Dodaj do ulubionych

Ale jestem wku.....ona!!!!

06.04.07, 13:00
Bo co dziś wychodziłam z domu! Jestem tak wściekła, że mój poziom
wku....ienia sięga zenitu. Ale spoko zapuściłam już "Relax...." Jakis pajac
dzis mnie obtrabił na drodze, ale nie miał racji kut..fon jeden. Bo on miał
zakaz skrętu i skręcał w mój jeden kierunek. Debil. Potem karetka na
światłach koło Reala. Ciasno jak w d.... Usunęłm sie na ile mogłam, ale koło
mnie żaden h... nie mógł wjechać na chodnik, żeby się posunąć. Potem w NFZ
zanosiłam siostrze dokumenty na maleństwo i co...? Nic nie załatwiłam bo
przysłali jej dokumenty z Warszawy bez daty! Więc muszę iść ponownie po
świętach. No i na koniec akcja opony-prawie pokłóciłam się z Krzyśkiem. Zaraz
będzie dobrze, tylo brakuje mi słońca.
Obserwuj wątek
    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 13:05
      Ja teraz po pracy musiałem jechać do auchana i z powrotem - niech cholera weźmie
      wszystkich świątecznych miszczuf kierownicy, co to im z podręcznika nauki jazdy
      rozdziały o biegach wyższych od dwójki ktoś wyrwał! Z refleksem jak leniwiec w
      śpiączce! Kufa!!! A teraz jeszcze do Pszczyny, aż boję się pomyśleć co będzie w
      Tychach na światłach :-(
      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 13:14
        To się jakoś odstresuj, bo będzie jeszcze gorzej. Ja jak się zdenerwuje to przy
        ruszaniu z jedynki za bardzo wciskam gaz, (jak widze jak mi taki stoi zaraz za
        dupę) a potem jestem zła na siebie.
        • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 13:17
          Zaraz sobie wrzucę Rammstein w samochodzie (Benziiiiin!), powinno pomóc.
          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 13:20
            A wiesz co ja jeszcze mam? "Somsiada" z wiertarą!!!!
            • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 15:28
              oooo, juz wytwarza sie cisnienie :)
              napięcie:)
              a zatem idą Swięta
              • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 15:42
                Mnie dziś koło Ekonomika wjechał gość tranzitem przed maskę bez kierunkowskazu. Gdybym nie zahamował to by mnie przeniósł obok. Klakson, a ten mi macha łapami. Alem się zagotował. Myk w lewo, w prawo i przed niego i po hamulacach. Kretyn spróbował zrobić to samo, wyprzedaił, ale został na czerownym na lewoskręcie koło targu na światałch przez cały cykl. Nie jestem porywczy, wpuszczam każdego kto tego potrzebuje, ale pod jednym warunkiem. Nie może być drogowym chamem.
                • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 16:28
                  Też nie lubie takich co się wpychają i bez kierunków, niestety coraz więcej
                  ludzie ich nie używa - chyba z lenistwa. Trzeba być jasnowidzem na drodze.
                  Kultura jazdy też się gdzieś podziała, ale podbudowują mnie tacy kierowcy co
                  jak ich wpuszczę (bo bidulek stoi i stoi) to mrugną światłami. Milej się robi.
                  • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 16:32
                    Nie muszą dziękować, byle trzymali wciśnięte sprzęgło z jedynką wrzuconą, a nie rozglądali się za lewarem.
          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 17:27
            A pomysleć, że kiedyś uspakajałam się kiedyś przy Slayerze lub Creadle of
            Filth. Rammstein-też ich już dawno nie słyszałam. Chyba skorzystam z okazji, że
            jestem sama i włącze coś na full.
            • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 21:27
              przeszło Wam ??????
              • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 21:34
                Jasne, mnie przeszło już jak dojechałem do Pszczyny (na szczęście ruch był
                jeszcze niezbyt wielki). Rammstein pomógł :-)
              • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 21:34
                Tak, ja też już luzik. Po długim namyśle zarzuciłam Samaela - "Ceremony of
                oposities". Teraz mam tylko świąteczny nastrój.
                • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 21:36
                  ciesze sie, bo ja padnięta,od godzin wszesno -rannych prawie na stojaco przy
                  garach i gotowaniu
                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 23:00
                    Kobieto Ty jestes na emeryturze, więc czemu się tak zaharowujesz?
                  • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 23:03
                    raczej kobiety tak mają w okresie przedświątecznym, szczególnie te ktore
                    podejmują rodzinę bądz gości
                    • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 09:25
                      reivena napisała:Uwaga! zbliżają się te dni złości i dołka, także pracy będzie
                      co niemiara.
                      Obym tylko nie była jedyna bo wyjdę na zgryźliwą babę co się czepia byle czego.
                      Może baja sie wpisze, bo ja kręci gościu z forum z Lublińca ;)


                      e tam, zbliżajace sie dni mam juz za sobą :))))
                      a wku....wic może mnie teraz wszystko co po drodze spotkam, szczególnie brak
                      odzienia z numerem XXXXXXL :))))
                      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 09:57
                        No i gdzie nasz doktor Judym? Miał sypać radami, baja juz leży no kozetce.
                        • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:01
                          baja juz leży no kozetce.


                          tiaaa, pachnąca, kusząca, z wachlarzem w ręku :)))))
                          • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:23
                            Pani dzwoniłła?
                            • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:25
                              na mnie nie czyń !!!!
                              wole starszego :))))
                              bo wstydzę sie mlodszego :)))
                        • dami7 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:06
                          reivena napisała:

                          > No i gdzie nasz doktor Judym?
                          >
                          >
                          Nie ma już doktorów Judymów - NFZ nie przedłużył im kontraktów.
                          Zostały tylko zwykłe konowały, drące z pacjentów kasę do podszewki.
                          • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:26
                            Dami, proszę, napisz, że zapomniałeś emotikona na końcu, bo nie mam dziś czasu
                            na głupie flejmy :-(((
                            • dami7 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:40
                              Tak, zapomniałem, na końcu pierwszego zdania.
                              Drugie zdanie dotyczy tych, którzy zamiast ratować życie i zdrowie pacjentów
                              najpierw interesują się stanem ich portfeli.
                              • le_szek Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 10:50
                                > Tak, zapomniałem, na końcu pierwszego zdania.
                                > Drugie zdanie dotyczy tych, którzy zamiast ratować życie i zdrowie pacjentów
                                > najpierw interesują się stanem ich portfeli.

                                W takim razie zacznij czytać swoje posty przed wysłaniem - w poprzednim
                                napisałeś:'Zostały tylko konowały...' czyli piszesz o wszystkich lekarzach.
                                Skoro to zdanie było na serio, jako lekarz czuję się obrażony. Teraz piszesz, że
                                chodziło Ci o niektórych - więcej odpowiedzialności za własne słowa, co?
                                • dami7 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 11:10
                                  Wybacz, akurat stomatologów nie miałem na myśli, "branża" urynkowiona, wszystko
                                  działa "jak ta lala".
                                  Jeśli się obraziłeś, to sorry - możesz odebrać moją wypowiedź jako przejaw braku
                                  rozsądku, rozczarowania czy zawodu kogoś lekceważonego i poniżanego przez system
                                  opieki medycznej w naszym kraju.
                                  • le_szek Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 11:33
                                    Jako, że do tej pory nie miałem podstaw, by Cię posądzać o brak rozsądku, nie
                                    zamierzam zaczynać teraz.

                                    Chcę tylko przestrzec przed uogólnianiem - sporo lekarzy przyjmuje od pacjentów
                                    'dodatkowe korzyści' (nie zawsze są to pieniądze), jednak tylko nieliczni
                                    uzależniają od tego swoje podejście do pacjenta, częściej IMHO jest tak, że
                                    'kiedy dają, to brać, każdy głupi to wie'. Pacjenci są nauczeni (i to nie przez
                                    lekarzy), że bez łapówki się nie obejdzie, często te pieniądze wciskają na siłę
                                    (piszę to z autopsji, kiedy jeszcze pracowałem na fundusz, nieraz zdarzało mi
                                    się szarpać z pacjentami usiłującymi wciskać mi pieniądze do kieszeni. Jednym z
                                    nich była matka, która nie chciała dopłacić - wtedy jeszcze były legalne dopłaty
                                    - do lepszego wypełnienia u dziecka, ale przy robieniu protezy dla siebie
                                    pieniądze znalazła).
                                    • baja47 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 11:44
                                      suszyła córka wypełnienie, a stomatolog zajęty "dłubaniem" przy aktualnie
                                      siedziącym na fotelu pacjencie opowiedzial co mu sie ostatnio (może przed
                                      chwila) przytrafiło, nie opowiem najdokładniej, bo tez córka nie mogła o to
                                      zapytać , lecz tylko hm, aha, aa itp....więc pojawil sie pacjent prosząc o
                                      szybkie wstawienie mostków, czy cos podobnego (przepraszam ,nie wiemy
                                      dokładnie)bo mu spieszno z wyjazdem za granicę, kiedy doszlo do płacenia tenże
                                      odpowiedział,że przy sobie nie ma kasy i chce uregulowac kartą płatniczą, a że
                                      tak nie mozna bylo, przyrzekł,że przeleje lekarzowi na konto....a lekarz ma w
                                      plecy 3 tys.złotych
                                      • baja47 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 11:57
                                        dalej o zwierzeniach ulubionego przez corke lekarza: pacjenta siada na fotelu, a
                                        lekarz na podstawie kartoteki stwierdza,że pani ta nie dopłaciła do poprzedniej
                                        wizyty 90 zlotych i co nastepuje dalej ??? owa zdenerwowana podrywa sie z
                                        fotela, szczegółowej odpowiedzi nie znamy, i wychodzi !!!!!!
                                        • le_szek Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 12:46
                                          Takich opowieści każdy lekarz (a na pewno każdy dentysta) ma wiele :-(

                                          Mnie od roku pewna pani z Adamieckiego (miałbym ochotę wpisać pełne dane, ale
                                          się powstrzymam) ma oddać pieniądze. Najpierw nie odbierała telefonów, odebrała,
                                          kiedy wyłączyłem identyfikację i twierdziła, że jej nie ma, bo wyjechała za
                                          granicę (a w tym samym czasie, mniej więcej co drugi dzień moja asystentka
                                          spotykała ją na ryneczku, babon wtedy odwracał się i udawał, że jej nie widzi),
                                          potem już nie odbierała żadnego... I co z taką złodziejką zrobić? Słyszałem, że
                                          w sklepikach też nie oddaje pieniędzy, taki ma widać ku...ski sposób na życie.

                                          Na szczęście większość pacjentów jest uczciwych i nawet, jeżeli nie oddadzą
                                          pieniędzy w umówionym terminie, w końcu oddają.
                                        • reivena Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 12:52
                                          Co się tyczy łapówek za leczenie to nigdy nie dałam i nie mam zamiaru dawać za
                                          coś co już płacę. Chyba, że będzie chodzić o życie kogoś mi bliskiego, wtedy
                                          zapłaciłabym każdą sumę.
                                          Moja znajoma, zapłaciła 500 zł, bo miała operacje na serce. Zrobiła to chyba ze
                                          strachu o własne życie, żeby się obódzić.

                                          Jestem przeciwna wrzucaniu lekarzy do jedengo worka, bo czasami można spotkać
                                          perełki. Może jeszcze nie natrafiłam na takiego, któryby mi poważnie zaszkodził.
                                          • baja47 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 12:58
                                            dałam raz z premedytacją, a może ze strachu, kiedy miałam urodzic córkę, bo
                                            ciąza była z konfliktu ser.więc chciałam w Klinice na Medykow w Katowicach, o
                                            oseska zadbano, lecz o mnie juz nieeeee.....
                                            kilka zabiegow, operacji wycisnęło piętno na dalsze lata, oby juz teraz nie
                                            wróciło w odmienionej formie !!!!
                                            • reivena Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 13:02
                                              O tym też myślałam, ciąża przede mną i tą kwestię wzięłam pod uwagę.
                                              • baja47 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 13:17
                                                konflikt ser....??????
                                                • reivena Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 13:41


                                                  baja47 napisała:

                                                  > konflikt ser....??????

                                                  Niestety tak, ale nie to mnie przeraża, bo z tym już medycyna sobie radzi,
                                                  tylko fakt, że badania robione po drodze mogą nie wykryć poważniejszych
                                                  schorzeń.
                                              • dami7 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 13:21
                                                Jako, że jednym zdaniem (a właściwie brakiem "mordki") rozpocząłem podwątek tego
                                                wątku - proponuję go (podwątek znaczy się) wpuścić w kanał i zająć się innymi
                                                tematami, które nas wqr...ją. Kelo, co Ty na to? Jesteś to szefem, Twoje zdanie
                                                decyduje.
                                                • baja47 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 13:25
                                                  wyszło prawie że na.....moje :)))
                                                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=334&w=60930400&wv.x=1&a=60942665
                                                  "prawie czyni różnicę " :)))))
                                                  • dami7 Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 18.04.07, 14:29
                                                    Rajcuje Cię podkręcanie atmosfery? Czyżby brak wrażeń w życiu codziennym?
                                                    Zapodaj sobie wieczorny spacer po Bajbie lub Mydlicach, ewentualnie po
                                                    Manhattanie... ;)
                                                  • baja47 Re: nie byłabym kobietą, gdybym nie odpisała :)) 18.04.07, 23:31
                                                    odnośnie pierwszego stwierdzenia z pytajnikiem:nie, w tym wypadku nie "rajcuje",
                                                    taką mam wewnętrzną dynamikę i daje sobie dużą dozę dystansu , forum to raczej
                                                    oscyluje w kierunku rozrywkowo-informacyjnym i niech tak zostanie, możnaby mnie
                                                    ewentualnie nazwać niepoprawną merytorycznie :)
                                                    odnośnie braku Twej pewności w prawidłowe nasycenie mojego zycia codziennego we
                                                    wrażenia, zawarte w pytajniku drugim, zapytać mogłabym, z czego ta wywiedziona
                                                    wiedza? czyzby z postw mojego autorstwa? odpowiedż znajdziesz wyżej :)
                                                    "Zapodawać" raczej nie , jak juz to fundować, sprezentować, lecz czemu tylko
                                                    taką "rozrywkę" mi proponujesz,ta sugestia tematyczna i topograficzna , to też
                                                    opinia wyniesiona z moich wypowiedzi?
                                                    Dystansuję sie do zycia i z siebie tez lubie zażartować,lecz do spolegliwych mi
                                                    bliżej, co nie znaczy,że musi byc tu zawsze merytorycznie i na temat :)
                                                    pozdrawiam serdecznie :)

                                                  • dami7 Re: nie byłabym kobietą, gdybym nie odpisała :)) 19.04.07, 12:54
                                                    cyt. "Feliks stał w swej białej koszuli z wykrochmalonym sztywno gorsem i
                                                    leciutko uśmiechnięty milczał w zadumie..."
                                                  • reivena Re: Wrrrrrr 20.04.07, 12:34
                                                    Motyla noga... ile razy mnie jeszcze wywali!!!!!!!
                                                  • baja47 Re: Wrrrrrr 20.04.07, 12:37
                                                    wczoraj po południu serwer GP dostał świra :)))
                                                  • reivena Re: Wrrrrrr 22.04.07, 20:39
                                                    Zbliża sie widmo PONIEDZIAŁKU i pobudka o 6.00! Błeeee...
                                                  • baja88 Re: Wrrrrrr 22.04.07, 21:50
                                                    hehe, przyzwyczaj sie, a nie wku...aj, przed Tobą jeszcze kilkanascie lat
                                                    takiego wstawania
                                                    myślałam,że stało sie coś nadzwyczajnego w Twoim zyciu, a to tylko normalne
                                                    ranne wstawanie ..
                                                  • reivena Re: Wrrrrrr 22.04.07, 21:52
                                                    Ja się wku...wiam, przyjmuję to na klatę bardzo dzielnie :)
                                                  • reivena Re: Wrrrrrr 25.04.07, 22:05
                                                    Juz mi przeszło, ale dziś miałam takie zdarzenie na zakręcie. Wymijała mnie
                                                    ciężarówka i prawie na wysokości mojego dachu otwarły jej się drzwi od
                                                    kierowcy. Trochę mną potrzepało! Matołki jeżdżą po drogach.
                                                  • reivena Re: Wrrrrrr 11.05.07, 20:16
                                                    No i Telpol nam wysiadł, ani TV, ani netu. Pani mnie poinformowała, żemiaeli
                                                    awarię w Sosnowcu, piorun uderzył koło nadajnika. Tak dziś waliło jak
                                                    cholera!!! Oni zawsze mają awarie nawet jak mały deszczyk popada.
                                                    Baja pewnie zaciska zęby, bo ona też ma net z tej wsiowej stacji.
                                                  • baja88 Re: Wrrrrrr 11.05.07, 20:27
                                                    a ja mam :)))
                                                    nic mnie nie walnęło :)))))
                                                  • reivena Dzień świra 12.05.07, 10:07
                                                    Dziś już nie wytrzymałam. Normalnie puściły mi nerwy. Pisałam wam o tym gościu
                                                    z wiertarą, to było jakieś 3 miesiące temu. Remont jest dzień w dzień. Dziś
                                                    hałas był silniejszy i mocniejszy więc pomyślałam sobie, że to inny zaczął, ale
                                                    nie to panowie balkon kuli, dlatego tak niosło. W tygodniu lecą od 7.00 a w
                                                    sobotę od 8.00. Nie można dłużej pospać. Impuls spowodował, że wparowałam na
                                                    balkon i im "lekko" nawrzucałam, ja koziorożec, więc bydło rogate od czasu do
                                                    czasu muszę kogoś na rogi wziąć. W przeciwieństwie do Adasia mnie się udało i
                                                    była cisza. Potrafię wszystko zrozumieć, nawet remonty, bo wiadomo, że jak się
                                                    mieszka w bloku to jest to nieuchronne. Ale nie przez 3 miechy bez przerwy. To
                                                    małe mieszkanie tylko 2 pokoje, kuchnia, przedpokój klitka i razem łazienka z
                                                    ubikacją plus balkon. Ja mam zwyczaj, że najbliższych sąsiadów uprzedzam o tym
                                                    czy będę dłużej coś robić.
                                                    Pamiętam jak wierciliśmy chyba z 5 dziur i ostatnia była coś koło 19.00. Sąsiad
                                                    przyleciał i mówi, że ma chore dziecko i kiedy skończymy. Dlatego ja już też
                                                    przestałam mieć skrupuły.
                                                  • kelo Re: Dzień świra 12.05.07, 11:37
                                                    U mojej teściowej w Sosnowcu, człowiek robi premanentny remont od klku lat, kilka razy w tygodniu. To jest po prostu napierniczanie młotem przez kilka godzin. Czasem odnosimy wrażenie, że on sobie płaskorzeźbe na ścianie robi. U siebie pamiętam przypadek jak przez kilkanaście niedziel z rzędu o godz 9 rozpoczynał się koncert na młotek i kowadło. To było takie głośne pukanie jakby ktoś gwoździe prostował. Dup, dup, dup, dup kilkanaście razy i przerwa i znowu. I tak przez godzinę. Któregoś dnia nie wytrzymałem i poszedłem posłuchać gdzie to. Znalazłem, zapukałem, zapytałem i uzyskałem odpowiedź sąsiadki "ubijam kotlety schabowe na obiad" Jedyne co mi przyszło do głowy to "tak q..wa chyba dla całej Huty Katowice". Jedyny efekt jaki uzyskałem, to taki że zaczęła te "kotlety" ubijać po 11:00. Potem chyba zaczęli jeść mielone bo już nie pukają od dłuższego czasu.
                                                  • reivena Re: Dzień świra 12.05.07, 12:34
                                                    :))))))
                                                  • baja88 Re: Dzień świra 14.05.07, 12:40
                                                    mam taka fr...cę nad sobą, co niedziele walenie w stół, okolo 13-tej, jakby
                                                    tłumok nie mogla tej deski wziąc na kolana, lecz na motłoch lekarstwa nie ma,
                                                    jak mowię : proces adaptacji chama w miescie jest długotrwały i uciążliwy dla reszty


                                                    zas tako jedna co ciungle godo "popołedniu" jak waliła w kotlety, to juz
                                                    wiedziałam ilu gosci bedzie u niej na komunii syna :(((
                                                • kelo Re: Teraz to ja jestem wk....ony!!! 19.04.07, 02:06
                                                  A o czym tu decydować. Szefować to ja sobie mogę w firmie, a tu jedynie nadzoruję poprawność, netykietę, regulamin i tego typu...sprawy. Nikt na razie niczego nie naruszył. Może jedynie trza bardziej z nami dłużej bywać i wtedy, jak to w rodzinie, każdy będzie wiedział jakich tematów unikać by nie urazić.
                        • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:19
                          Lecę, lecę!

                          Ale Judymem nie jestem, za bardzo się tymi 'Ludźmi bezdomnymi' zasugerowałaś :-)
                          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 18.04.07, 10:22
                            Zapomniałeś, że to wirtual, możesz być kim zechcesz ;) Mimo wszystko czyń swoją
                            powinność.
            • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 06.04.07, 21:31
              Raaammmmmsteiiiiiiiiiiiiin. Tak to lubię. Baja, przeszło mi. Za innych się nie wypowiadam.
    • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 12.05.07, 10:47
      hej, a Ty skąd nadajesz, czyzby z pracy, bo wiem,że wczoraj szlak trafił Twoją
      komunikacje ze światem ?????
      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 12.05.07, 11:16
        Tak, dziś z pracy, jedną sobotę w miesiącu muszę poświęcić i od czasu do czasu
        w tygodniu. dzis jest lajtowo.
    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 16.05.07, 14:44
      Półgodzinny korek w Tychach, grrr. Chyba zacznę się zastanawiać nad CB.
      • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 16.05.07, 14:46
        ale juz !!!!mi tu myj szybkę :)))))
        • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 16.05.07, 14:47
          Tak Cię rozbawił mój korek? Dlaczego?
    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 17.05.07, 09:13
      Dziś od rana mam dobry humor...

      A nie, to nie ten wątek ;-)

      Mam szczęście do korków ostatnimi czasy - od paru dni szykowali zwężenie na
      gierkówce na wysokości reala w Sosnowcu i dziś zamknęli nitkę. Efekt - korek
      zaczynał się jeszcze na drodze 94, zaraz za rozjazdem Katowice-Warszawa (jakieś
      3 km samochodów). Po 20 minutach dotarliśmy do pierwszego zjazdu na Sosnowiec i
      przez Szopienice pojechaliśmy do Katowic. Jutro chyba pojadę przez Zagórze i
      Mysłowice, macie jakieś info, jak tam teraz rano się jedzie?
    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 17.05.07, 09:16
      I numer dwa - polityczny, wysłuchany dziś w rmf:

      wiadomosci.onet.pl/1536967,11,item.html
      "Nowa Trybuna Opolska": niektórzy satyrycy zrezygnowali z występu na festiwalu w
      Opolu, gdy zakazano im śmiać się z władzy.
      W kabaretonie na festiwalu w Opolu wystąpią m.in. Elżbieta Jodłowska oraz
      gwiazdor Radia Maryja Andrzej Rosiewicz. Zabraknie za to lubianych przez młodszą
      widownię kabaretów Ani Mru Mru, Neonówki czy Kabaretu Moralnego Niepokoju,
      Mumio, a także "starych", sprawdzonych gwiazd: Marcina Dańca, Krzysztofa
      Piaseckiego, Jerzego Kryszaka, Krzysztofa Daukszewicza czy Janusza Rewińskiego,
      Niektórzy artyści odmawiali po sugestiach, że mają się nie śmiać z władzy.
      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 17.05.07, 10:04
        Właśnie przed chwilką usłyszałam to w rmfie.
        • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 17.05.07, 11:30
          Wrrrrrr, wrrrrrr za oknem mam kosiarzy ;(
          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 10:21
            Nie wiem od czego zacząć, bo jestem tak wku....ona, że nie wiek kiedy tak się
            czułam. Nie potrzebnie zgodziłąm sie na wymianę tej rury spustowej, co za
            jeb...ne partacze pracują w tym Lokatorze. Kazałam im się wynosić buuuuu.
            Myślałam, ze puszczą mi rurę nową prosto z dachu, a oni u mnie zrobili, aż 4
            łaczenia. Mam taki ładny balkon i obleśną rurę, i to pcv, jak ja ją pomaluje. A
            jeden łącznik jest pomarańczowy. Ale h..!!!!! Mieli jeszcze zatynkować, wzieli
            drabinkę, zabrali się i poszli. A miał być taki ładny poniedziałek.
            • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 10:50
              Postaraj się pokochać tę rurę, może ona potrzebuje przyjaciół. Wczuj się w sytuację, jak taka rura może czuć się samotna. Może ona by chciałaby byc w groszki zielone na pomarańczowym. Może ma dość burego. aha emotikon ;)
            • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 10:58
              No, udało mi się załatwić, będą kuli z dachu i ją całą wymienią. Pan
              stwierdził, że to faktycznie jest mało estetyczne i jak mi sie nie podoba to mi
              zrobia tek jak chce. Tylko, że dzisiaj mam jeden dzień urlopu w plecy, przyjdą
              dopiero w środę, bo mają awarie na osiedlu. A ja to co, gips? Rozgrzebali i
              poszli, skarge i tak napiszę.
              • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:00
                Myślę, że napisanie skargi to mało. Tam trzeba wjechać z taaaaaaaką gębę i pytaniem, kto Ci za urlop zapłaci i jakie proponują zadośćuczynienie. Niech się panienki pogłowią chwilę.
                • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:06
                  Ty sobie ze mnie żartujesz, a ja się ze złości popłakałam, jak to zobaczyłam.:(
                  Wiesz jak to jest jak się robi u kogoś obcego. Do tej pory trafaiałam na
                  dobrych fachowców, wymiana okien, drzwi, teraz ten balkon. Zawsze jak
                  przychodzą ludzie z Lokatora, (tam zatrudnieni na etat) to mam z nimi zcięcia.
                  Jak mnie zalewało z dachu to żaden się nie pofatygował, żeby chociaż
                  zobaczyć, "nic pani nie poradzimy bo jest zima, a remont będzie na wiosnę". Eh,
                  ale juz mi lepiej zaparze sobie kawę.
                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:08
                    Taki ładny balkon, a tu taka rura. Może bym zatańczyła, ale jest przy samej
                    ścianie i miejsca brak :)
                    • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:10
                      Kurcze , ale czad, przed chwilką było tąpnięcie, bo mi się biurko mocno ruszało.
                      • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:37
                        nie byłaś samotna w odczuciach forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=264&w=63198966
                        • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:40
                          No popatrz, ale na czasie :)))
                          • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:43
                            a w Sosnowcu " blok sie kołysa" buahahahaha
                            • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 15:41
                              img529.imageshack.us/my.php?image=dsc00350kc7.jpg
                              img407.imageshack.us/my.php?image=dsc00353oo3.jpg
                              img524.imageshack.us/my.php?image=dsc00354rn0.jpg
                              img524.imageshack.us/my.php?image=dsc00355ws9.jpg
                              Obejrzyjcie moją rurę, bo może mi nie wierzycie.
                              • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 15:51
                                NOOOOOO NIEEEEEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!!!!
                                wal jutro z tymi fotami wprost do kierownika, pindy omiń
                                • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 15:59
                                  Widzisz teraz dlaczego jestem taka wściekła, partactwo to mało powiedziane.
                                  • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 16:03
                                    w jakiej adm zatrudnieni owi "fachowcy"????
                                    q...a pierscionkow Ci w ch..j nazakładali !!!!!!!
                                    • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 16:06
                                      "Śródmieście" ul. Kościuszki z tyłu za Superjednostką, sąsiad na przeciwko ma
                                      tylko jedną przejściówkę. Trzech ich było, spece z bożej łaski. Znalazłam
                                      emaila do szanownej pani Horbowy, i chyba te zdjęcia jej podeślę, do centrali.
                                      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 17:17
                                        Baja odbierz pocztę :)
                                        • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 17:58
                                          ok, odpowiedż u drzwi
                                          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 10:16
                                            No, panowie uwijają się z moja rurą, Krzysiu podesłał mi zdjęcia. Jednak da się
                                            ja puścić tak, zeby nie było starej, coś nieprawdopodobnego. Cuda się zdarzają,
                                            nawet w "Lokatorze". Zobaczymy jak wytynkują.

                                            Czy to panowie sie w sobie zebrali, czy moje pismo pomogło, nie wnikam już.
                                            Ważne że jednak się DA.
                                            • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 10:19
                                              no i potrafili wymysleć !!!!!
                                              a to dzieki Twojej zdecydowanej postawie
                                              • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 10:48
                                                Ale jak tak nie lubię walczyć z zakałami, cały dzień mnie potem nerwy trzymają.
                                                • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 14:49
                                                  dzisiejsza ruła sie mnie nawet podoba......
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 15:41
                                                    To znaczy? Widziałaś ją?
                                                  • baja47 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 15:52
                                                    tak, zwykła pcv-ka biegnaca od parteru po 4-te pietro, jak ją pomalujesz
                                                    odpowiednią farba, nie bedzie tak widoczna
                                                    bylam w ZUS-ie i sobie popatrzyłam :)
                                                    przypuszczam,że to reakcja na Twoją Reakcję
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 16:09
                                                    No to już wiesz gdzie mam dziuple :P
                                                  • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 16:12
                                                    Echh, najpierw piszesz moja rura (w temacie), teraz dziupla - daj spokój, bo się
                                                    w pracy skupić nie mogę ;-p
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 16:34
                                                    Proszę nie podsłuchiwać, tylko pracować, a to migusiem :) Bo Ci się wiertełka
                                                    pomylą :)
                                                  • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 16:43
                                                    Jak piszecie w eterze, nie można mówić o podsłuchiwaniu ;-p

                                                    A w dodatku mam przegapić tak interesującą wymianę zdań? W rzyci.. yyy znaczy, w
                                                    życiu :-D
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 17:21
                                                    Masz szczęście, ugryzłam się w język. Miałam napisać, że mały kłamczuch z
                                                    Ciebie (Rolety masz zasłonięte, chyba że ktoś ma prywatną wizytę :)) ale Ty
                                                    pewnie za górami, za lasami :P
                                                  • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 17:58
                                                    To Ty masz szczęście, a nie ja :-D

                                                    Jakbyś mnie nazwała małym kłamczuchem (a właściwie, dlaczego małym?),
                                                    przekonałabyś się, ze po dentyście może się długo i źle goić ;-p
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 30.05.07, 18:57
                                                    Napisałam "mały", żeby się nie narazić jeszcze bardziej. "Mały" brzmi ładniej
                                                    niż "wielki".

                                                    Pacjentów się nie krzywdzi, tylko trzeba o nich dbać :))))
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 14.06.07, 08:38
                                                    Aby zakończyć temat rury, napiszę, że dostałam dziś od dozorczyni pismo od
                                                    administracji z przeprosinami.
                                                    Ponadto napisano coś takiego: "...zostało umówione spotkanie z udziałem
                                                    Inspektora Nadzoru Budowlanego, Kierownikiem Firmy "Rymit" oraz udziałem
                                                    pracownika Administracji celem ścisłego określenia zakresu robót. Niniejsze
                                                    spotkanie odbyło się dnia 29.05.2007 r. Zgodnie z umówionym terminem na dzień
                                                    30.05.2007, pracownicy Firmy "Rymit" wykonali prawidłowe, zgodne ze sztuką
                                                    budowlaną roboty, które budziły Pani uzasadnione zastrzeżenia"

                                                    Czyli jaki z tego wniosek? Najpierw się pierd....li, a potem się myśli, a nóż-
                                                    widelec nikt nie zauważy. No, to jako jedyna mam na balkonie PRAWDZIWĄ
                                                    SZTUKĘ :)))) (jak dobrze, że to nie Picasso)
                                                  • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 14.06.07, 08:50
                                                    rozumiem, że po prawdziwej sztuce budowlanej , przyszedł czas na dobre rzemiosło
                                                    i wg takiego masz zamontowana rurę, czyz tak?
                                                  • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! - Moja rura 14.06.07, 10:52
                                                    > rozumiem, że po prawdziwej sztuce budowlanej , przyszedł czas na dobre
                                                    rzemiosł
                                                    > o
                                                    > i wg takiego masz zamontowana rurę, czyz tak?

                                                    Tak, jest Ok, dobre rzemiosło-dobra ręczna robota :)))
                  • baja88 Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:15
                    rozumiem w pełni Twoje wku...enie, robotnicy niemoty i niemowy, na wszystko mają
                    kilka enigmatycznych, poj...ych odpowiedzi:
                    1. prosze iśc do spóldzieni, nam tylko kazano
                    2. inaczej nie da sie zrobic
                    3. dostalismy polecenie ze spóldzielni
                    4. nikt sie nie sprzeciwia, tylko pani

                    walczę z ich durnotą i klapkami na oczach 18 lat !!!!!!!
                    • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:18
                      O Baja, właśnie usłyszałam pkt 2 i coś w rodzaju "wszędzie tak robilismy"
                    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:22
                      > kilka enigmatycznych, poj...ych odpowiedzi:
                      > 1. prosze iśc do spóldzieni, nam tylko kazano
                      > 2. inaczej nie da sie zrobic
                      > 3. dostalismy polecenie ze spóldzielni
                      > 4. nikt sie nie sprzeciwia, tylko pani

                      Dodam do tego jeszcze najczęstszą odpowiedź wszystkich prawie fachmanów, kiedy
                      coś się spier...i:
                      'Pierwszy raz z czymś takim się spotykam'
              • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 28.05.07, 11:04
                Ale poczekaj z tą skargą, aż skończą. Unikniesz 'przyjemnych' niespodzianek.
    • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 12:52
      Skończyło się bezproblemowe załatwianie spraw :-(

      Okazało się, że nie mogę przepisać telefonu stacjonarnego z jednej działalności
      na drugą, bo TP potraktuje to jak zerwanie umowy Neostrady i zapłacę karę. No
      żesz k...a mać!!! Chcę przejąć umowę na telefon i na internet razem, ale
      niedasię :-(

      Jutro będę dzwonił na blueline i szukał sposobu załatwienia, przecież to jest chore!
      • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 13:07
        A mówi się, że nie da się parasola w dupie rozłożyć. Jak dla mnie to jest
        tylko, przepisanie danych za pomocą aneksu do umowy, jeżeli telefon masz w tym
        samym miejscu to nierozumię czego się tu nie da. Ja miałam przewałki z
        Neostradą i tez groziły mi kary, ale nie wiem czy tego nie znieśli, bo miałam
        zapłacić ale nic mi do tej pory od 2 lat nie przyszło.
        • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 13:13
          Chyba, że jeżeli to nie będzie duża kwota to zrezygnuj. Powszechnie wiadomo, że
          lepsze promocje są dla tych co się na nowo zapisują niż dla klientów
          wieloletnich. Może UPS lub Netia zaproponują Ci lepsze warunki. Chociaz za tym
          idzie koszt wyrobienia od nowa wszystkich dokumentów, w których podałeś numer
          stacjonarki. Tak źle i tak nie dobrze. :(
        • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 13:13
          Niestety, nie jest to aneksowanie starej umowy, tylko zakończenie jednej i
          podpisanie od początku drugiej. Będę musiał chyba zaczekać do grudnia (wtedy mi
          się neo kończy).
          • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 13:17
            No to nie tak długo, chyba że specjaliści z błękitnej wymyślą coś na Twoją
            korzyść.Dzień Dziecka dzisiaj więc się nie stresuj, chociaż domyślam się, że
            ciśnienie Ci skoczyło :)))
            • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 14:14
              Już mi przeszło, nie zależy mi specjalnie na fakturze, bo 70 zł miesięcznie
              mniej kosztów mnie nie zabije, ale chciałem zakończyć wszystko, co dotyczy
              starej działalności i mieć spokój.
              • reivena Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 01.06.07, 14:15
                No to powodzenia na nowej drodze życia :))))
    • kelo Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 04.06.07, 19:39
      Szlag by trafił. Zepsuł mi się telefon, przerywał połączenia, nie widział sieci, same problemy. Próbowałem dociec co się posuło i jąłem mieniać karty SIM. Stary Siemens padł nieżywy a żonowa komóra zwariowała. Musi jakiś cholerny wirus się przyszwędał. Mieliście już problemy z wirusami w waszych mobajlach?
      • le_szek Re: Ale jestem wku.....ona!!!! 04.06.07, 21:03
        Nie miałem wirusa w komórce nigdy, sieć orange pier...i się bez wspomagania ;-)

        Masz telefon z jakimś symbianem czy innym tego typu systemem? Bo na te starsze
        chyba w ogóle nie było wirusów.
        • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 04.06.07, 21:17
          pier...i się bez wspomagania ;-)

          hahahahahahahahahaha
          • le_szek Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 04.06.07, 21:27
            To wcale nie jest śmieszne - w gabinecie mi nieraz nie udaje się zadzwonić, albo
            w centrum Katowic. Nowoczesna cyfrowa sieć, k...a mać!
            • kelo Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 04.06.07, 22:53
              Biorę pod uwagę problemy z siecią. Fakt, dziś to był chyba zbieg okoliczności z zonowym fonem, ale mój to się pieprzy od ponatygodnia. Sam już nie wiem co jest grane.
              • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 21:26
                jacys poje...ńcy w niedzielę wycieli 70 metrow kabla netowego w piwnicy bloku nr
                30 przy Dabrowskiego, naprawiono szkody, dzis znow wycieli, teraz dopiero mam
                mozliwośc pisania..
                a tak na marginesie, porządku w tym najgorszym w dzielnicy bloku
                pilnuje...ochroniarz
                buahahahahaha
                • le_szek Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 21:30
                  Witaj znów!

                  Na drugi raz w takiej sytuacji leć do kafejki i wyżalaj się na forum, utulimy
                  Cię :-D
                  • reivena Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 21:55
                    A ja musiałam wyjść z dużego pokoju bo w TV na Polsat Zdrowie, leci program
                    gdzie lekarze kroją jakiegoś człowieka na stole operacyjnych. Dziękuję tak do
                    kolacji.

                    Baja a w pracy nie masz neta? hahahahaha
                  • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:01
                    no co Ty, Leszek, jeszcze mi nie odwalilo, choć interweniowałam w Katowicach nie
                    powiem, ostro!!!
                    Na szczęście punkt zgłoszeniowy i napraw, obok domu
                  • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:02
                    Baja a w pracy nie masz neta?
                    ja juz nie potrzebuję zawodowo pracować,wypracowałam juz sobie emeryture
                    (wczesniejsza trochę)
                    buahahahahahahahaha
                    • reivena Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:05
                      Wiem, wiem chciałam Ci podrażnić, bo my mamy :)
                      • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:08
                        macie prace, czy net :))))))
                        • reivena Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:12
                          i to i to, popatrz ja też mam z Telpola, a mnie nic nie jest.
                          • reivena Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:12
                            U Ciebie jest większa łobuzeria :)
                            • baja88 Re: lecą odzywki, nie ma co !!!!!!!!!!! 05.06.07, 22:15
                              30-tka znana wszystkim naokolo jako nagromadzenie najwiekszej ilości
                              chuliganerii, pisalam, zatrudnili ochroniarza nawet :)))))
                              • kelo manewry... 11.06.07, 17:57
                                I nadeszli, i zajęli pozycje strategiczne, obstawili czoło i flanki. Chwila na zastanowienie i poszli...baon kosiarzy umysłów pod oknem rozpoczął kolejną operację taktyczną.
                                • reivena Re: manewry... 12.06.07, 13:17
                                  Własciciel firmy czyli płatnik i jednocześnie osoba ubezpieczona zmieniła dowód
                                  grrrrrrr. W ZUSie trzeba zmienić dokumenty ZIUA i ZIPA. ZIUA poszło, a przy
                                  ZIPA problem, gdyż musi to być zrobione w formie papierowej. Przełknęłam ten
                                  fakt, ale po chwili wyszło ostrzeżenie, że zmiana w danych płatnika powoduje
                                  zmianę klucza pryw. Podniosło mi się ciśnienie, bo w kwietniu odnawiałam
                                  certyfikat. Zadzwoniłam dziś do ZUSu i pani poinformowała mnie, że kiedyś ZUS
                                  sam usuwał sobie nr dowodów, ze względu na dużą ilość identyfikatorów. Można
                                  sprawdzić czy do płatnika jest przypisany nr dowodu i wówczas nie musiałabym
                                  skałdać żadnych dokumentów. Eh, małe światełko w tunelu, może się uda.
                                • baja88 Re: manewry... 14.06.07, 09:05
                                  szlo ich trzech,uzbrojonych...
                                  dwoch mniejszych i w środku jeden z piłą, grozny, wysoki i z marsową miną
                                  zajęli, jak pisze kelo pozycje strategiczne i do ataku......
                                  w zasięgu ich ognia, tego od piły szczególnie, znalazlo sie drzewko, ktore pod
                                  oknem posadziłam jakies 5 lat temu, a że juz okazałe bylo (jakies 70 cm
                                  wysokości) przestałam je ogradzać zasiekami przed pilarzami, wokół drzewka
                                  odpowiedni promień ziemi był odchwaszczony, specjalny dołek zrobiony na wodę,
                                  NIE !!!! to im nie przemawialo do skomplikowanej wyobrazni, pokotem padły
                                  równiez inne mniejsze krzaczki i kwiatki, pier....na falanga kosiarsko-pilarska
                                  :(((((
                                  w najbliższych dniach czeka mnie katorga dla uszu co najmniej kilkudniowa,
                                  albowiem chwastow naroslo w tylnej części szpitala, gdzie zaimprowizowany park :(((
                                  • reivena Re: manewry... 14.06.07, 10:53
                                    Bałwany !!!
                                    • reivena Re: manewry... 21.06.07, 09:37
                                      Mam ochotę dziś komuś wpierzyć, ciekawe kto się nawinie?
                                      Nastroje...
                                      • reivena Wpieprzyć!!! 21.06.07, 09:38
                                        miało być
                                        • le_szek Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:12
                                          Co się stało, lewą nogą wstałaś?
                                          • reivena Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:28
                                            Nie, wczorajsza domowa sytuacja, ale nie chce pisać na forum, jest mi tylko
                                            smutno.
                                            • le_szek Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:33
                                              Pogodzicie się (jeżeli to kłótnia była), bez obaw.
                                              • reivena Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:34
                                                Chciałabym w to wierzyć.
                                                • reivena Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:36
                                                  Nie mogę narzekać, ale takie chwile dają dużo do myślenia.
                                                  • le_szek Re: Wpieprzyć!!! 21.06.07, 11:37
                                                    Reivena, może zabrzmi to banalnie, ale takie właśnie jest życie - i dobrze,
                                                    dzięki temu bardziej doceniamy dobre chwile.
                                                  • reivena Baja i net :)))))) 22.06.07, 11:42
                                                    No, znów Baja wczoraj obgryzła kable od netu na Trzydziestce i nie dochodził do
                                                    mnie sygnał. Dobrze, że jakaś prowizorka z kabla pozwoliła na odbiór TV. Netu
                                                    niet, dobrze że dziś jest OK :)
                                                  • baja47 Re: Baja i net :)))))) 22.06.07, 18:28
                                                    No jakbyś zgadła, własnie we wkur....onym watku miałam napisac o swych
                                                    wczorajszych i dzisiejszych emocjach!!!!!!!!
                                                    Troche letniej burzy, troche grzmotów i szlag trafił łączność netową nie tylko
                                                    na moim osiedlu, rownież w ościennych dzielnicach i Zagorzu (ponoć)
                                                    Wychodziłam z siebie, sledząc ciągle tylko tapetę i dane z przesyłu pakietow,a
                                                    oni mi telefon.mowia,że mam jakieś wirusy w kompie!!!!!!
                                                    Nie!!!!! za 5 minut byłam u nich, wygladałam na taką , ktora przed chwila
                                                    conajmniej diabła zobaczyła,jak uzasadniałam swa "wizytę", nie powiem, bo bylo
                                                    niepoprawnie politycznie i zagroziłam ,że więcej klucza do piwnicy, gdzie net,
                                                    nie użyczę, noooooo, poskutkowało, w ciągu godziny zyskałam ponowny kontakt z
                                                    tym, co potrzebne i nieodzowne do zycia :)))))))))
                                                  • baja88 Re: dzisiejszych problemow cd 22.06.07, 18:34
                                                    postanowiłam odkamienić przedłużke do baterii wannowej, troche tam kapie od
                                                    czasu do czasu, więc szoruje, odkamieniam i.....wodotrysk sie pojawił !!!!!!
                                                    wzięłam francuza by odkręciś srubunek, a gwint przedłużki został w śrubunku......
                                                    cały dzień prawie uganiałam sie za "fachowcem" od mokrej roboty, wreszcie
                                                    przyszli i powiedzieli,że trzeba nowa baterie kupić!!!!
                                                    Wytłumaczyłam, co trzeba kupic i gdzie zamontować i jest znow dobrze..
                                                  • baja88 Re: dzisiejszych problemow cd 22.06.07, 18:38
                                                    jako,że mloda niedługo wyjeżdża na kilka tygodni, zabrałam sie za pranie,
                                                    rozpoczęłam od czarnych rzeczy....
                                                    nie wiem ile czasu spędziłam nad wanną , każdą rzecz wyjętą z pralki szczotkując
                                                    po lewej i prawej stronie!!!!!!!
                                                    w kieszeni jakichs spodni pozostały chusteczki higieniczne, albo i paczka!!!!!!
                                                    nie życze nikomu takiego odkrycia, po otworzeniu bębna pralki
                                                  • baja88 Re: Wpieprzyć!!! 25.06.07, 04:46
                                                    "Zaczęliśmy dziś " to słowa Rei w wątku trasy rowerowe z wczoraj, czyli idzie ku
                                                    lepszemu, a może jest bardzo dobrze???
                                                  • reivena Re: Wpieprzyć!!! 25.06.07, 08:10
                                                    To był najbardziej milczący wyjazd w historii. Zresztą od środy jest milcząco,
                                                    niedługo minie tydzień. To tez najdłużej w całej historii. Było w prawo, w
                                                    lewo, czerwonym, żółtym, już w eLce miałam więcej tematów do rozmów.
                                                    Stanęliśmy w jednym punkcie i ani drgnie.
                                                  • le_szek Re: Wpieprzyć!!! 25.06.07, 10:54
                                                    Pora spróbować dzikiego seksu - może pomoże :-)
                                                  • reivena Re: Pieprzyć? 25.06.07, 11:11
                                                    Może masz rację, już się stęskniłam :)
                                                  • le_szek Re: Pieprzyć? 25.06.07, 11:13
                                                    Nawet jeśli się nie pogodzicie od razu, jakąś korzyść z tego mieć będziesz :-D
                                                  • kelo Re: Pieprzyć? 31.08.07, 12:32
                                                    Szlag mnie zaraz trafi, sprzątanie, zalewajka, urwała się klapka w magnetowidzie (rozkręcanie bo seriale niedługo !!!), korepetycje na GG kolesiowi z PPM, nie ma komu kupić ssawki do odkurzacza, magnetofon wysiadł, optyka CD w wierzy padła, dobrze, że jest "trójeczka" i może Kazimierz niedługo. Choć jak tak dalej będzie cicho to i z tego nic nie wyjdzie....
                                                  • baja88 Re: Pieprzyć? 31.08.07, 12:41
                                                    "optyka CD w wierzy padła"


                                                    Leszek !!!! mamy nastepne kfiotki :)))

                                                    nie martf siem, szczel se 100-e !!!