Dodaj do ulubionych

Dla Bonobo, dobre/niedobre wiesci

29.01.06, 21:41
Niedobre: Toshiba kupuje Westinghouse-a za duze pieniadze (5 G$).
Westinghouse, ktory wybudowal ponad polowe reaktorow energetycznych na
swiecie, jest wlasnoscia brytyjska (acz sama firma powstala w USA i Bryty
kupily ja dopiero cos 6 lat temu). Wedlug ONZ-owskiej komisji energii
atomowej, do roku 2025 swiat wyda co najmniej 200 G$ na budowe nowych
elektrowni. Uszczknac cos z tej sumy to lakomy kasek, i najwyrazniej
Japonczykom poleciala slinka.

Dobre: Coraz wiecej hydratu metanu sie odkrywa, ostatnio odkryto nowe ogromne
zloze zaledwie 20 km od wybrzeza, w rejonie Los Angeles. Hydratu metanu
znaleziono juz tyle, ze wystarczyloby go na zaspokojenie potrzeb
energetycznych ludzkosci na kilkaset lat. Tylko nikt na razie nie wie, jak go
wydobywac. Ale od czego mamy inzynierow? Nie takie problemy juz rozwiazywali!

Ponadto, przy okazji: A co Ty myslisz o Silniku Stirlinga? To "darling"
wszystkich Zielonych. Moj tez - w tym jednym punkcie mam absolutnie zbiezne
stanowisko z Zielonymi, ja tez Silnik Stirlinga kocham miloscia wielka.
Wlasnie o nim mowilem na moim kursie. Silnik ten ma znakomita wydajnosc
termodynamiczna, moze tez zuzywac najrozniejsze gatunki paliwa: mozna go
pedzic benzyna, nafta, ropa, gazem, ale mozna tez rownie dobrze drewnem,
chrustem z lasu, sloma, smieciami z kosza (o ile tylko sa palne). Tylko
niestety - mimo swoich ogromnych zalet, Silni Stirlinga to wciaz margines,
ktorym wiedza hobbysci. Jest oobecny na setkach, tysiacach wrecz stron
internetowych - ale nie jest obecny w naszym zyciu. Dlaczego? Ano, kolejny
przyklad dzialania zasady: "The devil is in the detail". Silnik Stirlinga od
dawna by juz byl powszechnie uzywany, gdyby okazal sie dobrym zrodlem napedu
dla samochodow. Niestety, nie jest - przy swoich ogromnych zaletach ma on
jedna duza wade, mianowicie, nie lubi zmiennych obciazen. A zdolnosc do pracy
pod zmiennym obciazeniem to przeciez "warunek konieczny" dla wspolczenego
silnika samochodowego.

Co do energii slonecznej - to jest troche podobnie. Niedawno widzialem takie
zestawienie, w ktorym sumaryczna energia zuzywana rocznie przez ludzkosc,
wyrazona w pewnych jednostkach, wyrazala sie liczba 604 (to bylo w jakis
jednostkach niemetrycznych, opartych na BTU chyba). Natomiast energia
sloneczna, ktora Ziemia otrzymuje rocznie ze slonca, w tych samych jednostkach
wyrazala sie liczba siedmiocyfrowa, zaczynajaca sie od 3. Zatem cale potrzeby
ludzkosci to zaledwie 0.2 promila energii naplywajacej bez ustanku ze slonca!
No to rozsadek nakazuje sie na tej energii oprzec, a nie na zadnych tam
atomach ani paliwach kopalnych. No tak... tyle, ze "the devil is in the
detail". Na razie nikt nie moze sie oprzec tylko na energii slonecznej
wykorzystywanej wprost i posredni (wiatr, hydro to tez energia ze Slonca,tyle,
ze juz troche przetworzona), bo proba oparcia sie na niej zakonczyla by sie
bolesnym upadkiem - bo to na razie nie jest solidny kij, tylko watla trzcinka.
Rowiazanie ogromnych raktycznych problemow, ktore istnieja, to jeszcze kwestia
dlugiego czasu i ogromnego wkladu pracy i mysli.

Taki uklad, w ktorym zaspokajalibysmy gros naszych potrzeb za pomoca drobnej
czastki tej energii, ktora nieustannie do nas naplywa, jest niewatpliwie
rozwiazaniem najlepszym ze wszystkich mozliwych. Co do tego, jak smiem sadzic,
miedzy Toba a mna nie ma najmnieszej roznicy w pogladach. Ale wciaz pietrzy
sie przed nami ta "gora problemow do rozwiazania". No i Dopoki tych
problemow nie rozwiazemy, musimy z konieczosci opierac sie na innych metodach.
No i wszelka roznica zdan miedzy Toba a mna - jak ja to widze - dotyczy
wlasnie tych "innych metod".
Obserwuj wątek
    • stefan4 Co to jest silnik Stirlinga? 29.01.06, 22:11
      t0g:
      > ja tez Silnik Stirlinga kocham miloscia wielka.
      > Wlasnie o nim mowilem na moim kursie. Silnik ten ma znakomita wydajnosc
      > termodynamiczna, moze tez zuzywac najrozniejsze gatunki paliwa: mozna go
      > pedzic benzyna, nafta, ropa, gazem, ale mozna tez rownie dobrze drewnem,
      > chrustem z lasu, sloma, smieciami z kosza (o ile tylko sa palne).

      Czy mógłbyś tak mniej więcej opowiedzieć co to jest i czym się różni od silników
      spalinowych?

      t0g:
      > Silnik Stirlinga od
      > dawna by juz byl powszechnie uzywany, gdyby okazal sie dobrym zrodlem napedu
      > dla samochodow. Niestety, nie jest - przy swoich ogromnych zaletach ma on
      > jedna duza wade, mianowicie, nie lubi zmiennych obciazen.

      I to ma być trudnością nie do pokonania? No to niech on będzie używany tylko do
      równomiernego ładowania jakiegoś akumulatora energii a samochód niech jedzie
      czerpiąc nierównomiernie z tego akumulatora. To nie musi być koniecznie
      akumulator elektryczny. System kół zamachowych, albo naciągana guma od procy...

      Czy nie ma jeszcze jakichś innych problemów z tym silnikiem?

      - Stefan

      www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
      • t0g Re: Co to jest silnik Stirlinga? 29.01.06, 23:07
        stefan4 napisał:

        > t0g:
        > > ja tez Silnik Stirlinga kocham miloscia wielka.
        > > Wlasnie o nim mowilem na moim kursie. Silnik ten ma znakomita wydajnosc
        > > termodynamiczna, moze tez zuzywac najrozniejsze gatunki paliwa: mozna go
        > > pedzic benzyna, nafta, ropa, gazem, ale mozna tez rownie dobrze drewnem,
        > > chrustem z lasu, sloma, smieciami z kosza (o ile tylko sa palne).
        >
        > Czy mógłbyś tak mniej więcej opowiedzieć co to jest i czym się różni od silnikó
        > w
        > spalinowych?


        Silnik Stirlinga powstal stosunkowo niedlugo po maszynie parowej Watta. Jego
        tworca byl chyba szkockim duchownym.

        Silni Stirlinga latwo zrozumiec, zaczynajac od powszechnie znanego Cyklu
        Carnota, ktory sklada sie z czterch czesci: izotermicznego rozprezania,
        adiabatycznego rozprezania, izotermicznego sprezania i adiabatycznego sprezania.
        Po tym ostatnim procesie silnik wraca do stanu wyjsciowego, czyli odcinki obu
        izoterm i obu adiabat tworza w ukladzie osi VP (objetosc-cisniene) zamknieta petle.

        Cykl Stirlinga rozni sie tym, ze zamiast dwoch procesow adiabatycznych sa dwa
        procesy izohoryczne, czyli, kolejno, ochladzanie gazu roboczego przy stalej
        objetosci i pozniej ogrzewanie przy stalej objetosci.

        Musialbym to jednak narysowac, bo bez rysunku trudno dalej prowadzic objasnienia.

        >
        > t0g:
        > > Silnik Stirlinga od
        > > dawna by juz byl powszechnie uzywany, gdyby okazal sie dobrym zrodlem nap
        > edu
        > > dla samochodow. Niestety, nie jest - przy swoich ogromnych zaletach ma on
        > > jedna duza wade, mianowicie, nie lubi zmiennych obciazen.
        >
        > I to ma być trudnością nie do pokonania? No to niech on będzie używany tylko d
        > o
        > równomiernego ładowania jakiegoś akumulatora energii a samochód niech jedzie
        > czerpiąc nierównomiernie z tego akumulatora. To nie musi być koniecznie
        > akumulator elektryczny. System kół zamachowych, albo naciągana guma od procy..
        > .

        Silnik Stirlinga uzywany byl (a moze jest nadal?) do napedzania pradnic na
        bojach morskich umieszczonych z dala od brzegu, bo moze pracowac lata bez zadnej
        obslugi (byle by paliwo bylo).


        >
        > Czy nie ma jeszcze in nych problemow?....


        Oczywiscie, trudnosci z szybka zmiana mocy to nie jest jedyny problem, jak
        slusznie zgadujesz. Ale silniki Stirlinga istnieja i pracuja, wiec problemy nie
        sa nie do pokonania.

        Dzis, gdy naped hybrydowy stal sie powaznym "partnerem", to moze i nastapi
        renesans zainteresowania Stirlingiem, bo do hybrydowego samochodu to on by sie
        istortnie chyba lepiej nadawal niz do takiego, w ktorym silnik bezposrednio
        napedza kola. "Inzynier D" prawdopodobnie bylby w tym przypadku bardzo
        kompetentnym dyskutantem - o ile tylko sie nie sploszyl i nie uciekl na dobre z FN.
        • pomruk Re: Co to jest silnik Stirlinga? 29.01.06, 23:37
          t0g napisał:



          > Musialbym to jednak narysowac, bo bez rysunku trudno dalej prowadzic objasnieni
          > a.

          Juz dawno, bardzo dawno temu przyszło to mi do głowy: dlaczego w necie (nauka)
          nie ma prostych narzędzi do rysowania? Oczywizda,że mozna załączać jakieś pliki
          itd, ale jak kto chce narysować cykl Carnota w 5 minut, to co?
    • pomruk Re: Dla Bonobo, dobre/niedobre wiesci 29.01.06, 22:45
      Rzeczywiście, istnieje cos takiego jak silnik Stirlinga (nawet w Wikipedii
      poczytacie). I rzeczywiście, jak powiedział t0g wadą - niemożność gwałtownego
      zmnieniania obciążenia (ale t0g - z tym chrustem to porządnie przesadziłeś,
      przyznaj sie - chyba ze to była przenośnia!!).
      Jednak jest szansa dla samochodów - napęd hybrydowy. Bardziej ekonomiczny
      "stały" i gorszy typu "ziuuu"- taki jak dotąd.
      • t0g Re: O Stirlingu 29.01.06, 23:20
        pomruk napisał:

        > Rzeczywiście, istnieje cos takiego jak silnik Stirlinga (nawet w Wikipedii
        > poczytacie). I rzeczywiście, jak powiedział t0g wadą - niemożność gwałtownego
        > zmnieniania obciążenia (ale t0g - z tym chrustem to porządnie przesadziłeś,
        > przyznaj sie - chyba ze to była przenośnia!!).

        Oczywiscie, samochod napedzany chrustem to przesada... Ale zasadniczo nie
        maprzeszkod, by zbudowac cos w rodzaju lokomobili z silnikiem Stirlinga i
        uzywajacej chrustu lesnego jako paliwa. Natomiast silnik spalinowy W ZADNYM
        WYPADKU na chruscie nie pojedzie.

        Dowcip polega na tym, ze Silnik Stirlinga to jest silnik o *spalaniu
        zewnetrznym*, wiec kazde zrodlo ciepla sie w zasadzie nadaje. Niekoniecznie
        nawet trzeba cos spalac! Nawet filizanka z kawa moze byc zrodlem ciepla dla
        takiego silnika. Mozna kupic takie malutkie Stirlingi robione do celow
        edukacyjnych, zanurza sie toto czesciowo z goracej kawie i wiatraczek zaczyna
        sie krecic! Zatem mozna przy pomocy Stirlinga wykorzysywac, na przyklad, gorace
        zrodla w Yellowstone czy gdzies indziej i generowac prad. Oczywiscie, tego pradu
        bedzie tyle, co kot naplakal, ale chodzi o mozliwosc. Bo zaden silnik
        spalinowuy na goracej wodzie nie pojdzie. Silnik parowy tez nie pojdzie na
        wodzie o temperaturze ponizej 100 stopni - no, chyba, ze sie uzyje jakiegos
        freonu jako czynnika roboczego. A bardzo prosciutki Stirling, wykorzystujacy
        zwykle powietrze jako czynnik roboczy, juz pojdzie!
    • pomruk Re: Dla Bonobo, dobre/niedobre wiesci 29.01.06, 22:53
      A, jeszcze jedno: dlaczego właściwie nie pisze się (w zwykłych gazetach i
      popularnych forach) o hydratach metanu? Przeciez to POTWORNE źródła energii !!!
      a my o jakiejś ropie naftowej smędzimy, że może zabraknąć ;)
      • t0g Re: Hydrat metanu 29.01.06, 23:37
        pomruk napisał:

        > A, jeszcze jedno: dlaczego właściwie nie pisze się (w zwykłych gazetach i
        > popularnych forach) o hydratach metanu? Przeciez to POTWORNE źródła energii !!!
        > a my o jakiejś ropie naftowej smędzimy, że może zabraknąć ;)


        Tego ja tez nie rozumiem (czywiscie, POTWORNE mialo tu znaczyc "ogromne",
        "niewyobrazalnie zasobne", tak?).

        Trudnosci z eksploatacja?

        No, ale wszystko mozna rozwiazac, o ile za problem wezma sie inzynierowie z
        prawdziwego zdarzenia.

        Kiedy urodzil sie moj Dziadek, pasazerska komunikacja lotnicza wydawala sie
        fantasmagoria, bo tylko balony byly do dyspozycji. Pierwszy samolot wzniosl sie
        w powietrze dopiero wtedy, gdy Dziadzio mial 16 lat. A jeszcze za swojego zycia
        moglby teoretycznie poleciec non-stop pasazerskim rejsem z Polski na kilka
        innych kontynentow (oczywiscie, gdyby nie to, ze do konca zycia dziadzio uwazal
        jakakolwiek podroz "aeroplanem" za skrajne ryzyko i mnie sie nie udalo nigdy
        nawet go namowic na lot z Warszawy do Krakowa). Wiec w czasie krotszym, niz
        jedno zycie ludzkie, rzeczy niemozliwe nagle staly sie codziennoscia. Dlaczego?
        A, bo nad sprawa pracowali lebscy fachowcy. Jesli lebscy fachowcy zabiora sie
        tez za problem wydobywania hydratu metanu z odmetow, to bardzo szybko wozacy
        beda nam przywozic nie fure wegla na zime, a fure hydratu matanu, zobaczysz! :-))))

        (niezoreintowanym wyjasniam: hydrat metanu nie moze istniec przy cisnieniu
        atmosferycznym - dlatego istnieje tylko w glebinach morskich. Ale go tam
        naprawde jest bardzo duzo!).
        • pomruk Re: Hydrat metanu 29.01.06, 23:46
          Oczywiście, mówiąc POTWORNIE miałem na myśli "ogromnie zasobne". W żadnym
          wypadku nie sądzę, że hydraty metanu mają coś wspólnego z potworami. Jeśli ktoś
          mówi "Godzilla", to ja się cichaczem wycofuję! (A filmy z Godzillą i tak
          oglądam, choć rozbajajaco naiwne).
    • Gość: Speedy A propos Stirlinga IP: *.stat.gov.pl 30.01.06, 08:44
      Z tego co wiem, USArmy używała w latach 60-tych (a może i używa nadal?) takiego
      polowego generatora prądotwórczego właśnie z silnikiem Stirlinga. Było to
      niewielkie przenośne urządzenie o masie kilkadziesiąt kg i o mocy 3 kW.
      • master_in_lunacy Re: A propos Stirlinga masa_silnika/moc ;((((((( 30.01.06, 19:20
        Gość portalu: Speedy napisał(a):

        > Z tego co wiem, USArmy używała w latach 60-tych (a może i używa nadal?) takiego
        >
        > polowego generatora prądotwórczego właśnie z silnikiem Stirlinga. Było to
        > niewielkie przenośne urządzenie o masie kilkadziesiąt kg i o mocy 3 kW.

        znalazłem takie dane, mało pali ale jego moc jest chyba tragicznie mała,
        na oko z dziesięc razy słabszy od klasycznego silnka o tej samej masie.

        Wysokość: Ca. 600 mm opalanie: Dowolny ( prototyp z gazem propanem)
        Podstawa: Ca. 350 x 300 mm chłodzenie: Chłodzenie wodą
        Waga, wykonanie aluminowy odlew: Ca. 20 kg spożycie gazu 225 Gramm/Stunde przy 300W mech
        Silnik chodzi od 200°C, dla 500W Max. 650°C
        • t0g Re: A propos Stirlinga masa_silnika/moc ;((((((( 30.01.06, 20:57
          Zaleta tych generatorow mial byc okres pracy bezobslugowej - tutaj Stirling
          bije kazdego konkurenta. W spalinowym silniku trzeba zmienic olej po kilkuset
          godzinach pracy. Stirlingi robione przez Phillipsa do umieszczania na bojach
          morskich spokojnie pracowaly 10 000 godzin.

          Spalinowe silniczki (np. modelarskie) moga osiagac moc 10 KM z kilograma, tylko
          ktotko zyja (pare godzin wszystkiego). Moja Yamaha ma silnik wyciagajacy ok. 1
          KM z kilograma masy, a nowe motocykle to juz nawet podwoily-potroily ten
          stosunek. Moc czy stosunek moc/masa jednak nie jest jedynym atutem silnika.

          Moc Stirlinga mozna zwiekszyc, zwiekszajac cisnienie czynnika roboczego.
      • picard2 Re: A propos Stirlinga 30.01.06, 21:34

        Wady i zalety maszyn opartych na cyklu Stirlinga sa obszernie opisane.W
        dyskusji na temat Czernobyl wspomnialem o firmach amerykanskich produkujacych
        male generatory tego typu uzywajace energii slonecznej.(cf. np Exealead).
        Nalezy wspomniec o bardzo interesujacych studiach R.Bidard i M.J.Sterlini nad
        emulsja plynych metali (metal+gaz) opisujacych zarazem cykle Stirlinga jak i
        cykl MHD(magneto hydro dynamika).Duza zaleta tego systemu polega na uzywanie
        tego samego czynnika(emulsja plynnego metalu) do napedu termicznego(emulsja
        zachowuje sie wtedy jak osrodek sprezysty "podobnie" do pary wodnej) i jako
        przewodnika elektrycznego ruchomego w polu magnetycznym indukujacym prad.
        Badania prowadzone miedzy 1970 i 1990(?) wykazaly za tego rodzaju emulsja
        opisuje optymalny cykl Stirlinga.
        • t0g Re: A propos stosunku mocy do masy 31.01.06, 02:18
          Stirling przegrywa z tlokowym silnikiem spalinowym, ale tego z kolei bije o
          czynnik 3 Silnik Wankla, a Wankla z kolei bije o jeszcze wiecej pewien silnik
          wewnetrznego spalania, ktory wytwarzal chyba 250 KM mocy przy masie 20 kg.
          Zbudowal go w latach 60-tych tez pewien Niemiec. Dobrze pamietam zasade
          dzialania, bo jako "teenager" sie tym fascynowalem. Oczywiscie nic nie ma za
          darmo - Wankel w sportowych Mazdach osiagal przebieg miedzynaprawczy gora 50
          000 km, ale raczej spooooroooo mniej, gdy ktos chcial naprawde wykorzystywac
          jego moc. No bo po to przeciez ludzie kupowali sportowy samochod, zeby z silnika
          duzo wydobywac, nie?
          • t0g Re: Znalazlem - silnik Kauertza! 31.01.06, 02:28
            Az sie zdziwilem, ze tak bluskawicznie poszlo. O tym silniku czytalaem jako
            wyrostek, ale pozniej totalnie stracilem zainteresowanie do silnikow. Ale kiedy
            w Googlu mi wyskoczylo "Kauertz Engine", to natychmiast w glowie zadzwonilo:
            "Tak, to ten!" Prosze:

            www.dself.dsl.pipex.com/MUSEUM/POWER/rotaryIC/rotaryIC.htm#kau
            Mial niesamowita moc, ale obciazenia termiczne tez byly kolosalne... Materialy
            po prostu nie byly w stanie tego wytrzymac. Wiec chyba ten silnik pozostal tylko
            fajnym przykladem inzynierskiej pomyslowosci, ale zadnego praktycznego
            zastosowania chyba nie znalazl...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka