miejcie oko na zapsionych sąsiadów, proszę.....

[lena_zet]

po wątku, do którego wklejam linka nasuwa mi się pewna myśl... ile takich
psów jest katowanych przez naszych sąsiadów? ja już mam, kurwa mać, dosyć na
dzisiaj, amen.Miejcie oko na sąsiadów, może w niejednym z nich siedzi podobny
skurwiel....

link do wątku:
www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=34185
zdjęcia psa:
www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=34185&page=2

a tu macie nr konta

[kobieta_na_pasach]

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=57&w=51818685

[dzikoozka]

Ale to się zdarzyło w Krakowie czy w Warszawie?
Bo ta osoba podajaca nr konta jest z Warszawy i nie nazywa się Agnieszka.

[lena_zet]

gdzieś w Michałowicach się stało.... Co do konta, to to jest chyba nr konta do
AFN? Jak zbierałam kasę na Fuksa (tego goldenka) to też konto było w AFN i moje
dla znajomych.

[dzikoozka]

Ale k_n_p podała link, w którym podane jest konto jakiejś prywatnej osoby

[lena_zet]

sprawdziłam, tak to AFN (Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie).
www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=23645

[alpepe]

Lenka, wczoraj to o mały włos nie przypieprzyłam facetowi z laską, co bił
szczeniaka Husky, za to, że szczeniak chciał za nimi popatrzeć, jak wchodzą do
sklepu. Facet do szczeniaka, bijąc go mocno smyczą: siad, kurwa i nawet się za
nami nie oglądaj! Dziewczyna widziała, z jaką nienawiścią popatrzyłam na
chłopaka i odczytała na 100% z moich ust: co za idiota. Nic więcej niestety nie
zrobiłam, ale następnym razem to chyba ukradnę takiego psa, albo walnę gościowi
z liścia.

[kobieta_na_pasach]

a co wy sie tak bulwersujecie? codziennie trafia do szpitala jakis dzieciak, na
ktorym rodzic odreagowywal. ci, co nie maja dzieci odreagowuja na zwierzetach.
proste.

[lena_zet]

tak, to prawda.... Nie wyobrażam sobie nie zareagowanie na sąsiadów, którzy
katują swoje dzieci.To samo tyczy się psów, tylko wiadomo, że zainteresowanie
psami jest dużo, dużo mniejsze.

ja katuje mojego psa w inny sposob:))))))

[kobieta_na_pasach]

przedwczoraj wieoczorem wietrzylam pokoj. otworzylam drzwi balkonowe i po kilku
minutach zamknelam. po ok.godzinie uslyszalam odglosy wskazujace,ze ktos jest na
balkonie i chyba usiluje wlamac sie do mojego mieszkania. z dusza na ramieniu
uchylilam drzwi,a tam wpatrzone we mnie blagalnie dwoje oczu. Maksiu był zawsze
tępawy,ale teraz przegial maksymalnie.

[lena_zet]

znam to, kiedyś kota zamknęłam za oknem na całą noc.

[kobieta_na_pasach]

lena_zet napisała:

> znam to, kiedyś kota zamknęłam za oknem na całą noc.

np tak, ale mi chodzilo o to,ze on nie skrobal po kilkunastu minutaxh tylko
dopiero po godzinie. poza tym koty buszuja w nocy.moi sasiedzi wypuszczaja koty
na dwor na noc. ale pies ma teraz taka traume,ze wczoraj kilka raz zapraszalam
go na balkon (byla piekna pogoda) i nie chcial wyjsc)

[mmagi]

ja pierdole,słów mi brak(((((((((((((((((((((((((((

wole nie myślec co bym zrobiła gdybym takie cos

[mmagi]

zauwazyła;/ufff......jestem nerwowa..........wrrrrr