Dodaj do ulubionych

operacja kregoslupa piersiowego

18.08.07, 21:12
mam przepuklinę th12 - L1 z uciskiem na rdzeń kręgowy. mam też
zaawansowaną osteoporozę. Poza okropnym bólem pleców /od szyi do
końca łopatek/ nie mam objawów neurologicnych. pierwszy
neurochirurg /bardzo renomowany/ zalecił operację natychmiast. ale
drugi /renomowany nie mniej/ operację odradził.No więc musiałam iść
do następnego itd, opnie dalej są pół na pół. To trwa kilka lat.
Stały ból, kilka razy ból porażający i pobyt na neurologii. ręce
opadają.... Szukam osób po operacji th12 lub innego piersiowego
iwnax6@o2.pl
Obserwuj wątek
    • iwnax Re: operacja kregoslupa piersiowego 20.08.07, 16:08
      ja wiem, że chore odcinki piersiowe są w mniejszości ale proszę o
      odzew.
      • iwnax Re: operacja kregoslupa piersiowego 11.09.07, 20:21
        ;-[
        • dorota707 Re: operacja kregoslupa piersiowego 15.02.08, 19:51
          Cześć Iwna.Znamy się ze starego forum .ciekawa jestem co u ciebie słychać mój
          syn był miesiąc temu re-operowany .mam nadzieję że wiesz o kogo chodzi .Czy masz
          kontakt z Kasiulą i Waldkiem .Na starym forum miałam nick Paweł707.Proszę
          odezwij się .Dorota
          • kasiamosss Re: operacja kregoslupa piersiowego 04.04.08, 13:53
            Dorotko tu jesteś:-) Jestem b. ciekawa jak sie udała reoperacja
            Twojego synka.
            Prosze Cię możesz mi podac do siebie maila? Mój to
            ninaah@buziaczek.pl mam kilka pytań do Ciebie,
            Pozdrawiam,
            Kasia
    • mir-ek1 Re: operacja kregoslupa piersiowego 06.11.07, 18:50
      nie operować,zaytać lekarza -kto mi zrobi trzecią operację? on
      będzie wiedział o co chodzi.Drugą operacje po kilku latach jeszcze
      zrobią ale trzeciej już nikt nie chce robić,powikłania pooeracyjne
      powodują jeszcze gorszy stan niż przed operacją
    • waldek321 Re: operacja kregoslupa piersiowego 26.02.08, 22:10
      Witajcie.Czytam że powoli się odnajdujemy ....Czyli "instynkt" jeszcze OK. Jak się czujesz IWNAX zapewne mnie sobie przypominasz ja nadal walczę z losem a czasem z samym sobą ...było trochę kiepskich dni...
      Jak tam Twoja walka z bólem i czy coś w końcu zdecydowałaś. Czy nadal czekasz na "to co przyniesie los",proszę napisz jakie zmiany się pokazały od tego czasu jak "rozmawialiśmy".
      Pozdrawiam Ciebie i czekam na wieści.
      PS. Jak Sama widzisz jest nas "piersiowców" mało i trzeba się wspierać.Pomyśl o "craniosacral"mnie ona naprawdę pomaga.
      • kasiamosss Re: operacja kregoslupa piersiowego 04.04.08, 13:51
        Witaj Waldku!!!
        O matko ile trwało zanim znalazłam Cię na tym internecie.Bardzo sie
        cieszę. Ostatnio jak wyjechałam do sanatorium do Rymanowej to mój
        narzeczony sformatował mi kompa i straciłam namiary na Ciebie a na
        wczesniejsze forum nie mogłam sie zarejestrowac chyba przez tydzien
        więc straciłam cierpliwość. Potem forum znikło ....
        Bardzo Cie prosze odezwij sie do mnie żebym miałam do Ciebie namiar
        i chciałam sie zapytac czy masz namiar na chyba "Dorotę" - nie
        pamietam jak miała na imię - ona ma syna po operacji TH11-12 i były
        tam jakies komplikację z tym synkiem. Zalezy mi na kontakcie z nia.
        Przesyłam maila ninaah@buziaczek.pl i czekam z niecierpliwościa mam
        dużo do opowiadania. Pozdrawiam, Kasia
        • dorota707 Re: operacja kregoslupa piersiowego 06.04.08, 15:14
          Witam Kasiu.Super Ze się odezwałaś.Martwiłam się troszkę o Ciebie.Napisz co u
          Ciebie słychać ,mam nadzieję że troszkę lepiej.My jesteśmy dwa m-c po
          operacji.Napisałam do Ciebie przed operacją ale jak do tej pory nie przeczytałaś
          wiadomości.Waldku co tam u Ciebie słychać ,u nas bez zmian 21 jedziemy na
          kontrolę do Dr.Michalskiego .Jesteśmy po CT myślałam że to wszystko lepiej
          będzie wyglądać .Ale co, trzeba się cieszyć z tego co jest.Przepraszam że się za
          często nie odzywam ale u mnie straszne zamieszanie.buziaki dla Was .Czekam na
          wieści.Dorota.
    • hana64 Re: operacja kregoslupa piersiowego 02.05.08, 13:36
      Witam,szukam informacji i chyba troszkę nadziei.Jestem po dwóch
      operacjach torbieli na poziomie Th 6.Pierwsza w 1998,druga 1999.Po
      długiej rehabilitacji wróciłam do w miarę normalnego życia. Około 3
      tyg.temu opasujący ból powrócił i pojawiły się problemy ze staniem i
      chodzeniem. Zrobiłam rezonans i udałam się na konsultację do znanego
      neurochirurga.Przeraził mnie. Trzecia operacja nie wchodzi w
      rachubę. Zalecił mi tylko leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i
      powiedział,że w konsekwencji czeka mnie wózek. Czy ktoś z Was ma
      jakieś większe doświadczenie,może wie jak z tym walczyć i czy można
      jeszcze się jakoś leczyć i zrobić coś dla poprawy samopoczucia i
      stanu zdrowia.
      • waldek321 Re: operacja kregoslupa piersiowego 03.05.08, 14:54
        Witaj Hana64 fakt jest to wiadomość powalająca z nóg ale mam nadzieję że po
        jednej konsultacji się nie poddasz.Ostatnio czytałem taki artykuł
        na tej stronie neurochirurg.pl/neuroskop/2006nr8/14.pdf i mam pytanie czy
        to tyczy się także Ciebie . Bo może warto jeszcze sprawdzić tą diagnozę u innego
        lekarza.Obiecuję że jeżeli trafię jakieś wieści na ten to napiszę.Staraj się
        myśleć pozytywnie i się nie załamuj!Na pewno znajdziesz jakieś wyjście z tej
        sytuacji.Pozdrawiam ciepło
        • hana64 Re: operacja kregoslupa piersiowego 07.05.08, 13:09
          Witaj Waldku.Dzięki za artykuł,który mi przesłaleś.Przeczytałam i
          choć sa pewne podobieństwa,myślę że nie bardzo mój przypadek można
          porównać z tymi opisanymi.Przede wszystkim mój problem dotyczy
          operacji torbieli pajęczynówki kanału kręgowego na poziomie Th6
          czyli na wysokości łopatek.Jak już wspomniałam przez 9 lat nic złego
          się nie działo.Na skutek dwóch operacji mam mikrourazy
          rdzenia,nieznacznie uszkodzone nerwy co przekładało się na trochę
          gorsze chodzenie ale poprzez ciągłą rehabilitację dawałam radę
          funkcjonować "normalnie" W tej chwili ból zdominował wszystko.Lekarz
          u którego byłam na konsultacji powiedział,że torbiele niestety w
          miejscach pooperacyjnych tworzą sie na nowo.Do tego dochodzi
          bliznowacenie i w konsekwencji uciska to rdzeń.Dostałam tylko dosyć
          silne leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i informację że nic już
          się z tym nie da zrobić.Oczywiście,będę szukała wiedzy i pomocy u
          innych neurochirurgów bo jest o co walczyć.Leczenie objawów środkami
          przeciwbólowymi jest chyba krótkotrwałą terapią a co dalej.Jeśli
          znasz jakiegoś godnego polecenia lekarza to będe wdzieczna.Do tych
          znanych warszawskich czeka się niestety po 2-3 miesiace na prywatną
          wizytę.Każda informacja będzie dla mnie cenna. Pozdrawiam:)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka