Zdrofit w Warszawie - wasze opinie!

[Gość: ***]

jw

[patsik]

krótkie pytanie, krótka odpowiedź: super!!!
:)

[Gość: ***]

to ja poproszę o szczegóły :)
coś o zajęciach, instruktorach, atmosferze itp.

[patsik]

na ile mogę się wypowiadać, bo to mój pierwszy i jedyny fitness klub
w Warszawie :)

instruktorzy - kompetentni, uprzejmi, uśmiechnięci
atmosfera - bardzo przyjazna
ćwiczenia - dość męczące i urozmaicone (to fitness)
przyrządy - dużo, różnorodnie i nowocześnie (to siłownia)
szatnie - trochę ciasno, ale do wytrzymania
toaleta+prysznice - przydałoby się jeszcze jedno pomieszczenie, ale
też da się wytrzymać

jednym słowem: super miejsce :)
niech dodatkową rekomendacją będzie fakt, że dojeżdżam tam 30
kilometrów!

[Gość: gośc]

JAK DLA MNIE KIEPSKO:-( Wybrałem ENERGY FITNESS CLUB na GROCHOWSKIEJ 170A

[Gość: ania]

Zdrofit jest super miejscem, gdzie mogę być pewna, że jestem pod fachową opieką,
a przy tym czuję się tam, jak u siebie - zawsze ktoś mi pomoże, spyta, jak mi
idzie, uśmiechnie się... Grafik aerobiku jest taki, że o każdej porze znajduje
zajęcia dla siebie. Szatnie trochę ciasne, ale nie do szatni tam przychodzę :)
Aha! Jak byłam chora, to zawiesiłam abonament i mi nie przepadł!

[Gość: fitnesska]

ostatnio ruszył aerobic na Wodniku, to pare kroków od Zdrofitu.
na Wodniku jest duuzo taniej (w Zdroficie karnet kosztuje 120 zł a w Wodniku 80
zł). oczywiście mówię to u tradycyjnym aerobicu a nie o aqua aerobicu.
a warunki lepsze niż w Zdroficie - przede wszystkim dużo większa sala,
ograniczenie liczby ćwiczacych (w Zdroficie czasem wpuszczają za dużo pan na salę)
zajęcia na Wodniku z powerem. naprawde polecam :)

[Gość: gość]

ZDROFIT niszczeje ja też przeniosłam się do ENERGY na Grochowską 170A i szczerze
polecam fitness i siłownię :-

[rogatek_bambi]

Energy jest jakn araize najlepszym klubem w tej czesci wawy ale polecam takze
fitness club grochów na zmienieckiej

[magdii]

Polecam Zdrofit, chodze tam już trzeci rok, instruktorzy od mniej
męczących do poważnie dających w kość, obsługa dopasowana pod
klienta: można zawiesić karnet, ponarzekać na zajęcia, jeśli nie
pasują, a oni postarają się dostosować. Sale i szatnie troche małe.

[Gość: Kejti]

pytanie do studentek/studentów chodzących obecnie do Zdrofitu... czy to prawda,
że teraz karnet studencki ważny jest w pełnych godzinach otwarcia? czyli np.
karnet open kosztowałby mnie tylko 149 zł? i chyba siłownia też jest w pakiecie?

[Gość: fitbaba]

bieda-fitnesik w sypiącej się ruderze. ja również polecam ebergy, a na jsieni
bedziemy mieć gymnasiona:)

[Gość: ravi]

Polecam jaknajbardziej, fachowa, miła obsługa, promocje, czysto i
schludnie!!

[Gość: Kejti]

Chodziłam przez miesiąc do energy, bo mam blizej... zainwestowałam nawet tę
astronomiczną cenę 350 zł. w Zdroficie trenowałam 5 razy w tygodniu i chodziłam
na siłownię, więc to samo kosztowało mnie 2 stówy, a nie 3. Poza tym byłam
przyzwyczajona do zdrofitowej atmosfery. a w energy jest snobistycznie, pełno
lanserów. szybko uciekłam. zdecydowanie wolę podjechać nieco dalej do Zdrofitu.
obecnie jako studentka zapłaciłam w Zdroficie znacznie taniej za mój karnet
open- połowę tego co w energy.

[Gość: zuzia]

Nie wiem za co płaciłaś tyle.Ja chodzę do Energy i od cen w cenniku mam
35%zniżki.Polecam Energy Fitness na Grochowskiej 170a...

[Gość: Kejti]

35% zniżki to przy umowie rocznej, a ja chodziłam nomalnie.
i patrząc wstecz, to faktycznie nie wiem za co aż tyle płaciłam.

[Gość: DOROTA]

JA TEŻ MAM UMOWĘ I PŁACĘ MIESIĘCZNIE FITNESS+SIŁOWNIA OPEN 195ZŁ.MĄŻ MA SIŁOWNIĘ
OPEN 7-23 I PŁACI 117ZŁ.POLECAM ENERGY na GROCHOWSKIEJ 170A.MYŚLĘ,ŻE NIE UMYWA
SIĘ CO DO ZDROFITU.GUSTA SĄ RÓŻNE DLA MNIE DO ENERGY CHODZĄ NORMALNI LUDZIE A
NIE "LANSERZY". CZASAMI MOŻNA SPOTKAĆ AKTORÓW,PIOSENKARZY,PREZENTERÓW
TELEWIZYJNYCH.CZY TO JEST LANS?

[Gość: gość]

tak to jest lans !!! jak ktos chce tylko tyłkiem pokrecic i pogapic
sie na aktorow i świecic ciuchami z metkami a nie trenowac.tu tylko
tacy przychodza!!!!!!!!!

[Gość: na Fieldorfa?]

Jeżeli chodzi o ten Zdrofit na Fieldorfa, to tu jest o nim
www.sybil.pl/event/full-details/id/18395

[Gość: Majka]

Do czego mogę się przyczepić to sprzęt. Przypuszczałam, że klub powinien zadbać o osoby ćwiczące i wyposażyć kluby w działający sprzęt. Tymczasem na siłowniach nie ma gum do ćwiczeć, wiem one często pekają itp. ale bez przesady. Wydaje się nie małe pieniądze za karnety, od czasu do czasu ktoś powinien się przejść po siłowni sprawdzić w jakim stanie jest sprzęt i wyposażyć w nie popękany i zasznurowany, tylko żeby był kompletny.

[Gość: Olo]

Zróbcie wreszcie linkę na Pużaka bo 2tygodnie ją już naprawicie!!!