ip77
04.12.13, 20:39
Krótka informacja dla osób wyjeżdżających na wycieczkę objazdową „Wielka Konkwista” z Rainbow Tours . Informacja ta nie jest relacją z podróży a przeznaczona jest dla osób, które zainteresowane są wiadomościami dotyczącymi np. cen pamiątek, miejsc, gdzie warto je kupić, fakultetów, czy warto
z nich korzystać i innych praktycznych odpowiedzi, których sama przed wyjazdem szukałam. Postaram się wymienić najciekawsze zakupy wraz z cenami a także hotele, w których nocowaliśmy.
Dzień 1
Wylot z Warszawy do Paryża 23.10.2013 godz. 6:50. Przedstawiciel Biura Rainbow Tours wręczył nam bilet w postaci wydruku z maila i skierował nas do automatu, gdzie należało wydrukować sobie kartę pokładową. Przy automacie pracownik lotniska pomagał w wykonaniu tej czynności. Całość operacji polegała na zalogowaniu się na stronie Air France i wypełnieniu deklaracji celnej oraz wydrukowaniu karty pokładowej. Problem pojawił się dla osób, które nie znały języka obcego, gdyż deklaracja nie była w języku polskim. W Paryżu lądujemy po dwóch godzinach a lot do Meksyku mamy dopiero o 13:40. Lotnisko ogromne ale leci z nami pilot więc nie musimy szukać terminalu ani bramek. Wylot z terminala 2E z 40 min. opóźnieniem. Jest to podobno najwygodniejszy ze wszystkich terminali. Nie widziałam pozostałych ale tu rzeczywiście można było spokojnie wypocząć
i przeczekać do godziny wylotu. W samolocie otrzymaliśmy formularz migracyjny ( oczywiście
w języku angielskim lub hiszpańskim- tak więc warto wydrukować sobie przed wyjazdem ten formularz i spokojnie wypełnić aby mieć wzór do skopiowania- uwaga dla osób nie znających języków obcych. Wbrew pozorom w samolocie trudno kogoś prosić o pomoc). W Meksyku wylądowaliśmy o 18:50 tutejszego czasu, po cofnięciu zegarków o 7 godzin. Tutaj ogromna kolejka do odprawy i znów otrzymujemy kolejny druk do wypełnienia, tym razem jest to formularz deklaracji celnej ( najlepiej wypełnić wzór przed wyjazdem jak formularz migracyjny). Ważna uwaga – część formularza migracyjnego pozostaje dla nas i odbierany jest nam w trakcie odprawy przy wyjeździe
z Meksyku. Zagubienie tego druku wiąże się z kłopotami i dodatkowymi kosztami w wysokości 500 peso. Jeżeli chodzi o wymianę waluty na peso, to warto to zrobić na lotnisku ale poza bramkami
( skręcając w lewo za bramkami należy przejść około 80 m) , gdzie kurs jest najlepszy , choć przy wymianie żądają paszportu i wypełnienia dodatkowych druków a to wiąże się z czasem. Można również dokonać wymiany w trakcie objazdu, szczególnie nie ma z tym problemu w Mexico City, Acapulco, Oaxaca, San Cristobal . Wymieniając pieniądze należy prosić o drobne peso ( nie w setkach czy tysiącach), gdyż potem problem jest z wydawaniem reszty w trakcie zakupów ( nawet w małych sklepach nie chcą wydawać reszty nie mówiąc już o targowiskach). Ile wymienić? Trudno powiedzieć, to zależy jak kto jest oszczędny. Należy jednak wziąć pod uwagę, że obiady są we własnym zakresie i często je się je w restauracjach a tam ceny zbliżone do naszych. My wymieniliśmy 750 Euro ale kupiliśmy dużo pamiątek i prezentów. Można wymieniać po trochę: część na lotnisku
a resztę w trasie jak będzie taka potrzeba. Około godziny trwa przejazd z lotniska do hotelu San Francisco. Hotel prawie w samym centrum, zaledwie 3*, mówiąc delikatnie najgorszy w trakcie całego tego objazdu. W ciągu dnia swobodnie można poruszać się po ulicach miasta, po zmroku pilot nie zalecał samotnych wycieczek i do tego się dostosowaliśmy.
Dzień 2
W trakcie objazdu śniadania mamy od godz.7:00 a w trasę wyruszamy o 8:00. Tylko dwa dni pobudka jest o wiele wcześniej ale o tym później. Śniadanie serwowane, kontynentalne- zazwyczaj jajecznica
w różnych postaciach. Ten dzień poświęcamy na zwiedzanie miasta Meksyk zgodnie z programem oraz realizację pierwszego fakultetu w postaci rejsu barkami po kanałach wodnych w dzielnicy Xochimilco. W trakcie rejsu serwowany jest posiłek oraz tequila. Grają też Mariachi, z którymi można zatańczyć. Warto z tego fakultetu skorzystać. Po drodze odwiedzamy Coyoacan, miejsce urodzenia Fridy Kahlo oraz oglądamy już samodzielnie ( czas wolny) zocalo oraz katedrę z XVIw. Wokół zocalo pełno małych restauracyjek, ponieważ nie ma tu wiele do zobaczenia korzystamy z możliwości napicia się kawy. Wcześniej na forum czytałam, że w Meksyku kawa jest niesmaczna, być może znawca kawy to potwierdzi.
Dzień 3
Nadal zwiedzamy stolicę. Składamy wizytę w warsztacie obsydianu, gdzie proponują nam zakup wyrobów z tego kamienia. Pięknych wprawdzie ale „ceny jak z kosmosu”. Przykład: figurka boga słońca, bez ozdób, wysokości 25 cm –cena po negocjacjach 800 peso, podczas, gdy ładniejsze figurki ozdabiane kamieniami w Teotihuacan można kupić w cenie 300 peso. Zaznaczam, że są one również
z obsydianu. Koło piramid w Teotihuacan, zaraz przy wejściu na teren kompleksu warto dokonać zakupów ( nie na stojących tu straganach ale od handlarzy, którzy natychmiast nas oblegają) gdyż ceny są tu bardzo korzystne ( np. kalendarz aztecki na drzewie, kolorowy
o średnicy 35 cm-cena -350 peso, magnesy -30 peso, maska Pakala- 400 peso, można również kupić tu zawieszki z elementami kultury Azteków za 200- 500 peso ale czy to srebro to bardzo wątpię, raczej posrebrzane ale ładnie wyglądają). Przechodząc wzdłuż kompleksu od Piramidy Słońca do Piramidy Księżyca wciąż napotykamy na handlarzy przeróżnych pamiątek i tu warto je kupić, gdyż po wyjściu za bramkę wprawdzie stoi tam wiele budek i straganów ale ceny o wiele wyższe i towar mniej ciekawy. Zjedliśmy obiad w restauracji „ płacisz i jesz ile chcesz”. Wcale nie taniej jak na ceny
w Meksyku ( obiad za osobę kosztował 160 peso) i w dodatku menu nie za bardzo meksykańskie. Chcąc szybko wyliczyć koszty w złotych wartość w peso dzielimy przez 4 . Tego dnia zwiedziliśmy również Sanktuarium Matki Boskiej z Gwadelupy. Tutaj dostaliśmy 40 min czasu wolnego. Przed bramą wejściową na teren Sanktuarium znajdują się liczne sklepiki, gdzie można zakupić pamiątki przedmioty związane z tym miejscem. Warto dokonać tutaj zakupów ( bardzo duży wybór figurek Matki Boskiej, medalików, różańców, obrazków i wiele innych). Ceny są przeróżne w zależności od surowca, z którego jest wykonana dana rzecz, np. przepiękne różańce , gdzie w malutkim oczku przez szkło powiększające widać wizerunek Matki Boskiej w cenie 15 zł, figurki wykonane z jakiejś kości
( nie wiem z jakiej) w zależności od wielkości od 25 do 150 zł. Wieczorem pilot zaproponował fakultet – wyjście na Plac Garibaldi ale ku jego zaskoczeniu chętne były tylko cztery osoby, tak więc do wyjazdu nie doszło. Jednakże część osób udała się na ten plac we własnym zakresie organizując taksówkę z hotelu.