slezan
02.11.05, 09:55
To zjawisko zawsze mnie fascynowało. Trudno znaleźć coś porównywalnie
bezczelnego i zakłamanego. O ile można jeszcze zrozumieć ogłupionych
muzułmanów, którzy klepią biedę gdzieś na Bliskim Wschodzie, a wypasieni
szejkowie wmawiają im, że to wszystko przez USA, o tyle nienwiśc do
Amerykanów w takich np. Niemczech jest zwyczajną dewiacją. Wielokrotnie
spotykałem (przed rozpadem ZSRR) niemieckich lewaków, którzy schowani za
amerykańskimi czołgami i rakietami głosili, że USA ponoszą winę za całe zło
tego świata. Myślałem sobie wtedy, co zrobiliby bez tych znienawidzonych
Amis, gdyby Breżniew rzucił przeciw nim swoje pancerne dywizje.