najbardziej ekologiczny jest kierat

[kumoter40]

całe światowe bydło stoi bezczynnie w zagrodach, zamiast być wykorzystywane do kręcenia prądnicami. czy ktoś z zacięciem matematycznym byłby w stanie obliczyć wytworzoną w ten sposób energię ? a nuż ludzkość byłaby samowystarczalna.

[kalllka]

Mało humanitarny sposób- albowiem nie wiadomo co wołu na to?
Poza tym, jakikolwiek krów do kieratu, musiałby by być karmion; a to zwiększyłoby ilość ekologicznych problemów; bo jak zapewnić wysoko energetyczna karmę? A następnie, w związku z karmionym w kółko bydłem, co zrobić z nadprodukcja metanu?
Chyba, ze masz tez pomysł jak” zaprząc do roboty” obornik żeby sobie ludzkość rak nie ubrudziło..

[stefan4]

kalllka:
> A następnie, w związku z karmionym w kółko bydłem, co zrobić z
> nadprodukcja metanu?

Jak to, co zrobić? Spalać! To jest znacznie czystsze źródło energii niż węgiel, bo z jego spalenia powstaje nie tylko dwutlenek węgla, ale i woda (2 cząsteczki H2O na jedną CO2). Zresztą gaz ziemny, przesyłany rurociągami międzynarodowymi, to właśnie głównie metan.

Tylko trzeba by ludzi, popychających te kieraty (przecież krowy na taką pracę się nie zgodzą), żywić głównie trawą a na odbyty załozyć instalacje wychwytujące metan.



- Stefan

[kalllka]

… jak myśle, właśnie taka ludzka instalacja-
do-od_bytu, była pierwotnym pomysłem, założyciela wątku; a to, ze poszl z pomysłem w bydło zamiast w ludzi nie budzi moich wątpliwości.

[kumoter40]

kontynuując swobodne podejście do tematu dodam tylko, że w przeciwieństwie do pociętych i zakopywanych zużytych wiatraków, takie zestarzałe urządzenie ląduje na talerzu w postaci befsztyku, a wytworzenie nowego zajmuje bykowi kilkanaście sekund. tak na poważnie, internety podają liczbę bydła na 1,4 mld sztuk. mnożąc to przez wytworzoną moc byka (człowiek podobno wytwarza 200 wat, jak to podawał tu dawno temu niejaki Stefan Bez Cyfry), to liczby naprawdę robią się kosmiczne.

[stefan4]

kumoter40:
> człowiek podobno wytwarza 200 wat

To zależy, jaki człowiek i przez jaki czas. Finiszujący kolarz-zawodnik może osiągnąć przez chwilę nawet ponad 1000 W. Przeciętny rowerzysta — raczej nie więcej niż 300 W. Ale na długi dystans (kilka godzin kręcenia), to zawodnik ok. 300 W, a przeciętniak, który trochę potrenował ok. 100 W.

Czyli jak potrenujesz, to będziesz mógł palić permanentnie jedną żarówkę-setkę, a przez chwilę nawet trzy takie żarówki. Chyba że jesteś mistrzem kolarskim.

Aha, i kierat nie jest najlepszym możliwym sposobem wykorzystania możliwości człowieka. Pedały są lepsze, a takie wiosłowanie jak na skifie (na wózeczku) pewnie jeszcze lepsze —



ale nie mam danych liczbowych.

- Stefan

[kalllka]

… jednak kierat- jako urządzenie prostsze, spełnia wymogi ekologiczne bardziej niż „galera” czy rower..
Poza tym może być użyty i przez zwierze/ ta, jak człowieka/ ludzi.

[kornel-1]

stefan4 napisał:
>>co zrobić z nadprodukcja metanu?
>
> Jak to, co zrobić? Spalać! [...]
żywić głównie trawą a na odbyty załozyć instalacje wychwytujące metan.

Nierealne.
Można wprowadzać dodatki do paszy obniżające syntezę metanu w krowie, ale na wyłapywanie metanu (200 - 500 litrów dziennie) nie ma na razie ekonomicznego/technologicznego pomysłu. Do krowy nie przyczepi się balonu, co prawda, krowa nie odleci, ale balon musiałby mieć olbrzymią objętość - nie można dopuścić do wyrównania ciśnienia w balonie i w krowie. Do krowy nie można przyczepić sprężarki bo jej waga z akumulatorami jest za duża dla krowy (IMHO); można przyczepić rurę z odciągiem ale tylko w oborze - nie na pastwisku.
Zebrany metan jest mieszaniną z powietrzem, ciężko będzie go tanio oddzielić od powietrza a transport mieszaniny - niebezpieczny.

Kornel

[tbernard]

kornel-1 napisał:

> Zebrany metan jest mieszaniną z powietrzem, ciężko będzie go tanio oddzielić od
> powietrza a transport mieszaniny - niebezpieczny.
>
> Kornel

Czy poprzez skraplanie mieszaniny nie da się wyłuskać z niej pożądanej frakcji? Najpierw pewnie skropli się para wodna, to ją odlejemy, potem dwutlenek węgla i tak stopniowo dojdziemy do punktu w którym metan się skropli i go sobie przelejemy do baniaka.

[kornel-1]

tbernard napisał:

> Czy poprzez skraplanie mieszaniny nie da się wyłuskać z niej pożądanej frakcji?

Och, stryjek już to robił w XIX wieku ;-)

Przykładowy opis skraplania gazu ziemnego jest tutaj: Technologie skraplania gazu ziemnego
Ale, jak widzisz, surowcem jest mieszanina zawierająca znaczny procent metanu.

Dokładnej zawartości metanu w "gazach wylotowych" nie udało mi się ustalić, może się nie pomylę, jeśli przyjmę 25-50% (proszą o korektę).
Przy małej zawartości metanu proces wydzielania składnika staje się bardziej kosztowny. Dlatego w poprzednim poście pisałem o aspekcie ekonomicznym. Niskometanowy gaz ziemny wymaga odazotowania (po usunięciu pary wodnej i CO2)

Koszty instalacji do skraplania gazu mogą być ogromne.
LNG do 750kg na godzinę. Punkt Skraplania Gazu Ziemnego
Zakładając produkcję 400 dm3 CH4 na krowodobę i przyjmując efektywność procesu skraplania na poziomie 240 dm3 łatwo sprawdzić, że od 1 krowy dostajemy pół litra ciekłego metanu, a w gigantycznej farmie z 1000 krów - pół metra sześciennego LPG.
Kogo będzie stać na instalację, by produkować takie znikome ilości skroplonego gazu?
Gazy od krowy AFAIK zawierają tlen - w przeciwieństwie do gazu ziemnego, który nie zawiera tlenu. Transport nieskroplonego gazu zawierającego dużo tlenu jest zbyt niebezpieczne.

A teraz najgorsza wiadomość
Krowa działa w dwóch kierunkach wydalając metan z przodu i z tyłu :(
Methane isn’t just cow farts; it’s also cow burps
English lesson.
farts - pierdnięcie
burp - beknięcie
End of lesson.

90-95% metanu pochodzi z pyska.
A zamknąć mordę krowie się nie da :(

Kornel

[kumoter40]

nad krowami stożkowe sklepienie, na jego czubku baniak. metan jako lżejszy od powietrza zbiera się w baniaku. przy odpowiednim stężeniu zamykamy baniak i mamy butlę z gazem.

[kornel-1]

kumoter40 napisał:

> nad krowami stożkowe sklepienie, na jego czubku baniak. metan jako lżejszy od p
> owietrza zbiera się w baniaku. przy odpowiednim stężeniu zamykamy baniak i mamy butlę z gazem.

I mamy krwisty befsztyk.

k.

[cojestdoktorku]

kręcenie prądnicami spowoduje zwiększone zużycie energii a wiec trzeba będzie dostarczyć więcej biomasy
biomasę zaś można spalić i napędzić prądnicę, zamiast karmić bydło by prądnicę napędzało
"sprawnośc mechaniczna" jest chyba na poziomie 20%, reszta idzie na utrzymanie przemian metabolicznych, regeneracji mięsni, komórek, działanie systemu odpornosciowego

[kornel-1]

cojestdoktorku napisał:

> kręcenie prądnicami spowoduje zwiększone zużycie energii a wiec trzeba będzie d
> ostarczyć więcej biomasy
> biomasę zaś można spalić i napędzić prądnicę, zamiast karmić bydło by prądnicę
> napędzało
> "sprawnośc mechaniczna" jest chyba na poziomie 20%, reszta idzie na utrzymanie
> przemian metabolicznych, regeneracji mięsni, komórek, działanie systemu odporno
> sciowego

Jakieś obliczenia lub szacunki by się przydały, nieprawdaż?

Silnik żywy ma moc 1 KM/750 kg. Koń pociągowy klasy średniej (450 kg) pracując przez 8 godzin z przerwą na owies, wyprodukuje 12,7 MJ energii.
Zapotrzebowanie silnika na paliwo wynosi 2,5% masy paszy dziennie, czyli 11,25 kg.
Przyjmując wartość opałową paszy na poziomie siana (3500 kcal/kg) otrzymujemy potencjalną energię z paliwa do silnika żywego w ilości 165,0 MJ , czyli 13 razy więcej niż końska energia. W praktyce przy sprawności kotła i turbiny parowej na poziomie 75%, mamy wciąż 10 razy więcej energii z biopaliwa.

Koń by się uśmiał.

Ale zawsze można pogodzić przyjemne(?) z pożytecznym(?):
Schiphol Airport Has Pedal-Powered Phone Charging Stations


Kornel

[kumoter40]

kornel-1 napisał:
>
> Jakieś obliczenia lub szacunki by się przydały, nieprawdaż?
>
> Silnik żywy ma moc 1
> KM/750 kg. Koń pociągowy klasy średniej (450 kg) pracując przez 8 godzin z prze
> rwą na owies, wyprodukuje 12,7 MJ energii.
> Zapotrzebowanie silnika na paliwo wynosi 2,5% masy paszy dziennie, czyli 11,2
> 5 kg.
> Przyjmując wartość opałową paszy na poziomie siana (3500 kcal/kg) otrzymujemy p
> otencjalną energię z paliwa do silnika żywego w ilości 165,0 MJ , czyli
> 13 razy więcej niż końska energia. W praktyce przy sprawności kotła i turbiny p
> arowej na poziomie 75%, mamy wciąż 10 razy więcej energii z biopaliwa.
>
> Koń by się uśmiał.
>
>
>
dzięki za przydatne wyliczenia. dodam tylko, że nie chodzi o budowę jakiejś bydlęcej elektrowni, a o pozyskanie energii przy okazji hodowli. sama konstrukcja nie musiała by być też przerażająca, jak na zamieszczonej wcześniej rycinie. raczej coś w rodzaju pochylonej bieżni. dla studentów opracowanie takiej konstrukcji to pikuś, a i bardziej rozwijające niż budowa tysięcznej wersji chodzika marsjańskiego.