the.better.man 03.07.06, 00:31 Gorący? Zimny i deszczowy?. Jakieś plany na wakacje? Tak w ogóle, udanych wakacji Wam życzę ;-) Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 03.07.06, 14:17 pozdrawiam, co za lato. Takie lubię. A wakacje miodowe. Oby tak dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 04.07.06, 03:46 Czekają nas jeszcze większe upały niż dotychczas.. nie ma to jak lato, pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
hrabia_potocki Re: No i mamy lipiec.. 04.07.06, 16:37 nie ma jak lato... uciekam w cień drzew Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 04.07.06, 19:03 ho.. ho.. ho.. holidays ;-) o to Ci chodzilo ? hihi Odpowiedz Link Zgłoś
toja50 Re: No i mamy lipiec.. 04.07.06, 21:17 Sto! bardzo zaluje, pozdrawiam i zycze cienia. Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 05.07.06, 21:28 cienia to u nas dosyć, ale i te życzenia przyjmujemy, Z radością zresztą. Odpowiedz Link Zgłoś
ifinity Re: No i mamy lipiec.. 07.07.06, 06:38 ja tam bym zmienil to w ogole na wogole. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: niko Re: No i mamy lipiec.. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 08.07.06, 06:13 A jeszcze tak niedawno narzekalismy na zimno. Wiec gdzie taki kraj w ktorym pogody "jak w sam raz"? A moze to juz czas na nas Europejczykow aby zaopatrywac sie w urzadzenia klimatyzacyjne tak do domow jak i do samochodow? Przecie przy takim goracu to nawet nie da sie dzieci plodzic, bo pomka do przetaczania krwi, przy tej pracy pokalanego poczecia moze sie nadwyrezyc, albo moze nawet i calkowicie wysiasc. Brrrr.... W polowie tworzenia umierac na du.....pie????? I jak tu spiewac "daj mi te noc...", jezeli taki skwarrrrr....Jak sobie sto100 i wogole kobiety daja z tym problemem obecnych upalow rade? Hmmm.... Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 08.07.06, 09:50 nie narzekamy Niko na aurę, nie narzekamy, tylko sobie nader przyjemnie o pogodzie rozmawiamy, bo i temat uroczy, apolityczny jak i niekonfliktowy, co przy naszym narodowym temperamencie i wiatrach historii nadzwyczaj rzadkie. Pozdrawiam i weekendowo znikam. Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 08.07.06, 18:01 Niko musze Cie zdziwić, bo wczoraj byłem w Toruniu.. i w nocy wychodzący z klubu panowie spiewali do dwoch miłych pań właśnie "Daaaj mi tę noc..", na co one odpowiedziały równie rytmicznym spiewem: "Chciałabym, chciałaaa..", więc może i ten upał nie stał w niczym na przeszkodzie, pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: samotny Re: No i mamy lipiec.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 10.07.06, 12:29 i ja tam byłem, ale nie śpiewałem Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 11.07.06, 19:48 pewnie, bo pora kapieli w jeziorze, Drwęcy lub Wiśle, no albo pod prysznicem. Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 12.07.06, 00:46 No jest strasznie gorąco, zimny prysznic? Czemu nie.. Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 12.07.06, 20:01 w dzień był ciepły, wspaniały letni. Proszę jeszcze. Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 15.07.06, 23:51 Dzisiaj zimny, chłodny dzień... Oby takie już się nie powtarzały w te wakacje. Odpowiedz Link Zgłoś
toja50 Re: No i mamy lipiec.. 19.07.06, 11:28 Dzisiaj tez dobrze:-) szukam sto,sotera, pewnie urlopuja, mamy spotkanie w G. a kiedys wyrazali ochote, wiec jezeli, gdyby, na wszelki wypadek, to prosze dac glos. Odpowiedz Link Zgłoś
soter_mlodszy Re: No i mamy lipiec.. 19.07.06, 14:18 jezdem, jezdem... na @ pozdrawiam FB... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Niko Re: No i mamy lipiec.. IP: *.dsl.emhril.ameritech.net 20.07.06, 02:48 Witaj Soter. Dlugo Cie nie bylo. Zapewne byles na suchym doku na remoncie organizmu, albo uganiales sie za panienkami i poczules nagle to niedopokonania zmeczenie zyciem. Ale dobrze, ze juz po remoncie i mozesz funkcjonowac spowrotem. A moze to Ty byles tym tajnym i specjalnym wyslannikiem, ktory mial za zadanie wywolac Trzecia Wojne Swiatowa na Bliskim Wschodzie? Jak by nie bylo, to jednak widze, zes tam dobra robote zrobil nie maczajac w wojnie bezposrednio rak. Co dyplomata, to dyplomata. Zacznie wojne nie od wybuchu bomb, ale ta w sferze psychicznej, czy psychologicznej. Taka wojna od macania mozgow. A propos mozgow to widze, ze u was okrutny Brain Drain (ucieczka mozgow). Najlepsze talenty umyslowe uciekaja do Irlandii do Anglii, nawet i slyszalem, ze Anglia ma zapotrzebowanie na 200 polskich policjantow. I pewnie ci tez nie beda przecietni jak tylko tacy co przewidujac rozne scenariusze zycia, zaczeli uczyc sie jezyka angielskiego. No tak.... Ale co z tego Polska bedzie miala? Pewnie jakichs Azjatow na ich miejsce, albo tych za Bangladeszu i byleby nie Arabow, bo ci do klotni i zwad zawsze z chrzescianinem skorzy. Wpuscila ich do siebie Francja Elegancja Niemcy, Dania i szukuja sie tam z ich strony same klopoty, bo taki narod z Zachodnia Cywilizacja sie nigdy nie zasymiluje. No ale czy trzeba sie tym martwic? Wedrowka ludow istniala od zarania ludzkosc. I jak tutaj w USA patrze na twarze czarnych prawie Hindusow, to w podobiznie ich odnajduje sasiada z Polski, wujkow, czy wykladowcow ze szkol. Jedynie co ich rozni to kolor skory. Kobiety hinduskie natomiast sa juz inne, chociaz i ich podobizm w kraju sporo. W Polsce jakos zawsze istniala niechec do Zydow, a juz przez ostatnie lata to ta krytyka sie wzmacnia. Jednak w 19 wieku Zydzi mieli pieniadze, ale nie mieli statusu spolecznego. Polacy mieli status spoleczny ale zawsze brakowalo im pieniedzy. Polki podobaly sie mlodym Zydom, a mlodzi Zydzi podobali sie Polkom. Wiec ten narod nasz jest okrutnie z nimi wymieszany. Nawet pozmieniali sobie nazwisko na polskie. Wcale nie uwazam to za zjawisko negatywne. Jednak smieszy jak widzi sie Polaka, ktory wyglada jak wykapany Zyd, a ktory opowiada kawaly Zydowskie czy nawet pala nienawiscia do Zydow ha ha ha.....Biedny nie zdaje sobie sprawe, a czesto z religijnych pobudek nienawisc do Zydow zaciemnia mu fakt iz sam jest 70 procentowym Zydem z pokolenia. Pelno jest w USA Chinczykow, ktorzy uwazaja sie pelnymi Amerykanami, to samo z Azjatami, to samo z Polakami jak i z innymi nacjami. Nie mowia juz jezykiem praojcow i wcale nie poddawani sa jakiejs krytyce, bo kazdy uwaza ich za obywateli amerykanskich. I wszyscy my tutaj czujemy sie dobrze w tym etnicznym kociolku, bez rasowych nienawisci, czy na tle religijnym. Religia to osobista sprawa kazdego czlowieka. "Mind your own business" - czyli przejmuj sie samym soba, albo moze lepiej: nie zagladaj nikomu do duszy jak tylko przejmuj sie swoja wlasna. To tyle w czasie dzisiejszego, goracego wieczoru, ktorego sie prawie nie czuje bo klimatyzacja w samochodach, w pracy w centrach handlowych i w domu funkcjonuje dobrze. Wlasnie czekam w biurze na znajomych, ktorzy wracaja z dwutygodniowego pobytu z Londynu, a ktorym obiecalem, ze przywioze ich z bagazami do domu moim mini Vanem Voyagerem. Wiec i nas tutaj upaly nie omijaja. Jednak zawsze po dwoch goracych dniach, lunie ulewa przewaznie w nocy. Wszystko pieknie rosnie, ogrody pelne zieleni i kwiatow, dzikich krolikow w nich cale chmary, a zwlaszcza tych maluchow z wiosennego miotu. Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich Znajomych i Nieznajomych. Niko Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: nocka Re: No i mamy lipiec.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.07.06, 11:11 masz rację z tym wymieszaniem krwi w naszym kraju. Też mnie już tylko śmieszy wyssany rasizm, fobie, a tu do końca nie wiadoma przecież. Była kiedyś w teatrze tv na ten temat sztuka. Cholernie mądra, pokazywać ją przy patosie, jakimkolwiek. Mróżyć oko, do historii, przodków, słabości, namiętności, siebie. I wyzwolić z uprzedzeń, ale to sztuka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: niko Re: No i mamy lipiec.. IP: *.dsl.emhril.ameritech.net 20.07.06, 17:44 Wiesz nocko... Nawet niepowiedzialbym, ze to sztuka. Dobra sztuka na scenie konieczna, zeby pokazywac wady i nonsensy naszych czesto tzw. madrosci narodowych, jak rowniez pokazywac i te pozytywne cechy charakterow. Jednak w zyciu sztuka jest programowanie siebie samego pewnymi wartosciami, Zasadami, Pryncypiami - jak by to nie zwal; drogowskazami, czy ramami odniesienia. Jak czlowiek sie zaprogramuje takimi zasadami, opartymi na dobrych i sprawdzonych przeslankach, to lepiej mu sie zupelnie zyje. Nie musi udawac, nie musi opowiadac glupstw jaki to on dobry jest, czy co tam dobrego zrobil, bo do tego w koncu zabraknie mu pamieci i bedzie sie kompromitowal, wpadal w pulapki i we frustracje. Czlowiek samowolnie zaprogramowany swiadomie, czy we wczesniejszym wieku przy pomocy rodzicow, dobrego otoczenia, czy przypomocy dobrych powiesci gdzie wyraznie odzielone Dobro od Zla i bez tej tak nagminnej w literaturze, czy generalnie sztuce Szarosci, co jest wynikiem kompromisu Zla z Dobrem. Juz kiedys tutaj przytaczalem obserwacje mojej ulubionej pisarki amerykanskiej ktora powiedziala, ze " na kompromisie jadla z trucizna tylko smierc zwyciezy." Oczywiscie nie znaczy to, ze czlowiek ma byc swietym i grzechem jest gdy popelni blad. Gdyby tak mialo byc, gdyby Wszyscy Swieci zamieszkiwali na Ziemi, to bylaby tutaj najgorsza nedza, czy wogole ludzkosc, czy cywilizacja by zniknela, albo marnie wegetowala. Czlowiek powinien bez przerwy patrzec w przyszlosc i nie bac sie przedsiewziec i doswiadczen tak w sferach metafizycznych, czyli w psychicznych jak i w fizycznych. Przeciez gdyby tak nagle taki czlowiek Idealista chciaby zrobic z siebi czlowieka doskonalego nie popelniajacego bledow i obawiajacego sie robienia krokow doswiadczalnych dla poznanawania swiata, czy dla poznawania samego siebie celem uaktualniania sie, to ludzkosc wciaz zyla by w jaskiniach tak fizycznych jak i w jaskiniach moralnych, czy psychicznych. A jednak tak nie jest i tak nie powinno byc przecie. Jedne kultury sie rozwijaja, inne stoja w miejscu, albo sie cofaja. Bez popelniania bledow doswiadczalnych i wyciagania z tych bledow wnioskow nie byloby postepu cywilizacji. Wiec moze zrobilem blad mowiac, ze nie trzeba ogladac sie za siebie. Jednak trzeba studiowac historie w taki sposob a w nim czlowieka, aby dochodzic do konkluzji np. jakie w przeszlosci filozofie w narodach dominowaly i jakie tych filozofii byly polityczne, a zatem i ekonomiczne konsekwencje. Studiowanie histori na zasadzie wykuwania dat do niczego dobrego nie prowadzi chyba tylko do tego, ze wbili mi do glowy jeszcze chyba w podstawowce date Bitwy pod Grunwaldem 1410. I tak sie zastanawiam na co to mi sie przydalo? A i owszem przydala mi sie ta data do pedzenia bimbru jeszcze jak mieszkalem w kraju:1 kg cukru, 4dkg drozdzy, 10 litrow wody. I ta praktyczna data-formula zakoncze to moje dzisiaj z samego rana filo-zo-fo- wanie, mila Nocko. Z Serd. Pozdrowieniami.niko Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: olek Re: No i mamy lipiec.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.07.06, 13:32 wakacje, znowu są wakacje! Dlatego tak pusto? Odpowiedz Link Zgłoś
the.better.man Re: No i mamy lipiec.. 24.07.06, 21:47 Wakacje w pełni.. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wakacjusz Re: No i mamy lipiec.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.07.06, 09:20 wstałem, wyjrzałem, jest! Ciągle lato! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: nocka Re: No i mamy lipiec.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.07.06, 12:37 pozazdrościć sił. Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 28.07.06, 17:50 piękny lipiec, pozdrawiam, chociaż cicho tu i pustawo. Odpowiedz Link Zgłoś
toja50 Re: No i mamy lipiec.. 31.07.06, 11:35 Zycze wam milego, ale niezbyt cieplego sierpnia i pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
sto100 Re: No i mamy lipiec.. 31.07.06, 17:09 żegnamu lipiec, może za rok będzie mniej niesforny, ale było cieplutko. W sam raz zachowamy na zimowe wspomnienia. Odpowiedz Link Zgłoś