starsza10lat
11.05.11, 22:43
Mam świadomość popełnionych błędów, nieznajomości procedur i nie mogę się już doczekać kiedy mnie zwolnią. Pewnie dyscyplinarnie, bo jak inaczej. I nie chcę już pracować powiem Wam, że serdecznie nie chcę w żadym banku. Jedyne co przeżywam to to, że wciąż muszę tam chodzić, pisać plan naprawczy, nie cieszy mnie weekend bo i tak w pn trzeba iść do pracy. Plany wykonuję marnie, byłam już dwa razy w tym kwartale na zwolnieniu, ja chora, dzieci chore, mąż zapracowany. Nie ma PKO ze mnie pociechy i ja się czuję podle. Powiedzcie czy zwolnienie dyscyplinarne to najwyższy wymiar kary za popełnione błędy?