Gość: odnaukiboliłeb IP: *.nycbug.org 27.02.06, 19:31 Przede wszystkim zakaz leczenia Polskiego Narodu zwyrodniałymi produktami genetycznej modyfikacji - tylko zioła i modlitwa. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: aurora PiS chce przedobrzyć IP: *.snfccasy.dynamic.covad.net 27.02.06, 19:40 Ekologiczne rolnictwo to świetny pomysł, ale co to ma wspólnego z zakazem badań naukowych? Dzieleniem leków wg ideologii zamiast skuteczności? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Łukasz N-K Wolałbym, by uznano Polskę za kraj wolny od PiS-u IP: *.net.autocom.pl 27.02.06, 21:45 Pan minister mysli, że mu obłęd religijny rozum zastąpi. Zmodyfikowany, czy co? Odpowiedz Link Zgłoś
pndzelek musimy wytrzymac do nastepnych wyborow 27.02.06, 23:34 potem miec nadzieje ze nastepny rzad takie idiotyzmy zniesie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ohmygoodnes coz za tendencyjnosc.... IP: *.aster.pl 28.02.06, 01:18 "tak by konsumenci mogli w sklepie dokonać wyboru, czy chcą się truć takimi produktami." a to gazeta juz uznala ze GMO konsumenci sie "truja"? przeciez to wcale nie jest tak, te rosliny jest latwiej uprawiac, szybciej rosna, itp... ale nie kosztem zdrowia konsumentow! tego nikt nie udowodnil! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Genetics Ltd. Re: ciemniaki nami rządzą... IP: 213.17.149.* 28.02.06, 07:27 mądrale z forum GW wiedzą oczywiście najlepiej jakie mogą być konsekwencje mieszania genów zwierząt i roslin, ale szary człowiek tez ma swój rozum i podobno prawo wyboru czy chce to jeść, niestety wielce oświeceni tego wyboru mu zabraniają- masz bydlaku jeść genetycznie modyfikowane i koniec bo ma byc postęp naukowy, a ty jesteś tylko bydlakiem co ma słuchac GW Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jo Ciemniaki rządzą ciemniakami IP: *.tvk.torun.pl 28.02.06, 08:08 Nie wiem, czy GMO jest zdrowa, czy tez niezdrowa. Wiem, że i tak nie będziemy mieli "czystej" zdrowej żywności - po prostu zamiast modyfikować geny, rolnicy będą dawać więcej nawozów, by wydajność była porównywalna z tą modyfikowaną roślinnością. Poza tym, w pasach przygranicznych rośliny będą infekowane GMO, bo przecież wiatr nie wieje tylko jedna stronę, a owady się na rodzajach roślin nie znaja - biorą pyłek tam, gdzie blisko (chyba, że ta roślinność będzie bezpłodna). Wykonując całkowity zakaz nie będziemy korzystać z dobrodziejstw, natomiast i tak będziemy doświadczać ewentualnych szkód. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zgrywus koszerne geny IP: 213.17.149.* 28.02.06, 09:42 A czy to GMO podchodzi pod koszerne? Czy to ma być tylk odla zwykłych, a "oni", "ci inni", "te obce geny" to tego nie będą i tak jadły tylko ze swoich koszernych plantacji? :) to tak półżartem Odpowiedz Link Zgłoś
krasnov Pie… ciemnogród 28.02.06, 09:59 Tak jest, jak za coś bierze się kompletny ignorant (i do tego kretyn, który nawet nie potrafi się zapytać kogoś się znającego). Cofną nas rolnictwem i nauką do średniowiecza. Niech ten idiota pokaże mi roślinę hodowlaną, która NIE BYŁA modyfikowana ganetycznie. Nawet oryginalna kukurydza to dzieło indiańskich dawnych "inżynierów genetycznych". Wszystkie zwierzęta hodowlane też wybijemy? Bo wszystkie rasy świń, krów itd. to rezultat modyfikacji genetycznych. Psy też. Wrócimy gorzej, niż do średniowiecza, bo do epoki kamienia łupanego i zbieractwa, bo rolnictwa już nie będzie. Odpowiedz Link Zgłoś
liberator44 A po ch.. nam GMO? 28.02.06, 10:09 > Wszystkie rasy świń, krów itd. to rezultat modyfikacji genetycznych zapominasz dodać, że uzyskano je na bazie selekcji w ramach naturalnego genotypu... nie ingerowano sztucznie i inwazyjnie bezpośrednio w kod genetyczny... nie widzę nic złego w tym, że: "- Chcemy postawić na Polskę ekologiczną, której największym walorem będzie produkcja żywności zdrowej, tradycyjnej, na którą będzie stale rósł popyt. Do tego GMO nie chcą ani polscy konsumenci, ani rolnicy, ani samorządowcy - mówił "Gazecie" wysoki urzędnik z Ministerstwa Środowiska przed posiedzeniem rządu 6 lutego. " Z tego co wiem, Polska ma problemy z upłynnieniem nadwyżek naturalnej żywności, a taka zaczyna być szczególnie poszukiwana przynajmniej w UE. (Dla nas oznacza to szansę na własną rynkową niszę ekonomiczną i to jej powinnismy poswięcić maksimum uwagi. Kraj wolny od GMO to doskonałe hasło gwarantujące nam w przyszłości zbyt całej produkcji żywności.) Wniosek: GMO sluży li tylko interesom niewielkich środowisk społecznych: Nasi spece od inżynierii genetycznej powinni raczej skupić się na poszukiwaniu skutecznych sposobów walki z rakiem, ptasią grypą i innymi zarazami. Tu tkwi zarówno wielki potencjał ekonomiczny, jak i szerokie pole do POPiSu dla nich. Kwestia leków powinna zostać oddzielona od kwestii żywności GMO, przynajmniej dopóki nasi specjaliści nie opracują alternatywnych rozwiązań i w tym zakresie - kolejne pole do POPisU dla nich. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 20060228 Re: A po ch.. nam GMO? IP: *.sme.bredbandsbolaget.se 28.02.06, 10:35 "> zapominasz dodać, że uzyskano je na bazie selekcji w ramach naturalnego > genotypu... nie ingerowano sztucznie i inwazyjnie bezpośrednio w kod > genetyczny... Osobiscie nie widze zednej roznicy w pomiedze "selekcja w ramach naturalnego genotypu" (!) i "ingerowano sztucznie". Obie ingerencje zmieniaja kod DNA prawda ?. Jedna lepiej , druga gorzej i nie jestescmy w stanie powiedziec KOTRA lepiej. Wg mnie rownie dobrze mozna zakazac naturze dokonywac zmian w kodzie genetycznym. Zywnosc zywnoscia ale badania naukowe to jakas bzdura Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: a Re: A po ch.. nam GMO? IP: 212.87.28.* 28.02.06, 13:53 A tak swoją drogą to kod genetyczny jest niezmienny! Może zmienić się tylko informacja zapisana dzięki temu kodowi! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Flap Re: A po ch.. nam GMO? IP: *.nencki.gov.pl 02.03.06, 17:31 Nieprawda, kod zmieniał sie i to bardzo w toku ewolucji. A nasze aminokwasy kodują trochę inne kodony (trójki nukleotydów) niż u bakterii. Kod nie jest więc całkiem uniwersalny i niezmienny, za to faktycznie jest super stabilny w porównaniu z informacją przezeń zapisaną. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir Brawo kod genetyczny!! IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 20:45 W koncu rozsadny post na tym forum. Mam juz powyzej uszu tlumaczenia roznicy miedzy kodem a informacja genetyczna. Najgorsze ze niedouczeni pismacy uzywaja tych okreslen zamiennie, robiac moge z mozgu czytelnikom. Pozdrawiam Neckiego Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zxy [...] IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.02.06, 10:36 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: titta Re: BRAWO pozniej by rosły ręce na głowie IP: *.botany.gu.se 28.02.06, 10:55 Gość portalu: zxy napisał(a): > A naukowcy niech się wezma za zrobienie leku na raka, szczepionek na ptasią grypę i innych chorób Ciekawe jak? Tak sie sklada, ze zeby prowadzic badania nad rakiem MODYFIKUJE sie genrtycznie, jak nie cale zwierzatka, to przynajmniej ich komorki. Trzeba raka przeciez wywolac. To samo ze szczepiankami! Dzisiejsza medycyna, genetyka, immunologia i wiele pokrewnych nauk bez organizmow transgenicznych po prostu nie istnieje! Odpowiedz Link Zgłoś
critic Ignorancja i niedouczenie ministrów 28.02.06, 13:57 To przykre, że na wysokich stanowiskach w naszym państwie zasiedli niedouczeni ignoranci. No ale jaki elektorat, taka władza. PiS chce zrobić z Polski kraj wolny od GMO. Autorka artykułu wspomniała już o tym, że skończy się to niemożnością chociażby taniego produkowania dużych ilości ludzkiej insuliny, która jest zbawieniem dla chorych na cukrzycę. Kiedyś insulinę pozyskiwano ze świń, ale nie była ona w pełni kompatybilna z ludzką (czasami występowały reakcje immunologiczne) oraz nie mogła być produkowana na dużą skalę (aby uzyskać taką insulinę trzeba było prosiaka ubić - a świnie nie rozmnażają się zbyt szybko). Obecnie insulinę produkują bakterię, w których genom wbudowano gen kodujący ludzką insulinę - dzięki temu zyskaliśmy praktycznie nieograniczone źródło w 100% kompatybilnej z naszym organizmem insuliny. Czy mamy teraz z tego zrezygnować? Niech pan minister powie to chorym na cukrzycę. Przykład z insuliną jest jednak trochę odległy od tego z czym styka się przeciętny obywatel. Spróbujmy czegoś bliższego: rozumiem, że kierując się hasłem "kraj wolny od GMO" nie będzie wolno również posiadać w Polsce banknotów euro. Dlaczego? Bo jednym z ich składników jest bawełna, a większość dostępnej w Europie bawełny jest modyfikowana genetycznie (pochodzi z importu z krajów, w których jedynie taką się hoduje - Chiny, USA). Idąc dalej będziemy musieli również komisyjnie spalić wszystką bawełnianą bieliznę - w końcu to też GMO. Jeśli zakaz pracy z GMO obejmie ośrodki naukowe, to nauka w naszym kraju zrobi ogromny krok wstecz. titta podała bardzo dobry przykład z badaniami nad rakiem. Ja chciałbym jeszcze dorzucić, że studenci nie będą mogli na uczelniach uczyć się wykonywania transformacji - czyli wszczepiania genu do genomu danej komórki - bo w myśl ustawy jest to tworzenie GMO. Niech nasi politycy dobrze się zastanowią, czy stać nas na takie uwstecznienie. Podsumowując temat GMO: 1. Nie zaobserwowano jakiegokolwiek negatywnego wpływu żywności i innych produktów GMO na genom korzystającego z nich organizmu. 2. Produkt GMO, zanim opuści laboratorium i zostanie dopuszczony do powszechnego użytku przechodzi taką ilość badań i testów, że w efekcie staje się bezpieczniejszy niż produkt nieGMO. 3. Unia Europejska przeprowadziła badania, porównujące GMO z organizmami niezmodyfikowanymi. Wyniki tych badań są następujące: -genom GMO i nieGMO zbudowany jest z DNA -DNA GMO budują cztery rodzaje nukleotydów, dokładnie takie same jak u organizmów nieGMO -efektem ekspresji genów u GMO jest powstanie białek; taki sam efekt obserwujemy w przypadku nieGMO -białka GMO zbudowane są z 20 rodzajów aminokwasów; dokładnie takie same aminokwasy budują białka nieGMO. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Monimolimnion Re: A po ch.. nam GMO? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.06, 16:29 > zapominasz dodać, że uzyskano je na bazie selekcji w ramach naturalnego > genotypu... nie ingerowano sztucznie i inwazyjnie bezpośrednio w kod > genetyczny... I jaka to roznica? Jedyna to taka, ze jeden proces przebiega wolniej i mniej precyzyjnie (nie mozemy do konca znac efektu - co czasem ma swoje dobre strony) niz drugi. Ale obawa przed GMO jest tak samo uzasadniona jak obawa przed nowym gatunkiem gruszek... > Z tego co wiem, Polska ma problemy z upłynnieniem nadwyżek > naturalnej żywności, a taka zaczyna być szczególnie poszukiwana > przynajmniej w UE. (Dla nas oznacza to szansę na własną rynkową > niszę ekonomiczną i to jej powinnismy poswięcić maksimum uwagi. > Kraj wolny od GMO to doskonałe hasło gwarantujące nam w przyszłości > zbyt całej produkcji żywności.) > > Wniosek: GMO sluży li tylko interesom niewielkich środowisk społecznych: > > Nasi spece od inżynierii genetycznej powinni raczej skupić się > na poszukiwaniu skutecznych sposobów walki z rakiem, ptasią grypą > i innymi zarazami. Tu tkwi zarówno wielki potencjał ekonomiczny, > jak i szerokie pole do POPiSu dla nich. > > Kwestia leków powinna zostać oddzielona od kwestii żywności GMO, > przynajmniej dopóki nasi specjaliści nie opracują alternatywnych > rozwiązań i w tym zakresie - kolejne pole do POPisU dla nich. O i to sa sensowe argumenty. Nie sa jednak niepodwazalne, a ton wypowiedzi nastawia bardzo negatywnie potencjalnych partnerow do polemiki (w tym naprzyklad mnie), dlatego tez w tym miejscu skoncze ta wypowiedz. Odpowiedz Link Zgłoś
liberator44 Re: A po ch.. nam GMO? 01.03.06, 12:32 Gość portalu: Monimolimnion napisał(a): > obawa przed GMO jest tak samo uzasadniona jak obawa przed nowym > gatunkiem gruszek... nie wiem dlaczego, ale jakoś bardziej jestem skłonny zaufać naturalnemu doborowi Darwina i sadowniczym instynktom spadkobierców Mendla, niż inżynierom genetycznym? a właściwie wiem - tych ostatnich nic nie powstrzyma przed zafundowaniem nam jakiegoś kolejnego Armageddonu; a po fakcie nie omieszkają jeszcze podeprzeć się wyświechtanym frazesem o tym, że każde odkrycie może być użyte dwojako... > ton wypowiedzi > nastawia bardzo negatywnie potencjalnych partnerow do polemiki "ton wypowiedzi" to utrzymana "w tonacji" odpowiedź na: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32&w=37593921&a=37616383 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mafjmafj Re: A po ch.. nam GMO? IP: *.magma-net.pl 06.03.06, 22:22 z tym "naturalnym" doborem to jest tak, że to chodowca wybiera te rośliny które mu najlepiej pasują. A zastanawiałeś się ile trzeba wywalić pestycydów na hektar, żeby twojej uprawy chwasty i choroby nie zjadły? Odpowiedz Link Zgłoś
liberator44 Re: A po ch.. nam GMO? 06.03.06, 22:27 > A zastanawiałeś się tak forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32&w=37593921&a=37713867 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ALek Re: Pie… ciemnogród IP: 213.17.149.* 28.02.06, 10:35 którzy to indianie włączali fragmenty zwięrzecego DNA do kukurydzy? widzisz tu delikatną, subtelną, ale jednak wyczywalną różnicę? no chyba że głupi ciemnogród nie wie że indianie kopulowali np. ze swoimi uprawami i przez to kukurydza była bardziej brązowa Odpowiedz Link Zgłoś
jungervater Re: Pie… ciemnogród 28.02.06, 16:15 Naukowcy sie juz pare razy wykazali, jak dobrze sie na genetyce znaja i np. przeniesli chorobe scarpie na krowy (BSE). Jak tego dokonali? W bardzo prosty sposob. Zeby zwjekszyc wydajnosc krow dawano im maczke, ktora byla wykonana z odpadow zwierzecych. Tak wiec karmili roslinozerne zwierzeta "miesem". Wyniki nie kazaly dlugo na siebie czekac. Nie wiem po co mi pomidor o smaku marchewki lub jablka. Dlaczego mialoby cos byc dobre dla ludzkiego organizmu, czego nawet robactwo nie tyka? Wystarczy spojzec jacy "madrzy" sa wszyscy naukowcy. Dzieki im wytezonej pracy mamy dzis. - Scarpie - BSE - Pryszczyca - Pomór świń i wszystzkie te chorby, dawniej (bo w koncu w naturze wystepuja i tak) tylko na jeden rodzaj ograniczone sa dzis transgenetyczne. Dalej tak! A to, ze naukowcy twierdza, ze cos jest zdrowe lub nie, jeszcze o niczym nie swiatczy. Zawsze zalezy dla kogo pracuja. Zyczyl bym sobie, zeby w Polsce nie bylo genetycznie modyfikowanej zywnosci. W koncu szwajcarzy tez sie obronili. :-)) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pan Re: BRAWO IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.02.06, 18:09 "Naukowcy sie juz pare razy wykazali, jak dobrze sie na genetyce znaja i np. przeniesli chorobe scarpie na krowy (BSE). Jak tego dokonali? W bardzo prosty sposob. Zeby zwjekszyc wydajnosc krow dawano im maczke, ktora byla wykonana z odpadow zwierzecych. Tak wiec karmili roslinozerne zwierzeta "miesem". Wyniki nie kazaly dlugo na siebie czekać" Niesamowite, zawsze uwazalem, ze to rolnicy karmia swoje zwierzeta, a nie naukowcy. A scrapie nie ejst z genow, raczej zwiazek to ma z epigenetyka Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: S. Re: BRAWO IP: *.chello.pl 28.02.06, 22:51 Epigenetyka to prawdopodbnie dla niektórych zbyt trudne słowo... A poza tym zanim pomyśli się nad wszepieniem jakiegoś nowego genu roślinie (obojętnie, czy to z innej rośliny, czy ze zwierzęcia bądź człowieka), myśli się o tym, czy nie spowoduje produkowania substancji szkodliwych dla człowieka. A produkty bardzo wszechstronnie się testuje... Szkoda, że nie można tego powiedzieć o sporej części środków ochrony roślin, które SĄ mniej lub bardziej szkodliwe - a bez nich wydajność upraw byłaby zdecydowanie zbyt mała, aby się opłacały. Osobiście wolę wcinać roślinkę z dodatkowym genem, niż tony chemikaliów. Argumentacja, że rośliny modyfikowane genetycznie są trujące (DNA, jak wiadomo, jest wysoce toksyczne :)), albo jeszcze lepiej, mieso zwierząt karmionych tymi roślinami jest trujące, niebezpiecznie kojarzy mi się z tekstami typu "zjem mózg mojego wroga i tym samym przejmę jego wiedzę". Wiedzę, geny, jedna cholera... Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: BRAWO 01.03.06, 12:45 Szkoda, że nie można tego > powiedzieć o sporej części środków ochrony roślin, które SĄ mniej lub bardziej > szkodliwe - a bez nich wydajność upraw byłaby zdecydowanie zbyt mała, aby się > opłacały. Osobiście wolę wcinać roślinkę z dodatkowym genem, niż tony chemikali > ów. Przecież jednym z głównych celów genetyki jest stworzenie odmian lepiej reagujących na nawozy i odżywki. Naprawdę wierzysz, że modyfikowane nie będą obsypywane i opryskiwane? Odpowiedz Link Zgłoś
liberator44 Wzrost zużycia pestycydów spowodowany przez GMO ? 01.03.06, 17:34 "- niezależne raporty ze Stanów Zjednoczonych wykazują, że od 1996 r. modyfikowane uprawy kukurydzy, soi i bawełny doprowadziły do zwiększenia zużycia pestycydów o 55 milionów kilogramów " oai.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=694&mode=thread&order=0&thold=0 za forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32&w=37605159&a=37641712 -- "Ludzie, którzy zmienili świat, nigdy nie osiągnęli tego przez zmianę urzędników, ale zawsze wlewając nowego ducha w naród." Napoleon Bonaparte Czy takim nowym duchem może być dla naszego kraju "Polska żywność wolna od GMO"? Oby! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mafjmafj Zieloni socjaliści przenieśli BSE z krów na ludzi. IP: *.magma-net.pl 06.03.06, 22:35 Zieloni socjaliści przenieśli BSE z krów na ludzi. Jak tego dokonali? Ulitowali się nad krowami i przeforsowali ustawy o humanitarnym uboju. Tj wbiciu kołka w czaszkę, porzucając tym samym tradycyjny ubój - poderżnięcie gardła. Dzięki temu priony z mózgu przenikały do ciała zwierząt. Tak serio, to możemy tu pisać sobie bzdury ale i tak przewagi GMO nad środkami ochrony roślin są oczywiste a tłumaczenia przeciw mętne i bez merytorycznych przesłanek. Tendencja na rynku żywności i tak jest oczywista. Tania żywność głownie GMO dla mas oraz dla tych świadomych kilkukrotnie droższa bez GMO. Mamy przecież sklepy ze "zdrową" żywnością. Ale kto tam zagląda poza snobami? Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Co innego badania, co innego konsumpcja 28.02.06, 15:56 Niestety Polska to taki kraj w którym ludzie lubią "przeginać pałę" aż do oporu. Należy rozróżnić przypadek wykorzystania efektów inżynierii genetycznej w przemyśle - np używanie modyfikowanych bakterii do produkcji konkretnych substancji chemichnych, np. penicyliny. Takie użycie jest jak najbardziej wskazane, ponieważ produktem są potrzebne specyfiki, a "materiał biologiczny" jest zamknięty w laboratoriach. Podobnie, same badania są w porządku, bo są hermetyczne, tzn wyniki nie są wypuszczane do środowiska. Co innego jednak, gdy modyfikowane organizmy stanowią produkt. Nie jestem inżynierem-genetykiem ani nawet biologiem, ale również nie jestem takim ignorantem aby nie wiedzieć o migracji genowej w łańcuchu pokarmowym, o czym, jak uważam, nie wie lub nie pamięta wielu amatorów tej techniki. Modyfikując żywność, ingerujemy więc we własne geny, a to już mi się nie podoba. Mój przedmówca porównuje dobór sztuczny, którym człowiek posługiwał sie do swoich celów od zarania, do "inżynierii genetycznej" : otóż istotnie, choć środki są zgoła odmienne, jednak cel-ten sam. Intnieje jednak zasadnicza różnica : podczas gdy dobór sztuczny ogranicza sie do puli genowej danego gatunku, to współczesna nauka daje możliwość tworzenia niespotykanych dotąd w przyrodzie hybryd, a także, w dalszej perspektywie, do tworzenia wręcz nowych genów kodujących nowe białka. Tu przechodzę do drugiej kwestii. Wypuszczanie genetycznie modyfikowanych roślin lub zwierząt prowadzi do "genetycznego" skażenia środowiska - wypuszczone geny będą się rozprzestrzeniać w środowisku biologicznym. Nie trzeba też udowadniać, że modyfikowane odmiany mogą okazać się uprzywilejowane nie tylko z przyczyn rolniczej użyteczności, ale po prostu dlatego, że będą silniejsze, wypierając odmiany naturalne. Do podobnych sytuacji dochodziło niejednokrotnie, gdy przyniesione przez ludzi do nowego środowiska gatunki wypierały rodzime, niejednokrotnie prowadząc do ich całkowitego wymarcia. Skażenie "genetyczne" oznacza więc 1/ zachwianie bilansu puli genowej w obrębie danego gatunku oraz 2/ wpływ tychże genów na inne gatunki, włączając w to migrację. I nie sugerowałbym się przykładem SZA dopuszczające odmiany modyfikowane do konsumpcji. 10 lat to naprawdę jeszcze czas dość krótki, aby mieć pojęcie o skutkach tych decyzyj. Nie mówiąc już o tym że obywatel Stanów Zjednoczonych jest w stanie wyżywić się frytkami, kolą i hamburgerem. Co do proponowanych restrykcyjnych przepisów - nie mają one niestety duzego sensu; nie uchronimy naszego środowiska gdy sąsiedzi będą modyfikowane odmiany stosować. Polityką ochrony środowiska powinna zajmować się Unia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pan Re: Co innego badania, co innego konsumpcja IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.02.06, 18:11 'migracji genowej w łańcuchu pokarmowym' a to ciekawe, a co o tym wiesz? Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Co innego badania, co innego konsumpcja 28.02.06, 19:11 > 'migracji genowej w łańcuchu pokarmowym' > a to ciekawe, a co o tym wiesz? niestety, niewiele, ale wiem od genetyka z doświadczeniem właśnie. Może ktoś kompetentny wypowiedział by się szerzej w tym temacie? Jeżeli chodzi o konkrety to postnąłem coś trochę niżej ; znalazlem to na gugle - jak kto chce to może szukać dalej na własną rękę : www.gmfreeireland.org/downloads/Deadrats.pdf // trochę to wygląda tendencyjnie, ale nie jestem dość kompetentny aby o tym rozstrzygać www.seedsofdeception.com/utility/showArticle/?objectID=36 // o alergiach law.wustl.edu/centeris/ Confpapers/PDFWrdDoc/schaalfinal.pdf // tu trochę obiektywniej i w szerszym kontekście www.planetark.org/dailynewsstory.cfm/newsid/18635/story.htm // a tu przykładowy artykuł o skażeniu upraw Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Nikodem Re: Co innego badania, co innego konsumpcja IP: *.aster.pl 01.03.06, 00:40 Chciałeś eksperta, to proszę bardzo. Gadasz głupstwa. Nikt przez zjedzenie pożywienia nie jest w stanie zmienić swojego materiału genetycznego. Bez względu na to co publikują różne strony internetowe. Widziałeś w polsce dzikie żyto, przenicę, kukurydzę? Więc jak ta genetycznie zmodyfikowana kukurydza ma wypierać tą kukurydzę naturalną, której w Polsce nie ma? Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Co innego badania, co innego konsumpcja 01.03.06, 07:26 Chętnie usłyszę opinię eksperta ; być może gdzieś jestem w błędzie. "Nikt przez zjedzenie pożywienia nie jest w stanie zmienić swojego materiału genetycznego." Mam na myśli fakt (chyba tu się nie mylę) że przyswając pokarm organizm ludzki może wchłaniać długie łańcuchy kwasów nukleinowych - wrecz zawierające całe geny, tzn trawienie nigdy nie ma takiej skuteczności aby pociąć DNA na pojedyńcze nukleotydy, podobnie jak białka nie są rozbijane aż do aminokwasów (podkreślam, że mowa o tym, co dzieje się w przewodzie pokarmowym). Pytanie teraz : czy te wchłonięte fragmenty materiały genetycznego mogą oddziaływać z materiałem "rodzimym" ? Według mojego źródła informacji (bynajmniej nie strony internetowe) - nie jest to wykluczone. Biorąc pod uwagę genetyczną zbieżność między nawet mało spokrewnionymi gatunkami, nie wygląda to nawet absurdalnie. Jeżeli się mylę to będę wdzięczny jeżeli mnie ktoś wyprowadzi z błędu, nauka przecież stale idzie naprzód i może teraz wiadomo na ten temat więcej. " Widziałeś w polsce dzikie żyto, przenicę, kukurydzę? Więc jak ta genetycznie zmodyfikowana kukurydza ma wypierać tą kukurydzę naturalną, której w Polsce nie ma? " Podam kontrprzykład : Holandia. Całe hektary pól obsianych kwiatami, oczywiście modyfikowanymi. Dzięki temu każde ziarenko daje nieskazitelny kwiat, w dodatku dłużej wytrzymujący w warunkach "wazonowych". Pod względem genetycznym cała taka plantacja to jeden organizm. Jeżeli kwiaty też obowiązuje statystyka wynikająca z praw Mendla, to nietrudno stwierdzić, że hodowlane kwiaty, rosnące na otwartej powierzchni, krzyżując się z tymi rosnącymi dziko na pobliskich (a może i bardziej oddalonych) łąkach, będą wpływać na pulę genową tych dzikich odmian, prowadząc do jej zubażania i stopniowego zbliżania się do zestawu w formie jaką nadała firma wypuszczająca dany ulepszony kwiat na rynek. Jest tylko kwestią czasu pojawienie się jakiegoś świństwa, dajmy na to, pleśni czy innych pasożytów, które dadzą takim modyfikowanym kwiatom radę, a wtedy jednego roku może paść cała ich populacja. Ogólnie moje kontrowersje wzbudza hodowla czegokolwiek co było modyfikowane w otwatrym środowisku, bo wiadomo, że nowe lub zmienione geny będą się rozprzestrzeniać w populacjach naturalnych. Przecież inżynieria genetyczna nie ogranicza się do żyta, pszenicy i kukurydzy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Kawoj Re: Co innego badania, co innego konsumpcja IP: *.biot.ar.szczecin.pl 01.03.06, 11:20 Na kuli ziemskiej nie ma innej żywności, jak tylko taka, która posiada obce dla jedzącego geny. Jedząc mięso, jemy geny zwierząt, z których ono pochodzi, racząc się jabłkiem zjadamy geny jabłoni, kiedy wdychamy powietrze do naszego przewodu pokarmowego mogą trafić geny bakterii, pierwotniaków itp. Czy ktoś kidykolwiek słyszał żeby po zjedzeniu kurczaka konsumentowi zaczęły wyrastać pióra, po spożyciu wołowiny rogi, a po skonsumowaniu sałaty zacząłby zielenieć???? Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Co innego badania, co innego konsumpcja 01.03.06, 11:58 Gość portalu: Kawoj napisał(a): > Na kuli ziemskiej nie ma innej żywności, jak tylko taka, która posiada obce dla > jedzącego geny. Jedząc mięso, jemy geny zwierząt, z których ono pochodzi, raczą > c > się jabłkiem zjadamy geny jabłoni, kiedy wdychamy powietrze do naszego przewodu > pokarmowego mogą trafić geny bakterii, pierwotniaków itp. Czy ktoś kidykolwiek > słyszał żeby po zjedzeniu kurczaka konsumentowi zaczęły wyrastać pióra, po > spożyciu wołowiny rogi, a po skonsumowaniu sałaty zacząłby zielenieć???? O czym ty facet gadasz? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir Muzgu na patyku IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 20:38 Wiesz na ten temat wiecej niz przecietny "czytacz" forum, jednak pewne pojecia wymagaja sprecyzowania, a nie bezmyslnego powtarzania. Kawoj podal dobry, choc absurdalny argument. Takze posluze sie absurdem. Stojac na szczycie lancucha pokarmowego powinnismy w takim razie gromadzic geny spozywanych przez nas organizmow. Mozna zalozyc, opierajac sie na twoim twierdzeniu o "migracji genowej w łańcuchu pokarmowym", ze wybrane, najdluzsze geny w dotra na szczyt piramidy zywieniowej. Oznacza to, ninmniej ni wiecej migracje genow w lancuchu pokarmowym. Obserwowalibysmy wiec u ludzi zyjacych od pokolen nad morzem, u ktorych ryby stanowia znaczacy udzial w pozywieniu, nie tylko geny pochodzace z frutti di mare, ale takze z planktonu morskiego. To przeciez na fitoplanktonie opiera sie ten lancuch zywieniowy. Dla kontrastu, ludzie zyjacy zdala od morza na terenach pasterskich, posiadaliby znaczna ilosc genow swojej trzody. Byloby niezwykle ciekawym doswiadczeniem porownanie genomu takich rodzicow i ich dzieci. Jak u takich dzici dochodzi do segregacji genow morskich okrzemek i traw ktorymi zywilo sie bydlo pasterzy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Kawoj Re: Co innego badania, co innego konsumpcja IP: *.biot.ar.szczecin.pl 01.03.06, 11:10 Na temat migracji DNA w przewodzie pokarmowym powiem tyle: codziennie zjadamy miliony genów w pożywieniu - tym niemodyfikowanym. Są one w każdym pokarmie, w każdej zjadanej przez nas komórce roślinnej i zwierzęcej. Zjadamy geny krów, drobiu, ryb, roślin, a jak niedokładnie wypłuczemy sałatę to i geny ślimaka się trafią, nie mówiąc już o połkniętej od czasu do czasu muszce i milionach bakterii. Co z tego wynika? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Vansen Re: ciemniaki nami rządzą... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.06, 08:45 Z mieszania genow zwierzat i roslin powstaje np. miesozerna kukurydza. Hitem ostatniego sezonu sa szczekajace tulipany i kurczaki rosnace na drzewach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: imho Re: ciemniaki nami rządzą... IP: 213.17.149.* 28.02.06, 09:18 inteligencie, przekonałeś mnie, ta ironia była tak celna i wyrazista że od teraz chce jeść tylko genetyczne modyfikacje Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Vansen Re: coz za tendencyjnosc.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.06, 08:36 Typowe w dzisiejszych czasach. Wyrywanie z kontekstu dla poparcia swojego pogladu. Przeciez wyraznie napisano: "Europejscy ekolodzy domagają się jedynie, by na produktach pochodzenia zwierzęcego (mleko, mięso, sery) była informacja, czy zwierzęta były karmione paszami zawierającymi nasiona roślin z GMO, tak by konsumenci mogli w sklepie dokonać wyboru, czy chcą się truć takimi produktami." Oznacza to, ze nie gazeta lecz jest to ekolodzy tak uwazaja, i tak faktycznie jest. Prosilbym zatem o czytanie ze zrozumieniem i nie uprawianie pieniactwa dla zasady. Wystarczajaco duzo mamy tego w naszym PiSuarowym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: oswald Re: coz za tendencyjnosc.... IP: *.aster.pl 28.02.06, 09:39 Nigdzie tam nie ma cudzysłowu sugerującego cytat. Dziennikarz zatem był nieobiektywny przemycając słowo "truć" w swoim tekście. Tego rodzaju artykuły powinny być bezstronne zwłaszcza jeśli autor niewiele wie o temacie, o którym pisze. Odpowiedz Link Zgłoś
meg_s Re: musimy wytrzymac do nastepnych wyborow 28.02.06, 05:09 a jaką masz nadzieję, że nasz durny naród do tego czasu nie zdurnieje jeszcze bardziej Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: detor Re: musimy wytrzymac do nastepnych wyborow IP: 213.17.149.* 28.02.06, 07:29 powiem ci tylko tykle że cała WSPANIAŁA UNIA EUROPEJSKA zabroniła produkcji genetycznie modyfikowanej żywności - czyżby wpływy ojce derektora radyja rosły? Odpowiedz Link Zgłoś
biotechnolog_pl Re: musimy wytrzymac do nastepnych wyborow 28.02.06, 15:47 ciekawe rzeczy opowiadasz, napisz coś więcej o tym zakazie, bo bardzo to mnie interesuje, a o żadnym takim nie słyszałem Odpowiedz Link Zgłoś
neptus Re: musimy wytrzymac do nastepnych wyborow 01.03.06, 13:14 pndzelek napisał: > potem miec nadzieje ze nastepny rzad takie idiotyzmy zniesie Cukrzycy bez insuliny do nastepnych wyborow moga nie dotrzymać. Czysty zysk dla państwa. Nie trzeba bedzie dla nich miejsc pracy, emerytur i kosztow leczenia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: prostaczek Re: Wolałbym, by uznano Polskę za kraj wolny od P IP: *.dynamic.dsl.as9105.com 27.02.06, 23:49 Ujolbym to nastepujaco... Obled zmodyfikowal mu rozum, wiec juz tylko mysli, ze mysli ... Odpowiedz Link Zgłoś
winiarska.m1 Re: Wolałbym, by uznano Polskę za kraj wolny od P 28.02.06, 09:18 że zmodyfikowany to na pewno, tylko pytanko czy przez PIS czy przez Rydzyka <Gosia> Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Falcon [...] IP: 129.81.192.* 03.03.06, 20:01 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
emeryt21 Re: PiS chce przedobrzyć 28.02.06, 09:13 Ktos napisal "ziola i modlitwa".Znow obudzimy sie z reka w nocniku.Swiat poszedl naprzod.Amerykanie jedza modyfikowana kukurydze od dwoch pokolen i co i nic.My jemy pomidory i inne warzywa i owoce modyfikowane,sprowadzane z importu,i jakos nikt nie umarl od tego.Panie Ministrze slyszalem,ze w Bieszczadach potrzebuja pastuchow,pisze tu rozwadze Pana.Czy nie lepiej Pan spelnialby sie tam? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: slawek.sochala Re: PiS chce przedobrzyć IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.06, 22:24 Drogi emerycie, Policz sobie chocby w przyblizeniu ile trwa okres dwu pokolen, potem przypomnij sobie od kiedy wiemy cokolwiek o budowie DNA!!! Potem dopiero doradzaj komus Bieszczady. I duzo zdrowia, bo na rozumek to juz chyba za pozno, nawet z modyfiakacjami GMO. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gościu Re: PiS chce przedobrzyć IP: *.mgt.pl / *.mgt.pl 01.03.06, 01:57 nie przedobrzyć tylko s---rdo-ić kolejną sprawę Odpowiedz Link Zgłoś
stagaz Trzeba przyznać, że ten Jurgiel .... 27.02.06, 19:41 ...przeszedł najśmielsze oczekiwania. Czemu oni tego buca trzymają w rządzie ? Odpowiedz Link Zgłoś
patman Nieco inaczej powinno brzmieć pytanie: 27.02.06, 22:10 Pytanie winno być takie: dlaczego w tym rządzie są same buce. Co rusz to bardziej kretyńska decyzja. Oni naprawdę nie mają pomysłu jak rządzić, więc mieszają się w sprawy kontrowersyjne jak żywność zmodyfikowana genetycznie - tu akurat mógł się wykazać minister rolnictwa - ale jak to się dzieje, że ten rząd podejmuje nieporównywalnie więcej decyzji o zakazach, nie ważne w jakich dziedzinach, niż wszystkie poprzednie? Czyżby nie miał pomysłu na działania konstruktywne, a dużo łatwiej wymyśleć coś destrukcyjnego? To żałosne, że dla poklasku bezmyślnej gawiedzi blokuje się możliwość rozwoju rozwoju rolnictwa i medycyny, nie podając ku temu wyraźnych powodów merytorycznych. Gdybym był po przeciwnej stronie barykady, powiedziałbym że to antypolski spisek, ale zadowala mnie wyjaśnienie, że rządzą ludzie zupełnie niekompetentni i ograniczeni, tak jak ich wyborcy. Odpowiedz Link Zgłoś
alistair-p Re: Trzeba przyznać, że ten Jurgiel .... 27.02.06, 23:15 Jak to dlaczego? A limuzyna dla jego ekselencji Rydzyka ? Była na pstryknięcie palcami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: prostaczek Re: Trzeba przyznać, że ten Jurgiel .... IP: *.dynamic.dsl.as9105.com 27.02.06, 23:51 bo tak latwo i chetnie wspomaga w biedzie tego, jak mu tam...? O. Rydzyka! Wiec ma zaslugi na polu kontaktu z mediami i z kosciolem zarazem ... Reszta jest wybaczalna przy takich zaslugach ... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rade Jak chcesz być w zgodzie z polityką PIS(S)u to. IP: *.gdynia.mm.pl 28.02.06, 00:22 Kup se konia, wigwam (to te dwa mln mieszkań), ożeń się z taką co ma szerokie biodra, żeby porody co 9mies. dobrze szły i zapomnij o internecie, gazetach, telewizji, matematyce, piśmie itd. ALE GŁOSUJ NA PIS(S)!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: severus Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 20:14 a nie lepiej by było, żeby na wszystkie działania związane z GMO potrzebne było specjalne ministra? to nie zablokowałoby np. produkcji insuliny, ale minister nie musiałby wydawać zezwoleń na uprawy w celach innych niz badawcze itd. nad wszystkim byłaby kontrola. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ochroniarz Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:01 juz w obecnej chwili minister ds srodowiska ma odpowiednie uprawnienia do tego i prowadzi odpowiednie rejestry uzycia, uwolnienia do srodowsika itp ktore kazdy moze sobie zoabczyc. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir Juz jest taka ustawa "o GMO" IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 20:50 Juz wprowadzono takie regulacje. W pierotnym brzmieniu podpisanym przez Kwasniewskiego faktycznie unimozliwiala wszelkie badania nad genami. Mozesz prowadzic badania, mozesz robic testy polowe, mozna nawet i uprawiac GMO. Ale musi to wszystko przejsc przez biurko Ministra. Zakaz wszelkiego kontaktu Polakow z GMO jest absurdalny! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc Minister moze nafiukac, bo jest wolny rynek UE IP: *.molgen.mpg.de 27.02.06, 20:31 Kolejny absurd. Zasady wolnego rynku UE nie pozwalaja zakazac takich rzeczy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ERIC Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.dhcp.ahvl.nc.charter.com 27.02.06, 21:11 Popieram !!! Wreszcie w polsce ktos zaczal myslec.Rolnictwo ekologiczne to wielka przyszlosc i ogromne pieniadze.Popyt na taka zywnosc jest ogromny i bedzie sie stale zwiekszal.Mamy szanse naprawde zaistniec.Mieszkam obecnie w USA i widze co sie dzieje.Zainteresowanie zdrowa zywnoscia jest wielkie.Ludzie gotowi sa placic duzo wiecej za zdrowe ,czesto mizernie wygladajace w porownaniu do ich modyfikowanych odpowiednikow produkty.Polska jako kraj ekologiczny bedzie wielkim sukcesem.Pomimo ze plony w takich uprawach sa mniejsze ,dzieki wiekszej cenie i zainteresowaniu rolnik i tak zarobi.Uwazam jednak ze tam gdzie jest to konieczne powinnismy za zgoda i pod scisla kontrola odpowiednich urzedow rozwijac nowoczesne technologie i modyfikowac genetycznie niezbedne produkty.Uwierzcie mi jestem pod wrazeniem i po raz pierwszy od dlugiego czasu widze madrosc jakiegos czlowieka na gorze. Odpowiedz Link Zgłoś
alhor Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge 27.02.06, 21:42 Hipoteza mądrości posała Jurgiela wywołała u mnie silne i gwałtowne skurcze przepony (przypominam człowiek który stwierdził że nie będzie negocjował cen cukru bo po stronie europejskiej stoją ludzie inteligentniejsie od niego). Skąd wam się to wzieło że żywność modyfikowana genetycznie jest niezdrowa? Aby żywność taka mogła być dopuszczona do produkcji potrzebny jest okres intensywnych testów nie mniejszy niż 25 lat. Często przeszły one znacznie więcej badań niż zwykła dostępna żywność. Niedawno pojawiła się informacja że naturalna soja odbierana jest przez męski organizm jako progesteron, a przecież spożywamy ją od dziesiącioleci. Więc nie możemy zagwarantować że żywność konwencjonalna jest zdrowa. Pozatym czego się obawiacie? Że po spożyciu produktu modyfikowanego genetycznie przeniknie on do DNA i po tygodniu wyrośną kolby kukurydzy nad brwiami? W żołądku DNA potrawy rozkładane jest na czynniki proste, i jedynm zagrożeniem jest bezpośradnia zawartość środka trującego w spożywanej substancji lub interpretacja zwiąków prostych jako chormony (jak w przypadku soi). Nie ma możliwości aby DNA spożywanej rośliny w jakikolwiek sposób połączyło się z naszym i nasze potomstwo zamiast rąk miało liście. Odpowiedz Link Zgłoś
mihau2000 P 0 P l E R A M ! ............n/t 27.02.06, 23:05 o ile wogóle można popierać PRAWDĘ... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: green Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.06, 00:27 absolutnie nie znosze pis-u.poza tym jestem biologiem dopiero po studiach wiec moja wiedza jest swieza. po pirewsz hormony(samo h)nei sa zwiazkami prostymi , a wrecz przeciwnie.po drugie zawarte w soi fitoestrogeny, nei dzialaja jak progesteron a jak estrogen.a jesli chodzi o same gmo - to jetsem za badaniami i uprawa w hodowli(w celach farmaceutycznych) scisle monitorowanej, i izolowanej.dlaczego izolowanej?bo chec miec wybor...zaden z biotechnologow, nei jest w stanei zapewnic iz wiatropytlna kukurydza zmodyfikowana, nie skrzyzuje sie ze zwykla naturalna. z racji tej ze modyfikacje takie determinuja wieksza przezywalnosc i plon, z czasem,bardzo szybko , bo juz po kilku latach- rosliny gmo , wyparly by naturalne- i to nieodwracalnie!!!!!!!!bo genow obecnych w srodowisku nei da sie juz cofnac(chyba za przez kilka lat)świat zrezygnowalby uprawy danej rosliny - a to nei realne. dalej - nikt nei zrobil badan dotyczacych mozliwosci dzialan chorobotworczych wywolanych przez gmo.badania przeprowadzan na zlecenie usa w okolicach moskwy i w bulgarii.nie wydaje mi sie to specjalnei obiektywne.zwlaszcza ze prowadzono je tylko na szczurach i w odcinku czasu nie wystarczajacym do wyciagniecia wnioskow... Odpowiedz Link Zgłoś
alhor Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge 28.02.06, 02:10 >po pirewsz hormony(samo h)nei sa zwiazkami prostymi , a > wrecz przeciwnie. Nie zajmuje się biologią więc moja wiedza z biologi opiera się jedynie na liceum (no i paru filmach w kolorowym pudle, trza coś po uczelni oglądnąć bo stan zawartości czaszki nie pozwala na jaką kolwiek kreatywną czynność przez kilka najbliższych godzin, a telenowele, bloki reklamowe i "filmy akcji" odpadają ze znanych przyczyn) więc byłbym wdzięczny gdybyś przybliżył proces przenikania hormonów. > po drugie zawarte w soi fitoestrogeny, nei dzialaja jak > progesteron a jak estrogen. Mój błąd. Tak czy siak wielkość mojego biustu jest odpowiednia, i nie musi być większa :] > dotyczacych mozliwosci dzialan chorobotworczych wywolanych przez gmo.badania > przeprowadzan na zlecenie usa w okolicach moskwy i w bulgarii.nie wydaje mi sie > to specjalnei obiektywne.zwlaszcza ze prowadzono je tylko na szczurach i w > odcinku czasu nie wystarczajacym do wyciagniecia wnioskow... Z moich danych wynika że żywność zmodyfikowaną można wprowadzić do spożycia dopiero po 25 latach (chyba że to tylko kwestia amerykańskiego prawa). A co do szczurów, to chyba ciężko było by sprawdzać szkodliwość pożywienia na ludziach. Szczury są dobrymi zwierzętami do celów eksperymentalnych poniewarz reagują na wiele bodźców tak samo jak ludzie. Cały czas nurtuje mnie pytanie, co takiego może się stać po spożyciu zmodyfikowanej żywności? Żywność ta jest badana od lat 70-tych a od 90-tych wprowadzona do spożycia, więc z kąd biorą się obawy o pużniejsze skutki? Rozumiem że chodzi o kwestie mutacji w przyszłych pokoleniach, ale jak do tego miało by dojść? Nawet jeśli blisko komurki pelętają się jakieś resztki DNA to ta komórka nie asymiluje się od tak z nimi, jedym znanym mi sprafcami łączenia obcego DNA z DNA komórki są wirusy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ALek Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: 213.17.149.* 28.02.06, 07:36 nie mieszajcie matoły swojej nienawiści do partii rządzącej z tak ważną kwestią, Polska za czasów Belki jako jedyny JEDYNY kraj oświeconej UE odblokowała zakaz importu genetycznie modyfikowanej żywności z USA BARANY!!! Odpowiedz Link Zgłoś
alhor Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge 28.02.06, 08:49 matoły - teraz pewnie mam ci bić pokony jako że zaznaczyłeś swoje tyretorim i pokazałeś kto tu żądzi, trochę kultury. Nie mówiłem o całym PISie tylko o pośle Jurgielu (chociaż nie podobają mi się praktyki przejmowania władzy w instytucjach niepaństwowych, ale będę to wpełni krytykował kiedy patologie już z tego wynikną). I tylko o tej jednej osobie, nie uogulniaj ataku na jednego ministra atakiem na cały PIS (poczekam do efektów sprawowania władzy, które w ministarstwie rolnictwa już są) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mafjmafj Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.magma-net.pl 06.03.06, 22:53 jak tu już było kukurydza nie rośnie naturalnie, kukurydzę się uprawia tj trzeba pole zaorać, zasiać itp co rośnie na polu, które nie zostało obsiane? trawa chwasty i nędzne resztki tego co było zasiane w poprzednim roku większość odmian GMO jest "bezpłodna" - mam na myśli, że zebrane plony nie nadają się do wysiania na następny rok. Głownym powodem jest interes producenta - ziarno ma swoją cenę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: goscportalu Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: 64.212.17.* 28.02.06, 00:49 tez nienawidze PiSu i prawicy, ale tym razem (mimo iz nie wiem kto to ten Jurgiel), zgadzam sie z taka decyzja. mam nadzieje ze raz jedyny i ostatni. bo chyba ostatnia rzecz jakiej potrzeba to sztuczne zarcie. watpliwosci? zapraszam do Anglii i mala wedrowke po tutejszych sklepach. po roku mieszkania i jedzenia tego mam juz dosc sztucznego zarcia, a swiezego albo nie ma albo jest koszmarnie drogie. poza tym jestem wegetarianinem i potrzebuje NORMALNYCH (tzn,. takich jak wiekszosc polskich) owocow i warzyw a nie bezsmakowych ogorkow czy marchewek, sory ale to chyba jedyna decyzja ktora jest ok. chcialbym zeby rzad brytyjski takze zabronil GMO. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: goscportalu Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: 64.212.17.* 28.02.06, 00:54 aha, oczywiscie mam na mysli zywnosc w sklepach, a nie zakaz badan - chociaz jako wege powinienem byc przeciwko, nie widze jednak takiego zagrozenia, chyba ze mialbym to pozniej jesc! no, ale zakaz badan to juz glupota. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kragg a co to jest "zdrowa żywność"? IP: *.acn.waw.pl 27.02.06, 22:15 Co jest, wg. twojej definicji, zdrową żywnością: a) ziemniak z rośliny zmodyfikowanej genetycznie, której stonka poprostu nie żre b) ziemniak z rośliny nie zjedzonej przez stonkę bo został posypany nowym zastępnikiem DDT ? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ato Re: a co to jest "zdrowa żywność"? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:24 serwisy.gazeta.pl/kraj/1,69906,3028183.html Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: eman Re: a co to jest "zdrowa żywność"? IP: 213.17.149.* 28.02.06, 07:39 ja wole ziemniaka nadgryzionego przez stonkę niż tego z genami żaby czy innego szczura Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kragg Re: a co to jest "zdrowa żywność"? IP: *.acn.waw.pl 28.02.06, 08:34 > ja wole ziemniaka nadgryzionego przez stonkę niż tego z genami żaby czy innego > szczura Nie istnieje coś takiego. Bo: Po pierwsze to nie ziemnkiak(bulwa) jest "nadgryzany" tylko są żżerane zielone części rośliny, a wtedy to żaden ziemniak nie wyrośnie z tego Po drugie - jak chcesz jeść "zdrową żywność" - nie pryskaną(środki owadobójcze, przeciwchwastowe, zapobiegające chorobom bakteryjnym i grzybom, nawozy sztuczne itd) to obecny obszar upraw nie wyżywi pewnie nawet połowy populacji Tak więc albo jesz GMO albo chemię. "Zdrowa żywność" to bajka dla naiwaniaków, takich którzy w życiu nie widzieli żadnej uprawy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: eman Re: a co to jest "zdrowa żywność"? IP: 213.17.149.* 28.02.06, 09:32 połowy populacji czego? strzelasz tymi swoimi argumentami jak na wiwat jak większość (ok95%)przemądrzałych forumowiczów nie wiesz o czym mówisz, wydaje wam sie że jak oplujecie ciemnogród to już jesteście niewiadomo jacy mądrzy i inteligentni aha i wybieram chemie Odpowiedz Link Zgłoś
kragg Re: a co to jest "zdrowa żywność"? 28.02.06, 09:50 > połowy populacji czego? strzelasz tymi swoimi argumentami jak na wiwat > jak większość (ok95%)przemądrzałych forumowiczów nie wiesz o czym mówisz, > wydaje wam sie że jak oplujecie ciemnogród to już jesteście niewiadomo jacy > mądrzy i inteligentni Ojej, argumenty ci się skończyły? Biedactwo. Ale jak rozumiem ty nadal jesteś w tych 5% co wiedzą co mówią? Populacji świata, jeżeli nie rozumiesz tego. Jakieś 50-60 lat temu(przypominam, jeżeli nie wiesz: ludność świata ok 2,5-2,8 mld) różni tacy mędrkowie twierdzili że Ziemia nie wyżywi już więcej ludzi, że na poczatku XXI wieku będzie wielki głód jak populacja wzrośnie powyżej 5 mld. Mamy XXI wiek, 6,5 mld ludzi, głodu(globalnego) nie ma i nie zapowiada się. Stało się tak bo mędrkowie nie przewidzieli rozwoju technolgii produkcji żywności: środków ochrony roślin i nawozów. > aha i wybieram chemie a to gratuluję. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pan Re: a co to jest "zdrowa żywność"? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.02.06, 18:31 Z chemii polecam barwniki akrydynowe. Wiadomo, ze ddt zdrowsiejsze, niz te szatąskie geny, bo to przeskakuja w dwunastnicy do krwioobiegu, a potem sie wbudowuja w mozg i takie te konsumenta przemadrzale potem so! Wiadomo, ze niektore reszty cukrowe z pozywienia moga zostac uzyte ponownie, a nie strawione (przypuszcza sie, ze niektore rodzaje nowotworow jelita grubego sie stad biora), ale mechanizmu wbudowania sie dna z jedzenia do tej pory nie znaleziono. Zreszta gdyby byla taka mozliwosc, to nie musielibysmy jesc zmodyfikowanej zywnosci, geny naturalne dla genomu takiej swinki ze schaboszczaka tez by na nas mogly przejsc. Proste? Odpowiedz Link Zgłoś
bimbor1 Re: a co to jest "zdrowa żywność"? 28.02.06, 13:14 No, to Ty dziecko, mało widziałe(a)ś w swoim krókim bezmyślnym życiu i do szkoły tez miałe(a)ś pod górkę, bo i z czytaniem aktualnych wiadomości pewne kłopoty miewasz. Nie mówię o prasie fachowej, bo to pewnie Cię przerasta. Ale wpisz sobie w googlach "organic agriculture" i poczytaj.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Enzo Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.rockefeller.edu 27.02.06, 21:14 WItamy w Śred... w wiekach ciemnych. Średniowiecze było zbyt postępowe i liberalne. LOL Odpowiedz Link Zgłoś
node Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge 27.02.06, 21:29 A to dopiero czubek gory lodowej... jeszcze jest wiele do zrobienia... np. zastapic bezbozna ekonomie Katolicka Nauka Spoleczna, nie wspominajac o takich plugastwach jak psychologia czy seksualogia. Proponuje powolanie Narodowej Komisji Etyki w Nauce, ktora oceniala by czy dane badania naukowe sluza Narodowi Polskiemu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: januszbn Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.krzywa.gliwice.pl / *.krzywa.silesianet.pl 28.02.06, 01:50 node napisał: [...] > Proponuje powolanie Narodowej Komisji Etyki w Nauce, ktora oceniala by czy dane > > badania naukowe sluza Narodowi Polskiemu. Człowieku, nie pisz nigdy takich rzeczy. Te czubki jeszcze nie wpadły na taki pomysł. Przecież można będzie kilku PIS-uarom dać kilka intratnych posad. A może ministrowi geny z gejami się pomyliły - choć i wtedy jego głupoty to nie usprawiedliwia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Pinezka Koniecznie trza nam powołać Ministerstwo... IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 27.02.06, 21:53 ...Zwariowanych Kroków. Licencję da się pewnie niedrogo odkupić od Latającego Cyrku MP. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: paranoik Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 21:54 W następnej kolejności Ministerstwo Edukacji zakaże nauczania w szkołach teorii Darwina, a potem teorii Einsteina i wogóle kosmogonii. Tak trzymać, nie popuszczać ! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: poznaniak Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.chello.pl 27.02.06, 21:55 Państwo Profesorstwo! Macie teraz samoobronę , giertycha i pis - nie chciało się iść do wyborów , teraz trzeba grzecznie siedzieć na ... i słuchać . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: obserwator2 Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 23:55 Gość portalu: poznaniak napisał(a): > Państwo Profesorstwo! Macie teraz samoobronę , giertycha i pis - nie > chciało się iść do wyborów , Jakoś nie chcesz pamietać, że jest nas (tj. profesorów) "na sztuki" nieco jednak mniej od "zwykłych, prostych ludzi", ze 100 pewnie razy mniej od samych tylko moherów. Znacznie gorsze jest to, że toczono wyniszczającą walkę między ludźmi, wydawałoby się normalnymi. Rozumiejący, że Kaczory to Średniowiecze. Odpowiedz Link Zgłoś
sofanes Do autorki... 27.02.06, 21:58 "...nasiona roślin z GMO, tak by konsumenci mogli w sklepie dokonać wyboru, czy chcą się truć takimi produktami" Nie chce mi sie nawet komentowac...Pani nawet sobie w malutenkim stopniu nie zdaje sprawy, jak takie sformulowania dobijaja wszystkich naukowcow, biologow, genetykow itd.itp. Jaka pozywke daje to wszystkim niedouczonym krzykaczom, "ze cos w tym jest, bo wnawet w GW napisali...". Pani ma zerowe pojecie, co to znaczy odpowiedzialne dziennikarstwo - podobnie jak redaktor, ktory ten tekst puscil. Po kiego diabla my konczymy studia, albo mamy zostawac w Polsce za 800 zl, jak Pani albo tez "obroncy srodowika", ewentualnie "samorzadowcy" lepiej wiedza, co nas truje, a co nie...co stwarza jakies ryzyko, a co nie...gratulacje doglebnej znajomosci biologii...zacytowany tekst mnie zatrul na amen... PS. Kiedy wreszcie te idiotyzmy, ktore wypisujecie w dziale gospodarczym zaczniecie konsultowac ze swoim wlasnym dzialem naukowym...?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ochroniarz Re: Do autorki... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:03 no nas tez to denerwuje wierz mi na moich studiach kiedy ludzie bez podstaw wiedzy o srodowisku glosza swoje wspaniale teorie wiec pozdrawiam :) Odpowiedz Link Zgłoś
sofanes Re: Do autorki... 27.02.06, 22:03 ...no nieeee...to jest w dziale naukowym...czas umierac.... Odpowiedz Link Zgłoś
patman Re: Do autorki... 27.02.06, 22:13 Nie przejmuj się. Po ile masz te nasiona zmodyfikowane genetycznie? Biorę całą paczkę, mniam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ohio Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe skutki IP: *.chi.dsl-w.verizon.net 28.02.06, 06:33 stosowania żywności lub pasz modyfikowanych genetycznie. Nie wiedzą tego także profesorowie Bartnikowa i Węgleński. Ewentualne skutki oddziaływania GMO na genotyp człowieka mogą ujawnić się za kilka pokoleń, i będą wtedy niedowracalne. Jestem skłonny zgodzić się z prof. Stępniem, protestującym przeciwko zakazowi prowadzenia badań w zamkniętych laboratoriach, ale popieram ochronę konsumentów poprzez całkowity zakaz używania GMO w łańcuchu żywnościowym. W USA zarowno warstwy rządzące, jak i wspólnoty konsumenckie (co-op) nie używaja żywności, która miała stycznośc z GMO. Zywność genetycznie zmodyfikowana, albo mięso zwierząt żywionych paszami genetycznie przeznaczone sa na rynek masowy, i żywią się nim masy pracujące w rodzaju czytelników GW, którymi i tak nikt się nie przejmuje, a już na pewno nie przejmują się ewentualnymi problemami ich potomstwa właściciele wielkich firm paszowych czy żywnościowych, ani też kontrolowany przez wielki kapitał rząd. Idea polskiej żywności wolnej od GMO może byc eksportowym szlagierem, zwłaszcza, jeśli ujawnia się pierwsze oznaki problemów genetycznych w kolejnych pokoleniach ludzi żywionych GMO. Przypomnieć warto problemy z charoba Creutzfelda-Jacoba ("chorobą szalonych krów"), której źródłem było majstrowanie przy naturalnym łańcuchu żywnościowym z tragicznymi tego skutkami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wqur. Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s IP: 213.17.149.* 28.02.06, 07:43 jesteś ciemnogrodem, zobacz ilu forumowiczów GW krytykuje kaczyzm i sie zastanów nad sobą, trzeba to GMO jeść na złość pisuarom, pisiaorom, pissss owi, itd. Odpowiedz Link Zgłoś
critic Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 28.02.06, 14:10 Gość portalu: ohio napisał(a): > Ewentualne skutki oddziaływania GMO na > genotyp człowieka mogą ujawnić się za kilka pokoleń, i będą wtedy > niedowracalne. Tłumaczenie tego co chwila jest męczące, ale spróbuję jeszcze raz. Zastanów się, chłopczyku lub dziewczynko, w jaki sposób GMO ma odddziaływać na genotyp człowieka (a raczej genom) skoro jest trawione w układzie pokarmowym (w całości - zarówno białka, jak i geny: białka do aminowkasów, DNA do nukleotydów)? Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 28.02.06, 17:22 > Zastanów się, chłopczyku lub dziewczynko, w jaki sposób GMO ma odddziaływać na > genotyp człowieka (a raczej genom) skoro jest trawione w układzie pokarmowym (w > całości - zarówno białka, jak i geny: białka do aminowkasów, DNA do nukleotydów > )? pisałem powyżej >> forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32&w=37593921&a=37639437 żeby nie być gołosłownym : www.gmfreeireland.org/downloads/Deadrats.pdf albo sobie guglaj na własną rękę. Artykuł nie wiem czy nie jest trochę oszołomski (próba wydaje się dosyć mała) ale nie mogę tego stwierdzić nie będąc dość kompetentnym. W każdym razie : ani białka ani kwasy nukleinowe nie są tak zupełnie ("białka do aminowkasów, DNA do nukleotydów") trawione. Odpowiedz Link Zgłoś
critic Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 01.03.06, 10:22 Przyswajalnymi przez organizm produktami trawienia białek i DNA są pojedyncze aminokwasy i nukleotydy, do których związki te są trawione. Owszem mogą się zdarzyć "niedotrawki", ale wówczas nie są przyswajalne (poza tym taka niedotrawka ma maksymalnie długość kilku AA/NT). Chciałbym aby ludzie nie będący genetykami zrozumieli w końcu, że nasze DNA nie zmieni się pod wpływem innego DNA. Taki proces jest możliwy tylko u najprostszych organizmów (np. bakterie), które mogą pobierać fragmenty DNA z otoczenia i w ten sposób ewoluują. Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 01.03.06, 12:20 critic napisał: > Przyswajalnymi przez organizm produktami trawienia białek i DNA są pojedyncze > aminokwasy i nukleotydy, do których związki te są trawione. Owszem mogą się > zdarzyć "niedotrawki", ale wówczas nie są przyswajalne (poza tym taka > niedotrawka ma maksymalnie długość kilku AA/NT). Chciałbym aby ludzie nie będąc > y > genetykami zrozumieli w końcu, że nasze DNA nie zmieni się pod wpływem innego > DNA. Taki proces jest możliwy tylko u najprostszych organizmów (np. bakterie), > które mogą pobierać fragmenty DNA z otoczenia i w ten sposób ewoluują. Bardzo się cieszę jeżeli natrafiłem na prawdziwego inżyniera-genetyka, może pomoże mi on wyjaśnić kilka spraw. Jak pisałem kilka punktów wyżej, mam wątpliwości jeżeli chodzi o 1/ wymianę genów w cyklu trawiennym i 2/ rozprzestrzenianie zmienionych i nowych genów w populacjach naturalnych na skutek kontaktu z populacjami modyfikowanymi. Niestety nie jestem w tej branży i nie wiem co to AA/NT, ale jeżeli chodzi o przyswajalność długich kwasów nukleinowych to takowa na pewno jest niezaniedbywalna, np, o ile dobrze pamiętam, mukowiscydoza miała być leczona inhalowanym DNA z poprawną wersją białka, który to DNA nie był przenoszony retrowirusami, ale w postaci nitek bezpośrednio wchłaniany przez płuca z aerozolu. Pytanie więc nie jest natury "czy możemy wchłaniać obce DNA?" ale czy istnieją procesy pozwalające na wymianę tej informacji. Z tego co mi wiadomo, jest to "niewykluczone", ale jeżeli ktoś może to wykluczyć ponad wszelką wątpliwość to dużo by to zmieniło w moich poglądach. Odpowiedz Link Zgłoś
critic Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 04.03.06, 11:09 AA/NT = aminokwasy/nukleotydy. Co do leczenia mukowiscydozy inhalowanym DNA: poczytaj fachową literaturę na ten temat - do inhalacji nie używano "nagiego" DNA lecz zapakowanego w specjalne kapsułki - liposomy, a to dlatego, że nasze komórki NIE potrafią przyswajać "gołego" DNA - jest to relikt ze "świata RNA/DNA", kiedy to kwasy nukleinowe były odpowiednikami dzisiejszych organizmów i musiały się zabezpieczać przed "obcymi". Jeśli naga cząsteczka DNA znajdzie się jakimś cudem w naszym organizmie, to po pierwsze - nie uda jej się wniknąć do żadnej komórki, a po drugie - nawet gdyby (z zewnętrzną pomocą) została wprowadzona do wnętrza komórki, to bardzo szybko strawiłyby ją specjalne enzymy (DNazy), ponieważ różni się ona od DNA zawartego w komórce (ta różnica to specyficzny wzorzec metylacji). Gdyby wnikanie obcego DNA do naszych komórek było takie proste jak uważasz, to już dawno ludziom jedzącym wieprzowinę wyrosłyby świńskie ryjki. Odpowiedz Link Zgłoś
critic Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s 01.03.06, 10:43 Dzięki za link do artykułu - niestety nosi on znamiona artykułu pseudonaukowego, prawdopodobnie zrobionego na zamówienie (jak powinien wyglądać prawdziwy artykuł - polecam www.ncbi.nlm.nih.gov , dział pubmed). Przypomina mi to panikę jaką wywołał inny artykuł na temat GMO - o tym, że na polach z trensgeniczną kukurydzą umierają motyle. Późniejsze badania wykazały, że te motyle umierały również na polach "ekologicznej" kukurydzy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir Mam gen i nie zawaham sie go uzyc!! IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 20:02 Aby sprawy wyjasnic: Jeden banan zawiera 15 mg DNA. Miliardy kopii genomu jadrowego i tysiace razy wiecej genomu mitochondrialnego i chromosomowego. Olbrzymia ilosc genow, niektore nawet pochodzenia bakteryjnego. A propos bakterii. Jogurt to efekt fermentacji mlekowej miliardow bakterii. Kazda ma geny! Ponadto sa one zdecydowanie rozne w porownaniu do ssaczych. Koduje wiele bialek typowych tylko dla bakterii. Pytanie: Ile bananow zjadasz dziennie? 1 na dzien? 1 na tydzien? Ile tego bananowego DNA znajduje sie teraz w twoim czytelniku DNA? Czy posiasz geny banana? Jelsi nie jadasz czesto babanow, byc moze jesz dziennie choc jedno jablko? W takim razie nosisz juz w sobie wiele kopii jablczanych genow? Ile bakterii pozerasz czytelniku wypijajac butelke aktimelu? Ile kopii genow L.casei przeniklo do twojego genomu, zwlaszcza kosmkow jelitowych. Czy po zjedzieniu 20 opakowan jogurtu stales sie pol-bakteryjnym mutantem? NIE! Jak dotad prace nad roslinami GM polegaja na zwielekrotnieniu (lub zmniejszeniu) ilosci kopii mRNA na ktorych zakodowana jest sekwencja uzytecznych bialek. Celem moze byc zwiekszenie niezbednych aminokwasow w spozywanej roslinie. Kroluje zasada: nowy gen --> wiecej kopii mRNA --> wiecej enzymow --> pozadana cecha Manipulacja moze takze polegac na wyciszeniu genow, tak by niekorzystna reakcje zmarginalizowac. Faktem jest ze taka transformowana roslina posiada wtedy bialko obcego organizmu. Ale czy spozywajac surowego pomidora narazamy sie tylko na geny pomidora? Nie zapominajmy o bakteriach bytujacych na pomidorowej skorce. A milosnicy salatek? tworzac mieszanke warzyw lub owocow dostarczaja sobie rozne bialka. Wiec czy pomidor posiadajacy gen z ziemniaka wytwarza cos obcego czlowiekowi? Czy produkt takiej manipulacji genetycznej nigdy nie zaistniel w ludzkiej diecie? Innym aspektem jast uzywanie genow bakteryjnych do osiagniecia poprawy wlasciwosci GMO. Tutaj takze mamy do czynienia z obcym gatunkowo bialkiem. Tylko czy napewno? Niewiadomo. W tej chwili radze zaprzestac przelykania sliny. W slinie znajduja sie bakterie o bardzo dziwnym metabolizmie. W tworzeniu GMO uzywane sa geny istniejace w przyrodzie. Nie sa tworzone "z powietrza". Jakis organizm juz je posiada, posiada takze zakodowane genami bialka stanowiace wlasciwe czynniki wykonawcze modyfikacji genetycznej. Jest duze prawdopodobienstwo ze juz sie z takim lub podobnym bialkiem spotkales. Swiadomie lub nieswiadomie stalo sie elementam diety! Przeszlo przez twoj uklad trawienny. Zostalo strawione i wykorzystene do podtrzymania zycia PT czytelnika. My ludzie, jestesmy stworzeniami wszystkozernymi. M.in dlatego nie boje sie GMO. Nie boje sie "trucia" sie GMO. Dalekobardziej niebezpieczne jest mieszkanie przy ruchliwej ulicy, olbrzymia ilosc cyklicznych weglowodorow i rodnikow w powietrzu, o ktorych wiadomo ze niszcza nasze geny wywolujac nowotwory!! Brak wiedzy nie zwalnia od myslenia!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pan Re: Nikt naprawdę nie wie, jakie są dlugofalowe s IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.02.06, 18:15 "Ewentualne skutki oddziaływania GMO na genotyp człowieka mogą ujawnić się za kilka pokoleń, i będą wtedy niedowracalne. " No jasne, od tego wlaczania sie dna z zywnosci do mojego genomu mam juz plantacje kopru na kosmkach jelitowych:DDD Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir Dlugofalowe skutki jedzenia ziemnikow IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 21:11 Czy 500 lat to dosc dlugo by ocenic skutki wprowadzienia ziemniakow do diety Europejczykow. Czy zlecisz takie badania? Ziemniak przywieziony z Ameryki nie przypomina wspolczesnych ziemniakow. Jednak pod wzgledem "kontaktu genotypu z nowym genotypem" byla to rewolucja przy ktorej modyfikacje genetyczne sa malenkie. Niewatpliwie rozprzestrzenienie sie ziemniakow w Europie wplynelo na zycie wielu organizmow. Zastanowny sie jaki mialo wplyw na populacje dzikow w Europie, gdy ziemniki nagle staly sie elementem ich diety. One nie mialy swiadomego wyboru. Zmienilo sie oblicze ekologiczne naszego kontynentu. Powstal nowy element srodowiska - kartoflisko. A dla czlowieka, czy to cos znaczylo? Czy wiesz czym byl przednowek? Jakie znaczenie miala mozliwosc kopcowania ziemnikow dla chlopa? Czy mogac zadecydowac czy wprowadzic ziemniki do powszechnej uprawy podjalbys pozytwna decyzje? PS Policz wszystkie swoje ziemniaczane geny odzidziczone po wielu pokoleniach zjadaczy ziemniakow. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tomcio Re: Do autorki... IP: *.pl / 213.241.64.* 27.02.06, 22:17 A co ty myślisz że pani dziennikarka będzie się truła jakimiś zmodyfikowanymi genami? Przecież to na pewno jakieś toksyczne świństwo! Taka intelektualistka musiała dostać dział naukowy w GW. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aśka Re: Do autorki... IP: *.robbo.pl 27.02.06, 23:59 Ależ ona jest magister,tylko skończyła te lepsze bo wolne studia więc niewiele umie mało myśli i ma magisterium z glupoty Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kragg Re: Do autorki... IP: *.acn.waw.pl 27.02.06, 22:18 Nie przejmuj się - to tylko dziennikarz. Jeszcze nie zauważyłeś, że zdecydowana większość dziennikarzy nie ma żadnego pojęcia o czymkolwiek? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tomcio Re: Do autorki... IP: *.pl / 213.241.64.* 27.02.06, 22:23 ale w dziale naukowym to mogli posadzić chociaż kogoś z magistrem, chyba że już wszyscy wyemigrowali Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kragg Re: Do autorki... IP: *.acn.waw.pl 27.02.06, 22:31 ależ zapewne ma magistra - dziennikarstwa. (co jest wg. mnie maksymalnie chore, bo to tak jakby mieć magistra z poprawnego składania zdań podrzędnie złożonych i wiedzy, że każdy tekst ma wstęp, środek i zakończenie. Ale to już temat na inna bajkę: "O reformie szkolnictwa wyższego") Tak na marginesie: polecam słuchanie, szczególnie ludziom z wykształceniem ścisłym lub technicznym, agorowego Tok fm. Zwłaszcza rozmowy o nowych technologiach, w sobotę jest nawet jakiś program o tym. Niezły ubaw. Ale w tygodniu też jest fajnie, np. dzsiejsza rozmowa o Echelonie i szyfrowaniu. Odpowiedz Link Zgłoś
y00rek Re: Do autorki... 28.02.06, 09:15 > ależ zapewne ma magistra - dziennikarstwa. > Kulą w płot. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna oficjalną taktyką Agory było: tylko po studiach, ale NIE po dziennikarstwie. Może ta pani skończyła teatrologię na jednym roku z Kubusiem z TOKFM? To by tłumaczyło... ;) Odpowiedz Link Zgłoś
kragg Re: Do autorki... 28.02.06, 10:10 > > ależ zapewne ma magistra - dziennikarstwa. > > > > Kulą w płot. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna oficjalną taktyką Agory było: > tylko po studiach, ale NIE po dziennikarstwie. Nie naprawdę? Nie możliwe. Zawsze mi się wydawało, że poprostu biora jak leci, byle dziennikarz miał właściwe poglądy ;) Ale to może tłumaczyć dlaczego pianistka(niedokończona) Ania Laszuk, komentuje wydarzenia polityczne ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: H Re: Do autorki... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:34 Sofanes w pełni się z Tobą zgadzam ... totalny kretynizm ogarnia społeczeństwo pod przewodnictwem takich mentorów jak pani autorka. marność nad marnościami.. A autorka jak ma plakat Marka J. czy Romka G. nad łóżkiem to niech wszelakie swoje elaboraty pisze o zwiększeniu w szkołach ilości religii albo o konklawe bo widać że z jej poglądów nic lepszego nie wyniknie... porażka.. jestem STRUTY DO GRANIC -tak PANIĄ JESTEM STRUTY .. dziennikarze pryh Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bartek a wlasciwie po co nam te rosliny GMO IP: 80.109.177.* 27.02.06, 23:42 przyznam, ze sam jestem entuzjasta nowych technologi, ale to nie jest koniecznie powod zeby zaraz musial jesc to co ktos sobie wytworzy w zaciszu laboratorium (ale pominmy moje prywatne zdanie na temat tego czy mam zamiar jesc roslimy GMO) pogadajmy o tym czy jest rzeczywista potrzeba uprawiania takich roslin na masowa skale (tzn. nie mowimy tutaj o uzywaniu ich do produkcji np. lekow): 1. zwiekszenie wydajnosci w produkcji rolnej? czy rzeczywiscie wydajnosc jest teraz problemem? obecnie mamy nadprodukcje zywnosci, w UE kraje sa obligowane do utrzymywania limitow, do produkowanej zywnosci trzeba doplacac, jezeli ta sama ilosc rolnikow na tym samym areale bedzie produkowala wiecej - co z tym jedzeniem robic (palic w piecu?) - wiecej doplacac i rozdawac do biednych krajow zamiast pomoc im stac sie samowystarczalnymi? poza tym - kto zarobi na zwiekszeniu produkcji - kilku naukowcow (bedzie mialo dobre pencje i ciekawa prace), rolnicy (pewnie niewiele), spoleczenstwo (nic), plantatorzy wielkoobszarowi (prawdopodobnie), koncerny (tak) z tego wszystkiego pozostaje postep naukowy, ale moze sa lepsze drogi tego postepu? 2. czy rosliny GMO sa bardziej atrakcyjnym jedzeniem? Chyba latwo zauwazyc, ze wielu ludzi ich nie chce. Ludzie ktorzy sa za roslinami GMO - sa za nimi glownie ze wzgledow ekonomicznych, ale chyba nikt nie uwaza ich za pozywienie bardziej wartosciowe. Jak na razie inzynieria genetyczna nie pozwala na stworzenie roslin bardziej wartosciowych odzywczo od oryginalow. (czy ktos potrafi udowodnic, ze jest inaczej?) 3. czy rosliny GMO sa zdrowe - no nie mozna im zarzucic, ze sie od nich umiera. Ale powiedzmy sobie szczerze - czy brak dowodu na szkodliwosc swiadczy o braku szkodliwosci, nieporzadanych interakcji itp. itd. Wiem, ze to pokretne rozumowanie, ale trzeba sie zastanowic kto prowadzi badania nad szkodliwoscia (producenci) i czy sa oni zainteresowani bezstronnym werdyktem. Raczej nie. Przypomina mi sie ciekawy artykul ze stycznia, o tym ze producenci soli w USA wytoczyli proces naukowcom, domagajac sie dowodow na to, ze nadmiar soli powoduje nadcisnienie itp. Producentom soli nie chodzi o to by ktos byl zdrowszy jedzac sol. Im chodzi o zwiekszenie produkcji i wieksze zyski. Zyczmy im wsyztkiego najlepszego, ale czy zaraz musimy to jesc? pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: znawca Po to, żeby zdrowiej żyć IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 28.02.06, 00:07 Do uprawy GMO potrzeba mniej chemicznych środków ochrony a czasem także mniej nawozów. I to jest ich główna "wada". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: trebor Re: a wlasciwie po co nam te rosliny GMO IP: 213.17.149.* 28.02.06, 09:38 dzięki za to rzeczowe rozważenie sprawy, niektóre matoły twierdza tutaj że bez GMO i chemii nie wyżywimy nawet połowy jakiejś rzekomej populacji... Odpowiedz Link Zgłoś
kragg Re: a wlasciwie po co nam te rosliny GMO 28.02.06, 10:05 Jak rozumiem to mnie próbujesz obrażać? Odpowiedziałem ci już trochę i próbowałem poprawić twój naiwny obraz świata, ale widze, że jesteś odporny na wiedzę i masz problemy z myśleniem. To parę przykładów do ciebie dotrze: jadasz makaronik? a wiesz że jest zrobiony z pszenicy, która nie rośnie w Polsce? I zapewne jej uprawy w Europie są za małe dla Europy? Trzeba ją importować. Najlepiej z USA, z ogromnych monokulturowych(jak za trudne słowo to pisz - wyjaśnie) upraw. Lubisz mięsko? A wiesz że pasza często składa się z soi, która nie jest uprawiana w Europie? Też ją trzeba importować? Więc nie wyobrażaj sobie że Europa jest taka wspaniale samowystarczalna żywnościowo i ma "nadprodukcję żywności". I najważniejsze: ta "nadprodukcja" istneje tylko dlatego, że worek nawozów kosztuje kilkadziesiąt złotych, środki do oprysków zapewne od 100 do kilkuset zł. Odpowiedz Link Zgłoś
biotechnolog_pl Re: a wlasciwie po co nam te rosliny GMO 28.02.06, 16:15 > obecnie mamy nadprodukcje zywnosci, > w UE kraje sa obligowane do utrzymywania limitow, > do produkowanej zywnosci trzeba doplacac, > jezeli ta sama ilosc rolnikow na tym samym areale bedzie produkowala wiecej - > co z tym jedzeniem robic (palic w piecu?) - wiecej doplacac i rozdawac do > biednych krajow zamiast pomoc im stac sie samowystarczalnymi? nie chodzi tutaj o ogórki, rzodkiewki czy mak, modyfikuje się soję, kukurydzę, rzepak i bawełnę, cele przede wszystkim paszowe, w Europie jest nieopłacalne uprawianie ogórków transgenicznych, i innych podbnych ważyw bo jedenia jest sporo, nikt nie będzie chciał tego kupować, natomiast importuje się soję transgeniczną, uprawia kukurydzę głównie na paszę... biedne kraje aby mogły otrzymać GMO muszą mieć odpowiednie uregulowania prawne, bieden kraje tego nie mają, nie otrzymują roślin transgenicznych, > poza tym - kto zarobi na zwiekszeniu produkcji - kilku naukowcow (bedzie mialo > dobre pencje i ciekawa prace), rolnicy (pewnie niewiele), spoleczenstwo (nic), > plantatorzy wielkoobszarowi (prawdopodobnie), koncerny (tak) prawdą jest to co napisałeś, pamiętaj, że GMO to praktycznie pasza, rolnicy nie uprawiają roślin w calach paszowych, zatem nie zarabiają na tym, i nie tracą, producenci komputerów też nie zyskają na GMO co nie znaczy że mają przeciw temu protestować... > z tego wszystkiego pozostaje postep naukowy, ale moze sa lepsze drogi tego > postepu? postęp naukowy odbywa się w innych miejscach, to jest przede wszystkim w celach ekonomicznych, > > 2. czy rosliny GMO sa bardziej atrakcyjnym jedzeniem? > > Chyba latwo zauwazyc, ze wielu ludzi ich nie chce. > Ludzie ktorzy sa za roslinami GMO - sa za nimi glownie ze wzgledow > ekonomicznych, ale chyba nikt nie uwaza ich za pozywienie bardziej wartosciowe. > Jak na razie inzynieria genetyczna nie pozwala na stworzenie roslin bardziej > wartosciowych odzywczo od oryginalow. (czy ktos potrafi udowodnic, ze jest > inaczej?) GMO się uprawia, bo jest uzasadnienie ekonomiczne, to co teraz mamy i jest wprowadzane to są to rośliny opracowane zwykle kilkanaście lat temu (trzeba wielu testów zanim będzie można wprowadzić taką roślinę), aktualnie trwają pracę nad poprawą cech jakościowych, za kilka-kilkanaście lat będzie dostępna taka żywność - to jest kolejny krok w rozwoju biotechnologii roślin, nad tym się pracuje właśnie aktualnie naukowo, > 3. czy rosliny GMO sa zdrowe - no nie mozna im zarzucic, ze sie od nich umiera. > Ale powiedzmy sobie szczerze - czy brak dowodu na szkodliwosc swiadczy o braku > szkodliwosci, nieporzadanych interakcji itp. itd. Wiem, ze to pokretne > rozumowanie, ale trzeba sie zastanowic kto prowadzi badania nad szkodliwoscia > (producenci) i czy sa oni zainteresowani bezstronnym werdyktem. Raczej nie. > Przypomina mi sie ciekawy artykul ze stycznia, o tym ze producenci soli w USA > wytoczyli proces naukowcom, domagajac sie dowodow na to, ze nadmiar soli > powoduje nadcisnienie itp. Producentom soli nie chodzi o to by ktos byl > zdrowszy jedzac sol. Im chodzi o zwiekszenie produkcji i wieksze zyski. Zyczmy > im wsyztkiego najlepszego, ale czy zaraz musimy to jesc? aktualnie uprawiane rośliny GMO należą do nazwijmy to - pierwszej generacji - czyli są to względnie niewielkie ingerencje w genom, roślina ma gen odpowiedzialny za produkcję białka, które jest toksyczne dla owada, przez co jest na niego odporna, po co powstała taka roślina? aby poradzić sobie z problemem szkodnika, oszczędzić na insektycydać, cel ekonomiczny i żaden inny, żywnośc nie ma być zdrowsza, tylko odporna na szkodnika, druga generacja to rośliny już zdrowsze, jak napisałem wyżej, nad tym się pracuje, to będzie dostępne w przyszłości, soi nie trzeba jeść, zjedzą je świnki w paszy, a my później zjemy z niej szynkę - po to powstała soja transgeniczna Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fafnir GMO tak !! IP: *.mpimp-golm.mpg.de 02.03.06, 18:00 Tak sie sklada ze pracuje w zespole zajmujacym sie modyfikacja roslin. Jednym z naszych celow jest zwiekszenie zawartosci aminokwasow siarkowach w produktach roslinych. Mamy juz pewne osiagniecia na tym polu. Siarka to tylko jeden z aspektow, a mozemy rozpatrywac przeciez pod katem innych skladnikow odzywczych (azot, fosfor, skrobia...). Dlaczego nie chodowac roslin GMO do celow przemyslowych? Takie osiagniecia maja juz polscy badacze. Czy mam przytaczac publikacje? Pewnie i tak dla ciebie na za wysokim poziomie! Boisz sie "obcych" genow, a nie boisz sie herbicydow i insektycydow? Nawet parabeny stosowane w kazdym kosmetyku, choc tak skuteczne przeciw bakteriom, nie moga byc obojetne dla czlowieka i wspolistniejacych z nim bakterii. Na razie nikt sie nie przejmuje. Niech PiS zakaze mydla i perfumow. Bedziemy mieli Polske tradycyjna i "atrakcyjna". Odpowiedz Link Zgłoś
muzg_na_patyku Re: Do autorki... 28.02.06, 17:13 Intelektualisto! Jeżeli jesteś naukowcem i uważasz że modyfikowana żywność jest nieszkodliwa -masz okazję, aby to oświadczyć i poręczyć swoją reputacją. Tylko proszę, zachowaj kulturę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Aba Re: Do autorki... IP: 212.87.26.* 02.03.06, 17:35 Wygląda na to że nową profesją gazety wyborczej stało się podburzanie społeczeństwa przeciwko czemu tylko się da i straszenie - też czym się da. Parę dni temu opublikowano nędzny artykuł Moskala "Strach ma szczurze oczy", teraz to. No i zgadza się to z linią nowej partii rządzącej: najpierw nastraszyć, potem pokazać wroga a na koniec powiedzieć "My jesteśmy dobrzy i was uratujemy". Do autorki: jak długo trzeba czekać na awans za taką tendencyjność? Czy pani dostała autoryzację od jakiegokolwiek specjalisty w dziedzinie GMO, żeby twierdzić że jest trująca? Co do pomysłu PiSu, no comments! Mądrzejsi i tak stąd niedługo wyjadą a reszta umrze z głodu. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bobo Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:11 jeszcze jeden nadgorliwy PISowski debil, czemu się dziwić? Czy ci idioci jeszzce nie pojeli, że dwóch niedorozwiniętych karzełków nie wygra z całym swiatem? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: acid [...] IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:14 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ixi90 Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.chello.pl 27.02.06, 22:16 Hmmm... Problem jest inny - jak my mamy najpierw wytrzymać do kolejnych wyborów a potem wypieprzyć tych karzełków. Jakieś propozycje? Odpowiedz Link Zgłoś
rozowykot Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge 28.02.06, 00:08 to nie problem wytrzymać . Polacy wytrzymali zabory ,wtrzymali hakatę, wytrzymali hitlera i stalina wytrzymali stan wojenny to i ptaki wytrzymają. Problem polega na tym czy za 4 lata będziemy mogli wybierać czy wybiorą za na twierdząc ,że narod się nie zna, bo słabo wyksztalcony . sami sobie tę władzę wybraliśmy nie idąc do wyborów. Mamy na co w swej głupawej abnegackiej masie zasłużyliśmy. I to by było na tyle jak mawiał prof. mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: behemot Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.promax.media.pl 28.02.06, 11:15 Wiecie gdzie jest problem z kaczorami?? Oni chcą powrotu PRL, tyle, że zamiast PZPR chcą pis podstawić, a zamiast marksizmu katolicyzm. Nie wiadomo tylko w jakiej wersji. Ale pewnie b. ortodoksyjnej. czas wyjeżdżać Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mniam Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.aster.pl 27.02.06, 22:30 etam, ja widzialem taki film, ze 2 karzelkow nioslo pewien pierscien do takiej dziury, co byla cholernie daleko, calkiem niezle dawali rade... pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dot Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.man.olsztyn.pl 27.02.06, 22:31 A zwróciłeś uwagę jak ich kolesie odwracali uwagę reszty świata od ich poczynań? ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mirage Inny przykład ważnej działalności p. ministra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:16 wzór znaku zakazu wstępu do lasu przyrodnik.grafinet.com.pl/prawo.html Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ochroniarz Re: Inny przykład ważnej działalności p. ministra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:20 no ale nie bardzo rozumiem minister srodowiska chyba dobrze w tej sprawie sie zachowal GMO a w kwesti zakazu wchodzenia do lasu nie widze tez zadnych problemow. zawsze bylo tak ze w tych wymienionych przypadkach wchodzic nie wolno bylo. a poza tym tablice takie sa zawsze w rozporzadzeniach okreslane ministra srodowsika Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bobo Re: Inny przykład ważnej działalności p. ministra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:58 to chyba były juz jakies tablice? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bobo Re: Inny przykład ważnej działalności p. ministra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 23:17 sam ten znak jest okropny, tak jakby robił go syn kuzyna brata ministra: Jest dużo dobrych przykładów: www.iws.ie/media/pdf/Signs&symbols.pdf Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Kot Behemot Żadnych ziół! IP: *.slkc.qwest.net 27.02.06, 22:17 Gość portalu: odnaukiboliłeb napisał(a): > Przede wszystkim zakaz leczenia Polskiego Narodu zwyrodniałymi produktami > genetycznej modyfikacji - tylko zioła i modlitwa. Zioła się kojarzą z czarownicą warzącą coś w tyglu. A wszak powiada Pismo: "nie pozwolisz żyć czarownicy". Wracając do meritum, to mając sporo do czynienia z biochemią, jestem dość nieufnie nastawiony do upowszechniania produktów transgenicznych (prawdopodobieństwo wywoływania alergii). Ale zakazem badań laboratoryjnych Pan Minister zarobił sobie właśnie na miano Naczelnego Jełopa Rzeczypospolitej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: K.B. Re: Żadnych ziół! IP: *.man.olsztyn.pl 27.02.06, 22:30 Przesadzasz, większość modyfikacji to odporność na naturalne czynniki (pasożyty, "szkodniki", zasolenie, metale itd.) lub pestycydy (czyli dodatek jednego enzymu) i ryzyko stworzenia "superantygenu" (bo o to ci pewnie chodzi?) nie jest aż tak duże. Co innego gdyby wprowadzano geny kodujące białka zapasowe - takie doświadczenia robiono i wyniki były niezbyt fajne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zenon Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.chello.pl 27.02.06, 22:18 Nalezy zakazac stosowania i produkowania w Polsce jakichkolwiek lekow synetycznych oraz ich importu. Jak polowa polaczkow zdechnie to moze ci ktorzy przezyja, budzac sie z reka w nocniku, zaczna zastanawiac sie nad swymi politycznymi wyborami. Polaczki, nie zasluzyliscie aby istniec jako narod,, spoleczenstwo, obywatele. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dociekliwy czarne strony pana Szyszko - "szykowny obiad.." IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:22 "...Dlaczego minister środowiska Jan Szyszko broni oskarżonego w dwóch sprawach karnych szefa swego gabinetu Konrada Tomaszewskiego? – pyta na pierwszej stronie „Gazeta”. Okazuje się, że obaj panowie zamieszani są w kolejną sprawę. W 1998 r. wójt Kościerzyny Waldemar Tkaczyk z AWS i przyjaciel Mariana Krzaklewskiego sprzedał prywatnej firemce 6 ha gruntów porośniętych lasem, aby mogła wydobywać żwir. Na polecenie wójta gminni robotnicy wycieli drzewa. Za nielegalną wycinkę Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku ukarała gminę i firmę karą 800 tys. zł. Wójt Tkaczyk i właściciele firmy odwołali się do szefa Lasów Tomaszewskiego. Przed rozpatrzeniem odwołania zaprosili do Kościerzyny Tomaszewskiego i ówczesnego ministra ochrony środowiska Jana Szyszkę na szykowny obiad. Efekt wizyty był taki, że karę zmniejszono do 13 tys. zł i wypieprzonoregionalnego dyrektora Lasów, który karę nałożył. Jak wykazało policyjne śledztwo, zmniejszenie kary było nieuzasadnione, a grunty sprzedano po zaniżonej cenie. Sprawą zajmuje się Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku..." Zródło: noviny.moucha.cz/index.php?ka=1135795003 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tomcio proponuję jeszcze zabronić konserwantów IP: *.pl / 213.241.64.* 27.02.06, 22:22 Bo to w przeciwieństwie do GMO może szkodzić, zabronić też używania leków (te są sprzedawane przez koncerty o wiadomym kapitale) - przejść na zioła, mamy w końcu znakomitego fachowca ks. Klimuszkę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dot Re: proponuję jeszcze zabronić konserwantów IP: *.man.olsztyn.pl 27.02.06, 22:27 Niestety, Klimuszko jest u czarnych na indeksie. Tak jak ktoś tu napisał - zioła za bardzo kojarzą się z czarownicami. :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.tomaszow.mm.pl 27.02.06, 22:36 Uważam ,że jest w tym sporo racji. Pozostawienie wolnej ręki " naukowcom " nigdy w naszej historii nie przyniosło nic dobrego. To nie jest zacofanie lecz zdrowy rozsądek. Genetycy niech się " bawią " w izolowanych laboratoriach .Badania w naszych ośrodkach " naukowych " to uruchomienie bomby zegarowej przez zegarmistrza. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ochroniarz Re: Minister rolnictwa nie chce w kraju obcych ge IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.06, 22:41 widze ze laboratorium widujesz kiedy idziesz oddac krew :) niestety ale to nie naukowcy robia uzytek ze swoich odkryc zwykle. mnie nie przeraza ze ktos prowadzi badania nawet na baardzo zjadliwym wirusie jesli tylko robi to w odpowiednio przepisami okreslonych warunkach. a nawet do glupiego uczelnianego laboratorium w ktorym sie prowadzi badania bezpieczniejsze duzo tak latwo sie nie wchodzi i sa okreslone przepisy bezpiecznstwa zaczynajac od zamkow szyfrowych przy dzrzwiach. wiec chyba nie sadzisz ze wszystkie polskie laboratoria to jakies budy sklecone z drewna ? :)