Dodaj do ulubionych

Glupota ludzka nie ma granic:)

22.03.05, 13:41
Bo jak mozna dobrowolnie, bez przymusu, jesc trupy zwierzat?
Cialo swini niczym nie rozni sie pod wzgledem biologicznym, od ciala
czlowieka. Jedzenie miesa jest spadkiem po przodkach, zyjacych w trudnych
warunkach klimatycznych. Nie znali oni sposobu uprwy roslin, zywili sie tym
co upolowali. Jedzenie miesa to atawizm.

Obserwuj wątek
    • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 13:48
      reporter7 napisał:

      > Bo jak mozna dobrowolnie, bez przymusu, jesc trupy zwierzat?
      normalnie, najpierw trzeba ugotowac lub udusic
      a pozniej na talerzyk i mniam, mniam
      mozna tez na surowo konsumowac
      uwielbiam tatarek pod wodeczke

      > Cialo swini niczym nie rozni sie pod wzgledem biologicznym, od ciala
      > czlowieka.
      ty nie tylko pod wzgledem biologicznym
      niczym od swini sie nie roznisz

      > Jedzenie miesa jest spadkiem po przodkach, zyjacych w trudnych
      > warunkach klimatycznych.
      niech se bedzie jakim chce spadkiem
      grunt, ze dobre jest

      > Nie znali oni sposobu uprwy roslin, zywili sie tym
      > co upolowali. Jedzenie miesa to atawizm.
      >
      teraz nawet polowac nie trzeba
      wystarczy do chlewika z siekierka pojsc
      i pare schaboszczakow odrabac
      • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 14:12
        ontarian napisał:

        > reporter7 napisał:
        >
        > > Bo jak mozna dobrowolnie, bez przymusu, jesc trupy zwierzat?
        > normalnie, najpierw trzeba ugotowac lub udusic
        > a pozniej na talerzyk i mniam, mniam
        > mozna tez na surowo konsumowac
        > uwielbiam tatarek pod wodeczke
        >
        > > Cialo swini niczym nie rozni sie pod wzgledem biologicznym, od ciala
        > > czlowieka.
        > ty nie tylko pod wzgledem biologicznym
        > niczym od swini sie nie roznisz
        >
        > > Jedzenie miesa jest spadkiem po przodkach, zyjacych w trudnych
        > > warunkach klimatycznych.
        > niech se bedzie jakim chce spadkiem
        > grunt, ze dobre jest
        >
        > > Nie znali oni sposobu uprwy roslin, zywili sie tym
        > > co upolowali. Jedzenie miesa to atawizm.
        > >
        > teraz nawet polowac nie trzeba
        > wystarczy do chlewika z siekierka pojsc
        > i pare schaboszczakow odrabac

        czym jeszcze nie roznie sie od swini?
        • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 14:46
          reporter7 napisał:

          > czym jeszcze nie roznie sie od swini?
          rozumem, co potwierdziles(las) zalozeniem tego watku
          • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 15:28
            ontarian napisał:

            > reporter7 napisał:
            >
            > > czym jeszcze nie roznie sie od swini?
            > rozumem, co potwierdziles(las) zalozeniem tego watku

            a jaki watek proponujesz?
            • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 16:37
              na przyklad taki
              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=17602365
              albo taki
              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=21743744
              • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 17:00
                no przeciez juz takie watki sa
                na diecie veganskiej sie nie znam, natomiast dieta wegetarianska jest dobra i
                dla krow i dla ludzi
                gdy lekarze zdiagnozuja raka lub miazdzyce, zalecaja diete bezmiesna (mam takie
                przypadki w rodzinie), jak myslisz, dlaczego? tylko niestety, na taka diete
                jest nieco za pozno
                minelo troche czasu, zanim ludzie pokapowali, ze palenie szkodzi, mozesz byc
                pewny, ze spozywanie miesa rowniez szkodzi
                zauwazyles jak duzo jest przypadkow raka jelita grubego i miazdzycy ?
                wegetarianizm czlowieka to kwestia czasu, ale im szybciej, tym lepiej, dla nas
                dla krow i dla naszej planety
                • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 17:14
                  reporter7 napisał:

                  > gdy lekarze zdiagnozuja raka lub miazdzyce, zalecaja diete bezmiesna (mam
                  > takie przypadki w rodzinie), jak myslisz, dlaczego?

                  Bo taki jest stereotyp, stosowany rutynowo i bez zastanowienia. Na wszelki wypadek.

                  > minelo troche czasu, zanim ludzie pokapowali, ze palenie szkodzi, mozesz byc
                  > pewny, ze spozywanie miesa rowniez szkodzi

                  Jestes w błędzie. Spożywanie mięsa nie szkodzi.

                  > zauwazyles jak duzo jest przypadkow raka jelita grubego i miazdzycy?

                  Mięso nie powoduje raka ani miażdżycy.

                  > wegetarianizm czlowieka to kwestia czasu, ale im szybciej, tym lepiej, dla nas
                  > dla krow i dla naszej planety

                  Krowami nie ma się sensu przejmować się bardzij, niż one przejmują się
                  człowiekiem, a na naszej planecie mięsożerstwo jest naturalnym i odwiecznym
                  porządkiem.
                  • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 18:50
                    misiu-1 napisał:

                    > reporter7 napisał:
                    >
                    > > gdy lekarze zdiagnozuja raka lub miazdzyce, zalecaja diete bezmiesna (mam
                    >
                    > > takie przypadki w rodzinie), jak myslisz, dlaczego?
                    >
                    > Bo taki jest stereotyp, stosowany rutynowo i bez zastanowienia. Na wszelki
                    wypa
                    > dek.
                    > Skad wzial sie ten stereotyp?

                    > > minelo troche czasu, zanim ludzie pokapowali, ze palenie szkodzi, mozesz
                    > byc
                    > > pewny, ze spozywanie miesa rowniez szkodzi
                    >
                    > Jestes w błędzie. Spożywanie mięsa nie szkodzi.

                    mieso w komposcie nigdy sie rozklada tylko gnije, dlatego do kompostu mozna
                    wrzucac tylko odpady roslinne lub pochodzenia rolinnego, one to zamieniaja sie
                    w zyciodajna prochnice...wrzucanie w siebie mieso, ktore dniami zalega w
                    ukladzie pokarmowym i podlega procesom gnilnym, jest szkodliwe...to samo z
                    nawozem, nigdy nie uzywa sie nawozu pochodzacego od zwierzat miesozernych, gdyz
                    nawoz taki niszczy glebe...

                    >
                    > > zauwazyles jak duzo jest przypadkow raka jelita grubego i miazdzycy?
                    >
                    > Mięso nie powoduje raka ani miażdżycy.

                    mieso i zawarte w nim tluszcze przyczynia sie do powstawania raka i
                    miazdzycy...
                    >
                    > > wegetarianizm czlowieka to kwestia czasu, ale im szybciej, tym lepiej, dl
                    > a nas
                    > > dla krow i dla naszej planety
                    >
                    > Krowami nie ma się sensu przejmować się bardzij, niż one przejmują się
                    > człowiekiem, a na naszej planecie mięsożerstwo jest naturalnym i odwiecznym
                    > porządkiem.

                    'odwiecznym' porzadkiem bylo niewolnictwo, byl nim takze
                    feudalizm...'odwiecznym' porzadkiem bylo podporzadkowanie kobiety
                    mezczyznie...itd, odwieczne porzadki maja to do siebie, ze nie trwaja wiecznie

                    krowa nie ma obowiazku przejmowac sie czlowiekiem, natomiast czlowiek z powodu
                    wlasnie czlowieczenstwa, ma obowiazek przejmowac nie tylko krowa, ale cala
                    Ziemia i jego mieszkancami...
                    • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 19:53
                      reporter7 napisał:

                      > Skad wzial sie ten stereotyp?

                      Z błędnego poglądu, jakoby spożycie mięsa sprzyjało rozwojowi miażdzycy i
                      nowotworów.

                      > mieso w komposcie nigdy sie rozklada tylko gnije

                      Gnicie to właśnie rozkład. Nic innego.

                      > dlatego do kompostu mozna wrzucac tylko odpady roslinne lub pochodzenia
                      > rolinnego, one to zamieniaja sie w zyciodajna prochnice...

                      Mylisz się. Wszystko zamienia się w próchnicę. Zarówno odpady roślinne, jak i
                      zwierzęce. Fakt, że nie stosuje się kompostowania odpadów zwierzęcych wypływa
                      ze względów epidemiologicznych.

                      > wrzucanie w siebie mieso, ktore dniami zalega w ukladzie pokarmowym i podlega
                      > procesom gnilnym, jest szkodliwe...

                      Każdy pokarm, obojętnie - roślinny czy zwierzęcy, znajdujący się w układzie
                      pokarmowym, ulega procesom gnilnym. Mięso nie zalega tam dłużej niż rośliny.
                      Wręcz przeciwnie, jest trawione szybciej niż one. Błędny pogląd, jakoby mieso
                      zalegało w jelitach, wziął się zapewne stąd, że ze względu na niewielką ilość
                      niestrawionych pozostałości, trzeba byłoby więcej czasu na wytworzenie
                      odpowiednich do wydalenia ilości mas kałowych. Błąd polega na tym, że nigdy nie
                      trzeba na to czekać tak długo. Mięso stanowi tylko mniejszą część ludzkiej
                      diety, więc wypełnienie jelit następuje tak czy owak resztkami roślinnymi, w
                      czasie odrobinę tylko dłuższym.

                      > to samo z nawozem, nigdy nie uzywa sie nawozu pochodzacego od zwierzat
                      > miesozernych, gdyz nawoz taki niszczy glebe...

                      Nieprawda, odchody wszystkich zwierząt urzyźniają glebę. Na tym polega obieg
                      materii w przyrodzie. Gdyby odchody drapieżników niszczyły glebę, to przez
                      miliony lat ich obecności na Ziemi byłaby już zupełnie zniszczona. A że nie
                      używa się ich jako nawozu, to nic dziwnego - niby skąd miałoby się je brać? Psie
                      i kocie kupki to trochę za mało.

                      > mieso i zawarte w nim tluszcze przyczynia sie do powstawania raka i
                      > miazdzycy...

                      Nieprawda. Powtarzasz mity. Mięso NIE PRZYCZYNIA się do powstawania raka i
                      miażdżycy.

                      > 'odwiecznym' porzadkiem bylo niewolnictwo, byl nim takze
                      > feudalizm...'odwiecznym' porzadkiem bylo podporzadkowanie kobiety
                      > mezczyznie...itd, odwieczne porzadki maja to do siebie, ze nie trwaja wiecznie

                      Mięsożerstwo jest wielokrotnie starsze niż historia stosunków międzyludzkich i
                      nie ma między nimi nimi żadnych logicznych związków. O ile relacje społeczne
                      ulegają z czasem ewolucji, o tyle mięsożerstwo wynika z samej istoty łańcucha
                      pokarmowego i jest wpisane w naturę w sposób niezmienny.

                      > krowa nie ma obowiazku przejmowac sie czlowiekiem, natomiast czlowiek z powodu
                      > wlasnie czlowieczenstwa, ma obowiazek przejmowac nie tylko krowa, ale cala
                      > Ziemia i jego mieszkancami...

                      Nieprawda. Człowiek nie ma żadnego obowiązku przejmować się krowami. Jedyne
                      obowiązki człowieka wynikają z życia w społeczeństwie ludzi i ze względu na
                      ludzi. Stąd też w istocie bierze się troska o środowisko - ponieważ będzie ono
                      potrzebne innym ludziom. W stosunku do świata zwierzęcego skutkuje to ochroną
                      gatunków zagrożonych wyginięciem. Gatunkom zwierząt hodowlanych zagrażać może
                      (na szczęście tylko hipotetycznie) nie hodowla, ale przeciwnie - wegetarianizm.
                      Gdyby zlikwidować hodowle, wyginęłyby świnie i krowy, bo w stanie dzikim nie
                      wystepują.
                      • martvica Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 20:29
                        misiu-1 napisał:
                        > Nieprawda, odchody wszystkich zwierząt urzyźniają glebę. Na tym polega obieg
                        > materii w przyrodzie. Gdyby odchody drapieżników niszczyły glebę, to przez
                        > miliony lat ich obecności na Ziemi byłaby już zupełnie zniszczona. A że nie
                        > używa się ich jako nawozu, to nic dziwnego - niby skąd miałoby się je brać? Psi
                        > e
                        > i kocie kupki to trochę za mało.

                        Wyjdź sobie chłopie na ulicę w jakimś większym mieście, obejrzyj trawniki, a
                        raczej to co z nich zostało, i zastanów się nad sobą. rzeczywiście, użyźnia jak
                        cholera - tylko rośliny jakos tego nie rozumieją... Głupie jakieś chyba.
                        • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 21:01
                          martvica napisała:

                          > Wyjdź sobie chłopie na ulicę w jakimś większym mieście, obejrzyj trawniki, a
                          > raczej to co z nich zostało, i zastanów się nad sobą. rzeczywiście, użyźnia
                          > jak cholera - tylko rośliny jakos tego nie rozumieją... Głupie jakieś chyba.

                          Zastanowiłaś się chociaż chwilę nad tym, co napisałaś? Po pierwsze - nie
                          zauważyłem, aby trawnik cierpiał jakoś (pomijając względy estetyczne) z powodu
                          psich kup. Po drugie - nawet, gdyby chwilowo tak było, to jeszcze o niczym nie
                          świadczy. Wsyp do doniczki szklankę nawozu sztucznego i zobacz, co w niej
                          wyrośnie. Czy wynika z tego, że nawóz jest zabójczy dla roślin? Nawóz zawsze
                          jest używany w odpowiednim momencie i rozproszeniu. Miejsce, gdzie pies
                          narobił, może być przejściowo mniej korzystne dla roślin, ale już w następnym
                          okresie wegetacyjnym - lepsze niż sąsiednie - bez kupy.
                          • martvica Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 21:27
                            Nawozów zwierząt mięsożernych w rolnictwie/ do uzyźniania gleby nie stosuje sie,
                            z tego co wiem, nigdzie. Na kompost nie wyrzuca się ani mięsa, ani odchodów
                            kotów i psów - nie chodzi tylko o higienę itd, bo kompost czesto się stosuje na
                            małych powierzchniach, do roślin ozdobnych, nie tylko do warzyw. Gnije toto,
                            robactwo ściąga i ogólnie jest niezdrowe. A przejrzyj sobie kiedyś jakieś gazety
                            ogrodnicze, poszukaj artykułów typu 'pies w ogrodzie' - psi mocz wypala dziury w
                            trawniku, jest toksyczny dla iglaków, po psich kupach też zostają łyse plamy w
                            murawie...
                            Zaliczyłam przedmiot 'uprawa i nawożenie roślin ogrodniczych' i jakoś nic
                            pozytywnego o gównach drapieżników mi nie mówili, a wykładowcy byli raczej
                            nieprzesiąknięci wrogą ideologią... :>
                            • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:10
                              martvica napisała:

                              > Nawozów zwierząt mięsożernych w rolnictwie/ do uzyźniania gleby nie stosuje
                              > sie z tego co wiem, nigdzie.

                              Owszem, ale wcale nie dlatego, że odchody zwierząt mięsożernych są
                              nierozkładalnym i niezagospodarowywalnym przez przyrodę materiałem odpadowym.
                              Powtarzam jeszcze raz - gdyby tak było, nic by już na Ziemi nie rosło, bo
                              wszystko byłoby bezpowrotnie wypalone.
                              Dobry nawóz to taki, który:
                              1. Ma wszystkie potrzebne składniki w dobrych proporcjach.
                              2. Jest dostępny w odpowiednich ilościach.
                              3. Jest możliwy do szybkiego spożytkowania przez roślinę.
                              4. Nie wiąże się z ryzykiem rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, np.
                              pasożytniczych.
                              Odchody drapieżników nie spełniaja żadnego z powyższych warunków, więc nie są
                              stosowane.

                              > Na kompost nie wyrzuca się ani mięsa, ani odchodów kotów i psów - nie chodzi
                              > tylko o higienę itd, bo kompost czesto się stosuje na małych powierzchniach,
                              > do roślin ozdobnych, nie tylko do warzyw. Gnije toto, robactwo ściąga i
                              > ogólnie jest niezdrowe.

                              A co ja napisałem?

                              > A przejrzyj sobie kiedyś jakieś gazety ogrodnicze, poszukaj artykułów typu
                              > 'pies w ogrodzie' - psi mocz wypala dziury w trawniku, jest toksyczny dla
                              > iglaków, po psich kupach też zostają łyse plamy w murawie...

                              Owszem, dla iglaków, które zostały bezpośrednio obsikane przez psa. Oblej iglak,
                              zwłaszcza przy suchej pogodzie, stężonym roztworem azotanu amonowego i zobacz,
                              jaki wynik przyniesie operacja.
                              Doniesienia ogrodników o wypalaniu dziur w trawnikach przez psie odchody nie są
                              w ogóle żadnym argumentem. Pielęgnacja ogrodu nie ma bowiem nic wspólnego z
                              naturalnym, dzikim środowiskiem, gdzie dziura w trawie w jednym sezonie
                              wegetacyjnym nie czyni nikomu żadnej różnicy.

                              > Zaliczyłam przedmiot 'uprawa i nawożenie roślin ogrodniczych' i jakoś nic
                              > pozytywnego o gównach drapieżników mi nie mówili, a wykładowcy byli raczej
                              > nieprzesiąknięci wrogą ideologią...

                              A co mieli mówić, skoro stwarzają więcej problemów niż korzyści? Nie znaczy to
                              jednak, że jakiekolwiek odchody jakichkolwiek zwierząt są dla przyrody
                              jednoznacznie toksyczne i bezużyteczne. Wszystko zostanie zagospodarowane, bo
                              takie są prawa natury.
                              • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:25
                                misiu-1 napisał:

                                zapominasz o proporcjach, drapieznikow jest na ziemi, bez porownania mniej niz
                                roslinozernych, wiec i odchodow jest mniej
                                jak myslisz, ile szt. kopytnych musi przypadac na jedna pare lwow?

                                to co robi ziemie zyzna, to wlasnie min.odchody zwierzat roslinozernych, a nie
                                miesozernych...oczywiscie ziemia radzi sobie z tymi odchodami, ale tylko
                                dlatego, ze proporcje sa takie, jakie sa
                                zaden ogrodnik, nie rozrzuci psiego czy kociego lajna po ogrodzie, natomiast
                                lajno konskie, mozesz rzucic po prostu na grzadke...
                                • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:46
                                  eporter7 napisał:

                                  > zapominasz o proporcjach, drapieznikow jest na ziemi, bez porownania mniej niz
                                  > roslinozernych, wiec i odchodow jest mniej
                                  > jak myslisz, ile szt. kopytnych musi przypadac na jedna pare lwow?

                                  Jakie to ma znaczenie, skoro kupy drapieżników są według Ciebie nierozkładalne,
                                  a były ich w historii Ziemi miliardy? Spytaj swojej pani od biologii, czy
                                  łańcuch pokarmowy obejmuje drapiezniki i co się dzieje z materią stanowiącą ich
                                  pożywienie.

                                  > to co robi ziemie zyzna, to wlasnie min.odchody zwierzat roslinozernych, a nie
                                  > miesozernych...oczywiscie ziemia radzi sobie z tymi odchodami, ale tylko
                                  > dlatego, ze proporcje sa takie, jakie sa

                                  Radzi sobie z nimi dokładnie w ten sam sposób, w jaki radzi sobie z odchodami
                                  roślinożerców. Bakterie rozkładają resztki organiczne na substancje proste.

                                  > zaden ogrodnik, nie rozrzuci psiego czy kociego lajna po ogrodzie, natomiast
                                  > lajno konskie, mozesz rzucic po prostu na grzadke...

                                  Wytłumaczyłem, dlaczego. Przeczytaj sobie.
                      • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 21:57
                        misiu-1 napisał:

                        > reporter7 napisał:
                        >
                        > > Skad wzial sie ten stereotyp?
                        >
                        > Z błędnego poglądu, jakoby spożycie mięsa sprzyjało rozwojowi miażdzycy i
                        > nowotworów.

                        skad wzial sie poglad?
                        >
                        > > mieso w komposcie nigdy sie rozklada tylko gnije
                        >
                        > Gnicie to właśnie rozkład. Nic innego.
                        >
                        odpowiem tylko na to na razie, bo nie mam czasu, jutro reszta
                        rozklad i gnicie, to sa dwa rozne procesy biologiczne
                        rozklad zachodzi w obecnosci powietrza i przy pomocu bakterii glebowych
                        gnicie to proces bez dostepu powietrza i przy pomocy bakterii gnilnych,
                        podczas procesu gnicia, uwalniaja sie toksyny wydalane przez bakterie...gnicie
                        dotyczy glownie bialka...w ukladzie trawiennyn czlowieka, ktory przystosowany
                        jest do trawienia roslin, a nie miesa, zachodza procesy gnilne wlasnie na
                        wskutek zalegania niestrawionych resztek miesa
                        u drapiznikow przewod pokarmowy jest krotki i resztki wydalale sa szybko,
                        natomiast ludzki przewod pokarmowy jest dlugi, bo takiego przewodu wymaga
                        trawienie roslin, wiec rozwijaja sie tam procesy gnilne i uwalniane sa toksyny
                        do organizmu
                        i dodam jeszcze, trwienie to jeszcze inny biologiczny proces
                        zgnily kompost nie nadaje sie do uzytku, komost musi byc rozlozony
                        • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:36
                          reporter7 napisał:

                          > skad wzial sie poglad?

                          Z błędów w obserwacjach i rozumowaniu. Na przykład: stwierdza się, że miażdżycę
                          naczyń powoduje cholesterol. Tylko w oparciu o ten jeden odosobniony fakt
                          wyciąga się nieuprawnione wnioski o sprzyjaniu miażdżycy przez pokarmy bogate w
                          cholesterol. Tymczasem cholesterol blokujący naczynia jest produkowany na
                          miejscu, z nadmiaru glukozy. Ten, który jest dostarczany z pożywieniem, nie
                          powoduje miażdżycy. Stwierdzono to wprowadzając do organizmu cholesterol
                          oznakowany znacznikami promieniotwórczymi.

                          > odpowiem tylko na to na razie, bo nie mam czasu, jutro reszta
                          > rozklad i gnicie, to sa dwa rozne procesy biologiczne
                          > rozklad zachodzi w obecnosci powietrza i przy pomocu bakterii glebowych
                          > gnicie to proces bez dostepu powietrza i przy pomocy bakterii gnilnych,
                          > podczas procesu gnicia, uwalniaja sie toksyny wydalane przez bakterie...gnicie

                          Rozkład to rozkład, bez względu na jego formę. Oznacza przemiany chemiczne w
                          wyniku których z substancji bardziej złożonych powstają prostsze.

                          > dotyczy glownie bialka...w ukladzie trawiennyn czlowieka, ktory przystosowany
                          > jest do trawienia roslin, a nie miesa

                          Nieprawda, kłamiesz. Układ pokarmowy człowieka jest doskonale przystosowany do
                          trawienia obu rodzajów pożywienia. Wytwarza m.in. wszelkie potrzebne do
                          trawienia mięsa enzymy.

                          > zachodza procesy gnilne wlasnie na wskutek zalegania niestrawionych resztek
                          > miesa u drapiznikow przewod pokarmowy jest krotki i resztki wydalale sa
                          > szybko, natomiast ludzki przewod pokarmowy jest dlugi, bo takiego przewodu
                          > wymaga trawienie roslin, wiec rozwijaja sie tam procesy gnilne i uwalniane sa
                          > toksyny do organizmu

                          Znowu powtarzasz wegetariańskie mity. Ludzki przewód pokarmowy nie jest wcale
                          długi. Ma długość pośrednią pomiędzy zwierzętami mięso- i roślinożernymi.
                          Resztki po trawieniu mięsa wydalane są wystarczająco szybko, ponieważ w
                          odróżnieniu od zwierząt mięsożernych, większość pokarmu dla człowieka stanowią
                          rośliny.

                          > i dodam jeszcze, trwienie to jeszcze inny biologiczny proces
                          > zgnily kompost nie nadaje sie do uzytku, komost musi byc rozlozony

                          Wracaj do szkoły. Samo porównanie układu trawiennego człowieka do kupy kompostu
                          znamionuje kompletną ignorancję, bo zupełnie odmienne procesy w nich zachodzą i
                          w obecności innych czynników sprawczych. Podstawową rolę w układzie trawiennym
                          człowieka odgrywają enzymy trawienne, a nie bakterie. Człowiek to nie przeżuwacz
                          z trzema żołądkami i bakteriami wspomagającymi trawienie celulozy.
                          Jeżeli upierasz się, że to właśnie mięso zalega w jelitach i gnije, to zastanów
                          się, dlaczego gazy gnilne (metan) wydzielają się w dużych ilościach wcale nie po
                          zjedzeniu mięsa, ale niektórych produktów roślinnych, np. warzyw strączkowych?
                          • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:45
                            rośliny.
                            >
                            > > i dodam jeszcze, trwienie to jeszcze inny biologiczny proces
                            > > zgnily kompost nie nadaje sie do uzytku, komost musi byc rozlozony
                            >
                            > Wracaj do szkoły. Samo porównanie układu trawiennego człowieka do kupy
                            kompostu
                            > znamionuje kompletną ignorancję,

                            A gdzie ja porownalem uklad trwienny z kupy kompostu?
                            Nerwowy jestes...dobrze, to moja wina, bo nie stawiwm znakow interpunkcyjnych,
                            ani nie uzywam duzych liter. Poprawie sie:)
                            • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:54
                              Jeżeli z reporter7 napisał:

                              > A gdzie ja porownalem uklad trwienny z kupy kompostu?
                              > Nerwowy jestes...dobrze, to moja wina, bo nie stawiwm znakow interpunkcyjnych,
                              > ani nie uzywam duzych liter. Poprawie sie:)

                              Zaniki pamięci? A skąd, serdeńko, wzięła się ta bzdurna rozmowa o kompoście i
                              nawożeniu gleby, jeśli nie z Twoich dziwacznych analogii?
                              Przypominam więc - na moje stwierdzenie:
                              "Jesteś w błędzie, spożywanie mięsa nie szkodzi"
                              odpowiedziałeś następująco:
                              "Mieso w komposcie nigdy sie rozklada tylko gnije, dlatego do kompostu mozna
                              wrzucac tylko odpady roslinne lub pochodzenia rolinnego, one to zamieniaja sie
                              w zyciodajna prochnice...wrzucanie w siebie mieso, ktore dniami zalega w
                              ukladzie pokarmowym i podlega procesom gnilnym, jest szkodliwe...to samo z
                              nawozem, nigdy nie uzywa sie nawozu pochodzacego od zwierzat miesozernych, gdyz
                              nawoz taki niszczy glebe..."

                              Cóż to jest, jeśli nie porównanie, o którym napisałem?

                              • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 23:01
                                misiu-1 napisał:

                                > Jeżeli z reporter7 napisał:
                                >
                                > > A gdzie ja porownalem uklad trwienny z kupy kompostu?
                                > > Nerwowy jestes...dobrze, to moja wina, bo nie stawiwm znakow interpunkcyj
                                > nych,
                                > > ani nie uzywam duzych liter. Poprawie sie:)
                                >
                                > Zaniki pamięci? A skąd, serdeńko, wzięła się ta bzdurna rozmowa o kompoście i
                                > nawożeniu gleby, jeśli nie z Twoich dziwacznych analogii?
                                > Przypominam więc - na moje stwierdzenie:
                                > "Jesteś w błędzie, spożywanie mięsa nie szkodzi"
                                > odpowiedziałeś następująco:
                                > "Mieso w komposcie nigdy sie rozklada tylko gnije, dlatego do kompostu mozna
                                > wrzucac tylko odpady roslinne lub pochodzenia rolinnego, one to zamieniaja sie
                                > w zyciodajna prochnice...wrzucanie w siebie mieso, ktore dniami zalega w
                                > ukladzie pokarmowym i podlega procesom gnilnym, jest szkodliwe...to samo z
                                > nawozem, nigdy nie uzywa sie nawozu pochodzacego od zwierzat miesozernych,
                                gdyz
                                > nawoz taki niszczy glebe..."
                                >
                                > Cóż to jest, jeśli nie porównanie, o którym napisałem?
                                >
                                Wszystko co napisalem jest prawda. Odchodow kocich i psich nie ze wzgledu na
                                pasozyty nie wrzuca sie do gleby, a ze wzgledu na substancje trujace, jakie
                                zawieraja. Zaden ogrodnik tego by nie zrobil. No a teraz lece, pogadamy jutro.
                                Dobranoc.
                                • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 23:08
                                  reporter7 napisał:

                                  > Wszystko co napisalem jest prawda. Odchodow kocich i psich nie ze wzgledu na
                                  > pasozyty nie wrzuca sie do gleby, a ze wzgledu na substancje trujace, jakie
                                  > zawieraja. Zaden ogrodnik tego by nie zrobil. No a teraz lece, pogadamy jutro.

                                  Widzę, że gonisz w pietkę. Dokonujesz absurdalnych porównań, wypierasz się ich,
                                  jak żaba błota, a potem odwracasz kota ogonem.
                                  Jaki zwiazek ma proces trawienia mięsa w układzie pokarmowym człowieka z
                                  procesem rozkładu psiej kupy na trawniku? Zawsze masz takie chore skojarzenia?
                • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 17:23
                  skoro mieso mozna zastapic roslinkami
                  to zacznij drapiezniki nimi karmic
                  • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 18:29
                    skoro mieso mozna zastapic roslinkami
                    > to zacznij drapiezniki nimi karmic

                    czlowiek z biologicznego punktu widzenia, nie jest drapieznikiem, nie ma klow i
                    pazurow, a kazdy ladowy ssak drapiezny je ma...przyjrzyj sie naczelnym, nie
                    maja pazurow, sa wiec roslinozerne
                    • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 18:52
                      czlowiek jest wszystkozerny
                      stad te pazury i kly u niego inne
                      • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 19:04
                        ontarian napisał:

                        > czlowiek jest wszystkozerny
                        > stad te pazury i kly u niego inne

                        czlowiek stawal sie wszystkozerny w niesprzyjajacych warunkach klimatycznych,
                        pierwotnie byl roslinozerny, trudnil sie zbieractwem, polowania, to pozniejsza
                        bajka...w minionych wiekach, tez jadl mieso tylko wyjatkowo, z okazji swiat i
                        wielkich uroczystsci...Twoi pradziadkowie, mieso widzieli prawdopodonie dwa
                        razy do roku...tylko bogatych stac bylo na codzienne spozywanie miesa...dlatego
                        powszechnie mieso stalo sie rarytasem, duza ilosc jego spozycia, swiadczyla o
                        zamoznosci...
                        • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 19:17
                          teraz to zes palna jak lysy warkoczem o beton
                          nawet mi sie nie chce tych bredni komentowac
                          na jedno tylko zwroce twoja uwage
                          to, ze rozne gatunki i rodzaje mies sa
                          tak wiec przed wiekami, biedota te gorsze kawalki spozywala
                          panom lepsze kaski zostawiajac
                          i nie tylko z miesem tak bylo
                          ale rowniez z pieczywem i nabialem
                          i wieloma innymi rzeczami
                          • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 19:28
                            ontarian napisał:

                            > teraz to zes palna jak lysy warkoczem o beton
                            > nawet mi sie nie chce tych bredni komentowac
                            > na jedno tylko zwroce twoja uwage
                            > to, ze rozne gatunki i rodzaje mies sa
                            > tak wiec przed wiekami, biedota te gorsze kawalki spozywala
                            > panom lepsze kaski zostawiajac
                            > i nie tylko z miesem tak bylo
                            > ale rowniez z pieczywem i nabialem
                            > i wieloma innymi rzeczami

                            widze, ze obca Ci historia
                            jak to w praktyce wygladalo,
                            to zostawianie panom lepszych kaskow?

                            • ontarian Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 19:45
                              reporter7 napisał:

                              > widze, ze obca Ci historia
                              cos niecos sie czytalo

                              > jak to w praktyce wygladalo,
                              a wedlug ciebie to korzonkami sie zywili?

                              > to zostawianie panom lepszych kaskow?
                              nie bierz wszystkiego doslownie
                              chodzi o to, ze biedota gorsze czesci zwierza spozywala
                              no chyba, ze sobie chlop cos upolowal
                              jak wiesz, nie dzisiaj klusownictwo wymyslono
                        • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 20:04
                          reporter7 napisał:

                          > czlowiek stawal sie wszystkozerny w niesprzyjajacych warunkach klimatycznych,
                          > pierwotnie byl roslinozerny, trudnil sie zbieractwem, polowania, to pozniejsza
                          > bajka...

                          Nieprawda. Człowiek od początku był istotą wszystkożerną. Istnieją nawet teorie,
                          że to właśnie spożycie wysokowartościowego pokarmu w postaci mięsa jest
                          "odpowiedzialne" za powstanie Homo Sapiens.

                          > w minionych wiekach, tez jadl mieso tylko wyjatkowo, z okazji swiat i
                          > wielkich uroczystsci...Twoi pradziadkowie, mieso widzieli prawdopodonie dwa
                          > razy do roku...tylko bogatych stac bylo na codzienne spozywanie
                          > miesa...dlatego powszechnie mieso stalo sie rarytasem, duza ilosc jego
                          > spozycia, swiadczyla o zamoznosci...

                          To powszechnie powtarzany przez wegusiów mit. Nie ma on nic wspólnego z prawdą.
                          Mięso spożywano powszechnie. Gdyby działo się to tylko dwa razy do roku, nie
                          istniałoby nic takiego, jak posty, ponieważ nie miałyby racji bytu. Nasz
                          pierwszy król - Bolesław Chrobry nakazywał nawet za ich nieprzestrzeganie
                          wybijać zęby. Po cóż miałby to robić, gdyby mięso było rzadkością?
                          • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 21:55
                            reporter7 napisał:
                            >w minionych wiekach, tez jadl mieso tylko wyjatkowo, z okazji swiat i

                            wielkich uroczystsci...Twoi pradziadkowie, mieso widzieli prawdopodonie dwa

                            razy do roku...tylko bogatych stac bylo na codzienne spozywanie miesa.<
                            Widać ktoś wierzy w propagandę z czasów komuny.Politruki tamtych czasów
                            wypisywali różne rzeczy by na ich tle socjalizm wydawał się rajem na ziemi.
                            Nawiasem mówiąć wszystkie argumenty przeciwników mięsa są pustosłowiem.Możecie
                            wypisywać dowolne teksty umniejszające znaczenie mięsa w diecie a ja i jeszcze
                            bardzo wiele osób ma na nie zwyczajnie ochotę.
                            Nie wystarczy wam ,że nie jecie mięsa to jeszcze czujecie potrzebę specjalnego
                            tego uzasadniania.Po co wam to?Mnie i wielu innym jest zupełnie obojętne co
                            jecie,nie musicie wymyślać przy okazji bzdur na temat mięsa bo i tak mało kto w
                            to wierzy.
                            • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:00
                              m.rycho napisał:

                              > reporter7 napisał:
                              > >w minionych wiekach, tez jadl mieso tylko wyjatkowo, z okazji swiat i
                              >
                              > wielkich uroczystsci...Twoi pradziadkowie, mieso widzieli prawdopodonie dwa
                              >
                              > razy do roku...tylko bogatych stac bylo na codzienne spozywanie miesa.<
                              > Widać ktoś wierzy w propagandę z czasów komuny.Politruki tamtych czasów
                              > wypisywali różne rzeczy by na ich tle socjalizm wydawał się rajem na ziemi.
                              > Nawiasem mówiąć wszystkie argumenty przeciwników mięsa są
                              pustosłowiem.Możecie
                              > wypisywać dowolne teksty umniejszające znaczenie mięsa w diecie a ja i
                              jeszcze
                              > bardzo wiele osób ma na nie zwyczajnie ochotę.
                              > Nie wystarczy wam ,że nie jecie mięsa to jeszcze czujecie potrzebę
                              specjalnego
                              > tego uzasadniania.Po co wam to?Mnie i wielu innym jest zupełnie obojętne co
                              > jecie,nie musicie wymyślać przy okazji bzdur na temat mięsa bo i tak mało kto
                              w
                              >
                              > to wierzy.
                              zdaje sie, ze jest to forum wegetarianizm, wiec jezeli ktos tu cos 'uzasadnia',
                              to chyba Ty...ja jestem u siebie..:)
                              • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:42
                                reporter7 napisał:
                                >zdaje sie, ze jest to forum wegetarianizm, wiec jezeli ktos tu cos 'uzasadnia',
                                >
                                > to chyba Ty...ja jestem u siebie..:)<
                                1.To jest forum "wegetarianizm" jako część forum "kuchnia" a nie "tylko dla
                                wegetarian" tak więc oboje jesteśmy u siebie.
                                2.Ciągle piszesz,że mięso jest "be",w jakim celu skoro to jest forum
                                wegetarianizm i o mięsie raczej nie ma co tu wspominać?
                                3.Co mianowicie ja uzasadniam?
                                • reporter7 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 22:56
                                  m.rycho napisał:

                                  > reporter7 napisał:
                                  > >zdaje sie, ze jest to forum wegetarianizm, wiec jezeli ktos tu cos 'uzasad
                                  > nia',
                                  > >
                                  > > to chyba Ty...ja jestem u siebie..:)<
                                  > 1.To jest forum "wegetarianizm" jako część forum "kuchnia" a nie "tylko dla
                                  > wegetarian" tak więc oboje jesteśmy u siebie.
                                  > 2.Ciągle piszesz,że mięso jest "be",w jakim celu skoro to jest forum
                                  > wegetarianizm i o mięsie raczej nie ma co tu wspominać?
                                  > 3.Co mianowicie ja uzasadniam?

                                  ad 1.Wyraznie jak byk napisane jest Wegetarianizm.
                                  ad 2.Nie pisze 'ciagle'...zaczalem dopiero wczoraj. Pisze wlasnie dlatego, ze
                                  jest to miejsce, gdzie moge sobie napisac, ze mieso jest be. Nie pojde przeciez
                                  na forum 'Miesozernizm' i nie napisze tam, ze mieso jest be.
                                  ad 3.Uzasadniasz, ze ja jestem be :)
                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 22.03.05, 23:02
                                    Nie chcę zabierać Rychowi tematu, spytam tylko dla porządku o jedną rzecz.

                                    reporter7 napisał:

                                    > ad 2.Nie pisze 'ciagle'...zaczalem dopiero wczoraj.

                                    Ile od wczoraj przeczytałeś tematów. Od początku do końca. W tym szczególnie
                                    poświęconych temu, o co spytałeś na dzień dobry?
                                  • m.rycho Re: do reporter7 22.03.05, 23:21
                                    Ad1Wyraźnie jak byk "Forum wegetarianizm".Co to jest forum?
                                    Ad2Pisanie tu o mięsie pasuje jak kwiatek do kożucha.
                                    Ad3A na podstawie jakiej mojej wypowiedzi tak sądzisz?Poproszę o cytat.
    • baltazarus JAK MOŻNA JEŚĆ ROŚLINY?! 23.03.05, 07:41
      Przecież rośliny też żyją i czują np. odsuwają się od roślin, których nie
      lubią, albo rosną sobie w kierunku jaki im się podoba...
    • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 15:29
      Nie jem miesa nie tylko z powodow zdrowotnych,
      ktore sa oczywiste i tylko ludzie zaslepieni tego nie dostrzegaja...
      Nie jem miesa z powodow czysto humanitarnych...
      Hodowanie zwierzecia, a potem mordowanie go, jest dla mnie
      barbarzynstwem...
      Czas najwyzszy przejsc na wyzszy poziom cywilizacyjny
      • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 16:34
        Lejesz miód na moje skołatane nerwy.Napisz coś jeszcze równie
        górnolotnego,wszyscy się pośmiejemy.
        • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:16
          m.rycho napisał:

          > Lejesz miód na moje skołatane nerwy.Napisz coś jeszcze równie
          > górnolotnego,wszyscy się pośmiejemy.

          Przejdz na wegetarianizm, ulzy to Twoim skolatanym nerwom...
          Nerwowosc to min. adrenalina w miesku...:)
          • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:29
            Kolejny szerzyciel wegetariańskich łgarstw i mitów. Gdzieś Ty widział adrenalinę
            w mięsie?
            Co za ludzie bez własnego pomyślunku? Powtórzą bezkrytycznie każdą brednię, jaka
            pokaże się na byle wege-stronce.

            • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:33
              misiu-1 napisał:

              > Kolejny szerzyciel wegetariańskich łgarstw i mitów. Gdzieś Ty widział
              adrenalin
              > ę
              > w mięsie?
              > Co za ludzie bez własnego pomyślunku? Powtórzą bezkrytycznie każdą brednię,
              jak
              > a
              > pokaże się na byle wege-stronce.
              >
              o, nastepny na adrenalince...:) biedny misiu...:))
              • misiu-1 [...] 24.03.05, 18:35
                Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                • luty10 [...] 24.03.05, 18:37
                  Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:42
                    Potrafię na przykład spytać Cię, skąd wziąłeś tę "informację" o adrenalinie
                    znajdującej się w mięsie i ile dokładnie jej tam znaleziono. Potrafię poprosić o
                    źródło prezentujące wyniki odpowiednich badań.
                    Potrafię także wykazać, że Twoja "informacja" jest tylko jednym z wielu
                    śmierdzących łgarstw wegetariańskiej propagandy.
                    • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:55
                      misiu-1 napisał:

                      > Potrafię na przykład spytać Cię, skąd wziąłeś tę "informację" o adrenalinie
                      > znajdującej się w mięsie i ile dokładnie jej tam znaleziono. Potrafię
                      poprosić
                      > o
                      > źródło prezentujące wyniki odpowiednich badań.
                      > Potrafię także wykazać, że Twoja "informacja" jest tylko jednym z wielu
                      > śmierdzących łgarstw wegetariańskiej propagandy.

                      a czemu Ty taki nerwowy? Jesz sobie miesko, to jedz, mozesz nawet propagowac
                      jedzenia mieska...mnie nic do tego...a ja bede propagowal niejedzenie mieska..
                      i co mi zrobisz misiu? :))
                      • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 19:02
                        Twoje wnioski są błędne. Fakt domagania się od Ciebie, abyś udokumentował swoje
                        doniesienia, nie dowodzi nerwowości, a wręcz przeciwnie. Wyrazem nerwowości
                        byłoby raczej zwymyślanie Cię bez czekania na argumenty.
                        • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 19:06
                          misiu-1 napisał:

                          > Twoje wnioski są błędne. Fakt domagania się od Ciebie, abyś udokumentował
                          swoje
                          > doniesienia, nie dowodzi nerwowości, a wręcz przeciwnie. Wyrazem nerwowości
                          > byłoby raczej zwymyślanie Cię bez czekania na argumenty.

                          A to co misiu?

                          Kolejny szerzyciel wegetariańskich łgarstw i mitów. Gdzieś Ty widział adrenalinę
                          w mięsie?
                          Co za ludzie bez własnego pomyślunku? Powtórzą bezkrytycznie każdą brednię, jaka
                          pokaże się na byle wege-stronce.

                          • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 19:10
                            To jest ocena Twojej informacji przeznaczona dla postronnych czytelników na
                            wypadek, gdybyś, jak to często spotykane, rzucił bzdurą i zniknął.
                            Potrafisz podać zawartość adreanliny w mięsie, czy nie potrafisz? Nie lej wody,
                            tylko krótko odpowiedz.
                            • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 19:19
                              misiu-1 napisał:

                              > To jest ocena Twojej informacji przeznaczona dla postronnych czytelników na
                              > wypadek, gdybyś, jak to często spotykane, rzucił bzdurą i zniknął.
                              > Potrafisz podać zawartość adreanliny w mięsie, czy nie potrafisz? Nie lej
                              wody,
                              > tylko krótko odpowiedz.

                              W Twoim miesie to chyba bym potrafil, ale jednak... w przyblizeniu...:)
                              • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 21:20
                                luty10 napisał:

                                > W Twoim miesie to chyba bym potrafil, ale jednak... w przyblizeniu...:)

                                Przyznaj się uczciwie, że walnąłeś bez zastanowienia, co Ci przyszło do głowy i
                                nie masz na to żadnego dowodu. Nawet w przybliżeniu +/-100%.
                                • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 21:40
                                  misiu-1 napisał:

                                  > luty10 napisał:
                                  >
                                  > > W Twoim miesie to chyba bym potrafil, ale jednak... w przyblizeniu...:)
                                  >
                                  > Przyznaj się uczciwie, że walnąłeś bez zastanowienia, co Ci przyszło do głowy
                                  i
                                  > nie masz na to żadnego dowodu. Nawet w przybliżeniu +/-100%.

                                  Gdybys wiedzial, ile wydziela sie adrelnaliny w organizmie zwierzecia w
                                  przedsmiertelnym strachu, to bys sie za glowe zlapal...wlasnie od tej adrenaliny
                                  uzaleznieni sa zjadacze mieska...adrenalina uzaleznia...
                                  jak chcesz liczb, to se sam poszukaj...
                                  to bys sie czlowieku za glowe zlapal
                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 21:48
                                    luty10 napisał:

                                    > Gdybys wiedzial, ile wydziela sie adrelnaliny w organizmie zwierzecia w
                                    > przedsmiertelnym strachu, to bys sie za glowe zlapal...wlasnie od tej adrenaliny
                                    > uzaleznieni sa zjadacze mieska...adrenalina uzaleznia...
                                    > jak chcesz liczb, to se sam poszukaj...
                                    > to bys sie czlowieku za glowe zlapal

                                    Kontynuujesz bicie piany i do poprzednich bzdur dodajesz kolejne. Ile tej
                                    adrenaliny się wydziela? Konkretnie, w mikrogramach na kilogram wagi zwierzęcia.
                                    Masz o tym jakiekolwiek pojęcie? Czy jak ziomkowie Kalego, wszystko, co
                                    przekracza liczbę palców, określasz mianem "wengi" czyli "mnóstwo"?
                                    Gdybyś Ty o tym wiedział, sam byś się za głowę złapał, bo zrozumiałbyś może w
                                    końcu swoją ignorancję.
                                    Gdyby adrenalina uzależniała, każdy człowiek byłby od niej uzależniony, ponieważ
                                    każdy organizm produkuje ją codziennie.
                                    • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 21:55
                                      misiu-1 napisał:

                                      > luty10 napisał:
                                      >
                                      > > Gdybys wiedzial, ile wydziela sie adrelnaliny w organizmie zwierzecia w
                                      > > przedsmiertelnym strachu, to bys sie za glowe zlapal...wlasnie od tej adr
                                      > enaliny
                                      > > uzaleznieni sa zjadacze mieska...adrenalina uzaleznia...
                                      > > jak chcesz liczb, to se sam poszukaj...
                                      > > to bys sie czlowieku za glowe zlapal
                                      >
                                      > Kontynuujesz bicie piany i do poprzednich bzdur dodajesz kolejne. Ile tej
                                      > adrenaliny się wydziela? Konkretnie, w mikrogramach na kilogram wagi
                                      zwierzęcia
                                      > .
                                      > Masz o tym jakiekolwiek pojęcie? Czy jak ziomkowie Kalego, wszystko, co
                                      > przekracza liczbę palców, określasz mianem "wengi" czyli "mnóstwo"?
                                      > Gdybyś Ty o tym wiedział, sam byś się za głowę złapał, bo zrozumiałbyś może w
                                      > końcu swoją ignorancję.
                                      > Gdyby adrenalina uzależniała, każdy człowiek byłby od niej uzależniony,
                                      poniewa
                                      > ż
                                      > każdy organizm produkuje ją codziennie.

                                      O wlasnie, i tym, ktorym adrenalina wydziela sie w duzych ilosciach nagle jej
                                      zabraknie, robia sie strasznie nerwowi, a przykladem mozesz byc TY...:)))
                                      Rozejrzyj sie wokol, tv, gazety, filmy, gry komputerowe, wszedzie przemoc...
                                      ta produkcja to dla uzaleznionych od adrenaliny...
                                      • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 21:56
                                        Ile tej adrenaliny się wydziela, ciemnoto? 1 mikrogram na kilogram, 10
                                        mikrogramów, czy 100?
                                        No, ile??!!!!!!!!!!!!!!!
                                        • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:00
                                          misiu-1 napisał:

                                          > Ile tej adrenaliny się wydziela, ciemnoto? 1 mikrogram na kilogram, 10
                                          > mikrogramów, czy 100?
                                          > No, ile??!!!!!!!!!!!!!!!

                                          sprawdz w googlu, jak nie wiesz...najwyzszy czas sie dowiedziec...i nie
                                          wrzeszcz, gluchy nie jestem...:))
                                          • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:08
                                            Wegetarianizm powoduje ciężką chorobę zwaną zespołem Rindera-Owena, większą
                                            tendencję do hiperurykemii i niektórych rodzajów nowotworów przełyku.

                                            A teraz poszukaj w google i udowodnij, że to nieprawda.

                                            Ile adrenaliny zawiera mięso? Wiesz, czy nie wiesz?
                                            • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:14
                                              misiu-1 napisał:

                                              > Wegetarianizm powoduje ciężką chorobę zwaną zespołem Rindera-Owena, większą
                                              > tendencję do hiperurykemii i niektórych rodzajów nowotworów przełyku.
                                              >
                                              > A teraz poszukaj w google i udowodnij, że to nieprawda.
                                              >
                                              > Ile adrenaliny zawiera mięso? Wiesz, czy nie wiesz?

                                              To ja bym musial byc juz trupem...:)) Wiekszej glupoty nie slyszalem...:)
                                              Wybacz misiu...:))
                                              • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:17
                                                Chyba wszyscy już widzą, na czym polegają wegetariańskie "informacje"? Na
                                                pustosłowiu. Zero wiedzy i puste hasełka, ot i wszystko.
                                                • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:19
                                                  misiu-1 napisał:

                                                  > Chyba wszyscy już widzą, na czym polegają wegetariańskie "informacje"? Na
                                                  > pustosłowiu. Zero wiedzy i puste hasełka, ot i wszystko.

                                                  Miesozerstwo polega na zabijaniu zwierzat...jak myslisz, co gorsze?
                                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:22
                                                    Uważąm, że gorsze są kłamstwa i głupota. Zabijanie zwierząt dla pożywienia w
                                                    ogóle nie jest złem. Nie może być złem coś, na czym opiera sie życie biologiczne
                                                    na Ziemi.

                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:27
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > Uważąm, że gorsze są kłamstwa i głupota. Zabijanie zwierząt dla pożywienia w
                                                    > ogóle nie jest złem. Nie może być złem coś, na czym opiera sie życie
                                                    biologiczn
                                                    > e
                                                    > na Ziemi.
                                                    A ja Ci powiadam, ze okres ten w historii ludzkosci, bedzie wsydliwy, tak jak
                                                    okres wypraw krzyzowych...i palenie czarownic...przyjrzyj sie budowie
                                                    czlowieka,
                                                    czy moglby on samymi tylko rekami cokolwiek upolowac, pocwiartowac? Nie...
                                                    Czlowiek ma chwytne gorne konczyny po to by zywic sie roslinami, owocami, tak
                                                    jak robia to naczelne...
                                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:37
                                                    Rozumiem, że kwestię adrenaliny w mięsie mamy już wyjaśnioną i przyszła kolej na
                                                    następne mity?

                                                    luty10 napisał:

                                                    > A ja Ci powiadam, ze okres ten w historii ludzkosci, bedzie wsydliwy, tak jak
                                                    > okres wypraw krzyzowych...i palenie czarownic...

                                                    A ja Ci powiadam, że jesteś w błędzie, bo cała historia życia na Ziemi musiałaby
                                                    byc wstydliwa. Zapewniam Cię, że nikt, oprócz nawiedzonych wegusiów, nie będzie
                                                    wstydził się jedzenia mięsa, obecnego w całych dziejach człowieka. Odwrotnie niż
                                                    palenia czarownic i wypraw krzyzowych.

                                                    > przyjrzyj sie budowie czlowieka, czy moglby on samymi tylko rekami cokolwiek
                                                    > upolowac, pocwiartowac? Nie...Czlowiek ma chwytne gorne konczyny po to by
                                                    > zywic sie roslinami, owocami, tak jak robia to naczelne...

                                                    Mitów wegetarianizmu ciąg dalszy. Wyposażenie człowieka jest wystarczające do
                                                    polowania na dowolne zwierzę. Ludzie pierwotni polowali nawet na mamuty.
                                                    Naczelne (np. szympansy) bez żadnych narzędzi także urządzają regularne polowania.

                                                    Na pewno masz jeszcze jakieś mity do przedstawienia? Nie krępuj się, wal!
                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:41
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > Rozumiem, że kwestię adrenaliny w mięsie mamy już wyjaśnioną i przyszła kolej
                                                    n
                                                    > a
                                                    > następne mity?
                                                    >
                                                    > luty10 napisał:
                                                    >
                                                    > > A ja Ci powiadam, ze okres ten w historii ludzkosci, bedzie wsydliwy, tak
                                                    > jak
                                                    > > okres wypraw krzyzowych...i palenie czarownic...
                                                    >
                                                    > A ja Ci powiadam, że jesteś w błędzie, bo cała historia życia na Ziemi
                                                    musiałab
                                                    > y
                                                    > byc wstydliwa. Zapewniam Cię, że nikt, oprócz nawiedzonych wegusiów, nie
                                                    będzie
                                                    > wstydził się jedzenia mięsa, obecnego w całych dziejach człowieka. Odwrotnie
                                                    ni
                                                    > ż
                                                    > palenia czarownic i wypraw krzyzowych.
                                                    >
                                                    > > przyjrzyj sie budowie czlowieka, czy moglby on samymi tylko rekami cokolw
                                                    > iek
                                                    > > upolowac, pocwiartowac? Nie...Czlowiek ma chwytne gorne konczyny po to by
                                                    >
                                                    > > zywic sie roslinami, owocami, tak jak robia to naczelne...
                                                    >
                                                    > Mitów wegetarianizmu ciąg dalszy. Wyposażenie człowieka jest wystarczające do
                                                    > polowania na dowolne zwierzę. Ludzie pierwotni polowali nawet na mamuty.
                                                    > Naczelne (np. szympansy) bez żadnych narzędzi także urządzają regularne
                                                    polowan
                                                    > ia.
                                                    >
                                                    > Na pewno masz jeszcze jakieś mity do przedstawienia? Nie krępuj się, wal!

                                                    A oni na te mamuty polowali golymi rencami...?

                                                    Misiu, lubie Cie , ale robisz sie nudny...cenie inteligencje i poczucie
                                                    humoru...mam nadzieje, ze posiadasz...
                                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:49
                                                    luty10 napisał:

                                                    > A oni na te mamuty polowali golymi rencami...?

                                                    Nie widziałeś nigdy sępów rozbijających jaja innych ptaków kamieniami? Nie
                                                    widziałeś szympansów używających patyków do wyciągania i zjadania mrówek i termitów?
                                                    Czy używanie mózgu uważasz za działanie nienaturalne?

                                                    Jeżeli człowiek nie powinien używać niczego, z czym nie przychodzi na świat, to
                                                    dlaczego nie chodzisz goły i bosy, i dlaczego używasz komputera?
                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:51
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > luty10 napisał:
                                                    >
                                                    > > A oni na te mamuty polowali golymi rencami...?
                                                    >
                                                    > Nie widziałeś nigdy sępów rozbijających jaja innych ptaków kamieniami? Nie
                                                    > widziałeś szympansów używających patyków do wyciągania i zjadania mrówek i
                                                    term
                                                    > itów?
                                                    > Czy używanie mózgu uważasz za działanie nienaturalne?
                                                    >
                                                    > Jeżeli człowiek nie powinien używać niczego, z czym nie przychodzi na świat,
                                                    to
                                                    > dlaczego nie chodzisz goły i bosy, i dlaczego używasz komputera?

                                                    Misiu, my tu nie mowimy o cywilizacji, my tu mowimy o biologii...
                                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 22:56
                                                    Czy sęp z kamieniem w dziobie to już cywilizacja?
                                                    Jeżeli wydaje Ci się, że człowiek GOŁYMI RĘKAMI nie złapie ryby, żaby, ślimaka,
                                                    żółwia i wielu jeszcze zwierząt, to jakiś mało sprawny być musisz.

                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 23:01
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > Czy sęp z kamieniem w dziobie to już cywilizacja?
                                                    > Jeżeli wydaje Ci się, że człowiek GOŁYMI RĘKAMI nie złapie ryby, żaby,
                                                    ślimaka,
                                                    > żółwia i wielu jeszcze zwierząt, to jakiś mało sprawny być musisz.
                                                    >
                                                    wrecz na wozku inwalidzkim pomykam....:)))
                                                  • misiu-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 23:05
                                                    luty10 napisał:

                                                    > wrecz na wozku inwalidzkim pomykam....:)))

                                                    A, to przyjmij wyrazy współczucia. :-)))
                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 23:07
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > luty10 napisał:
                                                    >
                                                    > > wrecz na wozku inwalidzkim pomykam....:)))
                                                    >
                                                    > A, to przyjmij wyrazy współczucia. :-)))

                                                    Widzisz, usmiechnales sie nawet...:))
                                                  • amelia-1 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 25.03.05, 11:59
                                                    >cenie inteligencje i poczucie
                                                    > humoru...

                                                    Mhm, znany to fakt, ze cenimy to, czego nam najbardziej brakuje...
                                                  • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 25.03.05, 12:19
                                                    amelia-1 napisała:

                                                    > >cenie inteligencje i poczucie
                                                    > > humoru...
                                                    >
                                                    > Mhm, znany to fakt, ze cenimy to, czego nam najbardziej brakuje...

                                                    Ty pewnie cenisz glupote..:))
                  • luty10 wiadomosc zostala wycieta 24.03.05, 22:18
                    Jakie prawa zlamalem? Prosze o odpowiedz.:)
          • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:50
            W zupelności wystarcza mi gdy Ty nie jesz mięsa.
            Pisz dalej ,stary,czytać Ciebie to prawdziwa uczta duchowa.
            • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:51
              To było do luty10.
              • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:57
                m.rycho napisał:

                > To było do luty10.

                Domyslilem sie ...:)
            • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 24.03.05, 18:56
              m.rycho napisał:

              > W zupelności wystarcza mi gdy Ty nie jesz mięsa.
              > Pisz dalej ,stary,czytać Ciebie to prawdziwa uczta duchowa.

              Tak myslalem :)
    • luty10 misiu i rysiu....:) 24.03.05, 19:31
      Niejedzenie miesa, znaczy dla mnie tyle, co NIEZABIJANIE...

      i bede propagowal niezabijanie ile wlezie,
      bez pytania sie Was o pozwolenie...:))
      • kappaa Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 19:57
        Uzasadnij proszę, że eliminacja szkodników upraw (np. za pomocą środków
        chemicznych) nie jest ich zabijaniem.
        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:00
          kappaa napisał:

          > Uzasadnij proszę, że eliminacja szkodników upraw (np. za pomocą środków
          > chemicznych) nie jest ich zabijaniem.

          ja to nawet muchy nie zabije, a co dopiero szkodniki upraw srodkami
          chemicznymi...:) barbarzynstwo i tyle...:)
          • kappaa Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:17
            Ja też w życiu nie zabiłem niczego, co zjadłem. Więc nie widzę różnicy.
            • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:22
              kappaa napisał:

              > Ja też w życiu nie zabiłem niczego, co zjadłem. Więc nie widzę różnicy.

              W czym nie widzisz roznicy?
              Jezeli zaplacisz za zabicie kogos, to kazdy sad uzna Cie za wspolwinna...
              a przypuszczam, ze zleceniodawca karany jest surowiej...:)

              Moze teraz widzisz roznice? :))
              • kappaa Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:24
                Ciąle nie widzę różnicy. Ty też płacisz za zabijanie. Chyba, że żyjesz z tego,
                co sam uprawiasz...
                • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:28
                  kappaa napisał:

                  > Ciąle nie widzę różnicy. Ty też płacisz za zabijanie. Chyba, że żyjesz z
                  tego,
                  > co sam uprawiasz...

                  Nie zlecam zabijania...zlecam wyhodowanie marchewki i pilnuje, zeby nie bylo
                  w niej chemii...kupuje organiczna...:)
                  • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:06
                    uty10 napisał:

                    > Nie zlecam zabijania...zlecam wyhodowanie marchewki i pilnuje, zeby nie bylo
                    > w niej chemii...kupuje organiczna...:)

                    My też nie zlecamy zabijania. Zlecamy produkcję mięsa i wędlin.
                    • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:45
                      misiu-1 napisał:

                      > uty10 napisał:
                      >
                      > > Nie zlecam zabijania...zlecam wyhodowanie marchewki i pilnuje, zeby nie b
                      > ylo
                      > > w niej chemii...kupuje organiczna...:)
                      >
                      > My też nie zlecamy zabijania. Zlecamy produkcję mięsa i wędlin.

                      No, to wyjasnia wszystko...poziom umyslowy dwulatka, chyba z plastiku
                      ta kielbasa ...
                      • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:51
                        Pokazuję Ci właśnie, jaki jest Twój poziom umysłowy. Odpowiedź była udzielona
                        dokładnie według niego. Słusznie go określiłeś, jako poziom dwulatka. Znaczy to,
                        że jak mój kot, potrafisz dostrzec odbicie w lustrze, tylko do głowy Ci nie
                        przychodzi, że to Ty tam jesteś.
                        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:58
                          misiu-1 napisał:

                          > Pokazuję Ci właśnie, jaki jest Twój poziom umysłowy. Odpowiedź była udzielona
                          > dokładnie według niego. Słusznie go określiłeś, jako poziom dwulatka. Znaczy
                          to
                          > ,
                          > że jak mój kot, potrafisz dostrzec odbicie w lustrze, tylko do głowy Ci nie
                          > przychodzi, że to Ty tam jesteś.
                          Malo tego, ja nawet nie wiem o czym Ty mowisz...:))
                          • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:09
                            A czy Ty w ogóle cokolwiek wiesz?
                            • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:15
                              misiu-1 napisał:

                              > A czy Ty w ogóle cokolwiek wiesz?

                              wiem tyle co zjem...:)))

                              albo, zeby bylo ladniej...'wiem, ze nic nie wiem'..wiesz kto to powiedzial?
                              • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:27
                                luty10 napisał:

                                > wiem tyle co zjem...:)))

                                W końcu napisałeś coś zgodnego z prawdą.

                                > albo, zeby bylo ladniej...'wiem, ze nic nie wiem'..wiesz kto to powiedzial?

                                Sokrates. Z tą różnicą, że w jego przypadku było to wyrazem pokory i skromności
                                wielkiego umysłu, a w Twoim - jest opisem rzeczywistości.
                                • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:29
                                  misiu-1 napisał:

                                  > luty10 napisał:
                                  >
                                  > > wiem tyle co zjem...:)))
                                  >
                                  > W końcu napisałeś coś zgodnego z prawdą.
                                  >
                                  > > albo, zeby bylo ladniej...'wiem, ze nic nie wiem'..wiesz kto to powiedzia
                                  > l?
                                  >
                                  > Sokrates. Z tą różnicą, że w jego przypadku było to wyrazem pokory i
                                  skromności
                                  > wielkiego umysłu, a w Twoim - jest opisem rzeczywistości.

                                  A co bedzie w Twoim przypadku, misiu?
                                  • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:41
                                    luty10 napisał:

                                    > A co bedzie w Twoim przypadku, misiu?

                                    To się okaże.
                                    • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:45
                                      misiu-1 napisał:

                                      > luty10 napisał:
                                      >
                                      > > A co bedzie w Twoim przypadku, misiu?
                                      >
                                      > To się okaże.

                                      Poczekam na Twoja decyzje...:)) Jestes fajnym gosciem...:)))
      • m.rycho Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:09
        Stary,propaguj sobie co tylko Ci zaświta w głowie,z mojej strony grożą Ci
        tylko kontrargumenty, niczego nie zabraniam ani nie nakazuję.
        >Niejedzenie miesa, znaczy dla mnie tyle, co NIEZABIJANIE...<
        A dla mnie znaczy tyle,że nie jesz mięsa,reszta to nieprawda.
        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 20:12
          m.rycho napisał:

          > Stary,propaguj sobie co tylko Ci zaświta w głowie,z mojej strony grożą Ci
          > tylko kontrargumenty, niczego nie zabraniam ani nie nakazuję.
          > >Niejedzenie miesa, znaczy dla mnie tyle, co NIEZABIJANIE...<
          > A dla mnie znaczy tyle,że nie jesz mięsa,reszta to nieprawda.

          Na zywca spozywasz?
      • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:08
        luty10 napisał:

        > i bede propagowal niezabijanie ile wlezie,
        > bez pytania sie Was o pozwolenie...:))

        A my będziemy pokazywać fałsz Twojej propagandy. Również bez pytania o pozwolenie.

        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:49
          misiu-1 napisał:

          > luty10 napisał:
          >
          > > i bede propagowal niezabijanie ile wlezie,
          > > bez pytania sie Was o pozwolenie...:))
          >
          > A my będziemy pokazywać fałsz Twojej propagandy. Również bez pytania o
          pozwolen
          > ie.
          >
          Falsz ? Juz pokazales na czym polega Twoj falasz...-nie zlecamy zabijania,
          zlecmy produkcje kilbasy...najwieksza hipokryzja z jaka sie w zyciu spotkalem
          • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:53
            To była reakcja na Twoją ignorancję. Lusterko, w którym się przejrzałeś. Ty
            dokładnie tak samo zlecasz zabijanie szkodników, jak ja zabijanie zwierząt na
            mięso i na identycznej zasadzie jesteś za to odpowiedzialny.


            • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 21:57
              misiu-1 napisał:

              > To była reakcja na Twoją ignorancję. Lusterko, w którym się przejrzałeś. Ty
              > dokładnie tak samo zlecasz zabijanie szkodników, jak ja zabijanie zwierząt na
              > mięso i na identycznej zasadzie jesteś za to odpowiedzialny.
              >
              > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i krowy,
              to nie mamy o czym mowic...i nie zlecam zabijania szkodnikow, bo wyhodowac
              marchewke mozna bez zabijania, a zrobic kielbase, bez zabijania sie nie da
              • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:03
                luty10 napisał:


                > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i krowy
                > to nie mamy o czym mowic...i nie zlecam zabijania szkodnikow, bo wyhodowac
                > marchewke mozna bez zabijania, a zrobic kielbase, bez zabijania sie nie da

                Dziękuję Ci w imieniu wszystkich mięsożerców. Robisz bardzo dobrą robotę
                ośmieszając wegetarianizm i pokazując, że bazuje na dyletanctwie, niewiedzy i
                bezrefleksyjnym powielaniu mitów.

                Bez zabijania można teoretycznie i wyhodować marchewkę, i zrobić kiełbasę (z
                mięsa pochodzącego z hodowli tkankowej). Liczy się jednak praktyka, a ta jest
                taka, że zabija się na każdym etapie produkcji rolnej. I nie tylko mszyce, ale
                także masę gryzoni - zwierząt inteligentniejszych nie tylko od drobiu czy ryb,
                ale i od niektórych wegetarian.
                • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:09
                  misiu-1 napisał:

                  > luty10 napisał:
                  >
                  >
                  > > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i krowy
                  > > to nie mamy o czym mowic...i nie zlecam zabijania szkodnikow, bo wyhodowa
                  > c
                  > > marchewke mozna bez zabijania, a zrobic kielbase, bez zabijania sie nie d
                  > a
                  >
                  > Dziękuję Ci w imieniu wszystkich mięsożerców. Robisz bardzo dobrą robotę
                  > ośmieszając wegetarianizm i pokazując, że bazuje na dyletanctwie, niewiedzy i
                  > bezrefleksyjnym powielaniu mitów.
                  >
                  > Bez zabijania można teoretycznie i wyhodować marchewkę, i zrobić kiełbasę (z
                  > mięsa pochodzącego z hodowli tkankowej). Liczy się jednak praktyka, a ta jest
                  > taka, że zabija się na każdym etapie produkcji rolnej. I nie tylko mszyce, ale
                  > także masę gryzoni - zwierząt inteligentniejszych nie tylko od drobiu czy ryb,
                  > ale i od niektórych wegetarian.

                  Hipokryzji ciag dalszy, ubolewnie nad gryzoniami...:)
                  • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:12
                    ROTFL
                    Do ośmieszenia wegetarianizmu nie potrzeba ani jednego mięsożercy. Wystarczą
                    sami wegusie. :-))))

                    • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:16
                      misiu-1 napisał:

                      > ROTFL
                      > Do ośmieszenia wegetarianizmu nie potrzeba ani jednego mięsożercy. Wystarczą
                      > sami wegusie. :-))))
                      >
                      Wegetarianizmu nie osmieszy nikt ani nic, nawet wegusie...:)
                      • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:20
                        Bardziej niż jest już ośmieszony? Tak sie może z pozoru wydawać. Ale założę się,
                        że wegusie jeszcze nie powiedzieli w tym jeszcze ostatniego słowa.
                        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:28
                          misiu-1 napisał:

                          > Bardziej niż jest już ośmieszony? Tak sie może z pozoru wydawać. Ale założę
                          się
                          > ,
                          > że wegusie jeszcze nie powiedzieli w tym jeszcze ostatniego słowa.

                          Wiesz misiu, polubilem Cie, podoba mi sie Twoj zapal...ale nie zatrzymasz
                          postepu...
                          • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:40
                            Postępu? Jakiego postępu? Masz na myśli systematycznie zwiększające się spożycie
                            mięsa (per capita) na świecie? Nawet nie będę próbował tego zatrzymywać. Niby po co?
                            • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:44
                              misiu-1 napisał:

                              > Postępu? Jakiego postępu? Masz na myśli systematycznie zwiększające się
                              spożyci
                              > e
                              > mięsa (per capita) na świecie? Nawet nie będę próbował tego zatrzymywać. Niby
                              p
                              > o co?
                              Misiu, nie zatrzymuj, Twoja wola...mnie najbardziej zalezy na tym, bysmy mimo
                              odmiennych pogladow, mogli znalezc w sobie ludzkie wartosci...mam nadzieje, ze
                              poziom adrenaliny wrocil do normy...:))))
                              • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:54
                                luty10 napisał:

                                > Misiu, nie zatrzymuj, Twoja wola...

                                To nie jest kwestia czyjejkolwiek woli. W ogóle nie ma takiej możliwości.

                                > mnie najbardziej zalezy na tym, bysmy mimo odmiennych pogladow, mogli znalezc
                                > w sobie ludzkie wartosci...

                                To zależy, co się za ludzkie wartości uznaje. Czy prawda jest taka wartością?
                                Czy kłamstwo jest antywartością?

                                > mam nadzieje, ze poziom adrenaliny wrocil do normy...:))))

                                Zawsze jest w normie. Na daną chwilę i okoliczności.
                                • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 22:59
                                  misiu-1 napisał:

                                  > luty10 napisał:
                                  >
                                  > > Misiu, nie zatrzymuj, Twoja wola...
                                  >
                                  > To nie jest kwestia czyjejkolwiek woli. W ogóle nie ma takiej możliwości.
                                  >
                                  > > mnie najbardziej zalezy na tym, bysmy mimo odmiennych pogladow, mogli zna
                                  > lezc
                                  > > w sobie ludzkie wartosci...
                                  >
                                  > To zależy, co się za ludzkie wartości uznaje. Czy prawda jest taka wartością?
                                  > Czy kłamstwo jest antywartością?
                                  >
                                  > > mam nadzieje, ze poziom adrenaliny wrocil do normy...:))))
                                  >
                                  > Zawsze jest w normie. Na daną chwilę i okoliczności.

                                  Rozumiem Cie...rozumiem, ze bronisz swoich wartosci, prosze, zrozum mnie, ze
                                  bronie tez swoich...ale ani przez sekunde nie byles dla mnie wrogiem...:)))
                                  • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 23:03
                                    luty10 napisał:

                                    > Rozumiem Cie...rozumiem, ze bronisz swoich wartosci, prosze, zrozum mnie, ze
                                    > bronie tez swoich...ale ani przez sekunde nie byles dla mnie wrogiem...:)))

                                    Nie jestem wrogiem nikogo, kto mnie nie uznaje za wroga.
                                    Swoich wartości broń, byle rzetelnie. Ich obrona mi nie przeszkadza. Tylko
                                    nieuczciwe metody.




                                    • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 23:06
                                      misiu-1 napisał:

                                      > luty10 napisał:
                                      >
                                      > > Rozumiem Cie...rozumiem, ze bronisz swoich wartosci, prosze, zrozum mnie,
                                      > ze
                                      > > bronie tez swoich...ale ani przez sekunde nie byles dla mnie wrogiem...:)
                                      > ))
                                      >
                                      > Nie jestem wrogiem nikogo, kto mnie nie uznaje za wroga.
                                      > Swoich wartości broń, byle rzetelnie. Ich obrona mi nie przeszkadza. Tylko
                                      > nieuczciwe metody.
                                      Powiedz, czy Tobie nie starcza moj zal nad zwierzetami, co ja Ci mam jeszcze
                                      udowadniac?
                                      • misiu-1 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 23:12
                                        luty10 napisał:

                                        > Powiedz, czy Tobie nie starcza moj zal nad zwierzetami, co ja Ci mam jeszcze
                                        > udowadniac?

                                        Mnie w 100% wystarcza już samo stwierdzenie: "nie jem mięsa, bo nie lubię".
                                        Twoja wola, Twój wybór. Oczywiście, jeśli dotyczy to tylko Twoich wyborów.
                                        Jeżeli ma dotyczyć moich, nie wystarczy, ponieważ go nie podzielam. Podobnie jak
                                        znakomitej większości innych.
                                        • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 24.03.05, 23:14
                                          Poczekam, az odpowiesz mi na inne posty...:))
              • amelia-1 Re: misiu i rysiu....:) 25.03.05, 12:15
                > > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i krowy
                > ,
                > to nie mamy o czym mowic...i

                Skoro uzywanie glupawych argumentow jest na tym forum na porzadku dziennym, to
                i ja cos dorzuce:

                Z tym dostrzeganiem roznicy to troche sliska sprawa. Niektorzy np. dostrzegali
                roznice miedzy zabiciem zyda a aryjczyka.
                • luty10 Re: misiu i rysiu....:) 25.03.05, 12:23
                  amelia-1 napisała:

                  > > > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i
                  > krowy
                  > > ,
                  > > to nie mamy o czym mowic...i
                  >
                  > Skoro uzywanie glupawych argumentow jest na tym forum na porzadku dziennym,
                  to
                  > i ja cos dorzuce:
                  >
                  > Z tym dostrzeganiem roznicy to troche sliska sprawa. Niektorzy np.
                  dostrzegali
                  > roznice miedzy zabiciem zyda a aryjczyka.
                  Faktycznie posiadasz inteligencje albo poczucie humoru,
                  albo jedno i drugie...
    • luty10 Wiesz misiu... 24.03.05, 22:56
      Mam taki pomysl...
      zawrzyjmy przyjazn, bedziemy uczyc sie wzajemnie tolerancji...
      Co o tym myslisz?:)))
      • misiu-1 Re: Wiesz misiu... 24.03.05, 22:58
        Ja jestem tolerancyjny dla ludzi. Nie toleruję tylko fałszu. Jeżeli poniechasz
        powtarzania niesprawdzonych informacji, będzie spokój. Inaczej:
        www.fun.from.hell.pl/2004-08-26/misiu.jpg
        • luty10 Re: Wiesz misiu... 24.03.05, 23:00
          misiu-1 napisał:

          > Ja jestem tolerancyjny dla ludzi. Nie toleruję tylko fałszu. Jeżeli poniechasz
          > powtarzania niesprawdzonych informacji, będzie spokój. Inaczej:
          > www.fun.from.hell.pl/2004-08-26/misiu.jpg

          Masz jednak misiu poczucie humoru...:))
          • luty10 Re: Wiesz misiu... 24.03.05, 23:21
            Zobacz, zostalem zaprozony na prywatne chyba forum...na wstepie przeczytalem
            taki tekst:

            Odrzuca się jedzenie mięsa zarówno z punktu widzenia higieny, jak i z uwagi
            na (....) nakaz powszechnej życzliwości. Odrzucenie jedzenie miesa nie wymaga
            usprawiedliwienia; przeciwnie to obowiązek usprawiedliwienia się spoczywa na
            każdym , kto zabija zwierzeta. "
            Plutarch(I_II n.e.) Etyka

            • misiu-1 Re: Wiesz misiu... 24.03.05, 23:35
              Znaczy to tylko tyle, że Plutarch miał taki pogląd.
              Mnie stać na inny. :-)
              • luty10 Re: Wiesz misiu... 24.03.05, 23:41
                misiu-1 napisał:

                > Znaczy to tylko tyle, że Plutarch miał taki pogląd.
                > Mnie stać na inny. :-)

                Zaproponawalem Ci pewien uklad...nie odpowiedziales..no?
                Mam wrazenie, ze przed czyms sie bronisz...przeciez nikt nie wymaga od Ciebie
                przejscia na wegetarianizm...stary, wyluzuj...:)
                • m.rycho Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 01:05
                  > Nie rozsmieszaj mnie, jezeli nie widzisz roznicy w zabiciu mszycy i krowy,
                  to nie mamy o czym mowic...i nie zlecam zabijania szkodnikow, bo wyhodowac
                  marchewke mozna bez zabijania, a zrobic kielbase, bez zabijania sie nie da<
                  Czyli mówiąc wprost dokonujesz selekcji zwierząt na te które można zabić i na
                  te które nie można.Ja nie widzę różnicy między zabiciem a zabiciem.Śmierć to
                  śmierć.Ty,ja i każde stworzenie na ziemi było na początku jedną komórką,czy to
                  oznacza,że zabicie organizmu na początku rozwoju jest dopuszczalne.
                  Może jedną marchewkę da się wyhodować bez zabijania lecz pożytek z tego
                  praktycznie żaden.Na skalę potrzebną do wyżywienia dużej ilości ludzi nie da
                  się wychodować marchewki nie powodując przy okazji śmierci zwierząt w
                  środowisku których tę marchew musiałbyś siać.Kiełbasę by zrobić trzeba zabić.
                  Wniosek końcowy zawsze będzie ten sam:Ty i ja zabijamy by żyć.
                  Jeżeli potrafisz przedstawić ,że jest inacej to znaczy,że żyjemy na innych
                  planetach.
                  • luty10 Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 02:01
                    Czyli mówiąc wprost dokonujesz selekcji zwierząt na te które można zabić i na
                    > te które nie można.

                    No wlasnie tak, dokonuje selekcji, te do zabicia , a tamte nie..


                    Ja nie widzę różnicy między zabiciem a zabiciem.Śmierć to
                    > śmierć.

                    No jakis Ty ...wrazliwy?

                    Ty,ja i każde stworzenie na ziemi było na początku jedną komórką,czy to
                    > oznacza,że zabicie organizmu na początku rozwoju jest dopuszczalne.

                    No i co mi Ty demagogu tutaj chcesz udowodnic..?


                    > Może jedną marchewkę da się wyhodować bez zabijania lecz pożytek z tego
                    > praktycznie żaden.Na skalę potrzebną do wyżywienia dużej ilości ludzi nie da
                    > się wychodować marchewki nie powodując przy okazji śmierci zwierząt w
                    > środowisku których tę marchew musiałbyś siać.

                    I znowu ta wrazliwosc...

                    Kiełbasę by zrobić trzeba zabić.
                    > Wniosek końcowy zawsze będzie ten sam:

                    Dla Ciebie, bo nie dla mnie

                    Ty i ja zabijamy by żyć.
                    > Jeżeli potrafisz przedstawić ,że jest inacej to znaczy,że żyjemy na innych
                    > planetach.

                    Szukasz widac usprawiedliwienia... nie mogac go znalezc, oskarzasz innych o
                    to, co sam robisz...
                    Zabijanie zwierzat, po to by je zjesc, majac do dyspozycji tyle roslinnego
                    zarcia, jest bezprawiem wobec zwierzat...jest niesprawiedliwoscia i podlooscia
                    ze strony czlowieka...



                    • m.rycho Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 09:07
                      Napisz facet otwartym tekstem,że to co Ty zabijasz jest usprawiedliwione,a to
                      co ja jest niedopuszczalne i od razu świat będzie dla Ciebie prosty.
                      >No jakis Ty ...wrazliwy? <
                      To chyba sam o sobie piszesz?
                      >No i co mi Ty demagogu tutaj chcesz udowodnic..?<
                      Ja Ci wcale niczego nie chcę udowadniać.Widzę tylko dziury w demagogii którą
                      głosisz.Jak na razie to oprócz sloganów nie wyjaśniasz sensownie dlaczego jedne
                      zwierzęta są lepsze a drugie gorsze.
                      >I znowu ta wrazliwosc...<
                      Chyba mylisz siebie ze mną.
                      >Szukasz widac usprawiedliwienia... nie mogac go znalezc, oskarzasz innych o
                      > to, co sam robisz...
                      > Zabijanie zwierzat, po to by je zjesc, majac do dyspozycji tyle roslinnego
                      > zarcia, jest bezprawiem wobec zwierzat...jest niesprawiedliwoscia i
                      podlooscia
                      > ze strony czlowieka...<
                      Chłopie całkowicie wszystko Ci się pokręciło,to Ty szukasz usprawiedliwienia,ja
                      nikogo o nic nie oskarżam,wykazuję tylko,że wszyscy jedziemy na tym samym
                      wózku.Ja nie mam z tym żadnych problemów moralnych,jem to na co mam ochotę nie
                      musząc nikomu wyjaśniać swoich motywów.Ty stosując jakąś ideologię próbujesz na
                      siłę udowodnić,że postępujesz jako ten lepszy niż ja,a ja z tym się nie
                      zgadzam.Na tej planecie nie da się żyć nikomu nie wadząc.Czy chcesz czy nie
                      zajmujesz jakieś miejsce na Ziemi które wcześniej zajmował ktoś inny,a którego
                      Ty wyeliminowałeś.Nie mogąc pogodzić się z tym wymyślasz jakieś karkołomne
                      ideologie i bronisz ich jak Jaruzelski socjalizmu.Jaruzelski sojcjalizmu nie
                      obronił,Ty wegetarianizmu też nie obronisz zwłaszcza dysponując tak słabymi
                      argumentami.

                      Ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi to nawet nie warte jest komentarza.
                      Trochę się skup i napisz coś sensownego bo jak do tej pory mizernie wygląda
                      Twoja ideologia.
                      • luty10 Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 11:53
                        Sam sie skup i napisz cos sensownego...bo jak do tej pory czepiasz sie mnie,
                        ale mojej 'ideologii' nie jestes w stanie ugryzc...
                        • m.rycho Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 12:32
                          Wysmażyłeś coś takiego:forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
                          f=353&w=21957235&a=22043192
                          Nie umiesz tego obronić,masz pretensje,że ktoś się Ciebie czepia,może powiedz o
                          co Ci w ogóle chodzi?
                          • luty10 Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 12:41
                            m.rycho napisał:

                            > Wysmażyłeś coś takiego:forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
                            > f=353&w=21957235&a=22043192
                            > Nie umiesz tego obronić,masz pretensje,że ktoś się Ciebie czepia,może powiedz
                            o
                            >
                            > co Ci w ogóle chodzi?


                            Nie musze niczego bronic...
                            Chodzi mi o to, ze zabijanie jest nie w porzadku... i, ze trzeba zabijania
                            unikac gdziekolwiek sie da...
                            A o co Tobie chodzi?
                            • m.rycho Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 12:48
                              Mnie chodzi o to samo,należy unikać zabijania gdzie tylko się da.
                              Ale ja muszę jeść mięso,a bez zabijania nie da się tego zrobić.
                              Ty niejedząc mięsa też zabijasz i nie masz żadnego tytułu uważać się za
                              lepszego ode mnie lub wymagać bym ja przyjął zasady którymi Ty się kierujesz.Ja
                              ci nie narzucam swoich zasad,Ty nie opowiadaj o wyższości moralnej wegetarian
                              nade mną.
                              • luty10 Re: Wiesz misiu... 25.03.05, 12:54
                                m.rycho napisał:

                                > Mnie chodzi o to samo,należy unikać zabijania gdzie tylko się da.
                                > Ale ja muszę jeść mięso,a bez zabijania nie da się tego zrobić.
                                > Ty niejedząc mięsa też zabijasz i nie masz żadnego tytułu uważać się za
                                > lepszego ode mnie lub wymagać bym ja przyjął zasady którymi Ty się
                                kierujesz.Ja
                                >
                                > ci nie narzucam swoich zasad,Ty nie opowiadaj o wyższości moralnej wegetarian
                                > nade mną.

                                No teraz wiem gdzie Cie boli i gniecie...
                                ale mnie nic do tego...

    • luty10 Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 25.03.05, 13:59
      Weasolych Swiat:)
      • m.rycho Re: Glupota ludzka nie ma granic:) 25.03.05, 14:51
        >No teraz wiem gdzie Cie boli i gniecie...
        ale mnie nic do tego...<
        Ech człowieku,nie ma już sensu próbować z Tobą rozmowy,robisz wyłącznie uniki.
        Wesołych świąt.
        Pozdr Rycho

Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka