalych i zbiurokratyzowanych strukturach nauki polskiej oraz jakakolwiek reforme finansowania badan naukowych! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dawno wyjechany Re: Powrot na 2 lata IP: *.hr.hr.cox.net 20.09.04, 21:05 Jesli myslisz wracac,to nie jedz do USA, bo bedziesz rozdarty.W tym kraju jak ktos jest zdolny i pracowity ma otwarta kariere, moze robic to co kocha. Dla naukowca wyjazd z tego kraju i powrot do Polski to szok, ktory najczesciej konczy sie depresja,zgorzknieniem,wycofaniem. Chyba ,ze ten ktos natychmiastt zechce naprawic blad , zapakuje szybko bagaze i wroci tu. Znam takiego, ktory po powrocie calowal ziemie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: chris nie musisz byc wybitny :-) IP: *.com 20.09.04, 22:35 wystarczy tylko papier z ambasady, ze panstwo polskie wyraza zgode na twoje pozostanie w USA. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ekofizjolog Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.idpan.poznan.pl 20.09.04, 19:08 Gdybyśmy zastrajkowali to w Polce nikt by nie zauważył. :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wojtek Nieprawda IP: *.mat.univie.ac.at 20.09.04, 21:06 Gdyby strajk byl solidarny, to na przyklad dzieci znanych ludzi nie moglyby pojsc na aplikacje, nie moglyby pojsc na studia doktoranckie, nie moglby odbywac stazy w szpitalach itp itd - na pewno by to zauwazono :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Lykos Re: Nieprawda, że nieprawda IP: 150.254.85.* 21.09.04, 09:05 Przecież one i tak wyjeżdżają za granicę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Student I dlatego wlasnie... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:18 ..nic się nie zmieni. Bo zamiast zastrajkować, przestać robić badania, uczyć - wolicie wyjeżdżać za granicę i tam spokojnie żyć. Można to zrozumieć, ale przez to się niestety nic nie zmieni. Komformizm? dobrze pasuje tu to słowo? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xeno Właśnie, że nie. IP: 213.134.140.* 21.09.04, 11:45 Konformizm? Ani trochę! Myślisz, że nie było takich, co to chcieli pracować u podstaw, zmieniać, działać? Były ich tysiące! Rzecz w tym, że naukowcy są od "robienia nauki". Badań, eksperymentów, pracy w labach. Nie od polityki. I robią to, co mogą. Badają. W polsce "robienie nauki" staje się powoli niemożliwe. Zresztą to nie tylko problem Polski. Np. we Francji również nie jest za różowo. Przestać robić badania? Ok. Przestałem. I co? Nic! Jakiś urzędas jest szczęśliwy tam na górze, bo właśnie mu się pozycja w budżecie uwolniła. A ja mam złamane życie i kilkanaście lat nauki i pracy mogę o kant d..y potłuc. Dlaczego ja mam przestawać uczyć i robić badania? Mogę uczyć i badać w innym kraju, i przynajmniej mam poczucie, że robię coś pożytecznego. A że punkty w statystykach idą na rzecz Ameyki, a nie Polski? Trudno. Wybór jaki mam to być naukowcem gdzie indziej, albo nie być naukowcem w Polsce. Niestety trzecia droga - być naukowcem w Polsce staje się po prostu fizycznie niemożliwa. Wyobraź sobie: premier wychodzi do protestujących górników i mówi: "Niestety, ze względu na dobro kraju, przyszłość naszych dzieci i rozwój nauki zabieram wam 14-ste pensje, a pieniądze te przeznaczam na dofinansowanie nauki.". Jak długo byłby potem premierem? Ile punktów poparcia by zdobył w sondażach? Konformizm naukowców! Dobre sobie! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: phd Re: I dlatego wlasnie... IP: 213.25.22.* 21.09.04, 23:32 To nie takie proste. Środowisko naukowe w Polsce nie jest monolitem. Części ludzi taki układ jak jest teraz, odpowiada. Chodzi mi o ludzi, którzy mają przyzwyczajenia z nauki PRL-owskiej (a więc: czy się stoi czy się leży + bizantyjskie hierarchie w inst. naukowych). Oni nie są skłonni do kontestowania układu (pomimo potrząsania szabelką). To bardzo wyraźnie wyszło, kiedy pojawiły się głosy aby zlikwidować habilitacje i przejść na model anglosaski. Nie wymagaj buntu od od ludzi, którzy mają pomiędzy 25-35 lat; oni po prostu chcą realizować swoje marzenia o pracy naukowej. A nauka nie ma przecież ojczyzny. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kowalski z Londynu Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.proxy.aol.com 20.09.04, 19:50 Bolesna prawda. Nic ujac, choc dodawac mozna by bez konca ,bez konca, bez konca... I kto bedzie koniom grzywy plesc? - ja sie pytam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Super DidżeJ Heniu W Polsce sa ludzie bardziej potrzebujacy IP: *.pl / *.enterpol.pl 20.09.04, 20:26 W Polsce sa ludzie bardziej potrzebujacy niz naukowcy - bezrobotni, emeryci, rencisci, bezdomni, samotne matki, górnicy , hutnicy, kolejarze. Taki naukowiec baki tylko zbija bo przeciez praca nie-fizyczna to nie praca. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Prawnik Re: W Polsce sa ludzie bardziej potrzebujacy IP: *.233.233.94.devs.futuro.pl 20.09.04, 20:56 Zawsze się można cieszyć, jak nasi urzędnicy, danymi statystycznymi, które głoszą że 40% młodzieży kończy studia. A co do biotechnologii to i tak się możecie cieszyć, że nikt Wam nie wymyślił aplikacji zamykającej Wam drogę do jakiejkolwiek pracy w zawodzie w kraju, może z wyjątkiem "świstaka" w kancelarii ("A świstak siedzi i zawija w sreberka"). Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Informatyk Powodzenia w USA... IP: *.cable.mindspring.com 20.09.04, 20:48 > Marzy nam się, że wrócimy na dłużej niż dwa lata. Sam kiedyś, 10 lat temu, jako świeżo upieczony informatyk, miałem taką samą nadzieję. Przygotuj się jednak na fakt, drogi Adamie, że mosty będą coraz bardziej "spalone". Człowiekowi, który wyjedzie z Polski do kraju takiego jak USA coraz mniej chce się wracać, a jest coraz ciężej, po relatywnie krótkiej nawet nieobecności, przyzwyczaić się do polskiego marazmu. Dołożyć do tego rodzaj lekkiej alienacji ze strony rodziny, dołożyć do tego zawiść ze strony znajomych i... kolejny polonus dochodzi do wniosku że może i będzie tesknić za Ojczyzną do końca życia, ale lepiej już tęsknić, niż eliminować tęsknotę. Jeśli chcesz wrócić do Polski, Adam - nie wyjeżdżaj. A już na pewno nie do USA. Informatyk Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Cypisek Re: Powodzenia w USA... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 20:59 Pomimo, że nie byłem w Stanach, a w innym kraju (Europa) - z doświadczenia moich znajomych radzę to samo. Proponuję rok, dwa w Szwecji - posiedzisz, zarobisz kasę, zrobisz research (na post docu zarobisz tam jakieś 7tys. złotych na dzień dobry) i wrócisz. Do domu blisko, a wrodzona kultura, spokój i marazm rodowitych Szwedów otworzy Ci oczy na kolorową i roześmianą Polskę. Wiem, co mówię :) Z drugiej strony, jeśli Stany mają się tak do Polski, jak Polska do skandynawii (mówię o ludziach), to już nie wrócisz :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: biochemik Re: Powodzenia w USA... IP: *.hr.hr.cox.net 20.09.04, 21:13 drogi Cypisku, nie radz czegos takiego komus kto chce naprawde zostac dobrym naukowcem. Marazm i spokoj w Szwecji, moze potem pozwalaja dostrzec,ze u nas wszyscy tacy radosni(ale czy nie ma marazmu???) Nie byles tam ,wiec sie nie dziwie,ze nie wiesz,ze najlepsi, najzdolniejsi mlodzi Szwedzi, ktorzy naprawde chca pchac nauke wieja do USA. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Cypisek Re: Powodzenia w USA... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 21:44 Owszem w Polsce tez jest marazm, ale cala idea polega na tym, by dostrzec cos poytywnego u nas - Polakow. Skoro nie da sie "z niczego" to wlasnie powinno sie nas tam hurtowo wysylac. Owszem, bylem w Szwecji i to dosc dlugo, poznalem zycie, "rodowitych Szwedow" i rowniez Polakow, ktorzy robia tam "powazny" research, za "powazne" pieniadze. Szwedzi wyjezdzaja do Stanow z innego powodu, nie z powodu pieniedzy i skostnienia nauki. Oni po prostu traktuja swoj kraj na zasadzie "urodzilem sie tu, jest bezpiecznie, nudno - wyjade, wracam na emeryture do Szwecji". Mowie serio, tak tam jest i stawiam worek kartofli, ze sie nie myle co do tego. My, Polacy boimy sie po prostu powiedziec wprost, ze robimy cos, bo chcemy tego, albo nie robimy bo sie boimy. Lubimy sie tez tlumaczyc, stad ten artykul... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fizyk eee tam... IP: *.physics.ox.ac.uk / *.physics.ox.ac.uk 20.09.04, 21:08 Oj jak to po polsku - wszyscy tylko jecza ze sie nie da. Z moich doswiadczen na UW wynika, ze sie jednak co innego. Ze mozna sie dostac na doktorat, skonczyc go dostajac stypendium i pieniadze z grantow (plus wyjazdy na konferencje na calym swiecie jako mily bonus), mozna pojechac na najlepsze uniwersytety na swiecie i w czasie studiow i doktoratu i na post-doca i nauczyc sie wiele (nie tylko fizyki, ale i tego na przyklad, jak prowadzic dobra grupe). I mozna wrocic i znalezc prace na swoim wydziale jako adiunkt i nie budzic zazdrosci, jak piszecie. Warunki: chyba jeden przede wszystkim - trafic na dobrego szefa, ktory umie organizowac prace, umie znajdowac pieniadze (jak wszyscy szefowie na swiecie, tym sie glownie zajmuje), ktory zacheca do wyjadow (zeby nie zostac 'krajowym naukowcem' jak mowi) jest swietny w swojej dziedzinie, ale rozumie, ze trzeba inwestowac w mlodych. Mi sie udalo i moze jestem jedyny, ale taki precedens moze kogos przekona, ze jednak mozna w Polsce byc naukowcem... Powodzenia wszystkim na obczyznie i tym w kraju, co sie wahaja. Piotr W. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tez fizyk Re: eee tam... IP: *.hr.hr.cox.net 20.09.04, 21:21 eee tam drogi fizyku, brzmi to jak bajka, nie znaczy,ze bajdurzysz. Cuda sie zdarzaja, no i wazne tez jaka fizyke chcesz robic. Jak teoretyczna to co innego,ale jak doswiadczalna, to zycze ci,abys nie plakal ,ze marnujsze czas i zaczal robic co sie da,zeby wyjechac na duuuuzo dluzej. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Basec Re: eee tam... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 08:11 najlepszym argumentem jest adres IP,nie oceniam bo nie chcę i staram się zrozumieć..krótko...jak wrócisz to pokaż się na forum..jeśli wtedy wypowiesz się tutaj, to Ci pogratuluję...ale wątpię żebym Cię tu kiedykolwiek spotkał....powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fizyk Re: eee tam... IP: *.physics.ox.ac.uk / *.physics.ox.ac.uk 21.09.04, 12:15 no coz, przed adresem IP sie nie ucieknie :-) Jestem w Oxfordzie od pol roku, wyjechalem od razu po skonczeniu doktoratu. Ale wyjechalem z zalozenia na pol roku, wiedzac, ze chce sie zatrudnic na UW od 1 pazdziernika. W maju bylem na rozmowach kwalifikacyjnych i za 11 dni wracam do Wawy. Mam sporo nowych pomyslow, i choc przyznaje, ze tutaj pracuje sie moze nieco bardziej komfortowo, to czekam z niecierpliwoscia na nowe eksperymenty (zajmuje sie optyka doswiadczalna) i nowych studentow. pzdr, pw Odpowiedz Link Zgłoś
lukasz97 Re: eee tam... 21.09.04, 19:44 Gość portalu: fizyk napisał(a): > no coz, przed adresem IP sie nie ucieknie :-) Jestem w Oxfordzie od pol roku, > wyjechalem od razu po skonczeniu doktoratu. Ale wyjechalem z zalozenia na pol > roku, wiedzac, ze chce sie zatrudnic na UW od 1 pazdziernika. W maju bylem na > rozmowach kwalifikacyjnych i za 11 dni wracam do Wawy. Mam sporo nowych > pomyslow, i choc przyznaje, ze tutaj pracuje sie moze nieco bardziej > komfortowo, to czekam z niecierpliwoscia na nowe eksperymenty (zajmuje sie > optyka doswiadczalna) i nowych studentow. > > pzdr, > > pw acha. byl kiedys w labie ze mna gosc z Wenezueli. po postdoku wrocil do rzeczonej budowac wenezuelanska nauke... wszytko mial nagrane, studentow, itp. po roku czy dwoch wzial nogi za pas i... robi za profesora w Virginii... l Odpowiedz Link Zgłoś
wildmac Re: eee tam... 12.10.04, 15:26 Taaa... Ale laczy sie Kolega z Oxfordu ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: lewak Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.toya.net.pl 20.09.04, 20:57 Przykład jest bezsensowny, ponieważ dziedzina prezentowana przez wypowiadającego się frustrata jest niezwykle niebezpieczna dla środowiska naturalnego i należy się tylko cieszyć, że nasze przepisy są tak restrykcyjne. To, co on nam może zafundować swoim "pędem do wiedzy" (podszytym zresztą wyraźnie pędem do maksymalnej ilości pieniędzy) to coś wiele gorszego, niż wprowadzone dla zabawy do ekosystemu w XIX w. króliki w Australii, które przekształciły (w kierunku dla człowieka niezwykle szkodliwym) roślinność na powierzchni 5/6 kontynentu. To było przecież tylko "ryzyko identyczne jak w przypadku tradycyjnych upraw"/zwierząt. Nic dodać, nic ująć. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Prawnik Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.233.233.94.devs.futuro.pl 20.09.04, 21:03 A najgorsze już te geny. Człowiek zje takiego gena i nawet sie nie obejrzy jak mu kolba kukurydzy wyrośnie na plecach :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: biochemiczka Dolacze do nich wszystkich IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.09.04, 21:12 Ja tez bylam (Europa) widzialam pracowalam i postanowilam ze koncze w tym roku studia i wyjezdzam.wiem ze przyjmuja bo dostalam odpowiedz nie bede tu siedziec i pracowac na przestarzalym sprzecie,mocz popierac szklana pipeta(mozna zasmakowac przy okazji),uzywaz na dzien jednej pary rekawiczek bo uczelni nie stac na wiecej.W czerwcu wyjezdzam i nic mnbie nie powstrzyma chce zyc godnie a nie czuc sie gorszym. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: student !!! MAM DOŚĆ !!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 21:37 Witam Mam DOŚĆ słuchania i czytania tych bzdetów o braku pieniędzy, sprzętu, niskich zarobkach. Drodzy, kochani naukowcy - o poziomie Polskiej nauki wiele można powiedzieć złego, wiele dobrego, wszystko zależy od dobrych chęci. Nie jesteśmy jedynym krajem europejskim, który tak kiepsko wypadł w wynikach - nie jest dobrze, ale czytanie PO RAZ N-TY tego samego przyprawia o mdłości, pomijając fakt, że ten powyższy celowo pomija fakty takie jak: - uposarzenie (uposażenie? przepraszam za ewentualny błąd, byłem rok za granicą i gramatyka mi kuleje) doktorów PO studiach doktoranckich, które rośnie i ma rosnąć również w następnym roku (wiem z rózmów ze swoim promotorem, jest dr na Uniwersytecie, zarabia ok. 3.000zł - MAŁO?????) - Unia Europejska i jej granty, po które trzeba sięgnąć ręką i udokumentować pomysły badawcze. Zamiast ruszyć ręką, głowa, palcem, czymkolwiek lepiej pobiadolić, że nic za darmo nie ma. Mam jeszcze kilka pytań, każde z nich zaczyna się od "Dlaczego", więc zacznijmy: Dlaczego: - po prostu nie wyjedziesz do tych stanów, tylko siejesz zamęt - jest porządny wyż demograficzny, który aktualnie idzie na studia, za 5 lat na Twoje miejsce będzie 10 biotechnologów, którzy nie zachaczyli o przełom ustrojów w Polsce i mają świeże otwarte umysły I na koniec. Analizując poziom polskiej nauki i marudzenie wszystkich "doświadczalników" (czyli tych od nauk wymagających sprzętu i pieniędzy) krew się w żyłach gotuje słuchając tego. Dziedziny pieniędzy tak mocno nie wymagające jakoś nie są naszą specjalnością, mamy mentalność (my - Ty, Ja) ludzi marudnych i nie pracowitych (TAK JA RÓWNIEŻ), którzy wiele dostali za darmo i jakoś nie potrafimy się wybijać tam, gdzie pieniądze potrzebne nie są. Skostniałość systemu edukacji? Czemu szanowne grono tęgich głów nie złożyło jeszcze projektu takiej ustawy? Mało nam wydziałów prawniczych i im podobnych? Lepiej siedzieć i marudzić, wiem. Dodam jeszcze, że na argument "nie ma sukcesów, bo śmietanka już wyjechała za granicę" odpowiem od razu - to gdzie te sukcesy za granicą, bo naukowców polskich za granicą znam multum, a sukcesów nie widzę. I na koniec - cały ten artykuł, to jakiś prywatny list frustrata, który postanowił wyjechać z kraju i teraz się próbuje mądrze z tego wytłumaczyć, przed sobą, czytelnikami gazety, całym światem. Nie mam NIC PRZECIWKO wyjazdom, sam byłem za granicą, ale dlaczego do *** *** zamiast się cieszyć z sukcesów (stary, jedziesz do USA, ciesz się, baw, szalej, ucz, przywieź kasę do Polski), musisz napisać taki artykuł, pewnie Ci ulżyło po napisaniu go. Jak ja jechałem za granicę, to się cieszyłem tym, a nie biadoliłem jak tu u nas źle. Pozwólcie nam - Polakom, którzy zdecydowali się absolutnie tu zostać, normalnie żyć i cieszyć się tym co mamy, a nie płakać z powodu tego czego nie ma. Z Pozdrowieniami, Student. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: abc Re: !!! MAM DOŚĆ !!! -- Popieram ten glos! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 22:56 Ja nie wyjechalem (wielu moich kolegow wyjechalo), ale sporo podrozowalem (w Europie Zachodniej, USA i Kanadzie spedzilem w sumie 5 lat). Jestem matematykiem. Tu w Polsce mozna robic bardzo dobra matematyke (matematyka nie wymaga tak drogich laboratoriow). Atmosfera w srodowisku jest niezla, jest duzo zdolnej mlodziezy. Coraz mniej matematykow wyjezdza, coraz wiecej ... wraca z powrotem. Ja nie wiem jak niektorzy internauci znajduja tyle energii zeby biadolic. Od biadolenia polska nauka sie nie poprawi... . Na szczescie zostalo w tym kraju spore grono rozsadnych naukowcow, ktorzy - wierze w to - beda w stanie wprowadzic nasza nauke do "naukowego krwiobiegu Europy". Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
k4free /]]]\__+++__P.R.O.P.A.G.A.N.D.A__+++__/[[[\ 21.09.04, 02:15 Oto najważniejszy fragment tego artykułu: ========================================= "Uzyskanie zgody na próby polowe z roślinami transgenicznymi graniczy z cudem. Najbardziej jednak razi brak sensu - wszystkie te zapisy mają chronić konsumenta przed nieistniejącym ryzykiem lub - jak kto woli - ryzykiem identycznym jak w przypadku tradycyjnych upraw." ...Skoro tak kiepsko z polską nauką, skoro tak niskie są nakłady na badania, jak pan, panie BIOTECHNOLOGU był w stanie empirycznie oszacować tak małe, że aż NIEISTNIEJĄCE ryzyko ??? Ach tak... domyślam się: NIE PROWADZĄC ŻADNYCH WIARYGODNYCH BADAŃ... i jedynie posiłkując się pożyczonymi wynikami, sugerowanymi przez jedyne koncerny na świecie, jakie mogą pana zatrudnić, np. PHARMACIA (dawne MONSANTO), DU PONT, BAYER czy SYNGENTA... Cały ten płaczliwy artykuł to jedynie propagandowy PR wyprodukowany "przy okazji" obcięcia (skandalicznego zresztą) nakładów na polską naukę, w planowanym budżecie na przyszły rok. Nie dajcie się jednak oszukać hymnem pochwalnym na rzecz GMO (Geneticly Modified Organism - Organizmów Modyfikowanych Genetycznie) - nie ma bowiem żadnych "małych firm biotechnologicznych", które byłyby właścicielami patentów. Są tylko duże I WSZYSTKIE STANOWIĄ DLA NAS, KONSUMENTÓW OLBRZYMIE ZAGROŻENIE zarówno EKONOMICZNE jak i EKOLOGICZNE! ================================================================= Właśnie w tej chwili odbywają się NACISKI na zwiększenie LUK w polskim prawie aby wpuścić BEZ OGRANICZEŃ produkty GMO do naszego kraju, który traktowany jest jako "KOŃ TROJAŃSKI" w Unii Europejskiej ================================================================= Na całym świecie ruch na rzecz żywności organicznej przybiera na sile a ton wynurzeń autora tekstu jako żywo przypomina biadolenie socjalistycznego budowlańca, który ubolewa, że nikt nie chce mieszkać w domach ocieplanych azbestem oraz budoać na działkach altanek krytych eternitem, a państwo zapewniało go, że daje mu dobre wykształcenie w "budowlance" i wielka płyta jest OK... www.jedz-lepiej.org www.organicconsumers.org www.saynotogmos.org www.biologicaldiversity.org ================== Knowledge 4 Free or Killing 4 Bill ================== Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: opornik Re: /]]]\__+++__P.R.O.P.A.G.A.N.D.A__+++__/[[[\ IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.09.04, 11:00 rany, widze, ze niektorym to juz nawet zjedzenie najbardziej zmodyfikowanej genetycznie rosliny juz nie zaszkodzi...sekta jakas czy, co? facet pisze o zmarnowanych szansach, a tu sie wywleka jakies bzdury o GMO Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: opornik aha, i smierdzi mi to jakims lewackim szajsem IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.09.04, 11:01 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Fafnir LEWACKA__P.R.O.P.A.G.A.N.D.A_ IP: *.mpimp-golm.mpg.de 21.09.04, 11:41 Jedna z najgorszych plag Polski sa wypuszczeni do srodowiska LEWACY i cala gama innych roznokolorowych oszolomow. Oczywiscie nadal wazniejsze jest dla interesow koncernow chemicznych by wylewac na pola tony nawozow i srodkow ochrony roslin. Jakos "niezalezne" media i organizacje przestaja widziec kto nimi manipuluje, sami probojac uprawiac polityke. Smacznego kotleta sojowego! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xeno Tee hee, mnie się najbardziej podoba... IP: 213.134.140.* 21.09.04, 11:55 ... "ruch na rzecz żywności organicznej rośnie w siłę". Pewnie jakieś sześć miliardów ludzi już je taką żywność CODZIENNIE. Dołącz i ty! Jedz wyłącznie żywność ORGANICZNĄ! A ja tymczasem wrócę do mojej kanapki z piaskowca i krzemu. Smacznego! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: P. Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.ifm.liu.se 20.09.04, 21:52 Ja skonczywszy studia w Polsce 3 lata temu, mialem do szczescie od razu otrzymac prace za 1000zl na reke:) nie do konca w zawodzie ale zawsze. Jednak nie pensja byla tym co przerazalo a raczej zupelny brak rozwoju, wszechobecny marazm... wiec nie ogladajac sie dlugo wyruszylem za morze. Tutaj jestem doktorantem z prawdziwego zdarzenia i za prawdziwe pieniadze. Pensja doktoranta w cywilizowanym kraju, ktory ma wieksze aspiracje niz bycie zaglebiem hodowcow kur i pomidorow to 7500PLN (na reke!!!). Pozdrawiam Polske, wspolczuje wiekszosci polakom ... i obym nie musial za szubko wracac. Do boju polscy politycy, jak wydajecie glos z siebie to jestescie w siodmym niebie, do boju kosciele trzymaj lud w siodmym niebie niech bedzie ciemny i zacofany na tace szczodry i zawsze oddany... Pozdrowionka:..:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: student Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.09.04, 21:58 Gratulacje - siedź więc tam sobie i pozwól nam Polakom w Polsce żyć tu sobie spokojnie. Nie napisałeś nic o tym, czy próbowałeś się na te studia doktoranckie w Polsce dostać. Z jakim wynikiem? Gdyby Ci się udało, siedziałbyś teraz na uczelni w Polsce, robił badania, zarabiał z grantów, a nie pierdział z zagranicy jak to u nas źle - nie ma Cię tu, skąd wiesz jak tu jest - z artykułów w wyborczej z internetu do którego zaglądasz po trochę polskości? Znam realia i wiem jak trudno w Polsce zacząć studia doktoranckie - nie wystarczy chcieć, trzeba się też choć trochę nadawać. Znam też realia i wiem jak się takie studia zaczyna za granicą, oraz co się na nich robi oprócz pobierania uposarzenia (uposażenia?)... nieważne - pensji :) Student. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: DoctorNo Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.pronet.lublin.pl 20.09.04, 22:35 Dostałem się na studia doktoranckie 4 lata temu, po takim czasie mogę powiedzieć dokładnie to samo, co powiedziała mi moja poprzedniczka: JEŚLI NIE JESTEŚCIE MASOCHISTAMI, SPIERDALAJCIE STĄD ZANIM KTOŚ WAS "zauważy"!!! Chyba, że zależy Wam na etacie sypialnianym do uczelnianej emerytury. Bo jak już się tam zachaczycie, to musielibyście chyba spalić tą budę, żeby Was wywalili. Badania na uczelni, a to dobre... he, he. Znam takiego co doktorat robił na etacie 14 lat, inny zrobił w 5 na 6 krowach, od tamtej pory (3 lata) nic nie zrobił, prócz porannej kawy. Dobry szef, to taki, który myśli o przyszłości swojego zakładu, a nie swojej indywidualnej. Jak do tej pory nie słyszałem by taki istniał... Dopuki na uczelniach bedą zatrudniani potomacy "wielkich" profów, oraz osoby w sposób szczególny starające się (pazurami) zachaczyć na etacie, w naszym kraju nigdy nie będzie dobrze. W jednej z Lubelskich uczelni profesorowie uchwalili, by zabrac doktorantom stypendium na pierwszym roku, w ramach oczywiście oszczędności. Nie było by w tym (prawie) nic bulwersującego, gdyby nie fakt, że za 30 minut uchwalili sobie podwyżki, w wyniku których bilans oszczędności przechylił się w stronę strat. Takich przykładów można by mnożyć w nieskończoność... Chętnie założyłbym o tym jakąś stronę... Napiszcie: piotrmroz@o2.pl Odpowiedz Link Zgłoś
khmara Re: Do bolu prawdziwe ... -> 20.09.04, 22:45 Starczy tego etosu, kolego. Pracuję na dużej uczelni w Polsce, w znajomości realiów nie będziemy się licytować. Moi byli studenci, którzy nie dostali się na studia doktoranckie w Polsce, porobili doktoraty za granicą i mają obecnie większe osiągnięcia naukowe niż ich koledzy, którzy zostali w kraju. Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś spokojna. Życzę powodzenia w robieniu nauki z niczego, może obalisz popularne twierdzenie o Salomonie (Z pustego...). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: student Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:15 > Starczy tego etosu, kolego. Pracuję na dużej uczelni w Polsce, w znajomości > realiów nie będziemy się licytować. Moi byli studenci, którzy nie dostali się n > a studia doktoranckie w Polsce, porobili doktoraty za granicą i mają obecnie > większe osiągnięcia naukowe niż ich koledzy, którzy zostali w kraju. A ja znam takich, którzy siedzą za granicą, krzywią się na swoich krzesłach do monitorów oglądając teleekspress ściągnięty z sieci i narzekają JAK TO ŹLE JEST W TEJ NASZEJ POLSCE. I TO mnie dobija, nie cała reszta. > Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś spokojna. Życzę powodzenia w > robieniu nauki z niczego, może obalisz popularne twierdzenie o Salomonie (Z > pustego...). Raz jeszcze powtórzę - gdzie tu puste jeśli chodzi o nauki teoretyczne i czemu w nich wcale nie mamy osiągnięć większych niż w naukach doświadczalnych na które potrzebne są nakłady finansowe. Jak będziemy tak siedzieć i biadolić to całą kasę z grantów unijnych wezmą Ci, co zamiast siedzieć na forum internetowym i handryczyć się ze studentami piszą wnioski do UE o dofinansowanie swoich badań w które wieżą, że są coś warte. Połowa jeśli nie więcej, badań na uczelni na której było dane mi studiować za granicą, była finansowana przez 1. przemysł (którego w Polsce nie ma, i nie ma co biadolić tylko szukać innych dróg) oraz 2. granty (które teraz stały się dostępne, ale jest problem, bo POŁOWA Z WAS NAUKOWCÓW SAMA NIE WIEŻY, ŻE ICH BADANIA SĄ COŚ WARTE). Lepiej pojechać za granicę, zaczepić się u kogoś "kto wie lepiej i załatwił już pieniążki". Ot, takie nasz myślenie. Nie neguję faktu, że są wśród tych, którzy wyjechali, ludzie którzy porobili kariery i że było im łatwiej. A coś o kukułczych jajach było takie powiedzenie, ale nie pamiętam... Odpowiedz Link Zgłoś
khmara Re: Do bolu prawdziwe ... -> 21.09.04, 00:25 Gość portalu: student napisał(a): > Raz jeszcze powtórzę - gdzie tu puste jeśli chodzi o nauki teoretyczne Bo na książki i czasopisma też brakuje. Między teorią a spekulacją jest duża różnica. W naukach teoretycznych jednak jakieś osiągnięcia mamy. > całą kasę z grantów unijnych wezmą Ci, co piszą wnioski do UE o dofinansowanie > swoich badań Unia badań teoretycznych nie finansuje, pojedynczych uczonych też raczej nie (poza nielicznymi stypendiami dla kobiet, młodych itp.) tylko zespoły międzynarodowe. To jest trochę bardziej skomplikowane proceduralnie niż się wydaje. > Połowa jeśli nie więcej, badań na uczelni na > której było dane mi studiować za granicą, była finansowana przez 1. przemysł > (którego w Polsce nie ma Jak nie ma przemysłu, to nie będzie finansował. Logiczne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Dexter Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.dss.com.pl 21.09.04, 08:16 Bo cały problem w tym, że Polska to kraj z którego można pochodzić, ale nie mieszkać w nim.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: AA Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.edu / *.internetdsl.tpnet.pl 21.09.04, 11:45 Kochani doktoranci, studenci iwszyscy inni naukowcy... Czy jest tu jakiś polonista, czy oni też wyemigrowali?(!) Uposażenie bo posag wierzę od wiary zahaczyć bo hak OJJJoj Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Tomek Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.uni.wroc.pl 21.09.04, 14:21 > A coś o kukułczych jajach było takie powiedzenie, ale nie pamiętam... Może chodzi o powiedzenie, że nie zarzyna się kukułki znoszącej złote jajka? ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jan Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.ibch.poznan.pl 21.09.04, 16:31 slyszysz dzwon ale nie wiesz gdzie on - chodzi o przyslowie " zla to kukulka co wlasne gniazdo kala". A co do nauki w Polase to: 1' - rewolucja nie potrzebuje uczonych i 2' - nie ma nuaki polskiej amerykanskiej rosyjskiej czy narodowosocjalistycznej - jest tylko nauka i jak kto lubi myslce to moze i bez etatu naukowego pracownika - vide gosc co wsiadl na statek by zrobic kolekcje jakis gadow i wypchanych ptakow a wyszla mu potem niezla pracka teoretyczna, ktora do dzis sie uzywa ale malo kto cytuje nie mowiac o czytaniu calosci. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: przyslowiak Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.wurnet.nl / *.wur.nl 21.10.04, 11:55 jaka kukulka? to przyslowie brzmi: "zly to tukan ktory wlasny dziub lamie", lub: "lepszy kanarek na patelni niz kura na dachu". o rany, ludzie. pomimo fatalnej sytuacji finansowej w kraju , to moze troche patriotyzmu, co? ja tez siedze na doktoracie za granica, juz 2,5 roku. doktorat w polsce mialem robic na polibudzie w lodzi, bo mi zaproponowali pod konic studiow. zrobilem wywiadow pare z doktorantami i decyzja przyszla latwo. jedna walizka i bilet w lape. dozywotnia fucha profesorska mnie nie interesuje. harowa od rana do nocy za stypendium 800 pln i to na chwale lysego wyzyskiwacza zwanego profesorem tez mam gdzies. interesuje mnie nauka. tu pracuje na wlasne konto (nie bankowe, a na dorobek naukowy) a nie na konto idioty z tytulem profesora, ktory do tego stopnia sie nudzi w pracy ze spedza czas szukajac chetnych na doktoraty przez lozko. znam osobiscie pania ktora musiala sie po 3 roku pozegnac z doktoratem bo nie miala ochoty na lozkowe gimnastyki z oblesnym starym dziadem. tak wiec zlozmy rece i zaklaszczmy polskiemu systemowi szkolnictwa wyzszego. bravo bravo. osobiscie uwazam ze na taka nauke to 0.3% PKB wystarczy, a nawet to za wiele. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: doctorno Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.ar.lublin.pl 21.09.04, 10:15 Droga koleżanko!! Otóż jestem osobą stojącą mocno na ziemi. „Z pustego na pewno nie naleję…” ale dla czego wybierać tylko puste naczynia!? Przecież sposobów pozyskiwania pieniędzy w sposób legalny, jest dzisiaj w Polsce naprawdę wiele! Uczelnie, laboratoria, ośrodki badawcze, dysponują ogromnym potencjałem i zapleczem technicznym, wysoko wyspecjalizowanym w danej tematyce. Jak można nie widzieć takich możliwości??????? Gdy ostatnio zaproponowałem moim szefom pomysł poprawy finansowych warunków naszej Alma Mater, spotkałem się jedynie z ironią i kompletną ignorancją. Pomysł później podłapała Warszawska firma prywatna, która zbija teraz krocie na tym, czym my zajmujemy się od lat wiążąc coraz trudniej koniec z końcem i z lornetką wypatrując takich przypadków, potykając się przy okazji o podstawiane sobie nawzajem nogi. Nauka w moim miejscu przypomina walkę o najlepsze miejsce przy krowie zwaną KBN. Nikt nie myśli, że krowa ta może kiedyś przestać dawać mleko. Nikt nie popiera ludzi z inicjatywą, liczą się tylko Ci, którzy mają dłuższe języki (do czegokolwiek by im służyły). Bardzo chętnie zostałbym w kraju i kontynuował badania, NIE chcę wyjeżdżać za granicę, ale widząc możliwości, staję na rozdroży, albo zostać akwizytorem z Dr. albo siedzieć cicho do emerytury, starając się robić jak najmniej, by inni (Ci bardziej spokrewnieni z władzami) mogli swobodnie (pchani przez rodziny) iść do przodu. Znam tylko jeden przypadek osoby, która zaraz po studiach została przyjęta na cieplutki etacik uczelniany (dzięki protekcji swojej mamy Prof.’ki) i po 2ch latach nie widząc możliwości rozwoju, uciekła (dosłownie) do Warszawy. Niestety macki jej rodziców nie były na tyle silne, by uchronić ją przed szkodliwym wpływem wyżej postawionej konkurencji, oraz molestowania w pracy. Tworzyć naukę w naszym kraju jest trudno nie tylko z powodów finansowych (nikt nie jest zainteresowany poprawą sytuacji uczelni – NIE MYLIĆ – SWOJEJ sytuacji). Niektórzy nie potrafią (a może nie chcą) przyjąć postawy chorągiewki zatkniętej na trzonku łopaty kopiącej dołki pod innymi. Ostatnio w Szwecji odbył się zjazd naukowców z Europy mający na celu zjednoczenie i współpracę między ośrodkami naukowymi w celu intensyfikacji prac. Na akademii Rolniczej w Lublinie MARZENIEM byłaby integracja w obrębie JEDNEJ KATEDRY. Cóż… szczęśliwi Ci, którzy nie wiedzą, a może tylko udają… Jak w takich warunkach można szybko posówać się do przodu? Kiedy ambicją szefa jest poniżanie, a nie promocja swoich doktorantów, czy asystentów? Marzy mi się swobodny dostęp do wiedzy i możliwość realizacji badań we współpracy ze specjalistami, którzy są na nią otwarci. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: postronny Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: 62.233.188.* 21.09.04, 13:26 Na UMCS to samo... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: TS Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 23:02 > Ostatnio w Szwecji > odbył się zjazd naukowców z Europy mający na celu zjednoczenie i współpracę > między ośrodkami naukowymi w celu intensyfikacji prac. Na akademii Rolniczej w > Lublinie MARZENIEM byłaby integracja w obrębie JEDNEJ KATEDRY. Cóż… szczę > śliwi > Ci, którzy nie wiedzą, a może tylko udają… Tak jest wszedzie... Po prostu tragedia... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Postronny Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: 62.233.188.* 21.09.04, 13:16 Brawo!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Salviati Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.rockefeller.edu 21.09.04, 02:44 > Gratulacje - siedź więc tam sobie i pozwól nam Polakom w Polsce żyć tu sobie > spokojnie. a) Uważasz, że Polak za granicą to już nie Polak? b) Czy też uważasz, że należy Ci dać spokój i nie pokazywać, że jak się siedzi w kupie, to się nie czuje, że kupa śmierdzi. Polskie elity naukowe zostały ugotowane jak przysłowiowa "żaba Pawłowa", poprzez powolne przykręcanie śrubki. > Gdyby Ci się udało, siedziałbyś teraz na uczelni w > Polsce, robił badania, zarabiał z grantów, > a nie pierdział z zagranicy jak to u nas źle węszę zawiść, czy tylko mi się wydaje? > Znam też realia i wiem jak się takie studia zaczyna za granicą, > oraz co się na nich robi oprócz pobierania > uposarzenia (uposażenia?)... nieważne - pensji :) No to jak się dostaje i co się robi? Oświeć mnie proszę. A co się robi na studiach doktoranckich w Polsce? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: valparen Re: Do bolu prawdziwe ... -> IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.07.05, 21:18 prawda, prawda i jeszcze raz prawda, jak polska chce iśc do przodu to musi cos zrobic ze swoim spoleczenstwem, politycy ani kosciół spoleczenstwa nie zmienia bo nie mieliby z kogo doic, a o ciemnocie swiadcza dobitnie jakieś dwa posty ktore wczesniej znalazłem wśród komentarzy... niech sobie przypomne, coś o tym że badania sa niezwykle niebezpieczne i ze dobrze ze mamy restrykcyjne prawo... a drugi o tym ze nierentowny przemysł, takiez przedsiebiorstwa i samotne matki bardziej potrzebuja kasy, a blyskotliwy autor dodal tez ze jesli koles po studiach biotechnologicznych chce zarabiac pieniadze powyzej tych ktore mu w kraju oferuja to chodzi mu tylko o forse... żenada Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ten_co_wyjechal Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.molgen.mpg.de 20.09.04, 22:26 Czesc. Wcale nie musisz po 3 latach wracac do Polski - Twoj group leader musi ci podpisac papier o zmianie charakteru pobytu. Nie znam szczegolow, bo nie jestem w USA, ale stypendysci na takich rzekomo "czasowych" funduszach masowo pozostaja. Tym, ktorzy boja sie zerwania kontaktu z rodzina i znajomymi, polecam Niemcy. Ssa ludzi ze hej. Laduja duze pieniadze, bo chca dogonic Stany, nie ma problemu wiz, sa przynajmniej gdzieniegdzie super nowe laboratoria, kazda grupa mowi po angielsku, bardzo pilnuja sie przed cieniem antypolonizmu. To moje obserwacje. Mozna przyjezdzac do domu od biedy na weekend. To poczucie, ze zawsze mozesz zwalczyc chandre wracajac do mamusi na obiadek albo kumpla na impreze jest nawet wazniejsze od rzeczywistego wracania. Ciekawe, czy bedzie jak z lekarzami, ze polowa nas wyjedzie od zaraz? Ludki szczesliwe, nie mowcie, ze Wam sie udalo. Ja wiem, ze jest w Polsce kilka grup na poziomie europejskim czy swiatowym. Tylko to jest doslownie kilka grup i tematow na cala Polske. Nie kazdego mlodego naukowca interesuje akurat ta mikro-mikro-dzialka. I wtedy trzeba szukac miejsca za granica. Radze tez wyjezdzac jak najszybciej - bo dystans do nauki swiatowej rosnie z kazdym rokiem, potem bedzie coraz trudniej, czlowiek sie wypala, nagle orientuje sie, ze przez dwa tygodnie nic nie zrobil bo musial tluc chaltury itp. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Fafnir z Max Planck Institute IP: *.mpimp-golm.mpg.de 21.09.04, 12:03 jestem w tej chwili w MPI w Niemczech. Zalatwiona osobiscie praca wakacyjna - praca naukowa. Mam tutaj takze "zaklepane" miejsce na doktorat. Potrzebuje jedynie dokonczyc prace magisterska. Z Niemiec do domu mam 4h jazdy samochodem, i prawda jest ze mozna prawie w kazdej chwili wyskoczyc do Polski. Wszyscy pracujacy tu Polacy zaopatruja sie w Polsce. Dobre miejsce dla wyjechania, ale nie za daleko. Jednak nie te warunki sprawiaja ze bede aplikowal o doktorat. To jakosc pracy, wynagrodzenie i otwierajace sie mozliwosci. Watpliwosci co do wyjazdu i pozostawienia Polski wielkich nie mam. Choc Chcialbym zyc i tworzyc w Polsce. Musze jednak najpierw zapewnic sobie byt, godziwy, a nie na granicy wytrzymalosci zyjac ze stypendium doktranckiego. W przyszlym roku w laboratorium na Alma Mater bedzie tylko jedno miejsce doktoranckie na 5 osob. Mam szanse. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stary naukowiec Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: 137.158.128.* / *.uct.ac.za 20.09.04, 23:05 Popatrzcie, do czego prowadzi idiotyzm polskich politykow: w ubogiej Polsce ksztalci sie za panstwowe pieniadze dobrych naukowcow, ktorzy potem, uciekajac przed bieda, emigruja do USA. Ameryka dostaje ich za darmo i tam przyczyniaja sie do rozwoju gospodarczego i postepu cywilizacyjnego w Ameryce. Wychodzi wiec na to, ze biedna Polska funduje nauke bogatej Ameryce i coraz bardziej zostaje z tylu. Do nikogo z mlodych nie mam pretensji o to, ze wyjezdzaja - oni ratuja swoje mlode zycie i maja do tego pelne prawo. To jest wina nawiedzonych durniow takich jak Balcerowicz (profesor zreszta, od niedawna) - to on zaczal polityke oszczedzania na nauce. A "studentowi" wspolczuje. To jest typowy przyklad fanatycznej wiary we wlasne wyobrazenia, ktore nie maja zwiazku z rzeczywistoscia. Ciekawe, co bedzie mowil za kilka lat, gdy skonczy studia i sprobuje zrealizowac te swoje swietlane wizje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: student Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:06 > A "studentowi" wspolczuje. To jest typowy przyklad fanatycznej wiary we > wlasne wyobrazenia, ktore nie maja zwiazku z rzeczywistoscia. Ciekawe, co > bedzie mowil za kilka lat, gdy skonczy studia i sprobuje zrealizowac te swoje > swietlane wizje. Moze mi Pan wspolczuc jedynie optymizmu, a tego współczucia gorąco ja Panu współczuję. Studia koncze za niedlugo i po kolei odrzucam propozycje pracy "w zawodzie" ze wzgledu na mozliwosc podjecia studiow doktoranckich - tu, w Polsce. Moze i jestem zaslepiony, moze mam rozowe klapki na oczach. Ja sie jednak nie probuje ze swoich wyborow tlumaczyc na forum ogolnopolskiej gazety, co poczynil autor artykulu i do czego sie przyczepilem - czego Pan, stary naukowiec, chyba nie pojal czytajac moj list. Pozdrawiam serdecznie i zycze wiecej optymizmu, bo z podejsciem "zbitego psa" daleko nie zajedziemy. Mam wrazenie, ze Ci, ktorzy sobie radza, robia na nauke i pieniadze - po prostu nie zagladaja na to forum, bo maja roboty po uszy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mufti Wąchocka Na propagandzie sukcesu też nie pojedziemy IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 21.09.04, 01:35 Doceniam, że jesteś optymistycznie nastawiony do rzeczywistości (niestety tym bardziej oberwiesz po głowie, ale taka to już cena), ale z faktami nie ma sensu się sprzeczać, a propagandą sukcesu i postawą "nie biadolić, towarzysze, nie biadolić, pracować!" niestety nie rozwiążemy problemów, które są realne, nie zaś wydumane przez nieudaczników, którzy własne badania mają za bezwartościowe. Sam jestem idealistą (dlatego robię to co robię), ale "myślenie pozytywne" spod znaku "zakasać rękawki i nie płakać więcej, a zdrajcy precz z Ojczyzny, lud was nie potrzebuje!" niestety samo w sobie do przetrwania polskiej nauki nie wystarczy. System jest cholernie wadliwy i pełen patologii, co sam niedługo dostrzeżesz w całej ponurej rozciągłości. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stary naukowiec Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: 137.158.128.* / *.uct.ac.za 21.09.04, 10:54 Jeszcze raz do "studenta"-optymisty. Autor artykulu z niczego sie nie tlumaczy, tylko probuje (bardzo slusznie) ostrzec mlodszych kolegow i zaalarmowac opinie publiczna. Pewnie liczy na to, ze u rzadzacych nami, teraz lub w przyszlosci, politykow pozostal jeszcze jakis slad sumienia i poczucia przyzwoitosci, nie wspominajac o zrozumieniu interesow kraju. Taka informacja jest potrzebna, bo nie wszyscy wiedza, jak katastrofalnie wygladaja perspektywy polskiej nauki. Zas w odpowiedzi na Panski niezlomny optymizm przychodzi mi do glowy taki wierszyk dla dzieci: W kwietniu urodzil sie kotek, W maju spadly deszcze. "Takiej ulewy" rzekl kotek "Nie pamietam jeszcze." Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jan Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.ibch.poznan.pl 21.09.04, 16:36 jak cytujesz to cytuj zrodla anie plagiat. tak nie postepuje czlowiek godziwy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: A. Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.port.shore.net 21.09.04, 05:29 Zgadzam sie. Sam przez to przechodzilem. Jednak wiem, ze mlody czlowiek (student) musi przekonac sie na wlasnej skorze, co nieco starsi koledzy juz doswiadczyli. Tak kolej rzeczy. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: biotechnolog Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.132-78-65.ftth.swbr.surewest.net 20.09.04, 23:21 zgadzam sie , sama jestem biotechnologiem ktory w tym roku skonczyl studia tak jak wszyscy moi znajomi wyjechalam poza granice polski. wiekszosc z mich siedzi i zarabia w krajach UE ja wyladowalam w USA gdzie pracuje zarabiam i robie rzeczy ktore w polsce nie sa mozliwe ze wzgledow finansowych. co czeka polskaq nauke nic gdyz ludzie mlodzi z pomyslami uciekaja tam gdzie moga swoje pomysly realizowac i zarabiac na zycie swoja wiedza. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Arek Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: 12.32.89.* 20.09.04, 23:23 Ja wyjechalem dawno juz temu nie konczac studiow, bo i po co. TO byly lata 90, Polska wychodzila ze starego ustroju, przechodzila ciezka transformacje i nie bylo widokow na prace a tym bardziej na doskonalenie swoich umiejetnosci. Wyjechalem do USA. Przetransferowalem wiekszosc przedmiotow, skonczylem studia, teraz koncze master degree i mysle o PhD. Moj pracodawca placi za studia, oprocz mojej normalnej pensji. Tu sie chce doskonalic, a moze lepiej tu musi sie czlowiek doskonalic, nikt nie biedoli ze tego nie ma albo tego brakuje... Jezeli cos ma przyszlosc i zwiazane z tym konkretne wartosci to sie to robi. Przerazajace dla mlodych naukowcow jest brak mozliwosci i kontynuacji pracy po studiach, znowu, tutaj jest zupelnie inaczej jezeli jestes dobry albo jeszce lepiej wybitny, twoje zycie jest latwe i przyjemne. Amerykanie szanuja dobrych uwazaja ze naukowcy daja im poczucie narodowe, nawet jezeli wiekszosc naukowcow byla urodzona poza granicami USA. It does not matter !!! Jest to cudowne ze cos sie oplaca i na to sa pienaidze, powiecie, bogaty kraj, ale to nie wszystko. Mentalnosc, chec osiagniecia sukcesu, to sie liczy - jesli bedziesz narzekal na tego czy tamtego tracic czas. Wyjezdzaj albo nie twoja decyzja, ale wyobraz sobie siebie za 10 lat - co mozesz osiagnac tu i tam. My ciagle myslimy o wyjezdzie jak o jakiejs "zdradzie" albo jeszcze gorzej, czy nie dosyc juz ? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zenon Re: Tudziez starszy naukowiec IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 11:17 > My ciagle myslimy o wyjezdzie jak o jakiejs "zdradzie" albo jeszcze gorzej, czy nie dosyc juz ? Dosyc! Czas najwyzszy pomyslec o sobie, swej rodzinie, dzieciakach i wybic sobie z glowy fantasmagorie zwane patriotyzmem. Tam bowiem moja ojczyzna, gdzie chleb na stole, gdzie zycie godziwe a przyszlosc przewidywalna. Zycie jest zbyt krotkie by tracic je na szamotanine z polskim piekielkiem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dominik Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: .171.* / 80.240.171.* 20.09.04, 23:37 ...no w tym momencie mnie dobiles.Jestem na I roku biotechnologii i z tego, co mowisz przyszlosc, ktora teraz jest przede mna nie wyglada za rozowo.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Student Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:23 Stary, nie przejmuj się. Jak będziesz dobry to coś osiągniesz - temu komuś się nie udało i napisał sobie ot... artykulik poglądowy o tym jak to u nas źle i dlaczego musi wyjechać, biedulek, za granicę. W wielu kwestiach się z nim zgadzam, owszem - ale jego wyjazd nic nie zmieni. Zamiast się przejmować - ucz się dobrze, wyjedź na rok na stypendium za granicę, to potem Ci może być łatwiej się gdzieś tam zaczepić , gdyby się w PL nie udało. Ale się nie załamuj, pokolenie dzisiejszych 30 latków musi marudzić, taka ich natura, jak my się dorwiemy do władzy, to będzie w Polsce optymizm, kolorowo, badania, granty i wogóle cool, Podejrzewam jednak że i tak będziemy wtedy słyszeli głosy zza morza i oceanu "jak to u nas w Polsce źle, siedzę za granicą X lat i nie mogę patrzeć jak nasz kraj niszczeje". GGGGGrrrrrrrr.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mufti Wąchocka Niestety nie będzie kolorowo IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 21.09.04, 01:45 My, dzisiejsi trzydziestolatkowie mowiliśmy dokładnie to samo w twoim wieku. Przyjrzysz się temu, jak sytuacja wygląda od środka, to inaczej zaśpiewasz, niestety. I tak oto sytuacja się reprodukuje z pokolenia na pokolenie - pełni ideałów i szczytnych haseł oraz zapału studenci (jestem ironiczny, ale nie szydzę z ciebie, po prostu wkurza mnie fakt, że ludzie podobni do ciebie skazani są na ten syf, gdzie pole manewru jest, uwierz mi, bardzo niewielkie) głoszą kolorową przyszłość i detronizację chronicznie niezadowolonych Polaków, a po kilku latach ich rozgoryczenie przelewane jest na łamy prasy, co komentują nowi, pełni zapału i urocznych wizji przyszłości studenci. Smutne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: facio Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.09.04, 23:48 Normalna sprawa sa wyjazdy polskich naukowcow za granice. Powodem nie sa tylko pieniadze ale takze ilosc obowiazkow na polskich uczelniach. Student studiow doktoranckich nie moze powiedziec nie i musi odbywac zajecia ze studentami studiow zaocznych i to za darmo. Wiekszosc moich kolegow, ktorzy rozpoczeli studia doktoranckie znalazlo sobie miejsce na innych zagranicznych uczelniach, bo tam przynajmniej beda mieli normalne warunki do rozwoju osobistego i prywatnego. Ja tez wyjezdzam choc kocham ten kraj........ Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Student Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:07 No właśnie, najnormalniej w świecie jedź, nie patrz się do tyłu - rób karierę i tylko proszę - nie pisz takiego artykułu jak ten który właśnie komentujemy... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: facio Re: Polscy naukowcy uciekają za granicę IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:21 Nie mam zamiaru Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Fafnir bedzie lepiej? IP: *.mpimp-golm.mpg.de 21.09.04, 13:02 Uwazasz ze nie jest zle? Ze bedzie juz tylko lepiej? Otoz moze byc jeszcze gorzej!! Z kilku twoich postow Studencie dochodzi glos o nie pisaniu takich artykulow ani postow na forach. Dlaczego? Dlaczego nie opisywac rzeczywistego problemu polskiej nauki. Dlaczego ludzie ktorych to dotyczy nie maja sie wypowiadac publicznie? Bo moze to zburzyc Twoj swaita wizerunek. A moze twoja postawa to wlasnie kamuflaz kunktatora i nieudacznika: "jedzcie, nie wracajcie i nie piszcie ze wam tu zle bylo" -moze brzmi "jedzcie, nie wracajcie, bedzie wiecej dla nas, my sobie bez was zdrajcy damy rade" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mee... DLACZEGO TAK SIE NIE DZIEJE... IP: *.avenel01.nj.comcast.net 21.09.04, 00:24 ...,ze nikt z usa nie chce emigrowac do polski...wy polacy w kraju tacy madrzy...nasmiewajacy sie z amerykanow lacznie z mojego prezydenta busha...z taka madroscia wasza powinniscie byc krajem a raczej...rajem na ziemii.../mam dosc tematow wyjazdu naukowcow...czy murazy...ludzie zrobcie cos wrescie we swoim wlanym kraju...jak jestescie tacy madrzy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Student HAHAHAHAHAAAAAAAAA IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.04, 00:28 Dobre - człowiek ma w 100% rację. Kropka. Dobranoc. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: JoeT Other pastures look greener IP: 5.5R* / *.ext.ti.com 21.09.04, 02:01 Gość portalu: mee... napisał(a): > ...,ze nikt z usa nie chce emigrowac do polski...wy polacy w kraju tacy > madrzy...nasmiewajacy sie z amerykanow lacznie z mojego prezydenta busha Mieszkam w Stanach niemal 20 lat. Moja byla zona i najstarszy syn popracowali w Stanach i wrocili do Polski. Czyli nieprawda, ze nikt nie wraca do Polski. Moich dwoje najmlodszych dzieci robi doktoraty w Stanach. Dostaja chyba $22 tys rocznie i narzekaja jak zwiazac koniec z koncem (najstarszy syn zarabial w Stanach $50k czyli $4,000 miesiecznie, a po powrocie do Polski dostal prace za 3100 zl/miesiac). Z obu pensji byl zadowolony. Czyli zarobki trzeba odniesc do kosztow zycia w danym kraju (i srednich zarobkow, bo ludzie zwykle porownuja swoja stope zyciowa ze stopa sasiada). A propos Busha jr - gdy zaczal on wdrazac swoja i Wolfowitza doktryne wojen zapobiegawczych to po raz pierwszy pomyslalem, ze moze trzeba wracac do Polski albo przynajmniej do Europy. Agresywna polityka Busha jr przypomniala mi pytanie - co zrobilbys gdybys mieszkal w Niemczech w 1937 czy 1939 roku? Ulice Stanow udekorowane flagami w 2002 roku przypomnialy mi i dziennikarzom zagranicznym ulice Niemiec tez udekorowane flagami w 1938. Popularnosc Busha wykorzystujacego fale nacjonalizmu dla swoich celow politycznych wzrosla do 80%. Nie chcialem aby za moje podatki Bush jr podbijal swiat i wspolnie z bin Ladenem rozwijal terroryzm (teraz jest wiecej zamachow terrorystycznych na swiecie niz bylo 2 lata temu przed inwazja Iraku). Reasumujac - Bush jr nie jest smieszny. Zaatakowal on Irak przedstawiajac falszywe powody i go ciagle okupuje i jego pola naftowe. Zginelo tam juz blisko 40 tys ludzi. Jesli Bush nie przegra wyborow w listopadzie to zgodnie z obecnym trendem ilosc ofiar bedzie rosla podobnie jak to bylo kiedys w Wietnamie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Maciek Re: Other pastures look greener IP: *.postech.ac.kr 22.09.04, 19:46 Dziekuje za bardzo rozsadna wypowiedz. Zgadzam sie ze wszystkim co napisales w e-mailu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mee... WLASNIE NIEDAWNO PRZYJECHALA NIEZLA LASKA ... IP: *.avenel01.nj.comcast.net 21.09.04, 00:47 ...po biologii ...na pytanie dlaczego w polsce nie walczy...odpowiedziala: w polsce wszystko zaklepane dla kolesi...ludzie, czy tego juz sie zmienic nie da w polsce... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wodnik Re: WLASNIE NIEDAWNO PRZYJECHALA NIEZLA LASKA ... IP: *.ire.moog.com / 62.154.198.* 22.09.04, 15:54 Jako jednostki, jestesmy specjalistami w bardzo waskich dziedzinach. Mamy ograniczone mozliwosci. Dzialajac jednak razem, laczac doswiadczenia z roznych dyscyplin, mozemy sporo osiagnac - niekoniecznie na terenie kraju. Wtedy bedzie Nas stac na pomoc tym najlepszym w kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mufti Wąchocka 100 % racji - polska nauka leży i kwiczy IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 21.09.04, 01:03 Nie będę narzekał i marudził, bo mimo wszystko chcę zostać w nauce i bardzo lubię swoją pracę. Przedstawię tylko garść faktów: naukowcy traktowani są przez kolejne ekipy polityczne jak pacjent z wizytujący lekarza w pewnym dowcipie: "Panie doktorze,wszyscy mnie lekceważą", "Następny proszę!". Żaden z nas elektorat, nie będziemy strajkować, blokować dróg, wypuszczać świń w ministerstwach, ani rzucać mutrami w okna gmachów rządowych,to po jakiego grzyba zawracać sobie nami głowę? Człowiek po doktoracie, znający języki obce, pracujący naukowo i dydaktycznie ma pensję mniejszą niż niż sekretarka w przeciętnej firmie,lub szef działu w hipermarkecie (nic nie ujmując obu szlachetnym zajęciom). W oczywisty sposób prowadzi to do patologii i nadużyć: powszechna jest kultura "dorabiania", bo z pensji wyżyć się nie da (zwłaszcza, że zawód naukowca wymaga bardzo intensywnego inwestowania w siebie), kultura ta zaś prowadzi do systematycznego rozkładania na łopatki polskiej nauki i nauczania na szczeblu wyższym. Mnóstwo szkół prywatnych trudni się w zasadzie sprzedażą dyplomów, od swych pracowników oczekując jedynie tytułu naukowego i "wyrozumiałości" wobec zidiociałych "studentów", którym "się należy, bo zapłacili". Nie pasuje? Nie dorabiaj i spróbuj przeżyć, cwaniaczku. Produkujemy magistrów (a już zaczyna się sztuczna produkcja doktorów) jak w latach demokracji ludowej produkowaliśmy stal i płody rolne - produkcja nieustannie rośnie, proponuję przyjąć oficjalne hasło: "naszym celem 90 % obywateli z wyższym wykształceniem". I to jest do zrobienia, tylko co z tego, gdy jakość kształcenia systematycznie spada, a dyplomy magisterskie stają się stopniowo mniej warte, niż dawniej była warta matura. Ze względu na chroniczne niedofinansowanie szkół wyższych, muszą one czerpać gros swoich dochodów z opłat wnoszonych przez nieszczęsnych studentów zaocznych. W praktyce oznacza to całkiem zrozumiałe naciski na "przyjmowanie" - rezultatem jest fakt, że na egzaminach wstępnych pojawiają się już ludzie na granicy matołectwa (nie ujmując niczego studentom zaocznym jako takim - wielu z nich to wspaniali, inteligentni ludzie) i w dodatku coraz częściej owe egzaminy zdają, bo "panie kolego nic nie poradzimy, system zmusza nas do prostytuowania się, Instytut z czegoś żyć musi." Kiedy się zapieprza jak mały samochodzik, żeby zapłacić rachunki i kredyt za (małe) mieszkanie, nie bardzo jest czas na autentyczną pracę naukową. Kultura chałturzenia stała się na naszych uczelniach smutną rzeczywistością. Mógłbym pisać tomy na ten temat, ale na tym skończę. Sytuacja jest rzeczywiście fatalna, a wszystko wskazuje na to, że będzie gorsza. Niestety naszym krajem rządzą idioci, ale do kogo mam mieć pretensje, skoro sami ich sobie przecież wybraliśmy? To tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Karol Re: 100 % racji - polska nauka leży i kwiczy IP: *.amb.bydgoszcz.pl 21.09.04, 15:28 Mufti, kandyduj do sejmu, masz mój głos!!! Jakże miło było przeczytać rzeczowy list bez błędów ortograficznych. Dzięki. Tragedia w narodzie stąd się bierze, iż do władzy nie garną się u nas ludzie porządni i rozgarnięci. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku, zycze skrupulatności w pisaniu i prowadzeniu badań naukowych. Karol Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: B.T., Zabrze Przecież w sejmie jest przynajmniej 50 % ... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.04, 00:41 ... nauczycieli akademickich. Odpowiedz Link Zgłoś
khmara Brednia 25.09.04, 13:11 Gość portalu: B.T., Zabrze napisał(a): > Przecież w sejmie jest przynajmniej 50 % nauczycieli akademickich. Tyle to nie ma nawet w komisji sejmowej, która pracuje nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Proszę wejść na stronę www.sejm.gov.pl Są tam życiorysy wszystkich posłów, można to sprawdzić. Czy w swojej pracy "naukowej" również stosuje Pan tak duże przybliżenia? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: B.T., Zabrze No, to ilu jest w sejmie nauczycieli akademickich? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.04, 13:56 ??? Odpowiedz Link Zgłoś
khmara Proszę odrobić zadanie domowe 25.09.04, 14:06 Źródło ma Pan podane, proszę sobie policzyć, zamiast zawracać głowę kolejnymi procentami wziętymi z sufitu. To jest szkolne zadanie, które nie powinno przekraczać umiejętności doktora chemii, chyba że nie jest Pan osobą, której nazwiskiem się Pan podpisuje. Jeżeli opublikuje Pan w internecie imienną listę wszystkich posłów, będących nauczycielami akademickimi, to mogę nawet wziąć kalkulator i policzyć za Pana te procenty. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Stary Re: Proszę odrobić zadanie domowe IP: *.zwm.punkt.pl / *.zwm.punkt.pl 25.09.04, 18:59 Ostrożnie, Khmara. Bo może się okazać, że faktycznie znaczna część naszych posłów ma fuchy właśnie w postaci ciepłych posadek w rozmaitych "szkołach wyższych" (nie wiem, czy muszą o tym informować kancelarię Sejmu lub inny organ zajmujący się robieniem stosownych wykazów). Odpowiedz Link Zgłoś
khmara Re: Proszę odrobić zadanie domowe 25.09.04, 19:22 Gość portalu: Stary napisał(a): > Ostrożnie, Khmara. Bo może się okazać, że faktycznie znaczna część naszych > posłów ma fuchy właśnie w postaci ciepłych posadek w rozmaitych "szkołach > wyższych" (nie wiem, czy muszą o tym informować kancelarię Sejmu lub inny organ > zajmujący się robieniem stosownych wykazów). Spokojnie. Prawdą jest, że profesura, a właściwie to habilitacja jest przepustką do kariery wcale nienaukowej. Prawdą jest też, że różni dziwni ludzie uczą w Wyższych Szkołach Obróbki Termicznej Żywności (czyt. gotowania na gazie). Ale to nie znaczy, że nauczyciele akademiccy rządzą Polską. Większość posłów ma tytuł magistra. I dla wielu z nich osoba z tytułem profesora to autorytet. Dlatego też bardzo chętnie słuchają argumentów profesury tytularnej w pracach nad nowymi ustawami dotyczącymi szkolnictwa wyższego. Niestety, profesura tytularna jest to lobby jak każde inne, dbające tylko i wyłącznie o zabezpieczenie własnych interesów, a nie o dobro nauki czy szkolnictwa wyższego. Wszystko to jednak nie uprawnia pana T. do stwierdzenia, że profesorowie ukradli Polskę. Granica między argumentacją a demagogią jest cienka i pan T. z upodobaniem ją przekracza. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: nawiedzona Re: Brednia IP: *.telia.com 29.06.05, 22:22 W Polsce od czasow transformacji tj. 1989 r. najwazniejsza dziedzina naukowa, na ktora zawsze znajda sie pieniadze, jest religia i jej naukowe przedmiot teologia. A wy wszyscy bredzicie o biotechnologii, informatyce, matematyce itp., zmiencie kierunek i zainteresowania, teologia otwiera wam szanse na prawdziwa kariere naukowa!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Majka Re: 100 % racji - polska nauka leży i kwiczy IP: *.chello.pl 22.09.04, 21:59 Zgadzam się z Tobą w 100%! Pracuję na uczelni (jestem świeżo po doktoracie) i co by móc kupowac sobie chocby te książki na które mam ja ochotę - a nie Pani W Bibliotece Lepiej Się Znająca pracuję w prywatnej uczelni. Na wejściu usłyszałam, że szkoła jest przyjazna studentom - zastanawiam się jak nie którzy z nich zdali maturę... Ale to już zupełnie inny wątek.. Nawet jak ma się pomysły i chce się robić badania, to cały korowód uczelniany powoduje że zaczynasz myśleć o wyjeźcie - co by choćby nie tłumaczyć, że w nauce cosik sie zmieniło przez ostatnie chocby 20 lat.. Mnie powoli ręce opadają i szykam uczelni na którą wyjadę. Nie mam poprostu ochoty na wchodzenie w bizantyjskie układy, które powoduja u mnie odruch conajmniej wymiotny...A szkoda, bo miałam ochotę tu zostać, ale nie widze dla siebie miejsca. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Grzes My was pozdrawliajem... IP: 68.199.87.* 21.09.04, 01:45 ...z USA. Ja juz wyjechalem, inni niebawem do mnie dolacza. Ostatni gasi swiatlo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jan powrot ? IP: *.client.insightBB.com 21.09.04, 02:22 Stary, nie musisz rozwazac, czy wracac do Polski na dwa lata po postdocu. Za 100$ oplaty dostaniesz waiver z polskiej ambasady i mazesz zostac w USA na nastepne 10 lat na H1 oraz zaczac starac sie o zielona karte. Dobrze spakuj wszystko w Twoim mieszkaniu w Polscie (jesli je masz) rodzina bedzie maial mniej klopotu z pozniejsza sprzedarza. Tyle z kursu emigracji level 101 Jan Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: JoeT Polscy naukowcy wyjeżdżają za granicę IP: 5.5R* / *.ext.ti.com 21.09.04, 02:19 Gość portalu: BM napisał(a): > Nic dodać, nic ująć. Szczera prawda. Niezupelnie. Tresc artykulu podoba mi sie. Natomiast tytul powinien byc "Polscy naukowcy wyjeżdżają za granicę". Z artykulu ani ponizszej dyskusji nie wynika ani potrzeba ani chec ucieczki. Wynika, ze dobrze byloby wyjechac. Potem mozna albo wrocic albo zostac. Mysle, ze nie jest oczywiste co jest lepsze - zarowno dla Polski jak i dla naukowcow - aby pracowali w Polsce czy za granica. Wydaje mi sie, ze lepiej aby pracowali tam gdzie bedzie wiekszy pozytek z ich pracy. Gdy z pracy jest wiecej pozytku dla innych ludzi, to inni ludzie wiecej placa za wytwory tej pracy. Powoduje to, ze zarobki pracujacego sa wyzsze. Czyli raczej nalezy pracowac tam gdzie lepiej Ci placa. Napisalem "raczej", bo wchodza w gre rowniez wzgledy rodzinne, klimatyczne itp. Odpowiedz Link Zgłoś
k4free /]]]\_+++__THE_FUTURE_OF_FOOD__+++_/[[[\ 21.09.04, 02:41 Oto najważniejszy fragment tego artykułu: ========================================= "Uzyskanie zgody na próby polowe z roślinami transgenicznymi graniczy z cudem. Najbardziej jednak razi brak sensu - wszystkie te zapisy mają chronić konsumenta przed nieistniejącym ryzykiem lub - jak kto woli - ryzykiem identycznym jak w przypadku tradycyjnych upraw." ...Skoro tak kiepsko z polską nauką, skoro tak niskie są nakłady na badania, jak pan, panie BIOTECHNOLOGU był w stanie empirycznie oszacować tak małe, że aż NIEISTNIEJĄCE ryzyko ??? Ach tak... domyślam się: NIE PROWADZĄC ŻADNYCH WIARYGODNYCH BADAŃ... i jedynie posiłkując się pożyczonymi wynikami, sugerowanymi przez jedyne koncerny na świecie, jakie mogą pana zatrudnić, np. PHARMACIA (dawne MONSANTO), DU PONT, BAYER czy SYNGENTA... Cały ten płaczliwy artykuł to jedynie propagandowy PR wyprodukowany "przy okazji" obcięcia (skandalicznego zresztą) nakładów na polską naukę, w planowanym budżecie na przyszły rok. Nie dajcie się jednak oszukać hymnem pochwalnym na rzecz GMO (Geneticly Modified Organism - Organizmów Modyfikowanych Genetycznie) - nie ma bowiem żadnych "małych firm biotechnologicznych", które byłyby właścicielami patentów. Są tylko duże I WSZYSTKIE STANOWIĄ DLA NAS, KONSUMENTÓW OLBRZYMIE ZAGROŻENIE zarówno EKONOMICZNE jak i EKOLOGICZNE! ================================================================= Właśnie w tej chwili odbywają się NACISKI na zwiększenie LUK w polskim prawie aby wpuścić BEZ OGRANICZEŃ produkty GMO do naszego kraju, który traktowany jest jako "KOŃ TROJAŃSKI" w Unii Europejskiej ================================================================= Polecam panu biotechnologowi, jak już dotrze do USA, obejrzenia filmu pt. "The Future of Food": www.thefutureoffood.com/screenings.htm Na całym świecie ruch na rzecz żywności organicznej przybiera na sile a ton wynurzeń autora tekstu jako żywo przypomina biadolenie socjalistycznego budowlańca, który ubolewa, że nikt nie chce mieszkać w domach ocieplanych azbestem oraz budoać na działkach altanek krytych eternitem, a państwo zapewniało go, że daje mu dobre wykształcenie w "budowlance" i wielka płyta jest OK... www.jedz-lepiej.org www.organicconsumers.org www.saynotogmos.org ================== Knowledge 4 Free or Killing 4 Bill ================== Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michal Re: /]]]\_+++__THE_FUTURE_OF_FOOD__+++_/[[[\ IP: *.math.iupui.edu 21.09.04, 03:04 Calkowicie sie z ta opinia zgadzam. Czy jakby fizyk chcial zalozyc mala firme produkujaca bomby atomowe, to tez nalezy mu na to pozwolic? Odpowiedz Link Zgłoś