Dodaj do ulubionych

Jadę do Meksyku!!

11.01.06, 20:38
Kochani! Uzbierałam wszystkie możliwe pieniązki i zapisałam sią na wycieczkę
Meksyk - Kuba! W Meksyku jest w programie stolica, Teotichuacan, Taxco,
Cuernavaca i Acapulko.Powiedzcie mi, że zrobiłam dobrze, bo opinie są bardzo
różne!
Obserwuj wątek
    • s.wawelski Re: Jadę do Meksyku!! 12.01.06, 00:04
      Skoro o tym tyle piszesz to znaczy, ze tym zyjesz, a skoro tym zyjesz, to
      lubisz podrozowac, a skoro lubisz podrozowac, to zobaczysz kawalek swiata. I to
      w tym wszystkim chodzi! Wrocisz z nowymi wrazeniami, ktorymi sie z nami, mam
      nadzieje, podzielisz.

      Duzo slonca i ciekawych wrazen z Nowego Swiata!

      S.W.
      • mojito Lot w kierunku slonca :))). 12.01.06, 07:10
        Jolantas,

        zrobilas doskonale :). Absolutamente muy bien!
        Wrocisz pelna wrazen i juz nie ta sama :).
        Buen viaje! Czy juz zaplacilas?

        Smoku,

        przy okazji i nie na temat :). Zwrociles moze uwage
        na Travel section w The New York Times (1/8/2006)?
        Jest artykul o Twoich ulubionych wyspach Galapagos.
        Opis innej formy ich zwiedzania niz ta najpopularniejsza.
        Sadze, ze Ciebie zainteresuje :).

        Saludos,
        mojito.
        • s.wawelski Re: Lot w kierunku slonca :))). 12.01.06, 15:53
          mojito napisał:

          >
          > Smoku,
          >
          > przy okazji i nie na temat :). Zwrociles moze uwage
          > na Travel section w The New York Times (1/8/2006)?
          > Jest artykul o Twoich ulubionych wyspach Galapagos.
          > Opis innej formy ich zwiedzania niz ta najpopularniejsza.
          > Sadze, ze Ciebie zainteresuje :).
          >
          > Saludos,
          > mojito.

          Todavia no, pero voy a verlo. Muchas gracias!

          S.W.
          • s.wawelski Artykul 17.01.06, 21:09
            Czesc Mojito!

            Przegladalem wspomniane przez Ciebie artykul. Opisywana przez autora forma
            zwiedzania Archipelagu owszem ciekawa i oryginalna, ale czy az tak praktyczna,
            czy ja wiem? Mysle, ze po pierwsze trzeba miec niezle uklady z Ministerstwem
            Turystyki, na co mogl liczy dziennikarz z NYT, po drugie koszty sa wyzsze, po
            trzecie trzeba umiec dobrze plywac kajakiem - prady morskie czesto sa tam
            bardzo zdradliwe, po czwarte zawsze trzeba wracac do bazy gdyz nocowanie na
            wyspach poza kilkoma jest zabronione. Zwyklemu smiertelnikowi, tak jak mnie
            pewnie jednak pozostanie jacht i ponton.

            Pozdrowienia,

            S.W.
        • jolantas1955 Re: Lot w kierunku slonca :))). 15.01.06, 15:08
          Zapłaciłam! I teraz siedze godzinami na internecie i czytam co sie da!
          Przewodniki już są wyczytane! Potem będę mądra!!!
          • mojito Acapulco :))). 16.01.06, 03:16
            Dla podtrzymania Twojego podekscytowania:
            www.acapulco.com Kiedy lecisz?
            • jolantas1955 Re: Acapulco :))). 16.01.06, 22:06
              Udało ci się!! Lecę 23 kwietnia.
    • brzozek Re: Jadę do Meksyku w podróż poślubną! 17.01.06, 21:10
      Dowiedzialam sie wielu ciekawych rzeczy czytajac to forum, za co jestem wam
      bardzo wdzieczna, ale to wciaz za malo, zeby ocenic wycieczke do Meksyku, jaka
      planujemy na jesien.
      wycieczka jest zatytulowana: Poszukiwacze Pierzastego Węża :) i trwa 22 dni i
      to jest max ile mozemy wziac urlopu w pracy (wiem, ze to za malo, zeby poznac
      kulture i obyczaje Meksyku, ale chcemy chociaz uszczknac tej cywilizacji).
      Wycieczka obejmuje: Cancun, Playa del Carmen, Tulum, Chichen-Iza, Merida,
      Palenque, San Cristobal de las Casas, Puerto Escondido, Oaxaca, Monte Alban,
      Teotihuacan, Mexico City (KARAIBSKIE PLAŻE, RAFY KORALOWE, TAJEMNICZE MIASTA
      MAJÓW, DŻUNGLA, GÓRSKIE WODOSPADY, INDIAŃSKIE WIOSKI, MEZKAL, PLANTACJE AGAWY,
      GORĄCE ŻRÓDŁA, PIRAMIDY)
      Z tego co czytalam na forum, to Oaxaca i Puerto Escondido sa warte polecenia.
      Czy miejsca wymienione w planie wycieczki sa, wedlug was, wystarczajaco
      atrakcyjne? W koncu to jest podroz poslubna i chcielibysmy, zeby byla
      wyjatkowa :)
      A termin? Planujemy jesien, czy ktorys miesiac jest szczegolnie polecany ze
      wzgledu na pogode, badz atrakcje typu 5 de Mayo na wiosne :)?
      Wiem, ze taniej by wyszla wycieczka na wlasna reke, pewnie nawet bardziej
      roamntycznie, spontanicznie, zaskakujaco, ale troche sie obawiamy tego co moze
      nas tam spotkac, piszecie przeciez, ze czasami jest niebezpiecznie, zwlaszcza
      dla kogos, kto nigdy tam nie byl i nie wie na co ma uwazac, jak sie zachowywac.
      Wole wiec zaplacic wiecej, dac zarobic biurowi podrozy, zrezygnowac z wrazen ze
      spontanicznej wyprawy.
      Mam nadzieje, ze udzielicie mi kilku wskazowek, mniej lub bardziej cennych :)

      Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco, glownie w zwiazku z wszechogarniajacym
      ziabem!
      Agata

      • nais2171 Re: Jadę do Meksyku w podróż poślubną! 17.01.06, 23:14
        zwiedzałam Meksyk razem z moim chłopakiem-meksykaniniem we wrześniu u.r. jak
        jesienią to polecam wyjazd właśnie w tym terminie, Meksykanie 16.09 obchodzą
        dzień niepodległości ale przez cały miesiąc miasta są wystrojone a pogoda też
        jest super i jest już po okresie w którym najwięcej samych meksykanów wyjeżdża
        na urlop. póki co jeszcze nie zwiedziłam wschodniego wybrzeża ani południa
        kraju, ale wiem że warto pojechać zwłaszcza do stanu Chiapas (Palenque),
        wybieram się ponownie do Meksyku marzec-kwiecień a w ogóle to chciałabym na
        dłużej, kraj jest przecudny 2 tyg to za MAŁO!!! no i ta kuchnia! ;-)))
        przyznaję, że nie zapoznałam się z cała treścią forum dlatego piszę co
        pamiętam;-))): jeżeli podróżuje się samemu to dobrze jest znać hiszpański, w
        stolicy kraju zwłaszcza po zmierzchu trzeba uważać. Jeżeli pobiera się
        pieniądze w bankomatach, najlepiej w tych które znajdują się wewnątrz banków,
        na ulicy często zdarzają się napady. Mój chłopak uważa, że miasto Meksyk jest
        trochę niebezpieczne generalnie ze względu na napady w celu kradzieży, trzeba
        też uważać w metrze i innych środkach lokomocji, mi niestety "nie pozwolił" się
        nimi przejechać ;-)więc nie wiem jak wygladają. to na razie tyle pzdr n.
        • mojito La luna de miel en Mexico :))). 18.01.06, 01:39
          Hola Amigos,

          z opisu program Waszej podrozy po Meksyku wyglada na zroznicowany
          i ciekawy. Uda sie Wam "nadgryzc" zupelnie przyzwoity kawalek
          Meksyku i otrzec sie o historie kraju. Dwadziescia dwa dni
          to sporo aby zanurzyc sie w Meksyku i miec o nim wyobrazenie.

          Jezeli macie wybor to sugeruje podroz w listopadzie. Konczy sie
          pora deszczowa (las aguas) i zaczyna sie pora sucha (las sequias).
          Szkoda miesiaca maja :). Maj moze byc piekny w Europie.

          Meksyk jest bezpiecznym krajem dla turystow. Podrozujac w grupie
          zorganizowanej wlos z glowy Wam nie spadnie. Nie macie powodow do
          zadnych niepokojow.

          Nie sadze aby Was obwozono metrem w Mexico City. Ale gdyby... Metro
          jest tanim i wygodnym srodkiem lokomocji po miescie ale szczegolna uwage
          nalezy zwrocic na swoja wlasnosc. Bol straty portfela znam z doswiadczenia
          empirycznego. Oprocz bolu zostal tlacy sie podziw dla kunsztu kieszonkowcow.
          Uwazajcie, to doskonali artysci :).

          Metro meksykanskie ma jeszcze jedna ciekawostke ktora byc moze uda sie
          Wam zaobserwowac. W godzinach szczytu policja czasami rozdziela kobiety
          i mezczyzn do osobnych wagonow. Jest to wynikiem nagminej wedrowki dloni
          meskich po uwypukleniach kobiecych. Policja po prostu chce pozwolic
          pasazerkom na zasluzony odpoczynek od manualnej nachalnosci meskiej :).

          Wprowadzajac sie do hoteli nie ukrywajcie, ze jestescie podczas podrozy
          poslubnej w Meksyku :). Niektore hotele chcac Wam uprzyjemnic pobyt i tym
          samych pozwolic sie zapamietac na dluzej moga Wam przyniesc do pokoju
          butelke szampana, wina, tequili lub kosza z owocami. Mily gest :).

          Saludos!
          mojito.
          • s.wawelski Re: La luna de miel en Mexico :))). 18.01.06, 05:03
            Mojito Ci juz elegancko odpisal, tak ze ja moge tylko dorzucic kilka
            drobiazgow. Poniewaz bedziesz podrozowala w zorganizowanej grupie (nie wiem jak
            duzej) Twoje ruchy beda mniej lub bardziej ograniczone. Miejsca, ktore
            zobaczysz beda zroznicowane i w zamieszchlej przeszlosci zamieszkiwane byly
            przez rozne ludy i kultury i wciaz dzis mieszkaja tam rozne grupy etniczne jak
            Mayowie i Zapotekowie. Aby bardziej przezyc swa podroz radzilbym Ci wczesniej
            sie troche teoretycznie i merytorycznie przygotowac.

            Buen viaje y felicidades,

            S.W.
            • brzozek Re: La luna de miel en Mexico :))). 18.01.06, 08:34
              dziekuje za szybki i konkretny odzew :)
              nie ukrywam, ze liczylam na wskazowki m.in. od mojito i s.wawelskiego,
              opierajac sie na dotychczasowych wpisach na forum (i bynajmniej nie podlizujac
              sie), czekam jeszcze na rady od arka. niemniej dziekuje za wszystkie wpisy.
              Utwierdzilam sie w przekonaniu, ze listopad bedzie dobra pora na wyjazd,
              zwlaszcza, ze w maju bedziemy szykowac sie do slubu. Sama nie wiem jak liczna
              bedzie grupa wycieczkowa, ale ile by nas nie bylo, pociesza mnie fakt, ze
              Polaco sa mile widziani (pewnie rownie milo, jak ich portfele :)
              Mam jeszcze pytanie dotyczace drobnych zakupow, typu woda pitna, jedzenie. Czy
              jedzenie to tylko w restauracjach? Polecacie moze jakies sprawdzone markety, z
              ktorych woda, po wypiciu nie uprzykrzy nam romantycznej podrozy? Wycieczka nie
              oferuje wyzywienia, dlatego wole zapytac. Wiem, ze jedzenie meksykanskie jest
              nieziemskie (dlatego tez m.in. tam jedziemy), ale wiadomo ze nie bedziemy sie
              stolowac codziennie w restauracjach.
              A insekty? Co tam lata i gryzie? Musimy sie zaopatrzyc w jakies preparaty, a
              moze trzeba sie zaszczepic?
              Jeeeej, chyba zabrzmialam troche jak spanikowana turystka, ktorej wydaje sie,
              ze jedzie conajmniej na survival :)

              Mimo wszystko bede dzwieczna za kolejna porcje rad wuja sama.
              I strzele nauczone od was:
              Saludos amigos!

              • magduszka.b Re: La luna de miel en Mexico :))). 18.01.06, 09:46
                Cześć !
                Pomysł miesiąca miodowego w Meksyku jest super, myślę, ze będziecie go bardzo
                dobrze wspominać.
                My spędziliśmy w Meksyku 5 tygodni, pojechalismy na przełomie października i
                listopada ze względu na święto zmarłych, które jest niezwykle barwne i różni
                się od sposobu w jaki obchodzi sie je w Polsce. Naprawdę warto to przeżyć.
                W okolicach Oaxaca warto zobaczyć Hierve el agua, niesamowite formacje skalne i
                genialne widoki. Warto wziąć kostium kąpielowy, ponieważ można sie kąpać w
                skalnym basenie na szczycie góry! Powiem szczerze, ze było to jedno z miejsc w
                Meksyku, które zrobiło na nas największe wrażenie (podobnie jak wycieczka na
                wulkan Paricutin i rezerwat motyli Monarca Mariposa).
                Jeśli chodzi o szczepienia, to nie szczepiliśmy się w ogóle. Po prostu
                uważaliśmy na to co jemy. Poza tym duze ilości ostrych papryczek w połączeniu z
                tequilą oraz mezcalem niszczą wszelkie bakterie : )))
                Podobno jeśli jedzie się na Jukatan, warto wziąć ze sobą leki na malarię, my
                wybraliśmy inną trasę, wiec temat malarii sobie odpuściliśmy.
                Jedliśmy tam gdzie miejscowi, czyli zazwyczaj na Mercado. W Oaxaca jest wielki
                targ na ulicy Mina, około 5 minut od Zocalo. Calle Mina, to również ulica ze
                sklepami z czekoladą, możesz sobie wyobrazić jak tam pachnie. Podczas całego
                wyjazdu nie mieliśmy żadnych sensacji żołądkowych.
                Woda w sklepach ma napis purificada czyli oczyszczona, w restauracjach też taka
                podają. Lód do drinków też robią z agua purificada.

                Jeśli chodzi o insekty, to nad oceanem jest sporo komarów, które po zmroku
                gryzą zupełnie jak te w Polsce. W kazdym razie tak było w Zipolite - raju na
                ziemi,(miejscowość, do której pojechalismy za radą Arka), Acapulco i Barra de
                Navidad. Warto wziąć jakiś płyn na oway, my po prostu o tym zapomnieliśmy, więc
                kupiliśmy go na miejscu.
                Z supermarketów pamiętam dwie sieci: 7 eleven i Oxxo mają niezłe zaopatrzenie i
                bardzo dobrą kawę.

                Podróżowaliśmy sami, bez zorganizowanej grupy. Też miałam obawy co do tego, czy
                bedzie bezpiecznie, jak sobie poradzimy z przemieszczaniem sie między miastami
                itp. Mogę powiedzieć ze komunikacja jest naprawde super. Praktycznie z każdego
                miasta jeżdża autokary, jeśli masz przewodnik lonely planet lub pascal, to jest
                to w nich dokładnie opisane, włączając w to godziny i czas trwania podróży.
                Podczas całego wyjazdu nie spotkało nas nic nieprzyjemnego, ze strony
                Meksykanów. Poznaliśmy fantastycznych ludzi i była to jedna z najcudowniejszych
                podróży. Mam nadzieję że jeszcze tam wrócę, bo jest sporo rzeczy, których
                jeszcze nie widzieliśmy.

                Besos

              • s.wawelski Re: La luna de miel en Mexico :))). 19.01.06, 22:09
                brzozek napisała:

                > dziekuje za szybki i konkretny odzew :)
                > nie ukrywam, ze liczylam na wskazowki m.in. od mojito i s.wawelskiego,

                Dzieki za slowa uznania.


                > Mam jeszcze pytanie dotyczace drobnych zakupow, typu woda pitna, jedzenie.
                Czy
                > jedzenie to tylko w restauracjach? Polecacie moze jakies sprawdzone markety,
                z
                > ktorych woda, po wypiciu nie uprzykrzy nam romantycznej podrozy? Wycieczka
                nie
                > oferuje wyzywienia, dlatego wole zapytac.

                W calym kraju mozesz bez problemu kupic wode butelkowana. Sklep nie ma
                znaczenia bo to ten sam towar. Wystrzegaj sie jedzenia rzeczy mytych jak np.
                salata, bo te mogly byc myte woda niewiadomego pochodzenia. Jezeli nie stronisz
                od alkoholu to kieliszek tequili lub choc piwo dobrze Twojemu brzusiowi zrobi.
                W Meksyku bardzo popularna jest zielona cytryna (limonka) i uzywaj jej ile sie
                do skrapiania jedzenia gdyz ma wlasciwosci bakteriobojcze. Narodowy napoj
                Meksyku - margarita to prawdziwe lekarstwo sklada sie z tequili i limonki. Wez
                ze soba jakies srodki na biegunke. Peptobismol rowniez mozesz kupic w Meksyku.
                Z zona jestesmy zawsze ostrozni ale zawsze nam sie przydaje. W niektorych
                sytuacjach mozesz nawet zazyc go profilaktycznie.
                Wiem, ze jedzenie meksykanskie jest

                > A insekty? Co tam lata i gryzie? Musimy sie zaopatrzyc w jakies preparaty, a
                > moze trzeba sie zaszczepic?
                > Jeeeej, chyba zabrzmialam troche jak spanikowana turystka, ktorej wydaje sie,
                > ze jedzie conajmniej na survival :)

                Malarii chyba nigdy nie odnotowano w Meksyku (moze tylko w poblizu granicy z
                Gwatemala) wiec o to sie nie martw. Komary w mokrych rejonach moga sie dawac we
                znaki wiec miej odpowiednie preparaty.
                >
                > Mimo wszystko bede dzwieczna za kolejna porcje rad wuja sama.
                > I strzele nauczone od was:
                > Saludos amigos!

                Saludos amiga

                S.W.
                >
                >
                • brzozek Re: La luna de miel en Mexico :))). 20.01.06, 09:08
                  ja wodki generalnie nie lubie, ale tequilla jest jedynym mocnym alkoholem,
                  ktory lubie pic, bo w polaczeniu z cytryna lub limonka, ktore zabijaja smak
                  wodki, dobrze wchodzi :)
              • slaygreg Re: La luna de miel en Mexico :))). 14.02.06, 11:16
                co do szczepien, to warto poswiecic temu troche uwagi ( wiem, ze zaraz pojawia
                sie glosy: ja bylem, nie szczepilem sie, uważałem i nic sie nie stalo).
                Wg. mnie lepiej sie jednak zaszczepic, jesc i pic na co masz ochote i łazić tam
                gdzie chcesz.

                - wzw A i B ( nie trzeba jechac do meksyku aby szczepienie na zoltaczke sie
                przydalo)
                - tezec,polio itp
                - gdy bedziesz wybierać się na wycieczke po Jukatanie rozważ jednak kwestię
                malarii. Tam wystarczy tani polski lek "profilaktyczny" Arechin, trzeba sie
                wybrac na wizyte do poradni obok Szpitala Zakaźnego na ul.Wolskiej.

                Pozdr
                --
                slayGreg
      • xiv Re: Jadę do Meksyku w podróż poślubną! 19.01.06, 17:32

        moze zdaza uspac te karaibskie plaze :) - spacer tydzien temu po plazy w Cancun
        przypominal spacer przez plac budowy [ale mili budowlancy zatrymywali koparki na
        czas mojego przejscia] a otwartych hoteli na 25km plazy bylo ze dwa
      • pioc11 Re: Jadę do Meksyku w podróż poślubną! 22.01.06, 03:32
        Hola,

        > Wycieczka obejmuje: Cancun, Playa del Carmen, Tulum, Chichen-Iza, Merida,
        > Palenque, San Cristobal de las Casas, Puerto Escondido, Oaxaca, Monte Alban,
        > Teotihuacan, Mexico City

        1. W Cancun trzeba spedzic jak najmniej czasu. Miasto nieciekawe, pelne amerykanskich turystow i
        hoteli.
        Ja bym od razu jechal do Tulum i tam kilka dni pobyczyl sie na plazy, snorkelowal na rafie i zanurkowal
        (chocby raz!) w cenotach (polecam Calaveros i Angelite).

        2. podobnie odradzam Chichen-Iza. Tlumy turystow. Duzo wieksze wrazenie robia ruiny w Palenque
        lub Cobe.

        3. Poza tymi uwagami podposuje sie pod waszym planem podrozy dwoma rekoma.
        Radze jak najwiecej czasu spedzic w Chiapas - San Cristobal i okolice, moze jeden dzien w Tuxli (samo
        miasto jest nieciekawe, ale ma piekne zoo i niedaleko jest przepiekny kanion, ktory w najwyzszym
        miejscu ma kilometr glebokosci). W Palenque zatrzymajcie sie koniecznie w El Panchan (przy drodze do
        ruin).

        > Wole wiec zaplacic wiecej, dac zarobic biurowi podrozy, zrezygnowac z wrazen ze
        > spontanicznej wyprawy.

        My tez dalismy sie zastraszyc powszechnym opiniom o tym, jak niebezpieczniue jest w Meksyku.
        Tymczasem spotkalismy tam zyczliwych i pomocnych ludzi. Nic zlego nas nie spotkalo (no, moze ze
        dwa razy chcieli za malo wydac w restauracji, raz 'zapomnieli' o oddaniu depozytu w hotelu, ale po
        krotkiej dyskusji nie bylo sprawy. To sie moze zdarzyc wszedzie). Krotko mowiac, trzeba sie pilnowac
        tak samo jak w Polsce.
        Paradoksalnie, generalnie im dalej od tlumu turystow, tym bezpieczniej. Naprawde.

        pozdr.
        pioc
    • kreuzritter Re: Jadę do Meksyku!! 18.01.06, 05:10
      BOMBA!MEKSYK JEST WSPANIALY.NA KUBIE MOZE CI BYC NIECO SMUTNO.MIESZKAM W MEXICO
      CITY OD 24.ECH LAT I WIEM CO PISZE.J RADA.JEDYNA RADA:NIGDY NIE ODDALAJ SIE OD
      GRUPY.
      • wasza_bogini Re: Jadę do Meksyku!! 18.01.06, 10:17
        JEDYNA RADA:NIGDY NIE ODDALAJ SIE OD
        > GRUPY.

        :::))) dlaczego?
        • s.wawelski Re: Jadę do Meksyku!! 18.01.06, 16:46
          wasza_bogini napisała:

          > JEDYNA RADA:NIGDY NIE ODDALAJ SIE OD
          > > GRUPY.
          >
          > :::))) dlaczego?

          Kreuzritter tez sie raz oddalil od grupy 24 lata temu i sama widzisz co sie
          stalo.

          S.W.
          • magduszka.b Re: Jadę do Meksyku!! 18.01.06, 20:43
            s.wawelski napisał:

            > wasza_bogini napisała:
            >
            > > JEDYNA RADA:NIGDY NIE ODDALAJ SIE OD
            > > > GRUPY.
            > >
            > > :::))) dlaczego?
            >
            > Kreuzritter tez sie raz oddalil od grupy 24 lata temu i sama widzisz co sie
            > stalo.
            >
            > S.W.

            - no właśnie, a może jednak warto się oddalić ?
      • bird-dogging Re: Jadę do Meksyku!! 18.01.06, 11:32
        nigdy nie jezdze z grupa (biuro turystyczne, przewodnik etc). jezlei grupa - to
        przyjaciol.
        w Meksyku podrozowalam sama i z przyjaciolmi, wiec nie rozumiem czemu piszesz,z
        eby sie od grupy nie oddalac??? mysle, ze wycieczki zorganizowane jezdza tam
        gdzie jest stosunkowo bezpiecznie. no chyba, ze ktos sie gubi po przejsci 15
        krokow w nowym otoczeniu. ale wtedy nie powinien sie z domu ruszac;-)
        pozdrawiam
        • ecolab250 Re: Jadę do Meksyku!! 07.02.06, 13:46
          Witam,

          czytam od pewnego czasu "grupe" i dochodze d wniosku, ze wiekszosc preferuje wyjazdy indywidulane. Moze idac tym tropem warto byloby stworzyc wlasna "forumowa grupke" i zrobic taki wspolny wyjazd. Korzysc jest jak sie wydaje ogromna, tzn. to co "zjedza" biura mozna wykorzystac na zwiedzanie i wymiane doswiadczen.

          Tak sobie pomyslalem i napisalem

          Wiech
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka