anuszka_ha3.agh.edu.pl 15.05.08, 07:11 Skandal. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
jedyny.resistance Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 07:14 czas zmienić zasady i "fachowców" bo wykształcą nam pokolenie głąbów żyjących fantazją Odpowiedz Link Zgłoś
sumienie.lk A po co maturzystom wiedza o tych wielomianach? 15.05.08, 08:59 Ilu z nich choćby raz w dorosłym zyciu z tej wiedzy praktycznie skorzysta? (poza znajomością hasła w krzyżówce) Odpowiedz Link Zgłoś
yeellow Re: A po co maturzystom wiedza o tych wielomianac 15.05.08, 09:07 wszyscy, ktorzy pojda na studia (pomijajac kilka kierunkow ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
makrama1 Re: A po co maturzystom wiedza o tych wielomianac 15.05.08, 10:28 sumienie.lk napisał: > Ilu z nich choćby raz w dorosłym zyciu z tej wiedzy praktycznie > skorzysta? (poza znajomością hasła w krzyżówce) Prawdopodobnie wszyscy, którzy to rozwiązywali, bo to było na poziomie rozszerzonym, czyli dla chętnych i świadomych tego co wybierają. Odpowiedz Link Zgłoś
nightdream Re: A po co maturzystom wiedza o tych wielomianac 15.05.08, 12:27 wszyscy Ci którzy idą na studia związane z matematyką, fizyką, ekonomią, informatyką, chemią, biologią.... wymieniać dalej? analogicznie mogłabym zapytać po co komu znajomość lektur, przecież potem się z tego nie korzysta... tylko że chyba średnio wykształcony człowiek (a tak trzeba nazwać kogoś, kto ma maturę - w końcu szkoła średnia) powinien posiadać minimum podstawową wiedzę zarówno z zakresu przedmiotów przyrodniczych jak i humanistycznych... a nie oszukujmy się, matura, z której trzeba otrzymać 30% żeby zdać to bardzo podstawowy poziom... Odpowiedz Link Zgłoś
timoszyk Re: A po co maturzystom wiedza o tych wielomianac 15.05.08, 18:44 Kto nie rozumie wielomianow, niewiele rozumie z tego co nas otacza. Poza tym matematyka jest dla umyslu tym, czym wychowanie fizyczne dla ciala. Skoki przez skrzynie tez w zyciu sie specjalnie nie przydaja, ale jak ktos tego nie potrafi, to po swiecie porusza sie raczej z trudem. Waclaw Timoszyk Odpowiedz Link Zgłoś
czpw Re: A po co maturzystom wiedza o tych wielomianac 18.05.08, 09:21 Po co Ci w ogóle jakaś wiedza? Wróć na drzewa albo do lasu na jagódki i korzonki. Odpowiedz Link Zgłoś
hrusovsky Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 07:14 Już nikt nie lubi gazety :( Odpowiedz Link Zgłoś
jkpztorunia Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 07:18 Po wpadce z maturą z WOS, teraz totalne wdepnięcie na matematyce. Totalne dlatego że to nauka ŚCISŁA. Tu nie może być miejsca na domysły. Wydaje się, że tegorocznej matury nie zdali ... EGZAMINATORZY z CKE. Czyżby jeden z pierwszych efektów braku powszechnej matury z matematyki? Zaczynam się poważnie obawiać o polską szkołę i oczywiście naukę i technikę. Odpowiedz Link Zgłoś
mis22 Katechizm z WOS 15.05.08, 10:45 jkpztorunia napisał: > Po wpadce z maturą z WOS ... Nie wiem co gazety w Polsce pisały o WOS, bo mieszkam w Teksasie. Ale przeczytawszy pytania z WOS i jedynie słuszne odpowiedzi zobaczłem, że ten przedmiot ma mało wspólnego z wiedzą, którą ma w nazwie, a jest to indokrynacja polityczna zgodna z interesami rządu, którego ministerstwo ustalało program WOS. Przypomniało mi to naukę katechizmu, którego uczyłem się będąc dzieckiem. Obecnie młodzież jest uczona w polskich szkołach dwu religii - katolickiej i rządowej. Ma wbić sobie w głowę, że światem rządzi Bóg katolicki, którego pełnomocnikiem jest papież Benedykt XVI. Ma wbić sobie również w głowę, że polskie i amerykańskie wojska są w Iraku aby stabilizować ten kraj, a nie bo firmy związane z rządami tych krajów miały nadzieję zarobić na kolonizacji irackich pól naftowych. Polski rząd wysłał tam wojsko, bo miał nadzieję na intratne kontrakty dla polskich firm i na zniesienie wiz dla Polaków jadących na zarobek do USA. Kwaśniewski miał nadzieję, że Bush jr załatwi mu posadę sekretarza generalnego ONZ. A młodzież polska uczona jest w szkołach hipokryzji i kłamstw. Odpowiedz Link Zgłoś
roak Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 11:25 sprawa jest prosta i nie ma sie nad czym rozczulac. zadanie jest zle sformulowane - tak, to prawda - ale po co robic z tego afere na taka skale. powinno sie w tytm przypadku przyjac dwa mozliwe rozwiazania: maturzysta albo rozwiazuje zadanie jak dla wielomianu stopnia 3 i jest normalnie punktowany (a najlepieje jak zauwazy ze jest w warunkach "blad" i napisze ze rozwiazuje dla wielomianu stopnia 3). ci sprytniejsi mogli zauwazyc blad i napisac ze zadanie jest zle sformulowane bo rozwiazanie jest niejednoznaczne i za takie rozwiazanie tez powiniene dostac maksymalna ilosc punktow. studiowalem matematyke i nie raz zdazylo sie ze na kolosie prowadzacy tez zle formulowal zadania - wtedy wlasnie postepowalo sie w taki sposob. to jest matematyka - i wymaga sie scislosci w prowadzeniu rozumowania. jest postawiony problem - jest tez rozwiazanie (rozwiazaniem moze byc wniosek ze rozwiazania nie ma badz nie jest jednoznaczne). Odpowiedz Link Zgłoś
timoszyk Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 18:38 > sprawa jest prosta i nie ma sie nad czym rozczulac. > zadanie jest zle sformulowane - tak, to prawda - ale po co robic z tego afere n > a > taka skale. > powinno sie w tytm przypadku przyjac dwa mozliwe rozwiazania: maturzysta albo > rozwiazuje zadanie jak dla wielomianu stopnia 3 i jest normalnie punktowany (a > najlepieje jak zauwazy ze jest w warunkach "blad" i napisze ze rozwiazuje dla > wielomianu stopnia 3). > > ci sprytniejsi mogli zauwazyc blad i napisac ze zadanie jest zle sformulowane b > o > rozwiazanie jest niejednoznaczne i za takie rozwiazanie tez powiniene dostac > maksymalna ilosc punktow. > > studiowalem matematyke i nie raz zdazylo sie ze na kolosie prowadzacy tez zle > formulowal zadania - wtedy wlasnie postepowalo sie w taki sposob. to jest > matematyka - i wymaga sie scislosci w prowadzeniu rozumowania. jest postawiony > problem - jest tez rozwiazanie (rozwiazaniem moze byc wniosek ze rozwiazania ni > e > ma badz nie jest jednoznaczne). > Niewatpliwie intencja autora bylo podanie krzywej trzeciego stopnia i ten drobny szczegol nie zostal podany. Jednakze bardzo popieram rozwiazanie zaproponowane powyzej. Wiekszosc zdajacych i tak nie zauwazy tego bledu i ani im to pomoze, ani zaszkodzi. A dobrze przygotowany uczen albo wyczuje sens zadania, albo wykaze, ze teaz nie musi byc prawdziwa. Powiedzialbym nawet, ze takie zadania powinny ukazywac sie na maturze, by sprawdzic, czy zdajacy potrafia krytycznie myslec. Oczywscie lepiej, gdy jest to zamierzone. Rozwiazanie idealne jest wiec takie: Jesli zalozymy, ze krzywa jest krzywa trzeciego stopnia, to...... Bez tego zalozenia tezy udowodnic sie nie dada. Tutaj powinno pasc uzasadnienie. W W obecnej sytuacji zarowno za pierwsza, jak i za druga wersje uczen powinien dostac 100% Waclaw Timoszyk PS Tego typu zadania sa niezwykle ksztalcace, bo wiekszosc tzw praktycznych problemow jet bardzo zle zdefiniowana i czesto dopracowanie sformulowania problemu jest trudniejsze, niz jego rozwiazanie. Odpowiedz Link Zgłoś
jkpztorunia Re: Błąd w maturze z matematyki? 16.05.08, 03:14 timoszyk napisał: > > sprawa jest prosta i nie ma sie nad czym rozczulac. Możliwe. Zawsze z najwyższą podejżliwością traktuję "proste sprawy" bo, zazwyczaj przy bardziej wnikliwym podejściu okazuje się, że są one skomplikowane. I to najczęściej nie ze względu na komplikacje techniczne tylko ze względu na potrzebę mnogości założeń i uproszczeń (zupełnie jak w życiu). > > zadanie jest zle sformulowane - tak, to prawda - ale po co robic > z tego afere na taka skale. > > powinno sie w tytm przypadku przyjac dwa mozliwe rozwiazania: > > maturzysta albo rozwiazuje zadanie jak dla wielomianu stopnia 3 > > i jest normalnie punktowany (a > > najlepieje jak zauwazy ze jest w warunkach "blad" i napisze ze > > rozwiazuje dla wielomianu stopnia 3). Jeśli sprawa prosta, to żle sformułowane zadanie oznacza zaliczenie max. punków wszystkim z tego zadania. Łatwo sobie wyobrazić, że trochę zdolniejszy uczeń dostrzegł problem ale nie potrafił sobie z nim poradzić a na zadanie stracił mnóstwo czasu. > > studiowalem matematyke i nie raz zdazylo sie ze na kolosie > > prowadzacy tez zle > > formulowal zadania - wtedy wlasnie postepowalo sie w taki > > sposob. to jest > > matematyka - i wymaga sie scislosci w prowadzeniu rozumowania. Na kolokwium, masz do dyspozycji prowadzącego, który jest w tej kwesti "alfą i omegą". Na egzaminie maturalnym często nawet prowadzący egzamin są specjalnie nauczycielami innych przedmiotów by nie mogli pomóc uczniom (swoją drogą to trochę kuriozalne). Ale przede wszystkim nie mogą podjąć decyzji co z tym fantem zrobić. No i studia matematyczne to nie egzamin końcowy w liceum i można wymagać trochę więcej. Nawet na kolokwium taka wpadka świadczy o niezbyt starannym przygotowaniu prowadzącego. Na egzaminie państwowym, centralnie organizowanym to absolutnie niedopuszczalne. Podejrzewam, że sąd - gdyby do takiej sprawy przed sądem doszło - przyznałby rację uczniom, czyli nakazałby rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości na ich korzyść. > Niewatpliwie intencja autora bylo podanie krzywej trzeciego > stopnia i ten drobny > szczegol nie zostal podany. Jednakze bardzo popieram rozwiazanie > zaproponowane > powyzej. Wiekszosc zdajacych i tak nie zauwazy tego bledu i ani im > to pomoze, > ani zaszkodzi. A dobrze przygotowany uczen albo wyczuje sens > zadania, albo > wykaze, ze teaz nie musi byc prawdziwa. Albo na sto tysięcy innych sposobów się na nim "wywali". > Powiedzialbym nawet, ze takie zadania > powinny ukazywac sie na maturze, by sprawdzic, czy zdajacy potrafia krytycznie > myslec. Oczywscie lepiej, gdy jest to zamierzone. > Rozwiazanie idealne jest wiec takie: Jesli zalozymy, ze krzywa jest krzywa > trzeciego stopnia, to...... Bez tego zalozenia tezy udowodnic sie nie dada. > Tutaj powinno pasc uzasadnienie. W > W obecnej sytuacji zarowno za pierwsza, jak i za druga wersje uczen powinien > dostac 100% Problem jest z tymi którzy zadania nie rozwiązali uznając, że rozwiązać go nie potrafią w ramach reguł matury z matematyki. A reguły są takie, że stawiane są problemy matematyczne, których postać rozwiązania NIE MA PRAWA wykraczać poza ramy programowe i obowiązkową wiedzę ucznia przystępującego do takiego egzaminu. Ale oczywiście dodatkowo uczeń MOŻE być mistrzem oratorskim, laureatem olimpiady chemicznej i mistrzem szkoły gotowania (co nijak nie wpływa na egzamin maturalny z matematyki). > Waclaw Timoszyk > > PS Tego typu zadania sa niezwykle ksztalcace, bo wiekszosc tzw > praktycznych problemow jet bardzo zle zdefiniowana i czesto > dopracowanie sformulowania problemu jest trudniejsze, niz jego > rozwiazanie. Nie przeczę, choć jakość definicji problemu zależy od umiejętności defuniującego (problemy "same się nie definiują"). PRzykładem takiego swoistego "problemu życiowego" była ta matura. I nie zdali jej egzaminatorzy przygotowujący ją. Zabrakło im wiedzy, wyobraźni, a może odrobiny pokory (mogli wszak poprosić z dziesięciu matematyków z uniwerków o rozwiązanie tych zadań ze szczególnym uwzględnieniem braku precyzji w sformułowaniach). No i na koniec, warto coś wiedzieć na temat nauczania, nim się sformułuje wypowiedź nauczania dotyczącą. Można bowiem być świetnym matematykiem (teoretykiem lub praktykiem) i zarazem fatalnym nauczycielem. W przypadku egzaminu państwowego warto też zastanowić się PRZED EGZAMINEM nad rozwiązaniami awaryjnymi (gdy np. okaże się, że mimo maksimum staranności w sformułowaniach bądź sposobie prowadzenia egzaminu pojawiły się jakieś problemy) i nad skutkami prawnymi takich błędów. To już kolejna wpadka komisji egzaminacyjnej, co moim zdaniem zdecydowanie źle świadczy o całym systemie egzaminowania. Gdzieś jest systemowy błąd. Odpowiedz Link Zgłoś
timoszyk Re: Błąd w maturze z matematyki? 16.05.08, 19:44 > W przypadku egzaminu państwowego warto też zastanowić się PRZED > EGZAMINEM nad rozwiązaniami awaryjnymi (gdy np. okaże się, że mimo > maksimum staranności w sformułowaniach bądź sposobie prowadzenia > egzaminu pojawiły się jakieś problemy) i nad skutkami prawnymi > takich błędów. > To już kolejna wpadka komisji egzaminacyjnej, co moim zdaniem > zdecydowanie źle świadczy o całym systemie egzaminowania. Gdzieś > jest systemowy błąd. Bledy tego typu zdarzac sie beda zawsze, nawet gdy PiS juz przestanie istniec, a RM rozpocznie wreszcie kursy wychowania seksualnego. Tak, nalezy zastanowic sie nad tym co robic, gdy do jakiegos pytania wkradnie sie blad. Jakie zastosowac wtedy pocedury? Osobiscie nie mam w tym momencie nawet propozycji ttakich procedur, ale ich istnienie uwazam za niezbedne. A moze w tym dzisiejszym zglobalizowanym swiecie powinien gdzies w ministerstwie siedziec jakis specjalista i odpowiadac na wszelkie watpliowosci dotyczace sformulowania pytan? Zdecydowana wiekszosc zastrzezen nie bedzie miala sensu i wtedy odpowiedz bedzie brzmiala: Pytanie jest poprawne! Moze sie jednak okazac, ze jakies pytanie wymaga dopracowania i wtedy taki specjalista rozesle korekte po calym kraju, a w kazdej szkole jeden nauczyciel bedzie na takie korekty przy komputerze czekal. W tym na przyklad wypadku istnienie bledu w zadaniu jest sprawa zupelnie oczywista. Waclaw Timoszyk Odpowiedz Link Zgłoś
nightdream Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 12:30 moja matematyczka z liceum zawsze powtarzała, że ona nas nie uczy matematyki, ale umiejętności logicznego myślenia... a tego chyba bardzo w naszym kraju brakuje, więc według mnie - matematyka jak najszybciej obowiązkowo na maturę! jeśli ktoś nie ma głowy do liczenia to wynik z matury na studia mu nie będzie potrzebny, ale chociaż minimum wysiłku włoży w to, żeby te 30% zdobyć... i może mu to zostanie już ;) Odpowiedz Link Zgłoś
skrot.myslowy Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 07:27 Jak zwykle podgrzewa się atmosferę. No bo jak to? We wszystkich maturach znaleziono cos do czego można się przyczepić, od czego sie odwołać, a tu nic??? Nie może być!!! Przestańmy chuchać i dmuchać na młodzież. Proszę sobie porównać maturę z matematyki sprzed 10-15 lat (nawet z poziomy podstawowego) i ta obecną. Niedługo matura będzie z tabliczki mnożenia i ustalania wspólnego mianownika! Ale do rzeczy: Skoro jest w treści zadania napisane jak wół: g(x) = -f(-x) to chyba widać, że funkcja g(x) powstała z f(x) w wyniku złożenia symetrii względem osi OX i osi OY lub inaczej względem symetrii środkowej względem (0,0). A takie przekształcenia zachowują WSZELKIE ODWZOROWANIA na płaszczyźnie. Zatem skoro efektem końcowym jest WIELOMIAN 3-GO STOPNIA g(x) to początkowo również MUSI BYć wielomian 3-go stopnia. Więc proszę nie szukać sensacji tam gdzie jej nie ma. Pozdrawiam umiejących używać intelektu Odpowiedz Link Zgłoś
rgar87 Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 07:37 Problem w tym, że informacja g(x) = -f(-x) jest w zadaniu tezą i nie można z niej wyprowadzać rozumowania Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr głupich nie sieją 15.05.08, 07:52 Że niby używanie intelektu polega na zamienieniu poprzednika z następnikiem implikacji... 0 logiki. Odpowiedz Link Zgłoś
sajjitarius Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 07:58 Mysle, ze ksywa "skrot.myslowy" swietnie do ciebie pasuje... Odpowiedz Link Zgłoś
skrot.myslowy >>> Do dragostr i sajjitarius 15.05.08, 09:04 Po pierwsze primo: Ja nikogo nie obrażam (to odnośnie "siania") Po drugie primo: Używam skrótów myślowych, gdy liczę na inteligencję odbiorcy... Po trzecie primo: Całe to zamieszanie przypomina trochę polowanie na czarownice. Byle się dopieprz... A wystarczy naprawdę odrobina dobrej woli i wytężenie szarych komórek. Jasne przyznaję jest pewna nieścisłość, jednak pisząc wcześniejszy post miałem na myśli to że (i tu widzę, że nie obędzie się bez łopatologii stosowanej popartej doświadczeniem): Po wielokroć zdarzało mi się zderzyć z zadaniami (na wszelkich poziomach trudności), w których bez domyślania się intencji autora zadania, po prostu nie da się rozwiązać zadania. Czy nie trafiliście NIGDY takiego zadania? A jeśli już spotkaliście się z takim zadaniem to czy od razu słaliście listy, petycje, mieszaliście z błotem autora tudzież wydawcę? No ale dziś możecie dać upust swym frustracjom i błysnąć matematycznie przed całym internetowym światem. A nie lepiej napisać krótko: "Tak jest nieścisłość i powinno się dopisać w treści np.: że f ma wszystkie współczynniki całkowite" i potem dodać: "Ale w zaistniałej sytuacji rozumiem że autorowi chodziło o wielomian 3-go stopnia" Powtórzę też to co napisałem w innym wpisie: jak ktoś układa "zadanie dowodowe" to formułując polecenie zaczyna od słów "Wykaż, że" to w intencji układającego jest dowieść prawdziwości twierdzenia. A zadania zaczynające się od "Sprawdź, czy" MOGĄ zawierać tezy fałszywe. A ileż to zdań typu "wykaż, że" sugeruje sposób przeprowadzenia dowodu samą postacią końcową... I o to mi chodziło w moim pierwszym wpisie. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
yeellow Re: >>> Do dragostr i sajjitarius 15.05.08, 09:35 > spotkaliście się z takim zadaniem to czy od razu słaliście listy, petycje, > mieszaliście z błotem autora tudzież wydawcę? No ale dziś możecie dać upust swy > m > frustracjom i błysnąć matematycznie przed całym internetowym światem. To jest matura, a nie jakies tam zadanko ze zbiorku. Caly zespol bierze pieniadze i ma sprawdzic 12 zadan. Tylko tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
stalinowiec1 Re: >>> Do dragostr i sajjitarius 15.05.08, 12:55 Mój drogi. Ci spece z CKE to mają fobję tajności (Macierewicz przy nich to pestka). Ze względów tajności sami postawionych zadań nie czytają, bo są one tajne. A mój mistrz mawiał "Daj matce, siostrze, bratu tekst do przeczytania. Jak go zrozumie to wszystko jest ok. A jak nie to popraw go tak by był on zrozumiały. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
konstanty52 Re: >>> Do dragostr i sajjitarius 15.05.08, 10:53 Do "skrot.myslowy": masz rację. Sądzę, że dzisiejsi maturzyści zastrajkowaliby od morza do Tatr, gdy na maturze dostali np. z fizyki zadanie typowe dla słynnego przed laty zbioru Zillingera. Bo tam, uzywając dzisiejszej terminologii, niemal wszystkiego trzeba było się "domyślać". I bardzo to - z wzajemnością - lubiłem (choć dzisiaj zajmuję się głównie historią i socjologią). Matematyka to myslenie - podstawianie do łopatologicznie podsuniętego wzoru to arytmetyka, czyli elementarne "rachunki" dla półgłówków. Odpowiedz Link Zgłoś
mis22 Niedomówienie lub omyłka, nie błąd 15.05.08, 11:07 Moim zdaniem błąd jest czymś katastrofalnym. Błąd byłby gdyby napisano, że f(0) = 0 lub podano inne błędne dane. W przypadku tego zadania wszyscy uczniowie domyślili się, że jeśli dwa wielomiany mają być sobie równe więc jest oczywiste, że są tego samego stopnia. Odpowiedz Link Zgłoś
sajjitarius Re: >>> Do dragostr i sajjitarius 15.05.08, 11:17 Rozumiem wiec, ze dla socjologa i historyka nie ma zadnego problemu w dowodzeniu tezy przy pomocy wnioskow z tej tezy wyplywajacych ? Odpowiedz Link Zgłoś
anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: >>> Do dragostr i sajjitarius 16.05.08, 07:32 sajjitarius napisał: > > > Rozumiem wiec, ze dla socjologa i historyka nie ma zadnego problemu > w dowodzeniu tezy przy pomocy wnioskow z tej tezy wyplywajacych ? Hyhy, i to by było na tyle w temacie, czy polska szkoła uczy logicznego myślenia... Odpowiedz Link Zgłoś
dr_pool Mistrz świata! 15.05.08, 14:51 > "Wykaż, że" to w intencji układającego jest dowieść prawdziwości twierdzenia. A > zadania zaczynające się od "Sprawdź, czy" MOGĄ zawierać tezy fałszywe. > > A ileż to zdań typu "wykaż, że" sugeruje sposób przeprowadzenia dowodu samą > postacią końcową... > I o to mi chodziło w moim pierwszym wpisie. nie ma to jak wybełtać 'językoznastwo' z matematyką! i dorzucić szczypte przewidywania intencji! gratulacje! wykształcuichstwo pierwszej jakości! pewnie nad słynna zagadką "gdzie jest złotówka" siedziałbyś cały dzień... Odpowiedz Link Zgłoś
pfg Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 08:12 skrot.myslowy napisał: > Ale do rzeczy: > Skoro jest w treści zadania napisane jak wół: > g(x) = -f(-x) to chyba widać, że funkcja g(x) powstała z f(x) w wyniku złożenia > symetrii względem osi OX i osi OY lub inaczej względem symetrii środkowej > względem (0,0). To, że g(x) = -f(-x) trzeba udowodnić, nie można tego zakładać. Nie można się też opierać na wykresie - powiedzmy, jeśli do "wyniku" dodać wielomian 10^{-20}*x^4, przedstawiony fragment wykresu będzie wyglądał tak samo, jak ten z zadania, ale wielomian będzie inny. Bez założenia, że że f(x) jest wielomianem trzeciego stopnia, teza zadania jest fałszywa. A więc owszem, skandal, i to potężny. W matematyce znacznie ważniejsze od wyniku jest samo rozumowanie. Też wczoraj wieczorem zerknąłem na te zadania i też stwierdziłem, iż tego zadania nie da się rozwiązać. Odpowiedz Link Zgłoś
wojtek45-1 Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 08:34 Tylko, geniuszu matematyczny, tam nie było napisane, że to wielomian 3 stopnia. A z fragmentu wykresu można sie było tego tylko domyślać! Odpowiedz Link Zgłoś
healthyy Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 17.05.08, 23:04 Z wykresu wcale nie wynika, że ten wielomian musi być trzeciego stopnia - to jest tylko jedna z wielu możliwości. Bo nic nie wiemy o krotności pierwiastków. Wystarczyłoby, żeby którykolwiek z pierwiastków był trzykrotny (albo krotności nieparzystej) i już masz wielomian piątego stopnia... itd. Przeciętny uczeń zrobi to zadanie nie wnikając, problem będzie miał ten lepszy... niestety. Odpowiedz Link Zgłoś
nemo123 w rzeczywistości 15.05.08, 10:08 tak, tak to jest własnie przykład zadania, które mogą rozwiązać średni uczniowie, ale najlepsi i słabi już nie słabi - z wiadomych względów najlepsi - mogą dojść do wniosku, że tak na prawde istnieją inne wielomiany spełniające warunki zadania, więc nie można udowodnić tezy Odpowiedz Link Zgłoś
scholl Re: w rzeczywistości 15.05.08, 16:45 Glupoty piszesz. Prawdziwy myślący uczeń postawiłby dwa załozenia: 1. Jest to wielomian stopnia 3 2. Jest to wielomian stopnia większego niż 3 1 zalozenie udowodni bez problemu 2 zalozenie - w jednym zdaniu udowadnia się, że rozwiązania brak (nie dowiedzie się) W końcu to poziom rozszerzony i myślenie nie powinno boleć. A ci "pseudonaukowcy" którzy krytykują zadanie chcą chyba doprowadzić do patologii maturalnej bo innego wyjasnienia nie znajduje. Odpowiedz Link Zgłoś
top9 Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 15.05.08, 10:17 można było założyć rozwiązując zadanie, że fragment wykresu zawiera istotne dla wielomianu cechy, i spokojnie rozwiązać zadanie. Skandalem więc raczej jest, że szef CFT nie umie zrobić takiego zadania! Odpowiedz Link Zgłoś
krl11 Re: Nie ma żadnego skandalu!!! 16.05.08, 07:03 Problem braku założeń w zadaniu pozornie jest mały, ale wpisy na tym forum, w szczególności wpis "skróta.myślowego" pokazuja, że problem jest bardzo poważny. Bo właśnie okazało sie, że bardzo wielu ludzi sądzi, że żadnego problemu nie ma, że zadanie jest sformułowane poprawnie. A to znaczy, że oni elementarnej matematyki NIE ROZUMIEJĄ, że nie rozumieją elementarnych zasad ścisłego, logicznego myślenia. Matematyka w szkole ma właśnie takiego ścisłego, logicznegomyslenia uczyć. To jest jej główne zadanie. Człowiek myślący ściśle nie może byc latwo oszukany pzrez demagogów. Jest świadom, rozumie otaczającą go rzeczywistość. Umie rozwiązywać problemy. I dlatego właśnie tak niezwykle ważne jest, by zadania matematyczne były sformułowane ściśle. By nie było "wicie-rozumicie". Tym bardziej, że z tym logicznym mysleniem w naszym kraju krucho: wystarczy poczytać sobie dowolna ustawę, w tym Konstytucję. Wszędzie tam można znaleźć błędy logiczne, czy wręcz sprzeczności ! Mamy więc w kraju ciągłą prawna prowizorkę. Nic dziwnego, skoro jakośc naszych orawników pozostawia wiele do życzenia (nie mówiąc już o posłach). Może byłoby lepiej, gdyby prawnicy mieli kurs z logiki MATEMATYCZNEJ ? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy do nieomylnych 15.05.08, 07:29 ludzie, wyluzujcie... przeciez chyba kazdy przecietny maturzysta o wspolczynniku inteligencji 50+ rozumie, ze x3 to raczej x do trzeciej potegi a nie trzy x... a jesli dalej ma watpliwosci, to spojrzy na wykres, ktory wyglada na wykres funkcji trzeciego stopnia a nie nizszego... pozostaje tez spytac prowadzacych egzamin, a jesli i to zawiedzie, to mozna zrobic notatke na papierze egzaminacyjnym, ze zaklada sie, iz jest to funkcja 3-go stopnia... wydaje mi sie, ze dr hab lech mankiewicz jest troche "too full of himself"... niech zejdzie na ziemie i nie robi z igly widly... Odpowiedz Link Zgłoś
rgar87 Re: do nieomylnych 15.05.08, 07:41 > ludzie, wyluzujcie... przeciez chyba kazdy przecietny maturzysta o > wspolczynniku inteligencji 50+ rozumie, ze x3 to raczej x do > trzeciej potegi a nie trzy x... Nie za barzo o to chodzi... >a jesli dalej ma watpliwosci, to > spojrzy na wykres, ktory wyglada na wykres funkcji trzeciego stopnia > a nie nizszego... Błąd. To fragment wykresu wygląda na wykres funkcji trzeciego stopnia. Można się oczywiście domyślać, że skoro nie został podany dalszy przebieg funkcji, to nie ma on zmaczenia, ale to są domysły. Odpowiedz Link Zgłoś
edobromila Re: do nieomylnych 15.05.08, 09:06 Chodzi o stopień wielomianu f a nie g, bo dla g rzeczywiście jest to podane. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:13 edobromila napisała: > Chodzi o stopień wielomianu f a nie g, bo dla g rzeczywiście jest to podane. edobromila, nie jestem matematyk, ale jesli jest napisane, ze g(x) = -f(-x), czyz nie jest to dobra indykacja, ze wielomian f tez jest 3-go stopnia??? dlaczego polacy szukaja (a czesto nawet oczekuja) konspiracji za kazdym rogiem??? wszystko przez "uklad" kaczynskiego??? Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:18 Taka debilna domyslnosc nie ma nic wspolnego z naukami scislymi. Wlasnie po tym zadaniu i twojej odpowiedzi widac, do czego doprowadzilo obnizenie wymagan z matematyki. Uczen juz nie rozumie, ze zadanie rozwiazuje sie prowadzac LOGICZNY WYWOD, aby z przeslanek udowodnic teze. Teraz zadaniem ucznia jest zgadywanie, uczenie sie schematow i dopasowywanie rozwiazan do wzorcow. Debilizm!!! No to na koniec inne zaadnie dla Ciebie. (Pomysl zaczerpniety z jednego z postow w tym watku). Zadanie. x - liczba rzeczywista (np.2) . Wykaż, że 2 + x = 4. Dowód. Zgadujemy, że x = 2 bo inazej byloby bez sensu. Podstawiajac mamy 2 + 2 = 4. cbdu. Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:20 P.S. Maturę przejrzałem z czystej ciekawości, od razu zauważyłem, że w zadaniu jest błąd. Udowodnienie tezy przeciwnej zajęłobymi 2 minuty. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:27 xi0 napisał: > P.S. Maturę przejrzałem z czystej ciekawości, od razu zauważyłem, że w zadaniu > jest błąd. Udowodnienie tezy przeciwnej zajęłobymi 2 minuty. tak dlugo, einsteinie??? Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:29 Czep się poprzedniego postu, a nie dopisku misiu. Dopisek napisałem, żebyś nie powoływał się na inny post, w ktorym ktos zasugerował, że obalenie tezy byłoby żmudne i pracochłonne. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:39 mr perfect, nie jestem misiem... nie jestem tez psem... a w twoj poprzedni post spojrze, bo ta wasza dokladnosc jest doprawdy zabawna... problem w tym, ze w swiecie jest ona dla wszystkich bardzo meczaca.... czy to rozumiesz, czy musze rozwijac??? moja korespondencja z eltristo da ci pewnych wskazowek w tym wzgledzie... Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:50 Wlasnie caly clue tej sprawy jest taki, ze potrafie odroznic wiedze od rzeczywistosci. Ta pierwsza powinna byc precyzyjna, bo inaczej wychowamy tlumy debili nie odrozniajacych iraku od iranu, a korea polnocna lokalizujacych w australii. W normalnym zyciu oczywiscie jest mnostwo miejsca na bledy, polprawdy i czytanie miedzy wierszami - jak sam zauwazyles nie uciekam od niescislosci w tm co pisze. Nawet nie probuje byc precyzyjny. Jednak pointa jest taka, ze czlowiek ma dosc czasu i okazji na uczenie sie takiej zyciowej logiki rozmytej. Nie trzeba mu pomagac w tej kwestii dajac BLEDNE zadania na maturze z matmy. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:00 xi0 napisał: > Wlasnie caly clue tej sprawy jest taki, ze potrafie odroznic wiedze od > rzeczywistosci. Ta pierwsza powinna byc precyzyjna, bo inaczej wychowamy tlumy > debili nie odrozniajacych iraku od iranu, a korea polnocna lokalizujacych w > australii. W normalnym zyciu oczywiscie jest mnostwo miejsca na bledy, polprawd > y > i czytanie miedzy wierszami - jak sam zauwazyles nie uciekam od niescislosci w > tm co pisze. Nawet nie probuje byc precyzyjny. Jednak pointa jest taka, ze > czlowiek ma dosc czasu i okazji na uczenie sie takiej zyciowej logiki rozmytej. > Nie trzeba mu pomagac w tej kwestii dajac BLEDNE zadania na maturze z matmy. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:10 xi0 napisał: > Wlasnie caly clue tej sprawy jest taki, ze potrafie odroznic wiedze od > rzeczywistosci. Ta pierwsza powinna byc precyzyjna, bo inaczej wychowamy tlumy > debili nie odrozniajacych iraku od iranu, a korea polnocna lokalizujacych w > australii. W normalnym zyciu oczywiscie jest mnostwo miejsca na bledy, polprawd > y > i czytanie miedzy wierszami - jak sam zauwazyles nie uciekam od niescislosci w > tm co pisze. Nawet nie probuje byc precyzyjny. Jednak pointa jest taka, ze > czlowiek ma dosc czasu i okazji na uczenie sie takiej zyciowej logiki rozmytej. > Nie trzeba mu pomagac w tej kwestii dajac BLEDNE zadania na maturze z matmy. no widzisz, xio, teraz zaczynasz pisac z sensem... no, moze prawie z sensem... nie bardzo sie zgadzam, ze ktos, kto nie rozroznia iraku od iranu musi byc zaraz debilem... jeden wie wszystko o swiecie i nie moze znalezc fajnej i satysfakcjonujacej pracy, a drugi wie niewiele, ale za to ma super prace... ktory jest madrzejszy??? dam ci przyklad: zalozmy, ze wiedza w jakiejs dziedzinie jest od a do z. polak ma wiedze od a do s, a wie ze nie wie od t do z. z wieloma anglosasami jest calkiem odwrotnie... wie od a do e, a nawet nie zdaje sobie sprawy, ze w ogle istnieje wiedza od f do z... powiedzmy, ze obaj staraja sie o te sama prace gdzies w swiecie... polak idzie caly spiety, ze nie zna spraw z zakresu od t do z, zas anglosas idzie rozluzniony, dumny ile to on wie w zakresie od a do e... znasz wynik selekcji??? spiecie polaka zrobilo calkiem zle wrazenie na ewentualnych pracodawcach, podczas gdy rozluznienie i pewnosc anglosasa wywarlo bardzo dobre wrazenie na pracodawcach... wiec... czy rzeczywiscie wiedza jest az tak wazna??? Odpowiedz Link Zgłoś
rlnd Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:18 > spiecie polaka zrobilo calkiem zle > wrazenie na ewentualnych pracodawcach, podczas gdy rozluznienie i > pewnosc anglosasa wywarlo bardzo dobre wrazenie na pracodawcach... No i potem wylaza krzaki. Bo zestaw miernych "managerow" wybral kolejnego miernego "managera" do realizacji projektu technicznego zamiast wybrac fachowca. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:23 rlnd napisał: > > spiecie polaka zrobilo calkiem zle > > wrazenie na ewentualnych pracodawcach, podczas gdy rozluznienie i > > pewnosc anglosasa wywarlo bardzo dobre wrazenie na pracodawcach... > > No i potem wylaza krzaki. Bo zestaw miernych "managerow" wybral kolejnego > miernego "managera" do realizacji projektu technicznego zamiast wybrac fachowca > . rlnd, po pierwsze polacy nie potrafia byc managerami, bo sa zbyt duzymi show-offami, czego na zachodzie nie lubia... po drugie niekoniecznie tutaj rozmawiamy o projekcie technicznym... a po trzecie ( w sumie najwazniejsze) objective tego cwiczenia bylo dostac prace... polak zawalil, a anglosas wygral... i tutaj tylko to sie liczy... Odpowiedz Link Zgłoś
rlnd Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:31 Mowimy o jakimkolwiek projekcie. Niezaleznie od tego czy zatrudniany jest w banku, przedszkolu czy przy konstrukcji samolotu. Jesli firma wyzej ceni sobie wygadanych i luznych od fachowcow, to dlugo nie pozyje. Ergo, Twoj anglosas wyleci za tydzien albo firma upadnie za miesiac. A przy okazji, chyba przestane latac samolotami skoro luzni anglosasi z wiedza od a do e zajmuja sie projektowaniem. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 12:00 rlnd napisał: > Mowimy o jakimkolwiek projekcie. Niezaleznie od tego czy zatrudniany jest w > banku, przedszkolu czy przy konstrukcji samolotu. Jesli firma wyzej ceni sobie > wygadanych i luznych od fachowcow, to dlugo nie pozyje. Ergo, Twoj anglosas > wyleci za tydzien albo firma upadnie za miesiac. > A przy okazji, chyba przestane latac samolotami skoro luzni anglosasi z wiedza > od a do e zajmuja sie projektowaniem. rlnd, nie wszystko musi byc biale albo czarne... sprytny manager nie musi miec wiedzy technicznej, wystarczy, ze bedzie umial te wiedze uzyskac od swoich podwladnych... czesto pochodzacych z roznych czesci swiata... dam ci przyklad odwrotny: kopacz, minister zdrowia... co ona wie o organizacji sluzby zdrowia w kraju? w moim kraju ministrem zdrowia nie byl lekarz juz pewnie z 15 lat... jesli zas chodzi o samoloty (np boeing) to luzni anglosasi z wiedza od a do e zarzadzaja spietymi inzynierami z wiedza od a do s, wiec sie nie przejmuj... Odpowiedz Link Zgłoś
rlnd Re: do nieomylnych 15.05.08, 14:31 Ja wiem ze nie wszystko musi byc czarne lub biale. Ale nawet najsprytniejszy i najbardziej wyluzowany manager, ktory uzyska wiedze od podwladnych, wiedzy tej nie przyswoi. Nie przyswoja jej rowniez jego zwierzchnicy (jesli beda tak samo tylko sprytni i luzni). I w efekcie masz Dilberta. Firma zyje i dziala tylko, dlatego ze ci slabo oplacani spieci z wiedza od a do s czerpia satysfakcje ze swojej pracy i nie daja firmie upasc (oczywiscie do czasu az znajda inna, z reguly mala firme, ktora docenia spietych i nie ma postawionej na glowie hierarchii wynagrodzen). Co zreszta zaprzecza Twoim slowom o problemach z zatrudnieniem (co wiecej Ty sam sobie zaprzeczyles - spiety Polak z Twojego przykladu dostanie prace - inzyniera). Aha, i ja juz wole byc spietym Polakiem czerpiacym satysfakcje ze swojej pracy inzyniera ze swiadomoscia posiadanej wiedzy, niz byc pozornie wyluzowanym managerem, ktory budzi sie w nocy ze strachu, ze tej wiedzy nie ma, a tu wlasnie redukuja etaty. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 17.05.08, 03:25 rlnd, nie bardzo sie rozumiemy... na zachodzie zadaniem dobrego managera nie jest wykazanie, ze jest "madrzejszy" (tzn. ma wieksza wiedze od swych podwladnych), to jest raczej typowe dla polski.... na zachodzie zadaniem managera jest wydobycie jak najlepszego "performance" ze swoich podwladnych... w zwiazku z tym manager moze nie wiedziec wiele, ale bedzie mial wspaniale wyniki i uznanie u swoich bosow, jesli to osiagnie... a osiagnie to jesli, bedzie mial dobre "people management" skills, i zapewniam cie, jesli taki jest, to spi bardzo spokojnie... Odpowiedz Link Zgłoś
pinokkio Re: do nieomylnych 15.05.08, 12:01 rlnd napisał: > [...] > A przy okazji, chyba przestane latac samolotami skoro luzni anglosasi z wiedza > od a do e zajmuja sie projektowaniem. Nie panikuj. To tylko rooboyowi tak się wydaje. Rooboy jest przedstawicielem specyficznie nowoczesnego typu obskuranctwa. Dla niego ostatecznym kryterium wartości ludzkiej wiedzy jest jej przydatnośc w trakcie job interview. Jak się potem dany delikwent będzie w pracy sprawował - to już w horyzoncie rooboya nie mieści się. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 16:05 pinokkio napisał: > rlnd napisał: > > > [...] > > A przy okazji, chyba przestane latac samolotami skoro luzni anglosasi z w > iedza > > od a do e zajmuja sie projektowaniem. > > Nie panikuj. To tylko rooboyowi tak się wydaje. > > Rooboy jest przedstawicielem specyficznie nowoczesnego typu obskuranctwa. Dla > niego ostatecznym kryterium wartości ludzkiej wiedzy jest jej przydatnośc w > trakcie job interview. Jak się potem dany delikwent będzie w pracy sprawował - > to już w horyzoncie rooboya nie mieści się. pinokkio, nie przesadzaj... job interview jest wwaznym momentem w karierze kazdego czlowieka, ale nigdy ostatecznym... moimi horyzontami sie nie przejmuj... once your're in, your're in... simple as that... potrafisz pojac to w swoich horyzontach??? Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:18 Bylbys zaskoczony gdybym powiedzial w ilu miejscach sie z Toba zgadzam. Niestety choc masz racje, to rzeczy, o ktorych mowimy calkowicie sie rozmijaja. Nie chce sie rozpisywac, bo musze juz spadac. Napisze wiec krotko - nie kazdy musi miec mature. Mam nadzieje, ze reszte doczytasz miedzy wierszami. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 01:59 xi0 napisał: > Bylbys zaskoczony gdybym powiedzial w ilu miejscach sie z Toba zgadzam. Niestet > y > choc masz racje, to rzeczy, o ktorych mowimy calkowicie sie rozmijaja. > > Nie chce sie rozpisywac, bo musze juz spadac. Napisze wiec krotko - nie kazdy > musi miec mature. Mam nadzieje, ze reszte doczytasz miedzy wierszami. wiec sadzisz na podstawie naszej dyskusji, ze nie mam matury i dlatego bronie podejscia zdroworozsadkowego a nie naukowej analizy??? zdziwilbys sie... Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:46 xi0 napisał: > Taka debilna domyslnosc nie ma nic wspolnego z naukami scislymi. Wlasnie po tym > zadaniu i twojej odpowiedzi widac, do czego doprowadzilo obnizenie wymagan z > matematyki. Uczen juz nie rozumie, ze zadanie rozwiazuje sie prowadzac LOGICZNY > WYWOD, aby z przeslanek udowodnic teze. Teraz zadaniem ucznia jest zgadywanie, > uczenie sie schematow i dopasowywanie rozwiazan do wzorcow. Debilizm!!! > > No to na koniec inne zaadnie dla Ciebie. (Pomysl zaczerpniety z jednego z posto > w > w tym watku). > > Zadanie. x - liczba rzeczywista (np.2) . Wykaż, że 2 + x = 4. > Dowód. Zgadujemy, że x = 2 bo inazej byloby bez sensu. Podstawiajac mamy 2 + 2 > = 4. cbdu. no wlasnie, xio, o tym dokladnie pisze juz od 3 postow... nie ma w polakach nic "flexibility".... wszystko musi byc biale albo czarne, nie ma nic posrodku.... domyslnosc wcale nie musi byc debilna... domyslnosc jest jednym z elementow kreatywnosci, ktorej polakom tab bardzo brakuje... dam ci przyklad: ktorzy polacy daja sobie najlepiej rade na zachodzie??? tzw. squareheady, tzn "scisli" - inzynierowie, programisci komputerowi, network administrators, accountants, fizycy, chemicy. koniec kropka. tam. gdzie sa potrzebne soft skills (np. managerowie) to was nie ma, bo glowka zbyt kwadratowa... pamietasz niedawne egzaminy na urzednikow unijnych??? polacy zawalili ustne, bo nie byly wystarczajaco merytoryczne, bo pytali sie o soft skills, ktorych takie squareheady jak ty nie maja... teraz rozumiesz czy musze pisac jeszcze??? Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:52 Spoko, mozesz mnie dalej obrazac, to akurat wychodzi Ci calkiem niezle. Jesli chcesz, moge nawet odpisywac na twoje posty jesli sprawi Ci to przyjemnosc. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:07 dlaczego uwazasz, ze cie obrazam??? squarehead nie jest obrazliwe, to po prostu typ czlowieka... ja nie pisze czy jest lepszy czy gorszy, tylko jak jest postrzegany u anglosasow... Odpowiedz Link Zgłoś
anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: do nieomylnych 16.05.08, 07:40 rooboy napisał: > dlaczego uwazasz, ze cie obrazam??? squarehead nie jest obrazliwe, > to po prostu typ czlowieka... ja nie pisze czy jest lepszy czy > gorszy, tylko jak jest postrzegany u anglosasow... Jezu, świetna rozmowa. Gadanie do głuchego, a głuchy na to: tak, tak, w domu wszyscy zdrowi... Xi0, mnie zadziwia raczej to, że tylu ludzi w ogóle nie myśli logicznie, a nie przeszkadza im to w zadowoleniu przeżyć całego długiego życia. Jak oni to robią? Odpowiedz Link Zgłoś
el_triste Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:23 Rooboy ma 4 kończyny. Pies też ma 4 kończyny. Udowodnij, że rooboy ma futro na całym ciele, ponieważ też jest psem. Rozwiązanie według Twojej teorii: W treści zadania napisano, że rooboy jest psem, więc TAK, jest owłosiony na całym ciele. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:36 el_triste napisał: > Rooboy ma 4 kończyny. Pies też ma 4 kończyny. Udowodnij, że rooboy ma futro na > całym ciele, ponieważ też jest psem. > > Rozwiązanie według Twojej teorii: > W treści zadania napisano, że rooboy jest psem, więc TAK, jest owłosiony na > całym ciele. el_triste... polskie dazenie do absolutnej dokladnosci (nic nie moze byc zostawione interpretacji) jest doprawdy zadziwiajace... gdybym na tym forum napisal, ze bitwa pod grunwaldem byla w 1412 roku to przynajmniej 10 forumowiczow wyzwaloby mnie od glupow i nieukow (a pewnie i jeszcze gorzej),ze ja taki historyczny ignorant... a w moim kraju powiedzieliby: who cares, it was a bloody long time ago... widzisz roznice??? polacy kruszacy kopie o najdrobniejsze szczegoly, podczas gdy inne nacje nie przejmujace sie zbednymi szczegolami... a jesli chodzi o twoj przyklad... prawie dobrze, ale niestety... niedokladnie!!! zobacz do slownika roo = kangaroo, a wiec rooboy nie jest psem a kangurkiem... Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:43 My tu mowimy o zle sformulowanym zadaniu z matury (pierwszego tak waznego egzaminu w zyciu czlowieka) z przedmiotu SCISLEGO zwanego matematyka. Ty za to uprawiasz ideologiczne pitu pitu na temat tego, ze ignorancja jest dobra, bo nie ma co sobie szarych komorek przemeczac. Dla mnie to, że powołujesz się na mieszkanie w jakimś super zachodnim kraju dowodzi tylko jednej rzeczy - twoich kompleksów. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:53 xi0 napisał: > My tu mowimy o zle sformulowanym zadaniu z matury (pierwszego tak waznego > egzaminu w zyciu czlowieka) z przedmiotu SCISLEGO zwanego matematyka. Ty za to > uprawiasz ideologiczne pitu pitu na temat tego, ze ignorancja jest dobra, bo ni > e > ma co sobie szarych komorek przemeczac. Dla mnie to, że powołujesz się na > mieszkanie w jakimś super zachodnim kraju dowodzi tylko jednej rzeczy - twoich > kompleksów. xio, a wiec mialem racje, ze jestes squarehead... jaki to ja niby mam komplex, ze daje ci przyklad roznicy w podejsciu??? zrozum wreszcie... polskie wyksztalcenie techniczne jest jedno z najlepszych na swiecie (mowiac techniczne mam na mysli nie tylko inzynierow, ale i fizykow, chemikow, biologow, ekonomistow, komputerowcow, etc.), ale people management skills nie ma zadnego... a uwierz mi, do sukcesow dochodza ci, ktorzy potrafia wydobyc to co najlepsze ze swoich wspolpracownikow, a nie ci, ktorzy chca udowodnic swoim podwladnym, jacy to sa ograniczeni albo ignoranci (jak ty starasz sie mi udowodnic)... pozyjesz, zrozumiesz... ps. nazywajac cie squareheadem wcale cie nie obrazam ani wyzywam... po prostu grupa ludzi odznaczajaca sie pewnymi cechami umyslu... Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:58 No i znow piszesz zupelnie nie na temat. Cala dyskusja dotyczyc jednego zle sformulowanego zadania na maturze, A ty zamiast przyznac, ze zadanie rzeczywiscie bylo zle sformulowane (bo bylo) bedziesz rzucal argumentami o wyzszosci zachodnich procesow ksztalcenia nad polskim systemem edukacji. Zamiast odniesc sie do meritum dowartosciowujesz sie hurtowo obrazajac wielu ludzi. To sa te kompleksy, o ktorych ja mowie. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:17 nie masz racji, xio... to wg ciebie zle sformulowane zadanie (dla mnie nie bylo zle, bylo ambiguous) to wielki problem, bo to nauki scisle... a ja twierdze, ze to nie jest problem, to jest zycie, gdzie trzeba rozwiazywac problemy uzywajac swoich skills (jakiekolwiek by one nie byly) a nie tylko sztywnej wiedzy i obrazac sie, ze zostalo sie wprowadzonym w blad... jesli zas chodzi o dowartosciowywanie sie, to jestem w tej komfortowej sytuacji, ze skonczylem studia zarowno w polsce jak i w kraju anglosaskim... wiec nikogo nie staram sie obrazac, po prostu pisze o roznicach (ktore jak rozumiesz znam z autopsji) i staram sie udowodnic, ze na swiecie (a rozumiem, ze polska obecnie chce byc bardzo swiatowa) od wiedzy wazniejsze sa inne skills, ot co... Odpowiedz Link Zgłoś
anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: do nieomylnych 16.05.08, 07:45 Do rooboya trzeba prosto: Zadanie jest z matematyki. Obowiązują przy jego rozwiązywaniu reguły matematyczne. Jak grasz w piłkę nożną to też strzelasz gola do własnej bramki, bo taki jesteś w danej chwili elastyczny? Albo wrzucasz na boisko dwie piłki, bo tak kreatywnie podchodzisz do gry? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 08:20 anusia, bardzo dajesz madre przyklady, ale jak sama wiesz matematyka to tez umiejetnosc logicznego myslenia. jesli w zadaniu jest jakas niescislosc to trzeba to zinterpretowac i robic zadanie, a nie utyskiwac, ze "zadanie jest z matematyki" i robot moze odrobic zadanie tylko wtedy, gdy wszystko jasne. wszystko jasne??? Odpowiedz Link Zgłoś
galeski Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:28 Ja tak sobie w swoim małym studenckim móżdżku myślę, że ludzie piszący rozszerzoną matematykę raczej nie są zainteresowani kształceniem w sobie soft skills, oni pragną z całego serca dostać sie na polibude i tam stać sie squareheadami, to ich wielkie marzenie, zostać panami inżynierami o ścisłych umysłach. Teraz zastanów sie jakbyś sie czuł jadąc samochodem którego projektowaniem zajmował sie inżynier który kierował sie domysłami i zgadywaniami zamiast gruntownej analizy faktów? Jeszcze co do Bitwy Pod Grunwaldem... Wydaje mi się że każdy kraj ma jakiś swoje ważne daty i jeżeli gdziekolwiek byś wykazał sie brakiem ich znajomości legitymując sie jako obywatel danego państwa zostałbyś uznany za ignoranta etc... Poza tym jest taka kwestia: Czy Grunwald był dawno czy nie data tego wydarzenia jest znana dokładnie i jest pewna zatem jest faktem, obiektywną informacją. I jej zmiana jest przekłamaniem mogącym kogoś komu na tym zależy wprowadzić w błąd. Także może zamiast wykazywać "luz" i nie przejmować sie niczym warto by nie wypowiadać sie jeżeli nei posiada sie konkretnej wiedzy. Może owa precyzja nie dotyczy soft skills ale wydaje mnie sie, że od menadżerów średniego szczebla w górę jest wymagana, to samo tyczy sie urzędników etc.. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:35 galeski napisał: > Ja tak sobie w swoim małym studenckim móżdżku myślę, że ludzie piszący > rozszerzoną matematykę raczej nie są zainteresowani kształceniem w sobie soft > skills, oni pragną z całego serca dostać sie na polibude i tam stać sie > squareheadami, to ich wielkie marzenie, zostać panami inżynierami o ścisłych > umysłach. Teraz zastanów sie jakbyś sie czuł jadąc samochodem którego > projektowaniem zajmował sie inżynier który kierował sie domysłami i zgadywaniam > i > zamiast gruntownej analizy faktów? > > Jeszcze co do Bitwy Pod Grunwaldem... Wydaje mi się że każdy kraj ma jakiś swoj > e > ważne daty i jeżeli gdziekolwiek byś wykazał sie brakiem ich znajomości > legitymując sie jako obywatel danego państwa zostałbyś uznany za ignoranta etc. > .. > > Poza tym jest taka kwestia: > Czy Grunwald był dawno czy nie data tego wydarzenia jest znana dokładnie i jest > pewna zatem jest faktem, obiektywną informacją. > I jej zmiana jest przekłamaniem mogącym kogoś komu na tym zależy wprowadzić w b > łąd. > Także może zamiast wykazywać "luz" i nie przejmować sie niczym warto by nie > wypowiadać sie jeżeli nei posiada sie konkretnej wiedzy. > > Może owa precyzja nie dotyczy soft skills ale wydaje mnie sie, że od menadżerów > średniego szczebla w górę jest wymagana, to samo tyczy sie urzędników etc.. > galeski, odbywasz trening na squareheada??? bitwa pod grunwaldem... jeden zna historie a drugi historie muzyki rocka... kim jestesmy, zeby osadzac, ze historia jest wazniejsza niz historia muzyki??? Odpowiedz Link Zgłoś
galeski Re: do nieomylnych 15.05.08, 12:22 Nikomu to osądzać ale jeżeli znając sie na historii muzyki chcesz coś napisać o historii powszechnej warto wpierw zajrzeć to jakiegoś źródła żeby dezinformacji. Wydaje mnie sie ze zachowanie precyzji i jednoznaczności podawanych informacji nic nie kosztuje a umila życie innym. Zadanie z matmy jakby nie było powinno być podane dokładnie bo zalicza sie tam znajomość metod matematycznych. Fakt, że każdy co inteligentniejszy uczeń by sie domyślił ze egzaminator jest idiotą i o czymś zapomniał ale niemniej jednak egzamin państwowy z matematyki to egzamin z matematyki. Od domyślania sie co autor miał na myśli jest polski :-P fizyka techniczna i nie znaczy to że brak mi flexibility :-] Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 01:46 galeski, polska mania perfekcyjnosci jest godna podziwu, ale raczej nie przydatna i nie znajdujaca uznania w swiecie zachodnim... przez te perfekcyjnosc nauka w polsce jest nakierowana na znajomosc dat i faktow a nie na rozumienie procesow, co wg mnie jest duzo wazniejsze... dam ci przyklad... w polsce 90% ludzi wie kiedy byla bitwa pod grunwaldem... jesli jednak spytamy dlaczego doszlo do bitwy, to pewnie juz tylko 10% udzieli poprawnej odpowiedzi.... widzisz roznice??? wg mnie (wg np alglosaskich systemow nauczania to stosuje) wazniejsze jest rozumienie procesu a nie suchego faktu, ktory tak naprawde nie powieksza naszej wiedzy... duzo bardziej wolalbym wiedzie, ze np bitwa byla w xv wieku i znac jej przyczyny (bo historyczne uwarunkowania maja wplyw na pozniejsze wydarzenia, czasami az po dzien dzisiejszy), niz wiedziec, ze bylo to 15 bodajze lipca 1410 i nie wiedziec dlaczego... flexibility to takze akceptacja, ze cos nie jest doskonale (perfekcyjne), jak w tym przypadku tresc zadania i nie skakac ze zlosci do gory, ale przyjac zdroworozsadkowa wersje (tzw. common sense approach) i rozwiazac wg tej interpretacji... Odpowiedz Link Zgłoś
smerfula Re: do nieomylnych 15.05.08, 19:48 Z gory przepraszam za wypowiedz nie na temat. Czytam niektore Wasze wypowiedzi i az mnie skreca. Nie wiem co to ostatnio za moda na wciskanie na sile angielskich slow (jeszcze na dodatek odmienianych przez przypadki) w srodek polskiego zdania. Rozumiem, ze sa pewne zwroty trudne do przetlumaczenia z Angielskiego na Polski, ale ekwiwalentem slowa "accountant" jest "ksiegowy/a". Moze sie czepiam, ale naprawde taka maniera mnie drazni. Zeby nie bylo watpliwosci, mieszkam w Kanadzie od 13-tego roku zycia i rozumiem jak trudno jest czasami tlumaczyc zwroty na Polski ale juz sie nasluchalam zwrotow typu "spiduje na hajleju" albo "klinuje pajpy na rufie". Wszyscy krzycza jacy to z nich wielcy patrioci i jak to trzeba Polske bronic a tu prosze, taka wtopa bo trzeba byc "cool" i "hardcore" i "clue" calej tej styruacji to "make sure" zeby sie nie okazac "squareheadem". Naprawde smutne. Jezeli popelnilam jakies bledy stylistyczne, ortograficzne badz gramatyczne prosze o wybaczenie, zakonczylam ksztalcenie sie w Polsce na poziomie 7-mej klasy. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 01:57 smerfula, jesli skonczylas polska edukacje na 7-ej klasie, to musialas sie bardzo dobrze uczyc, bo twoj polski jest perfekcyjny... nie masz tez za co przepraszac... jestem jednym z tych "winnych", ktorzy wtracaja angielske slowa lub phrases do swoich postow... robie to z dwoch powodow... po pierwsze prawie zawsze angielski text jest krotszy niz polski i czesto nie ma odpowiedniego tlumaczenia, np. jak przetlumaczysz zrozumiale na polski personal integrity albo performance? a po drugie, rozumiem, ze polacy chca sie angielskiego uczyc, wiec daje im dodatkowa okazje poznania slow lub zwrotow... oczywiscie pod warunkiem, ze z jakiegos powodu chca przeczytac i zrozumiec moj post... jesli sie myle, no skin off my nose... Odpowiedz Link Zgłoś
smerfula Re: do nieomylnych 16.05.08, 21:43 haahha.. Musze przyznac, ze specjalnie dobrze sie nie uczylam. A z polskiego to mialam troje na swiadectwie z siodmej klasy. Az wstyd!! Ale prawde powiedziawszy dopiero po wyjezdzie docenilam jezyk polski. Uwazam, ze jest naprawde piekny i nie ma co go zasmiecac zwrotami pochodzenia angielskiego. Niestety nie da sie tego uniknac w 100% ale sami nie starajmy sie tego przyspieszac. Nie jestem rowniez za sztucznym tworzeniem slow byle tylko byly "pochodzenia polskiego" jak np "wsowki meskie luzem" albo "zwis meski" (czy jak to tam bylo na kapcie i krawat). Rozumiem, ze osobom na codzien uzywajacym jezyk angielski naprawde czasami jest trudno sformulowac mysl po polsku i to na dodatek poprawnie ale czemu od razu isc na latwizne i mieszac wszystko w jednym garze jak groch z kapusta? :D pozdrawiam.. i wracam do pracy w jezyku angielskim.. :) Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 17.05.08, 02:15 sfermula, mysle, ze troche przeceniasz ten nasz jezyk polski i dbalosc polakow o jego czystosc... w gdansku jest taki maly shopping przy glownej arterii komunikacyjnej... wiesz jak sie nazywa? manhattan... bardzo typowo polskie, isn't it??? widzialas gdzies w toronto albo montrealu shopping, ktory sie nazywa kleparz albo saska kepa??? a poza tym dam ci przyklad, gdzie polacy sami zasmiecaja swoj jezyk i to w dodatku bez sensu... przesladowanie np. w pracy, gdy boss przesladuje lub szykanuje pracownika nazwali z angielska "mobbing"... totalna bzdura... po angielsku to bullying albo harassment... mob = disorderly crowd, wiec "you can be mobbed" co znaczy zostac okrazona przez niekontrolowany tlum (i w zwiazku z tym czuc sie zagrozona)... mobbing mialoby sens jesli grupa polakow np przesladuje jedynego rumuna w pracy, ale jeden boss nigdy nie moze robic "mobbing" ani jednostce and grupie, bo mob znaczy tlum... Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: do nieomylnych 16.05.08, 01:58 BRAWO. Mnie też to zakompleksione buraczysko irytuje tą nadętą anglosaskością. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:11 no, to teraz poprzyj swoja "teze" jakimis konkretnymi argumentami, czy jestes kolejnym "hit and run"??? Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:21 Przecież nie uznajesz dowodów. To takie sztywniactwo. Szpanujesz jak jakiś czubek tą angielszczyzną. Panie "hit and run", ja też znam różne "fuck you" ale czy to powód aby na lewo i prawo tym rzucać? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:29 tbernard napisał: > Przecież nie uznajesz dowodów. To takie sztywniactwo. > Szpanujesz jak jakiś czubek tą angielszczyzną. Panie "hit and run", ja też znam > różne "fuck you" ale czy to powód aby na lewo i prawo tym rzucać? gdzie ja napisalem, ze nie uznaje dowodow??? albo czy do kogos pisze fuck you? napisalem dlaczego uzywam angielskich slow i zwrotow... a ty udowdnij swoja teze, jesli potrafisz to zrobic bez obrazania, obelg i wyzwisk... i nie nazywaj mnie hit&run, bo odpowiadam nawet na posty, ktore nie sa godne odpowiedzi, np oblesnika... dowod prosze... Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:48 tbernard napisał: > Przecież nie uznajesz dowodów. To takie sztywniactwo. > Szpanujesz jak jakiś czubek tą angielszczyzną. Panie "hit and run", ja też znam > różne "fuck you" ale czy to powód aby na lewo i prawo tym rzucać? tbernard, czekam... "zakomplexione buraczysko z nadeta anglosaskoscia"... dowod prosze... Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: do nieomylnych 16.05.08, 03:07 Przecież dowód był w samym postawieniu tezy. Ale widocznie jesteś za mało wyluzowany aby to dojrzeć. Kiepski z Ciebie Anglosas. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 03:13 nie jestes anglosasem, bo sie nim nie urodzilem... gdybys ich znal, to bys to wiedzial... wiec widzisz, kiedy przychodzi aby "put your money where your mouth is" okazuje sie, ze jestes cienki... przy tym polskim zamilowaniu do doskonalosci, dokladnosci i perfekcyjnosci you have to be able to do better than that... wiec dam ci jeszcze jedna szanse, pomimo, ze twoja "teza" byla obrazliwa, a nie musiala byc... ja cie w swoich postach nie obrazam, wiec postaraj sie zrobic to samo, jesli jestes w stanie... dowod prosze... Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 03:16 korekta: mialo byc "nie jestem anglosasem" Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: do nieomylnych 16.05.08, 03:26 Mam przedstawić dowód, że irytuje mnie takie szpanowanie angielszczyzną? Za buraczysko i cokolwiek co mogło Cię obrazić, to przepraszam. Ale z tym dowodem, to chyba sam nie wiesz o co Ci chodzi. Idę spać, bo późno. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 03:34 milych snow... przeprosiny przyjete. uwazam wiec, ze juz nie myslisz, ze jestem burak... wiec jesli chodzi o dowod, to pozostaly dwie kwestie twojej "tezy": 1. dlaczego sadzisz, ze jestem zakomplexiony 2. dlaczego mam "nadeta anglosaskosc" jesli masz ochote odpowiedziec po nocy, to sprawdze potem... Odpowiedz Link Zgłoś
syn_jana Re: do nieomylnych 16.05.08, 11:04 Sądzi tak wnioskując z Twojego wpieprzania angielskich wyrażeń zupełnie niepotrzebnie - o ile Twój przykład z "performance" jest w miarę uzasadniony (chociaż jestem pewien, że spokojnie można używać polskich zwrotów, chociażby "poziom wykonywania zadań" - przy czym żadnym wytłumaczeniem nie jest skrótowość, bo jeśli masz czas, aby przez kilkanaście postów - nazwijmy to łagodnie - dyskutować z innym forumowiczem, to czasu Ci najwyraźniej nie brakuje), to pozostałe użycia angielszczyzny są kompletnie bez sensu, niczym nieuzasadnione, i do tego bardzo pretensjonalne. Można tylko domyślać się przyczyn, jednym z wytłumaczeń może być to, że będąc Polakiem czujesz się gorszy (co potocznie nazywane jest "zakompleksieniem", czy też "posiadaniem kompleksów"), i próbujesz nadrobić to stylizując się na "człowieka zachodu"; innym to próba pochwalenia się znajomością języka - chociaż to wydaje mi się mało prawdopodobne, jako że angielski jest językiem powszechnie znanym, a używane przez Ciebie sformułowania nie są wybitnie rzadkie czy nie znane i "och, ależ on doskonale zna ten język"; zaznaczę przy tym, że powyższe nie jest mym zdaniem na Twój temat (którego nie jestem w stanie sobie wyrobić na podstawie kilku postów), a jedynie uzasadnieniem racji rozmówcy. Chociaż przyznam, że niepotrzebne zapożyczanie obcych zwrotów mnie również irytuje. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 17.05.08, 02:01 synu jana, dzieki ci za te wnikliwa odpowiedz, mam kilka do niej komentarzy. 1. skad mozesz wiedziec, co tbernard sadzi? gdybys napisal, ze to twoja opinia to ok, ale nie pisz czegos, czego nie wiesz... 2. performance = poziom wykonywania zadan... hmm... "coldplay gave a great performance last night" wg ciebie to bedzie "coldplay dali (pokazali?) wysoki poziom wykonywania zadan wczoraj wieczorem"??? 3. podaj przyklady bezsensownego i niczym nieuzasadnionego uzycia angielszczyzny... rodowici polacy potrafia zaoferowac wiele krytyki, ale najczesciej zapominaja, ze "you have to put your money where your mouth is"... aby byc wiarygodnymi... zanim to zrobisz, przeczytaj punkt 5 ponizej... 4. domyslasz sie, ze bedac polakiem czuje sie gorszy i chce stylizowac sie na czlowieka zachodu... czuje sie gorszy od kogo? od takich jak ty? czy moze od kogos innego? czy moze od wspolmieszkancow mojego kraju? more information please... skad wiesz, czy w ogole spelniam kryteria "bycia polakiem"??? ktory z tych trzech jest polakiem - adam michnik, lukas podolski, emmanuel olisadebe??? 5. widze tez, ze ty jestes na pewno typowym i "prawdziwym" polakiem - blysnac mozna tylko wtedy, gdy masz wiedze na poziomie einsteina, a nigdy w innym przypadku... sformulowania angielskie, ktore uzywam, nie maja na celu byc "wybitnie rzadkie" (wg ciebie tylko takich mozna uzyc, aby olsnic swoich rozmowcow - ja nazwalbym to wlasnie zakompleksieniem), ale maja na celu dwie sprawy: ukazac roznice mentalnosci pomiedzy anglosasami i polakami za pomoca typowych anglosaskich powiedzonek lub stwierdzen oraz dac dodatkowa okazje tym polakom, ktorzy chca lepiej poznac i jedno i drugie (tzn. anglosaska mentalnosc i ich jezyk)... nie ma w tym nic zlego, a wrecz przeciwnie... a jesli nikt tych postow nie czyta, no skin off my nose, chociaz jestes najlepszym przykladem, ze jednak sa tacy, co czytaja... zapewniam cie, ze nie mam najmniejszej potrzeby, aby blyszczec przed kimkolwiek z jakiegokolwiek powodu... 6. a na koniec, podejrzewam na podstawie twej krytycznej oceny moich "bezsensownych, niczym nieuzasadnionych i pretensjonalnych (oraz ciebie irytujacych)" anglosaskich wstawek, ze znasz ten jezyk bardzo dobrze albo nawet jeszcze lepiej, wiec krociutki test: jak myslisz, jaka jest najbardziej typowa odpowiedz anglosasa na pytanie: what are you doing this weekend? Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr Jak już napisałem,rozwiązanie może być następujące 15.05.08, 08:00 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=33&w=79588508&a=79588858 Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 08:10 dragostr napisał: > forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=33&w=79588508&a=79588858 dragostr, jestes matematykiem lub jego "pochodna"??? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 08:21 dragostr napisał: > Tak ok, wiec teraz zastanow sie, czy rozwiazanie przez ciebie zaproponowane jest na poziomie maturzysty??? jesli ty, matematyk, twierdzisz, ze zabraloby ci duzo czasu i moze mialbys obciete punkty, wiec zdrowy rozsadek nasuwa przypuszczenie, ze przyjmujesz zbyt skomplikowana interpretacje podanego zadania (a wiec ponad poziomem matematyki maturalnej)... to mialem na mysli mowiac, ze nie uzyles swgo zdrowego rozsadku... Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:17 rooboy napisał: > dragostr napisał: > > > Tak > > ok, wiec teraz zastanow sie, czy rozwiazanie przez ciebie > zaproponowane jest na poziomie maturzysty??? jesli ty, matematyk, > twierdzisz, ze zabraloby ci duzo czasu i moze mialbys obciete > punkty, wiec zdrowy rozsadek nasuwa przypuszczenie, ze przyjmujesz > zbyt skomplikowana interpretacje podanego zadania ******************************* Interpretacja zadania matematycznego. Co jeszcze wymyślisz? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:21 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > dragostr napisał: > > > > > Tak > > > > ok, wiec teraz zastanow sie, czy rozwiazanie przez ciebie > > zaproponowane jest na poziomie maturzysty??? jesli ty, matematyk, > > twierdzisz, ze zabraloby ci duzo czasu i moze mialbys obciete > > punkty, wiec zdrowy rozsadek nasuwa przypuszczenie, ze przyjmujesz > > zbyt skomplikowana interpretacje podanego zadania > > ******************************* > > Interpretacja zadania matematycznego. Co jeszcze wymyślisz? > marudar, jestes pewien, ze skonczyles to negatywne liceum??? x2.... czy to x do kwadratu czy dwa razy x... jest potrzeba interpretacji czy nie, dinozaurze??? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:30 dino, mr smartarse, mnie zreszta nie musisz wierzyc, przeczytaj sobie post skoru myslowego z 09:04, a moze wreszcie dojdzie do twojej dinozaurowatej glowy, ze wiele razy jestes zmuszony interpretowac zadania matematyczne... skrot jest nauczycielem i to wie, ja nie jestem nauczycielem, ale tez to wiem, a ty ponoc skonczyles swoje negatywne liceum i studia i tego nie wiesz... czy proporcja masy twojej glowy do calosci jest podobna do proporcji dinozaurow??? Odpowiedz Link Zgłoś
yeellow Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:33 >skrot jest nauczycielem i to wie, ja nie jestem nauczycielem Nauczycielem? Matematyki? Moze on ukladal to zadanie ;-). Obaj mylicie sie. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:43 mr black & white, w czym sie obaj mylimy? ze zadania trzeba interpretowac??? prawidlowa interpretacja jest oznaka inteligencji i dojrzalosci umyslowej, zas bezmyslne rozwiazywanie wczesniej wycwiczonych zadan nie dowodzi niczego poza przeprowadzonym treningiem... Odpowiedz Link Zgłoś
yeellow Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:45 >prawidlowa interpretacja jest oznaka inteligencji i > dojrzalosci umyslowej, problem w tym, ze interpretujecie zle. Prawidlowe rozwiazanie, to: "nie da sie udowodnic, bo teza falszywa". Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 09:47 yeellow napisał: > >prawidlowa interpretacja jest oznaka inteligencji i > > dojrzalosci umyslowej, > > > problem w tym, ze interpretujecie zle. Prawidlowe rozwiazanie, > to: "nie da sie udowodnic, bo teza falszywa". ********************************** W rzeczy samej. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 10:00 yeellow, nie jest kwestia czy ja interpretuje dobrze czy zle, ale, ze w ogole potrzeba interpretowac... a nie oczekiwac, ze sie rozwiaze zadanie jak komputer... a poza tym wszystko mozna udowodnic, np to, ze "teza jest falszywa"... Odpowiedz Link Zgłoś
oblesnik Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 11:52 Masz we lbie zjelczale maslo zamiast mozgu. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 15.05.08, 12:02 nastepny madry... a potrafisz jakos poprzec swoja "teze" czy to tlko taki "hit and run"... Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 16.05.08, 02:10 rooboy napisał: > nastepny madry... a potrafisz jakos poprzec swoja "teze" czy to tlko > taki "hit and run"... A po co ma popierać tezę, udowadniać? Przecież postulujesz domyślanie się, więc się domyślił. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 16.05.08, 02:14 tbernard napisał: > rooboy napisał: > > > nastepny madry... a potrafisz jakos poprzec swoja "teze" czy to tlko > > taki "hit and run"... > > A po co ma popierać tezę, udowadniać? Przecież postulujesz domyślanie się, więc > się domyślił. very clever, tbernard... postuluje zinterpretowac tresc zadania wg common sense, a nastepnie je rozwiazac, czyli udowodnic, to co trzeba... jak widzisz oblesnik potrafil tylko wystrzelic raz ze swojego najwiekszego dziala i potem sie schowal... Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r nam chodziło o odgłos paszczą 15.05.08, 09:46 rooboy napisał: > mr black & white, w czym sie obaj mylimy? ze zadania trzeba > interpretowac??? prawidlowa interpretacja jest oznaka inteligencji i > dojrzalosci umyslowej, ************************************** Jasne, nam chodziło o odgłos paszczą. Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: nam chodziło o odgłos paszczą 15.05.08, 11:10 rooboy napisał: > what's up, dino? ****************************** Cienki jesteś, skoro nie rozumiesz. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: nam chodziło o odgłos paszczą 15.05.08, 11:19 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > what's up, dino? > > ****************************** > > Cienki jesteś, skoro nie rozumiesz. > dzieki dino, za komplement. od takiego negatywnego mistrza jak ty trzeba wydrukowac i oprawic. Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: nam chodziło o odgłos paszczą 15.05.08, 11:27 rooboy napisał: > dzieki dino, za komplement. od takiego negatywnego mistrza jak ty > trzeba wydrukowac i oprawic. ********************************** Drobiazg. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: nam chodziło o odgłos paszczą 15.05.08, 11:30 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > dzieki dino, za komplement. od takiego negatywnego mistrza jak ty > > trzeba wydrukowac i oprawic. > > ********************************** > > Drobiazg. > dino, daj jeszcze pare innych, skoro juz wlaczylem printer... Odpowiedz Link Zgłoś
emilobohne Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 23.05.08, 09:18 zmienmy zasady matury, zróbmy porządki w OKE, nie dajmy sie idiotyczne zreformować. Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 16.05.08, 02:05 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > dragostr napisał: > > > > > Tak > > > > ok, wiec teraz zastanow sie, czy rozwiazanie przez ciebie > > zaproponowane jest na poziomie maturzysty??? jesli ty, matematyk, > > twierdzisz, ze zabraloby ci duzo czasu i moze mialbys obciete > > punkty, wiec zdrowy rozsadek nasuwa przypuszczenie, ze przyjmujesz > > zbyt skomplikowana interpretacje podanego zadania > > ******************************* > > Interpretacja zadania matematycznego. Co jeszcze wymyślisz? Badanie przebiegu zmienności wiersza lub dowód, że poeta miał na myśli to co mi się wydaje, że miał. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Jak już napisałem,rozwiązanie może być następ 16.05.08, 02:36 tbernard, przeczytaj sobie post skrotu myslowego 15/05 09:04 a bedziesz wiedzial, ze obaj z maruderem sie mylicie... Odpowiedz Link Zgłoś
pjanu Re: do nieomylnych 15.05.08, 08:14 rooboy napisał: > a nie nizszego... pozostaje tez spytac prowadzacych egzamin, a jesli Obawiam się, że egzaminator nie może komentować zadań. A chodzi o to, że z fragmentu funkcji nie da się określić całego jej przebiegu... Prościej.: Jeżeli z komputera twojego samochodu odczytujesz, że chwilowe spalanie Twojego samochodu wynosi 4 l/100 km nie oznacza to, że 4l ani nawet 5 l czy 6 l starczy Ci na przejechanie 100 km. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 08:17 pjanu, moj zdrowy rozsadek mowi mi, ze jesli pokazany jest fragment wykresu to znaczy, ze mam okreslic (zbadac) te funkcje tylko na podstawie pokazanego fragmentu, a nie kombinowac co jest (a w zasadzie co mogloby byc) na lewo albo prawo od niego... Odpowiedz Link Zgłoś
pjanu Re: do nieomylnych 15.05.08, 08:23 rooboy napisał: > pjanu, moj zdrowy rozsadek mowi mi, ze jesli pokazany jest fragment Zdrowy rozsądek czasem trzeba schować do kieszeni;) Szczególnie w naukach ścisłych. Mało było takich odkryć wbrew zdrowemu rozsądkowi? Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 15.05.08, 08:34 pjanu napisał: > rooboy napisał: > > > pjanu, moj zdrowy rozsadek mowi mi, ze jesli pokazany jest > fragment > Zdrowy rozsądek czasem trzeba schować do kieszeni;) Szczególnie w > naukach ścisłych. Mało było takich odkryć wbrew zdrowemu rozsądkowi? byc moze, ale w tym konkretnym przypadku o zadne odkrycia nie chodzilo... a poza tym, albert einstein oprocz swojej teorii wzglednosci powiedzial pewne bardzo madre zdanie... "wszystko trzeba robic tak prosto jak tylko mozliwe, ale nie prosciej"... wiec po co sie doszukiwac jakichs gornolotnych pulapek, zamiast po prostu rozwiazac zadanie???? Odpowiedz Link Zgłoś
xi0 Re: do nieomylnych 15.05.08, 10:13 Taka debilna domyslnosc nie ma nic wspolnego z naukami scislymi. Wlasnie po tym zadaniu i twojej odpowiedzi widac, do czego doprowadzilo obnizenie wymagan z matematyki. Uczen juz nie rozumie, ze zadanie rozwiazuje sie prowadzac LOGICZNY WYWOD, aby z przeslanek udowodnic teze. Teraz zadaniem ucznia jest zgadywanie, uczenie sie schematow i dopasowywanie rozwiazan do wzorcow. Debilizm!!! No to na koniec inne zaadnie dla Ciebie. (Pomysl zaczerpniety z jednego z postow w tym watku). Zadanie. x - liczba rzeczywista (np.2) . Wykaż, że 2 + x = 4. Dowód. Zgadujemy, że x = 2 bo inazej byloby bez sensu. Podstawiajac mamy 2 + 2 = 4. cbdu. Odpowiedz Link Zgłoś
oblesnik Re: do nieomylnych 15.05.08, 11:55 Twoj rozsadek nie jest zdrowy, bo zjelczal. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: do nieomylnych 16.05.08, 02:18 clowieku, mowisz to juz po raz trzeci... teraz pora na dowod... Odpowiedz Link Zgłoś
czpw Re: do nieomylnych 18.05.08, 09:33 Pomijając to, że chodzi tu o wielomian, który mógłby być tylko wyższego stopnia, Twoja wypowiedź mi się podoba. Tzn. też podpisuję się pod nawoływaniem do odrobiny luzu. Biorąc pod uwage liczbę godzin przeznaczonych na uczenie matematyki i wynikajacą z tego jakość uczenia, należy przestać się czepiać drobiazgów. I żeby wrzucic trochę więcej luzu, to zwracam Ci uwagę, że pisze się: nie robi z igły widłuf. Odpowiedz Link Zgłoś
1memorka Zwolnić ich z pracy 15.05.08, 07:31 Kolejny błąd w tym roku na maturach. SKANDAL. Kto układa te pytania? Zwolnić ich z pracy ! Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr Re: Zwolnić ich z pracy 15.05.08, 07:40 a niby dlaczego? Człowiek ma prawo być zawodny. Trzeba poprawić cały proces układania i poprawiania zadań, ale pewnie nie ma na to funduszy, kadry, etc. Odpowiedz Link Zgłoś
yeellow Re: Zwolnić ich z pracy 15.05.08, 09:08 > a niby dlaczego? Człowiek ma prawo być zawodny. powiedz to pilotowi swojego samolotu... Albo swojemu lekarzowi... Ma prawo byc zawodny, a pracodawca ma prawo go wtedy wyrzucic z hukiem. Matura to nie byle klasowka i mozna wymagac od grupy ludzi, ze uloza 12 poprawnie sformulowanych zadan. Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr Re: Zwolnić ich z pracy 15.05.08, 14:50 Pilot ma prawo miec np. zawal (byly takie przypadki), dlatego na pokladzie jest tez drugi pilot. Zastanawia mnie tylko, kto zatwierdzil te zadania i ile kasy za to dostal. Ktos je musial napisac, inny je przeczytac i przekazac uwagi, ktos jeszcze zatwierdzic. Jezeli caly budzet na napisanie zadan maturalnych zamyka sie w kilkuset zlotych, to nikt nie bedzie sie wysilal. Odpowiedz Link Zgłoś
danuta49 3 lata temu za arkusz egz.placono 5tys.:-) 15.05.08, 15:28 Więc nie tak źle!Na dodatek Legutko jako ponoć dr matematyki z UJ zatwierdzając to zadanie na maturę musial być "pod wplywem";-)) Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 07:38 riiiight... Rozwiązaniem (przynajmniej za moich czasów) mogłoby być: funkcja f może należeć do zbioru funkcji {-g(-x)(1+x^2/a) : |a|>10^6 }. Zachowane są wówczas miejsca zerowe i punkt przecięcia z osią Y, a na widocznym przedziale różnice między wykresami -g(-x) i f nie się większe niż o 1/1000 jednostki (różnica niewidoczna). Wartości funkcji g(x) i -f(-x) będą wówczas różne wszędzie poza miejscami zerowymi i 0, więc teza postawiona w zadaniu nie jest prawdziwa. qed Pewnie napracowałbym się, stracił dużo czasu na to rozwiązanie i jeszcze by mi jakieś punkty obcięli. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 07:43 dragostr, wiec bys nie zdal, bo idac swoim opisanym tropem wykazalbys sie brakiem zdrowego rozsadku, a na tym matura takze polega (lub powinna polegac)... Odpowiedz Link Zgłoś
dragostr rozsądek? 15.05.08, 07:56 toż to zwykłe podporządkowanie/konformizm/bezmyślność... Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 08:11 rooboy napisał: > dragostr, wiec bys nie zdal, bo idac swoim opisanym tropem > wykazalbys sie brakiem zdrowego rozsadku, a na tym matura takze > polega (lub powinna polegac)... ********************************* Czyżby? Ja w czasie nauki w liceum miałem sporo zadań właśnie na znajdowanie błędów w zadaniach. Zdrowy rozsądek oparty na domysłach był oceniany na 2. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 08:30 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > dragostr, wiec bys nie zdal, bo idac swoim opisanym tropem > > wykazalbys sie brakiem zdrowego rozsadku, a na tym matura takze > > polega (lub powinna polegac)... > > ********************************* > > Czyżby? Ja w czasie nauki w liceum miałem sporo zadań właśnie na znajdowanie > błędów w zadaniach. Zdrowy rozsądek oparty na domysłach był oceniany na 2. > marudar, znaczy chodziles do " negatywnego" liceum, co zreszta w polsce bylo dosc powszechne. dla ciebie szklanka wypelniona do polowy woda jest pol-pusta... dla mnie jest pol-pelna. dobrze jednak, ze ten negatywizm sie zmienia, jak widzisz z artykulu, tegoroczni maturzysci nie wyszukiwali bledu w zadaniu, tylko starali sie je rozwiazac, robiac rozsadne zalozenia.... z czego wniosek, ze jestes dinozaurem... Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 08:35 rooboy napisał: > marudar, znaczy chodziles do " negatywnego" liceum, co zreszta w > polsce bylo dosc powszechne. dla ciebie szklanka wypelniona do > polowy woda jest pol-pusta... dla mnie jest pol-pelna. ****************************** Ba! chodziłem i skończyłem również negatywne studia, w trakcie których wychwycenie błędu niespójnych założeń było oceniane najwyżej. Odpowiedz Link Zgłoś
rooboy Re: Błąd w maturze z matematyki? 15.05.08, 08:43 maruda.r napisał: > rooboy napisał: > > > marudar, znaczy chodziles do " negatywnego" liceum, co zreszta w > > polsce bylo dosc powszechne. dla ciebie szklanka wypelniona do > > polowy woda jest pol-pusta... dla mnie jest pol-pelna. > > ****************************** > > Ba! chodziłem i skończyłem również negatywne studia, w trakcie których > wychwycenie błędu niespójnych założeń było oceniane najwyżej. > no widzisz? mowilem ci, jestes dinozaur z yesteryear... Odpowiedz Link Zgłoś