Dodaj do ulubionych

Soter, ten Mlodszy.

25.01.07, 06:38
No wlasnie wchodze tutaj z glupia frant. Znam i pamietam li tylko Sotera,
tego mlodzego, ale Brodnica, zawsze byla mi, i nawet w PRL-owskiej
przeszlosci, niezwykle ciekawym historycznie miastem. Nie tylko historycznie,
ale stosunkowo i ekonomicznie, turystycznie i jak by to nie zwac. Bo przecie
ta Drweeeecaaaa. Ten Bachotek i Zbiczno.. A na odcinku Drwecy od Brodnicy, do
zamku w Golubiu Dobrzyniu, przecie polawialo sie szczytowkami, te dorooodne
Brzaaany,,,, i to na ser z odpadow przetworni mleczarskich.... Ale kto tera,
te czasy pamieeeeta???
Obserwuj wątek
    • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 09.02.07, 20:02
      oj, wie chyba o tym każdy, ale czy teraz wśród galopu wszystkiego i pędu do
      nieczego ktoś wogóle zna urok tego zakątka, a może inaczej ilu prócz infinity
      go pamięta tak trwale tak czule w szczególe pozdrawiam gościa!!!
      • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 17.02.07, 04:51
        I Dzieki Ci Soterku z mile slowa... Uczyniles mi nimi wspanialy Dzien, i chyba
        Zycie....
        • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 18.02.07, 04:12
          Witaj Soter. Nie zapominaj o nas i o Brodnicy. Pozdrawiam Serdecznie. Rypsinski
          Marek.
          • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 19.02.07, 23:39
            nie zapomni nikt tej historii...

            nocnym markom ahoj!
            • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 20.02.07, 06:33
              A ktoz moglby nie pamietac Brodnice, ten ktory ja skosztowal jako turysta, jako
              osiedleniec, artysta i jako odkrywca. Jako archeolog, jako biolog, ichtiolog i
              ornitolog. Jako mysliwy, wedkarz, jako znawca grzybow, dzwonnic w starych
              kosciolach. Jako psycholog dnia codziennego, jak i znawca zycia spolecznego.
              Jako podroznik od stacji kolejowej do autobusowej - jak kiedys. Jak ten, ktory
              wsiadal w autobus z Rypina do Brodnicy, aby popatrzec z mostu na brzany w
              Drwecy. Moze Brodnica nie tak intensywna Ojczyzna jak mickiewiczowska Litwa.
              Ale nie sposob o niej zapomniec.
              • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 21.02.07, 18:14
                nikt tak by tego nie ujął, nie wyraził, jak tęskniący człowiek, ukąszony tym
                pięknem,

                dziękuję!
                • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 21.02.07, 19:26
                  no co Wy chłopcy tak romantycznie?
                  • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 23.02.07, 08:55
                    A dlaczego by nie sto100? I dzieki Ci Soterku, za mile slowa. Mimo, ze korzenie
                    tutaj zasadnicze, to jednak nie da sie pozostawic, porzucic, i nie byc dumnym z
                    rowoju Brodnicy, o ktorej sie slyszy jako o atrakcji turystycznej. I szkoda, ze
                    Brodniczanie, tak jak Rypinianie ciagle narzekaja... Rypsinianom sie nie
                    dziwie, ale Brodniczanie obrocili lamenty w konstryktywna kryteke, tak wiec
                    przyczyniajac sie do upiekniania miasta. I tak trzymac wiec.
                    • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 26.02.07, 12:23
                      tak, robić i nie narzekać!
                      a rypsinianie, przypomniałeś mi słowo które kiedyś słyszałem i bardzo mi się
                      podobało...

                      zimo, pada, leje... ach grypa panuje,

                      a moze by tak tradycyjnie coś z medycyny kolega poopowiadał!...???

                      pozdrawiam
                      • Gość: ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 01.03.07, 06:26
                        Ja rowniez pozdrwiam Cie Soterku, z nadzieja, ze juz zle pogody minely... A
                        zreszta co tu gadac... Przecie Przedwiosnie, nowe nadzieje, nowe plany,
                        marzenia, a moze w zanadrzu i nowe kochania, a jak nie to chociazby czytanie
                        na nowo Pana Tadeusza, co czynie co roku zima w Boze Narodzenie, przy kominku
                        ze szklanica miodu, czasami udajac sie mizernie ubrany w siermiedze nedzarza i
                        drewniakach do dzwonnicy pobliskiego kosciola. Alboo.....zaglebiam sie w
                        szczegoly mickiewiczowskich opisow przyrody, mrowek, szczegolnie zalotow
                        Tedeusza i powabow bezwstydnej Telimeny, Zosi cnotliwej..., a juz te
                        mysliwskie sceny, opisy przyrody to mnie emocjonalnie powalaja bezgranicznie...
                        • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 01.03.07, 10:55
                          podziwiam tę Twoją pielegnację polskości, romantyzmu w krwioobiegu, duchowości
                          z zakamarkach świadomości, tej zalotności w wolności wypowiedzi...


                          no tego się trzeba było uczyć latami, a nie to co teraz!
                          • Gość: ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 02.03.07, 07:33
                            I powiem Ci zyczliwy Soterku, co tak doprawdy podswiadomosc karmi. Karmia ja
                            takie wlasnie wpisy jak Twoje i wszystko po kolei: bo rodzina, przykazania
                            Booze, swiadomosc wyuczona, a nawet i ta ateistyczna, ktora nie zmusza, a
                            toleruje. I niech sobie kazdy wierzy w to co chce, byle religi nie
                            przeszkadzala, a rzadzacy niech sie zajmuja rzadzeniem a nie milosierdziem
                            Bozym.
                            • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 02.03.07, 09:16
                              tyz prawda.
                              • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 02.03.07, 10:39
                                tak, niech sobie rządzą... a nie...

                                nabrac dystansu, napic sie kawy, poczytac...
                                zlekcewazyc czcze słowa...
                                • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 04.03.07, 17:57
                                  A jezeli chodzi o uodparnianie sie organizmu na rozne choroby, a zwlaszcza na
                                  przeziebienia jesienia, zima i wczesna wiosna to najskuteczniejsza jest
                                  witamina D, ktora tak po prawdzie Soterku, nie jest witamina jak tylko hormonem
                                  wytwarzanym w organizmie pod wplywem promieni slonecznych. I wystarczy
                                  czlowiekowi bialemu wystawic sie do slonca przez 20 minut, a organizm
                                  naprodukuje wystarczajaca ilosc witaminy D, po czym produkowanie jej ustaje,
                                  dlatego, ze nadmiar D w wiekszych ilosciach moze byc toksyczny. Czy nie
                                  zwrociles uwagi, ze latem nie panuja epidemie grypy jak tylko jesienia i zima,
                                  kiedy ilosc promieni slonecznych ograniczona chmurami? Pewien lekarz szpitala
                                  wieziennego w Texasie, podawal kilka miesiecy przed sezonem grypowym 2000IU
                                  witaminy D pacjentom. W czasie szalejacej epidemi grypy, caly personel szpitala
                                  chorowal, kichal i kaslal, albo przykuty byl do lozek z wyjatkiem owych
                                  pacjentow.
                                  Bezpieczne jest branie witaminy D gdzies od 2000IU (International Units -
                                  Miedzynarodowych Jednostek) do 4000. Odkad zaczalem pobierac suplement witaminy
                                  D w ilosci 3000IU, to przestalem chorowac na grypy i przeziebienia. Wprawdzie
                                  biore rowniez codziennie okolo 2000 do 4000 miligramow witaminy C w proszku w
                                  formie rozpuszczonej C w przefiltrowanej wodzie, jednak taka ktora jest
                                  zmieszana z wapniem, bo moj zoladek nie toleruje kwasu askorbiowego bez
                                  neutralizowania go srodowiskiem wapnia. Pol galona i tak popilam przez caly
                                  dzien, jednak na czczo. Mimo, ze zalezca sie witamine C z pozywieniem, to
                                  jednak wchlania sie jej tylko okolo 3 procent, natomiast na czczo wchlania sie
                                  do organizmu okolo 50-60 procent. Pewien naukowiec z Kaliforni, ktory otrzymal
                                  nagrode Nobla, a z ktorego sie wysmiewan, ze ma drogie siuski, zazywal dziennie
                                  20 tysiecy miligramow dziennie. Nie chorowal i dozyl sedziwego wieku 97 lat.
                                  Waznym czynnikiem utrzymywania zdrowia w nalezytym stanie jest pobieranie
                                  magnezu. Otoz magnez bierze w 325 reakcjach chemicznych w organizmie. Najlepiej
                                  pobierac go z wapnem. Gdy wapno pobiera sie samo, bez magnesjum, to okazuje
                                  sie, ze osiadac sie moze w nerkach, jako piasek czy jako kamienie. I zamiast
                                  uzupelniac ubytki kostne u kobiet, a zwlaszcza po przekwitaniu, to wapno
                                  powoduje wlasnie te ubytki. Natomiast procec sie zmienia, gdy wapno brane jest
                                  razem z magnezjum, wtedy kierowane jest tam gdzie sa jego ubytki w kosciach, a
                                  zwlaszcza w kregoslupie. Slysze i czytam ciagle, ze ludzie z chronicznymi
                                  bolami kregoslupa lecza sie wlasnie pobierajac supplement magnezjum z wapnem w
                                  proporcji gdzies okolo 500 do 600 miligramow wapnia i tyle samo magnezjum.
                                  Szlachetne Zdrowei Soterku dla Brodniczan i nie tylko. Generalnie to watroba w
                                  celu wzmacniania systemu immunologicznego magazynuje sporo zwiazkow siarki. I
                                  dlatego tez takie warzywka jak cebula, a zwlaszcza czosnek maja spore ilosci
                                  siarki w sobie. Jednak gotowane, traca wlasciwosci lecznicze. A czosnek zwalnia
                                  te wlasciwosci gdy jest miazdzony np. zebamy, czu kruszony narzedziem. Po
                                  godzinie wartosci lecznicze zanikaja. Rowniez sporo jest zwiazkow siarki jak i
                                  najprzerozniejszych enzymow leczniczych jest w zoltkach jajek. Najlepiej takich
                                  organicznych, czyli wypasanych na dziko. Jednak w pelni zachowuje te lecznicze
                                  wlasciwosci zoltko sorowe. Ja wypijam dziennie dwa surowe bialka z jajek, a
                                  zoltka konsumuje w taki oto sposob. Zsiadle mleko wlewam do miksera, dodaje
                                  zmielone w mlynku do kawy siemie lniane, dolewam soku np. z jagod, czy powidla
                                  z jagod - jako silny antyutleniacz, wrzucam jedno lub dwa zolka i na to
                                  wszystko na wysokie obroty. Surowosci zoltka wcale sie nie czuje, jak tylko
                                  calemu temu koktajlowi zoltka nadaja smak. Mielic siemi w ilosci jedna lub dwie
                                  lyzki stolowe, na raz. Mielenie na zapas powoduje utlenianie sie siemienia.
                                  siemie jak tran rybi, zawiera spore ilosci kwasow tluszczowych omega 3, a
                                  blonnik w nim zawarty dziala w jelitach jak miotla, a do tego dochodza jeszcze
                                  zdrowotne lignanty, czy jak to sie po naszemu nazywa. Szlachetne Zdrowie, nikt
                                  sie nie dowie.......
                                  • ifinity Witaj Stoweczko 04.03.07, 18:15
                                    Witaj Stoweczke przy slonecznej i pelnej sniegu Niedzili. Troche mam wyrzuty
                                    sumienia, ze Cie zaniedbalem, bo przeciez jestes tutaj aktywna, nie da sie
                                    ukryc, wiec pisze do Ciebie uszczesliwiony pewnym niezwyklym darem. Otoz
                                    wyobraz sobie, ze w zeszlym tygodniu mialem urodziny, a uroczystosc w gronie
                                    przyjaciol odbyla sie wczoraj. Wiec oprocz prezentow otwieram koperte dzisiaj
                                    od mojej corki i widze tam taka oto dedykacje " Dady? You are a Treasure in my
                                    life" - Tatko? Jestes skarbem w moim zyciu. I czy nie jest to wzruszajace? Z
                                    Serdecznymi Pozdrowieniami. Infinity.
                                    • toja50 Re: Witaj ! 04.03.07, 19:05
                                      Po dlugim czasie i ja pozdrawiam, ifinity, z okazji urodzin zycze Ci szczescia
                                      i pomyslnosci, bo o zdrowie, widze, dbasz:-)
                                      Dzieki za bardzoooo pozyteczne wiadomosci.
                                      • soter_mlodszy Re: Witaj ! 04.03.07, 22:24
                                        dzieki za wyklad infinity, i wiele zdrowia, wiele radości, wiele chwil
                                        sytości...
    • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 05.03.07, 10:25
      dobrze na przedwiośniu poczytać o witaminach. Co do C, dałeś nam kiedyś spory
      wykład, teraz D.Ciekawe to. Pytałam znajomych lekarzy, w Polsce nie poleca sie
      tak dużych dawek, ale też i może nasza wiedza inna? Czytałam ostatnio, że nie
      wykazano naukowo, aby duża dawka wit. C, czy też innych polecanych specyfików
      np. echinacea, miały wpływ na wzrost odporności. Bardziej zależy to od trybu
      życia, odżywiania,genetyki człowieka.To co piszesz jest interesujace, bardziej
      mnie ciekawi, czy masz te teorie bezpośrednio z nauki. Dlaczego? Bo wszędzie
      widać potoki różnych informacji. Twoje brzmią wiarygodnie, a skoro okraszasz je
      zdrowym ruchem na powietrzu i urodą krajobrazu, a także życzliwością do innych
      to życzę 100 lat z okazji Twoich urodzin. Sprawdzimy na tym forum?
      • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 07.03.07, 06:53

        Dzieki Soter, ale jak na ta epoke sto lat to jednak za malo. Przyjdzie nastepne
        pokolenie, te industrialnie wciaz rewolucyjne i gniewne, ktore zakresli, czy
        okresli dlugosc nastepnego poziomu zycia gdzies do 150 ciu lat. I jak sie
        przypuszczalo w 1920 stych latach, ze zycie od sredniowiecza bedzie dluzsze, bo
        srednio od 25 lat do tych 47 lat dla mezszczyzny, to mysle, ze wcale nie
        przesadzam, ze mamy szanse na przezycie do 150 ciu lat, przy dobrym zdrowiu i
        dobrym wygladzie.
        Z nadzieja na spotkanie Was wszystkich w centrum Brodnicy i koniecznie mnie
        zapatrzonego w nurt Drwecy na Brzany i na ewentualne skarby pozostawione przez
        Krzyzakow... znam kilka miesc w Brodnicy i amatorskich wykopalisk, gdzie
        zbroje, gdzie legendy, gzie luki i strzaly, gdzie legenda, gdzie historia,
        gdzie kulutra i gdzie wspomnienia: Sredniowieczny Kosciol rypinski z jego
        podziemnymi grobowcami, Galeria Bednarskich. Powazny Kosciol Ewangelicki,Obory,
        Rypalki, Strzygi, Zale, Huta Nadroska i inne, niesamowicie ciekawe miejsca,
        ktore wciaz pamietam. Pzdr. Toje, a szczegolnie sto100. Nie wiem czy mi sie to
        uda... A moze ja po prostu li tylko marzeeeee.
        Ale coz moze byc piekniejszego od maaaarzen?
        • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 07.03.07, 18:23
          tak, Obory z sanktuarium i okolicą, to czarowny krajobraz...CUDO

          pozdrawiam marzącego za oceanem!
          • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 07.03.07, 21:31
            u mnie utargowałeś - 200 lat.
          • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 08.03.07, 06:14
            I nie matematyka w owych tajemnych miejscach, i nie nowoczesna chemia,
            technologie, czy fizyka. Ale ta niezglebiona metafizyyyyykaaaaaa..... Cos co w
            zmyslach, cos nawet co i ponad nimi... ale czy przypadkiem Soterku to nie my w
            nich sami??? Nawet i w Cudownym Bozym Narodzeniu, Wniebowstapieniu, ale nigdy
            symbolem zycia dla mnie nie bedzie okrucienstwo Ukrzyzowania, czy moze raczej
            symbolem cierpienie, celem zycia. Jak pogodzic jedno z drugim. Jak mozna
            cieszyc sie zyciem,jednoczesnie akceptujac symbol Ciepienia Chrystusa...
            • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 08.03.07, 15:16
              Z Okazji Ich Dnia, skladam Wszystkim Paniom, Brodniczankom, Rypsiniankom
              tudziez tym z Grudziadza, Z Bydgoszczy, Torunia, a nawet i z Balina, Rypalk,
              Czestochowy, Urszulewa, Strzyg,Podgorskich i Gorskich Krain, Bachotka, Zbiczna,
              rowniez i tym w pozostalych czesciach kraju Zyczenia Przezycia Wspanialych
              Chwil w tej Niesamowitej Przygodzie Zycia. No i oby nie zapominaly o
              Romantycznych Odlotach na Ksiezyc. Infinity.
              • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 08.03.07, 21:18
                na miotłach?
                • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 09.03.07, 06:34
                  Alez Sto... Nie o odlotach na miotle tutaj mowa trawa, ale o realnych, o
                  aktualnych i o maxymalnych odlotach, wedlug wlasnego upodobania. Pzdr. Infinity
            • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 08.03.07, 21:43
              bo takiej miłości oko nie widziało, o takiej miłości ucho nie słyszało...

              pozdrawiam ifinity
              • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 09.03.07, 21:08
                a jednak romantycy, i bardzo dobrze.
                Duchu, nie giń.
                • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 10.03.07, 04:23
                  Zapewne Stoweczko, wciaz sie teskni do romantyzmu, do roznych przygod, do
                  przyjazni, do zyczliwosci i do slowa pisanego. Teskni sie do literatury, do
                  Telimeny, do Pana Tadeusza i do Basi. Teskni sie chyba do dobrego w komforcie
                  psychicznym zycia, jak i do materialnego. Jednak slowami Chrystusa chyba to
                  jednak "Krolestwo Niebieskie jest w nas Samych" I jezeli to Chrystusa slowa, to
                  nie ma miejsca w zyciu przypuszczalnie miejsca na kolektywne szczescie, jak
                  tylko na indywidualne kazdego czlowieka. A jak kazdy czlowiek bedzie staral sie
                  osiagac wlasne szczescie, to w czasie przyplywu, nie tylko beda sie okrety
                  unosily, ale i lodzie tez. Pzdr. Ifinity
                  • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 12.03.07, 05:23
                    Duch nie ginie stoweczko. Moze reakcje nie takie, i nie az tak gwaltowne z
                    powodu braku czasu przypuszczalnie. Duch nie ginie, marzenia wciaz w
                    odpowiedniej fazie i tylko czekac kiedy sie zmaterializuja. A kiedy sie
                    zmaterializuja, to na nich, jak i po nich nastepne. I tak trzymac, czy Steady
                    As She Goes, jak mawiaja marynarze. Wiosna w pelni, a wraz z nia nowe nadzieje
                    na lepsze ewentualnie zycie. I oby nie zasypywac gruszek w popiele. Oby dalej
                    do przodu, i aby zakochac sie w zlocistej jesieni, aby posluchac, moze nawet i
                    fortepianu Chopina, poczytac Mickiewicza i reorganizowac zycie.... A zima
                    tarzac sie w sniegu, otrzasnawszy sie z letnich, czy moze jesiennych, a nawet i
                    przedswiatecznych klopotow.... I dalej pedzic razem z nastepnym Rokiem, czyz
                    nieeee?
                    • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 10.04.07, 04:21
                      Nie ujawnia sie. Nie pisze, Ukrywa cussss.... I pewnie tak wielkiego, ze az na
                      miare Brodnicy, a moze i na miare wojewodztwa lub cus w skali Narodowej, nie
                      wykluczajac miedzynorodowych Odkryc matemo-fizyczno jak i metafizycznych
                      Zjawisk.....
              • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 29.06.07, 07:24
                Trza tu czasu na uaktualnienia i updates, jak taka milosc - przez oko nie
                widziana, przez ucho nie slyszana w koncu wyglada Soterku??? I czy w koncu
                doswiadczaaaana?????
                • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 29.06.07, 17:44
                  Bo widzisz, miłość ta z założenia chyba jest niedościgła? I pasuje tylko do
                  miłości Boga, ona to zdolna jest, że hohoho, ale ta ziemska, ludzka, też ale
                  chyba tylko przez chwilę, bo potem co? jak można na pełnym gazie jeżdzić całe
                  życie? nie można więc jak sinusoida ona jest! uwierz!
                  • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 01.07.07, 05:58
                    Gdyby milosc byla sinusojda tzn, zaczynala sie od dolu, gdyby w taka
                    zainwestowac, ktora wzrasta na warosci, a z czasem traci mininalnie, to taka
                    milosc trza sprzedac, w jej szczycie, aby otrzymac Premie, czyli dobry grosz,
                    ha ha., Nastepnie, gdy taka milosc doluje to ja odkupic za marny grosz, aby
                    zarobic na roznicy, te 2000 tysiace dolarow na dziesieciu kontraktach, bo jak
                    moznaby inaczej. Pozdrwiam serdecnie Sotera, tego Mlodszego.
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 06.07.07, 22:32
      Panowie romantyczni jesteście oboje-niesamowicie ale miłość ta jedyna,prawdziwa
      chyba was jeszcze nie ;dopadła'.Pozdrowienia z Rypina dla Sotera mlodszego
      Ifinity i dla pozostałych.
      • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 07.07.07, 01:15
        A dziękuję za te miłe słowa joli17, w imieniu swoim, infinitiego i innych,
        a o miłści prawdziwej napisano tony książek! a istnieje? a jest?
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 07.07.07, 19:15
      Soterku mlodszy myślę że jest, ba powiem więcej, jestem pewna że jest a ksiąg
      wiele napisano na ten temat lecz myślę że słów mało, trzeba to przeżyć.Choć
      słowo przeżyć mało właściwie odpowiednie, trzeba nią żyć każdego dnia i po
      wieluuuuuu latach budzić się przy tej jedynej prawdziwej i myśleć jak fajnie że
      cię mam
      • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 07.07.07, 22:17
        Masz całkowitą rację joli17, budzić sie i zasypiać, zasypiać się i budzić, ale
        najprawdziwsza miłość, i tak nieziemska, nieludzka, ale dana odczuwalna, ni
        ewirtualna, ale nasz tu na ziemi zamieszkała...
    • joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. 08.07.07, 15:13
      Nie wiem czy Cię to zainteresuje Soter ale pani archeolog z Brodnicy będzie u
      nas niebawem rozpoczynać wykopaliska na terenie średniowiecznego grodziska czy
      też jak Ifinity pochodzisz z Rypina?
      • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 08.07.07, 16:22
        Intersuje mnie to, bo region trzeba znać, pochodzę joli z Brodnicy, krew z
        kości Brodniczanin
      • Gość: ifnity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 09.07.07, 05:15
        I ciesze sie Joli, ze nawiazujesz kontakt z tym wspanialym Soterem z
        Brodnicy,Ty, Rypinianka, prawie ze grecka Helenaaaa...Moze kiedys grecka Bogini.
        Najwazniesze Joli, ze pierwsze lody przelamane....
        • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 09.07.07, 07:34
          mamy lato, lato...

          i dzięki za miłe słowa inf, dzieki za Twoją obecność TU
          • Gość: Ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 09.07.07, 14:37
            Hej Joli. Szanowny nasz Soter wydaje sie byc rdzennym brodniczaninem. Mozna go
            sobie nawet i wyobrazic w zbroi rycerskiej ze sredniowiecza. Rycerz nie lada,
            choc myslenie u niego wspolczesne. A jak chce sie go zwaaaabic, to gruszkami i
            jablkami w kompocie. A propos... Jak sie miewa nasz doktorant matematyczny?
            Ten, ktory niedawno obronil prace, a u ktorego grusze i jablonie? Z
            Pozdrowieniami. Infinity.
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 09.07.07, 21:36
      Z Soterem równie dobrze mi się pisze jak z Tobą Ifinity ,byłam dziś na
      wykopaliskach po raz pierwszy w życiu miałam łopatę w ręku
      • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 09.07.07, 22:44
        do infi!

        doktor ma się dobrze, oddał się miłości i pracy, miłość nie z tego świata i
        kraju, a praca, hoho, wykłady Wlochy, Moskwa, ...
        podrzuca mi tylko czasem cudowne poziomki, truskawki, wiśnie, ogórki...
        ach!

        do joli!

        fajnie, że czujesz narzedzie, fajnie że odkrywasz dawne prawdy, to ekscytuje,
        wciąga, myślę, iż dobrze odbierzesz nowe stare znaleziska, że poczujesz oddedch
        dawne historii

        dla Was serdecznie soter zresztą jak zawsze!
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 10.07.07, 14:29
      Ifinity masz wybujałą wyobrażnię choć przyznam że ja też, ta grecka
      bogini.........i Soter w zbroi z średniowiecza......dziś sobie odpuściłam góry
      starorypińskie bo strasznie lało poza tym po wczorajszych moich wyczynach ledwo
      dziś żyje.Pozdrawiam z pochmurnego Rypina tonącego w deszczu
    • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 10.07.07, 19:26
      ahhahaha

      joli bardziej w rzymskiej tunice jako konsul

      oj tak oj tak

      infi nie zagubiaj się w tej hameryce nam!
    • joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. 13.07.07, 17:13
      W całym naszym mieście są porozwieszane plakaty reklamujące nowo otwarty klub w
      Brodnicy o niemiecko brzmiącej nazwie Undergrund mieści się on na ul. Gen.
      Sikorskiego mógłbyś mi napisać Soter cóż to jest za klub bo już sama nazwa jest
      intrygująca, pozdrawiam
      • soter_mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. 15.07.07, 19:38
        Za nic nie odpowiem, bo pierwsze słyszę.
        Wyjżałem przez okno raz, ujrzałem samochód z reklamą tak małą, nie przeczytałem.
        Szły dziewczęta z reklamą klubu, ale mnie skrzętnie ominęły.
        Z tego zdarzenia wnosze, iż pewnie klub nie dla mnie a mam lat nie naście, i
        już wcale nie soter_mlodszy, a raczej soter_chrystusowy :-)

        pozdrawiam joli, a języka zsięgnę, wici zapuszczę!
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 17.07.07, 22:53
      Czyli jesteśmy w podobnym wieku Soter pewnie i mnie ten club nie zainteresuje
      byłam po prostu ciekawa pozdrawiam
      • Gość: soter mlodszy Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.bp9.tvnet.hu 19.07.07, 09:30
        pozdrawiam joli i infiniti prosto z samego Budapesztu

        ahoj
        • sto100 Re: Soter, ten Mlodszy. 19.07.07, 09:58
          miłego pobytu, gorąco tam, właśnie wróciłam.
          • Gość: ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 20.07.07, 07:04
            Nie mam cierpliwosci.Troche to zanudne, nawet jak na warunki rypsinskie, wiec
            spadam, wcale nie olewam, a raczej Pozdrawiam Serdecznie... A ciekawe co sie w
            rypsinskim Liceum gotujeeeee? Czy moze zupelna bryndza, brak koncepcji, brak
            mysli filozoficznych????? A moz ktos na ochotnika, a moze ktos bedzie kowalem
            mysli, kuzni Goslika przy ulicy Kosciuszki...??? Pozdr. Serd. Ifinity.
            • Gość: ifiniy Re: Soter, ten Mlodszy. IP: *.dsl.emhril.sbcglobal.net 20.07.07, 18:18
              A oto Joli, Soter co znalazlem na na blogu gazeta.pl

              "Przepraszam, ze z opoznieniem i nie na dzisiejszy temat. Gen. Downing,
              obywatel-patriota. Czesc jego pamieci.
              Jednak ciekawa postacia w historii USA, jest niezwykle skromny, wesoly i
              mowiacy biegle po polsku dr. Steve Pieczenik. Panstwo Pieczenik, seniorzy, byli
              polskimi Zydami, ktorzy widzac jak sie Europa podlizuje nazistom i ignoruje
              niemiecki faszyzm, wyjechali z Polski i osiadli na Kubie. Pieczenikowie byli
              wlascicielami fabryk papierosow w Lodzi i w innych miastach przed wojna.
              Rowniez posiadali fabryke papierosow w Bialymstoku, gdzie mieszkali. Steve
              ukonczyl psychiatrie na Harvardzie. Ukonczyl rowniez studia ogolnomedyczne i
              jako pierwszy w historii psychiatra, obronil prace doktorska ze Stosunkow
              Miedzynarodowych i byl glownym negocjatorem w rozwiazywaniu konfliktow
              terrorystycznych w rzadzie amerykanskim. Ciekawa historia zycia i kariery
              Pieczenika na poprzez wyszukiwarke Google. Jeszcze do niedawna mozna bylo
              spotkac Steve'a i jego przemila zone w South Beach Miami, codziennie na
              basenie kurortu tuz u wejscia do portu Miami, na prawej stronie brzegu, gdzie
              panstwo Pieczenikowie jeszcze do niedawna posiadali mieszkanko za piec mln.,
              ktore nabyli od mlodych polskich inwestorow z Chicago, (rodem z Rypina.) Dr.
              Piecznik mowi biegle po polsku angielsku, hiszpansku i francusku. Autor,
              byznesman, inwestor i tworca psychologicznych dreszczowcow."
    • Gość: joli17 Re: Soter, ten Mlodszy. IP: 80.51.3.* 23.07.07, 16:40
      Zaglądam tu po dłuższej przerwie ,ciekawy wpis ten ostatni Ifinity jest coś
      więcej na ten ten temat? W dalszym ciągu chodzimy na wykopaliska udało mi się
      znależć grot z kuszy z 13 wieku i ceramikę poza tym odkopaliśmy mur kamienny
      wiem że nie wszystkich to zainteresuje dlatego poszerzać tematu nie
      będę,pozdrawiam wszystkich
      • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy. 05.09.07, 05:02
        Podziwiam Cie Joli. Znaleziony grot z kuszy. Ale dlaczego z kuszy,
        a nie z luku? Gdybys przeslala mi zdjecie grotu ty byc moze
        potrafilbym odroznic grot strzaly, czy raczej beltu kuszy, od grotu
        strzaly luku. Zazwyczaj groty z kuszy byly ciezsze wagowo, kusze
        strzelaly na mniejsze odleglosci, a groty strzal lukow byly
        zupelnie male i lekkie, o ile nie wystrzeliwano tych strzal z kusz
        kolubrin, a wtedy to juz inna ocena grotu. Wciaz kusze
        Sredniowieczne byly malo wydajne, duzo czasu rycerz-kusznik musial
        spedzac nad naciaganiem najprzerozzniejszymi korbami, aby nacia
        gnac kusze i oddac strzal, w czasie kiedy lucznik wypuscil z luku
        caaala mase strzal, ktore na wieksze odleglosci tj. nawet do 200
        metrow nie musialy byc celne, wazne zeby zabijaly konie w ataku i
        nieuzbrojonych parobkow, podkoniuszy, czy moze inaczej to sie juz
        nazywalo, jednak nie kojarze....
        Zakon Krzyzacki specjalizowal sie w kuszach. Jednak wydaje mi
        sie, ze rycerze, czy lucznicy w okolicach Rypina latwiej i taniej
        poslugiwali sie lukami z cisow, ktore byly malo dostepne, wiec
        przypuszczam ,ze uzywano lokalnego drzewa z pnia, a nie z galezi do
        formowania lukow o brytyjskiej naturze dlugich, ale z drzew
        dostepnym, to musiano stosowac luki nie tak dlugie jak plaskie, aby
        nie ulegaly peknieciom - na zasadzie wykalaczki. Wykalaczka okragla
        zlamnie sie zaraz po nagieciu. Wykalaczka( do zebow) plaska
        wytrzymuje wieksze napiecia zanim peknie. I obys Joli tylko nie
        pekala z mojego wyjasnienia ze smiechu. Pozdrawiam Szczerze Ifinity.
        • ifinity Re: Soter, ten Mlodszy, Ta ostatnia Nidziela z Jol 13.09.07, 04:58
          I chyba to juz ta Ostatnia Niedziela z wspaniala Joli, w Kinie
          Baltyk, chociaz trudno sie z tym przedwojennym kinem rozstac. A
          swoja droga to historia rypsinsiego kina ciekawa i siega historii.
          No ale coz. Rypsin sie rozwija, i dzieki Bogu, nie partii, ale
          dzieki przedsiebiorczosci odwaznych Rypsinian, ha ha ha. Jak w
          tangu La Cumparsita he he he

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka