moonlightt 08.01.09, 14:32 jeden z watkow mnie zainspirowal, a ciekawosc sie dolaczyla jak nazwaliscie swoje pociechy? czy wasze dzieci maja imiona polskie czy tureckie? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
agakon1 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 08.01.09, 16:10 My jeszcze nie mamy dziecka , ale jesli kiedykolwiek bedzie to mamy juz imiona Alice-Alicja (Z powodu Alice in Wonderland)lub Leon-Leo(bynajmniej nie z powodu Benhakeera ). Postawilismy na neutralne angielskie, poniewaz jesli bedziemy miec dziecko to nie chcemy zeby sie wychowywalo w Tr i raczej tez nie w PL. Odpowiedz Link
sarlo51 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 08.01.09, 19:28 My wybralismy imiona dla dzieci wedlug kraju co mieszkamy tutaj w USA. Adam i Susan. Czasem corka podaje sie dla polakow Zuzia ona to lubi imie duzo lepiej. Odpowiedz Link
yasemin4 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 20.01.09, 14:57 a my mamy Yasemin, chodzi do polskiego przedszkola i wszyscy mowią na nią Jaśminka i jest jedyna w swoim rodzaju. pozdrawiam Odpowiedz Link
grazynanowa Re: jak maja na imie wasze pociechy? 09.01.09, 09:17 My dalismy naszej coreczce na imie Nikol , imie znane w wielu krajach,tylko forma pisania ,jest inna, mieszkamy na Riwierze (tutaj i tak jest, internacjonalnie !!!) Odpowiedz Link
kelebek-1 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 09.01.09, 11:04 My z mezem nie moglismy dojsc do porozumienia wiec nasz synek ma 3 imiona Turgut Koray Konrad. Odpowiedz Link
kiranna Re: jak maja na imie wasze pociechy? 09.01.09, 11:27 W oryginale Bartu - po polsku Bartek, juz nawet nie Bartus jak kiedys, bo przeciez jest juz duzy, ma cale 6 lat i nie pozwala na siebie wolac jak na dzidziusia co ciekawe, dzieciom z tureckiego przedszkola spodobalo sie imie Bartek i czasem tez tak na synka mowia. tutaj mozecie sprawdzic znaczenie imion tureckich, fajna zabawa: www.hekimce.com/index.php?ikelime=- po prawej stronie jest tabelka, z ktorej trzeba wybrac plec i odpowiednia litere. Odpowiedz Link
magsen11 imie a dokumenty 13.01.09, 23:59 Dziewczyny jak imiona Waszych dzieci sa zapisane w urzedzie w Polsce i Turcji???tzn jezeli dziecko ma na imie np. Jakub to w Turcji ma zapis Yakup???ale wtedy sa to dwie rozne osoby???czy W Polscemozliwe jest zapisanie dziecka jako Yakup??? napiszcieprosze jak wyglada to od strony prawa.jezeli rodzi sie dziecko w Polsce to jak wyglada rejestracja w turcji i odwrotnie.. dzieki pozdrowienia Odpowiedz Link
sommak Re: imie a dokumenty 14.01.09, 08:44 Witajcie, my podjelismy najpierw taka decyzje-jesli bedzie dziewczynka,jej imie bedzie zaczynac sie na pierwsza litere mojego imienia,jesli chlopiec-na pierwsza litere imienia meza,no i imie ma byc najlepiej o miedzynarodowym wydzwieku,latwe do wymowienie zarowno dla polskiej jak i tureckiej rodziny.İ tak mamy Melise Ja rejestrowalam corke w Polsce za posrednictwem konsulatu-tzn dziecko zostalo zarejestrowane w polskim USC,potrzebne bylo zaswiadczenie z tureckiego Nufusa-form A,plus dokument,ktory wypelniony i podpisany powinien byc przez samego konsula,ale jak tu juz wielokrotnie bylo wspominane w Ankarze zle sie dzieje,dokument zostal najpierw przeslany do mnie.Z tego co pamietam byl chyba jeszcze jeden druk-taka forma podania o rejestracje dziecka w polskim USC,ktory musial byc podpisany takze przez mojego meza.Wazne bylo,aby na tych dokumentach w rubryczce obywatelstwo-koniecznie wpisywac TYLKO polskie.Czekalismy ok 30 dni i w koncu dotarl do nas polski akt urodzenia. Z tego co wiem,o ile czasami USC robi trudnosci z zarejstrowaniem niektorych imion,tak w przypadku malzenstw mieszanych,ma obowiazek zarejetrowac tak jak jest ono pisane,bez wzgledu na polskie odpowiedniki-USC tez nie powinno robic trudnosci co do wyboru obcobrzmiacego imienia w takich przypadkach. Magsen-jesli dziecko jest urodzone w Polsce i ma na imie Jakub,tak samo powinno byc rejestrowane w Turcji,i odwrotnie-urodzony w Turcji Yakup w Polsce tez powinien byc Yakupem. Pozdrawiam! Odpowiedz Link
magsen11 Re: imie a dokumenty 14.01.09, 12:44 Moja sytuacja jest troche skomplikowana..My nie jestesmy formalnie malzenstwem.Urodzilam syna wPolsce wiec imie musialmiec polskie czyli Jakub w ojcami nie wpisali bo powiedzieli ze zawsze zdaze.no i teraz mam problem poniewaz chcemy sie przeprowadzic do Turcji a moj jeszcze nieformalny maz chce zmienic mu imie na Yakup no i oczywiscie wpisac swje dane w rubryce ojciec.Tyle tylko ze on nie chce przyjechac do Polski tego zrobic tylko tam w Turcji.podobno dowiadywal sie i wszystko mozna.Tyle ze ja obawiam sie ze wtedy moje dziecko bedzie mialo straszny balagan w papieracg poniewaz tu w Polsce inne imie i tam inne malotego tu w polsce moje nazwisko wiec zupelnie dwie rozne osobyale mojmaz sie uparl i nie chce przyjechac .Prosze napiszcie jesli wiecie cos na ten emat.bardzomartwi mnie ten moj galimatias w papierach i nie wiem jak poradzic sobie z tym.jak pytam w usc to mowia ze tylko i wylacznie musi byc ojciec w polsce i tu zaltwic ta sprawe przez konsulat niemozliwe zeby potwirrdzic ojcostwo. prosze o rade magda Odpowiedz Link
vikuska6 Re: imie a dokumenty 14.01.09, 13:31 Najlepiej zapytaj w ambasadzie w Ankarze czy dziecko może zostać uznane (?) przez ojca w Turcji, a potem ten fakt zgloszony w ambasadzie. Czy to będzie miało moc prawną w Polsce, zwłaszcza zmiana imienia przez turecki urząd (bo dziecko jest jednak obywatelem polskim)? Nie wątpię w to, że w Turcji da się "załatwić" sprawę po znajomości czy za 'mały dowód wdzięczności', ale czy da się te zmiany bezboleśnie przenieść na polski grunt. Umów się na rozmowę telefoniczną z konsulem, wyjaśnij sprawę i zapytaj o radę. Bardziej zorientowani mogą być w konsulacie w Stambule, bo jednak więcej Polaków im podlega. Nie podejmowałabym tak poważnych kroków bez uprzedniego zbadania terenu. Odpowiedz Link
sommak Re: imie a dokumenty 14.01.09, 15:31 Mnie udalo sie dotrzec do informacji,ze o ile uznanie dziecka poprzez konsulat jest mozliwe,to dotyczy to tylko obywateli polskich (matka i ojciec musza byc Polakami),a wiec nadal masz klopot,ale faktycznie porozmawiaj o tym doglebnie z konsulem,bo wsrod czynnosci konsularnych jest punkt:inne czynnosci cywilnoprawne-cokolwiek to znaczy Podobnie jak Vikuska radzilabym ci gruntownie przebadac temat,zanim dokonasz rejestracji w Turcji-bo jak sadze,pozniej w Polsce bedziesz mogla miec klopoty-zmiana imienia,wpisanie ojca do aktu urodzenia. Szkoda,ze facet nie moze chociaz na troche przyjechac do Polski,bo z tego co czytalam uznanie ojcostwa przy zgodzie na to matki dziecka to wlasciwie tylko formalnosc. Odpowiedz Link
magsen11 Re: imie a dokumenty 14.01.09, 16:06 Dzwoilam dzisiaj do USCi otrzymalam tasama odp.tzn macie racje przedkonsulem mzna ale tyko obywatele Polsk...uff KierownikUSC kazal mi sie jeszcze zastanowic bo pozniej ojciec bedzie mial do dziecka prawa takiejak ja a kraj muzulmanski to kraj muzulmanski....... mam dosyc na dzis powiem dzis mojemu ze musi przyjechac inaczej nie pojade.... wiem co powie to samo ze jak nie to nie uuuff pomozcie ja juz sobiie nie radze Odpowiedz Link
leyla76 Re: imie a dokumenty 15.01.09, 12:42 hej. moje dzieci maja na imie kolejno, dziewczynka Deniz, Daria, drugie imie polskie bo nie chcieli jej zrejestreowac w polskim urzedzie cywilnym. chlopiec Serhat, Kamil my tez z ojcem dzieci nie jestesmy malzenstwem. mieszkamy w angli i tutaj tez dzieci sie urodzily. na poczatku mialy tylko polskie paszporty, ojciec dzieci musial byc obecny w polskim konsulacie w momencie wyrabiania paszportow. jest widoczny na angielskim akcie urodzenia, takze na polskim. w tym roku postanowilismy zarejestreowac dzieci w turcji i wyrobic im kimlik. w tureckim konsulacie w londynie nie bylo problemow aby ojciec dzieci je uznal. Odpowiedz Link
sarlo51 Re: imie a dokumenty 15.01.09, 16:01 Magsen nie che zebys zle mnie zrozumiala ale badz ostrozna.Pamietaj ty masz prawo do dziecka obecnie.Moje zrozumienie z tego co piszesz to jest cos nie tak jak powino byc. Ich prawo jest zrobione dla ich ziemi a wiec jak jestes tam musisz szanowac ich prawa.Tak,tak co oni powiedza to musisz wtedy zrobic. Mam doswiadczenie z tym bardzo dobre.Jako matka tego nie zapomne bo to bylo moje dziecko.Dziekuje meza rodzinie i wszystkim znajomym ze bardzo pomagly dla mnie.Ja mialam duza pomoc tam ale pamietaj ambasada tez nie chce pomagac.Bo to jest kraj mazlumanski i musi szanowac ich prawa. Odpowiedz Link
karcia.akuku Re: imie a dokumenty-magsen 15.01.09, 17:49 Ja nie rozumie jednej podstawowej rzeczy. Skoro wiedziałaś kto jest ojcem dziecka dlaczego nie wpisałaś jego nazwiska w akt urodzenia. Zgodnie z polskim prawem nie można uznać dziecka poprzez poświadczenie w konsulacie czy ambasadzie. Zgodnie z polskim prawem można tego dokonać tylko przed właściwym sądem rodzinnym. Z tego co piszesz, to temu Twojemu konkubentowi, wcale nie zależy na tym, żeby wszystko "grało" papierach... Jeżeli teraz nie chce pomoc Ci w rozwiązaniu tego problemu, to w Turcji okaże się, że jego kraj, jego zasady i jego dziecko. Na dobra sprawę skoro nie byłaś pewna, co do tego człowieka, to bez względu na to czy ten Twój Turek będzie chciał być ojcem czy nie, przysługują Ci zgodnie z polskim prawem alimenty. Magsen, zanim coś zrobisz dwa razy się zastanów!!! Już trochę głupot narobiłaś... Nie zrozum mnie źle... dobrze Ci radzę. dziecko to odpowiedzialność na całe życie selamlar Odpowiedz Link
vikuska6 Re: imie a dokumenty-magsen 15.01.09, 18:51 No właśnie, jeśli chodzi o prawo do dziecka, to sprawa jest bardzo "śliska". Dlaczego ojciec dziecka nie chce pokazać się w Polsce, dlaczego tak zależy mu na dokonaniu formalności na jego terenie (czytaj: na podpisywaniu przez Ciebie dokumentów w nieznanym Ci języku, bo wątpię, żeby się zgodził na obecność tłumacza sprowadzonego przez Ciebie)? Mnie w takiej sytuacji od razu zapaliłoby się czerwone światełko. Odpowiedz Link
ahududum Re: imie a dokumenty-magsen 15.01.09, 19:38 Magda wez ty sie dziewczyna skontaktuj ze mna - nowym wcieleniem 'abalko' jestem. Odpowiedz Link
magsen11 Re: imie a dokumenty-magsen 16.01.09, 00:02 Jak sie skontaktowac Z Toba Abalko???Potrzebuje z Kims porozmawiac??? Juz nie wiem co robic Dziewczyny dziki za odpowiedzi.facet nie chce przyjecha\c bo to ja troche nakrecilam jak tu byl to nic mu nie mowilam ze musi byc w urzedzie... no i nie podalam jego imienia w rubryce ojciec bo w czaie ciazy dookola przestraszyli mnie ze zabierze mi dziecko itd no i kobitka w usc powiedzala ze zawsze zdaze teraz on chce zebysmy przyjechali zyli raze i wszystko formalnie zamkneli sprawy dziecka i malzenstwa. jak mu powiedzialam zeby przyechal po nas i zalatwimy szystkie dokumenty to sie wsiel powiedzial ze krece i nie chce przeyjechac.a sprawy z dokumentami dziecka mozemy zalatwic w turcji bo przeciezi tak bedziemymieszkali w turcji to to jest najwazniejsze.uff przeraza mnie jego myslenie alezasluzylam sobie na jego brak zafania Odpowiedz Link
magsen11 Re: imie a dokumenty-magsen 16.01.09, 00:18 czytam caly czas Wasze posty i chce zapytac ok zaluzmy ze przyjedzie do polski zalatwimy tu formalnosci to pozniej jak bedziemy juz tam to bedzie to lepiej wygladalo jezeli chozi o dokmenty dzieck???tzn bede miala rowne z nim prawa jak wyglada turecki prawo rodznny?? dziewczyny rok temy bylam z nim razem na rozmowie z konsulem w Ankarze.pan konsul tez mi odradzal robic to w tr nawe slub kazal wziac to w polsce tylko jak go przekonac....jego argument to kasa ponewaz o naszym muzulman.slubie kuil mieszkanie i teraz je splaca.kurcze ja go nawet rozmumie albo slepo tlumacze..nie wiem ni chce tylko zrobic zle dla mojego dziecka ale zletzn tez nie miec ojca piszcie co myslicie Odpowiedz Link
hugo43 Re: imie a dokumenty-magsen 16.01.09, 05:43 u nas wkrotce dziecko sie urodzi.zdecydowalismy na razie zalatwic wszystko w polskim usc,do ambasady zawsze zdazymy.poczatkowo chcielismy i tu i tu,ale wiemy od znajomych par,ze mozna niezle namieszac w papierach jak to sie zle zacznie zalatwiac,a odkrecic trudno.na szczescie my mieszkamy na stale w polsce i na razie tak pozostanie.szczerze mowiac poczatkowo tez wszyscy widzieli tylko zle intencje u mojego meza,bo z turcji,muzulmanin itd.mi nawet przez chwile takie mysli po glowie nie chodzily,ale kazdy zwiazek to indywidualna sprawa.trzeba sluchac intuicji,ona rzadko zawodzi. Odpowiedz Link
kiranna Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 00:23 magsen11 napisała: > no i nie podalam jego imienia w rubryce ojciec bo w czaie ciazy > dookola przestraszyli mnie ze zabierze mi dziecko itd no i kobitka w > usc powiedzala ze zawsze zdaze Kazda sytuacja jest inna i nie mozna wykluczyc, ze tak sie nie zdarzy, ale ilu tak naprawde znacie Turkow, osobiscie, nie z opowiadan "jedna pani drugiej pani...", ktorzy zabrali matce dziecko po rozwodzie? Pytam powaznie, bo znam tutaj kilka rozwodek, Turczynek, ktore same wychowuja dzieci i nie dosc, ze ojcowie nie interesuja sie ich losem, to na dodatek nie placa zasadzonych alimentow Nie dalej jak wczoraj rozmawialam na ten temat z jedna z nich, ktora rozwiodla sie bardzo zamoznym czlowiekiem, a od ktorego od kilku miesiecy nie dostaje ani grosza, bo facet przepisal czesc majatku na kogos, druga czesc przedstawil jako zadluzenie firmy i nic nie mozna mu zrobic. Jedyne co udalo jej sie wskorac to odzyskac pieniadze za polowe willi po sprzedazy i czesc mebli. Przykre to, bo dzieci nosza jego nazwisko, a nie matki (nie przyjela nazwiska meza po slubie), ale on nawet nie ma ochoty na spotkania z nimi. İ nie jest to jedyny przypadek, ktory mam w najblizszym otoczeniu İnna znajoma, tym razem Polka, rozwiodla sie z Turkiem ponad 10 lat temu lat temu i dziecko tez zostalo przy niej w Polsce, dzis to juz dorosly facet. Wiem, ze ojciec dziecka bardzo przezyl to rozstanie, bo przez pare lat mielismy jeszcze kontakt towarzyski, ale w koncu pozbieral sie i ozenil szczesliwie po raz drugi. Rozmawialam z nim czesto na ten temat i wiem, ze nigdy nie przyszlo mu do glowy odbierac dziecko matce. Jedyne o co mial do niej zal to to, ze uniemozliwila mu kontakt z synem i zlozyla falszywe (wg niego) zeznania na policji, przez co musial wyjechac z Polski i calkowicie stracil kontakt z dzieckiem Kazdy robi jak uwaza, oczywiscie, ale przez strach i stereotypowe myslenie İNNYCH czesto nasze rodziny placa. Jesli ktos z gory podejrzewa najgorsze intencje ze strony partnera, powinien pomyslec przed slubem czy zajsciem w ciaze czy warto wchodzic w taki zwiazek. İnaczej nie ma to sensu, moim zdaniem. Sama nie chcialabym, by ktos wiecznie patrzyl na mnie jak na potencjalna zdrajczynie czy porywaczke wlasnego dziecka i gdyby moj maz nie mial do mnie zaufania, nie wyszlabym za niego, a tym bardziej nie zdecydowalabym sie na dziecko Magsen, co powiesz dziecku, gdy zacznie dorastac, a w jego papierach bedzie widniec w rubryce ojciec NN? Dzieci dosc wczesnie zacyznaja zadawac pytania jak ma na imie tata, mama, babcia, ciocia i porownuja ze znajomymi dziecmi, np z przedszkola. Jesli masz podejrzenia co do uczciwosci partnera, nie powinnas jechac do Turcji, moim zdaniem. To, ze ojciec dziecka ma do niego prawo jest dla mnie tak samo oczywiste jak to, ze dziecko ma prawo do posiadania ojca, chocby w dokumentach. To czesc jego tozsamosci! Wyjatkiem jest (wg mnie) dziecko z probowki, ale w takim wypadku tez nie zostawia sie chyba pustej rubryki. Pisze to jako matka, bo widze ze niektore dzieci w przedszkolu synka, ktore maja niepelne rodziny (jednej trojki mama Turczynka uciekla z domu - tez sa takie przypadki), maja spory problem z tym, ze koledzy maja i mame i tate. Moj maz czesto wyjezdza zawodowo na dluzej i zdarzylo sie, ze wtedy 3-4 latek spytal czy to dlatego, ze nas juz nie kocha? To bylo dla mnie bolesne... Nie wyobrazam sobie sytuacji, by w dokumentach mojego syna nie bylo imienia ojca bez wzgledu na to jakie sa miedzy rodzicami relacje. Odpowiedz Link
gunes20032001 Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 01:27 Moja tesciowa sie rozwiodla z pierwszym mezem po poltora roku malzenstwa.Bylo to czterdziesci pare lat temu kiedy to dzisiejsza Turcja w niczym nie przypomina tamtej- konserwatywnej,niedouczonej,zamknietej we wlasnych granicach.W tamtych czasach to mogl byc i bywal skandal.Rozwod i to z pozwania kobiety!Mimo to maly synek zostal przy matce.Ja nie znam zadnego przypadku z wlasnego otoczenia ,gdzie ojciec zabralby dzieci zonie po rozwodzie.Znam takie przypadki tylko z licznych talk show z TV.Najczesciej osoby tak postepujace to niewyksztalcone,konserwatywne warstwy spoleczne. Jedna z moich sasiadek tutejszych rowniez po rozwodzie mialasyna przy sobie.w Turcji jest prawomowiace o tym , ze jesli tylko matka jest w stanie byc dobra matka tzn niema klopotow materialnych i kocha dziecko to bezwzglednie zachowuje ona prawo do dziecka do trzeciego roku zycia.Potem rowniez decyduje sad. pozdrawiam Odpowiedz Link
grazynanowa Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 09:45 Dziewczyny to prawda ,ze po rozwodach w Turcji dzieci zostaja w wiekszosci przy matce,ale w przypadku malzenstw mieszanych ,jesli slub jest zawarty w Turcji i para mieszkala za granica ,to zdarzaly sie przypadki wywiezienia dziecka ,bez zgody matki do Turcji i wtedy ojca broni prawo tureckie,to wcale nie takie sporadyczne ,nie chce tutaj powiedziec ,ze wiekszosc rozwodow tak sie konczy ,ale mozna sie z tym liczyc.Jesli ojciec nie moze zaakceptowac rozwodu i rozlaki z dzieckiem ,siega po ostatnia deske ratunku,przykre ale fakt!!! Odpowiedz Link
kiranna Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 11:21 Grazynko, ale moje pytanie bylo jasne - czy znasz taki przypadek osobiscie? Owszem, zdarza sie SPORADYCZNİE i raz na pare lat mozna o tym poczytac w prasie, ale idac tym tokiem myslenia nie powinnysmy wsiadac do samolotu, bo od czasu do czasu spadaja, a do samochodu to juz w ogole Trzeba byc czujnym na pewne fakty, ale tez nie dac sie zwariowac i starac sie zyc normalnie, bez zakladania ze akurat nam nam sie przytrafi najgorsze, bo mozna w ten sposob pieknie zatruc zycie sobie i najblizszym. Dziecko to ogromna odpowiedzialnosc na lata i studnia bez dna, jesli chodzi o finanse Nie kazdy facet ma ochote brac to na siebie po zakonczeniu zwiazku. Szczegolnie w Turcji oznacza to rowniez klopoty z zawarciem nowego zwiazku, gdyz Turczynki nie sa tak skore do wychowywania cudzych dzieci i smiem przypuszczac, ze czesciej zdarzaja sie tutaj przypadki porzucenia dzieci, gdy malzenstwo sie konczy niz walka o nie Moim zdaniem, i nie musicie sie z tym zgadzac, rzecz jasna, wieksza krzywde zwiazkowi i dziecku wyrzadza sie nie wpisujac imienia ojca przy narodzinach, bo jedna pani z druga powiedziala..., a juz pracownikowi Ambasady dziwie sie zupelnie za te slowa a wlasciwie to nie powinnam, bo na przestrzeni lat nie raz przecieralam oczy ze zdumienia kogo wysyla nasz MSZ, ale to nie temat na forum Teraz dopiero Magsen ma rzeczywiscie problem, bo nie dziwie sie facetowi, ze po takich przejsciach nie chce przyjechac do Polski i probuje postawic na swoim. I tak dobrze, ze wciaz ma jeszcze ochote na ten zwiazek. Postawcie sie na jego miejscu... Ale zaznaczam - nie znam go i jesli rzeczywiscie jest to typ, ktorego mozna w przyszlosci sie obawiac - nie ruszalabym sie z dzieckiem z Polski w ogole i jak najszybciej zakonczylabym te znajomosc! bo wtedy jedna pani z druga beda mialy racje... A propos prawa, to zdaje sie, ze i nasze chroni glownie polskie rodziny i swoich obywateli i w podobnym przypadku matce-cudzoziemce rowniez byloby ciezko wywiezc polskie dziecko za granice, gdyby ojciec Polak nie wyrazal na to zgody. Odpowiedz Link
kiranna Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 11:31 I jeszcze jedno, piszesz Grazynko o przypadkach wywiezienia z innego panstwa do Turcji dziecka bez zgody matki, to jest na to sposob - nie wyrabiac dziecku paszportu. Jeden rodzic nie moze tego zrobic, potrzebne sa dwa podpisy, chyba ze z gory liczymy na korupcje w urzedzie paszportowym i na granicy Jestes pewna, ze ojca chroni prawo tureckie, jesli w gre wchodzi PORWANİE? Pamietam podobna sprawe Bulgarki sprzed kilku lat, gdy tatus Turek poczul uczucia ojcowskie dopiero po 5 latach, przyzwiozl dziecko do Turcji i sad turecki szybko przywrocil go do pionu nakazujac zwrot dziecka matce. Co innego, gdy sad zasadzi opieke nad dzieckiem ojcu, a co innego gdy chodzi o ewidentne porwanie. Odpowiedz Link
grazynanowa Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 13:07 Kiranno, bylo bardzo duzo przykladow, wywozenia dzieci z Niemiec,gdzie po rozwodzie, matka miala przyznane z ojcem ,wspolne prawa rodzicielskie.Pozniej odzyskanie takich dzieci, bylo bardzo trudne,wiele kobiet do dzisiaj nie uzyskalo dziecka,inne z kolei za pomoca detektywa i placowek dyplomatycznych,odnalazly i wywiozly swoje dzieci ,ale potajemnie,bo ojciec wedlug prawa tureckiego mial do nich prawo.Masz racje Kiranno ,ze mozna nie wyrabiac dziecku paszportu,ale malo kto mysli o takim radykalnym zachowaniu ojca wczesniej. Pozdrawiam cieplutko Odpowiedz Link
kiranna Re: imie a dokumenty-magsen 18.01.09, 18:19 Nie twierdze, ze takich przypadkow nie ma, ale jaki sens ma wiazanie sie i rodzenie dzieci czlowiekowi, ktorego podejrzewa sie o najgorsze? Zadna z nas nie wie co ja czeka w przyszlosci, jednak niewpisanie imienia ojca dziecka ze strachu przed ewentualnym porwaniem, a potem rozwazanie wyjazdu do jego kraju nie bardzo uklada mi sie w logiczna calosc - brak tu konsekwencji. Masz podejrzenia - nie jedz, nie wiaz sie z czlowiekiem, ktoremu nie ufasz, bo potem wlasnie placowki dyplomatyczne i detektywi maja rece pelne roboty, a normalne rodziny mieszane bombardowane sa tego typu "przestrogami". Korzystaja na tym prawnicy i goniace za sensacja media, nikt wiecej, a najciezsze konsekwencje ponosi dziecko, na cale zycie. Kiedys zastanawialam sie co by bylo gdybym sama znalazla sie w podobnej sytuacji i jesli chodzi o mojego meza, ktory psychopata nie jest, ale np doszlibysmy do wniosku, ze czas sie rozstac, to nie wyobrazam sobie ograniczenia mu kontaktow z synem, ktory jest bardzo do swego ojca przywiazany. Malzenstwo ma prawo sie rozpasc, lecz rodzicami tego konkretnego dziecka bedziemy juz do konca zycia i zadne wzajemne animozje tego faktu nie zmienia. Do pewnego wieku mama i tata to jest jego caly swiat, nic wiecej sie dla malucha nie liczy. A propos Niemiec to sa tez i takie przypadki jak mojego znajomego, ktory jest w separacji z zona, ma przyznane prawo do widywania sie z dzieckiem, ale matka skutecznie je przed nim ukrywa i opowiada temat ojca bzdury, z podejrzeniem o molestwoanie wlacznie, co sie okazalo nieprawda po testach. Oboje Turcy, urodzeni w Niemczech. Facet moglby rozstrzygnac sprawe na drodze sadowej, bo placi regularnie na rodzine, a dziecka nie widuje, ale chce corce oszczedzic ponownego piekla przechodzenia przez rozmowy z psychologami, prawnikami, itp. Mowi, ze poczeka do jej pelnoletnosci i ma tylko nadzieje, ze kiedys sama zrozumie jaka krzywde wyrzadzila jej wlasna matka, nie pozwalajac na kontakty z ojcem, nie zgadzajac sie na rozwod i wciagajac dziecko w swoja gre odwetowa. Tak wiec nie kazde rozstanie konczy sie od razu porwaniem i wywiezieniem dziecka do Turcji. Odpowiedz Link
karcia.akuku do magsen WAŻNE 19.01.09, 19:15 Musisz sobie zdawać sprawę, że prawo rodzinne i cywilne jest inne w Turcji niż w Polsce. NIE ZNAJOMOŚĆ PRAWA NIE ZWALNIA Z ODPOWIEDZIALNOŚCI i tutaj żadne płacze i tłumaczenia nie będą miały żadnego znaczenia. Jeszcze jedno. Pamiętaj, że nie ma znaczenia czy ojcem Twojego dziecka jest Turek, Amerykanin, czy Arab, ale tylko do czasu kiedy jesteś w Polsce. Musisz poznać zamiary ojca dziecka i przemyśleć co jest dla Was najlepsze. Selamlar Odpowiedz Link
magsen11 Re: do magsen WAŻNE 19.01.09, 20:02 Dzieki karcia.akuku za Twoj post!!! zaluje,ze wczesniej nie napisalam tutaj o mojej sprawie... teraz widze ze potrzebne mi to byloi pomocne ale wydawalo mi sie ze wzystko co tu pisaliscie jest tylko takie rozowe a ja nagle zaburze to masz racje musze poznac zamiary ojca,tyle ze z facetem trudno sie rozmawia zadaje mu tego typu pytania odp: nie znasz mnie,jak mozesz tak myslec albo nie mysl o np rozwodzie..itd. Tak wiem,,ze musze poznac prawo rodzine ale jak ?gdzie moge tego szukac??moze ktos moglby mi pomoc??? pozdr Odpowiedz Link
magsen11 Re: imie a dokumenty-magsen 19.01.09, 20:34 Kiranno poczulam sie wywolana do odp. Twoim postem i chce sie do niego odnies.Nie powiem,ze troche mnie nawet zirytowal,dal do myslenia....ale to dobrzebo wiem,ze tak tez mozna mysles. To co napisalas: > Nie twierdze, ze takich przypadkow nie ma, ale jaki sens ma wiazanie sie i rodzenie dzieci czlowiekowi, ktorego podejrzewa sie o > najgorsze? Zadna z nas nie wie co ja czeka w przyszlosci, jednak > niewpisanie imienia ojca dziecka ze strachu przed ewentualnym > porwaniem, a potem rozwazanie wyjazdu do jego kraju nie bardzo > uklada mi sie w logiczna calosc - brak tu konsekwencji. Masz > podejrzenia - nie jedz, nie wiaz sie z czlowiekiem, ktoremu nie > ufasz, bo potem wlasnie placowki dyplomatyczne i detektywi maja rece pelne roboty, a normalne rodziny mieszane bombardowane sa tego > typu "przestrogami". > to jest prawda i kiedy podpisalabym sie pod tymi slowami obiema rekami i tak naprawdenie moge,,potrafie wytulmaczyc dlaczego tak zrobilam nawet sobie.......zaluje teraz ale kiedy bylam w ciazy o niczzyminnym niemyslalam tylko o tym ze zabierze mi dziecko.teraz zastanawiam sie dlaczego?to nie on zrobil, czy powiedzial cos,nie! moze to spotkanie zjego badzo tradycyjna rodzina - ale oni tez nic takiego nie dali do zrozumienua.mysle ze jakbym nie przyjechala do Polski,tam rodzila .nie balabym sie o to.ale tutaj wszyscy dookola mowili tylko o jednym.oni nie gratulowali mi ani slubu ani ciazy tylko mowili np. dobrze ze ucieklam im... mialam juz dosc ok moze i zwalam winne na innych co sie zmienilo urodzilo sie dziecko i pojawilo sie uczucie,ze nie moge pozbawiac go ojca,ze chcezeby byl obecny w jego zyci.Mysle,ze nawet moge poswiecic swoje zycie dla dziecka co moge napisac mozze frazes,ze milos jest slepa,ze nie mysli sie o takich przyziemnych rzeczach. A moze tylko tyle ,,ze w zyciu nie mozna niczego i nikogo byc pewnym.I tak naprawde nie mozna byc pewny po slowach bo ja znam taki przypadek... Ja tez znam przypadek,polskiego kochakjacego sie malzensta z 10- letnim stazem.oboje zakochani w sobie.on czuly opiekunczy delikany.Wzorowe malzenstwo i co?No konczy sie tak ze facet poznaje mlodsza a ta,ktora tak kochal bije,poniza i zostawia zniczym moj turek nie jest idealem!! ale wieem, ze jest pozadnym czlowiekiem jak na ttureckie realia.tylko nie wiem czy gdyby przyszlo w zyciu sie rozstac czy zostawil by mi dziecko.boje sie ze jego rodzina- bardzo religijna kazala mu go zabrac ze strach ze nie wuchowam go na muzulmanina........tego sie boje!!!!!!!!a strary dziecka bym nie zniosla!!!!!! ok koncze bo sie rozpisalam Odpowiedz Link
grazynanowa Re: imie a dokumenty-magsen 19.01.09, 21:52 Magsen,przepraszam ,ze tak pytam ,ale jak dlugo sie znacie?czy mialas mozliwosc wspolnego mieszkania z ojcem Twojego dziecka?czy wiedzial o Twojej ciazy i jak ja przyjal?czy sie kochacie? moze to banalne pytania,ale odpowiedz na nie pomoze Ci w podjeciu decyzji ,czy to jest mezczyzna Twojego zycia ?,czy to jest wymarzony ojciec dla Twojego dziecka? Bo jesli nie ,to naprawde nie uszczesliwisz ani swojego dziecka, ani siebie.Sprobuj odpowiedziec sobie na te pytania i zrob mala refleksje czy warto,bo do stracenia masz wiele!!! Odpowiedz Link
kiranna do magsen 19.01.09, 23:54 Droga Magsen Przepraszam z calego serca, jesli cie urazilam. Posluzylam sie twoim przykladem, by dac do myslenia przede wszystkim tym dziewczynom, ktore sa na poczatku zwiazku z Turkiem czy muzulmaninem ogolnie. Dla wlasnego dobra i dobra przyszlych dzieci konieczne jest powazne zastanowienie sie PRZED podjeciem decyzji o zalozeniu rodziny, bo za bledy rodzicow najczesciej placa dzieci Brzmi jak banal, ale gdy zostaje sie matka nabiera bardzo realnych wymiarow, przyznasz. Milosc jest slepa, prawda i to jest w niej piekne, ale szczegolnie w multikulturowej Turcji mozna sie obudzic z tego milosnego letargu nie tam, gdzie by sie chcialo. Na szczescie, to nie sa czeste przypadki. Trudno, mozecie mnie zakrzyczec, ale wciaz bede sie upierac, ze znam tu wiecej szczesliwych Polek niz nieszczesliwych (chodzi mi o relacje w rodzinie, a nie tesknote za krajem, uscislijmy), ale to pewnie tez kwestia tego, ze akurat z takimi osobami sie tutaj zetknelam. Nie znaczy to oczywiscie, ze nasze zycie uslane jest tu rozami, nie, ale nasze malzenstwa (pary po kilku-kilkunastu i 20 paru latach slubu) nie roznia sie bardzo od polskich malzenstw. Przezywamy dokladnie te same problemy i radosci, tak samo sie docieramy i staramy wychowac nasze dzieci na porzadnych ludzi, dlatego zabolalo mnie stwierdzenie, ze wszystko przedstawiam w rozowych barwach. Nie, kochana, ale mam taki charakter, ze publicznie predzej podziele sie radoscia niz smutkiem. Moje problemy sa moimi prywatnymi sprawami i nawet ci, ktorym sie wydaje, ze wiedza o mnie duzo, wiedza dokladnie tyle ile chce, by wiedzieli Wbrew pozorom dbam bardzo o swoja prywatnosc, nie wszystko na sprzedaz, tym bardziej w internecie To, ze staram sie przedstawic zycie w Turcji z tej strony, z ktorej je znam, nie uwazam, by bylo czyms nagannym czy nienaturalnym. Kazdy zyje tak jak chce i jest traktowany tak jak na to sam pozwala otoczeniu. Pewne rzeczy trzeba sobie wypracowac, same nie przyjda, a zyciu na emigracji postrzeganie szklanki do polowy pustej raczej nie sprzyja Pisanie na forum zajmuje mi sporo prywatnego czasu i ostatnio powaznie zastanawiam sie czy skorka jest warta wyprawki, jesli niektore z was nie probuja nawet czytac moich postow ze zrozumieniem, zarzucajac mi poglady, ktorych wcale nie reprezentuje??? To nic milego tlumaczyc sie, ze nie jest sie wielbladem i czasem macham na to reka, bo szkoda zycia na przepychanki pt "co autor mial na mysli" W koncu mnie sie tutaj niezle zyje, zaaklimatyzowalam sie, a jak inni uloza sobie zycie, ich prywatna sprawa. Trzymaj sie i dbaj o maluszka, Magsen - mam nadzieje i z calego serca zycze, bys podjela wlasciwa decyzje odnosnie waszej rodziny Odpowiedz Link
magsen11 Re: do magsen 20.01.09, 15:03 Kiranno ja sie nie gniewam! Wiem,ze moja historia tak wyglada i zdaje sobie sprawe,ze w wiekszosci to moja wina. Masz racje, niech dziewczyny,ktore sa na poczatku swojego zwiazku z muzulmaninem,niech sie zastanowia 2razy zanim podejma decyzje. Ja naleze (tak myslalam) do rozsadnych czasem nawet zaa nie przewidzialam tego wszystkiego chyba dlatego,zejako matka zaczelam zupelnie inaczej podchodzic do wszystkiego.nagle zrozumialam,ze moje dziecko nie bedzie chodzilo do polskiej szkoly,wyznawalo tej samej religii i to co kiedys wydawalo mi sie do przyjecia terazsprawia bol,strach... ale co do tego forum ..napisalam ze wszystko jest tu rozowe ale zle mnie zrozumialas.Napisalam tak bo kiedy zaczelam doniego nalezec zobaczylam,ze zycie w tr i z Turkiem jest mozliwe malo moze byc szczesliwe, normalne. Ja tez nie lubie sie mowic o swoim zyciu tak otwarcie i chyba dlatego napiaslam tu o swoim problemie tak pozno, gdyz jestem z wami dosc dlugi czas i codzienie sledze co sie tu dzieje. Zazdroscze Wam,zedajecie sobie rade,ze macie swoje kochajace rodziny tak normalne dla nas(w naszym znaczeniu)Chialaby bardzo podzielic Wasz los,zebymi tez sie udalo.moze jestem za malo odwazna.bo przeciez nigdy nie wiadomo... Czytajac to forum czasami tak tesknie,chcialabym tam byc.. To dzieki czytaniu Waszego forum odwazylam sie i pojechalam z dzieckiem do Tr(wzyscy dookolaowili ze zwariowalam i ze wroce sama), odwedzic jego tate.I bylo normalnie,dobrze az nie chcialo sie wracac.zwlaszcza iz wiedzialam ze tu znowu dopadnie mnie 1000watpliwosci i znakow zapytania. Nietrac wiec nadziei w sens istnenia tego forum.To bardzo dobrze,ze jest! czasamoi mysle zeskoro powiedzialo sie A trzeba powiedziec i B.Skoro podjelam decyzje to teraz nie moge sie wycofywac.a moze wlasnie rola matki jest poswiecic sie dla dziecka....... ok dzieki ja tez mam nadzieje ze podejme wlasciwa decyzje dla mojego dziecka pozdrowienia magda Odpowiedz Link
gunes20032001 Re: do magsen 20.01.09, 18:12 Kochana magsen.we wszystkich postach piszesz "moje dziecko","dla mojego dziecka".Moje moje moje.Przeciez to jest tezjego dziecko.to tak wyglada,jakbys od poczatku tej znajomosci wogole nie brala powaznie swojego faceta.Ot,mamy romans,jest fajnie co bedzie dalej zobaczymy.Niebylo to grozne dopoki nie zaszlas w ciaze.Sama piszesz,ze dopiero wtedy dotarlo do ciebie,ze to co bylo tylko obrazkiem do ogladania co jakis czas(zawsze mozna bylo sie wycofac) nagle ma sie stac twoja rzeczywistosciai poprostu stchorzylas.w zyciu nie ma "zobaczymy" bo potem tworza sie takie galimatiasy jak u ciebie.czy to,ze podjelas taka decyzje to wylacznie sprawa ploteczek sasiadek? z kazdego zdania twoich postow bije ogromny brak zaufania do twojego faceta.Czy bezpodstawne?Jesli tak to postaraj sie opierac swoje postepowanie na faktach,tym co sama zobaczysz, a nie na opiniach osob,ktore w zyciu nawet nie widzialy na wlasne oczy zywego turka,nie mowiac o kraju.W ankarze naprawde da sie zyc.dopilnuj tez,aby wzial z toba formalny slub urzedowy.Jesli zacznie sie migac to dopiero wtedy mozna miec watpliwosci i trzeba dzialac inaczej. pozdrawiam Odpowiedz Link
kiranna Re: do magsen 20.01.09, 23:50 Magsen, calym sercem jestem z Toba i staram sie pomoc jak potrafie, moze nie zawsze po mysli wiekszosci, dlatego pewnie nie zrozumialysmy sie wczesniej Nie ma co sie obwiniac, dziecko juz jest na swiecie, trzeba teraz zaczac dzialac logicznie, by nikomu nie stala sie krzywda, a przede wszystkim maluszkowi Caly dzien myslalam dzis o Tobie i sama juz nie wiem, czy faktycznie nie lepiej bylo nie uznawac tego ojcostwa, jesli mialas tak duze watpliwosci przez cala ciaze? Ale wtedy naprawde nie ruszalabym sie z Polski, bo te obawy nie wziely sie przeciez z sufitu! Z drugiej strony, wez pod uwage, ze dziecko Turka, bez wpisanego imienia ojca, moze miec mocno pod gorke w naszym tolerancyjnym kraju i byc niezla pozywka dla "zyczliwych", ktorzy moga kiedys zechciec je uswiadomic na sile skad sie wzielo na swiecie. Takie wiadomosci szybko sie roznosza, niestety Niedawno czytalam o przedszkolaku, ktore od sasiadki dowiedzialo sie, ze jest adoptowane i przezylo szok, bo rodzice chcieli poczekac z ta informacja az bedzie starsze, a tu ktos bez ich zgody ich wyreczyl No i tragiczny przypadek sprzed 4-5 lat nastolatka, syna Polki i Araba, ktory ur. sie w PL, byl ob. polskim, nigdy chyba nawet nie byl w kraju ojca, matka wychowywala go sama i zostal tak zaszczuty przez otoczenie, ze popelnil samobojstwo. Jedyna jego wina bylo pochodzenie i to, ze podobal sie kolezankom, bo byl sniady, wiec koledzy czuli sie zazdrosni i urzadzali mu gehenne Nikt nie zareagowal, nawet szkola, choc podobno widzieli co sie dzieje, ale nauczycielka w TV stwierdzila, ze myslala, iz to takie mlodziencze wyglupy. Pamietam, ze moj syn byl wtedy niemowleciem i wstrzasnela mna ta wiadomosc okropnie To sa sytuacje ekstremalne, na szczescie, ale mialy miejsce i tak samo jak ekstremalne wydarzenia w Turcji (czy Niemczech jak pisla Grazyna) powinny wzmocnic nasza matczyna czujnosc, ale tez i bez popadania w czarnowidztwo. Sily i salomonowej madrosci ci zycze Odpowiedz Link
grazynanowa Re: do magsen 21.01.09, 08:58 Ciesze sie ,ze Magsen und Kiranna wyjasnily swoje wytpliwosci i stwierdzily ,ze tak naprawde ich nie mialay(chodzi mi o forum),wszystkie nasze rady sa z pewnoscia szczere ! i jesli staramy sie patrzec na sprawe jasno , nie zawsze idzie to w parze z upiekszaniem sytuacji.Kochana Magsen moja najwieksza watpliwoscia jest to ,ze On nie chce przyjechac do Polski i dlaczego ? wszystko ma odbyc sie w Turcji , jak pisalas jego rodzina jest bardzo religijna , ja bym tez miala obawy i to bardzo duze!!!bo duzo latwiej jest byc samotna matka w Polsce niz w Turcji!!! Kiranno wiem ,ze chcesz dobrze,ale w Polsce matka samotna jest tak powszechna(niestety) ,ze nie wzbudza sensacji ,a na prowincji w Turcji tez masa takich (zyczliwych)lepiej wsrod swoich , jak na obczyznie ,bo do zycia tutaj trzeba miec naladowane baterie ,miloscia i wsparciem w rodzinie bez tego bardzo ,bardzo ciezko. Pozdrawiam cieplutko Odpowiedz Link
magsen11 Re: do magsen 21.01.09, 11:45 Dzieki dziewczyny za Wasze wsparcie!!!Jeste mi duzo lepiej,ze wyrzucilam to z siebie i podzielilam sie moim problemem z Wami, osobami ktore sa znaja ten swiat ze swojego otoczenia anie tylko z gadki ludzi. Ja tez myslalam gdzie bedzie najlepiej zyc dziecku.I tu myslle ze w Tr. Boje sie tego co napisalyscie,ze tu moje dziecko moze spotkac sie z pogarda zarowno od rowiesnikow jak i starszych.sama pracuje w szkole i bylam swiadkiem takich zachowan.jak mysle o tym ze mojego syna moze spotkac cos takiego to....uffJa juz i tak sklocona jestem z wieloma osobami tylko dlatego,ze tak wybralam w zyciu.Proboalam tlumaczyc ,,ze tam jest innaczejale to walka z wiatrakami... Co doojca dzieckanie wiem dlaczego nie chce przyjechacmoze to powody finansowe (jest ardzo oszczedny),a moze troche ja sie do tego przyczynilam.Chyba za duzo opowiedzialam mu o tych zyczliwych(byl w szoku ze W Polsce jest tai rasizm)po drugie jak ostatnio bylismy na wizycie u konsula.Pan konsul tez nie byl przychylny zwiazkom turecko-polskim oczywiscie damsko-meskim.no i ja chyba tez nie potrzebie mu co nieco przetlumaczylam Z drugiej strony onmnie uprzedzal,ze jego rodzinna jest inna,ze to calkiem inaczej wyglada niz u nas.tyle ,ze ja myslalam,ze bedziemy bardziej z dala...nie chodzi mi o odleglosc. Nie zrozumncie mnie zle to dobrzy ludzie i byli dobrzy dla mnie,,tylko inaczej mysla. Chyba najbardziej boje sie religii tzn.ze rodzice beda mnie chcieli miec blisko,zeby nauczyc wszystkiego swojego wnuka a jak ja nie bede chciala az takiej bliskosc wtedy zaczna sie problemy .o to chyba wizja,ktorej sie obawiam najbardziej.Probowalam o Tym rozmawiac z moim turkiem.napoczatku mmowil,ze wymyslam i chyba go nie znam jak tak mowe.Teraz jak zaczynam urywa rozmowe i stwierdza ze chyba nie chceprzyjechac i szukam pretekstu.Z druiej strony nie dziwie mu sie bo zwodze go juz ponad 2 lat.(slub muzulmanski mielismy w2006)i facet porostu juz tez mi nie wierzy! Teraz postawil sperawe,ze albo przyjade albo on uklada sobie zycie.I mysl,ze tak moze zrobic boli.Boli ze moge stracic szanse na posiadanie rodziny. ok kocze bo muze zbierac sie do pracy Dzieki ze jestescie ze mna! I jestem otwarta na wszystkie opinie negatywne jak najbardziej tez. pozdrowienia magda Odpowiedz Link
gunes20032001 Re: do magsen 21.01.09, 16:40 Magsen,zapytaj siebie sama"czy ja go kocham".jesli tak to nie ma sprawy,dasz sobie rade nawet jesli na poczatku bedzie trudno.jesli nie jestes przekonana to mozesz nie dac rady niestety bo toco daje sie zniesc dla milosci,bez niej jest tylko katorga. nie demonizuj tez sprawy przesladowania dzieci innej narodowosci.Moja przyjaciolka mieszka w Polsce z dwojka polsko- tureckich dzieci i jeszcze nigdy nie miala ani ona ani dzieci przykrosci z powodu nietolerancji.Dzieci chodza do szkoly,maja kolegow i sa szczesliwe.nie chodza na lekcje religii i nie maja z tego powodu zadnych przykrosci.Takze roznie to bywa.ja z kolei uwazam,ze system szkolnictwa ,nauczania w Polsce mamy lepszy.szkoly panstwowe zapewniaja pewien poziom.Tu niekoniecznie. pozdrawiam pozdrawiam Odpowiedz Link
bodum do kiranny 18.01.09, 14:46 ale ilu tak naprawde znacie Turkow, osobiscie, nie z > opowiadan "jedna pani drugiej pani...", ktorzy zabrali matce dziecko > po rozwodzie? Osobiście znam tylko jedną rozwiedzioną parę w Turcji i dziecko wychowuje ojciec. Bardzo ciężko jest wywieźć dziecko z kraju (jakiegokolwiek) w którym się wychowuje - z prawniczej jestem rodziny więc znam wiele historii, w które trudno uwierzyć. I że tacy ludzie, i że takie prawo. A dzieci cierpią. Odpowiedz Link
kiranna Re: do kiranny 18.01.09, 17:52 Bodum, nie widze w tym nic dziwnego, ze panstwo chroni swoich obywateli, nawet jesli sa, a moze przede wszystkim, gdy sa nieletni. Taki kodeks obowiazuje dzis chyba w kazdym cywilizowanym panstwie A dzieci cierpia najczesciej przez glupote doroslych, przez ich nieumiejetnosc dogadania sie czy dobrania w zwiazku. Religia czy narodowosc maja tu male znaczenie. Ja z kolei na kilka rozwiedzionych par znam jedna, gdzie trojke dzieci w wieku przedszkolnym wychowuje ojciec, bo matce nagle sie odwidzialo macierzystwo i porzucila rodzine. Reszta znajomych wychowuje dzieci sama, najczesciej bez pomocy finansowej bylego meza, ktory ulatnia sie jak przyslowiowy eter po rozwodzie Odpowiedz Link
bodum Re: do kiranny 19.01.09, 18:57 Ja też nie widzę nic dziwnego w ochronie. W przypadkach, o których piszę jednak właśnie dobro dzieci liczy się najmniej. I oczywiście to wina rodziców, i oczywiście że nie ma znaczenia religia ani narodowość, bo historie te są z Polski jednak nie ma co się licytować na przypadki Ty znasz takie, ja inne, a wciąż nic nam to nie mówi o ogóle pozdrawiam. Odpowiedz Link
kiranna Re: do kiranny 19.01.09, 23:59 masz racje, ale to wlasnie pojedyncze przypadki skladaja sie na ogol, dlatego warto nieraz porownac te skrajne, by wyciagnac srednia Odpowiedz Link
ariffe Re: imie a dokumenty 22.01.09, 11:00 Witajcie.Umnie wyglądało to tak.My z moim partnerem również niemamy ślubu,narazie mieszkamy w Polsce.Tu urodziła nam się córeczka.Mój partner dał mi wolną rękę co do wyboru imienia.Ja zdecydowałam się na tureckie Arife.W urzędzie USC co do imienia i nazwiska niebyło żadnych problemów[nazwisko też ma tureckie po tacie]Jedynym problemem był fakt,że ojciec dziecka,czyli mój partner musiał napisać w języku polskim,że jest świadomy ojcowstwa i jaka ciąży nanim odpowiedzialność w zwiąsku z wychowaniem dziecka.Niestety mój partner niepisze biegle po polsku w zwiąsku z tym musieliśmy zprowadzić tłumacza i po krzyku.Wydali akt urodzenia córki z imieniem i nazwiskiem tureckim,oczywiście w akcie figuruje mój partner jako ojciec.Pozdrawiam. Odpowiedz Link
aozkan Re: imie a dokumenty 17.01.09, 01:02 Witam Postanowilismy z mezem dac imiona ,ktore bedea podobne do siebie w Pol jak i w Tur i w ten sposob znalazlam dla syna i corki (ktora jest wlasnie w drodze )imie identycznie pisane i prawie tak samo wymawiane tj Kamil i Ada i problem z glowy.Zalezalo nam na normalnosci to znaczy zeby imiona byly rozpoznawalne w obu krajach. pozdrawiam Odpowiedz Link
ahududum Re: jak maja na imie wasze pociechy? 16.01.09, 07:09 Madzia! Masz moje GG! Siedze ukryta zwykle. I ja cie bardzo prosze. Uzywaj kropek, bo piszesz pod wplywem emocji i nie rozdzielasz zdan do tego. Ciezko zrozumiec. Odpowiedz Link
magsen11 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 16.01.09, 15:55 masz racje pisze okropnie ale to troche wina mojej klawiatury gdyz moje dziecko postanowilo troche sie nia pobawicodezwe sie Odpowiedz Link
yasemin1 A nasz polsko turecki syn... 17.01.09, 22:36 ma hiszpańskie imię, bo ja bardzo tak chciałam. Problemu nie było nigdzie a pisane jest inaczej niż się wymawia. Odpowiedz Link
grazynanowa Re: A nasz polsko turecki syn... 17.01.09, 22:39 Yasemin ,a mozesz napisac jakie??? chyba ,ze nie chcesz. Odpowiedz Link
sarlo51 Re: A nasz polsko turecki syn... 17.01.09, 23:50 Carlos to jest Kazik po polsku.Bardzo czesto spotykane imie. Odpowiedz Link
yasemin1 Re: A nasz polsko turecki syn... 18.01.09, 13:14 Carlos to odpowiednik Karola, a Kazik to Kazimierza. I wcale nie jest to popularne imię. Odpowiedz Link
sarlo51 Re: A nasz polsko turecki syn... 20.01.09, 01:32 Moze nie jest popularne w Europie ale tutaj to nie ma rodziny latynowskiej bez tego imiona jak Wloskiej rodziny Tony(Anthony)lub Joe(Jozef).Duzo rodzin nadal trzymaja tradycje ze podaja dla dziecka imie po rodzicach.Znam jedna rodzinke co miala asz 7 Salvadore.Jak jeden wnuczek jusz nie chcial dac imiona po ojcu to nie rozmawial z nim 5lat. Odpowiedz Link
ahududum Do Kiranny, wazne!!! 20.01.09, 08:29 Aniu! Nie denerwuj sie na Magsen, prosze. Ona nie miala nic zlego na mysli z tymi 'rozowymi barwami'.Ja z nia gadalam dlugo, nie umiem jej pomoc, a ona bardzo teraz pomocy potrzebuje. Te 'rozowe barwy' sa tak naprawde tym, czego Magsen na forum szukala, bo cale otoczenie ja straszy, a ona mysli o rodzinie dla dziecka, a sama ma mnostwo watpliwosci i nie wie, czy te watpliwosci sa jej, czy wmowione przez otoczenie. A cierpi dzieciak... Jesli ktos na forum ma czas, zeby jej wysluchac i doradzic lub zna sie na przepisach nt dzieci, praw rodzicielskich, bardzo prosze o pomoc dla Magsen. Sama podzielilam sie tym, co wiem na pewno, ale to nie wystarcza. Odpowiedz Link
gunes20032001 Re: Do Kiranny, wazne!!! 20.01.09, 18:19 Jeszcze jedno,w turcji prawo mowi o tym,ze dzieci do trzeciego roku zycia zdecydowanie zostaja przy matce.Jesli matka moze dziecku zapewnic wlasciwe warunki do zycia to po trzecim roku zycia tez.nie daj sie nikomu nigdy zastraszyc,ze zabiora ci dziecko jesliczegos tam nie zrobisz.Prawo jest po stronie matki.To nie jest kraj muzulmanski i nie obowiazuje tu prawo islamskie.Jesli taksie boisz to sprawdz jakie masz prawo,gdzie mozesz sie udac w razie czegos.wtedy poczujesz sie bezpieczniej i nie poddasz sie demagogii.Jestes w koncu silna kobietka z Europy)))w Ankarze jest nasz konsulat,zyczliwe rodaczki,wiec napewno nie bedziesz sama.Jeszcze raz powtarzam,najwazniejsze to znac prawo,fakty,telefony i ludzi,ktorzy w razie czego moga ci pomoc.Nie jestes sama w dzikim kraju. Odpowiedz Link
grazynanowa Re: Do Kiranny, wazne!!! 20.01.09, 18:31 Gunes ,ale czy to prawo obejmuje tez ,kiedy matka chce wyjechac z dzieckiem z Turcji,bo to duza roznica i mysle ,ze moze nie byc tak latwo ?na wypadek gdyby ojciec sie nie zgodzil.Masz w zupelnosci racje ,ze trzeba najpierw zrobic rozeznanie. Odpowiedz Link
gunes20032001 Re: Do Kiranny, wazne!!! 20.01.09, 18:39 Tego niestety nie wiem.Przeciez mozna to jakos obejsc.Jak juz bedzie zupelnie zle to poudaje troche,zejuz sie nie gniewa,pogra role z zacisnietymi zebami.potem powie,ze chce odwiedzic rodzine,zabierze dziecko i wiecej nie wroci.niestety nie zawsze nalezy pokazywac cale swoje wnetrze,po to aby miec wentyl bezpieczenstwa.w tej sytuacji,przy tak wielu watpliwosciach magsen to konieczne.Wazne jest to,ze dziecko jest obywatelem polskim.Nigdy z tego nie zrezygnuj magsen.ty rowniez zachowaj swoje obywatelstwo oprocz tureckiego.Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze)))) Odpowiedz Link
kiranna prawo 20.01.09, 23:31 Ktos wczesniej tu napisal, ze prawo rodzinne w Turcji jest zupelnie inne niz w Polsce, wiec mysle, ze posiada konkretna wiedze i moze sie nia tutaj podzielic. Na pewno wszystkim nam sie przyda Mysle, ze jednak inna jest sytuacja matki cudzoziemki, ktora przebywa w TR na ikametce, a inna gdy posiada sie obywatelstwo - w razie problemow z dogadaniem sie z mezem co do miejsca zamieszkania dziecka. Przypuszczam, ale moge sie mylic, ze kobieta z obywatelstwem moze miec latwiej w takiej sytuacji (nizej dlaczego, nie denerwujcie sie ). Szczegolnie, ze dziecko uznane przez ojca Turka automatycznie staje sie ob. Turcji (i polskim tez, oczywiscie, po matce), wiec sila rzeczy jest chronione przez prawo wlasnego kraju (w tym wypadku Turcja) przed wywozem przez obywatela innego panstwa za granice (np. do Polski). To wydaje mi sie dosc logiczne, ale czy faktycznie tak jest nie wiem. Bedac ob. TR w sprawach sadowych stajesz na rownych prawach z ojcem Turkiem - przynajmniej dopoki obowiazuje prawo swieckie w tym kraju a cudzoziemka to cudzoziemka, zdana na laske i nielaske urzedu wystawiajacego pozwolenia na pobyt. Czy nie bylo przypadkiem w PL podobnej historii z Ukrainka, tyle, ze ojciec byl Polakiem? Cos takiego mi chodzi po glowie... Na pewno Magsen musisz sie dokladnie dowiedziec jakie masz prawa po przyjezdzie do TR w swoim konkretnym przypadku. Byc moze maja takie informacje w naszym Konsulacie czy Ambasadzie, tylko trzebaby trafic na osobe, ktora bez uprzedzen udzieli fachowej porady, a nie zacznie znow straszyc albo zwrocic sie o pomoc do jakiegos anglojezycznego tureckiego prawnika online. A moze w tureckiej Ambasadzie w PL ktos udziela informacji prawnych? Odpowiedz Link
yasemin1 Re: A nasz polsko turecki syn... 20.01.09, 10:15 Nie wiem o jakim "tutaj" piszesz, ale my mieszkamy w Polsce i z iminiem Carlos się jeszcze nie spotkałam, oprócz naszego dziecka rzecz jasna. Odpowiedz Link
mariawmarmaris Re: A nasz polsko turecki syn... 20.01.09, 22:51 Sarlo51 mieszka w USA i pewnie o amerykańskie 'tutaj' jej chodziło Pozdrawiam, Marysia Odpowiedz Link
senicokseviyorum Re: jak maja na imie wasze pociechy? 19.01.09, 16:14 u nas jak będzie dziewczynka to AYLA ALICJA a jak chłopiec ADEM YASIN Odpowiedz Link
net.marta Re: jak maja na imie wasze pociechy? 21.01.09, 21:36 Witam!moje dziewczynki maja na imie Melissa Malgorzata i Weronika Alicja))nie maja tu problemu z wymawianiem ich imion a tym bardziej w Polscepozdrawiam Odpowiedz Link
ariffe Re: jak maja na imie wasze pociechy? 22.01.09, 11:03 Witajcie.Umnie wyglądało to tak.My z moim partnerem również niemamy ślubu,narazie mieszkamy w Polsce.Tu urodziła nam się córeczka.Mój partner dał mi wolną rękę co do wyboru imienia.Ja zdecydowałam się na tureckie Arife.W urzędzie USC co do imienia i nazwiska niebyło żadnych problemów[nazwisko też ma tureckie po tacie]Jedynym problemem był fakt,że ojciec dziecka,czyli mój partner musiał napisać w języku polskim,że jest świadomy ojcowstwa i jaka ciąży nanim odpowiedzialność w zwiąsku z wychowaniem dziecka.Niestety mój partner niepisze biegle po polsku w zwiąsku z tym musieliśmy zprowadzić tłumacza i po krzyku.Wydali akt urodzenia córki z imieniem i nazwiskiem tureckim,oczywiście w akcie figuruje mój partner jako ojciec.Pozdrawiam. Odpowiedz Link
sarlo51 Re: jak maja na imie wasze pociechy? 17.03.09, 01:56 Jak temat o imionach to wiec ja mam tylko jedno pytanko.Moja corka wybrala imie dla synka imie Ayden.Czy ktos wie jak to imie jest w jezyku polskim?Bede babcia i musze sie dowiedzic jak po polsku jest Ayden. Odpowiedz Link
grazynanowa Re: jak maja na imie wasze pociechy? 17.03.09, 07:22 Sarlo , nie kazde imie ma odpowiednik w jez.polskim.Ja bym pozostala przy Ayden, bardzo ladne imie .Gratuluje Babci wnuczka Pozdrawiam Odpowiedz Link